Prawda jest taka Patryk jako znany dziennikarz ma mnóstwo kontaktów, i potrafi znajdywać mnóstwo ciekawych eksponatów i chwała mu za to a Otrębusy kryją mnóstwo eksponatów z ciekawą historią.
Trzeba zacząć od tego, że Patryk to Patryk, ale jego rodzice to dopiero są ludzie z kontaktami i znajomościami. Całe szczęście, że Patryk tak podchodzi do motoryzacji, bo cała praca jego rodziców nie pójdzie na marne :)
@@lopezanaconda7421 No do kościoła masz dużo dalej niż ja... Jak pracowałem i jeździłem co rok na wakacje, miałem roczne przebiegi 50-60k. Kupiłem passata po czym zaczęło się wiadomo co, potem emerytura, choroba i teraz rocznie robię 10k. Proste? Udokumentowane.
Jak dla mnie winnym całego zamieszania jest sam Patryk Mikiciuk. Udzielał się w dyskusji totalnie omijając główny zarzut, tracąc na wiarygodności. Mógł po prostu wyjaśnić że tabliczki Warszaw z tego okresu po prostu tak wyglądają, dodatkowo pokazując przykład z innego samochodu tak jak Ty to zrobiłeś. Dzięki za super film!
Ależ Patrykowi nie przeszkadza zamieszanie dlatego tego nie zrobił. W jego interesie są kontrowersje, kłótnie i spory bo to zwiększa popularność. A jak by wyjaśnił to by zamknął temat.
W swoich poszukiwaniach, zaszedłem jak Janek Kos....do Rosji. Ściślej- na rosyjską stronę miłośników samochodu Pobieda. Co tam znalazłem? Otóż- tabliczki wczesnych Warszaw były kopiami tabliczek Pobiedy, różniły się tylko danymi producenta I językiem rzecz jasna. Odkryłem, że Pobiedy miały 7 cyfr w numerze. Stąd wolne pole za jedynką przy Warszawie. Co do tej nieszczęsnej cyfry 9 nie wygląda ona na nabitą a nie wierzę, żeby dało się cokolwiek z tabliczki usunąć. Nie wygląda ona jakby ktoś przy niej kombinował.
Mnie też zastanawia czemu akurat pierwsza M20 poszła do Finlandii. Jakoś historycznie nigdy nie mieliśmy z tym państwem za wiele wspólnego a tu nagle darujemy im pierwsze auto z 1951 roku. Pewnie jak zwykle ktoś miał "plecy" i kasę i auto "pojechało" tam gdzie miało pojechać. Partyjnego śmiecia wtedy było pełno i na każdym kroku można było w lampę zarobić jak się za dużo powiedziało.
Fajny materiał, dzięki za zweryfikowanie tej sprawy. Sam miałem pewne wątpliwości, bo to rzeczywiście dziwnie wygląda na pierwszy rzut oka, ale nie znalazłem tabliczki z 51 czy 52 roku dla porównania, a poza tym liczba cyfr się zgadzała, różne cuda z późniejszych aut FSO widziałem, więc osobiście odpuściłem i przyjąłem jako dobrą nowinę. Trochę rezerwy trzeba mieć jak się nie da czegoś zweryfikować, a nie kręcić inby w internecie.
Mądre podejście sprawdzenie wielu argumentów za i przeciw i wysunięcie wniosku. Dodam że w tamtych czasach ludzie w pracy często byli "wczorajsi" a poza tym ten kto nabijał pierwszy numer był zestresowany bo pewnie było z tego zrobione widowisko.
Ja też uważam, że nie doceniamy geniusza eksperta który po filmiku YT ocenił to jako fałszerstwo. Jeden przeciwko ekspertom , który badali na miejscu i potem wydali dużą kasę. Tylko menda Polak tak potrafi. I komentarz P. Mikiciuka jest właściwy.
@@John-fp1zd ten film zawiera dosłownie jeden dowód, że ta Warszawa dostała fabrycznie numer 00001, a Ty pytasz co jest dowodem? xD Po co pytasz o dowód skoro go nie chcesz?
Nawet gdybyś nie odnalazł, zdjęcia tej tabliczki to w tamtych latach nie było sprzętu żeby był tabliczki zostały wykonywane idealnie wszystko robili ludzie przy pomocy jakiś prostych narzędzi. Dziękuję i pozdrawiam
Ludzie wierzą w płaską ziemię , to uwierzyli i w siódemkę . Jesteśmy narodem , który w większości ma zadatki kombinatorstwa . Nie potrafimy uwierzyć w oczywiste rzeczy , lecz od razu przeczuwamy szwindel . Przykre ...
to że numer 000001 - ok, ale po tym co widzieliśmy w materiale celebryty patryka, próbę dorabiania teorii w którą poprzedni właściciel nie dał się wciągnąć - na sprawę trzeba patrzeć z podejrzeniem, mając na uwadze ustalenia dotyczące ,,polskiego porsche''.
Ta tabliczka ze starej aukcji, to bardzo mocy dowód. Nie przesądzający, ale mocno wspierający tezę, ze to odnaleziony autentyk. Co do restauracji - NIE! Nie, i jeszcze raz NIE! Każda próba przywrócenia stanu "fabrycznego". to bezpowrotna utrata oryginalności, to tylko tworzenie naszej współczesna fantazji nt. jak to mgło wyglądać. Wiemy, jak powinna wyglądać w momencie opuszczenia fabryki, mamy mniej więcej udokumentowane jak wyglądała - ale te zdjęcia wszystkiego nie pokażą. Poza tym mamy sporo innych aut - część z nich aż boli od prze-resturowania :( Ta jest unikalna w swoim stanie i w swojej oryginalności zachowania.
Gdyby Mikiciuk nie narobił takiego hype'u wokół tego znaleziska, tylko po prostu ogłosił, że udało się znaleźć jedną z pierwszych Warszawo-Pobied, być może nawet tę "najpierwszą", a przy tym przedstawił jakieś przekonywające wyjaśnienia co do tego, jak i dlaczego to auto trafiło za granicę, to wszyscy przyjęliby to z zaciekawieniem i na ogół przychylnie. Zamiast tego dostaliśmy wiadomość o sensacyjnym, absolutnie wiekopomnym wydarzeniu -- cytuję: "Świętym Graalu polskiej motoryzacji" (sic!) -- trudno się dziwić, że takie słowa sprowokowały krytyczne podejście. Osobiście uważam, że samo mówienie w ten sposób o aucie, które było de facto jednym z kilkudziesięciu zestawów montażowych radzieckiej Pobiedy, jest po prostu śmieszne. Ale jeśli już tak, i dla kogoś naprawdę jest to ów "Święty Graal", no to chyba normalne, że absolutnie kluczową kwestią jest jego autentyczność. Powiem wprost: dla mnie Mikiciuk jest w pierwszym rzędzie medialnym celebrytą szukającym rozgłosu. Stąd cała sprawa została rozegrana tak, jak została rozegrana -- łącznie z pozostawieniem pola dla spekulacji względem autentyczności odkrycia. I nie, Panie Mikiciuk, gdyby Mustanga z numerem seryjnym 1 odnaleziono w Gwatemali, to też wielu zainteresowanych tematem Amerykanów oczekiwałoby wyjaśnień i dowodów jego autentyczności. A co do tego, co zrobić z tym egzemplarzem: oczywiście, że odrestaurować (rzecz jasna, postaje pytanie, kto za to zapłaci). Moim zdaniem, tzw. "patyna" jest mocno przereklamowana, a poza tym, "patyna" ma sens, gdy chodzi o auto zachowane w oryginalnym stanie i/lub noszące jakieś charakterystyczne cechy użytkowania. W tym wypadku mamy do czynienia z autem z nieoryginalnym lakierem i mocno zdezelowanym, zaniedbanym wnętrzem. To żadna "patyna", tylko obraz powolnego popadania w ruinę.
Wątpliwości wobec tabliczki znamionowej tej Warszawy rozwiązać powinna analiza mechanoskopijna w laboratorium kryminalistyki ,niekoniecznie zaraz w krakowskim Instytucie Kryminalistyki,ale w którymkolwiek działającym przy Komendzie Wojewódzkiej Policji.W tych jednostkach pracują specjaliści,którzy zjedli zęby na badaniach sfałszowanych tabliczek znamionowych i numerów VIN pojazdów.
Ponoć nie da się ustalić czy to była naprawdę pierwsza pierwsza Warszawa, bo jak wiadomo historia tego modelu jest bardzo kręta. Raz, że to tak naprawdę nie do końca nasze auto bo wzorcem była M-20 Pobieda, części przychodziły ze wschodu, ponoć pierwsze egzemplarze w ogóle przyszły w całości (?) itp itd. W skrócie zależy od tego jakie przyjmiemy kryteria to była albo nie była nr 1. Ma tabliczkę 1 i czy serio po 73 latach ważne jest to czy jest czy nie jest tą pierwszą? Ważne, że ją mamy w Polsce, cieszmy się, oglądajmy :) Jednemu się nie dziwię, że akurat to Mikiciukowi zarzucają nieprawdę, ale kto był w Otrębusach ten wie jak się tam sprawy mają. Muzeum do którego państwo dorzuca monety. Tymczasem taka Wena w Oławie...
