Moj angielski bardzo sie poprawil kiedy bylam BARDZO ciekawa jak potoczy sie fabula mangi na ktorej mi bardzo zalezalo. Byla ona wydawana w PL w sklepach ale chcialam wiecej - wiec znalazlam skany w internecie ale po angielsku. Zaczelam czytac majac na boku słownik, polecam ^^
co to było powiedz, poza tym coś o czym ja nie wiedziałem, nie szukałem, a teraz jak już od dawna anime oglądam, że pracuję także nad japońskim od jakiegoś czasu, to fakt, że przecież nie ma problemu anime oglądać nie tylko z angielskimi napisami, ale też z dubbingiem. I tak sobie myślę, że nie było kogoś, kto mógłby mi powiedzieć, że no tak można realizować cel, jednocześnie być na bieżąco z tymi tytułami które lubię. A wracając do komiksów, to moim zdaniem od takich różnych ciekawych form się powinna zaczynać nauka czytania i języka, bo w sumie czemu nie. A nie, lepiej zabić w tobie chęć poznawania czegokolwiek dając jakieś opasłe lektury do przeczytania pisane staropolszczyzną.
@@pawekrasowski8060 No to akurat bylo Naruto... tak wiem, to bylo naprawde bardzo dawno, w PL bylo dopiero kilka tomów więc znalazłam anglojęzyczną skalnację ^^ ogólem akurat ja polecam wszystkim oglądanie też przepisów kuchennych albo wszelakich tutoriali, DIY bo ludzie czesto tlumacza bardzo dokladnie, opisowo
@fragileimagination dokładnie, zastosować rzeczy można dużo tylko trzeba się nastawić na to takie badawcze poznawanie a nie zbiór temacików które ktoś uznał że są podstawą że jak wszystkie przerobisz to coś ukończyłeś xd no nie
Mieszkam od 30 lat w Kanadzie, mowie dobrze po angielsku a nigdy nie chodzilam do zadnej szkoly jezykowej ani na kursy. Uczylam sie sama, zaczynajac od slowek, nawet 100 dziennie, ale to trzeba lubić.
Amerykanie już znają najbardziej potrzebny język obcy - angielski ;) tradycyjnie w Polsce angielskiego uczy się w taki sposób: gramatyka, ćwiczenia pisemne, mało wymowy, bo na lekcji nie wolno się odzywać. W efekcie umiałem użyć past perfect continuous, ale poprawnej wymowy słowa "continuous" nauczyłem się dopiero od Arleny. A i tak nikt tego czasu nie używa poza mną haha. No i miałem ubogie słownictwo, bo sprawdziany ze słówek nie działają, a dają złudzenie, że się coś wie. Angielski na szczęście jest powszechny, więc nadrobiłem. Norweskiego uczę się odwrotnie - wymowa, słownictwo, jak najwięcej produkowania wypowiedzi, a do gramatyki jeszcze nie usiadłem. Wymowy uczę się z google translate (napisałem sobie program który generuje wymowę i działa jak fiszki). Specyfika norweskiego to dużo dialektów, więc ma to ograniczone zastosowanie, ale komunikatywnego Bokmål można się nauczyć w ten sposób.
Jeśli ktoś ma motywację wewnętrzną do nauki, to zapewne nauczy się języka i ze słownika wkuwajac po 100 słówek dziennie. Inaczej sytuacja się ma, jeśli robimy coś, bo ktoś nam kazał, np. pracodawca czy nauczyciel. Wtedy żaden kurs moim zdaniem nie pomoże i nauczyciel może stawać na głowie, a Ty i tak zrobisz tylko minimum z minimum i dalej bedzie płacz, że to kurs jest słaby, a Ty się tak starasz od 20 lat i dalej nic. Moim zdaniem przy obecnym dostępie do treści zagranicznych w internecie nie ma wymówek i naprawdę można wykonac 90% pracy zupełnie samemu i znać język na przyzwoitym poziomie. Natomiast trzeba mieć świadomość, że nauka nie zawsze jest przyjemna i czasem trzeba się trochę pomęczyć zanim się coś zrozumie. Dobra wiadomość jest taka, że nasze mózgi lubią wyzwania i im więcej włożysz w coś pracy, tym większa szansza, że zapamiętasz to na długo. Pamietajmy, że język warto rozkładać na czynniki i go analizować, to pozwala na prawdziwe zrozumienie struktur gramatycznych, a nie bezmyślne klepanie regułek.
@@aleksandrab7768 No ale jeśli ktoś chce znaleźć wersję z dubbingiem angielskim jakiegoś znanego w miarę filmu to ją znajdzie a z dubbingiem polskim dużo trudniej.
