„Zabawa” w fotografię przy użyciu smartfona może stać się nauką kreatywności oraz szybką ścieżką do zidentyfikowania własnych preferencji i ograniczeń wynikających z używania wymienionego instrumentu. A także właśnie tego fotograficznego „widzenia”, które osobiście uznaję za umiejętność najistotniejszą w całym procesie. Silą aparatu w smartfonie jest możliwość „łapania chwili” i związanych z nią emocji. A te są czasami istotniejsze od walorów technicznych. Kiedyś była kwestia Smen 8M, później „idioten kamer”, teraz są smartfony. Po upływie dekad spływają po mnie te „święte wojny”, szkoda na nie czasu i energii. A na ścianach wcale nie wiszą przejawy kompozycyjnego i technicznego kunsztu. Bliscy wolą emocje… ja już także. Fajny odcinek. Pozdrawiam 👍
Smena była minimalistycznym ale bardzo dobrym sprzętem. Obiektyw prosty triplet ale nie jasny ponad stan - bardzo praktyczna ogniskowa i obraz prawie bez wad w zakresie 8 - 16 oraz migawka centralna dająca np sprzężenie z lampą do 1/250 sek - czyli jak we flagowych lustrzankach Nikon i Canon (tańsze miały 1/60 do 1/100) Np ze statywu na tym samym filmie, w zakresie 8, 11, 16, jak prawidłowo ustawiłeś odległość na skali, mogłeś zrobić fotkę tej samej jakości, co dowolną lustrzanką z ob. 40 mm a lepszej jakości niż budżetowym kompaktem. Niestety różniła się znacznie wygoda obsługi.
Pozdrawiam serdecznie! Świetny odcinek bardzo dobrze się ogląda, tak jak mówisz wszystkim można zrobić dobre zdjęcie ale trzeba widzieć kadr:-) Tak trzymać!!!
Kapitalna pozytywna energia :) do tego piękny zachód słońca i świetne fotki - piękne dzięki :)! Podpisuję się pod tym, że wszystko zależy od tego, do czego potrzebujemy sprzętu i co chcemy fotografować. Pamiętam wyprawy w góry, kiedy jeden plecak zawierał tylko wielki obiektyw i aparat (wtedy jeszcze klisza); dziś wciąż lubię się bawić robieniem zdjęć i od czasu do czasu (właśnie w górach) wraca myśl kupienia przyzwoitego aparatu, ale komórka jest mała, można ją mieć w kieszeni i niewiele waży, to niewątpliwe zalety. Wszystkim, niezależnie od tego jaką opcję preferują, życzę dobrego światła i pięknych kadrów :)
Wydrukowałem foto książkę ze zdjeciami z telefonu. Max 20x25 cm. Pokazałem znajomej na codzień uzywającej drogiej lustrzanki Nikona. Nie mogła uwierzyć że to telefon. Na jej obronę : zapis w raw, zdjecia krajobrazowe, architektura, robione w słoneczne dni z niewielką ilością chmur, głównie rano i po południu, wiec idealne warunki oświetleniowe. Minimalna obróbka w post produkcji, kadrowanie. Mam lustrzankę apsc i ,,tabun" obiektywów. Ale pamiatkowe zdjęcia robię prawie wyłącznie telefonem, bo ich jakość jest absolutnie wystarczająca do ig czy odbitki 10x15.
Wojtek, w fotografi jednoplanowej nie zobaczysz różnic w jakości zdjęć i filmów pomiędzy iphone 15 i dowolną profi puszką. Rożnice pojawiają się kiedy zakładamy obiektywy na których możemy pokazać co znaczy (obraz trójwymiarowy - plastyka obrazu której nie da ci iphone lub inny smartfon z malutkim szkłem ). Fotografując lub filmując architekturę lub krajobraz jednoplanowy, często widz powie ci że obraz z iphona jest dla niego fajniejszy. Wynika to z wysokiej dynamiki obrazu ( iphone działa w trybie HDR, czy tego chcesz czy nie ). Ale kiedy trzeba fotografować modelkę i mieć jej prawidłowy "skin tone" i kilka planów jednocześnie - to wtedy widać różnice pomiędzy telefonem a profi szkłem. Fizyki nie oszukamy. Czym większy obiektyw i matryca tym ładniejsza plastyka obrazu. O miękości obrazu a nie chrupkości w przypadku smartfonów nie wspomnę. O potrzebie wydruku w dużym formacie nie wspomnę. Ale tak.....umieszczając zdjęcia na Socjal Mediach, szybko i wygodnie ze smartfona a widz oglądający to też na smartfonie, to jak najbardziej. Smartfon i aparat ze szkłami, to są różne narzędzia do różnych rzeczy...
Według mnie telefon a aparat to sa dwa światy. Dla mnie nie ma wogóle porownania. Aparat wygrywa pod każdym względem. Jedyny plus telefonu to że praktycznie jest zawsze pod ręką i do domowego użytku mozna coś pstryknąć.
Jeżeli telefon ogranicza, a pełna klatka zbyt ciężka, to może jakiś kompromis? Ja mam małego Sony NEX z matrycą APS-C. Kiedy założę obiektyw "naleśnik", mam aparat, który spokojnie zmieści się w kieszeni i nie czuję jego wagi. Za to mam pod ręką przewagę stosunkowo dużej matrycy, czyli jeszcze dobrą jakość przy większych czułościach i niezłą dynamikę tonalną. Da się odczuć przy obróbce RAW-ów, że mam jeszcze zapas możliwości w kwestii wyciągania szczegółów z cieni i świateł w porównaniu ze smartfonem.
Ja zawsze będą powtarzał, że zależy od tego do czego potrzebujesz tego „aparatu”. Dodatkowo zawsze będę twierdził, że najlepszy aparat to ten, który akurat masz ze sobą. Dzięki za oglądanie, W 🙋🏻♂️
Od około 2 lat oglądam Twój kanał, dla mnie jesteś guru fotografowania. Chętnie oglądam Twoje filmy bo mieszkam jakieś 15km od aciebie więc fajnie oglądać miejsca które już widziałem z innej perspektywy. Nie ukrywam że gdzieś złapałem bakcyla na fotografowanie ale póki co używam telefonu s24ultra i daje mi radosc amatorskie pstrykanie fot, gdybys taki tutorial czy samouczek stworzyl to byloby cos. Pozdrawiam Wojtku i czekam na materiał odnośnie recenzji pocketa 3
Cześć Wojtek super odcinek.Wesołych pogodnych świąt w gronie rodziny i znajomych życzę dużo zdrowie dobrego światła i sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym.Serdecznie pozdrawiam.
Oglądając film na telefonie w zasadzie nie widać różnicy... Natomiast pytanie jak byloby w przypadku gorszych telefonów od iPhone 'a? No nie wiem... Natomiast taka ciekawostka dla fanów ff. Ja fotografuję aparatem z apsc i ostatnio postanowiłem na próbę zrobic duże wydruki swoich zdjęć, takie 70/50cm. I byłem zaskoczony jakością! Zdjęcia wyszły ostre i o wiele bardziej atrakcyjne niż na ekranie smartfona czy laptopa. I w ogóle zachęcam do drukowania zdjęć np w formie fotoksiążki. Zjęcia są o wiele atrakcyjniejsze. Pozdrawiam P.S. gdzie znajdują się te stawy?🙂
Mówimy tu o różnicach w fotografii krajobrazu, a wyobraźcie sobie fotografię dzikiej przyrody i to w ruchu. W takiej sytuacji telefon jest bez szans, a np. lustrzaneczka czy bezlustro z fajnym tele i szybkim , celnym autofokusem wymiata bo jest do tego stworzone. Telefon do zdjęć - tak ale w niezbyt wymagających sytuacjach.