Patryk Mikiciuk jest w tym kraju jednym z kilku może kilkunastu specjalistów fachowców którzy znają się na motoryzacji z poprzedniej epoki a banda pseudo inteligentów którzy zobaczyli coś na zdjęciu co nie pasuje do ich wyobrażenia chce z zazdrości podważyć doświadczenie i wiedzę zbieraną przez lata
Nie rozumiem dlaczego autor porównuje tabliczkę znamionowa z auta z roku 52 skoro w latach 80 w akcji zorganizowanej przez FSO odnaleziono auto z numerem 9 . Auto znajduje się w muzeum techniki. Porównanie tych tabliczek najbardziej dałoby dowód na na wiarygodność pochodzenia auta.
Swietnie, i co jest na tej tabliczce? Po drugie skoro w 52r bili 6 cyfr to w 51' tez. Skoro w 52 wyglada identycznie jak w 51 to jest to dowod ktory to uwiarygodnia.
Nikt nie broni jechać, zrobić zdjęć i rozwiać reszty wątpliwości.😉 Dlaczego uważasz że autor powinien jechać do muzeum a ty będziesz udowadniał z fotela że to ciągle nie ten dowód? Ktoś obejrzy 9 numer to znajdą się eksperci którzy stwierdza że 9 to wcale nie 9. 😂
Jedynym sposobem na udowodnienie w 100 % że to jest nr 1 jest poddanie tabliczki badaniu kryminalistycznemu. Ponoć po nabiciu nr a później jego zeszlifowaniu zmienia się struktura metalu pod wybitym numerem. Choć myślę że właśnie ta sytuacja że nie do końca wiadomo czy to nr 1 daje daje większy rozgłos tej sprawie.
To eee najspierwsza najstarsza i w ogóle pierwsza warszawa jaka kiedykolwiek powstała. Szacun mikiciuk potrafisz tak logicznie eeee wypowiadać się, że ręce i majtki opadają I ten motoryzacjny dyletant prowadził jakiś program w telewizji 😂 Z mikiciuka taki dziennikarz jak z babci dziadek
3:41 Po pierwsze to TECHNICZNIE nie Warszawa tylo GAZ Pobieda M20 z polską tabliczką znamionową. Nabita może być dowolnie w pierwszej serii składaków. Potem normalizowano ilość znaków VIN. Kolor zgadza się z paletą kolorów Pobiedy. Warszaw tak nie malowano. Dla mnie kolor był zaskoczeniem. Ale gdy uświadomiłem sobie że pojazdy pomalowano w ZSRR i zapakowano w skrzynie by zmontować je w FSO to już jest bardzoej prawdopodobny. Bo to kolor taki jak na cywilnych motocyklach M-72
Ja powiem tak. Nawet chociażby brać pod uwagę najczarniejsze teorie spiskowe co do tej 7 pozycji w polu numerowym, to i tak byłby to samochód z początku produkcji zachowany w dobrym stanie patrząc się na fakt ile ma lat. Jak dla mnie znalezisko godne uwagi.
Świetny materiał, brawo! Dla tych, którzy i tak będą szydzić to dobrą radą weźcie się lepiej do roboty bo ani wiedzy ani pasji motoryzacyjnej nie macie za grosz. Gratulacje dla tego Pana który odezwał się do Pana Patryka dzięki niemu pierwsza Warszawa jest w dobrych rękach. Pozdrawiam
Złomnik za komentarz wskoczył u mnie o poziom wyżej, gratki 😂 niestety takie podejście naszej społeczności jest już chyba we krwi, no i zgadzam sie 100%, że smutne to jest ...
Przecież można tabliczkę dać pod mikroskop i dokładnie ją obejrzeć czy tam coś było czy nie ba nawet skan 3D jest kilka metod tak samo jak się ocenia znaleziska archeologiczne które mają tysiące lat oceniają a tu nagle nikt nie chce nawet sceptycy zrobić badań ?
swego czasu napisałem, że pierwsze Warszawy nie były składane w Warszawie, a przyjeżdżały koleją absolutnie złożone, a w FSO wymieniani tylko szyldziki POBIEDA na WARSZAWA >>>ruclips.net/video/jCSOO7rJetU/видео.html
Patryk już raz w bambuko nas robił. Polskie Porsche miało być jakimś tam autem, a potem rakiem się z tego wycofano bez wyjaśnienia dokładnie co to za egzemplarz jest.
Ja bym ją odrestaurował i stworzył bardzo dokładną i obszerną dokumentację tego faktu. Bez restauracji następne pokolenia będą oglądać coraz więcej dziur i rozsypujących się w pył tworzyw niemetalowych. Sam fakt restauracji będzie kolejnym etapem w historii tego samochodu, takim samym jak wyprodukowanie go.
Ja tez byłem i ogladałem ,,MASZYNKĘ,, Niestety maska była zamknięta, wiec jestem na 50/50%. Jednak nie ma mowy o numerach silnika (brak foto) co by może przesadziło całą sprawę czy to jest 000001
Dowód przekonuje ! Odrestaurować i zaprosić Talara z serialu ,, Dom ,, na pierwszą przejazdzke ;) ! Jak dla mnie powinna stać blisko Pałacu Kultury na honorowym miejscu za szkłem , tzw wizytówka stolicy! Dopieszczona , zadbana w nowoczesnym oszklonym lokum przeznaczonym tylko dla niej. Piękna ! Gratuluje !
Ten gościu jak zaobserwować można, zna sie moze na Jawie ale nigdy motoryzacji !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cienki aktor nic więcej. Łatwe by udowodnić..............
Troche zrobili w okół tej warszawy garbatki nie bede kwestionować numeru bo szczerze takie gówno burzę wywolywane przes osoby ktore znaja sie tylko na laczkach kubota, a wg mnie prawda jest taka ze nie dowiemy sie nigdy czy to prawdziwa 0000001 czy nienie jestem fachowcem wiec nie powiem czy to autentyczna czy nie, ale chlop sie na szukał sprowadzil ją kazdy przeciez pamięta jego legendarny program "Legendy PRL" I nawet gdyby nie byla to prawdziwa 0000001 to co mamy go zlinczować? Sprowadzenie takiej fury to tez koszty i akrobacje wiec hyle mu czoła za to.
odrestaurować zawsze można, ale nie da się tego zrobić na oryginalnych materiałach bo takie już nie są produkowane. Stan zastany jest również dobrą historią pokazuje bowiem jakich materiałów używano w procesie produkcji( co prawda w ZSRR ).Doprowadzenie auta do stanu samochodu odrestaurowanego poprawi jego estetykę, ale czy nie zatracimy przy tym historii?
Samochód i tak nie jest w oryginale Ponieważ został przelakierowany tak więc odrestaurowałbym go i przywrócił do pełnego oryginału. Może być problem z detalami wnętrz ale zachowały się zdjęcia ze środka tego konkretnego egzemplarza oraz mamy drukarki 3D, więc ja bym optował za tym aby odrestaurować ten samochód.
Zgadzam się, w dodatku starałbym się żeby nie był "przesłodzony", czyli idealnie spasowany i wygładzony, z pięknym lakierem, lśniącymi śrubkami itp., tylko w miarę odpowiadał oryginalnemu stanowi, z jego wszystkimi niedoskonałościami. Na pierwszym egzemplarzu załoga dopiero się uczyła, a części i maszyny przyszły z ZSRR; po samej tabliczce widać, że o precyzję w dzisiejszym rozumieniu było wówczas trudno.
Patryk nie powinien sie dziwić dlaczego ludzie tak powątpiewają po tym jak sie okazało ze porsche zasady to tak naprawde bylo zwykle cywilne niebieskie 911 z najslabszym silnikiem w ofercie, które nigdy nic nie miało wspólnego z działem sportowym. Cały temat jest dostępny na polskim forum porsche gdzie jeden uzytkownik przedstawił niezbite dowody.
Dodam tylko że sam Mikiciuk w tej sprawie ucichł co nie jest do końca w porządku .. gdybym poszedł jego tokiem myslenia powiedziałbym "to takie po naszemu"
Nie śledzę tematu Porsche ale dajmy na to że Patryk wie że to nie to Porsche i powie tak okazało się że to nie to auto , przepraszam . Znajdzie się po tym masę hejtu że nabrał całą Polskę . Nie widzę tu dobrego rozwiązania. Zawsze będzie źle
@obywatelcane6775 Nikt nie zaprzecza ze auto nie miało histori w motorsporcie, ale za to zaprzecza się faktom ze to auto którym zasada startował. Polecam wątek na polskim forum PCP (Porsche Club Poland) gdzie wszystko jest opisane przez jednego użytkownika, który sam doszedł do tego ze oryginalny pojazd z rajdu polski 72' znajduje się w monaco w dziale rennsport.
