Nie prawda. Ja osobiście nie lubię kotów ale nigdy, przenigdy bym żadnego nie skrzywdziła, jestem przeciwna wszelkim przemocom wobec zwierząt itd… po prostu nie chcę mieć w domu zwierzaka czy to coś złego?
@@JoannaKowalska-i7oa ja np nie ufam ludziom którzy nie lubią kotów. Koty wyczuwają ludzi jak widzę, że kot syczy na kogoś, drapie to lepiej mieć taką strzygę z daleka. Do mnie akurat psy bardzo lecą, właściciele się denerwują..., boję się np krów nie raz na wsi nie które szykowały się do szarżowania. Koty to wspaniale zwierzęta, działają pozytywnie na zdrowie, trochę inaczej niż psy. Pieski też są super.
Pociągi w latach '80 jeździły lepiej niż później, w kwestii kolei cofnęliśmy się, a poza tym jak już ktoś napisał w latach '80 benzyna była reglamentowana.
@@magorzata6245, akurat kolej działała lepiej, bo nie było kilkunastu spółek z których każda ma oddzielny zarząd + kolei regionalnych, siatka była sensownie ułożona, nie likwidowało się nierentownych połączeń. W tym konkretnym obszarze zaliczyliśmy regres. Politycy postawili na drogi, a społeczeństwo na samochody. Dopiero od niedawna coś się zaczęło zmieniać. Osobiście na dłuższych trasach wolę kolej o ile jest czysto, punktualnie i nie muszę jechać dookoła.
@@mariuszg8488 z poznania do Warszawy pociąg jechał 6 godzin. Bród, smród i ciasnota. Podróż na stojąco lub na leżąco na korytarzu między przedziałami w ścisku. To były okropne czasy. Pociągów 2 na dzień.
takie teksty działają do dzisiaj gdy nagle znika,zona,dziewczyna,kochanka itd.Wyjechała nagle zostawiła dzieci ,męza itd.Aprawda jest taka ze w większosci przypadkow te kobiety zostały zabite przez swoich partnerow.Nic się nie zmieniło przez lata i policja chetnie wierzy w bajki ze kobiety tak sobie odchodzą.
Dla ścisłości, podróż wcale samochodem nie była wtedy wyborem oczywistym ani nawet najbardziej prawdopodobnym. Nie tylko dlatego, że samochód miała jedna rodzina na kilka, ale również dlatego, że w latach 80. - jak sama wspomniałaś - benzyna była reglamentowana, w związku z czym używało się jej oszczędnie („żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc” to nie przenośnia ani licentia poetica). Bardziej zaniepokoiłyby mnie opowieści z mchu i paproci, że kobieta „zaczęła nowe życie”, zostawiając chłopu mieszkanie, w tamtych czasach dobro jeszcze bardziej luksusowe niż teraz. Co do psów, to ktoś, kto na moje psy, koty albo złote rybki krzywo by spojrzał, nie nadążyłby liczyć schodów, z których zostałby spuszczony. Ale ja nie jestem zdesperowana. Tamta kobieta najwyraźniej była. Tym smutniejsze, że - jeżeli wierzyć relacjom - nie miała ku temu ani jednego powodu.
@lawenda-prowansalska5450 Podzielam Pani/Pana/ analize i wnioski, nota bene pociagi w tamtych czasach byly do najdurnieszych wsi jak "Wolka Golebia" lub tym podobne i dosyc luxusowe z 1 i 2 klasa, sleepingami i kuszetkami do spania, Warsem ze swietna kawa z expressu i herbata... Po co krytowac cos, czego krytyki nie wymaga ? Mimo wszystko jakos to wszystko dziwne, a gdzie pracowal jej maz "Marek" i czy w miejscu jego pracy otoczenie nie zauwazylo jakis zmian, zachowan itp. gdyz mimo wszystko "Marek" musial miec w sobie jakis czar osobisty, skora "Basia" tak szybko sie w nim zadurzyla.... Z mojego punktu widzenia zauwazam, ze i on i ona zostali wplatani, jak wielu innych rodakow w afery polityczne, on bez objekcji wyjechal sobie do Meksyku a potem ponoc do Stanow, choc musialo to z biletami lotniczymi kupe forsy kosztowac i wymagac wielu poczynan organizacyjnych..... Nie mozna bylo ot tak sobie wybookwac biletu samolotowego i pojechac w dowola strone swiata , chyba ze ktos tu zaoferowal swoja skuteczna pomoc, moze nawet byli to handlarze narkotykow... Tak mysle... Zaskakuje mnie, ze mimo rzekomo wielkiej sympatii a moze i uwielbienia ze strony wsoplpracownikow "Basi" i tego sasiada policjanta miesiacami zwlekano z dochodzeniem mimo braku wszelkich dowodow na pozostawanie przy zyciu "Basi", gdyz jesli czlowiek pobiera skads systematycznie pieniadze np. od pracodawcy czy np. z wydawnictwa czy z banku, realizuje recepty, przebywa w szpitalu itd., dzwoni systematycznie do znajomych czy do ciotki to przyjmuje sie ze dana osoba jest " przy zyciu" , jesli brakuje jakichkolwiek oznak zycia po uplywie ok. .3 dni istnieje obowiazek zlozenia policyjnego domiesienia o zaginieciu... A ten Kasus jest "taki prosty" ale wysoce zagmatwany = celowo tajemniczy jak ma to miejsce przy zmowie !!! Pozdrowienia !!!
@@m.ackermann1649 Super, że chciało Ci się o pociągach tłumaczyć. Mnie wciąż zaskakuje skąd ludzie biorą rozmaite bzdury i zastanawia po co propagują. Dobrze, że prostujesz 🙂 Niestety nie pamiętam źródła ale informacje o Barbarze tam przedstawione, poprowadziły mnie do wniosku, że mogła być nieco inna niż taka jak ją nam scharakteryzowała Justyna. Jej życie w okresie poprzedzającym zaginięcie zdaje się doprowadziło ją do rozgoryczenia. Nie miała udanego życia towarzyskiego, zawodowego i chyba po części wynikała to z jej usposobienia. Pogląd, że była zdesperowana, by wejść w jakikolwiek związek, też wygląda na słuszny. Trafiła nie najlepiej i skończyło się tragicznie. Gdyby nie moda na opowiadania kryminalne na YT, nigdy nie przypuszczałabym nawet jak wiele kobiet zostało zabitych przez swoich mężów czy kochanków i latami, czasem na zawsze, pozostają zaginione.
