Zapomniałam dodać ze to było przed moja wyprowadzka do Niemiec. Zanim dostałam prace w Call center gdzie mówiłam tylko niemiecku. Wiec po roku takiej pracy mój język skoczył na C1. Mogę nagrać o tym kolejny film jeśli chcecie 😊 PS: tego dnia byłam bardzo zmęczona wiec wybaczcie za moje zmulenie haha
masz talent bo ja w języku ojczystym polskim jestem na poziomie B1 w mowie i piśmie i pewnie wiele rozumiem na wyższym poziomie ale za mało wykształcony jestem by się wyrażać ładniej niż na poziomie B1 nawet w swoim ojczystym języku. Poprosiłem ChatGpt żeby napisał mi kilka przykładowych zdań w języku polskim na poziomie A1, A2, B1, B2, C1, C2 (nie wiem jak udało mi się napisać maturę z polskiego na ocenę 4). Ale nie ma co narzekać na siebie i jak mówił youtuber Maciej Wieczorek że poziom B1 w angielskim da radę osiągnąć niemal każdy więc brak talentu nie jest wymówką. Poziom B1 to naprawdę dużo bo w wielu krajach jednym z wymogów o obywatelstwo jest znajomość języka na poziomie B1 więc nawet dla samego poziomu B1 warto
Wszystko zależy od zaangażowania i czasu. Ja uczę się niemieckiego od 3 lat i mieszkam tutaj a poziom coś około C1 tylko, że ja nie potrzebuje certyfikatu i nie mam potrzeby mierzenia poziomu. Angielskiego uczyłem się wcześniej po 7 godzin dziennie i postępy były bardzo szybkie. Niemiecki już z dużo mniejszą częstotliwością ale systematycznie i postępy ciągle ale dużo wolniejsze. Nie to żebym umniejszał dokonania ale dwie kwestie. Czas i motywacja a efekty muszą być i druga sprawa prawdziwy poziom a zdanie egzaminu to 2 różne kwestie. Do egzaminu można się w jakiś sposób przygotować, człowiek mniej więcej wie jak wygląda sam egzamin i czego można się spodziewac. Praca w niemieckim otoczeniu i rozumienie Niemców to już druga kwestia. Znam dużo ludzi którzy twierdzą że są na tym czy innym poziomie bo mają papierek, a jak trzeba coś załatwić to przychodzą do mnie. Pozdrawiam
Od dawna nurtuje mnie to, jak nauczyć się języka w sposób, w jaki przyswajają go dzieci. Jest jednak kilka problemów - dzieci, zanim zaczną płynnie mówić w danym języku, są przez niego cały czas otoczone i są zazwyczaj poprawiane przez innych, kiedy mówią niepoprawnie/wymawiają coś źle, i co bardzo ważne, ich mózgi funkcjonują na poziomie fal mózgowych theta, co sprawia, ze bardzo łatwo, niemal automatycznie, przyswajają informacje. Zgadzam się, że tradycyjna metoda nauki języków obcych jest do bani, zgadzam się, że trzeba jak najwięcej słuchać i mówić, zgadzam się, że należy się uczyć całych zdań i słów w kontekście. Jednak niestety nie wierzę w to, że samouk opanuje poprawnie gramatykę i że w dodatku będzie w stanie nauczać bezbłędnie innych. Nawet jakbyś wzięła pierwszego lepszego człowieka i kazała mu nauczać swojego ojczystego języka obcokrajowców, to nie za badzo byłby w stanie to robić. Do tego jednak trzeba mieć wiedzę teoretyczną i trzeba wiedzieć, jak uczyć. Poza tym chyba wszyscy mają świadomość tego, że jednak większość osób, bez względu na rodzaj języka ojczystego, nie zawsze używa go poprawnie. Wydaje mi się, że bardziej mówisz o komunikatywnej znajomości języka bez dużego nacisku na poprawność gramatyczną. PS. 1 Co do deepl to faktycznie najlepszy automatyczny tłumacz na świecie i np. z ang. na pol. tłumaczy prawie bezbłędnie, przynajmniej w miarę proste gramatycznie teksty. Co nie znaczy, że w innych kombinacjach językowych sprawdza się równie dobrze, a nie znając języka nie jesteś w stanie tego ocenić. Poza tym to, że przetłumaczy coś zrozumiale nie oznacza, że "native speaker" powiedziałby to w ten sam sposób. Także do komunikatywnego uczenia się języka obcego może i można się tym narzędziem posługiwać, ale ogólnie do poprawnego opanowania języka na wyższym poziomie nie polecam. PS. 2 W jaki sposób sprawdzasz poziom swoich umiejętności językowych?
