13:23 W mordhau też to występuje, w trybie inwazji gdzie jedna drużyna się broni a druga atakuje, na niektórych mapach ostatni etap dla broniących się to obrona króla, szlachcica czy kogoś takiego. Jest to postać dopakowana pod względem punktów pancerza i o ulepszonej broni (zwykle 1hit kill) i zostaje nią najlepszy gracz z drużyny broniącej, może zrezygnować z tej roli, wtedy następny w kolejności może zostać. Czasami tacy gracze są w stanie tylko na tym jednym etapie zrobić dwa razy więcej killi niż przez wcześniejszy 3 czy 4 etapy bitwy.
Sytuacja trzecia ma jedną zasadnicza wadę w wielu przypadkach. Wierna grupka fanów na tyle dobrze zna grę i na tyle długo ćwiczyła jak to si.e robi, że prawie nie da się w to wejść "z ulicy". Próg wejścia samej gry może być niski, ale konkurenci dobierani do potyczek są na o wiele wyższym poziomie, niż nowicjusze, a też nie ma opcji dobrania samej ferajny nowicjuszy - bo tych jest stosunkowo mało. Często prowadzi to do stabilnej grupy graczy przez lata, choć nieco wykruszającej się z czasem lub masowo zmieniającej nawet grę, hdy wyjdzie coś nowego i lepszego. I ostatecznie lądujemy w sytuacji gry numer 1 - tej opustoszałej.
Owszem. Ale są gry, gdzie walki na niskich poziomach, tym bardziej grupowe, są na tyle chaotyczne, że nawet przy niskim poziomie da się czasem trochę przeżyć - i stopniowo uczyć... Np. War Thunder. Za to przypadek nr 2 ma tę wadę, że przyciąga mnóstwo dzieci, trolli itd., przez co czasem gracze klasowi mają dość taplania się z matołami... Pozdrawiam
Akurat bardzo mi się ten materiał przydał. Pierwszy raz odpaliłem Chivalry 2 i pomimo srogiergo wpierniczu na samym początku tak po jakiś 5h właściwie ogarniam już co i jak. Walczy się przyjemnie, ale właśnie jedyne czego mi brakuje to koniki i np walki turniejowe, ale jak sam wspomniałeś to ma się pojawić w jakiejś aktualizacji. Super.
12:28 najlepsi gracze którzy wymiatają na serwerach w Mordhau nie wymachują kamerą żeby wykonać atak. oni maja każdy rodzaj przypisany do klawisza na klawiaturze lub myszce :) dlatego robią wszystko szybciej i lepiej niż zwykł gracz
@@verg182 W sumie racja, jakby to było domyślnie włączone to nie ma najmniejszego problemu ale najwyraźniej nie jest skoro quaz o tym nie wspomniał. Warto wiedzieć że taka opcja istnieje jakbym kiedyś chciał pograć.
@@XenoxMPL Niby komentarza od @PolecieliiSpadli już nie ma ale w powiadomieniach mogłem go przeczytać. Niezły frustrat z tego typa, chociaż może się ogarnął i usunął swoje wypociny na czas. PS: Dark Souls jest zajebiste, szkoda tylko że remaster 1 trzyma cene bo to jedyna czesc w którą nie grałem.
Cieszę się, że trafiłem na ten materiał. Zastanawiałem się ostatnio nad jakimś bigosowaniem bronią białą Online. Teraz już wiem, że to nie dla mnie, bo sobie nie poradzę.
Dodge You Bastard! Właśnie planowałem czy warto kupić Chivarly 2 ale nie wiedziałem czy to będzie dla mnie a teraz już wiem. Dzięki quaz super odcinek 😀
Materiał bardzo fajny, jako jeden z veteranów mordhau moge coś dopowiedzieć. Ogólnie ludzie dają lekcje nowym graczom (sam to robie, oczywiście za darmo) mamy społeczności jak klany które niestwty lekko podumierają, sam jestem w klanie który używa broni i pancerza na wzór rzymian i wikingów. Chętnych zapraszam do komentowania a wprowadzimy was do gry jako że mamy paru Polaków w klanie. Wracając do materiału, co do bloków nie trzeba patrzeć na broń, chodzi tylko to by twój przeciwnik stał przed tobą, poza tym blok można przytrzymać ale trzeba mieć odpowiednią tarcze i tworzyć ściane tarcz. Z newsów od devów to niby w te lato ma być nowy updejt z nowymi mapami, skinami i trybami gry. Nie wiemy dokładnie jak to wyjdzie z ich obietnic. Podsumowując zdaniem moim i wielu innych graczy mordhau ma lepszą walke za to chiv ma lepsze mapy. Pozdrawiam i chętnie porozmawiam z ludźmi chętnymi dowiedzieć sie czegoś więcej o mordhau a może nawet razem pograć 😁 Ps. Dla osób zainteresowanych tematem powstaje gra w podobnych realiach, nazywa sie Renown. Osiągneli nie dawno swój goal na indegogo by zatrudnić profesjonalnego animatora, będzie to takie połączenie rusta z mordhau, polecam wszystkim ogarnięcie tematu.
Dobra powiedzmy sobie szczerze, chivalry 2 pod wieloma względami, ale jest jedna rzecz lepsza w mordhau. Rozwój postaci, polegający na ekwipunku. Można sobie w mordhau stworzyć wojownika takiego jakiego my chcemy. Możemy dobierać między średniowiecznymi stylami i wgl. A w takim chivalry 2 mamy 4 klasy z bardzo ograniczoną customizacją.
Poza tym każdy veteran ci powie że mordhau wytyczyło nową jakość mechanik walki. Walka jest bardzo przyjemna i mniej drewniana niz w chiv. Gdyby tylko mordhau było lepiej rozwijane to chiv miało by sporego rywala.
