Prysznic z Gierkiem - wakacje w PRL-u. Historia Bez Cenzury
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- Nasz sklep: hobbywear.pl/
Znajdziecie tam książki, koszulki, gry planszowe, kubki i wiele innych bajerów!
Koszulka z maluchem: hobbywear.pl/o...
Książka Historia bez cenzury 5. I straszno, i śmieszno - PRL: hobbywear.pl/h...
Dzisiaj tematyka luźna i przyjemna. Będzie o wakacjach, a konkretnie o wakacjach w okresie PRL-u. Jakie formy wypoczynku wybierali Polacy za komuny? Czy podróżowanie autostopem zawsze było legalne? Czym był kocher i czym zajmował się kaowiec? Jak Polacy potrafili na urlopie zarobić? O tym wszystkim opowiemy Wam w dzisiejszym odcinku. Zapraszamy do oglądania!
Źródła informacji:
P. Sowiński, Wakacje w Polsce Ludowej. Polityka władz i ruch turystyczny (1945-1989)
K. Gucewicz, Wakacje gwiazd w PRL
K. Kunicki, T. Ławecki, Na wczasach i w delegacji
W. Przypilak, Czas wolny w PRL
Subskrybuj: bit.ly/1itOao3
Facebook: / historiabezcenzury
POPRZEDNIE ODCINKI:
Władca z jajami - Bolesław Chrobry
• Władca z jajami - Bole...
Ciota na tronie - Stanisław August Poniatowski
• Ciota na tronie - Stan...
JP100% Józef Patriota - Książę Józef Poniatowski
• JP100% - Józef Patriot...
Dziewczę z charakterem - Maria Skłodowska - Curie
• Dziewczę z charakterem...
Bohater po francusku - Henryk Walezy
• Dziewczę z charakterem...
Z kaowcem można było jeszcze "spędzać" wczasy w latach osiemdziesiątych. Miałam tę przyjemność. Jego rola ograniczała się do zapewnienia uczestników wczasów aktywnego spędzenia dnia, np. jakieś wycieczki po okolicy, gry i zabawy itp.
podstawą był jednak wieczorek zapoznawczy:)
Hej, czy macie w planach może odcinek o życiu w okopach podczas 1 wojny światowej, albo ogólnie coś o tej wojnie? Moim zdaniem jest to bardzo ciekawy temat, który nie doczekał się jeszcze odcinka u was :)
Podpisuje się ze tematyka jest bardzo ciekawa ! ;)
@@piegegtv952 Prawda!
Problem z okopami w 1 wojnie był taki że jeden Austriak wyszedł z nich żywy :(
@@METYLNH jaki austriak?
@@jezyk82 Hitler
Kolonie i obozy byly super. Cala Polske zwiedzilem dzieki nim. I rodzice mieli przerwe odemnie a ja od nich 😂
Szczerze jedyne minusy PRL jakie pamiętam jako dziecko i nastolatka to niezwykle rzadkie ukochane przeze mnie banany, powszechne palenie wszędzie papierosów czego nienawidziłam od dziecka i powszechne włączanie radia na łonie natury, czego też nienawidzę do dziś. Serio nie było takiej tragedii jak się to usiłuje od dłuższego czasu wmawiać nowym pokoleniom. I nie,dzieci nie idealizują wspomnień,moja mama urodziła się przed wojną i jakoś nigdy nie idealizowała ani tego czasu ani okresu tak do lat 60tych. Jak jest naprawdę źle to się to pamięta.
Taaaa. A pamietasz puste haki w mięsnym? Albo talony na cukier ? Albo może pamiętasz jak ruski nam latami wciskali do głowy? Albo kolejki kilometrowe pod sklepami zeby kupić obojętnie jaki sprzęt agd lub magnetofon? Albo przymusowe wyjazdy na wykopki? Przymusowe pochody 1 maja. Masakra. Pomarańcze raz w roku na Święta. Oj to były czasy
Fundusz Wczasów Pracowniczych (FWP). W latach 70-tych takich ośrodków było w pytę. Standard, to jednosobowe łóżka, 2-4 w pokoju i trzeszcące radio o nazwie Beskid (lub innej górskiej). Łazienka wspólna w korytarzu. Telewizor na wspólnej sali. Posiłki we wspólnej jadalni. Żadnych szwedzkich stołów. Przynoszono biały serek z rzodkiewką, kawę zbożową i pieczywo w wydzielonej ilości do stolika. Znam z autopsji. Rocznik 1969. :)
Tak sobie oglądam te koszulki na twojej stronie i brakuje tam bluzek z WSK lub komarkiem, nierozłącznie kojarzonym z prl
Wojtek - jesteś the best. Twoje opisy znam z autopsji. Wszystko, co zapodałeś, zgadza się z tamtymi czasy w 100%. 🤡🔀👋
w 85 jechałem pociągiem z starachowic do ,znowu do leby 15 godzin
Niechce mi sie pisac chlopie,ale mam 52 lata i najlepszy okres mojego zycia to od urodzenia do 90-tego roku kiedy to niby szczescie nas trafilo ta pseudodemokracja,30 lat co rusz gorszy gnoj,c.ojem to wszystko pachnie,ta cala przyszlosc!!!pozdrawiam.
A to dopiero początek gnoju.
Mam 25 lat wiecej od ciebie i tez uwazam tak jak ty,to byl najpiekniejszy okres mojego zycia mimo pewnych niedogodnosci.
Jakiej końcówki wakacji - wrzuciłeś to w polowie lipca ziomek
Byliśmy krajem zniszczonymi przez wojnę, inne kraje się rozwijały, a my musieliśmy odgruzowywać kraj. Trudno się dziwić, że odbiegaliśmy od Zachodu, ludzie byli radośni, cieszyli się życiem ( oczywiście nie uogólniam).
Jeździłem na kolonie za komuny. Trwały 3 tygodnie. Pod koniec komuny już pod namiot. Piękne i spokojne Mazury i Bieszczady.
Gierek był chyba najważniejszym nauczycielem ekonomii dla Mateusza Morawieckiego.
W takim układzie to był mega tępy uczeń bo za dużo mniejszą kasę zbudowano majątek społeczny na niespotykaną skalę który przez ponad 30 lat politycy na zlecenie wallstreet rozkradają i jeszcze nie rozkradli. Co zostanie po tym banksterze poza długami i bankructwami??? Korporacje i banki będą mu wdzięczne, naród zostanie zubożony... to najbardziej optymistyczna opcja bo może doprowadzić do wojny.
Tak.
Komuna trzyma się mocno i jeszcze jest w natarciu.
Znowu ty?
Dobre
Jeździliśmy na wczasy pod namiot w PRL. Troje dzieci i rodzice. Maluchem.
Oczywiście był bagażnik na dachu i napakowane do oporu, namiot, stolik, butla z gazem, naczynia, materace, leżaki, żarcie, ubrania itp. itd. Potem ojciec zrobił przyczepkę do Malucha i kupił wypasiony namiot Legionowo, a potem skończył się RPL i ojciec zwolnił się z zakładu, i zaczął prywatną działalność.
Od tam tej już nie jeździliśmy na wspólne wakacje, bo ojciec się dorabiał , a że robił w budowlance, to nie miał w lecie czasu na wyjazdy,
I teraz jest lepiej
@@Mr.DalekLK no i chwala że jest lepiej pis I białemu papie obrońcy pedofili 🤣🤣🤣
@@krzysztofskora4929 a co ma pis i papież "obrońca pedofili" do komentarza gościa o wakacjach w prl-u? to chyba z taką logiką sam jesteś czempionem pisoskim hahaha
@@JanKowalski-zk6ph Gościu chciał zaistnieć w internetach xD
Ale potem ty przestałeś być dzieckiem, a teraz może masz swoją rodzinę - czy przejąłeś pałeczkę i jeździsz pod namiot?
Bardzo mile wspominam wczasy w PRL. Człowiek naprawde wypoczywal w ramach niskich kosztow. Rozrywki bylo b.duzo dla dzieci i doroslych. Szkoda, ze to tylko wspomnienie.
Szkoda ze jeszcze kilka pokolen bedzie musialo oddawac za te „piekne czasy” prl, niezmiennie ta sama bezmyslna mentalnosc przetrwala. Pokolenie uspionych mozgow wychowalo kolejne patologiczne pokolenia. Tak to dziala.
nie zapominajmy o braku wolności słowa i zależności Polski od ZSRR
@@n3rk0s84
A teraz to co,lepiej?