Uczyłem się niemieckiego od przedszkola czyli 13 lat i niewiele umiem powiedzieć w tym języku. Pewnie też dlatego, że go nie lubię. Co najśmieszniejsze w szkole dopiero od 4 klasy zacząłem uczyć się angielskiego. Tylko dzięki nauce we własnym zakresie umiem dobrze mówić po angielsku.
Gratulacje,ja sam nauczyłem się niemieckiego -zdawalem maturę z tego języka.Teraz walczę z francuskim ,zadanie jest o wiele trudniejsze ;)Sorki za błędy ,ale mam nawet ściągniętą klawiaturę francuska .Pozdrawiam
Czy przy takich przedstawionych opcjach skutecznego przyswajania jest sens uczenia sie dwóch lub więcej języków jednocześnie? Jeśli chodzi o niemiecki to "zasłyszałem" taką ciekawostkę, że pewna adeptka filozofii, nauczyła się biegle niemieckiego głównie po to, by czytać w oryginale, dzieła niemieckiego filozofa Martina Heideggera z którego się specjalizowała.
Sądzę że nie wszyscy są równi w kwesti nauki języków owszem tak może każdy ale lepiej bądź gorzej szybciej lub wolniej wszelkie uwarunkowania mają różne źródła energii zatem są ludzie którzy odkryli się w harmoni z nauką języków a ten poziom to talent, są osoby które mają i to też z różnych powodów za zadanie nauczyć się jednego dwóch trzech języków i harmonię budują różnymi technikami a te zaś metodą prób i błędów.Jesli chcę mogę wszystko, jeśli muszę najczęściej nie chcę. Młoda damo jeszcze jedno nie los wiódł Cię jak wiatr kwiatki tylko kariera sposób wyjątkowy ale skuteczny. Nie jesteś uzależniona od YT tylko od chęci poznawania świata masz ducha mędrcy i słusznie dzielisz się mądrością ps jesteś też nieświadomym dyktatorem często powtarzasz musicie to musicie tamto musisz to hehe może zacznij pozwalać mów możecie a co ważniejsze powinniście. Bardzo lubię Cię słuchać pozdrawiam
A co powiesz, dziewczynko, o aplikacjach do nauki obcego języka typu Mondly, czy EWA. Jakie są zalety i wady tych aplikacji, i która według ciebie jest lepsza? Ja uczę się ponad rok angielskiego i mam ponad 200 godzin w różnych aplikacjach. Byłem też w Anglii kilka miesięcy. Nadal nie mogę rozróżnić wielu słów w zdaniu jak mówią szybko. Zarówno angole jak i kolorowi brytole to straszni gno jarze. A identyczne słowa w angielskim kaleczą tak, że się różnią brzmieniem, w zależności gdzie w jakim miejscu się urodził. Pisownia angielska to tragedia. Nawet ludzie po brytyjskich uniewerkach sprawdzają w słowniku, jak dane słowo się pisze. Natomiast uczę się rosyjskiego od ponad pół roku i idzie mi dużo lepiej. Nie ma problemu z rozróżnieniem gdzie zaczyna i kończy się dane słowo w zdaniu. Natomiast ludzie z krajów anglosaskich którzy uczą się języka rosyjskiego, a zwłaszcza polskiego, to musi być dla nich mega trudne, i wymaga dużo zaparcia i czasu.