@@jumapl9706 owszem w mordhau walka była by przyjemniejsza, podkreślam BYŁA BY gdyby nie to że żeby coś konkretnego ugrać trzeba wykorzystywać różne błędy związane z walką. Jedyną sensowną taktyką na 1 vs 1 jest gibanie sie na wszystkie strony , skracanie animacji i tego typu praktyki. Według mnie aktualnie w chivalry 2 walka jest o wiele przyjemniejsza, co nie oznacza że zawsze tak było. Kiedy mordhau wychodził ludzie nie znali jeszcze taktyki gibania się po mefedronie i faktycznie walka była przyjemniejsza i lepsza.
@@kosuu4284 nie zgadzam sie kompletnie nwm ile grałeś, osobiście mam ponad 2000 godzin, po pierwsze ludzie znali te taktyki bo to samo robili veterani chiv1 oraz testerzy alphy, po drugie "gibanie sie" jest so robienie acceli przeważnie używane przez noobów z messerem. Przez większość ruchu nie widzą cie i podchodzą bardzo blisko, wykonujesz wtedy proste pchnięcie albo kopnięcie, traci stamine na fainty i przez kopnięcie i jesteś w natarciu co powoduje że on nie ma szans wygrać jeżeli nie potrafi inaczej walczyć. Dobrzy gracze robią zupełnie inne ruchy. Jeste w diamencie 3 i porównywanie stylu walki ludzi z golda/platyny do diamentu czy elity nie ma sensu.
Ale się świetnie wstrzeliłeś, właśnie ogrywam Mordhau od paru miesięcy (120h) i wkręciłem się na tyle że gram prawie codziennie. Ale czasem zastanawiam się nad zakupem Chiv 2 dla relaksu. ;-)
@quaz9 będziesz recenzować "New world"? Albo przynajmniej zagrasz i wyrazisz jakaś opinię? Wiem ze mmorpg to chyba nie Twoja bajka, ale szykuje sie hit, przynajmniej sprzedażowy, a i mnie lekko temat interesuje i chętnie bym posłuchał o tym. Podejrzewam że nie tylko Ja.
New World nie będzie hitem bo PvE leży, a chwilowa popularność wzięła się z tego, że klucze do zamkniętej bety rozdawali na lewo i prawo w postaci dropów na twitchu.
@@kikidoyouloveme5446 PvE zostało dorzucone w ostatniej chwili, wątpię aby do premiery za miesiąc nastąpiła rewolucja. Gra jest zdecydowanie pod PvP. Ale Amazon wydaje również niedługo na Zachodzie Lost Ark, warto mieć na uwadze.
@@KurisuKun ok, dzięki. Ta gra nie musi byc super na premiere żeby później wypalić, jest mnóstwo takich przykładów. Ale dzięki za info Ps Premiera przełożona na 28 września.
Mordhau jest już wyexploitowany jakieś dziwne taktyki i bujanie jak pijany mistrz atakując dziwne miejca ale trafiając przeciwnika który nie ma możliwości bloku. Fajnie się gra, ale teraz jak wspomniałeś mało jest nowych gracza przez próg wejścia. No i potężny wpierdziel na wstępie 👊
Nie zgodzę się co do tych starych wyjadaczy co zaludniają serwery, tak to wyglądało od początku, zawsze trzeba było się trochę nauczyć grać i może nie osiąga się szybko wysokich rang na rankedach ale osiągnięcie poziomu umiejętności pozwalającego znajdować się w górnych partiach tabeli nie jest jakoś bardzo wymagające.
Pierwsze Chivalry było świetnym powiewem świeżości po wielu godzinach spędzonych z modern shooterami. Szkoda że skopali balans na tyle, że ludzie pouciekali. Swoje też dołożyły glitche czy inne bugi...
Pierwsze Chivalry zabił exploit w postaci kręcenia się wokół jak baletnica, nierzadko o 360 stopni czy nawet więcej, i robienia innych całkowicie nierealnych ruchów. Twórcy nie potrafili tego naprawić, więc olali i powiedzieli, że to "feature" gry, a jak się nie podoba, to nie grajcie. Wiem to wszystko, bo w Chivalry 1 miałem ponad 200 godzin. Dlatego też ci sami twórcy w Chivalry 2 dodali blok (gardę) ciągły, a nie tylko na chwilę, tak jak to jest w Chivalry 1 i Mordhau.
@@polecieliispadli4532 Pod każdym względem Chivalry jest bogatsze bo jest robiony przez doświadczonych deweloperów z pieniędzmi ergo ma więcej do zaoferowania. Mordhau jest po prostu grą dobrze zaprogramowanej walki ale nic ponadto bo mapy, balans i wydawany kontent to dno i kilometr mułu. Crossroads to chyba najgorsza mapa w całej grze, a ta druga jest tak samo niezbalansowana jak reszta bo są budowane pod jedną stronę barykady czyniąc walkę dla drugiej niemożliwą. Dopiero trzecia była jakkolwiek przyjemna i fajnie zrobiona. Jeśli miałbym na nowo wybierać wybrałbym Chivalry.
@@XenoxMPL Oj jak mocno śmiechłem po tym komentarzu :) Co takiego jest niezbalansowanego w Mordhau? Grze gdzie nawet patelnią lub marchewką można kogoś zabić? :) Mordhau to gra, która najmniejsze błędy karze szybciej niż je popełniamy, ale koniec końców, gdy poświęcimy tą chwilę i nauczymy się walki - jest wręcz niesamowicie satysfakcjonująca. Chiv 2? Dwa razy droższa niż Mordhau, mniejsze możłiwości customizacji postaci, tak naprawdę nie wprowadza nic nowego a animacje walki są bardziej drewniane niż nasza reprezentacja w piłce. Nie znam drugiej gry, która dawała by taką frajdę jak Mordhau. Pędzenie w 40 rycerzy na pozycje wroga, po to by wpaść w 80 osobowy młyn - bezcenne.
@@AirsoftAddicted dokladnie xD zreszta ta gra to mem i o to chodzi, to gra dla doroslych mezczyzn xD jesli chcesz to wbijasz tryhardujesz, jesli chcesz to wbijasz po piwkach i masz ubaw po pachy z tych kwestii dialogowych, gestow xD ba nawet sa roleplay'e powazne i mniej powazniejsze
Dzięki Quaz, bo myślałem że to tylko ja taki słaby byłem jak kupowałem Mordhau na przecenie, niestety zwróciłem grę wolałem mieć Pyre i Hatred niż przerąbane jak drewno w tartaku.
