Ani apostołowie ,ani Jezus i matka Pana nie byli katolikami .Szczere czytanie Słowa Bożego ma moc poznawczą .Zwłaszcza dzieje apostolskie. Ich nauczanie przyjęli tylko Zielonoświątkowcy, bo oni wywodzą się z pierwotnego kościoła, który sam Bóg założył. Oni bardzo swobodnie zachowywali się kiedy po raz pierwszy zstąpił na nich Duch Święty..
@@11111ABX Pan Jezus wstąpił do nieba. Nie ma już ciała ludzkiego. Raz cierpiał i zmartwychwstał. Chleb i wino spożywany na pamiątkę, głosząc tym samym jego mękę i zmartwychwstanie. / List do Hebrajczyków 7. 26-27, 9. 25-27/
Od pewnego czasu chodzę w samotnych pielgrzymkach do Miedniewic i Niepokalanowa które dużo mi pomagają, oprócz modlitw i nauczań Duchownych w czasie pielgrzymek lubię słuchać różnych ekspertów takich jak Kasjaniuk czy Tekieli a ostatnio dużo mi dają Wasze audycje i Dziękuję za to. W Kwietniu jak będę szedł zapewne będę słuchał Waszego kanału ale będę miał Was też w sercu jako jedna z moich intencji.
Pani Aniu, z zatrwożeniem słucham Pani wniosków, bo a jakże, również i neokatechumenat się przewinął przez moje życie. Wszystko było tak jak Pani mówi, tylko wtedy inaczej na to patrzyłam. Wymiksowalam się dlatego, że zostałam wybrana na tzw. muzyczną, czyli właśnie miałam być odpowiedzialną za instrumentalną oprawę tych spotkań tak już na stałe. To dla mnie było za dużo. Muszę powiedzieć, że jak tak słucham różnych Państwa materiałów, to przerobiłam chyba wszystko, co wydawało mi się dobre i piękne, ale nie miało nic wspólnego z pracą nad swiętością, pokorą, wiarą. Ale "coś się działo" i było mi fajnie. Wszechobecne 'me, myself and I'. Temat rzeka. Pozdrawiam i polecam w modlitwie +
Jest świetne swiadectwo pana Jacka Schmita, teraz Tradycyjnego Katolika, ale wtedy z ruchów charyzmatycznych o muzyce i jej wpływie na ludzi podczas uwielbienia
Nie ma Eucharystii w sobotę wieczór. Przypominam szanownym księżom i świeckim, że nie ma nieszporów sobotnich. Są pierwsze nieszpory niedzielne. Bowiem zgodnie z najstarszą tradycją kościoła niedziela zaczyna się w sobotę wieczorem. A nadto Pan zmartwychwstał przed niedzielnym porankiem, bowiem kobiety jak z rana szły do Grobu zastały go już pustym.
@@sheenolmentor3615 wszędzie tak jest, ale to są Msze dla ludzi, którzy w niedzielę nie mogą przyjśc bo np. ktoś jest lekarzem czy pielęgniarką i ma dyżur, albo jest motorniczym czy innym specjalistą, który musi pracować w niedzielę. Nie można sobie od tak przyjść w sobotę na zasadzie zaliczenia Mszy niedzielnej.
@@sheenolmentor3615 Zupełnie nie, oczywiście że nie! W mojej diecezji elbląskiej właściwie we wszystkich kościołach tak jest, również rzecz jasna, w katedrze
Dziękuję. Tyle czasu myślałam, że to że mną jest coś nie tak. Dopiero tradycyjna nauka otwiera mi oczy. Wszystko jest proste, logiczne i na miejscu. Znalazłam spokój. Pozdrawiam!
Kto za Panią stoi?Kto Pani podpowiada takie nieprawdy.?Jeżel Pani to nie odpowiada to proszę poszukać innną wspòlnotę ,a nie opowiadač tyle kłamstw.Jest to nie pierwsza Pni szkalowania KOŚCIOŁA i eucharysti. Kto za Panią stoi..? To Pani głosi herezje Pani zachėcam do studiowania pism JanaPawła 2. Jeżeli jest Pani katoliczką to robiPani bardzo złą "robote" i proszę przemyśleć o czym Pani chce mòwić nim stanie przed ekranem. Jest Pani następna ktòra chce zniszczyć KLOŚCIÒŁ MÒWIĄC TYLE KŁAMSTW!!!
Świetny i rzetelnie przygotowany materiał. Dużo się dowiedziałam. Potwierdziło się to, co już wcześniej słyszałam, tylko teraz w uporządkowanej formie. Dobrze, że Pani w porę stamtąd uciekła.
@@hannaurbanowska486 Pani Hanno z neokatechumenatu. Gdyby ta pani pokazała tylko filmiki, to już nie musiałaby nic mówić! Nie wierzę, że katolik może w ten sposób uczestniczyć w najświętszej Ofierze! A jeśli się neo... Boga nie boją, to znaczy, że w niego nie wierzą!
Byłam w neokatechumenacie ok. 10 lat (od dawna nie jestem). Mam wiele zastrzeżeń. Jednak to, co Pani mówi, to czysta manipulacja. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z mszą trydencką, ale nie można mówić, że to herezja. Nie ma głośnej spowiedzi, jest zwykła spowiedź "na ucho". Maryja jest i zajmuje dużo miejsca. Pieśni oparte na Słowie Bożym, psalmach itd. Ja rozumiem, że nie jest to duchowość Pani, ale uczciwość nakazuje przedstawić prawdziwie to, co jest - nawet krytycznie - ale nie aż tak stronniczo. "Tylko ja wiem, tylko ja mam rację." A może nie do końca?
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@trudno_byc_katolikiemto opis oazy czy odnowy w duch św., bo neo i uczucia nie idą w parze. Tam stąpa się twardo po ziemi. Wiem, bo byłam 20 lat i jednocześnie wzdrygały mną wspólnoty charyzmatyczne. Neo takie nie jest. Faktem jest, że tam ksiądz nie ma nic do powiedzenia, że jest tam zawsze jakiś guru i że wciąż babrze się w człowieku i jego problemach.
Dziękuję za ten odcinek. Osobiście chodziłem do neo przez jakiś rok, zadawałem "niewygodne pytania", nigdy nie odpowiedzieli mi na nie tylko uciekali od tematu (dlaczego stół, czemu nie przy ołtarzu, zmiana słów konsekracji, nie klękanie, odrzucanie ofiary Pana Jezusa itd). Zawsze klękałem na przestoczenie, nie przyjmowałem komunii na rękę, "przekabacilem księdza żeby mi konsekrował zwykły komunikant a nie "bułę", i przyjmowałem na kolanach, do ust, po komunii księdza. Ahhh jaki był na mnie nacisk. Kilka osób ze wspólnoty zainteresowało się Msza Trydencka i teraz chodzą na nią i nie są już w neo. Ja też nie chodze bo to jakaś sekta protestancka a nie Kościół Katolicki.
Dalej nie rozumiem was, dlaczego zamiast istota bycia dobrym, i poszukiwania takiej wolności i możliwości pomocy niesienia innym oraz zapobieganie chociażby wojnie ważniejsze jest czy chleb czy opłatek, czy stoimy czy klekamy... Czy Jezus używał lewej czy prawej ręki... Dla mnie to bez sensu
@@osobaludzka nie rozumiemi właśnie nigdy nie rozumiałem jak przez 20 lat chodziłem do kościoła tak zawsse dla nich liczyły się jakieś teorie spiskowe niż to że ludzie potrzebują pomocy. Nigdy nie rozumiałem i dalej nie rozumiem.
@@alekdanerkarasiewicz4458 potrzebują spotkania ze sobą i z Bogiem. To jest proste jak drut. Cały cyrk i odrębne formy komunii z Bogiem to wypychanie prostoty z tej relacji.
Mam sugestię - dobrze by było gdy podaje Pani w swoich materiałach pojęcia, które nie każdy katolik zna (bo niektórzy z Państwa widzów, wychowanych w realiach pisoborowych dopiero odkrywają tradycyjną naukę KK) żeby w tym samym momencie na ekranie pojawiało się krótkie wyjaśnienie. Np. "Aparycjonizm - przywiązywanie zbyt dużej wagi do objawień prywatnych." I później jakby ktoś chciał więcej na temat związany z pojęciem wiedzieć, poszuka sobie w necie samemu. Może się wydawać, że to takie prowadzenie za rączkę, ale to by bardzo ułatwiło innym w poszukiwaniach treści o tradycyjnej nauce Kościoła.
Pani Aniu, również byłam w Neokatechomenacie. Kilkanaście lat. Z częścią tego, co Pani mówi, zgadzam się, ale część mnie zaskoczyła. W tej wspólnocie na różnych etapach ludzie zapraszani są do różnych praktyk religijnych - postu, jałmużny, odmawiana brewiarza,.... Modlitwa za zmarłych, różaniec - to także jest. Nie ma spowiedzi powszechnej. Spowiedź jest celebrowana na specjalnej liturgii, gdzie w czasie śpiewu psalmów (wybranych) jedni przystępują do sakramentu, podczas gdy reszta wspólnoty modli się za nich. Msza w sobotę - głównie ze względów praktycznych - brak kapłanów, którzy w niedzielę mają czas i możliwości by odprawić dodatkową mszę świętą. Świętowanie niedzieli - duży nacisk na to by niedzielę celebrować w gronie rodzinnym, odprawiając laudesy czyli modlitwę oparta na brewiarzu. Okruchy konsekrowanej hostii?! - nigdy się z tym nie spotkałam. Bardzo duży nacisk był na szczególny szacunek do przyjmowania Ciała Pańskiego. Dzieci we wspólnocie - rodzice nie puszczali dzieci samopas. Nie czułam nacisku na rodzenie dzieci. Ale każde dziecko było we wspólnocie przyjmowane z radością. A te dziwne herezje - nie można zgrzeszyć, nie Kościół jest wykładnią Pisma.... Też nie mam takich doświadczeń - prezbiter jest po to, by czuwać nad tym, by takich rzeczy nie było. Neokatechumenat jest w moim odczuciu bardziej radykalny niż zwykłe tzw bycie niedzielnym katolikiem. Nie porównuję z kościołem przedsoborowym, bo nie mam doświadczeń. Ja dużo dobrego wyniosłam z tej wspólnoty, podeszliśmy z innych powodów. To, co mogę wspólnocie zarzucić - dużo praktyk we wspólnocie: liturgie slowa, przygotowania, wyjazdy ( na większość można brać tylko ze sobą niemowlęta) bardzo odrywa rodziców od dzieci - ważniejsza jest wiara praktykowana we wspólnocie a dzieci zostają w domu z obcymi opiekunkami lub w najlepszym razie babciami. To było dla mnie osobiście nie do zaakceptowania. Chyba ma Pani nie do końca prawdziwy obraz wspólnoty.
Też jestem w neo i potwierdzam Pani słowa, dziękuję za nie tutaj, za podkreślenie prawdy; opisała Pani wszystko,co i mnie się ciśnie na usta po tym filmie.
@@panboley9069 tak, umiem czytać i mogę podziękować każdemu piszącemu obiektywnie. Ta pani była w neo i napisała obiektywnie o neo, nie tylko swoje subiektywne odczucia i za to jej dziękuję
Ten serial to skandal. Pieniądze zebrane, a przerywniki w postaci marnie zagranej drogi krzyżowej. Już lepiej by wziął wycinki z Pasji. Wstyd. Ludzie się składają, a ci wcale nie dbają o jakość.
@@skiwek a Ty księgowy pisickiego że wiesz? Żałosny jesteś takie nieestetyczne coś reklamować. A on na takich zarabia i ma się z pyszna. Powinien od siebie wymagać, choćby inni od niego nie wymagali.
Również byłem parę lat... bo również jak Pani szukałem, szukałem... Nic nie dodam, wszystko Pani powiedziała. Ja czułem się tam manipulowany poprzez uczucia, odczucia, czułem się "dołowany", że za mało się "uzewnętrzniam/zwierzam", że mamy za mało dzieci.... Bóg zapłać.
Zapraszam do słuchania Ojca Augustyna Pelanowskiego. Esencja nauki KK z głęboką analizą Pisma Świetego! Nauki nie są przegadane. Ojciec ma wielki dystans do siebie. Zresztą po co więcej pisać ? Posłuchacie - wybierzecie. Błogosławionej niedzieli❤️❤️❤️
@@robertgroser6509 Tego samego. Posłuszeństwo ma swoje granice. Przez ślepe lub strachliwe posłuszeństwo większości mamy teraz w KK to, co mamy🤷♀️. Czy biskupom niemieckim zwykli księża tez mają być posłuszni i akceptować genderoherezję? Najpierw Bogu - potem ludziom!!!
Trafiłam tam na kilka miesięcy, Z czasem coraz bardziej miałam odczucie, że to wszystko ma bardzo silny sekciarski klimat. Starałam się racjonalizować te odczucia, no bo przecież spotkania są w kościele, na spotkaniach obecny jest ksiądz. Nie wiem jak nasz Kościół na to pozwala.
Szanowna Pani Anno! Pani wykład na temat drogi Neokatechumenalnej we wielu miejscach MIJA SIĘ Z PRAWDĄ i to bardzo daleko! Panowie bronco 6, anty spamowo, a także kafar0 dokonali już częściowo krytycznej analizy Pani wypowiedzi, więc dodam tylko parę uwag. 3:01 "osądzenie metod działania i owoców Neokatechumenatu, bo do tego mam pełne prawo" Kto Pani nadał prawo do osądzania czegoś, czego Pani dobrze nie zna? Bo film świadczy o Pani głębokiej niewiedzy na temat rzeczywistości w DN. To głównie pomówienia i stare informacje oraz przypisywanie Drodze Neokatechumenalnej cech innych wspólnot. 3:19 "ruch neokatechumenalny" Droga neokatechumenalna NIE JEST RUCHEM! Jest itinerarium formacji katolickiej, czyli jej przewodnikiem, pomocą. 3:32 "ruch charytatywny" Od początku DN była nastawiona na ewangelizację dorosłych opartą na trójnogu: Słowo Boże - Liturgia - Wspólnota 3:53 "ruch wpisał się w trendy masońsko-filantropijne" Hm… ewangelizacja to dzieło masońskie, z rozważanie Słowa Bożego to filantropia? Ciekawe... 4:50 "nabrał cech typowej sekty" Każdy zakon czy to jezuitów, czy dominikanów, franciszkanów, czy innych na początku miał "cechy typowej sekty", gdyż był tworem odrębnym wobec istniejących struktur kościelnych. Zatwierdzenie takiej "sekty" przez Papieża sprawia, że zostaje włączony w struktury Kościoła i traci status "sekty". Droga Neokatechumenalna jest oficjalnie zatwierdzona. 4:54 "powstały pewne instrukcje wewnętrzne prawno-kanoniczno-religijne, które do dzisiaj nie są znane ogółowi" Każda instytucja tworzy reguły na wewnętrzny użytek, o których wiedza nie jest potrzebna ogółowi, gdyż odpowiadają jedynie za sprawne działanie instytucji wewnątrz niej samej. Niemniej jako będące elementem działania Kościoła, podlegają ocenie ze strony czy to Papieskiej Rady do spraw Świeckich czy to Kongregację Nauki Wiary. 5:10 "one są dostępne wyłącznie kierownikom tego ruchu, liczą 373 strony" Prawdopodobnie chodzi Pani o "Dyrektorium katechetyczne", które zostało uwierzytelnione przez Papieską Radę do spraw Świeckich oraz zatwierdzone do publikacji 26.12.2010, a które ze względu na specyfikę działania DN, powinny być dostępne jedynie katechistom. Analogicznie - nie publikuje się przecież pytań maturalnych przed przystąpieniem maturzystów do matury? 5:24 "analiza wykazuje, że ten ruch nie ma nic wspólnego z nauką katolicką" No patrz… Czyżby Kongregacja Nauki Wiary, wywodząca się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, aż tak się myliła? Powinna się sama wysłać na stos ;) 5:32 "dotarł do tego ks. Michał Poradowski" Oczywiście. Z jego książki “Neokatechumenat" wydanej w 1990 r., która jest drugą "biblią" osób niechętnych Drodze Neokatechumenalnej, zacytowała Pani jej obszerne fragmenty. 5:36 "“katechezy”, z punktu widzenia nauki tradycyjnej Kościoła, są zbiorem najrozmaitszych herezji, głównie protestanckich" Oczywiście jest to cytat z książki Poradowskiego, sprzed 33 lat (z 1990 r.). Tymczasem od tamtego czasu wiele się na Drodze zmieniło w jej czy to funkcjonowaniu czy nauczaniu, zgodnie z zaleceniami Kongregacji Nauki Wiary, ponadto: 11 maja 2008 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich wydała Dekret definitywnego zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej oraz trzynastu tomów "Dyrektorium katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej" 26 grudnia 2010 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich po konsultacji z Kongregacją Nauki Wiary zatwierdziła publikację "Dyrektorium katechetycznego" (tych "tajnych" katechez) po ich uprzednim należytym uwierzytelnieniu i zatwierdzeniu przez Papieską Radę do spraw Świeckich, a ich kopia została złożona w jej archiwach. Właściwie na tym można zakończyć wyjaśnienie. Jeżeli ktoś czuje się władny podważać decyzje Papieskiej Rady do Spraw Świeckich oraz Kongregacji Nauki Wiary, wywodzącej się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, to już jest chyba sprawa jego niedostatków pokory. Poza tym… Z przykrością muszę napisać, że publikacja takiego filmu o Drodze Neokatechumenalnej, którą mocno popierał i wspierał polski Papież Jan Paweł II, gdyż doceniał jej owoce w postaci odnowy życia religijnego parafii, działalności katechistów wędrownych i rodzin w misji, formacji księży dla nowej ewangelizacji w diecezjalnych seminariach misyjnych „Redemptoris Mater” w dniu 11 marca 2023, czyli kilka dni po emisji w TVN oszczerczego reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" na temat naszego papieża oraz publikacji przez Agorę książki Ekke Overbeeka "Maxima Culpa", o równie podłej treści o Janie Pawle II, niestety, wpisuje się w akcję barbarzyńskiego ataku na Kościół katolicki, którego obecnie jesteśmy świadkami. Tak. Trudno być katolikiem, ale nawet walcząc w słusznej sprawie, nie można swymi publikacjami wspierać wrogów Kościoła katolickiego, choćby pośrednio. Nie wolno deprecjonować wspólnot, które trzymają się Kościoła i są z nim w jedności, bo to Kościoła nie wzmacnia, ale Go osłabia. Powinnaś się Pani Anno dwa razy zastanowić, zanim coś opublikujesz w tych nieciekawych czasach - czy przypadkiem efekt uboczny nie będzie jednak taki, jakiego nie planowałaś. Pozdrawiam i polecam częstą modlitwę o cnotę roztropności.
To co piszesz jest efektem indoktrynowania przez lata, typowo sekciarskie podejście. Brak merytorycznych argumentów tylko jechanie slogananami organizacji, złość na każdą krytykę to norma u członków neo. Agresja i atak na każdą próbę spokojniej rozmowy ... Ostatecznie każdą złą ocenę organizacji interpretuje się jako prześladowanie tak jak Chrystusa, mówienie że to demon kieruje wszystkimi którzy mają wątpliwości do drogi. Znam ten schemat doskonale, byłem tam ponad 20 lat, naprawdę zajmuje długi czas by otrząsnąć się z tego szamba. Od razu zaznaczam, tu nie chodzi o ludzi którzy są na drodze, bardzo często to szlachetne osoby tylko zmanipulowane. Problem to zarząd który tylnymi drzwiami wprowadził judeo protestancką ideologię pod płaszczykiem katolickim. A że ma aprobatę nie jest żadnym argumentem, w historii Kościoła katolickiego było wiele organizacji które miały aprobatę i zgodę na swoją działalność a po czasie zostały uznane za herezję. Dla równowagi opowiedz może jeszcze o owocach takich jak rozwalone małżeństwa na drodze, odejścia z kościoła na dobre, destrukcja psychiczna członków neokatechumenatu, choroby psychiczne i samobójstwa, zniszczone relacje rodzinne, zaniedbane dzieci katechistów które przez większość swojego dzieciństwa zamiast mieć rodziców mieli niańki? Co powiesz o katechiście wędrownym który zostawił żonę z szustką dzieci i poszedł do kochanki? Chcesz jeszcze? Mam duzo do powiedzenia po ponad 20 latach drogi.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Bardzo dobrze napisane. Trzeba prostowac te klamstwa ktore wypowiedziala Pani Ania w filmiku ale czy ona albo ludzie ktorzy to ogladali wogole przeczytaja i zastanowia sie nad tym? Straszne jest to ze taki "autorytet" wrzuca filmik do internetu i maci w glowach ludzi. To jest bardzo niebezpieczne bo atakujac Droge Neokatechumenalna i ludzi z nia zwiazanych atakuje Kosciol. A kto atakuje Kosciol? No wiadomo kto, ojciec klamstwa, a tu padlo tylke klamstw ze nie dalo sie tego sluchac.
@@trudno_byc_katolikiem Alez sie Panstwo zagotowali uff. :) Daleko nie zajedziecie z tym kanalem jesil tacy wszechwiedzacy i nieomylni jestescie. Papiescy bardziej niz Papiez :) Ci co lizneli jedynego, swietego, trydenckiego poznania. :)
Której sekty? Tej z tego kanału? Myślę, że protestanci nie podzielają bredni autorki tego kanału, aczkolwiek jest tyle denominacji, że może jakaś z nich jednak się z nią zgadza.
Należę do Neokatechumenatu, więc powiem czego tu doświadczamy i uczymy się. Tych Instrukcji nie znam. Po kolei : człowiek może grzeszyć, "uczymy" się tu obnażać swoje grzechy przed samym sobą, grzech obraża Pana Boga, "Chrystus odkupił ludzi przez swoje Zmartwychwstanie a nie przez Mękę na Krzyżu"- nie potwierdzam, "Eucharystia jest biesiadą" - nie potwierdzam, Eucharystia u nas to Eucharystia Obecności Jezusa, nie pamiątki, konsekrowany chleb to Ciało Jezusa a konsekrowane wino to Krew Jezusa.......Każdy z nas uczestniczy w normalnym Życiu Kościoła - nie jesteśmy jakimś "hermetycznym wewnętrznym Kościołem" Przyznawanie się do grzechu wobec wspólnoty to wg. mnie b.dobra walka z naszym zakłamaniem - ABSOLUTNIE NAS to NIE ZWALNIA i NIE ZASTĘPUJE SPOWIEDZI w KONFESJONALE. Każdy dba aby ani jeden okruszek Ciała Jezusa nie spadł na ziemię. Nie uważamy, że jesteśmy lepsi niż reszta Kościoła, nie jesteśmy grzesznikami. Taniec jest już po Eucharystii ! Nie ma czegoś takiego, że te rodziny, które mają 2-wójkę dzieci to rodziny gorsze. Neokatechumenat to w pewnym sensie powrót do Pierwotnego Kościoła.......Wygląda na to, że Pani wspólnota była bardzo zniekształconym Neokatechumenatem. Dlatego b. współczuję........Ale też mam różne Wątpliwości (z tych, które Pani wymieniła) ........Z Bogiem
Jeśli to jest merytoryczny, rzetelny, bez emocji i obiektywny film, to ja dziękuję. Cofam subskrypcję, jeśli tak samo przygotowuje Pani inne filmy. 2-3h pobieżnie spędzone na forach w internecie wystarczą, żeby coś takiego nagrać, rok namysłu nie był potrzebny. Przykro mi to pisać, naprawdę ufałem treściom na tym kanale. Do tego momentu. Szkoda. Zdawkowy, powierzchowny materiał, poprzeplatany opiniami i wrażeniami. W dodatku miesza Pani swoją ogólną opinię o Kościele "posoborowym" z Drogą Neokatechumenalną, co (może celowo) wprowadza w błąd i potęguje ostateczny werdykt. Również przerywniki filmowe, te najbardziej kontrowersyjne, z drogą neokatechumenalną nie mają nic wspólnego (a sugerują, że to jest ich źródłem). Uczciwie mówi Pani o swoim krótkim doświadczeniu we wspólnocie, doświadczeniu osoby, która od samego początku była temu przeciwna. A 1,5 roku to obiektywnie niezbyt dużo jak na formację, która w całości trwa około 30 lat i żeby ostatecznie wyrokować o jej owocach. Wszystko o czym mowa od 10:00 do 11:30 zostaje wprowadzane z czasem, stopniowo, z nawróceniem i ugruntowaniem wiary. Jeśli czyjaś wiara jest jak po wypadku z licznymi złamaniami (a moja taka była kiedy wstąpiłem do wspólnoty), nie wymagajmy, żeby biegał 2 dni po zdjęciu ostatniego gipsu. Papieże od Pawła VI zaczynając popierali Neokatechumenat (co ma wydźwięk w publikacjach). Materiały dostępne "wyłącznie tym kierownikom tego ruchu" (4:53 w filmie) były analizowane przez Watykan, przez kilka lat, przez różne dykasterie - każda w swoim zakresie - podnosząc ich rangę na Magisterium Kościoła (z dotychczasowych "orientacyjnych linii dla katechistów drogi") by w 2008 roku ostatecznie zatwierdzić (po 5 latach ad experimentum) Status Drogi Neokatechumenalnej. I to jest fakt. Przytaczani dwaj kapłani wobec dziesiątek, może setek osób w poszczególnych watykańskich dykasteriach, ich wspólnej kilkuletniej pracy. Pozostaje negować, mieć pretensje do "Watykanu", lub uznać za decyzję Kościoła. Tak po krótce, chociaż kilka zarzutów, minuta po minucie: 5:00 Ci "liderzy" wprowadzają pewne treści Pisma Świętego akcentując je wraz z dojrzewaniem w wierze, po pewnych etapach, do których się dorasta (lub nie). Droga ma pewną kolejność, którą jeśli się na niej jest trzeba uznać. Dociekliwe domaganie się odpowiedzi o kolejne etapy wprowadza zamęt i nie pozwala skupić się na tu i teraz - a to przecież ważne w życiu i wychowaniu katolickim. 7:30 Ja zawsze słyszałem na drodze, że klucz do rozumienia i interpretacji daje Kościół. Poszczególni liderzy, pojedyncze osoby, aby móc interpretować muszą mieć wpierw pozwolenie biskupa. Nikt nie rości sobie praw do takiej mądrości we wspólnotach. 14:10 Jest moment przed kazaniem, kiedy każdy może powiedzieć co w jego życiu mówią na dziś usłyszane lektury. Zwykle jest to własna nędza i grzech - oświecone przez Słowo - więc o tym się mówi częściej. W małej wspólnocie łatwiej się otworzyć, sam bym zamilkł, jeśli w trakcie mojej wypowiedzi przeszłaby obca osoba spoza wspólnoty. Następnie w kazaniu ksiądz może odnieść się do danej wypowiedzi, jeśli pojawi się jakieś odstępstwo od nauki KK oraz publicznie ją wyjaśnić z pożytkiem dla wszystkich. Nikt nie ma powyższego za choćby namiastkę spowiedzi. 15:05 Wydaje mi się (co podkreślam), że po I nieszporach sobotnich można sprawować mszę niedzielną i Kościół w Polsce umownie przyjmuje godzinę około 16. W parafii po sąsiedzku w moim mieście (która nic nie ma wspólnego z neokatechumenatem!) pierwsza msza niedzielna jest właśnie w ...sobotę o 19. W mojej wspólnocie mszę niedzielną w sobotę zwykle sprawuje nasz ksiądz proboszcz. Ustala godzinę do której mamy się dopasować, zwykle 16-17. 15:50 Pytanie czy Pierwsza Wieczerza i początki Kościoła to nie komunikanty jak obecnie a chleb przaśny, mąka z wodą, bez żadnych dodatków? Jeśli tak to nie różni się to niczym od tego, co jest praktykowane we wspólnotach. 16:20 Wiele lat temu jako młoda wspólnota wielokrotnie byliśmy uczulani, żeby ani jeden najmniejszy okruszek Ciała Pańskiego nie spadł z ręki. Z należytą starannością ogląda się dłonie po spożyciu, czy choć odrobina nie została na ręce, aby nie mogła spaść gdziekolwiek. Argument o masie okruchów dość anegdotyczny i dla mnie z perspektywy lat w tej formacji nieprawdopodobny. Nie wiem jak w sposób "automatyczny i odruchowy" może komuś spadać z rąk Ciało Pańskie. 19:04 Ja całe lata w neokatechumenacie słyszę, żeby nikomu do głowy nie przyszło, że jest lepszy od kogoś innego, nawet jawnego grzesznika, że jesteśmy "słudzy nieużyteczni". Kładzie się nacisk również na to, że wiara to nie emocje, które są zmienne ze swej natury. Ale to też mówi się później, niż po 1,5 roku które Pani była we wspólnocie. 19:40 Jeśli pośrodku, w centralnym miejscu sali, znajduje się Stół Eucharystyczny, to jako przejaw radości - kiedy po zakończonej mszy kapłan opuści zgromadzenie - taniec nie wydaje mi się czymś zdrożnym. Sam tego nie praktykuję, ale podzielam radość po Mszy Świętej, którą mają w sobie tańczący i w ten sposób ją wyrażają. Porównanie z Pachamamą to szukanie taniej sensacji. 21:00 Te niesakralne piosenki to przecież psalmy lub śpiewane fragmenty Pisma Świętego - co w tym niekatolickiego? Jak tak można mówić?