Brzmi jak metoda poligloty Heinricha Schliemanna, myślę dla Polaka najłatwiej chyba hymn polski po niemiecku się nauczyć na start bo przynajmniej masz już na treść w głowie. Wypróbujemy twój system 😊
Podsumowanie: - długo się uczyć - gadać do siebie przez 20 minut w tym filmie - pisać teksty po angielsku i potem je czytać - nauczyć się wierszyków na pamięć - oglądaj filmy na RUclips
Pooglądaj egzaminy certyfikowane z różnych poziomów na YT. B2 to poziom który pozwala na biegłą rozmowę. Taką nie jakoś mega głęboką na każdy temat ale ogólnie biegłą. Zresztą bycie "biegłym" to też pojęcie względne i lingwiści do tej pory nie potrafią określić co ma tą biegłość wyznaczać.
@@patryksmazek2634 wbrew temu co mówisz mówienie biegłe jest zdefiniowane, choć nie słownikowo. Mówienie biegłe, tzw. fluent, to poziom native speaker’a, czyli kogoś kto urodził się w danym kraju. Rozumiesz wtedy w zasadzie wszystko. mówisz i piszesz tak jak ja teraz po polsku, ale nie jest to poziom polonisty, i dlatego mogę popełniać błędy, jak każdy inny przeciętny Polak. Stad zaden b2 nie jest poziomem biegłym.
@@abc5456 czyli nie jest zdefiniowane 😂. A co jeżeli poziom nativa waha się między B2 a C2? Większość Polaków ma swój Polski między B2 a C1. Gdzie B2 to po prostu ludzie znający mniej słów w swoim języku polskim, robiący na każdym kroku błędy ortograficzne, interpunkcyjne, stylistyczne itd, używające kurwy w co drugim słowie itd.. I co dalej według Ciebie to wszystko takie jasne i klarowne? 😂 Bo dla mnie nie.
B2 to bardzo wysoki poziom? Przy znajomości języka na poziomie B2 możesz uczyć dzieci w podstawówce, a pozostałym uczniom tylko zrobisz krzywdę. Chyba, że ktoś chce sobie swobodnie porozmawiać bez żadnych wymagań. Raczej nie poszła byś do lekarza, który jest po 1 roku medycyny lub mechanika samochodowego, który widział filmik na YT. Podsumowując, trzeba mieć wyjebane ego w kosmos żeby przy znajomości (wg Ciebie) na poziomie B2 uważać, że można kogoś uczyć języka. To, że postawiłaś na naukę języków nie oznacza, że to jest turbo trudne. Wystarczy mieć predyspozycje i wolny czas. Dla ludzi nauka języków to dodatek, na który poswięcają kilka godzin tygodniowo. Naucz się fizyki kwantowej, chemii analitycznej lub mechaniki teoretycznej, zrozum ją i dawaj z tego korki po 4 miesiącach nauki. Wtedy oddam honor.
To dlaczego ludzie po studiach inżynierskich. Po tej całej chemii analitycznej itp. które wymieniłeś często nie potrafią mówić nawet biegle po angielsku? Bo co bo nie mają czasu? To pozdro bo bez języków, a z zaawansowaną wiedzą techniczną to zarobi się mniej niż ktoś bez tej wiedzy, a z językami. Wiem o czym mówię bo pochodzę z środowiska, które wymieniłeś i nauka języka obcego jest trudna, A tak samo jak mechaniki teoretycznej (której też się uczyłem z bardzo dobrymi wynikami) można się nauczyć mając kupę wolnego czasu i to też nie jest żaden wyczyn 😂. Tak już w ogóle to umniejszanie komukolwiek jakichkolwiek osiągnięć BO KTOŚ MIAŁ DUŻO WOLNEGO CZASU to jest dopiero beka i zachowanie na poziomie podstawowym.
