Kanał ten jest na tyle interesujący... że postanowiłam skomentować (łał ale wyróżnienie xd).. nie wiem czy na naszym rodzimym youtubie jest coś podobnego, ale bardzo fajnie się to wszystko ogląda. Fantastyczny sposób przekazywania informacji.. konkretny ale w 100% jasny i klarowny :)
Czuję się wyróżniony w takim wypadku:) Bardzo dziękuję za miłe i motywujące słowa! Jednym z powodów, dla których założyłem ten kanał jest rzeczywiście to, że za bardzo innych takich kanałów na polskim Youtubie znaleźć nie mogłem, a np. jest kilka bardzo fajnych angielskich.
Bardzo dobry materiał! Wiele prawdziwych i ciekawych myśli. Mysle, ze milosc jest "interesowna", choc wolimy o niej tak nie myśleć. Nawet nasz romantyzm jako motywacja, który ściśle wiąże się z punktem 6, tez jest przejawem ludzkiego "egoizmu". Dzieki za niebanalnosc w podejściu do rzeczywistości. Pozdrawiam:).
Jak zwykle dzięki za trafne uzupełnienie. Z każdego Twojego komentarza Izabelo można by zrobić osobny odcinek; pozwolisz, że będę sobie zapisywał pomysły?;) Dziękuje też za stwierdzenie o niebanalnym podejściu; niezwykle mile trafia to w moje ego:)
Jestem w stałym związku już 7lat ale dzieki tobie zrozumiałem co muszę Jeszce poprawić w nim i czego mi jeszcze brakuje do pełni szczęśća i satysfakcji z związku dzięki tobie.moge sie doskonalić dziękuje!!
Zły mają zwyczaj ludzie racjonalizować własne słabości lub rzeczy zupełnie biologiczne ujmować w sposób metafizyczny np miłość jako zjawisko chemiczne (fenyloetyloamina, dopamina czy serotonina) wraz z układem nagrody pokazuje że bardziej jesteśmy mechaniczni niż sądzimy. Może to kwestia strachu przed samotnością ludzi pcha w to miejsce bo w zasadzie z każdym punktem można polemizować a samą miłość ująć w bardziej szlachetną, altruistyczną formę np opieka nad chorymi, wolontariat itd.
Może zabrzmi to głupio, ale odkąd zacząłem rozwijać w sobie logiczne myślenie, poznałem zasady wnioskowań, krytycyzmu, to nie dość że wiele głupich powodów parcia na związek ode mnie odeszło, to jeszcze logika w połączeniu z ciekawością świata otworzyła mój umysł na fascynującą rzeczywistość. Odkąd zacząłem rozumieć więcej procesów rządzących światem, naturą, życiem, wydało mi się to wszystko piękniejsze, a także czuję, że o wiele łatwiej mi o spokój i hmmm może właśnie miłość, którą określiłbym jako świadome dążenie do harmonii z innymi i ze światem? W każdym razie nie mam parcia na związek, czasem by się chciało być z drugą osobą, ale znacznie bardziej zależy mi na zdobywaniu wiedzy, rozwiązywaniu problemów i dzieleniu się z innymi wiedzą, szczęściem i doświadczeniem. Chcę rozwijać się po to, bo wierzę w harmonijny rozwój większej całości i wszystkich jej składowych elementów. Poniekąd tak postrzegam miłość. Jeśli coś brzmi niezgrabnie, to wybaczcie :)
@@Luxtenebris2467 Samo logiczne myślenie nie da rady. Musisz zainteresować się sobą, obserwować swoje myśli, motywacje, wyłapywać je i reflektować nad nimi.
U mnie to głównie chęć rozwoju siebie jako jednostki, ale w stałej relacji (przyjaciele odchodzą, partnerka - oby - nie), chęć zbudowania rodziny i wychowania w niej potomstwa oraz potrzeba bycia dobrym dla osoby, która nie obróci tego przeciw mnie ( większość świata zrobi to bez namysłu).
Ach gdyby tak wprowadzić takie tematy i formę do szkół. Zamiast marnie podanej religii,powinny być lekcje z filozofii,etyki etc.-przecież to rozwój myślenia,też krytycznego,głębszej refleksji nad życiem ,może początek do własnych poszukiwań. Dziękuję za brak misjonowania i rzucanie ziarna do kiełkowania w umyśle.
Hej! To bardzo, bardzo miłe:) Zgadzam się, że edukacja potrzebuje atrakcyjnej formy i często raczej zachęty do myślenia niż wmawiania własnego,jedynego słusznego przekazu;] Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok!
6:22 Dobra, Erich Fromm wiedział dużo o miłości. Ale czy wiedział jak żyć w rzeczywistości ciągłej sprzedaży, gdzie być przestaje cokolwiek znaczyć? :O
I to jest prawda, sama będąc dzieckiem nie dostawałam tyle uwagi i milości na ile zasługiwałam bo na pierwszym miejscu zawsze było moje młodsze rodzeństwo. Gdzieś tam czułam się poszkodowana, lecz mimo tego że tej miłości dużo nie dostałam, darzę nią każdego innego oraz wszystko inne. Kocham nocne niebo, kocham morza oraz ich dźwięki, kocham wszystko co posiada wady i zalety i dzięki temu mam wrażenie że niczego mi nie brakuje.
Bardzo dobry kanał- ciekawy i nie nużący nadmiarem informacji a skłaniający do dalszych poszukiwań, uważam że zasługuje na większą uwagę widzów youtuba. Powodzenia w dalszym rozwoju kanału :)
Są takie osoby które są na miłość otwarte ale są też osoby które są zwyczajnie zamknięci na miłości. Najlepszy związek jaki wynika x mojego doświadczenia to taki w którym obie strony chętnie miłość przyjmują i wciąż chcą ją dawać. Na przykład taki przytulas. Powinien być częścią każdego poranka i każdego wieczoru i w południe i popołudniu. To tylko 20 sekund na przytulasa a jednak ludzie się czasem zachowują jakby im ktoś kołek w tyłek wsadzał. Dla mnie miłość nie jest może celem samym w sobie ale jest najlepszym sposobem aby doznać spokoju i móc się rozwijać dalej. Do tego jest wymagane 100 procentowe zaufanie więc wybierajcie partnerów sercem i głową i bądźcie w 100 procentach otwarci.
