Prawdziwie cudem jest kapłan,człowiek który całe swe życie posługuje Bogu.Który uczy ziemskich nas- ludzi żyć nieziemskim Królestwem Bożym już tutaj na ziemi.
@@masoneriimowienie4166 Mnie boli to że tu się kwestionuje posoborowych świętych, a dość bliska mi osoba wstała z wózka inwalidzkiego w Łagiewnikach po modlitwie za przyczyną św. Faustyny.
@@masoneriimowienie4166 To było już jakiś czas temu. Ona spisała wszystko i dała siostrom, które notują cuda za przyczyną Faustyny. Czy chodzi Pan do Bractwa?
Cudem jest życie, taka choćby komórka to istny cud. Technologicznie nic się nie równa komórce. Komórka jest około 10 tys. razy bardziej energooszczędna niż tranzystor. W ciągu jednej sekundy komórka przeprowadza ok. 10 milionów reakcji chemicznych, które wymagają dostarczenia energii. Komórka do ich przeprowadzenia wykorzystuje zaledwie jeden pikowat (0,000000000001 wata). Druga zdumiewająca rzecz to zdolność do tworzenia swoich kopii: komórki wytwarzają nowe komórki. Nie ma drugiej takiej maszyny na Ziemi, która potrafiłaby się samopowielać. Oprócz tego komórka jest wyposażona w tysiące maszyn molekularnych. Na przykład komórka ma maszyny produkujące białko, maszyny, które segregują, pakują, transportują, pompy translokacyjne, maszyny sprzęgające, sensory sprawdzające czy poszczególne jej komponenty dobrze działają, systemy naprawcze DNA, maszyny walczące z patogenami, fabryki wytwarzające energię, komórka ma też pamięć o bodźcach, z którymi się stykała, komórka ma kanały komunikacyjne z innymi komórkami przez które wysyła zaszyfrowane (dosłownie zabezpieczone hasłem) wiadomości do konkretnych komórek, ma wbudowaną maszynerię, która służy do jej powielenia się, aż w końcu ma wbudowaną maszynerię, która - gdy nadejdzie czarna godzina - pozwoli jej się samounicestwić (zaprogramowana śmierć komórki). "... Bo cały świat jest pełen śladów Boga, I każda rzecz zawiera Jego myśl, ..."
O ile mi dobrze wiadomo, to na tym kanale broni się przekonania o istnieniu konkretnego Boga, mianowicie Jahwe, a nie jakiegoś innego np. deistycznego czy panteistycznego, jakiegoś nieokreślonego boga tych czy innych filozofów, albo Ahura Mazdy, Wisznu, Manitu itp. W ludzkim DNA większość kodu, to tzw. śmieciowe DNA, tj. fragmenty kodu nieaktywowane, nigdy w życiu komórki nie transformowane do białek itp., będące raczej zapisem historii ewolucyjnej i ślepo kopiowane przez maszynerię biochemiczną komórki. Pojemność informacyjna tego śmieciowego DNA aż nadto jest większa niż potrzeba do zapisania Biblii oraz dogmatów KK. Dlaczego Bóg nie umieścił tam przekazu biblijnego dla ludzkości oraz swojej boskiej dogmatyki, najlepiej od razu w języku posiadacza DNA, tak aby nie było problemów tłumaczeń, egzegez, hermeneutyk i innego bla-bla-bla... Dla mnie to byłby bardzo ważny argument za rewizją moich obecnych przekonań! Takich przykładów można podać więcej z innych dziedzin nauki (w znaczeniu science) np. reliktowy szum radiowy po wielkim wybuchu też mógłby nieść taki przekaz. Mógłby... ale póki co takiego biblijnego, ani koranicznego, ani awestycznego, ani mormonistycznego przekazu w tym szumie nie wykryto. Dlaczego? Czy papier ma taką właściwość, że jeśli zapisać na nim kłamstwo, to zaczyna płonąć, szybko gnić albo rozpadać się? W sumie nie widzę przeszkód, żeby Bóg mógł wprowadzić taką zasadę we wszechświecie... Dlaczego chrześcijański Bóg objawia się tak zawodnymi środkami?
@@piotrmaniawski930 Cudem jest coś czego nie da się wyjaśnić przyczynami naturalnymi. A za lokację pańskiego telefonu odpowiada chyba triangulacja albo inne satelity okołoziemskie 😆
Inny dowód Zmartwychwstania: Gdyby uczniowie wykradli ciało Chrystusa z grobu, szpiedzy arcykapłanów szybko ustaliliby gdzie leży i ogłosili ochoczo całemu światu. Tymczasem grób Chrystusa jest tylko jeden :).