@@patryksmazek2634 Mechaniki możesz się nauczyć, ale to inaczej niż zrozumieć. Skoro tak ogarniasz mechanikę to wytłumacz laikowi prostymi słowami co to jest przyspieszenie coriolisa albo efekt żyroskopowy, wytłumacz co to jest układ drgający z 7 stopniami swobody albo proces tworzenia wióra przy skrawaniu. Skończyłem politechnikę. W wolnych chwilach nauczyłem komunikatywnie 3 języków obcych, bo więcej mi się nie chciało, z 2 zrobiłem certyfikaty C1 i b2, trzeci umiem na B2 bez papieru, potem douczyłem elektrotechniki i symulacji komputerowych, studia z ISO, certyfikaty z zarządzania. Nie żałowałem też imprez i wódeczki, ale interesował mnie świat i chciałem dużo rozumieć, czasem język się przydaje, jak jesteś w innym kraju. A dlaczego tamci nie dali rady się nauczyć? Predyspozycje wrodzone lub brak zainteresowania. Ew jedno i drugie. Mam znajomą, która w wieku 32 lat postanowiła uszyć córce bluzkę, bo nie mogła znaleźć odpowiedniej w sklepie, wkręciła się, siedziała kilka miesięcy wieczorami i szyła, po roku ludzie się jej pytają, jak szyć rzeczy, po prostu chciała i się nauczyła. Ja nikomu nie umniejszam, nie napisałem i nie powiedziałem, że JESTEŚCIE ŻAŁOŚNI, BO CHCECIE NAUCZYĆ SIĘ MÓWIĆ. Człowiek chciał się mówić w innym języku, nie umiał powiedzieć konkretnie o jakich tematach, a został uznany za idiotę. Po prostu uważam, że są rzeczy trudniejsze od uczenia się języków. Ale nie jest powiedziane, że pani Małgorzata nie jest w stanie się nauczyć, bo jest bystra i odważną osobą. Po prostu jeszcze nie spróbowała. Chodziło mi bardziej o to że nie można patrzeć na świat przez czubek własnego nosa. A to, że znajdą się obrońcy jest bardziej niż pewne, bo to przystojna kobieta, gdyby była brzydka czy grubym facetem (jak ja) nikt by jej nie bronił :) krytyka czasem się przyda każdemu, ja też regularnie otrzymuję i to mnie trzyma w pionie
@@czz2 Jak wyglądała twoja ścieżka kariery że tyle po ogarniałeś? Wydaję mi się to super trudne, ja choć mam chęci to w wieku 23lat już zrezygnowałem z 2x kierunków studiów i teraz w sumie stwierdziłem chyba że najbardziej uniwersalną rzecz jaką mogę zrobić to nauczyć się w końcu niemieckiego a potem angielskiego na B2 i dopiero potem spróbować jeszcze raz ze studiami :/ . A wyszedłem w tym roku ze szkoły oficerskiej kiedy od +5lat dążyłem aby się do niej dostać i się rozczarowałem w praktyce że to nie to. Byłbym wdzięczny za odpowiedź.
Zapomniałam dodać ze to było przed moja wyprowadzka do Niemiec. Zanim dostałam prace w Call center gdzie mówiłam tylko niemiecku. Wiec po roku takiej pracy mój język skoczył na C1. Mogę nagrać o tym kolejny film jeśli chcecie 😊 PS: tego dnia byłam bardzo zmęczona wiec wybaczcie za moje zmulenie haha
Ja poproszę. Jako były pracownik polskiego call center, jestem ciekaw Twoich doświadczeń :). Pozdrawiam!
