Moja opinia o neokatechumenacie.
HTML-код
- Опубликовано: 9 мар 2023
- Kliknij SUBSKRYBUJ i DZWONECZEK, by być na bieżąco.
👉 ZOSTAŃ NASZYM PATRONEM
🔴 patronite.pl/Trudnobyckatolikiem
🛍️ NASZ SKLEP www.trudnobyckatolikiem.pl/sk...
👉 CEGIEŁKA NA FILM DOKUMENTALNY "UKRYTY SKARB KOŚCIOŁA" 🎥
🔴 trudnobyckatolikiem.pl/wesprz...
👉 WESPRZYJ NASZ KANAŁ NA YT! 🙏🏻
🔴 / @trudno_byc_katolikiem
👉 MOŻLIWOŚĆ WSPARCIA Z ZAGRANICY
🔴 / hardtobecatholic
👉PRASA O NAS
🔴 dorzeczy.pl/religia/346060/uk...
🔴prawy.pl/106502-polskie-malze...
👉 ODCINKI W FORMIE PODCASTÓW
🔴 podcasts.apple.com/pl/podcast...
🔴 www.podbean.com/media/share/p...
👉🏻 Pamiętaj o odprawieniu nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca 🌹🔥
trudnobyckatolikiem.pl/poradn...
Materiały podręczne
👉🏻 NIE ZAPOMINAJ O SUBSKRYPCJI NASZEGO KANAŁU 🙏🏻🔥
👉 KSIĄŻKI www.trudnobyckatolikiem.pl/sklep/
👉 WESPRZYJ NASZĄ FUNDACJĘ ❤🙏🏻
🔴 trudnobyckatolikiem.pl/wesprzy-nas/
👉 WESPRZYJ NASZ KANAŁ! 👍
🔴 ruclips.net/channel/UCSBbMg_SawKu2Fz3RzTtd2Ajoin
👉 MOŻLIWOŚĆ WSPARCIA Z ZAGRANICY
🔴 www.patreon.com/hardtobecatholic
Bardzo dziękuję, Szczęść Boże 🌺🌷🌺
Ani apostołowie ,ani Jezus i matka Pana nie byli katolikami .Szczere czytanie Słowa Bożego ma moc poznawczą .Zwłaszcza dzieje apostolskie. Ich nauczanie przyjęli tylko Zielonoświątkowcy, bo oni wywodzą się z pierwotnego kościoła, który sam Bóg założył. Oni bardzo swobodnie zachowywali się kiedy po raz pierwszy zstąpił na nich Duch Święty..
Proszę o poruszenie tematu diakoni. Kto to diakon? i kto ustanowił diakonie.
@@joannaszukalski6428 Pierwotnie tak, ale teraz .... ? Żadna instytucja kościoła nie zbawia /chrześcijańskiego/. To tylko pomocnik w drodze ziemskiej.
@@11111ABX Pan Jezus wstąpił do nieba. Nie ma już ciała ludzkiego. Raz cierpiał i zmartwychwstał. Chleb i wino spożywany na pamiątkę, głosząc tym samym jego mękę i zmartwychwstanie. / List do Hebrajczyków 7. 26-27, 9. 25-27/
Proponuję zaprosić ks.Skrzypczaka na merytoryczną rozmowę. Pozdrawiam.
Ksiądz Skrzypczak wierzy w Medjugorie i Garabandal więc.....
Więc....
Ta pani zatrzymała się przed SV II
Nie ma Eucharystii w sobotę wieczór. Przypominam szanownym księżom i świeckim, że nie ma nieszporów sobotnich. Są pierwsze nieszpory niedzielne. Bowiem zgodnie z najstarszą tradycją kościoła niedziela zaczyna się w sobotę wieczorem. A nadto Pan zmartwychwstał przed niedzielnym porankiem, bowiem kobiety jak z rana szły do Grobu zastały go już pustym.
U nas w parafii jest Eucharystia w sobotę o 18godz z czytaniami niedzielnymi
Czy nasz probosz odchodzi od wiary???
Nie !!!!!!!!!!
Na pewno nie!!!!
@@sheenolmentor3615 wszędzie tak jest, ale to są Msze dla ludzi, którzy w niedzielę nie mogą przyjśc bo np. ktoś jest lekarzem czy pielęgniarką i ma dyżur, albo jest motorniczym czy innym specjalistą, który musi pracować w niedzielę. Nie można sobie od tak przyjść w sobotę na zasadzie zaliczenia Mszy niedzielnej.
@@sheenolmentor3615 Zupełnie nie, oczywiście że nie! W mojej diecezji elbląskiej właściwie we wszystkich kościołach tak jest, również rzecz jasna, w katedrze
@@byciechronic to nieprawda, każdy może uczestniczyć w takiej wieczornej Mszy niezależnie od swoich obowiązków służbowych,pracy,itp
@@sheenolmentor3615 czytaj ze zrozumieniem 😀 Sobota wieczór wg tradycji jest już niedzielą.
W sprawie licznego potomstwa. Czy nie bylo tak, ze do czasow SVII a dokladniej do teologii ciala JPII Kosciol nauczal ze glownym celem, motywem zawieraia malzenstwa jest prokreacja? Wielodzietnosc jest katolicka. Ludzie nie kalkulowali ile wydadza na koleje dziecko i czy im wystarczy, panowaloa ufnosc ze skoro Pan Bog daje dziecko to da i na dziecko.
„Na pewno to obraża majestat Boży”. To chyba najmocniejsze zdanie z tej „recenzji”. Bo tradycjonaliści grają na kodach i zaszli dalej w grze w wiarę, nawet wiedzą co myśli Bóg. Szacunek. Nasza wiara jest dopiero prawdziwa, a reszta to szajs. Gratuluję dobrego samopoczucia i samozadowolenia z własnej wiary. Moja wiara jest najmosza i ta jedyna słuszna. Ja bym jednak absolutnie trzymał się z daleka od Pani wersji religii, której to wersji się po prostu boję. Zaznaczam, że nie jestem w neo.
Od pewnego czasu chodzę w samotnych pielgrzymkach do Miedniewic i Niepokalanowa które dużo mi pomagają, oprócz modlitw i nauczań Duchownych w czasie pielgrzymek lubię słuchać różnych ekspertów takich jak Kasjaniuk czy Tekieli a ostatnio dużo mi dają Wasze audycje i Dziękuję za to. W Kwietniu jak będę szedł zapewne będę słuchał Waszego kanału ale będę miał Was też w sercu jako jedna z moich intencji.
Tekieli??!!
Skomentuję kwestię dzieci w czasie mszy. Msza jako taka nie jest dostosowana do możliwości psychofizycznych dzieci. Raczej trudno małemu zdrowemu dziecku wytrzymać godzinę bez ruchu. Jeszcze trudniej jest dzieciom z zaburzeniami. Mówię to perspektywy ojca dziecka z autyzmem. Chodzę z nim na mszę posoborową. Wewnątrz jesteśmy może z 10 min, większość czasu chodzimy wokół kościoła i słuchamy przez głośniki. Żeby uczestniczyć we mszy ad początku do końca, musiałbym go związać i zakneblować a przecież nie o to chodzi. Więc należy brać poprawkę na to, że dziecko różni się od dorosłego i dać mu swobodę nawet jeśli to zaburzy pełne uczestnictwo we mszy. Takie są uroki rodzicielstwa. Na mszę trydencką raczej się nie odważę pójść z moim synem, bo w mojej sytuacji nie wiele bym z niej wyniósł
A to czemu? Na Mszach katolickich jest dużo więcej małych dzieci
Ja Panu odpowiem, bo jestem mamą trójki dzieci 10 lat, 6 lat i 1,5 która chodzi na Mszę Trydencką. Nie chodzimy na nową Mszę Świętą prawie 1,5 roku i moje dzieci bardzo się uspokoiły na Mszy Trydenckiej. Są o wiele spokojniejsze a mam bardzo żywe dzieci. Ja ich po prostu nie poznaję zwłaszcza najmłodszej i najstarszego. Na nowej Mszy był z nimi armagedon a my wychodziliśmy sfrustrowani i źli. Rozmawialiśmy z innymi rodzicami i mają tak samo odnośnie Mszy Trydenckiej a wiem Pan dlaczego? Bo dzieci czują Sakrum i widzą zachowania dorosłych a przede wszystkim na tej Mszy Świętej skupiamy się tylko na Bogu i nie ma rozproszeń jak na nowej. Jestem też siostrą chłopca upośledzonego znacznie i też jest spokojniejszy na Mszy Trydenckiej. Można zawsze pójść na koniec lub wyjść na chwilę nikt nie robi problemu. Z Panem Bogiem. Pozdrawiam 😊
Nie jest dobrą rzeczą aby Msze Święte były tylko dla dzieci bo są zbyt infantylne lepiej jak dziecko jest zawsze z rodzicami.
Czyli kosztem reszty pozwolisz dziecku biegać po ołtarzu? Są normy takie jak siedzenie cicho gdy kapłan czyta etc. Dużo mówi to że dziecko nie słucha się rodziców. Mogło być poczęte w grzechu, czy mieć diabła w spadku. Może i chodzi o złe wychowanie, bo wiele jest opcji. Fakt są takie że jesteś egoistą, bo twój syn może innym zburzyć Msze Święte jak dzikus. Daj mu porządnie w tyłek pasem gdyż masz takie pozwolenie w Bibli. Inaczej przez dzicz swojego dziecka ty przed Bogiem odpowiadasz karnie. Pogadaj z nim po ludzku że ma się ogarnąć i wypełnić obowiązek. Daj mu również w ramach tego jakąś czekoladę po Mszy Świętej, jeśli się dobrze zachowa lub w miarę wytrzyma.
@@modmen1608 Po takiej wypowiedzi to tylko prosto do spowiedzi. ,, Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni " . Pracuję z chorymi dziećmi. Jak osoba uważająca się za osobę wierzącą tak oceniać innych. Zgroza!!!
Mam sugestię - dobrze by było gdy podaje Pani w swoich materiałach pojęcia, które nie każdy katolik zna (bo niektórzy z Państwa widzów, wychowanych w realiach pisoborowych dopiero odkrywają tradycyjną naukę KK) żeby w tym samym momencie na ekranie pojawiało się krótkie wyjaśnienie.
Np. "Aparycjonizm - przywiązywanie zbyt dużej wagi do objawień prywatnych."
I później jakby ktoś chciał więcej na temat związany z pojęciem wiedzieć, poszuka sobie w necie samemu.
Może się wydawać, że to takie prowadzenie za rączkę, ale to by bardzo ułatwiło innym w poszukiwaniach treści o tradycyjnej nauce Kościoła.
Bez przesady. Wszystko można znaleźć w sekundę w sieci
A możnaby prosić o komentarz do ruchu światło-życie a w szczególności domowego kościoła?
Poproszę, też jestem mocno zainteresowany tematem
Podłączam się do prośby
BYłem tam 3-4 miesiące , ich rolą powinno byc tylko lowienie nowych czlonkow kosciola potem przekazywanie ich do parafii .Niestety tak nie jest wchodzi sie tam na tzw . droge czyli dlugi proces spotkan i czytania fragmentow bibli scisle wg interpetacji z ksiazeczki prowadzacego.NIestety jest takie powiedzenie po owocach ich poznacie no i te owoce są kiepskie .Rozmawiałem z 16-latka z rodziny wielodzietnej ktorych rodzice skonczyli juz "drogę" wiekszosc ich dzieci bylo niewierzacych. Na poczatku jest to bardzo obiecujace ale w koncu zaczynasz sie lapac na tym ze od paru miesiecy nie byles w Kosciele.Msze są w sobotę. Z chlebem i winem .Msze prowadzi ksiadz ograniczony do niezbednego minimum.Trwaja dlugo bo kazdy moze sie wypowiedzieć.Na koncu dyskusji ksiadz podsumowywuje w paru zdaniach .Takie to wszystko jest dziwne. Ja zatesknilem za Kosciolem i odszedłem.Jeszcze przez rok dostawąłem sms o spotkaniach.