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
@cuman jak niby nic nie oferowało? Każda gra coś oferuje. I pojęcie "kradnie" to zawsze szereg do długich dyskusji. Każdy może powiedzieć, że ukradli, inni, że się zainspirowali itd. Plus, Chivalry 1 było wydane 7 lat wcześniej niż Mordhau, podczas projektowania drugiej części mogli wpaść na wiele pomysłów, które mogły się powtórzyć w Mordhau, bo nie za wiele rzeczy może się dziać na polach bitwy tamtych czasów.
Kupiłem dziś Chivarly II, pograłem trochę, kładę się do łóżeczka bo jutro praca od samego rana, a tutaj Quaz. Podkręca wojenne nastroje i opowiada o nowym tytule w bibliotece. Game on!
Mordhau to rainbow six o walce wręcz trzeba przemęczyć z minimum 20 GODZIN żeby zacząć czuć jakąkolwiek satysfakcję z gry ,mimo tego że udało mi się pokonać ten próg w rainbow six to w mordhau poległem na całej linii
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
@@bartoszzegzula6867 hunt to koszmar dla nowych graczy. Jeśli nie masz nikogo, kto by cię wprowadził, to jest mikroskopijna szansa, że zostaniesz. Ale ogólnie to jest nadgra, o przebiegach meczy to można książki pisać, "nic dwa razy się nie zdarza", mapy są ogromne, ale niestety zbalansowanie graczy jest słabe, jest duża dysproporcja i wysoki próg wejścia. Jak dla mnie nie ma porównania do gier typu CS, czy inne CoD. Ale tak jak mówiłem, jeśli nie będziesz miał swojego mentora, to szybko się wypalisz.
@@luk11c4 Grywam zwykle w gry, które wymagają i setek godzin do nauczenia... Pytanie, czy dla danej gry warto, czy daje ona deklarowany rodzaj frajdy, no i czy nie jest zbyt podatna na exploity...
E wcale nie trzeba tak bardzo celowac z tą gardą w mordhau wystarczy na przeciwnika sie patrzec, ale timing jest kluczowy i bardziej doswiadczeni gracze będą wiedzieli jak cie zmylić.
Jeśli chodzi o dźganie toporem, to ma ono na tyle niskie obrażenia, że faktycznie działa jedynie jako wybicie przeciwnika z rytmu (Przynajmniej w Mordhau.)
Wejść w Mordhau teraz nie zazdroszczę. Sam włożyłem 200 godzin przy premierze i po powrocie rok później bywało ciężko przez wysoki skill społeczności. Mordhau ma moim zdaniem lepsze fundamenty i system walki, ale twórcy podejmują sporne decyzje co do balansu i mechanik, o czym często dają znać najlepsi i popularni gracze dbający o dobrobyt nowicjuszy.
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
@@miceliusbeverus6447 Hellish Quart na propsie ale możesz mieć problem znaleźć inną grę odwzorowującą realistyczny fechtunek, może Kingdom Come. Co do mikro-różnic, to moim zdaniem tak długo jak nie są używane exploitowe akrobacje i nieblokowalne kąty, to da się na większość zareagować. Warto odczytać przeciwnika i przewidzieć, ale nie jest to jak np w For Honor gdzie z tego co pamiętam około połowa ataków jest możliwa do zareagowania, a połowę trzeba odczytać (przewidzieć).
@@KnightLincoln Była taka stara super gierka "By the Sword" - ciągle planuję do niej wrócić 🙄 Te "nieblokowalne exploity" dla mnie skreślają grę - ale najmocniej odstrasza mnie brak symulacji bezwładu, punktu ciężkości itp.
W Mordhau nie grałem ale chivarly 2 sprawdziłem w becie, gra była bardzo fajna jedyne problemy jakie miałem to te z połączeniem w trakcie meczu ale występowały bardzo rzadko - pewnie po becie już naprawili, jakieś wizualne glitche się też pojawiły i jako iż grałem na epic storze to oczywiscie standardowo był problem z zapraszaniem znajomych jak to epic ma w zwyczaju. Tak po za tym żadnych zastrzeżeń przyjemna rozgrywka z niskim progiem wejścia pewnie kiedyś kupie pełną wersje.
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
Wróciłem do Mordhau po 2 latach bowiem znajomy zakupił go na promocji... Well, to jest piekło. Na serwerach większość zaludniona jest przez 150-200lvl postaci i osoby mające tam 500-1000h +. Coś jak rzucanie początkującego w CoD czy CS na rankedy globalne. Zero litości ale z drugiej strony bardzo "memiczne" społeczeństwo które nieraz zamiast atakować, posiedzi z tobą w kącie, ktoś pogra na lutni, inny zjedzie z góry na tarczy Ale tak, 99% czasu to umieranie, umieranie i jeszcze raz umieranie. Mimo iż sporo czasu poświęcam w "Hardcorowych" grach innego gatunku typu Tarkow, Squad (czy prościutkie Soulsy) tak w Mordhau gdy zgarnę 3-4 fragi na mecz jest to COŚ. Nicki osób się powtarzają, widać że gra ma niewielką ale wierną społeczność, jednak wejście w ten ekosystem na teraz wydaje się prawie niemożliwe Pewnie będę męczył to dopóki się nie znudzi lub do wyjścia Chivalry 2 na steamie
Grałem z ziomkami w mordhau i na początku sami graliśmy że sobą. Przez to były w miarę równe szanse. Natomiast w tej grze przydałby się jakiś tryb który rozdziliby graczy w zależności od ich umiejętności by rozgrywka dla nowych czy średnio zaawansowanych graczy była w miarę równa ;)
Bardzo dobrze porównane gry: Mordhau kupiłem i dość szybko zrobiłem refunda, próg wejścia w tę grę zakrawa o masochizm, niestety dla nowego gracza odpychająca strasznie. Tymczasem od Chivalry nie mogę się oderwać, mimo że dalej zabezpieczam raczej tyły tabeli i spotkam graczy o wiele lepszych od siebie to gra nie nie odrzuciła ponieważ nawet ja w tym całym noobostwie nowego gracza daje rade czasem kogoś ubić lub pomóc w wykonaniu celu.