@@Florka100 Tak, dedukuje podobnie.... Powszechnie jest np.w Niemczech i we Francji znane ze kobiety sa zagrozone najbadziej w swoich rodzinach i zwiazkach, przerazajace to i smutne ... Chce dodac, ze w 1 klasie sleepingu PKP byla prawdziwa , biala , czysciutka, ze niklym "szlaczkiem" granatowym lub czasami zielonym "PKP" , pachnaca, wykrochmalona posciel !!! Luxus ... 🌬Pozdrowienia !!!🕊🗽🌏🌿☘🦋🍀🌿
@@Florka100 nie zapominajmy, że Barbara tak naprawdę była sama na świecie po śmierci rodziców. Raczej z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że mocno zależało jej na tym, aby wyjść za mąż, mieć dzieci. Tak to się niestety dzieje u niektórych kobiet- bylejaka para portek, aby tylko była. A co do życia zawodowego- Basia miała dużą szansę się ,,odbudować'' po 89 r. Ale w momencie jej zaginięcia nikt nawet 10 zł by nie postawił, że komuna upadnie.
Bardzo przykre, że w tamtym czasie nie przyłożono się do śledztwa. Co do uwag na temat jazdy pociągiem, to zgadzam się z przedmówcami, jak najbardziej się jeździło i to nie tylko ze względu na reglamentację benzyny ale również dlatego, że nieporównywalnie mniej osób miało wtedy własne auta. Co do sprawy, to myślę, że jest jasne, kto pomógł Jej zniknąć, natomiast ogromny żal, że nie udało się jednak skazać sprawcy...
Jak ktoś jescze raz napisze że Justyna się kończy to niech wysłucha ten odcinek. Świeżość w głosie dykcja nieco inna ale dalej w klimacie 5 nie zabijaj to jest sztos. Sam odcinek merytoryczny, dobrze się słucha czuć profesjonalizm.
Dla mnie bardzo dziwny jest ten nagły ślub z osobą, którą zna kilka tygodni i jeszcze nie lubi jej psów. Z jednej strony taka zasadnicza, że zmienia imię byłego chłopaka z Marian na Michał, bo imię jej się nie podoba, a tu bierze ślub z mężczyzną, który nienawidzi jej psów? To dziwne szczególnie o tyle, że była tak związana z pieskami, że w tamtych czasach brała je do pracy. Dla mnie coś tu nie gra.
Tu nawet nie chodzi o pomyłkę w nr telefonu, bo mogła się przejęzyczyć. Program miał nazwę dziewięć dziewięć siedem, a nie dziewięćset dziewięćdziesiąt siedem.
Bardzo ciekawy podcast. Raczej nie ulega wątpliwości, że to mąż odebrał życie Barbarze. Ona chciała mieć piękne życie, ułożyć sobie je za wszelką cenę... żal mi tej kobiety ale i też Fajbusiewicza który na pewno chciałby to wszystko rozwiązać.
Nie rozumiem faceta … poznal kobiete, ktora miala juz psy i powinien zauwazyc jak jej na nich zalezy. Skoro ja kochal powinien kochac ‘caly pakiet’ albo odpuscic. Mialam chlopaka, ktory sugerowal ze mam moje 2 koty oddac rodzicom - rozstalismy sie. Zwierzeta to nie bezduszne istoty, ktore sie przestawia jak przedmioty.
@@wilmajaszczak2580 A zapłatą było mieszkanie. Z tego też powodu system długo jej nie szukał. Pamiętajmy też że wiele za bójstw młodych ludzi to była zemsta za utratę dzieci w czasach stalinowskich, i to trwało do lat dziewięćdziesiątych.
Pod podcastem na ten sam temat u "Z morderstwem jej do twarzy" komentarz dodała koleżanka pani Basi, ta do której pani Basia miała jechać w dniu jej zaginięcia. Nie mogę dodać screena ale zerknijcie, jest przypięty przez autorkę na samej górze
Są przypadki, że ludzie rzeczywiście wychodzą z domu i świadomie nie wracają a po latach się odnajdują. Pamiętam historię mężczyzny z Hiszpanii i kobiety ze Stanów. Tutaj jednak wg mnie nie miało to miejsca. Po pierwsze zostawiła ukochane psy na dodatek z człowiekiem, który je nienawidził. Jeśli chciałaby uciec bez psów to by im przynajmniej znalazła inny dom. Po drugie, i tu mąż sam się wkopał, jakie to zniknięcie bez śladu jak z tego co mąż mówił. Barbara wracała do domu po rzeczy, dzwoniła do niego. Jasne dzwoniłaby do niego ale do rodziny, przyjaciół, odwołać koreptycje nie?
Myślę, że możesz mieć rację. Sama wcześnie straciłam rodziców i bardzo chciałam założyć własną rodzinę a trafiłam fatalnie i pozostała tylko ucieczka. Chciałabym wierzyć, że bohaterce tej historii też się to udało a jeśli straciła życie to nie oceniam jej wiary w drugiego człowieka.
@@marek.l nie problem, po prostu nie pamiętałam nazwy bo słucham podcastów w tle jeden za drugim. Słucham wiele podcastów kryminalnych z kanałów których nazwy nie pamiętam. Pnz czy kryminatorium jest na tyle charakterystyczne że pamiętam. Proszę zatem noe robić sensacji w komentarzach :)
W programie Akta Fajbusiewicza właśnie Adam Antczak podaje też informacje, że mąż Barbary był właścicielem firmy sprzątającej. Oprócz wiedzy którą dysponuje chemik posiadał również łatwy dostęp do róznego rodzaju żrących substancji. Hipoteza o rozpuszczeniu ciała w wannie jest tym bardziej prawdopodobna. A to, że żadnych śladów w łazience nie znaleziono- cóż, nie ma się co dziwić jeżeli śledztwo było tak partaczone a czynności przeprowadzono długo po faktycznych zdarzeniach. Upływ czasu jednak utrudnia zbieranie rzetelnych śladów.
Od kilku lat zaginionych nie dzielimy na kategorie, gdyż źle się to kojarzy. Obecnie mówimy o poziomach zaginięcia. Pozdrawiam, miło było posłuchać podcastu Pani po tak długiej przerwie.
Smutna historia. . ... serio pies to taki problem ..... z kad ja to znam mój pies dla współczesnych mężczyzn to również duży problem .... tylko myślę że taki mężczyzna któremu przeszkadza zwierzę, to co dopiero jakby dziecko się pojawiło.... brak empatii na żywe stworzenia to nie może być dobry człowiek .... smutna historia
@@karolina3680 to niech się nie wiąże, skoro nie potrafi zaakceptować. Ja się odniosłam do komentarza odnośnie tego, że skoro zwierzę przeszkadza to co dopiero dziecko. To są zupełnie różne sprawy.
