Dacia 1310P - rumuński hit
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Dacia 1310P samochód który dziś nie łatwo spotkać na polskich drogach, w latach 70. i 80. a nawet jeszcze 90. Była dość popularnym autem. Zapraszam na spotkanie z rumuńskim Renault
W filmie wykorzystano fragment z serialu "Zmiennicy" reż. S. Bareja
Zostań patronem:
patronite.pl/j...
Wrum wrum i już niemiecka motoryzacja sprowokowana przez rumuński wyrób ✌️😎
U Pana Jana zawsze kultura i poszanowania dla motoryzacji
Jest to mój ulubiony kanał na yt
Z wyrazami szacunku
Paweł
Super odcinek. W latach 98 - 02 mój tata miał Renault 12 ( początek lat 70) był bardzo zadowolony z niego. Niestety korozja zjadała auto zawrotnym tębie. A co do silnika to mówił że ten silnik miał problem z ciśnieniem raz miał niski a raz wysokie że podczas parkowania wystrzelił olej z silnika wraz z korkiem.
Panie Janku ten uskok w wyprofilowaniu dachu daci powodował, że jadąc w deszczu tylna szyba pozostawała sucha, tak długo jak jechaliśmy bez zatrzymywania się. Ta cecha bardzo się przydawała szczególnie w jeździe na trasie. Dawno temu posiadałem dacie 1310 rocznik 1991 i miło ją wspominam. Mechanicznie spisywała się bez zarzutu, ale rdzewiała na potęgę, do tego stopnia, że któregoś razu przy ostrzejszym hamowaniu pękła podłużnica zawieszenia. Ale nie ma co się dziwić bo w tamtych czasach nawet był taki dowcip, że blacha w daci zaczyna się " lasować" już na linii produkcyjnej.
Dziękuję za wyjaśnienie. Pozdrawiam serdecznie i życzę porządnych podłużnic w każdym samochodzie!
Jak byłem mały, moi rodzice mieli takie auto. To był pierwszy samochód jakim w ogóle ruszyłem (na prywatnym podwórku) miałem wtedy z 7 lat 😁😁 co do samego auta, pamiętam że tata ciągle się wkurzał na to auto i się dziwiłem czemu go nie zmieni xd setki razy było holowane, setki razy coś padało , łamało się , w wieku kilku lat widziałem jak wygląda i działa półoś bo co chwilę trzeba było je wymieniać :P byłem dzieciakiem i zrozumiałem na jak wiele sposobów auto może się zepsuć :P ale nie powiem wspomnienia pozytywne też były, jak już te auto jakos działało to śmigało się , aczkolwiek w trasie też były przygody. Nie mniej jednak wspomnienia z dzieciństwa sprawiają że jakiś sentyment do auta jest i chętnie bym się takim przejechał ;) pozdrawiam 🖐️
Widziałem taką przerobioną na kurnik. Było to w okolicach Suczawy na wsi
😂😂😂
O nasza była Dacia. Niech się dobrze spisuje dalej
Dobrze że dalej ktoś o nią dba
Cyganka zawsze dawała radę. Bagażnik ogromny, załadowany do pełna workami z płodami rolnymi od wójostwa na full i przód napęd dawał radę. 💪👍
Cyganka? Serio? Nadal istnieją ludzie, którzy myślą że Rumuni = Romowie? xD
@@kala-re-pah958 Czytaj że zrozumieniem, tak w latach 90 potocznie nazywało się daćki. Widocznie gimbaza dała głos........
@@kala-re-pah958 Co prawda kultura cygańska dość mocno wpłynęła na kulturę Rumuńską. Czego przykładem jest np. Manele. Gatunek muzyczny który jest mieszanką muzyki cyganskiej, orientalnej i współczesnego popu, którego przykładowym wykonawcą jest niegdyś dość popularny kilka lat temu w Polsce Sandu Ciorba. Jednakże porównywanie rumuna z romem to wielki błąd.
w czasach maluchów,syren,Daćka miała komfortowe miękkie zawieszenie,
Dacie to można raczej porównać do Fiata 125p/Poloneza
125p i pold zawieszenie mają dosyć dobre
@@szymonsuszek8380 racja ale Dacka była jak na balonach,w mig usypiałem
Miałem taką i nie narzekałem, z przyczepą N126 zjeździłem Polskę, Slowację i Czechy, pod górę miała problemy z przyczepą. Najgorszy samochód jaki miałem to Syrena 105.