@@nyfb Ja nie mówię że dzisiejszy czas jest idealny ale przynajmniej nie przydzielają nam jedzenia jak dla bydła
@@n3rk0s84 Nikt nie przydzielał jedzenia, dobrego jedzenia nikomu nie brakowało, kartki na żywność wprowadziła Solidarność po 80-tym roku.
Do tych wczasów i kolonii dodałbym jeszcze różne imprezy zakładowe takie jak zabawy sylwestrowe lub karnawałowe ( z własnym koszyczkiem), zabawy choinkowe dla dzieci, wspólne wypady na grzyby wynajętym autokarem i czasami jakieś talony albo bilety np. do cyrku.😉
Ja też to doskonałe pamiętam. Mój tata był kierowcą w jednym dużych warszawskich zakładów,na codzień objeżdzał Polskę Starem a czasami w weekendy jeździł zakładowym autokarem z pracownikami na grzyby,z zakładowym kołem łowieckiej na polowania oraz inne atrakcje w których mogłem uczestniczyć. W sumie to całe wakacje spędzałem jeżdżąc Starem lub autokarem,więc chyba stąd moja pasja bo sam też zostałem kierowcą. Poza tym wspomniane imprezy choinkowe z wypasionymi pączkami słodyczy i cytrusów, kolonie zakładowe i wczasy w Korbielowie w ośrodku Harnaś...cudowne czasy pomimo tego że w kraju wielu rzeczy brakowało to ludzie potrafili cieszyć się i spędzać wspólnie czas przy minimalnym nakładzie
@@tofikdriver Polacy są bardzo kreatywni, w związku z czym potrafią wyczarować coś z niczego. Było biedniej ale weselej i dlatego też nazywano nas najweselszym barakiem w demoludach. Szkoda, że "analogowe" czasy minęły bezpowrotnie. Zapanowała era nowoczesnej techniki cyfrowej, która miała nam ułatwić kontakt, a w praktyce oddaliła nas od siebie. Ludzie nie potrafią często komunikować się ze sobą przy jednym stole🙄
@@Zosia.B Bardzo trafnie
A we wrześniu przymusowe szkolne wykopki, to były czasy 😚😚😚☺️☺️
@@jagodahermann3278 😆😆😆😂😂😂👍👍👍.. Dokladnie tak!! A jeszcze jak sie znalazl mlody przodownik pracy to byl raj na ziemi!! Dla takich czternastolatek jakimi sie wtedy bylo.. 🤣🤣🤣
Plecak, śpiwór, namiot i naprzód przed siebie autostopem gdzie uda się dojechać. Dzień lub dwa przerwy i dalej w drogę 😃 To była naprawdę wspaniała zabawa i przygoda. Dziś w lesie jutro u rolnika w sadzie lub w stodole. Ludzie wtedy byli sobie życzliwi i przyjaźni dla " włóczykijów" z plecakami. Ehh, to były cudowne lata. Dziękuję za wspomnienia 👍😃
Przyjaźni i życzliwi??
Opryskliwość, chamstwo, brak odpowiedzialności za cokolwiek, brak kultury, zero uśmiechu, arogancja. Tak było za pierdolonej komuny.
@@tomekhauzer no tak to wygląda właśnie przy obecnym komunistycznym rządzie. Co roku przejeżdżałem Polskę wzdłuż i wszerz i jeśli nie na polu namiotowym czy na dziko nigdy nie miałem problemów by przenocować nieraz nawet kilka dni u kogoś na podwórku, w sadzie czy nawet na sianie w stodole. Często nawet na jakiś posiłek można było liczyć. Idź dziś do kogoś żeby ci pozwolił rozbić namiot czy przenocować.
Rozkladalismy mape Polski i na chybil trafil z zamknietymi oczami wybieralismy cel.
Cudowne,wspaniale czasy!!
@@zoja66 To se ne vrati; Dobrze już było;
Nigdy nie przeżyłem nic wspanialszego niż obozy harcerskie za komuny ❤❤❤❤❤❤❤
Jako dziecko bylem kilka razy na wczasach za komuny, owszem bylo skromnie ale fajnie. Milo wspominam ten czas.
Bo byłeś dzieckiem, to nie zasluga komuny
Było super! Tanio i często z 'pomysłem".
Mówi się że za komuny było źle owszem za ciekawe nie było ale ludzie wyjeżdżali na urlopy. A zobaczcie co się dzieje dzisiaj niedługo będzie dla większości tylko marzeniem. Dziś też mamy taką komunę tylko na odwrót bez pieniędzy ale z towarami
Wczasy w PRL były super :)
👍👍👍
Nic w PRL-u nie było super, największa porażka państwa Polskiego.
@@szymonrola4183 A kto to przyszedł? Pan maruda niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów dzieci.
Hm...
@szymonrola4183 pueprzysz kocopoly , moj dziadek za komuny zwykly robotnik zabieral mnie na rybe do smazalni kiedy tylko chcialem . Porcja taka ze zjesc sie nie dalo , rybka swieza i pyszna . Zabierz teraz dzieciaka na rybe praktycznie codziennie 😂😂 dasz rade ?
Boze moj ile wspomien mi przeszlo przez glowe sluchajac pana )) Niby bylo trudno ale i mialo to swoj urok )) Patrzac dzis wstecz i majac doswiadczenie ponad 40to letniego zycia na zachodzie to moge powiedziec ze my slowianie lepiej odnajdujemy sie wsrod swoich i we wlasnych stronach pochodzenia, Pozdrawiam Serdecznie wszystkich rodakow
w latach 80-tych w Bieszczadach gdy na pierwszym przystanku stał tłum, kierowca dzielił pasażerów krzycząc:" najpierw ludzie a potem ci z plecakami" 😜
Ach, nie ma to jak w latach osiemdziesiąt-tych.
ja pamiętam jeszcze początek lat 90-tych w Gorcach i Zakopanem.. jazda leciwymi nyskami napchanymi do oporu i kolano od współpasażera pod żebrem :) . Limitem były tylko zasada domknięcia drzwi pojazdu :) fajnie było
9:40 Pamiętam, jak kiedyś jechałem na Rajd Świętokrzyski. Wleźliśmy do pociągu, jak się dało, ramię w ramię. Ale z Warszawy za Kielce na stojaka to niewygodnie - więc na trzy - cztery siadamy. Usiedliśmy. Po czym przyszła pani (ładna, zgrabna i miła w dotyku), która zadeklarowała niezbędną konieczność przedostania się na drugi koniec wagonu. Kobieta chce - kobiecie nie można odmówić. Posłaliśmy panią na drugi koniec wagonu nad głowami, na rękach...
Tak bywało. Tak samo, jak wsiadanie przez okna.
@@maciejgoabek3199 Czasem się i przez okna nie dało. Pojechaliśmy towarzystwem w Góry Świętokrzyskie, skończyliśmy w Skarżysku, nie wzięliśmy tylko pod uwagę, że w tym samym terminie idzie Jesień Świętokrzyskich, naprawdę potężną wówczas impreza. Mieliśmy w planie powrót "rzeźnią", czyli 1313, osobowym z Zakopanego. Wjechała na dworzec w Skarżysku rzeźnia, na peronie dało się słyszeć zbiorowe westchnienie, nie wsiadł nikt. W rzeźni stali ludzie na schodkach do wagonów, wisząc na poręczach, trzymali ludzie plecaki za oknami, z paru okien wystawały nogi ludzi, dla których nie było dosyć miejsca w przedziale...
W efekcie turlaliśmy się połączeniami lokalnymi - koło północy pod Warkę, by u kumpeli z nami jadącej się parę godzin na betonie strychu przekimać, a potem złapać kolejny kibel już do Warszawy...
Marzy mi się odcinek o Kaddafim i o tym jak za jego czasów Libia się zmieniła oraz o ich zapasie złota i pomyśle aby ropa była oparta o ich walutę
Ciekawy film o tym jest na kanale "Włączamy myślenie".
@@radekk1233 dzięki. Duży zapas złota oznacza wyrok śmierci.
Kadafi chciał oprzeć handel ropą na własnej walucie, czym naraził się Imperium Dobra, i władzę stracił razem z życiem.
@@tomaszpodemski8981 imperium zbudowanego na biblii i wartościach chrześcijańskich.. zaraz po tym jak "pozbyli się" tych złych, niedobrych indian...
@@arson6601 z tego wniosek że wartości chrześcijańskie i Biblia nie są zbyt dobre.