@obywatelcane6775 Nitk nie zaprzecza faktowi, że w swojej historii auto nie miało żadnego udziału w motorsporcie bo miało i było przygotowane na jakimś etapie pod niego, ale za to zaprzecza się wątpliwym faktom pana PM, że akurat TO auto było samochodem, którym Pan Sobiesław Zasada startował w rajdzie Polski. Polecam temat na PCP (Porsche Club Poland) na którym jest opisane to czym dokładnie jest egzemplarz PM i to co się stało z oryginalnym autem z rajdu Polski 72' (obecnie znajduje w monaco w dziale rennsport)
PS. FSO z całym należnym szacunkiem NIGDY nie była na Żeraniu, który jest kilka kilometrów dalej. FSO była na PELCOWIŻNIE... Nie wiem kto, kiedy i po co przeniósł Żerań na PelCowiznę ? Aby zmylić japoński wywiad gospodarczy ?
I to FSO. W AZLK wszystkie najważniejsze Moskwicze trafiały do przyfabrycznego muzeum, inna sprawa co się z nimi stało po zburzeniu wszystkiego po 2001 roku. Mnie natomiast zastanawia przód dlaczego logo M20 jest tak wysoko gdzie w modelu 200 było logo FSO zamiast niżej jak widać na ujęciach z kroniki filmowej i nie ma nawet otworu po nim.
Super materiał! Myślę że pozostawienie jej taką jaką jest będzie odpowiednie. Swoim wyglądem może tylko opowiedzieć co się z nią działo przez te ponad 70 lat.
To nie jest oryginał który pokrył się patyną tylko jest to przemalowany samochód ze zdewastowanym wnętrzem. Dlatego ja bym odrestaurował go, ale szanuję odmienne zdanie.
@@marekkuszynski4045 Po odrestaurowaniu będzie jeszcze mniej oryginalna. Pytanie jest proste: jaką wartość kolekcjonersko-historyczną ma teraz a jaką będzie miała po przywróceniu jej do stanu fabrycznego?
@@grzegorzswiatkowski391 Dużo większą. Obecnie to kupa gruzu, która nawet chyba nie odpala. Jak chce obejrzeć złom, to jadę na najbliższy szrot po części do projektu. Auta muszę wyglądać pięknie i lśnić, a nie gnić i straszyć.
@@grzegorzswiatkowski391 Nie będzie mniej oryginalna, bo teraz już nie jest oryginalna. Ma nadwozie w kolorze, którego nie było w palecie. Co się zaś tyczy wartości kolekcjonersko-historycznej, to cała zasadza się ona w tabliczce znamionowej z numerem seryjnym "1". Gdybyśmy znali dokładniej historię tego egzemplarza i gdyby ta historia była ciekawa, to może wartałoby rozważać rolę zmienionego koloru i śladów zużycia jako świadectwa tych dziejów. W obecnej postaci, są to jedynie ślady zdezelowania i stopniowego popadania w ruinę.
...a sensacja może być jeszcze większa. Bo bardzo być może to nie Warszawa, a wprost absolutnie pierwsza POBIEDA. A to bo na masce były/ jeszcze w Finlandii/ szyldziki POBIEDA. Było by głupawo by Warszawa miała szyldzik POBIEDA kiedy było ogromne halo w dniu zjazdu tej Warszawy. Kronika filmowa reporterzy z aparatami. Dziwny też jest blat prędkościomierza z dziwnym liternictwem ...Na filmiku z Finlandii szyldziki po obu stronach maski -POBIEDA ! Po co w Finlandii mieli by zmieniać szyldziki WARSZAWA na rosyjskie. Na bardziej prestiżowe jej pochodzenie ? .A przy tym zostawiają szyldzik wewnątrz LICENCJA ZSSR ? Poza tym na ryjku maski nie było symbolu M-20 na swoim miejscu. Na historycznch filmikach pierwsza Warszawa ten szyldzik miała tuż nad górnym szczebelkiem grila. Ten znaczek jest dobre ok 10cm. wyżej...
@@wiesawwroblewski336 Panie Wiesławie, jest tego więcej. Dorzucono bumerang z napisem FSO nad grillem już w Otrębusach. Na desce pojawił się drugi prawy licznik. I jest uszkodzenie maski po najprawdopodobniej zapieczonej śrubie, która trzymała na masce emblemat z napisem Pobieda. Jednak mimo tego, że Otrębusy pogmerały w tym aucie w swoim stylu, nie przesądzam że to fałszywka. Auto ma 73 lata. Maska mogła być wymieniona. A że były dostępne tylko z napisem Pobieda no to takie są. Kluczem jest nr na cynowej tabliczce na podszybiu. Ktoś zrobił jego zdjęcie a mi udało się na rosyjskich stronach znaleźć potwierdzenie że nadwozie tego auta zrobiono na przełomie 50/51 roku co by się zgadzało. Teraz trzeba znaleźć dokumenty jakie numery miały pierwsze Pobieda które trafiły do FSO. Na ten moment ja jestem 50/50 że to pierwsza Warszawa. Jednak tabliczka wygląda autentycznie i nie jest tak że ktoś ją przymocował tam wczoraj. To ważny dowód. Potrzebna jest analiza ekspertów, i pełne wyjaśnienie dlaczego wiemy że to ta pierwsza Warszawa.
Dość mocnym dowodem byłyby dokumenty z Finlandi zawierające ten nr. Pytanie tylko czy w dokumentach był nr nadwozia czy nr ramy który mogł być pobiedowski czyli kolejny z ruskiej lini produkcyjnej
@@sierpus Ja bym zrobił badanie stali z jakiej została wykonana ta Warszawa, a z jakiej Pobieda. Skoro pierwsze warszawy to były Pobiedy składane w FSO to skład stali będzie identyczny XD
Wyprodukowano trochę ponad 144 tys z tego co pamiętam 🤔 Raczej nikt nie zakładał że będą tego miliony, więc pole szesciocyfrowe jak najbardziej logiczne. A numery tak nabijali. Sam mam na belce dolnej w nadkolu niedbale i krzywo. Nikt od linijki tego nie robił. A może nierzadko już po małpce wychylonej 😅
Może po prostu Patrykowi do końca nie wierzą. Słynne Polskie Porsche gdzie sprzedał historię, że tym autem rozbił się Zasada. Co zostało obalone na innym forum i Patryk do tego się nie odniósł.
@@kazan1679 Na forum Porsche, nawet nie wiem czy ten wątek jeszcze istnieje, bo to już 2 lata jak Patryk schował Polskie Porsche i nie pokazuje go na kanale.
Polak Polakowi wilkiem - takie jest powiedzenie. Tutaj nie chodzi o samą Warszawę, tylko to jest pretekst, aby pocisnąć rodzinie Mikiciuków, bo ludzie nie rozumieją, że oni od 50 lat zajmują się samochodami, mają mnóstwo kontaktów, i potrafią znajdywać po prostu odpowiednie samochody. Ludzie myślą, że są to multimilonerzy, co dorobili się na krzywdzie ludzkiej za PRLu ... a Patryk to "bananowe dziecko" które się bawi w samochody, wykorzystując status "gwiazdy TVN Turbo" ... śmieszne to i smutne zarazem.
Przez czasy w jakich się wychowaliśmy jesteśmy nieufni, taki mamy już charakter i tego się nie zmieni. Jak dla mnie powinna zostać w takim stanie jak jest, jedynie umyć odkurzyć wyczyścić i tyle.
Ale że cyfr jest 6 wystarczy zobaczyć na filmie z kroniki filmowej a jeśli chodzi o niechlujne nabicie numeru to czy jest to wyrób z FSO czy Ursusa to podobnie jest nabity numer jest jest a to było najważniejsze
Gdyby nie twój film nie wiedział bym ze ktoś śmiał zarzucić Patrykowi złe rozpoznanie auta Ludzie on w tym siedzi ponad 30 lat - tak on od 10 roku życia się tym zajmuje razem z rodziną która ma niesamowite konekcje z różno światowymi kolekcjonerami. Patryk ma racje takim jesteście narodem i dlatego macie tak jak macie - pozdrowienia z zachodu - tez już ponad 20 lat i unikam was polaczków
... ja chyba jestem romantykiem... od początku nawet przez myśl mi nie przeszło, że to może nie być prawda... Pozdrawiam wszystkich i życzę każdemu takiego znaleziska ... 🙂
Trzeba porównać kilka innych Warszaw, ile mają cyfr w numerze nadwozia. Jedna Warszawa mogła też zostać w fabryce właśnie do takich celów, o których piszesz i mieć numer 000000.
@Kamzos99 w fabryce zostaje PIERWSZY egzemplarz. Więc jest rzeczą naturalną, że jest to odzwierciedlone w numeracji. Ciekawostkę stanowi fakt , że to jest tak naprawdę PROTOTYP . PROTO ( pierwszy ) TYP ( typowy ). Czyli taki jaki ma iść ( jechać ) w świat. Wszystko wcześniej to modele ikoniczne , pracujące, egzemplarze doświadczalne , próbne lub testowe. Niestety w języku potocznym jest z tym potworny bałagan .
Wydaję mi się ze przed produkcją seryjną są jeszcze tworzone prototypowe egezemplarze które właśnie są wzorem i punktem odniesienia tak żeby po rozpoczęciu produkcji nie było wpadki.