Dzięki za kolejny ciekawy materiał. Kiedyś dużo zdjęć robiłem telefonem ale po jakimś czasie w zasadzie przestałem korzystać z telefonu do fotografowania (poza jakimiś sporadycznymi przypadkami). Z jednej strony straciłem możliwość fotografowania absolutnie spontanicznego co powoduje, że pewne kadry "przechodzą mi koło nosa". Z drugiej strony zyskałem wygodę, jakość i większe możliwości "konfiguracyjne" a ilość materiału drastycznie nie spadła bo staram się zabierać aparat tam gdzie mogę a nie tylko na "wyjścia foto". Nadal część ujęć z telefonu mi się podoba i cieszę się, że mogłem je zrobić ale jakoś nie ciągnie mnie by "odłożyć" aparat. Sam telefon jest fajny na początek przygody z fotografią. Pozwala dowiedzieć się jaki rodzaj fotografii nas "rajcuje" bez wchodzenia w koszty plus mamy go zawsze przy sobie więc daje nam "wolność" wyboru chwili. Jest to też fajne "uzupełnienie" gdy potrzebujemy/chcemy zrobić zdjęcia a aparatu nie mamy. Jeśli już ktoś "wie czego chce" i chce wejść w fotografię "głębiej" (niekoniecznie zawodowo ale nawet mocniej hobbystycznie) to telefon staje się tylko uzupełnieniem w sytuacjach "W" bo sam z siebie (nawet jeśli to flagowiec) nie daje takich możliwości jak nawet starszy korpus z jakimś fajnym szkłem.
Po co mi aparat, skoro mam wypasionego smartfona, który robi super zdjęcia? No właśnie, słowo klucz. To kto robi zdjęcia? Ja, czyli fotograf (przez duże F), czy sprzęt? Lepszy smartfon za 6000 złotych czy używana lustrzanka z jednym obiektywem za 3000 złotych? To zależy. Smartfon jest uniwersalny - dzwoni, robi zdjęcia i wykonuje masę różnych, czasem nikomu niepotrzebnych czynności. Czy to oznacza, że jeśli jest prawie do wszystkiego, to jest do niczego? Nie, i do robienia zdjęć również nadaje się doskonale, ale trzeba być w pełni świadomym użytkownikiem i znać choćby podstawy sztuki fotografii, aby z tego coś wyszło. Aparaty w smartfonach, ze względu na miniaturyzację, niosą ze sobą pewne ograniczenia (wielkość matrycy i ta fizyczna, a nie megapiksele, drogi fotografie, jak również obiektywy o nie najlepszej jakości), ale też dają w zamian całkiem sporo (mały, zmieścisz w kieszeni, często kilka obiektywów w jednym sprzęcie, praktycznie zawsze masz go przy sobie). Więc czy istnieje złoty środek, jeśli chodzi o fotografię? Myślę, że nie, bo każdy w życiu potrzebuje czegoś innego, a w dążeniu do zupełnie innych celów potrzebne są zupełnie inne narzędzia. Gust, jak "dupa", każdy ma swoją i o tym się nie dyskutuje. Jeden lubi fiołki, a drugi zbiera podkowy. Najistotniejsze jest, by mając właściwe narzędzie w dłoni, umieć wykorzystać w pełni jego potencjał na własne potrzeby. I najważniejsze, nie próbuj przekonać drugiego, że twój smartfon robi lepsze zdjęcia, bo może twój przyjaciel poszukuje czegoś większego (tej jedynej chwili z dozą artyzmu), lub dźwigając na plecach lustrzankę z teleobiektywem o wadze 6 kg wmówić gościowi z telefonem w ręku, że nic nie wie o fotografii. Nie jest istotne czym, tylko jak, i liczą się efekty, a przede wszystkim radość i dobra zabawa. I tego wszystkim życzę.
Fotografuję kilkanaście lat aparatami. Widzę jednak coraz większe możliwości w smartfonach. Myślę, że za kilka lat aparaty będą znacznie częściej odkładane na bok. Porownalem jakiś czas temu zdjecia z dużej puszki, z calkiem dobrym obiektywem na statywie, w sporej ciemnosci poza miastem wraz z Iphone 15 trzymanym w ręce. Kopara mi opadla. Smartphone zrobil bardzo ciekawy obrazek w nawet dość przyzwoitej jakości. Wystarczy, że producenci telefonów zrobią odpowiedni soft, dadzą nieco większą matryce i apraty będą mialy coraz bardziej pod gorke. Co do tych strzałów - to są najprawdopodobniej huki odstraszające dziką zwierzynę. Są takie urzadzenia podłączane do butli gazowych z nastawą czasu.
Witam Panie Wojtku, ja tak mm że jak się nastawię na super kadry to pogoda nie sprzyja a jak ide od tak to warunki są bankowe. Dobrze ze mam telefon przy sobie bo by było szkoda nie zrobic zdjecia. Ale aparat to aparat przynajmniej ja tak myślę. To też zależy od smartfona jaki się ma ja mam samsunga galaxy s22 i myślę że można nim zrobić fajne fotki. Pozdrawiam i Życzę Wesołych Świąt 😊🎄❄️⭐🌟
Na ekranie tabletu nie widzę różnicy, ale przy większych odbitkach drobne niedoskonałości optyczne i ziarno matrycy, szum wyłazi. Tylko czy każde zdjęcie będziemy drukować? Ja przygodę z fotografią cyfrową zaczynałem aparatem kompaktowym o rozdzielczości 2 miliony pixeli i to wystarczało do wydrukowania przyzwoicie wyglądających odbitek w formacie pocztówki.
Oho, funkiel nówka Kanonik zaczyna ciążyć i uwierać w łapki... 😛 No, niestety - to jest fakt. Dzisiejsze aparaty oferują niesamowitą wręcz jakość, ale są GIGANTYCZNE! A zwłaszcza obiektywy. Jak nie jesteś w robocie i nie naparzasz zdjęć, to się nie chce tych koromyseł w ogóle do łap brać... 🤕
Temat rozważań ciekawy ale prezentacja przykładów trudna w tej formie. Obraz ruchomy rządzi się trochę innymi prawami i słabo przenosi te subtelności, które w porównaniu mają znaczenie. A więc jednak najlepiej tu wychodzi obraz z kamery, którą Pan wykonuje ujęcia. :) Jestem fotografem z czasów metolu i hydrochinonu i nie mam cierpliwości klikać po menu dziwnych piktogramów, mam mieć natychmiastowy dostęp do czasu, przysłony, odległości, dla mnie błogosławieństwem jest możliwość nastawienia ISO gałką a nie w sklepie z filmem oraz lifeview pozwalające ocenić efekt a do tego RAW pozwalający na wykonanie tego samego obrazka w różnych stylach, manierach, pod różne formy wydruku i t.p. Pejzaż też wymaga refleksu - jak będę szukał w menu, to za kilka sekund będę sobie mógł przyjść za rok o tej samej porze, jak będzie taka sama pogoda. Telefon jest świetny jak trzeba odczytać tabliczkę znamionową ze szpary, gdzie głowa nie wchodzi, czy skopiować dokument albo pokazać, jak coś z grubsza wygląda. Jakość? - Ze światłem w plecy i na 10x15 albo na ekranie tej wielkości każde zdjęcie będzie podobnej jakości. Ale pod względem wpływu autora na treść fotki - zaczyna się różnica. Mam FF, APSC i 6x9 mm, jeszcze CCD. Tym ostatnim też zrobiłem kilka zdjęć, z których jakości technicznej jestem bardziej niż zadowolony - akurat warunki i światło były w zakresie dla tego sprzętu, ale też ja miałem możliwość "oszukać" automatykę, żeby naświetlenie wyszło na moje. Telefonem bym tak nie potrafił, nie w kilka sekund.
Telefon jest po to aby osoba która nie ogarnia zrobiła poprawne zdjęcie z wakacji. Trochę bardziej skomplikowane zadanie i już telefonem nie idzie ogarnąć.
witam, a co to są skomplikowane zadania ? Proponuje poszperać po forach gdzie ludzie robią zdjęcia telefonami, wtedy będzie miał Pan prawdziwy ogląd sytuacji. Moim zdaniem wykonanie zdjęcia jest kwestią techniczną, ale wybór kadru jest indywidualnym spojrzeniem robiącego zdjęcie. Osoby robiące zdjęcia telefonami nie robią tylko poprawnych zdjęć z wakacji ... Odkąd zacząłem interesować się robieniem zdjęć aparatami fotograficznymi, to okazuje się że większość przechodzi przez photoshopa, a to jakby już nie jest uchwyceniem realnej chwili. Prawda ? Dlatego proponuje każdemu zostawić przestrzeń.
@@Krzychukrk1980 Nie nie prawda. Dobry fotograf wykorzystuje Photoshopa tylko do kosmetyki a nie mocnej ingerencji w zdjęcie, a w lightrooma wykorzystuje się jak wywoływacz w analogowe fotografi i tyle. A poza tym ja mówiłem o sytuacji ogólnej większościowej a nie pojedynczych przypadkach. A jak chodzi o bardziej skomplikowane zadanie proszę bardzo sprobiwac sfotografować ptaki tak jak ptasiarze smartfonem, zrobić swirly boheh, zdjęcia z długim czasem tak żeby były poprawnie naświetlone i ostre itd można by wymieniać długo.