Prawda, znajomy miał tę Dacię i to potwierdza.
Dacia Dacia - Super Maszyna w latach początku lat 90 nieporównywalne Jedno które biło Fiata 125p nie do końca zrozumiane qdyż napęd na przód. Pozdrawiam Prowadzisz naprawdę bardzo fajny kanał na YouTubie.
Też podróżowałem taka sama Dacia jak byłem mały , i to byl pierwszy samochód jakim ruszyłem samodzielnie na placu - miałem 7 lat 😁 ah wspomnień masa, fajnie zobaczyć taka dacie w takim teście 👈 zacny egzemplarz, pozdrawiam 🖐️
Miałem 1310p z 1984r i też miała taką kierownicę i z tym logo. Generalnie te same spostrzeżenia: auto całkiem wygodne, przyjemne w jeździe, ale nie za szybko: szybkie zakręty to śmierć w oczach. Jakość marna, części zamiennych bardzo marna. Były też części zamienne z Turcji: to dopiero był dramat, nowa pompa oleju miała większe luzy jak stara nadająca się do wymiany. Błotniki za krótkie o kilka cm...
Klocki hamulcowe po małych modyfikacjach pasowały z tylnej osi od fiata 125 lub poloneza. I zgadZam się że części były fatalnej jakości i nie były dostępne w każdym sklepie motoryzacyjnym. My mieliśmy do wyboru Lublin , Warszawę lub Białystok ok 230 km. Ale takie to były czasy.
Super odcinek! Przywołałeś wspomnienia i fajnie pokazałeś Dacie, którą pamiętam jeszcze z lat 90-tych, jak Rumuni przyjeżdżali nimi do Polski i sprzedawali chałwę, salami i czekoladę z maski 😊😊😊 A, i pozdrowienia dla bardzo pozytywnego właściciela!
Super, dzięki za kolejny powrót do przeszłości :)
Wielkie dzięki za ten film to był pierwszy samochód jaki pamiętam dziadziuś go miał ;) wspomnienia powracają POZDRAWIAM JESTEŚ WIELKI
Oj i mi wróciły wspomnienia uczyłem się na niej jeździć to już ponad 30 lat temu
Mój ojciec miał dwie zielone 1310 p rocznik 83. Po odebraniu prawka w 97 pierwsze auto jakim jeździłem legalnie. W tych latach ten samochód odstawał od nowych aut z tamtych lat ale miło wspominam ten samochód. Przynajmniej mniej palił od fiatów i polonezów.
Este model de ,,tranziție,,..de la 1300 la 1310....Salutari din Brașov, România! Și eu am reparat și repus în circulație o Dacia din 1984! Felicitări proprietarului!
0:33 gdy słyszę ''dacia'' to od razu przypomina mi się ta scena 😄.
Były nieszczęściem firm taksówkowych. Te wcześniej użytkowały fiaty 125p z normą normę 200tys.km, co było osiągane (jeszcze wcześniej Wołgi robiły po 350tys.km.). Jak przyszły dacie z normą 115tys.km, to mało która dała radę na radiotaxi tyle przejechać, zwykle kończyły koło 90tys. Chodziło o to, że w tych firmach nie robiło się większych remontów, a bez takich Dacie nie chciały się obejść.
Samo prowadzenie było faktycznie bardzo przyjemne, jak ma tamte czasy. Ale kiedyś mieszkałem koło dużego Polmozbytu, który odebrał dużą partię - kilkaset Dacii. Stały wszędzie, nawet na parkingu dla klientów. Wszystkie (nówki) były pokryte rdzą, nawet na dachu. Przykry widok. Były polakierowane na gołą blachę, bez podkładu.
Pierwotnie miały iść w ramach przydziału talonów w zakładach pracy, po urzędowej cenie, co w realu wyglądało tak, że brali je funkcyjni partyjniacy, dyrektorzy, zarządy związków zawodowych, zawodowi ZSMP-owcy itp. - talony sporadycznie tylko docierały do zwykłych pracowników, np. za zobowiązanie się do przedłużenia odejścia na emeryturę. Jednak z uwagi na rdzę nie zdecydowano się na talony tym razem i poszły w wolnej sprzedaży na przetargach. I co się okazało? Że - przy sztucznych cenach urzędowych i braku aut na rynku - Polmozbyt zarobił więcej, bo sprzedał te zardzewiałe auta po cenie wyższej, od oficjalnej!