@@jann.6627 W Polsce ogólnie rzecz biorąc nie stosuje się dubbingu w filmach. Tylko filmy dla dzieci mają dubbing. W pozostałych filmach jest polski lektor, a w mniej popularnych filmach są napisy po polsku. Czyli słyszysz jak aktorzy mówią w oryginale i dodatkowo słyszysz polskiego lektora. Taki standard przyjął się w Polsce.
sprawdz sobie alfabet - wymowa litery R (spokojnie sobie wygoogluj) właśnie dlatego…. Am.E i np szkocki akcent i wymowę …. są miejsca gdzie będziesz słyszał bardziej „polskie” R
Zależy od dialektu, ale w większości na końcu jest neutralna samogłoska (tzw. szwa) wymawiana mniej więcej pomiędzy polskim A a Y. Wyczuj, jak język układa się przy wymawianiu wszystkich samogłosek, i ułóż go dokładnie pośrodku. W niektórych dialektach angielskiego ta samogłoska (gdy w pisowni jest -er) jest rotacyzowana (dodawane jest brzmienie głoski R), w niektórych nie. A żeby odpowiedzieć na pytanie dlaczego: jest to najłatwiejsza samogłoska do wymówienia, język jest w najbardziej neutralnej pozycji, więc w wielu językach (angielskim, niemieckim, holenderskim, rosyjskim itd.) występuje często w nieakcentowanych sylabach.
💪 Dołącz do naszego 7-dniowego wyzwania językowego: bit.ly/3nyliUw
🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Nasze Pełne Szkolenia Językowe: instytutlingwistyki.pl
Subskrybuj nasz kanał:
🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach!
Polub nas na Facebooku:
👥 / instytutlingwistyki
...i dołącz do naszej grupy:
👩👨 / szybkanaukajezykow
Skontaktuj się z naszym biurem:
📨 kontakt@instytutlingwistyki.pl
-------------------------------------------------------
Prosty Angielski jako podcast:
🎧 Spotify: open.spotify.com/show/6rLC1Kk...
🎧 Google Podcast: podcasts.google.com/feed/aHR0...
#SzybkaNauka #KursAngielskiego #Fiszki #Słówka
instytut lingwistyki by Dave z Ameryki
Super! Uwielbiam ten kanał.
Super się Ciebie słucha 👌- jesteś WYBITNYM FELIETONISTĄ i Opowiadaczem 👍👍✌✌
Moj angielski bardzo sie poprawil kiedy bylam BARDZO ciekawa jak potoczy sie fabula mangi na ktorej mi bardzo zalezalo. Byla ona wydawana w PL w sklepach ale chcialam wiecej - wiec znalazlam skany w internecie ale po angielsku. Zaczelam czytac majac na boku słownik, polecam ^^
co to było powiedz,
poza tym coś o czym ja nie wiedziałem, nie szukałem, a teraz jak już od dawna anime oglądam, że pracuję także nad japońskim od jakiegoś czasu,
to fakt, że przecież nie ma problemu anime oglądać nie tylko z angielskimi napisami, ale też z dubbingiem.
I tak sobie myślę, że nie było kogoś, kto mógłby mi powiedzieć, że no tak można realizować cel, jednocześnie być na bieżąco z tymi tytułami które lubię.
A wracając do komiksów, to moim zdaniem od takich różnych ciekawych form się powinna zaczynać nauka czytania i języka, bo w sumie czemu nie. A nie, lepiej zabić w tobie chęć poznawania czegokolwiek dając jakieś opasłe lektury do przeczytania pisane staropolszczyzną.
@@pawekrasowski8060 No to akurat bylo Naruto... tak wiem, to bylo naprawde bardzo dawno, w PL bylo dopiero kilka tomów więc znalazłam anglojęzyczną skalnację ^^ ogólem akurat ja polecam wszystkim oglądanie też przepisów kuchennych albo wszelakich tutoriali, DIY bo ludzie czesto tlumacza bardzo dokladnie, opisowo
@fragileimagination dokładnie, zastosować rzeczy można dużo tylko trzeba się nastawić na to takie badawcze poznawanie a nie zbiór temacików które ktoś uznał że są podstawą że jak wszystkie przerobisz to coś ukończyłeś xd no nie
@@pawekrasowski8060 Dokladnie
Mieszkam od 30 lat w Kanadzie, mowie dobrze po angielsku a nigdy nie chodzilam do zadnej szkoly jezykowej ani na kursy. Uczylam sie sama, zaczynajac od slowek, nawet 100 dziennie, ale to trzeba lubić.