@@MissKropelka szczerze to zastanawiam się czy odpisywać Pani poważnie, czy nie, bo ciężko mi uwierzyć, że to nie jest trolling. Oczywistym jest, że jak ktoś nie może przyjąć inaczej niż na leżąco to przyjmuje na leżąco, ale jeśli ktoś jest w pełni zdrowia a przyjmuje Jezusa (PRZENAJŚWIĘSZY Sakrament - NAJWIĘKSZE SAKRUM w Kościele Katolickim) na stojąco i do ręki to pojawia się od razu wątpliwość czy ta osoba wierzy w realną obecność Boga w Najświętszym Sakramencie. Dlaczego ludzie klęczą na adoracji, a Komunię przyjmują na stojąco? Czyżby w obu przypadkach był jakiś inny Jezus? Czemu ludzie klękają na błogosławienie relikwią świętego, który był tylko człowiekiem, a przed Jezusem stoją z wyciągniętą ręką?
@@byciechronic Zapewne jest Pani osobą młodą i sprawną fizycznie, więc powstanie z klęczącej postawy, bez podparcia, nie sprawia Pani żadnych problemów? Czy wie Pani, że we większości kościołów nie ma obecnie balasek, przy których można uklęknąć, a potem się na nich wesprzeć, aby powstać z klęczek? Czy Komunię św. mają przyjmować jedynie osoby młode i sprawne fizycznie, bo niezbyt sprawne, głównie osoby starsze, albo nie uklękną na posadzkę kościoła ze względu na schorzenia ortopedyczne, albo po uklęknięciu nie wstaną bez pomocy? Czy nie prościej jest pozwolić na przyjmowanie Komunii w pozycji stojącej, niż ryzykować, że osoba niesprawna uklęknie, a potem tracąc równowagę przy powstawaniu, potrąci nogi kapłana i sprawi, że kapłan się przewróci, rozsypując przy okazji konsekrowane hostie? Wyobraża Pani sobie taką sytuację? Bo ja tak i dlatego nie zżymam się, gdy osoby w różnym wieku przyjmują Komunię św. na stojąco, aby do takiej sytuacji nie dopuścić.
Mnie zastanawia, co to znaczy "wspólnota charyzmatyczna"... Albo ktoś jest obdarzony jakimś szczególnym charyzmatem, albo nie. No chyba, że to jest grupa, w której się tego "uczy" albo może to zaraźliwe?
Nie, proszę Pani, w neokatechumenacie nie podnosi się do góry rąk podczas Eucharystii, podczas wszelkich liturgii (nie robi się tego, podkreślam), nie modli się jak luteranie, czy też inni protestanci, nie mówi językami, nie krzyczy, niczym nie macha
No nie! Tak stronniczego filmu dawno nie oglądałam- ręce opadają!Pani doświadczyła Drogi Neo...przez 1,5 roku. Ja jestem na Drodze od 23 lat. W tym materiale jest mnóstwo przekłamań, niewiedzy i niechęci( to pani kieruje się emocjami). Czytałam kiedyś artykuł krytyczny jakiegoś księdza, ale to było w wyważonym tonie i merytoryczne, choć też niektóre fakty nie odpowiadały prawdzie. No to popatrzmy na owoce Neokatechumenatu : tysiące gorliwych i nawróconych, rodziny naprawdę żyjące nauką Ewangelii, liczne, nowe seminaria dające Kościołowi ofiarnych kapłanów - misjonarzy. Nawet język pani wypowiedzi wyraża uprzedzenie( "harmider", grają na gitarkachi" - a muzyka i pieśni są akurat bardzo dużym atutem Drogi, gdzie teksty są zaczerpnięte przeważnie z Pisma Św ).Oglądałam wcześniej pani filmy. Jeśli są one na tym poziomie co ten, i równie nieprawdziwe, to znaczy że nadużyto mojego zaufania i straciłam czas. Bardzo mnie pani zniechęciła dziś do swojego kanału.
Myślę, że z osądami to trzeba ostrożnie. Nie będę wypowiadać się o sprawach teologicznych- niech dyskutują profesjonaliści . Ja odniosłam się do konkretnego materiału ( i dobrze sobie znanej praktyki) który jest przekłamany i mogłabym punkt po punkcie to wykazać.
Pani prowadząca nie wie o czym mówi, przykro, bo wprowadza ludzi w błąd. Nie wiem jak to nazwać, bo nie chcę Pani urazić, ale to są kłamstwa. Uczciwość nakazuje najpierw poznać dogłębnie statuty, które zatwierdził św JP 2, a potem Benedykt XVI. Owszem mówi Pani że to JEST PANI PRYWATNA OPINIA. Każdy niestety może je zamieszczać w internecie . Przykro, bo to nieprawda.
„Na pewno to obraża majestat Boży”. To chyba najmocniejsze zdanie z tej „recenzji”. Bo tradycjonaliści grają na kodach i zaszli dalej w grze w wiarę, nawet wiedzą co myśli Bóg. Szacunek. Nasza wiara jest dopiero prawdziwa, a reszta to szajs. Gratuluję dobrego samopoczucia i samozadowolenia z własnej wiary. Moja wiara jest najmosza i ta jedyna słuszna. Ja bym jednak absolutnie trzymał się z daleka od Pani wersji religii, której to wersji się po prostu boję. Zaznaczam, że nie jestem w neo.
6:20 Znak szatana, maseczki na twarzy w czasie nabożeństwa neo. Dla porównania, w czasie plandemii, na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli.
Dokładnie. Sam w tym czasie zacząłem chodzić na Mszę Wszechczasów i tam nikt praktycznie nie miał maseczki kapłan nie "puryfikował" dłoni żadnym środkiem odkażającym i wszyscy przyjmowaliśmy Komunię na klęczkach i do ust i jakoś nikt przez to wszystko nie zachorował na modnego wtedy wirusa
Praktycznie nikogo nie spotkałam tam w maseczkach. Nawet w zwykłych kościołach gdzie była odprawiana msza trydencka ciężko było kogoś spotkać z tą szmata na twarzy.
Na Eucharystiach i Liturgiach drogi Neokatechumenalnej też tak było. Nosił kto chciał. Nikt nikogo nie zmuszał do zakładania/zdejmowania maseczek. Ci z filmu widocznie chcieli je nosić.
"na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli" magiczna szmata na twarzy? skoro nie wierzyli że idą do Boga to po co tam szli? takie typy najbardziej mnie wkurzają
Byłem w neo prawie 7 lat i choć odszedłem, to jestem wdzięczny za doświadczenie żywej wiary i wspólnoty. Owoce też są. Wystarczy, gdy popatrzę na ośmioro dzieci moich przyjaciół, którzy wciąż są we wspólnocie...
mój dziadek miał 7 dzieci, nie był w neo, muzułmanie maja zazwyczaj wiele dzieci, nie będąc w neo, wiele pijackich związków ma wiele dzieci, nie są w neo, Amisze maja po kilkadziesiecioro dzieci, nie są w neo... co w tym wyjątkowego?
@@Dobrepytania-og7pi Pierwsza odpowiedź, jaka przyszła mi do głowy i wybacz nie mogę się powstrzymać, że ją tu zapiszę, to słowa : "Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, A miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje". To lepiej niż Amisze : ) Masz rację : liczba dzieci o niczym jeszcze nie świadczy. Żeby oddać, w jakim sensie te dzieciaki są dla mnie owocem wspólnoty, musiałbym opowiedzieć historię traumy po dokonanej przed laty aborcji i lęku przed posiadaniem potomstwa. Dodać by trzeba, niechęć, oglądnie rzecz ujmując, do otwarcia się na życie, która jest jak powietrze w naszej skrajnie indywidualistycznej epoce i łatwą możliwość kontroli liczby urodzin (tej możliwości nasi przodkowie nie mieli, więc współczesnych rodzin wielodzietnych z dawnymi porównywać nie ma sensu, nota bene moja praprababcia była lepsza od Twojego dziadka, miała 10 dzieci). Zakończyłbym tę opowieść opisem życia tej rodziny w pożyczonym przez dobrych ludzi mieszkaniu, pielęgnującej mocne więzi ; rodziny, w której dzieci widzą, jak więź z Bogiem przekłada się na konkret życia ich rodziców, którzy, to dla mnie rzecz niepojęta, znajdują czas na kilkuletni kurs dla nastolatków, prowadząc ich do sakramentu bierzmowania. Jak mógłbym porównywać tę znaną mi rodzinę z pijackimi związkami, których rola sprowadza się do dania życia i tyle.... Nie potrafię wyjaśnić fenomenu tej rodziny bez kontekstu wspólnoty, która ją kształtuje. W tym sensie wyżej wymieniona ósemka jest dla mnie zastanawiającym owocem neokatechumenatu.
Co to za Pani której się nie podoba inna forma kultu i uwielbienie Boga ? To co mówi to wierutne kłamstwo. Przez prawie 2 lata uczęszczałam do Neo i i nie zauważyłam nic takiego co Nie jest zgodne z Ewangelią .We wszystkim widzi Samo zło ....Pani opowiada bzdury bzdury !!!!!i jeszcze raz bzdury grama prawdy
@@irenaszweda3033protestanci też uwielbiają Boga i czytają pismo. Jehowi też, tak samo prawosławni. To znaczy że mogę iść do jehowych itp i wyciągnąć od nich to co katolickie i będzie dobrze?
@@pea5e Neokatechumenat jest zatwierdzony przez Kościół i działa w Kościele. A wymyślić (jak ta pani) można wszystko. Również latające krowy. Zawsze znajdą się tacy, co uwierzą.
Dla mnie papierkiem lakmusowym wspólnoty jest stosunek lidera do kapłana/proboszcza. Jeśli nie ma tam posłuszeństwa i pokory, a zamiast tego jest postawa podporządkowania, narzucania swoich racji, to jest dla mnie jasne, że nie ma tam Ducha Św.
Ja też byłam w neokatechumenacie.Pewnego dnia po ,,liturgii slowa'', (odbywało się to w środę), odmówiliśmy ,,Pod Twoja obrone'' Główny regionalny prowadzący zrobił nam straszną awanturę za to, że łamiemy ryt neokatechumenalny.
Co to jest Droga Neokatechumenalna - na podstawie statutu: § 1. Natura Drogi Neokatechumenalnej została zdefiniowana przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II kiedy pisze: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”. § 2. Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary. § 3. Droga Neokatechumenalna, posiadająca publiczną osobowość prawną, składa się z zespołu dóbr duchowych: „Neokatechumenat”, czyli katechumenat pochrzcielny; stałe wychowanie wiary; katechumenat; służba katechezie. W pierwotnym Kościele, kiedy świat był pogański, ten, kto chciał zostać chrześcijaninem, musiał rozpocząć „katechumenat”, będący itinerarium formacji przygotowującej do Chrztu. Dziś proces sekularyzacji doprowadził wiele osób do porzucenia wiary i Kościoła: stąd konieczne jest itinerarium formacji do chrześcijaństwa. Droga Neokatechumenalna nie jest ruchem, czy stowarzyszeniem, lecz narzędziem w łonie parafii, by na nowo przywieść do wiary ludzi, którzy ją porzucili. Zapoczątkowana w latach sześćdziesiątych w jednym z ubogich przedmieść Madrytu, przez Kiko Argüello i Carmen Hernández, została poparta przez arcybiskupa Madrytu Casimiro Morcillo, który dostrzegł w tej pierwszej grupie rzeczywiste odkrycie Słowa Bożego i praktyczną realizację odnowy liturgicznej, wprowadzanej wówczas przez Sobór. Wziąwszy pod uwagę pozytywne doświadczenie w parafiach Madrytu i Rzymu, w 1974r. Kongregacja Kultu Bożego określiła to doświadczenie mianem „Drogi Neokatechumenalnej”. Chodzi o drogę nawrócenia, poprzez którą odkryć można bogactwo Chrztu. W 1987r. w Rzymie otwarto Misyjne Międzynarodowe Seminarium „Redemptoris Mater”, przyjmujące młodzieńców, których powołanie dojrzewa we wspólnocie Neokatechumenalnej, i którzy gotowi są pójść na cały świat. W konsekwencji wielu biskupów przejęło rzymskie doświadczenie i dziś w świecie istnieje ponad sto diecezjalnych misyjnych seminariów “Redemptoris Mater”, miedzy innymi w naszej Archidiecezji. W odpowiedzi na wezwanie papieża Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, wiele rodzin, które przeszły już Drogę, ofiarowało się do pomocy w dziele misyjnym Kościoła, i przeprowadziło się do najbardziej zeświecczonych i zdechrystianizowanych obszarów świata, przygotowując powstanie nowych parafii misyjnych.
Bóg zapłać za wszystkie tego typu nagrania. Też kiedyś ze znajomymi dyskutowalam o tym sekciarskim ruchu. Brakowało mi jednak argumentów bo nie było to tak nagłośnione. Moja koleżanka nawet wypiekala te chlebki. Druga rzecz próbowałam im wyjaśnić że na Eucharystie trzeba iść w niedzielę a nie w sobotę do salki parafialnej. Dzięki temu nagraniu poszerzylam wiedzę.
Ja cenię Tradycję Katolicką i Bractwo Św. PIUSA X , za to że Księża wywodzący się z Tradycji głoszą Dogmat Wiary Katolickiej zbliżony do tej Nauki jak Chrystus nauczał 2000 lat temu, a nie zmiekczone nauczania Prawd Wiary jakie się dzisiaj slyszy od Księży Posoborowego Kościoła. Ale po obejrzeniu kilku Pani filmów zrazila mnie Pani tym ....że nie dopuszcza Pani TEGO....że Pani też może się mylić ...chociażby prawdziwosci Medugorje. Poza tym wykorzystując i czerpiąc materiały i wiedzę i filmy wyłącznie z Internetu ...niekoniecznie zawsze zawierająca prawdę a raczej często też półpawdy lub prawdę zmieszaną z kłamstwem . Nie wszystko złoto co się świeci. Nie we wszystko można wierzyć co jest w Internecie i mediach. Oglądajac dzisiejsze media człowiek zadaje sobie pytanie typu ...Co to jest dzisiaj Prawda? Myślę że wpada Pani powoli w Pychę i nie dopuszcza Pani myśli o tym że jest Pani tylko człowiekiem i też może się Pani mylić...
Dzięki Pani Aniu. Kiedy szukałem dla siebie czegoś więcej niż zwykłe uczestnictwo w życiu Kościoła, otarłem się o ten ruch dwukrotnie - raz w USA, gdzie mieszkałem [przez wiele lat oraz w Polsce. Na całe szczęście w nim nie uczestniczyłem, gdyż zauważyłem to o czym Pani mówi w tym programie. Dla mnie to był dosłownie cyrk. Proroctwa, wrzawa, "mówienie językami", wyznawanie grzechów. Znalazłem dla siebie miejsce w III Zakonie św. Dominika. Z Panem Bogiem!
A chodzenie po domach na wyższych poziomach, by głosić świadectwo? A oddawanie dziesięciny? I pozbywanie się nadmieru rzeczy materialnych? I argumentowanie, że nie powinno się o tym mówić nikomu z nizszych poziomow, bo nie będzie on przygotowany na to duchowo? Jestem ciekawa czy te informacje krążące po sieci są prawdziwe. Moja ciocia należy do tej wspólnoty i wiem o tym promowaniu rodzin wielodzietnych. Innych rzeczy z nią nie skonfrontowałam. Ucina rozmowę tekstem, że jestem nie gotowa duchowo i nie powinnam dociekać.
W sprawie licznego potomstwa. Czy nie bylo tak, ze do czasow SVII a dokladniej do teologii ciala JPII Kosciol nauczal ze glownym celem, motywem zawieraia malzenstwa jest prokreacja? Wielodzietnosc jest katolicka. Ludzie nie kalkulowali ile wydadza na koleje dziecko i czy im wystarczy, panowaloa ufnosc ze skoro Pan Bog daje dziecko to da i na dziecko.
czas od 12:50 do 13:20 - mówi Pani, że herezją jest twierdzenie, że poszczególni wierni mogą dostąpić bezpośredniego kontaktu z Bogiem i Duchem Świętym - poproszę ŹRÓDŁO / ŹRÓDŁA tego twierdzenia - bo na razie wygląda to wyłącznie na Pani 'widzi mi się' pozostające w jaskrawej sprzeczności z Pismem Św.
to nauka Kościoła proszę poczytać św. Tomasza z Akwinu choćby lub św. Jana od krzyża jakiegokolwiek Doktora Kościoła lub mistyka przecież to od zawsze wiadome !
No właśnie , mój proboszcz neoński głosi na ambonie ,żeby nie modlić się do świętych. Bo jak mówi po co ? A świętych obcowanie ??? O Maryi mówi ,że niczym się nie różnimy od niej i tak jak ona zajaśniejemy na niebie obleczonymi w gwiazdy i słońce.
W Anglii jest czymś normalnym uczestniczyć we Mszy Świętej w sobotę na poczet niedzieli. I to propaguje poniekąd Kościół katolicki niestety. Jak również przyjmowanie Komunii Świętej na rękę. Sporo czasu było trzeba i błogosławionego covida żebym zrozumiała co się dzieje na tym świecie. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się swoim doświadczeniem i pozdrawiam 🙏
Liturgicznie sobota wieczór to już niedziela. Zegar świecki a liturgiczny to troche inna sprawa. Obecne prawo kanoniczne jak najbardziej to potwierdza. Za to kiedys przez wieki w niedziele msza była tylko do południa, a nie jak teraz popołudniami i wieczorami.
Eucharystia jest realną, rzeczywistą obecnością Chrystusa, chleb staje się Ciałem, a wino Krwią,tego uczą w neo, w każdej partykule obecny jest Chrystus; jestem we wspólnocie, Msza to ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej, Jezus zbawił nas na krzyżu, człowiek jest grzesznikiem, a Jezus jest Jedynym Panem i Zbawicielem (nie wszystkie religie są zatem równe). Tego uczy neokatechumenat,to głosi w katechezach i na konwiwencjach. Słyszę to od wielu lat, praktykujemy modlitwę,post i jałmużnę, odmawiamy różaniec. Nie jestem żadnym liderem, a mam te katechezy (zakupione na allegro i zweryfikowane na wielu konwiwencjach neo), o których Pani w tym filmie mówi i nie ma tam tych herezji, nie głosi się tego
Msza Święta nie może być jednocześnie ucztą i ofiarą,nie może być stół w jakieś sali tylko ołtarz, na ołtarzu stoi krzyż a nie menora bo Bóg w 70 roku zburzył świątynię i do dzisiaj jej nie odbudowano . Naród Żydowski po odrzuceniu Jezusa Chrystusa przestał być narodem wybranym to katolicy są teraz wybrani przez Boga a Żydzi muszą się nawrócić,rola kapłana w wspólnotach neo jest bardzo umniejszana to świeccy są katechistami a nie kapłan, nie można przyjmować Komunii Świętej na rękę to świętokradztwo.Msza Święta jest tylko ofiarą Jezusa Chrystusa która dokonała się na krzyżu w Wielki Piątek i jest składana jako żertwa przez kapłana który jest pośrednikiem dlatego nie może być odprawiana byle gdzie i byle jak.
"ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej,". Ucztę paschalną odprawiają protestanci, katolicy ponawiaja Ofiarę Krzyża. Msza to Golgota, a nie Wieczernik i nie uczta. Uczta tylko na tyle ile przyjmujemy komunie. Ale jak nie przyjmujemy to też jesteśmy na mszy bo bierzemy udział w ofierze. Niestety rozumienie mszy przez neo jest judaistyczno-protestanckie a nie katolickie. Stąd te zabawy pod krzyzem, wesołe śpiewy, tance itd. A to tylko jedna z herezji neo. Niestety. Byłam bardzo krótko w neo ,ale pamiętam zupłenie amatorskie i często heretyckie katechezy, interpretacje Pisma św., samo prowadzenie wspólnoty przez katechistów którzy sa zwykłymi amatorami bez żadnej formacji to nadużycie. Tak jest u protestantów. A herezji pan nie dostrzega, bo ma za małą wiedze teologiczną.
@@TheMalla3 Swoją wiedzą teologiczną chwalić się nieskromnie nie będę, po prostu jestem teologiem. Wystarczy przeczytać Katechizm Kościoła Katolickiego - 1382:Msza święta jest równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana. Sprawowanie Ofiary eucharystycznej jest nastawione na wewnętrzne zjednoczenie wiernych z Chrystusem przez Komunię. Przystępować do Komunii świętej oznacza przyjmować samego Chrystusa, który ofiarował się za nas. KKK 1383 Ołtarz, wokół którego Kościół gromadzi się podczas sprawowania Eucharystii, reprezentuje dwa aspekty tego samego misterium, którymi są ołtarz ofiary i stół Pana. 1402:W starożytnej modlitwie Kościół sławi tajemnicę Eucharystii: O sacrum convivium in quo Christus sumitur. Recolitur memoria passionis eius; mens impletur gratia et futurae gloriae nobis pignus datur - "O święta Uczto, na której przyjmujemy Chrystusa, odnawiamy pamięć Jego Męki, duszę napełniamy łaską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały". Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyjmując Komunię z ołtarza, otrzymujemy "obfite błogosławieństwo i łaskę" (Mszał Rzymski, Kanon Rzymski: Supplices te rogamus). to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem niebieskiej. KKK 1403 Podczas Ostatniej Wieczerzy sam Pan zwrócił uwagę uczniów na spełnienie się Paschy w Królestwie Bożym: "Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w Królestwie Ojca mojego" (Mt 26, 29) (Por. Łk 22,18; Mk 14, 25). Za każdym razem, gdy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, a jego wzrok kieruje się do Tego, "Który przychodzi" (Ap l, 4). Woła on w modlitwie o to przyjście Pana: "Maranatha!" (1 Kor 16, 22), "Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22, 671 20); "Niech przyjdzie Twoja łaska, a przeminie ten świat!" (Didache, 10, 6).
"BRACIE" piszesz, przepraszam, głupoty i kłamstwa nie znając Ewangelii..... Tak REALNIE : PAN JEZUS CHRYSTUS jest w niebie...... Jego Ciało jest w miliardach sztuk materializowane na Ziemi iiiii....... traktowane...... KWASEM ŻOŁĄDKOWYM "BRACIA"..... To wam GRA.... ???????
czas ok. 20:50 - twierdzi Pani, że Mojżesz był 'najwyższym kapłanem' - BŁĄD - najwyższym kapłanem był Aaron jeśli już... łapie Pani innych za słówka, a sama prowadzi narrację we wręcz niechlujny sposób, pasujący bardziej do plotek kumoszek w maglu, niż do poważnych treści, których Pani dotyka...
Dziękuję za szczerość! Od już prawie dwóch lat uczęszczam na msze Trydencką! Miałem tak samo jak mówisz, po normalnej mszy miałem pewne poczucie niedosytu, trochę pustki... które spotęgowało się w okresie łotra Davida19, gdzie Ci ludzie dosłownie mnie przerazili. Zachowanie, lęk przed wirusem, lęk przed śmiercią, hierarchizacja i ogólne obłędne zidiocenie demaskowały NICOŚĆ, pustkę moralną, oraz powierzchowność ich wiary. Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu i co najgorsze Pan Jezus na rękę! Czułem, że jestem lekko na lewo od tego miejsca w którym powinienem się znajdować, czułem, że ktoś mnie cały czas oszukiwał... Na szczęście dzięki Bogu, Pan nasz przebudził mnie na czas... i dał mi poznać to miejsce, gdzie w wyjątkowym skupieniu, z wyjątkową troską i moim własnym zaangażowaniem odkrywam Jezusa, naszą mamę Maryję , samego Boga Ojca, oraz samego siebie, zdecydowanie dużo bardziej świadomie i intensywnie niż kiedykolwiek wcześniej! Jeszcze wiele pracy przed mną w odkrywaniu tajników Rytu Rzymskiego, ale w przeciwieństwie do posoborowego mszału, jestem wyjątkowo sam z siebie zdeterminowany, do pogłębiania tej wiedzy i zmiany samego siebie! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
"Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu". Myślę,że masz problemy emocjonalne,a takimi ludzmi łatwo manipulować. Siegnij do historii jak zachowywał się Kościół w trakcie epidemii (np. Panstwo Kościelne w trakcie epidemii dżumy),a restrykcje były dużo większe niż obecnie ( np. za przekroczenie kwarantanny była nawet kara śmierci). Ucieczka od życia i brak odpowiedzilnosci za sprawy doczesne nie sa niczym katolickim. To sie naprawde da pogodzić (odpowiedzialność za sprawy doczesne i pobożność),a nawet jedno z drugiego wynika.. Co do mszy w starym rycie oczywiście masz rację,że jest tam wyjątkowe skupienie itd.
Świętowanie Niedzieli Wielkanocnej też zaczyna się w Wielką Sobotę wieczorem. Kto był w Wielką Sobotę w kościele na mszy wieczornej, nie ma obowiązku być w Niedzielę. Poranna msza w Niedzielę Wielkanocną, tradycyjnie nazywana jest Rezurekcją, ale tak naprawdę jest to druga msza rezurekcyjna. Pierwsza była właśnie w Wielką Sobotę wieczorem. I nikt nigdy nie ukrywał, że jest to zwyczaj wywodzący się z judaizmu biblijnego. Na marginesie dodam, że to kk jest kontynuacją judaizmu biblijnego, a nie współcześni żydzi i judaizm rabiniczny.
ale w polskiej tradycji (jeszcze z czasów zaborów) utrwaliło się, że procesja następuje w niedzielę rano przede mszą rezurekcyjną, a nie jak w reszcie świata po Liturgii Wielkosobotniej i większość ludzi była na Liturgii Wielkosobotniej wieczorem i rano na mszy rezurekcyjnej, a po rezurekcji wracało się do domu i spożywało się z rodziną śniadanie wielkanocne.
"BRACIA KATOLICY".... Który i jaki dzień poświęcił BÓG, kto to ODŚWIĘCIŁ....? Tak dużo kłamstwa ipogardy dla PRAWDY , SŁOWA BOŻEGO i EWANGELII... Jak się obronicie.... przed SĘDZIĄ ŚWIATA.....
Znów absurd. W sobotę się zaczyna A kończy o świcie w niedzielę. Tyle w temacie. W sobotę wieczorem zaczyna się niedziela. Zawsze po nieszporach. W Kościołach również wieczorem mamy mszę niedzielną. Proszę poczytać dokumenty Kościoła.