Dzisiaj z dziadkiem jeździliśmy dwuletnią Dacia Sandero i to zupełnie nie przypomina francuskich aut . Mój wuj miał podobno w latach dziewięćdziesiątych taką samą ale już nie żyje a u mnie jest gdzieś od niej niekompletny alternator i te kołpaki które spróbuję sobie zamontować do Poloneza . Pamiętam jak ponad 10 lat temu tutaj w blokach w garażu emeryt miał taką samą w pięknym stanie.
Chętnie się dowiem o tych wspomnieniach z Krakowa. Te tylne lampy wyglądają jak w polonezie 🤭. Pamiętam ten model jak śmigał po naszych ulicach. Ukłony dla właściciela że zdecydował się na zakup i ocalenie tego auta.
Dzień dobry. Szwagier zdawał na takiej prawo jazdy..i był zachwycony przyspieszeniem.. wooow 😎. Pozdrawiam serdecznie
Miałem taką w 1997 roku. Dokładnie ten sam rocznik jak w filmie tylko czerwona. I miała dokładnie ta sama deskę i kierownice. Więc myślę że z ta deska to był jakiś okres przejściowy . Mam do dziś ta książkę sam naprawiam dacie. Trochę zdewastowana skrzynia mam na pamiątkę. Ale tym autem naprawdę fajnie się jeździło. No spalanie na poziomie 7 litrow też było super. No i szla na starcie lepiej niż polonez czy fiat. Brakowało mi tylko 5 biegu. Ale sentyment pozostał. Do dziś jeżdżę tylko renowkami😊
Kierownica jest prawidłowa, mój wujek miał taką 1310p, gdzie p to wersja zubożona na eksport do Polski, w ramach RWPG. Potem miał w latach 90 tych wersję 1410 TLX z silnikiem z Renault 9, 11 i to było sporo szybsze niż Polonez. Mój ojciec miał 1310 TX, co do śrub to prawda są nietypowe, ale w latach 90 tych części do tego dało się kupić, nawet te z Francji, były zresztą najlepsze. Naszej nie pokonała korozja nadwozia, została dobrze zabezpieczona, ale był słaby lakier. Pokonała ją korozja instalacji elektrycznej. Najlepszy był silnik, nie brał oleju, a mimo rozrządu OHV wchodził lepiej na obroty niż te w Polonezach, wiem bo jeździłem i tym i tym.
Dokładnie, kierownica jest prawidłowa-przy kreceniu jedną ręką ("mydełko Fa") wrzyna się w dłoń. Miałem egzemplarz z 1983 po pierwszym właścicielu. Oprócz jakości blach, hamulców oraz kiepskiego kokpitu (np brak miejsca na radio) wóz był przyzwoity. Przychylam się też do Przedmówcy w kwestii silnika-bezawaryjny o wysokiej kulturze pracy.
Miałem Dacię 1300,jeszcze z początku produkcji,posiadała jeszcze wiele podzespołów z logo Renault.Ten egzemplarz był bogato wyposażony ,zakupiony za dewizy .
Super odcinek, fajnie że przypomniałeś ten klasyczny a zapomniany już samochód. Pamiętam z lat 90-tych że czasami jeszcze dało się je spotkać. A co do Ciebie to powiem Ci że się wyrobiles. 😁 Fajnie opowiadasz i świetnie się Ciebie ogląda. 🙂 👍 w górę i pozdrawiam! 😉
Pamiętam jeszcze z lat 70-ych ub.w, które były najbardziej awaryjne - dwukrotnie jako taksówką odmówiła posłdalszej jazdy...