Jest jeden tyko nie wszyscy chrześcijanie wiedzą w którym on jest miejscu. To jest dokładnie taka sama sytuacja jak z Górą Synaj. Święta Helela wskazała na Górę na półwyspie Synaj w Egipcie i wszyscy jej uwierzyli. Dzisiaj, ponad wszelką wątpliwość, już wiadomo że biblijna Góra Synaj znajduje się w Arabi Saudyjskiej (Jabal al-Lawz).
Bardzo ksiądz mądrze mówi... Dokładnie tak jest... Człowiek, który jest otwarty na poza naturalność, zawsze będzie dopuszczał możliwość wystąpienia cudu co będzie potwierdzało w jego mniemaniu istnienie Boga, bądź jakieś innej nieznanej nam siły. Nie mówię, że musi wierzyć na 100% w to, ale dopuszcza do swojej świadomość coś takiego... Natomiast człowiek, który jest materialistą i nie wierzy w poza naturalność, choć by stanął przed nim "duch", albo na jego oczach odrośnie komuś noga, to uzna to za omamy, spisek albo jakiś inny powód żeby w to nie uwierzyć. To jest jak z wiara w wolną wole.
Bóg zapłać za świetny materiał! Mam jednak pytanie: co z nadzwyczajnymi doświadczeniami przedstawicieli innych religii, np. buddyjskich mnichów, których ciała po śmierci nie uległy rozkładowi? Jeśli przyjąć, że faktycznie miały miejsce, to czy to również są cuda, czy może coś innego?
"Więcej wierzę słowom Pana Jezusa, niż własnym oczom, a nie chcę stracić zasługi za wiarę moją." Opis: słowa świętego Ludwika IX króla Francji, gdy doniesiono mu o cudzie eucharystycznym.
W NT jest kilka "pomyłek" apostołów, co więcej Kościół nie uznał wszystkich Ewangelii im przypisywanych, czy nie podważa to trochę ich wiarygodności? Jest co najmniej jeden fragment, gdzie są niezależnie sprzeczni z ST. Dalej: czy doniosłe twierdzenia/nauki nieomylnie wykluczają szaleństwo/fanatyzm? Nie nazbyt pochopne to?
Wierzyć...takie zwykłe słowo,a iluż ludziom potrzeba nieraz dziesiątek lat,by wierzyli wreszcie w Pana Jezusa...i podobie jak ją do niedawna,przestali wątpić.
Ksiądz powiedział mądre słowa: "Jeżeli chcemy trwać w swoich przekonaniach to żaden logiczny dowód nas nie przekona" Usunąłem kilka wyrazów aby myśl była bardziej neutralna.
A mnie w tym kontekście zastanawia jak to jest z tym pytaniem, które zadał Konrad Chrzan apropo tej debaty o racjonalności wiary katolickiej. Co jeśli nasz świat stworzyła jakaś przyczyna, jednakże w międzyczasie przestała istnieć? Czy jakoś tak...🤔
Cud eucharystyczny to nic innego jak bakteria -pałeczka krwawa lubi ciepłe , wilgotne środowisko. 25 lat temu ten "cud" pojawił się na pieluchach (tetrowych) mojego syna ,które leżały sobie tylko opłukane i czekały na pranie . Gdy zobaczyłam "mięsiste" czerwone plamki wystraszyłam się ,że dziecko chore -nie było ,więc stwierdziłam ,że to tylko jakaś bakteria lub grzyb ,który lubi wilgotne środowisko...
Przyszła mi do głowy pewna myśl: "Czy w przypadku wystąpienia cudu eucharystycznego na mszy Bractwa, Bractwo ujawniłoby ten fakt czy raczej ukryło lub uznało że to nie był żaden cud?"
@@SzkolyAkwinaty Zapewne ksiądz zauważył że ja często przyjmuję roboczo pewną hipotezę aby zastanowić się co z niej wynika? 😊 Ja cały czas przyjmuję że Bractwo kroczy drogą uczciwości i zbiera duchownych którzy również kroczą tą drogą. Nie znaczy to że popieram katolicyzm w jakiejkolwiek odmianie. Rozumiem więc że w przypadku wystąpienia cudu eucharystycznego ksiądz by o tym nas powiadomił? Postawiłoby to jednak kapłana odprawiającego wtedy ofiarę w negatywnym świetle. To nie byłaby komfortowa sytuacja.