Takie spontaniczne wakacje są po dziś dzień najlepszymi wakacjami jakie można sobie wyobrazic.
Nikt nie broni :) Improwizacja czyni cuda.
Aż mi się przypomniała akcja z kumplami sprzed blisko dekady XD.
Był sierpień, godzina 5ta rano, wyjeżdżam z kumplem na ryby... Łowimy, wybija 9ta i wywiązał się taki dialog:
- pojechałbym nad morze,
- a masz kasę?
- no mam, a ty?
- no też mam.
- to dzwonimy do grubego.
- dryń dryń - gruby, masz kasę?
- no mam.
- jedziesz nad morze?
- ok.
I o 14tej rura 200km nad morze. Totalnie w ciemno XD, na weekend.
Dojechaliśmy koło 18tej i szukanie noclegu, przy drugim podejściu się udało. Lokal opłacony i "integracja u gospodarza" XD.
Tzn zachlanie mordy na grillu, wchodzimy do ogródka, a tam lekko na stole już stało z 6 pustych flaszek i krata wybitego piwa XD... Kolejne dni były równie "dzikie" haha.
Dla mnie najpiekniejsze wakacje byly w domu. Mieszkajac na wsi to naprawde nie potrzebujesz nigdzie wyjezdzac. Nigdy nie lubialam wyjezdzac jak rodzice (ktorzy lubili wyjezdzac kazdego roku) mnie gdzies wyciagali na wakacje. Zawsze tesknilam za moim domem, pieskiem, kotkiem i przyjaciolmi. Do tej pory nie lubie wyjezdzac. Pewnie jakbym mieszkala w miescie to moze bym bardziej chciala wyjezdzac. Ja kocham przyrode a w miescie brakuje tego.
Tak apropos prysznica w PRLu, to w domach i mieszkaniach nie przypominam sobie, żeby ktoś miał kabinę prysznicową, ludzie z reguły mieli wanny(niektórzy z zasłoną) natomiast sam prysznic to bywał w miejscach publicznych, jak wspomniane ośrodki czasowe, szpitale, internaty itp.
Co to były ośrodki czasowe?
@@MrArchDelux no tak, bo ich czasy minęły bezpowrotnie.
.,te wanny były zdecydowanie za krótkie
O pałatkach toś facet jebnął
Pamiętam te czasy z dzieciństwa. Wczasy pracownicze, na dziko i kochery, na denaturat. Dziś już nie wczasuję. Muszę oszczędzać , by przeżyć trudną współczesność .
Było zmienić kraj, poszło by lepiej.
Wspaniale prowadzi Pan Historie bez cenzury. Jest wiedza, humor, dystans do tematów i wcale nie potrzebuje telewizora. Kto nie interesował się historią to dzięki Panu ją polubi.Kawał porządnej roboty!!☺
Proste: teraz ty jesteś tym, co ma zapewnić szczęśliwe wspomnienia z dzieciństwa.
Moi rodzice do dziś uskuteczniają swoją działkę rekreacyjną, tzw. RODOS - rodzinne ogródki działkowe otoczone siatką :)
Teraz też nie jest trudno o patyki bo rząd pozwolił zbierać chrust.
WTarnowie było Osiedle 25 lecia PRL.No i komuś sie nie podobało i przemianowano
nie tak dawno na Osiedle Niepodległosci! Po co te przemianowania .To HISTORIA tak bylo.Niedawno odsłonieto
kolejny(ktory to jest w Polsce?) pomnik Lecha K
bez porozumienia z radą miasta.Przyjda czasy kiedy to te wszystkie pomniki znikną jak pomniki wiecznie żywego Lenina.
Urodziłam się i wychowałam w Tarnowie; dla mnie to najpiękniejsze i najbardziej ukochane miasto świata. Jak się dowiedziałam, że na pięknym, odremontowanym dworcu postawiono pomnik Lecha K. to myślałam, że mnie pognie. Pozdrów ode mnie proszę swoim sercem cały Tarnów i jego mieszkańców.
A chodziło się na szaber na działeczki, chodziło. Ale najlepszym hitem tamtych czasów było zbieranie butelek po robolach pijakach. Za pieniądze z butelek można było żyć jak dziecko - król. Oj, to były czasy...
Zs butelki w86 ktore zbierałem po zabawacjh kupilem składaka.
W PRL wszystkie butelki były zwrotne i było działanie ekologiczne. Dopiero w latach 90 zalew butelek plastikowych i zaśmiecanie otoczenia czy ktoś pomyślał o recyklingu.
Ja spędzałem wakacje wg stałego scenariusza: koledzy i dziewczyny z podwórka, gra w nogę do nocy, kąpiel w gliniankach, a potem kolonie, wczasy z Rodzicami raz na parę lat, wujostwo na wsi i dziadkowie na wsi. Dziś nie ma już dziadków i wujostwa. Najmilsze chwilę, zjeżdżali się rówieśnicy z różnych miast w Polsce, pomoc dziadkom, a potem zabawa, ogniska, kąpiel w rzece, zabawa w chowanego w tytoniu. Zmieniły się czasy, pojeździłem po świecie, a dzisiaj tęsknię za wyjazdami na wieś.
Nie się co śmiać z tamtejszych warunkow socjalnych - do dziś są oferty pobytów np.nad morzem że ubikacje i łazienki są wpólne na korytarzach niczym w komunie.
Miło powspominać:) Obozy harcerskie, lata 80-te: chłopaki sami kopali o budowali latrynę (to takie WC polowe, jakby ktoś nie wiedział), zęby myło się w jeziorze z pomostu, ziemniaki i zupę gotowało się w parnikach opalanych drewnem, menażki myło się piaskiem i zimną wodą z jeziora. Współcześnie niewyobrażalne.
O wiele lepiej srac do dziury w pobliskim lesie niż jechać na wakacje za granice. To były czasy…
@@infi377 żebyś wiedział
Pojechałem jako przedszkolak na wakacje pod namiot w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych i to był totalny odjazd, który mnie chyba mentalnie ustawił na całą resztę życia. W latach osiemdziesiątych były obozy harcerskie i to też był wspaniały dar od losu. Lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte miimo niedostatków i szarości były niesamowitym czasem na dzieciństwo i młodość. Szacun dla naszych rodziców że nam to dali.
Dziękuję bardzo za ten odcinek 😘. Jestem produktem lat 60-tych i wszystkie te rozrywki dokładnie znam 🙃. Najwcześniej poznałam pobyty w sanatoriach ( za darmo!) bo jako dziecko 4-letnie 6 tygodni w Rabce. Bez mamy! W wieku lat 7 kolonie ( po 3 tygodnie) najpierw od mamy z pracy, potem kolejne 3 od taty. Dolce Vita dla rodziców. Nieco później wyprawy do Bułgarii Syreną 104, potem Syreną 105, a ostatnia DUŻYM FIATEM, z potężnym sprzętem turystycznym, tam spieniężenie wszystkiego do zera, za nadwyżkę zakup 20-30 nielegalnych dolarów i tak 2-3 tygodniowe wczasy faktycznie wychodziły za darmo i jeszcze był zysk 🤭. Obozy harcerskie , to już szkoła średnia, były bardzo siermiężne, ale jakie wspomnienia! Potem wędrówki po górach, schroniska z letnim wrzątkiem, gotowanie w kocherach, czasem na denaturacie, czasami na nafcie - ojej, jak śmierdziało! Setki kilometrów z ciężkim plecakiem i tysiące fantastycznych ludzi spotykanych na szlakach! Teraz jest lepiej, ale wtedy było ciekawiej. No cóż, to se ne wrati pane Havranek. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych że szlaków i obozów!
ja wspominam najbardziej to że namiot mogłem rozbić gdzie chciałem i po całodniowym pobycie na jeziorze znajdowałem wszystko w stanie nienaruszonym czego w latach późniejszych nie doświadczyłem nawet na polach namiotowych. W tamtych czasach Polska była wszystkich Polaków a nie jak teraz jakiś baca stawia szlaban na szlaku i każe sobie płacić za przejście ścieżką która istnieje od dziesiątków lat i nawet przed wojną nikomu by na myśl nawet nie przyszło zrobić coś takiego nie mówiąc już o władzach że na coś takiego pozwalają
Dokładnie... Też mam takie wspomnienia, dodatkowo rodziców robotników było stać raz w roku pojechać z dziećmi do Bułgarii, Rumunii itd..