Dziękuję Justyno, jak zwykle super opowiedziane. Historia jest mi "szczególnie bliska" ze względu na to, że zdarzyła się w moim rodzinnym mieście. A i proramy p. Fajbusiewicza oglądałam od zawsze w regionalnej i ogólnopolskiej tv. I p. Adama Antczaka też często w ŁWD. Nie wiedziałam jednak o Basi... :( Pozdrawiam cieplutko.
Jakie utykanie pociągów w zaspach? 😅Jakie awarie? Pani Justyno, litości! One zwyczajnie jeździły spôźnione albo bardzo spóźnione. Coś kiepsko dopracowany podkast
Pani Justyno, mam propozycję sprawy na podcast (wydaje mi się, że nie była omawiana). Chodzi o zbrodnie chyba nawet sprzed 30 lat w Cedzynie (woj. świętokrzyskie). Żona w brutalny sposób zabiła męża i zabetonowała jego ciało.
Dzięki za przypomnienie tej sprawy z mojego miasta.Kilkanascie dni temu miałam również okazję utrwalenia wiedzy dzięki kanałowi Z morderstwen im do twarzy 😅.A twarz Barbara miala bardzo ładna 😅.
Bardzo chętnie posłucham innej narracji! Może Justynie udało się dotrzeć też do innych, ciekawych wątków. Twórcy opracowują odcinki niezależnie od siebie, nie wiemy kto, co i kiedy planuje wypuścić, a praca nad odcinkiem trwa długo. Wyszedł nam zbieg okoliczności :) Pozdrawiam słuchaczy!
Słuchałam u Ciebie i bardzo mi się odcinek podobał..polecam..ale koleżanka sie ewidentnie inspirowała twoim opracowaniem ...może chociaż ludzie poczytają i przekonają się do źródła ❤
@@agnieszkasobiecka7483 myślę, że nie chodzi zupełnie o moje opracowanie, bo Justyna raczej nie słuchała mojego odcinka. Źródła są ograniczone, a to jednak true crime więc nie za wiele się nie wymyśli 🤷🏻♀️ niemniej cieszę się, że moja narracja też Ci się podobała
Czlowiek który nie kocha zwierząt to zły Czlowiek (powiedzenie stare ale chyba sluszne)!!!Basiu Basiu z Michałem Fajbusiewiczem miałabyś lepsze życie. 😢😢😢
Podobna historia wydarzyła się w w ostatnim czasie w Irlandii w hrabstwie Cork. Dotyczy ona zniknięcia Tiny Satchwell z 2017go. W tym wypadku jej mąż Richard zgłosił jej zaginiecie po kilku dniach od rzekomego zniknięcia. Najlepsze jest to ze oprócz przeszukiwania przez Garde(irlandzka policja) okolica jak również przez kryminalnych dom w którym mieszkała zaginiona nie przyniosły rezultatów. Mąż zaginionej występował w RTE tv i z łzami w oczach prosił żonę o powrót. Wspomina o zbliżającej się rocznicy ślubu i o tym ze cala rodzina się martwi. W 2018 wznowiono poszukiwania, jej mąż Richard ponownie apeluje w mediach. Jak wiadomo miedzy czasie wybuchła pandemia i sprawa ucichła. I nagle w październiku Garda aresztuje męża i wznawia poszukiwania w domu zaginionej. W przyległym budynku rozpoczęto remont i w trakcie prac hydraulicznych ktoś odnalazł fragment szczątków które przypominało kość , z fundamentów zaczął ulaniac się dziwny zapach. Gdyby nie ten fakt prawdopodobnie nie doszłoby do rozwiązania sprawy. Gdybyście widzieli twarz męża który prosił o pomoc w mediach, aktor jakich mało. Oczywiście zabił swoja żonę i zwłoki ukrył pod podłogą. Mieszkał tam przez wszystkie te lata ze świadomością że jego żona nigdy nie opuściła ich domu. Pan Satchwell jest wciąż osadzony w areszcie ponieważ nadal trwa śledztwo. Jak wiadomo w Irlandii wszystko trwa w bardzo wolnym tempie.
Moi rodzice wzięli ślub po 3 miesiącach znajomości 🤭 ale to chyba takie pokolenie było. Są razem już ponad 40 lat. A co do Basi to coś mi mówi,że jej mąż mógł być agentem.??💁🏻♀️
@@MissKoletta Jestem tego samego zdania, ze jej maz byl agentem a nawet podejrzewam handel narkotykami i stad tez awantury o psy, ktore wywachywaly te substancje i nie dawaly "Markowi" spokojnie zyc !!!
Nie ma na to tak naprawdę żadnych reguł. Jedni formalizują związek po kilku miesiącach znajomości i są ze sobą kilkadziesiąt lat aż do śmierci. A jak ludzie nie są dla siebie to i 10 lat znajomości przed ślubem nic nie da.
@@m.ackermann1649przecież te psy nie były szkolone do szukania narkotyków, więc takiemu psu to zwisało czy tam był narkotyk czy papierosy. Chyba, że była by kiełbasa. Po prostu szukał mieszkania, szukał kasy a ona to wszystko miała. Ciekawe skąd miał kasę na wyjazd do Meksyku czy Ameryki? jak dostał papiery i się wydostał skoro był podejrzany. Dlaczego ona za niego wyszła po takim krótkim czasie.
U mnie w rodzinie był przypadek, że ciotka "chodziła" z gościem przez 18 lat i ... rozstali się zanim doszło do zaślubin. On podobno w ciągu kilku miesięcy znalazł sobie kogoś i się ożenił. Ciotka niestety się rozpiła i zmarła dość młodo, w wieku czterdziestukilku lat. A on też kilka lat temu umarł. Żeby było ciekawiej, to w zeszłym roku byłam na weselu w rodzinie i tam też była zaproszona jego córka (tego niedoszłego męża mojej śp. ciotki). Świat jest zaskakujący i pełen niespodzianek.
Jej zachowanie było niepoważne. Najpierw zdradza chłopaka, bo ten się upił a spodobał drugi, tego drugiego też rzuca, bo go nie widuje i niezbyt interesują ją uczucia chłopaka przymusowo od niej odizolowanego, a wcześniej nie akceptowała jego imienia. Sorry, ale zachowanie mega niezrównoważone.
