Ogromny szacunek.dla Prowadzącego za jego szczerość i mówienie o swojej historii oraz dla Gościa za empatię. Jakież szczęście mają ludzie, którzy spotykają kogoś takiego jak Pani na swojej drodze. Oby więcej takich ludzi. Dziękuję.
Drogie Drogoeskazy swietny odcinek! Gosc podcastu lepiej niz nie jeden psycholog potrafi swietnie zrozumiec i wspomoc mlodziez.Dziekuje wam za wasza prace. Swietnie byloby posluchac o tym jak nauczyc dzieci stawiania granic, i bycia pewnym siebie kiedy sam rodzic ma niskie poczucie wlasnej wartosci i boryka sie z przeszloscia. Dziekuje i pozdrawiam
Nie spotkałam jeszcze specjalisty, który posiadałby taka wiedzę jaką posiada pani Sylwia. Jestem DDA z zaburzeniem osobowości schizoidalnym. Przeszłam i przechodzę dalej to samo, co bohaterka książki... mam kłopot z zaufaniem, mam wysokie poczucie sprawiedliwości i każdą relację traktuję jak zamach na swoją wolność. Dziękuję za tą rozmowę.
Dziękuję za ten temat,bo podsumował to co mnie spotkało ,kim byłam a kim jestem teraz i jaką drogę przeszłam .Co mnie uratowało to intuicja to uczucie ,myśl ,,nie idż tam ,uważaj.Ludzie który mi pomogli pokazali więcej niż własne podwórko ,pokazali dom i rodzinę i góry i sztukę i sport ,myślę że potrzebne są podsumowania ,dzieki nim rosnę ,uśmiecham się bo wiem że dałam i dam radę 😊
Wszystko jest zapisane we wzorcach zaczerpniętych w dzieciństwie, z własnej rodziny. Mając doświadczenia w rodzinie dysfunkcyjnej, warto pomyśleć o terapii. Samemu ciężko sobie z tym poradzić.
@@maamiss5561 bywa i tak. Ludzie mają różną odporność psychiczną. Jednak takie przypadki raczej należą do wyjątków a nie stanowią reguły powtarzania dysfunkcji.
Jeśli dobrze zrozumiałam pani twierdzi że są rzeczy których nie można wybaczyć. Nie wyobrażam sobie zamknięcia przeszłości bez zrozumienia zaakceptowania tego co było. Wybaczenie jest trudne , ale wybaczyć by należało Niezależnie od tego co się stało. . Chociażby dlatego, że jesteśmy ofiarami ofiar .Świadomość naszych rodziców- tylko na to im pozwalała. w tym czasie. Każdy człowiek wie kiedy wybaczenie może przyjsć. Jeśli nie przychodzi trzeba czekać do momentu gotowości . Czasem ból jest tak duży że przebaczanie jest niemożliwe. Wtedy też warto mysleć o przebaczeniu . Pracować i szukać możliwości. Czasem się nie udaje, ale to zawsze uderza w nas. To są wnioski i doświadczenia z mojego życia.. Świadome życia jest mi bliskie. Pozdrawiam.😊
Pozdrawiam ze Slowacije. Wichowalam sze w takej rodzine, bylam " bohaterkou" , jesczi 2 szostry i brat, nikto z nas nepije dawame sobie rady. Ja az we wieku 45 wylondowalam w Sanatorium i zaczalam na szebie praciwacz, dziszaj 52 lat, jest lepiej ale nemam w ogule kontaktu s matkou
A jeżeli człowiekowi zostanie obecnosc swojej osoby i tylko tym zyje bo nie ma nikogo mąż narcyz matką parentyfikowala dziecko niepelnosprawne żadnych bliskich .Matka kiedy urodziłam chore dziecko wolała po pracy jeździć na rowerze spotykać się z grupą swoich znajomych a ja tonęłam w ramionach swojego narcyza nie wiedząc w latach90 że takie zło istnieje no i chore dziecko i każdy się odsunął .Mając 8 lat piekłam placki gotowałam obiady opiekowałam się matką mojej matki no i oczywiście że szkoly musiałam mieć same 5 i tak było zle .Przy chorym dziecku nie można iść się dalej uczyć pracowac i człowiek żyje tylko sobą.. I zawsze niska samoocena 😢 .Dobrze że są takie wykłady bo dużo uświadamiają i wiem że nie jestem jedyna ...❤
To Samo przezylam! Opiekowalam sie kalekim bratem. Zostalam przez rodzicow a w szczegolnosci toxyczna matka,wykorzystana do ostatnich " kropki krwi". Dzis, jestem sama i schorowana. Rodzice" bawia" sie dalej.