@@SzkolyAkwinaty Aha, mam nieodpartą ochotę zaradzić tym odrobinę przydługim zausznikom okularowym i dopasować lepiej noski🤗😉 Jeżeli ksiądz uważa tę uwagę za niestosowną to gotów jestem wyrazić skruchę i ją usunąć. Albo odwrotnie🤔
Kościół naucza ,że w historii jest cały Jezus Chrystus -ciało krew i jestestwo-a nie atrapa czy samo serce - kto uważa inaczej jest heretykiem ; a może się mylę 🤔?
Proponuję taki oto konkurs (?🙄😉😛) "Proszę opisać działanie nawigacji satelitarnej używając języka biblijnego" Oczywiście chodzi mi tylko o formę, czyli użycie pojęć dostępnych ludziom z tamtej epoki. Z nadzieją czekam na kreatywne propozycje🤗
A ja proponuję konkurs na znalezienie opisu/formuły na zjawisko zmartwychpowstania Cieśli z Nazaretu tudzież opisu faktu przemiany milionów serc Homo sapiens w serca na obraz i podobieństwo Jezusa Chrystusa . Ten pański konkurs chyba ma jakieś ebionickie korzenie....
@@JarekKrawczyk No widzi pan- mimo tych wszystkich zniekształceń Obrazu Boga Człowieka jakie pan przywołał Kosciól Katolicki trwa nadal , tysiące męczenników umiera co roku za wiarę ..- cud prawdziwy
Dokładnie, mówili. Z tym, że Jezus uczynił wcześniej uczynił wiele cudów, ale faryzeuszom wciąż było mało i chcieli jeszcze więcej i jeszcze bardziej spektakularnie. Możliwe (to moja hipoteza), że gdyby Pan Jezus zszedł z krzyża, to arcykapłani posądzili by go o np. kontakty z diabłami i kazali zabić inaczej. To jest to, o czym mówił ksiądz. Jeżeli ktoś nie chce skonfrontować się z Prawdą, to nie ważne ile cudów zobaczy, bo zawsze będzie chciał je obalić.
Ateiści wychodząc ze swoją pewnością w nieistnienie Pana Boga, zazwyczaj mają jakąś wiedzę naukową, naukowe autorytety, które są "namacalne", weryfikowalne (co do swego istnienia). Równocześnie, religie mają tę "przypadłość", że jest ich duża ilość, i w oczach ateisty są one sobie równe. Czyli: za mną stoi nauka, realna, dająca weryfikowalne wyniki, uwiarygodniana znanymi nazwiskami, a tam stoją Buddyści, Hindusi, Muzułmanie, Świadkowie Jehowy i wyznawcy Rudej Wywióry. A, i jeszcze są ci... no, Chrzescijanie ! Gdy taki ateista słyszy o Trojjedynym Bogu, to jeśli jest dobrym człowiekiem, będzie mu żal Jego wyznawców. Jeśli będzie miał więcej złych cech charakteru, bez procesu będzie "krzyżował", jeden po drugim , tych którzy twierdzą, że Mojżesz żył 190 lat, że przeprowadził Żydów suchą nogą po dnie Morza Czerwonego, że Jezus zmartwychwstał. Jeden i drugi ateista, w twardym przekonaniu swej słuszności nie ma zamiaru skupiać się nad takimi aspektami, że 2000 lat temu grupka Apostołów oddała życie za swoje przekonania. Nie tylko Kościół Katolicki ma swoich męczenników. Nie tylko w KK dzieją się niewyjaśnione rzeczy. Kogo będzie obchodzić jeden, drugi czy piąty cud eucharystyczny? Ateiści szukają "szkiełkiem i okiem". Nawet gdy w nauce dochodzimy do punktu, w którym nasze, ziemskie pojmowanie natury zjawisk fizycznych kapituluje i musimy zupełnie zmieniać metody badania cząstek elementarnych aby dać "tyci" kroczek naprzód, to pewność ateisty w jego przekonania nie zostaje zachwiana. Trojjedynego Boga nie potrafi zaakceptować, bo jest to niedorzeczne, ale jeśli foton w jednym doświadczeniu jawi się jako fala, w innym ma naturę cząsteczkową, to choć w żaden sposób nie można wyjaśnić czym jest ów kwant energii, że niejako przeczy on temu, co my, ludzie jesteśmy w stanie pojąć, to takiego człowieka nie zmusza ten fakt do głębszej refleksji. Jeśli wysyłasz jeden elektron, a na końcu eksperymentu detektor odnotowuje dwa elektrony, to wszystko jest w porządku. Nic dziwnego. A Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty w nierozerwalnej jedności? Tooo... To jakaś tam, mitologia. Trudno, naprawdę trudno wskazać "punkt zaczepienia" takiej osobie. Większość ludzi w ogóle nie zastanawia się dlaczego powstał wszechświat? Komu to wszystko jest potrzebne i do czego? Jestem tym szczęśliwcem, że nie muszę spaść z konia, jak święty Paweł, aby uwierzyć. Albo jak Tomasz Apostoł, dotykać Ran Chrystusa. Jak każdy grzesznik upadam ale mam ufność, że dzięki Ofierze Jezusa ma sens moje wytrwałe powstawanie, i że za 5 mld lat to, co teraz dla mnie jest najważniejsze, nie zamieni się w kipiącą plazmę. Szczęść Boże.