Najlepsz aparat to ten ktory w danym momencie mamy przy sobie. Uczyc sie fotografowac, zwlaszcza nature, przyrode, budowle,ludzi tz. uczyc sie widziec. Trzebba miec checi, smykalke no i jakis sprzet. Nie mosi byc taki drogi jak ty masz, Ale pomalu mozna sie uczyc i byc zadowolonym ze swoich zdjec, albo dalej szlifowac swoje Umiejetnosci. Uzywam tez roznych filtrow, podstawa to pol.filter, Filtr gradientowy, tu mozna wyrownac swiatlo, kontrast. Wzbudziles apetyt na dobre fotki. Jutro pakuje plecak ,Ap.Obj. i filtry i wyruszam na lowy.
Pomiędzy Canonem FF z wielkim zoomem a telefonem komórkowym są możliwości pośrednie. Poza tym telefonem prawie wszyscy fotografują tak, jakby tego Canona ustawili na zielone AUTO. A czy jakość optyki ma znaczenie? Bo te trzy guziki z tyłu telefonu, to jak rozumiem obiektywy :))) ? Telefon daje możliwość poprawnej rejestracji tego co widzisz (jeżeli ma dobre algorytmy do "wyliczenia" zdjęcia), ale nie daje możliwości fotografowania.
Fotografowałem aplikacją lightrooma w Rawie. Te pliki od razu mi wysłał przez chmurę do obróbki na Lightroom classic na MacBooku. Dzieki za oglądanie i pozdrowienia 🙋🏻♂️
Hej. Wywołanie było „prawie” takie same. Jedyne różnice to modyfikacja kontrastu tak żeby w obu było podobnie (Canon jest bardziej kontrastowy) i shift czerwonego/pomarańczowego koloru (w Canonie) żeby barwy wyglądały bardziej na barwy z iPhone (o dziwo barwy z iPhone podobały mi się bardziej. Im więcej koloru się pojawiło tym większe były rozbieżności ale ten „preset” utrzymałem do końca. W głowie miałem takie założenie, żeby spróbować je wywołać tak aby wyglądały „podobnie”. Pozdrowienia, W 🙋🏻♂️
Jestem całkowitym amatorem, dlatego nie interesuje mnie światło i inne zagadnienia związane z fotografią. Zdjęcia robię wyłącznie dla siebie i tego, co właśnie mi się spodobało więc chcę to uwiecznić. Dlatego smartfon jest idealny pod tym względem, że i tak zawsze mamy go przy sobie, a obrazekiem możemy zająć się na komputerze... Jedyne co drażni mnie w fotografii, to fakt, że bardzo lubię naturalne barwy, czyli takie, jakie widzę "gołym okiem", a zdecydowana większość aparatów i smartfonów ma tu spore odchylenia. Z tego powodu zaciekawiło mnie, czy kolory, które na filmie znacznie lepiej wyglądają z Canona, są przed, czy po obróbce? I chciałbym się dowiedzieć, jak to porównanie wygląda na żywo, bo oglądanie na nie profesionalnym sprzęcie (czytaj: laptopie) a taki ma większość, nigdy tego nie zapewni. I jeszcze jedno: Aparat ze smartfonem możemy porównywać tylko w wybranych sytuacjach, jak tu - w krajobrazie. Jeśli chodzi o fotografię specjalistyczną, czy odległe szczegóły, nikomu nie trzeba tłumaczyć co wygra. Powtarzając że jestem amatorem, nie muszę też dodawać że na drogi sprzęt mnie nie stać, więc oprócz średniej klasy smartfonu, od dawna mam superzooma 24-720, który mimo gorszej jakości zdjęć, wystarcza mi do wszystkiego. A co bym kupił? Kompakt z wbudowaną matrycą apsc i obiektywem 16 - 1000, f-1.4. Cóż, pomarzyć zawsze można...
Wiele razy przekonałam się, że telefonem można zrobić piękne zdjęcia. Jednak nadają się one tylko na f... k bądź t...k. Do wydruku i powieszenia na ścianie zdecydowanie przegrywają z profesjonalnymi lustrzankami bądź bezlusterkowcami z super obiektywami.
Prawda jest taka, że w dzisiejszym czasie nie ma sensu kupować drogiego aparatu jeżeli nie zarabiasz na tym. Telefony potrafią robić nie zbyt gorsze fotki. Waga, cena, dodatkowe gadżety, dużo miejsca. A telefon zawsze ze sobą. Sam miałem lustrzankę Nikon D5600. Zrezygnowałem po 3 latach używania z niego na korzyść telefonu. Dręczyło mnie to noszenie tego wszystkiego 4 kg w plecaku. Szczególnie w górach. Teraz i fotki mam super i niema ciężaru na plecach.
@@bluegiant77 nie trzeba koniecznie nocnych. Jest masa sytuacji kiedy zdjęcia z aparatu wbijają w fotel kiedy na te z telefonu nikt za bardzo nie spojrzy bo nadają się tylko na telefon. Telefon też ma swoje zalety, bardzo wiele zalet ale to nie są zdjęcia na duży format z dużą rozdzielczością a ile przy fotografowaniu było mało światła, etc. I tu nie chodzi o to że telefonem nie lubię fotografować, bo lubię. Nie że nie umiem ale to że on ma swoje ograniczenia. I nie ma możliwości że da mi to samo co APS-C czy FullFrame czy mały obrazek z dobrym obiektywem. Nie ma opcji. A nie chce też liczyć sytuacji kiedy ludzie po czasie zgłaszają się do mnie z imprezy gdzie ja robiłem zdjęcia aparatem a oni telefonem i obejrzeli swoje zdjęcia w celu wydruku.... Dla mnie to jest z lekka śmieszne bo najpierw w kadr włażą ze swoją śmieszną ogniskową a później się okazuje że ich telefon za grube pieniądze nie jest jednak aparatem. Wystarczy to co się zrobiło wyświetlić na telewizorze 4k 65cali lub więcej.
@@a.w.6910 wiadomo, że dla takich specyficznych rzeczy telefon nie da rady. Ale ogólnie chodzi o podstawowe fotografowanie nie zbyt skąplikowanych scenariuszy.
Generalnie to jest masakra,bo ten ajfon robi bardzo podobne zdjecia(ja jakos roznicy wielkiej nie widzę)szczerze mowiac miałem nadzieję ze bedzie jakakolwiek
Generalnie z iPhone’a zdjęcie jest poszarpane powiększ sobie na ekranie i porównaj,powierzchnia tafli wody z Canona jest idealnie gładka to klasa sama w sobie ,pozdrawiam.
@@mdetailing1336A powiedz mi kto ogląda zdjęcia w powiększeniu oprócz profesjonalnych fotografów robiących porównania.Prawda jest taka, że niestety nie ma powalającej różnicy a jeszcze inna sprawa to taka,że iphon nie jest jakimś wybitnym sprzętem do fotografi do video tak ale do foto są dużo lepsze smartfony.
@@mdetailing1336Obrazu na telewizorze też nie ogląda się z odległości centymetra, tylko z kilku metrów i to samo jest zebzdjęciem i nie potrzeba go powiększać, bo nie ma ono służyć jako afisz😊
Telefony dzisiejsze to fajne urządzenia do fotografowania głównie dlatego że są pod ręką ale........ Zróbcie coś w ruchu i przy gorszym oświetleniu - telefon to typowo wakacyjne narzędzie - choć jak pamiętam czasy VHS i nawet późniejsze to dzisiejsze telefony wymiatają - pozdrawiam Panie Wojtku
Cześć ;-). Oglądanie zdjęć na TV w 1080p widać subtelne różnice pomiędzy zdjęciem z aparatu a telefonu ale na korzyść zdjęć z aparatu. Po drugie to też telefon z bardzo wysokiej półki cenowej więc to też ma znaczenie między samymi telefonami i jakością zdjęć jakie robią. No to zachód bardzo ci się udał i trzeba mieć szczęście do takich fajnych zachodów. Przy okazji jakby już nie było kolejnego odcinka w tym roku....życzymy Szczęśliwego Nowego Roku 2025 oraz pięknego światełka w twoich przyszłych kadrach i spokoju ducha ;-). Pozdrawiamy i do następnego.... ;-).