Zgadzam się w 100% z powyższą wypowiedzią. Byłam w neo, dlatego zgadzam się. Mimo wszystko dziękuję Panu Bogu za znajomą, która natrętnie przez około rok namawiała mnie na katechezy.... Dzięki Neo zaczęłam tak prawdziwie szukać Pana Boga. Nic mnie nie interesowało.... ani telewizja, ani żadne bzdurne czasopisma... Pierwsze co zrobiłam, to kupiłam Pismo Święte, kupowałam mnóstwo religijnych książek, które "łykałam" jak ryba wodę. Zapoznawałam się z żywotami świętych itd... Niektóre z tych tzw "religijnych" książek powywalałam.... Te trwające ok 5 lat poszukiwanie Pana Boga zaprowadziły mnie do PRAWDZIWEGO KOŚCIOŁA... do TRADYCJI. Tak więc.... znam modernizm i znam Tradycję! Pan Bóg jest Wielki. Deo gratias.
@@Jozeffranczak1960 Ładnie tak kłamac? Ale w sumie ludzi spoza neo można. Byłem 4 lata, byłem odpowiedzialnym wspolnoty i wszystko jest tak jak ta Pani powiedziała. Ile lat Pan już jest w tej antykatolickiej Kiko sekcie? Po którym skrutynium? Już sprzedał Pan wszystko co miał i oddał wspólnocie? Zdaje sobie Pan sprawę że biorąc udział w neo Mszach świetokradczych zaciąga Pan na siebie karę na życie wieczne?
@@Olabeee "po owocach ich poznacie", jeżeli KK odchodzi od Tradycji na rzecz pojednania z heretykami i stwierdzenia że wszystkie religie są równe a w między czasie Franciszek błogosławi homoseksualistom żyjącym w grzechu to czy to prawdziwy Kościół czy już herezja?
- Dobrze się stało, że pani udało się skończyć z grzechem, przez skuteczne wyjście z tego heretyckiego ugrupowania, jakim jest żydowsko protestabcki neokatechumenat. - Pani opowiada swoje przeżycia z autopsji, krytycznie i ostrzegająco opiniując odszczepieńczy katechumenat i jest przez to wiarygodna. Z Panem Bogiem.
BYłem tam 3-4 miesiące , ich rolą powinno byc tylko lowienie nowych czlonkow kosciola potem przekazywanie ich do parafii .Niestety tak nie jest wchodzi sie tam na tzw . droge czyli dlugi proces spotkan i czytania fragmentow bibli scisle wg interpetacji z ksiazeczki prowadzacego.NIestety jest takie powiedzenie po owocach ich poznacie no i te owoce są kiepskie .Rozmawiałem z 16-latka z rodziny wielodzietnej ktorych rodzice skonczyli juz "drogę" wiekszosc ich dzieci bylo niewierzacych. Na poczatku jest to bardzo obiecujace ale w koncu zaczynasz sie lapac na tym ze od paru miesiecy nie byles w Kosciele.Msze są w sobotę. Z chlebem i winem .Msze prowadzi ksiadz ograniczony do niezbednego minimum.Trwaja dlugo bo kazdy moze sie wypowiedzieć.Na koncu dyskusji ksiadz podsumowywuje w paru zdaniach .Takie to wszystko jest dziwne. Ja zatesknilem za Kosciolem i odszedłem.Jeszcze przez rok dostawąłem sms o spotkaniach.
Przyznam się że nie oglądałem jeszcze filmu, ale wydaje mi się że niektórzy mają problem z zaakceptowaniem tego że jest wiele dróg do Boga, w KK istnieje różnorodność form właśnie dlatego. To że ktoś miał złe doświadczenia nie znaczy jeszcze że to jest zła droga dla wszystkich. Pozdrawiam.
"jest wiele dróg do Boga"...jest wiele dróg religijnych, co nie znaczy,że wszytskie prawidłowo formują duchowo i faktycznie prowadza do Boga. Przez 2 tys lat Kościół wykształcił i odróżnił prawidłowe rodzaje praktyk duchowych, ścieżek duchowych, modlitwy od nieprawidłowych i nie twórzmy Koscioła od początku. Są chore, sekciarskie duchowości i jest to fakt. A sekciarskie duchowości prowadzą do błędnego życia i antyświadectwa. Dlatego w parafiach mamy wspólnoty neo, a parafianie uciekaja z Kościoła,a nikogo nie nawracają.
@@TheMalla3 Chciałbym wierzyć że Kościół jako jedyny posiada prawdę ale wszystkie przesłanki temu przeczą i wskazują na to że wszystkie autentyczne duchowości także te niechrześcijańskie prowadzą do Boga.
Skomentuję kwestię dzieci w czasie mszy. Msza jako taka nie jest dostosowana do możliwości psychofizycznych dzieci. Raczej trudno małemu zdrowemu dziecku wytrzymać godzinę bez ruchu. Jeszcze trudniej jest dzieciom z zaburzeniami. Mówię to perspektywy ojca dziecka z autyzmem. Chodzę z nim na mszę posoborową. Wewnątrz jesteśmy może z 10 min, większość czasu chodzimy wokół kościoła i słuchamy przez głośniki. Żeby uczestniczyć we mszy ad początku do końca, musiałbym go związać i zakneblować a przecież nie o to chodzi. Więc należy brać poprawkę na to, że dziecko różni się od dorosłego i dać mu swobodę nawet jeśli to zaburzy pełne uczestnictwo we mszy. Takie są uroki rodzicielstwa. Na mszę trydencką raczej się nie odważę pójść z moim synem, bo w mojej sytuacji nie wiele bym z niej wyniósł
Ja Panu odpowiem, bo jestem mamą trójki dzieci 10 lat, 6 lat i 1,5 która chodzi na Mszę Trydencką. Nie chodzimy na nową Mszę Świętą prawie 1,5 roku i moje dzieci bardzo się uspokoiły na Mszy Trydenckiej. Są o wiele spokojniejsze a mam bardzo żywe dzieci. Ja ich po prostu nie poznaję zwłaszcza najmłodszej i najstarszego. Na nowej Mszy był z nimi armagedon a my wychodziliśmy sfrustrowani i źli. Rozmawialiśmy z innymi rodzicami i mają tak samo odnośnie Mszy Trydenckiej a wiem Pan dlaczego? Bo dzieci czują Sakrum i widzą zachowania dorosłych a przede wszystkim na tej Mszy Świętej skupiamy się tylko na Bogu i nie ma rozproszeń jak na nowej. Jestem też siostrą chłopca upośledzonego znacznie i też jest spokojniejszy na Mszy Trydenckiej. Można zawsze pójść na koniec lub wyjść na chwilę nikt nie robi problemu. Z Panem Bogiem. Pozdrawiam 😊
Czyli kosztem reszty pozwolisz dziecku biegać po ołtarzu? Są normy takie jak siedzenie cicho gdy kapłan czyta etc. Dużo mówi to że dziecko nie słucha się rodziców. Mogło być poczęte w grzechu, czy mieć diabła w spadku. Może i chodzi o złe wychowanie, bo wiele jest opcji. Fakt są takie że jesteś egoistą, bo twój syn może innym zburzyć Msze Święte jak dzikus. Daj mu porządnie w tyłek pasem gdyż masz takie pozwolenie w Bibli. Inaczej przez dzicz swojego dziecka ty przed Bogiem odpowiadasz karnie. Pogadaj z nim po ludzku że ma się ogarnąć i wypełnić obowiązek. Daj mu również w ramach tego jakąś czekoladę po Mszy Świętej, jeśli się dobrze zachowa lub w miarę wytrzyma.
@@modmen1608 Po takiej wypowiedzi to tylko prosto do spowiedzi. ,, Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni " . Pracuję z chorymi dziećmi. Jak osoba uważająca się za osobę wierzącą tak oceniać innych. Zgroza!!!
Psalm 14: Pan spogląda z nieba na synów ludzkich, badając, czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga. Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni, nie ma takiego, co dobrze czyni, nie ma ani jednego...
Rozwalenie Związku Radzieckiego od zewnątrz byłoby praktycznie niemożliwe. Psuł się od środka i to go zgubiło. Podobnie z naszym Kościołem. Nie tyle zewnętrzne siły co wewnętrzne są najniebezpieczniejsze. Sobór Watykański II co przyniósł dobrego? Po owocach poznacie Jakie są owoce po ponad pół wieku?- napisano po owocach poznacie. Jakie mamy owoce … .
Dziękuję bardzo za pomoc. Bo właśnie taka sekciarska mszę wprowadzil proboszcz z mojej parafii. I bardzo się mocno zastanawiam czy powinnam uczestniczyć na tych mszach. Wogole nie docierają do mnie słowa które ksiądz mówi ani nie odczuwam że jestem na mszy.
Oj, coś z tą historią neokatechumenatu nie tak. Neo nigdy nie było instytucją charytatywną ! Radzę poczytać statuty, zatwierdzone, a dopiero potem się autorytatywnie wypowiadać.
Msza sobotnia wieczorna jest mszą niedzielną w każdej parafii- czytania itd. są z niedzieli. Wynika to ze zmiany kalendarza liturgicznego i kanonu 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Można oczywiście się kłócić,że kiedys tak nie było, ale kiedys w ogóle ludzie prowadzili inny tryb życia,a poza tym nie było też innych rzeczy np. byl post ścisły aż do mszy św. i msze w niedziele były tylko do południa. Inna sprawa,że w neo msze "sobotnie" sa normą,a nie wyjątkiem i chyba niekoniecznie sa nawet wieczorem.
Należałem do wspólnoty przez 5 lat. Moje osobiste doświadczenie było inne niż Pani. Przede wszystkim dlatego, że spotkania były nierozerwalnie związane z Msza Świętą i odbywały się po Jej zakończeniu, częstymi były też adoracje Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie dla formy i przebiegu spotkań miał niewątpliwie wpływ fakt, że akurat moja wspólnota posługiwała przy Mszy Świętej, tzw. Charbelowej, a święty Charbel towarzyszył nam podczas naszych spotkań. Ponadto mieliśmy kapłana, który opiekował się naszą wspólnotą. To wszystko sprawiło, że było inaczej. Obraz nakreślony przez Panią, dotyczy raczej wspólnot oderwanych od Eucharystii, adoracji, którymi nie opiekował się kapłan. Nie jest to z pewnością obraz każdej wspólnoty. Nie każda wspólnota to samo zło, a życie we wspólnocie może przynieść błogosławione owoce. Jak u mnie utrwalenie nawrócenia, małżeństwo, piękne dziecko, tak było u mnie. Później było inaczej. Część z osób ze wspólnoty uwiódł Marcin Zieliński, poszukiwała znaku, charyzmatów, emocji. Do mnie to nie trafiało, było mi odległe. Z urodzeniem córki, a tak naprawdę nieco wcześniej skończyło się moja i żony historia we wspólnocie.
@@santiro5671 podono jest odnowa Katolicka i protestancka. Znajoma należy do katolickiej. Tak mi mówiła. Straszny zamęt się zrobił. Ks.Glas bardzo krytykował "spoczynki w Duchu i jak mówił paplanie bez sensu,niby językami " ,że to jest od złego ducha... Miej nas Boże w opiece.
@@papillon9666 masło maślane. Odnowa nie jest katolicka. Chyba, że z nazwy są Odnowa a praktykują Mszę Trydencką i tradycyjną doktrynę jak w Bractwie św. Piusa X
@@santiro5671 Ja też mam podobne zdanie sam brak modlitwy złoty po restauracjach dla mnie to dziwne trochę jak sekta jakąś ale najgorsze że księża przyjmują too w parafiach i niemal na siłę tworzą sobie grupy potakiwaczy jakby armię jakaś . Przeraziłam się prawdę mówiąc a wszystko kosztem innych wspólnot bonp w mojej parafii Ci z odnowy to taka śmietanka chociaż mnie się wydawało że to nawet nie powinno formować się jakby w nowa wspólnotę powinno być jakby ruchem który pobudzą wszelką działalność w parafii a wyszło jak zwykle
@@santiro5671 Mnie właśnie też to przyszło do głowy tym bardziej że to oczywiście że Stanów przyszło w niektórych parafiach trwa już wiele lat a konkretnych owoców nie widać . Jak powiedziałam znajomej która do tego należy to miałam okropna rozmowę a potem podsumowanie że ich odnowę prowadzi proboszcz eiev oni wzrastają w wierze a tacy jak ja lub reszta wspólnot to nawet Pisma Św sami nie powinni czytać bo są za ciemni w tej kwestii a modlić się też zbyt wiele nie można bo jesteśmy też zacofani i takie teksty . Zapytałam więc skad wie jak ja die modlę to zaczęła wrzeszczeć że nie wierzy żebym robiła to dobrze bo oni z odnowi są prowadzeni przez księdza więc nie jest możliwe żebym umiała się modlić sama z siebie. Odpowiedziałam że to prawda sama z siebie nic nie mogę prowadzi mnie Boza dłoń a i modlitwa moja nie jest zapewne idealna bo doskonale modlił się tylko Pan Jezus ślę robię co mogę a modlić będę się dużo bo ogólnie ludzie mało się modlą i wynagradzają. Na dzisiejszy dzień się nie oddzywa do mnie i jest obrażona
Dzień dobry ja uczęszczalam 5 lat i dużo mnie droga neokatehumenalna nauczyła ja mam bardzo trudny charakter i jestem bardziej samotnikiem tak jak Święty Paweł że trudno być we wspólnocie mi ale nigdy złego słowa nie powiem na temat tej drogi napewno byłam lepszym człowiekiem jak chodziłam moc modlitwy czym więcej ludzi we wspólnocie się modli tym większa moc modlitwy i coda się zdarzają nie raz widziałam jak moi bracia i siostry ich serca przemienialy się na lepsze warto wejść na drogę neokatehumenalna to jest dobra droga Bóg zapłać
Jestem Pani Aniu zszokowoany, bo tej pory ceniłem wiele Pani wypowiedz, brakiem rzetelności. Niestety w Pani materiale jest bardzo dużo kłamstw i ilustruje Pani materiał o neokatechumenacie używając filmów nie mających związku z tym ruchem. Mam prośbę, jeśli oczywiście dopuszcza Pani, że może się mylić. Proszę skontaktować się, najlepiej z księdzem , który ma dużą wiedzę o neokatechumenacie, najlepiej z samego ruchu, porozmawiejcie o tym co Pani tu umieściła i czego z całym szacunkiem Pani nie rozumie. I jeśli uczciwść, co do której do tej pory nie miałem wątplowości, pozwoli Pani na nagranie sprostowania. Pani Aniu, popłynęła po Pani tylko po powierzchni, nie mając pojęcia czym neo jest. Oczywiście tak jak są rózni proboszczowie czy nawet biskupi, tak też mogą się trafić wspólnoty, które robią coś w sposób niewłaściwy. Nawet jeśli nie będzie sprostowania, co przy moim założeniu o Paniu ucziwości wydaje się niemożliwe, to i tak proszę uzupełnić wiedzę. Pani Aniu wiekszość Pani zarzutów to nieprawda. Pozdrawiam, Niech Pasn Bóg Pani błogosławi.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Szczęść Boże! Należę do Neokatechumenatu ponad 11 lat. Tu poznałem moją Żonę, w tym czasie urodziły się nasze dzieci. Owoce bycia w tej wspólnocie, które śmie Pani oceniać "obiektywnie" z pewnością by Panią zaskoczyły. Pani materiał wzbudził we mnie oburzenie, w materiale pokazuje Pani taniec jakiejś kobiety ubranej na czarno przed ołtarzem - czy to jest z którejś z Eucharystii neokatechumenalnej??? Nie ma u nas świętowania Dnia Pańskiego????!!!! Zapraszam do nas - może zaprezentujemy! Nie ma pojęcia grzechu? - co to za bzdury! Trudno mi już słuchać porównań do bałwochwalców i pogan, czy o tym, że u nas Pismo Święte samo się interpretuje. Zawsze towarzyszy nam kapłan. Tak, ma Pani rację, trudno być katolikiem. Pozdrawiam...
A ja proszę Pana byłem w neokatechumenacie ponad 20 lat i po za kilkoma nieścisłościami typu że śpiewy nie są sakralne, owa Pani miała bardzo dużo racji. Twoje doświadczenie drogi to małżeństwo, dzieci, liturgie ect a co jeśli cię oświecę iż w skali globalnej neokatechumenat zrujniwal tysiące małżeństwi rodzin? Chłopie czas zacząć być obiektywny a nie jak to kiedyś było łykać wszystko jak przysłowiowy pelikan i w żadnym wypadku nie czytać nic na internecie o neo bo katechiści zabronili. Swoją drogą pandemia pokazała prawdziwe oblicze drogi, tylko w środowisku Tradycji katolickiej ludzie postawili Dzień Pański wyżej niż wirusik
@@niekomercyjny Co Pan może wiedzieć o moim doświadczeniu? Chłopie, weź się ogarnij, nie wiem, co Ty łykasz, ale nadęło Cię to strasznie i zaraz pękniesz... Pamiętaj, pycha to grzech główny... uczą o tym w środowisku tradycji katolickiej?
@@krzysztofbigaj3621 spokojnie spokojnie, ja będąc na drodze byłem taki sam, wszystkie negatywne opinie o drodze kończyły się u mnie atakiem nerwowej agresji oraz pouczaniem o czyimś grzechu. Jak się trochę zdystansujesz to Ci przejdzie.
beszta pan mnie za osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji św. Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznął, wówczas dyskusja merytoryczna - a nie emocje jak u pana - jest możliwa.
@@trudno_byc_katolikiem Pani ocena nie jest ani merytoryczna, ani obiektywna. Tak, mam prawo się emocjonować, chyba się Pani liczyła z takimi reakcjami tworząc to cudo. Mam nadzieję, że będzie Pani za swoją pracę na rzecz Kościoła chwaliła Pana w niebie, bo ja, jako sekciarz, poganin i bałwochwalca, widocznie tam nie trafię... Faktycznie, owoce Pani pracy są powalające, Boże mój...
Msza święta w sobotni wieczór Prawo kościelne w tej kwestii nie pozostawia cienia wątpliwości - każde uczestnictwo w wieczornej Mszy świętej sobotniej liczy się jako udział we Mszy niedzielnej.
14:08 na długo przed tym jak wprowadzono spowiedź uszną, pierwsi chrześcijanie wypowiadali na głos swoje grzechy przed zgromadzeniem, więc to akurat nie wzięło się z nikąd i ma jakieś uzasadnienie. Tym niemniej nie sądzę żeby to było równoznaczne z sakramentem Spowiedzi Świętej.
@@elakot4856 Oczyście, tym sobór watykański II po którym dopuszczono neokatechumenat. Przecież tam również można znaleźć ludzi głęboko wierzących do których przemawia prezentowana tam forma. Tym niemniej nie dotyczy ona całego Kościoła Katolickiego.
@@panadolf2691 Odniosłam się do pierwszych chrzescijan i pierwszych soborow, które zatwierdziły wlasciwa drogę. II SW, wprowadzil wiele zła do KK, szczegolnie neokatechumenat itp. Najwlasciwsza forma wiary jest Eucharystia, ktora II Sobor Watykanski tez zmienił, to byl największy błąd.
@@elakot4856 Ryty Mszy Świętej od zawsze podlegały zmianom, Msza Trydencka również z tym że były to zmiany drobne. Ale sama istota Eucharystii po soborze watykańskim drugim ani trochę się nie zmieniała. Nie nam oceniać czy sobór watykański drugi wprowadził wiele zła to Kościoła bo od tego są księża i teologowie. Tak samo nie nam oceniać czy neokatechumenat jest zły, jednemu przypadnie do gustu innemu nie. Ale krytykowanie obecnie obowiązującego rytu Mszy Świetej to już przesada, w końcu od 1970 zaczął on obowiązywać każdego katolika obrządku rzymskiego i każdy katolik ma obowiązek w nim uczestniczyć, bo nie każdy ma dostęp do Mszy Trydenckiej która obowiązkowa nie jest.
Jeśli Bóg daje dzieci to i daje na dzieci. Akurat dzietność jest Bożym błogosławieństwem. Natomiast małżeństwo samo w sobie jest powołaniem do rodzicielstwa, a na Mszy ślubnej małżonkowie deklarują przyjąć WSZYSTKIE dzieci jakimi Bóg ich OBDARZY, a nie tymi ,na które sami łaskawie się zdecydują. Od razu zaznaczam, że nie piszę o skrajnosciach gdzie małżeństwo jest bezpłodne. O rodzicielstwie wspominała Wanda Półtawska w kontekście warunków socjalnych zaznaczając, że te złe w naszym kraju to margines . Generalnie warunki to głównie wymówka aby dzieci nie mieć, bo głodem w Polsce ludzie raczej nie przymierają. Druga rzecz to zdrowie matki i tutaj kolejne pole do naginania rzeczywistości. Ciążą i autentyczne zagrożenie życia matki to temat skrajny. Główną wymówką jest wcześniej przebyte cc. Kolejnym argumentem jest gdybanie, że dziecko może być chore albo urodzić się martwe. I tutaj tak samo ... kobiet, które faktycznie mają fobie na tym tle jest garstka i te z powodzeniem leczyć je u lekarza psychiatry. Niestety aby zmienić ludzką mentalność, żeby dzietność była taka jak Pan Bóg przykazał trzeba ogromu pracy w Kościele i przeczekanie wymiany pokoleniowej . Piszę to wszystko jako osoba nie mająca nic wspólnego z neonami, matka dziewięciorga w tym jednego Aniołka oraz jednego dziecka niepełnosprawnego i do tego po 8 cesarskich cięciach. Trzeba zaufać Opatrzności Bożej. Tylko tyle i aż tyle. A strach nie jest od Boga tylko od Szatana.
Zgadzam się. To nie są proste po ludzku decyzje by żona, matka została w domu . Największy problem mają z tym, Ci,którzy nie zaufali Panu Bogu do końca... Z Bożą pomocą można żyć w takim układzie, służyć jedno drugiemu, pomagać sobie nawzajem, szanując i wspierając ale w tym wszystkim nie wypuszczać z rąk Różańca Świętego i trwać zanurzonym w Sakramentach św. codziennej Mszy Świętej i częstej Spowiedzi św. Odczytywać zamysł Boży w życiu człowieka, małżeństwa i rodziny, ale do tego trzeba być Wolnym człowiekiem i otwartym na życie 🙏❤️. Nas Pan Bóg w swej hojności obdarzył nas piątką dzieci 21,19, 10,6,2 -najstarsza córka jest na studiach a najmłodsza jest na etapie nocniczka . Tylko z Panem Bogiem możliwy jest taki scenariusz 🙏❤️
Nadchodzi taki zamordyzm i bieda, że wam sie nie śniło Agenda 2030 , więc trzeba też mieć troche oleju w głowie żeby to poukładać. Po to każdy człowiek ma rozum żeby przy każdej okazji nie wymyślał następnych modlitw w stylu.. martw sie Ty
Znam przypadki , że do neokatechumenatu należa podwójni rozwodnicy / uniważnienie sakramentu małżenstwa przez KK w przyśpieszonym terminie/ osoby , które znęcają się nad rodziną, bo tylko jedna strona należy do neo , wręcz wymusza siłą?!, przynależność do sekty / dla mnie jest to sekta , rozbijająca wspólnotę KK/
w neokatechumenacie błędami są : menora dziewięcioramienna (powinna być siedmio ramienna od pierwotnych siedmiu gmin chrześcijańskich a nie hanukowa) , tańczenie po mszy wokół ołtarza...to jest żydowskie, tej pierwotnej religii już nie ma. to po co do tego wracać.. Komunia św. powinna być w pozie dowolnej a nie siedzącej i na ręce wyłącznie..Eucharystia powinna być dopuszzalna w sobotę wieczorem tylko po ostatnich nieszporach a nie np. o 13stej jak to bywa czasem u nich.. z resztą Pani treści zgodzić się nie można niestety... to pomówienie i kalumnie. byłam tam 12 lat..nie pasowała mi taka Eucharystia. Ludzie wspaniali.. spodiewalam się po tym kanale wyższych standardów :(🤥🤥🤥
Pani prowadząca znalazła zbawienie poza kościołem którego tak krytykuje sekta to myślenie poza kościołem beż którego nie na zbawienia. Byłem w neokatechumenacie 20 lat można i trzeba krytykować neokatechumenat. Pani Anna to co powiedziała to nieprawda albo półprawda,. Tradycja nie jest i nigdy nie będzie jedyna droga do zbawienia. Może tak samo zniechęcać jak różna wspólnoty w kościele . Ta wypowiedź jest heretyczna i szkodliwa, niestety.
co najmniej od lat 80tych prawo kanoniczne stanowi że sobotnia Msza wieczorna wypełnia niedzielny obowiązek. Można (a nawet należy) tego nie stosować ale nie można powiedziec że nie ma żadnych podstaw do twierdzeń że nie wypełni się niedzielnego obowiązku będąc na Mszy wieczornej w sobotę (niezależnie od formularza mszalnego).
@@kazimieralewiarz1761 na szczęście sposób wypełniania przykazań kościelnych określą Kościół a nie Pan Kazimierz. a grzechem ciężkim będzie nie pójście na Mszę wieczorną w sobotę w sytuacji gdy nie mamy możliwości być na Mszy w niedzielę. zresztą dla takich przypadków został ten przepis stworzony a co z niego zrobiono później to już inna sprawa.
Takie pytania dot. tradycji i prawdy w Kościele Powszechnym: 1. Jak wytłumaczyć nawrócenia w innych wspólnotach np. protestanckich, które zwracają człowieka znad przepaści? Nawrócenia są też wśród osób nie należących do żadnej wspólnoty. Wobec tego, czy Duch Święty działa wśród innych dla ich dobra, a więc w nijaki sposób prowadzi jeszcze nienawróconych do wspólnot poza Kościołem Katolickim, byle żeby uwierzyli (jednocześnie dzieje się tyle dobra dzięki temu wśród nawróconych)? 2. Co dzieje się z miliardami ludzi, którzy nigdy nie poznali prawd Kościoła Katolickiego? Co dzieje się po śmierci np. z Indianami? Czy Bóg wiedząc, że nikt nie dojdzie do nich z celem nawrócenia, będzie działał dla ich dobra w obrębie ich wierzeń? 3. Czy jeśli nieuznane miejsca kultu jak np. Medjugorje powodują miliony nawróceń (ludzie w 90% nie wgłębiają się w teologię jaka stoi za objawieniami) i dzięki temu wracają na łono Kościoła to czy można odrzucić pozytywne owoce nawet fałszywych objawień? Fałszywe jest też objawienie(wewnątrz siebie), że imprezy i mieszkanie przed ślubem jest dobre, ale w każdym stanie, można spotkać jednak kogoś, kto nas wyciągnie ze zła np. protestanta. 4. Tradycja naucza o wielu swiętych np. o Ojcu Pio, który sprawował msze twarzą do wiernych, którzy przyjęli owoce Soboru? Czy ojciec Pio sprawował mniej ważną lub po prostu umniejszoną Ofiarę? 5. Ekumenizm dotyczy nas wszystkich bo żyjemy wśród koleżanek muzułmanek itd. Prawdę mówiąc obserwuję, że wielu katolików zmienia swoje życie obserwując muzułmanow tzn odrzuca alkohol, mieszkanie przed ślubem, zaczyna pościć po raz pierwszy w życiu itd. Ich obecność działa dobrze na rzesze katolików. Czy Kościół ma się odizolować od innych religii? Jak ma ich nawracać skoro sam jest nawracany i to na dobre? 6. Biblia nie wyjaśnia wszystkiego i jej czytanie może prowadzić do błędów mysleniowych. Gdyby dosłownie tłumaczyć z pierwotnego języka odkrylibysmy, że nie padły np. słowa "jak się to stanie skoro nie znam męża"? Wobec tego Tradycja jest ważna, ale wciąż niejasna, wciąż używająca niedoskonałych narzędzi, tłumaczeń itd. Czy można mówić o czymś doskonalszym niż sam Chrystus ? (obecny także w innych zborach?)
Jest naprawdę przedstawiona prawda.Byłam z mężem przez 8lat.Umęczyliśmy się bardzo.Z trudem opusciliśy ich.OdzyliśmyPsychicznie byłam wykonczona sposobem sprawowania liturgii i wszelkimi dziwactwami,indoktrynacją nas ,okłamywaniem itd.Za kazdym razem chęci opuszczenia ich ,bylismy zatrzymywani,az w koncu sprawę bardzo zdecydowanie przedstawiliśmy i to był koniec.