Pozwolę sobie sprostować informację podaną w 18:46 - Komenda Główna Milicji Obywatelskiej to nazwa własna jednostki MO mieszczącej się od zawsze i jedynie przy ulicy Puławskiej w Warszawie. W Łodzi nigdy nie było jednostki o nazwie Komenda Główna Milicji.
Nadejszla królowa. Już zaczęłam z niecierpliwości odsłuchiwać odcinki z 2022 roku😂. Pozdrawiam wszystkich sluchaczy
A ja zaczęłam słuchać odcinków od samego początku😂
Ja też😅
A ja z kolei myślałam że nasza królowa podcastów zaniemogła z jakiegoś powodu ale wróciła!!! Yuuupiii biorę się za słuchanie.🎉🎉
@@gienia23214 to jak ci się nie podoba to idź poszpieguj gdzie indziej!!
@@gienia23214oj tam,oj tam😉😁Tu jest sekta przecież…Niebo się nazywa 😁🙂
Nie ulega watpliwosci, że za zniknięcie Barbary odpowiada jej mąż. Jednak przykre jest, iz sledztwo zostalo nieudolnie prowadzone.
Może niezbyt mądra to refleksja, ale tak mi przyszło do głowy, że trzeba było z tym Mańkiem zostać...
O tym samym pomyślałam.
Ja również
Tylko źli ludzie nie lubią zwierząt....smutna historia.Mam nadzieję że Pani Basia znalazła spokój ❤
Nie prawda. Ja osobiście nie lubię kotów ale nigdy, przenigdy bym żadnego nie skrzywdziła, jestem przeciwna wszelkim przemocom wobec zwierząt itd… po prostu nie chcę mieć w domu zwierzaka czy to coś złego?
Też się nie zgadzam. Nie przepadam za psami, ale kocham ptaki i inne zwierzęta
@@violetbiv4920 czyli oboje lubicie zwierzęta.Mialam na myśli ludzi którzy nie lubią i są wobec nich okrutni....
@@atom1262 Hitler nie kochał nikogo,świadczą o tym jego czyny.
@@JoannaKowalska-i7oa ja np nie ufam ludziom którzy nie lubią kotów. Koty wyczuwają ludzi jak widzę, że kot syczy na kogoś, drapie to lepiej mieć taką strzygę z daleka. Do mnie akurat psy bardzo lecą, właściciele się denerwują..., boję się np krów nie raz na wsi nie które szykowały się do szarżowania. Koty to wspaniale zwierzęta, działają pozytywnie na zdrowie, trochę inaczej niż psy. Pieski też są super.
Pociągi w latach '80 jeździły lepiej niż później, w kwestii kolei cofnęliśmy się, a poza tym jak już ktoś napisał w latach '80 benzyna była reglamentowana.
Bez przesady. W latach 80’ było okropnie i właściwie nic nie działało normalnie. Była bieda, puste półki. Okropność
@@magorzata6245, akurat kolej działała lepiej, bo nie było kilkunastu spółek z których każda ma oddzielny zarząd + kolei regionalnych, siatka była sensownie ułożona, nie likwidowało się nierentownych połączeń. W tym konkretnym obszarze zaliczyliśmy regres. Politycy postawili na drogi, a społeczeństwo na samochody. Dopiero od niedawna coś się zaczęło zmieniać. Osobiście na dłuższych trasach wolę kolej o ile jest czysto, punktualnie i nie muszę jechać dookoła.
W 86 czy 87 nie była benzyna reglamentowana. Normalnie się żyło, nie była też zbyt droga. Skąd wzięliście tą reglamentację w latach 86 87
@@mariuszg8488 z poznania do Warszawy pociąg jechał 6 godzin. Bród, smród i ciasnota. Podróż na stojąco lub na leżąco na korytarzu między przedziałami w ścisku. To były okropne czasy. Pociągów 2 na dzień.
@@malgorzata01685 kartki na żywność były
takie teksty działają do dzisiaj gdy nagle znika,zona,dziewczyna,kochanka itd.Wyjechała nagle zostawiła dzieci ,męza itd.Aprawda jest taka ze w większosci przypadkow te kobiety zostały zabite przez swoich partnerow.Nic się nie zmieniło przez lata i policja chetnie wierzy w bajki ze kobiety tak sobie odchodzą.
Dla ścisłości, podróż wcale samochodem nie była wtedy wyborem oczywistym ani nawet najbardziej prawdopodobnym. Nie tylko dlatego, że samochód miała jedna rodzina na kilka, ale również dlatego, że w latach 80. - jak sama wspomniałaś - benzyna była reglamentowana, w związku z czym używało się jej oszczędnie („żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc” to nie przenośnia ani licentia poetica). Bardziej zaniepokoiłyby mnie opowieści z mchu i paproci, że kobieta „zaczęła nowe życie”, zostawiając chłopu mieszkanie, w tamtych czasach dobro jeszcze bardziej luksusowe niż teraz. Co do psów, to ktoś, kto na moje psy, koty albo złote rybki krzywo by spojrzał, nie nadążyłby liczyć schodów, z których zostałby spuszczony. Ale ja nie jestem zdesperowana. Tamta kobieta najwyraźniej była. Tym smutniejsze, że - jeżeli wierzyć relacjom - nie miała ku temu ani jednego powodu.
@lawenda-prowansalska5450
Podzielam Pani/Pana/ analize i wnioski, nota bene pociagi w tamtych czasach byly do najdurnieszych wsi jak "Wolka Golebia" lub tym podobne i dosyc luxusowe z 1 i 2 klasa, sleepingami i kuszetkami do spania, Warsem ze swietna kawa z expressu i herbata... Po co krytowac cos, czego krytyki nie wymaga ?
Mimo wszystko jakos to wszystko dziwne, a gdzie pracowal jej maz "Marek" i czy w miejscu jego pracy otoczenie nie zauwazylo jakis zmian, zachowan itp. gdyz mimo wszystko "Marek" musial miec w sobie jakis czar osobisty, skora "Basia" tak szybko sie w nim zadurzyla....
Z mojego punktu widzenia zauwazam, ze i on i ona zostali wplatani, jak wielu innych rodakow w afery polityczne, on bez objekcji wyjechal sobie do Meksyku a potem ponoc do Stanow, choc musialo to z biletami lotniczymi kupe forsy kosztowac i wymagac wielu poczynan organizacyjnych.....