Miałem Dacię 1310p z roku 1991. Ten samochód nauczył mnie mechaniki samochodowej . Psuło się w nim wszystko co było tylko możliwe. Już na drugi dzień po kupnie tego nowego auta zepsuła się skrzynia biegów. Jak chciałem ruszyć do przodu jedynką wóz jechał do tyłu. Tylko refleks mnie uratował przed nieszczęściem. Na urlopie nad Bałtykiem zaczęły pękać sprężyny zaworowe, co kilka dni. Hamulce w tym aucie wiecznie się zapiekały. Gaźnik był opleciony gumowymi rurkami z plastikowymi dyszami wewnątrz. Ciągle się zatykały. Układ chłodzenia się zapowietrzał, trzeba było odpinać ten słoik na ogórki z płynem i kombinować. Elektryka marna, reflektory pękły od nagrzanych żarówek, kłopoty z półosiami napędowymi, wieczna wymiana gałek. Korozja perforacyjna karoserii już po kilku latach. Marnej jakości przewody instalacji chłodzenia. W lecie podczas upałów przewód w okolicy pedału gazu parzył w nogę, w zimie wiał mróz jakimiś szczelinami w okolicy pedałów. Na zakrętach Dacia przechylała się jak łódź na falach. Nie opisałem nawet 10% problemów z tym wyrobem samochodopodobnym. Jak można było tak sknocić to porządne Renault 12? Rumuni wyprodukowali jeszcze lepszy złom na licencji Citroena pod nazwą Oldcit. W 1996 roku sprzedałem moją Dacię na eksport, kupili ją rumuńscy Cyganie. Do dziś zastanawiam się po co? 😀
Piękna stylistyka, lekka sylwetka tej Dacii.
MIAŁEM TAKIEGO HITA.COPRAWDA WCZEŚNIEJSZY ROCZNIK , ALE JEŹDZIŁEM NIM 15 LAT, WYKRĘCIŁEM W TYM CZASIE 200.000 KM, PO CZYM KUPIŁ TO AUTKO ODE MNIE TAKSÓWKARZ. SŁUŻYŁO MU JESZCZE DLUGO, BOWIEM CZĘSTO GO WIDYWAŁEM NA ULICACH MIASTA.
WBREW POZOROM I POWSZECHNEJ OPINII, ŻE RDZEWIEJE, A NAJBARDZIEJ BŁOTNIKI.
U MNIE BYŁO INACZEJ...
...BO PO ODPOWIEDNIM ZABEZPIECZENIU NA SAMYM POCZĄTKU, TO W MOMENCIE SPRZEDAŻY, NAJZDROWSZYMI ELEMENTAMI BYŁY WŁAŚNIE BŁOTNIKI.
PRZEZ CAŁY OKRES UŻYTKOWANIA SAMOCHÓD NIE WIDZIAŁ MECHANIKA. DROBNE USTERKI BYŁEM W STANIE WYKONAĆ SAM.
DO DZISIAJ WSPOMINAM TO AUTKO.
Dacia - samochód który od chwili montowania na częściach krajowych tracił na jakości szybciej niż nasz kredens. Jeśli miałbym opisać w dwóch słowach te Dacie to do głowy nie przychodzi mi nic innego jak "Wszystko źle". Dacie za czasów Ceausescu to jeszcze nic w porównaniu z tym co powstawało już gdy dyktator strzelił kopytami ( a dokładniej to pluton egzekucyjny strzelał do niego i do Eleni). Taką tragedię rumuńskiej motoryzacji można zobaczyć u Złomnika. W mojej rodzinie były dwie osoby które jeździły Daciami 1310. Mój wujas który jeździł taką w latach 80-tych i którą niezbyt pozytywnie wspominał, oraz do nie dawna ja który w połowie 2020 roku kupiłem praktycznie dla beki 1310 stojącego od długiego czasu w stodole od starszego pana za parę stów. Po niecałym pół roku poszła na złom bo stopień degradacji tego samochodu dyskwalifikował go do jakiegokolwiek ratowania. Wnętrze było toćka w toćke takie samo jak w egzemplarzu na filmie. Nawet fajera taka sama. Jednakże nie jest to najgorszy samochód z krainy Sandu Ciorby i Drakuli. Jest jeszcze Olcit Club vel Citroen Axel.
Lubie ten kanał bo prowadzi go pasjonat i potrafi opowiadać.
SZKODA TYLKO, ZE JEST SPIETY JAK MINISTRANT PRZED PIERWSZYM STOSUNKIEM NA PLEBANII:)
@@AVE_LUCIFERUS_666 A skąd wiesz jak się zachowuje ministrant w takiej sytuacji? Czyżby komentarz oparty na własnych przeżyciach 😂
@@AVE_LUCIFERUS_666 Rozumiem, że wiesz dobrze o czym piszesz... Stare wspomnienia powracają?