Po 24 latach składam pozew o rozwód nigdy nie wiedziałem dlaczego zona wprowadza ciągle napięcie dlaczego cały czas mnie krytykuje dlaczego ciągle wszystko kontroluje dlaczego kiedy pokaże jej czarno na białym jak sie zachowuje zaczyna płakać
Od najmłodszych lat należy myśleć samodzielnie I wybierać dobro- NORMALNOŚĆ,JA CAŁE ŻYCIE STOJĘ NA BARYKADZIE i walczę z NARCYZAMI I ZE ZŁEM WOKÓŁ MNIE I , ale z alkoholikami też walczyłam,też jest piekło.....więc teraz wolę PRZECUDNĄ SAMOTNOŚĆ Z NATURĄ ,KSIĄŻKAMI I FILMAMI OPARTE NA FAKTACH, bo UCZĄ....
Wybaczanie jest dla Nas.. i nie kwestia charakteru, ale w dużej mierze odbudowa poczucia własnej wartości, daje nam siłę iść właściwą drogą. Powiedziała Pani mnóstwo mądrych rzeczy, ale tez wiele, które powinny być bardziej przemyślane.. Nie chce takich nieprofesjonalnych gości na tym kanale, książka nie czyni z Pani profesjonalistki w tej dziedzinie, a tym bardziej nie powinna głosić Pani wiedzy ludziom, którzy się na niej opierają.. Tak uważam.
Chyba wiem o czym piszesz. Odsłuchując tekst,też wychwyciłam kilka stereotypów. Może dlatego,że omawiany problem dotyczył konkretnej ,jednej istoty . W tym przypadku Lilki . Mój np. jest bardzo podobny ale nie taki sam. Różni się w szczegółach. Ważna jest też ilość dzieci,kolejność , płeć itp. ważne jest też z jakich rodzin i jakie miejsce w tych rodzinach zajmowali sami rodzice. Wiele wyjaśniają systemowe ustawienia rodowe. Wyjaśniają, nie znaczy rozwiązują. Jedna istota w rodzie wszystkiego nie zmieni. Ale co nie co może. Wielkiego wow nie będzie . Ale zawsze lepsze trochę, niż wcale. 😊
Ogromny szacunek.dla Prowadzącego za jego szczerość i mówienie o swojej historii oraz dla Gościa za empatię. Jakież szczęście mają ludzie, którzy spotykają kogoś takiego jak Pani na swojej drodze. Oby więcej takich ludzi. Dziękuję.
Drogie Drogoeskazy swietny odcinek! Gosc podcastu lepiej niz nie jeden psycholog potrafi swietnie zrozumiec i wspomoc mlodziez.Dziekuje wam za wasza prace. Swietnie byloby posluchac o tym jak nauczyc dzieci stawiania granic, i bycia pewnym siebie kiedy sam rodzic ma niskie poczucie wlasnej wartosci i boryka sie z przeszloscia. Dziekuje i pozdrawiam
Nie spotkałam jeszcze specjalisty, który posiadałby taka wiedzę jaką posiada pani Sylwia. Jestem DDA z zaburzeniem osobowości schizoidalnym. Przeszłam i przechodzę dalej to samo, co bohaterka książki... mam kłopot z zaufaniem, mam wysokie poczucie sprawiedliwości i każdą relację traktuję jak zamach na swoją wolność.