Widać że wielu “profesjonalnych “ fotografów zaczyna denerwować fakt że dzisiejsze telefony zaczynają się coraz bardziej zbliżać jakością i możliwościami do ich sprzętu za dziesiątki tysięcy. Coraz bardziej liczy się pomysł a coraz mniej sprzęt więc zagrożenie rośnie 🤣
Jeśli tan komentarz jest skierowany do mnie to mnie nie denerwuje fakt, że telefon robi fajne zdjęcia. Mnie to bardzo cieszy. To co piszesz, że „coraz bardziej liczy się pomysł” zaczęło sie od czasu kiedy fotografia cyfrowa zyskała na znaczeniu. Wcześniej musiałeś wiedzieć jak naświetlić zdjęcie. Od tamtego czasu ilość czasu, którą trzeba zainwestować w naukę się zmniejsza. Mnie to nie przeszkadza. Miłego wieczoru, W 🙋🏻♂️
Dobre foty stają się coraz częstsze u amatorów którzy mają talent a kiedyś limitował ich brak umiejętności obsługi sprzętu i koszt dobrych aparatów. Dziś dobry telefon robi podobne rawy jeśli nie trzeba wielkich printów i to widać niektórych zaczyna boleć 😜
@@pucella11 niestety, ale to trochę melodia przyszłości. Obecnie matryce w telefonach dalej są małe, przez co ich „dynamic range” jest znacznie mniejszy lub podbijany softem i powstaje z tego w pewien sposób HDR. Czy to dobrze albo źle? Uważam, że super, jeśli telefony będą konkurować, ale na ten moment nie są zagrożeniem dla pracy fotografa, który ma sprzęt za te 5-10k nawet. Wystarczy pójść do studio i kwestia podpięcia lamp do telefonu to już może być problem. Sam robiłem porównanie sesji portretowej za pomocą 14 Pro vs bezlusterkowiec i jak jeszcze przy cz-b, to nawet ciężko dało się konkurować, tak oddanie koloru lub zrobienie go sensownie, mimo wyłączenia HDRów, itd., to byłoby samobójstwo. Stąd tak, na pewno dla tych, co mają talent, ale nie mają kasy, telefon jest dobry na start lub dla profesjonalnego fotografa, który robi warsztaty z fotografii mobilnej albo content creatora, ale to dalej jest sprzęt, który ma pewne ograniczenia i dobrze je znać. Telefon to taki „suv sportowy” - czyli ani nie jest do końca szybki, ani się świetnie nie prowadzi na torze, ale za to załadujesz tam rodzinę i dojedziesz do celu, czyli spełnisz swój cel. Każdy ma inne potrzeby, a profesjonalna fotografia to bardziej jak F1, a nie wycieczka rodzinna. Pomysł zawsze się liczył. Stąd najlepsi pracowali w magazynach, a nie na magazynie. Obecnie właśnie jest przesyt osób, którym wydaje się, że potrafią dać kwiatek czy szkło przed obiektyw (tiktokowe porady) i już są kreatywni. Tak to nie działa. Jak coś, nie żyję z fotografii, bo nie muszę, jeśli telefony będą miały matryce jak GFX i jakość optyczną, to chętnie uznam ich wyższość, bo sam wykonałem telefonami dużo pięknych zdjeć w ładnych miejscach, ale już w studio czy na niektórych zleceniach (bo takie się zdarzały), wolę mieć sprzęt, który wpinam i działam. Najważniejsze, żeby mieć czym wykonać to dane zdjęcie w sposób, który nie spędzi snu z powiek, bo fotografia powinna cieszyć, a nie dołować. Zresztą, można długo rozmawiać też o tym, czym jest dobra fotografia. Zależy też, jaki rodzaj fotografii się robi. Dużo tu jest tematów - żeby być kompletnym fotografem nie trzeba mieć najlepszego sprzętu (choć on ułatwia zrobienie zdjęcia), niekoniecznie trzeba być top1 kreatywności (choć fajnie by było), ale mieć jeszcze dużo innych cech, umiejętności i doświadczenia, które sprawią, że wyjdzie świetnie zdjęcie. W profesjonalnej fotografii chodzi też o powtarzalność, a nie kreatywność - czyli dowieziesz coś na wystarczająco odpowiednim poziomie, szybko i czy to da wymierne korzyści, a nie tylko, czy będzie trochę ładniejsze od zdjęcia zrobionego kogoś innego.
@@rafanaluzie2062 oczywiście że w studiu nigdy telefon nie zagrozi aparatowi ale w plenerze czy na ulicy to już w tej chwili przeciętny odbiorca nie odróżni czym jest zrobione zdjęcie, kwestia pewnie miesięcy i telefony będą miały dublowaną optykę która zrobi zdjęcie jedno dla świateł drugie dla cieni i soft to połączy w HDR. I efekt finalny będzie LEPSZY niż w dzisiejszym bezlusterkowcu za 30k. Dziwne że jeszcze tego nie robią 🤣. Także musimy się z tym pogodzić że zlecenia będą coraz rzadsze bo proporcje zdjęć które da się zrobić telefonem przesuwają się systematycznie na jego korzyść. Fotografia otworkowa czy lomo pokazała że sprzęt zaczyna odgrywać poślednią rolę jeśli traktujemy fotografię jako typowy art. I to jest dobry trend bo da szansę wszystkim utalentowanym których dotychczas limitował brak dostępu wystarczająco dobrego albo poręcznego aparatu. Jeszcze 10 lat temu zdjęcie z telefonu oznaczało synonim niskiej jakości a dzisiaj, zdjęcia z komórek wygrywają często konkursy fotograficzne 😉
Nie rób więcej porównań z telefonem. Jak ktoś napisał, zdjęcia z telefonu wyglądają dobrze na telefonie. Wystarczy je wrzucić do PC, oczywiście Apple ma doskonałe zdjęcia na social media. Druga prawda to że, większość ludzi ma w dupie nasze zdjęcia zdobione aparatem.
"Wpadłem" dziś tu po raz pierwszy i dla Twojego pozytywu - zostaję na dłużej.
1:52 - A potem będzie, że myśliwi będą się tłumaczyć: "No, bo wyglądał jak dzik! Dzik ale z aparatem." 😉👍
„Zabawa” w fotografię przy użyciu smartfona może stać się nauką kreatywności oraz szybką ścieżką do zidentyfikowania własnych preferencji i ograniczeń wynikających z używania wymienionego instrumentu. A także właśnie tego fotograficznego „widzenia”, które osobiście uznaję za umiejętność najistotniejszą w całym procesie. Silą aparatu w smartfonie jest możliwość „łapania chwili” i związanych z nią emocji. A te są czasami istotniejsze od walorów technicznych. Kiedyś była kwestia Smen 8M, później „idioten kamer”, teraz są smartfony. Po upływie dekad spływają po mnie te „święte wojny”, szkoda na nie czasu i energii. A na ścianach wcale nie wiszą przejawy kompozycyjnego i technicznego kunsztu. Bliscy wolą emocje… ja już także. Fajny odcinek. Pozdrawiam 👍
Smena była minimalistycznym ale bardzo dobrym sprzętem. Obiektyw prosty triplet ale nie jasny ponad stan - bardzo praktyczna ogniskowa i obraz prawie bez wad w zakresie 8 - 16 oraz migawka centralna dająca np sprzężenie z lampą do 1/250 sek - czyli jak we flagowych lustrzankach Nikon i Canon (tańsze miały 1/60 do 1/100)
Np ze statywu na tym samym filmie, w zakresie 8, 11, 16, jak prawidłowo ustawiłeś odległość na skali, mogłeś zrobić fotkę tej samej jakości, co dowolną lustrzanką z ob. 40 mm a lepszej jakości niż budżetowym kompaktem. Niestety różniła się znacznie wygoda obsługi.
Pozdrawiam serdecznie! Świetny odcinek bardzo dobrze się ogląda, tak jak mówisz wszystkim można zrobić dobre zdjęcie ale trzeba widzieć kadr:-) Tak trzymać!!!
Dzięki. Cieszę się, że odcinek się podobał. Pozdrowienia.
W 🙋🏻♂️
Zgadzam się całkowicie.
Kapitalna pozytywna energia :) do tego piękny zachód słońca i świetne fotki - piękne dzięki :)! Podpisuję się pod tym, że wszystko zależy od tego, do czego potrzebujemy sprzętu i co chcemy fotografować.