@@sawomirdoraczynski9685 KATOLICYZM TO ZARAZA I GOWNO
@@sawomirdoraczynski9685 nie wnikam w temat, ale skoro ktoś pisze, jak pisze, to raczej nie powinieneś go zlewać tekstem typu stare wspomnienia wracają... Jak co dzień słychać, to wiele starych tematów wypływa, a nowych też nie brakuje. A kościół ma na to jedną odpowiedź, prosimy o wybaczenie... Ja się pytam gdzie są milionowe odszkodowania dla ofiar? Mam w dupie jego komentarz, bo poszedł po bandzie, ale ty swoim komentarzem dowaliłeś do pieca...
Yogibaboo! Brawo Jasiu! Ale jak znajdziesz i pokażesz Oltcita Club to stawiam flakona.
Pamiętam jak latały na taksówkach.
Oj tak, ja jako mały chłopak zawsze na postoju taksówek liczyłem na to, że może podjedzie Dacia, bo uwielbiałem klamki w środku 😀 A w porównaniu do Warszawy czy Wołgi to już w ogóle był inny świat.
Moje pierwsze auto w 1978 roku,sprzedalem z 300 00 km przebiegu,jezdzila lepiej niz Polski Fiat 125p 1300,wygodne,prawie komfortowe auto za wzglednie male pieniadze na tamte lata !
Wujek Dacia 1300 jeździł na taxi w początku lat 80tych. Bardzo miło wspomina te auto. W 1987 zmienił na FSO 125p i nie byl taki zadowolony. Kolega z postoju jeździł jeszcze na taxi Wartburgiem 353 i też dawal rade.
Kierownica w tym modelu jest jak najbardziej na miejscu i pochodzi jeszcze z wersji przed liftem. Podobnie było z poprzednikiem 1300, która początkowo miała kierownicę jeszcze z Renaulta 8/10, z okrągłym deklem. Tak to wtedy działało. Nowsza fajera i decha były dopiero po następnym "makijażu" czyli po dodaniu plastikowego pasa na przód. Jednak wolę 1300 z prostokątnymi reflektorami z przodu i wąskimi lampami z tyłu z dechą i fajerą obecną jeszcze tu. No i ten nawiew między dechą a szybą, z suwakami do regulacji jej położenia wziętymi z R16
Łapka w góre 🖒 i oglądam 📺
Nie lubię się czepiać i nigdy nie szukam chu.. do dup..Mam nadzieję że nie weźmiesz tego na opak ale:..
...z "łapki" to jest taki "kciuk" jak z koziej dupy trąbka. Skąd się to wzięło że ludzie nazywają kciuka łapka? Dać Łapę w górę to można równie dobrze np z palcem wskazującym.. Ech
Dzięki za film, pomimo że autem filmu Dacia :D a tak na serio to kawał rumunskiej historii
Fajny woz, prosty,tani, wysoki jak SUV- komfortowy.
Sąsiad miał identyczną Dacie od nowości, gdzieś od połowy lat 1980 do połowy lat 2000 i miała tą samą kierownicę. Pamiętam że każdego roku, sam ją przed swoim domem konserwował czarną mazią. Jako około 20 letnie auto oddał ją na złom i kupił nowego Fiata Seicento.
Cały czas ulice, po których jeździsz wydawały mi się znajome. Przed chwilą zajarzyłem. To Stalówka! :-) Fajne odcinki.
Przez krótki czas (kilka godzin jazd) jeździłem 1310p jako zastępczym na kursie jazdy. Samochód miał wtedy 2 lata, i stał nieużywany, bo miał iść do remontu. Mało co w nim działało, tyle, że jeździł... Był w naprawdę bardzo złym stanie.
We wczesnych modelach 1300 podobno urywała się rurka powrotna paliwa przy gaźniku. Znajoma kiedyś pożyczyła Dacię, i na dość krótkiej trasie skończyła jej się benzyna... bo wyciekła. Podobno zdarzały się pożary z tego powodu.
Model 1310P niemal nie schodził z łam ówczesnego "Motoru", bo ciągle było o czym pisać, najczęściej o korozji blach, ale nie tylko. Wczesne egzemplarze 1310P dotarły do Polski z... jednoobwodowym układem hamulcowym. Podobno przyjechała ekipa monterów z Rumunii i na placach Polmozbytu przerabiali samochody na dwuobwodowe.