Byłem w neo prawie 7 lat i choć odszedłem, to jestem wdzięczny za doświadczenie żywej wiary i wspólnoty. Owoce też są. Wystarczy, gdy popatrzę na ośmioro dzieci moich przyjaciół, którzy wciąż są we wspólnocie...
mój dziadek miał 7 dzieci, nie był w neo, muzułmanie maja zazwyczaj wiele dzieci, nie będąc w neo, wiele pijackich związków ma wiele dzieci, nie są w neo, Amisze maja po kilkadziesiecioro dzieci, nie są w neo... co w tym wyjątkowego?
@@Dobrepytania-og7pi Pierwsza odpowiedź, jaka przyszła mi do głowy i wybacz nie mogę się powstrzymać, że ją tu zapiszę, to słowa : "Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, A miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje". To lepiej niż Amisze : ) Masz rację : liczba dzieci o niczym jeszcze nie świadczy. Żeby oddać, w jakim sensie te dzieciaki są dla mnie owocem wspólnoty, musiałbym opowiedzieć historię traumy po dokonanej przed laty aborcji i lęku przed posiadaniem potomstwa. Dodać by trzeba, niechęć, oglądnie rzecz ujmując, do otwarcia się na życie, która jest jak powietrze w naszej skrajnie indywidualistycznej epoce i łatwą możliwość kontroli liczby urodzin (tej możliwości nasi przodkowie nie mieli, więc współczesnych rodzin wielodzietnych z dawnymi porównywać nie ma sensu, nota bene moja praprababcia była lepsza od Twojego dziadka, miała 10 dzieci). Zakończyłbym tę opowieść opisem życia tej rodziny w pożyczonym przez dobrych ludzi mieszkaniu, pielęgnującej mocne więzi ; rodziny, w której dzieci widzą, jak więź z Bogiem przekłada się na konkret życia ich rodziców, którzy, to dla mnie rzecz niepojęta, znajdują czas na kilkuletni kurs dla nastolatków, prowadząc ich do sakramentu bierzmowania. Jak mógłbym porównywać tę znaną mi rodzinę z pijackimi związkami, których rola sprowadza się do dania życia i tyle.... Nie potrafię wyjaśnić fenomenu tej rodziny bez kontekstu wspólnoty, która ją kształtuje. W tym sensie wyżej wymieniona ósemka jest dla mnie zastanawiającym owocem neokatechumenatu.
Co to za Pani której się nie podoba inna forma kultu i uwielbienie Boga ? To co mówi to wierutne kłamstwo. Przez prawie 2 lata uczęszczałam do Neo i i nie zauważyłam nic takiego co Nie jest zgodne z Ewangelią .We wszystkim widzi Samo zło ....Pani opowiada bzdury bzdury !!!!!i jeszcze raz bzdury grama prawdy
@@irenaszweda3033protestanci też uwielbiają Boga i czytają pismo. Jehowi też, tak samo prawosławni. To znaczy że mogę iść do jehowych itp i wyciągnąć od nich to co katolickie i będzie dobrze?
@@pea5e Neokatechumenat jest zatwierdzony przez Kościół i działa w Kościele.
A wymyślić (jak ta pani) można wszystko. Również latające krowy. Zawsze znajdą się tacy, co uwierzą.
Bardzo emocjonalny i mało profesjonalny film o Neokatechumenacie. Brak merytorycznej krytyki, cześć błędnych oskarżeń. Film ten więcej przynosi szkody niż pożytku. Neokatechumenat jako zagrożenie naszej wiary zasługuje na merytoryczną krytykę.
to moja opinia i osobiste doświadczenie, jakiej merytoryki pan oczekuje?
To ja powiem: skrajnie bezczelne jest mówienie o neo wpuszczając filmiki wcale nie z neo. Manipulacja. Osobiste zdanie, ok, ale po co zakłamanie? Byłam w neo 20 lat, więc proszę sobie darować mówienie, że Pani coś zrozumiała. I wcale na początku celem nie była opieka.
@@kofka1 Po 20 latach neo mogę powiedzieć, że neokatechumenat to miks. neokatechumenat jak i doktryna ciągle ewoluuje i Kiko musi robić ciągle "poprawki". Nic nie jest pewne.
Neokatechumenat jest bardzo podobny do kościoła katolickiego( do kościoła prawdziwego ), czy tak może się conajmniej wydawać.
Nie poznałem innych współnot i możliwe, żę neokatechumenat w kościele drugiego watykanum najlepszą opcją posoborową. Ale nadal jest daleki od całej prawdy.
Może neokatechumenat się kiedyś przekształci (nawróci) i porzuci II sobór, ale to chyba niemożliwe.
Oczywiście zdarza się, żę prawda też przechodzi i nawet może w 80% (bo nie da się tradycji z kościoła całkowicie zeliminować ), ale ciągłe niedopowiedzienia, herezje płynące od świeckich z pulpitu i 10-20% błędów na przykład uważania słowa Bożego (albo kerygmatu / ewangelizacji) za obecność Pana Boga w takim samym stopniu co obecność Boga w Sakramentach jest blużnierstwem (mówił Kiko w tegorocznej konwiwencji w katechezie)
Nie mówiąc o otwieraniu biblii w każdej sytuacji, co można interpretować jako bibliomancje (okultyzm) czego kościoł zabronił zastosowania.
Dlatego tak pięknie sie powoływać na lata i etapy w neokatechumenacie, że jeszcze przecież całej prawdy się nie dostało i trzeba poczekać, ale czy na pewno cała doktryna neo póżniej sie wyjaśni, bo jeszcze nie jesteśmy gotowi na nią? Bardzo wątpie
Neokatechumenat TO KOŃ TROJAŃSKI W KOŚCIELE KATOLICKIM. Trudno niektórym tym przesiąkniętym i zatrutym się z tym pogodzić a wystarczy twardo trzymać się tradycji i ostrzeżeń uczniów Chrystusa.
Pani Aniu, z zatrwożeniem słucham Pani wniosków, bo a jakże, również i neokatechumenat się przewinął przez moje życie. Wszystko było tak jak Pani mówi, tylko wtedy inaczej na to patrzyłam. Wymiksowalam się dlatego, że zostałam wybrana na tzw. muzyczną, czyli właśnie miałam być odpowiedzialną za instrumentalną oprawę tych spotkań tak już na stałe. To dla mnie było za dużo.
Muszę powiedzieć, że jak tak słucham różnych Państwa materiałów, to przerobiłam chyba wszystko, co wydawało mi się dobre i piękne, ale nie miało nic wspólnego z pracą nad swiętością, pokorą, wiarą. Ale "coś się działo" i było mi fajnie. Wszechobecne 'me, myself and I'. Temat rzeka.
Pozdrawiam i polecam w modlitwie +
Jest świetne swiadectwo pana Jacka Schmita, teraz Tradycyjnego Katolika, ale wtedy z ruchów charyzmatycznych o muzyce i jej wpływie na ludzi podczas uwielbienia
Mógłbyś podać link do tego świadectwa? Proszę.
@@mariola6617
Wpisz Jacek Szmidt i zajdziesz dużo.
Dziękuję. Tyle czasu myślałam, że to że mną jest coś nie tak. Dopiero tradycyjna nauka otwiera mi oczy. Wszystko jest proste, logiczne i na miejscu. Znalazłam spokój.
Pozdrawiam!
Kto za Panią stoi?Kto Pani podpowiada takie nieprawdy.?Jeżel Pani to nie odpowiada to proszę poszukać innną wspòlnotę ,a nie opowiadač tyle kłamstw.Jest to nie pierwsza Pni szkalowania KOŚCIOŁA i eucharysti. Kto za Panią stoi..? To Pani głosi herezje Pani zachėcam do studiowania pism JanaPawła 2. Jeżeli jest Pani katoliczką to robiPani bardzo złą "robote" i proszę przemyśleć o czym Pani chce mòwić nim stanie przed ekranem. Jest Pani następna ktòra chce zniszczyć KLOŚCIÒŁ MÒWIĄC TYLE KŁAMSTW!!!
Świetny i rzetelnie przygotowany materiał. Dużo się dowiedziałam. Potwierdziło się to, co już wcześniej słyszałam, tylko teraz w uporządkowanej formie. Dobrze, że Pani w porę stamtąd uciekła.
Tak właśnie działają sekty, podadzą wszystko na tacy a Ty się ciesz ;)
@@hannaurbanowska486mam dokladnie takie samo zdanie o tej pani,dostała zlecenie na robienie zamentu w głowach katolików to już nie pierwszy raz.
@@hannaurbanowska486 Pani Hanno z neokatechumenatu. Gdyby ta pani pokazała tylko filmiki, to już nie musiałaby nic mówić! Nie wierzę, że katolik może w ten sposób uczestniczyć w najświętszej Ofierze! A jeśli się neo... Boga nie boją, to znaczy, że w niego nie wierzą!
Niestety,ale komentarz jest nierzetelny,przesmiewczy.Ja nie bronie neokatechumenatu,ale prawdy.Cala dzialalnosc wspolnoty okresla statut zatwierdzony przez KK,podpisany przez Jana Pawla ll,ktory tez bral udzial w takiej Eucharystii.Wspolnota nigdy nie byla charytatywna,a wrecz odwrotnie..Pierwsze katechezy mowily,ze nie wystarczy dac czlowiekowi srodki materialne,ale trzeba dac Chrystusa.W zadnym miejscu katechez nie ma tych tresci o ktorych Pani mowi(bylam wiele lat katechistka i wiem o czym mowie)We wspolnocie mowi sie kategorycznie,ze klucz do Pisma Sw ma tylko Kk i nie mozna jej interpretowac po swojemu.Zeby powiedziec cos o danej wspolnocie trzeba zglebic temat.Na pewnym etapie jest pielgrzymka do Loretto,gdzi kazdy osobiscie obiera Maryje za swoja Matke i odmawianie rozanca.Spowiefz,rozni sie tylko tym,ze podczas spowiedzi sie stoi i kleka sie podczas rozgrzeszenia.Msza w sobote wieczorem jest niedzielna i prosze nie wprowadzac ludzi w blad.Na msze moze przyjsc itd
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Pani Aniu , z Panią absolutnie nie ma dyskusji. Pani podkresla swoje oczytanie, wiedzę i wielka znajomość Tradycji Kościoła Katolickiego. Używa Pani słów, do rozmówcy myślącego inaczej, które mają pokazać mu jego miejsce. Jeśli nie myśli tak jak Pani, to nie ma dla niego miejsca wsrod prawdziwych katolików. Oczytani kapłani, biskupi, ale myślący inaczej niż Pani, to zdrajcy prawdziwego kościoła i moderniści.
Podkreślacie Państwo , że po owocach poznajemy prawdziwych katolików. Jakie Państwo owoce wydajecie? Czy te komentarze, które widnieją pod Państwa filmikami, oczywiście tych prawdziwych katolików, pełne jadu do innych, to ten owoc? Nie czytałam dzieł Tomasza z Akwinu, ani większości pozycji , które Pani poleca. I chcę byc w Kościele posoborowym. Chce by było w nim miejsce dla Mszy Trydenckiej i tych, którzy przyjmują Komunie Święta na kolanach. Ale ja chce uczestniczyć w Mszy posoborowej i Kościół, którego głową na ziemi jest papież, daje mi tę możliwość. Chce z niej korzystać. Dlaczego nie możemy być w tym Kościele razem, różni, ale w Chrystusie? Przecież to jest możliwe.
A jak pierwszy kościół przyjmował eucharystię? jako opłatek czy jako chleb konsekrowany? wino było czerwone czy białe?
Oczywiście że czerwone i chleb wypiekany. Dopiero później Dla ułatwienia stworzono komunię świętą w postaci opłatka. Byłam w neokatechumenacie około 2 lata i nie doświadczyłam jakiś traumatycznych przeżyć w postaci publicznego wyznawanie grzechów. Była spowiedź normalna ustna do księdza, liturgię pokutne. Nikt nie opowiadał o swoich grzechach na forum także każdy ma chyba jakieś inne doświadczenia.