Amerykanie już znają najbardziej potrzebny język obcy - angielski ;)
tradycyjnie w Polsce angielskiego uczy się w taki sposób: gramatyka, ćwiczenia pisemne, mało wymowy, bo na lekcji nie wolno się odzywać. W efekcie umiałem użyć past perfect continuous, ale poprawnej wymowy słowa "continuous" nauczyłem się dopiero od Arleny. A i tak nikt tego czasu nie używa poza mną haha. No i miałem ubogie słownictwo, bo sprawdziany ze słówek nie działają, a dają złudzenie, że się coś wie. Angielski na szczęście jest powszechny, więc nadrobiłem. Norweskiego uczę się odwrotnie - wymowa, słownictwo, jak najwięcej produkowania wypowiedzi, a do gramatyki jeszcze nie usiadłem. Wymowy uczę się z google translate (napisałem sobie program który generuje wymowę i działa jak fiszki). Specyfika norweskiego to dużo dialektów, więc ma to ograniczone zastosowanie, ale komunikatywnego Bokmål można się nauczyć w ten sposób.
Jeśli ktoś ma motywację wewnętrzną do nauki, to zapewne nauczy się języka i ze słownika wkuwajac po 100 słówek dziennie. Inaczej sytuacja się ma, jeśli robimy coś, bo ktoś nam kazał, np. pracodawca czy nauczyciel. Wtedy żaden kurs moim zdaniem nie pomoże i nauczyciel może stawać na głowie, a Ty i tak zrobisz tylko minimum z minimum i dalej bedzie płacz, że to kurs jest słaby, a Ty się tak starasz od 20 lat i dalej nic. Moim zdaniem przy obecnym dostępie do treści zagranicznych w internecie nie ma wymówek i naprawdę można wykonac 90% pracy zupełnie samemu i znać język na przyzwoitym poziomie. Natomiast trzeba mieć świadomość, że nauka nie zawsze jest przyjemna i czasem trzeba się trochę pomęczyć zanim się coś zrozumie. Dobra wiadomość jest taka, że nasze mózgi lubią wyzwania i im więcej włożysz w coś pracy, tym większa szansza, że zapamiętasz to na długo. Pamietajmy, że język warto rozkładać na czynniki i go analizować, to pozwala na prawdziwe zrozumienie struktur gramatycznych, a nie bezmyślne klepanie regułek.
Znam wiele świetnych filmów, które nie są po angielsku.
I nie mają angielskiej wersji dubbingowej?
@@jann.6627 Wszystkie filmy europejskie (z wyjątkiem brytyjskich) nie są po angielsku, wszystkie filmy azjatyckie nie są po angielsku.
@@jann.6627 jak są wyświetlane w Polsce to nie mają angielskiego dubbingu, bo po co? Jest język oryginalny i język polski.
@@aleksandrab7768 No ale jeśli ktoś chce znaleźć wersję z dubbingiem angielskim jakiegoś znanego w miarę filmu to ją znajdzie a z dubbingiem polskim dużo trudniej.
@@jann.6627 W Polsce ogólnie rzecz biorąc nie stosuje się dubbingu w filmach. Tylko filmy dla dzieci mają dubbing. W pozostałych filmach jest polski lektor, a w mniej popularnych filmach są napisy po polsku. Czyli słyszysz jak aktorzy mówią w oryginale i dodatkowo słyszysz polskiego lektora. Taki standard przyjął się w Polsce.
👍😁
Szanowny Panie Dawidzie, czemu anglojęzyczni końcówkę er czytają jak A? BlajndA zamiast blajnder np.?
sprawdz sobie alfabet - wymowa litery R (spokojnie sobie wygoogluj) właśnie dlatego…. Am.E i np szkocki akcent i wymowę …. są miejsca gdzie będziesz słyszał bardziej „polskie” R
Zależy od dialektu, ale w większości na końcu jest neutralna samogłoska (tzw. szwa) wymawiana mniej więcej pomiędzy polskim A a Y. Wyczuj, jak język układa się przy wymawianiu wszystkich samogłosek, i ułóż go dokładnie pośrodku. W niektórych dialektach angielskiego ta samogłoska (gdy w pisowni jest -er) jest rotacyzowana (dodawane jest brzmienie głoski R), w niektórych nie. A żeby odpowiedzieć na pytanie dlaczego: jest to najłatwiejsza samogłoska do wymówienia, język jest w najbardziej neutralnej pozycji, więc w wielu językach (angielskim, niemieckim, holenderskim, rosyjskim itd.) występuje często w nieakcentowanych sylabach.
Dawid, czy biznes w instytucie pada ?
Patrząc na tą desperacką wypowiedź Dave tak to wygląda.
Przekonałeś mnie, nie kupie waszego kursu
Rano wstajesz Dave
Oglądam dla rozrywki i co z tego? Miałem C1 na studiach i od tamtej pory głównie czytam i troche pisze. Nie potrzebuje więcej.