Pamiętam wyprawy w góry, kiedy jeden plecak zawierał tylko wielki obiektyw i aparat (wtedy jeszcze klisza); dziś wciąż lubię się bawić robieniem zdjęć i od czasu do czasu (właśnie w górach) wraca myśl kupienia przyzwoitego aparatu, ale komórka jest mała, można ją mieć w kieszeni i niewiele waży, to niewątpliwe zalety.
Wszystkim, niezależnie od tego jaką opcję preferują, życzę dobrego światła i pięknych kadrów :)
Zdjecia z telefonu wyglądają tylko dobrze na telefonie
Coś w tym jest.
@@adrianelsner4936 Jak wywołujesz żeby mieć w albumie to nie widze żadnej różnicy między telefonem a profesjonalnym aparatem.
Na odbitkach +/- 10x15 nadal wyglądają dobrze.
Wydrukowałem foto książkę ze zdjeciami z telefonu. Max 20x25 cm. Pokazałem znajomej na codzień uzywającej drogiej lustrzanki Nikona. Nie mogła uwierzyć że to telefon. Na jej obronę : zapis w raw, zdjecia krajobrazowe, architektura, robione w słoneczne dni z niewielką ilością chmur, głównie rano i po południu, wiec idealne warunki oświetleniowe. Minimalna obróbka w post produkcji, kadrowanie. Mam lustrzankę apsc i ,,tabun" obiektywów. Ale pamiatkowe zdjęcia robię prawie wyłącznie telefonem, bo ich jakość jest absolutnie wystarczająca do ig czy odbitki 10x15.
już nie
Wojtek, w fotografi jednoplanowej nie zobaczysz różnic w jakości zdjęć i filmów pomiędzy iphone 15 i dowolną profi puszką. Rożnice pojawiają się kiedy zakładamy obiektywy na których możemy pokazać co znaczy (obraz trójwymiarowy - plastyka obrazu której nie da ci iphone lub inny smartfon z malutkim szkłem ). Fotografując lub filmując architekturę lub krajobraz jednoplanowy, często widz powie ci że obraz z iphona jest dla niego fajniejszy. Wynika to z wysokiej dynamiki obrazu ( iphone działa w trybie HDR, czy tego chcesz czy nie ). Ale kiedy trzeba fotografować modelkę i mieć jej prawidłowy "skin tone" i kilka planów jednocześnie - to wtedy widać różnice pomiędzy telefonem a profi szkłem. Fizyki nie oszukamy. Czym większy obiektyw i matryca tym ładniejsza plastyka obrazu. O miękości obrazu a nie chrupkości w przypadku smartfonów nie wspomnę. O potrzebie wydruku w dużym formacie nie wspomnę. Ale tak.....umieszczając zdjęcia na Socjal Mediach, szybko i wygodnie ze smartfona a widz oglądający to też na smartfonie, to jak najbardziej. Smartfon i aparat ze szkłami, to są różne narzędzia do różnych rzeczy...
Oczywiście. Jest dokładnie jak piszesz.
HDR to tajemnica smartphonow (+2 0 -2) albo (+1 0 +1).Do portretow sie nienadaje. JPEG czy RAW.
Super fotki i oczywiscie filmik :) Dzięki :)
Dzięki 🙋🏻♂️
Witam
Dzięki za film po jego emisji wracam do fotografowania .
Według mnie telefon a aparat to sa dwa światy. Dla mnie nie ma wogóle porownania. Aparat wygrywa pod każdym względem. Jedyny plus telefonu to że praktycznie jest zawsze pod ręką i do domowego użytku mozna coś pstryknąć.
Co nie znaczy że telefonem nie da się zrobić dobrych zdjęć.
Jeżeli telefon ogranicza, a pełna klatka zbyt ciężka, to może jakiś kompromis? Ja mam małego Sony NEX z matrycą APS-C. Kiedy założę obiektyw "naleśnik", mam aparat, który spokojnie zmieści się w kieszeni i nie czuję jego wagi. Za to mam pod ręką przewagę stosunkowo dużej matrycy, czyli jeszcze dobrą jakość przy większych czułościach i niezłą dynamikę tonalną. Da się odczuć przy obróbce RAW-ów, że mam jeszcze zapas możliwości w kwestii wyciągania szczegółów z cieni i świateł w porównaniu ze smartfonem.
Dziękuję za kolejny przyjemny vlog i porównania 🙋
Bardzo fajny film, dla mnie przewage ma telefon ale to moje zdanie. Trzymam kciuki i czekam na wiecej 🤗
Ja zawsze będą powtarzał, że zależy od tego do czego potrzebujesz tego „aparatu”.
Dodatkowo zawsze będę twierdził, że najlepszy aparat to ten, który akurat masz ze sobą.
Dzięki za oglądanie,
W 🙋🏻♂️
Od około 2 lat oglądam Twój kanał, dla mnie jesteś guru fotografowania. Chętnie oglądam Twoje filmy bo mieszkam jakieś 15km od aciebie więc fajnie oglądać miejsca które już widziałem z innej perspektywy. Nie ukrywam że gdzieś złapałem bakcyla na fotografowanie ale póki co używam telefonu s24ultra i daje mi radosc amatorskie pstrykanie fot, gdybys taki tutorial czy samouczek stworzyl to byloby cos. Pozdrawiam Wojtku i czekam na materiał odnośnie recenzji pocketa 3
Cześć Wojtek super odcinek.Wesołych pogodnych świąt w gronie rodziny i znajomych życzę dużo zdrowie dobrego światła i sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym.Serdecznie pozdrawiam.
Oglądając film na telefonie w zasadzie nie widać różnicy... Natomiast pytanie jak byloby w przypadku gorszych telefonów od iPhone 'a? No nie wiem... Natomiast taka ciekawostka dla fanów ff. Ja fotografuję aparatem z apsc i ostatnio postanowiłem na próbę zrobic duże wydruki swoich zdjęć, takie 70/50cm. I byłem zaskoczony jakością! Zdjęcia wyszły ostre i o wiele bardziej atrakcyjne niż na ekranie smartfona czy laptopa. I w ogóle zachęcam do drukowania zdjęć np w formie fotoksiążki. Zjęcia są o wiele atrakcyjniejsze. Pozdrawiam
P.S. gdzie znajdują się te stawy?🙂
super filmik
Hej Wojtku 🥇📸 Jak zawsze Fajowo 💪👑 Pozdrawiam ☃️🎄
Dzięki 🙋🏻♂️
Mówimy tu o różnicach w fotografii krajobrazu, a wyobraźcie sobie fotografię dzikiej przyrody i to w ruchu. W takiej sytuacji telefon jest bez szans, a np. lustrzaneczka czy bezlustro z fajnym tele i szybkim , celnym autofokusem wymiata bo jest do tego stworzone. Telefon do zdjęć - tak ale w niezbyt wymagających sytuacjach.
Bardzo dobrze podsumowane :)
Dzięki za kolejny ciekawy materiał. Kiedyś dużo zdjęć robiłem telefonem ale po jakimś czasie w zasadzie przestałem korzystać z telefonu do fotografowania (poza jakimiś sporadycznymi przypadkami). Z jednej strony straciłem możliwość fotografowania absolutnie spontanicznego co powoduje, że pewne kadry "przechodzą mi koło nosa". Z drugiej strony zyskałem wygodę, jakość i większe możliwości "konfiguracyjne" a ilość materiału drastycznie nie spadła bo staram się zabierać aparat tam gdzie mogę a nie tylko na "wyjścia foto". Nadal część ujęć z telefonu mi się podoba i cieszę się, że mogłem je zrobić ale jakoś nie ciągnie mnie by "odłożyć" aparat.
Sam telefon jest fajny na początek przygody z fotografią. Pozwala dowiedzieć się jaki rodzaj fotografii nas "rajcuje" bez wchodzenia w koszty plus mamy go zawsze przy sobie więc daje nam "wolność" wyboru chwili. Jest to też fajne "uzupełnienie" gdy potrzebujemy/chcemy zrobić zdjęcia a aparatu nie mamy.
Jeśli już ktoś "wie czego chce" i chce wejść w fotografię "głębiej" (niekoniecznie zawodowo ale nawet mocniej hobbystycznie) to telefon staje się tylko uzupełnieniem w sytuacjach "W" bo sam z siebie (nawet jeśli to flagowiec) nie daje takich możliwości jak nawet starszy korpus z jakimś fajnym szkłem.