Pamiątka śmierci naszego Pana była doroczna nie codzienna
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów
Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do
uzyskania zbawienia.
@@badajacybiblie Świadkowie Jehowy tak nauczają Ale o ofiarze Jezusa możemy pamiętać codziennie nie tylko raz w roku.
@@berejczycy6274
Pasha jest obrazem na pamiątkę
Pashe obchodzono raz do roku w konkretnym czasie i tak samo pamiątkę również spożywa się w tym samym czasie ale w tej zmianie mamy trwac przez cały rok nie tylko przez ten jeden dzien.
@@badajacybiblie Tak, ale Pasha to stare przymierze z narodem Izraelskim, nas Pasha nie obowiązuje.
Jezus powiedział "ILEKROĆ".
Czy ty przyjmujesz chleb i wino ? Czy odsuwasz od siebie tak jak robi to większość Świadków Jehowy ?
9:41 a Moc w słabości tak to promuje. Wydaje mi się, że wielu księży woli pojechać do Medjugorie niż do Gietrzwałdu. Uzasadnienie turystyczne
Również byłem parę lat... bo również jak Pani szukałem, szukałem... Nic nie dodam, wszystko Pani powiedziała. Ja czułem się tam manipulowany poprzez uczucia, odczucia, czułem się "dołowany", że za mało się "uzewnętrzniam/zwierzam", że mamy za mało dzieci.... Bóg zapłać.
ja też czułem isę dołowany bo wszyscy inni byli zydami i dziwakami i w ogóle tam nie pasowałem
Dla mnie papierkiem lakmusowym wspólnoty jest stosunek lidera do kapłana/proboszcza. Jeśli nie ma tam posłuszeństwa i pokory, a zamiast tego jest postawa podporządkowania, narzucania swoich racji, to jest dla mnie jasne, że nie ma tam Ducha Św.
co najmniej od lat 80tych prawo kanoniczne stanowi że sobotnia Msza wieczorna wypełnia niedzielny obowiązek. Można (a nawet należy) tego nie stosować ale nie można powiedziec że nie ma żadnych podstaw do twierdzeń że nie wypełni się niedzielnego obowiązku będąc na Mszy wieczornej w sobotę (niezależnie od formularza mszalnego).
nie wypełnia się niedzielnego obowiązku ,Niedziela to Niedziela ,,,takie podejście jest to grzech ciężki
@@kazimieralewiarz1761 na szczęście sposób wypełniania przykazań kościelnych określą Kościół a nie Pan Kazimierz. a grzechem ciężkim będzie nie pójście na Mszę wieczorną w sobotę w sytuacji gdy nie mamy możliwości być na Mszy w niedzielę. zresztą dla takich przypadków został ten przepis stworzony a co z niego zrobiono później to już inna sprawa.
@@janszkania; Wielu chodzi w sobotę bez powodu ,tylko z inspiracji szatana ,,,
@@kazimieralewiarz1761 matko jaka głupota
Jak grochem o ścianę... Ale dzięki za Twój głos zdrowego rozsądku.
Rażące jest te klaskanie ktore weszło w modę w KK brawa byle za co i komu ,w KK oddajemy chwale Bogu i nie powinno byc klaskan dla ktokolwiek by to był
Byłam w neokatechumenacie ok. 10 lat (od dawna nie jestem). Mam wiele zastrzeżeń. Jednak to, co Pani mówi, to czysta manipulacja. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z mszą trydencką, ale nie można mówić, że to herezja. Nie ma głośnej spowiedzi, jest zwykła spowiedź "na ucho". Maryja jest i zajmuje dużo miejsca. Pieśni oparte na Słowie Bożym, psalmach itd. Ja rozumiem, że nie jest to duchowość Pani, ale uczciwość nakazuje przedstawić prawdziwie to, co jest - nawet krytycznie - ale nie aż tak stronniczo.
"Tylko ja wiem, tylko ja mam rację." A może nie do końca?
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Ma Pani rację!!
No dosłownie, z resztą tak jak się mówi że po owocach ich poznacie. Wiele ludzi właśnie dzięki neo wróciło do wiary w tym ja.
W Anglii jest czymś normalnym uczestniczyć we Mszy Świętej w sobotę na poczet niedzieli. I to propaguje poniekąd Kościół katolicki niestety. Jak również przyjmowanie Komunii Świętej na rękę. Sporo czasu było trzeba i błogosławionego covida żebym zrozumiała co się dzieje na tym świecie. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się swoim doświadczeniem i pozdrawiam 🙏
Liturgicznie sobota wieczór to już niedziela. Zegar świecki a liturgiczny to troche inna sprawa. Obecne prawo kanoniczne jak najbardziej to potwierdza. Za to kiedys przez wieki w niedziele msza była tylko do południa, a nie jak teraz popołudniami i wieczorami.
Dziękuję za program. Pozdrawiam.
Serdecznie dziękuję za waszą działalność. Niech Pan Bóg wam błogosławi.
Ja też byłam w neokatechumenacie.Pewnego dnia po ,,liturgii slowa'', (odbywało się to w środę), odmówiliśmy ,,Pod Twoja obrone'' Główny regionalny prowadzący zrobił nam straszną awanturę za to, że łamiemy ryt neokatechumenalny.
Co to jest Droga Neokatechumenalna - na podstawie statutu:
§ 1. Natura Drogi Neokatechumenalnej została zdefiniowana przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II kiedy pisze: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”.
§ 2. Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary.
§ 3. Droga Neokatechumenalna, posiadająca publiczną osobowość prawną, składa się z zespołu dóbr duchowych:
„Neokatechumenat”, czyli katechumenat pochrzcielny; stałe wychowanie wiary; katechumenat; służba katechezie.
W pierwotnym Kościele, kiedy świat był pogański, ten, kto chciał zostać chrześcijaninem, musiał rozpocząć „katechumenat”, będący itinerarium formacji przygotowującej do Chrztu. Dziś proces sekularyzacji doprowadził wiele osób do porzucenia wiary i Kościoła: stąd konieczne jest itinerarium formacji do chrześcijaństwa.
Droga Neokatechumenalna nie jest ruchem, czy stowarzyszeniem, lecz narzędziem w łonie parafii, by na nowo przywieść do wiary ludzi, którzy ją porzucili.
Zapoczątkowana w latach sześćdziesiątych w jednym z ubogich przedmieść Madrytu, przez Kiko Argüello i Carmen Hernández, została poparta przez arcybiskupa Madrytu Casimiro Morcillo, który dostrzegł w tej pierwszej grupie rzeczywiste odkrycie Słowa Bożego i praktyczną realizację odnowy liturgicznej, wprowadzanej wówczas przez Sobór.
Wziąwszy pod uwagę pozytywne doświadczenie w parafiach Madrytu i Rzymu, w 1974r. Kongregacja Kultu Bożego określiła to doświadczenie mianem „Drogi Neokatechumenalnej”.
Chodzi o drogę nawrócenia, poprzez którą odkryć można bogactwo Chrztu.
W 1987r. w Rzymie otwarto Misyjne Międzynarodowe Seminarium „Redemptoris Mater”, przyjmujące młodzieńców, których powołanie dojrzewa we wspólnocie Neokatechumenalnej, i którzy gotowi są pójść na cały świat. W konsekwencji wielu biskupów przejęło rzymskie doświadczenie i dziś w świecie istnieje ponad sto diecezjalnych misyjnych seminariów “Redemptoris Mater”, miedzy innymi w naszej Archidiecezji.
W odpowiedzi na wezwanie papieża Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, wiele rodzin, które przeszły już Drogę, ofiarowało się do pomocy w dziele misyjnym Kościoła, i przeprowadziło się do najbardziej zeświecczonych i zdechrystianizowanych obszarów świata, przygotowując powstanie nowych parafii misyjnych.
Chciałbym zapytać Panią czy naprawdę uważa Pani że Msza posoborową jest wypaczeniem i że msza trydencka jest jedyną właściwą?
Pani juz wielokrotnie pokazala ze wybiera tylko to co jej pasuje w kk wiec malo tu posluszenstwa wiec nie wiem kto tutaj bardziej tworzy sekte w kk
@@Alesa1592 dobry komentarz
@@Alesa1592 "po owocach ich poznacie", jeżeli KK odchodzi od Tradycji na rzecz pojednania z heretykami i stwierdzenia że wszystkie religie są równe a w między czasie Franciszek błogosławi homoseksualistom żyjącym w grzechu to czy to prawdziwy Kościół czy już herezja?
Trafiłam tam na kilka miesięcy, Z czasem coraz bardziej miałam odczucie, że to wszystko ma bardzo silny sekciarski klimat. Starałam się racjonalizować te odczucia, no bo przecież spotkania są w kościele, na spotkaniach obecny jest ksiądz. Nie wiem jak nasz Kościół na to pozwala.
Zapraszam do słuchania Ojca Augustyna Pelanowskiego. Esencja nauki KK z głęboką analizą Pisma Świetego! Nauki nie są przegadane. Ojciec ma wielki dystans do siebie. Zresztą po co więcej pisać ? Posłuchacie - wybierzecie. Błogosławionej niedzieli❤️❤️❤️
Tak , polecam z całego serca. ♥️
Zgadzam się ,mysle nawet ,ze oj.Augustyn jest Prorokuem naszych czasow
І ми слухаємо в Україні.
Tego o. Pelanowskiego, który nie był posłuszny przełożonym i teraz nie wiadomo gdzie się podziewa?
@@robertgroser6509 Tego samego. Posłuszeństwo ma swoje granice. Przez ślepe lub strachliwe posłuszeństwo większości mamy teraz w KK to, co mamy🤷♀️. Czy biskupom niemieckim zwykli księża tez mają być posłuszni i akceptować genderoherezję? Najpierw Bogu - potem ludziom!!!
Dzięki Pani Aniu. Kiedy szukałem dla siebie czegoś więcej niż zwykłe uczestnictwo w życiu Kościoła, otarłem się o ten ruch dwukrotnie - raz w USA, gdzie mieszkałem [przez wiele lat oraz w Polsce. Na całe szczęście w nim nie uczestniczyłem, gdyż zauważyłem to o czym Pani mówi w tym programie. Dla mnie to był dosłownie cyrk. Proroctwa, wrzawa, "mówienie językami", wyznawanie grzechów. Znalazłem dla siebie miejsce w III Zakonie św. Dominika.
Z Panem Bogiem!
Kościół swoim autorytetem zezwala na działanie takich wspólnot. Jeżeli nie podoba nam się taka pobożność nie musimy w niej brać udziału, ale w tym filmie padło wiele obraźliwych stwierdzeń w stosunku do innych katolików, braci w wierze. Bardziej trzymajmy się nauki kościoła niż własnych odczuć.
Dziękuję za ten odcinek. Osobiście chodziłem do neo przez jakiś rok, zadawałem "niewygodne pytania", nigdy nie odpowiedzieli mi na nie tylko uciekali od tematu (dlaczego stół, czemu nie przy ołtarzu, zmiana słów konsekracji, nie klękanie, odrzucanie ofiary Pana Jezusa itd). Zawsze klękałem na przestoczenie, nie przyjmowałem komunii na rękę, "przekabacilem księdza żeby mi konsekrował zwykły komunikant a nie "bułę", i przyjmowałem na kolanach, do ust, po komunii księdza. Ahhh jaki był na mnie nacisk. Kilka osób ze wspólnoty zainteresowało się Msza Trydencka i teraz chodzą na nią i nie są już w neo. Ja też nie chodze bo to jakaś sekta protestancka a nie Kościół Katolicki.
Nie nadajesz się do Neo, nie jesteś Neonem. Hehehe. Nie pytaj.
Dalej nie rozumiem was, dlaczego zamiast istota bycia dobrym, i poszukiwania takiej wolności i możliwości pomocy niesienia innym oraz zapobieganie chociażby wojnie ważniejsze jest czy chleb czy opłatek, czy stoimy czy klekamy... Czy Jezus używał lewej czy prawej ręki... Dla mnie to bez sensu
@@alekdanerkarasiewicz4458 to jest wprowadzanie chaosu i podziałów. Ich buła jest lepsza, rozumiesz?