Nie mozna bylo ot tak sobie wybookwac biletu samolotowego i pojechac w dowola strone swiata , chyba ze ktos tu zaoferowal swoja skuteczna pomoc, moze nawet byli to handlarze narkotykow...
Tak mysle...
Zaskakuje mnie, ze mimo rzekomo wielkiej sympatii a moze i uwielbienia ze strony wsoplpracownikow "Basi" i tego sasiada policjanta miesiacami zwlekano z dochodzeniem mimo braku wszelkich dowodow na pozostawanie przy zyciu "Basi", gdyz jesli czlowiek pobiera skads systematycznie pieniadze np. od pracodawcy czy np. z wydawnictwa czy z banku, realizuje recepty, przebywa w szpitalu itd., dzwoni systematycznie do znajomych czy do ciotki to przyjmuje sie ze dana osoba jest " przy zyciu" , jesli brakuje jakichkolwiek oznak zycia po uplywie ok. .3 dni istnieje obowiazek zlozenia policyjnego domiesienia o zaginieciu...
A ten Kasus jest "taki prosty" ale wysoce zagmatwany = celowo tajemniczy jak ma to miejsce przy zmowie !!!
Pozdrowienia !!!
@@m.ackermann1649 Super, że chciało Ci się o pociągach tłumaczyć. Mnie wciąż zaskakuje skąd ludzie biorą rozmaite bzdury i zastanawia po co propagują. Dobrze, że prostujesz 🙂
Niestety nie pamiętam źródła ale informacje o Barbarze tam przedstawione, poprowadziły mnie do wniosku, że mogła być nieco inna niż taka jak ją nam scharakteryzowała Justyna. Jej życie w okresie poprzedzającym zaginięcie zdaje się doprowadziło ją do rozgoryczenia. Nie miała udanego życia towarzyskiego, zawodowego i chyba po części wynikała to z jej usposobienia. Pogląd, że była zdesperowana, by wejść w jakikolwiek związek, też wygląda na słuszny. Trafiła nie najlepiej i skończyło się tragicznie. Gdyby nie moda na opowiadania kryminalne na YT, nigdy nie przypuszczałabym nawet jak wiele kobiet zostało zabitych przez swoich mężów czy kochanków i latami, czasem na zawsze, pozostają zaginione.
@@Florka100
Tak, dedukuje podobnie....
Powszechnie jest np.w Niemczech i we Francji znane ze kobiety sa zagrozone najbadziej w swoich rodzinach i zwiazkach, przerazajace to i smutne ...
Chce dodac, ze w 1 klasie sleepingu PKP byla prawdziwa , biala , czysciutka, ze niklym "szlaczkiem" granatowym lub czasami zielonym "PKP" , pachnaca, wykrochmalona posciel !!! Luxus ...
🌬Pozdrowienia !!!🕊🗽🌏🌿☘🦋🍀🌿
Była zdesperowana. Przedsiębiorcza, niezależna, a tu: "gnój, zbój byle był.
@@Florka100 nie zapominajmy, że Barbara tak naprawdę była sama na świecie po śmierci rodziców. Raczej z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że mocno zależało jej na tym, aby wyjść za mąż, mieć dzieci. Tak to się niestety dzieje u niektórych kobiet- bylejaka para portek, aby tylko była. A co do życia zawodowego- Basia miała dużą szansę się ,,odbudować'' po 89 r. Ale w momencie jej zaginięcia nikt nawet 10 zł by nie postawił, że komuna upadnie.
Bardzo przykre, że w tamtym czasie nie przyłożono się do śledztwa. Co do uwag na temat jazdy pociągiem, to zgadzam się z przedmówcami, jak najbardziej się jeździło i to nie tylko ze względu na reglamentację benzyny ale również dlatego, że nieporównywalnie mniej osób miało wtedy własne auta. Co do sprawy, to myślę, że jest jasne, kto pomógł Jej zniknąć, natomiast ogromny żal, że nie udało się jednak skazać sprawcy...
Jak ktoś jescze raz napisze że Justyna się kończy to niech wysłucha ten odcinek. Świeżość w głosie dykcja nieco inna ale dalej w klimacie 5 nie zabijaj to jest sztos. Sam odcinek merytoryczny, dobrze się słucha czuć profesjonalizm.
Bardzo chciała być kochana...I za wszelką cenę chciała aby ten związek się udał. Szkoda Basi 😥
Była kochana przez Pana F. Czego jeszcze szukała? Nieszczęścia?
Dla mnie bardzo dziwny jest ten nagły ślub z osobą, którą zna kilka tygodni i jeszcze nie lubi jej psów. Z jednej strony taka zasadnicza, że zmienia imię byłego chłopaka z Marian na Michał, bo imię jej się nie podoba, a tu bierze ślub z mężczyzną, który nienawidzi jej psów? To dziwne szczególnie o tyle, że była tak związana z pieskami, że w tamtych czasach brała je do pracy. Dla mnie coś tu nie gra.
albo go kochała albo ją szantażował.
Toksykyczna miłość
Basia popełniła jeden błąd, rozstała się z Michałem....
To prawda, mam wrażenie że nie miała cierpliwości? Wiedziała ile trwa służba wojskowa? Mogła poczekać.
Nie chciała czekać. Dokąd jej się spieszyło? Do tragedii?
Niedawno słuchałam o tej historii.....
Ja również
I ja tez !
Ja też..
I ja też
Świeżutko słuchałam o tej historii na kanale ze zbrodnią im do twarzy
Ja też! ❤️
I ja
Ja też 😊
Ja tez
Ja nie.
Ten program nigdy nie nazywał się dziewięćset dziewiećdziesiąt dziewięć. To jest dziewięć-dziewięć-siedem.
Tak..racja bo 999 to był numer alarmowy pogotowia.
Tu nawet nie chodzi o pomyłkę w nr telefonu, bo mogła się przejęzyczyć. Program miał nazwę dziewięć dziewięć siedem, a nie dziewięćset dziewięćdziesiąt siedem.
Nie myli się tylko ten co nic nie robi.
Serio? 🤷🤦
Bardzo ciekawy podcast. Raczej nie ulega wątpliwości, że to mąż odebrał życie Barbarze. Ona chciała mieć piękne życie, ułożyć sobie je za wszelką cenę... żal mi tej kobiety ale i też Fajbusiewicza który na pewno chciałby to wszystko rozwiązać.
Tylko tyle dodam- kto nie lubi zwierząt, na pewno nie jest dobrym człowiekiem .
Dokładnie tak. Pytanie „czy lubisz zwierzęta?” to dla mnie taki szybki teścik na sprawdzenie, czy ktoś ma źle we łbie
Hitlerowcy też kochali swoje zwierzęta, a ludzi?