ej quaz mam podobną sytuacje jak ty z mordhau bo ja dwa dni temu zakupiłem battlefield 5 pobrałem grę a tu morze weteranów co mam zrobić żeby być trochę lepszy
Kupiłem bf5 z 5 miesięcy temu. Moja rada: graj jedna klasa na początku i jedna bronią, zawsze szukaj osłony, a gdy grasz tryb przełamanie to używaj granatów dymnych
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
@@orekso5448 Jak wspomniałem - nie przeczę, że da się w tym osiągnąć mistrzostwo - po prostu nie jest to ten rodzaj mistrzostwa, który mnie interesuje ☺ No i gra, w której są tylko ludzie z 1500 h na liczniku, powinna być chyba zamknięta dla ludzi z ulicy; dla uniknięcia frustracji 😎
"Wiesz, że masz przerąbane jak drewno w tartaku" ❤️
Gdyby nie ten suchar uznałbym czas za stracony
Zarąbałeś mi koment! Ty piło ty!
13:23 W mordhau też to występuje, w trybie inwazji gdzie jedna drużyna się broni a druga atakuje, na niektórych mapach ostatni etap dla broniących się to obrona króla, szlachcica czy kogoś takiego. Jest to postać dopakowana pod względem punktów pancerza i o ulepszonej broni (zwykle 1hit kill) i zostaje nią najlepszy gracz z drużyny broniącej, może zrezygnować z tej roli, wtedy następny w kolejności może zostać. Czasami tacy gracze są w stanie tylko na tym jednym etapie zrobić dwa razy więcej killi niż przez wcześniejszy 3 czy 4 etapy bitwy.
Może recenzja hell let loose gra dzisiaj wyszła z early accesu
Świetne nicki mają gracze w morhoau
ja widziałem ostatnio nick "Pussy Bender"
albo ancient pigeon
W chirvally 2 spotkałem typa o nicku nakurwiator XD
1:20 Już do pewnego państwa nie wjedziesz, Quaz.
@@arturdzie podpowiedź: nick przeciwnika.
Kto by chciał tam wjeżdżać :P
Sytuacja trzecia ma jedną zasadnicza wadę w wielu przypadkach. Wierna grupka fanów na tyle dobrze zna grę i na tyle długo ćwiczyła jak to si.e robi, że prawie nie da się w to wejść "z ulicy". Próg wejścia samej gry może być niski, ale konkurenci dobierani do potyczek są na o wiele wyższym poziomie, niż nowicjusze, a też nie ma opcji dobrania samej ferajny nowicjuszy - bo tych jest stosunkowo mało.
Często prowadzi to do stabilnej grupy graczy przez lata, choć nieco wykruszającej się z czasem lub masowo zmieniającej nawet grę, hdy wyjdzie coś nowego i lepszego. I ostatecznie lądujemy w sytuacji gry numer 1 - tej opustoszałej.
Owszem. Ale są gry, gdzie walki na niskich poziomach, tym bardziej grupowe, są na tyle chaotyczne, że nawet przy niskim poziomie da się czasem trochę przeżyć - i stopniowo uczyć... Np. War Thunder.
Za to przypadek nr 2 ma tę wadę, że przyciąga mnóstwo dzieci, trolli itd., przez co czasem gracze klasowi mają dość taplania się z matołami...
Pozdrawiam
16:00 ten plac przypomina mi arenę walki Shreka z rycerzami Lord Farquaada xD
Tomek Drabik znany również jako MF Doom
8:51 lewitujące miecze nawet maja albo czary na niewidzialność xD
Pośmiertne wystąpienie MF Doom na kanale quaz9. Kto by pomyślał.
Akurat bardzo mi się ten materiał przydał. Pierwszy raz odpaliłem Chivalry 2 i pomimo srogiergo wpierniczu na samym początku tak po jakiś 5h właściwie ogarniam już co i jak. Walczy się przyjemnie, ale właśnie jedyne czego mi brakuje to koniki i np walki turniejowe, ale jak sam wspomniałeś to ma się pojawić w jakiejś aktualizacji. Super.
Miło się tak zregenerować po dniu główkowania przy filmiku quaza:)
12:28 najlepsi gracze którzy wymiatają na serwerach w Mordhau nie wymachują kamerą żeby wykonać atak. oni maja każdy rodzaj przypisany do klawisza na klawiaturze lub myszce :) dlatego robią wszystko szybciej i lepiej niż zwykł gracz
To jest bardzo blisko cheaterskiej granicy ale co zrobisz taka gra.
@@kapixniecapix3869 co? Przecież każdy może sobie to ustawić w opcjach
@@polecieliispadli4532 To bycie casualem to jest jakiś ubytek w godności? xD Widać że typowy pozer walący sobie konia do Dark Souls.
@@verg182 W sumie racja, jakby to było domyślnie włączone to nie ma najmniejszego problemu ale najwyraźniej nie jest skoro quaz o tym nie wspomniał.
Warto wiedzieć że taka opcja istnieje jakbym kiedyś chciał pograć.
@@XenoxMPL Niby komentarza od @PolecieliiSpadli już nie ma ale w powiadomieniach mogłem go przeczytać.
Niezły frustrat z tego typa, chociaż może się ogarnął i usunął swoje wypociny na czas.
PS: Dark Souls jest zajebiste, szkoda tylko że remaster 1 trzyma cene bo to jedyna czesc w którą nie grałem.