@@Imhopinion nie rozumiemi właśnie nigdy nie rozumiałem jak przez 20 lat chodziłem do kościoła tak zawsse dla nich liczyły się jakieś teorie spiskowe niż to że ludzie potrzebują pomocy. Nigdy nie rozumiałem i dalej nie rozumiem.
@@alekdanerkarasiewicz4458 potrzebują spotkania ze sobą i z Bogiem. To jest proste jak drut. Cały cyrk i odrębne formy komunii z Bogiem to wypychanie prostoty z tej relacji.
Czy pojawią się jakieś sprostowania, tudzież przeprosiny za kłamstwa na tym kanale?
w neokatechumenacie błędami są : menora dziewięcioramienna (powinna być siedmio ramienna od pierwotnych siedmiu gmin chrześcijańskich a nie hanukowa) , tańczenie po mszy wokół ołtarza...to jest żydowskie, tej pierwotnej religii już nie ma. to po co do tego wracać.. Komunia św. powinna być w pozie dowolnej a nie siedzącej i na ręce wyłącznie..Eucharystia powinna być dopuszzalna w sobotę wieczorem tylko po ostatnich nieszporach a nie np. o 13stej jak to bywa czasem u nich..
z resztą Pani treści zgodzić się nie można niestety... to pomówienie i kalumnie. byłam tam 12 lat..nie pasowała mi taka Eucharystia. Ludzie wspaniali.. spodiewalam się po tym kanale wyższych standardów :(🤥🤥🤥
Ja tu zareklamuję Pana Pawła Lisieckiego i pch24tv. Polecam serial nadawany na ww. kanale: Kto zabił Jezusa zamiast tego mormońskiego The Chosen.
Ten serial to skandal. Pieniądze zebrane, a przerywniki w postaci marnie zagranej drogi krzyżowej. Już lepiej by wziął wycinki z Pasji. Wstyd. Ludzie się składają, a ci wcale nie dbają o jakość.
Ja przestałem słuchać pch24 , bardzo upolityczniony i to w jednym kierunku
@@petrpetruska przecież nie dałeś nawet zeta. To czego się wypowiadasz?
@@niemiecki11 nie politykę tu zareklamowałem lecz temat chyba bliski tradycjonalistom.
@@skiwek a Ty księgowy pisickiego że wiesz? Żałosny jesteś takie nieestetyczne coś reklamować. A on na takich zarabia i ma się z pyszna. Powinien od siebie wymagać, choćby inni od niego nie wymagali.
Niestety większość z tego co Pani mówi nie jest prawdą. Zachęcam do dokumentu prawnego-Statutu Drogi Neokatechumenalnej zatwierdzonego przez Stolicę Apostolską
Dobrze, że w tytule jest ... moje zdanie....
Tak to Pani zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Jednemu podobają się franciszkanie, innemu benedyktyni, innemu, karmelici ... każdy ma swoją drogę do Boga ... zna. wiele rodzin które powróciły do Boga przez neokatechumenat... odnaleźli swoją relacje z Bogiem,
Szczesc Boze, katolik katolikiem, ale poza merytorycznymi uwagami, jest w Pani ocenie dużo pychy i zadufania we własną racje, a z tymi grzechami innych to daj Boże, żeby zobaczyła Pani swoje grzechy w świetle Boga to żeby tylko nie umarła z przerażenia. W liście św. Jakuba jest o wyznawaniu sobie nawzajem grzechów i nie chodzi tu tylko o spowiedź tzw. Uszną. I jestem we wspólnocie, gdzie też ujawniamy przed sobą nawzajem swoje brudy, ale w kontekście Krzyża i miłosierdzia , żeby odzierać się z pychy i przywoływać mocy Krzyża Jezusa.
Dziękuje, z Panem Bogiem.
Dziękuję za cenne słowa
już umarłam, ale z przerażenia co z Kościołem podczas soboru zrobiła infiltracja masońska, dziś mamy dwa kościoły dwie msze i podział głęboki na tradsów i modernistów i walkę nieprzeciętną miedzy nimi, a kto to zrobil? sam rytm dopuścił do zaćmienia prawdziwego słońca prawdziwej świętej Tradycji czyli niepisanego Słowa Bożego na soborze i odszedł od wiary katolickiej zmieniając ją tak ze została fasada i ochłapy bylekajosci jak nudna nowa msza bez sacrum i judaistyczne wybryki jak odnowa czy neo, katolicko podobne twory, a my się mamy naparzać na forach, :) ja robię swoje promuję św. Tradycję drugie obok Pisma św źródło naszej wiary
Też odczuwam wiele wyniosłości w wypowiedzi tej pani
Eucharystia jest realną, rzeczywistą obecnością Chrystusa, chleb staje się Ciałem, a wino Krwią,tego uczą w neo, w każdej partykule obecny jest Chrystus; jestem we wspólnocie, Msza to ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej, Jezus zbawił nas na krzyżu, człowiek jest grzesznikiem, a Jezus jest Jedynym Panem i Zbawicielem (nie wszystkie religie są zatem równe). Tego uczy neokatechumenat,to głosi w katechezach i na konwiwencjach. Słyszę to od wielu lat, praktykujemy modlitwę,post i jałmużnę, odmawiamy różaniec. Nie jestem żadnym liderem, a mam te katechezy (zakupione na allegro i zweryfikowane na wielu konwiwencjach neo), o których Pani w tym filmie mówi i nie ma tam tych herezji, nie głosi się tego
Msza Święta nie może być jednocześnie ucztą i ofiarą,nie może być stół w jakieś sali tylko ołtarz, na ołtarzu stoi krzyż a nie menora bo Bóg w 70 roku zburzył świątynię i do dzisiaj jej nie odbudowano . Naród Żydowski po odrzuceniu Jezusa Chrystusa przestał być narodem wybranym to katolicy są teraz wybrani przez Boga a Żydzi muszą się nawrócić,rola kapłana w wspólnotach neo jest bardzo umniejszana to świeccy są katechistami a nie kapłan, nie można przyjmować Komunii Świętej na rękę to świętokradztwo.Msza Święta jest tylko ofiarą Jezusa Chrystusa która dokonała się na krzyżu w Wielki Piątek i jest składana jako żertwa przez kapłana który jest pośrednikiem dlatego nie może być odprawiana byle gdzie i byle jak.
"...i tej wersji będę się trzymał do samego końca..."
"ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej,". Ucztę paschalną odprawiają protestanci, katolicy ponawiaja Ofiarę Krzyża. Msza to Golgota, a nie Wieczernik i nie uczta. Uczta tylko na tyle ile przyjmujemy komunie. Ale jak nie przyjmujemy to też jesteśmy na mszy bo bierzemy udział w ofierze. Niestety rozumienie mszy przez neo jest judaistyczno-protestanckie a nie katolickie. Stąd te zabawy pod krzyzem, wesołe śpiewy, tance itd. A to tylko jedna z herezji neo. Niestety. Byłam bardzo krótko w neo ,ale pamiętam zupłenie amatorskie i często heretyckie katechezy, interpretacje Pisma św., samo prowadzenie wspólnoty przez katechistów którzy sa zwykłymi amatorami bez żadnej formacji to nadużycie. Tak jest u protestantów. A herezji pan nie dostrzega, bo ma za małą wiedze teologiczną.
@@TheMalla3 Swoją wiedzą teologiczną chwalić się nieskromnie nie będę, po prostu jestem teologiem. Wystarczy przeczytać Katechizm Kościoła Katolickiego - 1382:Msza święta jest równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana. Sprawowanie Ofiary eucharystycznej jest nastawione na wewnętrzne zjednoczenie wiernych z Chrystusem przez Komunię. Przystępować do Komunii świętej oznacza przyjmować samego Chrystusa, który ofiarował się za nas.
KKK 1383 Ołtarz, wokół którego Kościół gromadzi się podczas sprawowania Eucharystii, reprezentuje dwa aspekty tego samego misterium, którymi są ołtarz ofiary i stół Pana.
1402:W starożytnej modlitwie Kościół sławi tajemnicę Eucharystii: O sacrum convivium in quo Christus sumitur. Recolitur memoria passionis eius; mens impletur gratia et futurae gloriae nobis pignus datur - "O święta Uczto, na której przyjmujemy Chrystusa, odnawiamy pamięć Jego Męki, duszę napełniamy łaską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały". Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyjmując Komunię z ołtarza, otrzymujemy "obfite błogosławieństwo i łaskę" (Mszał Rzymski, Kanon Rzymski: Supplices te rogamus). to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem niebieskiej.
KKK 1403 Podczas Ostatniej Wieczerzy sam Pan zwrócił uwagę uczniów na spełnienie się Paschy w Królestwie Bożym: "Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w Królestwie Ojca mojego" (Mt 26, 29) (Por. Łk 22,18; Mk 14, 25). Za każdym razem, gdy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, a jego wzrok kieruje się do Tego, "Który przychodzi" (Ap l, 4). Woła on w modlitwie o to przyjście Pana: "Maranatha!" (1 Kor 16, 22), "Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22, 671 20); "Niech przyjdzie Twoja łaska, a przeminie ten świat!" (Didache, 10, 6).
"BRACIE" piszesz, przepraszam, głupoty i kłamstwa nie znając Ewangelii.....
Tak REALNIE :
PAN JEZUS CHRYSTUS jest
w niebie......
Jego Ciało jest w miliardach
sztuk materializowane na Ziemi iiiii.......
traktowane......
KWASEM ŻOŁĄDKOWYM
"BRACIA"..... To wam GRA....
???????
Oj, coś z tą historią neokatechumenatu nie tak. Neo nigdy nie było instytucją charytatywną ! Radzę poczytać statuty, zatwierdzone, a dopiero potem się autorytatywnie wypowiadać.
Pani Aniu, również byłam w Neokatechomenacie. Kilkanaście lat. Z częścią tego, co Pani mówi, zgadzam się, ale część mnie zaskoczyła. W tej wspólnocie na różnych etapach ludzie zapraszani są do różnych praktyk religijnych - postu, jałmużny, odmawiana brewiarza,.... Modlitwa za zmarłych, różaniec - to także jest. Nie ma spowiedzi powszechnej. Spowiedź jest celebrowana na specjalnej liturgii, gdzie w czasie śpiewu psalmów (wybranych) jedni przystępują do sakramentu, podczas gdy reszta wspólnoty modli się za nich.
Msza w sobotę - głównie ze względów praktycznych - brak kapłanów, którzy w niedzielę mają czas i możliwości by odprawić dodatkową mszę świętą.
Świętowanie niedzieli - duży nacisk na to by niedzielę celebrować w gronie rodzinnym, odprawiając laudesy czyli modlitwę oparta na brewiarzu.
Okruchy konsekrowanej hostii?! - nigdy się z tym nie spotkałam. Bardzo duży nacisk był na szczególny szacunek do przyjmowania Ciała Pańskiego.
Dzieci we wspólnocie - rodzice nie puszczali dzieci samopas. Nie czułam nacisku na rodzenie dzieci. Ale każde dziecko było we wspólnocie przyjmowane z radością.
A te dziwne herezje - nie można zgrzeszyć, nie Kościół jest wykładnią Pisma.... Też nie mam takich doświadczeń - prezbiter jest po to, by czuwać nad tym, by takich rzeczy nie było.
Neokatechumenat jest w moim odczuciu bardziej radykalny niż zwykłe tzw bycie niedzielnym katolikiem. Nie porównuję z kościołem przedsoborowym, bo nie mam doświadczeń.
Ja dużo dobrego wyniosłam z tej wspólnoty, podeszliśmy z innych powodów. To, co mogę wspólnocie zarzucić - dużo praktyk we wspólnocie: liturgie slowa, przygotowania, wyjazdy ( na większość można brać tylko ze sobą niemowlęta) bardzo odrywa rodziców od dzieci - ważniejsza jest wiara praktykowana we wspólnocie a dzieci zostają w domu z obcymi opiekunkami lub w najlepszym razie babciami. To było dla mnie osobiście nie do zaakceptowania.
