Walczyłem ze Zbroją zabójcy smoków,przez chwilę biegł przed siebie na murek więc ostrzelałem go z łuku,strach który odczułem gdy się odblokował był porównywalny do strachu przed szczepieniem gdy byłem mały ;d
Ja przy zgliczowanym bossie bałbym się bardziej, że całość się tak zgliczowała, że mi nie uzna wygranej dlatego wolę nie korzystać z takich "taktyk". xd
Sytuacja z Brotherhooda. Boss zeszkoczył że skały by nadać efektu walce. Kiedy spadł przyklęknął. Ja wtedy zaatakowałem go i zabiłem go jednym uderzeniem. Gra po prostu odczytał go jako powalonego.
Tak jak ktoś napisał, Gothic pod tym względem wymiatał. :D Pamiętam jak w trójce stawałem gdzieś wysoko na wierzy i tłukłem tysiącem bełtów Orki w całym mieście... Przez godzinę. :D
w obecnych grach orki po czasie wracałyby na swoje pozycje i odzyskiwałyby zdrowie. Podobnie walczyłem z łuku w Genshinie i przeciwnik nie mogąc się do mnie dostać wracał na resp
Hed, uwielbiam Twoje materiały o bossach, souslach, monster hunterach itp, a dawno nic nie było... Nareszcie jakaś pożywka dla mojej bosshunterowej duszy! Dzięki i oby więcej!
W Sacred 1 można było przyprowadzić smoka do miasta i wejść w interakcje ze sprzedawca, wtedy nasza postać nie może zginąć ale wykorzystując lukę w ekranie sklepu można go było atakować. A najlepiej położyć coś ciężkiego na przycisku myszki i wrócić za kilka minut :D
Przed ewentualnymi komentarzami typu "Ty jesteś wszędzie" pragnę zwrócić uwagę, że osobnik ten pojawiał się w komentarzach innych odcinków na tvgry więc w tym, że tu jest nie ma nic dziwnego.
Słabe, bo jakoś sobie nie przypominam aby politycy sypali kasą w przeciwników. Co najwyżej mydlą oczy wyborcom dając im 500+... z portfeli wyborców właśnie.
Jesteś najcudowniejszym elementem tego kanału, Nie chce absolutnie odbierać zasług innym członkom tego kanału, no ale ja oglądam odcinki w większości przypadków tylko te, które Ty prowadzisz, wybaczcie Panowie
W Baldur's Gate 2 smoka cienia można było zglitchować ciągłymi próbami rozmowy a w miedzy czasie rozkazując swoim summonom atakowanie go. Podobnie Firkraaga można było "przenieść" poziom wyżej do pomieszczenia, gdzie blokował się za stołem, a wtedy przy użyciu przyzwania Żywiołaka Ognia, można było niwelować efekt jego zionięć przy czym prując do niego z wszelakiego rodzaju pocisków. Nawet na bardzo niskim poziomie można było go utłuc, ale zajmowało to odpowiednio więcej czasu.
W wieśku 3 w walce z Eredinem, zarówno na statku, jak i na 2 arenie wystarczy go dopchnąć jakoś do ściany/krawędzi i łupać go samemu stojąc przy ścianie/krawędzi. Nie potrafi tego contrować i nie teleportuje się, w dodatku blokuje 2-3 na 5 ataków, także co któryś na pewno wpadnie. Trafiłem na to przez przypadek :D
Ja tak wycheezowałem Panią Motyl, skok z obrotem pionowym w powietrzu skutecznie wytrącał ją z każdego planowanego ataku.Teraz tyram w Nioh i wycheezowałem za sprawą Kusarigamy już kilku bossów.Wystarczy postawa wysoka, która daje nam możliwość rzutu sierpem i dziękuję dobranoc :PSoulsy, hehe tam to się dało.jak nie wyskoczyłem w niedostępne miejsce i ustrzeliłem Sifa jak sobie stał w pozycji T, tak wielokrotne zrzucanie z murów jak na filmie czy inne głupoty ;)
1. Tyrranicon owszem pokonywał bossów pieniędzmi, ale zużywasz automatycznie dusze/znaki ducha czy jak to się tam zwało, więc bez moda nic nie zdziałasz bo zaraz się kończy możliwość rzucania sianem. Zresztą na jednym z filmów mówi o tym. 2. Dużo ciekawszym elementem glitcha w Sekiro to spadnięcie z areny w trakcie walki ze zdeprawowaną mniszką, gdzie ta blokuje się za drzewem, nas respawnuje na moście i można ją tłuc ile się chce.