@@Ninja-py1ss pierwszy typowy ( PROTOTYP ) musi zejść z taśmy , mieć wszystko tak jak będzie w produkcji i stanowi punkt odniesienia dla całej reszty . W czasie wytwarzania serii zużywają się narzędzia i dzieją się inne rzeczy. Na przykład zużywają formy. Rozchodzą się na samochodach łączenia blach . Wtedy wraca się do 00000001 i sprawdza jak miało być. Wprowadza korekty lub nie.Regeneruje formy lub wprowadza inne zmiany. Tak więc jest to kluczowy element kontroli jakości dla reszty produkcji. To dlatego kupując części zamienne podajemy zawsze rocznik bo te części mogą być różne choć model ten sam. Niestety w języku potocznym używamy określenia PROTOTYP w odniesieniu do egzemplarzy przedprodukcyjnych w różnym stopniu ukończenia. W nich jest masa improwizowanych rozwiązań ( elementy drewniane , ręcznie formowane , próbne ), które nie mogą stanowić tego co jest swoistym punktem odniesienia dla seryjnej produkcji z taśmy . Generalnie rzecz ujmując walka z tym semantycznym bałaganem to walka z wiatrakami. Ale stanowi ciekawostkę.
dla handlarza samochodów tylko jak by to przełożyć na polskie warunki to by było do Pana Sobiesława Zasada sprzedawał samochody tak czy był ważną osobą w świecie motor sportu może osoba do której trafiła nie była wybitnie znana ale jego syn jak się nie mylę już tak
Swego czasu świetny mechanik Pan Adam Klimek odrestaurował, a wlasciwie zrobil klona Warszawy nalezacej do Karola Wojtyły. Powinien dostać tę w swoje ręce tak zeby pokolenia młodzieży mogły zobaczyc czym jezdzili ich dziadkowie.
Jeden z niepasujących detali to napisy na klapie. W Kronice Warszawa posiadała napisy Warszawa a w odnalezionej są napisy Pobieda. Druga sprawa dlaczego nikt nie sprawdził nr nabitego na podszybiu oraz w prawym przednim nadkolu na profilu zamkniętym do którego przyspawany jest próg i kolejny na przednim prawym słupku ?
Brawo za spostrzegawczość, też to zobaczyłem , co więcej na prezentacji już te boczne emblematy są zdjęte i do tego maska została uszkodzona z prawej strony przy najprawdopodobniej obcinaniu zapieczonej śruby. Już w Polsce dołożono bumerang nad grillem z napisem FSO, raczej od innego auta oraz uzupełniono prawy zegar na desce. A numer na podszybiu sfotografował ktoś na facebooku i jest tam numer 36 297.
Dodam jeszcze że ten numer już najpewniej był nabity w ZSRR jak Pabiedy przyjechały w częściach. Teraz warto byłoby dotrzeć do informacji czy auta o takich numerach to właśnie te co przyjechały jako pierwsze do Polski, tylko gdzie to sprawdzić? Chat GPT twierdzi że taki nr nadwozia sugeruje rok produkcji koniec lat 40 lub początek 50 tych co mniej więcej się zgadza
@@ParkingPolska czyli Patryczek majstruje aby nikt się nie doczepił. Niepotrzebnie pluje na Polaków w swojej wypowiedzi. Może faktycznie jego nazwisko z końcówką "uk" wyjaśnia ten jad....?
Moim zdaniem te różnice nie przesądzają o tym że jest coś ukrywane, ale te drobne podmianki moim zdaniem nie służą sprawie. Pamiętajmy, że auto ma 73 lata. Przez ten czas wiele elementów mogło być wymienionych w tym samochodzie. Maska również. A że nie było w Finlandii takiej z FSO to mogli wziąć z Pobiedy i stąd te znaczki. Kluczowy tu jest ten numer karoserii. Udało mi się ustalić na rosyjskim forum że nadwozie powstało na przełomie 50/51 roku więc to by się zgadzało. Teraz pytanie, czy istnieją gdzieś dokumenty z numerami nadwozia Pobied wysłanych wtedy do PL? Gdyby to udało się ustalić byłby to już dowód nie do podważenia. Myślę że warto dać tematowi czas. Prędzej czy później pewnie wszystkiego się dowiemy
W końcu mamy jakiś konkretny materiał odnośnie " słynnej tabliczki" ☝️ 👍😎👏
Prawda jest taka Patryk jako znany dziennikarz ma mnóstwo kontaktów, i potrafi znajdywać mnóstwo ciekawych eksponatów i chwała mu za to a Otrębusy kryją mnóstwo eksponatów z ciekawą historią.
Trzeba zacząć od tego, że Patryk to Patryk, ale jego rodzice to dopiero są ludzie z kontaktami i znajomościami. Całe szczęście, że Patryk tak podchodzi do motoryzacji, bo cała praca jego rodziców nie pójdzie na marne :)
Trzeba zapytać moją byłą żonę. Ona wszystko wie najlepiej 😁
😂
moja też. Dlatego Wielką Encyklopedię PWN sprzedałem na makulaturę wymieniając ją na papier toalety/ encklopedię, nie zone !
Twoja żona jedynie dobrze ssie
wygrałeś!
Dobre, dobre. 😅
Dobrze ze wierzą w przebieg 225 tys km w 25 letnim pasacie
Takie auta się trafiają... Ale nie są codziennością.
@ no dokładnie jak ta warszawianka
Mam pasata rocznik 2017. Przebieg 77200. A porównanie tabliczek mnie przekonało.
@@wojtekmt6387 a ja 2016 i przelot 230 tysięcy, a jeżdżę tylko do kościoła i to raz na kwartał. Skąd taki przebieg? Nie wiem 🤷♂️
@@lopezanaconda7421 No do kościoła masz dużo dalej niż ja... Jak pracowałem i jeździłem co rok na wakacje, miałem roczne przebiegi 50-60k. Kupiłem passata po czym zaczęło się wiadomo co, potem emerytura, choroba i teraz rocznie robię 10k. Proste? Udokumentowane.
Nareszcie ktoś przedstawił konkretny dowód!!
Brawo👏👏👏
Jak dla mnie winnym całego zamieszania jest sam Patryk Mikiciuk. Udzielał się w dyskusji totalnie omijając główny zarzut, tracąc na wiarygodności. Mógł po prostu wyjaśnić że tabliczki Warszaw z tego okresu po prostu tak wyglądają, dodatkowo pokazując przykład z innego samochodu tak jak Ty to zrobiłeś. Dzięki za super film!
Krótko i rzeczowo to wyjaśniłeś pozdrawiam ❤
Ależ Patrykowi nie przeszkadza zamieszanie dlatego tego nie zrobił. W jego interesie są kontrowersje, kłótnie i spory bo to zwiększa popularność. A jak by wyjaśnił to by zamknął temat.
@@poldoford otóż to, nie ważne co mówią, ważne aby mówili...
A co miał udowadniać ze nie jest wielbłądem? Jak ktoś ma czarny samochód to nie musi udowadniać, że ma czarny.
Taka osoba z taką wiedzą i opinią powinna wyjaśnić od A do Z. Przecież wiedzę ma.
A inżynier Talar też obejrzał to auto? Jego opinii jestem ciekaw.
W swoich poszukiwaniach, zaszedłem jak Janek Kos....do Rosji. Ściślej- na rosyjską stronę miłośników samochodu Pobieda. Co tam znalazłem? Otóż- tabliczki wczesnych Warszaw były kopiami tabliczek Pobiedy, różniły się tylko danymi producenta I językiem rzecz jasna. Odkryłem, że Pobiedy miały 7 cyfr w numerze. Stąd wolne pole za jedynką przy Warszawie. Co do tej nieszczęsnej cyfry 9 nie wygląda ona na nabitą a nie wierzę, żeby dało się cokolwiek z tabliczki usunąć. Nie wygląda ona jakby ktoś przy niej kombinował.
Jest takie coś jak mechanoskopia i można by ślad po nabiciu znaleźć
@@grzegorzszeliga2797wystarczyłoby ją odkręcić i obaczyć rewers
@@AutoEccentric tylko to oznacza zniszczenie nitow ktore wygladaja na oryginalne
@ każdy inny i wygląda na oryginalny… proszę cię
@@marcinwaloszek9316 do porzadnej renowacji i usunięcia tych zacieków i tak by ją trzeba zdjąć :) a nit to nit
Mnie też zastanawia czemu akurat pierwsza M20 poszła do Finlandii. Jakoś historycznie nigdy nie mieliśmy z tym państwem za wiele wspólnego a tu nagle darujemy im pierwsze auto z 1951 roku.
Pewnie jak zwykle ktoś miał "plecy" i kasę i auto "pojechało" tam gdzie miało pojechać.
Partyjnego śmiecia wtedy było pełno i na każdym kroku można było w lampę zarobić jak się za dużo powiedziało.
Fajny materiał, dzięki za zweryfikowanie tej sprawy. Sam miałem pewne wątpliwości, bo to rzeczywiście dziwnie wygląda na pierwszy rzut oka, ale nie znalazłem tabliczki z 51 czy 52 roku dla porównania, a poza tym liczba cyfr się zgadzała, różne cuda z późniejszych aut FSO widziałem, więc osobiście odpuściłem i przyjąłem jako dobrą nowinę. Trochę rezerwy trzeba mieć jak się nie da czegoś zweryfikować, a nie kręcić inby w internecie.
widzę,że FSO było bogato wyposażone. Miało inny numerator do wybijania jedynki w roku produkcji, a inny do numeru seryjnego !