Opowiedz również wrażenia z samej pracy ;)
masz talent bo ja w języku ojczystym polskim jestem na poziomie B1 w mowie i piśmie i pewnie wiele rozumiem na wyższym poziomie ale za mało wykształcony jestem by się wyrażać ładniej niż na poziomie B1 nawet w swoim ojczystym języku. Poprosiłem ChatGpt żeby napisał mi kilka przykładowych zdań w języku polskim na poziomie A1, A2, B1, B2, C1, C2 (nie wiem jak udało mi się napisać maturę z polskiego na ocenę 4). Ale nie ma co narzekać na siebie i jak mówił youtuber Maciej Wieczorek że poziom B1 w angielskim da radę osiągnąć niemal każdy więc brak talentu nie jest wymówką. Poziom B1 to naprawdę dużo bo w wielu krajach jednym z wymogów o obywatelstwo jest znajomość języka na poziomie B1 więc nawet dla samego poziomu B1 warto
Wszystko zależy od zaangażowania i czasu. Ja uczę się niemieckiego od 3 lat i mieszkam tutaj a poziom coś około C1 tylko, że ja nie potrzebuje certyfikatu i nie mam potrzeby mierzenia poziomu. Angielskiego uczyłem się wcześniej po 7 godzin dziennie i postępy były bardzo szybkie. Niemiecki już z dużo mniejszą częstotliwością ale systematycznie i postępy ciągle ale dużo wolniejsze. Nie to żebym umniejszał dokonania ale dwie kwestie. Czas i motywacja a efekty muszą być i druga sprawa prawdziwy poziom a zdanie egzaminu to 2 różne kwestie. Do egzaminu można się w jakiś sposób przygotować, człowiek mniej więcej wie jak wygląda sam egzamin i czego można się spodziewac. Praca w niemieckim otoczeniu i rozumienie Niemców to już druga kwestia. Znam dużo ludzi którzy twierdzą że są na tym czy innym poziomie bo mają papierek, a jak trzeba coś załatwić to przychodzą do mnie. Pozdrawiam
Gratuluję wytrwałości i życzę dalszych sukcesów.
Gratulacje z okazji tysiaczka! :D Jesteś moim zajebistym odkryciem z końcówki ubiegłego roku i ciesze się, że Cię "poznałem"!
Nie simpuj
@@mateuszs.6316 Dziecko drogie, idź posprzątać zabawki lepiej w pokoju :)
Chłopczyku, simpując ośmieszasz się i powodujesz za kobiety gardzą Tobą. Skądinąd, słusznie. A teraz idź i nie grzesz więcej ; > @@StranieroPL
Miło się Ciebie słucha, dzięki za nowy filmik.😊
Od dawna nurtuje mnie to, jak nauczyć się języka w sposób, w jaki przyswajają go dzieci.
Jest jednak kilka problemów - dzieci, zanim zaczną płynnie mówić w danym języku, są przez niego cały czas otoczone i są zazwyczaj poprawiane przez innych, kiedy mówią niepoprawnie/wymawiają coś źle, i co bardzo ważne, ich mózgi funkcjonują na poziomie fal mózgowych theta, co sprawia, ze bardzo łatwo, niemal automatycznie, przyswajają informacje.
Zgadzam się, że tradycyjna metoda nauki języków obcych jest do bani, zgadzam się, że trzeba jak najwięcej słuchać i mówić, zgadzam się, że należy się uczyć całych zdań i słów w kontekście.
Jednak niestety nie wierzę w to, że samouk opanuje poprawnie gramatykę i że w dodatku będzie w stanie nauczać bezbłędnie innych. Nawet jakbyś wzięła pierwszego lepszego człowieka i kazała mu nauczać swojego ojczystego języka obcokrajowców, to nie za badzo byłby w stanie to robić. Do tego jednak trzeba mieć wiedzę teoretyczną i trzeba wiedzieć, jak uczyć. Poza tym chyba wszyscy mają świadomość tego, że jednak większość osób, bez względu na rodzaj języka ojczystego, nie zawsze używa go poprawnie.
Wydaje mi się, że bardziej mówisz o komunikatywnej znajomości języka bez dużego nacisku na poprawność gramatyczną.
PS. 1 Co do deepl to faktycznie najlepszy automatyczny tłumacz na świecie i np. z ang. na pol. tłumaczy prawie bezbłędnie, przynajmniej w miarę proste gramatycznie teksty. Co nie znaczy, że w innych kombinacjach językowych sprawdza się równie dobrze, a nie znając języka nie jesteś w stanie tego ocenić. Poza tym to, że przetłumaczy coś zrozumiale nie oznacza, że "native speaker" powiedziałby to w ten sam sposób. Także do komunikatywnego uczenia się języka obcego może i można się tym narzędziem posługiwać, ale ogólnie do poprawnego opanowania języka na wyższym poziomie nie polecam.