Potem ktoś odbierał 1310P z Polmozbytu i okazało się, że kierunkowskazy podłączone są "na krzyż" - przedni lewy z tylnym prawym i odwrotnie. Też podobno było tak w większej liczbie egzemplarzy, jeśli dobrze pamiętam.
Ale największa afera dotyczyła pasów bezpieczeństwa. Otóż pewien nabywca zapiął pas po tym, gdy samochodem jeździła jego szczuplejsza żona. Pas był dość napięty. Przy próbie odpięcia pasa, po naciśnięciu pomarańczowego przycisku, usłyszał tylko chrupnięcie w zatrzasku, i przycisk zaczął poruszać się luźno, oczywiście nie rozpinając pasa. Kierowca wydobył się jakoś z samochodu, z czyjąś pomocą, i rozpoczął "dochodzenie". Pas został oddany do jakiegoś instytutu badawczego motoryzacji, rozebrany i zbadany. Okazało się, że złamały się dwa wąsy, których zadaniem było zwolnienie zaczepu. Rozebrano identyczny pas z innego egzemplarza i tam te wąsy były o wiele większe i grubsze. Okazało się, że ten drugi pas był starszy, pochodził ze starszego samochodu. Pasy zewnętrznie były jednak identyczne i miały TEN SAM numer homologacji! Okazało się, że Rumuni, zapewne dla oszczędności, zmienili konstrukcję przycisku zwalniającego, nie przejmując się jednak zupełnie tym, że najmniejsza zmiana w takim urządzeniu wymaga ponownych badań i uzyskania nowej homologacji międzynarodowej!
Wytrzymałość osłabionego przycisku była wystarczająca do rozpięcia pasa, gdy na klamrę nie działała siła wyciągająca ją z zatrzasku, natomiast przy ciasno zapiętym i napiętym pasie do rozpięcia potrzebna była większa siła i wąsy przycisku nie wytrzymywały. Co ciekawe, o ile wiem, sprawa nie miała żadnego "dalszego ciągu". 😮 Właścicielowi zaproponowano wymianę pasa na... taki sam, wadliwy.
I to była kwintesencja Dacii.
Tata miał białą 1310p. W tamtych czasach jedno z wygodniejszych aut. Jedyna Dacia która mi się podoba. Pozdro
Świetne, nie to co teraz te Dacie dla korpoludków... Prawdziwa Dacka jest dla grzybiarzy, dzoałkowców i wędkarzy!
CZYLI POLSKICH WARCHOLOW
Nie godej. Sandero jest calkiem spoko
@@homopoeticus1 no tak, w wersji Stepway szczegolnie!
Ja posiadam Dacie Sandero pierwszej generacji. Przejechałem 270tys km w tym po działkach, lesie i nawet kilka razy po rosyjskich drogach aż 1,5 tys km za Moskwę, raz na Krym i daje radę. U mnie to auto to jest do wszyskiego, woziłem nawet płytki chodnikowe.
No te stare Dacie jak najbardziej dla wędkarzy. Mogłeś wjechać nią na oblodzone jezioro i łowić ryby przez dziurę w podłodze którą wyżarła ruda po pierwszej lepszej polskiej zimie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Super Złomek pozdrawiam serdecznie Robert 🤩🤩🖐️🖐️👍👍👍
Jestem jednym z pierwszych ! Może kiedyś coś o Dacii Nova, albo Supernova ?
Bardzo chętnie ją pokażę jak tylko znajdę. Pozdrawiam serdecznie J.G.
Ciekawe auto, chciałem kupić dokładnie ten egzemplarz ale za długo zwlekałem , aż sprzedała się 😀 więcej o konkretnie tym egzemplarzu na kanale : Liberacki , poprzedni właściciel opowiada jak ja zakupił i jak wyglądał powrót nią 😃
Nie miałem tego samochodu i zawsze unikałem samochodów rumuńskich, podobnie jak OLTCITA, którego chętnie bym zobaczył.
Byla marzeniem wielu u nas tylko ksiadz proboszcz mial nowa
Super odcinek pozdrawiam serdecznie
Znam ja z dróg. Swoją drogą bardzo fajne autko.
