Wiele osób wypomina LP jechanie na syntymentalności względem starych płyt. Że są to wyciągnięte zmiksowane fragmenty najlepszych kawałków z poprzednich płyt, ale jednak trochę gorsze od oryginału (może oprócz Casualty, które jest mocno oryginalne). A ja Wam powiem, że musieli tak zrobić, aby dawni fani zaakceptowali nową wersję LP. I trudno by było, zeby From Zero było najlepszym albumem, ale i tak to najlepsze, co mogli zrobić. Udowodnili, ze Emily brzmi jak Linkin Park, ale równocześnie Emily nie brzmi jak Chester. To kluczowy sukces tego albumu. Gdyby więcej eksperymentowali może nawet i sama plyta byłaby bogatsza brzmieniowo i lepiej oceniana przez krytyków, ale dzięki temu zminimalizowali liczbę glosów, że to nie to samo LP. A moim zdaniem to było podstawowe zadanie. A Mike to geniusz!
Dobrze powiedziane. Gdyby poza nową wokalistką wykonali też artystyczny zwrot brzmieniowo, głosy "to nie jest już Linkin Park" byłyby jeszcze głośniejsze
I jechanie jak najbardziej słuszne. Tyle lat się od tego odcinali i szkalowali numetal a teraz na bezczela jednak se wracają, żeby "kupić" fanów. Zagrywka po to, żeby ludzie nie stracili zainteresowania LP. Mike geniusz? Może jako piszący piosenki. Ale jeśli chodzi o bycie producentem to wychodzi to słabo. Od kiedy jest producentem płyt LP, brakuje im kopa. I wcale nie chodzi mi o ciężkie brzmienia. Nowy album nie podszedł mi kompletnie, i pokuszę się o stwierdzenie, że Emily dała z siebie więcej niż on. W takim two-faced aż się prosiło o jakiś agresywny albo bragga rap, a on rapuje te linijki tak miałko, że roztrwania całą energię którą refrenami buduje Emily. Otoczka wokół tego albumu jest hurraoptymistyczna i sztuczna. Nawet krytycy, którzy jechali LP przez te wszystkie lata i rzucali im kłody pod nogi teraz oceniają ten album najwyżej ze wszystkich. A najlepszy, to na pewno nie jest.
To był najbardziej oczekiwany album w tym roku i nie zawiodłem się. Nie miałem żadnych oczekiwań bo wiedziałem że po odejściu Chestera, to zawsze będzie już inny zespół niezależnie kto wystąpi na wokalu. Emily znałem z Dead Sara i jak dla mnie jest zajebista wokalistka. Co do albumu to jego największą zaletą jest różnorodność i ciężar gatunku każdego numeru, utwory się różnią i zabierają nas w całkiem niezły muzyczny rollercoaster, przyspieszenia i zwolnienia, jest krzyk i sporo melodyjności. Dla mnie super. Myślę że dużo większym wyzwaniem będzie kolejna płyta bo o ile tutaj pojawił się element powrotu, zaskoczenia, nowej wokalistki, zmienionego składu, każdy kolejny album będzie skupiał uwagę już na samej muzyce i piosenkach i to one pokażą na ile ten powrót miał sens i jaka będzie przyszłość LP. Tak czy siak cieszę się z ich powrotu i naprawdę dobrego, solidnego albumu FZ.
Dla mnie "From Zero" to album roku! Każdy kawałek rozwala system, a ostatni "Good Things Go" to majstersztyk. Cały skład nowego Linkin Park dał czadu. Emily i Mike rządzą, Mr Hanh dodaje niesamowite brzmienia a nowy perkusista zajebiście to wszytko uzupełnia. Słucham LP od 2000 roku i teraz wszystkie wspomnienia wróciły. Uwielbiam brzmienie Linkin Park!
mam to samo dzień w dzień katuję nowe kawałki a szczególnie ten o którym wspomniałeś tak mi wszedł w banię że przy zmywaniu nucę choć słów jeszcze dobrze nie pamiętam
Podszedłem do albumu...tzn. nie podszedłem. Po prostu włączyłem i przesłuchałem. Jestem zachwycony. Słucham w kółko i będę słuchał do porzygu. Żeby nakreślić jakiś obraz swojej opinii - byłem oczarowany eksplozją nu-metalu na przełomie wieku. Limp Bizkit, Korn, Linkin Park, Slipknot, System Of A Down czy P.O.D. to moje nastoletnie lata. A "Two Faced" to do bólu klasyczny nu-metalowy kawałek z 2000 roku. Coś pięknego.
gdybyśmy nie wiedzieli ze to LP założył bym ze to randkom z podobnym wokalem, który wykorzystuje znane brzmienia ostatnich lat a w "Stained" powiedzial bym ze to Ashlee Simpson
Już przesłuchałem kilka razy i za każdym razem dostrzegam coraz to nowe szczegóły. Tak jak na początku nie przekonało mnie Overflow, to teraz jest to jeden z moich top utworów na płycie. Tak samo IGYEIH - nie byłem przekonany do refrenu, jednak utwór jako całość jest bardzo emocjonalny i głęboki. No i ostatni Good Things Go - rozwala tekstem na łopatki.
Jak sie ciesze ze YT wreszcie podsunął mi konkretny kanał. Super robote robisz, z zajawką az sie miło słucha materiałów chodz tyle muzyki metalowej nie słucham
@@MrDantee86, mów za siebie gościu, mnie interesuje ! I wiele innych osób na pewno też , autor kanału zresztą powiedział kiedyś że zrobi o nich materiał, był materiał o Depeche Mode , może być o The Prodigy
@@MrDantee86The Prodigy są może mniej popularni, ale także są legendarnym i wyjątkowym projektem, a materiał o nich na kanale będzie prędzej czy później , to że ich nie lubisz nie znaczy że są jakimś nieznaczącym bandem...to jest zespół który przełamuje wiele schematów brzmieniowych i jest często słuchany przez fanów rocka i metalu ( w tym mnie ) , więc film o nich na tym kanale bardzo by pasował Poza tym ja nie porównuje ( chociaż oba zespoły mają ze sobą trochę wspólnego , są z Essex , łączą muzykę elektroniczną z rockiem itd, są organizowane imprezy z muzyką DM ( depoteki), i z muzyką TP - The Prodigy nighty, podobieństw jest dużo ) , po prostu zauważam że skoro był materiał o zespole elektronicznym DM to i o TP może się pojawić
Wiele osób porównuje Casualyty do Keys to the Kingdom czy Victimized,moim zdaniem to nie jest dobre zestawienie,bo przy tamtych wypada słabo muzycznie i wokalnie.Tak jak uważam,że Emily jest ok,to akurat w tym numerze nie do końca mi się podoba ale kwestia gustu.
Może nie zrecenzuję tak dokładnie jak prowadzący🙂, ale mnie się ten album podoba i jak na razie słucham w zapętleniu 🙂 Szkoda, że jest taki krótki... Byłem bardzo ciekawy, jak Emily poradzi sobie z zastąpieniem Chestera. Nie chcę nawet sobie wyobrażać jaką czuła w związku z tym presję, ale uważam, że poradziła sobie świetnie :) Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu się spodoba, ale mamy taki wybór na rynku muzycznym, że każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Solidna, wyważona recenzja. Bardzo trafny opis wokalistki. Emily robi robotę. To profesjonalistka. I to że płyta jest krótka to bardzo dobrze. Nie było większej katastrofy dla metalu niż przejscie na format 60 minut.
Jedyne co cut the bridge ma wspólnego z bleed it out to 'surowy' charakter oraz werbel uderzający na 1 2 3 4. Rozumiem, że to może budzić skojarzenia z bleed it out, ale bez przesady, żeby cały utwór porównywać
Świetna płyta. Bardzo ważne, że nie jest odegrana na jedno kopyto. Sporo się dzieje. Jedyna solidna wada tego albumu to długość. Po takim czasie nieobecności na rynku ta płyta powinna być zdecydowanie dłuższa. Ogólne wrażenie jak najbardziej pozytywne🧐👍🤘🤘
Takie tam pioseneczki, mogą być, ale… nie ma tu emocji, po wykonaniach Chestera, który śpiewał każdą komórką swojego ciała, szarpał za wszystkie struny, czuło się każdy utwór, emocje fruwały w kosmos, to, co teraz prezentują jest poprawne, ładne, ale nie ma tej „iskry”.
Powrót LP z nowymi członkami zespołu to wielka rzecz.LP wychowało kilka pokoleń w podstawowym składzie i super . Hejterom mogę napisać że Chester nie wróci a świat kręci się dalej, nie podoba Ci się nowa płyta i nową wokalistka ? Trudno , słuchaj starych płyt. To jest nowy LP ( osobiście wolałbym żeby zespołu nazywał się inaczej ale rozumiem jak wygląda marketing) . Myślę że każdy miłośnik muzyki rockowej i cięższej zgodzi się ze mną że jeśli nowy LP zarazi nowych słuchaczy takim gatunkiem muzyki to LP zrobili dobrą robotę .