To chyba pani była w innym neokatechumenacie niż ja przez przeszło 20 lat :D ileż jest pieśni i akcentów maryjnych, ileż jest odprawianych W Kościele! Eucharystii neokatechumenalnych, ileż jest podkreślania, że powinniśmy pomagać innym ludziom, ileż było czytania i kontemplowania pisma świętego. Jeśli Pani nie ma własnego doświadczenia-relacji z Bogiem, to bardzo mi przykro…. Btw w kościołach normalnie w soboty są msze niedzielne ;)
Pani Aniu, z całym szacunkiem dla Pani, ale posłuszeństwo wobec KK jest najwyższym priorytetem . Tak samo ważna jest Msza Sw. Nowa jak i Trydencka. Jeśli Pani ma inne zdanie , proszę zachować dla siebie i siać zamętu, nie krytykować.. Czy ważniejsze jest zdanie świeckiej osoby p. Ani, czy decyzje zatwierdzone przez KK.?????
Czasami wydaje mi się, że p. Ania uważa, że jej zdanie jest ważniejsze od Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a nawet samego papieża, ponieważ Statut Drogi Neokatechumenalnej został zatwierdzony przez Papieską Radę do Spraw Świeckich, która podlega Papieżowi.
Proszę zadać sobie podstawowe pytanie czemu Rzym zmienił sam swoją naukę po soborze i zatwierdził Neo które przed soborem uznane byłoby za sektę na starcie. Proszę czytać przedsoborowe nauczanie a pojmie Pani ze to nie ja ale samo Magisterium KK osądza dzisiejszy kościół ale to odwieczne Magisterium czyli św Tradycja
Neokatechumenat to nie jest wspólnota dla każdego. W tej wspólnocie są ludzie którzy się niedawno na wrócili albo też wychodzący z różnych nałogów. Ludzie polubieni ale szczerze poszukujący Boga. Sam jestem w tej wspólnocie i jestem tam kantorem. Mam dystans do tej wspólnoty ale jak widzę jak Bóg tam do mnie przemawia przez słowo to nie mam żadnych wątpliwości że działa tam mocno Bóg. Zwróćmy uwagę ze jak to niektórzy określają tutaj luźne piesni czy frywolne zapominamy ze to są psalmy a nie luźne piesni ........W każdej wspólnocie są minusy . Ja jestem wolny w tej wspólnocie. Nikt mnie tam do niczego nie zmusza .Mogę odejść kiedy chce. Słyszałem ze różnie jest w tych grupach ale ja jestem w takiej w której spotykam się z Bogiem. Znam ludzi którzy odeszli z tej wspólnoty ale uważam że dla każdego ta wspólnota może być na jakiś czas jedni w niej zostają a inni po kilku latach odchodzą.
A posłuszeństwo wobec Boga? Była Pani chociaż raz na Mszy Trydenckiej?Msza Posoborowa jest ważna ale Niegodziwa!!!! ponieważ Bóg nie odbiera tam takiej Chwały jaka Bogu się należy!! Święty Papież Pius 5 zatwierdził Mszę Świętą Trydencką na wieki!Msza Święta to Ofiara Jezusa Chrystusa !!Wierzy Pani w to? Kościół katolicki założył Jezus Chrystus i jemu mamy być posłuszni a nie hierarchii kościelnej która tworzy swój kościół bo się im wydaje że są właścicielami.Z Panem Bogiem 🙏
A jak pierwszy kościół przyjmował eucharystię? jako opłatek czy jako chleb konsekrowany? wino było czerwone czy białe? Oczywiście że czerwone i chleb wypiekany. Dopiero później Dla ułatwienia stworzono komunię świętą w postaci opłatka. Byłam w neokatechumenacie około 2 lata i nie doświadczyłam jakiś traumatycznych przeżyć w postaci publicznego wyznawanie grzechów. Była spowiedź normalna ustna do księdza, liturgię pokutne. Nikt nie opowiadał o swoich grzechach na forum także każdy ma chyba jakieś inne doświadczenia.
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do uzyskania zbawienia.
@@berejczycy6274 Pasha jest obrazem na pamiątkę Pashe obchodzono raz do roku w konkretnym czasie i tak samo pamiątkę również spożywa się w tym samym czasie ale w tej zmianie mamy trwac przez cały rok nie tylko przez ten jeden dzien.
@@badajacybiblie Tak, ale Pasha to stare przymierze z narodem Izraelskim, nas Pasha nie obowiązuje. Jezus powiedział "ILEKROĆ". Czy ty przyjmujesz chleb i wino ? Czy odsuwasz od siebie tak jak robi to większość Świadków Jehowy ?
Proszę Pani, ja jestem w neo dla Boga... Nie wieże że jest jedena słoszna denominacja, jedna słoszna odmian. Ja jestem dla Jezusa nie dla Kiko, Nie dla ludzi a dla wiary w Boga Żywego. Wiem że Bóg może dotknąć nas wszystkich. Ale dziękuję za info... Wszystko co tworzą ludzie jest złudne.
Nie jestem w szoku. Po wysłuchaniu rozumiem tradycyjną naukę katolicką która zabrania kobietom nauczać. Tak pisał Sw. Paweł. Większość tego co ta pani mówi to nieprawda i nieporozumienie.
To jest Pani indywidualna opinia . Mi Droga pomogła , moim rodzica i jestem wdzięczna Panu Bogu że zesłał takie wspaniałe osoby które utworzyły wspólnotę neokatechumenalna.
Ja bym się z historią na Pani miejscu zapoznała skąd ta sekta się wzięła. Luteranizm był najgorszym odłamem religijnym. Ja dzisiaj też mogę sobie prywatnie interpretować Biblię i nauczać tak jak mi się podoba. A to wcale nie znaczy, że będzie to dobre nawet jak komuś to pomoże. Zło jest złem i nigdy dobrem nie będzie. Nawet jak wszyscy tak będę mówić.
Wiesz co, Ania... Byłam w Neokatechumenacie przez jakiś czas i odeszłam, bo wiele mi się tam nie zgadzało, ale jeśli mam być szczera, to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek wyznawał publicznie swoje grzechy. Owszem, było tak zwane "echo słowa", ale dotyczyło ono naszych spostrzeżeń w odniesieniu do Ewangelii, bądź sytuacji, które dotknęły nas minionego tygodnia, natomiast spowiedź odbywała się przed księdzem i nigdy nie inaczej, także nie wiem, z czego wynikają Twoje słowa.
@@byciechronic Bzdura. Chrzty w Neokatechumenacie odbywają się podczas Paschy, gdzie jednym z elementów jest Echo Słowa. Uczestnicy są zachęcani do tego, by z własnej, nieprzymuszonej woli opowiedzieli o swoich refleksjach, doświadczeniach w odniesieniu do fragmentu Liturgii Słowa. Jeżeli ktoś chce powiedzieć o czymś, co stanowiło, bądź nadal stanowi jego grzeszną naturę, ma do tego prawo, ale nikt do tego nie zmusza, ani też nie wywołuje. Nie uważam, że Neokatechumenat jest ok, ale trzymajmy się faktów, bo to manipulacja i wprowadzanie w błąd. Być może coś źle zrozumiałeś, być może kolega źle odebrał Echo Słowa i przekaz z niego płynący, ale jeszcze raz powtarzam, że jest to nieprawda.
@@byciechronic Jak to dokładnie wyglądało? Chodził ksiądz, jakaś osoba świecka i pytała przypadkowe osoby o to jakie mają grzechy? Byłem na wielu czuwaniach nocnych w święto Wielkiej Nocy w neokatechumenacie i nigdy nie spotkałem się z praktyką "wywoływania do publicznego wyznawania grzechów". Moje doświadczenie i zapisy Statutu drogi neokatechumenalnej potwierdzają raczej to co napisała pani Asia w komentarzu powyżej.
Mk 7: 6 - 8. On zaś odpowiedział im: Dobrze prorokował o was obłudnikach Izajasz, kiedy pisał:" Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie, czczą mnie jednak na próżno, głosząc nauki i zasady ludzkie". Zarzuciliście przykazanie Boże, a strzeżecie nakazów ludzkich.
Rażące jest te klaskanie ktore weszło w modę w KK brawa byle za co i komu ,w KK oddajemy chwale Bogu i nie powinno byc klaskan dla ktokolwiek by to był
Zgadzam się z Panią. Sama chodziłam na Neokatechumenat( kilka miesięcy), twierdząc, że w Kościele nie mogę się zagubić...a jednak. Dziś uczęszczam na Mszę Trydencką. I już nie wyobrażam siebie w niedzielę iść na Nową Mszę . Polecam Was z modlitwie. Z Panem Bogiem🙏
Każdy chyba zalicza te etapy neokatechumenat, prywatne objawienia, Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie, oazy, gitarki i wieczory uwielbienia. Poszukiwanie, tak to można nazwać. Jednak nie każdy z tych ruchów i para sekt wyrasta. Niestety wielu tkwi w tym bardzo mocno.
@@Joseph-kf7ht Nie wszystkie, ale pare z tych wpadek tez "zaliczylam" i bardzo zaluje. Od neokatechumenatu, oazy i "mszy samozwanczych uzdrowicieli" zawsze mnie odrzucalo, bo nie lubie histerii, rozgoraczkowania, zwracania na siebie uwagi, egzaltacji itp. Ale gitarki czy zainteresowanie Miedugorie zaliczylam. Nawet chcialam tam pojechac... Dzieki Bogu trafilam na Msze Swieta Wszechczasow i luski spadly mi z oczu.
@@MikaMika-nk7ktNie wiem jak Oaza wygląda dzisiaj, ale kiedy ja należałam do tej wspólnoty w latach 90 bardzo dużo dobrego z niej wyniosłam . Z tego co pamiętam było dużo ciszy,rozważań Pisma Św. ,a do Boga podchodziło się z szacunkiem i czcią . Moze po tylu latach Oaza nie przypomina już tej wspólnoty jaką była niegdyś .
@@jakubs2535 Wlasnie w DE spotkalam Ludzi naprawde wierzacych i trafilam na Msze Swieta Wszechczasow. W DE w Zaitzkofen jest Seminarium Duchowne Serca Jezusa ksztalcace Kaplanow sprawujacych Msze Swieta Wszechczasow. W Polsce takiego nie ma... A Niemiec Ksiadz Karl Stehlin sprowadzil spowrotem do Polski Msze Swieta Wszechczasow, po usunieciu jej przez JPII. Najgorszego wywrotowca w Kosciele Katolickim w Niemczech - ksiedza Reinharda Marxa do godnosci biskupiej a pozniej kardynalskiiej wywyzszyl JPII. Nie ma co tak gardzic DE, bo polski Kosciol zyje swoimi herezjami i kultem balwochwalczym JPII i Faustyny.
Szczesc Boze, katolik katolikiem, ale poza merytorycznymi uwagami, jest w Pani ocenie dużo pychy i zadufania we własną racje, a z tymi grzechami innych to daj Boże, żeby zobaczyła Pani swoje grzechy w świetle Boga to żeby tylko nie umarła z przerażenia. W liście św. Jakuba jest o wyznawaniu sobie nawzajem grzechów i nie chodzi tu tylko o spowiedź tzw. Uszną. I jestem we wspólnocie, gdzie też ujawniamy przed sobą nawzajem swoje brudy, ale w kontekście Krzyża i miłosierdzia , żeby odzierać się z pychy i przywoływać mocy Krzyża Jezusa. Dziękuje, z Panem Bogiem.
już umarłam, ale z przerażenia co z Kościołem podczas soboru zrobiła infiltracja masońska, dziś mamy dwa kościoły dwie msze i podział głęboki na tradsów i modernistów i walkę nieprzeciętną miedzy nimi, a kto to zrobil? sam rytm dopuścił do zaćmienia prawdziwego słońca prawdziwej świętej Tradycji czyli niepisanego Słowa Bożego na soborze i odszedł od wiary katolickiej zmieniając ją tak ze została fasada i ochłapy bylekajosci jak nudna nowa msza bez sacrum i judaistyczne wybryki jak odnowa czy neo, katolicko podobne twory, a my się mamy naparzać na forach, :) ja robię swoje promuję św. Tradycję drugie obok Pisma św źródło naszej wiary
Niestety,ale komentarz jest nierzetelny,przesmiewczy.Ja nie bronie neokatechumenatu,ale prawdy.Cala dzialalnosc wspolnoty okresla statut zatwierdzony przez KK,podpisany przez Jana Pawla ll,ktory tez bral udzial w takiej Eucharystii.Wspolnota nigdy nie byla charytatywna,a wrecz odwrotnie..Pierwsze katechezy mowily,ze nie wystarczy dac czlowiekowi srodki materialne,ale trzeba dac Chrystusa.W zadnym miejscu katechez nie ma tych tresci o ktorych Pani mowi(bylam wiele lat katechistka i wiem o czym mowie)We wspolnocie mowi sie kategorycznie,ze klucz do Pisma Sw ma tylko Kk i nie mozna jej interpretowac po swojemu.Zeby powiedziec cos o danej wspolnocie trzeba zglebic temat.Na pewnym etapie jest pielgrzymka do Loretto,gdzi kazdy osobiscie obiera Maryje za swoja Matke i odmawianie rozanca.Spowiefz,rozni sie tylko tym,ze podczas spowiedzi sie stoi i kleka sie podczas rozgrzeszenia.Msza w sobote wieczorem jest niedzielna i prosze nie wprowadzac ludzi w blad.Na msze moze przyjsc itd
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Pani Aniu , z Panią absolutnie nie ma dyskusji. Pani podkresla swoje oczytanie, wiedzę i wielka znajomość Tradycji Kościoła Katolickiego. Używa Pani słów, do rozmówcy myślącego inaczej, które mają pokazać mu jego miejsce. Jeśli nie myśli tak jak Pani, to nie ma dla niego miejsca wsrod prawdziwych katolików. Oczytani kapłani, biskupi, ale myślący inaczej niż Pani, to zdrajcy prawdziwego kościoła i moderniści. Podkreślacie Państwo , że po owocach poznajemy prawdziwych katolików. Jakie Państwo owoce wydajecie? Czy te komentarze, które widnieją pod Państwa filmikami, oczywiście tych prawdziwych katolików, pełne jadu do innych, to ten owoc? Nie czytałam dzieł Tomasza z Akwinu, ani większości pozycji , które Pani poleca. I chcę byc w Kościele posoborowym. Chce by było w nim miejsce dla Mszy Trydenckiej i tych, którzy przyjmują Komunie Święta na kolanach. Ale ja chce uczestniczyć w Mszy posoborowej i Kościół, którego głową na ziemi jest papież, daje mi tę możliwość. Chce z niej korzystać. Dlaczego nie możemy być w tym Kościele razem, różni, ale w Chrystusie? Przecież to jest możliwe.
A z tym przemilczaniem, że nie powiedzą Ci "co jest na dalej drodze..." to chodzi o to, żeby Zenek pokazał czy zadaje pytania. To pierwszy test na sługę sekty. Jeśli i Ty przemilczasz znaczy możesz wejść. Znaczy jesteś głupi i dasz się zrobić. Człowiek zdrowy zadaje pytania co i dlaczego. Jak można wejść gdzieś gdzie nie wiadomo co Cię czeka?? I to ile czasu na to Twojego idzie, chcą całego życia i czasu w zamian za .... tajemnicę...
Bardzo dziękuję za głos rozsądku. Wspaniale Pani to podsumowała. Byłam w neokatechumenacie rok i o rok za dużo. Na szczęście ilość moich wątpliwości i pytań jakie zadawałam oraz moich niepokornych zachowań sprawiła, że nie byłam zatrzymywana a wręcz mogę stwierdzić, że mnie wypchano ze wspólnoty. Chwała Bogu za to. Wspaniałą pracę wykonujecie. Niech Bóg Wam błogosławi. 🙏♥️🙏
Herezja jest niezgodnością z dogmatem,zatem który dogmat mówi o tym,że grzech obraża Boga? Mocno razi mnie używanie ,,heretyckie"do wszystkiego z czym Pani się nie zgadza.
Jestem we wspólnocie neokatechumenalnej od wielu lat, zaprosił mnie do tego mój kierownik duchowy i jestem wdzięczna Bogu i Kościołowi za ten dar i tę formację, w czasie której nawracam się i jestem świadkiem nawrócenia wielu braci i sióstr. Nie wiem dlaczego ma Pani tak negatywną opinię o tej wspólnocie; to, o czym Pani pisze jest niestety kłamstwem i manipulacją. Na szczęście, nie Pani opinia jest tu najważniejsza, ale opinia PAPIEŻA i BISKUPÓW. Jeśli jesteśmy w Kościele Katolickim, to przede wszystkim obowiązuje nas posłuszeństwo wobec Papieża, czyż nie? Jeśli nie uznaje Pani autorytetu Papieży (JAN PAWEŁ II, BENEDYKT XVI), którzy Drogę uznali i zatwierdzili w oficjalnych dokumentach (STATUTY DROGI NEOKATECHUMENALNEJ - można znaleźć i przeczytać online) i jeśli nie uznaje Pani autorytetu obecnego Papieża Franciszka, to o czym my mówimy? Czy Pani jest w Kościele Katolickim? A nam zarzuca Pani Protestantyzm? Kto jest Koniem Trojańskim w Kościele, jak nie ten, kto rozbija jego jedność nawołując do nieposłuszeństwa Papieżom i Biskupom? Pomodlimy się z braćmi za Panią i wszystkich zbuntowanych przeciwko Papieżowi i nieuznających Soboru Watykańskiego II oraz wspólnot będących owocem tego Soboru. Mamy świadomość, że jesteśmy grzesznikami i - jak w każdej wspólnocie i w każdym dziele Kościoła - zdarzają się u nas sytuacje negatywne, wymagające korekty, przebaczenia i nawrócenia, ale jedno jest pewne i mówię to z pełnym przekonaniem: jesteśmy i chcemy być zawsze wierni nauce Chrystusa, Jego Kościoła (Katolickiego) i Papieża, a w tym wszystkim zawierzamy się Maryi, bez której wizerunku (jak Pani wie) i bez modlitwy do której nie ma żadnej liturgii ani Eucharystii w neokatechumenacie. Z kolei słuchaczy Pani kanału zachęcam do sprawdzania tego, co ów kanał głosi, w rzetelnych źródłach, w dokumentach papieskich, w rozmowach z kapłanami. Dziś w internecie każdy może nagrać dowolny filmik i powiedzieć w nim, co chce, dlatego nie należy we wszystko wierzyć bez sprawdzania, szczególnie jeśli chodzi o tematy tak poważne jak nawoływanie do nieposłuszeństwa wobec Papieża i Kościoła Katolickiego.
Zadam Pani proste pytanie. Czy my jako katolicy mamy obowiązek posłuszeństwa wobec Ojca Świętego we wszystkich kwestiach jakie wyraza? Czy Papież jest nieomylny we wszystkim co głosi ? Droga Pani w kościele nigdy ale to nigdy nie istniało ślepe posłuszeństwo , po Soborze Watykańskim drugim zrobiomo sobie z posłuszeństwa papierek lakmusowy by każdą nawet najgłupszą decyzję zamknąć w ramach tzw ślepego posłuszeństwa. A może warto wrócić do czasów herezji ariańskiej? Czy gdyby tam zastosowano ślepe posłuszeństwo kościół nie tkwił by do dziś w herezji? Dużo ludzie piszą i posługują się sloganani bez podstawowej wiedzy jak sam kościół rozumie posłuszeństwo.
@@niekomercyjny Owszem, nauka KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO jest taka, że Papież jest nieomylny, jesli wypowiada się ex cathedra w sprawach wiary i moralności - czyli w oficjalnych dokumentach kierowanych do całego Kościoła. To jest DOGMAT ogłoszony na Soborze Wat. I. Być może Pan jest jeszcze od tego daleki, ale ja z pełnym przekonaniem deklaruję, że NIE JESTEM MĄDRZEJSZA od Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka i - tak, jestem jak ta owca, która posłusznie idzie za ich głosem i niech mnie Pan ustrzeże, bym nie chodziła za Pasterzami Kościoła.
@@laurabigaj a co jeśli w pewnym momencie tzw droga synodalna pójdzie w stronę małżeństw homoseksualnych, Komunii dla rozwiedzionych, kapłaństwa kobiet i wielu wielu innych nowinek o które tak walczą modernistyczne środowiska? Czy wtedy też pójdziesz w ślepe posłuszeństwo? Przecież wkrótce staniemy przed tym wszystkim i co?
@@niekomercyjny Proszę się aż tak nie lękać i nie wchodzić w zamartwianie się o rzeczy, które jeszcze nie nastąpiły i raczej nie nastąpią. Pokoju serca życzę. Takie myślenie i lęki nie są od Ducha Świętego. Pokój z Tobą, Bracie.
@@laurabigaj ja nie mam w związku z tym żadnego lęku, wręcz przeciwnie, doskonale wiem gdzie wtedy pójdę. Swoją drogą, typowe dla każdego neona jest to iż zamiast merytorycznie dyskutować zaczynają się tzw dobre rady🙂
Materiały podręczne
👉🏻 NIE ZAPOMINAJ O SUBSKRYPCJI NASZEGO KANAŁU 🙏🏻🔥
👉 KSIĄŻKI www.trudnobyckatolikiem.pl/sklep/
👉 WESPRZYJ NASZĄ FUNDACJĘ ❤🙏🏻
🔴 trudnobyckatolikiem.pl/wesprzy-nas/
👉 WESPRZYJ NASZ KANAŁ! 👍
🔴 ruclips.net/channel/UCSBbMg_SawKu2Fz3RzTtd2Ajoin
👉 MOŻLIWOŚĆ WSPARCIA Z ZAGRANICY
🔴 www.patreon.com/hardtobecatholic
Bardzo dziękuję, Szczęść Boże 🌺🌷🌺
Ani apostołowie ,ani Jezus i matka Pana nie byli katolikami .Szczere czytanie Słowa Bożego ma moc poznawczą .Zwłaszcza dzieje apostolskie. Ich nauczanie przyjęli tylko Zielonoświątkowcy, bo oni wywodzą się z pierwotnego kościoła, który sam Bóg założył. Oni bardzo swobodnie zachowywali się kiedy po raz pierwszy zstąpił na nich Duch Święty..
Proszę o poruszenie tematu diakoni. Kto to diakon? i kto ustanowił diakonie.
@@joannaszukalski6428 Pierwotnie tak, ale teraz .... ? Żadna instytucja kościoła nie zbawia /chrześcijańskiego/. To tylko pomocnik w drodze ziemskiej.
@@11111ABX Pan Jezus wstąpił do nieba. Nie ma już ciała ludzkiego. Raz cierpiał i zmartwychwstał. Chleb i wino spożywany na pamiątkę, głosząc tym samym jego mękę i zmartwychwstanie. / List do Hebrajczyków 7. 26-27, 9. 25-27/
Od pewnego czasu chodzę w samotnych pielgrzymkach do Miedniewic i Niepokalanowa które dużo mi pomagają, oprócz modlitw i nauczań Duchownych w czasie pielgrzymek lubię słuchać różnych ekspertów takich jak Kasjaniuk czy Tekieli a ostatnio dużo mi dają Wasze audycje i Dziękuję za to. W Kwietniu jak będę szedł zapewne będę słuchał Waszego kanału ale będę miał Was też w sercu jako jedna z moich intencji.
Tekieli??!!
Pani Aniu, z zatrwożeniem słucham Pani wniosków, bo a jakże, również i neokatechumenat się przewinął przez moje życie. Wszystko było tak jak Pani mówi, tylko wtedy inaczej na to patrzyłam. Wymiksowalam się dlatego, że zostałam wybrana na tzw. muzyczną, czyli właśnie miałam być odpowiedzialną za instrumentalną oprawę tych spotkań tak już na stałe. To dla mnie było za dużo.
Muszę powiedzieć, że jak tak słucham różnych Państwa materiałów, to przerobiłam chyba wszystko, co wydawało mi się dobre i piękne, ale nie miało nic wspólnego z pracą nad swiętością, pokorą, wiarą. Ale "coś się działo" i było mi fajnie. Wszechobecne 'me, myself and I'. Temat rzeka.
Pozdrawiam i polecam w modlitwie +
Jest świetne swiadectwo pana Jacka Schmita, teraz Tradycyjnego Katolika, ale wtedy z ruchów charyzmatycznych o muzyce i jej wpływie na ludzi podczas uwielbienia
Mógłbyś podać link do tego świadectwa? Proszę.
@@mariola6617
Wpisz Jacek Szmidt i zajdziesz dużo.
Nie ma Eucharystii w sobotę wieczór. Przypominam szanownym księżom i świeckim, że nie ma nieszporów sobotnich. Są pierwsze nieszpory niedzielne. Bowiem zgodnie z najstarszą tradycją kościoła niedziela zaczyna się w sobotę wieczorem. A nadto Pan zmartwychwstał przed niedzielnym porankiem, bowiem kobiety jak z rana szły do Grobu zastały go już pustym.
U nas w parafii jest Eucharystia w sobotę o 18godz z czytaniami niedzielnymi
Czy nasz probosz odchodzi od wiary???
Nie !!!!!!!!!!
Na pewno nie!!!!
@@sheenolmentor3615 wszędzie tak jest, ale to są Msze dla ludzi, którzy w niedzielę nie mogą przyjśc bo np. ktoś jest lekarzem czy pielęgniarką i ma dyżur, albo jest motorniczym czy innym specjalistą, który musi pracować w niedzielę. Nie można sobie od tak przyjść w sobotę na zasadzie zaliczenia Mszy niedzielnej.
@@sheenolmentor3615 Zupełnie nie, oczywiście że nie! W mojej diecezji elbląskiej właściwie we wszystkich kościołach tak jest, również rzecz jasna, w katedrze
@@byciechronic to nieprawda, każdy może uczestniczyć w takiej wieczornej Mszy niezależnie od swoich obowiązków służbowych,pracy,itp
@@sheenolmentor3615 czytaj ze zrozumieniem 😀 Sobota wieczór wg tradycji jest już niedzielą.
Dziękuję. Tyle czasu myślałam, że to że mną jest coś nie tak. Dopiero tradycyjna nauka otwiera mi oczy. Wszystko jest proste, logiczne i na miejscu. Znalazłam spokój.
Pozdrawiam!
Kto za Panią stoi?Kto Pani podpowiada takie nieprawdy.?Jeżel Pani to nie odpowiada to proszę poszukać innną wspòlnotę ,a nie opowiadač tyle kłamstw.Jest to nie pierwsza Pni szkalowania KOŚCIOŁA i eucharysti. Kto za Panią stoi..? To Pani głosi herezje Pani zachėcam do studiowania pism JanaPawła 2. Jeżeli jest Pani katoliczką to robiPani bardzo złą "robote" i proszę przemyśleć o czym Pani chce mòwić nim stanie przed ekranem. Jest Pani następna ktòra chce zniszczyć KLOŚCIÒŁ MÒWIĄC TYLE KŁAMSTW!!!
Świetny i rzetelnie przygotowany materiał. Dużo się dowiedziałam. Potwierdziło się to, co już wcześniej słyszałam, tylko teraz w uporządkowanej formie. Dobrze, że Pani w porę stamtąd uciekła.
Tak właśnie działają sekty, podadzą wszystko na tacy a Ty się ciesz ;)
@@hannaurbanowska486mam dokladnie takie samo zdanie o tej pani,dostała zlecenie na robienie zamentu w głowach katolików to już nie pierwszy raz.
@@hannaurbanowska486 Pani Hanno z neokatechumenatu. Gdyby ta pani pokazała tylko filmiki, to już nie musiałaby nic mówić! Nie wierzę, że katolik może w ten sposób uczestniczyć w najświętszej Ofierze! A jeśli się neo... Boga nie boją, to znaczy, że w niego nie wierzą!
Byłam w neokatechumenacie ok. 10 lat (od dawna nie jestem). Mam wiele zastrzeżeń. Jednak to, co Pani mówi, to czysta manipulacja. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z mszą trydencką, ale nie można mówić, że to herezja. Nie ma głośnej spowiedzi, jest zwykła spowiedź "na ucho". Maryja jest i zajmuje dużo miejsca. Pieśni oparte na Słowie Bożym, psalmach itd. Ja rozumiem, że nie jest to duchowość Pani, ale uczciwość nakazuje przedstawić prawdziwie to, co jest - nawet krytycznie - ale nie aż tak stronniczo.