W Oblivionie jest taki quest, w którym trafiasz na arenę w kiepskiej zbroi i musisz walczyć z 2 minotaurami, które są bardzo silne. Próbowałem walczyć z nimi uczciwie, ale za każdym razem ginąłem, w końcu wskoczyłem na kolumnę na krawędzi areny, gdzie nie mogły mnie dosięgnąć i prułem do nich kulami ognia z bezpiecznego miejsca.
0:19 próbowałem w ten sposób pokonać Taurusa. To on mnie koniec końców zrzucał... 1:30 przypomniałeś mi o tym jak ubiłem może nie bossa, ale zapewne irytującego przeciwnika w Far Cry 3 jakim był krokodyl wrzucając do oczka wodnego granat. Celownik się palił na czerwono 3:52 w którejś części Prototype pojechałem czołgiem na spotkanie z bossem (i jego dwójką pomocników) For Honor kampania Wikinga. W pierwszej lub w drugiej misji była walka z bossem, który władał dwoma toporami. Skill Wikinga jakim jest wzięcie przeciwnika i taranowanie nim ściany zakończyło się szybkim zwycięstwem. Walka odbywała się pod bramą zamkową, a koło bramy były kolce. Boss na nie wpadł 8:36 podobną akcję da się wykonać we grze Frater. Boss na bagnach - jak się dobrze ustawi bossa, to można go obić za pomocą broni dystansowej (o ile postać będzie ją posiadać)
W Doomie 2016 można w ciekawy sposób pokonywać bossów - wystarczy wystrzelić pocisk z BFG, poczekać aż jeden z "piorunów" zacznie ranić neszego przeciwnika i włączyć koło wyboru broni. Gra się zatrzyma, ale boss dalej będzie dostawał obrażenia XD
W ocarina of time z tego co kojarzę jest glicz (w cholerę skomplikowany) że jeżeli wykonamy idealnie szereg czynności i wejdziemy do teleportu to gra nas przeniesie do momentu chwilę po tym jak ginie pierwsza faza końcowego bossa
Pamiętam jedną planszę w Jedi Outcast 2 gdzie za dwoma wieżami czekało na mnie dwóch sithów. Wystarczyło ustawić się w odpowiedniej odległości (tak aby się nie aktywowali) i włączyć przyspieszonko. Można było było ich pokonać przed ich animacją startową
Podczas pojedynku z Darth Trayą w KOTORZE 2 uwielbiałem się schować za filarem co powodowało, że nie była w stanie mnie wykryć, a ja ją razem z jej mieczami sobie deszczem piorunów spokojnie uderzałem. Bosik na hardzie pokonany bez większych problemów
W borderlands 1 jest boss którego można było pokonać wchodząc na pewną półkę skalną, a w Borderlands 2 son of crawmerax postacie (lilith, mordekai i brick) mówią o tym błędzie, wspominając tę walkę
Czasem gra na to pozwala np fallout 2 gdzie retoryką i kartą dostępu do kontroli wieżyczek można było pokonać ostatniego bossa stojąc w miejscu i patrząc jak enklawa "czyli sojusznicy bossa" i miniguny rozwaljją wroga😅
Diablo 2 - moja pierwsza walka z Diablo. Łoił mi dupę nie wiem ile razy, aż tu nagle w trakcie jednej walki ustawiłem się na skraju wystającej ściany powyżej tego pentagramu. Diablo był po drugiej stronie i jak się okazało jego ataki ogniowe i przede wszystkim błyskawice zatrzymywały się w tejże ścianie. Mógł mnie bić tylko łapami i zamrażać. Tłukłem go jeszcze chwilę, modląc się, żeby mi się miksturki nie skończyły. I w ten oto piękny sposób, mój niskolevelowy barbarzyńca pokonał Diablo po raz pierwszy :) powtórzyłem ten sposób jeszcze kilka razy, czy dalej działa - nie wiem
W dodatku krew i wino do Wieśka 2 razy walczyło się z olbrzymami. Raz na samym początku gdy Geralt razem z 2 rycerzami udali się do toussaint, 2 raz na zamku w chmurach w baśniowej krainie. Oba starcia można było bardzo szybko zakończyć celnym strzałem z kuszy w oko. Przynajmniej ja tak zrobiłem. Na ps4 nawet jest za to trofeum
Pamiętam, że w grze Fighting Force jedna z postaci, bodajże Hawk potrafił łapać przeciwnika w klincz i uderzać z kolana. Po chyba trzecim kolanku przeciwnik był odrzucony. Wystarczyło po 2 kolanach przerwać na chwilę i można tak było tłuc każdego w nieskończoność.