Jeśli chodzi o punkt 6 to mam w głowie jedno dosc trudne wspomnienie które jest może tylko częściowo związane z tematem. Skończyłam pielęgniarstwo prawie 10 lat temu i podczas praktyk na porodówce/ oddziale neonatologicznym przez pewien czas byłam w takim skrzydle, gdzie noworodki leżały w kojcach przez pol dnia pod opieka poloznych, które je ważyły, pobierały krew, pobierały testy na fenyloketonurie, były tez wizyty lekarskie itp W jednym kojcu był noworodek, którego matka zrzekła sie praw rodzicielskich przez co nikt go nie odwiedzał i nie okazywał ciepła może poza nami, które starałyśmy sie chociaż nosić to dzieciątko jak miałyśmy wolna chwile. Ten noworodek bardzo sie wyroznial na tle innych. Był apatyczny, głównie spal, mało przybieral na wadze. Chociaż nie wykluczam innych powodów to do dzisiaj jestem prawie pewna, ze przyczyna była brak miłości.
Daję miłość komu mogę. Emanuję nią. Wydaje mi się, ze w takim ujęciu związek jest dokładnie tą samą miłością+troską, zainteresowaniem, "lustrem", seksem i innymi rzeczami, które wymieniłeś ;)
Szkoda lub i nie tylko tego że nie przeszłam przez stan "różowe okulary" mimo to kocham, nie zakochałam się tak typowo wychodzi na to. Szkoda bo byłoby fajnie po prostu, a nie żałuję bo od początku przynajmniej ja widziałam zalety i wady partnera. Denerwowało mnie trochę gdy on nie widział nic "nie tak we mnie" myślę że miał te okulary różowe? Trochę to głupie ale czekałam aż nastanie moment że jednak znajdzie wadę jakąś u mnie x) i się doczekałam i myślę że to jest zdrowe widzieć siebie nawzajem "prawdziwie". Myślę że denerwowałam się jego pozytywnością na mój temat dlatego że sama nie dostałam różowych okularów, czułam się jak trochę zimna i mniej uczuciowa osoba. Jednak z biegiem czasu nie kłamiąc powoli mówiłam co jest nie tak. No i ucieszyłam się trochę że w końcu mam wadę jakąś dla niego. Mówię tylko o wadach nieznacznych które mało co zmieniają, nie niszczą, nie rujnują może nawet słowo wada jest zbyt duże? "niedogodność" chyba lepsze słowo. Moja pierwsza wada, mały pęcherz często trzeba się zatrzymywać gdzieś na siusiu. Osobiście mnie też to wkurza, ostatnio będąc na zwiedzaniu z oprowadzającym.. Zachciało się siusiu a trwać to miało 3,5h (łazienki daleko i tracisz z 15 minut oprowadzania). Robię siusiu co godzinę, w stresie lub/i w tłumie co 20/30 minut. Inaczej boli brzuch i tracę humor..
Przyznam, że sam ostatnio wpadłem na takie przemyślenia co do egoizmu w związkach zwłaszcza w kontekście samotności. Może właśnie dlatego jest tyle nieszczęśliwych i rozpadających się małżeństw, czyli lęku przed wolnością/samotnością? Dzięki wielkie za film i kanał!
W tej części również nic nowego się nie dowiedziałam, czego bym już wcześniej nie wiedziała. Bardzo dobrze, że Pan powiedział, że każdy z powodów to egoizm. Oraz to, że kochać można nie będąc w związku. Niestety nadal nie wiem, po co ludziom związki 😢
Może strach przed samotnością. Wystarczy posłuchać telewizji jakie bzdury mówią i jak bardzo demonizuje sie samotność która nie jest z zasady ani dobra ani zła natomiast nie każdy się do niej nadaje
Ja wytrwałem. Jak dla mnie główny cel związku to póki co odkrywanie siebie samego i pomaganie w tym tej drugiej osobie, chociaż w związku Jeszce nigdy nie byłem, a nastolatkiem już nie jestem.
Potrzeba kochania też jest moim zdaniem egoistyczna (ale pośrednio). Osoba kochająca otrzymuje wyższe poczucie własnej wartości ("ale jestem wspaniała, że potrafię kochać"), a w przypadku gdy osoba kochana nie chce dać się kochać, to osoba kochająca traci potrzebę jej kochania, chyba że ma problemy psychiczne- wtedy nadal masochistycznie kocha. Tak mi się wydaje- nie jestem ani doświadczona w materii związków, ani nie posiadam wiedzy akademickiej, więc proszę o łagodne traktowanie :)
Piekny Jezyk. Dziekuje. Musze jeszcze raz poczytac o wymienionch znawcach psychiki ludzkiej. Medytacja daje mi troche spokju i troche wstepnego szczescia. Sorry, brak znakow jezyka pl, pisze z daleka. Pozdrawiam.
Wpadłem na taki pomysł. Ciekawe by może było gdybyś zrobił odcinek coś z polskiego podwórka, może pogląd na jakaś kwestie społeczną/filozoficzną kogoś z polskich naukowców. Może Zygmunt Bauman i jego teorie na temat ponowoczesności/globalizacji? ; )
Nie żebym chciał unikać kontrowersyjnych tematów, ale (co smutne) nasze polskie podwórko to ostatnio straszne pole minowe, a wszelką dyskuję na rodzime tematy można podsumować dość zabawną nazwą facebookowej strony: "sytuacja napięta jak plandeka na żuku". Niemniej chętnie się spróbuję, któregoś dnia i z Baumanem, bo miał ciekawe poglądy. Dzięki za pomysł!