Nie rozumiem faceta … poznal kobiete, ktora miala juz psy i powinien zauwazyc jak jej na nich zalezy. Skoro ja kochal powinien kochac ‘caly pakiet’ albo odpuscic. Mialam chlopaka, ktory sugerowal ze mam moje 2 koty oddac rodzicom - rozstalismy sie. Zwierzeta to nie bezduszne istoty, ktore sie przestawia jak przedmioty.
A skąd wiesz, że ją kochał?
Kochał jej mieszkanie
Obecnie też Po/licja przy osobach pełnoletnich również czesto tak twierdzi niestety.
On jej nie kochał,po prostu ją skasował bo takie miał zadanie, była niewygodna dla systemu
@@wilmajaszczak2580 A zapłatą było mieszkanie. Z tego też powodu system długo jej nie szukał. Pamiętajmy też że wiele za bójstw młodych ludzi to była zemsta za utratę dzieci w czasach stalinowskich, i to trwało do lat dziewięćdziesiątych.
Pod podcastem na ten sam temat u "Z morderstwem jej do twarzy" komentarz dodała koleżanka pani Basi, ta do której pani Basia miała jechać w dniu jej zaginięcia.
Nie mogę dodać screena ale zerknijcie, jest przypięty przez autorkę na samej górze
Polecam "Z morderstwem im do twarzy"..super kanał..doceniam oryginalne opracowania...
Już się stęskniłam, a o Mariannie Gałuszkowej słuchałam chyba 30 razy... tak bardzo mi jej szkoda😢. Pozdrawiam Justynkę i wszystkich słuchających😊
Który to odcinek
Taka milosc sie nie zdaza. Odcinek 106@@MrSzynas
Prosimy o więcej podcastów w Nowym Roku:)
Są przypadki, że ludzie rzeczywiście wychodzą z domu i świadomie nie wracają a po latach się odnajdują. Pamiętam historię mężczyzny z Hiszpanii i kobiety ze Stanów.
Tutaj jednak wg mnie nie miało to miejsca. Po pierwsze zostawiła ukochane psy na dodatek z człowiekiem, który je nienawidził. Jeśli chciałaby uciec bez psów to by im przynajmniej znalazła inny dom.
Po drugie, i tu mąż sam się wkopał, jakie to zniknięcie bez śladu jak z tego co mąż mówił. Barbara wracała do domu po rzeczy, dzwoniła do niego. Jasne dzwoniłaby do niego ale do rodziny, przyjaciół, odwołać koreptycje nie?
Bardzo smutna i dołująca historia
ŻAL Basi że nie mogła żyć i spełniać swoje marzenia
Myślę, że możesz mieć rację. Sama wcześnie straciłam rodziców i bardzo chciałam założyć własną rodzinę a trafiłam fatalnie i pozostała tylko ucieczka. Chciałabym wierzyć, że bohaterce tej historii też się to udało a jeśli straciła życie to nie oceniam jej wiary w drugiego człowieka.
Dawno nie słyszałam tak trudnej historii. Ciężko było mi ją przesłuchać bez przerw
Skończyłam słuchac podcastu o taj sprawie na innym kanale, wyszłam, szukam ci następne można posłuchać, a tu twój podcast o tym samym temacie
A to jakiś problem by wymienić nazwę tego drugiego kanału czyli Z morderstwem im do twarzy?
@@marek.l nie problem, po prostu nie pamiętałam nazwy bo słucham podcastów w tle jeden za drugim. Słucham wiele podcastów kryminalnych z kanałów których nazwy nie pamiętam. Pnz czy kryminatorium jest na tyle charakterystyczne że pamiętam. Proszę zatem noe robić sensacji w komentarzach :)
To był kanał "z morderstwem im do twarzy" tytuł " co się stało z dziewczyną Fajbusiewicza'
@@ewa_jagoda tak dokładnie, zaciekawiło mnie wątek pana Michała
@@ewa_jagodaTytuł Justyny bardziej z klasą...
W programie Akta Fajbusiewicza właśnie Adam Antczak podaje też informacje, że mąż Barbary był właścicielem firmy sprzątającej. Oprócz wiedzy którą dysponuje chemik posiadał również łatwy dostęp do róznego rodzaju żrących substancji. Hipoteza o rozpuszczeniu ciała w wannie jest tym bardziej prawdopodobna. A to, że żadnych śladów w łazience nie znaleziono- cóż, nie ma się co dziwić jeżeli śledztwo było tak partaczone a czynności przeprowadzono długo po faktycznych zdarzeniach. Upływ czasu jednak utrudnia zbieranie rzetelnych śladów.
Też tak pomyślałam, przecież po roku nie byłoby śladów chemikaliów. Mógł też wannę np. wymienić.
Od kilku lat zaginionych nie dzielimy na kategorie, gdyż źle się to kojarzy. Obecnie mówimy o poziomach zaginięcia.
Pozdrawiam, miło było posłuchać podcastu Pani po tak długiej przerwie.
Świetny odcinek! historia choć bardzo smutna, jest bardzo ciekawa i wciągająca, dzięki ❤🌷🌻🍀
Smutna historia. . ... serio pies to taki problem ..... z kad ja to znam mój pies dla współczesnych mężczyzn to również duży problem .... tylko myślę że taki mężczyzna któremu przeszkadza zwierzę, to co dopiero jakby dziecko się pojawiło.... brak empatii na żywe stworzenia to nie może być dobry człowiek .... smutna historia
Można kochac dzieci, ale zwierząt nie chcieć mieć i tyle. Niech każdy żyje po swojemu
Skąd?
@@nataliaxxxTylko po co wiązać się z osobą, która ma zwierzęta i są one dla niej ważne?
@@karolina3680 to niech się nie wiąże, skoro nie potrafi zaakceptować. Ja się odniosłam do komentarza odnośnie tego, że skoro zwierzę przeszkadza to co dopiero dziecko. To są zupełnie różne sprawy.
Ta historia po raz kolejny pokazuje nieudolność Polskiej milicji a później policji
Dopiero słuchałam tej historii tylko nie pamiętam gdzie
U z morderstwem im do twarzy.
Polecam..ten kanał
@@agnieszkasobiecka7483 tak! Dziewczyna jest mega, uwielbiam jej słuchać 😃
Jedni od drugich te historie spisują😅
Dziękuję za omówienie sprawy ❤
Czytałam książkę, o której mówisz na początku. Polecam, bardzo dobra i czyta się jednym tchem.