Cud miód 👌 ☺
Pamiętam z lat 80tych gdy jako dzieciak jechałem pare razy jako pasażer taksówki w Daci zaskoczenie było bo wygoda i bardzo cicho w porównaniu z fiatem a tym bardziej z Warszawą bo wówczas jeszcze było ich sporo jeszcze
Miałem Dacie 1300 z 73r Porównując ją do 1310 to trochę dwa światy. 1300 przez czarną tapicerkę, chromowane kołpaki, zderzaki i całą resztę detali była urocza, a 1310 już grubo wieje tandetą. Co do jazdy to jeździło się nią mega komfortowo, chociaż na zakrętach, wykładała się jak Citroeny w filmach z Louis de Funes xD. Co do ciekawostek, to pamiętam, że spryskiwacz wycieraczek był mechaniczny i żeby umyć szybę trzeba było pompować nogą taki cycek wystający z podłogi xD
Wow super 💪💪💪
Moj samochod z nauki jazdy i egzaminu. Wczasy z prawem jazdy Hajnówka 1987
Super film. Pozdrawiam. Wyjazd ze Stalowej wciąż ten sam... hihi
Pozdrawiam z Katowic. Dzięki za kolejny fajny film.
Pozdrawiam że Stalowej Woli 😀
Moj,tata mial "dacie"1300 dodatkowo do niej znaczek "REUNALT-12",bo byla skladana w Rumunii,....jednak z wszystkich czesci produkcji francuskich!!!NO SILNIK BYL SUPER,PRACOWAL JAK ,PSZCZOLKA!!!! Z TEGO CO WIEM "DACIA 1310 " juz byla gorsza od swojej siostry "Dacia 1300"!!!!!
W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych mój sąsiad miał taką Dacię tyle że żółtą.
W weekendy wybieraliśmy się (moi rodzice, ja i brat) wraz z sąsiadem i jego rodziną do Młocin.
Często wolałem jechać Dacią niż Zastavą taty. Dacia była bardziej komfortowa i miała wyrafinowane wzornictwo wnętrza.
Kierownica jest z 1310. W 1300 była cała plastykowa z kółkiem w środku. Mój ojciec miał taką w 1300. W późniejszych 1310 była dwuramienna z ramionami z dołu koła.
Wielka porażka 1310 p 83 r. z Polmozbytu w Rzeszowie - wtedy zamiennik za Fiata 125 p .
Zawieszenie było bardzo komfortowe i całkiem dobrze się zbierała w mojej mankament to oczywiście Rdza . Miałem zielona
Moj wujek mial masę lat taka Dacię. Duzo w niej siedzialem za dziecka , korzystalem poki mogłem :D
Na filmiku jest jedna z ostatnich jeszcze w miarę trzymających poziom Dacii - [drobna atrapa], wciąż niewiele odbiega od oryginalnego projektu Renault. Najgorsze były tamte uplastikowione już z czasów po upadku Nikolaja Ceausescu. Najwięcej ich jeździło jako buraczkowych kombi. Do ok. 2000 roku w większości się wykruszyły, widywałem podziurawione na wylot kiedy były to zaledwie ok. 10-cio letnie samochody.
Moje pierwsze auto !
oooo ale zaskoczenie Dacia Adama :D
Miałem Dacię 1310 przez kilka lat, od Cyganów nie mogłem się opędzić, dałem zięciowi a kupiłem sobie Poloneza Caro. Z przyjemnością obejrzałem
Piękna.
Dacia była jedynym atutem dostępnym wtedy na raty, ot taki jego fenomen
o kturym roku mowisz , mlody czlowieku
Z RATAMI TO NIE WIEM, ALE ZA $$$ TO JUZ W POLOWIE LAT 70 MOGLES LEGALNIE NABYC WSZYSTKO CO TYLKO BYLO W SPRZEDARZY W EUROPIE ZACH I USA
@@AVE_LUCIFERUS_666 Tylko wtedy mlody czlowieku , jak posiadajacy walute obca , przedstawil wladza zrudlo pochodzenia waluty , w innym przypadku byl spekulantem , czyli pierdziel
@@grafensteiner1383 zródło*
@@grafensteiner1383 którym* młody czlowieku
Super 👍
Polecam rumunski OLX, taka dacia ju po 1500 zl stoi :}
W ramach ciekawostki napiszę że można było kupić nowego Wartburga 353 i w Polmozbycie zamontować silnik Dacii w miejsce dwutakta. Pasował dość dobrze, chłodnica była za silnikiem i nawet działało, ale jeździło fatalnie - wzdłużny cięższy od fabrycznego silnik przed przednimi kołami w połączeniu z miękkim zawieszeniem Wartburga powodował że trzeba było sporo wysiłku żeby auto opanować. Kolega z Krakowa miał dwa, jednego z Polmozbytu drugiego przerobili samodzielnie mając wzór.