Właściwie to mogę nazwać siebie egoistą. Moja dziewczyna, kocham ją nade wszystko i w sumie przyszłość swoją widzę tylko przez pryzmat jej istnienia. Widzę sens we wszystkim tylko dopóki ona w tym uczestniczy. To jest ta konkretna osoba, nie chodzi mi ogólnie o to, zeby w tym wszystkim był ktoś. Teraz wyjaśniam pierwsze zdanie. Potrzebuję jej do szczęścia, bez niej nic nie miałoby sensu więc wykorzystuję ją do tego żeby je odczuwać, ale jednocześnie staram się uniezależnić swoją miłość od jej podejścia do mnie. Uczę się ją kochać w taki sposób, że choćby zdarzyło się tak, że zamiast odwzajemniać swojego uczucia zaczęłaby mnie nienawidzić i robić wszystko by zniszczyć moje życie to i tak będę ją kochał. Powoli zaczyna działać. Powoli przestawiam się na bezgraniczne kochanie i czuję że jeszcze myśli, że mogłaby mnie odrzucić bolą, ale priorytet zaczyna odgrywać myśl "Wszystko, byle dla niej". Już w tej chwili wiem, że gdyby coś jej się stało i odeszłaby od tego świata ja skoczylbym za nią w nieznane, bo albo ona byłaby samotna, albo jeśli po śmierci nie ma nic ja byłbym samotny tutaj. Brzmi głupio, ale wszyscy tak się zachwycają tą miłością jaka to ona piękna gdy jest taka prawdziwa, a chyba mało osób rozumie z czym wiąże się prawdziwa miłość i jak bardzo potrafi boleć gdy deklarujemy ją niekoniecznie będąc przygotowanym na ewentualne odrzucenie
Dziękuje za opis choć mimo że nie jestem odbiorcą do którego miała trafić ale powiem ci że pierwszy raz ktoś opisuje i nazywa to MIŁOśCIĄ sam nigdy jej nie doznałem i jeszcze się nie spotkałem z takim opisem a szukam informacji ;)
@@Luxtenebris2467 miłość jest uczuciem bardzo elastycznym w sumie wszystkie uczucia są. To od nas samych zależy co jest miłością, jak ją odbieramy i przekazujemy. Teraz po dwóch miesiącach gdy napisałem ten komentarz widzę że miałem rację. Miłość jaką darzę swoją dziewczynę nie zniknęła ani nie osłabła mimo, że od już w sumie prawie dwóch miesięcy jest między nami bardzo ciężko. Szkoda, że po takich sytuacjach dowiadujemy się co znaczy kochać
Dla mnie pod pojęciem miłość kryje się "miłość bezwarunkowa". Czyli emanuję nią do każdego, do całego świata. To jest takie ciepło wylewające się z serca. Jest też miłość warunkowa, ale pod tym pojęciem kryje się dużo czynników, np. wsparcie, troska, chęć wzrastania i dzielenia swojego życia z inną osobą, seks. Cały ten pakiet doświadczeń jaki oferuje związek. Ja to tak rozumiem :)
Uwielbiam i subskrybuję Twój kanał, jednakże zabrakło mi tutaj jednej, baaardzo ważnej moim zdaniem uwagi. Chcemy być w związku, bo JESTEŚMY ZWIERZĘTAMI i mamy potrzeby zwierzęce. Polecam książkę Davida Bussa Psychologia ewolucyjna. Pozdrawiam
Ludzie uwielbiają posiadać coś/kogoś na własność i kompletnie im nie przeszkadza, że są czyjąś własnością - oczywiście w kontekście uczuć i seksualności. To wrażenie wzajemnego prawa do wyłączności daje poczucie wyjątkowości... tak jest oczywiście w kulturach monogamicznych, a jak by to mogło wyglądać w kulturach poligamicznych lub poliandrycznych? :)
To oczywiście nie jest patologiczne, ale ja byłbym jednak troche wyczulony na to całe "posiadanie" się na własność. To jest jest pewna iluzja, a jeśli człowiek potrzbuje się samooszukiwać, żeby czuć się dobrze, to znaczy, że coś się za tym kryje... ;]
Kurde... Czy ja w ogóle jestem człowiekiem? Nie mam żadnej presji na związek a zdanie innych po mnie spływa, nie mam poczucia winy i nie przejawiam uczuć do praktycznie niczego
Chociaż jak jeszcze raz na spokojnie to czytam to: brak presji myślę i "duży dystans" do czyjegoś zdania to bardzo zdrowe postawy. Jednak brak przejawiania jakichkolwiek uczuć... hmm, nie wiemy na ile tak rzeczywiście jes, ale chyba jakieś uczucia warto przejawiać, to bardzo ludzkie;]
Swift Liroy Nie mówię, że tak jest w Twoim przypadku, ale izolacja od uczuć często jest przejawem jakiejś traumy - najcześciej spowodowanej odtrąceniem miłosnym lub wykluczeniem z mikrospołeczności - szkoła, praca, rodzina, sąsiedztwo.
Uczuć naprawdę brak, mam podstawowe emocje, (radość, smutek, wkurwienia) myślę że to jest bardzo ludzkie, dla mnie całkowicie wystarcza, co do izolacji hmm... W szkole byłem zawsze outsiderem, bo bardzo dobrze zarabiałem, gdy inni pierdzieli w stołki i tylko zazdroscili, jednak ja na takich ludzi potrafię tylko patrzeć z politowaniem, rodzina mnie wspiera, a przynajmniej nie przeszkadza, więc naprawdę fajnie trafiłem, myślę że koniec końców po prostu mam wysoką skalę psychopatyczną I staram się to wykorzystywać, właśnie kiedy odcinek o Kwestii psychopatii/socjopatii w filozofii? :)
Z całym szacunkiem, ale kochanie samego siebie, to jakby całować samego siebie w usta, to absurd Nie można samego siebie obdarzyć miłością, bo nie ma drugiego TY możesz tylko być sobą wystarczy zaakceptować siebie Jeśli chodzi o wolność, to całkiem ciekawy przypadek to wola niemocy Eichman'a Spoko odcinek Jako zagorzały Katolik, Ateista a obecnie ... Agnostyk z niecierpliwością czekam na tematy związane z Bogiem
To jest oczywiście trochę formalnie dyskusyjne, ale zdarzają sie ludzie, którzy np. nienawidzą siebie, swojego życia, swojej egzystencji. Skoro można w jedną stronę powinno się też w drugą. Myślę, że akceptacja choć ważna, jest trochę za słabym słowem. Trochę jak u Fromma, miłość to postawa, za którą coś idzie - wsłuchiwanie się w szacunkiem w swoje wewnętrzne, czasem nieuświadomione potrzeby, zrozumienie swoich lęków i ograniczeń, odpowiedzialność za własne decyzje, ja bym szedł w tym kierunku;) Ale jak wiesz, absurdów nie unikam:) Dość o tej "mymłości" i związkach, rzeczywiście dawno nie było o Bogu (w najbliżśzym będzie trochę;))!