"Tylko ja wiem, tylko ja mam rację." A może nie do końca?
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Ma Pani rację!!
No dosłownie, z resztą tak jak się mówi że po owocach ich poznacie. Wiele ludzi właśnie dzięki neo wróciło do wiary w tym ja.
@@zosiagwiazda7795. Dokładnie.
@@trudno_byc_katolikiemto opis oazy czy odnowy w duch św., bo neo i uczucia nie idą w parze. Tam stąpa się twardo po ziemi. Wiem, bo byłam 20 lat i jednocześnie wzdrygały mną wspólnoty charyzmatyczne. Neo takie nie jest. Faktem jest, że tam ksiądz nie ma nic do powiedzenia, że jest tam zawsze jakiś guru i że wciąż babrze się w człowieku i jego problemach.
Proponuję zaprosić ks.Skrzypczaka na merytoryczną rozmowę. Pozdrawiam.
Ksiądz Skrzypczak wierzy w Medjugorie i Garabandal więc.....
Więc....
Ta pani zatrzymała się przed SV II
Ksiądz Skrzypczak jest gorącym zwolennikiem drogi neokatechumenalnej.
@@karolinaknap7688 więc będzie to bardzo ciekawa rozmowa ^^
Dziękuję za ten odcinek. Osobiście chodziłem do neo przez jakiś rok, zadawałem "niewygodne pytania", nigdy nie odpowiedzieli mi na nie tylko uciekali od tematu (dlaczego stół, czemu nie przy ołtarzu, zmiana słów konsekracji, nie klękanie, odrzucanie ofiary Pana Jezusa itd). Zawsze klękałem na przestoczenie, nie przyjmowałem komunii na rękę, "przekabacilem księdza żeby mi konsekrował zwykły komunikant a nie "bułę", i przyjmowałem na kolanach, do ust, po komunii księdza. Ahhh jaki był na mnie nacisk. Kilka osób ze wspólnoty zainteresowało się Msza Trydencka i teraz chodzą na nią i nie są już w neo. Ja też nie chodze bo to jakaś sekta protestancka a nie Kościół Katolicki.
Nie nadajesz się do Neo, nie jesteś Neonem. Hehehe. Nie pytaj.
Dalej nie rozumiem was, dlaczego zamiast istota bycia dobrym, i poszukiwania takiej wolności i możliwości pomocy niesienia innym oraz zapobieganie chociażby wojnie ważniejsze jest czy chleb czy opłatek, czy stoimy czy klekamy... Czy Jezus używał lewej czy prawej ręki... Dla mnie to bez sensu
@@alekdanerkarasiewicz4458 to jest wprowadzanie chaosu i podziałów. Ich buła jest lepsza, rozumiesz?
@@osobaludzka nie rozumiemi właśnie nigdy nie rozumiałem jak przez 20 lat chodziłem do kościoła tak zawsse dla nich liczyły się jakieś teorie spiskowe niż to że ludzie potrzebują pomocy. Nigdy nie rozumiałem i dalej nie rozumiem.
@@alekdanerkarasiewicz4458 potrzebują spotkania ze sobą i z Bogiem. To jest proste jak drut. Cały cyrk i odrębne formy komunii z Bogiem to wypychanie prostoty z tej relacji.
9:41 a Moc w słabości tak to promuje. Wydaje mi się, że wielu księży woli pojechać do Medjugorie niż do Gietrzwałdu. Uzasadnienie turystyczne
Mam sugestię - dobrze by było gdy podaje Pani w swoich materiałach pojęcia, które nie każdy katolik zna (bo niektórzy z Państwa widzów, wychowanych w realiach pisoborowych dopiero odkrywają tradycyjną naukę KK) żeby w tym samym momencie na ekranie pojawiało się krótkie wyjaśnienie.
Np. "Aparycjonizm - przywiązywanie zbyt dużej wagi do objawień prywatnych."
I później jakby ktoś chciał więcej na temat związany z pojęciem wiedzieć, poszuka sobie w necie samemu.
Może się wydawać, że to takie prowadzenie za rączkę, ale to by bardzo ułatwiło innym w poszukiwaniach treści o tradycyjnej nauce Kościoła.
Bez przesady. Wszystko można znaleźć w sekundę w sieci
A możnaby prosić o komentarz do ruchu światło-życie a w szczególności domowego kościoła?
Poproszę, też jestem mocno zainteresowany tematem
Podłączam się do prośby
Pani Aniu, również byłam w Neokatechomenacie. Kilkanaście lat. Z częścią tego, co Pani mówi, zgadzam się, ale część mnie zaskoczyła. W tej wspólnocie na różnych etapach ludzie zapraszani są do różnych praktyk religijnych - postu, jałmużny, odmawiana brewiarza,.... Modlitwa za zmarłych, różaniec - to także jest. Nie ma spowiedzi powszechnej. Spowiedź jest celebrowana na specjalnej liturgii, gdzie w czasie śpiewu psalmów (wybranych) jedni przystępują do sakramentu, podczas gdy reszta wspólnoty modli się za nich.
Msza w sobotę - głównie ze względów praktycznych - brak kapłanów, którzy w niedzielę mają czas i możliwości by odprawić dodatkową mszę świętą.
Świętowanie niedzieli - duży nacisk na to by niedzielę celebrować w gronie rodzinnym, odprawiając laudesy czyli modlitwę oparta na brewiarzu.
Okruchy konsekrowanej hostii?! - nigdy się z tym nie spotkałam. Bardzo duży nacisk był na szczególny szacunek do przyjmowania Ciała Pańskiego.
Dzieci we wspólnocie - rodzice nie puszczali dzieci samopas. Nie czułam nacisku na rodzenie dzieci. Ale każde dziecko było we wspólnocie przyjmowane z radością.
A te dziwne herezje - nie można zgrzeszyć, nie Kościół jest wykładnią Pisma.... Też nie mam takich doświadczeń - prezbiter jest po to, by czuwać nad tym, by takich rzeczy nie było.
Neokatechumenat jest w moim odczuciu bardziej radykalny niż zwykłe tzw bycie niedzielnym katolikiem. Nie porównuję z kościołem przedsoborowym, bo nie mam doświadczeń.
Ja dużo dobrego wyniosłam z tej wspólnoty, podeszliśmy z innych powodów. To, co mogę wspólnocie zarzucić - dużo praktyk we wspólnocie: liturgie slowa, przygotowania, wyjazdy ( na większość można brać tylko ze sobą niemowlęta) bardzo odrywa rodziców od dzieci - ważniejsza jest wiara praktykowana we wspólnocie a dzieci zostają w domu z obcymi opiekunkami lub w najlepszym razie babciami. To było dla mnie osobiście nie do zaakceptowania.
Chyba ma Pani nie do końca prawdziwy obraz wspólnoty.
Też jestem w neo i potwierdzam Pani słowa, dziękuję za nie tutaj, za podkreślenie prawdy; opisała Pani wszystko,co i mnie się ciśnie na usta po tym filmie.
@@wiszan Dzień dobry, chcę tylko nadmienić że właścicielka komentarza, napisała na początku że już nie jest w neo.. Dziękuję i miłego dnia życzę.
@@panboley9069 tak, umiem czytać i mogę podziękować każdemu piszącemu obiektywnie. Ta pani była w neo i napisała obiektywnie o neo, nie tylko swoje subiektywne odczucia i za to jej dziękuję
@@wiszan No ok, tylko że napisałaś że "też jesteś w neo" i te słowa właśnie mnie, powiedzmy zmyliły do czego miały prawo.
@@panboley9069 ok, rozumiem
Ja tu zareklamuję Pana Pawła Lisieckiego i pch24tv. Polecam serial nadawany na ww. kanale: Kto zabił Jezusa zamiast tego mormońskiego The Chosen.
Ten serial to skandal. Pieniądze zebrane, a przerywniki w postaci marnie zagranej drogi krzyżowej. Już lepiej by wziął wycinki z Pasji. Wstyd. Ludzie się składają, a ci wcale nie dbają o jakość.
Ja przestałem słuchać pch24 , bardzo upolityczniony i to w jednym kierunku
@@petrpetruska przecież nie dałeś nawet zeta. To czego się wypowiadasz?
@@niemiecki11 nie politykę tu zareklamowałem lecz temat chyba bliski tradycjonalistom.
@@skiwek a Ty księgowy pisickiego że wiesz? Żałosny jesteś takie nieestetyczne coś reklamować. A on na takich zarabia i ma się z pyszna. Powinien od siebie wymagać, choćby inni od niego nie wymagali.
Również byłem parę lat... bo również jak Pani szukałem, szukałem... Nic nie dodam, wszystko Pani powiedziała. Ja czułem się tam manipulowany poprzez uczucia, odczucia, czułem się "dołowany", że za mało się "uzewnętrzniam/zwierzam", że mamy za mało dzieci.... Bóg zapłać.
ja też czułem isę dołowany bo wszyscy inni byli zydami i dziwakami i w ogóle tam nie pasowałem
Zapraszam do słuchania Ojca Augustyna Pelanowskiego. Esencja nauki KK z głęboką analizą Pisma Świetego! Nauki nie są przegadane. Ojciec ma wielki dystans do siebie. Zresztą po co więcej pisać ? Posłuchacie - wybierzecie. Błogosławionej niedzieli❤️❤️❤️
Tak , polecam z całego serca. ♥️
Zgadzam się ,mysle nawet ,ze oj.Augustyn jest Prorokuem naszych czasow
І ми слухаємо в Україні.
Tego o. Pelanowskiego, który nie był posłuszny przełożonym i teraz nie wiadomo gdzie się podziewa?
@@robertgroser6509 Tego samego. Posłuszeństwo ma swoje granice. Przez ślepe lub strachliwe posłuszeństwo większości mamy teraz w KK to, co mamy🤷♀️. Czy biskupom niemieckim zwykli księża tez mają być posłuszni i akceptować genderoherezję? Najpierw Bogu - potem ludziom!!!
Trafiłam tam na kilka miesięcy, Z czasem coraz bardziej miałam odczucie, że to wszystko ma bardzo silny sekciarski klimat. Starałam się racjonalizować te odczucia, no bo przecież spotkania są w kościele, na spotkaniach obecny jest ksiądz. Nie wiem jak nasz Kościół na to pozwala.
Jak ja się cieszę ,że spotkałam Panią na swojej drodze... Dziękuję
Szanowna Pani Anno!
Pani wykład na temat drogi Neokatechumenalnej we wielu miejscach MIJA SIĘ Z PRAWDĄ i to bardzo daleko!
Panowie bronco 6, anty spamowo, a także kafar0 dokonali już częściowo krytycznej analizy Pani wypowiedzi, więc dodam tylko parę uwag.
3:01 "osądzenie metod działania i owoców Neokatechumenatu, bo do tego mam pełne prawo"
Kto Pani nadał prawo do osądzania czegoś, czego Pani dobrze nie zna? Bo film świadczy o Pani głębokiej niewiedzy na temat rzeczywistości w DN. To głównie pomówienia i stare informacje oraz przypisywanie Drodze Neokatechumenalnej cech innych wspólnot.
3:19 "ruch neokatechumenalny"
Droga neokatechumenalna NIE JEST RUCHEM! Jest itinerarium formacji katolickiej, czyli jej przewodnikiem, pomocą.
3:32 "ruch charytatywny"
Od początku DN była nastawiona na ewangelizację dorosłych opartą na trójnogu: Słowo Boże - Liturgia - Wspólnota
3:53 "ruch wpisał się w trendy masońsko-filantropijne"
Hm… ewangelizacja to dzieło masońskie, z rozważanie Słowa Bożego to filantropia? Ciekawe...
4:50 "nabrał cech typowej sekty"
Każdy zakon czy to jezuitów, czy dominikanów, franciszkanów, czy innych na początku miał "cechy typowej sekty", gdyż był tworem odrębnym wobec istniejących struktur kościelnych. Zatwierdzenie takiej "sekty" przez Papieża sprawia, że zostaje włączony w struktury Kościoła i traci status "sekty".
Droga Neokatechumenalna jest oficjalnie zatwierdzona.
4:54 "powstały pewne instrukcje wewnętrzne prawno-kanoniczno-religijne, które do dzisiaj nie są znane ogółowi"
Każda instytucja tworzy reguły na wewnętrzny użytek, o których wiedza nie jest potrzebna ogółowi, gdyż odpowiadają jedynie za sprawne działanie instytucji wewnątrz niej samej.
Niemniej jako będące elementem działania Kościoła, podlegają ocenie ze strony czy to Papieskiej Rady do spraw Świeckich czy to Kongregację Nauki Wiary.
5:10 "one są dostępne wyłącznie kierownikom tego ruchu, liczą 373 strony"
Prawdopodobnie chodzi Pani o "Dyrektorium katechetyczne", które zostało uwierzytelnione przez Papieską Radę do spraw Świeckich oraz zatwierdzone do publikacji 26.12.2010, a które ze względu na specyfikę działania DN, powinny być dostępne jedynie katechistom.
Analogicznie - nie publikuje się przecież pytań maturalnych przed przystąpieniem maturzystów do matury?
5:24 "analiza wykazuje, że ten ruch nie ma nic wspólnego z nauką katolicką"
No patrz… Czyżby Kongregacja Nauki Wiary, wywodząca się ze
Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, aż tak się myliła?
Powinna się sama wysłać na stos ;)
5:32 "dotarł do tego ks. Michał Poradowski"
Oczywiście. Z jego książki “Neokatechumenat" wydanej w 1990 r., która jest drugą "biblią" osób niechętnych Drodze Neokatechumenalnej, zacytowała Pani jej obszerne fragmenty.
5:36 "“katechezy”, z punktu widzenia nauki tradycyjnej Kościoła, są zbiorem najrozmaitszych herezji, głównie protestanckich"
Oczywiście jest to cytat z książki Poradowskiego, sprzed 33 lat (z 1990 r.).
Tymczasem od tamtego czasu wiele się na Drodze zmieniło w jej czy to funkcjonowaniu czy nauczaniu, zgodnie z zaleceniami Kongregacji Nauki Wiary, ponadto:
11 maja 2008 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich wydała Dekret definitywnego zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej oraz trzynastu tomów "Dyrektorium katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej"
26 grudnia 2010 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich po konsultacji z Kongregacją Nauki Wiary zatwierdziła publikację
"Dyrektorium katechetycznego" (tych "tajnych" katechez) po ich uprzednim należytym uwierzytelnieniu i zatwierdzeniu przez Papieską Radę do spraw Świeckich, a ich kopia została złożona w jej archiwach.
Właściwie na tym można zakończyć wyjaśnienie.
Jeżeli ktoś czuje się władny podważać decyzje Papieskiej Rady do Spraw Świeckich oraz Kongregacji Nauki Wiary, wywodzącej się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, to już jest chyba sprawa jego niedostatków pokory.
Poza tym…
Z przykrością muszę napisać, że publikacja takiego filmu o Drodze Neokatechumenalnej, którą mocno popierał i wspierał polski Papież Jan Paweł II, gdyż doceniał jej owoce w postaci odnowy życia religijnego parafii, działalności katechistów wędrownych i rodzin w misji, formacji księży dla nowej ewangelizacji w diecezjalnych seminariach misyjnych „Redemptoris Mater” w dniu 11 marca 2023, czyli kilka dni po emisji w TVN oszczerczego reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" na temat naszego papieża oraz publikacji przez Agorę książki Ekke Overbeeka "Maxima Culpa", o równie podłej treści o Janie Pawle II, niestety, wpisuje się w akcję barbarzyńskiego ataku na Kościół katolicki, którego obecnie jesteśmy świadkami.
Tak.
Trudno być katolikiem, ale nawet walcząc w słusznej sprawie, nie można swymi publikacjami wspierać wrogów Kościoła katolickiego, choćby pośrednio.
Nie wolno deprecjonować wspólnot, które trzymają się Kościoła i są z nim w jedności, bo to Kościoła nie wzmacnia, ale Go osłabia.
Powinnaś się Pani Anno dwa razy zastanowić, zanim coś opublikujesz w tych nieciekawych czasach - czy przypadkiem efekt uboczny nie będzie jednak taki, jakiego nie planowałaś.
Pozdrawiam i polecam częstą modlitwę o cnotę roztropności.
To co piszesz jest efektem indoktrynowania przez lata, typowo sekciarskie podejście. Brak merytorycznych argumentów tylko jechanie slogananami organizacji, złość na każdą krytykę to norma u członków neo. Agresja i atak na każdą próbę spokojniej rozmowy ... Ostatecznie każdą złą ocenę organizacji interpretuje się jako prześladowanie tak jak Chrystusa, mówienie że to demon kieruje wszystkimi którzy mają wątpliwości do drogi. Znam ten schemat doskonale, byłem tam ponad 20 lat, naprawdę zajmuje długi czas by otrząsnąć się z tego szamba. Od razu zaznaczam, tu nie chodzi o ludzi którzy są na drodze, bardzo często to szlachetne osoby tylko zmanipulowane. Problem to zarząd który tylnymi drzwiami wprowadził judeo protestancką ideologię pod płaszczykiem katolickim. A że ma aprobatę nie jest żadnym argumentem, w historii Kościoła katolickiego było wiele organizacji które miały aprobatę i zgodę na swoją działalność a po czasie zostały uznane za herezję. Dla równowagi opowiedz może jeszcze o owocach takich jak rozwalone małżeństwa na drodze, odejścia z kościoła na dobre, destrukcja psychiczna członków neokatechumenatu, choroby psychiczne i samobójstwa, zniszczone relacje rodzinne, zaniedbane dzieci katechistów które przez większość swojego dzieciństwa zamiast mieć rodziców mieli niańki? Co powiesz o katechiście wędrownym który zostawił żonę z szustką dzieci i poszedł do kochanki? Chcesz jeszcze? Mam duzo do powiedzenia po ponad 20 latach drogi.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Bardzo dziękuję za ten głos!
Bardzo dobrze napisane. Trzeba prostowac te klamstwa ktore wypowiedziala
Pani Ania w filmiku ale czy ona albo ludzie ktorzy to ogladali wogole przeczytaja i zastanowia sie nad tym? Straszne jest to ze taki "autorytet" wrzuca filmik do internetu i maci w glowach ludzi. To jest bardzo niebezpieczne bo atakujac Droge Neokatechumenalna i ludzi z nia zwiazanych atakuje Kosciol. A kto atakuje Kosciol? No wiadomo kto, ojciec klamstwa, a tu padlo tylke klamstw ze nie dalo sie tego sluchac.
@@trudno_byc_katolikiem Alez sie Panstwo zagotowali uff. :) Daleko nie zajedziecie z tym kanalem jesil tacy wszechwiedzacy i nieomylni jestescie. Papiescy bardziej niz Papiez :) Ci co lizneli jedynego, swietego, trydenckiego poznania. :)
Wielokrotnie rozmawiałem z członkami tej sekty. Oni naprawdę wierzą w takie brednie jak protestanci
Której sekty? Tej z tego kanału? Myślę, że protestanci nie podzielają bredni autorki tego kanału, aczkolwiek jest tyle denominacji, że może jakaś z nich jednak się z nią zgadza.
@robertgroser6509
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
Należę do Neokatechumenatu, więc powiem czego tu doświadczamy i uczymy się. Tych Instrukcji nie znam. Po kolei : człowiek może grzeszyć, "uczymy" się tu obnażać swoje grzechy przed samym sobą, grzech obraża Pana Boga, "Chrystus odkupił ludzi przez swoje Zmartwychwstanie a nie przez Mękę na Krzyżu"- nie potwierdzam, "Eucharystia jest biesiadą" - nie potwierdzam, Eucharystia u nas to Eucharystia Obecności Jezusa, nie pamiątki, konsekrowany chleb to Ciało Jezusa a konsekrowane wino to Krew Jezusa.......Każdy z nas uczestniczy w normalnym Życiu Kościoła - nie jesteśmy jakimś "hermetycznym wewnętrznym Kościołem" Przyznawanie się do grzechu wobec wspólnoty to wg. mnie b.dobra walka z naszym zakłamaniem - ABSOLUTNIE NAS to NIE ZWALNIA i NIE ZASTĘPUJE SPOWIEDZI w KONFESJONALE. Każdy dba aby ani jeden okruszek Ciała Jezusa nie spadł na ziemię. Nie uważamy, że jesteśmy lepsi niż reszta Kościoła, nie jesteśmy grzesznikami. Taniec jest już po Eucharystii ! Nie ma czegoś takiego, że te rodziny, które mają 2-wójkę dzieci to rodziny gorsze. Neokatechumenat to w pewnym sensie powrót do Pierwotnego Kościoła.......Wygląda na to, że Pani wspólnota była bardzo zniekształconym Neokatechumenatem. Dlatego b. współczuję........Ale też mam różne Wątpliwości (z tych, które Pani wymieniła) ........Z Bogiem
Potwierdzam to co jest tutaj napisane.
Jeśli to jest merytoryczny, rzetelny, bez emocji i obiektywny film, to ja dziękuję. Cofam subskrypcję, jeśli tak samo przygotowuje Pani inne filmy.
2-3h pobieżnie spędzone na forach w internecie wystarczą, żeby coś takiego nagrać, rok namysłu nie był potrzebny.
Przykro mi to pisać, naprawdę ufałem treściom na tym kanale. Do tego momentu. Szkoda.
Zdawkowy, powierzchowny materiał, poprzeplatany opiniami i wrażeniami. W dodatku miesza Pani swoją ogólną opinię o Kościele "posoborowym" z Drogą Neokatechumenalną, co (może celowo) wprowadza w błąd i potęguje ostateczny werdykt. Również przerywniki filmowe, te najbardziej kontrowersyjne, z drogą neokatechumenalną nie mają nic wspólnego (a sugerują, że to jest ich źródłem).
Uczciwie mówi Pani o swoim krótkim doświadczeniu we wspólnocie, doświadczeniu osoby, która od samego początku była temu przeciwna. A 1,5 roku to obiektywnie niezbyt dużo jak na formację, która w całości trwa około 30 lat i żeby ostatecznie wyrokować o jej owocach. Wszystko o czym mowa od 10:00 do 11:30 zostaje wprowadzane z czasem, stopniowo, z nawróceniem i ugruntowaniem wiary. Jeśli czyjaś wiara jest jak po wypadku z licznymi złamaniami (a moja taka była kiedy wstąpiłem do wspólnoty), nie wymagajmy, żeby biegał 2 dni po zdjęciu ostatniego gipsu.
Papieże od Pawła VI zaczynając popierali Neokatechumenat (co ma wydźwięk w publikacjach). Materiały dostępne "wyłącznie tym kierownikom tego ruchu" (4:53 w filmie) były analizowane przez Watykan, przez kilka lat, przez różne dykasterie - każda w swoim zakresie - podnosząc ich rangę na Magisterium Kościoła (z dotychczasowych "orientacyjnych linii dla katechistów drogi") by w 2008 roku ostatecznie zatwierdzić (po 5 latach ad experimentum) Status Drogi Neokatechumenalnej. I to jest fakt. Przytaczani dwaj kapłani wobec dziesiątek, może setek osób w poszczególnych watykańskich dykasteriach, ich wspólnej kilkuletniej pracy. Pozostaje negować, mieć pretensje do "Watykanu", lub uznać za decyzję Kościoła.
Tak po krótce, chociaż kilka zarzutów, minuta po minucie:
5:00 Ci "liderzy" wprowadzają pewne treści Pisma Świętego akcentując je wraz z dojrzewaniem w wierze, po pewnych etapach, do których się dorasta (lub nie). Droga ma pewną kolejność, którą jeśli się na niej jest trzeba uznać. Dociekliwe domaganie się odpowiedzi o kolejne etapy wprowadza zamęt i nie pozwala skupić się na tu i teraz - a to przecież ważne w życiu i wychowaniu katolickim.
7:30 Ja zawsze słyszałem na drodze, że klucz do rozumienia i interpretacji daje Kościół. Poszczególni liderzy, pojedyncze osoby, aby móc interpretować muszą mieć wpierw pozwolenie biskupa. Nikt nie rości sobie praw do takiej mądrości we wspólnotach.
14:10 Jest moment przed kazaniem, kiedy każdy może powiedzieć co w jego życiu mówią na dziś usłyszane lektury. Zwykle jest to własna nędza i grzech - oświecone przez Słowo - więc o tym się mówi częściej. W małej wspólnocie łatwiej się otworzyć, sam bym zamilkł, jeśli w trakcie mojej wypowiedzi przeszłaby obca osoba spoza wspólnoty. Następnie w kazaniu ksiądz może odnieść się do danej wypowiedzi, jeśli pojawi się jakieś odstępstwo od nauki KK oraz publicznie ją wyjaśnić z pożytkiem dla wszystkich. Nikt nie ma powyższego za choćby namiastkę spowiedzi.
15:05 Wydaje mi się (co podkreślam), że po I nieszporach sobotnich można sprawować mszę niedzielną i Kościół w Polsce umownie przyjmuje godzinę około 16. W parafii po sąsiedzku w moim mieście (która nic nie ma wspólnego z neokatechumenatem!) pierwsza msza niedzielna jest właśnie w ...sobotę o 19. W mojej wspólnocie mszę niedzielną w sobotę zwykle sprawuje nasz ksiądz proboszcz. Ustala godzinę do której mamy się dopasować, zwykle 16-17.
15:50 Pytanie czy Pierwsza Wieczerza i początki Kościoła to nie komunikanty jak obecnie a chleb przaśny, mąka z wodą, bez żadnych dodatków? Jeśli tak to nie różni się to niczym od tego, co jest praktykowane we wspólnotach.
16:20 Wiele lat temu jako młoda wspólnota wielokrotnie byliśmy uczulani, żeby ani jeden najmniejszy okruszek Ciała Pańskiego nie spadł z ręki. Z należytą starannością ogląda się dłonie po spożyciu, czy choć odrobina nie została na ręce, aby nie mogła spaść gdziekolwiek. Argument o masie okruchów dość anegdotyczny i dla mnie z perspektywy lat w tej formacji nieprawdopodobny. Nie wiem jak w sposób "automatyczny i odruchowy" może komuś spadać z rąk Ciało Pańskie.
19:04 Ja całe lata w neokatechumenacie słyszę, żeby nikomu do głowy nie przyszło, że jest lepszy od kogoś innego, nawet jawnego grzesznika, że jesteśmy "słudzy nieużyteczni". Kładzie się nacisk również na to, że wiara to nie emocje, które są zmienne ze swej natury. Ale to też mówi się później, niż po 1,5 roku które Pani była we wspólnocie.
19:40 Jeśli pośrodku, w centralnym miejscu sali, znajduje się Stół Eucharystyczny, to jako przejaw radości - kiedy po zakończonej mszy kapłan opuści zgromadzenie - taniec nie wydaje mi się czymś zdrożnym. Sam tego nie praktykuję, ale podzielam radość po Mszy Świętej, którą mają w sobie tańczący i w ten sposób ją wyrażają. Porównanie z Pachamamą to szukanie taniej sensacji.
21:00 Te niesakralne piosenki to przecież psalmy lub śpiewane fragmenty Pisma Świętego - co w tym niekatolickiego? Jak tak można mówić?
...a w jakiej formie i pozycji przyjmuje Pani Komunię Świętą?
@@byciechronic A jakie to ma zasadnicze znaczenie?
Chorzy w szpitalach przyjmują Komunię św. na leżąco.
Pani by zabroniła im przyjmowania Komunii?
Dziękuję za te słowa pozdrawiam
@@MissKropelka szczerze to zastanawiam się czy odpisywać Pani poważnie, czy nie, bo ciężko mi uwierzyć, że to nie jest trolling. Oczywistym jest, że jak ktoś nie może przyjąć inaczej niż na leżąco to przyjmuje na leżąco, ale jeśli ktoś jest w pełni zdrowia a przyjmuje Jezusa (PRZENAJŚWIĘSZY Sakrament - NAJWIĘKSZE SAKRUM w Kościele Katolickim) na stojąco i do ręki to pojawia się od razu wątpliwość czy ta osoba wierzy w realną obecność Boga w Najświętszym Sakramencie. Dlaczego ludzie klęczą na adoracji, a Komunię przyjmują na stojąco? Czyżby w obu przypadkach był jakiś inny Jezus? Czemu ludzie klękają na błogosławienie relikwią świętego, który był tylko człowiekiem, a przed Jezusem stoją z wyciągniętą ręką?