O to byles bogaty
@@romantyk49 święte słowa 👍
Polecam pp
Jeden z najlepszych odcinków w ostatnim czasie. Powiem szczerze że jak słuchałem dzisiaj Drewniaka to tak jakbym słuchał całego mojego dzieciństwa czyli kolonie, wyjazdy z rodzicami, ośrodki nad jeziorami, nad morzem. Wszystko oczywiście wyglądało niesamowicie chodzi mi tutaj o wystrój prl-u może. Dla niektórych było to obskurne ale dla mnie miało to swoją magię I jak dzisiaj jadę gdzieś na wakacje to naprawdę szukam czegoś co nadal przypomina tamten okres bo to miało duszę, a dzisiaj to wszystko jest plastikowe z IKEI i w ogóle wygląda to tragicznie a temat o działkach to jest w ogóle coś wspaniałego ponieważ dalej mamy działeczkę Rodos i uprawiamy ją cały czas także oby więcej takich odcinków
Brzmi trochę jak gloryfikowanie swojego dzieciństwa przez sentymenty, nie rozumiem ludzi co mówią że za komuny było lepiej ale kto co lubi nie
@@kesoki8223 w Solinie jest taki ośrodek :sosna, jodła i świerk bodajże. Kompleks rodem z PRL 😜
@@kesoki8223 Żadne gloryfikowanie. Wróć do 0:38. Tam wyjaśnienie
@@antom3237 Czytać ze zrozumieniem nie umiesz?
Ja proponuję żeby zrobił Pan odcinek na temat zakłamania historii obecnie.
Spokojnie, teraz nasza kochana Unia pakuje łapy w każdy nasz aspekt życia ;) Decyduje czym mamy palić, czym mamy nie jeździć i w jaki sposób żyć, więc tak na prawdę nie uciekliśmy z tego bałaganu.
Kiedyś wakacje w Polsce były za grosze i mieliśmy gwarantowane teraz wakacje w Polsce droższe jak za granica 😂😂
Wszystko to pamiętam. Ale szczytowym "osiągnięciem" był wyjazd w 1987 roku do Bułgarii na wczasy z własnym namiotem i to maluchem 126P. Wszystko się zmieściło plus oczywiście kilka butli gazowych, kilka tysięcy żyletek Polsilwer. Na Ukrainie po drodze świetnie sprzedawały się parasolki. W Rumunii wszelkie ciuchy. W sumie po Bułgarii zrobiłem prawie 2 tys. kilometrów bo talonów na paliwo dawali do oporu. Wróciłem z całym ładunkiem płyt gramofonowych z Bułgarii bo tam Balkanton wydawał wszystkie najlepsze płyty zachodnie nie zawracając sobie głowy jakimiś tam prawami autorskimi. No i do tego przybyło 50 dolarów w gotówce. Takiego przebicia nie ma do dziś żeby 2 tygodnie się pluskać w Morzu Czarnym i jeszcze na tym zarobić.
Dokładnie. Podobne wspomnienia, podobny czas. Kawa inka w Rumunii szła jak zloto. Jeansy były z Turcji a nie jsk Wojtek mówi z Bułgarii. Kluczem do tego było to że byly dolary od zagranicznych studentów zapewne wiec można było w kolejnych krajach wymieniać utarg na dolary. Przebitka rewelacyjna.
A 50 dolców po cenie czarnorynkowej to pewnie że trzy pensje
Fantastycznie opowiada Pan historię. Aż przyjemnie jest tutaj wpadać.
Jeździłem za komuny , wczasy , kolonie i obozy były prawie za darmo , Było super.
Ooo pamiętam jak jeszcze w początku lat 2000 jeździło się z rodzicami pod namiot nad morze, jeszcze z takim dużym, "pancernym" namiotem z Legionowa. Jak tropik namókł to chyba ze 100 kilo ważył ten namiot 😅
Ja skaksałem na maki, namiot z pałatki :D no i opium, oczywiście :P
@@papaversomniferum2365 to opium, to chyba do teraz w tobie buzuje. Czytałeś, co napisałeś?😂
@@irenaj5996 To slang z lat 70-80. To "opium" to wywar ze słomy czy skorup główek makowych. Więcej z tego było zatrucia żołądkowego niż narkotycznego "high". Miałem takich kumpli na studiach.
@@tomtimor9789 Nie. Z całym szacunkiem, bo widzę, że rozumiesz temat - najwidoczniej miałeś nie za bardzo rozgarniętych "kinderćpunów" na studiach.
Ze świeżych maków leci opium, tak jak możesz na moim awatarze. Nie ma jeszcze słomy. Ze słomy robiło się kompot, nazywany "Polską Heroiną".
Mimo, że 6-diacetylomorfina aka kompot jest mocniejszy -j wadą jest to, że jest tylko w formie roztworu, a że często wszyscy zaciągali pompki z jednego gara, to rozpowszechnił się HIV i władza komunistyczna wprowadziła niskomorfinowe odmiany "Mieszko" "Zbyszko" i jeszcze jakiś jeden - umarły śmiercią naturalną, bo kultura maku jest święta w naszej tradycji i to od tysiącleci.,
Ja od dawna - ergo od porzucenia czynnego nałogu ponad pół dekady temu nie pierdzielę się już ze zbieraniem mleczka, to robota na pół dnia i jeszcze najlepiej zacetylować. Fakt, fajnie jest przytulić się do cycka i leżeć pół dnia z narzeczoną podczas wakacji. Na studiach się w to bawiłem, było zajebiście (oczywiście używajcie substancji psychoaktywnych z rozwagą, alkohol też jest narkotykiem)
Robię mrożoną herbatkę ze świeżych makówek, tnę je na ćwiartki. I jeśli chodzi o sensacja żołądkowe - nigdy takich nie doświadczyłem. Widocznie robię "przetwory makowe" lepiej niż inni ;) W sumie uczyli mnie najlepsi, szkoda że połowa z nich wącha kwiatki od spodu. Ale w sumie na pewno to też zmotywowało mnie do rzucenia nałogu, bo sam waliłem 4-6x dziennie po 150-200mg odpowiednika majki (wolę oksykodon).
Pozdrawiam! ;)
P,S Liczę, że moja odpowiedź była wyczerpująca - lubię dużo pisać. Nie tylko na takie tematy.
@@irenaj5996 Czytałem, zrobiłem błąd literowy w słowie "skakałem". Opioidy we mnie dzisiaj nie buzują, po weekendzie wybiorę się po maczki :)
Podróż za jeden uśmiech . Klasyka. 👍👍👍
3 tygodniowe wakacje z " Wrocławskiego Polaru" w którym pracowała mama to była petarda. Zakład dopłacał 80% więc Stegna,Karpacz lub Wąbrzeźno było co roku,a w zimie 2tyg ferii w Karpaczu. Świetne czasy..rocznik 81pozdrawia
Również pozdrawiam; rocznik '81 z Raciborza. Niezapomniane wakacje w domach wypoczynkowych w Zagórzu Śląskim oraz w Zawoi (tzw. domki Rafakowskie). Łezka się w oku kręci. Były wspólne prysznice (w Zawoi kilka kabin na cały ośrodek), a w Zagórzu nawet basen!!! i Wycieczka "ogórkiem" do zamku Książ...ech, było pięknie
Zastanawiam sie jak to się stało że podróż do Rumunii w maluchu rodziną 2+2 to jedno z najpiękniejszych wspomnień....
Bardzo prosto bo to była ich młodość a młodość zawsze się mile wspomina
Ja na przykład w zeszłym tygodniu w Düsseldorfie czekałam do odprawy z rodziną 6 godzin. Opóźnienie samolotu wynosiło przeszło 4 godziny i przez cały czas nikt nie wiedział, czy dolecimy do miejsca przeznaczenia a wydaliśmy na to ciężkie tysiące w euro.
Mimo tego dzieci były w dobrym humorze. My w końcu też.
Pierwsza zasada biwakowania :D Najpierw "otwierać" namiot dopiero potem flaszkę - NIGDY odwrotnie :D
Jestem rocznik 1980, miałem to szczęście że krewni kupili działkę nad morzem wiec jak tylko dostałem świadectwo 21 czerwca to cyk do Katowic na pociąg i jazda do Mielna,wtedy piękna dziewicza miejscowość, plaże piękne,woda czasem miała 18st dla nas 6, 7 letnich chłopców i tak była ciepła, obok plaży smażalnia i smażone dorsze,flądry,pewnie nie na zbyt świeżym oleju ale smakowało jak cholera,ogniska na plaży i w lesie,było super,do tego łowienie węgorzy na jeziorze Jamno, czy było lepiej jak dziś, no cóż ciężko powiedzieć, na 100% było mniej ludzi,że tak powiem dużo bardziej spokojnie,ale to nic dziwnego bowiem w 1986r gdy mialem 6 lat mało kto słyszał o tym mieście, konkretnie to było Unieście, do dziś pamiętam jazdę w 1987 r wyprawę fiatem 126p ,600km jazdy. Generalnie było super!