Przyznam, że nie wiem dlaczego akurat ludność Arabska ma krwawe skłonności - tutaj pytanie czy tylko ona, i czy ona akurat ma jakieś szczególne, największe. Myślę, że nie. Ale ciekawym pomysłem na odcinek byłoby coś w stylu - dlaczego ludzie zabijają ludzi? Pomyślę, może uda mi się skontruować coś ciekawego:) PS. o pewnych skłnnościach do mordowania i torturowania pod wpływem autorytetu mówiłem np. w odcinku "Czy mógłbyś zabić". Można by się zastanawiać czy np. islamscy fundamentaliści są obecnie szczególnie podatni na autorytet - fundamentalizm religijny wydaje mi sie, że tworzy rzeczwiście mocno autorytarne struktury.
Miarą utylitaryzmu jest użyteczność skutków jakiegoś działania. Czy zagląda ludzkości byłaby użyteczna? Myślę że zależy od punktu widzenia, bo: dla kogoś użyteczna? Skoro my odpadamy to może dla delfinów? :)
Co mam zrobić, kiedy kocham pewną osobę z którą chciałbym być, która również mnie kocha , ale przez to że jest w związku nie może zrobić nic. Ta osoba jest szczęśliwa ale nie dokońca, tak jakby czegoś jej brakowało. Ciężko jest mi ją odbić ponieważ ona nie potrafi wybrać, ona nie może zostać zraniona i nie chce nikogo skrzywdzić. Brzmi to arogancko, ale jestem przekonany że to ta jedyna i niepowtarzalna kobieta, którą kocham bezwarunkowo i chcę dla niej szczęścia. Ale bez niej to nie to samo. Nie chcę tego tak zostawiać. Czy dobrze robię?
Bardzo ciężko mi jest znaleźć chociaż troszkę szacunku dla kanałów w formie vlogu. Brakuje tylko sypialni zamiast czarnego tła. Jakoś wydaje mi się, że bardziej skupiasz się na własnej osobie niż na ideach, które przekazujesz Jump-cut'y są naprawdę paskudne z estetycznego punktu widzenia, a w niektórych momentach w Twoim filmie jest ich tyle, że chce się rzygać. Azaliż przeto powiadam Waści, że niezmiernie patetyczne są Twe wypowiedzi -1pkt za styl Mówisz bardzo powoli, głośno i wyraźnie, i pomijając fakt, że wzbudza to poczucie protekcjalności, to sprawia, że gęstość informacji, w Towich filmach jest naprawdę mała. To, co tlumaczyles przez 15 minut możnaby wypełnić max 5-7 minutami monologu ze zwykłą prędkością ludzkiej mowy. Nadaje to też bardzo nienaturalny wydźwięk Twojej wypowiedzi Możesz w myślach dodać ,,moim zdaniem" lub ,,uważam, że" na początku każdego akapitu +1pkt za muzykę z Kerbala
Widać, że mamy totalnie inną wrażliwość estetyczną:) No ale jak to mówią, o gustach się nie dyskutuje... ;) Tak czy inaczej dzięki, że zechciałeś się podzielić swoimi przemyśleniami!
Kanał ten jest na tyle interesujący... że postanowiłam skomentować (łał ale wyróżnienie xd).. nie wiem czy na naszym rodzimym youtubie jest coś podobnego, ale bardzo fajnie się to wszystko ogląda. Fantastyczny sposób przekazywania informacji.. konkretny ale w 100% jasny i klarowny :)
Czuję się wyróżniony w takim wypadku:) Bardzo dziękuję za miłe i motywujące słowa! Jednym z powodów, dla których założyłem ten kanał jest rzeczywiście to, że za bardzo innych takich kanałów na polskim Youtubie znaleźć nie mogłem, a np. jest kilka bardzo fajnych angielskich.
Świetny odcinek. Mimo długiego czasu, wcale nie męczył. Zasługa ciekawego, ujęcia tematu, przewrotnych momentów i montażu.
Dziękuję!:) Cieszę się też, że dzielimy podobną wrażliwość estetyczną:)
Kocham Cię człowieku! Dzięki za ten kanał, który pomaga mi lepiej zrozumieć siebie i świat 😃
Dlatego nie celujesz w związek, żeby kochać, tylko się zakochujesz.
To jest genialne. Ciężkie w praktyce, ale bardzo prawdziwe.
Bardzo dobry materiał! Wiele prawdziwych i ciekawych myśli. Mysle, ze milosc jest "interesowna", choc wolimy o niej tak nie myśleć. Nawet nasz romantyzm jako motywacja, który ściśle wiąże się z punktem 6, tez jest przejawem ludzkiego "egoizmu". Dzieki za niebanalnosc w podejściu do rzeczywistości. Pozdrawiam:).
Jak zwykle dzięki za trafne uzupełnienie. Z każdego Twojego komentarza Izabelo można by zrobić osobny odcinek; pozwolisz, że będę sobie zapisywał pomysły?;) Dziękuje też za stwierdzenie o niebanalnym podejściu; niezwykle mile trafia to w moje ego:)
Super odcinek, uwielbiam jak opowiadasz na wszelkie tematy
Jestem w stałym związku już 7lat ale dzieki tobie zrozumiałem co muszę Jeszce poprawić w nim i czego mi jeszcze brakuje do pełni szczęśća i satysfakcji z związku dzięki tobie.moge sie doskonalić dziękuje!!
Zły mają zwyczaj ludzie racjonalizować własne słabości lub rzeczy zupełnie biologiczne ujmować w sposób metafizyczny np miłość jako zjawisko chemiczne (fenyloetyloamina, dopamina czy serotonina) wraz z układem nagrody pokazuje że bardziej jesteśmy mechaniczni niż sądzimy. Może to kwestia strachu przed samotnością ludzi pcha w to miejsce bo w zasadzie z każdym punktem można polemizować a samą miłość ująć w bardziej szlachetną, altruistyczną formę np opieka nad chorymi, wolontariat itd.