@@byciechronic
Zapewne jest Pani osobą młodą i sprawną fizycznie, więc powstanie z klęczącej postawy, bez podparcia, nie sprawia Pani żadnych problemów? Czy wie Pani, że we większości kościołów nie ma obecnie balasek, przy których można uklęknąć, a potem się na nich wesprzeć, aby powstać z klęczek?
Czy Komunię św. mają przyjmować jedynie osoby młode i sprawne fizycznie, bo niezbyt sprawne, głównie osoby starsze, albo nie uklękną na posadzkę kościoła ze względu na schorzenia ortopedyczne, albo po uklęknięciu nie wstaną bez pomocy?
Czy nie prościej jest pozwolić na przyjmowanie Komunii w pozycji stojącej, niż ryzykować, że osoba niesprawna uklęknie, a potem tracąc równowagę przy powstawaniu, potrąci nogi kapłana i sprawi, że kapłan się przewróci, rozsypując przy okazji konsekrowane hostie?
Wyobraża Pani sobie taką sytuację?
Bo ja tak i dlatego nie zżymam się, gdy osoby w różnym wieku przyjmują Komunię św. na stojąco, aby do takiej sytuacji nie dopuścić.
Mam wrażenie jakbyś mi zdjęła klapki z oczu, też należę do wspólnoty charyzmatycznej i dużo informacji jest podobnych. Bóg zapłać!
I to jest katolicka postawa. Szukanie prawdy, a w zasadzie otwarcie się na nią. Brawo
Mnie zastanawia, co to znaczy "wspólnota charyzmatyczna"... Albo ktoś jest obdarzony jakimś szczególnym charyzmatem, albo nie. No chyba, że to jest grupa, w której się tego "uczy" albo może to zaraźliwe?
Nie, proszę Pani, w neokatechumenacie nie podnosi się do góry rąk podczas Eucharystii, podczas wszelkich liturgii (nie robi się tego, podkreślam), nie modli się jak luteranie, czy też inni protestanci, nie mówi językami, nie krzyczy, niczym nie macha
A przy modlitwie "Ojcze nasz"?
No nie! Tak stronniczego filmu dawno nie oglądałam- ręce opadają!Pani doświadczyła Drogi Neo...przez 1,5 roku. Ja jestem na Drodze od 23 lat. W tym materiale jest mnóstwo przekłamań, niewiedzy i niechęci( to pani kieruje się emocjami). Czytałam kiedyś artykuł krytyczny jakiegoś księdza, ale to było w wyważonym tonie i merytoryczne, choć też niektóre fakty nie odpowiadały prawdzie.
No to popatrzmy na owoce Neokatechumenatu : tysiące gorliwych i nawróconych, rodziny naprawdę żyjące nauką Ewangelii, liczne, nowe seminaria dające Kościołowi ofiarnych kapłanów - misjonarzy. Nawet język pani wypowiedzi wyraża uprzedzenie( "harmider", grają na gitarkachi" - a muzyka i pieśni są akurat bardzo dużym atutem Drogi, gdzie teksty są zaczerpnięte przeważnie z Pisma Św ).Oglądałam wcześniej pani filmy. Jeśli są one na tym poziomie co ten, i równie nieprawdziwe, to znaczy że nadużyto mojego zaufania i straciłam czas. Bardzo mnie pani zniechęciła dziś do swojego kanału.
protestanci tez zyja Ewangelia w rodzinach a sa heretykami..
Myślę, że z osądami to trzeba ostrożnie. Nie będę wypowiadać się o sprawach teologicznych- niech dyskutują profesjonaliści . Ja odniosłam się do konkretnego materiału ( i dobrze sobie znanej praktyki) który jest przekłamany i mogłabym punkt po punkcie to wykazać.
No właśnie. Popatrzmy na owoce a po owocach ich poznacie.
Pani prowadząca nie wie o czym mówi, przykro, bo wprowadza ludzi w błąd. Nie wiem jak to nazwać, bo nie chcę Pani urazić, ale to są kłamstwa. Uczciwość nakazuje najpierw poznać dogłębnie statuty, które zatwierdził św JP 2, a potem Benedykt XVI.
Owszem mówi Pani że to JEST PANI PRYWATNA OPINIA. Każdy niestety może je zamieszczać w internecie . Przykro, bo to nieprawda.
„Na pewno to obraża majestat Boży”. To chyba najmocniejsze zdanie z tej „recenzji”. Bo tradycjonaliści grają na kodach i zaszli dalej w grze w wiarę, nawet wiedzą co myśli Bóg. Szacunek. Nasza wiara jest dopiero prawdziwa, a reszta to szajs. Gratuluję dobrego samopoczucia i samozadowolenia z własnej wiary. Moja wiara jest najmosza i ta jedyna słuszna. Ja bym jednak absolutnie trzymał się z daleka od Pani wersji religii, której to wersji się po prostu boję. Zaznaczam, że nie jestem w neo.
6:20 Znak szatana, maseczki na twarzy w czasie nabożeństwa neo. Dla porównania, w czasie plandemii, na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli.
Dokładnie. Sam w tym czasie zacząłem chodzić na Mszę Wszechczasów i tam nikt praktycznie nie miał maseczki kapłan nie "puryfikował" dłoni żadnym środkiem odkażającym i wszyscy przyjmowaliśmy Komunię na klęczkach i do ust i jakoś nikt przez to wszystko nie zachorował na modnego wtedy wirusa
Praktycznie nikogo nie spotkałam tam w maseczkach. Nawet w zwykłych kościołach gdzie była odprawiana msza trydencka ciężko było kogoś spotkać z tą szmata na twarzy.
Na Eucharystiach i Liturgiach drogi Neokatechumenalnej też tak było.
Nosił kto chciał. Nikt nikogo nie zmuszał do zakładania/zdejmowania maseczek.
Ci z filmu widocznie chcieli je nosić.
@@MissKropelka dlatego nosili wszyscy, bo wszyscy chcieli i to jest właśnie najgorsze
"na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli" magiczna szmata na twarzy? skoro nie wierzyli że idą do Boga to po co tam szli? takie typy najbardziej mnie wkurzają
Byłem w neo prawie 7 lat i choć odszedłem, to jestem wdzięczny za doświadczenie żywej wiary i wspólnoty. Owoce też są. Wystarczy, gdy popatrzę na ośmioro dzieci moich przyjaciół, którzy wciąż są we wspólnocie...
mój dziadek miał 7 dzieci, nie był w neo, muzułmanie maja zazwyczaj wiele dzieci, nie będąc w neo, wiele pijackich związków ma wiele dzieci, nie są w neo, Amisze maja po kilkadziesiecioro dzieci, nie są w neo... co w tym wyjątkowego?
@@Dobrepytania-og7pi Pierwsza odpowiedź, jaka przyszła mi do głowy i wybacz nie mogę się powstrzymać, że ją tu zapiszę, to słowa : "Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, A miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje". To lepiej niż Amisze : ) Masz rację : liczba dzieci o niczym jeszcze nie świadczy. Żeby oddać, w jakim sensie te dzieciaki są dla mnie owocem wspólnoty, musiałbym opowiedzieć historię traumy po dokonanej przed laty aborcji i lęku przed posiadaniem potomstwa. Dodać by trzeba, niechęć, oglądnie rzecz ujmując, do otwarcia się na życie, która jest jak powietrze w naszej skrajnie indywidualistycznej epoce i łatwą możliwość kontroli liczby urodzin (tej możliwości nasi przodkowie nie mieli, więc współczesnych rodzin wielodzietnych z dawnymi porównywać nie ma sensu, nota bene moja praprababcia była lepsza od Twojego dziadka, miała 10 dzieci). Zakończyłbym tę opowieść opisem życia tej rodziny w pożyczonym przez dobrych ludzi mieszkaniu, pielęgnującej mocne więzi ; rodziny, w której dzieci widzą, jak więź z Bogiem przekłada się na konkret życia ich rodziców, którzy, to dla mnie rzecz niepojęta, znajdują czas na kilkuletni kurs dla nastolatków, prowadząc ich do sakramentu bierzmowania. Jak mógłbym porównywać tę znaną mi rodzinę z pijackimi związkami, których rola sprowadza się do dania życia i tyle.... Nie potrafię wyjaśnić fenomenu tej rodziny bez kontekstu wspólnoty, która ją kształtuje. W tym sensie wyżej wymieniona ósemka jest dla mnie zastanawiającym owocem neokatechumenatu.
Co to za Pani której się nie podoba inna forma kultu i uwielbienie Boga ? To co mówi to wierutne kłamstwo. Przez prawie 2 lata uczęszczałam do Neo i i nie zauważyłam nic takiego co Nie jest zgodne z Ewangelią .We wszystkim widzi Samo zło ....Pani opowiada bzdury bzdury !!!!!i jeszcze raz bzdury grama prawdy
@@irenaszweda3033protestanci też uwielbiają Boga i czytają pismo. Jehowi też, tak samo prawosławni. To znaczy że mogę iść do jehowych itp i wyciągnąć od nich to co katolickie i będzie dobrze?
@@pea5e Neokatechumenat jest zatwierdzony przez Kościół i działa w Kościele.
A wymyślić (jak ta pani) można wszystko. Również latające krowy. Zawsze znajdą się tacy, co uwierzą.
Dla mnie papierkiem lakmusowym wspólnoty jest stosunek lidera do kapłana/proboszcza. Jeśli nie ma tam posłuszeństwa i pokory, a zamiast tego jest postawa podporządkowania, narzucania swoich racji, to jest dla mnie jasne, że nie ma tam Ducha Św.
gdzie nie ma? w której parafii?
Dziękuję bardzo Pani Aniu i wielkie dzięki.
Bóg Zapłać.
Dziękuję za program. Pozdrawiam.
Serdecznie dziękuję za waszą działalność. Niech Pan Bóg wam błogosławi.
Ja też byłam w neokatechumenacie.Pewnego dnia po ,,liturgii slowa'', (odbywało się to w środę), odmówiliśmy ,,Pod Twoja obrone'' Główny regionalny prowadzący zrobił nam straszną awanturę za to, że łamiemy ryt neokatechumenalny.
Co to jest Droga Neokatechumenalna - na podstawie statutu:
§ 1. Natura Drogi Neokatechumenalnej została zdefiniowana przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II kiedy pisze: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”.
§ 2. Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary.
§ 3. Droga Neokatechumenalna, posiadająca publiczną osobowość prawną, składa się z zespołu dóbr duchowych:
„Neokatechumenat”, czyli katechumenat pochrzcielny; stałe wychowanie wiary; katechumenat; służba katechezie.
W pierwotnym Kościele, kiedy świat był pogański, ten, kto chciał zostać chrześcijaninem, musiał rozpocząć „katechumenat”, będący itinerarium formacji przygotowującej do Chrztu. Dziś proces sekularyzacji doprowadził wiele osób do porzucenia wiary i Kościoła: stąd konieczne jest itinerarium formacji do chrześcijaństwa.
Droga Neokatechumenalna nie jest ruchem, czy stowarzyszeniem, lecz narzędziem w łonie parafii, by na nowo przywieść do wiary ludzi, którzy ją porzucili.
Zapoczątkowana w latach sześćdziesiątych w jednym z ubogich przedmieść Madrytu, przez Kiko Argüello i Carmen Hernández, została poparta przez arcybiskupa Madrytu Casimiro Morcillo, który dostrzegł w tej pierwszej grupie rzeczywiste odkrycie Słowa Bożego i praktyczną realizację odnowy liturgicznej, wprowadzanej wówczas przez Sobór.
Wziąwszy pod uwagę pozytywne doświadczenie w parafiach Madrytu i Rzymu, w 1974r. Kongregacja Kultu Bożego określiła to doświadczenie mianem „Drogi Neokatechumenalnej”.
Chodzi o drogę nawrócenia, poprzez którą odkryć można bogactwo Chrztu.
W 1987r. w Rzymie otwarto Misyjne Międzynarodowe Seminarium „Redemptoris Mater”, przyjmujące młodzieńców, których powołanie dojrzewa we wspólnocie Neokatechumenalnej, i którzy gotowi są pójść na cały świat. W konsekwencji wielu biskupów przejęło rzymskie doświadczenie i dziś w świecie istnieje ponad sto diecezjalnych misyjnych seminariów “Redemptoris Mater”, miedzy innymi w naszej Archidiecezji.
W odpowiedzi na wezwanie papieża Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, wiele rodzin, które przeszły już Drogę, ofiarowało się do pomocy w dziele misyjnym Kościoła, i przeprowadziło się do najbardziej zeświecczonych i zdechrystianizowanych obszarów świata, przygotowując powstanie nowych parafii misyjnych.
Bóg zapłać za wszystkie tego typu nagrania. Też kiedyś ze znajomymi dyskutowalam o tym sekciarskim ruchu. Brakowało mi jednak argumentów bo nie było to tak nagłośnione. Moja koleżanka nawet wypiekala te chlebki. Druga rzecz próbowałam im wyjaśnić że na Eucharystie trzeba iść w niedzielę a nie w sobotę do salki parafialnej. Dzięki temu nagraniu poszerzylam wiedzę.
6:20 Człowiek nie może grzeszyć, a nawrócenie polega tylko na uznaniu nędzy moralnej... Brzmi jak niemała sprzeczność.
Nie wiem gdzie ta Pani usłyszała, że człowiek nie może grzeszył ale na pewno nie na Drodze
Ja cenię Tradycję Katolicką i Bractwo Św. PIUSA X , za to że Księża wywodzący się z Tradycji głoszą Dogmat Wiary Katolickiej zbliżony do tej Nauki jak Chrystus nauczał 2000 lat temu, a nie zmiekczone nauczania Prawd Wiary jakie się dzisiaj slyszy od Księży Posoborowego Kościoła.
Ale po obejrzeniu kilku Pani filmów zrazila mnie Pani tym ....że nie dopuszcza Pani TEGO....że Pani też może się mylić ...chociażby prawdziwosci Medugorje. Poza tym wykorzystując i czerpiąc materiały i wiedzę i filmy wyłącznie z Internetu ...niekoniecznie zawsze zawierająca prawdę a raczej często też półpawdy lub prawdę zmieszaną z kłamstwem . Nie wszystko złoto co się świeci. Nie we wszystko można wierzyć co jest w Internecie i mediach. Oglądajac dzisiejsze media człowiek zadaje sobie pytanie typu ...Co to jest dzisiaj Prawda?
Myślę że wpada Pani powoli w Pychę i nie dopuszcza Pani myśli o tym że jest Pani tylko człowiekiem i też może się Pani mylić...
Zróbcie film o kursach Alfa prowadzonych w kościołach
Co to za kursy Alfa?
Kursy alfa to kolejna plaga. Księża bardzo je promują i lubią
@@katarzynakurczyna5366 A co jeśli lubi je także Pan Jezus?
@@robertgroser6509 na pewno…
@@katarzynakurczyna5366 A jaką ma Pani pewność, że nie?
Dzięki Pani Aniu. Kiedy szukałem dla siebie czegoś więcej niż zwykłe uczestnictwo w życiu Kościoła, otarłem się o ten ruch dwukrotnie - raz w USA, gdzie mieszkałem [przez wiele lat oraz w Polsce. Na całe szczęście w nim nie uczestniczyłem, gdyż zauważyłem to o czym Pani mówi w tym programie. Dla mnie to był dosłownie cyrk. Proroctwa, wrzawa, "mówienie językami", wyznawanie grzechów. Znalazłem dla siebie miejsce w III Zakonie św. Dominika.
Z Panem Bogiem!
A chodzenie po domach na wyższych poziomach, by głosić świadectwo? A oddawanie dziesięciny? I pozbywanie się nadmieru rzeczy materialnych? I argumentowanie, że nie powinno się o tym mówić nikomu z nizszych poziomow, bo nie będzie on przygotowany na to duchowo? Jestem ciekawa czy te informacje krążące po sieci są prawdziwe. Moja ciocia należy do tej wspólnoty i wiem o tym promowaniu rodzin wielodzietnych. Innych rzeczy z nią nie skonfrontowałam. Ucina rozmowę tekstem, że jestem nie gotowa duchowo i nie powinnam dociekać.
W sprawie licznego potomstwa. Czy nie bylo tak, ze do czasow SVII a dokladniej do teologii ciala JPII Kosciol nauczal ze glownym celem, motywem zawieraia malzenstwa jest prokreacja? Wielodzietnosc jest katolicka. Ludzie nie kalkulowali ile wydadza na koleje dziecko i czy im wystarczy, panowaloa ufnosc ze skoro Pan Bog daje dziecko to da i na dziecko.
czas od 12:50 do 13:20 - mówi Pani, że herezją jest twierdzenie, że poszczególni wierni mogą dostąpić bezpośredniego kontaktu z Bogiem i Duchem Świętym - poproszę ŹRÓDŁO / ŹRÓDŁA tego twierdzenia - bo na razie wygląda to wyłącznie na Pani 'widzi mi się' pozostające w jaskrawej sprzeczności z Pismem Św.
to nauka Kościoła proszę poczytać św. Tomasza z Akwinu choćby lub św. Jana od krzyża jakiegokolwiek Doktora Kościoła lub mistyka przecież to od zawsze wiadome !
@@trudno_byc_katolikiem - konkretne cytaty poproszę
Bóg zapłać Szczęść Boże Dziękuję za waszą Działalność.
No właśnie , mój proboszcz neoński głosi na ambonie ,żeby nie modlić się do świętych. Bo jak mówi po co ? A świętych obcowanie ??? O Maryi mówi ,że niczym się nie różnimy od niej i tak jak ona zajaśniejemy na niebie obleczonymi w gwiazdy i słońce.
W zakrystii jacyś ludzie wypiekali chleb ale nic z tego nie wychodziło Błogosławiona Katarzyna Emmerich o nowym kościele
W Anglii jest czymś normalnym uczestniczyć we Mszy Świętej w sobotę na poczet niedzieli. I to propaguje poniekąd Kościół katolicki niestety. Jak również przyjmowanie Komunii Świętej na rękę. Sporo czasu było trzeba i błogosławionego covida żebym zrozumiała co się dzieje na tym świecie. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się swoim doświadczeniem i pozdrawiam 🙏
Liturgicznie sobota wieczór to już niedziela. Zegar świecki a liturgiczny to troche inna sprawa. Obecne prawo kanoniczne jak najbardziej to potwierdza. Za to kiedys przez wieki w niedziele msza była tylko do południa, a nie jak teraz popołudniami i wieczorami.
Eucharystia jest realną, rzeczywistą obecnością Chrystusa, chleb staje się Ciałem, a wino Krwią,tego uczą w neo, w każdej partykule obecny jest Chrystus; jestem we wspólnocie, Msza to ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej, Jezus zbawił nas na krzyżu, człowiek jest grzesznikiem, a Jezus jest Jedynym Panem i Zbawicielem (nie wszystkie religie są zatem równe). Tego uczy neokatechumenat,to głosi w katechezach i na konwiwencjach. Słyszę to od wielu lat, praktykujemy modlitwę,post i jałmużnę, odmawiamy różaniec. Nie jestem żadnym liderem, a mam te katechezy (zakupione na allegro i zweryfikowane na wielu konwiwencjach neo), o których Pani w tym filmie mówi i nie ma tam tych herezji, nie głosi się tego
Msza Święta nie może być jednocześnie ucztą i ofiarą,nie może być stół w jakieś sali tylko ołtarz, na ołtarzu stoi krzyż a nie menora bo Bóg w 70 roku zburzył świątynię i do dzisiaj jej nie odbudowano . Naród Żydowski po odrzuceniu Jezusa Chrystusa przestał być narodem wybranym to katolicy są teraz wybrani przez Boga a Żydzi muszą się nawrócić,rola kapłana w wspólnotach neo jest bardzo umniejszana to świeccy są katechistami a nie kapłan, nie można przyjmować Komunii Świętej na rękę to świętokradztwo.Msza Święta jest tylko ofiarą Jezusa Chrystusa która dokonała się na krzyżu w Wielki Piątek i jest składana jako żertwa przez kapłana który jest pośrednikiem dlatego nie może być odprawiana byle gdzie i byle jak.
"...i tej wersji będę się trzymał do samego końca..."
"ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej,". Ucztę paschalną odprawiają protestanci, katolicy ponawiaja Ofiarę Krzyża. Msza to Golgota, a nie Wieczernik i nie uczta. Uczta tylko na tyle ile przyjmujemy komunie. Ale jak nie przyjmujemy to też jesteśmy na mszy bo bierzemy udział w ofierze. Niestety rozumienie mszy przez neo jest judaistyczno-protestanckie a nie katolickie. Stąd te zabawy pod krzyzem, wesołe śpiewy, tance itd. A to tylko jedna z herezji neo. Niestety. Byłam bardzo krótko w neo ,ale pamiętam zupłenie amatorskie i często heretyckie katechezy, interpretacje Pisma św., samo prowadzenie wspólnoty przez katechistów którzy sa zwykłymi amatorami bez żadnej formacji to nadużycie. Tak jest u protestantów. A herezji pan nie dostrzega, bo ma za małą wiedze teologiczną.
@@TheMalla3 Swoją wiedzą teologiczną chwalić się nieskromnie nie będę, po prostu jestem teologiem. Wystarczy przeczytać Katechizm Kościoła Katolickiego - 1382:Msza święta jest równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana. Sprawowanie Ofiary eucharystycznej jest nastawione na wewnętrzne zjednoczenie wiernych z Chrystusem przez Komunię. Przystępować do Komunii świętej oznacza przyjmować samego Chrystusa, który ofiarował się za nas.
KKK 1383 Ołtarz, wokół którego Kościół gromadzi się podczas sprawowania Eucharystii, reprezentuje dwa aspekty tego samego misterium, którymi są ołtarz ofiary i stół Pana.
1402:W starożytnej modlitwie Kościół sławi tajemnicę Eucharystii: O sacrum convivium in quo Christus sumitur. Recolitur memoria passionis eius; mens impletur gratia et futurae gloriae nobis pignus datur - "O święta Uczto, na której przyjmujemy Chrystusa, odnawiamy pamięć Jego Męki, duszę napełniamy łaską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały". Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyjmując Komunię z ołtarza, otrzymujemy "obfite błogosławieństwo i łaskę" (Mszał Rzymski, Kanon Rzymski: Supplices te rogamus). to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem niebieskiej.
KKK 1403 Podczas Ostatniej Wieczerzy sam Pan zwrócił uwagę uczniów na spełnienie się Paschy w Królestwie Bożym: "Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w Królestwie Ojca mojego" (Mt 26, 29) (Por. Łk 22,18; Mk 14, 25). Za każdym razem, gdy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, a jego wzrok kieruje się do Tego, "Który przychodzi" (Ap l, 4). Woła on w modlitwie o to przyjście Pana: "Maranatha!" (1 Kor 16, 22), "Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22, 671 20); "Niech przyjdzie Twoja łaska, a przeminie ten świat!" (Didache, 10, 6).
"BRACIE" piszesz, przepraszam, głupoty i kłamstwa nie znając Ewangelii.....
Tak REALNIE :
PAN JEZUS CHRYSTUS jest
w niebie......
Jego Ciało jest w miliardach
sztuk materializowane na Ziemi iiiii.......
traktowane......
KWASEM ŻOŁĄDKOWYM
"BRACIA"..... To wam GRA....
???????
czas ok. 20:50 - twierdzi Pani, że Mojżesz był 'najwyższym kapłanem' - BŁĄD - najwyższym kapłanem był Aaron jeśli już...
łapie Pani innych za słówka, a sama prowadzi narrację we wręcz niechlujny sposób, pasujący bardziej do plotek kumoszek w maglu, niż do poważnych treści, których Pani dotyka...
Dziękuję za szczerość! Od już prawie dwóch lat uczęszczam na msze Trydencką! Miałem tak samo jak mówisz, po normalnej mszy miałem pewne poczucie niedosytu, trochę pustki... które spotęgowało się w okresie łotra Davida19, gdzie Ci ludzie dosłownie mnie przerazili. Zachowanie, lęk przed wirusem, lęk przed śmiercią, hierarchizacja i ogólne obłędne zidiocenie demaskowały NICOŚĆ, pustkę moralną, oraz powierzchowność ich wiary. Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu i co najgorsze Pan Jezus na rękę! Czułem, że jestem lekko na lewo od tego miejsca w którym powinienem się znajdować, czułem, że ktoś mnie cały czas oszukiwał... Na szczęście dzięki Bogu, Pan nasz przebudził mnie na czas... i dał mi poznać to miejsce, gdzie w wyjątkowym skupieniu, z wyjątkową troską i moim własnym zaangażowaniem odkrywam Jezusa, naszą mamę Maryję , samego Boga Ojca, oraz samego siebie, zdecydowanie dużo bardziej świadomie i intensywnie niż kiedykolwiek wcześniej! Jeszcze wiele pracy przed mną w odkrywaniu tajników Rytu Rzymskiego, ale w przeciwieństwie do posoborowego mszału, jestem wyjątkowo sam z siebie zdeterminowany, do pogłębiania tej wiedzy i zmiany samego siebie! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
Panu Bogu dziekowac 🙏
"Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu". Myślę,że masz problemy emocjonalne,a takimi ludzmi łatwo manipulować. Siegnij do historii jak zachowywał się Kościół w trakcie epidemii (np. Panstwo Kościelne w trakcie epidemii dżumy),a restrykcje były dużo większe niż obecnie ( np. za przekroczenie kwarantanny była nawet kara śmierci). Ucieczka od życia i brak odpowiedzilnosci za sprawy doczesne nie sa niczym katolickim. To sie naprawde da pogodzić (odpowiedzialność za sprawy doczesne i pobożność),a nawet jedno z drugiego wynika.. Co do mszy w starym rycie oczywiście masz rację,że jest tam wyjątkowe skupienie itd.
Raz tam byłem i powiedziałem Boga obrażać nie będę.
Świętowanie Niedzieli Wielkanocnej też zaczyna się w Wielką Sobotę wieczorem. Kto był w Wielką Sobotę w kościele na mszy wieczornej, nie ma obowiązku być w Niedzielę. Poranna msza w Niedzielę Wielkanocną, tradycyjnie nazywana jest Rezurekcją, ale tak naprawdę jest to druga msza rezurekcyjna. Pierwsza była właśnie w Wielką Sobotę wieczorem. I nikt nigdy nie ukrywał, że jest to zwyczaj wywodzący się z judaizmu biblijnego. Na marginesie dodam, że to kk jest kontynuacją judaizmu biblijnego, a nie współcześni żydzi i judaizm rabiniczny.
ale w polskiej tradycji (jeszcze z czasów zaborów) utrwaliło się, że procesja następuje w niedzielę rano przede mszą rezurekcyjną, a nie jak w reszcie świata po Liturgii Wielkosobotniej i większość ludzi była na Liturgii Wielkosobotniej wieczorem i rano na mszy rezurekcyjnej, a po rezurekcji wracało się do domu i spożywało się z rodziną śniadanie wielkanocne.
"BRACIA KATOLICY"....
Który i jaki dzień poświęcił
BÓG, kto to ODŚWIĘCIŁ....?
Tak dużo kłamstwa ipogardy
dla PRAWDY , SŁOWA BOŻEGO i EWANGELII...
Jak się obronicie.... przed
SĘDZIĄ ŚWIATA.....
Znów absurd. W sobotę się zaczyna A kończy o świcie w niedzielę. Tyle w temacie. W sobotę wieczorem zaczyna się niedziela. Zawsze po nieszporach. W Kościołach również wieczorem mamy mszę niedzielną. Proszę poczytać dokumenty Kościoła.
Zgadzam się w 100% z powyższą wypowiedzią.
Byłam w neo, dlatego zgadzam się.