PS. 2 W jaki sposób sprawdzasz poziom swoich umiejętności językowych?
Uczyłem się niemieckiego od przedszkola czyli 13 lat i niewiele umiem powiedzieć w tym języku. Pewnie też dlatego, że go nie lubię. Co najśmieszniejsze w szkole dopiero od 4 klasy zacząłem uczyć się angielskiego. Tylko dzięki nauce we własnym zakresie umiem dobrze mówić po angielsku.
Gratulacje,ja sam nauczyłem się niemieckiego -zdawalem maturę z tego języka.Teraz walczę z francuskim ,zadanie jest o wiele trudniejsze ;)Sorki za błędy ,ale mam nawet ściągniętą klawiaturę francuska .Pozdrawiam
Czy przy takich przedstawionych opcjach skutecznego przyswajania jest sens uczenia sie dwóch lub więcej języków jednocześnie? Jeśli chodzi o niemiecki to "zasłyszałem" taką ciekawostkę, że pewna adeptka filozofii, nauczyła się biegle niemieckiego głównie po to, by czytać w oryginale, dzieła niemieckiego filozofa Martina Heideggera z którego się specjalizowała.
Lepiej skupić się tylko na jednym jednocześnie. No chyba ze jesteś na dobrym poziomie w jednym i zaczniesz uczyć się drugiego
Dziękuję bardzo I życzę sukcesów .Pozdrawiam
Oglądanie i słuchanie po angielsku supernatural 15 sezonów jeszcze raz namówiłaś @@margotheteacher
@@margotheteachera co do aplikacji to wszystko jest do kosza oprócz czat gpt bo można z nim gadać na bierząco
co było twoją motywacją do nauki? skąd pomysł żeby 5 godzin dziennie się uczyć i co cię inspirowało do tego?
Chęć wyprowadzki z Polski
W zdawalas certyfikaty b2 i c1?
Czy możesz podać tytuł książki która jest w audiobuku po niemiecku i polsku
Papierowe miasta
@@margotheteacher DZIEKUJE ❤️
Sądzę że nie wszyscy są równi w kwesti nauki języków owszem tak może każdy ale lepiej bądź gorzej szybciej lub wolniej wszelkie uwarunkowania mają różne źródła energii zatem są ludzie którzy odkryli się w harmoni z nauką języków a ten poziom to talent, są osoby które mają i to też z różnych powodów za zadanie nauczyć się jednego dwóch trzech języków i harmonię budują różnymi technikami a te zaś metodą prób i błędów.Jesli chcę mogę wszystko, jeśli muszę najczęściej nie chcę. Młoda damo jeszcze jedno nie los wiódł Cię jak wiatr kwiatki tylko kariera sposób wyjątkowy ale skuteczny. Nie jesteś uzależniona od YT tylko od chęci poznawania świata masz ducha mędrcy i słusznie dzielisz się mądrością ps jesteś też nieświadomym dyktatorem często powtarzasz musicie to musicie tamto musisz to hehe może zacznij pozwalać mów możecie a co ważniejsze powinniście. Bardzo lubię Cię słuchać pozdrawiam
Jestes na bliskim wschodzie? Arabski?
Cześć, jak będę musiał przeprowadzić się na stałe do Hamburga to będę musiał się Niemieckiego nauczyć i się do Ciebie zgłoszę hejo
A co powiesz, dziewczynko, o aplikacjach do nauki obcego języka typu Mondly, czy EWA. Jakie są zalety i wady tych aplikacji, i która według ciebie jest lepsza?
Ja uczę się ponad rok angielskiego i mam ponad 200 godzin w różnych aplikacjach. Byłem też w Anglii kilka miesięcy. Nadal nie mogę rozróżnić wielu słów w zdaniu jak mówią szybko. Zarówno angole jak i kolorowi brytole to straszni gno jarze. A identyczne słowa w angielskim kaleczą tak, że się różnią brzmieniem, w zależności gdzie w jakim miejscu się urodził. Pisownia angielska to tragedia. Nawet ludzie po brytyjskich uniewerkach sprawdzają w słowniku, jak dane słowo się pisze.