Ogólnie Mike miał stworzyć nowy zespół z nową nazwą w starym składzie z LP ale jak sprawdzali potencjalnych wokalistów do pod kątem nagranego już materiału to Emily w uszach Mike'a oddawała wokalem energię klasycznego LP.
Powiem tak. Linkin park znam od początku istnienia, bo to były moje młode lata. Jestem fanem muzyki elektronicznej w większej mierze. Natomiast obecna płyta, która kupilem{jest to pierwsza płyta linkin park,} bardzo mi się podoba i żałuję, że najpierw ją przesłuchałem na RUclips a później kupiłem. Mi się podoba i nie żałuję zakupu, stoi 74 zł, także według mnie to sporo, ale było warto.
Wszystkim "true" metalowcom proponuję albo poszerzyć horyzonty, albo pozostać w swoim świecie ze swoimi zakutymi metalowymi łbami i przynajmniej nie hejtować. Osobiście lubię black/death/trash/heavy, lubię punk, a zarazem (bo ile da się słuchać tego samego?) nie mam problemu z pop/glam rockiem, a i do Modern Talking potańczyç mogę. Muzyka poważna, disco lat 70-tych, kocham New Wave (The Cure, Depeche Mode, Joy Divison). Nowy/stary Linkin Park wymiata moim zdaniem.
Mi nie siada wokal, ale to tylko moje gusta, coś jeszcze zamocno mi siedzi Chester w pamięci i jak nagle ktoś inny zaczyna jechać po jego torach, to jest to dla mnie niepoważne 😌
Płyta bardzo mi się podoba. Teraz tylko jechać na jakiś koncert w PL i będę spełniony. Niestety zobaczyć na żywo Chestera nigdy się nie udało i bardzo tego żałuje ale teraz nie popełnie tego błędu i jak tylko pojawi się ich solowy koncert w PL to z automatu kupuje bilety
Mi za pierwszym razem w cyfrze nie siadło za bardzo, ale jak już po paru dniach ochłonąłem i odpaliłem winyla z preorderu, to od razu zmieniłem zdanie. Stary dobry LP, tyle mogę powiedzieć jako fan od samego początku :)
Co do brzmienia całego albumu w pełni się zgadzam, już po samych singlach mówiłem znajomym, że ewidentnie będą starać się zadowolić jak największą część fanów dając "każdemu coś dobrego". Jeśli chodzi o sam filmik, to może wypadałoby się krótko pożegnać na koniec filmiku? :D Strasznie znienacka ucięty filmik
Ja daję temu albumowi notę 7/10 głównie ze względu na to, że album jest za krótki. Brakuje mi jeszcze ze 2 fajnych ciężkich utworów. Ogólnie bardzo pozytywnie odbieram cały materiał na płycie poza intrem. Ciężko mi wskazać mój ulubiony utwór na płycie ale postawię na Emptiness machine bo od niego wszystko się zaczęło.
Jeśli chodzi o jakość utworów to nie mam zastrzeżeń. Podoba mi się wszystko choć jestem bardziej z tych lubiących spokojniejsze utwory niż te z pierdolnięciem. Jedyne ale mam do długości płyty. Brakuje tych 10 minut ale może kolejne będą dłuższe, zobaczy się. Drugie ale jest do kolejności utworów. Przesłuchałem płytę po czym drugi raz poleciałem od najcięższego do najlżejszego utworu i serio inaczej się tego słucha, człowiek nie wypada z "nastroju" a stopniowo z niego schodzi. Rozumiem taki rozstrzał ale chyba jednak wolę gradient a nie random.
Bardzo bałem się, że ten album może im wyjść źle, i tylko parę piosenek będzie spoko, ale na całe szczęście myliłem się. From Zero jest świetnie. Daje vibe'y Minutes to Midnight, gdzie też jest parę mocnych i parę lżejszych piosenek. Obecnie ciągle słucham The Emptiness Machine, IGYEIH, Heavy is the Crown i Cut the Bridge, dla mniej są to najlepsze kawałki z albumu.
Album jest dobry, niektóre wstawki melodyjne pani Emilki są fajne, ładnie to brzmi, ale krzyk no ma kawał gardła, gity no to klasyczne LP mocne wyraziste i szorstkie. Takie +7/10 z uśmiechnięta buźką 😊
3:40 no cóż zajebista nuta tym bardziej jak stworzona do lola na worldsy. dla mnie płyta fajna alee takie pół na pół połowa zajebistych piosenek a 2 połowa takie średniaki wchodzące na momenty fajne więc noo trochu szkoda
From Zero to sentymentalna wycieczka po wszystkich albumach Linkin Park. Na tym albumie są utwory które mogłyby się znaleźć na Hybrid Theory, Minutes to Midnight, Thousands Suns, The Hunting Party, czy One More Light. Dla mnie ta płyta jest już drugim dowodem na to, że życie całego zespołu po śmierci frontmana jest możliwe (pierwszy to ACDC bez Bona Scotta). Płytę jako fan odebrałem bardzo pozytywnie. Nie jest najlepsza w całej dyskografii, ale były też gorsze i obecność na nich Chestera nic nie zmieni. Bardzo się jaram tym startem od zera ✌🏻 EDIT Pisałem ten komentarz przed obejrzeniem całej recenzji i okazało sie że masz takie same spostrzezenia co ja xd
1emptines the machine 7,5/10 2 cut the bridge 7/10 3 heavy is the crown 8,5/10 4 over each other 6,5/10 5 casualty 6/10 6 overflow 8/10 7 two faced 7,5/10 8 stained 7/10 9 IGYEIH 6,5/10 10 good things go 6/10 Moja ogólna ocena albumu 7/10 Spodziewałem się nieco większego jebnięcia ale absolutnie nie mogę powiedzieć że album jest słaby
No to ja mam bardzo podobne odczucia co do tego albumu fajny ale taka średnia z dokonań wcześniejszych, brak mi więcej tych mocniejszych numerów no ale ciekawe co wymyślą dalej :)
Taka piosenka na odczepne żeby odhaczyć piosenkę z darciem mordy. Fajnym akcentem jest jakieś a'la darcie mordy Mike'a. Mix brzmi za ładnie, powinno być bardziej punkowo. Na zasadzie, "włóż tylko czubek, mam chłopaka"
Dal mnie super płyta. Emilly zdała egzamin super bawi się głosem na całej płycie. Każda piosenka wpada w ucho i chce się jej słuchać. I mimo, że najbardziej do mnie przemawia Casualty (kojarzy mi się bardzo z moim ulubionym THP) i Two Faced to Overflow jak nie lubię takich typu nut to rozwala mnie... Mroczna, tajemnicza i wzniosła za razem. To samo Good Things Go no tak świetnie brzmiącego zamulacza dawno nie słyszałem. U mnie płyta nr 3 razem z THP.
No szczególnie w "my december" czy "lost in the echo", pokazuje co potrafi, także w kawałku "LOST" szkoda tylko że ten utór jest grany tak krótko i w wersji piano. "Keys to the kingdom" też dobrze zaśpiewała, coraz lepiej jej idzie "Bleed it out". Także w porównaniu do pierwszego koncertu jest ogromny progres.
A ja uważam, że jednak nie wyrabia. Może to kwestia wytrenowania, nie wiem. Ona ma taki skrzeczący, chaotyczny wokal, gdy krzyczy. Ballady wychodzą jej lepiej. Najlepiej w LOST.
Kurde, jeszcze kilka dni temu powiedziała bym że taki średni ten album, a dzisiaj miałam okazję być w empiku i przeszukałam całą pułkę z zagraniczną muzyką w poszukiwaniu tego albumu ale niestety nie znalazłam. Z dnia na dzień zaczyna podobać mi się on bardziej i na pewno jak będzie okazja to kupię, i szczerze, chyba nie ma co porównywać go do albumów z Chesterem, nie jest lepszy czy gorszy, jest inny, tak jak Chester i Emily - inny muzycy, inna muzyka, inny styl. To jest chyba już ostateczne zdanie na temat tego albumu, jest świetny ale jest też inny niż reszta i porównywanie jest bez sensu. Moje ulubione piosenki aktualnie to "Cut The Bridge" i "Good Things Go" a najmniej podoba mi się "Casualty".
na początku niektóre elementy albumu mi "nie klikały", ale wraz z ciągłym słuchaniem w autobusach jakoś lepiej się z nią dogaduję. (było na kanale już coś o supercharged?)
HITC w ogóle nie kojarzy mi się z Faint. Mogę powiedzieć,że lubię trzy utwory...Two Faced,Good things go i IGYEIH..reszta to tak różnie od "może być" po "nie to nie dla mnie".