Chyba ma Pani nie do końca prawdziwy obraz wspólnoty.
Też jestem w neo i potwierdzam Pani słowa, dziękuję za nie tutaj, za podkreślenie prawdy; opisała Pani wszystko,co i mnie się ciśnie na usta po tym filmie.
@@wiszan Dzień dobry, chcę tylko nadmienić że właścicielka komentarza, napisała na początku że już nie jest w neo.. Dziękuję i miłego dnia życzę.
@@panboley9069 tak, umiem czytać i mogę podziękować każdemu piszącemu obiektywnie. Ta pani była w neo i napisała obiektywnie o neo, nie tylko swoje subiektywne odczucia i za to jej dziękuję
@@wiszan No ok, tylko że napisałaś że "też jesteś w neo" i te słowa właśnie mnie, powiedzmy zmyliły do czego miały prawo.
@@panboley9069 ok, rozumiem
Szczęść Boże. Bardzo wiele nieprawdziwych informacji Pani podała. Neokatechumenat ma swoje wady i zalety. Jednak przez ten charyzmat wiele osób dostąpiło nawrócenia w tym ja również. Nasz Kościół Święty ma wiele wspólnot i charyzmatów. W każdy może sobie ktoś coś zarzucić. Ważne żeby Duch Naszego Pana Jezusa był w sercu :) Pozdrawiam Panią i proszę trochę wiecęj się dowiedzieć bo na pewno nie było Pani celem mówić nieprawdę na kanale tylko nieświadomie.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Dużo pięknych mądrych słów wiele oskarżeń o brak doktryny tradycji itd. Pan Jezus umarł za nas na krzyżu żeby nas zbawić. Czy dobry łotr rozumiał tradycję lub prawa faryzeuszy ? Bóg kocha każdego człowieka. Za podziałami wiadomo kto stoi. Jednoczmy się bo są trudne czasy a nievrozdzielajmy w imię jakichś mniej lub więcej ważnych spraw. Miłujmy się tak jak Pan przykazał. Jak błądzimy to oby nam Pan Bóg przebaczył. Pozdrowionka i proszę dalej działać na kanale . Dobra robota.
Jak ja się cieszę ,że spotkałam Panią na swojej drodze... Dziękuję
Mam wrażenie jakbyś mi zdjęła klapki z oczu, też należę do wspólnoty charyzmatycznej i dużo informacji jest podobnych. Bóg zapłać!
I to jest katolicka postawa. Szukanie prawdy, a w zasadzie otwarcie się na nią. Brawo
Przyznam się że nie oglądałem jeszcze filmu, ale wydaje mi się że niektórzy mają problem z zaakceptowaniem tego że jest wiele dróg do Boga, w KK istnieje różnorodność form właśnie dlatego. To że ktoś miał złe doświadczenia nie znaczy jeszcze że to jest zła droga dla wszystkich. Pozdrawiam.
"jest wiele dróg do Boga"...jest wiele dróg religijnych, co nie znaczy,że wszytskie prawidłowo formują duchowo i faktycznie prowadza do Boga. Przez 2 tys lat Kościół wykształcił i odróżnił prawidłowe rodzaje praktyk duchowych, ścieżek duchowych, modlitwy od nieprawidłowych i nie twórzmy Koscioła od początku. Są chore, sekciarskie duchowości i jest to fakt. A sekciarskie duchowości prowadzą do błędnego życia i antyświadectwa. Dlatego w parafiach mamy wspólnoty neo, a parafianie uciekaja z Kościoła,a nikogo nie nawracają.
@@TheMalla3 Chciałbym wierzyć że Kościół jako jedyny posiada prawdę ale wszystkie przesłanki temu przeczą i wskazują na to że wszystkie autentyczne duchowości także te niechrześcijańskie prowadzą do Boga.
Dziękuję bardzo za pomoc. Bo właśnie taka sekciarska mszę wprowadzil proboszcz z mojej parafii. I bardzo się mocno zastanawiam czy powinnam uczestniczyć na tych mszach. Wogole nie docierają do mnie słowa które ksiądz mówi ani nie odczuwam że jestem na mszy.
W zakrystii jacyś ludzie wypiekali chleb ale nic z tego nie wychodziło Błogosławiona Katarzyna Emmerich o nowym kościele
Pozdrawiam. Z Panem Bogiem.
Bóg zapłać Szczęść Boże Dziękuję za waszą Działalność.
Dziękuję bardzo Pani Aniu i wielkie dzięki.
Bóg Zapłać.
Prosiłabym także o opinie na temat tzw Odnowy w Kościele
Korzenie protestanckie. Formację dla Odnowy układali protestanci.
@@santiro5671 podono jest odnowa Katolicka i protestancka. Znajoma należy do katolickiej. Tak mi mówiła. Straszny zamęt się zrobił.
Ks.Glas bardzo krytykował "spoczynki w Duchu i jak mówił paplanie bez sensu,niby językami " ,że to jest od złego ducha... Miej nas Boże w opiece.
@@papillon9666 masło maślane. Odnowa nie jest katolicka. Chyba, że z nazwy są Odnowa a praktykują Mszę Trydencką i tradycyjną doktrynę jak w Bractwie św. Piusa X
@@santiro5671 Ja też mam podobne zdanie sam brak modlitwy złoty po restauracjach dla mnie to dziwne trochę jak sekta jakąś ale najgorsze że księża przyjmują too w parafiach i niemal na siłę tworzą sobie grupy potakiwaczy jakby armię jakaś . Przeraziłam się prawdę mówiąc a wszystko kosztem innych wspólnot bonp w mojej parafii Ci z odnowy to taka śmietanka chociaż mnie się wydawało że to nawet nie powinno formować się jakby w nowa wspólnotę powinno być jakby ruchem który pobudzą wszelką działalność w parafii a wyszło jak zwykle
@@santiro5671 Mnie właśnie też to przyszło do głowy tym bardziej że to oczywiście że Stanów przyszło w niektórych parafiach trwa już wiele lat a konkretnych owoców nie widać . Jak powiedziałam znajomej która do tego należy to miałam okropna rozmowę a potem podsumowanie że ich odnowę prowadzi proboszcz eiev oni wzrastają w wierze a tacy jak ja lub reszta wspólnot to nawet Pisma Św sami nie powinni czytać bo są za ciemni w tej kwestii a modlić się też zbyt wiele nie można bo jesteśmy też zacofani i takie teksty . Zapytałam więc skad wie jak ja die modlę to zaczęła wrzeszczeć że nie wierzy żebym robiła to dobrze bo oni z odnowi są prowadzeni przez księdza więc nie jest możliwe żebym umiała się modlić sama z siebie. Odpowiedziałam że to prawda sama z siebie nic nie mogę prowadzi mnie Boza dłoń a i modlitwa moja nie jest zapewne idealna bo doskonale modlił się tylko Pan Jezus ślę robię co mogę a modlić będę się dużo bo ogólnie ludzie mało się modlą i wynagradzają. Na dzisiejszy dzień się nie oddzywa do mnie i jest obrażona
Bog zaplac Pani Aniu!
Zróbcie film o kursach Alfa prowadzonych w kościołach
Co to za kursy Alfa?
Kursy alfa to kolejna plaga. Księża bardzo je promują i lubią
@@katarzynakurczyna5366 A co jeśli lubi je także Pan Jezus?
@@robertgroser6509 na pewno…
@@katarzynakurczyna5366 A jaką ma Pani pewność, że nie?
Herezja jest niezgodnością z dogmatem,zatem który dogmat mówi o tym,że grzech obraża Boga? Mocno razi mnie używanie ,,heretyckie"do wszystkiego z czym Pani się nie zgadza.
Byłam w neokatechumenacie 3 lata, na początku myślalam że trafiłam do nieba ale pod koniec 3roku w neo moja dusza krzyczala nie......
mordeczko ja też czułem się fatalnie w tym miejscu
Witajcie w gronie osob, ktore pi drugim skrutinium krzyczalam nie !!!
@@sylwiawasowska9801zabolało???
@@krystynanowak7950 oczywiscie, ze zabolalo !!!
Należę do Neokatechumenatu, więc powiem czego tu doświadczamy i uczymy się. Tych Instrukcji nie znam. Po kolei : człowiek może grzeszyć, "uczymy" się tu obnażać swoje grzechy przed samym sobą, grzech obraża Pana Boga, "Chrystus odkupił ludzi przez swoje Zmartwychwstanie a nie przez Mękę na Krzyżu"- nie potwierdzam, "Eucharystia jest biesiadą" - nie potwierdzam, Eucharystia u nas to Eucharystia Obecności Jezusa, nie pamiątki, konsekrowany chleb to Ciało Jezusa a konsekrowane wino to Krew Jezusa.......Każdy z nas uczestniczy w normalnym Życiu Kościoła - nie jesteśmy jakimś "hermetycznym wewnętrznym Kościołem" Przyznawanie się do grzechu wobec wspólnoty to wg. mnie b.dobra walka z naszym zakłamaniem - ABSOLUTNIE NAS to NIE ZWALNIA i NIE ZASTĘPUJE SPOWIEDZI w KONFESJONALE. Każdy dba aby ani jeden okruszek Ciała Jezusa nie spadł na ziemię. Nie uważamy, że jesteśmy lepsi niż reszta Kościoła, nie jesteśmy grzesznikami. Taniec jest już po Eucharystii ! Nie ma czegoś takiego, że te rodziny, które mają 2-wójkę dzieci to rodziny gorsze. Neokatechumenat to w pewnym sensie powrót do Pierwotnego Kościoła.......Wygląda na to, że Pani wspólnota była bardzo zniekształconym Neokatechumenatem. Dlatego b. współczuję........Ale też mam różne Wątpliwości (z tych, które Pani wymieniła) ........Z Bogiem
Potwierdzam to co jest tutaj napisane.
6:20 Człowiek nie może grzeszyć, a nawrócenie polega tylko na uznaniu nędzy moralnej... Brzmi jak niemała sprzeczność.
Nie wiem gdzie ta Pani usłyszała, że człowiek nie może grzeszył ale na pewno nie na Drodze
W ich domu wisi w powietrzu jakaś siekierka. Nie szanowali mnie i demonstrowali mi to. Zaprosili mnie na matkę chrzestna dziecka. I zamierzali się pokazać. Pokazali się. Zwykłe buraki. Nie mają pojęcia o wspólnocie na co dzień. Ich dom jest miejscem z którego wychodziłam z ulgą i niekiedy bolącym sercem. Zaczęłam się zastanowić dlaczego i skończyło się to na kompletnym odseparowaniu się od tych świętoszków, egoistów pływających w niczym. Wspólnoty to ja tam nie znalazlam a dawałam bardzo wiele. Przemilczają, że się za nich modlisz itp. Nigdy tam nie wrócę.
Świętowanie Niedzieli Wielkanocnej też zaczyna się w Wielką Sobotę wieczorem. Kto był w Wielką Sobotę w kościele na mszy wieczornej, nie ma obowiązku być w Niedzielę. Poranna msza w Niedzielę Wielkanocną, tradycyjnie nazywana jest Rezurekcją, ale tak naprawdę jest to druga msza rezurekcyjna. Pierwsza była właśnie w Wielką Sobotę wieczorem. I nikt nigdy nie ukrywał, że jest to zwyczaj wywodzący się z judaizmu biblijnego. Na marginesie dodam, że to kk jest kontynuacją judaizmu biblijnego, a nie współcześni żydzi i judaizm rabiniczny.
ale w polskiej tradycji (jeszcze z czasów zaborów) utrwaliło się, że procesja następuje w niedzielę rano przede mszą rezurekcyjną, a nie jak w reszcie świata po Liturgii Wielkosobotniej i większość ludzi była na Liturgii Wielkosobotniej wieczorem i rano na mszy rezurekcyjnej, a po rezurekcji wracało się do domu i spożywało się z rodziną śniadanie wielkanocne.