Umknął mi tytuł i nie mogę go znaleźć, przypomnisz?
@@studiaparlaama1630John Glatt "Idealny tata"
Ja wczoraj zaczęłam czytać tę książkę. Włączam ten odcinek Justyny i słyszę, jak mówi o tej książce 😊
Już myślałam, że Pani zaprzestała nagrywać odcinki 5 Nie zabijaj... Dziękuję za kolejną historię.
Dziękuję Justyno, jak zwykle super opowiedziane. Historia jest mi "szczególnie bliska" ze względu na to, że zdarzyła się w moim rodzinnym mieście. A i proramy p. Fajbusiewicza oglądałam od zawsze w regionalnej i ogólnopolskiej tv. I p. Adama Antczaka też często w ŁWD. Nie wiedziałam jednak o Basi... :( Pozdrawiam cieplutko.
Witaj kochana strasznie tęskniłam za Tobą,Twoim głosem i sposobem opowiadania tych tragicznych historii.
Justynka pozdrawiam gorąco z Włoch ❤❤❤
Powoli wraca dawna Justyna królowa podcastów. Oby jak najszybciej wrócił dawny poziom. Łapka w górę.
Fajnie, że jesteś z nami od tylu lat i publikujesz. Twoje podkasty pomagają mi w życiu z zaburzeniami lękowymi
Dziękuję Pani Justyno za opowiedzenie nam tej historii.
dziękuje za odcinek, super się słuchało
Uwielbiam słuchać mam nadzieję że 5nzbedzie conajmniej raz w tygodniu❤❤❤❤❤
❤❤❤❤brakuje Pani Pani Justynko,za malo😊poproszę o więcej❤️❤️❤️
Justyna, a może odcinek z Panem Fajbusiewiczem? 😊
Czytałam tę książkę, jest wstrząsająca... Jak cała ta historia :(
Komenda Główna Policji/Milicji jest i byla tylko w Warszawie a w Łodzi co najwyżej komenda wojewódzka.
Biedne pieski😢😢😢
No pewnie, co tam Baśka 😏
Jakie utykanie pociągów w zaspach? 😅Jakie awarie? Pani Justyno, litości! One zwyczajnie jeździły spôźnione albo bardzo spóźnione. Coś kiepsko dopracowany podkast
Serdecznie dziękuję za kolejną historię.
Pani Justyno, mam propozycję sprawy na podcast (wydaje mi się, że nie była omawiana). Chodzi o zbrodnie chyba nawet sprzed 30 lat w Cedzynie (woj. świętokrzyskie). Żona w brutalny sposób zabiła męża i zabetonowała jego ciało.
Miasto do którego mnie ostatnio ciągnie :)
Podobna sprawa też z Białego Dunajca, zabiła i ukryła ciało i rower pod podłogą.
Dzięki za przypomnienie tej sprawy z mojego miasta.Kilkanascie dni temu miałam również okazję utrwalenia wiedzy dzięki kanałowi Z morderstwen im do twarzy 😅.A twarz Barbara miala bardzo ładna 😅.
Bardzo chętnie posłucham innej narracji! Może Justynie udało się dotrzeć też do innych, ciekawych wątków. Twórcy opracowują odcinki niezależnie od siebie, nie wiemy kto, co i kiedy planuje wypuścić, a praca nad odcinkiem trwa długo. Wyszedł nam zbieg okoliczności :) Pozdrawiam słuchaczy!
A no właśnie, to u ciebie słuchałam o tej sprawie! Super robota!😊
U Ciebie też było jak zawsze super :*
Słuchałam u Ciebie i bardzo mi się odcinek podobał..polecam..ale koleżanka sie ewidentnie inspirowała twoim opracowaniem ...może chociaż ludzie poczytają i przekonają się do źródła ❤
@@agnieszkasobiecka7483 myślę, że nie chodzi zupełnie o moje opracowanie, bo Justyna raczej nie słuchała mojego odcinka. Źródła są ograniczone, a to jednak true crime więc nie za wiele się nie wymyśli 🤷🏻♀️ niemniej cieszę się, że moja narracja też Ci się podobała
Czlowiek który nie kocha zwierząt to zły Czlowiek (powiedzenie stare ale chyba sluszne)!!!Basiu Basiu z Michałem Fajbusiewiczem miałabyś lepsze życie. 😢😢😢
świetnie nagrany odcinek. Bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę. Przychodzę ze spoti dla zasięgów, poczytać komentarze i po prostu Ci podziękować ❤️
Mało Cię tutaj😢, nawet przemkła myśl że to może koniec 5 NZ .Ale dobrze że jesteś😘
Podobna historia wydarzyła się w w ostatnim czasie w Irlandii w hrabstwie Cork. Dotyczy ona zniknięcia Tiny Satchwell z 2017go. W tym wypadku jej mąż Richard zgłosił jej zaginiecie po kilku dniach od rzekomego zniknięcia. Najlepsze jest to ze oprócz przeszukiwania przez Garde(irlandzka policja) okolica jak również przez kryminalnych dom w którym mieszkała zaginiona nie przyniosły rezultatów. Mąż zaginionej występował w RTE tv i z łzami w oczach prosił żonę o powrót. Wspomina o zbliżającej się rocznicy ślubu i o tym ze cala rodzina się martwi. W 2018 wznowiono poszukiwania, jej mąż Richard ponownie apeluje w mediach. Jak wiadomo miedzy czasie wybuchła pandemia i sprawa ucichła. I nagle w październiku Garda aresztuje męża i wznawia poszukiwania w domu zaginionej. W przyległym budynku rozpoczęto remont i w trakcie prac hydraulicznych ktoś odnalazł fragment szczątków które przypominało kość , z fundamentów zaczął ulaniac się dziwny zapach. Gdyby nie ten fakt prawdopodobnie nie doszłoby do rozwiązania sprawy. Gdybyście widzieli twarz męża który prosił o pomoc w mediach, aktor jakich mało. Oczywiście zabił swoja żonę i zwłoki ukrył pod podłogą. Mieszkał tam przez wszystkie te lata ze świadomością że jego żona nigdy nie opuściła ich domu. Pan Satchwell jest wciąż osadzony w areszcie ponieważ nadal trwa śledztwo. Jak wiadomo w Irlandii wszystko trwa w bardzo wolnym tempie.
U mnie jest głos👍Dziękuję za nowy odcinek. Pozdrawiam Ciebie Justyno i wszystkich słuchaczy.