Natomiast uczę się rosyjskiego od ponad pół roku i idzie mi dużo lepiej. Nie ma problemu z rozróżnieniem gdzie zaczyna i kończy się dane słowo w zdaniu. Natomiast ludzie z krajów anglosaskich którzy uczą się języka rosyjskiego, a zwłaszcza polskiego, to musi być dla nich mega trudne, i wymaga dużo zaparcia i czasu.
Małgosiu kochamy Cię
Brzmi jak metoda poligloty Heinricha Schliemanna, myślę dla Polaka najłatwiej chyba hymn polski po niemiecku się nauczyć na start bo przynajmniej masz już na treść w głowie. Wypróbujemy twój system 😊
Podsumowanie:
- długo się uczyć
- gadać do siebie przez 20 minut w tym filmie
- pisać teksty po angielsku i potem je czytać
- nauczyć się wierszyków na pamięć
- oglądaj filmy na RUclips
Mylisz terminy. Jeśli uważasz, że poziom b2 to mówienie biegle to baaardzo się mylisz
Pooglądaj egzaminy certyfikowane z różnych poziomów na YT. B2 to poziom który pozwala na biegłą rozmowę. Taką nie jakoś mega głęboką na każdy temat ale ogólnie biegłą. Zresztą bycie "biegłym" to też pojęcie względne i lingwiści do tej pory nie potrafią określić co ma tą biegłość wyznaczać.
I mówiąc certyfikowane egzaminy nie miałem na myśli pseudo egzaminów B2 na studiach bo często zdają je ludzie którzy nawet na A2 nie są 😂
@@patryksmazek2634 wbrew temu co mówisz mówienie biegłe jest zdefiniowane, choć nie słownikowo. Mówienie biegłe, tzw. fluent, to poziom native speaker’a, czyli kogoś kto urodził się w danym kraju. Rozumiesz wtedy w zasadzie wszystko. mówisz i piszesz tak jak ja teraz po polsku, ale nie jest to poziom polonisty, i dlatego mogę popełniać błędy, jak każdy inny przeciętny Polak. Stad zaden b2 nie jest poziomem biegłym.
@@abc5456 czyli nie jest zdefiniowane 😂. A co jeżeli poziom nativa waha się między B2 a C2? Większość Polaków ma swój Polski między B2 a C1. Gdzie B2 to po prostu ludzie znający mniej słów w swoim języku polskim, robiący na każdym kroku błędy ortograficzne, interpunkcyjne, stylistyczne itd, używające kurwy w co drugim słowie itd.. I co dalej według Ciebie to wszystko takie jasne i klarowne? 😂 Bo dla mnie nie.
Musisz mieć duży talent. Nie doceniasz się...
B2 to bardzo wysoki poziom? Przy znajomości języka na poziomie B2 możesz uczyć dzieci w podstawówce, a pozostałym uczniom tylko zrobisz krzywdę. Chyba, że ktoś chce sobie swobodnie porozmawiać bez żadnych wymagań. Raczej nie poszła byś do lekarza, który jest po 1 roku medycyny lub mechanika samochodowego, który widział filmik na YT. Podsumowując, trzeba mieć wyjebane ego w kosmos żeby przy znajomości (wg Ciebie) na poziomie B2 uważać, że można kogoś uczyć języka.
To, że postawiłaś na naukę języków nie oznacza, że to jest turbo trudne. Wystarczy mieć predyspozycje i wolny czas. Dla ludzi nauka języków to dodatek, na który poswięcają kilka godzin tygodniowo. Naucz się fizyki kwantowej, chemii analitycznej lub mechaniki teoretycznej, zrozum ją i dawaj z tego korki po 4 miesiącach nauki. Wtedy oddam honor.
Mam C1 teraz
@@margotheteachermogłaś o tym powiedzieć.