Dziękuję za tą rozmowę.
Dziękuję za ten temat,bo podsumował to co mnie spotkało ,kim byłam a kim jestem teraz i jaką drogę przeszłam .Co mnie uratowało to intuicja to uczucie ,myśl ,,nie idż tam ,uważaj.Ludzie który mi pomogli pokazali więcej niż własne podwórko ,pokazali dom i rodzinę i góry i sztukę i sport ,myślę że potrzebne są podsumowania ,dzieki nim rosnę ,uśmiecham się bo wiem że dałam i dam radę 😊
Bardzo cenny wykład, dziękuje 🙂
Wszystko jest zapisane we wzorcach zaczerpniętych w dzieciństwie, z własnej rodziny.
Mając doświadczenia w rodzinie dysfunkcyjnej, warto pomyśleć o terapii. Samemu ciężko sobie z tym poradzić.
@@maamiss5561 bywa i tak. Ludzie mają różną odporność psychiczną. Jednak takie przypadki raczej należą do wyjątków a nie stanowią reguły powtarzania dysfunkcji.
Dokładnie,,byka za rogi i do przodu ,,po mimo przeciwności ,bardzo dobry materiał, Dziękuję Państwu 😊
Dziękuję za tą madra i pouczajaca rozmowę ❤
Dobrze się słuchało p.Sylwii
Piękna rozmowa, dziękuję ❤
Jeśli dobrze zrozumiałam pani twierdzi że są rzeczy których nie można wybaczyć. Nie wyobrażam sobie zamknięcia przeszłości bez zrozumienia zaakceptowania tego co było. Wybaczenie jest trudne , ale wybaczyć by należało Niezależnie od tego co się stało. . Chociażby dlatego, że jesteśmy ofiarami ofiar .Świadomość naszych rodziców- tylko na to im pozwalała. w tym czasie. Każdy człowiek wie kiedy wybaczenie może przyjsć. Jeśli nie przychodzi trzeba czekać do momentu gotowości . Czasem ból jest tak duży że przebaczanie jest niemożliwe. Wtedy też warto mysleć o przebaczeniu . Pracować i szukać możliwości. Czasem się nie udaje, ale to zawsze uderza w nas. To są wnioski i doświadczenia z mojego życia.. Świadome życia jest mi bliskie. Pozdrawiam.😊
Myślę podobne jak Pani😊. Bardzo mądrze napisane. Wdzięczna jestem za Pani wpis❤
To co istotne dla tych takich osób, ze swojej perspektywy powiem że: poczucie bezpieczenstwa, spokój i poczucie własnej wartości.
❤super wiadomości dobrze ukazane
To bylo super;)❤
Pozdrawiam ze Slowacije. Wichowalam sze w takej rodzine, bylam " bohaterkou" , jesczi 2 szostry i brat, nikto z nas nepije dawame sobie rady. Ja az we wieku 45 wylondowalam w Sanatorium i zaczalam na szebie praciwacz, dziszaj 52 lat, jest lepiej ale nemam w ogule kontaktu s matkou
A jeżeli człowiekowi zostanie obecnosc swojej osoby i tylko tym zyje bo nie ma nikogo mąż narcyz matką parentyfikowala dziecko niepelnosprawne żadnych bliskich .Matka kiedy urodziłam chore dziecko wolała po pracy jeździć na rowerze spotykać się z grupą swoich znajomych a ja tonęłam w ramionach swojego narcyza nie wiedząc w latach90 że takie zło istnieje no i chore dziecko i każdy się odsunął .Mając 8 lat piekłam placki gotowałam obiady opiekowałam się matką mojej matki no i oczywiście że szkoly musiałam mieć same 5 i tak było zle .Przy chorym dziecku nie można iść się dalej uczyć pracowac i człowiek żyje tylko sobą..