Kurde akurat byłem na serwerze gdy to nagrywałes bo zabił nas tak samo ubrany rycerz w mordhau. A no i bardzo fajny film oczywiście 🤠
Te gry byłyby idealne do Quazem i Mieczem, więc zgaduję, że ta seria jest już porzucona? Dobry film btw. :)
Cieszę się, że trafiłem na ten materiał. Zastanawiałem się ostatnio nad jakimś bigosowaniem bronią białą Online. Teraz już wiem, że to nie dla mnie, bo sobie nie poradzę.
Eeeej a gdzie kolejny odcinek z valheim?
No właśnie
Już dawno odinstalowałem bo się już nagrałem ale też z chęcią pooglądał bym kolejne przygody wikinga Quazosa 👍😁
witam 2k24 kto przyszedł tu z epica?
Ja
Zdecydowanie xD
suchar tak suchy, że aż krew przestała mi się renderować w obu grach, bo wyschła
Dodge You Bastard! Właśnie planowałem czy warto kupić Chivarly 2 ale nie wiedziałem czy to będzie dla mnie a teraz już wiem. Dzięki quaz super odcinek 😀
Quazem i mieczem?
głazem
Trochę szkoda że przy okazji Mordhau nie nawiązałeś do słynnego pommel throw, znanego też jako 'End him rightly'
Pozdro dla kumatych :)
LEGENDA Głosi że Nadejdzie Dzień w którym Powstanie
8 część
Valhaim
Dla mnie obojętny jest Dziennik Quaza, zdecydowanie wolę recenzje
@@karkuwaa fajnie ale dla mnie nie więc no
War of the Roses. Pamiętamy [*]
typowo
Ahhh nie ma to jak obejrzeć Quaza wieczorem😎😉
Materiał bardzo fajny, jako jeden z veteranów mordhau moge coś dopowiedzieć. Ogólnie ludzie dają lekcje nowym graczom (sam to robie, oczywiście za darmo) mamy społeczności jak klany które niestwty lekko podumierają, sam jestem w klanie który używa broni i pancerza na wzór rzymian i wikingów. Chętnych zapraszam do komentowania a wprowadzimy was do gry jako że mamy paru Polaków w klanie. Wracając do materiału, co do bloków nie trzeba patrzeć na broń, chodzi tylko to by twój przeciwnik stał przed tobą, poza tym blok można przytrzymać ale trzeba mieć odpowiednią tarcze i tworzyć ściane tarcz. Z newsów od devów to niby w te lato ma być nowy updejt z nowymi mapami, skinami i trybami gry. Nie wiemy dokładnie jak to wyjdzie z ich obietnic. Podsumowując zdaniem moim i wielu innych graczy mordhau ma lepszą walke za to chiv ma lepsze mapy. Pozdrawiam i chętnie porozmawiam z ludźmi chętnymi dowiedzieć sie czegoś więcej o mordhau a może nawet razem pograć 😁
Ps. Dla osób zainteresowanych tematem powstaje gra w podobnych realiach, nazywa sie Renown. Osiągneli nie dawno swój goal na indegogo by zatrudnić profesjonalnego animatora, będzie to takie połączenie rusta z mordhau, polecam wszystkim ogarnięcie tematu.
1:48 piękne
Dla mnie jestes najlepszym recenzentem jakiego ogladam. Szacun Quaz.
1:22 - Quaz zabija Kim Jong-Un'a 0_o
Śmiesznie zobaczyć Quaza walczącego z ludźmi których imiona sam kojarzę
Dobra powiedzmy sobie szczerze, chivalry 2 pod wieloma względami, ale jest jedna rzecz lepsza w mordhau. Rozwój postaci, polegający na ekwipunku. Można sobie w mordhau stworzyć wojownika takiego jakiego my chcemy. Możemy dobierać między średniowiecznymi stylami i wgl. A w takim chivalry 2 mamy 4 klasy z bardzo ograniczoną customizacją.
Poza tym każdy veteran ci powie że mordhau wytyczyło nową jakość mechanik walki. Walka jest bardzo przyjemna i mniej drewniana niz w chiv. Gdyby tylko mordhau było lepiej rozwijane to chiv miało by sporego rywala.
@@jumapl9706 owszem w mordhau walka była by przyjemniejsza, podkreślam BYŁA BY gdyby nie to że żeby coś konkretnego ugrać trzeba wykorzystywać różne błędy związane z walką. Jedyną sensowną taktyką na 1 vs 1 jest gibanie sie na wszystkie strony , skracanie animacji i tego typu praktyki. Według mnie aktualnie w chivalry 2 walka jest o wiele przyjemniejsza, co nie oznacza że zawsze tak było. Kiedy mordhau wychodził ludzie nie znali jeszcze taktyki gibania się po mefedronie i faktycznie walka była przyjemniejsza i lepsza.
@@kosuu4284 nie zgadzam sie kompletnie nwm ile grałeś, osobiście mam ponad 2000 godzin, po pierwsze ludzie znali te taktyki bo to samo robili veterani chiv1 oraz testerzy alphy, po drugie "gibanie sie" jest so robienie acceli przeważnie używane przez noobów z messerem. Przez większość ruchu nie widzą cie i podchodzą bardzo blisko, wykonujesz wtedy proste pchnięcie albo kopnięcie, traci stamine na fainty i przez kopnięcie i jesteś w natarciu co powoduje że on nie ma szans wygrać jeżeli nie potrafi inaczej walczyć. Dobrzy gracze robią zupełnie inne ruchy. Jeste w diamencie 3 i porównywanie stylu walki ludzi z golda/platyny do diamentu czy elity nie ma sensu.
Ale się świetnie wstrzeliłeś, właśnie ogrywam Mordhau od paru miesięcy (120h) i wkręciłem się na tyle że gram prawie codziennie. Ale czasem zastanawiam się nad zakupem Chiv 2 dla relaksu. ;-)
@Adrian Na pewno mniej wkurwiające pod paroma względami. Dużo pykasz w Chiv2?
Super, będzie recenzja Death’s Door?
Quaz dalej czekamy na kolejny odcinek z Valheim'a ;)
Jak przegrałem w Mordhau 150H to gdy kupiłem Chivalry 2, walki z wprawionymi graczami wydawały mi się dość proste.