Może zabrzmi to głupio, ale odkąd zacząłem rozwijać w sobie logiczne myślenie, poznałem zasady wnioskowań, krytycyzmu, to nie dość że wiele głupich powodów parcia na związek ode mnie odeszło, to jeszcze logika w połączeniu z ciekawością świata otworzyła mój umysł na fascynującą rzeczywistość. Odkąd zacząłem rozumieć więcej procesów rządzących światem, naturą, życiem, wydało mi się to wszystko piękniejsze, a także czuję, że o wiele łatwiej mi o spokój i hmmm może właśnie miłość, którą określiłbym jako świadome dążenie do harmonii z innymi i ze światem?
W każdym razie nie mam parcia na związek, czasem by się chciało być z drugą osobą, ale znacznie bardziej zależy mi na zdobywaniu wiedzy, rozwiązywaniu problemów i dzieleniu się z innymi wiedzą, szczęściem i doświadczeniem. Chcę rozwijać się po to, bo wierzę w harmonijny rozwój większej całości i wszystkich jej składowych elementów. Poniekąd tak postrzegam miłość. Jeśli coś brzmi niezgrabnie, to wybaczcie :)
Jak rozwijać logicznie myślenie ?
@@Luxtenebris2467 poucz się c++...
@@Luxtenebris2467 Samo logiczne myślenie nie da rady. Musisz zainteresować się sobą, obserwować swoje myśli, motywacje, wyłapywać je i reflektować nad nimi.
U mnie to głównie chęć rozwoju siebie jako jednostki, ale w stałej relacji (przyjaciele odchodzą, partnerka - oby - nie), chęć zbudowania rodziny i wychowania w niej potomstwa oraz potrzeba bycia dobrym dla osoby, która nie obróci tego przeciw mnie ( większość świata zrobi to bez namysłu).
Ach gdyby tak wprowadzić takie tematy i formę do szkół.
Zamiast marnie podanej religii,powinny być lekcje z filozofii,etyki etc.-przecież to rozwój myślenia,też krytycznego,głębszej refleksji nad życiem ,może początek do własnych poszukiwań.
Dziękuję za brak misjonowania i rzucanie ziarna do kiełkowania w umyśle.
Hej! To bardzo, bardzo miłe:) Zgadzam się, że edukacja potrzebuje atrakcyjnej formy i często raczej zachęty do myślenia niż wmawiania własnego,jedynego słusznego przekazu;] Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok!
6:22 Dobra, Erich Fromm wiedział dużo o miłości. Ale czy wiedział jak żyć w rzeczywistości ciągłej sprzedaży, gdzie być przestaje cokolwiek znaczyć? :O
Super odcinek! Na ten moment podziekuje za związki, ale materiał solidnie przygotowany i ciekawy.
I to jest prawda, sama będąc dzieckiem nie dostawałam tyle uwagi i milości na ile zasługiwałam bo na pierwszym miejscu zawsze było moje młodsze rodzeństwo. Gdzieś tam czułam się poszkodowana, lecz mimo tego że tej miłości dużo nie dostałam, darzę nią każdego innego oraz wszystko inne. Kocham nocne niebo, kocham morza oraz ich dźwięki, kocham wszystko co posiada wady i zalety i dzięki temu mam wrażenie że niczego mi nie brakuje.
Bardzo dobry kanał- ciekawy i nie nużący nadmiarem informacji a skłaniający do dalszych poszukiwań, uważam że zasługuje na większą uwagę widzów youtuba. Powodzenia w dalszym rozwoju kanału :)
Miłości nie ma dlatego chcę kochac.
Trzymam za pana kciuki ponieważ intuicja często wyprzedzać rozum.
Kiedyś znajomy zapytał czemu jestem sama, odpowiedziałam, że jak jestem z kimś to czuję jakby ten ktoś chciał odebrać mi moja wolność.
Myślałem, że tylko ja tak czuję... :)
Jeden z lepszych kanałów, które tu można znaleźć w j. polskim.
Są takie osoby które są na miłość otwarte ale są też osoby które są zwyczajnie zamknięci na miłości. Najlepszy związek jaki wynika x mojego doświadczenia to taki w którym obie strony chętnie miłość przyjmują i wciąż chcą ją dawać. Na przykład taki przytulas. Powinien być częścią każdego poranka i każdego wieczoru i w południe i popołudniu. To tylko 20 sekund na przytulasa a jednak ludzie się czasem zachowują jakby im ktoś kołek w tyłek wsadzał. Dla mnie miłość nie jest może celem samym w sobie ale jest najlepszym sposobem aby doznać spokoju i móc się rozwijać dalej. Do tego jest wymagane 100 procentowe zaufanie więc wybierajcie partnerów sercem i głową i bądźcie w 100 procentach otwarci.
Kolejny fajny odcineczek. Tak trzymaj!
Dziękuję! Postaram się;)
Jeśli chodzi o punkt 6 to mam w głowie jedno dosc trudne wspomnienie które jest może tylko częściowo związane z tematem. Skończyłam pielęgniarstwo prawie 10 lat temu i podczas praktyk na porodówce/ oddziale neonatologicznym przez pewien czas byłam w takim skrzydle, gdzie noworodki leżały w kojcach przez pol dnia pod opieka poloznych, które je ważyły, pobierały krew, pobierały testy na fenyloketonurie, były tez wizyty lekarskie itp W jednym kojcu był noworodek, którego matka zrzekła sie praw rodzicielskich przez co nikt go nie odwiedzał i nie okazywał ciepła może poza nami, które starałyśmy sie chociaż nosić to dzieciątko jak miałyśmy wolna chwile. Ten noworodek bardzo sie wyroznial na tle innych. Był apatyczny, głównie spal, mało przybieral na wadze. Chociaż nie wykluczam innych powodów to do dzisiaj jestem prawie pewna, ze przyczyna była brak miłości.