Wczasy z dziadkami w PRLu były zajebiste, dziadek był lekarzem w ministerstwie kultury... I dzięki temu spędzaliśmy po 6 tygodni w ośrodku prokuratury generalnej w Przewięzi pod Augustowem, miesiąc czasu dziadek miał dyżury w ambulatorium ośrodkowym chyba 6 godzin dziennie, a kolejne 2 tygodnie to były normalne wczasy. Jako część załogi ośrodka mieliśmy chody w barze i wypożyczalni sprzętu pływającego. To był cudowny czas z punktu widzenia kilkulatka :)
Może następny odcinek o holokauście aborygenów w australi przez europejczyków?
Albo zagładzie rdzennych mieszkańców obu ameryk?
Dziękuję bardzo za odcinek
Pozdrawiam
Co ty pleciesz, Indian wybito ale w heretyckiej anglosaskiej płn, natomiast w katolickiej Ameryce płd, poza Argentyną, wszędzie rządzi rdzenna ludność, potomkowie Azteków i Inków.
Hej David to historia, nie kombinuj
Moi starzy byli nauczycielami. W wakacje kontraktowali się jako opiekunowie na koloniach. Jak wspominali - przez 2 miesiące wakacji zarabiali tyle ile w szkole przez 6. Dodając do tego 2 pensje szkolne - za wakacje wyciągali tyle ile normalnie w 8 miesięcy. Podpisali paroletni kontrakt z PSS Społem i dzięki temu jako mały chłopak spędzałem każde wakacje nad morzem. Spaliśmy w wojskowych namiotach - to było kilka lat najlepszych wakacji w moim życiu. W '81 jak wróciliśmy do domu to w sklepach już były puste półki a nad morzem nie dało się w ogóle zauważyć, że "coś" się dzieje - tam było normalnie. Pozdrawiam Poddąbie koło Ustki - bardzo miło cię wspominam, spokojna nadmorska wioseczko...
"Na działkach uprawiano kwiaty, krzewy owocowe, warzywa i nieraz pewnie też seks"
lajk z automatu poleciał
Dzień dobry aż się nasuwa pewien wierszyk co się za dzieciaka recytowało na osiedlu: chcesz cukierka? Tak! Idź do Gierka, Gierek ma to ci da kopa w du.......pe i papapa hahaha kto pamięta ten wierszyk i również recytował do kolegi, koleżanki niech postawi łapkę 😉😉 😁😁😃😃
A to osiedle to dzieki komu zostalo wybudowane?
Szanowny panie Marku co pan mi sprawdzian robi z komunizmu? Dla pana informacji to było w formie żartu że taki był wierszyk i tak dzieci między sobą mówili 🙂pozdrawiam i miłego dnia
@@jadziatokarz9456 Droga Pani Jadziu,jesli to tylko zart,to zwracam honor. Wnioskuje ze jest Pani modsza ode mnie gdyz jako dziewczynka,bawila sie Pani na osiedlu. Tak sie sklada ze budowalem te osiedla (Gdynia Obluze) a takowe rosly w gore w calej Polsce.Wielu jeszcze zapewne pamieta slogan ,,budujemy druga Polske''. (nie nowa,druga) no i pytanie POMOZECIE? Bylismy mlodzi wtedy i moze nawet entuzjastyczni wiec jaka mogla byc inna odpowiedz niz pomozemy? Wszyscy chieli miec wlasny dach nad glowa ici co zyli w tamtych czasach, wiedza jakie to bylo trudne. Gospodarka rowniez ,,szla'' do gory.Nie wiem, moze sie myle, ale mam wrazenie ze ludzie w tym okresie byli sobie bliscy, bylo wiecej kontaktow miedzy sasiadami i znajomymi, wiecej spotkan mimo srodkow powiedzmy to oglednie,skromnych. Alo to tylko taka dygresja. Zlosci mnie, ze obecnie mlodzi, wychowywani na nowej histori Polski mysla ze wszystko co dotyczy tamtych czasow to be. Nie, to nie tak. Kazdy okres ma swoje dobre i zle strony ale, to jest nasza Historia i tego nie wolno wymazywac.A jesli ktos ma watpliwosci jak to bylo na prawde, popytajcie starszych. A mala Jadzie ktora bawila sie z innymi dziecmi z osiedla, cieplutko pozdrawiam.
@@marekmikolajewski4568 dziękuję serdecznie ja panu też życzę wszystkiego dobrego uśmiechów na co dzień
weekend na działeczce u babci, piękne czasy :D
12:06 Faktycznie, dzieci nie potrzebują takich luksusów, a nawet są one im zbędne. Dzieci nie potrzebują funkcjonowania w małej, odrębnej grupie - dzieci potrzebują dużej grupy równolatków, by móc przeciwstawić się w jakimś stopniu dorosłym i wynegocjować swoje prawa. Jako wieloletni uczestnik kolonii letnich, w tym na końcu opiekun ośmiolatka, którego podejrzewano o bycie moim bratem (argument mój - skoro mamy tak samo na imię, to raczej braćmi nie jesteśmy, to syn najlepszej koleżanki mojej matki, znam go od lat - nie rodzony, ale prawie jak brat), potem wieloletni instruktor harcerski - coś wiem o tych układach dzieciaków przeciw dorosłym. Elementarz pedagogiki.
Jeździłem wtedy autostopem ,super czasy.Poznałem Polskę całą ,a przy okazji pomagało się rolnikom i była kasa na dalsze zwiedzanie .
Przyczepy Niewiadow są dzisiaj dostępne w Anglii pod nazwą „FREEDOM”
Pozdrawiam
Coś czuję, że w tym roku to są moje ostatnie wolne wakacje w życiu. Mówiąc wolne mam na myśli, że jadę gdzie chcę i mnie na to stać.
Przyszłość rysuje się w bardzo szarych barwach.
Zapnijcie pasy dzieciaki, będzie miotać nami jak szatan.
Ja tam się nie boje bo lubię karuzele w wesołym miasteczku
Ja tak czułem dwa lata temu. I rok temu. To ta wszechobecna retoryka końca świata, biedy i nędzy, wojny, głodu i zarazy. Wyglądasz przez okno, a tam świeci słońce i nakurwiają świerszcze.
Dzieciakami to nie szatan buja tylko.... no właśnie. Czarne sukienki.
Zazdroszcze. Ja na swoje pierwsze wakacje w zyciu pojechalem 10 lat temu. Do pracy w UK :) I nie ruszylem sie stad od 10 lat odkladajac kazdy hajs ktorego nie musze wydac na zakup mieszkania. Jak je kupie to moze gdzies pojade pod warunkiem ze wyposaze dom w alarmy i moze monitoring :)
A bo sie juz w glowach ludzia przewraca, ja tam mam 23 lata na wakacjach bylem raz nad morzem na 3 dni i raz na mazurach tez 3 dni. Mam pieniadze mógłbym co roku leciec sobie na 2 tygdonie do dubaju tylko po co? Wole sobie wydac na cos innego i miec spokojna przyszlosc niz tak jak wiekszosc pracuje caly rok by na tydzien do egiptu poleciec. Szkoda zycia na taką głupote
super czasy :) rocznik 74 , ile ja się najeździłem na obozy i kolonie :)
Proszę, zróbcie odc o tym jak chrześcijaństwo zniszczyło inne kultury w europie i obu amerykach. Będzie nie odpowiednie dla dzieci, o kontrowersje nie trudno. Chociaż pewnie się boicie... jak Indianie.
Czuję się nieco staro, gdy sposoby spędzania wakacji (wtedy jako dzieciak) oglądam na kanale historycznym ;-)
Ech, było jak było, ale kolonie z zakwaterowaniem w ledwo trzymającej się kupy szkole na Mazurach to było coś. Wczasy wagonowe też były super, a już sam dojazd pociągiem ze Śląska nad morze i możliwość zobaczenia nocą wieżowców w Warszawie (wtedy było ich tam aż pięć), to był powód by całą noc w tym pociągu nie spać, ku utrapieniu rodziców. ŚP. tata miał patent żeglarski, a pod nosem w Rybniku był piękny zalew i kopalniane ośrodki wczasowe. Omegą to się haratało przez jezioro w te i we wte, a czasem nawet udało się ogarnąć łajbę z kabiną - to był luksus.