Mimo wszystko dziękuję Panu Bogu za znajomą, która natrętnie przez około rok namawiała mnie na katechezy.... Dzięki Neo zaczęłam tak prawdziwie szukać Pana Boga. Nic mnie nie interesowało.... ani telewizja, ani żadne bzdurne czasopisma... Pierwsze co zrobiłam, to kupiłam Pismo Święte, kupowałam mnóstwo religijnych książek, które "łykałam" jak ryba wodę. Zapoznawałam się z żywotami świętych itd... Niektóre z tych tzw "religijnych" książek powywalałam....
Te trwające ok 5 lat poszukiwanie Pana Boga zaprowadziły mnie do PRAWDZIWEGO KOŚCIOŁA... do TRADYCJI. Tak więc.... znam modernizm i znam Tradycję!
Pan Bóg jest Wielki. Deo gratias.
.07 - szarfy - manipulacja 3.34 nieprawda + oszczerstwo 4.53 oszczerstwo 5.02 nieprawda 5.43 oszczerstwo 6.21 kłamstwo+ oszczerstwo 6.52 kłamstwo 7.00 kłamstwo 7.10 kłamstwo 7.25 kłamstwo 8.30 pani z opaską manipulacja 11.33 nieprawda 14.18 kłamstwo 15.11 kłamstwo 16.58 kłamstwo 18.22 oszczerstwo 18.28 oszczerstwo 19.41 oszczerstwo 20.33 insynuacja 21.27 oszczerstwo 23.16 oszczerstwo. 11 razy sekta, 3 razy 3 razy obrzydliwość 2 razy ohyda. Oskarżanie o profanację Najświętszego Sakramentu, który jest największą Świętością dla katolika. 3.01 Rzetelna, obiektywna pozbawiona emocji ocena. Temat na prace licencjacką z podżegania do nienawiści
@@Jozeffranczak1960 Ładnie tak kłamac? Ale w sumie ludzi spoza neo można. Byłem 4 lata, byłem odpowiedzialnym wspolnoty i wszystko jest tak jak ta Pani powiedziała. Ile lat Pan już jest w tej antykatolickiej Kiko sekcie? Po którym skrutynium? Już sprzedał Pan wszystko co miał i oddał wspólnocie? Zdaje sobie Pan sprawę że biorąc udział w neo Mszach świetokradczych zaciąga Pan na siebie karę na życie wieczne?
Chciałbym zapytać Panią czy naprawdę uważa Pani że Msza posoborową jest wypaczeniem i że msza trydencka jest jedyną właściwą?
Pani juz wielokrotnie pokazala ze wybiera tylko to co jej pasuje w kk wiec malo tu posluszenstwa wiec nie wiem kto tutaj bardziej tworzy sekte w kk
@@Olabeee dobry komentarz
@@Olabeee "po owocach ich poznacie", jeżeli KK odchodzi od Tradycji na rzecz pojednania z heretykami i stwierdzenia że wszystkie religie są równe a w między czasie Franciszek błogosławi homoseksualistom żyjącym w grzechu to czy to prawdziwy Kościół czy już herezja?
- Dobrze się stało, że pani udało się skończyć z grzechem, przez skuteczne wyjście z tego heretyckiego ugrupowania, jakim jest żydowsko protestabcki neokatechumenat.
- Pani opowiada swoje przeżycia z autopsji, krytycznie i ostrzegająco opiniując odszczepieńczy katechumenat i jest przez to wiarygodna.
Z Panem Bogiem.
BYłem tam 3-4 miesiące , ich rolą powinno byc tylko lowienie nowych czlonkow kosciola potem przekazywanie ich do parafii .Niestety tak nie jest wchodzi sie tam na tzw . droge czyli dlugi proces spotkan i czytania fragmentow bibli scisle wg interpetacji z ksiazeczki prowadzacego.NIestety jest takie powiedzenie po owocach ich poznacie no i te owoce są kiepskie .Rozmawiałem z 16-latka z rodziny wielodzietnej ktorych rodzice skonczyli juz "drogę" wiekszosc ich dzieci bylo niewierzacych. Na poczatku jest to bardzo obiecujace ale w koncu zaczynasz sie lapac na tym ze od paru miesiecy nie byles w Kosciele.Msze są w sobotę. Z chlebem i winem .Msze prowadzi ksiadz ograniczony do niezbednego minimum.Trwaja dlugo bo kazdy moze sie wypowiedzieć.Na koncu dyskusji ksiadz podsumowywuje w paru zdaniach .Takie to wszystko jest dziwne. Ja zatesknilem za Kosciolem i odszedłem.Jeszcze przez rok dostawąłem sms o spotkaniach.
Przyznam się że nie oglądałem jeszcze filmu, ale wydaje mi się że niektórzy mają problem z zaakceptowaniem tego że jest wiele dróg do Boga, w KK istnieje różnorodność form właśnie dlatego. To że ktoś miał złe doświadczenia nie znaczy jeszcze że to jest zła droga dla wszystkich. Pozdrawiam.
"jest wiele dróg do Boga"...jest wiele dróg religijnych, co nie znaczy,że wszytskie prawidłowo formują duchowo i faktycznie prowadza do Boga. Przez 2 tys lat Kościół wykształcił i odróżnił prawidłowe rodzaje praktyk duchowych, ścieżek duchowych, modlitwy od nieprawidłowych i nie twórzmy Koscioła od początku. Są chore, sekciarskie duchowości i jest to fakt. A sekciarskie duchowości prowadzą do błędnego życia i antyświadectwa. Dlatego w parafiach mamy wspólnoty neo, a parafianie uciekaja z Kościoła,a nikogo nie nawracają.
@@TheMalla3 Chciałbym wierzyć że Kościół jako jedyny posiada prawdę ale wszystkie przesłanki temu przeczą i wskazują na to że wszystkie autentyczne duchowości także te niechrześcijańskie prowadzą do Boga.
Skomentuję kwestię dzieci w czasie mszy. Msza jako taka nie jest dostosowana do możliwości psychofizycznych dzieci. Raczej trudno małemu zdrowemu dziecku wytrzymać godzinę bez ruchu. Jeszcze trudniej jest dzieciom z zaburzeniami. Mówię to perspektywy ojca dziecka z autyzmem. Chodzę z nim na mszę posoborową. Wewnątrz jesteśmy może z 10 min, większość czasu chodzimy wokół kościoła i słuchamy przez głośniki. Żeby uczestniczyć we mszy ad początku do końca, musiałbym go związać i zakneblować a przecież nie o to chodzi. Więc należy brać poprawkę na to, że dziecko różni się od dorosłego i dać mu swobodę nawet jeśli to zaburzy pełne uczestnictwo we mszy. Takie są uroki rodzicielstwa. Na mszę trydencką raczej się nie odważę pójść z moim synem, bo w mojej sytuacji nie wiele bym z niej wyniósł
A to czemu? Na Mszach katolickich jest dużo więcej małych dzieci
Ja Panu odpowiem, bo jestem mamą trójki dzieci 10 lat, 6 lat i 1,5 która chodzi na Mszę Trydencką. Nie chodzimy na nową Mszę Świętą prawie 1,5 roku i moje dzieci bardzo się uspokoiły na Mszy Trydenckiej. Są o wiele spokojniejsze a mam bardzo żywe dzieci. Ja ich po prostu nie poznaję zwłaszcza najmłodszej i najstarszego. Na nowej Mszy był z nimi armagedon a my wychodziliśmy sfrustrowani i źli. Rozmawialiśmy z innymi rodzicami i mają tak samo odnośnie Mszy Trydenckiej a wiem Pan dlaczego? Bo dzieci czują Sakrum i widzą zachowania dorosłych a przede wszystkim na tej Mszy Świętej skupiamy się tylko na Bogu i nie ma rozproszeń jak na nowej. Jestem też siostrą chłopca upośledzonego znacznie i też jest spokojniejszy na Mszy Trydenckiej. Można zawsze pójść na koniec lub wyjść na chwilę nikt nie robi problemu. Z Panem Bogiem. Pozdrawiam 😊
Nie jest dobrą rzeczą aby Msze Święte były tylko dla dzieci bo są zbyt infantylne lepiej jak dziecko jest zawsze z rodzicami.
Czyli kosztem reszty pozwolisz dziecku biegać po ołtarzu? Są normy takie jak siedzenie cicho gdy kapłan czyta etc. Dużo mówi to że dziecko nie słucha się rodziców. Mogło być poczęte w grzechu, czy mieć diabła w spadku. Może i chodzi o złe wychowanie, bo wiele jest opcji. Fakt są takie że jesteś egoistą, bo twój syn może innym zburzyć Msze Święte jak dzikus. Daj mu porządnie w tyłek pasem gdyż masz takie pozwolenie w Bibli. Inaczej przez dzicz swojego dziecka ty przed Bogiem odpowiadasz karnie. Pogadaj z nim po ludzku że ma się ogarnąć i wypełnić obowiązek. Daj mu również w ramach tego jakąś czekoladę po Mszy Świętej, jeśli się dobrze zachowa lub w miarę wytrzyma.
@@modmen1608 Po takiej wypowiedzi to tylko prosto do spowiedzi. ,, Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni " . Pracuję z chorymi dziećmi. Jak osoba uważająca się za osobę wierzącą tak oceniać innych. Zgroza!!!
Bóg zapłać.
Psalm 14:
Pan spogląda z nieba
na synów ludzkich,
badając, czy jest wśród nich rozumny,
który szukałby Boga.
Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni,
nie ma takiego, co dobrze czyni,
nie ma ani jednego...
Rozwalenie Związku Radzieckiego od zewnątrz byłoby praktycznie niemożliwe. Psuł się od środka i to go zgubiło. Podobnie z naszym Kościołem. Nie tyle zewnętrzne siły co wewnętrzne są najniebezpieczniejsze. Sobór Watykański II co przyniósł dobrego? Po owocach poznacie Jakie są owoce po ponad pół wieku?- napisano po owocach poznacie. Jakie mamy owoce … .
Dziękuję bardzo za pomoc. Bo właśnie taka sekciarska mszę wprowadzil proboszcz z mojej parafii. I bardzo się mocno zastanawiam czy powinnam uczestniczyć na tych mszach. Wogole nie docierają do mnie słowa które ksiądz mówi ani nie odczuwam że jestem na mszy.
Oj, coś z tą historią neokatechumenatu nie tak. Neo nigdy nie było instytucją charytatywną ! Radzę poczytać statuty, zatwierdzone, a dopiero potem się autorytatywnie wypowiadać.
Msza sobotnia wieczorna jest mszą niedzielną w każdej parafii- czytania itd. są z niedzieli. Wynika to ze zmiany kalendarza liturgicznego i kanonu 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Można oczywiście się kłócić,że kiedys tak nie było, ale kiedys w ogóle ludzie prowadzili inny tryb życia,a poza tym nie było też innych rzeczy np. byl post ścisły aż do mszy św. i msze w niedziele były tylko do południa. Inna sprawa,że w neo msze "sobotnie" sa normą,a nie wyjątkiem i chyba niekoniecznie sa nawet wieczorem.
Msze niedzielne w sobotę wieczorem nie wymagają zgodnie z przepisami kanonicznymi żadnych warunków. Można chodzić do woli.
Należałem do wspólnoty przez 5 lat. Moje osobiste doświadczenie było inne niż Pani. Przede wszystkim dlatego, że spotkania były nierozerwalnie związane z Msza Świętą i odbywały się po Jej zakończeniu, częstymi były też adoracje Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie dla formy i przebiegu spotkań miał niewątpliwie wpływ fakt, że akurat moja wspólnota posługiwała przy Mszy Świętej, tzw. Charbelowej, a święty Charbel towarzyszył nam podczas naszych spotkań. Ponadto mieliśmy kapłana, który opiekował się naszą wspólnotą. To wszystko sprawiło, że było inaczej. Obraz nakreślony przez Panią, dotyczy raczej wspólnot oderwanych od Eucharystii, adoracji, którymi nie opiekował się kapłan. Nie jest to z pewnością obraz każdej wspólnoty. Nie każda wspólnota to samo zło, a życie we wspólnocie może przynieść błogosławione owoce. Jak u mnie utrwalenie nawrócenia, małżeństwo, piękne dziecko, tak było u mnie. Później było inaczej. Część z osób ze wspólnoty uwiódł Marcin Zieliński, poszukiwała znaku, charyzmatów, emocji. Do mnie to nie trafiało, było mi odległe. Z urodzeniem córki, a tak naprawdę nieco wcześniej skończyło się moja i żony historia we wspólnocie.
Prosiłabym także o opinie na temat tzw Odnowy w Kościele
Korzenie protestanckie. Formację dla Odnowy układali protestanci.
@@santiro5671 podono jest odnowa Katolicka i protestancka. Znajoma należy do katolickiej. Tak mi mówiła. Straszny zamęt się zrobił.
Ks.Glas bardzo krytykował "spoczynki w Duchu i jak mówił paplanie bez sensu,niby językami " ,że to jest od złego ducha... Miej nas Boże w opiece.
@@papillon9666 masło maślane. Odnowa nie jest katolicka. Chyba, że z nazwy są Odnowa a praktykują Mszę Trydencką i tradycyjną doktrynę jak w Bractwie św. Piusa X
@@santiro5671 Ja też mam podobne zdanie sam brak modlitwy złoty po restauracjach dla mnie to dziwne trochę jak sekta jakąś ale najgorsze że księża przyjmują too w parafiach i niemal na siłę tworzą sobie grupy potakiwaczy jakby armię jakaś . Przeraziłam się prawdę mówiąc a wszystko kosztem innych wspólnot bonp w mojej parafii Ci z odnowy to taka śmietanka chociaż mnie się wydawało że to nawet nie powinno formować się jakby w nowa wspólnotę powinno być jakby ruchem który pobudzą wszelką działalność w parafii a wyszło jak zwykle
@@santiro5671 Mnie właśnie też to przyszło do głowy tym bardziej że to oczywiście że Stanów przyszło w niektórych parafiach trwa już wiele lat a konkretnych owoców nie widać . Jak powiedziałam znajomej która do tego należy to miałam okropna rozmowę a potem podsumowanie że ich odnowę prowadzi proboszcz eiev oni wzrastają w wierze a tacy jak ja lub reszta wspólnot to nawet Pisma Św sami nie powinni czytać bo są za ciemni w tej kwestii a modlić się też zbyt wiele nie można bo jesteśmy też zacofani i takie teksty . Zapytałam więc skad wie jak ja die modlę to zaczęła wrzeszczeć że nie wierzy żebym robiła to dobrze bo oni z odnowi są prowadzeni przez księdza więc nie jest możliwe żebym umiała się modlić sama z siebie. Odpowiedziałam że to prawda sama z siebie nic nie mogę prowadzi mnie Boza dłoń a i modlitwa moja nie jest zapewne idealna bo doskonale modlił się tylko Pan Jezus ślę robię co mogę a modlić będę się dużo bo ogólnie ludzie mało się modlą i wynagradzają. Na dzisiejszy dzień się nie oddzywa do mnie i jest obrażona
Co Pani sądzi o Ruchu FOS ZOE? Byłem kiedyś na "Oazie" tego ruchu i mam duże obiekcje - jak co do Neokatechumenatu - czy można zrobić o tym odcinek?
Dziękuję za poszerzenie wiedzy🙂❤
Dzień dobry ja uczęszczalam 5 lat i dużo mnie droga neokatehumenalna nauczyła ja mam bardzo trudny charakter i jestem bardziej samotnikiem tak jak Święty Paweł że trudno być we wspólnocie mi ale nigdy złego słowa nie powiem na temat tej drogi napewno byłam lepszym człowiekiem jak chodziłam moc modlitwy czym więcej ludzi we wspólnocie się modli tym większa moc modlitwy i coda się zdarzają nie raz widziałam jak moi bracia i siostry ich serca przemienialy się na lepsze warto wejść na drogę neokatehumenalna to jest dobra droga Bóg zapłać
Bog zapłać za ten film i osobiste swiadectwo
Jestem Pani Aniu zszokowoany, bo tej pory ceniłem wiele Pani wypowiedz, brakiem rzetelności. Niestety w Pani materiale jest bardzo dużo kłamstw i ilustruje Pani materiał o neokatechumenacie używając filmów nie mających związku z tym ruchem. Mam prośbę, jeśli oczywiście dopuszcza Pani, że może się mylić. Proszę skontaktować się, najlepiej z księdzem , który ma dużą wiedzę o neokatechumenacie, najlepiej z samego ruchu, porozmawiejcie o tym co Pani tu umieściła i czego z całym szacunkiem Pani nie rozumie. I jeśli uczciwść, co do której do tej pory nie miałem wątplowości, pozwoli Pani na nagranie sprostowania. Pani Aniu, popłynęła po Pani tylko po powierzchni, nie mając pojęcia czym neo jest. Oczywiście tak jak są rózni proboszczowie czy nawet biskupi, tak też mogą się trafić wspólnoty, które robią coś w sposób niewłaściwy. Nawet jeśli nie będzie sprostowania, co przy moim założeniu o Paniu ucziwości wydaje się niemożliwe, to i tak proszę uzupełnić wiedzę. Pani Aniu wiekszość Pani zarzutów to nieprawda. Pozdrawiam, Niech Pasn Bóg Pani błogosławi.
Dziękuję , że prosi pan o odwołanie tych kłamstw i pokazanie prawdy
Tylko ze ja to mówię na podstawie autopsji wiślanych osobistych doświadczeń wiec co jest nieprawdą???
Zgadzam się, należę do neokatechumenatu i jestem oburzony, jak pełen pychy, kłamstw i krzywdzących opinii jest ten materiał.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Można się od Pana uczyć kultury wypowiedzi gratulacje i dziękuję. Bo w pierwszym odruchu po wysłuchaniu krew się gotuje....
Szczęść Boże! Należę do Neokatechumenatu ponad 11 lat. Tu poznałem moją Żonę, w tym czasie urodziły się nasze dzieci. Owoce bycia w tej wspólnocie, które śmie Pani oceniać "obiektywnie" z pewnością by Panią zaskoczyły. Pani materiał wzbudził we mnie oburzenie, w materiale pokazuje Pani taniec jakiejś kobiety ubranej na czarno przed ołtarzem - czy to jest z którejś z Eucharystii neokatechumenalnej??? Nie ma u nas świętowania Dnia Pańskiego????!!!! Zapraszam do nas - może zaprezentujemy! Nie ma pojęcia grzechu? - co to za bzdury! Trudno mi już słuchać porównań do bałwochwalców i pogan, czy o tym, że u nas Pismo Święte samo się interpretuje. Zawsze towarzyszy nam kapłan.
Tak, ma Pani rację, trudno być katolikiem. Pozdrawiam...
A ja proszę Pana byłem w neokatechumenacie ponad 20 lat i po za kilkoma nieścisłościami typu że śpiewy nie są sakralne, owa Pani miała bardzo dużo racji. Twoje doświadczenie drogi to małżeństwo, dzieci, liturgie ect a co jeśli cię oświecę iż w skali globalnej neokatechumenat zrujniwal tysiące małżeństwi rodzin? Chłopie czas zacząć być obiektywny a nie jak to kiedyś było łykać wszystko jak przysłowiowy pelikan i w żadnym wypadku nie czytać nic na internecie o neo bo katechiści zabronili. Swoją drogą pandemia pokazała prawdziwe oblicze drogi, tylko w środowisku Tradycji katolickiej ludzie postawili Dzień Pański wyżej niż wirusik
@@niekomercyjny Co Pan może wiedzieć o moim doświadczeniu? Chłopie, weź się ogarnij, nie wiem, co Ty łykasz, ale nadęło Cię to strasznie i zaraz pękniesz... Pamiętaj, pycha to grzech główny... uczą o tym w środowisku tradycji katolickiej?
@@krzysztofbigaj3621 spokojnie spokojnie, ja będąc na drodze byłem taki sam, wszystkie negatywne opinie o drodze kończyły się u mnie atakiem nerwowej agresji oraz pouczaniem o czyimś grzechu. Jak się trochę zdystansujesz to Ci przejdzie.
beszta pan mnie za osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji św. Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznął, wówczas dyskusja merytoryczna - a nie emocje jak u pana - jest możliwa.
@@trudno_byc_katolikiem Pani ocena nie jest ani merytoryczna, ani obiektywna. Tak, mam prawo się emocjonować, chyba się Pani liczyła z takimi reakcjami tworząc to cudo. Mam nadzieję, że będzie Pani za swoją pracę na rzecz Kościoła chwaliła Pana w niebie, bo ja, jako sekciarz, poganin i bałwochwalca, widocznie tam nie trafię... Faktycznie, owoce Pani pracy są powalające, Boże mój...
Msza święta w sobotni wieczór
Prawo kościelne w tej kwestii nie pozostawia cienia wątpliwości - każde uczestnictwo w wieczornej Mszy świętej sobotniej liczy się jako udział we Mszy niedzielnej.
Otóż nie, chyba że jest się judaizantem
To jest nowy przepis po soborze watykańskim ll wcześniej tak nie było w Kościele.
A w niedzielny wieczór np. Katedra w Szczecinie godz 21 , nadal niedzielna? Też w KK, czyli ?
14:08 na długo przed tym jak wprowadzono spowiedź uszną, pierwsi chrześcijanie wypowiadali na głos swoje grzechy przed zgromadzeniem, więc to akurat nie wzięło się z nikąd i ma jakieś uzasadnienie. Tym niemniej nie sądzę żeby to było równoznaczne z sakramentem Spowiedzi Świętej.
Po to były Sobory, żeby ustalić i zatwierdzić wlasciwy katechizm.
@@elakot4856 Oczyście, tym sobór watykański II po którym dopuszczono neokatechumenat. Przecież tam również można znaleźć ludzi głęboko wierzących do których przemawia prezentowana tam forma. Tym niemniej nie dotyczy ona całego Kościoła Katolickiego.
@@panadolf2691 Odniosłam się do pierwszych chrzescijan i pierwszych soborow, które zatwierdziły wlasciwa drogę. II SW, wprowadzil wiele zła do KK, szczegolnie neokatechumenat itp. Najwlasciwsza forma wiary jest Eucharystia, ktora II Sobor Watykanski tez zmienił, to byl największy błąd.
@@elakot4856 Ryty Mszy Świętej od zawsze podlegały zmianom, Msza Trydencka również z tym że były to zmiany drobne. Ale sama istota Eucharystii po soborze watykańskim drugim ani trochę się nie zmieniała. Nie nam oceniać czy sobór watykański drugi wprowadził wiele zła to Kościoła bo od tego są księża i teologowie. Tak samo nie nam oceniać czy neokatechumenat jest zły, jednemu przypadnie do gustu innemu nie. Ale krytykowanie obecnie obowiązującego rytu Mszy Świetej to już przesada, w końcu od 1970 zaczął on obowiązywać każdego katolika obrządku rzymskiego i każdy katolik ma obowiązek w nim uczestniczyć, bo nie każdy ma dostęp do Mszy Trydenckiej która obowiązkowa nie jest.
@@panadolf2691 W wierze nie chodzi o gust, na szczęście. Pozdrawiam.
Bóg zapłać 🙏💗 jak zawsze świetnie się słuchało 🙂
Byłam w neokatechumenacie 3 lata, na początku myślalam że trafiłam do nieba ale pod koniec 3roku w neo moja dusza krzyczala nie......
mordeczko ja też czułem się fatalnie w tym miejscu
Witajcie w gronie osob, ktore pi drugim skrutinium krzyczalam nie !!!
@@sylwiawasowska9801zabolało???
@@krystynanowak7950 oczywiscie, ze zabolalo !!!
Jeśli Bóg daje dzieci to i daje na dzieci. Akurat dzietność jest Bożym błogosławieństwem. Natomiast małżeństwo samo w sobie jest powołaniem do rodzicielstwa, a na Mszy ślubnej małżonkowie deklarują przyjąć WSZYSTKIE dzieci jakimi Bóg ich OBDARZY, a nie tymi ,na które sami łaskawie się zdecydują. Od razu zaznaczam, że nie piszę o skrajnosciach gdzie małżeństwo jest bezpłodne. O rodzicielstwie wspominała Wanda Półtawska w kontekście warunków socjalnych zaznaczając, że te złe w naszym kraju to margines . Generalnie warunki to głównie wymówka aby dzieci nie mieć, bo głodem w Polsce ludzie raczej nie przymierają. Druga rzecz to zdrowie matki i tutaj kolejne pole do naginania rzeczywistości. Ciążą i autentyczne zagrożenie życia matki to temat skrajny. Główną wymówką jest wcześniej przebyte cc. Kolejnym argumentem jest gdybanie, że dziecko może być chore albo urodzić się martwe. I tutaj tak samo ... kobiet, które faktycznie mają fobie na tym tle jest garstka i te z powodzeniem leczyć je u lekarza psychiatry.
Niestety aby zmienić ludzką mentalność, żeby dzietność była taka jak Pan Bóg przykazał trzeba ogromu pracy w Kościele i przeczekanie wymiany pokoleniowej .
Piszę to wszystko jako osoba nie mająca nic wspólnego z neonami, matka dziewięciorga w tym jednego Aniołka oraz jednego dziecka niepełnosprawnego i do tego po 8 cesarskich cięciach.
Trzeba zaufać Opatrzności Bożej. Tylko tyle i aż tyle. A strach nie jest od Boga tylko od Szatana.
Zgadzam się.
To nie są proste po ludzku decyzje by żona, matka została w domu . Największy problem mają z tym, Ci,którzy nie zaufali Panu Bogu do końca... Z Bożą pomocą można żyć w takim układzie, służyć jedno drugiemu, pomagać sobie nawzajem, szanując i wspierając ale w tym wszystkim nie wypuszczać z rąk Różańca Świętego i trwać zanurzonym w Sakramentach św. codziennej Mszy Świętej i częstej Spowiedzi św. Odczytywać zamysł Boży w życiu człowieka, małżeństwa i rodziny, ale do tego trzeba być Wolnym człowiekiem i otwartym na życie 🙏❤️.
Nas Pan Bóg w swej hojności obdarzył nas piątką dzieci 21,19, 10,6,2 -najstarsza córka jest na studiach a najmłodsza jest na etapie nocniczka .
Tylko z Panem Bogiem możliwy jest taki scenariusz 🙏❤️
@@slawomirjaros6145 dokładnie tak ☝️❤
Nadchodzi taki zamordyzm i bieda, że wam sie nie śniło Agenda 2030 , więc trzeba też mieć troche oleju w głowie żeby to poukładać. Po to każdy człowiek ma rozum żeby przy każdej okazji nie wymyślał następnych modlitw w stylu.. martw sie Ty
Szacun
Nie powszechna spowiedź, TYLKO INDYWIDUALNA) skąd Ty to wzięłaś ????
Z autopsji
@@annapatrycja Jeśli tak, to jest to prosty dowód na to, że kłamie.
Znam przypadki , że do neokatechumenatu należa podwójni rozwodnicy / uniważnienie sakramentu małżenstwa przez KK w przyśpieszonym terminie/ osoby , które znęcają się nad rodziną, bo tylko jedna strona należy do neo , wręcz wymusza siłą?!, przynależność do sekty / dla mnie jest to sekta , rozbijająca wspólnotę KK/
Bóg zapłać za wszystko co robicie ...to jest bardzo cenne dla nas .🙂
PROSZE USUNAC CZERWONA KREDKE Z UST.TAKI KOLOR JEST ZAREZERWOWANY DLA AMORALNYCH KOBIET.
@@mariuszwolf7351 bredzisz.? Wszystko jest w normie.
@@elisabeth0748 tak jak u ciebie kiedy bredzisz.
@@mariuszwolf7351 Id+J+A.
@@PEREGRYNATOR Id+J+A.