Uważam że ta płyta jest fajna a tym bardziej two faced uważam że linkin Park tworzy teraz bardziej ostrzejsze piosenki ponieważ Emily ma ostrzejszy głos niż beninkton i może nie jest to już ten stary linkin Park ale uważam że dobrze że znaleźli nową wokalistkę i że dalej zespół istnieje 🤘🏻
Szczerze to spodziewałem się gorszej płyty, a wyszło naprawdę dobrze. Wiadomo nie jest tak dobra jak hybrid theory czy meteora ale mi się podoba. Najbardziej podoba mi się Heavy is the Crown, Cut the Bridge, Casualty, Two faced, najgorzej jak dla mnie Over each other. From zero jak dla mnie 7,5/10.
Mi się płyta bardzo podoba, ale może to dlatego że nie jestem zamknięty na określony gatunek muzyki, lubię zarówno rihanne, jak i też nightwish czy halestorm. Z początku nie za bardzo lubiłem cut the bridge, ale nie to żebym ten utwór pomijał na albumie, choć jak dla mnie to intro 20 sekundowe jest zbędne. Też bym jednak wolał by ta płyta była dłuższa, tak powiedzmy 15 piosenek.
Mi najbardziej podeszło TWO FACED , uważam że jest to poniekąd „ klasyczny Linkin park “ Cut The bridge jest wkurwiający to dla mnie najgorszy numer Ta płyta ma lepsze i gorsze momenty Na pewno zabrakło mi czegoś bardziej nowatorskiego , głębokiego Mimo to jestem zadowolona Jestem szczęśliwa że wrócili ! To wzruszajacy moment ❤
Płyta niezła, ale dlaczego taka krótka? IGYEIH chyba najlepsza, to mieszanka HT i THP. Wokale Emily na nowej płycie skomponowane są pod Chestera. Nawet śpiewa na niej podobnie, z podobną barwą głosu i taką samą manierą. Szkoda, że tylko pół godziny. Za krótkie te utwory, przez co szybko się nudzi. Taka komercyjna, prosta ta płyta. Uważam, że za szybko wypuszczali single po sobie. Mogli bardziej wylansować Over Itch Other, a z Two Faced mogli poczekać. Także płyta ogólnie jest OK, ale za krótka. I to jest dla mnie minus. Natomiast sam fakt zatrudnienia nowej wokalistki, kobiety, to ciekawy zabieg i podoba mi się. Pewnie też o to chodziło, żeby zrobiło się przez to o nich głośno.
Dla mnie najlepszy album od czasów Meteory. Wszystko to co było pomiędzy Meteorą a From Zero było dla mnie nijakie. Natomiast ten nowy album za single 10/10 bo rewelacja, reszta takie 6/10. I to 6/10 to dla mnie ocena całej płyty
Ciekawi mnie co na FZ jest lepsze od Given Up czy No More Sorrow z MTM,od Lost in the echo czy Victimized z LT albo Keys to the Kingdom, War czy Rebellion z THP...jak dla mnie nic...ale każdy ma swoje upodobania.
Płyta dla mnie na poziomie Living Things. Szkoda, że solowy utwór Mike'a Already Over nie został jakoś zrobiony pod Linkin Park, bo idealnie tu by pasował.
Co jest najbardziej rozczarowujące w tej płycie? Shinoda mówił, że mieli masę materiału i ostatecznie okazuje się, że wszystkie teksty utworów są zakupione od twórców trzecich i nie napisali nawet jednego utworu :/ dla mnie takie 5/10 czyli mocno przeciętna
Drugi raz już mnie ktoś zaprasza na ten koncert, najpierw northazerate, a teraz Ty xd a co do nowej płyty Linkin Park to nie słyszałem całej płyty, ale z tego co słyszałem to jedynie Two Faced brzmi tak typowo w startym dobrym stylu, a reszta to jakaś mieszanka z różnych lat, od pierwszych płyt aż po One More Light, którą co ciekawe lubię mimo, że to taka delikatna muzycznie płyta, ale chyba bardziej niż za muzykę lubię ją za teksty utworów. A ta nowa płyta, może się wypowiem jak przesłucham całą, bo na ten moment to znam tylko kilka utworów, ale o ile pierwszy singiel był nawet spoko, tak te dwa kolejne, zwłaszcza trzeci w ogóle mi się nie spodobał, taki wręcz popowy, ale pozytywnie zaskoczyło mnie Two Faced, gdyby cała płyta była w takim stylu to byłoby fajnie, ale niestety nie jest i mam wrażenie, że zrobili tą płytę w takim stylu, żeby połączyć muzykę jaką tworzyli w różnych latach swojej twórczości, a niby miała to być taka ostra płyta. W porównaniu do One More LIght jest ostra, ale w porównaniu do np. Hybrid Theory no to już nie za bardzo, ale generalnie obecnie dużo cięższej muzyki słucham niż kilka lat temu, gdy byłem wręcz zafascynowany Linkin Park, a ich wczesna twórczość była dla mnie wtedy bardzo ostra i codziennie słuchałem utworów Linkin Park z różnych płyt, ale najczęściej jednak z tych pierwszych dwóch płyt, chociaż często słuchałem też Minutes to Midnight i One More LIght, czasem też The Hunting Party, a A Thousand Suns i Living Things nigdy nie przesłuchałem w całości i znam jedynie pojedyncze utwory z tych płyt. Ale Linkin Park ma dla mnie dużą wartość sentymentalną bo to właśnie od tego zespołu zacząłem słuchać cięższej muzy i czasem zdarza mi się wrócić do ich twórczości.
Przesłuchałem dopiero niedawno cały album (przyznaje sie wczesniej nie mialem chęci) iii no można rzec że Bardzo mi sie nie podobał tak naprawdę jedyną piosenką ktora mi sie spodobała to casualty i to tyle Zawiodłem sie osobiscie na albumie
Bardziej obiektywne recenzji chyba nie ma co szukać, świetna robota nic nie pominięte, ja się delikatnie nie zgodzę bo bo Hybrid Theory I Meteora jest to bezapelacyjnie najlepsza płyta i nie dlatego że jest tu miks wszystkiego po trochu a dlatego ze jest Emily kta nadaje nowego brzmienia i jakości.
Ogólnie ta płyta brzmi jak składanka kawałków z poprzednich płyt, tak żeby każda grupa fanów otrzymała swój kawałek tortu. Takie o... No spoko, może być.
Kawałki mi się podobają poza...głosem nowej wokalistki. Niestety nie kupuje mnie totalnie. Szanuję za włożoną pracę i cieszę się że dogadują się ze sobą, ale po prostu jej wokal to nie mój gust :( jakoś tak za bardzo "skrzeczący" jest. Jedyny utwór jaki mi się w pełni podoba to Heavy is the crown tu głos Emille wg mnie pasuje. Two faced też jest ok, wchodzi w głowę, ale no...wolałbym inny wokal.
kilka świetnych piosenek kilka średnich, zero słabych mam wrażenie że płyta skręca w strone metalową bardziej niż w rockową ogólnie. Emily bardzo dobrze gra krzykami. Widać że chcą tego użyć. W sumie siada ale jednak troche brak do 10/10. Jak na moja ocene 7/10. Natomiast ja jestem z wychowania metalem więc możliwe że fani rocka dadzą więcej.
Długo myślałem co mi nie pasuje w nowym LP. Finalnie myślę że to ostre wokale Emily. O ile podoba mi się jak śpiewa tak jej mocny krzyk jest strasznie surowy i gardłowy. Nie mogę się do niego przekonać. Muzycznie mocne kawałki mi się podobają ale przez ten wokal nie mogę tej płyty polubić w całości. Podobnie średnio brzmi w starych utworach na żywo - miałem nadzieję że w studiu to podciągną. Dla mnie 6/10.
two face to kopia utworu figure 09 a cut the bridge jest w stylu the hunting party, za to over each over jest bardziej rockowe niż utwory z one more light, chodz jest trochę jak z onl
szczerze nawet jej nie sprawdzę, z szacunku do chestera mogli chociaż zacząć " na nowo " i nazwę zmienić, a takie coś to żart. Niestety w 90% muzycy wolą jechać na starej renomie jak np. w suicide silence
Płyta jest dobra, ale jednak nie zgodzę się z Tobą w jednej kwestii. Według mnie jeśli porównamy emocje w wokalu Emily, a to co robił Chester to mamy przepaść, ale to tylko moje zdanie.
