Kiedyś,w latach 80-tych jeszcze będąc dzieciakiem stałem w kolejce po proszek do prania.Przede mną stał trochę upośledzony w wymowie żulik,którego wynajmowano do stania w kolejkach.Kasjerka informowała regularnie zaklepanym tekstem:"Można kupić tylko dwa proszki do prania".Kiedy ów gościu lekko nabzdryngolony był już przy kasie i usłyszał ten tekst bardzo się zbulwersował.Na początku donośnie bełkotał niezrozumiale z wkurwienia,w końcu wyszedł nic nie kupując ale dało się usłyszeć jak mówi sam do siebie:"Dwa proszki,dwa proszki,ja chciał kurwa jeden".
@@StopTeoriomSpiskowym Nieprawda. Jak np. jest promocja 1 puszka pepsi za 1 zł limit 20 puszek to znaczy że możesz kupić 20 puszek z ta promocja na 1 rachunek. Czyli. Ładujesz do koszyka 100 puszek. Idziesz do kasy. Wypakowywujesz 20. Płacisz z promocją i tak 5 razy.
@@stachvaniol chyba że masz na karte promocje wtedy musisz miec drugą kartę o innym numerze by kupić kolejne 20 szt w promocji. Tylko po co ci 20 szt pepsi? Po co ci wiecej niż 20? Placisz za to dużo więcej później okazuje się że to leżaki magazynowe. ludzie ktorzy są uzależnieni od haju cukrowego naprawdę chcą być chorzy a takie produkty do niczego potrzebne nie są. producent zarabia na nikomu niepotrzebnym produkcie a jako że sprzedaż jest duża wprowadza się dodatkowe opodatkowanie.
Legendarny tekst jednego z przyjaciół mojego ojca, kiedy podczas picia wódeczki z Pewexu jednemu z towarzyszy zrobiło sie niedobrze -Co ty?!! Rzygać będziesz? To wódka za dolary!!
Władza też miała gówno... Poczytaj sobie w jakich "luksusach" mieszkał Gomułka. Po prostu każdy system socjalistyczny nie ma prawa być wydajny, i nawet jak władza nie kradłaby na potęgę to i tak by brakowało mięsa i srajtaśmy.
tyle ze w PRL nie brakowało mięsa, jedzenia, a srajtaśmę mozna było dostać spod lady. Bo sklepy takie rzeczy sprzedawały drożej na lewo. Drożej czyli kierownik sklepu zarabiał na różnicy cen
Wenezuela potwierdza jak bardzo szkodliwy jest kapitalizm, który stara się tępić w zarodku wszelkich nieprawomyślnych rządzących ograniczających państwowe rozdawnictwo dla roszczeniowych nierobów-bogaczy na czele globalnych korporacji. Pokazuje też niedojebanie umysłowe kapitalistycznych propagandystów, którzy utożsamiają upaństwowienie gospodarki z socjalizmem. W dodatku mocno wybiórczo, bo np. taka Korea Południowa przed 1987 będzie dla nich na wskroś kapitalistyczna, choć to państwowa bezpieka decydowała o strategii dla Samsunga, Hyundaia czy Posco.
Najbardziej zapamiętałem: 1. Niedzielę 13 Grudnia 1981, ojciec nie wrócił rano do domu po zakończonej nocnej zmianie. Nikt w sąsiedztwie nie miał telefonu i matka bardzo się martwiła. W telewizorze "kasza" zamiast teleranka i nie mogłem zrozumieć dlaczego milicja "kupiła sobie" kołowe transportery SKOT i jeździ nimi po naszej ulicy? Były takie wielkie... 2. Poniedziałek 28 Kwietnia 1986 jak żołnierze przyjechali do naszej szkoły, jeszcze zanim zaczęły się lekcje, i szybko zanosili metalowe błyszczące skrzynki do gabinetu pielęgniarki, a póżniej wylewali mleko z kuchni stołówki szkolnej do kratki ściekowej. A my tak czekaliśmy na zupę mleczną. Powiedzieli nam że zanim pójdziemy na lekcje musimy się napić "atramentu" u pielęgniarki. Była cała szkoła, a jak kogoś nie było to jedna z pielęgniarek i żołnierz spisywali adres i nazwisko u dyrektora szkoły. Kiedy skończyli liczyć nas wszystkich to żołnierz i pielęgniarka wzięli trochę tego "atramentu" w butelkach i pojechali gazikiem do dzieci których nie było w szkole. Atrament był podły w smaku, niektórzy odruchowo wymiotowali. Musieli to pić ponownie. Jak już wszyscy to wypili to poszliśmy na apel gdzie dyrektor powiedział że ze względu na opóźnienie spowodowane podawaniem leku uczniom wszystkich klas, w tym dniu zajęć już nie będzie. Ale była radość. Po szkolnym pochodzie w dzień święta 1-go Maja, jak wróciłem do domu to matka zamknęła drzwi na klucz i spytała się mnie czy piłem w szkole "lugola". Tata siedział przy stole w kuchni i szukał w atlasie gdzie jest "Czernobyl". Ta. Było w dechę.
Teraz o syfie w żywności też się nie dowiesz. Owszem, co jakiś czas słychać o "masowym zatruciu ryb" albo "wykryciu nielegalnego składowiska niebezpiecznych odpadów", ale ciągu dalszego historii zawsze brak. Wszechobecne plastiki rozregulowujące ludziom hormony płciowe, hormony wzrostu i antybiotyki walone bez umiaru. Jakie było zużycie nawozów w rolnictwie w PRL, a jakie jest teraz? Ile było % mięsa w mięsie w PRL, a ile jest teraz? Prawdziwą szynkę to teraz widziałem tylko we Włoszech - wisiała sobie w temperaturze pokojowej, nic z niej nie ciekło, i nie psuła się tygodniami. Kiedyś miałeś pielęgniarkę w szkole - teraz 1) nie ma 2) nawet gdyby była, to nic jej nie wolno, nawet podać ibupromu. I tata przynajmniej kiedyś wiedział, gdzie jest Czernobyl. Teraz porównajmy sobie filmiki pt. "matura to bzdura" i widać co się stało z poziomem. Egzaminy w stylu "pokoloruj drwala". www.demotywatoy.pl/upload/images/large/2017/06/postepy_edukacji_w_polsce_pokoloruj_2017-06-14_18-00-12.jpg
Edi J No dobrze ale mówimy o 2 zupełnie innych rzeczywistościach. Na szynki które gniją zaraz po wyjęciu z opakowania sami wyraziliśmy zgodę wpisując się do Unii Europejskiej (zakaz wędzenia). W latach mojego dzieciństwa to o szynce, kiełbasie czy nawet kaszance to można było co najwyżej pomyśleć. Jak się nie znało Stanisławy z za lady to lipa. Czasem może jakaś cycówa została to można się było uważać za szczęściarza. Było nawet takie powiedzenie: "W PRL to teraz dobrobyt, pełno w mięsnych sklepach, po ryju dostanie każdy." Nie mam pojęcia jak wygląda dzisiaj program nauczania w szkołach, zwyczajnie się tym nie interesuję. Wspomnę jedynie że jak na historii w 7 klasie zapytałem co to za miejscowość Katyń, to moja nauczycielka (bardzo dobry nauczyciel), szybciutko przerwała zajęcia, wyprowadziła mnie z klasy i wyjaśniła że mam nigdy nie wspominać o Katyniu. W następnym roku sama już poprowadziła zajęcia na ten temat. W 1989 już mogła. Edukacja nie należy do szkoły tylko do rodziców. Szkoła to zakład pracy. Tyle. Czarnobyl (mój tato mówił Czernobyl) albo Prypeć w 1986 nie był naniesiony na żadnej mapie ze względów strategicznych (elektrownia i system radarowy Duga). Ojciec nic nie znalazł chociaż dojechał palcem aż do Władywostoku. Dzisiaj możemy wymieniać opinie na publicznym forum krytykując albo nawet mieszać z błotem systemy, ludzi i kraje jakie akurat są tematem dyskusji. W poprzednim systemie nie wolno było nic. Zapomina się łatwo.
Edi J Serio bronisz PRL-u za pomocą kiepskiej diety? Nie ma nic gorszego niż komunizm i nie ma argumentu żeby go bronić, chyba że masz UB-ecką prowinięcję. Mówiąc krótko, Panie, a idź Pan w chuj. Bądźmy poważni.
Wszystko OK ale tego płynu lugola to się raczej nie piło a płukało nim gardło i to jeszcze władze zastanawiali się 2 tygodnie żeby w ogóle o tym powiedzieć ale że "zabronione" radia i tak info przekazały to musieli coś zrobić. W mojej szkole jakoś mleka nie było a szkoda bo go lubię.
@@daladena2177 Chyba masz rację z tym płukaniem. Widzisz miałem wtedy 11 lat, prawie bym przysiągł że to piłem. Co do reakcji władz: PRL był JEDYNYM krajem bloku socjalistycznego który postawił się Moskwie w kwestii ochrony obywateli. Jasne dezinformacja poszła na całego ale liczy się to że w ogóle coś zrobili by przeciwdziałać skutkom opadu radioaktywnego u obywateli (w tym przypadku dzieci, rak tarczycy). Dzieci z terenów najbardziej skażonych przyjeżdżały do nas na "wczasy". To była rekonwalescencja po skutkach katastrofy nuklearnej. Poznałem wtedy Wiktora, mojego rówieśnika, Ukraińca. Nie dożył swoich 18 urodzin. Wiesz czemu? Bo Sowieci trzymali wszystko pod czapką. Kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców przymusowo wysiedlonych ze strefy to były akceptowalne dla nich straty ludzkie. O prawdziwym rozmiarze katastrofy w Czarnobylu dowiedziałem się dokładniej podczas służby wojskowej w 1996 roku. Miałem klawego dowódcę plutonu i dzięki niemu zobaczyłem mapy przewidywanego opadu radioaktywnego na terenie Polski, sporządzone w tamtym czasie. Przewidywania tylko nieznacznie różniły się ze stanem rzeczywistym. To co polskie służby zrobiły dla ratowania ludzi i sytuacji w kraju to naprawdę ogromnie dużo w porównaniu do byłego ZSRR. Nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi o stawianie tamtych czasów za wzór (chyba że wzór głupoty), było ciężko nawet bardzo. Bardziej chodzi mi o to jak tamten okres zapamiętałem. Mleko poszło do ścieku bo ( nie znam się na tym jakoś naukowo) było niejako magazynem dla radiacji. Przepraszam, nie potrafię tego lepiej opisać. Przez chyba pół roku mieliśmy zupę mleczną z mleka w proszku. Pozdrawiam.
Dokładnie proszę? Masz jakiś zarzut to jaki bo tego nie widzę... ni huj nie napisałeś o co chodzi co z czego wynika. Czyli z pewnoscia zrozumiałem tylko czy ty kapujesz moją wypowiedź? Na pewno nie... tej też nie załapiesz... cóż
Ciekawi mnie czy chociaż 2% z osób komentukacych rozumie że PRL miał 30 lat i nie przez cały półki były puste a robotnicy strajkowali. Ciekawe czy 2% rozumie czym róznił się początek od końca. Pewnie nie wmoszę po zerowej wiedzy w komentarzach.
W 1970 roku podróżowałem z Warszawy do Lwowa. moja sąsiadka Polką, tak jak ja, ale mieszkała w Kanadzie, a ja w ZSRR. Podczas podróży dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, ale ale co ważne, ona była zachwycona Warszawą, na ulicach nie było żebraków ani włóczęgów. dzieci nie sprzedawały gazet, ludzie byli dobrze ubrani, ich zachowanie i inne, od czego ona była zachwycona w porównaniu z Kanadą, moje myśli o bajecznym życiu na Zachodzie zostały rozwiane, oboje byliśmy studentami, ale widziałem coś innego, czego ona nie widziała.
@@lagrante6766 UB istniało tuż po wojnie. Po "reformach" po śmierci Stalina, jako że UB źle się kojarzyło, Urząd Bezpieczeństwa Publicznego został przemianowany na Służbę Bezpieczeństwa.
Niektóre z tych, które rozpoczęły "karierę" ekspedientki w PRL-u dalej są jak hrabianki na włościach. Dla niektórych ludzi z tamtego okresu czas się zatrzymał.