Żeby było jasne, nie tęsknię za tamtym systemem, ale życie wtedy nawet dla dzieciaka miało jakieś tam smaczki, których dziś młodzi nie mają szans poznać, a które wywołują nostalgię.
Pamiętam jak jeździłem z rodzicami i mojej mamy braćmi i ich rodzinami pod namioty. Za dziecka był to klimat. Następnie wczasy w ośrodku, który należał do PBRLu. Domki z dykty, woda z kranu, ale na zewnątrz. Jedynie domki typu góral posiadały wodę w domku. Za dzieciaka, aby pogoda była. Skończyło się to, ale po latach człowiek wrócił na te samo jezioro, ale winne miejsce. Do szczęścia wiele nie potrzeba. Wystarczy domek, np. ja mam typ holenderka. Jest prąd, woda, weranda i kawałek działki. Do wody blisko, jest gdzie popływać. Kto chce łowi ryby. Jest dobra ekipa.
Szacun, panie Wojtku, jak zwykle zarąbisty odcinek jestem na 95% pewien, iż nigdy mi się nie znudzi historia bez cenzury 😃🙂 .
Tylko 95 procent?
To jest najlepszy historyk ever.
@@dariuszzielinski1159 Aż 95%
@@dariuszzielinski1159 Wiadomo, na 102.
Inaczej mówiąc: No, ba!
@DrifterMW WTF?
"Koledzy podostawali się na studia, a ja klepałem placuszki w przyczepce z Niewiadowa"
Myślę, że warto zrobić odcinek o Harcerstwie w PRL i jak to wtedy wyglądało. Jak obozowano, jak przemycano propagandę, jak sztucznie tworzono drużyny itd.
Ja byłem harcerzem z małego miasteczka. To o czym ty mówisz nie było. Polegało to przdewszyskim na łażeniu po lesie kompani się w jeziorze nawet we wrześniu zdobywaniu odznaczeń. Nie pamiętam tego co mówisz. Co innego HSPS. To już banda. Dlatego popieram takie typowe obozy harcerskie. Potem ludzie nie mieli alergii, jakąś potrzebę współpracy. A ty.
"Sztucznie tworzono drużyny"? A na czym to polegało? :)
@@magdalenapytlakowska9486 sztuczne tworzenie drużyn polegało na tym, że zapisywano cała klasę. Chyba że rodzice zgłosili sprzeciw, wtedy byli na cenzurowanym. W związku z tym szczep w szkole liczył kilkanaście drużyn. Do harcerstwa zapisałem się sam dopiero w latach 80' w liceum i nie żałuję.
@@krzysztofhafke7384 HSPS o którym Pan wspomina w swoim założeniu polegało już na "tworzeniu sztucznych drużyn". Oczywistym jest, że były drużyny i "drużyny" gdzie ten stopień propagandy był różny. Było dokładnie tak jak dziś, były drużyny lepsze i gorsze jeżeli chodzi o klimat, zajęcia i wychowywanie. Jeżeli chodzi o alergie, to akurat większość alergii bierze się z wczesnego dzieciństwa i braku kontaktu z alergenami. Do tego dochodzi również przetworzona żywność nawet ta najprostsza, podstawowa, codzienna. Pozdrawiam.
@@Boruta_ Nareszcie jakaś mądra wypowiedź. Jeżeli chodzi o alergię to za moich czasów jej nie było. Ponieważ się łaziło na bosaka po łąkach. Jakieś reklamy gdzie głupie dziunie na to patrzą. Jeżeli o harcerstwo w wieku podstawówki. Nie pamiętam takich klimatów.
Moja babcia w Rumuni kiedys sprzedała piankę do golenie "Lider" jakiemuś chłopowi jako krem do opalania a 9n sie tym wysmarował i wszedł do wody ...
Nastrój PRLu zachowany film jeszcze lepszy oby tak dalej róbcie to dalej bo robicie to doskonale
Mógłbyś zrobić odcinek o tym, co się działo w Polsce od 1989 roku, po upadku komunizmu lub co się działo w krajach, które powstały po rozpadzie Związku Radzieckiego jak np. Estonia czy Litwa?
Lata '90 były w PL wyjątkowo ch^yowe...
Totalna inflacja, reforma Balcerowicza, zaciskanie pasa itd. A jeśli idzie o budowanie państwowości to już dno i polska wiocha. Postkomuna non stop żarła się ze styropianami solidarnościowymi. Powstało kilkadziesiąt partyjek kanapowych i stronnictw wszelkiej maści. Sejm i jego obrady wyglądały jak burdel na kółkach. Zero konkretów i wieczny bój o to, czy krzyż na sali ma być, czy nie. Tak, jak w Polsce z XVII wieku, kiedy pijane i debilne szlachetki doprowadziły do rozebrania Ojczyzny przez trzech naszych odwiecznych wrogów.
Potem dewaluacja upadłej złotówki, przez którą oczywiście w dupę dostali zwykli obywatele.
Lawinowe uwłaszczanie się postkomunistów i wyprzedaż polskiego przemysłu przez spolszczonego Żyda Janusza Lewandowskiego doprowadziło do gigantycznego bezrobocia i ogromnej emigracji zarobkowej.
To tylko niektóre fakty z najnowszej historii...
Słowem lata tzw. transformacji to codzienne milionowe przewały skorumpowanych przez mafię polityków i upadek gospodarczy kraju. 👎⛔
Polecam kanał OSW i Powojnie
Upał w mieście i okolicach, wybrałem się z rodziną nad zalew. Dziś świetna infrastruktura, widać rękę gospodarza. Ale przypomniały mi się dawne czasy tu spędzonych letnich dni. Jechałem z ojcem do pracy, duży zakład prodykcyjny. Pod zakładem czekał autokar dla dzieci pracowników i zabierał nas na cały dzień na tą właśnie wodę. Można się było kąpać, pływać na łódce tzw bączku czy , to już był wypas, jako pasażer na łódce żaglowej, gdzie można było też posiedzieć w kabinie! I tak mijał nam cały dzień. Powrót na godzinę zakończenia pracy rodziców. Jednym słowem wakacje w mieście były całkiem fajne , mimo tzw komuny. A były też wyjazdy na kolonie, nawet za granicę czyli do Czechosłowacji;). Oraz do ośrodków wczasowych np na morzem. Gdyby nie to, wielu miejsc nigdy bym nie zobaczył i nie sprawdził czy morze jest faktycznie słone;)
1:30 cóż można powiedzieć, PRL w porównaniu z teraźniejszością to pikuś. Zobaczcie co się dzieje w Holandii jak strzelają do rolników walczących o swoje. W Polsce podobnie niestety. A to podobno wolny świat.
Kto w Polsce strzela do rolników? XD
Świat wolny jest, można się bronić, jak holenderski traktor próbuje staranować samochód policyjny to strzały mogą być adekwatne, o ile wiem wszystkie kulki poszły w traktor. PRL to pikuś? Nie sądzę, żylem w tym PRLu.
@@olasek7972 zacznijmy od tego, że holenderska władza próbuje odebrać rolnikom dorobek życia w imię wyimaginowanej teorii. Po prostu działa jakieś lobby. Gdybyś funkcjonował jako dorosły w PRL to byś zauważył powiązania z teraźniejszością.
@@mikimuse7457 funkcjonowałem jako dorosły w PRL i nie wypisuj bzdur towarzyszu z tymi porównaniami, brzmisz jak dawny PRLowski aparatczyk, to oni na sile próbują dowodzić ze ten PRL nie był najgorszy
@@olasek7972 w d.pie mam cokolwiek dowodzić. Prosty jesteś i nie widzisz jak obecne "elyty" rooochaja takich jak ty.
U mnie na działkach było dużo kiosków bo działki były z "RUCHU"
3:11 lata lecą, a w Polsce nic się nie zmienia. Większość obecnych pokoi na wynajem tak właśnie wygląda, z tą różnicą, że teraz klatko-pokoje mają 2x2m.
Przy obecnej sytuacji zaraz też pewnie wprowadzą kartki na cukier, mąkę, węgiel i inne takie, więc komuna u nas nadal ma się dobrze.