Moim zdaniem ..nowa muzyka i brzmienia sa tak nasycone elektroniką że mozna na fl studio to robić Lp ma swoje brzmienie ..nie rozumiem ludzi którzy szukaja w LP nowych brzmień zespoły właśnie wyróżnia jednym brzmienie ktore pokochal caly swiat wiec po co Lp ma brzmiec inaczej nowe zespoly i brzmienia brzmią jak metronom z lekkim basem to jest nie do sluchania i bez charakteru nowe brzmienia są płytkie jak sluchalem nowych ciezkich brzmień to nie wiedzialem czy ciezko sie śmiać czy płakać LP niech nie zmienia Gitar niech nie zmienia nic ma brzmieć jak LP nie wazne czy miksują stare piosenki czy jakieś nowsze maja byc LP i koniec ktoś kto szuka nowych brzmień niech szuka po innych podobnych zespolach.Starych rzeczy sie nie zmienia to jest jak z Religią kulturą i zwyczajami to sa rzeczy nie do ruszania bo zepsują wszystko LP z swoich albumów moglo by zremiksowac 7 innych lecz i tak robią nowe i nie chcial bym żeby poddali się ludziom co mówią chcemy nowych brzmień 😅 to idź i wymysl albo sluchaj czegoś innego ..kazdy uwielbia LP za to że zawsze brzmią i tak samo a ich receptury na piosenki są jak coca-cola sklad tylko zna pare ludzi i to jest najlepsze kazdy ma myśleć inaczej ale ja bym totalnie nic u nich nie zmieniał.Lp bylo i jest najlepsze w tym co robi nie wazne czy graja ballady czy mocne kawalki 😊 Swoją droga jeszcze wspomne o nowych brzmieniach slucham ciężkiej muzyki Lubie też Hardstyel lecz kiedy vs dziś to jest kpina i to sa te nowe brzmienia kick taki ze glosniki sa nie potrzebne tylko gwizdki w glośnikach wystarczą 🤣to nie brzmi wcale nową muzyke robi ktoś kto próbuje zrobić na nowo koło mozna mieszać style muzyczne kultury i wszystko ale wymyslanie nowych dźwięków nam już nie wychodzi mówi sie ze wszystko idzie do przodu i ewoluuje ale w czarnobylu tez wszystko ewoluowało czy na dobre??LP z emi jest bardzo dobre sam shonoda jest mistrzem kunsztu muzycznego jego solowe albumy jako rapera ..czlowiek geniuszu muzycznego wie co robi lecz Mega mega kompromisem by bylo jak by byla w LP Emily i wokalista jeszcze jeden o umiejętnościach nu metalowych bo mike nie oszukujmy sie krzyczeć nie potrafi ale bez niego nie bylo by brzmienia rapu i calego akcentu Lp ale jeden wokalista i wokalistka i mike czad że nikt by juz niczego innego nie słuchał to by byl kompromis dla wszystkich ..Pozdrawiam wszystkich Fanów LP 💪
Dla mnie ta plyta jest dobra ale do pierwszych płyt wiele jej brakuje. To taka bezpieczna płyta dla wszystkich. Porównanie do Slipknot ?? No ja tego nie słyszę. Moja ocena 7 na 10 bo jednak liczyłam na więcej.
Są nie najgorsze kawałki ale ten pop niszczy wszystko , nie lubie popu w wykonaniu linkin park jak i w jakim kolwiek wykonaniu. Ale two faced mega fajne
Przy pierwszym odsłuchu dałam tej płycie 6/10 i to takie mocno naciągane 6/10. Ale z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej mi się podoba - z wyjątkiem Casuality. Bardzo mi się nie podoba ten utwor, nie rozumiem Hype na niego
Nie słuchałam i nie mam zamiaru słuchać. Nie jestem hejterką, po prostu okazało się, że jestem większą fanką Chestera niż połowy nowego Linkin Park z nową wokalistką.
A ja myślę, że to błąd, może warto przesłuchać, chociażby po to, żeby móc ją ocenić,przekonać się.Ja tak zrobiłam i na pewno nie powiem, że FZ jest zła,jest ok, może nie znajdzie się w mojej czołówce ale ma kilka dobrych utworów...nie warto się tak zamykać.Tak myślę, że Chester cieszyłby się, że zespół,którego był sercem,gra dalej.pozdrawiam
@@przemekszymanski7616 nigdy się nie wsłuchiwałem w Slipknot jedyny utwór jaki mi się podoba to "Duality" zaś płytę System Of A Down "Steal this album!" kilkakrotnie słyszałem i który mi zapadł w pamięci chaotyczny styl utworów na tej płycie, a ten utwór Casualty po części też jest chaotyczny dlatego moje porównanie
Pierwsze przesłuchanie- słabizna, poza singlami nic ciekawego. Po kolejnych chce słuchać reszty a single mi się przesłuchały. Ocena końcowa 4 nawet z plusem na zachętę.
Moim zdaniem FZ jest zwyczajnie w porzadku,na pewno nie lepsza od poprzednich albumów, w moim osobistym rankingu to tak pod koniec.Ma dobre momenty. Nie rozczarowała ale i nie zachwyciła. Długość to chyba kpina,zadna poprzednia plyta nie była tak krotka (chyba trochę brak pomysłów). Wokalistka odwaliła dobrą robotę,w wersji studyjnej jest naprawdę dobra.
Wiele osób wypomina LP jechanie na syntymentalności względem starych płyt. Że są to wyciągnięte zmiksowane fragmenty najlepszych kawałków z poprzednich płyt, ale jednak trochę gorsze od oryginału (może oprócz Casualty, które jest mocno oryginalne). A ja Wam powiem, że musieli tak zrobić, aby dawni fani zaakceptowali nową wersję LP. I trudno by było, zeby From Zero było najlepszym albumem, ale i tak to najlepsze, co mogli zrobić. Udowodnili, ze Emily brzmi jak Linkin Park, ale równocześnie Emily nie brzmi jak Chester. To kluczowy sukces tego albumu. Gdyby więcej eksperymentowali może nawet i sama plyta byłaby bogatsza brzmieniowo i lepiej oceniana przez krytyków, ale dzięki temu zminimalizowali liczbę glosów, że to nie to samo LP. A moim zdaniem to było podstawowe zadanie. A Mike to geniusz!
Dobrze powiedziane. Gdyby poza nową wokalistką wykonali też artystyczny zwrot brzmieniowo, głosy "to nie jest już Linkin Park" byłyby jeszcze głośniejsze
I jechanie jak najbardziej słuszne. Tyle lat się od tego odcinali i szkalowali numetal a teraz na bezczela jednak se wracają, żeby "kupić" fanów. Zagrywka po to, żeby ludzie nie stracili zainteresowania LP. Mike geniusz? Może jako piszący piosenki. Ale jeśli chodzi o bycie producentem to wychodzi to słabo. Od kiedy jest producentem płyt LP, brakuje im kopa. I wcale nie chodzi mi o ciężkie brzmienia. Nowy album nie podszedł mi kompletnie, i pokuszę się o stwierdzenie, że Emily dała z siebie więcej niż on. W takim two-faced aż się prosiło o jakiś agresywny albo bragga rap, a on rapuje te linijki tak miałko, że roztrwania całą energię którą refrenami buduje Emily.
Otoczka wokół tego albumu jest hurraoptymistyczna i sztuczna. Nawet krytycy, którzy jechali LP przez te wszystkie lata i rzucali im kłody pod nogi teraz oceniają ten album najwyżej ze wszystkich. A najlepszy, to na pewno nie jest.
Wszystko co napisałeś (aś?) świadczy o tym, że ponieśli artystyczną klęskę.
To był najbardziej oczekiwany album w tym roku i nie zawiodłem się. Nie miałem żadnych oczekiwań bo wiedziałem że po odejściu Chestera, to zawsze będzie już inny zespół niezależnie kto wystąpi na wokalu. Emily znałem z Dead Sara i jak dla mnie jest zajebista wokalistka. Co do albumu to jego największą zaletą jest różnorodność i ciężar gatunku każdego numeru, utwory się różnią i zabierają nas w całkiem niezły muzyczny rollercoaster, przyspieszenia i zwolnienia, jest krzyk i sporo melodyjności. Dla mnie super. Myślę że dużo większym wyzwaniem będzie kolejna płyta bo o ile tutaj pojawił się element powrotu, zaskoczenia, nowej wokalistki, zmienionego składu, każdy kolejny album będzie skupiał uwagę już na samej muzyce i piosenkach i to one pokażą na ile ten powrót miał sens i jaka będzie przyszłość LP. Tak czy siak cieszę się z ich powrotu i naprawdę dobrego, solidnego albumu FZ.
Dla mnie "From Zero" to album roku! Każdy kawałek rozwala system, a ostatni "Good Things Go" to majstersztyk. Cały skład nowego Linkin Park dał czadu. Emily i Mike rządzą, Mr Hanh dodaje niesamowite brzmienia a nowy perkusista zajebiście to wszytko uzupełnia.