ZA $$$ TO JUZ W POLOWIE LAT 70, CZYLI JESZZCE ZA GIERKA I CYRANKIEWICZA, MOZNA BYLO KUPIC W ZASADZIE WSZYSTKO TO CO BYLO DOSTEPNE W EUROPIE ZACH I USA. I TO W PELNI LEGALNIE
Pamiętam za dzieciaka mój tato miał troche nowszą to jak sie zatrzymał na stopie to lampy mu wypadły taka była przegnita
😂😂😂
moje doświadczenie z daczką to takie ze dorwał kolega od rodziców i jak palił kape to iskry szły z przednich kól co wieczorema dawalo fajne efekty bo byli łyse opony
i w porównaniu do fiaciora mozna było stałć na ręcznym i smarzyc kapora co wcale niby na małą moc jej to szło bardzo sprawnie a ogulnie lesze auto od fiata bo cichsze i mniej paliworzerne
Super
Pozdrawiam 👍
Pamiętam jak Dacia w latach 90 tych kojarzyła się z czymś lepszym jak nasze auta z FSO, poza tym wyglądały bardzo dobrze👍 dzisiaj Dacia, to zupełnie inne auto, dla mało wymagających kierowców.
Po tym co Dacia przedstawiała w latach 90 tych kłóciłbym się czy to było lepsze niż nasze twory z fabryki samochodów osobliwych. Dacia z lat 90-tych to obraz nędzy i rozpaczy fabryki w Pitesti.
@@zmotoryzowanymyxir TY LEPIEJ POWIEDZ CO OBECNIE WYJEZDZA Z FSO:))))))))))))
identyczną miał mój tata na początku lat 80
Pozdraw iz Serbie! Super ste!
Pozdrawiam z Polski !!!
Sam przekonałem się do rumuńskiej motoryzacji, posiadam Dustera najnowszej generacji choć z silnikiem Nissana. Bardzo bezawaryjne i praktyczne auto, a do tego tanie w eksploatacji.
Miałem taką w 99 była w ocynku zero rdzy i silnik 1,3 szła jak głupia .
Tak,50 na godzinę przez przejazd kolejowy ,kolejny Kulig.
Bardzo fajne auto... :) miękkie inne ..no taka luks bida z zachodu!
Ich Francuzi wykupili i mają przynajmniej swoją markę więc jak widać wygrali na tym.
Super film. Dziękuję!👍👍👍
Ja cały czas czekam na Tatre. Pozdrawiam
Wujek mial w zielonym kolorze 😍
Z komunistycznych sedanów Dacia była najładniejsza i najwygodniejsza. Szkoda, że późniejsze modele były kiepsko wykonane. No ale z naszym 125p było identycznie.
Ta jedna, jedyna łapka w dół, to od jakiegoś Nicolae, bo w odróżnieniu od nas wszystkich, on taką Dacią musiał jeździć naprawdę ;)
Alez piekna, ta komunistyczna, rumunska kreatura samochodu!
Bardzo lubie te klimaty prl-owskich, czerwonych dzeiciatek opowiadajacych o sukcesach komunistycznej motoryzacji!
Cześć!!!
🍺
o teren dawnej szkoły nr 2 :D
Ta Dacia jest trochę pokombinowana,np.klamki w póżniejszych egzemplarzach 1300,były już czarne,nie mówiąc już o 1310.Kilka innych elementów też,tak że sądzę,że była to przebudowa z 1300 na 1310
Samochody tego typu przyciągają osoby typu "Nie sprzedam, będę robił" :)
Taką jechałem do ślubu
Dacia 1300 Dracula :) To nie musi być kundel, prawdopodobnie jest to tzw. przejściówka. W moim Kangoo wskaźnik paliwa żyje własnym życiem. Fajny wóz.
mi w astrze H też robił co chciał ,przybywało , ubywało xD ... Teraz mam civica i też ma śmieszne odpały bo po tankowaniu dopiero po paruset metrach zaczyna przybywać na wskaźniku :P
Mój pierwszy wóz :0)
Deska była bardzo fajna
Pomyśleć że kiedyś chciałem to kupić masakra jakaś 😁🤣🤣🤣👍🏻