Wakacje też drogie, bo ceny ustawione pod zagranicznych turystów, a nie jakichś biednych Polaczków i też nie wiadomo czy zaraz wszystkiego nie zamkną, bo wirus. Do tego w Cebulandii brak miejsc na wynajem, bo większość zajmują Ukraińcy na koszt Polaków. Trochę lepiej mają osoby z fabryką dzieci i utrzymujące się z socjala, bo wtedy część wakacji zasponsorują im pracujący frajerzy, co myśleli, że ciężką, uczciwą pracą coś w tym kraju osiągną.
Czyli, ze bylo biednie, jest biednie i bedzie biednie.
Ukraincy mu zajmuja mieszkanka xd bo wychodzi na to ze jak taki ukrainiec pojdzie do pracy to go nagle na to stac. A polaczek siedzi na dupie i mysli ze mu domek przyjedzie na przyczepce ukraincy mu go rozladuja na dzialce i bedzie mieszkal xd
Dobrze to już było,teraz tylko gorzej..
Lata lecą i pamiętam czasy lat 80 i 90. Gdzie ty wynajmujesz pokój ? .Równie dobrze możesz iść na pole namiotowe, rodzaje pokoi do wynajęcia jest ogromna ilość zależnie od kasy. Przy obecnej sytuacji- mam sąsiadkę sprzedawczynie i codziennie śmieje się z ludzi że jest aktualny obłęd cukier . Że nawet jak by mieli tonę na sprzedaż to zaraz się trafi ktoś kto tą tonę kupi . Bo napisali w gazetach że w biedronce mają problemy lol . Nie wiem czy pamiętasz ale kilka lat temu też było to samo. Ludzie kupowali całe samochody . Później spadła cena na normalną cenę . Aktualnie na świecie nie ma problemu z produkcją cukru. To samo z mąką . Paradoksalnie mamy teraz nadwyżkę zboża bo Ukraina dużo nam wysyła i problemy z puszczeniem jej dalej poza Polskę . Powoduje to spadek ceny zboża więc i mąki . Węgiel , kto pali ma problem . Ja nie opalam węglem bo nie lubię jego zapachu i zatruwa środowisko. Ekogroszek to to samo. Opalam dom drzewem od zawsze. Jakbym teraz budował to panele i pompa ciepła . Mieszkam na wsi . Ludzie rezygnowali z drzewa z powodu wygody. Podajnik , nasypiesz i ciebie nic nie interesuje. Lub kupisz węgiel zero pracy . Drzewo przywożę z bliska, nie ma niepotrzebnego spalania benzyny , potnę , ułożę , suszy słońce. Koszt kilka stówek do tys. zł na cały rok. Lepiej mają osoby z " fabryką dzieci" ? Pokaż mi wielodzietną rodzinę która nie pracuje. Właśnie się dowiedziałem że dziecko to taka tania sprawa w utrzymaniu. Pieluchy, środki higieny, specjalne pożywienie , lekarz itd. nic nie kosztuje . Nie mówiąc o tej ciągłej harówce . Oczywiście to fajna sprawa , dzieci są super . W Polsce mamy niedobór dzieci więc co ty tutaj piszesz?. Gościu politycy wyprali tobie zdrowy rozsądek na maksa. Żeby wyzywać i poniżać rodziny za to że mają dzieci , jak można jeszcze nisko upaść. Na dzieci też patrzysz z tą nienawiścią? Wakacje w Polsce mogą być tanie i maksymalnie wykorzystane. Zależy czego oczekujesz . Hotelu 5 gwiazdkowego?. Każdy z nas ma znajomych , sąsiadów . jeżeli nawet sam nigdzie nie jeździ niech zobaczy wyraźniej co oni robią . Jeszcze 20 lat temu patrzyliśmy na takie zachowanie obcokrajowców z zazdroscią . Że ich może być stać na wyjazd. Przemyśl dokładniej jak wygląda twoje otoczenie tylko najpierw wyłącz telewizję i radio przynajmniej na tydzień i wyluzuj bo nie wydaje mi się żebyś cieszył się swobodnie życiem.
@@zhangzy123 Warszawa, Trójmiasto czy każde inne większe miasto - klatkopokoje około 4-5m2 po 1000zł. Większy pokój to koszt około 1500zł. Kawalerka 2500-3000 zł, czyli tyle co minimalne wynagrodzenie (po odjęciu wszystkich podatków, a nie każdy też pracuje na pełen etat - zwłaszcza studenci, nie wspominając już o wyżywieniu czy innych kosztach). Pomijam już standard tych pokoi/ mieszkań często w stylu PRL, IKEA lub zwykłej patodeweloperki. Zgadzam się, że czasami trafią się okazję wynajmu normalnego pokoju przy adekwatnej cenie, w znacznej większości jednak osoby przyjeżdżające do większego miasta na studia czy do pracy nie mają innego wyjścia, jeśli nie chcą skończyć na ulicy lub codziennie dojeżdżać po 50km albo i więcej. Pomijam też same absurdalne warunki wynajmu jak zakaz zwierząt, zakaz sprowadzania gości (przykładowo max można zaprosić 1 osobę na dosłownie kilka określonych godzin) itp.
Nadmiar zboża? Ukraina dużo go dostarcza? Może ma Pan rację. Nie byłem obecnie na Ukrainie, nie mam też możliwości osobiście sprawdzić ile Polska ma zboża, może ta cała wojna też jest zmyślona, tego zwyczajnie nie wiem. Wiem natomiast, że w Polsce i w niemal całej Europie (poza Skandynawią oczywiście) jest spora susza, rosną ceny gazu a co za tym idzie nawozów, przez co żywność jest coraz droższa. Nawet jeśli w Polsce nie brakuje jedzenia, to są kraje, w których brakuje, a ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości wypadałoby pomóc takim osobom zamiast samemu zmagać się z nadwagą i otyłością, czy wyrzucając nadmiarowe jedzenie. Za rosnące ceny żywności, jaki innych produktów, w znacznym stopniu odpowiada też polityka krajowa chociażby przez puszczanie do obiegu pieniędzy bez pokrycia (są to podstawy ekonomii) czy poprzez niestabilne, niejasne, niekiedy wręcz absurdalne prawo zmieniające się z dnia na dzień. Cała krajowa energetyka zarządzana jest przez rząd (spółki skarbu państwa), nadal Polska jako jedyny większy kraj europejski nie ma ani jednej elektrowni atomowej, za to wolą przewalać publiczne pieniądze chociażby za przykład podając elektrownię w Ostrołęce. Rosną ceny energii -> rosną ceny wszystkiego, w tym żywności, dlatego ludzie wykupują produkty długoterminowe na zapas póki ich jeszcze na nie stać.
Nikt nikogo nie wyzywa, ani nie obraża, to jedynie Pana subiektywna opinia i nadinterpretacja. Są oczywiście rodziny, które otrzymane wsparcie przeznaczają na konkretny cel, tutaj chociażby na dzieci. Każdy normalny wie, że mowa tu natomiast o polskiej patologii, która unika pracy i pobiera 500+, renty lub inne zapomogi wydając je na własne zachcianki typu alko, papierosy, imprezy. Przykładowo, jeśli 500+ ma być na dziecko to równie dobrze można te środki przeznaczyć na poprawę systemu edukacji, a nie zachcianki rodziców, wtedy dzieci lepiej by na tym skorzystały, ale Grażyny i Janusze by się oczywiście oburzyli. Dlaczego też w ten sposób dyskryminuje się osoby nie chcące lub nie mogące mieć akurat dzieci? Jest to też dyskryminacja osób pracujących, gdyż zamiast rozdawać pieniądze wszystkim jak leci (w tym nierobom i patologii) możnaby zwyczajnie obniżyć podatki, przez co skorzystałyby na tym osoby uczciwie zarabiające, a nie tylko żerujące na pracy innych. Jeszcze raz dla podkreślenia - nie chodzi tu o normalnych ludzi faktycznie niezdolnych do pracy, czy normalne rodziny dbające o właściwy rozwój dziecka, chodzi tu o patologię, której w tym kraju niestety nie brakuje.
Jako dzieciak kochałem wakacje na wsi u dziadka, gdzie wszystko było inne niż w mieście. Samemu się wyrywało do pracy, by wyrabiać tężyznę fizyczną ładując siano na wóz czy ładując węgiel do komórki czy przenosić kanki z mlekiem.