Moja mama była wtedy ekspedientką w spożywczym, pamiętam, że nawet mieliśmy pomarańcze na Boże Narodzenie. A raz w lutym przyniosła zielone świeże ogórki. Jezuuu jakie one były dobre ze śmietanką, nie to co teraz - kupi się to niedobre i się wyrzuca.
Na koniec! Ja tu wódeczkę chcę kupić! Proszę mi tu nie oszukiwać! Ja w kolejce 6 jestem! Już 4 godziny tu stoje! Wiem, powiedzie że ten 1 w kolejce tu czeka 9 godzin! A 4 to mało. Ale przepraszam bardzo! Ja wódeczkę chce i tyle! A na stojącego w kolejce mnie nie stać... dawaj wódę!
@@dnoodspodu1159 To źle że ktoś z zarabia dużo bo zasłużył na to ciężką pracą przez lata? To jest właśnie to komusze myślenie że somsiad nie może mieć lepiej
Ciekawostka! Dziś też mamy "staczy" tam gdzie nie można się zarejestrować do lekarza online. Gościu w Katowicach normalnie stoi od 4ej rano żeby komuś wyrobić numerek. Jest niepełnosprawny, nie ma renty, spoko opcja - on ma kasę i nie żebra a ludzie mają czas na pracę, sen, odpoczynek bo przecież jak ktoś pracuje np 12 godz to nie wyobrażam go sobie jeszcze żeby stał w jakiejś poradni od 4 rano.
Moi rodzice opowiadali, że nic nie było w sklepach, ale jak były imieniny u kogoś, to cała rodzina się zjeżdżała i stoły się uginały od wódki i jedzenia. Sam byłem dzieciakiem w tamtych czasach, ale pamiętam, że ludzie się przyjaźnili, odwiedzali często, a teraz każdy zabiegany nie ma czasu dla drugiego człowieka, bo trzeba w sklepie kupić jeszcze to czy tamto, bo reklamowali rewelacyjne rzeczy i trzeba pracować najlepiej 16h dziennie, żeby szef kupił sobie nowego mercedesa co rok, a nie co 2 lata.
Jeszcze jedno - ludzie byli z rodzinami a nie musieli się rozjeżdżać za pracą bo po 90 w rodzinnym miasteczku upadło wszystko i nie było z czego żyć? Przestępczość była mniejsza, ludzie normalniejsi a praca nie wyciągała wszystkich sił - jak dzisiaj
Jeśli chodzi o palenie, to w tamtym czasie PRL nie różnił się niczym od zachodu, (oprócz jakości fajek) tam tak samo jak u nas paliło sie nawet na porodówkach.
W kiosku mogłeś kupić orginalne Camele lub Chesterfildy o smaku i zapachu bajkowym, nawet papierosy Bielomor Kanał były orginalny tytoń Zolotoje Runo.Chlanie na potęgę i narkotyki są teraz.Ogólnie robisz wrażenie debila.Łżesz jak pies.Sam mówisz,że można było słuchać,teraz większość odbiorników nie ma zakresu fal krótkich,wszechobecna inwigilacja,miliony kamer i urabiacze młodych mõzgów za judaszowe srebrniki.Mieszkania pracownicze były za darmo a kilku latach pracy za 1zł.Kubańskie pomarańcze były piękne,duże o cudownym zapachu i smaku a w jajku to ty nawet jeszcze nie byłeś.SPADAJ!!!!!!!!!!!
Ja wspominam miło że co roku mieliśmy wczasy w ośrodku zakładowym, ale już nie jak mnie mama u rzeźnika w kolejce przed otwarciem ustawiła i ludzie prawie mnie stratowali. Mimo wszystko jako dzieciak dobrze wspominam te czasy. Dzięki za zarąbisty odcinek. 👍
Super są to programy. Ten całkowicie potwierdza prawdę w tamtej rzeczywistości. Żyłam wtedy jako młoda i doskonale pamiętam te czasy. Brawo, gratuluję i pozdrawiam.
@@sq7mrr Wyznawca kaczyzmu, który nie zna innych mediów, oczywiście niezależnych od kaczego gnoju ? Jat tam tvPiSS, telewizja wysram, czy też tv ruskarepublika, PiSSdo ??
jestem z Lublina[ Dembowskiego Kalina],tez studiowalem na UMCS-ie. Teraz mieszkam w Limerick [Irlandia] , mam juz w sklepie Perle Chmielowa i w necie Historie Bez Cenzury. Irysom "HBC" tlumacze i lubia ogladac. Z Perelka to juz nie maja zadnych problemow hehe. Zaluje tylko Wojtku ,ze nie bylismy na tym samym roku. Wielkie POZDRO.
Z każdym dniem coraz mocniej ... Bardziej świadomi komuniści rozegrali społeczeństwo po mistrzowsku . Przekształcili nazwę a nie system . Wyczuwalne najbardziej jest to że polityków z PRL jak i późniejszych łączy wspólna idea Marksizmu . Różnią się świadomością idei a co za tym sposobem w jaki ją wprowadzą . (Można porównać ,to do Stalina i lwa Trockiego )
4:08 pamiętam jak Pan na Historii opowiadał że w jego okolicy miały być pralki z sklepie i ludzie ustawiali się chyba tydzień przed jak dobrze pamiętam. Ostatecznie zamiast pralek przyszły lodówki to i tak brali, a później wymieniali się z osobami co brali pralki, bo akurat w innym mieście przyszły do sklepów
Zabawnie z papierem radził sobie mój wujek - otóż Trybuna Ludu była śmiesznie tania więc miał umowę z babką z kiosku żeby brać ją na kilogramy (co cieszyło nic nie świadomych partyjniaków że gazetę ludzie czytają), "sezonował ją" (czyli że postała sobie tydzień w piwnicy żeby ktoś nie doniósł że oddaje na skup gazety z tego samego dnia), potem szedł do skupu gdzie miał kolegę, wymieniał na papier, dzielił się papierem z kolegą ze skupu i kioskarką, a reszta szła na wymiany za inne rzeczy lub do sprzedaży (co z racji na deficyt srajtaśmy nie dość że starczyło na kolejne wydania Trybuny Ludu, to jeszcze zostawało...)
Na melodię piosenki, śpiewanej kiedyś przez naczelną trubadurkę PRLu (chyba ma już z dzisiaj z tysiąc lat): "Siąść na kibelek porcelanowy, nie dbać o papier toaletowy, trzymając w ręku Trybunę Ludu, patrząc ja g..wno wychodzi bez trudu..."
Tak, "Prawda" kosztowała połowę tego co "Trybuna", jak w 1979 roku wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, to przy malowaniu ojciec rozkładał na podłodze "Prawdę", pełno tego się walało po mieszkaniu, ćwiczyłem czytanie na język rosyjski. Później dowiedziałem się że ojciec kupował "Prawdę", bo nie było innej możliwości zakupu taniego papieru do zabezpieczenia przy malowaniu. Był jeszcze taki kawał "Dlaczego "Trybuna" kosztuje 1 zł, a "Prawda" 50gr? Bo połowa ceny "Trybuny" to honorarium tłumacza." '
Fajnie by było gdybyście zrobili taka mini serię , w której każdy odcinek opowiadał by o jakimś stuleciu :) najważniejsze wojny, odkrycia itp. Bardzo fajne przypomnienie dla ludzi uczących się :D
Czepel : żyjesz złudzeniami i marzeniami. ZSRR u szczytu swojej siły to była POTĘGA niesamowita, trząsł się przed tym krajem cały świat z NATO na początku. To, że jesteś amatorem i laikiem, niczego tu nie zmienia. Ich armia nie tylko że byłą przepotężna liczbowo, ale i nie raz jakościowo. Weźmy ich czołgi podstawowe. W momencie powstania takiego T-54, to był absolutnie najlepszy czołg świata, nikt z NATO nie miał czegoś równie dobrego. To samo z T-72. W latach kiedy wszedł do użycia, to był najlepszy czołg na świecie. ZSRR miało i czołgi i samoloty i artylerię i ... dużo innych rzeczy które były po prostu lepsze niż ich odpowiedniki z NATO. Ustępowali za to zawsze wyszkoleniem. To ogólnie temat rzeka. Ale kpinki z ZSRR to jest absurd. To była potęga.
Ta jak kiedyś miałem prezentacje o wikingach to chciałem puścić pani pozwalała i nagle stało się coś niemożliwego.... Wkurwiłem się na dzwonek bo zadzwonił na przerwe
Eee... Panie - a może by było warto drugą część o PRL-u machnąć? Co jak co, ale aspekt społeczny spoko, ale może by tak warto napomknąć ludziom o sytuacji gospodarczej, o przemyśle, o kolei, o relacjach z innymi państwami. No i jak mogło zabraknąć przy papierze toaletowym takiego solidnego tekstu - jakby sam Gomułka napisał. Wiernie cytując "Papieru toaletowego brakuje, surowca ubywa, a dzieci wzajemnie wspomagają się podręcznikami" :D Tak, chodziło o pomysł wprowadzenia pisania w zeszycie w mniejszych odstępach i w mniejszej ilości linijek w celu oszczędności papieru (!). Niekoniecznie tego toaletowego.
Masz racje, moj facet nie może pojac tego dlaczego w Polsce jest tak wszystko spowolnione. Bylismy kiedys w urzedzie i jego mozg byl w kawalkach bo nie potrafil zrozumiec dlaczego pani sobie wyszla na przerwe i nikt jej nie zastąpil, a ludzie 30 minut na nia czekali w kolejce. To taka nasza mentalnosc wyuczona od starszego pokolenia, nikt sie nie spieszy i nie szanuje czyjegos czasu. Zawsze sie smiejemy, ze mamy w polskim sklepie w Londynie namiastke Polski bo zawsze kolejki w chuj.
Że w mentalności co niektórym nic sie nie zmieniło to widać po wynikach wyborów do eurokołchozu zachodniego i krajowego i do władz municypalnych kiedy głupi motłoch głosuje nawet na kryminalistów i kłamczuchów to skutki usług seksualnych krasnoarmiejców
Jestem tu nowy ale zagrzeję na pewno na dłużej. Do poszukiwań w tej tematyce skłoniła mnie moja ostatnia lektura "Warszawa Wschodnia, Warszawa Zachodnia" D. Spychalskiego. Historia alternatywna, co by było gdyby pewne wydarzenia przyczyniły się do tego, że to Polska była by podzielona na RP i PRL. Ciekawie przedstawiona historia, pełno sarkastycznego humoru
Z "handlem" z ZSRS wiąże się ciekawa rzecz. Mianowicie ludzie, żyjący wówczas w ZSRS byli przekonywani i przekonani, że niedobory w ich wielkim kraju są spowodowane koniecznością pomocy "braciom mniejszym". W praktyce co się dawało było sprzedawane za psi pieniądz na Zachód, byle otrzymać jakąś walutę, a nie np. "Bilety Narodowego Banku Polskiego". Tak banknoty w PRL nazywały się oficjalnie biletami. Nie jest natomiast prawdą, że w PRL-u wszystko było złe. Niewątpliwie dobre były wspominane w materiale papierosy, ale nie wszystkie lecz wyłącznie te z Zachodu, jak np. licencyjne Marlboro. Gdy ktoś w restauracji, palenie w nich było powszechne, zapalił Marlboro to wszyscy wiedzieli na dużej nawet sali, iż ktoś zapalił Marlboro. To co dziś jest sprzedawane pod tą marką to jakieś straszny szajs. Jednak koniec z używkami dla ciała, coś dla ducha i tu PRL miał wiele do zaoferowania. Muzyka polska, plejada nazwisk, które nigdy nie zostaną zapomniane, bo artystycznie były wybitne. Filmy choć niekiedy choćby z lekka przetrącone przez cenzurę pozostały niedościgłymi wzorcami. Kabaret, dowcip, słowo i wiersz potrafiły domyślnie szydzić z stęchlizny oficjalnej kultury. Z dowcipów ekonomicznych tamtych czasów. - Jak podnieść wartość złotówki? - Wywiercić dwa otwory i sprzedawać jako guziki po 2 złote. Byli i tacy co zastosowali ów pomysł na swój sposób. Widziałem kiedyś dach pokryty papą, która była przybita gwoździami z podkładkami zrobionymi właśnie ze złotówek. Owe podkładki były stalowe, cynkowane i widocznie były droższe niż 1 zł. Wybór był dość oczywisty.