Witam, dziś przypadkowo trafłlam na Twój kanał. Poruszasz bardzo ciekawe tematy i masz dobrą dykcję. Ps. przystojny z Ciebie facet :)
Dziękuję i dziękuję! PS. Dziękuję!:)
Daję miłość komu mogę. Emanuję nią. Wydaje mi się, ze w takim ujęciu związek jest dokładnie tą samą miłością+troską, zainteresowaniem, "lustrem", seksem i innymi rzeczami, które wymieniłeś ;)
Plus dodam że chciałbym przeżyć szczęśliwy związek ;D
Hehe wreszcie ogarnęliśmy temat!
Szkoda lub i nie tylko tego że nie przeszłam przez stan "różowe okulary" mimo to kocham, nie zakochałam się tak typowo wychodzi na to. Szkoda bo byłoby fajnie po prostu, a nie żałuję bo od początku przynajmniej ja widziałam zalety i wady partnera. Denerwowało mnie trochę gdy on nie widział nic "nie tak we mnie" myślę że miał te okulary różowe? Trochę to głupie ale czekałam aż nastanie moment że jednak znajdzie wadę jakąś u mnie x) i się doczekałam i myślę że to jest zdrowe widzieć siebie nawzajem "prawdziwie". Myślę że denerwowałam się jego pozytywnością na mój temat dlatego że sama nie dostałam różowych okularów, czułam się jak trochę zimna i mniej uczuciowa osoba. Jednak z biegiem czasu nie kłamiąc powoli mówiłam co jest nie tak. No i ucieszyłam się trochę że w końcu mam wadę jakąś dla niego. Mówię tylko o wadach nieznacznych które mało co zmieniają, nie niszczą, nie rujnują może nawet słowo wada jest zbyt duże? "niedogodność" chyba lepsze słowo.
Moja pierwsza wada, mały pęcherz często trzeba się zatrzymywać gdzieś na siusiu. Osobiście mnie też to wkurza, ostatnio będąc na zwiedzaniu z oprowadzającym.. Zachciało się siusiu a trwać to miało 3,5h (łazienki daleko i tracisz z 15 minut oprowadzania).
Robię siusiu co godzinę, w stresie lub/i w tłumie co 20/30 minut. Inaczej boli brzuch i tracę humor..
Przyznam, że sam ostatnio wpadłem na takie przemyślenia co do egoizmu w związkach zwłaszcza w kontekście samotności. Może właśnie dlatego jest tyle nieszczęśliwych i rozpadających się małżeństw, czyli lęku przed wolnością/samotnością? Dzięki wielkie za film i kanał!
W tej części również nic nowego się nie dowiedziałam, czego bym już wcześniej nie wiedziała.
Bardzo dobrze, że Pan powiedział, że każdy z powodów to egoizm. Oraz to, że kochać można nie będąc w związku.
Niestety nadal nie wiem, po co ludziom związki 😢
Może strach przed samotnością. Wystarczy posłuchać telewizji jakie bzdury mówią i jak bardzo demonizuje sie samotność która nie jest z zasady ani dobra ani zła natomiast nie każdy się do niej nadaje
7:37 właśnie... jak rozpoznać czy już się dorosło psychicznie do swojej wolności?
Zgadzam się w 100% dzięki że jesteś ❤️
Ja wytrwałem. Jak dla mnie główny cel związku to póki co odkrywanie siebie samego i pomaganie w tym tej drugiej osobie, chociaż w związku Jeszce nigdy nie byłem, a nastolatkiem już nie jestem.
Dałam kciuk w górę po tekście o koleżance i kolejce :)
Ale to nie z Tobą byłem na tym piwie? ;)
Człowiek Absurdalny Nie.
Jam jest przypadkowa dziewczyna z gminu.
Potrzeba kochania też jest moim zdaniem egoistyczna (ale pośrednio). Osoba kochająca otrzymuje wyższe poczucie własnej wartości ("ale jestem wspaniała, że potrafię kochać"), a w przypadku gdy osoba kochana nie chce dać się kochać, to osoba kochająca traci potrzebę jej kochania, chyba że ma problemy psychiczne- wtedy nadal masochistycznie kocha. Tak mi się wydaje- nie jestem ani doświadczona w materii związków, ani nie posiadam wiedzy akademickiej, więc proszę o łagodne traktowanie :)
Piekny Jezyk. Dziekuje. Musze jeszcze raz poczytac o wymienionch znawcach psychiki ludzkiej. Medytacja daje mi troche spokju i troche wstepnego szczescia. Sorry, brak znakow jezyka pl, pisze z daleka. Pozdrawiam.
Dla mnie powód 6 jest najważniejszy w tym wszystkim, bardzo tego potrzebuje a nigdy nie dostałem :/
inspirujące, wyjaśniające, bardzo lubię ! tylko dwie uwagi: większa broda? zdecydowanie nie ;) hiperpoprawna wymowa... jest niepoprawna :)
Wpadłem na taki pomysł. Ciekawe by może było gdybyś zrobił odcinek coś z polskiego podwórka, może pogląd na jakaś kwestie społeczną/filozoficzną kogoś z polskich naukowców. Może Zygmunt Bauman i jego teorie na temat ponowoczesności/globalizacji? ; )
Nie żebym chciał unikać kontrowersyjnych tematów, ale (co smutne) nasze polskie podwórko to ostatnio straszne pole minowe, a wszelką dyskuję na rodzime tematy można podsumować dość zabawną nazwą facebookowej strony: "sytuacja napięta jak plandeka na żuku". Niemniej chętnie się spróbuję, któregoś dnia i z Baumanem, bo miał ciekawe poglądy. Dzięki za pomysł!