"BRACIA KATOLICY"....
Który i jaki dzień poświęcił
BÓG, kto to ODŚWIĘCIŁ....?
Tak dużo kłamstwa ipogardy
dla PRAWDY , SŁOWA BOŻEGO i EWANGELII...
Jak się obronicie.... przed
SĘDZIĄ ŚWIATA.....
Znów absurd. W sobotę się zaczyna A kończy o świcie w niedzielę. Tyle w temacie. W sobotę wieczorem zaczyna się niedziela. Zawsze po nieszporach. W Kościołach również wieczorem mamy mszę niedzielną. Proszę poczytać dokumenty Kościoła.
A chodzenie po domach na wyższych poziomach, by głosić świadectwo? A oddawanie dziesięciny? I pozbywanie się nadmieru rzeczy materialnych? I argumentowanie, że nie powinno się o tym mówić nikomu z nizszych poziomow, bo nie będzie on przygotowany na to duchowo? Jestem ciekawa czy te informacje krążące po sieci są prawdziwe. Moja ciocia należy do tej wspólnoty i wiem o tym promowaniu rodzin wielodzietnych. Innych rzeczy z nią nie skonfrontowałam. Ucina rozmowę tekstem, że jestem nie gotowa duchowo i nie powinnam dociekać.
Msza sobotnia wieczorna jest mszą niedzielną w każdej parafii- czytania itd. są z niedzieli. Wynika to ze zmiany kalendarza liturgicznego i kanonu 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Można oczywiście się kłócić,że kiedys tak nie było, ale kiedys w ogóle ludzie prowadzili inny tryb życia,a poza tym nie było też innych rzeczy np. byl post ścisły aż do mszy św. i msze w niedziele były tylko do południa. Inna sprawa,że w neo msze "sobotnie" sa normą,a nie wyjątkiem i chyba niekoniecznie sa nawet wieczorem.
Msze niedzielne w sobotę wieczorem nie wymagają zgodnie z przepisami kanonicznymi żadnych warunków. Można chodzić do woli.
Wiele faktów przytaczanych jest nieprawdziwych. Wybujała wyobraznia i nadinterpretacja wszystkiego co Pani mówi. Osadzająca i zazdrosna o relację z Bogiem wielbicielka Trydentu.
Niech Bóg Ojciec Panią błogosławi+
Psalm 14:
Pan spogląda z nieba
na synów ludzkich,
badając, czy jest wśród nich rozumny,
który szukałby Boga.
Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni,
nie ma takiego, co dobrze czyni,
nie ma ani jednego...
Katolicy gryzą się nawzajem, zarzucają sobie błędy , głupotę ,skeciarstwo a nie dostrzegają , ze cały kościół katolicki tkwi w błędzie ... dzisiejszy kościół katolicki przypomina psa, który złapał się za ogon i goni go dookoła siebie... współczuję
Statuty Drogi Neokatechumenalnej - w tym treści katechez , przebieg Eucharystii itd zostały zatwierdzone przez Watykan, Kongregację Nauki i Wiary w 2012 roku.
Nie, proszę Pani, w neokatechumenacie nie podnosi się do góry rąk podczas Eucharystii, podczas wszelkich liturgii (nie robi się tego, podkreślam), nie modli się jak luteranie, czy też inni protestanci, nie mówi językami, nie krzyczy, niczym nie macha
Należałem do wspólnoty przez 5 lat. Moje osobiste doświadczenie było inne niż Pani. Przede wszystkim dlatego, że spotkania były nierozerwalnie związane z Msza Świętą i odbywały się po Jej zakończeniu, częstymi były też adoracje Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie dla formy i przebiegu spotkań miał niewątpliwie wpływ fakt, że akurat moja wspólnota posługiwała przy Mszy Świętej, tzw. Charbelowej, a święty Charbel towarzyszył nam podczas naszych spotkań. Ponadto mieliśmy kapłana, który opiekował się naszą wspólnotą. To wszystko sprawiło, że było inaczej. Obraz nakreślony przez Panią, dotyczy raczej wspólnot oderwanych od Eucharystii, adoracji, którymi nie opiekował się kapłan. Nie jest to z pewnością obraz każdej wspólnoty. Nie każda wspólnota to samo zło, a życie we wspólnocie może przynieść błogosławione owoce. Jak u mnie utrwalenie nawrócenia, małżeństwo, piękne dziecko, tak było u mnie. Później było inaczej. Część z osób ze wspólnoty uwiódł Marcin Zieliński, poszukiwała znaku, charyzmatów, emocji. Do mnie to nie trafiało, było mi odległe. Z urodzeniem córki, a tak naprawdę nieco wcześniej skończyło się moja i żony historia we wspólnocie.
Co Pani sądzi o Ruchu FOS ZOE? Byłem kiedyś na "Oazie" tego ruchu i mam duże obiekcje - jak co do Neokatechumenatu - czy można zrobić o tym odcinek?
Rozwalenie Związku Radzieckiego od zewnątrz byłoby praktycznie niemożliwe. Psuł się od środka i to go zgubiło. Podobnie z naszym Kościołem. Nie tyle zewnętrzne siły co wewnętrzne są najniebezpieczniejsze. Sobór Watykański II co przyniósł dobrego? Po owocach poznacie Jakie są owoce po ponad pół wieku?- napisano po owocach poznacie. Jakie mamy owoce … .
Szanowna Pani Anno!
Pani wykład na temat drogi Neokatechumenalnej we wielu miejscach MIJA SIĘ Z PRAWDĄ i to bardzo daleko!
Panowie bronco 6, anty spamowo, a także kafar0 dokonali już częściowo krytycznej analizy Pani wypowiedzi, więc dodam tylko parę uwag.
3:01 "osądzenie metod działania i owoców Neokatechumenatu, bo do tego mam pełne prawo"
Kto Pani nadał prawo do osądzania czegoś, czego Pani dobrze nie zna? Bo film świadczy o Pani głębokiej niewiedzy na temat rzeczywistości w DN. To głównie pomówienia i stare informacje oraz przypisywanie Drodze Neokatechumenalnej cech innych wspólnot.
3:19 "ruch neokatechumenalny"
Droga neokatechumenalna NIE JEST RUCHEM! Jest itinerarium formacji katolickiej, czyli jej przewodnikiem, pomocą.
3:32 "ruch charytatywny"
Od początku DN była nastawiona na ewangelizację dorosłych opartą na trójnogu: Słowo Boże - Liturgia - Wspólnota
3:53 "ruch wpisał się w trendy masońsko-filantropijne"
Hm… ewangelizacja to dzieło masońskie, z rozważanie Słowa Bożego to filantropia? Ciekawe...
4:50 "nabrał cech typowej sekty"
Każdy zakon czy to jezuitów, czy dominikanów, franciszkanów, czy innych na początku miał "cechy typowej sekty", gdyż był tworem odrębnym wobec istniejących struktur kościelnych. Zatwierdzenie takiej "sekty" przez Papieża sprawia, że zostaje włączony w struktury Kościoła i traci status "sekty".
Droga Neokatechumenalna jest oficjalnie zatwierdzona.
4:54 "powstały pewne instrukcje wewnętrzne prawno-kanoniczno-religijne, które do dzisiaj nie są znane ogółowi"
Każda instytucja tworzy reguły na wewnętrzny użytek, o których wiedza nie jest potrzebna ogółowi, gdyż odpowiadają jedynie za sprawne działanie instytucji wewnątrz niej samej.
Niemniej jako będące elementem działania Kościoła, podlegają ocenie ze strony czy to Papieskiej Rady do spraw Świeckich czy to Kongregację Nauki Wiary.
5:10 "one są dostępne wyłącznie kierownikom tego ruchu, liczą 373 strony"
Prawdopodobnie chodzi Pani o "Dyrektorium katechetyczne", które zostało uwierzytelnione przez Papieską Radę do spraw Świeckich oraz zatwierdzone do publikacji 26.12.2010, a które ze względu na specyfikę działania DN, powinny być dostępne jedynie katechistom.
Analogicznie - nie publikuje się przecież pytań maturalnych przed przystąpieniem maturzystów do matury?
5:24 "analiza wykazuje, że ten ruch nie ma nic wspólnego z nauką katolicką"
No patrz… Czyżby Kongregacja Nauki Wiary, wywodząca się ze
Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, aż tak się myliła?
Powinna się sama wysłać na stos ;)
5:32 "dotarł do tego ks. Michał Poradowski"
Oczywiście. Z jego książki “Neokatechumenat" wydanej w 1990 r., która jest drugą "biblią" osób niechętnych Drodze Neokatechumenalnej, zacytowała Pani jej obszerne fragmenty.
5:36 "“katechezy”, z punktu widzenia nauki tradycyjnej Kościoła, są zbiorem najrozmaitszych herezji, głównie protestanckich"
Oczywiście jest to cytat z książki Poradowskiego, sprzed 33 lat (z 1990 r.).
Tymczasem od tamtego czasu wiele się na Drodze zmieniło w jej czy to funkcjonowaniu czy nauczaniu, zgodnie z zaleceniami Kongregacji Nauki Wiary, ponadto:
11 maja 2008 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich wydała Dekret definitywnego zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej oraz trzynastu tomów "Dyrektorium katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej"
26 grudnia 2010 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich po konsultacji z Kongregacją Nauki Wiary zatwierdziła publikację
"Dyrektorium katechetycznego" (tych "tajnych" katechez) po ich uprzednim należytym uwierzytelnieniu i zatwierdzeniu przez Papieską Radę do spraw Świeckich, a ich kopia została złożona w jej archiwach.
Właściwie na tym można zakończyć wyjaśnienie.
Jeżeli ktoś czuje się władny podważać decyzje Papieskiej Rady do Spraw Świeckich oraz Kongregacji Nauki Wiary, wywodzącej się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, to już jest chyba sprawa jego niedostatków pokory.
Poza tym…
Z przykrością muszę napisać, że publikacja takiego filmu o Drodze Neokatechumenalnej, którą mocno popierał i wspierał polski Papież Jan Paweł II, gdyż doceniał jej owoce w postaci odnowy życia religijnego parafii, działalności katechistów wędrownych i rodzin w misji, formacji księży dla nowej ewangelizacji w diecezjalnych seminariach misyjnych „Redemptoris Mater” w dniu 11 marca 2023, czyli kilka dni po emisji w TVN oszczerczego reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" na temat naszego papieża oraz publikacji przez Agorę książki Ekke Overbeeka "Maxima Culpa", o równie podłej treści o Janie Pawle II, niestety, wpisuje się w akcję barbarzyńskiego ataku na Kościół katolicki, którego obecnie jesteśmy świadkami.
Tak.
Trudno być katolikiem, ale nawet walcząc w słusznej sprawie, nie można swymi publikacjami wspierać wrogów Kościoła katolickiego, choćby pośrednio.
Nie wolno deprecjonować wspólnot, które trzymają się Kościoła i są z nim w jedności, bo to Kościoła nie wzmacnia, ale Go osłabia.
Powinnaś się Pani Anno dwa razy zastanowić, zanim coś opublikujesz w tych nieciekawych czasach - czy przypadkiem efekt uboczny nie będzie jednak taki, jakiego nie planowałaś.
Pozdrawiam i polecam częstą modlitwę o cnotę roztropności.