Prawdziwe problemy gospodarcze zaczęły się w 1980 roku. Do 1980 roku gospodarka PRL rozwijała się dość stabilnie: powstawały nowe fabryki i przedsiębiorstwa, zwiększała się pomoc społeczna dla mieszkańców kraju, rozwijał się rynek wewnętrzny. Ale błąd Gomułki i Gierka polegał na tym, że główny nacisk kładziono na kredyty ze strony sowieckiej i amerykańskiej, zamiast kolasalnego rozwoju produkcji krajowej. Główny nacisk zaczęto kłaść na eksport towarów a nie na dostarczanie ich na rynki krajowe. Z tego powodu dziki wzrost wynagrodzeń Polaków w PRL, ale pojawiające się deficyty. W rzeczywistości PRL w ramach obozu socjalnego podobnie jak Węgry, nie był krajem socjalistycznym ale państwowym kapitilistycznym, który był prowadzony przez "socjalistów o specyfice narodowej", ponieważ po 1956 r. po destalinizacji nie było prawdziwych Socjalistów i komunistów
Odkryłem ten kanał i od razu Sub. Rzadko to robię i dosłownie gratuluję nie tylko stylu w jakim program jest prowadzony ( rzeczowo, z piękną dykcją i dozą humoru) ale również świetny montaż! Tacy jak Ty, powinni być nauczyciele i nie tylko historii!!! Pozdrawiam i oglądam już 10 odcinek pod rząd!
Jak to obiecywano obywatelom autko a zbierano pieniandze na czołgi. Brali wzór z parti z polski z 2015 gdzie obiecują autko a jest gówno i wojna domowa propagandowa
Trafiłem na ten kanał zupełnie przypadkiem, i zaczęło się o Razputinie. Lubie sposób opowiadania, poezja, jest śmieszny, i luzacki, lecz z dużą ilością informacji.
Benzyna też była na kartki. Wtedy marzeniem ludzi było auto z dieslem. Tyle, że każde Polskie auto było na wachę a jak był diesel to 2 razy droższy niż benzynowy.
Uchwycone smieszne sytuacje. Było tez duzo lepszych niz dzis, np. słuzba zdrowia, kontakty miedzyludzkie, niepowtarzalne smaki mies, wypiekow itp. Fabryka czekolady produkowała prawdziwe produkty, masarnie i piekarnie nie dodawały trucizn. Wspominam b. przyjemnie. Moze te kilkadziesiat lat zniesmaczyło to wszystko. I ludzie inni.
Bo tzw. "służba zdrowia" nadal jest zarządzana przez państwo - tak samo, jak gospodarka w PRLu. Wystarczy sprywatyzować tak, jak to zrobiono ze sklepami i produkcją.
Ja taki komentarz nie w temacie trochę, proszę o materiał o gwałtach na kobietach podczas II WŚ, ale wszystkich we krajach bez taryfy ulgowej dla amerykanów ;) lajkujcie, żeby zobaczył ;)
Historia bez cenzury to jeden z najlepszych kanałów jakie widziałem... A w tym odcinku to wysyłanie Wojtka po wódkę to majstersztyk, ze śmiechu świeczki w oczach mi stanęły
Kiedyś to faktycznie w każdym budynku urzędu waliło szlugami, papierami i kawą. W szpitalu jeszcze oprócz tego lekami było czuć co jest oczywiste. Moja matka była urzędniczką - naczelnik wydziału budownictwa, gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miasta i Gminy Ziębice dawne województwo wałbrzyskie. Pierwsze kroki na komputerze robiłem właśnie w matki gabinecie na komputerze z Windows 95. W sumie duży kawałek dziecięcego życia spędziłem w mamy gabinecie. @edit: w latach 1994-1999 to było. Pamiętam jaki to był szał wtedy jak wprowadzili im komputery w 1995r. Aha i jeszcze dentystów szkolnych pamiętam. Do tej pory boję się tej grupy lekarzy. Wiercenie wszystkim uczniom szkoły tym samym wiertłem bez dezynfekcji, wyrywanie na żywca, ucieczki po korytarzach szkoły przed dentystą i pomagającą pielęgniarką... To były mocne wspomnienia hehehe 😂
Pracowalam przez 5 lat w pewnym nadlesnictwie i tam klimat PRL pozostal. Kubek z kawą uzupelniany na bieżąco, stosy papierów i szlugi wszyscy pracownicy powyżej 40 roku zycia jarali szluga za szlugiem. Mam wrazenie, ze popielniczka przy biurowcu musiala byc opróżniana codziennie.
Co się tyczy papieru toaletowego, to Stefan Wiechecki czyli Wiech napisał kiedyś: "Chciałbym dożyć czasów, gdy ten papier przestanie być papierem wartościowym."... A względem pozostałych elementów tego nieco szalonego (pozytywnie) wykładu, to warto było przypomnieć akcję "Tysiąc szkół na 1000-lecie". Co więcej, zakończonej sukcesem. Do teraz wiele szkół nazywanych jest tysiąclatkami. Jakiś czas temu, ku chwale nieomylności świętej, styropianowa władza naprawiła błąd komunistów i raczyła, w swej nieomylności wspaniała i błogosławiona, zlikwidować łącznie ponad 2000 (sic!) różnych szkół. Jeszcze mała ciekawostka. Nie uznawano, w czasach PRL, istnienia, wymyślonej wyłącznie po to, aby zniszczyć język polski, dziś wszechobecnej i promowanej - dysortografii. Złośliwi dopisali dodatkowy poczet ówczesnych królów Polski 1. Bolesław Otruty To ten, który zmarł w Moskwie, bo, podobno, się zatruł ciastkiem z kremLem. Pomagał mu Konstanty Wygnany (marszałek dwóch narodów) 2. Edward Pierwszy Niemrawy 3. Władysław Ociemniały 4. Edward Drugi Rozrzutny (zwany również Hojnym) 5. Stanisław Zagubiony 6. Wojciech Zbrojny (zwany Okrutnym) 7. Mieczysław Ostatni Był jeszcze jedno tłumaczenie skrótu PRL - było to Prywatne Ranczo Leonida, a nasi sąsiedzi zza Odry (DDR) nazywani byli Dodatkiem Do Rancza...
mała poprawka ..... komuniści nie chwalili się faktem, że 35% tysiąclatek sfinansowała polonia zagraniczna (jedymy raz udało się przemycić tą prawdę do opinii publicznej w komedii "Nie lubie poniedziałków" ) po drugie w latach 60-tych mielismy swój babyboom (20 lat po wojnie)..... wiec potrzeba było wiecej szkół - logiczne a i tak dzieci uczyły się na 3 zmiany w latach 90-tych dochodzi do szkół niż demograficzny, który mamy do dzisiaj ..... więc nie rób tutaj propagandy .... ale zadaj uczciwe pytanie czy opłaca się utrzynywać szkołę w ktorej jest 3 uczniów w klasie ? to może faktycznie lepiej wydać taka kasę na 500+
@@wrednydziadzio687 Nie wiem czy zajrzysz do archiwów, ale lwia część szkól zwanych tysiąclatkami, powstała za pieniądze ze Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów. Zasług Polonii to, oczywiście, nie umniejsza. Życzę Twoim dzieciom, aby dojeżdżały dwie godziny (w jedną stronę) do jedynej ocalałej szkoły podstawowej. Położono na łopatki nauczanie w zakresie szkół zawodowych, pozamykano technika. Efektem jest koszmarna dziura wśród różnych zawodów.
Odnośnie rolników i generalnie osób ze wsi to w PRL-u był też taki mechanizm że np. jeżeli ktoś miał trochę ziemi pod uprawę to dostawał mniej kartek na mięso bo wychodzono z założenia że jak ktoś ma pole to może sobie mięso wyhodować......a że przez część PRL-u nie można było zabić np. świni dla siebie tylko to musiało iść solidarnie na państwo to inna sprawa
@@pawelrobak9840 "Popularne" to były "Sporty" po rebrandingu. Serio, w pewnym momencie Władza doszła do wniosku że trucizna o nazwie Sport jest już jakby zletka przegięciem, więc zmienili nazwę (pod koniec '70 albo na początku '80). Zmiana nazwy nastąpiła mniej więcej w czasach kiedy przestali dodawać tytoń do papierosów. Przez pewien czas (rok albo dłużej) można było kupić i Sporty i Popularne, ale to dlatego że zapasy opakowań i gotowych wyrobów były ogromne (a przecież nie mogli ich tak po prostu wyrzucić). Był taki dowcip: Konkurs na najlepsze papierosy po raz kolejny wygrali Poznaniacy. Ci z Radomia pytają, w czym tkwi tajemnica ich sukcesu. Poznaniacy: A, zwyczajnie… Dajemy połowę tytoniu i połowę siana. Radomiacy zdziwieni: Aaa, to wy dajecie tytoń?!
Papierosy najtańsze były bez filtra. Najpierw nazywały się "Sporty" ,ale w latach 80-tych zmieniono ich nazwę (chyba żeby nie kojarzyły się ze sportem) na 'Popularne". Trochę droższe były "Klubowe" (już z filtrem). Jeszcze droższe były '"Carmeny". "Ekstra mocne" też były, ale to był hard core.
No niestety PRL to był dramat. Będąc rocznik 72 pamiętam jak matka zojcem stali w takim komitecie kolejkowym po telewizor kolorowy w Pewexie. Najlepsze było to że nawet nie było wiadomo jaki model ci się trafi. Kolejka zawiązała się na jesieni 81 a telewizor kupiony został na wiosnę 82 tuz przed MŚ 82 - pierwszy kolorowy telewizor w domu - Helios i te mistrzostwa z trzecim miejscem. Pamiętam też jak moja siostra biła się w kolejce po dywany z Kowar z jakąś babą bo ta wcisnęła się bez kolejki - masakra - dzikie czasy.
Nie wiadomo, dlaczego niektórzy nie chcą pamiętać o tym, jak było wujowo. Właśnie przypomniał mi się "dwudziesty stopień zasilania" i lekcje regularnie odrabiane przy świeczce...
Przypomniało mi się też jak zdobyłem swoje pierwsze porządne głośniki - marzenie każdego nastolatka w latach 80 - solidna wieża i głośniki. Jak dziś to opowiadam dzieciom to mi nie wierzą. Matka pracowała w Hucie Aluminium Konin tam był sklepik przyzakładowy który z reguły miał nic nie warte pierdoły ale w ramach wymiany barterowej z innymi zakładami którym huta dostarczała aluminium raz na jakiś czas w sklepie pojawiały się ciekawe towary. Hitem były zestawy Diory z Dzierżoniowa ale to szło po znajomkach szefostwa. Natomiast nie zapomnę jak raz mama była na nocce i koło 7 rano budzi mnie telefonem z pytaniem czy Mildtony 80 z Tonsila to dobre kolumny bo właśnie przyjechała ciężarówka z Wrześni do sklepu - obudziłem w 1 sekundę :-) Tak to kupiłem kolumny w Hucie :-)
co ty bredzisz? to gdzieś ty mieszkał ? w bieszczadach ? czy warmi? co ty wymyślasz za brednie? a po o komu wtedy był telewizor jak były dwie stacje telewizyjne? to że latach 80 były problemy to nie wina komuny cłopie. Przestań pić czy ćpać bo wymyślasz. To przez strajki inicjonawe przez soldiarność produkcja siadła a dodatkowo ten cudny zachód nałożył na nas embargo i z czego miano produkować? z drewna i kamienia? Nie ośmieszaj się
Miłośnik PRLu się objawiła - powtarza bzdury że kłopoty w sklepach to przez strajki. Od 13 grudnia 1981 nie było już żadnych strajków bo Jaruzle wprowadził dyktaturę wojskową to czemu nadal gospodarka dołowała i było co raz gorzej w 1982 83 czy 84 co raz więcej kartek i reglamentacja. Ja znam odpowiedź z autopsji warto byś też zagłębił się w tamten okres sam sobie odpowiedział. A po co ludziom były telewizory w PRLu - były namiastka luksusu - bajka o 19, propagandowa DTV o 19:30 a potem czasami fajny film a może Teatr Kobra. Każdy chciał mieć swoje okienko na świat. Myślę że mało co wiesz o tych czasach.