Odrestaurować!!!!!,a jak trafiła do Fina? można domniemywać ,że nikt nie mógłby o tym decydować poniżej Komitetu Centralnego PZPR.
opinia Złomnika. padłem :D
Mądre podejście sprawdzenie wielu argumentów za i przeciw i wysunięcie wniosku. Dodam że w tamtych czasach ludzie w pracy często byli "wczorajsi" a poza tym ten kto nabijał pierwszy numer był zestresowany bo pewnie było z tego zrobione widowisko.
Wątpliwości zawsze można mieć ale porównanie z tabliczką z podobnego okresu produkcji wyjaśnia sprawę.
No właśnie numer ma określoną liczbę cyfr więc co tu biadolić ludzie w Polsce faktycznie zadrosznicy i cieszący się tylko z nieszczescia bliskiego
Ja też uważam, że nie doceniamy geniusza eksperta który po filmiku YT ocenił to jako fałszerstwo. Jeden przeciwko ekspertom , który badali na miejscu i potem wydali dużą kasę. Tylko menda Polak tak potrafi. I komentarz P. Mikiciuka jest właściwy.
Januszerka nie uwierzy nawet jak dasz im niezbite dowody ot taka nasza polska przypadłość
Może i lepiej, przynajmniej nie ma polskich aktorek robiących karierę w Bollywood.
@Robert52535 tylko że w bajkę janoszek uwierzyli 🤣
Dorzuć jeszcze jakiś wyjazd personalny, wrzuć jakie to typowo polskie cechy to na pewno uwierzą. Poprawisz wiarygodność do maksimum :p
Co jest Twoim zdaniem niezbitym dowodem? Bo ja mam taki dowód że to nie jest żadna Warszawa nr 1 i nigdy nią nie będzie. Ten film to stek bzdur.
@@John-fp1zd ten film zawiera dosłownie jeden dowód, że ta Warszawa dostała fabrycznie numer 00001, a Ty pytasz co jest dowodem? xD
Po co pytasz o dowód skoro go nie chcesz?
Nawet gdybyś nie odnalazł, zdjęcia tej tabliczki to w tamtych latach nie było sprzętu żeby był tabliczki zostały wykonywane idealnie wszystko robili ludzie przy pomocy jakiś prostych narzędzi. Dziękuję i pozdrawiam
Ludzie wierzą w płaską ziemię , to uwierzyli i w siódemkę . Jesteśmy narodem , który w większości ma zadatki kombinatorstwa . Nie potrafimy uwierzyć w oczywiste rzeczy , lecz od razu przeczuwamy szwindel . Przykre ...
sa i tacy co w świetych itp
to że numer 000001 - ok, ale po tym co widzieliśmy w materiale celebryty patryka, próbę dorabiania teorii w którą poprzedni właściciel nie dał się wciągnąć - na sprawę trzeba patrzeć z podejrzeniem, mając na uwadze ustalenia dotyczące ,,polskiego porsche''.
Wystarczy pokazać dowód rejestracyjny, który jest fiński
Warszawa miała 6 cyfr na tabliczce nie 7 jak niektórzy myślą i to jest numer 1
Komentarz Patryka M. jest taki jak być powinien. Nie wchodzi w polemikę z płaskoziemcami. Ignorować takich, bo inaczej się bardziej najkręcą.
Ta tabliczka ze starej aukcji, to bardzo mocy dowód. Nie przesądzający, ale mocno wspierający tezę, ze to odnaleziony autentyk.
Co do restauracji - NIE! Nie, i jeszcze raz NIE!
Każda próba przywrócenia stanu "fabrycznego". to bezpowrotna utrata oryginalności, to tylko tworzenie naszej współczesna fantazji nt. jak to mgło wyglądać.
Wiemy, jak powinna wyglądać w momencie opuszczenia fabryki, mamy mniej więcej udokumentowane jak wyglądała - ale te zdjęcia wszystkiego nie pokażą.
Poza tym mamy sporo innych aut - część z nich aż boli od prze-resturowania :( Ta jest unikalna w swoim stanie i w swojej oryginalności zachowania.
Gdyby Mikiciuk nie narobił takiego hype'u wokół tego znaleziska, tylko po prostu ogłosił, że udało się znaleźć jedną z pierwszych Warszawo-Pobied, być może nawet tę "najpierwszą", a przy tym przedstawił jakieś przekonywające wyjaśnienia co do tego, jak i dlaczego to auto trafiło za granicę, to wszyscy przyjęliby to z zaciekawieniem i na ogół przychylnie. Zamiast tego dostaliśmy wiadomość o sensacyjnym, absolutnie wiekopomnym wydarzeniu -- cytuję: "Świętym Graalu polskiej motoryzacji" (sic!) -- trudno się dziwić, że takie słowa sprowokowały krytyczne podejście. Osobiście uważam, że samo mówienie w ten sposób o aucie, które było de facto jednym z kilkudziesięciu zestawów montażowych radzieckiej Pobiedy, jest po prostu śmieszne. Ale jeśli już tak, i dla kogoś naprawdę jest to ów "Święty Graal", no to chyba normalne, że absolutnie kluczową kwestią jest jego autentyczność.
Powiem wprost: dla mnie Mikiciuk jest w pierwszym rzędzie medialnym celebrytą szukającym rozgłosu. Stąd cała sprawa została rozegrana tak, jak została rozegrana -- łącznie z pozostawieniem pola dla spekulacji względem autentyczności odkrycia. I nie, Panie Mikiciuk, gdyby Mustanga z numerem seryjnym 1 odnaleziono w Gwatemali, to też wielu zainteresowanych tematem Amerykanów oczekiwałoby wyjaśnień i dowodów jego autentyczności.
A co do tego, co zrobić z tym egzemplarzem: oczywiście, że odrestaurować (rzecz jasna, postaje pytanie, kto za to zapłaci). Moim zdaniem, tzw. "patyna" jest mocno przereklamowana, a poza tym, "patyna" ma sens, gdy chodzi o auto zachowane w oryginalnym stanie i/lub noszące jakieś charakterystyczne cechy użytkowania. W tym wypadku mamy do czynienia z autem z nieoryginalnym lakierem i mocno zdezelowanym, zaniedbanym wnętrzem. To żadna "patyna", tylko obraz powolnego popadania w ruinę.
Odrestaurowac !!!! Co komu po starym złomie
Wątpliwości wobec tabliczki znamionowej tej Warszawy rozwiązać powinna analiza mechanoskopijna w laboratorium kryminalistyki ,niekoniecznie zaraz w krakowskim Instytucie Kryminalistyki,ale w którymkolwiek działającym przy Komendzie Wojewódzkiej Policji.W tych jednostkach pracują specjaliści,którzy zjedli zęby na badaniach sfałszowanych tabliczek znamionowych i numerów VIN pojazdów.
Ponoć nie da się ustalić czy to była naprawdę pierwsza pierwsza Warszawa, bo jak wiadomo historia tego modelu jest bardzo kręta. Raz, że to tak naprawdę nie do końca nasze auto bo wzorcem była M-20 Pobieda, części przychodziły ze wschodu, ponoć pierwsze egzemplarze w ogóle przyszły w całości (?) itp itd.
W skrócie zależy od tego jakie przyjmiemy kryteria to była albo nie była nr 1. Ma tabliczkę 1 i czy serio po 73 latach ważne jest to czy jest czy nie jest tą pierwszą? Ważne, że ją mamy w Polsce, cieszmy się, oglądajmy :)
Jednemu się nie dziwię, że akurat to Mikiciukowi zarzucają nieprawdę, ale kto był w Otrębusach ten wie jak się tam sprawy mają. Muzeum do którego państwo dorzuca monety. Tymczasem taka Wena w Oławie...
Wiarygodność Patryka po wałku z Polskim Porsche jest mocno nadwyrężona... Nie dziwię sie spekulacjom, ale Warszawa broni się lepiej niż 911.
Patryk Mikiciuk jest w tym kraju jednym z kilku może kilkunastu specjalistów fachowców którzy znają się na motoryzacji z poprzedniej epoki a banda pseudo inteligentów którzy zobaczyli coś na zdjęciu co nie pasuje do ich wyobrażenia chce z zazdrości podważyć doświadczenie i wiedzę zbieraną przez lata
Nie rozumiem dlaczego autor porównuje tabliczkę znamionowa z auta z roku 52 skoro w latach 80 w akcji zorganizowanej przez FSO odnaleziono auto z numerem 9 . Auto znajduje się w muzeum techniki. Porównanie tych tabliczek najbardziej dałoby dowód na na wiarygodność pochodzenia auta.
No dokładnie.
Swietnie, i co jest na tej tabliczce? Po drugie skoro w 52r bili 6 cyfr to w 51' tez. Skoro w 52 wyglada identycznie jak w 51 to jest to dowod ktory to uwiarygodnia.
W jakim muzeum techniki? W Warszawie?