Super odcinek ,uwielbiam Twoje głos i piąte.... ❤❤❤
W 87 roku o ile pamiętam wojskowa służba zasadnicza trwała 2 lata studenci mieli chyba 6 miesięczne przeszkolenie
Dziękuję Justyno. Smutna opowieść.😢 Tęskniłam za Twoim głosem. Pozdrawiam serdecznie.
Czytałam te książkę. Trzyma w napięciu, frustruje i wzrusza. Bardzo polecam
Codzien slucham twoich podcastów do snu...sporo tego...😊
Dziś też nie wszędzie można być w pracy z psem. U mnie raczej nie
W ogóle gdzieś można?
Dziękuję bardzo za odcinek 🍀 ❤️
Fajnie opowiadasz,dobry głos .
Żałuję, że nie ma nigdzie licytacji na WOŚP, w której byłaby możliwość uczestniczenia w nagraniu nowego odcinka 5NZ z Panią Justyną 😍
Bardzo ciekawy odcinek i szkoda Basi
Pan Fajbusiewicz nadal pisze dla Angory. Kupuje co tydzień.
Zabił mąż... Życie samo wymierzyło mu sprawiedliwość. (?)
Akurat miałam słuchać czegoś innego przed snem a tu niespodzianka😊 Milego odsłuchu życzę 🤗
Bardzo lubię ten osobisty ton podcastów Justyny, interpretacje, przemyślenia na temat sprawy. To unikat na tle innych podcastów kryminalnych.
Przecież to jest oczywiste, że mąż ją załatwił
Chętnie biorę się za słuchanie
Dzięki
Super, że znowu z nami jesteś ❤
Tak wyczekiwałam !Jeeeeeest🎉
Cieszę się, że słyszę Cię Justynko. Dziękuję i pozdrawiam
Zabił raz to zabił i drugi raz.
O tej wątrobie to się uśmiałam
Basia. Smutna historia😢 ale była do ogarnięcia. Szkoda...
Moi rodzice wzięli ślub po 3 miesiącach znajomości 🤭 ale to chyba takie pokolenie było. Są razem już ponad 40 lat. A co do Basi to coś mi mówi,że jej mąż mógł być agentem.??💁🏻♀️
O wow. Moi po półtora roku "dopiero" się zaręczyli 😅
@@MissKoletta
Jestem tego samego zdania, ze jej maz byl agentem a nawet podejrzewam handel narkotykami i stad tez awantury o psy, ktore wywachywaly te substancje i nie dawaly "Markowi" spokojnie zyc !!!
Nie ma na to tak naprawdę żadnych reguł. Jedni formalizują związek po kilku miesiącach znajomości i są ze sobą kilkadziesiąt lat aż do śmierci. A jak ludzie nie są dla siebie to i 10 lat znajomości przed ślubem nic nie da.
@@m.ackermann1649przecież te psy nie były szkolone do szukania narkotyków, więc takiemu psu to zwisało czy tam był narkotyk czy papierosy. Chyba, że była by kiełbasa. Po prostu szukał mieszkania, szukał kasy a ona to wszystko miała. Ciekawe skąd miał kasę na wyjazd do Meksyku czy Ameryki? jak dostał papiery i się wydostał skoro był podejrzany. Dlaczego ona za niego wyszła po takim krótkim czasie.
U mnie w rodzinie był przypadek, że ciotka "chodziła" z gościem przez 18 lat i ... rozstali się zanim doszło do zaślubin. On podobno w ciągu kilku miesięcy znalazł sobie kogoś i się ożenił. Ciotka niestety się rozpiła i zmarła dość młodo, w wieku czterdziestukilku lat. A on też kilka lat temu umarł. Żeby było ciekawiej, to w zeszłym roku byłam na weselu w rodzinie i tam też była zaproszona jego córka (tego niedoszłego męża mojej śp. ciotki). Świat jest zaskakujący i pełen niespodzianek.
Serdecznie współczuję Panu F., stracil swoją miłość, a tego, kogo ona wybrala na jego miejsce, okazał się zbrodniarzem. Smutne
Czekałam na nowy odcinek ❤
Dzięki za polecajkę , kolejna pozycja dopisana do listy "przeczytać" ale wybiorę papierową wersję bo tak lubię najbardziej.
Dziękuję za kolejny odcinek ❤
Dziękuję! Jesteś najlepsza ❤
Czytałam i Polecam.
Słuchałam ostatnio u kogoś odcinka o Basi
Z morderstwem im do twarzy...polecamy 😊
Czytalam .... polecam....
Huraaa💖 Nawet dzisiaj zastanawialam sie kiedy wkoncu pojawi się nowy odcinek🥺 i jest! Wspaniale🧡🧡 Biorę się za słuchanie!
Dobrze, że jesteś. ❤️
Jej zachowanie było niepoważne. Najpierw zdradza chłopaka, bo ten się upił a spodobał drugi, tego drugiego też rzuca, bo go nie widuje i niezbyt interesują ją uczucia chłopaka przymusowo od niej odizolowanego, a wcześniej nie akceptowała jego imienia. Sorry, ale zachowanie mega niezrównoważone.
W zasadzie nie ma to żadnego znaczenia czy w tamtym czasie była poważna czy nie. Zamordował ją mąż czub.
Naturalne jest to że do pracy się przychodzi że zwierzętami? Gdzie niby xd
To jest odcinek o byłej dziewczynie Michała Fajbusiewicza.., smutna historia
Już słucham 🙂 dziękuję za podcast .
Dziękuję🖤
Pozwolę sobie sprostować informację podaną w 18:46 - Komenda Główna Milicji Obywatelskiej to nazwa własna jednostki MO mieszczącej się od zawsze i jedynie przy ulicy Puławskiej w Warszawie. W Łodzi nigdy nie było jednostki o nazwie Komenda Główna Milicji.
Na prawdę bardzo istotne sprostowanie xd
@@czichiro Naprawdę bardzo merytoryczny komentarz.
Już myślałam że naszej królowej coś się stało i dlatego nie ma nowych odcinków a tu nagle miłe zaskoczenie! Yuuupiii biorę się za słuchanie 🥰
Smutne że nie poznamy losów Basi a winny nie poniesie konsekwencji
Chciałabym usłyszeć w Twoim wykonaniu podcast o zabójstwie Danuty Wielochy z Radomia 🙏 pozdrawiam 🙂
Mogłabyś nakręcić odcinek o Edmundzie Kolanowskim - nekrofilu z Poznania ps. "Zimny Chirurg" 😀
Są już świetne odcinki