Pitolenie, zobaczcie zdjęcia z plaż w lecie - więcej ludzi niż teraz. A ilu grubych. Kultura, festiwale w Sopocie i Opolu, super filmy. A te kolejki to zaczęły się od czasów solidarności.
KŁAMIESZ I BARDZO CHCESZ PRZERYSOWAĆ TAMTE CZASY . Urodziłem się w roku 1959 . Między rokiem 1968 a rokiem 1974 byłem trzy razy we Francji gdzie łącznie spędziłem ponad dwa lata.Mieszkaliśmy wraz z moją mamą w Valenciennes u ciotki.Tak się złożyło że za drugim i trzecim razem to ja robiłem wszelkie zakupy do domu.Dlatego też mam świetne porównanie co ile kosztowało tam i tu w stosunku do płac w danym kraju.W tamtych czasach różnica polegała na tym że w Polsce naprzykład lepsze wędliny ciężej było dostać lub swoje odstać w kolejce a tam wielu ludzi często rzadko było stać na takie lub inne rarytasy.Palenie papierosów, najmocniejsze papierosy o jakich w tamtych czasachsłyszałem to francuskie żetany żetanesy przepraszam za moj ewentualny błąd ale dokładnie nie pamiętam.W 1987 i 1988 roku spędziłem 14 miesięcy w Londynie i tam w tamtych czasach można było palić wszędzie oprócz metra a to dlatego że kilka lat wcześniej spłoneła jedna za stacji.Można było palić nawet w autobusie miejskim czy na lotnisku.Co do przywieźienia pieniędzy z zagranicy można ich było przywieźć każdą ilość,trzeba to poprotu było zgłosić na granicy celnikowi a później robiłeś z gotówką co chciałeś.Mogłeś ją wpłacić do banku a później wypłacić np w dolarach,frankach francuskich lub bonach dolarowych P K O tak się to wtedy nazywało.Mogłeś też trzymać kasę w materacu nikt ci tego nie zabraniał.Moi ś.p. rodzice rozwiedli się w 1962 roku i w związku z tym nasza rodzina z Francji często nas wspomagała.Pieniądze przychodziły zarówno w listach jak i przelewem i nigdy nie zginął przysłowiowy cent w tym przypadku centim ,pomimo że listy wtedy były prześwietlane.Co do ludzi zarabiających na zajmowaniu kolejki za pieniądze,to przypomina Londyn czy Paryż ile było koników na olimpiadzie albo na mistrzostwach świata.Cwaniaków i złodziei znajdzisz na całym świecie.Kończąc miałem wiele okazji żeby tam zostać ale wróciłem i nigdy tego nie żałowałem pomimo tego że tak bardzo było tu źle.Odpowiem też jednemu z twoich fanów nigdy nie spotkałem cytując najebanego celnika.Zawsze mili i trzeźwi przynajmniej w tych złych czasach
Na budowie:
- kierowniku, która godzina?
- a wiesz co, też bym się napił.
500 lajk
Co prawda to prawda :P
Na budowie:
-panie majster, łopata mi się złamała!
- to oprzyj się o betoniarkę.
i to było prawdziwe
nieśmieszne :/
Dowcip z PRL o współpracy gospodarczej z ZSRR, który opowiedział mi ojciec: "My im dawaliśmy węgiel, ale w zamian za to oni brali od nas mięso".
Nie ZSRRaj się
@@precloza-j9e serio? Spierdalaj nikt nie chce sowieckich żartów...
@@precloza-j9e "chyba ty" widać że masz dużo argumentów 😒
@@precloza-j9e "Mam iCH wIeCEj nIŻ tY"
@@precloza-j9e jaki błąd?
Kiedyś,w latach 80-tych jeszcze będąc dzieciakiem stałem w kolejce po proszek do prania.Przede mną stał trochę upośledzony w wymowie żulik,którego wynajmowano do stania w kolejkach.Kasjerka informowała regularnie zaklepanym tekstem:"Można kupić tylko dwa proszki do prania".Kiedy ów gościu lekko nabzdryngolony był już przy kasie i usłyszał ten tekst bardzo się zbulwersował.Na początku donośnie bełkotał niezrozumiale z wkurwienia,w końcu wyszedł nic nie kupując ale dało się usłyszeć jak mówi sam do siebie:"Dwa proszki,dwa proszki,ja chciał kurwa jeden".
Hahahaha 😂
Dziś też mozesz kupic w promocji ograniczoną ilość... hmm
@@StopTeoriomSpiskowym Nieprawda. Jak np. jest promocja 1 puszka pepsi za 1 zł limit 20 puszek to znaczy że możesz kupić 20 puszek z ta promocja na 1 rachunek. Czyli. Ładujesz do koszyka 100 puszek. Idziesz do kasy. Wypakowywujesz 20. Płacisz z promocją i tak 5 razy.
@@stachvaniol chyba że masz na karte promocje wtedy musisz miec drugą kartę o innym numerze by kupić kolejne 20 szt w promocji. Tylko po co ci 20 szt pepsi? Po co ci wiecej niż 20? Placisz za to dużo więcej później okazuje się że to leżaki magazynowe. ludzie ktorzy są uzależnieni od haju cukrowego naprawdę chcą być chorzy a takie produkty do niczego potrzebne nie są. producent zarabia na nikomu niepotrzebnym produkcie a jako że sprzedaż jest duża wprowadza się dodatkowe opodatkowanie.
To tylko przykład. Nie chciałem nic przez to powiedzieć tylko podałem jaki kolwiek przykład.
Legendarny tekst jednego z przyjaciół mojego ojca, kiedy podczas picia wódeczki z Pewexu jednemu z towarzyszy zrobiło sie niedobrze
-Co ty?!! Rzygać będziesz? To wódka za dolary!!
Taka byla prawda bylam team I wiem. Jak. Bylo
Tak kosztowała 0.65 dolara flaszka ,drożyzna?
@@violetcybulski4792 chyba nie do końca ta prawda
@@boguslawfornalczyk8144 aleś pan zarabiał 20$
@@alagornik4960 żyłem w Polsce i te 20dolarow wystarczało na opłaty ,życie i na urlop nie brałem kredytu co teraz jest modne
Komunizm
Teoretycznie: Każdy jest równy.
Praktycznie: Każdy ma gówno, ale po równo. (Oprócz władzy.)
Dlatego socjalizm to dobra droga nie jakiś komunizm
a wiesz że w PRL nie było komunizmu?
Władza też miała gówno... Poczytaj sobie w jakich "luksusach" mieszkał Gomułka. Po prostu każdy system socjalistyczny nie ma prawa być wydajny, i nawet jak władza nie kradłaby na potęgę to i tak by brakowało mięsa i srajtaśmy.
tyle ze w PRL nie brakowało mięsa, jedzenia, a srajtaśmę mozna było dostać spod lady. Bo sklepy takie rzeczy sprzedawały drożej na lewo. Drożej czyli kierownik sklepu zarabiał na różnicy cen
Wenezuela potwierdza jak bardzo szkodliwy jest kapitalizm, który stara się tępić w zarodku wszelkich nieprawomyślnych rządzących ograniczających państwowe rozdawnictwo dla roszczeniowych nierobów-bogaczy na czele globalnych korporacji.
Pokazuje też niedojebanie umysłowe kapitalistycznych propagandystów, którzy utożsamiają upaństwowienie gospodarki z socjalizmem. W dodatku mocno wybiórczo, bo np. taka Korea Południowa przed 1987 będzie dla nich na wskroś kapitalistyczna, choć to państwowa bezpieka decydowała o strategii dla Samsunga, Hyundaia czy Posco.
Na budowie:
-Ej, Mietek, czy był kiedyś jakiś dzień w którym byłeś trzeźwy?
-Nie pamiętam, pijany byłem
Mnie bardziej zastanawia że jakim cudem jak pijany był odpowiedział tak ładnie i płynnie i że wogóle odpowiedział
Pamietam mleko wputelce mama robila czekolade 😄🍫🍼
XDDDD
Od niekrytego krytyka ukradleś
@@tzem2590 ła żey com? Żey jak pyjany tło nije umia siem pineknie wyrożać?!
Najbardziej zapamiętałem:
1. Niedzielę 13 Grudnia 1981, ojciec nie wrócił rano do domu po zakończonej nocnej zmianie. Nikt w sąsiedztwie nie miał telefonu i matka bardzo się martwiła. W telewizorze "kasza" zamiast teleranka i nie mogłem zrozumieć dlaczego milicja "kupiła sobie" kołowe transportery SKOT i jeździ nimi po naszej ulicy? Były takie wielkie...
2. Poniedziałek 28 Kwietnia 1986 jak żołnierze przyjechali do naszej szkoły, jeszcze zanim zaczęły się lekcje, i szybko zanosili metalowe błyszczące skrzynki do gabinetu pielęgniarki, a póżniej wylewali mleko z kuchni stołówki szkolnej do kratki ściekowej. A my tak czekaliśmy na zupę mleczną.
Powiedzieli nam że zanim pójdziemy na lekcje musimy się napić "atramentu" u pielęgniarki.
Była cała szkoła, a jak kogoś nie było to jedna z pielęgniarek i żołnierz spisywali adres i nazwisko u dyrektora szkoły.
Kiedy skończyli liczyć nas wszystkich to żołnierz i pielęgniarka wzięli trochę tego "atramentu" w butelkach i pojechali gazikiem do dzieci których nie było w szkole.
Atrament był podły w smaku, niektórzy odruchowo wymiotowali. Musieli to pić ponownie. Jak już wszyscy to wypili to poszliśmy na apel gdzie dyrektor powiedział że ze względu na opóźnienie spowodowane podawaniem leku uczniom wszystkich klas, w tym dniu zajęć już nie będzie. Ale była radość.
Po szkolnym pochodzie w dzień święta 1-go Maja, jak wróciłem do domu to matka zamknęła drzwi na klucz i spytała się mnie czy piłem w szkole "lugola".
Tata siedział przy stole w kuchni i szukał w atlasie gdzie jest "Czernobyl".
Ta. Było w dechę.
Teraz o syfie w żywności też się nie dowiesz. Owszem, co jakiś czas słychać o "masowym zatruciu ryb" albo "wykryciu nielegalnego składowiska niebezpiecznych odpadów", ale ciągu dalszego historii zawsze brak. Wszechobecne plastiki rozregulowujące ludziom hormony płciowe, hormony wzrostu i antybiotyki walone bez umiaru. Jakie było zużycie nawozów w rolnictwie w PRL, a jakie jest teraz? Ile było % mięsa w mięsie w PRL, a ile jest teraz? Prawdziwą szynkę to teraz widziałem tylko we Włoszech - wisiała sobie w temperaturze pokojowej, nic z niej nie ciekło, i nie psuła się tygodniami.
Kiedyś miałeś pielęgniarkę w szkole - teraz 1) nie ma 2) nawet gdyby była, to nic jej nie wolno, nawet podać ibupromu.
I tata przynajmniej kiedyś wiedział, gdzie jest Czernobyl. Teraz porównajmy sobie filmiki pt. "matura to bzdura" i widać co się stało z poziomem. Egzaminy w stylu "pokoloruj drwala". www.demotywatoy.pl/upload/images/large/2017/06/postepy_edukacji_w_polsce_pokoloruj_2017-06-14_18-00-12.jpg
Edi J No dobrze ale mówimy o 2 zupełnie innych rzeczywistościach.
Na szynki które gniją zaraz po wyjęciu z opakowania sami wyraziliśmy zgodę wpisując się do Unii Europejskiej (zakaz wędzenia).
W latach mojego dzieciństwa to o szynce, kiełbasie czy nawet kaszance to można było co najwyżej pomyśleć.
Jak się nie znało Stanisławy z za lady to lipa.
Czasem może jakaś cycówa została to można się było uważać za szczęściarza. Było nawet takie powiedzenie: "W PRL to teraz dobrobyt, pełno w mięsnych sklepach, po ryju dostanie każdy."
Nie mam pojęcia jak wygląda dzisiaj program nauczania w szkołach, zwyczajnie się tym nie interesuję. Wspomnę jedynie że jak na historii w 7 klasie zapytałem co to za miejscowość Katyń, to moja nauczycielka (bardzo dobry nauczyciel), szybciutko przerwała zajęcia, wyprowadziła mnie z klasy i wyjaśniła że mam nigdy nie wspominać o Katyniu. W następnym roku sama już poprowadziła zajęcia na ten temat. W 1989 już mogła.