Słucham LP od 2000 roku i teraz wszystkie wspomnienia wróciły. Uwielbiam brzmienie Linkin Park!
mam to samo dzień w dzień katuję nowe kawałki a szczególnie ten o którym wspomniałeś tak mi wszedł w banię że przy zmywaniu nucę choć słów jeszcze dobrze nie pamiętam
Też tak uważam. Jak kupiłam płytę to zapętliłam ją trzy razy. Pozdrawiam!
Płyta jest świetna! Tak jak nowa wokalistka. Czekałem siedem lat na nowy album Linkin Park i się nie zawiodłem.
Podszedłem do albumu...tzn. nie podszedłem. Po prostu włączyłem i przesłuchałem. Jestem zachwycony. Słucham w kółko i będę słuchał do porzygu.
Żeby nakreślić jakiś obraz swojej opinii - byłem oczarowany eksplozją nu-metalu na przełomie wieku. Limp Bizkit, Korn, Linkin Park, Slipknot, System Of A Down czy P.O.D. to moje nastoletnie lata.
A "Two Faced" to do bólu klasyczny nu-metalowy kawałek z 2000 roku. Coś pięknego.
Płyta mi się bardzo podoba i cieszę się że wrócili. Wokalistka daje rade i przypomina mi wokalistkę Guano Apes
Mam podobnie, zwłaszcza w utworze IGYEIH
Brzmi trochę też jak wokalistka Butcher Babies
Bez kitu też odniosłem takie wrażenie! Tylko wydaje mi się, że wedle tego powinni się nazwać Guano Park albo Linkin Apes🤣🤣🤣
gdybyśmy nie wiedzieli ze to LP założył bym ze to randkom z podobnym wokalem, który wykorzystuje znane brzmienia ostatnich lat a w "Stained" powiedzial bym ze to Ashlee Simpson
Świetny progres kanału :) gratulacje!
Już przesłuchałem kilka razy i za każdym razem dostrzegam coraz to nowe szczegóły. Tak jak na początku nie przekonało mnie Overflow, to teraz jest to jeden z moich top utworów na płycie. Tak samo IGYEIH - nie byłem przekonany do refrenu, jednak utwór jako całość jest bardzo emocjonalny i głęboki. No i ostatni Good Things Go - rozwala tekstem na łopatki.
Dla mnie bardzo dobry Album i Emily daje czadu . I jest powrót stylu Linkin Park . 😊
Jak sie ciesze ze YT wreszcie podsunął mi konkretny kanał. Super robote robisz, z zajawką az sie miło słucha materiałów chodz tyle muzyki metalowej nie słucham
swietny album
6 na 10 mam nadzieje że bedzie lepiej ;)
Bardzo mi sie podoba plyta. Nie zawiodlam sie
Świetna płyta. Przekonała mnie do LP
Krótko: podoba mi się 👍👍👍
Chce materiał o Linkin Park przynajmniej raz w tygodniu, i cały czas czekam na film o The Prodigy
Prodigy to akurat nikogo nie interesuje, jest masa ciekawszych zespołów metalowych czy rokowych na odcinki
@@MrDantee86, mów za siebie gościu, mnie interesuje ! I wiele innych osób na pewno też , autor kanału zresztą powiedział kiedyś że zrobi o nich materiał, był materiał o Depeche Mode , może być o The Prodigy
@@Arsendis_idm depeche to legendarny zespół i w ogóle stworzyli subkulturę , tu w ogóle jak Merca do wardburga porównywać 🤔
@@MrDantee86The Prodigy są może mniej popularni, ale także są legendarnym i wyjątkowym projektem, a materiał o nich na kanale będzie prędzej czy później , to że ich nie lubisz nie znaczy że są jakimś nieznaczącym bandem...to jest zespół który przełamuje wiele schematów brzmieniowych i jest często słuchany przez fanów rocka i metalu ( w tym mnie ) , więc film o nich na tym kanale bardzo by pasował
Poza tym ja nie porównuje ( chociaż oba zespoły mają ze sobą trochę wspólnego , są z Essex , łączą muzykę elektroniczną z rockiem itd, są organizowane imprezy z muzyką DM ( depoteki), i z muzyką TP - The Prodigy nighty, podobieństw jest dużo ) , po prostu zauważam że skoro był materiał o zespole elektronicznym DM to i o TP może się pojawić
Świetna recenzja. Album, pomimo wstępnego sceptycyzmu, rozjechał mnie totalnie. Kupuję CD ;)
Co do Casualty, to mi się od razu skojarzyło z Keys to the Kingdom
Wiele osób porównuje Casualyty do Keys to the Kingdom czy Victimized,moim zdaniem to nie jest dobre zestawienie,bo przy tamtych wypada słabo muzycznie i wokalnie.Tak jak uważam,że Emily jest ok,to akurat w tym numerze nie do końca mi się podoba ale kwestia gustu.
Może nie zrecenzuję tak dokładnie jak prowadzący🙂, ale mnie się ten album podoba i jak na razie słucham w zapętleniu 🙂 Szkoda, że jest taki krótki... Byłem bardzo ciekawy, jak Emily poradzi sobie z zastąpieniem Chestera. Nie chcę nawet sobie wyobrażać jaką czuła w związku z tym presję, ale uważam, że poradziła sobie świetnie :) Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu się spodoba, ale mamy taki wybór na rynku muzycznym, że każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Powiem tak koncert w Brazylii pokazuje że przestała starać się zastępować Chestera, śpiewa po swojemu i co najważniejsze zajebiście tam pasuje :)
Solidna, wyważona recenzja. Bardzo trafny opis wokalistki. Emily robi robotę. To profesjonalistka.
I to że płyta jest krótka to bardzo dobrze. Nie było większej katastrofy dla metalu niż przejscie na format 60 minut.
Co do wokalistki zgoda ale jeżeli utwór ma trochę ponad dwie minuty (Casualty) to jednak jest niedosyt.
@@ewahycka4975 w sumie tak
Jedyne co cut the bridge ma wspólnego z bleed it out to 'surowy' charakter oraz werbel uderzający na 1 2 3 4. Rozumiem, że to może budzić skojarzenia z bleed it out, ale bez przesady, żeby cały utwór porównywać
Świetna płyta. Bardzo ważne, że nie jest odegrana na jedno kopyto. Sporo się dzieje. Jedyna solidna wada tego albumu to długość. Po takim czasie nieobecności na rynku ta płyta powinna być zdecydowanie dłuższa. Ogólne wrażenie jak najbardziej pozytywne🧐👍🤘🤘
Świetna płyta ,wokal damski z męskim mega się łączy .muzyka świetnie technicznie nagrana .
To moja ukochana płyta LP🤷♀️
Takie tam pioseneczki, mogą być, ale… nie ma tu emocji, po wykonaniach Chestera, który śpiewał każdą komórką swojego ciała, szarpał za wszystkie struny, czuło się każdy utwór, emocje fruwały w kosmos, to, co teraz prezentują jest poprawne, ładne, ale nie ma tej „iskry”.
Emily po prostu nie ma depresji 😊
O to to, i mnie tej głębi emocji brakuje 😅
The Hunting Party raczej też emocji nie miało poza Final Masquerade. Gdyby płyta zawierała typowe ballady to byłoby więcej emocji.
Powrót LP z nowymi członkami zespołu to wielka rzecz.LP wychowało kilka pokoleń w podstawowym składzie i super . Hejterom mogę napisać że Chester nie wróci a świat kręci się dalej, nie podoba Ci się nowa płyta i nową wokalistka ? Trudno , słuchaj starych płyt. To jest nowy LP ( osobiście wolałbym żeby zespołu nazywał się inaczej ale rozumiem jak wygląda marketing) . Myślę że każdy miłośnik muzyki rockowej i cięższej zgodzi się ze mną że jeśli nowy LP zarazi nowych słuchaczy takim gatunkiem muzyki to LP zrobili dobrą robotę .
Ogólnie Mike miał stworzyć nowy zespół z nową nazwą w starym składzie z LP ale jak sprawdzali potencjalnych wokalistów do pod kątem nagranego już materiału to Emily w uszach Mike'a oddawała wokalem energię klasycznego LP.
Powiem tak. Linkin park znam od początku istnienia, bo to były moje młode lata. Jestem fanem muzyki elektronicznej w większej mierze. Natomiast obecna płyta, która kupilem{jest to pierwsza płyta linkin park,} bardzo mi się podoba i żałuję, że najpierw ją przesłuchałem na RUclips a później kupiłem. Mi się podoba i nie żałuję zakupu, stoi 74 zł, także według mnie to sporo, ale było warto.
Dla mnie bardzo dobra płyta
Wszystkim "true" metalowcom proponuję albo poszerzyć horyzonty, albo pozostać w swoim świecie ze swoimi zakutymi metalowymi łbami i przynajmniej nie hejtować.