Ja tak sie przylozylem do grabienia siana, ze zostaly 2 zeby w grabiach
Coraz mniej różnic jest między PRL, a dzisiejszym życiem i będzie jeszcze gorzej.
Mój dziadek mi opowiadał jak jechał na wakacje na 3 miesiące wyładowany towarami z Polski po brzegi, a wracał z małą fortuną
"- Co robi król?
- Eeeee... możesz spać w Niewiadowie!"
;)
W latach osiemdziesiątych nasz sąsiad doktor co roku jeździł do Bułgarii jego syn chwalił się na całą szkole że jeździł za granice. My za to jeździliśmy nad rzekę do burzenina 40 km on naszego miasta. Większość z tych ośrodków wypoczynku padło po 1989 roku zostały nie liczne i to dużo mniejsze.
Przerabiałam (w latach 70-80) kolonie, obozy, włóczęgi autostopami (okazuje sie że nielegalnie) wczasy i indywidualne wyjazdy z rodzicami i powiem jedno: zawsze było super.
"Miłej końcówki wakacji" - ja wiem że już dawno jestem poza systemem edukacji ale to wakacje nie kończą się wraz z powrotem do szkół 1 września?
Tak, ale połowa wakacji już za nami ;d a leci jak z bicza strzelił
Pamietam czasy lat 70. Pierwszy prysznic wspolny, ze 100 dziewczynami. ....Nigdy sie nie kapalam z taka iloscia osob w wieku parenastu lat. ....Zostalo w pamieci,tym bardziej ze nie mozna bylo sie sprzeciwic, bo wychodzilo sie na...wiesniaka....Pochodzilam z malego miasteczka...
Ach ,wczasy .Za dzieciaka jeździłam z rodzicami .Było super !
Oj jeździło się maluchem pod namiot nad morze, ale też na wczasy pracownicze do Muszyny :)
Ogródki działkowe to najlepsze co się mogło Polsce przydarzyć. Szkoda, że dzisiaj tak trudno o własną działkę. Zazwyczaj wszystko co jest, jest już pozajmowane i jedyna opcja to kupić za gruby szmal, albo odziedziczyć.
moja rodzina znalazła dwa lata temu 5 arów za 10 tysięcy z powodu choroby matki właściciela (odziedziczył po swoim ojcu i w papierach on byl wlascicielem) patrząc na dzisiejsze ceny to okazja życia
Ja jeszcze mam taką przyczepę tylko okien nie da się otwierać (nie ma takiej opcji bo są na stałe wmontowane)
Chciałbym zobaczyć historię bez cenzury o rzezi wołyńskiej 😎
A gdyby ktoś chciał poczuć ducha nostalgii to nad jeziorem Sajno w Augustowie jest ośrodek Skowronek. Domki letniskowe choć stare i czasem oferują spartańskie warunki to w samym ośrodku jest spokój, cisza i kajaki.
Co to zan.sciema.no
Mam.55.i jezdzilem
Na..kolonie.i wczasy.
z .rodzicami.A.ipod
Namioty.( i to.byLa
Szkola.Zycia.)A.Co
Jest.Dzisaj.zlamie
Paznokiec .PLacz
Lament..dzisiaj.TO
LBGT+szit
55 lat na karku a jeszcze pisać nie potrafi, śmiechu warte!
@@szyderca4616 do choroszczy!
@@Mefiv Tez mozesz dolaczyc
@@winio437 Przecież ja tu cały czas siedzę, i czekam na Ciebie
Pisac .umie .tylko
Telefon .zaliczyl.
GLebe.i no i mam
Czarny Ekran tak
30% .i TyLE.na ten
Temat.
Bardzo fajny odcinek, proponuję jeszcze dodać parę słów o wyżywieniu na wakacjach: jeśli w kraju, to paprykarz szczeciński i konserwa turystyczna (mielonka) a jeśli za granicą to jajko sadzone na żelazku i kartofle gotowane grzałką w zlewie, aby zaoszczędzić cennych dewiz 😀 Proponuję też następny temat o sanatoriach w PRL i panującej tam rozpuście 😅
Paprykarz był smaczny i mielonka też bo bez chemii.
Kolonie w NRD to był sztos! kto był nie zapomni. Mnie się trafił ośrodek sportowo-wypoczynkowy dla niemieckich młodych sportowców, dyscyplina - pływanie. Z początku trochę mnie dziwiło że w młodszych grupach są dziewczynki i chłopcy a w starszych są sami chłopacy, serio, te dziewczyny wyglądały jak mocno napakowane koksy.
Może w starszych grupach już by były za dobre
@@damianzieba5133 nie w tym rzecz, te nastoletnie pływaczki wyglądały po prostu jak mężczyźni i początkowo brałam ich za młodych chłopców, mocno przypakowanych
A ja nauczylem sie strzelac na obozie w NRD i poznalem fajna laske Zuzanne (niemka).
Opowiem Wam w dużym skrócie historię pracy mojej babci. Babcia pracowała w KGHM'ie, w dziale "socjalnym"(chyba, w każdym bądź razie w dziale odpowiedzialnym za wypoczynek pracowników). KGHM "zdobył" skrawek ziemi nad jeziorem sławskim, a dokładniej w miejscowości Lubiatów i postanowił zrobić tam domki letniskowe dla pracowników hut i kopalń ww zakładu. Babcia nieraz opowiadała, że dostali taki przydział i dostęp do takich rzeczy o których w domu można było wtedy tylko pomarzyć. Wyposażyli te domki we wszystko m.in. szkło było w każdej postaci, kieliszki małe, duże, literatki, szkło do wina, szampana, likieru czy piwa. To samo zastawa stołowa, talerze, talerzyki, płytkie, głębokie, wazy. Udało im się nawet wyposażyć domki w roboty kuchenne czy tam "malaksery" (wówczas marzenie każdej gospodyni domowej). To był wypas i niestety wtedy tylko dla nielicznych (bo dla pracowników zakładu)
Może tak o sukcesach polskiego szybownictwa?
Kanał świetny, odcinki zawsze rewelacyjne ale intro tragiczne, może czas na zmianę ?
"zakłamanie władz " jak widać u nas komunizm skończył się jedynie na papierze :)
W którym roku był w Polsce KOMUNIZM? Prywatne firmy i prywatna ziemia dla chłopów to KOMUNIZM?
@@lidiakowalska3909 ciężko wytłumaczyć to komuś takiemu jak pani. Pani się wydaje, że jak ktoś w tv powiedział, że skończył się komunizm to tak jest i koniec. Tymczasem Ci ludzie którzy służyli za komuny dalej siedzą w polityce, wojsku, sądach. Zmieniła się tylko nazwa sposobu dojenia i wykorzystywania obywatela. A czy to się nazywa komunizm, demokracja, dyktatura czy monarchia ? jeden pies. Grunt, to elity pełne kieszenie i żołądki a kmioty na front.
No ale w telewizji są eksperci oni więdzą lepiej, co ja tam wiem o życiu :)
@@emhyrvaremreis8949 Nie należałam do PZPR ani do Solidarności. Nie szczepiłam się nie nosiłam maseczki. To JA decyduje o sobie oraz komu płacę podatki i ile. Nie interesują mnie problemy chłopów pańszczyznianych.
Takie małe sprostowanie co do działek, najbardziej szpanerski najbardziej odjechany najbogatszy na działkach był ten kto posiada w tamtym momencie domek typu "Brda", a I Działkowiec ukazuje się do dzisiaj
To był klimacior ☮️🔥🔥🔥 Chapeu bas maestro 🇵🇱
Wojtek, Ty mówisz w kontekście historycznym o czasach które doskonale pamiętam. To boli. :)
Prawda?😆
Za dzieciaka jeździłem na wakacje pod namioty z dziadkami, na całe dwa miesiące na dziko, namioty, ogniska, łapanie raków, ryb, ale to były fajne czasy, tylko w moim przypadku nie był to PRL a początek lat 90' ❤️
Panie Drewniak jak już gadałeś o wakacjach/urlopach firmowych mogłeś wspomnieć o wczasach wagonowych/salonkowych dla pracowników PKP i ich rodzin, w wagonach mieszkalnych turnusy były 10 dniowe, wagonem takim się jechało np. z katowic do kołobrzegu następnie był wypinany ze składu i odstawiany na bocznicę gdzie zazwyczaj stały już salonki z innych części kraju również pełne ludzi
Witam serdecznie. Pamiętam kolonie w Dziwnówku i w Czechosłowacji lata 87-90 . Wspaniałe czasy 🤗