Wiedźmin 1:Bestia, Biegaj wokół jej czekając aż hp ci się zregeneruje Gothis 3: Podbijanie Montery (tego miasta, nie pamiętam dokladnie jak się nazywa), bierze się pierdyliard mikstur many, kulę ognia i wskakiwało się do dziurawej wierzy :)
W sekiro dochodzi się w końcu do takiego momentu, że człowiekowi to złoto jest już w zasadzie niepotrzebne i szczerze przydała mi się ta umiejętność rzucania kasą. Dało się tym szybko zbić posturę wroga
Przypomniał mi się patent na czarnego trolla w Gothic 2, wystarczyło go zdenerwować, wejść między skały po lewej stronie tak, żeby troll możliwie podszedł jak najbliżej, ale z powodu tekstury nie potrafił zaatakować i tak stał, a ja go spokojnie klepałem dwuręcznym mieczem :)
W borderlands 2, przy walce ze smokiem (ostatnim bosem), można wspiąć sie na skałę przed samą areną, i strzelać w skrzydła bosa nad barierą która odgradzać miała obszar walki XD
@@TaRaL97 "Wszyscy znają twoje zdanie odnośnie Gothica" Wow, kilka milionów fanó zna moje zdanie? : D A jak to sprawdziłeś? "serio spuszczasz się dalej do tego, że ludzie baitują się na twój marny trolling?" Po 1. spuszczam się podczas oglądania porno A po 2. Jaki znowu marny trolling? Ja pisze tylko opinie o grze : )
@@Rumcajss23 Wszędzie piszesz, że Gothic to gówno nie podając żadnych argumentów i wywnioskowałem, że po prostu cieszy ciebie to, że wkurwiasz wszystkich miłośników tej gry. Ja wielkim fanem Gothic nie jestem choć przyznam, że grałem we wszystkie 3 części i mimo, że gra ma kilka poważnych problemów to jakoś trochę ją lubię. Pójdź dalej i nagraj film jak niszczysz Gothic lub coś innego to wtedy nawet śmiechnę, bo wyzywanie się z ludźmi jak się jest anonimowym jest po prostu słabe.