Osobiście lubię black/death/trash/heavy, lubię punk, a zarazem (bo ile da się słuchać tego samego?) nie mam problemu z pop/glam rockiem, a i do Modern Talking potańczyç mogę. Muzyka poważna, disco lat 70-tych, kocham New Wave (The Cure, Depeche Mode, Joy Divison). Nowy/stary Linkin Park wymiata moim zdaniem.
Mi nie siada wokal, ale to tylko moje gusta, coś jeszcze zamocno mi siedzi Chester w pamięci i jak nagle ktoś inny zaczyna jechać po jego torach, to jest to dla mnie niepoważne 😌
Może jakaś seria recenzji? Fajnie byłoby posłuchać o nowościsch jak i o klasykach. Pozdrawiam.
Słusznie
Recenzje miały sens gdy płytę się kupowało w ciemno.
Jest to bardzo dobry album
Płyta bardzo mi się podoba. Teraz tylko jechać na jakiś koncert w PL i będę spełniony. Niestety zobaczyć na żywo Chestera nigdy się nie udało i bardzo tego żałuje ale teraz nie popełnie tego błędu i jak tylko pojawi się ich solowy koncert w PL to z automatu kupuje bilety
Narazie ogłosili ich na Openerze w Gdynii, na solowy gig raczej nie ma widoków póki co skoro ogłosili ich na festiwalu
@@Arsendis_idm a nie wiesz ile wystep na festiwalu może trwać, chociaż 2 h czy nie ma na to szans ?
Mi za pierwszym razem w cyfrze nie siadło za bardzo, ale jak już po paru dniach ochłonąłem i odpaliłem winyla z preorderu, to od razu zmieniłem zdanie. Stary dobry LP, tyle mogę powiedzieć jako fan od samego początku :)
2:30 zgadzam się w 100%!!!
Co do brzmienia całego albumu w pełni się zgadzam, już po samych singlach mówiłem znajomym, że ewidentnie będą starać się zadowolić jak największą część fanów dając "każdemu coś dobrego". Jeśli chodzi o sam filmik, to może wypadałoby się krótko pożegnać na koniec filmiku? :D Strasznie znienacka ucięty filmik
Ja daję temu albumowi notę 7/10 głównie ze względu na to, że album jest za krótki. Brakuje mi jeszcze ze 2 fajnych ciężkich utworów. Ogólnie bardzo pozytywnie odbieram cały materiał na płycie poza intrem. Ciężko mi wskazać mój ulubiony utwór na płycie ale postawię na Emptiness machine bo od niego wszystko się zaczęło.
Jeśli chodzi o jakość utworów to nie mam zastrzeżeń. Podoba mi się wszystko choć jestem bardziej z tych lubiących spokojniejsze utwory niż te z pierdolnięciem. Jedyne ale mam do długości płyty. Brakuje tych 10 minut ale może kolejne będą dłuższe, zobaczy się. Drugie ale jest do kolejności utworów. Przesłuchałem płytę po czym drugi raz poleciałem od najcięższego do najlżejszego utworu i serio inaczej się tego słucha, człowiek nie wypada z "nastroju" a stopniowo z niego schodzi. Rozumiem taki rozstrzał ale chyba jednak wolę gradient a nie random.
Bardzo bałem się, że ten album może im wyjść źle, i tylko parę piosenek będzie spoko, ale na całe szczęście myliłem się. From Zero jest świetnie. Daje vibe'y Minutes to Midnight, gdzie też jest parę mocnych i parę lżejszych piosenek. Obecnie ciągle słucham The Emptiness Machine, IGYEIH, Heavy is the Crown i Cut the Bridge, dla mniej są to najlepsze kawałki z albumu.
Album jest dobry, niektóre wstawki melodyjne pani Emilki są fajne, ładnie to brzmi, ale krzyk no ma kawał gardła, gity no to klasyczne LP mocne wyraziste i szorstkie. Takie +7/10 z uśmiechnięta buźką 😊
Mnie osobiście podoba się ten album ogólnie lubię stare brzmienie linkin park ale teraz też mi podoba i emily jest moim zdaniem dobrą wokalistką
Mam wrażenie, że Cut the Brigde nawiązuje tekstem do Burn It Down, Two Faces jest brzmieniem podobne do One Step Closer.
3:40 no cóż zajebista nuta tym bardziej jak stworzona do lola na worldsy. dla mnie płyta fajna alee takie pół na pół połowa zajebistych piosenek a 2 połowa takie średniaki wchodzące na momenty fajne więc noo trochu szkoda
From Zero to sentymentalna wycieczka po wszystkich albumach Linkin Park. Na tym albumie są utwory które mogłyby się znaleźć na Hybrid Theory, Minutes to Midnight, Thousands Suns, The Hunting Party, czy One More Light. Dla mnie ta płyta jest już drugim dowodem na to, że życie całego zespołu po śmierci frontmana jest możliwe (pierwszy to ACDC bez Bona Scotta). Płytę jako fan odebrałem bardzo pozytywnie. Nie jest najlepsza w całej dyskografii, ale były też gorsze i obecność na nich Chestera nic nie zmieni. Bardzo się jaram tym startem od zera ✌🏻
EDIT
Pisałem ten komentarz przed obejrzeniem całej recenzji i okazało sie że masz takie same spostrzezenia co ja xd
Przed wyjściem The Emptiness Machine byłem zdecydowanie na nie. Cieszę się że dałem szansę Emily :D Ta płyta to 🔥
1emptines the machine 7,5/10
2 cut the bridge 7/10
3 heavy is the crown 8,5/10
4 over each other 6,5/10
5 casualty 6/10
6 overflow 8/10
7 two faced 7,5/10
8 stained 7/10
9 IGYEIH 6,5/10
10 good things go 6/10
Moja ogólna ocena albumu 7/10
Spodziewałem się nieco większego jebnięcia ale absolutnie nie mogę powiedzieć że album jest słaby
Spodziewałeś się większego jebnięcia a najmocniejszy utwor oceniłeś najniżej... coś tu nie gra
No to ja mam bardzo podobne odczucia co do tego albumu fajny ale taka średnia z dokonań wcześniejszych, brak mi więcej tych mocniejszych numerów no ale ciekawe co wymyślą dalej :)
Na sam koniec Overflow słychać jak przekładana jest kaseta i przez jedną sekundę zaserwowali nam Stick n move z xero demo tape.
raczej fuse
@ ej, racja
Casualty jest fatalne, jak dla mnie bez ladu i skladu, taka nawalanka z darciem mordy, a mialem duze oczekiwania do tego utworu
Zajebisty utwór jak ma się dobre nagłośnienie w aucie. Rano jak do pracy jadę słucham na fulla
Taka piosenka na odczepne żeby odhaczyć piosenkę z darciem mordy. Fajnym akcentem jest jakieś a'la darcie mordy Mike'a. Mix brzmi za ładnie, powinno być bardziej punkowo. Na zasadzie, "włóż tylko czubek, mam chłopaka"
Dal mnie super płyta. Emilly zdała egzamin super bawi się głosem na całej płycie. Każda piosenka wpada w ucho i chce się jej słuchać. I mimo, że najbardziej do mnie przemawia Casualty (kojarzy mi się bardzo z moim ulubionym THP) i Two Faced to Overflow jak nie lubię takich typu nut to rozwala mnie... Mroczna, tajemnicza i wzniosła za razem. To samo Good Things Go no tak świetnie brzmiącego zamulacza dawno nie słyszałem. U mnie płyta nr 3 razem z THP.
overflow to jest w stylu solowego albumu mike shinody
Dla mnie nowa wokalistka zajeb... . Ale najbardziej rzuciła mi się w ucho nowa perkusja. Jak dla mnie cała płyta jest bardzo fajna.
Nie jest zła ta wokalistka,ale byłem bardzo sceptycznie nastawiony
No szczególnie w "my december" czy "lost in the echo", pokazuje co potrafi, także w kawałku "LOST" szkoda tylko że ten utór jest grany tak krótko i w wersji piano.
"Keys to the kingdom" też dobrze zaśpiewała, coraz lepiej jej idzie "Bleed it out".
Także w porównaniu do pierwszego koncertu jest ogromny progres.
Faint wykonuje genialnie. Moim zdaniem kawał dobrej roboty. Ogólnie w balladach jest świetna- What Ive done, New Devide, Catalist itp.
A ja uważam, że jednak nie wyrabia. Może to kwestia wytrenowania, nie wiem. Ona ma taki skrzeczący, chaotyczny wokal, gdy krzyczy. Ballady wychodzą jej lepiej. Najlepiej w LOST.