Po co mi aparat, skoro mam wypasionego smartfona, który robi super zdjęcia?
No właśnie, słowo klucz. To kto robi zdjęcia? Ja, czyli fotograf (przez duże F), czy sprzęt? Lepszy smartfon za 6000 złotych czy używana lustrzanka z jednym obiektywem za 3000 złotych? To zależy. Smartfon jest uniwersalny - dzwoni, robi zdjęcia i wykonuje masę różnych, czasem nikomu niepotrzebnych czynności. Czy to oznacza, że jeśli jest prawie do wszystkiego, to jest do niczego? Nie, i do robienia zdjęć również nadaje się doskonale, ale trzeba być w pełni świadomym użytkownikiem i znać choćby podstawy sztuki fotografii, aby z tego coś wyszło.
Aparaty w smartfonach, ze względu na miniaturyzację, niosą ze sobą pewne ograniczenia (wielkość matrycy i ta fizyczna, a nie megapiksele, drogi fotografie, jak również obiektywy o nie najlepszej jakości), ale też dają w zamian całkiem sporo (mały, zmieścisz w kieszeni, często kilka obiektywów w jednym sprzęcie, praktycznie zawsze masz go przy sobie).
Więc czy istnieje złoty środek, jeśli chodzi o fotografię? Myślę, że nie, bo każdy w życiu potrzebuje czegoś innego, a w dążeniu do zupełnie innych celów potrzebne są zupełnie inne narzędzia. Gust, jak "dupa", każdy ma swoją i o tym się nie dyskutuje. Jeden lubi fiołki, a drugi zbiera podkowy. Najistotniejsze jest, by mając właściwe narzędzie w dłoni, umieć wykorzystać w pełni jego potencjał na własne potrzeby. I najważniejsze, nie próbuj przekonać drugiego, że twój smartfon robi lepsze zdjęcia, bo może twój przyjaciel poszukuje czegoś większego (tej jedynej chwili z dozą artyzmu), lub dźwigając na plecach lustrzankę z teleobiektywem o wadze 6 kg wmówić gościowi z telefonem w ręku, że nic nie wie o fotografii. Nie jest istotne czym, tylko jak, i liczą się efekty, a przede wszystkim radość i dobra zabawa. I tego wszystkim życzę.
Bardzo dobre porównanie
Dzięki 🙋🏻♂️
Fotografuję kilkanaście lat aparatami.
Widzę jednak coraz większe możliwości w smartfonach. Myślę, że za kilka lat aparaty będą znacznie częściej odkładane na bok.
Porownalem jakiś czas temu zdjecia z dużej puszki, z calkiem dobrym obiektywem na statywie, w sporej ciemnosci poza miastem wraz z Iphone 15 trzymanym w ręce. Kopara mi opadla. Smartphone zrobil bardzo ciekawy obrazek w nawet dość przyzwoitej jakości.
Wystarczy, że producenci telefonów zrobią odpowiedni soft, dadzą nieco większą matryce i apraty będą mialy coraz bardziej pod gorke.
Co do tych strzałów - to są najprawdopodobniej huki odstraszające dziką zwierzynę. Są takie urzadzenia podłączane do butli gazowych z nastawą czasu.
Brakuje zoom w smartfonie.
a czy można zadzwonić z tego canona.... bo wygląda jak przenośna centrala telefoniczna
Witam Panie Wojtku, ja tak mm że jak się nastawię na super kadry to pogoda nie sprzyja a jak ide od tak to warunki są bankowe. Dobrze ze mam telefon przy sobie bo by było szkoda nie zrobic zdjecia. Ale aparat to aparat przynajmniej ja tak myślę. To też zależy od smartfona jaki się ma ja mam samsunga galaxy s22 i myślę że można nim zrobić fajne fotki.
Pozdrawiam i Życzę Wesołych Świąt 😊🎄❄️⭐🌟
Na ekranie tabletu nie widzę różnicy, ale przy większych odbitkach drobne niedoskonałości optyczne i ziarno matrycy, szum wyłazi. Tylko czy każde zdjęcie będziemy drukować? Ja przygodę z fotografią cyfrową zaczynałem aparatem kompaktowym o rozdzielczości 2 miliony pixeli i to wystarczało do wydrukowania przyzwoicie wyglądających odbitek w formacie pocztówki.
Większej to znaczy? Kartka ksero?
Oho, funkiel nówka Kanonik zaczyna ciążyć i uwierać w łapki... 😛
No, niestety - to jest fakt. Dzisiejsze aparaty oferują niesamowitą wręcz jakość, ale są GIGANTYCZNE! A zwłaszcza obiektywy.
Jak nie jesteś w robocie i nie naparzasz zdjęć, to się nie chce tych koromyseł w ogóle do łap brać... 🤕
Piękny zachód udało się uchwycić :)
Dzięki 🙋🏻♂️
Temat rozważań ciekawy ale prezentacja przykładów trudna w tej formie. Obraz ruchomy rządzi się trochę innymi prawami i słabo przenosi te subtelności, które w porównaniu mają znaczenie. A więc jednak najlepiej tu wychodzi obraz z kamery, którą Pan wykonuje ujęcia. :)
Jestem fotografem z czasów metolu i hydrochinonu i nie mam cierpliwości klikać po menu dziwnych piktogramów, mam mieć natychmiastowy dostęp do czasu, przysłony, odległości, dla mnie błogosławieństwem jest możliwość nastawienia ISO gałką a nie w sklepie z filmem oraz lifeview pozwalające ocenić efekt a do tego RAW pozwalający na wykonanie tego samego obrazka w różnych stylach, manierach, pod różne formy wydruku i t.p. Pejzaż też wymaga refleksu - jak będę szukał w menu, to za kilka sekund będę sobie mógł przyjść za rok o tej samej porze, jak będzie taka sama pogoda. Telefon jest świetny jak trzeba odczytać tabliczkę znamionową ze szpary, gdzie głowa nie wchodzi, czy skopiować dokument albo pokazać, jak coś z grubsza wygląda.
Jakość? - Ze światłem w plecy i na 10x15 albo na ekranie tej wielkości każde zdjęcie będzie podobnej jakości. Ale pod względem wpływu autora na treść fotki - zaczyna się różnica. Mam FF, APSC i 6x9 mm, jeszcze CCD. Tym ostatnim też zrobiłem kilka zdjęć, z których jakości technicznej jestem bardziej niż zadowolony - akurat warunki i światło były w zakresie dla tego sprzętu, ale też ja miałem możliwość "oszukać" automatykę, żeby naświetlenie wyszło na moje. Telefonem bym tak nie potrafił, nie w kilka sekund.
Telefon jest po to aby osoba która nie ogarnia zrobiła poprawne zdjęcie z wakacji. Trochę bardziej skomplikowane zadanie i już telefonem nie idzie ogarnąć.
witam, a co to są skomplikowane zadania ? Proponuje poszperać po forach gdzie ludzie robią zdjęcia telefonami, wtedy będzie miał Pan prawdziwy ogląd sytuacji. Moim zdaniem wykonanie zdjęcia jest kwestią techniczną, ale wybór kadru jest indywidualnym spojrzeniem robiącego zdjęcie. Osoby robiące zdjęcia telefonami nie robią tylko poprawnych zdjęć z wakacji ... Odkąd zacząłem interesować się robieniem zdjęć aparatami fotograficznymi, to okazuje się że większość przechodzi przez photoshopa, a to jakby już nie jest uchwyceniem realnej chwili. Prawda ? Dlatego proponuje każdemu zostawić przestrzeń.
@@Krzychukrk1980 Nie nie prawda. Dobry fotograf wykorzystuje Photoshopa tylko do kosmetyki a nie mocnej ingerencji w zdjęcie, a w lightrooma wykorzystuje się jak wywoływacz w analogowe fotografi i tyle. A poza tym ja mówiłem o sytuacji ogólnej większościowej a nie pojedynczych przypadkach. A jak chodzi o bardziej skomplikowane zadanie proszę bardzo sprobiwac sfotografować ptaki tak jak ptasiarze smartfonem, zrobić swirly boheh, zdjęcia z długim czasem tak żeby były poprawnie naświetlone i ostre itd można by wymieniać długo.
W smartfonie ile razy czyszczona matryca?