@jedrzejizycki9592 w narodowym muzeum techniki w Warszawie
Nikt nie broni jechać, zrobić zdjęć i rozwiać reszty wątpliwości.😉 Dlaczego uważasz że autor powinien jechać do muzeum a ty będziesz udowadniał z fotela że to ciągle nie ten dowód? Ktoś obejrzy 9 numer to znajdą się eksperci którzy stwierdza że 9 to wcale nie 9. 😂
Dobry, dociekliwy materiał. Zasłużona łapka w górę 👍🙂
Dzięki, zarwałem nockę by go nagrać, ale chyba było warto :)
Jedynym sposobem na udowodnienie w 100 % że to jest nr 1 jest poddanie tabliczki badaniu kryminalistycznemu.
Ponoć po nabiciu nr a później jego zeszlifowaniu zmienia się struktura metalu pod wybitym numerem.
Choć myślę że właśnie ta sytuacja że nie do końca wiadomo czy to nr 1 daje daje większy rozgłos tej sprawie.
To eee najspierwsza najstarsza i w ogóle pierwsza warszawa jaka kiedykolwiek powstała. Szacun mikiciuk potrafisz tak logicznie eeee wypowiadać się, że ręce i majtki opadają I ten motoryzacjny dyletant prowadził jakiś program w telewizji 😂 Z mikiciuka taki dziennikarz jak z babci dziadek
Ja myślałem, że to będzie film próbujący manipulować dlaczego to nie jest 000001. Miłe zaskoczenie w tym internecie xD
Warszawy mialy sześć cyfr i jak ktos sie doszukuje siódmej to fajnie😂😂😂 To tak jakby szukać 20 cyfrowego vinu😂😂😂
3:41 Po pierwsze to TECHNICZNIE nie Warszawa tylo GAZ Pobieda M20 z polską tabliczką znamionową. Nabita może być dowolnie w pierwszej serii składaków. Potem normalizowano ilość znaków VIN. Kolor zgadza się z paletą kolorów Pobiedy. Warszaw tak nie malowano. Dla mnie kolor był zaskoczeniem. Ale gdy uświadomiłem sobie że pojazdy pomalowano w ZSRR i zapakowano w skrzynie by zmontować je w FSO to już jest bardzoej prawdopodobny. Bo to kolor taki jak na cywilnych motocyklach M-72
Ja powiem tak. Nawet chociażby brać pod uwagę najczarniejsze teorie spiskowe co do tej 7 pozycji w polu numerowym, to i tak byłby to samochód z początku produkcji zachowany w dobrym stanie patrząc się na fakt ile ma lat. Jak dla mnie znalezisko godne uwagi.
I co z tą uwagą?
@@StopTeoriomSpiskowymRozumiesz po Polsku?
@@324td486 Bot? bo z nazwy bot
Świetny materiał, brawo!
Dla tych, którzy i tak będą szydzić to dobrą radą weźcie się lepiej do roboty bo ani wiedzy ani pasji motoryzacyjnej nie macie za grosz.
Gratulacje dla tego Pana który odezwał się do Pana Patryka dzięki niemu pierwsza Warszawa jest w dobrych rękach.
Pozdrawiam
Złomnik za komentarz wskoczył u mnie o poziom wyżej, gratki 😂 niestety takie podejście naszej społeczności jest już chyba we krwi, no i zgadzam sie 100%, że smutne to jest ...
A już Polacy to naprawdę jak żaden ,naród musi dokonywać samokrytyki .
Przecież można tabliczkę dać pod mikroskop i dokładnie ją obejrzeć czy tam coś było czy nie ba nawet skan 3D jest kilka metod tak samo jak się ocenia znaleziska archeologiczne które mają tysiące lat oceniają a tu nagle nikt nie chce nawet sceptycy zrobić badań ?
swego czasu napisałem, że pierwsze Warszawy nie były składane w Warszawie, a przyjeżdżały koleją absolutnie złożone, a w FSO wymieniani tylko szyldziki POBIEDA na WARSZAWA >>>ruclips.net/video/jCSOO7rJetU/видео.html
Warszawę powinno się udokumentować stan faktyczny, dokładnie sfotografować a potem odrestaurować
Wsadzić V12 i polakierować na budyń
@@ZYGAXX Lepiej gwiazdowy, 21 cylindrów. Nie rozdrabniajmy się
@@johnymielohny3068 🤣
Niepotrzebnie sam Patryk sie wychylał z tym znaleziskiem. Wywolal niepotrzebną falę polskich wątpliwości 😊
Patryk już raz w bambuko nas robił. Polskie Porsche miało być jakimś tam autem, a potem rakiem się z tego wycofano bez wyjaśnienia dokładnie co to za egzemplarz jest.
Ja bym ją odrestaurował i stworzył bardzo dokładną i obszerną dokumentację tego faktu. Bez restauracji następne pokolenia będą oglądać coraz więcej dziur i rozsypujących się w pył tworzyw niemetalowych. Sam fakt restauracji będzie kolejnym etapem w historii tego samochodu, takim samym jak wyprodukowanie go.
Ja tez byłem i ogladałem ,,MASZYNKĘ,,
Niestety maska była zamknięta, wiec jestem na 50/50%.
Jednak nie ma mowy o numerach silnika (brak foto) co by może przesadziło całą sprawę czy to jest 000001
W telewizji kłamie się łatwiej niż w Internecie. Media się zmieniły, ale nie przyzwyczajenia ;)
8:04 - W 1951 roku w Polsce nie było żadnego urzędu państwowego pod nazwą policja, pomyliłeś kolego epoki ...
Dowód przekonuje ! Odrestaurować i zaprosić Talara z serialu ,, Dom ,, na pierwszą przejazdzke ;) !
Jak dla mnie powinna stać blisko Pałacu Kultury na honorowym miejscu za szkłem , tzw wizytówka stolicy! Dopieszczona , zadbana w nowoczesnym oszklonym lokum przeznaczonym tylko dla niej. Piękna ! Gratuluje !
Ten gościu jak zaobserwować można, zna sie moze na Jawie ale nigdy motoryzacji !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cienki aktor nic więcej. Łatwe by udowodnić..............
Spektakularny zwrot akcji! :D
Troche zrobili w okół tej warszawy garbatki nie bede kwestionować numeru bo szczerze takie gówno burzę wywolywane przes osoby ktore znaja sie tylko na laczkach kubota, a wg mnie prawda jest taka ze nie dowiemy sie nigdy czy to prawdziwa 0000001 czy nienie jestem fachowcem wiec nie powiem czy to autentyczna czy nie, ale chlop sie na szukał sprowadzil ją kazdy przeciez pamięta jego legendarny program "Legendy PRL" I nawet gdyby nie byla to prawdziwa 0000001 to co mamy go zlinczować? Sprowadzenie takiej fury to tez koszty i akrobacje wiec hyle mu czoła za to.
odrestaurować zawsze można, ale nie da się tego zrobić na oryginalnych materiałach bo takie już nie są produkowane. Stan zastany jest również dobrą historią pokazuje bowiem jakich materiałów używano w procesie produkcji( co prawda w ZSRR ).Doprowadzenie auta do stanu samochodu odrestaurowanego poprawi jego estetykę, ale czy nie zatracimy przy tym historii?
Do pełnej weryfikacji należy odnaleźć jeszcze kilka egzemplarzy z zachowanymi tabliczkami.
nie jest to takie łatwe :)
Samochód i tak nie jest w oryginale Ponieważ został przelakierowany tak więc odrestaurowałbym go i przywrócił do pełnego oryginału. Może być problem z detalami wnętrz ale zachowały się zdjęcia ze środka tego konkretnego egzemplarza oraz mamy drukarki 3D, więc ja bym optował za tym aby odrestaurować ten samochód.
Zgadzam się, w dodatku starałbym się żeby nie był "przesłodzony", czyli idealnie spasowany i wygładzony, z pięknym lakierem, lśniącymi śrubkami itp., tylko w miarę odpowiadał oryginalnemu stanowi, z jego wszystkimi niedoskonałościami. Na pierwszym egzemplarzu załoga dopiero się uczyła, a części i maszyny przyszły z ZSRR; po samej tabliczce widać, że o precyzję w dzisiejszym rozumieniu było wówczas trudno.
Ale to pierwsze Warszawy nie miały ruskich napisów i napisu z ruską licencją ?
A może przy tabliczce grzebał "Pan Andrzej"???
Ciekawy jaki tam jest numer wybity na podwoziu/ramie ( nie na tabliczce) I jaki numer ma silnik ( może są daty na odlewie)?
Szacun i dziękuję.
Patryk nie powinien sie dziwić dlaczego ludzie tak powątpiewają po tym jak sie okazało ze porsche zasady to tak naprawde bylo zwykle cywilne niebieskie 911 z najslabszym silnikiem w ofercie, które nigdy nic nie miało wspólnego z działem sportowym. Cały temat jest dostępny na polskim forum porsche gdzie jeden uzytkownik przedstawił niezbite dowody.