Edukacja nie należy do szkoły tylko do rodziców. Szkoła to zakład pracy. Tyle.
Czarnobyl (mój tato mówił Czernobyl) albo Prypeć w 1986 nie był naniesiony na żadnej mapie ze względów strategicznych (elektrownia i system radarowy Duga). Ojciec nic nie znalazł chociaż dojechał palcem aż do Władywostoku.
Dzisiaj możemy wymieniać opinie na publicznym forum krytykując albo nawet mieszać z błotem systemy, ludzi i kraje jakie akurat są tematem dyskusji.
W poprzednim systemie nie wolno było nic. Zapomina się łatwo.
Edi J Serio bronisz PRL-u za pomocą kiepskiej diety? Nie ma nic gorszego niż komunizm i nie ma argumentu żeby go bronić, chyba że masz UB-ecką prowinięcję. Mówiąc krótko, Panie, a idź Pan w chuj. Bądźmy poważni.
Wszystko OK ale tego płynu lugola to się raczej nie piło a płukało nim gardło i to jeszcze władze zastanawiali się 2 tygodnie żeby w ogóle o tym powiedzieć ale że "zabronione" radia i tak info przekazały to musieli coś zrobić. W mojej szkole jakoś mleka nie było a szkoda bo go lubię.
@@daladena2177 Chyba masz rację z tym płukaniem. Widzisz miałem wtedy 11 lat, prawie bym przysiągł że to piłem.
Co do reakcji władz: PRL był JEDYNYM krajem bloku socjalistycznego który postawił się Moskwie w kwestii ochrony obywateli. Jasne dezinformacja poszła na całego ale liczy się to że w ogóle coś zrobili by przeciwdziałać skutkom opadu radioaktywnego u obywateli (w tym przypadku dzieci, rak tarczycy).
Dzieci z terenów najbardziej skażonych przyjeżdżały do nas na "wczasy". To była rekonwalescencja po skutkach katastrofy nuklearnej. Poznałem wtedy Wiktora, mojego rówieśnika, Ukraińca. Nie dożył swoich 18 urodzin.
Wiesz czemu? Bo Sowieci trzymali wszystko pod czapką. Kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców przymusowo wysiedlonych ze strefy to były akceptowalne dla nich straty ludzkie.
O prawdziwym rozmiarze katastrofy w Czarnobylu dowiedziałem się dokładniej podczas służby wojskowej w 1996 roku. Miałem klawego dowódcę plutonu i dzięki niemu zobaczyłem mapy przewidywanego opadu radioaktywnego na terenie Polski, sporządzone w tamtym czasie. Przewidywania tylko nieznacznie różniły się ze stanem rzeczywistym.
To co polskie służby zrobiły dla ratowania ludzi i sytuacji w kraju to naprawdę ogromnie dużo w porównaniu do byłego ZSRR.
Nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi o stawianie tamtych czasów za wzór (chyba że wzór głupoty), było ciężko nawet bardzo. Bardziej chodzi mi o to jak tamten okres zapamiętałem.
Mleko poszło do ścieku bo ( nie znam się na tym jakoś naukowo) było niejako magazynem dla radiacji. Przepraszam, nie potrafię tego lepiej opisać. Przez chyba pół roku mieliśmy zupę mleczną z mleka w proszku.
Pozdrawiam.
"Papier toaletowy, dzisiaj możemy go kupić bez problemu"
Hahah nie tym razem XD #WIRUS
No właśnie
Co Ty gadasz ja w Szczecinie w sklepach mam pełne półki z papierem.
kurwa wiedziałem ze to znajdę i to są obecne realia 6:53
Fifowe Granie No właśnie nie, ja jestem z małej wioski i wszystkiego jest dużo
@@pabianickiwampir no to pzdr byq ja też z zsów
Tak powinny być prowadzone lekcje historii w szkołach. Bardzo ciekawie i fajnie pokazane 👍👍👍
Nam raz pan na historii puścił Drewniaka :D
Zwlaszcza w podstawówce XD
Prawda
Nauczyciel: Gospodarka dostawała po dupie jak Sasha Grey
Wszyscy 8 latkowie: Ah, więc pan również jest mężczyzną kultury
chyba specjalnych
Ruskie brali od nas wegiel.
A w zamian my wystylalismy im mieso.
Proste.
Oni nas w pupę mi im loda
Co nie mieli wegla swojego? Co za brednia brali produkty żywnościowe stawiali jakieś fabryki
@@StopTeoriomSpiskowym Czy Ty w ogóle zrozumiałeś, co P Niewiadomski napisał?
Dokładnie proszę? Masz jakiś zarzut to jaki bo tego nie widzę... ni huj nie napisałeś o co chodzi co z czego wynika. Czyli z pewnoscia zrozumiałem tylko czy ty kapujesz moją wypowiedź? Na pewno nie... tej też nie załapiesz... cóż
Ciekawi mnie czy chociaż 2% z osób komentukacych rozumie że PRL miał 30 lat i nie przez cały półki były puste a robotnicy strajkowali. Ciekawe czy 2% rozumie czym róznił się początek od końca. Pewnie nie wmoszę po zerowej wiedzy w komentarzach.
Super video, super kanál. Tiež som tu dobu zažil do svojich 22 rokoch. U nás to bolo veľmi podobné. Pozdravujem zo Slovenska.
😃
Rozumiem co mówisz po polsku mamy podobne języki:)
@@predomzelmer2137 zgadzam się, zdziwiłam się jak to zauważyłam
Wtedy nie było Słowacji. Wtedy była Czechosłowacja
@@mastermasterra7047 On powiedział u nas było podobnie, a po kropce napisał pozdrowienia ze Słowacji
W 1970 roku podróżowałem z Warszawy do Lwowa. moja sąsiadka Polką, tak jak ja, ale mieszkała w Kanadzie, a ja w ZSRR. Podczas podróży dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, ale ale co ważne, ona była zachwycona Warszawą, na ulicach nie było żebraków ani włóczęgów. dzieci nie sprzedawały gazet, ludzie byli dobrze ubrani, ich zachowanie i inne, od czego ona była zachwycona w porównaniu z Kanadą, moje myśli o bajecznym życiu na Zachodzie zostały rozwiane, oboje byliśmy studentami, ale widziałem coś innego, czego ona nie widziała.
Dałbyś może film o wojnie secesyjnej
o tak
Te agent o tobie by zrobił jakiś porządny film jak dałeś dyla przed bitwą :D
Ooooo tak
Taak
A co ty Józek tam walczyłeś?
"Kiosk RUCH" Klient- Czy jest paper toaletowy . Strzedawca- nie ma . Klient - to prosze Trybune Ludu oraz cos do czytania.
Jakby partyjniak usłyszał to co napisałeś to już byś był maglowany przez UB/SB, Trybuna Ludu była naczelną gazetą w PRL-u.
@@bogusawbernat1556 Czym się UB różniło od SB?
Nazwą, bo sposób działań był taki sam.
@@lagrante6766 UB istniało tuż po wojnie. Po "reformach" po śmierci Stalina, jako że UB źle się kojarzyło, Urząd Bezpieczeństwa Publicznego został przemianowany na Służbę Bezpieczeństwa.
@@bogusawbernat1556 tak jak dzis wSieci czy Republika
Pamiętam te czasy :( Rano mama szła stać w kolejkę po mięso :( Pozdrawiam od rocznika 1977r Zrób program o ekspedientkach w PRLu te to były hrabiny
Niektóre z tych, które rozpoczęły "karierę" ekspedientki w PRL-u dalej są jak hrabianki na włościach. Dla niektórych ludzi z tamtego okresu czas się zatrzymał.
Hah moja mama jest z tego rocznika
Ja to pamiętam, że przychodziłem do sklepu mięsnego, a tam tylko puste haki, zapach po parówkowej i dwie ekspedientki - towaru brak...
Moja mama była wtedy ekspedientką w spożywczym, pamiętam, że nawet mieliśmy pomarańcze na Boże Narodzenie. A raz w lutym przyniosła zielone świeże ogórki. Jezuuu jakie one były dobre ze śmietanką, nie to co teraz - kupi się to niedobre i się wyrzuca.
@@iangrun9155 a gdzie ty mieszkales chyba w Irlandii ..
Panie Wojtku jest Pan niesamowity! Całą rodziną niecierpliwie czekamy na kolejne odcinki 🙂pozdrawiamy serdecznie!
*-Przychodzę dać lajka.*
*-Ustaw się w kolejce.*
Ale pan tu nie stał!
Na koniec!!!!!!
- A za czym ta kolejka?
- Do "Ostatniej paróweczki" proszę Panią
- Eee, to dla mnie już nie starczy...
ruclips.net/video/iyr_hNWdCzg/видео.html
za czym kolejka ta stoi?
Na koniec! Ja tu wódeczkę chcę kupić! Proszę mi tu nie oszukiwać! Ja w kolejce 6 jestem! Już 4 godziny tu stoje! Wiem, powiedzie że ten 1 w kolejce tu czeka 9 godzin! A 4 to mało. Ale przepraszam bardzo! Ja wódeczkę chce i tyle! A na stojącego w kolejce mnie nie stać... dawaj wódę!
Uwielbiam go gdy mówi ' w dupie ' / ' gówno prawda ' :-)
tak, to takie zabawne, gówno, dupa hahahahahahahaha
@@tomek002252 gówno wiesz ty ty paszedełowcu bezkręgowy
@@Dawid_1402 gracz fortnite sie wypowiedział
Nostalgia i melancholia kłócą się ze wspomnieniem tego wielkiego burdelu na kółkach.
Kurła kiedyś to było saturator był i się żyło.
Tak jakby dzisiaj burdelu zadnego nie było, no ale co zjebany kanal dla dziecio lemingów bedzie innego prezentował?
Nie posraj się frajerze
14:01
Bo lepszy system to taki, w którym bankster zarabia w 1 dzień tyle, ile pani z okienka w banku przez cały rok
@@dnoodspodu1159 To źle że ktoś z zarabia dużo bo zasłużył na to ciężką pracą przez lata?
To jest właśnie to komusze myślenie że somsiad nie może mieć lepiej
Popłakałam się ze śmiechu, tak Pan opowiada. Wtedy nie było nam do śmiechu.Oj nie !
Tylko frajer wymieniłby 10 kg gazet na rolkę papieru... gazety na dłużej starczą.
Ale papier bardziej prestiżowy
Spróbuj spuścić gazetę w kiblu
Gazety zmiekszalo sie aby nie byly takie sztywne !
Kiedyś papier gazetowy był bardziej miękki.. I poza używaniem go w toalecie rolowało się z nich papierosy
TheBestKarol-prawda,pamietam.
06:08 ten papier toaletowy to wygląda jak pas z amunicją xDD
Tak czekałam! Może odcinek o bitwie pod Ypres? Wojtek twój sposób opowiadania nigdy mi się nie znudzi. Ile ja bym dała za takiego nauczyciela! 💓💓💓
Za komuny: papierem wartościowym był papier toaletowy
Korona: I'm here to unchange the future
Co to jest kamień toaletowy? XDD
@@mrkapuczyna7420 Jak masz twardą wodę w kiblu od srania non-stop.
Ciekawostka! Dziś też mamy "staczy" tam gdzie nie można się zarejestrować do lekarza online. Gościu w Katowicach normalnie stoi od 4ej rano żeby komuś wyrobić numerek. Jest niepełnosprawny, nie ma renty, spoko opcja - on ma kasę i nie żebra a ludzie mają czas na pracę, sen, odpoczynek bo przecież jak ktoś pracuje np 12 godz to nie wyobrażam go sobie jeszcze żeby stał w jakiejś poradni od 4 rano.
Po mięso stałem 24 godziny, po masło 6 godzin. Jesteś wielki! Wszystko mi stanęło przed oczami!
Opowiada gość bajki, stało się od wczesnych godzin nad ranem, ale nie 24 godziny, za masłem, jak miało być to też nie stało się pół dnia.,
I straszno i śmieszno - ISIS
ISIŚ
Boże czytasz i nie grzmisz
Hehe dobre. Wrzuć to na kwejka.