Najlepsz aparat to ten ktory w danym momencie mamy przy sobie. Uczyc sie fotografowac, zwlaszcza nature, przyrode, budowle,ludzi tz. uczyc sie widziec. Trzebba miec checi, smykalke no i jakis sprzet. Nie mosi byc taki drogi jak ty masz, Ale pomalu mozna sie uczyc i byc zadowolonym ze swoich zdjec, albo dalej szlifowac swoje Umiejetnosci. Uzywam tez roznych filtrow, podstawa to pol.filter, Filtr gradientowy, tu mozna wyrownac swiatlo, kontrast. Wzbudziles apetyt na dobre fotki. Jutro pakuje plecak ,Ap.Obj. i filtry i wyruszam na lowy.
Czym filmujesz bloga ?
Pocket 3
Pomiędzy Canonem FF z wielkim zoomem a telefonem komórkowym są możliwości pośrednie. Poza tym telefonem prawie wszyscy fotografują tak, jakby tego Canona ustawili na zielone AUTO. A czy jakość optyki ma znaczenie? Bo te trzy guziki z tyłu telefonu, to jak rozumiem obiektywy :))) ? Telefon daje możliwość poprawnej rejestracji tego co widzisz (jeżeli ma dobre algorytmy do "wyliczenia" zdjęcia), ale nie daje możliwości fotografowania.
Smartfon ma inteligencję a auto w Canon raczej nie.
Co to jest body, bałwanie?
Witam super materiał
Jeśli chodzi o iPhone mam ten sam model fotografujesz w RAW na iPhone?
Fotografowałem aplikacją lightrooma w Rawie. Te pliki od razu mi wysłał przez chmurę do obróbki na Lightroom classic na MacBooku.
Dzieki za oglądanie i pozdrowienia 🙋🏻♂️
@ też tak fotografowałem ale sam RAW iPhone tez spoko hoc boje się ze większy format lub druk obnaża tą maleńką matryce
Pozdrawiam Paweł
Czy wywołanie zdjęć było takie same? Czy zrobiłeś w programie aby wyglądały tak samo i w które zdjęcia była większa ingerencja?
Hej. Wywołanie było „prawie” takie same. Jedyne różnice to modyfikacja kontrastu tak żeby w obu było podobnie (Canon jest bardziej kontrastowy) i shift czerwonego/pomarańczowego koloru (w Canonie) żeby barwy wyglądały bardziej na barwy z iPhone (o dziwo barwy z iPhone podobały mi się bardziej. Im więcej koloru się pojawiło tym większe były rozbieżności ale ten „preset” utrzymałem do końca.
W głowie miałem takie założenie, żeby spróbować je wywołać tak aby wyglądały „podobnie”.
Pozdrowienia,
W 🙋🏻♂️
@wojciechwandzelfotograf dziękuję za odpowiedź
Wojtek ale drzewa na parkingu nie było,no jak to tak? :) Wesołych!!
Hehehe :) trochę było :)
Jestem całkowitym amatorem, dlatego nie interesuje mnie światło i inne zagadnienia związane z fotografią. Zdjęcia robię wyłącznie dla siebie i tego, co właśnie mi się spodobało więc chcę to uwiecznić. Dlatego smartfon jest idealny pod tym względem, że i tak zawsze mamy go przy sobie, a obrazekiem możemy zająć się na komputerze... Jedyne co drażni mnie w fotografii, to fakt, że bardzo lubię naturalne barwy, czyli takie, jakie widzę "gołym okiem", a zdecydowana większość aparatów i smartfonów ma tu spore odchylenia. Z tego powodu zaciekawiło mnie, czy kolory, które na filmie znacznie lepiej wyglądają z Canona, są przed, czy po obróbce? I chciałbym się dowiedzieć, jak to porównanie wygląda na żywo, bo oglądanie na nie profesionalnym sprzęcie (czytaj: laptopie) a taki ma większość, nigdy tego nie zapewni. I jeszcze jedno: Aparat ze smartfonem możemy porównywać tylko w wybranych sytuacjach, jak tu - w krajobrazie. Jeśli chodzi o fotografię specjalistyczną, czy odległe szczegóły, nikomu nie trzeba tłumaczyć co wygra. Powtarzając że jestem amatorem, nie muszę też dodawać że na drogi sprzęt mnie nie stać, więc oprócz średniej klasy smartfonu, od dawna mam superzooma 24-720, który mimo gorszej jakości zdjęć, wystarcza mi do wszystkiego. A co bym kupił? Kompakt z wbudowaną matrycą apsc i obiektywem 16 - 1000, f-1.4. Cóż, pomarzyć zawsze można...
Wiele razy przekonałam się, że telefonem można zrobić piękne zdjęcia. Jednak nadają się one tylko na f... k bądź t...k. Do wydruku i powieszenia na ścianie zdecydowanie przegrywają z profesjonalnymi lustrzankami bądź bezlusterkowcami z super obiektywami.
Wojtuś zdjęcia piękne z obu maszyn zrób porównanie przy fotografii nocnej przy dłuższym naświetlaniu
A zrobię bo po tym porównaniu od razu zrozumiałem gdzie telefon będzie „słaby”.
Ze statywu?
Prawda jest taka, że w dzisiejszym czasie nie ma sensu kupować drogiego aparatu jeżeli nie zarabiasz na tym. Telefony potrafią robić nie zbyt gorsze fotki.
Waga, cena, dodatkowe gadżety, dużo miejsca. A telefon zawsze ze sobą.
Sam miałem lustrzankę Nikon D5600. Zrezygnowałem po 3 latach używania z niego na korzyść telefonu.
Dręczyło mnie to noszenie tego wszystkiego 4 kg w plecaku. Szczególnie w górach. Teraz i fotki mam super i niema ciężaru na plecach.
Wystarczy żebyś chciał zrobić jakieś zdjęcia nocne. Każdy telefon przegra.
@@bluegiant77 nie trzeba koniecznie nocnych. Jest masa sytuacji kiedy zdjęcia z aparatu wbijają w fotel kiedy na te z telefonu nikt za bardzo nie spojrzy bo nadają się tylko na telefon. Telefon też ma swoje zalety, bardzo wiele zalet ale to nie są zdjęcia na duży format z dużą rozdzielczością a ile przy fotografowaniu było mało światła, etc. I tu nie chodzi o to że telefonem nie lubię fotografować, bo lubię. Nie że nie umiem ale to że on ma swoje ograniczenia. I nie ma możliwości że da mi to samo co APS-C czy FullFrame czy mały obrazek z dobrym obiektywem. Nie ma opcji. A nie chce też liczyć sytuacji kiedy ludzie po czasie zgłaszają się do mnie z imprezy gdzie ja robiłem zdjęcia aparatem a oni telefonem i obejrzeli swoje zdjęcia w celu wydruku.... Dla mnie to jest z lekka śmieszne bo najpierw w kadr włażą ze swoją śmieszną ogniskową a później się okazuje że ich telefon za grube pieniądze nie jest jednak aparatem. Wystarczy to co się zrobiło wyświetlić na telewizorze 4k 65cali lub więcej.
A i dodał byś jeszcze co za obiektyw do tego D5600 miałeś ;)
@@a.w.6910 wiadomo, że dla takich specyficznych rzeczy telefon nie da rady.
Ale ogólnie chodzi o podstawowe fotografowanie nie zbyt skąplikowanych scenariuszy.
@@bluegiant77 tak bylo 10 lat temu
Generalnie to jest masakra,bo ten ajfon robi bardzo podobne zdjecia(ja jakos roznicy wielkiej nie widzę)szczerze mowiac miałem nadzieję ze bedzie jakakolwiek
Generalnie z iPhone’a zdjęcie jest poszarpane powiększ sobie na ekranie i porównaj,powierzchnia tafli wody z Canona jest idealnie gładka to klasa sama w sobie ,pozdrawiam.
@@mdetailing1336A powiedz mi kto ogląda zdjęcia w powiększeniu oprócz profesjonalnych fotografów robiących porównania.Prawda jest taka, że niestety nie ma powalającej różnicy a jeszcze inna sprawa to taka,że iphon nie jest jakimś wybitnym sprzętem do fotografi do video tak ale do foto są dużo lepsze smartfony.
