w kilku miejscach bym się nie zgodził, światła przeciwmgielne wychodziły jedynie w wersji super s tak samo jak zderzaki w kolorze, tylny spoiler, zegary, kierownicę i wiele więcej
No to może już być z nowszym silnikiem, który ma 60 KM a nie 54 jak moja. Mój nissanek na razie chodzi idealnie, pali na dotyk, zima, lato, oleju nie zabiera ni grama, nie trzeba dolewać ani co 1000 km czy co 10 000 czy co 20 000, leję teraz do niego polskiego Lotosa syntetyka, 5W40, wcześniej był Castrol 0W30. Jak teraz zrobiło się ciepło, regularnie schodzę ze spalaniem do wartości poniżej 5 litrów na sto kilometrów, leję tylko zwykłą 95-tkę. Jeżdżę normalnie, II przy 20-tu, III przy 40-tu, IV przy 60-ciu i V przy 80-ciu, żadnego katowania silnika na piątce przy 50 km/h, i tak do 90 km/h maks, nie mam potrzeb się ścigać. I micra odwdzięcza się bardzo niskim spalaniem. Widać sonda lambda się jej wyczyściła, wcześniej miała nieco kopcia czarnego w rurze wydechowej, sadzy, od zbyt bogatej mieszanki, teraz się uspokoiło i jest czyściusieńko, palca nie ubrudzisz, to dzięki dojazdom do pracy trasą gdzie nie ma korków, wcześniej jak jeździłem 7-mką na Mokotów, to paliła więcej. Jak na razie chodzi mi nissanek bardzo dobrze, nic nie trzeba robić, tylko wsiada się i jedzie, nawet łańcuch rozrządu nie rzęzi, a samochód ma już 233 kkm przebiegu (100% realny, bo samochód cały czas w "rodzinie"). Nieprawdą jest, że te nissany są paliwożerne, czy awaryjne, oczywiście, jeśli nie mają cofniętych, horrendalnych przebiegów albo nie były po wypadku czy jakichś defektach. Ja mam szczęście, samochód jest bez żadnych mankamentów czy przygód z losem. Jeszcze pożyje parę lat, a ma już zaraz 22 lata. Może i dożyje do żółtych tablic? Kto wie...
Wczoraj wieczorem tankowałem. Wlałem jak zwykle benzynę 95-tkę. Przejechał wg drogomierza 250,6 km. Weszło dokładnie 11,65 litra, tankuję zawsze do drugiego odbicia dystrybutora, bo pierwsze może być oszukane (bąbel powietrza, itd..). No to wynika, że spalił 4.64 litra PB 95 na sto km. Jazda normalna, jak pisałem, bez katowania silnika 50 km/h na V biegu. Poprzednie zużycia to 4.91, 4.79, 5.53, 4.51, 5.35, 5.28, 4.92, 5.13, itd.. Samochodzik chodzi idealnie i jeszcze pożyje trochę.
Taka ciekawostka. 200 milionów = 20 tysięcy nowych złotych. Średnia płaca w 1995r. to 700zł brutto. Na rękę jeszcze mniej. Więc na nowe tanie auto, Polak musiał odkładać średnią pensję przez około 30 miesięcy. W 2018 roku średnia pensja netto to 3500zł, obecnie tanie auto to dacia logan za 30 tysięcy, więc odkładałby wypłatę przez 6 miesięcy
Tak było i zawsze kiedy mówię o tym jak trudno było kupić nowe auto albo komputer w tamtych czasach to się spotykam z głosami sprzeciwu. Oczywiście są to ludzie, którzy we wczesnych latach 90. byli w planach lub mieli 2 lata :D
Widze komentarze chwalące sprzed kilku lat i dalej się to świetnie ogląda
jak to się fajnie ogląda po latach. to były testy :)
O wyniku meczu Japonia - Reszta Świata przesądziła KOROZJA.
w kilku miejscach bym się nie zgodził, światła przeciwmgielne wychodziły jedynie w wersji super s tak samo jak zderzaki w kolorze, tylny spoiler, zegary, kierownicę i wiele więcej
to były czasy auta miały duszę
Szczególnie stare japońce... najbardziej nudne samochody w dziejach motoryzacjii :D
raczej niemce są najnudniejsze :) co 2 metry kolejny golf, passat czy polo
@@klapils no tak a japońców nie ma bo zgniły :D
duszę i niskie bezpieczeństwo niestety :D
🇫🇷🚗
Leciałem 190 km/h ale myślę że zamknę licznik pozdro internet też mam czerwonego demona
Mam mikre z 1998 roku 5 drzwiowa z szyberdachem. Może ktoś chce kupić. Nigdy się nie zepsuła.