Myślę, że ksiądz Bańka zbyt naiwnie podchodzi do historii o męczeńskich śmierciach apostołów. Tak naprawdę większość tych historii pochodzi z legend z II i III wieku (np. słynne ukrzyżowanie Piotra do góry nogami po raz pierwszy pojawia się w apokryficznych Dziejach Piotra z połowy II wieku). Wiarygodność historyczna tych legend jest wątpliwa, ponadto wiele z nich jest sprzeczna między sobą. Ksiądz też twierdzi, że każdy z apostołów mógłby uniknąć śmierci, gdyby wyrzekł się wiary w zmartwychwstanie. Skąd taki wniosek? Nawet w tych legendarnych źródłach z tego co kojarzę nie ma mowy, aby mogli się w ten sposób uratować. No i ciekawe, czy ksiądz Bańka uważa podobne argumenty "męczeńskich śmierci" innych religii za przekonujące, jak np. argumenty mormonów czy bahaitów.
@@katarzynagrzanka8828 No i? Ludzie oddają życie za wiarę w Allaha i co z tego? Czym się różni ktoś ginący w imię prawdziwej religii w którą wierzy od kogoś ginącego w imię fałszywej religii w którą wierzy?
.Potrzeba panu poznać Jezusa,zawierzyć w Jego istnienie i ŻYĆ proszę pana. Ja też byłem kiedyś młodszy,narzekałem na życie i...nie wierzyłem..Coś strasznego.Dziś mam dwie choroby w sobie,jakoś żyję i wie pan,ja się cieszę że odnalazłem Jezusa,bo pragnąłem,bo zacząłem się zmieniać,dostosowywać do Jego pouczeń,bo On mnie i pana Kocha.Ale to to trzeba w głębi duszy pragnąć.Takie moje mikro świadectwo.I proszę uwierzyć w siebie,nie wstydzić się bycia człowiekiem,pisać swoje imię śmiało , bo pana stworzył Bóg:)
Deo gratias Księże Szymonie. Bardzo dobry temat do przemyśleń...
Prawdziwie cudem jest kapłan,człowiek który całe swe życie posługuje Bogu.Który uczy ziemskich nas- ludzi żyć nieziemskim Królestwem Bożym już tutaj na ziemi.
I święci Pańscy, którzy całym życiem świadczyli o Bożym Królestwie. Sama wyprosiłam kilka cudów za przyczyną św. Faustyny.
@@masoneriimowienie4166 śmiała teza!
@@masoneriimowienie4166 Mnie boli to że tu się kwestionuje posoborowych świętych, a dość bliska mi osoba wstała z wózka inwalidzkiego w Łagiewnikach po modlitwie za przyczyną św. Faustyny.
@@masoneriimowienie4166 To było już jakiś czas temu. Ona spisała wszystko i dała siostrom, które notują cuda za przyczyną Faustyny. Czy chodzi Pan do Bractwa?
Ale pięknie brzmią te pieśni na wejściu i wyjściu ❤️❤️❤️
Ma ktoś link do pełnego wykonania?
@@piotrbatko172 jest płyta na Tedeum do kupienia.
Bóg zapłać Księdzu za świetną , jak zwykle katechezę. Czekam, i widać nie tylko ja, na następne...
Ogromne Bóg zapłać za słowa o cudach eucharystycznych, zawsze uważałem, że są one wielkim wyrzutem Boga wobec naszej niewiary.
Bóg zapłać!