Kurde, jeszcze kilka dni temu powiedziała bym że taki średni ten album, a dzisiaj miałam okazję być w empiku i przeszukałam całą pułkę z zagraniczną muzyką w poszukiwaniu tego albumu ale niestety nie znalazłam. Z dnia na dzień zaczyna podobać mi się on bardziej i na pewno jak będzie okazja to kupię, i szczerze, chyba nie ma co porównywać go do albumów z Chesterem, nie jest lepszy czy gorszy, jest inny, tak jak Chester i Emily - inny muzycy, inna muzyka, inny styl. To jest chyba już ostateczne zdanie na temat tego albumu, jest świetny ale jest też inny niż reszta i porównywanie jest bez sensu. Moje ulubione piosenki aktualnie to "Cut The Bridge" i "Good Things Go" a najmniej podoba mi się "Casualty".
ten album nie jest na zagranicznej, tylko jeszcze na nowościach na innej półce
@tadefon o dzięki za info, będę w sobotę we Wrocławiu to sobie zobaczę :)
na początku niektóre elementy albumu mi "nie klikały", ale wraz z ciągłym słuchaniem w autobusach jakoś lepiej się z nią dogaduję.
(było na kanale już coś o supercharged?)
Mi się podobają tylko dwie piosenki z tej płyty:
"Heavy is the crown" - to taki Faint 2.
Oraz "Overflow".
Reszta to takie pitu-pitu.
HITC w ogóle nie kojarzy mi się z Faint. Mogę powiedzieć,że lubię trzy utwory...Two Faced,Good things go i IGYEIH..reszta to tak różnie od "może być" po "nie to nie dla mnie".
Uważam że ta płyta jest fajna a tym bardziej two faced uważam że linkin Park tworzy teraz bardziej ostrzejsze piosenki ponieważ Emily ma ostrzejszy głos niż beninkton i może nie jest to już ten stary linkin Park ale uważam że dobrze że znaleźli nową wokalistkę i że dalej zespół istnieje 🤘🏻
Szczerze to spodziewałem się gorszej płyty, a wyszło naprawdę dobrze. Wiadomo nie jest tak dobra jak hybrid theory czy meteora ale mi się podoba. Najbardziej podoba mi się Heavy is the Crown, Cut the Bridge, Casualty, Two faced, najgorzej jak dla mnie Over each other. From zero jak dla mnie 7,5/10.
z ciekawości posłuchałem. jak ktokolwiek ten pop może nazywać metalem?
Mi się płyta bardzo podoba, ale może to dlatego że nie jestem zamknięty na określony gatunek muzyki, lubię zarówno rihanne, jak i też nightwish czy halestorm. Z początku nie za bardzo lubiłem cut the bridge, ale nie to żebym ten utwór pomijał na albumie, choć jak dla mnie to intro 20 sekundowe jest zbędne. Też bym jednak wolał by ta płyta była dłuższa, tak powiedzmy 15 piosenek.
Mi najbardziej podeszło TWO FACED , uważam że jest to poniekąd „ klasyczny Linkin park “ Cut The bridge jest wkurwiający to dla mnie najgorszy numer
Ta płyta ma lepsze i gorsze momenty
Na pewno zabrakło mi czegoś bardziej nowatorskiego , głębokiego Mimo to jestem zadowolona Jestem szczęśliwa że wrócili ! To wzruszajacy moment ❤
Zgadzam się, najmocniejszą stroną albumu jest Two Faced.Jeszcze można wspomnieć o Good things go. Reszta to tak pół na pół.pozdrawiam
@ Good things go - o tak 🖤
Płyta niezła, ale dlaczego taka krótka? IGYEIH chyba najlepsza, to mieszanka HT i THP. Wokale Emily na nowej płycie skomponowane są pod Chestera. Nawet śpiewa na niej podobnie, z podobną barwą głosu i taką samą manierą. Szkoda, że tylko pół godziny. Za krótkie te utwory, przez co szybko się nudzi. Taka komercyjna, prosta ta płyta. Uważam, że za szybko wypuszczali single po sobie. Mogli bardziej wylansować Over Itch Other, a z Two Faced mogli poczekać. Także płyta ogólnie jest OK, ale za krótka. I to jest dla mnie minus. Natomiast sam fakt zatrudnienia nowej wokalistki, kobiety, to ciekawy zabieg i podoba mi się. Pewnie też o to chodziło, żeby zrobiło się przez to o nich głośno.
Dla mnie najlepszy album od czasów Meteory. Wszystko to co było pomiędzy Meteorą a From Zero było dla mnie nijakie.
Natomiast ten nowy album za single 10/10 bo rewelacja, reszta takie 6/10. I to 6/10 to dla mnie ocena całej płyty
Ciekawi mnie co na FZ jest lepsze od Given Up czy No More Sorrow z MTM,od Lost in the echo czy Victimized z LT albo Keys to the Kingdom, War czy Rebellion z THP...jak dla mnie nic...ale każdy ma swoje upodobania.
Płyta dla mnie na poziomie Living Things. Szkoda, że solowy utwór Mike'a Already Over nie został jakoś zrobiony pod Linkin Park, bo idealnie tu by pasował.
Co jest najbardziej rozczarowujące w tej płycie? Shinoda mówił, że mieli masę materiału i ostatecznie okazuje się, że wszystkie teksty utworów są zakupione od twórców trzecich i nie napisali nawet jednego utworu :/ dla mnie takie 5/10 czyli mocno przeciętna
Drugi raz już mnie ktoś zaprasza na ten koncert, najpierw northazerate, a teraz Ty xd a co do nowej płyty Linkin Park to nie słyszałem całej płyty, ale z tego co słyszałem to jedynie Two Faced brzmi tak typowo w startym dobrym stylu, a reszta to jakaś mieszanka z różnych lat, od pierwszych płyt aż po One More Light, którą co ciekawe lubię mimo, że to taka delikatna muzycznie płyta, ale chyba bardziej niż za muzykę lubię ją za teksty utworów. A ta nowa płyta, może się wypowiem jak przesłucham całą, bo na ten moment to znam tylko kilka utworów, ale o ile pierwszy singiel był nawet spoko, tak te dwa kolejne, zwłaszcza trzeci w ogóle mi się nie spodobał, taki wręcz popowy, ale pozytywnie zaskoczyło mnie Two Faced, gdyby cała płyta była w takim stylu to byłoby fajnie, ale niestety nie jest i mam wrażenie, że zrobili tą płytę w takim stylu, żeby połączyć muzykę jaką tworzyli w różnych latach swojej twórczości, a niby miała to być taka ostra płyta. W porównaniu do One More LIght jest ostra, ale w porównaniu do np. Hybrid Theory no to już nie za bardzo, ale generalnie obecnie dużo cięższej muzyki słucham niż kilka lat temu, gdy byłem wręcz zafascynowany Linkin Park, a ich wczesna twórczość była dla mnie wtedy bardzo ostra i codziennie słuchałem utworów Linkin Park z różnych płyt, ale najczęściej jednak z tych pierwszych dwóch płyt, chociaż często słuchałem też Minutes to Midnight i One More LIght, czasem też The Hunting Party, a A Thousand Suns i Living Things nigdy nie przesłuchałem w całości i znam jedynie pojedyncze utwory z tych płyt. Ale Linkin Park ma dla mnie dużą wartość sentymentalną bo to właśnie od tego zespołu zacząłem słuchać cięższej muzy i czasem zdarza mi się wrócić do ich twórczości.
Przesłuchałem dopiero niedawno cały album (przyznaje sie wczesniej nie mialem chęci) iii no można rzec że Bardzo mi sie nie podobał tak naprawdę jedyną piosenką ktora mi sie spodobała to casualty i to tyle
Zawiodłem sie osobiscie na albumie
Bardziej obiektywne recenzji chyba nie ma co szukać, świetna robota nic nie pominięte, ja się delikatnie nie zgodzę bo bo Hybrid Theory I Meteora jest to bezapelacyjnie najlepsza płyta i nie dlatego że jest tu miks wszystkiego po trochu a dlatego ze jest Emily kta nadaje nowego brzmienia i jakości.
będzie cos o acid bath? bo słyszałem cos ze mają się zejść ale nie jestem pewien
Ogólnie ta płyta brzmi jak składanka kawałków z poprzednich płyt, tak żeby każda grupa fanów otrzymała swój kawałek tortu.
Takie o... No spoko, może być.
Kawałki mi się podobają poza...głosem nowej wokalistki. Niestety nie kupuje mnie totalnie. Szanuję za włożoną pracę i cieszę się że dogadują się ze sobą, ale po prostu jej wokal to nie mój gust :( jakoś tak za bardzo "skrzeczący" jest. Jedyny utwór jaki mi się w pełni podoba to Heavy is the crown tu głos Emille wg mnie pasuje. Two faced też jest ok, wchodzi w głowę, ale no...wolałbym inny wokal.
Album dużo lepszy niz jego poprzednik;)
kilka świetnych piosenek kilka średnich, zero słabych mam wrażenie że płyta skręca w strone metalową bardziej niż w rockową ogólnie. Emily bardzo dobrze gra krzykami. Widać że chcą tego użyć. W sumie siada ale jednak troche brak do 10/10. Jak na moja ocene 7/10. Natomiast ja jestem z wychowania metalem więc możliwe że fani rocka dadzą więcej.