@quaz9 będziesz recenzować "New world"? Albo przynajmniej zagrasz i wyrazisz jakaś opinię?
Wiem ze mmorpg to chyba nie Twoja bajka, ale szykuje sie hit, przynajmniej sprzedażowy, a i mnie lekko temat interesuje i chętnie bym posłuchał o tym. Podejrzewam że nie tylko Ja.
New World nie będzie hitem bo PvE leży, a chwilowa popularność wzięła się z tego, że klucze do zamkniętej bety rozdawali na lewo i prawo w postaci dropów na twitchu.
@@KurisuKun a co jest nie tak z PVE? Grałeś w bete czy to czyjas opinia?
Pytam z ciekawości. Bo trochę mnie temat interesuje
@@kikidoyouloveme5446 PvE zostało dorzucone w ostatniej chwili, wątpię aby do premiery za miesiąc nastąpiła rewolucja. Gra jest zdecydowanie pod PvP. Ale Amazon wydaje również niedługo na Zachodzie Lost Ark, warto mieć na uwadze.
@@KurisuKun ok, dzięki. Ta gra nie musi byc super na premiere żeby później wypalić, jest mnóstwo takich przykładów. Ale dzięki za info
Ps
Premiera przełożona na 28 września.
Fajny odcinek (no i co ze dopiero obejrzałem 2 sekundy xD)
Mordhau jest już wyexploitowany jakieś dziwne taktyki i bujanie jak pijany mistrz atakując dziwne miejca ale trafiając przeciwnika który nie ma możliwości bloku. Fajnie się gra, ale teraz jak wspomniałeś mało jest nowych gracza przez próg wejścia. No i potężny wpierdziel na wstępie 👊
"parry this u filthy casual" wybrańcy zrozumieją
Ja sparowałem strzał z pistoletu
Nie zgodzę się co do tych starych wyjadaczy co zaludniają serwery, tak to wyglądało od początku, zawsze trzeba było się trochę nauczyć grać i może nie osiąga się szybko wysokich rang na rankedach ale osiągnięcie poziomu umiejętności pozwalającego znajdować się w górnych partiach tabeli nie jest jakoś bardzo wymagające.
Pierwsze Chivalry było świetnym powiewem świeżości po wielu godzinach spędzonych z modern shooterami. Szkoda że skopali balans na tyle, że ludzie pouciekali. Swoje też dołożyły glitche czy inne bugi...
Pierwsze Chivalry zabił exploit w postaci kręcenia się wokół jak baletnica, nierzadko o 360 stopni czy nawet więcej, i robienia innych całkowicie nierealnych ruchów. Twórcy nie potrafili tego naprawić, więc olali i powiedzieli, że to "feature" gry, a jak się nie podoba, to nie grajcie. Wiem to wszystko, bo w Chivalry 1 miałem ponad 200 godzin. Dlatego też ci sami twórcy w Chivalry 2 dodali blok (gardę) ciągły, a nie tylko na chwilę, tak jak to jest w Chivalry 1 i Mordhau.
Jak dla mnie to powinno być: średniowieczne call of duty vs średniowieczny battlefield
Tutaj to bardziej średniowieczne Call of Duty vs średniowieczne Insurgency
@@k1z4cz3k No z tym battlefieldem trochę poleciałem. Raczej coś bardziej realistycznego.
Różnica jest też taka, że Chivalry jest rozwijane w przeciwieństwie do Mordhau.
jako gracz mordhau niestety potwierdzam
I to tylko jedny plus Chilravry xd zreszta do mordhau tez jest dodawany jakis content
@@polecieliispadli4532 Pod każdym względem Chivalry jest bogatsze bo jest robiony przez doświadczonych deweloperów z pieniędzmi ergo ma więcej do zaoferowania. Mordhau jest po prostu grą dobrze zaprogramowanej walki ale nic ponadto bo mapy, balans i wydawany kontent to dno i kilometr mułu. Crossroads to chyba najgorsza mapa w całej grze, a ta druga jest tak samo niezbalansowana jak reszta bo są budowane pod jedną stronę barykady czyniąc walkę dla drugiej niemożliwą. Dopiero trzecia była jakkolwiek przyjemna i fajnie zrobiona. Jeśli miałbym na nowo wybierać wybrałbym Chivalry.
@@XenoxMPL Oj jak mocno śmiechłem po tym komentarzu :) Co takiego jest niezbalansowanego w Mordhau? Grze gdzie nawet patelnią lub marchewką można kogoś zabić? :) Mordhau to gra, która najmniejsze błędy karze szybciej niż je popełniamy, ale koniec końców, gdy poświęcimy tą chwilę i nauczymy się walki - jest wręcz niesamowicie satysfakcjonująca. Chiv 2? Dwa razy droższa niż Mordhau, mniejsze możłiwości customizacji postaci, tak naprawdę nie wprowadza nic nowego a animacje walki są bardziej drewniane niż nasza reprezentacja w piłce.
Nie znam drugiej gry, która dawała by taką frajdę jak Mordhau. Pędzenie w 40 rycerzy na pozycje wroga, po to by wpaść w 80 osobowy młyn - bezcenne.
@@AirsoftAddicted dokladnie xD zreszta ta gra to mem i o to chodzi, to gra dla doroslych mezczyzn xD jesli chcesz to wbijasz tryhardujesz, jesli chcesz to wbijasz po piwkach i masz ubaw po pachy z tych kwestii dialogowych, gestow xD ba nawet sa roleplay'e powazne i mniej powazniejsze
Dzięki Quaz, bo myślałem że to tylko ja taki słaby byłem jak kupowałem Mordhau na przecenie,
niestety zwróciłem grę wolałem mieć Pyre i Hatred niż przerąbane jak drewno w tartaku.
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
Chivalry zawsze w sercu, zwłaszcza pierwsza część ❤
@cuman jak niby nic nie oferowało? Każda gra coś oferuje. I pojęcie "kradnie" to zawsze szereg do długich dyskusji. Każdy może powiedzieć, że ukradli, inni, że się zainspirowali itd.