@@mdetailing1336Obrazu na telewizorze też nie ogląda się z odległości centymetra, tylko z kilku metrów i to samo jest zebzdjęciem i nie potrzeba go powiększać, bo nie ma ono służyć jako afisz😊
@@mdetailing1336 czy ta różnica w poszarpanych odblaskach w tafli wody warta jest 10x cena telefonu?na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam
@@marcinziolkowski413 Nikon D7500 jest tańszy od tego iPhona i też nie ma z niego poszarpanych odblasków
Telefony dzisiejsze to fajne urządzenia do fotografowania głównie dlatego że są pod ręką ale........ Zróbcie coś w ruchu i przy gorszym oświetleniu - telefon to typowo wakacyjne narzędzie - choć jak pamiętam czasy VHS i nawet późniejsze to dzisiejsze telefony wymiatają - pozdrawiam Panie Wojtku
Statyw.... ND....😊
Ja nie mam problemu, telefon jest do rozmów,a aparat w nim to tylko gadżet, aparat jest do robienia zdjęć,i tyle w temacie, pozdrawiam
Wojtek rób zdjęcia jak kiedyś, te porównania to nieeeeee. Dlatego wolę zagraniczne kanały.
To oglądaj zagraniczne kanały. 🙋🏻♂️
Tak robię
Cześć ;-). Oglądanie zdjęć na TV w 1080p widać subtelne różnice pomiędzy zdjęciem z aparatu a telefonu ale na korzyść zdjęć z aparatu. Po drugie to też telefon z bardzo wysokiej półki cenowej więc to też ma znaczenie między samymi telefonami i jakością zdjęć jakie robią. No to zachód bardzo ci się udał i trzeba mieć szczęście do takich fajnych zachodów. Przy okazji jakby już nie było kolejnego odcinka w tym roku....życzymy Szczęśliwego Nowego Roku 2025 oraz pięknego światełka w twoich przyszłych kadrach i spokoju ducha ;-). Pozdrawiamy i do następnego.... ;-).
Pewnie , wystarczy tylko kupić pro maxa i da sie 😂
Jednak więcej przyjemnisci daje stare 40d ni telefon
Widać że wielu “profesjonalnych “ fotografów zaczyna denerwować fakt że dzisiejsze telefony zaczynają się coraz bardziej zbliżać jakością i możliwościami do ich sprzętu za dziesiątki tysięcy. Coraz bardziej liczy się pomysł a coraz mniej sprzęt więc zagrożenie rośnie 🤣
Jeśli tan komentarz jest skierowany do mnie to mnie nie denerwuje fakt, że telefon robi fajne zdjęcia. Mnie to bardzo cieszy.
To co piszesz, że „coraz bardziej liczy się pomysł” zaczęło sie od czasu kiedy fotografia cyfrowa zyskała na znaczeniu. Wcześniej musiałeś wiedzieć jak naświetlić zdjęcie. Od tamtego czasu ilość czasu, którą trzeba zainwestować w naukę się zmniejsza.
Mnie to nie przeszkadza.
Miłego wieczoru,
W 🙋🏻♂️
@@wojciechwandzelfotograf nie jest do Ciebie. Do komentatorów 😉
Dobre foty stają się coraz częstsze u amatorów którzy mają talent a kiedyś limitował ich brak umiejętności obsługi sprzętu i koszt dobrych aparatów. Dziś dobry telefon robi podobne rawy jeśli nie trzeba wielkich printów i to widać niektórych zaczyna boleć 😜
@@pucella11 niestety, ale to trochę melodia przyszłości. Obecnie matryce w telefonach dalej są małe, przez co ich „dynamic range” jest znacznie mniejszy lub podbijany softem i powstaje z tego w pewien sposób HDR. Czy to dobrze albo źle? Uważam, że super, jeśli telefony będą konkurować, ale na ten moment nie są zagrożeniem dla pracy fotografa, który ma sprzęt za te 5-10k nawet. Wystarczy pójść do studio i kwestia podpięcia lamp do telefonu to już może być problem. Sam robiłem porównanie sesji portretowej za pomocą 14 Pro vs bezlusterkowiec i jak jeszcze przy cz-b, to nawet ciężko dało się konkurować, tak oddanie koloru lub zrobienie go sensownie, mimo wyłączenia HDRów, itd., to byłoby samobójstwo.
Stąd tak, na pewno dla tych, co mają talent, ale nie mają kasy, telefon jest dobry na start lub dla profesjonalnego fotografa, który robi warsztaty z fotografii mobilnej albo content creatora, ale to dalej jest sprzęt, który ma pewne ograniczenia i dobrze je znać. Telefon to taki „suv sportowy” - czyli ani nie jest do końca szybki, ani się świetnie nie prowadzi na torze, ale za to załadujesz tam rodzinę i dojedziesz do celu, czyli spełnisz swój cel. Każdy ma inne potrzeby, a profesjonalna fotografia to bardziej jak F1, a nie wycieczka rodzinna.
Pomysł zawsze się liczył. Stąd najlepsi pracowali w magazynach, a nie na magazynie. Obecnie właśnie jest przesyt osób, którym wydaje się, że potrafią dać kwiatek czy szkło przed obiektyw (tiktokowe porady) i już są kreatywni. Tak to nie działa. Jak coś, nie żyję z fotografii, bo nie muszę, jeśli telefony będą miały matryce jak GFX i jakość optyczną, to chętnie uznam ich wyższość, bo sam wykonałem telefonami dużo pięknych zdjeć w ładnych miejscach, ale już w studio czy na niektórych zleceniach (bo takie się zdarzały), wolę mieć sprzęt, który wpinam i działam. Najważniejsze, żeby mieć czym wykonać to dane zdjęcie w sposób, który nie spędzi snu z powiek, bo fotografia powinna cieszyć, a nie dołować. Zresztą, można długo rozmawiać też o tym, czym jest dobra fotografia. Zależy też, jaki rodzaj fotografii się robi. Dużo tu jest tematów - żeby być kompletnym fotografem nie trzeba mieć najlepszego sprzętu (choć on ułatwia zrobienie zdjęcia), niekoniecznie trzeba być top1 kreatywności (choć fajnie by było), ale mieć jeszcze dużo innych cech, umiejętności i doświadczenia, które sprawią, że wyjdzie świetnie zdjęcie. W profesjonalnej fotografii chodzi też o powtarzalność, a nie kreatywność - czyli dowieziesz coś na wystarczająco odpowiednim poziomie, szybko i czy to da wymierne korzyści, a nie tylko, czy będzie trochę ładniejsze od zdjęcia zrobionego kogoś innego.
@@rafanaluzie2062 oczywiście że w studiu nigdy telefon nie zagrozi aparatowi ale w plenerze czy na ulicy to już w tej chwili przeciętny odbiorca nie odróżni czym jest zrobione zdjęcie, kwestia pewnie miesięcy i telefony będą miały dublowaną optykę która zrobi zdjęcie jedno dla świateł drugie dla cieni i soft to połączy w HDR. I efekt finalny będzie LEPSZY niż w dzisiejszym bezlusterkowcu za 30k. Dziwne że jeszcze tego nie robią 🤣. Także musimy się z tym pogodzić że zlecenia będą coraz rzadsze bo proporcje zdjęć które da się zrobić telefonem przesuwają się systematycznie na jego korzyść. Fotografia otworkowa czy lomo pokazała że sprzęt zaczyna odgrywać poślednią rolę jeśli traktujemy fotografię jako typowy art. I to jest dobry trend bo da szansę wszystkim utalentowanym których dotychczas limitował brak dostępu wystarczająco dobrego albo poręcznego aparatu. Jeszcze 10 lat temu zdjęcie z telefonu oznaczało synonim niskiej jakości a dzisiaj, zdjęcia z komórek wygrywają często konkursy fotograficzne 😉
szkoda ze kiepski telefon wybrany do testów, jeszcze ktoś pomyśli że on robi dobre zdjęcia.
A jaki jest dobry do zdjęć? Serio pytam...
@bluegiant77 wstaw sobie dowolny model flagowy prócz tych półproduktów od jabłka
@@TheSensejszyn mam flagowy od samsunga i foty są gorsze od tych co wstawił pozytywny fotograf
@@TheSensejszyn😂😂😂😂 no chyba nie
Iphone jest bardzo ograniczony w fotografii.
Nie rób więcej porównań z telefonem.
Jak ktoś napisał, zdjęcia z telefonu wyglądają dobrze na telefonie.
Wystarczy je wrzucić do PC, oczywiście Apple ma doskonałe zdjęcia na social media.
Druga prawda to że, większość ludzi ma w dupie nasze zdjęcia zdobione aparatem.