Czy pojawią się jakieś sprostowania, tudzież przeprosiny za kłamstwa na tym kanale?
w neokatechumenacie błędami są : menora dziewięcioramienna (powinna być siedmio ramienna od pierwotnych siedmiu gmin chrześcijańskich a nie hanukowa) , tańczenie po mszy wokół ołtarza...to jest żydowskie, tej pierwotnej religii już nie ma. to po co do tego wracać.. Komunia św. powinna być w pozie dowolnej a nie siedzącej i na ręce wyłącznie..Eucharystia powinna być dopuszzalna w sobotę wieczorem tylko po ostatnich nieszporach a nie np. o 13stej jak to bywa czasem u nich..
z resztą Pani treści zgodzić się nie można niestety... to pomówienie i kalumnie. byłam tam 12 lat..nie pasowała mi taka Eucharystia. Ludzie wspaniali.. spodiewalam się po tym kanale wyższych standardów :(🤥🤥🤥
Pani prowadząca znalazła zbawienie poza kościołem którego tak krytykuje sekta to myślenie poza kościołem beż którego nie na zbawienia. Byłem w neokatechumenacie 20 lat można i trzeba krytykować neokatechumenat. Pani Anna to co powiedziała to nieprawda albo półprawda,. Tradycja nie jest i nigdy nie będzie jedyna droga do zbawienia. Może tak samo zniechęcać jak różna wspólnoty w kościele . Ta wypowiedź jest heretyczna i szkodliwa, niestety.
Pani Aniu proszę o film o Alfie. Z Panem Bogiem !
O Alfie 😱
Przecież Alf był satanistą bo zjadał koty.
Lubię ten serial!
Bardzo proszę o kursie Alfa
co najmniej od lat 80tych prawo kanoniczne stanowi że sobotnia Msza wieczorna wypełnia niedzielny obowiązek. Można (a nawet należy) tego nie stosować ale nie można powiedziec że nie ma żadnych podstaw do twierdzeń że nie wypełni się niedzielnego obowiązku będąc na Mszy wieczornej w sobotę (niezależnie od formularza mszalnego).
nie wypełnia się niedzielnego obowiązku ,Niedziela to Niedziela ,,,takie podejście jest to grzech ciężki
@@kazimieralewiarz1761 na szczęście sposób wypełniania przykazań kościelnych określą Kościół a nie Pan Kazimierz. a grzechem ciężkim będzie nie pójście na Mszę wieczorną w sobotę w sytuacji gdy nie mamy możliwości być na Mszy w niedzielę. zresztą dla takich przypadków został ten przepis stworzony a co z niego zrobiono później to już inna sprawa.
@@janszkania; Wielu chodzi w sobotę bez powodu ,tylko z inspiracji szatana ,,,
@@kazimieralewiarz1761 matko jaka głupota
Jak grochem o ścianę... Ale dzięki za Twój głos zdrowego rozsądku.
Takie pytania dot. tradycji i prawdy w Kościele Powszechnym:
1. Jak wytłumaczyć nawrócenia w innych wspólnotach np. protestanckich, które zwracają człowieka znad przepaści? Nawrócenia są też wśród osób nie należących do żadnej wspólnoty. Wobec tego, czy Duch Święty działa wśród innych dla ich dobra, a więc w nijaki sposób prowadzi jeszcze nienawróconych do wspólnot poza Kościołem Katolickim, byle żeby uwierzyli (jednocześnie dzieje się tyle dobra dzięki temu wśród nawróconych)?
2. Co dzieje się z miliardami ludzi, którzy nigdy nie poznali prawd Kościoła Katolickiego? Co dzieje się po śmierci np. z Indianami? Czy Bóg wiedząc, że nikt nie dojdzie do nich z celem nawrócenia, będzie działał dla ich dobra w obrębie ich wierzeń?
3. Czy jeśli nieuznane miejsca kultu jak np. Medjugorje powodują miliony nawróceń (ludzie w 90% nie wgłębiają się w teologię jaka stoi za objawieniami) i dzięki temu wracają na łono Kościoła to czy można odrzucić pozytywne owoce nawet fałszywych objawień? Fałszywe jest też objawienie(wewnątrz siebie), że imprezy i mieszkanie przed ślubem jest dobre, ale w każdym stanie, można spotkać jednak kogoś, kto nas wyciągnie ze zła np. protestanta.
4. Tradycja naucza o wielu swiętych np. o Ojcu Pio, który sprawował msze twarzą do wiernych, którzy przyjęli owoce Soboru? Czy ojciec Pio sprawował mniej ważną lub po prostu umniejszoną Ofiarę?
5. Ekumenizm dotyczy nas wszystkich bo żyjemy wśród koleżanek muzułmanek itd. Prawdę mówiąc obserwuję, że wielu katolików zmienia swoje życie obserwując muzułmanow tzn odrzuca alkohol, mieszkanie przed ślubem, zaczyna pościć po raz pierwszy w życiu itd. Ich obecność działa dobrze na rzesze katolików. Czy Kościół ma się odizolować od innych religii? Jak ma ich nawracać skoro sam jest nawracany i to na dobre?
6. Biblia nie wyjaśnia wszystkiego i jej czytanie może prowadzić do błędów mysleniowych. Gdyby dosłownie tłumaczyć z pierwotnego języka odkrylibysmy, że nie padły np. słowa "jak się to stanie skoro nie znam męża"? Wobec tego Tradycja jest ważna, ale wciąż niejasna, wciąż używająca niedoskonałych narzędzi, tłumaczeń itd. Czy można mówić o czymś doskonalszym niż sam Chrystus ? (obecny także w innych zborach?)
Jest naprawdę przedstawiona prawda.Byłam z mężem przez 8lat.Umęczyliśmy się bardzo.Z trudem opusciliśy ich.OdzyliśmyPsychicznie byłam wykonczona sposobem sprawowania liturgii i wszelkimi dziwactwami,indoktrynacją nas ,okłamywaniem itd.Za kazdym razem chęci opuszczenia ich ,bylismy zatrzymywani,az w koncu sprawę bardzo zdecydowanie przedstawiliśmy i to był koniec.
Kto ci tam kazał chodzić przez 8 lat jak się tak męczyłas
To chyba pani była w innym neokatechumenacie niż ja przez przeszło 20 lat :D ileż jest pieśni i akcentów maryjnych, ileż jest odprawianych W Kościele! Eucharystii neokatechumenalnych, ileż jest podkreślania, że powinniśmy pomagać innym ludziom, ileż było czytania i kontemplowania pisma świętego. Jeśli Pani nie ma własnego doświadczenia-relacji z Bogiem, to bardzo mi przykro….
Btw w kościołach normalnie w soboty są msze niedzielne ;)
Pani Aniu, z całym szacunkiem dla Pani, ale posłuszeństwo wobec KK jest najwyższym priorytetem . Tak samo ważna jest Msza Sw. Nowa jak i Trydencka. Jeśli Pani ma inne zdanie , proszę zachować dla siebie i siać zamętu, nie krytykować.. Czy ważniejsze jest zdanie świeckiej osoby p. Ani, czy decyzje zatwierdzone przez KK.?????
Czasami wydaje mi się, że p. Ania uważa, że jej zdanie jest ważniejsze od Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a nawet samego papieża, ponieważ Statut Drogi Neokatechumenalnej został zatwierdzony przez Papieską Radę do Spraw Świeckich, która podlega Papieżowi.
Proszę zadać sobie podstawowe pytanie czemu Rzym zmienił sam swoją naukę po soborze i zatwierdził Neo które przed soborem uznane byłoby za sektę na starcie. Proszę czytać przedsoborowe nauczanie a pojmie Pani ze to nie ja ale samo Magisterium KK osądza dzisiejszy kościół ale to odwieczne Magisterium czyli św Tradycja
A jak Rzym postawi Ci figurę paczamamy i każe bić pokłony to będziesz to robiła? jesteś aż tak głupiutka?
Neokatechumenat to nie jest wspólnota dla każdego. W tej wspólnocie są ludzie którzy się niedawno na wrócili albo też wychodzący z różnych nałogów. Ludzie polubieni ale szczerze poszukujący Boga. Sam jestem w tej wspólnocie i jestem tam kantorem. Mam dystans do tej wspólnoty ale jak widzę jak Bóg tam do mnie przemawia przez słowo to nie mam żadnych wątpliwości że działa tam mocno Bóg. Zwróćmy uwagę ze jak to niektórzy określają tutaj luźne piesni czy frywolne zapominamy ze to są psalmy a nie luźne piesni ........W każdej wspólnocie są minusy . Ja jestem wolny w tej wspólnocie. Nikt mnie tam do niczego nie zmusza .Mogę odejść kiedy chce. Słyszałem ze różnie jest w tych grupach ale ja jestem w takiej w której spotykam się z Bogiem. Znam ludzi którzy odeszli z tej wspólnoty ale uważam że dla każdego ta wspólnota może być na jakiś czas jedni w niej zostają a inni po kilku latach odchodzą.
A posłuszeństwo wobec Boga? Była Pani chociaż raz na Mszy Trydenckiej?Msza Posoborowa jest ważna ale Niegodziwa!!!! ponieważ Bóg nie odbiera tam takiej Chwały jaka Bogu się należy!! Święty Papież Pius 5 zatwierdził Mszę Świętą Trydencką na wieki!Msza Święta to Ofiara Jezusa Chrystusa !!Wierzy Pani w to? Kościół katolicki założył Jezus Chrystus i jemu mamy być posłuszni a nie hierarchii kościelnej która tworzy swój kościół bo się im wydaje że są właścicielami.Z Panem Bogiem 🙏
A jak pierwszy kościół przyjmował eucharystię? jako opłatek czy jako chleb konsekrowany? wino było czerwone czy białe?
Oczywiście że czerwone i chleb wypiekany. Dopiero później Dla ułatwienia stworzono komunię świętą w postaci opłatka. Byłam w neokatechumenacie około 2 lata i nie doświadczyłam jakiś traumatycznych przeżyć w postaci publicznego wyznawanie grzechów. Była spowiedź normalna ustna do księdza, liturgię pokutne. Nikt nie opowiadał o swoich grzechach na forum także każdy ma chyba jakieś inne doświadczenia.
Pamiątka śmierci naszego Pana była doroczna nie codzienna
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów
Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do
uzyskania zbawienia.
@@badajacybiblie Świadkowie Jehowy tak nauczają Ale o ofiarze Jezusa możemy pamiętać codziennie nie tylko raz w roku.
@@berejczycy6274
Pasha jest obrazem na pamiątkę
Pashe obchodzono raz do roku w konkretnym czasie i tak samo pamiątkę również spożywa się w tym samym czasie ale w tej zmianie mamy trwac przez cały rok nie tylko przez ten jeden dzien.
@@badajacybiblie Tak, ale Pasha to stare przymierze z narodem Izraelskim, nas Pasha nie obowiązuje.
Jezus powiedział "ILEKROĆ".
Czy ty przyjmujesz chleb i wino ? Czy odsuwasz od siebie tak jak robi to większość Świadków Jehowy ?
Proszę Pani, ja jestem w neo dla Boga...
Nie wieże że jest jedena słoszna denominacja, jedna słoszna odmian.
Ja jestem dla Jezusa nie dla Kiko,
Nie dla ludzi a dla wiary w Boga Żywego.
Wiem że Bóg może dotknąć nas wszystkich.
Ale dziękuję za info... Wszystko co tworzą ludzie jest złudne.
Nie jestem w szoku. Po wysłuchaniu rozumiem tradycyjną naukę katolicką która zabrania kobietom nauczać. Tak pisał Sw. Paweł. Większość tego co ta pani mówi to nieprawda i nieporozumienie.
To jest Pani indywidualna opinia . Mi Droga pomogła , moim rodzica i jestem wdzięczna Panu Bogu że zesłał takie wspaniałe osoby które utworzyły wspólnotę neokatechumenalna.
Ja bym się z historią na Pani miejscu zapoznała skąd ta sekta się wzięła. Luteranizm był najgorszym odłamem religijnym. Ja dzisiaj też mogę sobie prywatnie interpretować Biblię i nauczać tak jak mi się podoba. A to wcale nie znaczy, że będzie to dobre nawet jak komuś to pomoże. Zło jest złem i nigdy dobrem nie będzie. Nawet jak wszyscy tak będę mówić.
Wiesz co, Ania... Byłam w Neokatechumenacie przez jakiś czas i odeszłam, bo wiele mi się tam nie zgadzało, ale jeśli mam być szczera, to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek wyznawał publicznie swoje grzechy. Owszem, było tak zwane "echo słowa", ale dotyczyło ono naszych spostrzeżeń w odniesieniu do Ewangelii, bądź sytuacji, które dotknęły nas minionego tygodnia, natomiast spowiedź odbywała się przed księdzem i nigdy nie inaczej, także nie wiem, z czego wynikają Twoje słowa.
Kolega był na spotkaniu neokatechumenatu, spotkanie nocne z chrztem i ludzie tam byli wywoływani do publicznego wyznawania grzechów.
@@byciechronic Bzdura. Chrzty w Neokatechumenacie odbywają się podczas Paschy, gdzie jednym z elementów jest Echo Słowa. Uczestnicy są zachęcani do tego, by z własnej, nieprzymuszonej woli opowiedzieli o swoich refleksjach, doświadczeniach w odniesieniu do fragmentu Liturgii Słowa. Jeżeli ktoś chce powiedzieć o czymś, co stanowiło, bądź nadal stanowi jego grzeszną naturę, ma do tego prawo, ale nikt do tego nie zmusza, ani też nie wywołuje. Nie uważam, że Neokatechumenat jest ok, ale trzymajmy się faktów, bo to manipulacja i wprowadzanie w błąd. Być może coś źle zrozumiałeś, być może kolega źle odebrał Echo Słowa i przekaz z niego płynący, ale jeszcze raz powtarzam, że jest to nieprawda.
@@byciechronic Jak to dokładnie wyglądało? Chodził ksiądz, jakaś osoba świecka i pytała przypadkowe osoby o to jakie mają grzechy? Byłem na wielu czuwaniach nocnych w święto Wielkiej Nocy w neokatechumenacie i nigdy nie spotkałem się z praktyką "wywoływania do publicznego wyznawania grzechów". Moje doświadczenie i zapisy Statutu drogi neokatechumenalnej potwierdzają raczej to co napisała pani Asia w komentarzu powyżej.
Bóg zapłać za otwieranie oczu! CWP! Z Panem Bogiem!
Raczej mącenie w dzielę Bożym
Mk 7: 6 - 8. On zaś odpowiedział im: Dobrze prorokował o was obłudnikach Izajasz, kiedy pisał:" Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie, czczą mnie jednak na próżno, głosząc nauki i zasady ludzkie". Zarzuciliście przykazanie Boże, a strzeżecie nakazów ludzkich.
Rażące jest te klaskanie ktore weszło w modę w KK brawa byle za co i komu ,w KK oddajemy chwale Bogu i nie powinno byc klaskan dla ktokolwiek by to był
Biblia mówi żeby chwalić Pana na lirze itp, nie ma mowy o ciszy podczas Eucharystii
Zgadzam się z Panią. Sama chodziłam na Neokatechumenat( kilka miesięcy), twierdząc, że w Kościele nie mogę się zagubić...a jednak. Dziś uczęszczam na Mszę Trydencką. I już nie wyobrażam siebie w niedzielę iść na Nową Mszę . Polecam Was z modlitwie. Z Panem Bogiem🙏
Każdy chyba zalicza te etapy neokatechumenat, prywatne objawienia, Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie, oazy, gitarki i wieczory uwielbienia. Poszukiwanie, tak to można nazwać. Jednak nie każdy z tych ruchów i para sekt wyrasta. Niestety wielu tkwi w tym bardzo mocno.
@@Joseph-kf7ht Nie wszystkie, ale pare z tych wpadek tez "zaliczylam" i bardzo zaluje. Od neokatechumenatu, oazy i "mszy samozwanczych uzdrowicieli" zawsze mnie odrzucalo, bo nie lubie histerii, rozgoraczkowania, zwracania na siebie uwagi, egzaltacji itp. Ale gitarki czy zainteresowanie Miedugorie zaliczylam. Nawet chcialam tam pojechac...
Dzieki Bogu trafilam na Msze Swieta Wszechczasow i luski spadly mi z oczu.
@@Joseph-kf7ht Chyba że ktoś trafi na kompletny cyrk w DE, to traci złudzenia co do posoborowia
@@MikaMika-nk7ktNie wiem jak Oaza wygląda dzisiaj, ale kiedy ja należałam do tej wspólnoty w latach 90 bardzo dużo dobrego z niej wyniosłam . Z tego co pamiętam było dużo ciszy,rozważań Pisma Św. ,a do Boga podchodziło się z szacunkiem i czcią . Moze po tylu latach Oaza nie przypomina już tej wspólnoty jaką była niegdyś .
@@jakubs2535 Wlasnie w DE spotkalam Ludzi naprawde wierzacych i trafilam na Msze Swieta Wszechczasow. W DE w Zaitzkofen jest Seminarium Duchowne Serca Jezusa ksztalcace Kaplanow sprawujacych Msze Swieta Wszechczasow. W Polsce takiego nie ma... A Niemiec Ksiadz Karl Stehlin sprowadzil spowrotem do Polski Msze Swieta Wszechczasow, po usunieciu jej przez JPII. Najgorszego wywrotowca w Kosciele Katolickim w Niemczech - ksiedza Reinharda Marxa do godnosci biskupiej a pozniej kardynalskiiej wywyzszyl JPII.
Nie ma co tak gardzic DE, bo polski Kosciol zyje swoimi herezjami i kultem balwochwalczym JPII i Faustyny.
Szczesc Boze, katolik katolikiem, ale poza merytorycznymi uwagami, jest w Pani ocenie dużo pychy i zadufania we własną racje, a z tymi grzechami innych to daj Boże, żeby zobaczyła Pani swoje grzechy w świetle Boga to żeby tylko nie umarła z przerażenia. W liście św. Jakuba jest o wyznawaniu sobie nawzajem grzechów i nie chodzi tu tylko o spowiedź tzw. Uszną. I jestem we wspólnocie, gdzie też ujawniamy przed sobą nawzajem swoje brudy, ale w kontekście Krzyża i miłosierdzia , żeby odzierać się z pychy i przywoływać mocy Krzyża Jezusa.
Dziękuje, z Panem Bogiem.
Dziękuję za cenne słowa
już umarłam, ale z przerażenia co z Kościołem podczas soboru zrobiła infiltracja masońska, dziś mamy dwa kościoły dwie msze i podział głęboki na tradsów i modernistów i walkę nieprzeciętną miedzy nimi, a kto to zrobil? sam rytm dopuścił do zaćmienia prawdziwego słońca prawdziwej świętej Tradycji czyli niepisanego Słowa Bożego na soborze i odszedł od wiary katolickiej zmieniając ją tak ze została fasada i ochłapy bylekajosci jak nudna nowa msza bez sacrum i judaistyczne wybryki jak odnowa czy neo, katolicko podobne twory, a my się mamy naparzać na forach, :) ja robię swoje promuję św. Tradycję drugie obok Pisma św źródło naszej wiary
Też odczuwam wiele wyniosłości w wypowiedzi tej pani
Niestety,ale komentarz jest nierzetelny,przesmiewczy.Ja nie bronie neokatechumenatu,ale prawdy.Cala dzialalnosc wspolnoty okresla statut zatwierdzony przez KK,podpisany przez Jana Pawla ll,ktory tez bral udzial w takiej Eucharystii.Wspolnota nigdy nie byla charytatywna,a wrecz odwrotnie..Pierwsze katechezy mowily,ze nie wystarczy dac czlowiekowi srodki materialne,ale trzeba dac Chrystusa.W zadnym miejscu katechez nie ma tych tresci o ktorych Pani mowi(bylam wiele lat katechistka i wiem o czym mowie)We wspolnocie mowi sie kategorycznie,ze klucz do Pisma Sw ma tylko Kk i nie mozna jej interpretowac po swojemu.Zeby powiedziec cos o danej wspolnocie trzeba zglebic temat.Na pewnym etapie jest pielgrzymka do Loretto,gdzi kazdy osobiscie obiera Maryje za swoja Matke i odmawianie rozanca.Spowiefz,rozni sie tylko tym,ze podczas spowiedzi sie stoi i kleka sie podczas rozgrzeszenia.Msza w sobote wieczorem jest niedzielna i prosze nie wprowadzac ludzi w blad.Na msze moze przyjsc itd
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Pani Aniu , z Panią absolutnie nie ma dyskusji. Pani podkresla swoje oczytanie, wiedzę i wielka znajomość Tradycji Kościoła Katolickiego. Używa Pani słów, do rozmówcy myślącego inaczej, które mają pokazać mu jego miejsce. Jeśli nie myśli tak jak Pani, to nie ma dla niego miejsca wsrod prawdziwych katolików. Oczytani kapłani, biskupi, ale myślący inaczej niż Pani, to zdrajcy prawdziwego kościoła i moderniści.
Podkreślacie Państwo , że po owocach poznajemy prawdziwych katolików. Jakie Państwo owoce wydajecie? Czy te komentarze, które widnieją pod Państwa filmikami, oczywiście tych prawdziwych katolików, pełne jadu do innych, to ten owoc? Nie czytałam dzieł Tomasza z Akwinu, ani większości pozycji , które Pani poleca. I chcę byc w Kościele posoborowym. Chce by było w nim miejsce dla Mszy Trydenckiej i tych, którzy przyjmują Komunie Święta na kolanach. Ale ja chce uczestniczyć w Mszy posoborowej i Kościół, którego głową na ziemi jest papież, daje mi tę możliwość. Chce z niej korzystać. Dlaczego nie możemy być w tym Kościele razem, różni, ale w Chrystusie? Przecież to jest możliwe.
@@trudno_byc_katolikiem i już rzyganie na tych myślących inaczej, jesteście sektą niszczącą kościół!
@@annaomilka6525 szkoda odpisywać sekciarzom, to nic nie da
A z tym przemilczaniem, że nie powiedzą Ci "co jest na dalej drodze..." to chodzi o to, żeby Zenek pokazał czy zadaje pytania. To pierwszy test na sługę sekty. Jeśli i Ty przemilczasz znaczy możesz wejść. Znaczy jesteś głupi i dasz się zrobić. Człowiek zdrowy zadaje pytania co i dlaczego. Jak można wejść gdzieś gdzie nie wiadomo co Cię czeka?? I to ile czasu na to Twojego idzie, chcą całego życia i czasu w zamian za .... tajemnicę...
Dokładnie tak było
Pani ksiądz mówi o kryzysie rozumu😄. Dobrze będzie Pani pochylić się nad tym problemem z pokorą. He Man 🗼
Bardzo dziękuję za głos rozsądku. Wspaniale Pani to podsumowała. Byłam w neokatechumenacie rok i o rok za dużo. Na szczęście ilość moich wątpliwości i pytań jakie zadawałam oraz moich niepokornych zachowań sprawiła, że nie byłam zatrzymywana a wręcz mogę stwierdzić, że mnie wypchano ze wspólnoty.
Chwała Bogu za to.
Wspaniałą pracę wykonujecie.
Niech Bóg Wam błogosławi. 🙏♥️🙏
PROSZE USUNAC CZERWONA KREDKE Z UST.TAKI KOLOR JEST ZAREZERWOWANY DLA AMORALNYCH KOBIET.
Herezja jest niezgodnością z dogmatem,zatem który dogmat mówi o tym,że grzech obraża Boga? Mocno razi mnie używanie ,,heretyckie"do wszystkiego z czym Pani się nie zgadza.
Jestem we wspólnocie neokatechumenalnej od wielu lat, zaprosił mnie do tego mój kierownik duchowy i jestem wdzięczna Bogu i Kościołowi za ten dar i tę formację, w czasie której nawracam się i jestem świadkiem nawrócenia wielu braci i sióstr. Nie wiem dlaczego ma Pani tak negatywną opinię o tej wspólnocie; to, o czym Pani pisze jest niestety kłamstwem i manipulacją. Na szczęście, nie Pani opinia jest tu najważniejsza, ale opinia PAPIEŻA i BISKUPÓW. Jeśli jesteśmy w Kościele Katolickim, to przede wszystkim obowiązuje nas posłuszeństwo wobec Papieża, czyż nie? Jeśli nie uznaje Pani autorytetu Papieży (JAN PAWEŁ II, BENEDYKT XVI), którzy Drogę uznali i zatwierdzili w oficjalnych dokumentach (STATUTY DROGI NEOKATECHUMENALNEJ - można znaleźć i przeczytać online) i jeśli nie uznaje Pani autorytetu obecnego Papieża Franciszka, to o czym my mówimy? Czy Pani jest w Kościele Katolickim? A nam zarzuca Pani Protestantyzm? Kto jest Koniem Trojańskim w Kościele, jak nie ten, kto rozbija jego jedność nawołując do nieposłuszeństwa Papieżom i Biskupom? Pomodlimy się z braćmi za Panią i wszystkich zbuntowanych przeciwko Papieżowi i nieuznających Soboru Watykańskiego II oraz wspólnot będących owocem tego Soboru. Mamy świadomość, że jesteśmy grzesznikami i - jak w każdej wspólnocie i w każdym dziele Kościoła - zdarzają się u nas sytuacje negatywne, wymagające korekty, przebaczenia i nawrócenia, ale jedno jest pewne i mówię to z pełnym przekonaniem: jesteśmy i chcemy być zawsze wierni nauce Chrystusa, Jego Kościoła (Katolickiego) i Papieża, a w tym wszystkim zawierzamy się Maryi, bez której wizerunku (jak Pani wie) i bez modlitwy do której nie ma żadnej liturgii ani Eucharystii w neokatechumenacie. Z kolei słuchaczy Pani kanału zachęcam do sprawdzania tego, co ów kanał głosi, w rzetelnych źródłach, w dokumentach papieskich, w rozmowach z kapłanami. Dziś w internecie każdy może nagrać dowolny filmik i powiedzieć w nim, co chce, dlatego nie należy we wszystko wierzyć bez sprawdzania, szczególnie jeśli chodzi o tematy tak poważne jak nawoływanie do nieposłuszeństwa wobec Papieża i Kościoła Katolickiego.
Zadam Pani proste pytanie. Czy my jako katolicy mamy obowiązek posłuszeństwa wobec Ojca Świętego we wszystkich kwestiach jakie wyraza? Czy Papież jest nieomylny we wszystkim co głosi ? Droga Pani w kościele nigdy ale to nigdy nie istniało ślepe posłuszeństwo , po Soborze Watykańskim drugim zrobiomo sobie z posłuszeństwa papierek lakmusowy by każdą nawet najgłupszą decyzję zamknąć w ramach tzw ślepego posłuszeństwa. A może warto wrócić do czasów herezji ariańskiej? Czy gdyby tam zastosowano ślepe posłuszeństwo kościół nie tkwił by do dziś w herezji? Dużo ludzie piszą i posługują się sloganani bez podstawowej wiedzy jak sam kościół rozumie posłuszeństwo.
@@niekomercyjny Owszem, nauka KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO jest taka, że Papież jest nieomylny, jesli wypowiada się ex cathedra w sprawach wiary i moralności - czyli w oficjalnych dokumentach kierowanych do całego Kościoła. To jest DOGMAT ogłoszony na Soborze Wat. I. Być może Pan jest jeszcze od tego daleki, ale ja z pełnym przekonaniem deklaruję, że NIE JESTEM MĄDRZEJSZA od Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka i - tak, jestem jak ta owca, która posłusznie idzie za ich głosem i niech mnie Pan ustrzeże, bym nie chodziła za Pasterzami Kościoła.
@@laurabigaj a co jeśli w pewnym momencie tzw droga synodalna pójdzie w stronę małżeństw homoseksualnych, Komunii dla rozwiedzionych, kapłaństwa kobiet i wielu wielu innych nowinek o które tak walczą modernistyczne środowiska? Czy wtedy też pójdziesz w ślepe posłuszeństwo? Przecież wkrótce staniemy przed tym wszystkim i co?
@@niekomercyjny Proszę się aż tak nie lękać i nie wchodzić w zamartwianie się o rzeczy, które jeszcze nie nastąpiły i raczej nie nastąpią. Pokoju serca życzę. Takie myślenie i lęki nie są od Ducha Świętego. Pokój z Tobą, Bracie.
@@laurabigaj ja nie mam w związku z tym żadnego lęku, wręcz przeciwnie, doskonale wiem gdzie wtedy pójdę. Swoją drogą, typowe dla każdego neona jest to iż zamiast merytorycznie dyskutować zaczynają się tzw dobre rady🙂