Cudem jest życie, taka choćby komórka to istny cud. Technologicznie nic się nie równa komórce. Komórka jest około 10 tys. razy bardziej energooszczędna niż tranzystor. W ciągu jednej sekundy komórka przeprowadza ok. 10 milionów reakcji chemicznych, które wymagają dostarczenia energii. Komórka do ich przeprowadzenia wykorzystuje zaledwie jeden pikowat (0,000000000001 wata). Druga zdumiewająca rzecz to zdolność do tworzenia swoich kopii: komórki wytwarzają nowe komórki. Nie ma drugiej takiej maszyny na Ziemi, która potrafiłaby się samopowielać. Oprócz tego komórka jest wyposażona w tysiące maszyn molekularnych. Na przykład komórka ma maszyny produkujące białko, maszyny, które segregują, pakują, transportują, pompy translokacyjne, maszyny sprzęgające, sensory sprawdzające czy poszczególne jej komponenty dobrze działają, systemy naprawcze DNA, maszyny walczące z patogenami, fabryki wytwarzające energię, komórka ma też pamięć o bodźcach, z którymi się stykała, komórka ma kanały komunikacyjne z innymi komórkami przez które wysyła zaszyfrowane (dosłownie zabezpieczone hasłem) wiadomości do konkretnych komórek, ma wbudowaną maszynerię, która służy do jej powielenia się, aż w końcu ma wbudowaną maszynerię, która - gdy nadejdzie czarna godzina - pozwoli jej się samounicestwić (zaprogramowana śmierć komórki).
"... Bo cały świat jest pełen śladów Boga,
I każda rzecz zawiera Jego myśl, ..."
O ile mi dobrze wiadomo, to na tym kanale broni się przekonania o istnieniu konkretnego Boga, mianowicie Jahwe, a nie jakiegoś innego np. deistycznego czy panteistycznego, jakiegoś nieokreślonego boga tych czy innych filozofów, albo Ahura Mazdy, Wisznu, Manitu itp.
W ludzkim DNA większość kodu, to tzw. śmieciowe DNA, tj. fragmenty kodu nieaktywowane, nigdy w życiu komórki nie transformowane do białek itp., będące raczej zapisem historii ewolucyjnej i ślepo kopiowane przez maszynerię biochemiczną komórki.
Pojemność informacyjna tego śmieciowego DNA aż nadto jest większa niż potrzeba do zapisania Biblii oraz dogmatów KK. Dlaczego Bóg nie umieścił tam przekazu biblijnego dla ludzkości oraz swojej boskiej dogmatyki, najlepiej od razu w języku posiadacza DNA, tak aby nie było problemów tłumaczeń, egzegez, hermeneutyk i innego bla-bla-bla...
Dla mnie to byłby bardzo ważny argument za rewizją moich obecnych przekonań!
Takich przykładów można podać więcej z innych dziedzin nauki (w znaczeniu science) np. reliktowy szum radiowy po wielkim wybuchu też mógłby nieść taki przekaz. Mógłby... ale póki co takiego biblijnego, ani koranicznego, ani awestycznego, ani mormonistycznego przekazu w tym szumie nie wykryto. Dlaczego?
Czy papier ma taką właściwość, że jeśli zapisać na nim kłamstwo, to zaczyna płonąć, szybko gnić albo rozpadać się? W sumie nie widzę przeszkód, żeby Bóg mógł wprowadzić taką zasadę we wszechświecie... Dlaczego chrześcijański Bóg objawia się tak zawodnymi środkami?
Dla mnie wystarczającym cudem jest to że mój telefon wie gdzie się znajduje 😉
Więc różnica jest tylko ilościowa, a nie jakościowa.
Wszystko prawda,panie Radosławie. ,,Z Bogiem i przez życie ''
Co za metafory!
@@piotrmaniawski930 Cudem jest coś czego nie da się wyjaśnić przyczynami naturalnymi. A za lokację pańskiego telefonu odpowiada chyba triangulacja albo inne satelity okołoziemskie 😆
Bardzo ciekawy wykład
Wspaniała katecheza, wspaniałe myśli. Dziękuję!
Tak się rzeczy maja- to jest Prawda. Bóg zapłać za możliwość sluchania o Niej.
Inny dowód Zmartwychwstania: Gdyby uczniowie wykradli ciało Chrystusa z grobu, szpiedzy arcykapłanów szybko ustaliliby gdzie leży i ogłosili ochoczo całemu światu. Tymczasem grób Chrystusa jest tylko jeden :).
Rzeczywiście całkiem inny, dlaczego koniecznie ustaliliby to miejsce ?? Zupełne abstrahowanie 😲
Oczywiście po to, żeby udowodnić Apostołom oszustwo i w zarodku zdusić chrześcijaństwo.
Jest jeden tyko nie wszyscy chrześcijanie wiedzą w którym on jest miejscu. To jest dokładnie taka sama sytuacja jak z Górą Synaj. Święta Helela wskazała na Górę na półwyspie Synaj w Egipcie i wszyscy jej uwierzyli. Dzisiaj, ponad wszelką wątpliwość, już wiadomo że biblijna Góra Synaj znajduje się w Arabi Saudyjskiej (Jabal al-Lawz).
Gdy staramy się być blisko Jezusa,to łatwiej jest żyć,rozumieć.
Dziękuję ❤️
A może wykład na Szkole z historii o kształtowaniu się doktryny katolickiej?