To dlaczego ludzie po studiach inżynierskich. Po tej całej chemii analitycznej itp. które wymieniłeś często nie potrafią mówić nawet biegle po angielsku? Bo co bo nie mają czasu? To pozdro bo bez języków, a z zaawansowaną wiedzą techniczną to zarobi się mniej niż ktoś bez tej wiedzy, a z językami.
Wiem o czym mówię bo pochodzę z środowiska, które wymieniłeś i nauka języka obcego jest trudna, A tak samo jak mechaniki teoretycznej (której też się uczyłem z bardzo dobrymi wynikami) można się nauczyć mając kupę wolnego czasu i to też nie jest żaden wyczyn 😂.
Tak już w ogóle to umniejszanie komukolwiek jakichkolwiek osiągnięć BO KTOŚ MIAŁ DUŻO WOLNEGO CZASU to jest dopiero beka i zachowanie na poziomie podstawowym.
@@patryksmazek2634 Mechaniki możesz się nauczyć, ale to inaczej niż zrozumieć. Skoro tak ogarniasz mechanikę to wytłumacz laikowi prostymi słowami co to jest przyspieszenie coriolisa albo efekt żyroskopowy, wytłumacz co to jest układ drgający z 7 stopniami swobody albo proces tworzenia wióra przy skrawaniu. Skończyłem politechnikę. W wolnych chwilach nauczyłem komunikatywnie 3 języków obcych, bo więcej mi się nie chciało, z 2 zrobiłem certyfikaty C1 i b2, trzeci umiem na B2 bez papieru, potem douczyłem elektrotechniki i symulacji komputerowych, studia z ISO, certyfikaty z zarządzania. Nie żałowałem też imprez i wódeczki, ale interesował mnie świat i chciałem dużo rozumieć, czasem język się przydaje, jak jesteś w innym kraju. A dlaczego tamci nie dali rady się nauczyć? Predyspozycje wrodzone lub brak zainteresowania. Ew jedno i drugie.
Mam znajomą, która w wieku 32 lat postanowiła uszyć córce bluzkę, bo nie mogła znaleźć odpowiedniej w sklepie, wkręciła się, siedziała kilka miesięcy wieczorami i szyła, po roku ludzie się jej pytają, jak szyć rzeczy, po prostu chciała i się nauczyła.
Ja nikomu nie umniejszam, nie napisałem i nie powiedziałem, że JESTEŚCIE ŻAŁOŚNI, BO CHCECIE NAUCZYĆ SIĘ MÓWIĆ. Człowiek chciał się mówić w innym języku, nie umiał powiedzieć konkretnie o jakich tematach, a został uznany za idiotę. Po prostu uważam, że są rzeczy trudniejsze od uczenia się języków. Ale nie jest powiedziane, że pani Małgorzata nie jest w stanie się nauczyć, bo jest bystra i odważną osobą. Po prostu jeszcze nie spróbowała. Chodziło mi bardziej o to że nie można patrzeć na świat przez czubek własnego nosa. A to, że znajdą się obrońcy jest bardziej niż pewne, bo to przystojna kobieta, gdyby była brzydka czy grubym facetem (jak ja) nikt by jej nie bronił :) krytyka czasem się przyda każdemu, ja też regularnie otrzymuję i to mnie trzyma w pionie
@@czz2 Jak wyglądała twoja ścieżka kariery że tyle po ogarniałeś? Wydaję mi się to super trudne, ja choć mam chęci to w wieku 23lat już zrezygnowałem z 2x kierunków studiów i teraz w sumie stwierdziłem chyba że najbardziej uniwersalną rzecz jaką mogę zrobić to nauczyć się w końcu niemieckiego a potem angielskiego na B2 i dopiero potem spróbować jeszcze raz ze studiami :/ . A wyszedłem w tym roku ze szkoły oficerskiej kiedy od +5lat dążyłem aby się do niej dostać i się rozczarowałem w praktyce że to nie to. Byłbym wdzięczny za odpowiedź.