Dziękuję, pamiętam te czasy. Było ciężko, ale fajnie. Przede wszystkim ludzie byli inni. Pozdrawiam
Prawda
Moi rodzice opowiadali, że nic nie było w sklepach, ale jak były imieniny u kogoś, to cała rodzina się zjeżdżała i stoły się uginały od wódki i jedzenia. Sam byłem dzieciakiem w tamtych czasach, ale pamiętam, że ludzie się przyjaźnili, odwiedzali często, a teraz każdy zabiegany nie ma czasu dla drugiego człowieka, bo trzeba w sklepie kupić jeszcze to czy tamto, bo reklamowali rewelacyjne rzeczy i trzeba pracować najlepiej 16h dziennie, żeby szef kupił sobie nowego mercedesa co rok, a nie co 2 lata.
Jeszcze jedno - ludzie byli z rodzinami a nie musieli się rozjeżdżać za pracą bo po 90 w rodzinnym miasteczku upadło wszystko i nie było z czego żyć?
Przestępczość była mniejsza, ludzie normalniejsi a praca nie wyciągała wszystkich sił - jak dzisiaj
Jeśli chodzi o palenie, to w tamtym czasie PRL nie różnił się niczym od zachodu, (oprócz jakości fajek) tam tak samo jak u nas paliło sie nawet na porodówkach.
Popielniczki są do dzisiaj w starych modelach wind w Paryżu.😉
W kiosku mogłeś kupić orginalne Camele lub Chesterfildy o smaku i zapachu bajkowym, nawet papierosy Bielomor Kanał były orginalny tytoń Zolotoje Runo.Chlanie na potęgę i narkotyki są teraz.Ogólnie robisz wrażenie debila.Łżesz jak pies.Sam mówisz,że można było słuchać,teraz większość odbiorników nie ma zakresu fal krótkich,wszechobecna inwigilacja,miliony kamer i urabiacze młodych mõzgów za judaszowe srebrniki.Mieszkania pracownicze były za darmo a kilku latach pracy za 1zł.Kubańskie pomarańcze były piękne,duże o cudownym zapachu i smaku a w jajku to ty nawet jeszcze nie byłeś.SPADAJ!!!!!!!!!!!
Ja paliłam Carmeny.
Mocne były jak diabli😅
Mam wrażenie, że ten odcinek jest bardziej energiczny niż zwykle.
4:12 Albo wsadzałeś dziecko do sokowirówki.
Ten jedyny moment, gdzie brak elektryczności jest na plus
@@filipaleksiekczuk3712 tutaj też jest na minus
@@legojanusz7161
Gdybym miał reddita, to miałbym swoje pierwsze cursedcomments
Uwielbiam Twój sposób przekazu, wrzutki z filmów czy różnych postaci. Robisz kozak robotę! 💪 Więcej filmów o PRL i polskiej historii poprosimy.
robi to cała ekipa
Ja wspominam miło że co roku mieliśmy wczasy w ośrodku zakładowym, ale już nie jak mnie mama u rzeźnika w kolejce przed otwarciem ustawiła i ludzie prawie mnie stratowali. Mimo wszystko jako dzieciak dobrze wspominam te czasy. Dzięki za zarąbisty odcinek. 👍
Super są to programy. Ten całkowicie potwierdza prawdę w tamtej rzeczywistości. Żyłam wtedy jako młoda i doskonale pamiętam te czasy. Brawo, gratuluję i pozdrawiam.
z tymi wiadomościami w PRL-owskim "Dzienniku", to dziś jest zupełnie jak w "Wiadomościach" - prawdziwa to chyba jest tylko data
co wielbiciel polszmatu ,rynsz-TOK-FM i tevałena ?
@@sq7mrr ale on ma rację xd
Ludzie! bo komuna nie skończyła się, to jest jedno z największych kłamstw tzw 3RP!
@@sq7mrr Wyznawca kaczyzmu, który nie zna innych mediów, oczywiście niezależnych od kaczego gnoju ? Jat tam tvPiSS, telewizja wysram, czy też tv ruskarepublika, PiSSdo ??
@@lolen9297 Ale ten Adaśko, kupiony za 500 plus na wódeczkę, tego nie rozumie. Propaganda w tvPiSS zrobiła mu z mózgu niedogotowany makaron.
jestem z Lublina[ Dembowskiego Kalina],tez studiowalem na UMCS-ie. Teraz mieszkam w Limerick [Irlandia] , mam juz w sklepie Perle Chmielowa i w necie Historie Bez Cenzury. Irysom "HBC" tlumacze i lubia ogladac. Z Perelka to juz nie maja zadnych problemow hehe. Zaluje tylko Wojtku ,ze nie bylismy na tym samym roku. Wielkie POZDRO.
PRL to nie do końca tylko historia. Zauważ proszę że echo tamtych czasów jest wciąż mocno wyczuwalne
Z każdym dniem coraz mocniej ...
Bardziej świadomi komuniści rozegrali społeczeństwo po mistrzowsku .
Przekształcili nazwę a nie system .
Wyczuwalne najbardziej jest to że polityków z PRL jak i późniejszych łączy wspólna idea Marksizmu .
Różnią się świadomością idei a co za tym sposobem w jaki ją wprowadzą .
(Można porównać ,to do Stalina i lwa Trockiego )
Eho zaborów też jest do dziś odczuwalne więc to też nie historia?
Mój Tata uważa że Lock Down nie ma wpływu na gospodarkę
@@gosiakowalska6799
Twój tata zalicza się do większości stada/społeczeństwa które myśli że lodówce mieszkają pingwiny .
@@gosiakowalska6799 powiedz mu żeby nie głosował. Niech se w tym czasie ziemniaków poobiera
Może odcinek o ustroju w Korei Północnej?
+1 bo ciekawy temat
Historia Broni to jest kanał o jazwie HISTORIA bez cenzury. A czy ustrój w Korei Północnej to historia?
@@kamilfalkowski9022 to co sie idpierdala w korei to historia wspolczesna lol
Może o powstaniu jedynie słusznej Korei?
Chyba Historia Bez Cenzury nie robi odcinków o historii państw, ale mógłby na przykład zrobić o historii Kim Ir Sena.
4:08 pamiętam jak Pan na Historii opowiadał że w jego okolicy miały być pralki z sklepie i ludzie ustawiali się chyba tydzień przed jak dobrze pamiętam. Ostatecznie zamiast pralek przyszły lodówki to i tak brali, a później wymieniali się z osobami co brali pralki, bo akurat w innym mieście przyszły do sklepów
Nie wierz panu z historii...
Fajki- caro ......do dziś je pamiętam, było niezwykłe. DOBRE!
Wojtek jesteś super, uwielbiam Cię słuchać i oglądać.👏👍👍👍
Świetna broda !!!
Zabawnie z papierem radził sobie mój wujek - otóż Trybuna Ludu była śmiesznie tania więc miał umowę z babką z kiosku żeby brać ją na kilogramy (co cieszyło nic nie świadomych partyjniaków że gazetę ludzie czytają), "sezonował ją" (czyli że postała sobie tydzień w piwnicy żeby ktoś nie doniósł że oddaje na skup gazety z tego samego dnia), potem szedł do skupu gdzie miał kolegę, wymieniał na papier, dzielił się papierem z kolegą ze skupu i kioskarką, a reszta szła na wymiany za inne rzeczy lub do sprzedaży (co z racji na deficyt srajtaśmy nie dość że starczyło na kolejne wydania Trybuny Ludu, to jeszcze zostawało...)
Na melodię piosenki, śpiewanej kiedyś przez naczelną trubadurkę PRLu (chyba ma już z dzisiaj z tysiąc lat):
"Siąść na kibelek porcelanowy,
nie dbać o papier toaletowy,
trzymając w ręku Trybunę Ludu,
patrząc ja g..wno wychodzi bez trudu..."
Była krótsza droga 😜 w kiosku : dzien dobry czy dostanę papier toaletowy? Nie? To poproszę trybunę.
Tak, "Prawda" kosztowała połowę tego co "Trybuna", jak w 1979 roku wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, to przy malowaniu ojciec rozkładał na podłodze "Prawdę", pełno tego się walało po mieszkaniu, ćwiczyłem czytanie na język rosyjski. Później dowiedziałem się że ojciec kupował "Prawdę", bo nie było innej możliwości zakupu taniego papieru do zabezpieczenia przy malowaniu. Był jeszcze taki kawał "Dlaczego "Trybuna" kosztuje 1 zł, a "Prawda" 50gr? Bo połowa ceny "Trybuny" to honorarium tłumacza."
'
mareczek00713 surrealizm to mało powiedziane ale tak właśnie było.....
Hahah . Ale mnie ubawiła ta historia:)
jesteś super !!! nikt lepiej tych wiadomości nie pozbieralby lepiej... Brawo !!
Fajnie by było gdybyście zrobili taka mini serię , w której każdy odcinek opowiadał by o jakimś stuleciu :) najważniejsze wojny, odkrycia itp. Bardzo fajne przypomnienie dla ludzi uczących się :D
Był handel wymienny
Będzie może odcinek o potędze militarnej ZSRR????
@@Mortiis69 potędze militarnej ZSRR
I wojnie z Finlandią xD
Mr Bartek XD
edocs.nps.edu/2014/May/SovietMilPower1989.pdf Wnioski sami wyciągnijcie.
Czepel : żyjesz złudzeniami i marzeniami. ZSRR u szczytu swojej siły to była POTĘGA niesamowita, trząsł się przed tym krajem cały świat z NATO na początku. To, że jesteś amatorem i laikiem, niczego tu nie zmienia. Ich armia nie tylko że byłą przepotężna liczbowo, ale i nie raz jakościowo. Weźmy ich czołgi podstawowe. W momencie powstania takiego T-54, to był absolutnie najlepszy czołg świata, nikt z NATO nie miał czegoś równie dobrego. To samo z T-72. W latach kiedy wszedł do użycia, to był najlepszy czołg na świecie. ZSRR miało i czołgi i samoloty i artylerię i ... dużo innych rzeczy które były po prostu lepsze niż ich odpowiedniki z NATO. Ustępowali za to zawsze wyszkoleniem. To ogólnie temat rzeka. Ale kpinki z ZSRR to jest absurd. To była potęga.
Moja pani od historii puściła ten filmik na lekcji XD
Przepisuje sie do twojej szkoły xD
Ta jak kiedyś miałem prezentacje o wikingach to chciałem puścić pani pozwalała i nagle stało się coś niemożliwego....
Wkurwiłem się na dzwonek bo zadzwonił na przerwe
@@Tomaszz_33 wciaż nic nie wyniosłeś ze szkoły. Nadal w "gospodarce" są konieczni kopacze
Dobra zazdroszczę
Pani, a nie pani.
15:00 kiedyś manipulowali i teraz teraz nic się w tej telewizji nie zmieniło
Eee... Panie - a może by było warto drugą część o PRL-u machnąć? Co jak co, ale aspekt społeczny spoko, ale może by tak warto napomknąć ludziom o sytuacji gospodarczej, o przemyśle, o kolei, o relacjach z innymi państwami. No i jak mogło zabraknąć przy papierze toaletowym takiego solidnego tekstu - jakby sam Gomułka napisał. Wiernie cytując "Papieru toaletowego brakuje, surowca ubywa, a dzieci wzajemnie wspomagają się podręcznikami" :D Tak, chodziło o pomysł wprowadzenia pisania w zeszycie w mniejszych odstępach i w mniejszej ilości linijek w celu oszczędności papieru (!). Niekoniecznie tego toaletowego.
Piotr Siwek oj tak. U mnie na historii nigdy nie doszlismy do prlu.
Piotr Siwek
@@darekkomar1899 Akurat teraz gdy kupuje się książki to uczniowie także starają się kupować używane bo nie należą one do najtańszych.
Wielkie dzięki za film!
Przez cały kanał na taki film czekałam :)
PRL zmienił ludzi a skutki widać do dzisiaj
30 lat miał a wy oposujecie jego zakończenie debile nie macie dziadków?
Masz racje, moj facet nie może pojac tego dlaczego w Polsce jest tak wszystko spowolnione. Bylismy kiedys w urzedzie i jego mozg byl w kawalkach bo nie potrafil zrozumiec dlaczego pani sobie wyszla na przerwe i nikt jej nie zastąpil, a ludzie 30 minut na nia czekali w kolejce. To taka nasza mentalnosc wyuczona od starszego pokolenia, nikt sie nie spieszy i nie szanuje czyjegos czasu. Zawsze sie smiejemy, ze mamy w polskim sklepie w Londynie namiastke Polski bo zawsze kolejki w chuj.