Właściwie to mogę nazwać siebie egoistą. Moja dziewczyna, kocham ją nade wszystko i w sumie przyszłość swoją widzę tylko przez pryzmat jej istnienia. Widzę sens we wszystkim tylko dopóki ona w tym uczestniczy. To jest ta konkretna osoba, nie chodzi mi ogólnie o to, zeby w tym wszystkim był ktoś. Teraz wyjaśniam pierwsze zdanie. Potrzebuję jej do szczęścia, bez niej nic nie miałoby sensu więc wykorzystuję ją do tego żeby je odczuwać, ale jednocześnie staram się uniezależnić swoją miłość od jej podejścia do mnie. Uczę się ją kochać w taki sposób, że choćby zdarzyło się tak, że zamiast odwzajemniać swojego uczucia zaczęłaby mnie nienawidzić i robić wszystko by zniszczyć moje życie to i tak będę ją kochał. Powoli zaczyna działać. Powoli przestawiam się na bezgraniczne kochanie i czuję że jeszcze myśli, że mogłaby mnie odrzucić bolą, ale priorytet zaczyna odgrywać myśl "Wszystko, byle dla niej". Już w tej chwili wiem, że gdyby coś jej się stało i odeszłaby od tego świata ja skoczylbym za nią w nieznane, bo albo ona byłaby samotna, albo jeśli po śmierci nie ma nic ja byłbym samotny tutaj. Brzmi głupio, ale wszyscy tak się zachwycają tą miłością jaka to ona piękna gdy jest taka prawdziwa, a chyba mało osób rozumie z czym wiąże się prawdziwa miłość i jak bardzo potrafi boleć gdy deklarujemy ją niekoniecznie będąc przygotowanym na ewentualne odrzucenie
Dziękuje za opis choć mimo że nie jestem odbiorcą do którego miała trafić ale powiem ci że pierwszy raz ktoś opisuje i nazywa to MIŁOśCIĄ sam nigdy jej nie doznałem i jeszcze się nie spotkałem z takim opisem a szukam informacji ;)
@@Luxtenebris2467 miłość jest uczuciem bardzo elastycznym w sumie wszystkie uczucia są. To od nas samych zależy co jest miłością, jak ją odbieramy i przekazujemy. Teraz po dwóch miesiącach gdy napisałem ten komentarz widzę że miałem rację. Miłość jaką darzę swoją dziewczynę nie zniknęła ani nie osłabła mimo, że od już w sumie prawie dwóch miesięcy jest między nami bardzo ciężko. Szkoda, że po takich sytuacjach dowiadujemy się co znaczy kochać
Dla mnie pod pojęciem miłość kryje się "miłość bezwarunkowa". Czyli emanuję nią do każdego, do całego świata. To jest takie ciepło wylewające się z serca. Jest też miłość warunkowa, ale pod tym pojęciem kryje się dużo czynników, np. wsparcie, troska, chęć wzrastania i dzielenia swojego życia z inną osobą, seks. Cały ten pakiet doświadczeń jaki oferuje związek. Ja to tak rozumiem :)
Uwielbiam i subskrybuję Twój kanał, jednakże zabrakło mi tutaj jednej, baaardzo ważnej moim zdaniem uwagi. Chcemy być w związku, bo JESTEŚMY ZWIERZĘTAMI i mamy potrzeby zwierzęce. Polecam książkę Davida Bussa Psychologia ewolucyjna. Pozdrawiam
Ludzie uwielbiają posiadać coś/kogoś na własność i kompletnie im nie przeszkadza, że są czyjąś własnością - oczywiście w kontekście uczuć i seksualności. To wrażenie wzajemnego prawa do wyłączności daje poczucie wyjątkowości... tak jest oczywiście w kulturach monogamicznych, a jak by to mogło wyglądać w kulturach poligamicznych lub poliandrycznych? :)
To oczywiście nie jest patologiczne, ale ja byłbym jednak troche wyczulony na to całe "posiadanie" się na własność. To jest jest pewna iluzja, a jeśli człowiek potrzbuje się samooszukiwać, żeby czuć się dobrze, to znaczy, że coś się za tym kryje... ;]
Więcej ekspresji niż w 2020 roku - wg mnie lepiej ;)
Myślę że jednym z powodów jest też głód emocjonalny i nie wiem czy jest możliwe pozbycie się go
Myślę, że fajnym pomysłem na odcinek byłoby przedstawienie jakie poglądy wobec państwa, władzy i kar miał Michel Foucault.
A odcinek jak zawsze na bardzo wysokim poziomie
Popieram:) !
BTW. bardzo mi się podobały Dytyramby Dionizyjskie Pana N;)
Kurde... Czy ja w ogóle jestem człowiekiem? Nie mam żadnej presji na związek a zdanie innych po mnie spływa, nie mam poczucia winy i nie przejawiam uczuć do praktycznie niczego
Może jesteś bardzo zdrowym człowiekiem;)
Chociaż jak jeszcze raz na spokojnie to czytam to: brak presji myślę i "duży dystans" do czyjegoś zdania to bardzo zdrowe postawy. Jednak brak przejawiania jakichkolwiek uczuć... hmm, nie wiemy na ile tak rzeczywiście jes, ale chyba jakieś uczucia warto przejawiać, to bardzo ludzkie;]
Swift Liroy
Nie mówię, że tak jest w Twoim przypadku, ale izolacja od uczuć często jest przejawem jakiejś traumy - najcześciej spowodowanej odtrąceniem miłosnym lub wykluczeniem z mikrospołeczności - szkoła, praca, rodzina, sąsiedztwo.
Uczuć naprawdę brak, mam podstawowe emocje, (radość, smutek, wkurwienia) myślę że to jest bardzo ludzkie, dla mnie całkowicie wystarcza, co do izolacji hmm... W szkole byłem zawsze outsiderem, bo bardzo dobrze zarabiałem, gdy inni pierdzieli w stołki i tylko zazdroscili, jednak ja na takich ludzi potrafię tylko patrzeć z politowaniem, rodzina mnie wspiera, a przynajmniej nie przeszkadza, więc naprawdę fajnie trafiłem, myślę że koniec końców po prostu mam wysoką skalę psychopatyczną I staram się to wykorzystywać, właśnie kiedy odcinek o Kwestii psychopatii/socjopatii w filozofii? :)
@@swiftliroy3838 no juz sobie sam odpowiedziałeś,że zaliczasz sie do spektrum psychopatii/socjopatii :)
Wniosek końcowy czysto Chrystusowy. Kochaj Bliźniego swego, jak siebie samego. Hm.
Spróbuj tak. Takiego wyzwolenia jeszcze nie czułeś, gwarantuję.
KANAŁ SZTOS :))))
Planujesz jakis odcinek o statusie i hierarchii spolecznej?