Dodam tylko że sam Mikiciuk w tej sprawie ucichł co nie jest do końca w porządku .. gdybym poszedł jego tokiem myslenia powiedziałbym "to takie po naszemu"
Nie śledzę tematu Porsche ale dajmy na to że Patryk wie że to nie to Porsche i powie tak okazało się że to nie to auto , przepraszam . Znajdzie się po tym masę hejtu że nabrał całą Polskę . Nie widzę tu dobrego rozwiązania. Zawsze będzie źle
@obywatelcane6775 Nikt nie zaprzecza ze auto nie miało histori w motorsporcie, ale za to zaprzecza się faktom ze to auto którym zasada startował. Polecam wątek na polskim forum PCP (Porsche Club Poland) gdzie wszystko jest opisane przez jednego użytkownika, który sam doszedł do tego ze oryginalny pojazd z rajdu polski 72' znajduje się w monaco w dziale rennsport.
@obywatelcane6775 Nitk nie zaprzecza faktowi, że w swojej historii auto nie miało żadnego udziału w motorsporcie bo miało i było przygotowane na jakimś etapie pod niego, ale za to zaprzecza się wątpliwym faktom pana PM, że akurat TO auto było samochodem, którym Pan Sobiesław Zasada startował w rajdzie Polski. Polecam temat na PCP (Porsche Club Poland) na którym jest opisane to czym dokładnie jest egzemplarz PM i to co się stało z oryginalnym autem z rajdu Polski 72' (obecnie znajduje w monaco w dziale rennsport)
gdzie można o tym poczytać @@boomex9473
Warszawę ja bym zostawił w takim stanie w jakim jest teraz .
Fajny materiał, osobiscie oddaje glos na to, że to oryginał. Pozdrawiam
PS. FSO z całym należnym szacunkiem NIGDY nie była na Żeraniu, który jest kilka kilometrów dalej. FSO była na PELCOWIŻNIE... Nie wiem kto, kiedy i po co przeniósł Żerań na PelCowiznę ? Aby zmylić japoński wywiad gospodarczy ?
I to FSO. W AZLK wszystkie najważniejsze Moskwicze trafiały do przyfabrycznego muzeum, inna sprawa co się z nimi stało po zburzeniu wszystkiego po 2001 roku. Mnie natomiast zastanawia przód dlaczego logo M20 jest tak wysoko gdzie w modelu 200 było logo FSO zamiast niżej jak widać na ujęciach z kroniki filmowej i nie ma nawet otworu po nim.
Zostawiam Suba super materiał zrobiłeś 👍😀
Dzięki za komentarz, nagranie zajęło mi całą noc, ale cieszę się, że tak wiele osób zwróciło na niego uwagę. Widać był potrzebny.
Te tabliczki były bite ręcznie więc dlatego tak niechlujnie a numer bardzo prosto i ładnie nabity
Super materiał! Myślę że pozostawienie jej taką jaką jest będzie odpowiednie. Swoim wyglądem może tylko opowiedzieć co się z nią działo przez te ponad 70 lat.
To nie jest oryginał który pokrył się patyną tylko jest to przemalowany samochód ze zdewastowanym wnętrzem. Dlatego ja bym odrestaurował go, ale szanuję odmienne zdanie.
@@marekkuszynski4045 Po odrestaurowaniu będzie jeszcze mniej oryginalna. Pytanie jest proste: jaką wartość kolekcjonersko-historyczną ma teraz a jaką będzie miała po przywróceniu jej do stanu fabrycznego?
@@grzegorzswiatkowski391 Dużo większą. Obecnie to kupa gruzu, która nawet chyba nie odpala. Jak chce obejrzeć złom, to jadę na najbliższy szrot po części do projektu. Auta muszę wyglądać pięknie i lśnić, a nie gnić i straszyć.
@@grzegorzswiatkowski391 Nie będzie mniej oryginalna, bo teraz już nie jest oryginalna. Ma nadwozie w kolorze, którego nie było w palecie. Co się zaś tyczy wartości kolekcjonersko-historycznej, to cała zasadza się ona w tabliczce znamionowej z numerem seryjnym "1". Gdybyśmy znali dokładniej historię tego egzemplarza i gdyby ta historia była ciekawa, to może wartałoby rozważać rolę zmienionego koloru i śladów zużycia jako świadectwa tych dziejów. W obecnej postaci, są to jedynie ślady zdezelowania i stopniowego popadania w ruinę.
@@barsorrro Teraz ten samochód opowiada jakąś historie jak prawdziwy weteran, co Ci opowie jak go wyremontujesz.
Ktoś tu napisał mądrze: sprawdzić numer silnika, bo o tym do tej pory nie było ani słowa. Silnik był polski czy ze wschodu ?
Ale w papierach, a nie ten w aucie.
Jaki rzetelny odcinek, dużo wyjaśnił w tej sprawie
Bardzo dziękuję za opinię i zapraszam do obejrzenia innych moich filmów :)
...a sensacja może być jeszcze większa. Bo bardzo być może to nie Warszawa, a wprost absolutnie pierwsza POBIEDA. A to bo na masce były/ jeszcze w Finlandii/ szyldziki POBIEDA. Było by głupawo by Warszawa miała szyldzik POBIEDA kiedy było ogromne halo w dniu zjazdu tej Warszawy. Kronika filmowa reporterzy z aparatami. Dziwny też jest blat prędkościomierza z dziwnym liternictwem ...Na filmiku z Finlandii szyldziki po obu stronach maski -POBIEDA ! Po co w Finlandii mieli by zmieniać szyldziki WARSZAWA na rosyjskie. Na bardziej prestiżowe jej pochodzenie ? .A przy tym zostawiają szyldzik wewnątrz LICENCJA ZSSR ? Poza tym na ryjku maski nie było symbolu M-20 na swoim miejscu. Na historycznch filmikach pierwsza Warszawa ten szyldzik miała tuż nad górnym szczebelkiem grila. Ten znaczek jest dobre ok 10cm. wyżej...
@@wiesawwroblewski336 Panie Wiesławie, jest tego więcej. Dorzucono bumerang z napisem FSO nad grillem już w Otrębusach. Na desce pojawił się drugi prawy licznik. I jest uszkodzenie maski po najprawdopodobniej zapieczonej śrubie, która trzymała na masce emblemat z napisem Pobieda. Jednak mimo tego, że Otrębusy pogmerały w tym aucie w swoim stylu, nie przesądzam że to fałszywka. Auto ma 73 lata. Maska mogła być wymieniona. A że były dostępne tylko z napisem Pobieda no to takie są. Kluczem jest nr na cynowej tabliczce na podszybiu. Ktoś zrobił jego zdjęcie a mi udało się na rosyjskich stronach znaleźć potwierdzenie że nadwozie tego auta zrobiono na przełomie 50/51 roku co by się zgadzało. Teraz trzeba znaleźć dokumenty jakie numery miały pierwsze Pobieda które trafiły do FSO. Na ten moment ja jestem 50/50 że to pierwsza Warszawa. Jednak tabliczka wygląda autentycznie i nie jest tak że ktoś ją przymocował tam wczoraj. To ważny dowód. Potrzebna jest analiza ekspertów, i pełne wyjaśnienie dlaczego wiemy że to ta pierwsza Warszawa.
zajrzyj proszę na moją osobistą stronę na fejzbuku pod adresem "Wieslaw Wroblewski" dałem tam sporo zdjątek i kilka pytań@@ParkingPolska
Patryk mówi w swoim filmiku z odnalezienia Warszawy że maska była zmieniana w Finlandii, wiec sama maska mogła być założona później od jakiejś pabiedy
Proponuje tak zostawić jak jest ,,,,, jest prawdziwa i nic nie udaje ,,,, ingerencja w auto to już nie będzie oryginał
Bardzo porządny materiał. Dziękuję
Proszę bardzo, bardzo mi miło!
Zmieniło to moje życie.
Dość mocnym dowodem byłyby dokumenty z Finlandi zawierające ten nr. Pytanie tylko czy w dokumentach był nr nadwozia czy nr ramy który mogł być pobiedowski czyli kolejny z ruskiej lini produkcyjnej
A najlepiej karta pojazdu,co? ;)
@@sierpus Ja bym zrobił badanie stali z jakiej została wykonana ta Warszawa, a z jakiej Pobieda. Skoro pierwsze warszawy to były Pobiedy składane w FSO to skład stali będzie identyczny XD
@ ewentualnie rozpad izotopow aby określić wiek stali... (Mam nadzieję sarkazm oczywisty)
@@sierpus No oczywiście że sarkazm ;)
Wyprodukowano trochę ponad 144 tys z tego co pamiętam 🤔 Raczej nikt nie zakładał że będą tego miliony, więc pole szesciocyfrowe jak najbardziej logiczne. A numery tak nabijali. Sam mam na belce dolnej w nadkolu niedbale i krzywo. Nikt od linijki tego nie robił. A może nierzadko już po małpce wychylonej 😅
Raczej całej flaszce, niż małpce? 🤔
Może po prostu Patrykowi do końca nie wierzą. Słynne Polskie Porsche gdzie sprzedał historię, że tym autem rozbił się Zasada. Co zostało obalone na innym forum i Patryk do tego się nie odniósł.
obalone czy nie - rzecz do dyskusji. Ale właśnie w tej dyskusji nigdy nie wziął udziału Patryk i dlatego wielu ludzi mu dziś nie wierzy.
@@arni780pl Nie wziął udziału, bo dobrze wie, że to nie auto Zasady. Udowodnił mu to gościu o nazwisku chyba Sutryk, i jeszcze jeden na forum Porsche.