Trochę ponad 30 minut. To powinna być EPka.
Długo myślałem co mi nie pasuje w nowym LP. Finalnie myślę że to ostre wokale Emily. O ile podoba mi się jak śpiewa tak jej mocny krzyk jest strasznie surowy i gardłowy. Nie mogę się do niego przekonać. Muzycznie mocne kawałki mi się podobają ale przez ten wokal nie mogę tej płyty polubić w całości. Podobnie średnio brzmi w starych utworach na żywo - miałem nadzieję że w studiu to podciągną. Dla mnie 6/10.
Ta płyta jest jak pierdnięcie po długim wzdęciu. Sprawia, że dobrze sie czujesz, ale tak szybko jak sie zaczyna, tak szyko się konczy.
two face to kopia utworu figure 09 a cut the bridge jest w stylu the hunting party, za to over each over jest bardziej rockowe niż utwory z one more light, chodz jest trochę jak z onl
two faced jest mocniejsze od casualty imo
a ogolnie caly album strasznie slaby, moze dlatego ze jestem fanem meteory i hybrid theory wiec jedynym sluchalnym utworem dla mnie jest two faced
Oczekiwałem dużo ciężkiego brzmienia a wyszło na to, że katuje Good things go 😅
Solidne 30%
Ale żeby wyłapać inspirację Slipknotem, a nie zauważyć typowo Toolowych melodii w IGYEIH to się zdziwiłem
szczerze nawet jej nie sprawdzę, z szacunku do chestera mogli chociaż zacząć " na nowo " i nazwę zmienić, a takie coś to żart. Niestety w 90% muzycy wolą jechać na starej renomie jak np. w suicide silence
Zespół to nie tylko wokalista. Nie widzę sensu zmienić nazwę.
To jest zespół Mikea
10:41 właśnie miałem iść posłuchać LT ale mnie zniechęciłeś :(
A ja właśnie słucham Lies Greed Misery..bardzo lubię ten album, szczególnie Victimized i Lost in the echo ale też Roads untraveled i powerless✌️
Nie zniechęcaj się, warto mimo wszystko :) Też muszę go sobie wkrótce odświeżyć
Płyta jest dobra, ale jednak nie zgodzę się z Tobą w jednej kwestii. Według mnie jeśli porównamy emocje w wokalu Emily, a to co robił Chester to mamy przepaść, ale to tylko moje zdanie.
Moim zdaniem ..nowa muzyka i brzmienia sa tak nasycone elektroniką że mozna na fl studio to robić Lp ma swoje brzmienie ..nie rozumiem ludzi którzy szukaja w LP nowych brzmień zespoły właśnie wyróżnia jednym brzmienie ktore pokochal caly swiat wiec po co Lp ma brzmiec inaczej nowe zespoly i brzmienia brzmią jak metronom z lekkim basem to jest nie do sluchania i bez charakteru nowe brzmienia są płytkie jak sluchalem nowych ciezkich brzmień to nie wiedzialem czy ciezko sie śmiać czy płakać LP niech nie zmienia Gitar niech nie zmienia nic ma brzmieć jak LP nie wazne czy miksują stare piosenki czy jakieś nowsze maja byc LP i koniec ktoś kto szuka nowych brzmień niech szuka po innych podobnych zespolach.Starych rzeczy sie nie zmienia to jest jak z Religią kulturą i zwyczajami to sa rzeczy nie do ruszania bo zepsują wszystko LP z swoich albumów moglo by zremiksowac 7 innych lecz i tak robią nowe i nie chcial bym żeby poddali się ludziom co mówią chcemy nowych brzmień 😅 to idź i wymysl albo sluchaj czegoś innego ..kazdy uwielbia LP za to że zawsze brzmią i tak samo a ich receptury na piosenki są jak coca-cola sklad tylko zna pare ludzi i to jest najlepsze kazdy ma myśleć inaczej ale ja bym totalnie nic u nich nie zmieniał.Lp bylo i jest najlepsze w tym co robi nie wazne czy graja ballady czy mocne kawalki 😊 Swoją droga jeszcze wspomne o nowych brzmieniach slucham ciężkiej muzyki Lubie też Hardstyel lecz kiedy vs dziś to jest kpina i to sa te nowe brzmienia kick taki ze glosniki sa nie potrzebne tylko gwizdki w glośnikach wystarczą 🤣to nie brzmi wcale nową muzyke robi ktoś kto próbuje zrobić na nowo koło mozna mieszać style muzyczne kultury i wszystko ale wymyslanie nowych dźwięków nam już nie wychodzi mówi sie ze wszystko idzie do przodu i ewoluuje ale w czarnobylu tez wszystko ewoluowało czy na dobre??LP z emi jest bardzo dobre sam shonoda jest mistrzem kunsztu muzycznego jego solowe albumy jako rapera ..czlowiek geniuszu muzycznego wie co robi lecz Mega mega kompromisem by bylo jak by byla w LP Emily i wokalista jeszcze jeden o umiejętnościach nu metalowych bo mike nie oszukujmy sie krzyczeć nie potrafi ale bez niego nie bylo by brzmienia rapu i calego akcentu Lp ale jeden wokalista i wokalistka i mike czad że nikt by juz niczego innego nie słuchał to by byl kompromis dla wszystkich ..Pozdrawiam wszystkich Fanów LP 💪
Plyta bardzo przeciętna poza 2 kawalkami moze,choc wokalnie Emily jest naprawde wporzo
To jak już widzę winyl The Offspring SUPERCHARGED to też zrecenzuj tę płytę. Mam swoje zdanie, ale dobrze też posłuchać czyjegoś zdania ;)
Dla mnie ta plyta jest dobra ale do pierwszych płyt wiele jej brakuje. To taka bezpieczna płyta dla wszystkich. Porównanie do Slipknot ?? No ja tego nie słyszę. Moja ocena 7 na 10 bo jednak liczyłam na więcej.
Są nie najgorsze kawałki ale ten pop niszczy wszystko , nie lubie popu w wykonaniu linkin park jak i w jakim kolwiek wykonaniu. Ale two faced mega fajne
Wysłuchałem recenzji i nie wiem jaka jest ocena tego albumu - jest dobry, taki sobie, słaby, zachwycający.... Nie wiadomo.
Przy pierwszym odsłuchu dałam tej płycie 6/10 i to takie mocno naciągane 6/10. Ale z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej mi się podoba - z wyjątkiem Casuality. Bardzo mi się nie podoba ten utwor, nie rozumiem Hype na niego
Może masz słabe głośniki 😅
Nie słuchałam i nie mam zamiaru słuchać. Nie jestem hejterką, po prostu okazało się, że jestem większą fanką Chestera niż połowy nowego Linkin Park z nową wokalistką.
To smutne
A ja myślę, że to błąd, może warto przesłuchać, chociażby po to, żeby móc ją ocenić,przekonać się.Ja tak zrobiłam i na pewno nie powiem, że FZ jest zła,jest ok, może nie znajdzie się w mojej czołówce ale ma kilka dobrych utworów...nie warto się tak zamykać.Tak myślę, że Chester cieszyłby się, że zespół,którego był sercem,gra dalej.pozdrawiam
dużo stracone, ten album to majstersztyk
Ja z tej płyty lubię dwa utwory, reszta do śmieci
Casualty bardziej brzmi jak System Of A Down
No nie wiem. Ciekawa opinia ale według mnie w ogóle nie ma tam podobnego brzmienia
@@przemekszymanski7616 nigdy się nie wsłuchiwałem w Slipknot jedyny utwór jaki mi się podoba to "Duality" zaś płytę System Of A Down "Steal this album!" kilkakrotnie słyszałem i który mi zapadł w pamięci chaotyczny styl utworów na tej płycie, a ten utwór Casualty po części też jest chaotyczny dlatego moje porównanie
wiele hałasu o nic....
Roads untraveled zapychacz?
No i nie podobasz mi się
Zgadzam się,LT to świetny album.
Pierwsze przesłuchanie- słabizna, poza singlami nic ciekawego. Po kolejnych chce słuchać reszty a single mi się przesłuchały. Ocena końcowa 4 nawet z plusem na zachętę.
mnie sie nie podoba
Moim zdaniem FZ jest zwyczajnie w porzadku,na pewno nie lepsza od poprzednich albumów, w moim osobistym rankingu to tak pod koniec.Ma dobre momenty. Nie rozczarowała ale i nie zachwyciła. Długość to chyba kpina,zadna poprzednia plyta nie była tak krotka (chyba trochę brak pomysłów). Wokalistka odwaliła dobrą robotę,w wersji studyjnej jest naprawdę dobra.
Słabe, nie słucham, na myjnie dobre.