Nie był w urzedzie w innym kraju niz polska?
Oczywiscie ze byl, nie jest z Polski
Że w mentalności co niektórym nic sie nie zmieniło to widać po wynikach wyborów do eurokołchozu zachodniego i krajowego i do władz municypalnych kiedy głupi motłoch głosuje nawet na kryminalistów i kłamczuchów to skutki usług seksualnych krasnoarmiejców
Jestem tu nowy ale zagrzeję na pewno na dłużej. Do poszukiwań w tej tematyce skłoniła mnie moja ostatnia lektura "Warszawa Wschodnia, Warszawa Zachodnia" D. Spychalskiego. Historia alternatywna, co by było gdyby pewne wydarzenia przyczyniły się do tego, że to Polska była by podzielona na RP i PRL. Ciekawie przedstawiona historia, pełno sarkastycznego humoru
Kocham ten kanał, kocham historie, Wojtek - zajebisty koles
Kartki to lata 80 i 50. W 76 wprowadzono na cukier. Między 57 a 76 kartek nie było.
Proszę zrób odcinek o kompleksie RIESE. Ostatnio byłam w górach sowich i bardzo mnie ten temat zaciekawił.
👍👍👍
super film
Jeśli chodzi o telewizje a dokładniej o metody kadrowania i przedstawiania "rzeczywistości" to nic się nie zmieniło do dzisiaj :)
To posluchaj radia Moskwa tam dowiesz sie prawdy
12:33 cyber marian po prawej
The Janusz ty faktycznie cyber Marian
Raczej jego ojciec
Xd
Chciałem napisać
Z wesela wracał, i zatrzymał sie na klina.
W PRLu. XD
„polskie złotówki, w peweksie można było sobie wsadzić w dupę” XD prawie zadławiłem się jedząc śniadanie XD
Dziś też tyle warte
Jesteś genialny. Powinieneś odwiedzić moją szkołę. Rozkochałbyś wszystkich w historii.
Prowadzący jest niesamowity. Jakby wypił 20 kaw, a potem wciągnął kilogram koki...
Urodził sie w komunie?
dokładnie to samo pomyślałam nakoksowany w h..j:D
Kocham Drewniaka
@@joycec9881 Nie w h..j , tylko w nos!!!!
To samo sobie pomyślałem :)
Z "handlem" z ZSRS wiąże się ciekawa rzecz. Mianowicie ludzie, żyjący wówczas w ZSRS byli przekonywani i przekonani, że niedobory w ich wielkim kraju są spowodowane koniecznością pomocy "braciom mniejszym". W praktyce co się dawało było sprzedawane za psi pieniądz na Zachód, byle otrzymać jakąś walutę, a nie np. "Bilety Narodowego Banku Polskiego". Tak banknoty w PRL nazywały się oficjalnie biletami.
Nie jest natomiast prawdą, że w PRL-u wszystko było złe. Niewątpliwie dobre były wspominane w materiale papierosy, ale nie wszystkie lecz wyłącznie te z Zachodu, jak np. licencyjne Marlboro. Gdy ktoś w restauracji, palenie w nich było powszechne, zapalił Marlboro to wszyscy wiedzieli na dużej nawet sali, iż ktoś zapalił Marlboro. To co dziś jest sprzedawane pod tą marką to jakieś straszny szajs. Jednak koniec z używkami dla ciała, coś dla ducha i tu PRL miał wiele do zaoferowania. Muzyka polska, plejada nazwisk, które nigdy nie zostaną zapomniane, bo artystycznie były wybitne. Filmy choć niekiedy choćby z lekka przetrącone przez cenzurę pozostały niedościgłymi wzorcami. Kabaret, dowcip, słowo i wiersz potrafiły domyślnie szydzić z stęchlizny oficjalnej kultury.
Z dowcipów ekonomicznych tamtych czasów.
- Jak podnieść wartość złotówki?
- Wywiercić dwa otwory i sprzedawać jako guziki po 2 złote.
Byli i tacy co zastosowali ów pomysł na swój sposób. Widziałem kiedyś dach pokryty papą, która była przybita gwoździami z podkładkami zrobionymi właśnie ze złotówek. Owe podkładki były stalowe, cynkowane i widocznie były droższe niż 1 zł. Wybór był dość oczywisty.
Komedie z prl sa po prostu mistrzowskie
Tyle, że jak powstawały, to traktowałem ja, jak serial dokumentalny - Bareja był świetnym obserwatorem.
"- Klamki są? - Są! - A zlewozmywak? - Jest, jest. - Pan jest szczęściarz, musieli przeoczyć." NMRBO
Nie tylko komedie. Było dużo światowej klasy np. artystów muzyków.
Prawdziwe problemy gospodarcze zaczęły się w 1980 roku. Do 1980 roku gospodarka PRL rozwijała się dość stabilnie: powstawały nowe fabryki i przedsiębiorstwa, zwiększała się pomoc społeczna dla mieszkańców kraju, rozwijał się rynek wewnętrzny. Ale błąd Gomułki i Gierka polegał na tym, że główny nacisk kładziono na kredyty ze strony sowieckiej i amerykańskiej, zamiast kolasalnego rozwoju produkcji krajowej. Główny nacisk zaczęto kłaść na eksport towarów a nie na dostarczanie ich na rynki krajowe. Z tego powodu dziki wzrost wynagrodzeń Polaków w PRL, ale pojawiające się deficyty. W rzeczywistości PRL w ramach obozu socjalnego podobnie jak Węgry, nie był krajem socjalistycznym ale państwowym kapitilistycznym, który był prowadzony przez "socjalistów o specyfice narodowej", ponieważ po 1956 r. po destalinizacji nie było prawdziwych Socjalistów i komunistów
Duży plus za sceny z genialnego "Rojsta"!
Fajnie opowiadasz. Historia może być ciekawa.
Ty glupcze fajnie sra na twoich przotkow polinowy zyd korowski
Cw 24 na yt
@@jarekckshxh358 Ta proruska szczekaczka to twój kanał? Po co to gówno reklamujesz?
Jestem 35 który to ogląda i nie żałuję że całe cały dzień marnuje na siedzenia na RUclips
Odkryłem ten kanał i od razu Sub. Rzadko to robię i dosłownie gratuluję nie tylko stylu w jakim program jest prowadzony ( rzeczowo, z piękną dykcją i dozą humoru) ale również świetny montaż! Tacy jak Ty, powinni być nauczyciele i nie tylko historii!!! Pozdrawiam i oglądam już 10 odcinek pod rząd!
Jak mawiał Stefan Kisielewski, socjalizm jest to ustrój, w których bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju.
Nagraj odcinek o życiu codziennym w Trzeciej Rzeszy
Jak to obiecywano obywatelom autko a zbierano pieniandze na czołgi. Brali wzór z parti z polski z 2015 gdzie obiecują autko a jest gówno i wojna domowa propagandowa
Wojtek, ja już ponad 2 lata jestem twoim zagorzołkowatym fanem, i dziękuję Ci za ten odcinek
14:53... no i historia zatoczyła koło. Witamy w wieczornym wydaniu Wiadomości TVP.
Trafiłem na ten kanał zupełnie przypadkiem, i zaczęło się o Razputinie.
Lubie sposób opowiadania, poezja, jest śmieszny, i luzacki, lecz z dużą ilością informacji.
Benzyna też była na kartki. Wtedy marzeniem ludzi było auto z dieslem. Tyle, że każde Polskie auto było na wachę a jak był diesel to 2 razy droższy niż benzynowy.
manipulacja w mediach?! Hahahahahaha, proponuje włączyć dowolną telewizje.
I jej kopie w internecie
Ależ mi się ten odcinek przydał przy magisterce! Dzięki! :D
Magisterka ze złudzeń transformacji
Mniej więcej - w skrócie to była taka "krytyka sztuki krytycznej", tylko ładniej i dłużej nazwana na okładce ;)
Uchwycone smieszne sytuacje. Było tez duzo lepszych niz dzis, np. słuzba zdrowia, kontakty miedzyludzkie, niepowtarzalne smaki mies, wypiekow itp. Fabryka czekolady produkowała prawdziwe produkty, masarnie i piekarnie nie dodawały trucizn. Wspominam b. przyjemnie. Moze te kilkadziesiat lat zniesmaczyło to wszystko. I ludzie inni.
W moim mieście nadal są stacze kolejkowi, tylko nie wynajmuje się ich do stania po mięso, tylko po to, aby dostać się do ortopedy ;/
Służba zdrowia w Polsce jeszcze nie wyszła z komunizmu =/
@@MegaMementoMori NIE KOMPROMITUJ SIE DZIECKO!
A u nas do zarejestrowania auta 😂
Bo tzw. "służba zdrowia" nadal jest zarządzana przez państwo - tak samo, jak gospodarka w PRLu. Wystarczy sprywatyzować tak, jak to zrobiono ze sklepami i produkcją.
@@bongodus3367 LOL
Ja taki komentarz nie w temacie trochę, proszę o materiał o gwałtach na kobietach podczas II WŚ, ale wszystkich we krajach bez taryfy ulgowej dla amerykanów ;) lajkujcie, żeby zobaczył ;)
Tomek Oli Radziszewski Słaby filmik by był :/
Ale po co XD
Dobry temat!
Mega ciekawy temat!!
Dlaczego nie o gwałtach na mezczyznach (przez mezczyzn) ...bo i takie przypadki by£y???
No nareszcie panie Drewniak
Ten papier toaletowy to rok temu był prawie jak w czasach PRL 😂
Największy żart PRLu:
- Co podać?
XD
ze dwa litry poproszę
@@iangrun9155 pełne pustek?
Historia bez cenzury to jeden z najlepszych kanałów jakie widziałem... A w tym odcinku to wysyłanie Wojtka po wódkę to majstersztyk, ze śmiechu świeczki w oczach mi stanęły
Kiedyś to faktycznie w każdym budynku urzędu waliło szlugami, papierami i kawą. W szpitalu jeszcze oprócz tego lekami było czuć co jest oczywiste. Moja matka była urzędniczką - naczelnik wydziału budownictwa, gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miasta i Gminy Ziębice dawne województwo wałbrzyskie. Pierwsze kroki na komputerze robiłem właśnie w matki gabinecie na komputerze z Windows 95. W sumie duży kawałek dziecięcego życia spędziłem w mamy gabinecie. @edit: w latach 1994-1999 to było. Pamiętam jaki to był szał wtedy jak wprowadzili im komputery w 1995r. Aha i jeszcze dentystów szkolnych pamiętam. Do tej pory boję się tej grupy lekarzy. Wiercenie wszystkim uczniom szkoły tym samym wiertłem bez dezynfekcji, wyrywanie na żywca, ucieczki po korytarzach szkoły przed dentystą i pomagającą pielęgniarką... To były mocne wspomnienia hehehe 😂
Szlugami nawet na Zachodzie walilo do wczesnych lat 2000. Na mojej niemieckiej uczelni popielniczki staly na korytarzach przed salami wykladowymi.
Pracowalam przez 5 lat w pewnym nadlesnictwie i tam klimat PRL pozostal. Kubek z kawą uzupelniany na bieżąco, stosy papierów i szlugi wszyscy pracownicy powyżej 40 roku zycia jarali szluga za szlugiem. Mam wrazenie, ze popielniczka przy biurowcu musiala byc opróżniana codziennie.
Czy się Stoi czy się leży To Odcinek sie Nalezy!!!!!!!!!
Co się tyczy papieru toaletowego, to Stefan Wiechecki czyli Wiech napisał kiedyś: "Chciałbym dożyć czasów, gdy ten papier przestanie być papierem wartościowym."...
A względem pozostałych elementów tego nieco szalonego (pozytywnie) wykładu, to warto było przypomnieć akcję "Tysiąc szkół na 1000-lecie". Co więcej, zakończonej sukcesem. Do teraz wiele szkół nazywanych jest tysiąclatkami. Jakiś czas temu, ku chwale nieomylności świętej, styropianowa władza naprawiła błąd komunistów i raczyła, w swej nieomylności wspaniała i błogosławiona, zlikwidować łącznie ponad 2000 (sic!) różnych szkół.