Plus, Chivalry 1 było wydane 7 lat wcześniej niż Mordhau, podczas projektowania drugiej części mogli wpaść na wiele pomysłów, które mogły się powtórzyć w Mordhau, bo nie za wiele rzeczy może się dziać na polach bitwy tamtych czasów.
@cuman czyli właśnie są dowody na to, że coś oferuje.
@cuman każdy ma swój gust.
Kupiłem dziś Chivarly II, pograłem trochę, kładę się do łóżeczka bo jutro praca od samego rana, a tutaj Quaz. Podkręca wojenne nastroje i opowiada o nowym tytule w bibliotece. Game on!
Po tym sucharze na koniec jakoś przeszła mi ochota zagrani w mordhau
Bardzo chciałem żebyś to nagrał i bum 👍
Mordhau to rainbow six o walce wręcz trzeba przemęczyć z minimum 20 GODZIN żeby zacząć czuć jakąkolwiek satysfakcję z gry ,mimo tego że udało mi się pokonać ten próg w rainbow six to w mordhau poległem na całej linii
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
No to lepiej nie grajcie nigdy w hunt showdown. Tam, żeby nauczyć się grac potrzeba jakichś 50godzin.
@@luk11c4 grałem, zwróciłem i nie żałuję że to zrobiłem
@@bartoszzegzula6867 hunt to koszmar dla nowych graczy. Jeśli nie masz nikogo, kto by cię wprowadził, to jest mikroskopijna szansa, że zostaniesz. Ale ogólnie to jest nadgra, o przebiegach meczy to można książki pisać, "nic dwa razy się nie zdarza", mapy są ogromne, ale niestety zbalansowanie graczy jest słabe, jest duża dysproporcja i wysoki próg wejścia. Jak dla mnie nie ma porównania do gier typu CS, czy inne CoD. Ale tak jak mówiłem, jeśli nie będziesz miał swojego mentora, to szybko się wypalisz.
@@luk11c4 Grywam zwykle w gry, które wymagają i setek godzin do nauczenia... Pytanie, czy dla danej gry warto, czy daje ona deklarowany rodzaj frajdy, no i czy nie jest zbyt podatna na exploity...
N00b to nie newbie, Quaz..
Pasuje też greenhorn
Jak się Chivalry 2 pojawi na Steamie to się zainteresuje.
Podobno na innych platformach ma wyjść rok po premierze na epicu
to sobie rok poczekasz
@@chemilek. Spoko. Mam w co grać i gier w miejscu gdzie faktycznie chce je kupić też jest jeszcze sporo do nabycia.
@@chemilek. Noa wiadomo że epic to śmietnik
@@karmel4978 wiadomo
E wcale nie trzeba tak bardzo celowac z tą gardą w mordhau wystarczy na przeciwnika sie patrzec, ale timing jest kluczowy i bardziej doswiadczeni gracze będą wiedzieli jak cie zmylić.
Taki sam trzeci przypadek jest z grą Absolver. W sumie jest z kim pograć, ale same kocury tam zostały i wchodzi się tam tylko dostać w łeb :P
Daję like przed bo wiem że to będzie udana recenzja
czekałem aż ktoś zrobi porównanie
Powinno być w serii quazem i mieczem :>
Uwielbiam mordhau dopiero jakieś pół roku temu zacząłem tam zabijać mam i gram od premiery. Polecam grę i bekową społeczność graczy
Ta kura bitewna zrobiła mi dzień! :D
Rozumiem, że to gra w stylu szermierki sportowej. Jak widać dźgać toporem też można :-D
Jeśli chodzi o dźganie toporem, to ma ono na tyle niskie obrażenia, że faktycznie działa jedynie jako wybicie przeciwnika z rytmu (Przynajmniej w Mordhau.)
O, wieczór z Quazem
Ahh te wstępy ☺
Wejść w Mordhau teraz nie zazdroszczę. Sam włożyłem 200 godzin przy premierze i po powrocie rok później bywało ciężko przez wysoki skill społeczności.
Mordhau ma moim zdaniem lepsze fundamenty i system walki, ale twórcy podejmują sporne decyzje co do balansu i mechanik, o czym często dają znać najlepsi i popularni gracze dbający o dobrobyt nowicjuszy.
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
@@miceliusbeverus6447 Hellish Quart na propsie ale możesz mieć problem znaleźć inną grę odwzorowującą realistyczny fechtunek, może Kingdom Come.
Co do mikro-różnic, to moim zdaniem tak długo jak nie są używane exploitowe akrobacje i nieblokowalne kąty, to da się na większość zareagować. Warto odczytać przeciwnika i przewidzieć, ale nie jest to jak np w For Honor gdzie z tego co pamiętam około połowa ataków jest możliwa do zareagowania, a połowę trzeba odczytać (przewidzieć).
@@KnightLincoln Była taka stara super gierka "By the Sword" - ciągle planuję do niej wrócić 🙄
Te "nieblokowalne exploity" dla mnie skreślają grę - ale najmocniej odstrasza mnie brak symulacji bezwładu, punktu ciężkości itp.
W Mordhau nie grałem ale chivarly 2 sprawdziłem w becie, gra była bardzo fajna jedyne problemy jakie miałem to te z połączeniem w trakcie meczu ale występowały bardzo rzadko - pewnie po becie już naprawili, jakieś wizualne glitche się też pojawiły i jako iż grałem na epic storze to oczywiscie standardowo był problem z zapraszaniem znajomych jak to epic ma w zwyczaju.
Tak po za tym żadnych zastrzeżeń przyjemna rozgrywka z niskim progiem wejścia pewnie kiedyś kupie pełną wersje.
Słyszę Mordhau, widzę Zooltara który całe dnie spamował u Wonzia na streamach że ta gra jest GRĄ DEKADY.
Witam, gdzie najlepiej kupić Chivarly? Na CDkeys widzę, że jest połowę tańsze niż na epicu...
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
Wie ktoś co zrobić kiedy w zbrojowni wybieram innego skina a podczas gry mam ciągle starego skina? Proszę o odpowiedź.