To co piszesz jest efektem indoktrynowania przez lata, typowo sekciarskie podejście. Brak merytorycznych argumentów tylko jechanie slogananami organizacji, złość na każdą krytykę to norma u członków neo. Agresja i atak na każdą próbę spokojniej rozmowy ... Ostatecznie każdą złą ocenę organizacji interpretuje się jako prześladowanie tak jak Chrystusa, mówienie że to demon kieruje wszystkimi którzy mają wątpliwości do drogi. Znam ten schemat doskonale, byłem tam ponad 20 lat, naprawdę zajmuje długi czas by otrząsnąć się z tego szamba. Od razu zaznaczam, tu nie chodzi o ludzi którzy są na drodze, bardzo często to szlachetne osoby tylko zmanipulowane. Problem to zarząd który tylnymi drzwiami wprowadził judeo protestancką ideologię pod płaszczykiem katolickim. A że ma aprobatę nie jest żadnym argumentem, w historii Kościoła katolickiego było wiele organizacji które miały aprobatę i zgodę na swoją działalność a po czasie zostały uznane za herezję. Dla równowagi opowiedz może jeszcze o owocach takich jak rozwalone małżeństwa na drodze, odejścia z kościoła na dobre, destrukcja psychiczna członków neokatechumenatu, choroby psychiczne i samobójstwa, zniszczone relacje rodzinne, zaniedbane dzieci katechistów które przez większość swojego dzieciństwa zamiast mieć rodziców mieli niańki? Co powiesz o katechiście wędrownym który zostawił żonę z szustką dzieci i poszedł do kochanki? Chcesz jeszcze? Mam duzo do powiedzenia po ponad 20 latach drogi.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Bardzo dziękuję za ten głos!
Bardzo dobrze napisane. Trzeba prostowac te klamstwa ktore wypowiedziala
Pani Ania w filmiku ale czy ona albo ludzie ktorzy to ogladali wogole przeczytaja i zastanowia sie nad tym? Straszne jest to ze taki "autorytet" wrzuca filmik do internetu i maci w glowach ludzi. To jest bardzo niebezpieczne bo atakujac Droge Neokatechumenalna i ludzi z nia zwiazanych atakuje Kosciol. A kto atakuje Kosciol? No wiadomo kto, ojciec klamstwa, a tu padlo tylke klamstw ze nie dalo sie tego sluchac.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Alez sie Panstwo zagotowali uff. :) Daleko nie zajedziecie z tym kanalem jesil tacy wszechwiedzacy i nieomylni jestescie. Papiescy bardziej niz Papiez :) Ci co lizneli jedynego, swietego, trydenckiego poznania. :)
Nie powszechna spowiedź, TYLKO INDYWIDUALNA) skąd Ty to wzięłaś ????
Z autopsji
@@patrycjajulia9101 Jeśli tak, to jest to prosty dowód na to, że kłamie.
Pani ksiądz mówi o kryzysie rozumu😄. Dobrze będzie Pani pochylić się nad tym problemem z pokorą. He Man 🗼
Wiesz co, Ania... Byłam w Neokatechumenacie przez jakiś czas i odeszłam, bo wiele mi się tam nie zgadzało, ale jeśli mam być szczera, to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek wyznawał publicznie swoje grzechy. Owszem, było tak zwane "echo słowa", ale dotyczyło ono naszych spostrzeżeń w odniesieniu do Ewangelii, bądź sytuacji, które dotknęły nas minionego tygodnia, natomiast spowiedź odbywała się przed księdzem i nigdy nie inaczej, także nie wiem, z czego wynikają Twoje słowa.
Kolega był na spotkaniu neokatechumenatu, spotkanie nocne z chrztem i ludzie tam byli wywoływani do publicznego wyznawania grzechów.
@@byciechronic Bzdura. Chrzty w Neokatechumenacie odbywają się podczas Paschy, gdzie jednym z elementów jest Echo Słowa. Uczestnicy są zachęcani do tego, by z własnej, nieprzymuszonej woli opowiedzieli o swoich refleksjach, doświadczeniach w odniesieniu do fragmentu Liturgii Słowa. Jeżeli ktoś chce powiedzieć o czymś, co stanowiło, bądź nadal stanowi jego grzeszną naturę, ma do tego prawo, ale nikt do tego nie zmusza, ani też nie wywołuje. Nie uważam, że Neokatechumenat jest ok, ale trzymajmy się faktów, bo to manipulacja i wprowadzanie w błąd. Być może coś źle zrozumiałeś, być może kolega źle odebrał Echo Słowa i przekaz z niego płynący, ale jeszcze raz powtarzam, że jest to nieprawda.
@@byciechronic Jak to dokładnie wyglądało? Chodził ksiądz, jakaś osoba świecka i pytała przypadkowe osoby o to jakie mają grzechy? Byłem na wielu czuwaniach nocnych w święto Wielkiej Nocy w neokatechumenacie i nigdy nie spotkałem się z praktyką "wywoływania do publicznego wyznawania grzechów". Moje doświadczenie i zapisy Statutu drogi neokatechumenalnej potwierdzają raczej to co napisała pani Asia w komentarzu powyżej.
Bóg zapłać za otwieranie oczu! CWP! Z Panem Bogiem!
Raczej mącenie w dzielę Bożym
Bóg zapłać.
Mk 7: 6 - 8. On zaś odpowiedział im: Dobrze prorokował o was obłudnikach Izajasz, kiedy pisał:" Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie, czczą mnie jednak na próżno, głosząc nauki i zasady ludzkie". Zarzuciliście przykazanie Boże, a strzeżecie nakazów ludzkich.
To jest Pani indywidualna opinia . Mi Droga pomogła , moim rodzica i jestem wdzięczna Panu Bogu że zesłał takie wspaniałe osoby które utworzyły wspólnotę neokatechumenalna.
Ja bym się z historią na Pani miejscu zapoznała skąd ta sekta się wzięła. Luteranizm był najgorszym odłamem religijnym. Ja dzisiaj też mogę sobie prywatnie interpretować Biblię i nauczać tak jak mi się podoba. A to wcale nie znaczy, że będzie to dobre nawet jak komuś to pomoże. Zło jest złem i nigdy dobrem nie będzie. Nawet jak wszyscy tak będę mówić.
w nekatechumenacie jestv duzo modlirw,
Wielokrotnie rozmawiałem z członkami tej sekty. Oni naprawdę wierzą w takie brednie jak protestanci
Której sekty? Tej z tego kanału? Myślę, że protestanci nie podzielają bredni autorki tego kanału, aczkolwiek jest tyle denominacji, że może jakaś z nich jednak się z nią zgadza.
@robertgroser6509
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
Pani Aniu proszę o film o Alfie. Z Panem Bogiem !
O Alfie 😱
Przecież Alf był satanistą bo zjadał koty.
Lubię ten serial!
Bardzo proszę o kursie Alfa
Słyszałem kiedyś dobrą nowinę od księdza- menadżera ,,Przyjaciół Oblubieńca''- że dystans, maseczka i szczepienie to oznaka miłości bliźniego... Słyszałem, że zalecał powtarzanie słów ,,szala-szalalala'', by ,,odkryć''/nabyć dar mówienia językami...
Obiło mi się o uszy, że papież zawiesił swoich gwardzistów, którzy nie chcieli przyjąć nowego sakramentu w zastrzyku...
To są jakieś jaja normalnie...
Kościół herezją stoi !
Wytykacie drzazgę w oku brata, a belki w swoim nie widzicie...
W neo nikt nie wymyśla nowych dogmatów...
Oni jako nieliczni celebrowali Eucharystie i łamanie chleba w czasie, gdy inni ze strachu zamykali się w domach...
Oni chodzą czasem po domach- jak Jezus nakazał...
Polecam udać się na pogrzeb kogoś z neokatechumenatu.
Po śmierci nie idziemy od razu do nieba jest jeszcze czyściec, warto o tym pamiętać, proszę sobie poczytać o objawieniach Katarzyny Emerich o czyścieu , naprawdę pogrzeb nie jest czymś wesołym.
@@krystynakucaa3690
Pierwsi chrześcijanie tak samo bali się śmierci jak teraz niektórzy muzułmanie (bo nie wszyscy)...
To kościół narzucił smutek, żałobę i strach...
Oczywiście, że nie jest to radosne...
ale przed śmiercią nie uciekniemy...
Bóg zapłać !
Różne rzeczy można zarzucić neokatechumenatowi - tak samo jak i wielu innym wspólnotom i ruchom, (nie wyłączając tradycjonalistów), ale zdecydowanie Pani przegina. Wyraźnie wyczuwa się u Pani uprzedzenie i niechęć, a już ten sam fakt sprawia, że nie jest Pani obiektywna. I byłoby to OK, gdyby była to Pani prywatna opinia, bo ma Pani do niej prawo. Ale jak Pani się bierze za kształtowanie opinii innych w internecie, to trzeba sprawę przedstawić obiektywnie i zgodnie z prawdą, a nie tylko przez pryzmat swoich uprzedzeń. Nie udało się Pani powiedzieć NIC pozytywnego, a chciała Pani ocenić owoce. Ani słowa nie powiedziała Pani o tysiącach nawróconych ludzi, którzy wrócili na łono kościoła dzięki tym wspólnotom, o setkach uratowanych małżeństw, naprawionych relacjach z dziećmi, z rodzicami, rodzeństwem, o pojednaniach po latach, o wyjściu z nałogów, o pogłębianiu wiary, o wychodzeniu z niesakramentalnych związków, o odwadze niesienia Chrystusa jadąc do innych krajów i o tym, że jeszcze jest tam młodzież.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji św. Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Proszę liczyć się ze słowami. Ta "sekta" ma statuty zatwierdzone przez Kongregacje, biskupów i Papieża. No i co, jednak nie umie się Pani odnieść do owoców? A jak mówi Jezus w Biblii (która przecież dla Pani jest też autorytetem): "po owocach ich poznacie". Do mnie bardziej przemawiają uratowane małżeństwa i nawróceni ludzie, niż intelektualne wywody, gdzie wciąż powtarzają się słowa: herezja, sekta i doktryna. Te "zgniłe sekciarskie wytwory", ratują ludzkie życia, a Pani obrzuca ich błotem.
Dziękuję za szczerość! Od już prawie dwóch lat uczęszczam na msze Trydencką! Miałem tak samo jak mówisz, po normalnej mszy miałem pewne poczucie niedosytu, trochę pustki... które spotęgowało się w okresie łotra Davida19, gdzie Ci ludzie dosłownie mnie przerazili. Zachowanie, lęk przed wirusem, lęk przed śmiercią, hierarchizacja i ogólne obłędne zidiocenie demaskowały NICOŚĆ, pustkę moralną, oraz powierzchowność ich wiary. Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu i co najgorsze Pan Jezus na rękę! Czułem, że jestem lekko na lewo od tego miejsca w którym powinienem się znajdować, czułem, że ktoś mnie cały czas oszukiwał... Na szczęście dzięki Bogu, Pan nasz przebudził mnie na czas... i dał mi poznać to miejsce, gdzie w wyjątkowym skupieniu, z wyjątkową troską i moim własnym zaangażowaniem odkrywam Jezusa, naszą mamę Maryję , samego Boga Ojca, oraz samego siebie, zdecydowanie dużo bardziej świadomie i intensywnie niż kiedykolwiek wcześniej! Jeszcze wiele pracy przed mną w odkrywaniu tajników Rytu Rzymskiego, ale w przeciwieństwie do posoborowego mszału, jestem wyjątkowo sam z siebie zdeterminowany, do pogłębiania tej wiedzy i zmiany samego siebie! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
Panu Bogu dziekowac 🙏
"Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu". Myślę,że masz problemy emocjonalne,a takimi ludzmi łatwo manipulować. Siegnij do historii jak zachowywał się Kościół w trakcie epidemii (np. Panstwo Kościelne w trakcie epidemii dżumy),a restrykcje były dużo większe niż obecnie ( np. za przekroczenie kwarantanny była nawet kara śmierci). Ucieczka od życia i brak odpowiedzilnosci za sprawy doczesne nie sa niczym katolickim. To sie naprawde da pogodzić (odpowiedzialność za sprawy doczesne i pobożność),a nawet jedno z drugiego wynika.. Co do mszy w starym rycie oczywiście masz rację,że jest tam wyjątkowe skupienie itd.
czytania wieczorne w sobotę są z niedzieli - grzechu śmiertelnego nie było, nie było pełnej świadomości a poza tym nie wiem czy jakikolwiek grzech był bo Kościół zezwala na to licząc że po zachodzie słońca liczony jest dzień następny dlatego kiedyś poszczono w piątek od czwartkowego wieczora.