@@krzysztofpacholczyk556 Gdzie można o tym przeczytać?
@@kazan1679 Na forum Porsche, nawet nie wiem czy ten wątek jeszcze istnieje, bo to już 2 lata jak Patryk schował Polskie Porsche i nie pokazuje go na kanale.
No właśnie. A co z tym wielkim i głośnym projektem polskie porshe ? Bo jakoś sprawa w ciszy umarła ????
nie rozumiem dlaczego ta konkretna Warszawa tak boli tylu ludzi, Polska to dziwny kraj :)
Bardzo dziwny , bezinteresowna zawiść i złośliwość 😢
Polak Polakowi wilkiem - takie jest powiedzenie. Tutaj nie chodzi o samą Warszawę, tylko to jest pretekst, aby pocisnąć rodzinie Mikiciuków, bo ludzie nie rozumieją, że oni od 50 lat zajmują się samochodami, mają mnóstwo kontaktów, i potrafią znajdywać po prostu odpowiednie samochody. Ludzie myślą, że są to multimilonerzy, co dorobili się na krzywdzie ludzkiej za PRLu ... a Patryk to "bananowe dziecko" które się bawi w samochody, wykorzystując status "gwiazdy TVN Turbo" ... śmieszne to i smutne zarazem.
Przez czasy w jakich się wychowaliśmy jesteśmy nieufni, taki mamy już charakter i tego się nie zmieni.
Jak dla mnie powinna zostać w takim stanie jak jest, jedynie umyć odkurzyć wyczyścić i tyle.
Ale że cyfr jest 6 wystarczy zobaczyć na filmie z kroniki filmowej a jeśli chodzi o niechlujne nabicie numeru to czy jest to wyrób z FSO czy Ursusa to podobnie jest nabity numer jest jest a to było najważniejsze
Tak, czy inaczej, jest to bardzo wczesna Warszawa, która zachowała się w dobrym stanie.
Gdyby nie twój film nie wiedział bym ze ktoś śmiał zarzucić Patrykowi złe rozpoznanie auta
Ludzie on w tym siedzi ponad 30 lat - tak on od 10 roku życia się tym zajmuje razem z rodziną która ma niesamowite konekcje z różno światowymi kolekcjonerami. Patryk ma racje takim jesteście narodem i dlatego macie tak jak macie - pozdrowienia z zachodu - tez już ponad 20 lat i unikam was polaczków
50/50 z tą warszawą , podobnie jak z polskim porsche , niby auto Zasady ale numer vin już jeździ we Francji
A może być tak, że niekoniecznie tabliczki były mocowane po kolei zgodnie z kolejnością zjechania z linii montażowej.
Prawdziwy numer jest w tunelu wału napedowego
To ile cyfr powinno byc wybitych? 6 czy 7?
6
zostawić tak jak jest
Tabliczka wygląda podejrzanie i nie zmienia tego twój film. Wręcz przrviwnie.... Bo pokazałeś ją z bliska i inne tabliczki.
... ja chyba jestem romantykiem... od początku nawet przez myśl mi nie przeszło, że to może nie być prawda...
Pozdrawiam wszystkich i życzę każdemu takiego znaleziska ...
🙂
W normalnych fabrykach pierwszy egzemplarz z linii produkcyjnej
zostaje w zakładzie jako wzór
i punkt odniesienia dla reszty
produkcji.
Trzeba porównać kilka innych Warszaw, ile mają cyfr w numerze nadwozia. Jedna Warszawa mogła też zostać w fabryce właśnie do takich celów, o których piszesz i mieć numer 000000.
@Kamzos99 w fabryce zostaje PIERWSZY
egzemplarz. Więc jest rzeczą naturalną,
że jest to odzwierciedlone w numeracji.
Ciekawostkę stanowi fakt , że to
jest tak naprawdę PROTOTYP .
PROTO ( pierwszy ) TYP ( typowy ).
Czyli taki jaki ma iść ( jechać )
w świat.
Wszystko wcześniej to modele
ikoniczne , pracujące, egzemplarze
doświadczalne , próbne lub testowe.
Niestety w języku potocznym
jest z tym potworny bałagan .
Wydaję mi się ze przed produkcją seryjną są jeszcze tworzone prototypowe egezemplarze które właśnie są wzorem i punktem odniesienia tak żeby po rozpoczęciu produkcji nie było wpadki.
@@Ninja-py1ss pierwszy typowy
( PROTOTYP ) musi zejść z taśmy ,
mieć wszystko tak jak będzie w
produkcji i stanowi punkt
odniesienia dla całej reszty .
W czasie wytwarzania serii zużywają się
narzędzia i dzieją się inne rzeczy.
Na przykład zużywają formy.
Rozchodzą się na samochodach
łączenia blach . Wtedy wraca się do
00000001 i sprawdza jak miało być.
Wprowadza korekty lub nie.Regeneruje
formy lub wprowadza inne zmiany.
Tak więc jest to kluczowy element
kontroli jakości dla reszty produkcji.
To dlatego kupując części zamienne
podajemy zawsze rocznik bo
te części mogą być różne choć
model ten sam.
Niestety w języku potocznym używamy
określenia PROTOTYP w odniesieniu
do egzemplarzy przedprodukcyjnych
w różnym stopniu ukończenia.
W nich jest masa improwizowanych
rozwiązań ( elementy drewniane ,
ręcznie formowane , próbne ),
które nie mogą stanowić tego
co jest swoistym punktem
odniesienia dla seryjnej
produkcji z taśmy .
Generalnie rzecz ujmując walka
z tym semantycznym bałaganem
to walka z wiatrakami. Ale
stanowi ciekawostkę.
@@piotr.leniec-lincow5209 dzięki za wyjaśnienie
To samo było z polskim porsche
3:04 Prosto z Kanady i to na Historycznych tablicach. ;)
@@ralleyquattro dokładnie tak jak mówisz, mocno pokręcona historia z tym autem 😊
dla handlarza samochodów tylko jak by to przełożyć na polskie warunki to by było do Pana Sobiesława Zasada
sprzedawał samochody tak czy był ważną osobą w świecie motor sportu
może osoba do której trafiła nie była wybitnie znana ale jego syn jak się nie mylę już tak
Jak najbardziej odnowić i zachować w takim stanie aby pokazała możliwości produkcyjne lat 1947
Swego czasu świetny mechanik Pan Adam Klimek odrestaurował, a wlasciwie zrobil klona Warszawy nalezacej do Karola Wojtyły. Powinien dostać tę w swoje ręce tak zeby pokolenia młodzieży mogły zobaczyc czym jezdzili ich dziadkowie.
W sumie to pabieda zlozona z przywiezionych czesci od ruskich
Przecież to farmazon
Jeden z niepasujących detali to napisy na klapie. W Kronice Warszawa posiadała napisy Warszawa a w odnalezionej są napisy Pobieda. Druga sprawa dlaczego nikt nie sprawdził nr nabitego na podszybiu oraz w prawym przednim nadkolu na profilu zamkniętym do którego przyspawany jest próg i kolejny na przednim prawym słupku ?
Brawo za spostrzegawczość, też to zobaczyłem , co więcej na prezentacji już te boczne emblematy są zdjęte i do tego maska została uszkodzona z prawej strony przy najprawdopodobniej obcinaniu zapieczonej śruby. Już w Polsce dołożono bumerang nad grillem z napisem FSO, raczej od innego auta oraz uzupełniono prawy zegar na desce. A numer na podszybiu sfotografował ktoś na facebooku i jest tam numer 36 297.
Dodam jeszcze że ten numer już najpewniej był nabity w ZSRR jak Pabiedy przyjechały w częściach. Teraz warto byłoby dotrzeć do informacji czy auta o takich numerach to właśnie te co przyjechały jako pierwsze do Polski, tylko gdzie to sprawdzić? Chat GPT twierdzi że taki nr nadwozia sugeruje rok produkcji koniec lat 40 lub początek 50 tych co mniej więcej się zgadza
@@ParkingPolska czyli Patryczek majstruje aby nikt się nie doczepił. Niepotrzebnie pluje na Polaków w swojej wypowiedzi. Może faktycznie jego nazwisko z końcówką "uk" wyjaśnia ten jad....?
Moim zdaniem te różnice nie przesądzają o tym że jest coś ukrywane, ale te drobne podmianki moim zdaniem nie służą sprawie. Pamiętajmy, że auto ma 73 lata. Przez ten czas wiele elementów mogło być wymienionych w tym samochodzie. Maska również. A że nie było w Finlandii takiej z FSO to mogli wziąć z Pobiedy i stąd te znaczki. Kluczowy tu jest ten numer karoserii. Udało mi się ustalić na rosyjskim forum że nadwozie powstało na przełomie 50/51 roku więc to by się zgadzało. Teraz pytanie, czy istnieją gdzieś dokumenty z numerami nadwozia Pobied wysłanych wtedy do PL? Gdyby to udało się ustalić byłby to już dowód nie do podważenia. Myślę że warto dać tematowi czas. Prędzej czy później pewnie wszystkiego się dowiemy
Polak Polakowi wrogiem zamiast Bratem,nasza wstrętna zawiść względem Bliźniego, Bardzo smutne to jest😢