Z całym szacunkiem, ale kochanie samego siebie, to jakby całować samego siebie w usta, to absurd
Nie można samego siebie obdarzyć miłością, bo nie ma drugiego TY
możesz tylko być sobą
wystarczy zaakceptować siebie
Jeśli chodzi o wolność, to całkiem ciekawy przypadek to wola niemocy Eichman'a
Spoko odcinek
Jako zagorzały Katolik, Ateista a obecnie
... Agnostyk
z niecierpliwością czekam na tematy związane z Bogiem
A więc powiadasz, że nie można kochać siebie, ale zaakceptować siebie już można ? :D
To jest oczywiście trochę formalnie dyskusyjne, ale zdarzają sie ludzie, którzy np. nienawidzą siebie, swojego życia, swojej egzystencji. Skoro można w jedną stronę powinno się też w drugą. Myślę, że akceptacja choć ważna, jest trochę za słabym słowem. Trochę jak u Fromma, miłość to postawa, za którą coś idzie - wsłuchiwanie się w szacunkiem w swoje wewnętrzne, czasem nieuświadomione potrzeby, zrozumienie swoich lęków i ograniczeń, odpowiedzialność za własne decyzje, ja bym szedł w tym kierunku;) Ale jak wiesz, absurdów nie unikam:)
Dość o tej "mymłości" i związkach, rzeczywiście dawno nie było o Bogu (w najbliżśzym będzie trochę;))!
gregorius790 Przez zaakceptowanie siebie miałem na myśli bycie sobą
, sorki mój błąd
Człowiek Absurdalny To siem cieszem :V
Ok.Rozumiem. Dla mnie z kolei- kochanie i bycie sobą, to wyrażenia synonimiczne ;)
Moim celem jest po prostu znaleznie osoby którą mógłbym przytulić itd itp
Po co ci ktoś taki? Pomyśl nad tym. Jaka jest tego motywacja?
Głód hormonalny, po prostu.
@@TheKaro Tylko co potem. Poprzytulasz, zaspokoisz swój głód i co dalej?
9:24 Nie da ci tego ojciec, nie da ci tego matka, co może dać ci dzisiaj.....😀
Zrobisz odcinek np. o tym, dlaczego Arabowie mordują ludzi?
jestemzpolski theEnd
Eee.. indoktrnacja
Przyznam, że nie wiem dlaczego akurat ludność Arabska ma krwawe skłonności - tutaj pytanie czy tylko ona, i czy ona akurat ma jakieś szczególne, największe. Myślę, że nie. Ale ciekawym pomysłem na odcinek byłoby coś w stylu - dlaczego ludzie zabijają ludzi? Pomyślę, może uda mi się skontruować coś ciekawego:)
PS. o pewnych skłnnościach do mordowania i torturowania pod wpływem autorytetu mówiłem np. w odcinku "Czy mógłbyś zabić". Można by się zastanawiać czy np. islamscy fundamentaliści są obecnie szczególnie podatni na autorytet - fundamentalizm religijny wydaje mi sie, że tworzy rzeczwiście mocno autorytarne struktury.
Czy zagłada całej ludzkości to byłby utylitaryzm.
Miarą utylitaryzmu jest użyteczność skutków jakiegoś działania. Czy zagląda ludzkości byłaby użyteczna? Myślę że zależy od punktu widzenia, bo: dla kogoś użyteczna? Skoro my odpadamy to może dla delfinów? :)
MORATYW IMPERALNY
imperialny ;p
Co mam zrobić, kiedy kocham pewną osobę z którą chciałbym być, która również mnie kocha , ale przez to że jest w związku nie może zrobić nic. Ta osoba jest szczęśliwa ale nie dokońca, tak jakby czegoś jej brakowało. Ciężko jest mi ją odbić ponieważ ona nie potrafi wybrać, ona nie może zostać zraniona i nie chce nikogo skrzywdzić. Brzmi to arogancko, ale jestem przekonany że to ta jedyna i niepowtarzalna kobieta, którą kocham bezwarunkowo i chcę dla niej szczęścia. Ale bez niej to nie to samo. Nie chcę tego tak zostawiać. Czy dobrze robię?
Niech żyje absurdalny nadczłowiek you tuba niech żyje filozofia nitchego.
Ale tu akurat nie było nic o Nietzschem;)
Człowiek Absurdalny Wiem ale nichtse to mój ulubiony filozof a mój kumpel józef stalin pisał coś do ciebie o socjalizmie co sądzisz o carskiej rosji
12:12 Seksualne zaspookjeeeee...co? :D
1000% to bardzo dużo
Dostane serduszko? :)
Nie
@@kamilkrupka7118 😂
Krótko i chłodno
Zniecheciles
Bardzo ciężko mi jest znaleźć chociaż troszkę szacunku dla kanałów w formie vlogu. Brakuje tylko sypialni zamiast czarnego tła. Jakoś wydaje mi się, że bardziej skupiasz się na własnej osobie niż na ideach, które przekazujesz
Jump-cut'y są naprawdę paskudne z estetycznego punktu widzenia, a w niektórych momentach w Twoim filmie jest ich tyle, że chce się rzygać.
Azaliż przeto powiadam Waści, że niezmiernie patetyczne są Twe wypowiedzi
-1pkt za styl
Mówisz bardzo powoli, głośno i wyraźnie, i pomijając fakt, że wzbudza to poczucie protekcjalności, to sprawia, że gęstość informacji, w Towich filmach jest naprawdę mała. To, co tlumaczyles przez 15 minut możnaby wypełnić max 5-7 minutami monologu ze zwykłą prędkością ludzkiej mowy.
Nadaje to też bardzo nienaturalny wydźwięk Twojej wypowiedzi
Możesz w myślach dodać ,,moim zdaniem" lub ,,uważam, że" na początku każdego akapitu
+1pkt za muzykę z Kerbala
Widać, że mamy totalnie inną wrażliwość estetyczną:) No ale jak to mówią, o gustach się nie dyskutuje... ;) Tak czy inaczej dzięki, że zechciałeś się podzielić swoimi przemyśleniami!
Człowiek Absurdalny polecam się na przyszłość 😂