Kto "za" daje tu łapkę😊
Liczę na 5 łapek góra.
O łaskawcy... 😉
Dziękuję😊
Deo gratias!
*DEO GRATIAS*
Bardzo ksiądz mądrze mówi...
Dokładnie tak jest...
Człowiek, który jest otwarty na poza naturalność, zawsze będzie dopuszczał możliwość wystąpienia cudu co będzie potwierdzało w jego mniemaniu istnienie Boga, bądź jakieś innej nieznanej nam siły. Nie mówię, że musi wierzyć na 100% w to, ale dopuszcza do swojej świadomość coś takiego... Natomiast człowiek, który jest materialistą i nie wierzy w poza naturalność, choć by stanął przed nim "duch", albo na jego oczach odrośnie komuś noga, to uzna to za omamy, spisek albo jakiś inny powód żeby w to nie uwierzyć.
To jest jak z wiara w wolną wole.
Bóg zapłać za świetny materiał! Mam jednak pytanie: co z nadzwyczajnymi doświadczeniami przedstawicieli innych religii, np. buddyjskich mnichów, których ciała po śmierci nie uległy rozkładowi? Jeśli przyjąć, że faktycznie miały miejsce, to czy to również są cuda, czy może coś innego?
"Więcej wierzę słowom Pana Jezusa, niż własnym oczom, a nie chcę stracić zasługi za wiarę moją."
Opis: słowa świętego Ludwika IX króla Francji, gdy doniesiono mu o cudzie eucharystycznym.
W NT jest kilka "pomyłek" apostołów, co więcej Kościół nie uznał wszystkich Ewangelii im przypisywanych, czy nie podważa to trochę ich wiarygodności? Jest co najmniej jeden fragment, gdzie są niezależnie sprzeczni z ST.
Dalej: czy doniosłe twierdzenia/nauki nieomylnie wykluczają szaleństwo/fanatyzm? Nie nazbyt pochopne to?
Deo gratias
Wierzyć...takie zwykłe słowo,a iluż ludziom potrzeba nieraz dziesiątek lat,by wierzyli wreszcie w Pana Jezusa...i podobie jak ją do niedawna,przestali wątpić.
Ksiądz powiedział mądre słowa:
"Jeżeli chcemy trwać w swoich przekonaniach to żaden logiczny dowód nas nie przekona"
Usunąłem kilka wyrazów aby myśl była bardziej neutralna.
No tylko Bóg potrafi odmienić serce człowieka poprzez Łaskę Wiary np
Dokładnie, jeszcze inaczej parafrazując "Nie chcieć, to gorzej niż nie móc.".
@@FeliksKoneczny1862 Rozumiem że Pan też chce trwać w swoich przekonaniach?
@@katarzynagrzanka8828 Czyli jak ktoś odchodzi od wiary to kto odmienia jego przekonania?
@@piotrmaniawski930 diabeł.
A mnie w tym kontekście zastanawia jak to jest z tym pytaniem, które zadał Konrad Chrzan apropo tej debaty o racjonalności wiary katolickiej. Co jeśli nasz świat stworzyła jakaś przyczyna, jednakże w międzyczasie przestała istnieć? Czy jakoś tak...🤔
Zgodnie z argumentacją księdza w dobie upadku wiary i słabnącego Kościoła mamy perspektywę zwiększenia ilości cudów?
W 17:41 pomylił się Ksiądz odrobinę ;)
Zamiast "bogacz" powiedział Ksiądz "Łazarz"
Pozdrawiam :)
Żaden z wniosków nie wynika z argumentów . Papka
👍👍
Co z cudami u protestantów?
Jak pobrać badania cudu w Lanciano? Pod wskazanym adresem nie widzę żadnej opcji download.
Cud eucharystyczny to nic innego jak bakteria -pałeczka krwawa lubi ciepłe , wilgotne środowisko. 25 lat temu ten "cud" pojawił się na pieluchach (tetrowych) mojego syna ,które leżały sobie tylko opłukane i czekały na pranie . Gdy zobaczyłam "mięsiste" czerwone plamki wystraszyłam się ,że dziecko chore -nie było ,więc stwierdziłam ,że to tylko jakaś bakteria lub grzyb ,który lubi wilgotne środowisko...
Przyszła mi do głowy pewna myśl:
"Czy w przypadku wystąpienia cudu eucharystycznego na mszy Bractwa, Bractwo ujawniłoby ten fakt czy raczej ukryło lub uznało że to nie był żaden cud?"
@Piotr Maniawski
Cieszę się że Pan dopuszcza możliwość takiego cudu. Zwykle tak były skonstruowane że nie dawało się ich ukryć.