Ja sie zgadzam ze wszystkim, jednak podejście Szanownej Autorki do posiadania dzieci może być opatrznie zrozumiane. W małżeństwie dzieci mają być. Nie musi być ich siedmioro, ale jednak dzieci to nie dziecko. Może Wanda Półtawska nie jest dla Pani autorytetem z perspektywy wiary, ale w sprawach moralności i psychologii małżeństwa ma wiele cennych spostrzeżeń. Zauważa m. in. że zdrowa postawa macierzyńska kształtuje się w kobiecie od 3 dziecka. To pokazuje, że Pan Bóg - stwarzając tak naszą naturę - jednak wyraża w ten sposób swoją wolę co do posiadania dzieci więcej aniżeli mniej. (Wiadomo, że poszczególne przypadki mogą odbiegać od tej zasady, bo małżeństwa nie zawsze mogą mieć dzieci wogóle, ale jednak dzietność nie jest sprawą obojętną z perspektywy moralnej). Ja wiem, że Pani raczej to wie, ale jednak wydaje mi się, że Pani wypowiedź na ten temat może być w sposób łatwy interpretowana jako usprawiedliwienie dla posiadania 1-2 dzieci w imię wygodnego życia.
Bzdury, kwestia dzieci to możliwości finansowe, psychiczne i fizyczne. Nie sztuką jest naplodzic, ale wychować
@@jakubs2535 jednym z podstawowych celów małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa. Jeśli ktoś tego nie potrafi robić, tzn. że nie nadaje się do wogóle do małżeństwa. Owszem są małżeństwa bezdzietne, które spełniają w swoim małżeństwie wolę Bożą, ale jeśli małżeństwo jest ważne to to małżeństwo jest zdolne do zrodzenia i wychowania potomstwa i jest na nie otwarte, ale nie posiada dzieci z innych ważnych przyczyn, np. z powodu jakiejś choroby.
@@jkbfl Trzeba też mierzyć siły na zamiary, po to dał P Bóg rozum. Chociażby słynne 2000kw zużycie prądu na rok. Znam rodziny z 2 dzieci, którzy już się martwią co dalej zrobią, bo przy dwójce małych dzieci nie sposób sie w tym zmieścić, a po przekroczeniu limitu będą ceny horendalnie. A to tylko jeden aspekt tej sytuacji, Agenda 2030 sie kłania!
@@ewab4844 są wyjątkowe sytuacje do rozeznania ze spowiednikiem owszem. A w przypadku tych rodziców to koniecznie muszą mieć jeszcze 3 dziecko i będa mieli wtedy limit 2500kwh :)
Jeśli Bóg daje dzieci to i daje na dzieci. Akurat dzietność jest Bożym błogosławieństwem. Natomiast małżeństwo samo w sobie jest powołaniem do rodzicielstwa, a na Mszy ślubnej małżonkowie deklarują przyjąć WSZYSTKIE dzieci jakimi Bóg ich OBDARZY, a nie tymi ,na które sami łaskawie się zdecydują. Od razu zaznaczam, że nie piszę o skrajnosciach gdzie małżeństwo jest bezpłodne. O rodzicielstwie wspominała Wanda Półtawska w kontekście warunków socjalnych zaznaczając, że te złe w naszym kraju to margines . Generalnie warunki to głównie wymówka aby dzieci nie mieć, bo głodem w Polsce ludzie raczej nie przymierają. Druga rzecz to zdrowie matki i tutaj kolejne pole do naginania rzeczywistości. Ciążą i autentyczne zagrożenie życia matki to temat skrajny. Główną wymówką jest wcześniej przebyte cc. Kolejnym argumentem jest gdybanie, że dziecko może być chore albo urodzić się martwe. I tutaj tak samo ... kobiet, które faktycznie mają fobie na tym tle jest garstka i te z powodzeniem leczyć je u lekarza psychiatry.
Niestety aby zmienić ludzką mentalność, żeby dzietność była taka jak Pan Bóg przykazał trzeba ogromu pracy w Kościele i przeczekanie wymiany pokoleniowej .
Piszę to wszystko jako osoba nie mająca nic wspólnego z neonami, matka dziewięciorga w tym jednego Aniołka oraz jednego dziecka niepełnosprawnego i do tego po 8 cesarskich cięciach.
Trzeba zaufać Opatrzności Bożej. Tylko tyle i aż tyle. A strach nie jest od Boga tylko od Szatana.
Zgadzam się.
To nie są proste po ludzku decyzje by żona, matka została w domu . Największy problem mają z tym, Ci,którzy nie zaufali Panu Bogu do końca... Z Bożą pomocą można żyć w takim układzie, służyć jedno drugiemu, pomagać sobie nawzajem, szanując i wspierając ale w tym wszystkim nie wypuszczać z rąk Różańca Świętego i trwać zanurzonym w Sakramentach św. codziennej Mszy Świętej i częstej Spowiedzi św. Odczytywać zamysł Boży w życiu człowieka, małżeństwa i rodziny, ale do tego trzeba być Wolnym człowiekiem i otwartym na życie 🙏❤️.
Nas Pan Bóg w swej hojności obdarzył nas piątką dzieci 21,19, 10,6,2 -najstarsza córka jest na studiach a najmłodsza jest na etapie nocniczka .
Tylko z Panem Bogiem możliwy jest taki scenariusz 🙏❤️
@@slawomirjaros6145 dokładnie tak ☝️❤
Nadchodzi taki zamordyzm i bieda, że wam sie nie śniło Agenda 2030 , więc trzeba też mieć troche oleju w głowie żeby to poukładać. Po to każdy człowiek ma rozum żeby przy każdej okazji nie wymyślał następnych modlitw w stylu.. martw sie Ty
Szacun
Jak na moje to jest w tym materiale próba osądzenia neokatechumenatu pod przykrywką "osobistego" doświadczenia i własnej opinii. Odbieram to jako manipulację.
Chleb wypiekany w domu (Chyba powinnaś dodać ważną (jeśli nie najważniejszą informację, że jest on wypiekany zgodnie ze wczesnochrześcijańską tradycją z czasów Chrystusa).
Ciekawe czy do wczesnochrześcijańskiej tradycji należało takie obchodzenie się z tym chlebem żeby okruchami które polecą na ziemię i deptaniem ich potem się nie przejmować.
@@ukasz6539 Zgadzam się, że nie wszystko jest tam ok, ale wynika to raczej z prywatnego podejścia ludzi, a to jest takie samo również i w kościele.
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów
Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do
uzyskania zbawienia.
@@berejczycy6274 'Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.' J6.53-59
@@ukasz6539 . Ewangelia wg Jana 6, 48-51, 58: "Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. [...] To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." Chrystus mówiąc o Sobie, jako o pokarmie (Chlebie), Który miał dać ludziom, podkreśla, że nie jest to pokarm podobny do tego, jaki wcześniej jedli Izraelici na pustyni w czasie swojej wędrówki do ziemi obiecanej, jakim była manna, której pochodzenie także utożsamiano z niebem, aczkolwiek był to pokarm, jak ukazuje Biblia, o walorach jedynie odżywczych dla ciała, jakim
Żydzi byli w stanie zaspokoić jedynie swoje cielesne łaknienie, co jednak ostatecznie nie było w stanie zapobiec ich śmierci, gdyż i tak poumierali. Chrystus wyraźnie odróżnia rodzaj Chleba (pokarmu), jaki On Sam stanowi dla ludzi wierzących w Niego, od pokarmu, który stanowiła dla Izraelitów manna, jaką posilali się na pustyni. Manna bowiem stanowiła źródło pokarmu wyłącznie dla ciała, a Chrystus jest pokarmem o charakterze Słowa Bożego (Ewangelia wg Jana 1, 14), jaki przeznaczony jest nie dla zaspokojenia łaknienia ciała, ale tego łaknienia duchowego, jakim jest łaknienie Prawdy, Którą jest Chrystus, cyt.
Ewangelia wg Jana 14, 6: "Ja jestem Drogą i Prawdą, i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Dlatego błędem jest sądzić, iż słowa o spożywaniu Ciała i piciu Krwi Chrystusa powinno traktować się dosłownie, przez co przystępować do ich spożycia na skutek zaangażowania do tego ust swojego ciała, wprowadzając do siebie Ciało i Krew pod postacią chleba i wina, gdyż są to jedynie symbole, które odnoszą się do upamiętnienia Jego Ofiary. Natomiast w rzeczywistości spożywanie Ciała i picie Krwi Mesjasza dokonuje się na skutek posiadanej w Niego wiary, jaka pozwala nam czerpać
Zbawienne korzyści z Jego Ofiary, jaką złożył dla zgładzenia naszych grzechów. Na koniec już ostatni wers pochodzący z tego fragmentu, jaki daje nam do zrozumienia, w jakim kontekście musimy rozumieć Naukę Chrystusa. Ewangelia wg Jana 6,63: "Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem." Nie odbierajmy Słów Chrystusa, jak gdyby nie miały żadnej głębi, patrząc na nie powierzchownie.
Msza święta w sobotni wieczór
Prawo kościelne w tej kwestii nie pozostawia cienia wątpliwości - każde uczestnictwo w wieczornej Mszy świętej sobotniej liczy się jako udział we Mszy niedzielnej.
Otóż nie, chyba że jest się judaizantem
To jest nowy przepis po soborze watykańskim ll wcześniej tak nie było w Kościele.
A w niedzielny wieczór np. Katedra w Szczecinie godz 21 , nadal niedzielna? Też w KK, czyli ?
Przykre, że nie wie Pani co mówi. Eucharystia jest odprawiana przez księdza. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd. Jest Pani zagubiona. Jest wiele pieśni Maryjnych.
Bóg zapłać za wszystko co robicie ...to jest bardzo cenne dla nas .🙂
PROSZE USUNAC CZERWONA KREDKE Z UST.TAKI KOLOR JEST ZAREZERWOWANY DLA AMORALNYCH KOBIET.
@@mariuszwolf7351 bredzisz.? Wszystko jest w normie.
@@elisabeth0748 tak jak u ciebie kiedy bredzisz.
@@mariuszwolf7351 Id+J+A.
@@PEREGRYNATOR Id+J+A.
Ogromna część naszego społeczeństwa wyłączyła zwyczajne rozumowanie, krytyczne analizowanie i dedukowanie. Ludzie kierują się tylko emocjami, i co najgorsze złymi emocjami.
Kobieto jeśli chcesz coś mówić to najpierw się dowiedz jaka jest rzeczywistość
Nie trzymała Pani normalnego chleba, a konsekrowany, czyli Ciało Chrystusa, który jest obecny w każdej partykule. Każdy okruszek jest otaczany czcią. Poza tym, czy taki chleb jak w neo. (przed konsekracją) zjada się w domu? Zdecydowanie nie!
Bog zapłać za ten film i osobiste swiadectwo
Mężowie i ojcowie płodzą 6 dzieci, żony zajmują się trzodka a oni gwiazdorza. Mam to w rodzinie, matka musiała iść do pracy, bo taki mąż nie dawał pieniędzy na potrzeby rodzinne sam jednak się szkolił.Ksieza z tego zboru neonkow wspierają takich "świętych tatusiow". Czy to się kiedyś skończy? Pozdrawiam.
Co z Wojownikami Maryji- gdzie są ich rodziny, kiedy oni wędrują z olbrzymim rózańcem i sztandarami pięknej kobiety?
bracia modlą sie rozancem i godzinkami
Bóg zapłać 🙏💗 jak zawsze świetnie się słuchało 🙂
Oglądam Cię czasem ale jestem przerażony tym co mówisz o Neokatechumenacie ! Wiemy, że zło jest w każdej strukturze kościoła ale tym filmem przesadziłaś !
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznął wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Dziękuję za poszerzenie wiedzy🙂❤
Maryja posredniczka wszelkich lask: a co z tym, ze Pismo sw. naucza nas ze mamy tylko jednego posrednika, ktorym jest Jezus Chrystus? Jak to pogodzic, z poszukiwaniem wiary katolickiej, chrzescijanskiej? Jakas pomoc w tej kwestii, prosze?