1:38 MF QOOM
Noo...to jak mamy omówienie Mordhau po jakimś czasie, to może doczekamy się Q&A konsol 8. generacji xd
Thought this was going to be a video in English
Polecam ataki płonącym kurczakiem a.k.a. hot wings :)
Gdyby customizacja w Chivalry 2 była taka jak w Mordhau to zdecydowanie wybrałbym Chivalry 2, a tak to muszę grać i w jedną i w drugą gre XD
Wróciłem do Mordhau po 2 latach bowiem znajomy zakupił go na promocji... Well, to jest piekło. Na serwerach większość zaludniona jest przez 150-200lvl postaci i osoby mające tam 500-1000h +. Coś jak rzucanie początkującego w CoD czy CS na rankedy globalne. Zero litości ale z drugiej strony bardzo "memiczne" społeczeństwo które nieraz zamiast atakować, posiedzi z tobą w kącie, ktoś pogra na lutni, inny zjedzie z góry na tarczy
Ale tak, 99% czasu to umieranie, umieranie i jeszcze raz umieranie. Mimo iż sporo czasu poświęcam w "Hardcorowych" grach innego gatunku typu Tarkow, Squad (czy prościutkie Soulsy) tak w Mordhau gdy zgarnę 3-4 fragi na mecz jest to COŚ. Nicki osób się powtarzają, widać że gra ma niewielką ale wierną społeczność, jednak wejście w ten ekosystem na teraz wydaje się prawie niemożliwe
Pewnie będę męczył to dopóki się nie znudzi lub do wyjścia Chivalry 2 na steamie
Grałem z ziomkami w mordhau i na początku sami graliśmy że sobą. Przez to były w miarę równe szanse. Natomiast w tej grze przydałby się jakiś tryb który rozdziliby graczy w zależności od ich umiejętności by rozgrywka dla nowych czy średnio zaawansowanych graczy była w miarę równa ;)
Nie słyszałem o tym modzie do Half Life'a. Zawsze łączyłem pojawienie się takich gier raczej z Mount and Bladem
13:36 Nie każdy facet z widłami to Zeus
Końcowe suchary -
cóż zdecydowanie Chivalry kupiłem Morthau i niestety żałuje strata kasy
Czy ten hełm który posiadasz nie jest czasem wzorowany na tym, który posiadał Maximus w filmie Gladiator?
Kiedy recenzja Sniper elite vr? 😁
Bardzo fajny materiał
Kiedy będą kolejne epickie przygody wikinga Quazoso?
Kiedy dokączysz serie z valheim
1:55 Kawaii!! XD
Zamierzasz recenzje Chernobylite?
Super film
(Tak nie obejrzałem całego ale i tak wiem że będzie super)
Proszę wrócić do quazem i mieczem Panie Quaz!
for honor ty ewoluujesz
Bardzo dobrze porównane gry: Mordhau kupiłem i dość szybko zrobiłem refunda, próg wejścia w tę grę zakrawa o masochizm, niestety dla nowego gracza odpychająca strasznie. Tymczasem od Chivalry nie mogę się oderwać, mimo że dalej zabezpieczam raczej tyły tabeli i spotkam graczy o wiele lepszych od siebie to gra nie nie odrzuciła ponieważ nawet ja w tym całym noobostwie nowego gracza daje rade czasem kogoś ubić lub pomóc w wykonaniu celu.
Okienko jest tak małe jak w piwnicy starego bloku 🤯🤯🤯🤯🤯🤯🤯🤯👍
"Drób balistyczny" :D
ale szef B)
ej quaz mam podobną sytuacje jak ty z mordhau bo ja dwa dni temu zakupiłem battlefield 5 pobrałem grę a tu morze weteranów co mam zrobić żeby być trochę lepszy
Więcej grać :P ja gram od premiery w bf'a t
Kupiłem bf5 z 5 miesięcy temu. Moja rada: graj jedna klasa na początku i jedna bronią, zawsze szukaj osłony, a gdy grasz tryb przełamanie to używaj granatów dymnych
Proste, że maulhau, bo można się kręcić jak fidget spinner z długim mieczem.
Przekonałeś mnie biorę Chivalry 2, pozdrawiam!
Wyjątkowo słabo zabrzmiało tym razem: „game on”... ;)
Skąd masz hełm z Gladiatora? :D
Z Gladiatora
Zabij se gladiatora, to zdobędziesz taki hełm :-)
Że też muszę to psychopacie tłumaczyć 😎
O tak zapraszam do Mordhau świeże mięsko czekamy na was z Maulem w dłoniach.
Kiedy kolejna kronika wikinga kłazoso
Sir quazalot
Mordhau top 1
Mnie do Mordhau zniechęcił (poza koszmarnym poziomem trudności... a zwykle jestem masochistą) fakt, że to właśnie nie symulator prawdziwej szermierki, bo broń i walczący nie mają bezwładności; po ciosie mniej więcej tak samo wracają do pozycji wyjściowej... Przez co walczy się bardziej jak w strzelaninie, niż w walce wręcz. Poza tym mamy ciosy, gardy i zmyłki; różnice między nimi są umowne i sygnalizowane mikro animacjami, więc to taka gra w papier - kamień - nożyce... Nie przeczę, że można dojść do mistrzostwa, ale bardziej realistycznej szermierki poszukam może w Hellish Quarter...
@@miceliusbeverus6447 No nie zgadzam się z tym, ale ok. 1500h w grze
@@orekso5448 Jak wspomniałem - nie przeczę, że da się w tym osiągnąć mistrzostwo - po prostu nie jest to ten rodzaj mistrzostwa, który mnie interesuje ☺
No i gra, w której są tylko ludzie z 1500 h na liczniku, powinna być chyba zamknięta dla ludzi z ulicy; dla uniknięcia frustracji 😎
@@miceliusbeverus6447 No Jo nie zesraj się hehe
@@orekso5448 Nie zamierzam :-) Miłego prucia noobów ;-)