Jeszcze mała ciekawostka. Nie uznawano, w czasach PRL, istnienia, wymyślonej wyłącznie po to, aby zniszczyć język polski, dziś wszechobecnej i promowanej - dysortografii.
Złośliwi dopisali dodatkowy poczet ówczesnych królów Polski
1. Bolesław Otruty To ten, który zmarł w Moskwie, bo, podobno, się zatruł ciastkiem z kremLem. Pomagał mu Konstanty Wygnany (marszałek dwóch narodów)
2. Edward Pierwszy Niemrawy
3. Władysław Ociemniały
4. Edward Drugi Rozrzutny (zwany również Hojnym)
5. Stanisław Zagubiony
6. Wojciech Zbrojny (zwany Okrutnym)
7. Mieczysław Ostatni
Był jeszcze jedno tłumaczenie skrótu PRL - było to Prywatne Ranczo Leonida, a nasi sąsiedzi zza Odry (DDR) nazywani byli Dodatkiem Do Rancza...
mała poprawka .....
komuniści nie chwalili się faktem, że 35% tysiąclatek sfinansowała polonia zagraniczna (jedymy raz udało się przemycić tą prawdę do opinii publicznej w komedii "Nie lubie poniedziałków" )
po drugie w latach 60-tych mielismy swój babyboom (20 lat po wojnie)..... wiec potrzeba było wiecej szkół - logiczne
a i tak dzieci uczyły się na 3 zmiany
w latach 90-tych dochodzi do szkół niż demograficzny, który mamy do dzisiaj ..... więc nie rób tutaj propagandy .... ale zadaj uczciwe pytanie czy opłaca się utrzynywać szkołę w ktorej jest 3 uczniów w klasie ? to może faktycznie lepiej wydać taka kasę na 500+
@@wrednydziadzio687 Nie wiem czy zajrzysz do archiwów, ale lwia część szkól zwanych tysiąclatkami, powstała za pieniądze ze Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów. Zasług Polonii to, oczywiście, nie umniejsza. Życzę Twoim dzieciom, aby dojeżdżały dwie godziny (w jedną stronę) do jedynej ocalałej szkoły podstawowej. Położono na łopatki nauczanie w zakresie szkół zawodowych, pozamykano technika. Efektem jest koszmarna dziura wśród różnych zawodów.
Odnośnie rolników i generalnie osób ze wsi to w PRL-u był też taki mechanizm że np. jeżeli ktoś miał trochę ziemi pod uprawę to dostawał mniej kartek na mięso bo wychodzono z założenia że jak ktoś ma pole to może sobie mięso wyhodować......a że przez część PRL-u nie można było zabić np. świni dla siebie tylko to musiało iść solidarnie na państwo to inna sprawa
Podsumowując: Generalna Gubernia, PRL i IIIRP nie szanują własności prywatnej należącej do rolnika.
Szkoda, że "socjalizm" w praktycznie wszystkich urzędach i spółkach Skarby Państwa ma się wyśmienicie (etatyzm).
Pamiętam jak gazetę się miętoliło w dłoniach na sraczu żeby nie była śliska.....
Ja zawsze dla ojca mietolilem pray okazji
@@rafalkolodziej6370 wygrałeś!
Jak gazet@? przeciez to sobie tylko rozmazac mozna bylo;)
Szkoda że wtedy nie było wyborczej
Wtedy nie bylo sliskich gazet-nie bylo kredowego papieru
Walutą płatniczą była flaszka. Z takim załącznikiem można było zacząć transakcję 😊
Wylacznie w patologii. Mamusia dawala dupe za flaszke?
11:49 - Hola , hola , a gdzie Klubowe ?
I Popularne 😁
no właśnie i szklane lufki :P
@@pawelrobak9840 "Popularne" to były "Sporty" po rebrandingu. Serio, w pewnym momencie Władza doszła do wniosku że trucizna o nazwie Sport jest już jakby zletka przegięciem, więc zmienili nazwę (pod koniec '70 albo na początku '80). Zmiana nazwy nastąpiła mniej więcej w czasach kiedy przestali dodawać tytoń do papierosów. Przez pewien czas (rok albo dłużej) można było kupić i Sporty i Popularne, ale to dlatego że zapasy opakowań i gotowych wyrobów były ogromne (a przecież nie mogli ich tak po prostu wyrzucić).
Był taki dowcip:
Konkurs na najlepsze papierosy po raz kolejny wygrali Poznaniacy. Ci z Radomia pytają, w czym tkwi tajemnica ich sukcesu. Poznaniacy:
A, zwyczajnie… Dajemy połowę tytoniu i połowę siana.
Radomiacy zdziwieni:
Aaa, to wy dajecie tytoń?!
@@andreasmaltcke117 dobre 😁 cholera Polak zawsze coś wykombinuje
Mój dziadek palił głównie RADOMSKIE i POPULARNE bez filtra
Papierosy najtańsze były bez filtra. Najpierw nazywały się "Sporty" ,ale w latach 80-tych zmieniono ich nazwę (chyba żeby nie kojarzyły się ze sportem) na 'Popularne". Trochę droższe były "Klubowe" (już z filtrem). Jeszcze droższe były '"Carmeny". "Ekstra mocne" też były, ale to był hard core.
No niestety PRL to był dramat. Będąc rocznik 72 pamiętam jak matka zojcem stali w takim komitecie kolejkowym po telewizor kolorowy w Pewexie. Najlepsze było to że nawet nie było wiadomo jaki model ci się trafi. Kolejka zawiązała się na jesieni 81 a telewizor kupiony został na wiosnę 82 tuz przed MŚ 82 - pierwszy kolorowy telewizor w domu - Helios i te mistrzostwa z trzecim miejscem. Pamiętam też jak moja siostra biła się w kolejce po dywany z Kowar z jakąś babą bo ta wcisnęła się bez kolejki - masakra - dzikie czasy.
Nie wiadomo, dlaczego niektórzy nie chcą pamiętać o tym, jak było wujowo. Właśnie przypomniał mi się "dwudziesty stopień zasilania" i lekcje regularnie odrabiane przy świeczce...
Przypomniało mi się też jak zdobyłem swoje pierwsze porządne głośniki - marzenie każdego nastolatka w latach 80 - solidna wieża i głośniki. Jak dziś to opowiadam dzieciom to mi nie wierzą. Matka pracowała w Hucie Aluminium Konin tam był sklepik przyzakładowy który z reguły miał nic nie warte pierdoły ale w ramach wymiany barterowej z innymi zakładami którym huta dostarczała aluminium raz na jakiś czas w sklepie pojawiały się ciekawe towary. Hitem były zestawy Diory z Dzierżoniowa ale to szło po znajomkach szefostwa. Natomiast nie zapomnę jak raz mama była na nocce i koło 7 rano budzi mnie telefonem z pytaniem czy Mildtony 80 z Tonsila to dobre kolumny bo właśnie przyjechała ciężarówka z Wrześni do sklepu - obudziłem w 1 sekundę :-) Tak to kupiłem kolumny w Hucie :-)
Miło usłyszeć że ktoś wie o moim rodzinnym mieście i legendarnych dywanach 😂
co ty bredzisz? to gdzieś ty mieszkał ? w bieszczadach ? czy warmi?
co ty wymyślasz za brednie? a po o komu wtedy był telewizor jak były dwie stacje telewizyjne?
to że latach 80 były problemy to nie wina komuny cłopie. Przestań pić czy ćpać bo wymyślasz. To przez strajki inicjonawe przez soldiarność produkcja siadła a dodatkowo ten cudny zachód nałożył na nas embargo i z czego miano produkować? z drewna i kamienia? Nie ośmieszaj się
Miłośnik PRLu się objawiła - powtarza bzdury że kłopoty w sklepach to przez strajki. Od 13 grudnia 1981 nie było już żadnych strajków bo Jaruzle wprowadził dyktaturę wojskową to czemu nadal gospodarka dołowała i było co raz gorzej w 1982 83 czy 84 co raz więcej kartek i reglamentacja. Ja znam odpowiedź z autopsji warto byś też zagłębił się w tamten okres sam sobie odpowiedział. A po co ludziom były telewizory w PRLu - były namiastka luksusu - bajka o 19, propagandowa DTV o 19:30 a potem czasami fajny film a może Teatr Kobra. Każdy chciał mieć swoje okienko na świat. Myślę że mało co wiesz o tych czasach.
11:23 mama mi opowiadała jak były imprezy i dzieci biegały po salonie, gdzie było tyle dymu, że nic nje było widać
Moja matka palila Karmeny w czerwonym opakowaniu, dymu bylo w chalupie jak cholera, sino.
Kolejki jak po Yeezy w Warszawie
Po co?
@@hellomoto2429 buty
Pitolenie, zobaczcie zdjęcia z plaż w lecie - więcej ludzi niż teraz. A ilu grubych. Kultura, festiwale w Sopocie i Opolu, super filmy. A te kolejki to zaczęły się od czasów solidarności.
Więcej takich tematów !
KŁAMIESZ I BARDZO CHCESZ PRZERYSOWAĆ TAMTE CZASY . Urodziłem się w roku 1959 . Między rokiem 1968 a rokiem 1974 byłem trzy razy we Francji gdzie łącznie spędziłem ponad dwa lata.Mieszkaliśmy wraz z moją mamą w Valenciennes u ciotki.Tak się złożyło że za drugim i trzecim razem to ja robiłem wszelkie zakupy do domu.Dlatego też mam świetne porównanie co ile kosztowało tam i tu w stosunku do płac w danym kraju.W tamtych czasach różnica polegała na tym że w Polsce naprzykład lepsze wędliny ciężej było dostać lub swoje odstać w kolejce a tam wielu ludzi często rzadko było stać na takie lub inne rarytasy.Palenie papierosów, najmocniejsze papierosy o jakich w tamtych czasachsłyszałem to francuskie żetany żetanesy przepraszam za moj ewentualny błąd ale dokładnie nie pamiętam.W 1987 i 1988 roku spędziłem 14 miesięcy w Londynie i tam w tamtych czasach można było palić wszędzie oprócz metra a to dlatego że kilka lat wcześniej spłoneła jedna za stacji.Można było palić nawet w autobusie miejskim czy na lotnisku.Co do przywieźienia pieniędzy z zagranicy można ich było przywieźć każdą ilość,trzeba to poprotu było zgłosić na granicy celnikowi a później robiłeś z gotówką co chciałeś.Mogłeś ją wpłacić do banku a później wypłacić np w dolarach,frankach francuskich lub bonach dolarowych P K O tak się to wtedy nazywało.Mogłeś też trzymać kasę w materacu nikt ci tego nie zabraniał.Moi ś.p. rodzice rozwiedli się w 1962 roku i w związku z tym nasza rodzina z Francji często nas wspomagała.Pieniądze przychodziły zarówno w listach jak i przelewem i nigdy nie zginął przysłowiowy cent w tym przypadku centim ,pomimo że listy wtedy były prześwietlane.Co do ludzi zarabiających na zajmowaniu kolejki za pieniądze,to przypomina Londyn czy Paryż ile było koników na olimpiadzie albo na mistrzostwach świata.Cwaniaków i złodziei znajdzisz na całym świecie.Kończąc miałem wiele okazji żeby tam zostać ale wróciłem i nigdy tego nie żałowałem pomimo tego że tak bardzo było tu źle.Odpowiem też jednemu z twoich fanów nigdy nie spotkałem cytując najebanego celnika.Zawsze mili i trzeźwi przynajmniej w tych złych czasach
Dlaczego ja to czytam
papierosy to Getanes
Pracowales we Francji na czarno zarabiales valute i mogles sie wywyzszyc w Polsce bo we Francji wypieli by ci za te grosze dupe .
Film w stu procentach prawdziwy .
W tamtych 17:07 czasach najlepiej sie mieli cynkciarz kurwa i zlodziej .
Pamiętam opowieści babci jak mieszkała w (obecnie) województwie świętokrzyskim a dostała przydział aż w Gorzowie wielkopolskim 12:53
Słuchajcie, słuchajcie. Tak właśnie wygląda socjalizm i "spawiedliwość" społeczna
Stan na dziś
14:01
Bo lepszy system to taki, w którym bankster zarabia w 1 dzień tyle, ile pani z okienka w banku przez cały rok