@@SzkolyAkwinaty Zapewne ksiądz zauważył że ja często przyjmuję roboczo pewną hipotezę aby zastanowić się co z niej wynika?
😊
Ja cały czas przyjmuję że Bractwo kroczy drogą uczciwości i zbiera duchownych którzy również kroczą tą drogą. Nie znaczy to że popieram katolicyzm w jakiejkolwiek odmianie.
Rozumiem więc że w przypadku wystąpienia cudu eucharystycznego ksiądz by o tym nas powiadomił? Postawiłoby to jednak kapłana odprawiającego wtedy ofiarę w negatywnym świetle. To nie byłaby komfortowa sytuacja.
@@SzkolyAkwinaty Aha, mam nieodpartą ochotę zaradzić tym odrobinę przydługim zausznikom okularowym i dopasować lepiej noski🤗😉
Jeżeli ksiądz uważa tę uwagę za niestosowną to gotów jestem wyrazić skruchę i ją usunąć.
Albo odwrotnie🤔
Niestety link zawierający badanie cudu eucharystycznego w Lanciano nie zawiera pliku, a przenosi do pustego folderu.
@Szymon
Faktycznie, zmieniłem link.
Kościół naucza ,że w historii jest cały Jezus Chrystus -ciało krew i jestestwo-a nie atrapa czy samo serce - kto uważa inaczej jest heretykiem ; a może się mylę 🤔?
Proponuję taki oto konkurs
(?🙄😉😛)
"Proszę opisać działanie nawigacji satelitarnej używając języka biblijnego"
Oczywiście chodzi mi tylko o formę, czyli użycie pojęć dostępnych ludziom z tamtej epoki.
Z nadzieją czekam na kreatywne propozycje🤗
Ja w ogóle nie umiem tego opisać po polsku, a co dopiero "po biblijnemu".
@@sarq1 No tak łopatologicznie to odbiornik (np.telefon) łapie od sztucznego satelity dane dotyczące jego samego😀
A ja proponuję konkurs na znalezienie opisu/formuły na zjawisko zmartwychpowstania Cieśli z Nazaretu tudzież opisu faktu przemiany milionów serc Homo sapiens w serca na obraz i podobieństwo Jezusa Chrystusa . Ten pański konkurs chyba ma jakieś ebionickie korzenie....
@@JarekKrawczyk No widzi pan- mimo tych wszystkich zniekształceń Obrazu Boga Człowieka jakie pan przywołał Kosciól Katolicki trwa nadal , tysiące męczenników umiera co roku za wiarę ..- cud prawdziwy
Biblia traktuje o poważnych sprawach, a nie o technicznych drobiazgach.
a Żydzi to nie mówili, "skoro jesteś Masjaszem to uratuj Sam Siebie i zejdź z krzyża żebyśmy uwierzyli !" ?
Dokładnie, mówili. Z tym, że Jezus uczynił wcześniej uczynił wiele cudów, ale faryzeuszom wciąż było mało i chcieli jeszcze więcej i jeszcze bardziej spektakularnie. Możliwe (to moja hipoteza), że gdyby Pan Jezus zszedł z krzyża, to arcykapłani posądzili by go o np. kontakty z diabłami i kazali zabić inaczej. To jest to, o czym mówił ksiądz. Jeżeli ktoś nie chce skonfrontować się z Prawdą, to nie ważne ile cudów zobaczy, bo zawsze będzie chciał je obalić.
Ateiści wychodząc ze swoją pewnością w nieistnienie Pana Boga, zazwyczaj mają jakąś wiedzę naukową, naukowe autorytety, które są "namacalne", weryfikowalne (co do swego istnienia). Równocześnie, religie mają tę "przypadłość", że jest ich duża ilość, i w oczach ateisty są one sobie równe. Czyli: za mną stoi nauka, realna, dająca weryfikowalne wyniki, uwiarygodniana znanymi nazwiskami, a tam stoją Buddyści, Hindusi, Muzułmanie, Świadkowie Jehowy i wyznawcy Rudej Wywióry.
A, i jeszcze są ci... no, Chrzescijanie !