I zawsze niska samoocena 😢 .Dobrze że są takie wykłady bo dużo uświadamiają i wiem że nie jestem jedyna ...❤
Dużo siły dla Ciebie Kochana 🌸🍀
Dziękuję że ktoś wie że jestem ...pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Bardzo pani współczuje To nienormalne czego psni doswiadczyła w dziecinstwie ibpotem że nie miała pani zadnegovwsparcia od matki
To Samo przezylam! Opiekowalam sie kalekim bratem. Zostalam przez rodzicow a w szczegolnosci toxyczna matka,wykorzystana do ostatnich " kropki krwi". Dzis, jestem sama i schorowana. Rodzice" bawia" sie dalej.
W jednym się nie zgodzę. Jako DDA i DDD nie podpisuję się, że dziecko zawsze kocha rodzica.
Ja też się nie podpiszę 😏
Ja sie bałam ojca
Ja sie balam i zarazem wstydzilam rodziców
Myślę, że kocha do pewnego etapu...takie maluszki kochają a potem gdy rosną i zaczynają mieć "swój rozum" tą miłość urywają
@@johannaj.7037
Smutne 😢 ale ja też
Jestem DDD mówicie o mnie
Pozdrawiam Państwa bardzo serdecznie 💞😃
Po 24 latach składam pozew o rozwód nigdy nie wiedziałem dlaczego zona wprowadza ciągle napięcie dlaczego cały czas mnie krytykuje dlaczego ciągle wszystko kontroluje dlaczego kiedy pokaże jej czarno na białym jak sie zachowuje zaczyna płakać
""Niestety jestem matka też dwóch córek """😂😂😂😂😂
🤩
Od najmłodszych lat należy myśleć samodzielnie I wybierać dobro- NORMALNOŚĆ,JA CAŁE ŻYCIE STOJĘ NA BARYKADZIE i walczę z NARCYZAMI I ZE ZŁEM WOKÓŁ MNIE I , ale z alkoholikami też walczyłam,też jest piekło.....więc teraz wolę PRZECUDNĄ SAMOTNOŚĆ Z NATURĄ ,KSIĄŻKAMI I FILMAMI OPARTE NA FAKTACH, bo UCZĄ....
Jestem ddd.
Brakuje sił i nie chce sie już iść dalej.
Jak się poddasz, oni wygrali. Nie daj im się zniszczyć do końca.
Jestem dda nienawidzę alkoholu. U mnie dda poszło w to że wszędzie mi dokuczali, i nie byłam w stanie utrzymać się w żadnej pracy
ja się poddałam, nie jestem silna
Już nie róbcie ze zmywarek uciemiężonych....
Boją się że ta dobroc stopniowo będzie znikać i z dobrego wyjdzie zlo
Wybaczanie jest dla Nas.. i nie kwestia charakteru, ale w dużej mierze odbudowa poczucia własnej wartości, daje nam siłę iść właściwą drogą. Powiedziała Pani mnóstwo mądrych rzeczy, ale tez wiele, które powinny być bardziej przemyślane..
Nie chce takich nieprofesjonalnych gości na tym kanale, książka nie czyni z Pani profesjonalistki w tej dziedzinie, a tym bardziej nie powinna głosić Pani wiedzy ludziom, którzy się na niej opierają..
Tak uważam.
Chyba wiem o czym piszesz. Odsłuchując tekst,też wychwyciłam kilka stereotypów. Może dlatego,że omawiany problem dotyczył konkretnej ,jednej istoty . W tym przypadku Lilki . Mój np. jest bardzo podobny ale nie taki sam. Różni się w szczegółach. Ważna jest też ilość dzieci,kolejność , płeć itp. ważne jest też z jakich rodzin i jakie miejsce w tych rodzinach zajmowali sami rodzice. Wiele wyjaśniają systemowe ustawienia rodowe. Wyjaśniają, nie znaczy rozwiązują. Jedna istota w rodzie wszystkiego nie zmieni. Ale co nie co może. Wielkiego wow nie będzie . Ale zawsze lepsze trochę, niż wcale. 😊
Zgadzam się z Pani komentarzem. Dziękuję i się podpisuję:)
Mega banalna rozmowa. W sumie nie wiem po co