Jak wyjeżdżam z domu pasatem i mam tylko połowę baku to mam zasięgu ponad 500 km. Mając tak mały zasięg czuję się nieswojo. Gdybym kupił samochód elektryczny to czuł bym się nieswojo aż do jego zezłomowania. Jeżdżę samochodem jako sprzedawca - serwisant czyli ponad 50.000 km rocznie i po 6 lat sprzedaję go osobie która może się nim jeszcze nacieszyć. Czy samochód elektryczny z przebiegiem 300.000 km może być odsprzedany? Czy to ma ekonomiczne uzasadnienie?
mam wielką prośbę o nie promowanie w mediach ludzi chorych na otyłość, wszyscy na filmie mają przekroczone BMI, chore ciało to chora głowa i tak właśnie tworzy się patologia i negatywne wzorce, dziękuję
Bardzo ciekawy materiał. Piszę z pozycji użytkownika samochodu elektrycznego
Jak wyjeżdżam z domu pasatem i mam tylko połowę baku to mam zasięgu ponad 500 km.
Mając tak mały zasięg czuję się nieswojo.
Gdybym kupił samochód elektryczny to czuł bym się nieswojo aż do jego zezłomowania.
Jeżdżę samochodem jako sprzedawca - serwisant czyli ponad 50.000 km rocznie i po 6 lat sprzedaję go osobie która może się nim jeszcze nacieszyć.
Czy samochód elektryczny z przebiegiem 300.000 km może być odsprzedany?
Czy to ma ekonomiczne uzasadnienie?
mam wielką prośbę o nie promowanie w mediach ludzi chorych na otyłość, wszyscy na filmie mają przekroczone BMI, chore ciało to chora głowa i tak właśnie tworzy się patologia i negatywne wzorce, dziękuję