Gdy taki ateista słyszy o Trojjedynym Bogu, to jeśli jest dobrym człowiekiem, będzie mu żal Jego wyznawców. Jeśli będzie miał więcej złych cech charakteru, bez procesu będzie "krzyżował", jeden po drugim , tych którzy twierdzą, że Mojżesz żył 190 lat, że przeprowadził Żydów suchą nogą po dnie Morza Czerwonego, że Jezus zmartwychwstał. Jeden i drugi ateista, w twardym przekonaniu swej słuszności nie ma zamiaru skupiać się nad takimi aspektami, że 2000 lat temu grupka Apostołów oddała życie za swoje przekonania. Nie tylko Kościół Katolicki ma swoich męczenników. Nie tylko w KK dzieją się niewyjaśnione rzeczy. Kogo będzie obchodzić jeden, drugi czy piąty cud eucharystyczny? Ateiści szukają "szkiełkiem i okiem". Nawet gdy w nauce dochodzimy do punktu, w którym nasze, ziemskie pojmowanie natury zjawisk fizycznych kapituluje i musimy zupełnie zmieniać metody badania cząstek elementarnych aby dać "tyci" kroczek naprzód, to pewność ateisty w jego przekonania nie zostaje zachwiana. Trojjedynego Boga nie potrafi zaakceptować, bo jest to niedorzeczne, ale jeśli foton w jednym doświadczeniu jawi się jako fala, w innym ma naturę cząsteczkową, to choć w żaden sposób nie można wyjaśnić czym jest ów kwant energii, że niejako przeczy on temu, co my, ludzie jesteśmy w stanie pojąć, to takiego człowieka nie zmusza ten fakt do głębszej refleksji. Jeśli wysyłasz jeden elektron, a na końcu eksperymentu detektor odnotowuje dwa elektrony, to wszystko jest w porządku. Nic dziwnego. A Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty w nierozerwalnej jedności? Tooo... To jakaś tam, mitologia. Trudno, naprawdę trudno wskazać "punkt zaczepienia" takiej osobie. Większość ludzi w ogóle nie zastanawia się dlaczego powstał wszechświat? Komu to wszystko jest potrzebne i do czego?
Jestem tym szczęśliwcem, że nie muszę spaść z konia, jak święty Paweł, aby uwierzyć. Albo jak Tomasz Apostoł, dotykać Ran Chrystusa. Jak każdy grzesznik upadam ale mam ufność, że dzięki Ofierze Jezusa ma sens moje wytrwałe powstawanie, i że za 5 mld lat to, co teraz dla mnie jest najważniejsze, nie zamieni się w kipiącą plazmę. Szczęść Boże.
Tylko do słów Księdza mam zaufanie. Jakich jeszcze katolickich mów, czyich, można jeszcze wysłuchać żeby nie być zwiedzonym?
On jest niewierzący, to widać, to słychać. Uśmiech głupawy...
Myślę, że ksiądz Bańka zbyt naiwnie podchodzi do historii o męczeńskich śmierciach apostołów. Tak naprawdę większość tych historii pochodzi z legend z II i III wieku (np. słynne ukrzyżowanie Piotra do góry nogami po raz pierwszy pojawia się w apokryficznych Dziejach Piotra z połowy II wieku). Wiarygodność historyczna tych legend jest wątpliwa, ponadto wiele z nich jest sprzeczna między sobą.
Ksiądz też twierdzi, że każdy z apostołów mógłby uniknąć śmierci, gdyby wyrzekł się wiary w zmartwychwstanie. Skąd taki wniosek? Nawet w tych legendarnych źródłach z tego co kojarzę nie ma mowy, aby mogli się w ten sposób uratować.
No i ciekawe, czy ksiądz Bańka uważa podobne argumenty "męczeńskich śmierci" innych religii za przekonujące, jak np. argumenty mormonów czy bahaitów.
No to prosze popatrzeć na wspólczesne Chiny, Indie Afrykę...To sie dzieje wspólcześnie.
@@katarzynagrzanka8828 Co się dzieje współcześnie?
@@Qwerty-lp1fz Ludzie oddają życie za wiarę w Boga w Trójcy Jedynego
@@katarzynagrzanka8828 No i? Ludzie oddają życie za wiarę w Allaha i co z tego? Czym się różni ktoś ginący w imię prawdziwej religii w którą wierzy od kogoś ginącego w imię fałszywej religii w którą wierzy?
.Potrzeba panu poznać Jezusa,zawierzyć w Jego istnienie i ŻYĆ proszę pana. Ja też byłem kiedyś młodszy,narzekałem na życie i...nie wierzyłem..Coś strasznego.Dziś mam dwie choroby w sobie,jakoś żyję i wie pan,ja się cieszę że odnalazłem Jezusa,bo pragnąłem,bo zacząłem się zmieniać,dostosowywać do Jego pouczeń,bo On mnie i pana Kocha.Ale to to trzeba w głębi duszy pragnąć.Takie moje mikro świadectwo.I proszę uwierzyć w siebie,nie wstydzić się bycia człowiekiem,pisać swoje imię śmiało , bo pana stworzył Bóg:)
Deo gratias!