Jestem zainteresowany ofertą
Mam nissana micra k11 ale nowszy z 2000 roku
No to ja mam starszy, z 1996, ten pierwotny 1.0 60 KM. Niezniszczalna szkatułka. Silnik idealny, bardzo oszczędny.
Moja K 11 z automatyczną skrzynią jest z 1999 !
No to może już być z nowszym silnikiem, który ma 60 KM a nie 54 jak moja. Mój nissanek na razie chodzi idealnie, pali na dotyk, zima, lato, oleju nie zabiera ni grama, nie trzeba dolewać ani co 1000 km czy co 10 000 czy co 20 000, leję teraz do niego polskiego Lotosa syntetyka, 5W40, wcześniej był Castrol 0W30. Jak teraz zrobiło się ciepło, regularnie schodzę ze spalaniem do wartości poniżej 5 litrów na sto kilometrów, leję tylko zwykłą 95-tkę. Jeżdżę normalnie, II przy 20-tu, III przy 40-tu, IV przy 60-ciu i V przy 80-ciu, żadnego katowania silnika na piątce przy 50 km/h, i tak do 90 km/h maks, nie mam potrzeb się ścigać. I micra odwdzięcza się bardzo niskim spalaniem. Widać sonda lambda się jej wyczyściła, wcześniej miała nieco kopcia czarnego w rurze wydechowej, sadzy, od zbyt bogatej mieszanki, teraz się uspokoiło i jest czyściusieńko, palca nie ubrudzisz, to dzięki dojazdom do pracy trasą gdzie nie ma korków, wcześniej jak jeździłem 7-mką na Mokotów, to paliła więcej. Jak na razie chodzi mi nissanek bardzo dobrze, nic nie trzeba robić, tylko wsiada się i jedzie, nawet łańcuch rozrządu nie rzęzi, a samochód ma już 233 kkm przebiegu (100% realny, bo samochód cały czas w "rodzinie"). Nieprawdą jest, że te nissany są paliwożerne, czy awaryjne, oczywiście, jeśli nie mają cofniętych, horrendalnych przebiegów albo nie były po wypadku czy jakichś defektach. Ja mam szczęście, samochód jest bez żadnych mankamentów czy przygód z losem. Jeszcze pożyje parę lat, a ma już zaraz 22 lata. Może i dożyje do żółtych tablic? Kto wie...
MrOprawca1978 Gratulacje :)
Wczoraj wieczorem tankowałem. Wlałem jak zwykle benzynę 95-tkę. Przejechał wg drogomierza 250,6 km. Weszło dokładnie 11,65 litra, tankuję zawsze do drugiego odbicia dystrybutora, bo pierwsze może być oszukane (bąbel powietrza, itd..). No to wynika, że spalił 4.64 litra PB 95 na sto km. Jazda normalna, jak pisałem, bez katowania silnika 50 km/h na V biegu. Poprzednie zużycia to 4.91, 4.79, 5.53, 4.51, 5.35, 5.28, 4.92, 5.13, itd.. Samochodzik chodzi idealnie i jeszcze pożyje trochę.
znaczy dwie
mój tata miał te micry ale w anglii miał zielony dla 2 lata a ten szary mial na 5 abo 4,5 lata zielony 2009-2012 szary 2012-2018
Dont mind me just passing by.
i albo
200 000 000 zł? Tanio kurła?
to jest 20 tysięcy nowych złotych
Taka ciekawostka. 200 milionów = 20 tysięcy nowych złotych. Średnia płaca w 1995r. to 700zł brutto. Na rękę jeszcze mniej. Więc na nowe tanie auto, Polak musiał odkładać średnią pensję przez około 30 miesięcy. W 2018 roku średnia pensja netto to 3500zł, obecnie tanie auto to dacia logan za 30 tysięcy, więc odkładałby wypłatę przez 6 miesięcy
Tak było i zawsze kiedy mówię o tym jak trudno było kupić nowe auto albo komputer w tamtych czasach to się spotykam z głosami sprzeciwu. Oczywiście są to ludzie, którzy we wczesnych latach 90. byli w planach lub mieli 2 lata :D
Przecież to jest materiał z zimy 1993/94! 😛
teraz najtańsze nowe auto to około 70 tysięcy, chore czasy