@@TaRaL97 "Wszędzie piszesz, że Gothic to gówno nie podając żadnych argumentów" Ależ podawałem argumenty dlaczego ta gra jest słaba ;) I nie wszędzie, bo tych filmów jest zwyczajnie za dużo : < "wywnioskowałem, że po prostu cieszy ciebie to, że wkurwiasz wszystkich miłośników tej gry." Mylisz się, ja jestem spokojnym człowiekiem, który nie cieszy się z wkurwiania innych ludzi. Mam gdzieś czy ktoś się spina o to, że gierkę mu "obrażają", takie osoby powinny się leczyć ^^ "Ja wielkim fanem Gothic nie jestem choć przyznam, że grałem we wszystkie 3 części i mimo, że gra ma kilka poważnych problemów to jakoś trochę ją lubię." No widzisz, a ja nie jestem, bo dla mnie seria Gothic to seria słabych gier RPG i nie ma znaczenia rok produkcji. "Pójdź dalej i nagraj film jak niszczysz Gothic lub coś innego to wtedy nawet śmiechnę, bo wyzywanie się z ludźmi jak się jest anonimowym jest po prostu słabe." Ale po co mam marnować godziny na kręcenie filmów o Gothiku / jak go niszczę? Już wolę napisać opinię o grze, która zajmuje mi dosłownie chwilę. Mam inne ciekawsze rzeczy do roboty : ) I jakie wyzywanie? Przecież to fani tych pseudogier często zaczyna od wyzwisk : ) Pozdrawiam : )
W wiedźminie 1 grałem na najwyższej trudności i miałem ogromny problem z tym psem bossem przed wyzimom. Udało się go pokonać tylko dzięki chowaniu się między studnią a taczką, dobre czasy
I master gee singularami pod bramę przed rozpoczęciem walki😂 Choć podziwiam tych którym się chciało vermiego spawnić solo tylko żeby go pod pociąg wrzucić
W Remnant from the ashes chciałem przechytrzyć bossa żeby przyspieszyć sobie walkę, więc nie postąpiłem zgodnie ze scenariuszem. Boss w pewnym momencie zgłupiał i dostał paraliżu. Wystarczyło pozbawić go paska życia. W późniejszym etapie zginąłem prawie pozbawiając bossa życia, ale i tak gra mi zaliczyła zabicie bossa po wskrzeszeniu. Co ciekawe pokonany boss nie zniknął i można go było pokonać dla formalności ;)
W Dragon Age Origins w walce ze smokiem na szczycie zburzonej świątyni, arena była podzielona na takie jak by sektory po których poruszał się smok i biegając między tymi sektorami wymuszało się skrypt który zmuszał smoka do wzbicia się w powietrze i przelotu na inny sektor. Smok nie atakował a jego można było z łuku ostrzeliwać. :P
W Assassin's Creed: Black Flag jest 5 legendarnych okrętów, które były swoistymi bossami wśród statków, a uwalenie ich może sprawiać trudności niedoświadczonym graczom. Po kilku porażkach odkryłem prosty sposób na wybicie takiego okrętu w kilka minut bez męczenia się - wystarczy jedynie mieć wyczucie i wiedzieć w jakiej odległości od statku puścić ster. Otóż puszczając ster w odpowiednim momencie statek toczył się w obszar uruchomienia walki, jednak żeby statek mógł otrzymywać obrażenia, trzeba było stać za sterem. Gdy tylko legendarny okręt podpływał do Kawki, wystarczyło dostać się na niego za pomocą liny (gdy próbowałem wspinać się po burcie, to wystrzelały armaty i dochodziło do desynchronizacji) i wymordować wszystkich członków załogi. Po powrocie na nasz statek wystarczyło chwycić za ster i rozwalić legendarny okręt jednym strzałem xD Ciebie Mateusz może to szczególnie zainteresować jako fana tej serii borzej.
W diablo (1) miecz odrzucając przeciwników przy ataku działał też na samego... diablo... jeśli stało się za daleko od niego atakował ogniem, ale jesli stalo sie blisko probowal podejsc i atakowac wręcz, zaganiales go do sciany stawales tak żeby po odbiciu w nią miał do Ciebie jeden krok żeby nie zaatakował cię między twoimi atakami (miecz miał większy zasięg niż jego ataki) także finalowa walka to 5 minut stania w miejscu i klikania [słuchając zapętlonego endingu z kare kano(idealna muzyka żeby poczuć klimat gry :| )]
W Deus Ex: Human Revolution można było zdjąć jednym plaskaczem jednego z trudniejszych bossów, Namira. Wystarczyło uciec na drugą stronę areny i wykonać na nim non-lethal takedown w trakcie animacji jak przeskakiwał nad przeszkodami na środku areny w naszą stronę.
Ostatni boss w infamous second son w ostatniej fazie(2 albo 3) można go łatwo ubić. Trzeba stanąć za kwiatem po lewej stronie bossa ( tam gdzie podczas ataku sięgają jej pazury) i spokojnie obijac go z dystansu
Dla mnie mega dziwne okazało się gdy jeden z bossów w borderlands 3 zginął w sekundę :D Okazało się że "graveward" bo o niego właśnie chodzi ma pewien błąd polegający na rzuceniu w niego granatem Pipe Bomb którego otrzymywaliśmy z wcześniejszego questu :D Jakie było moje zdziwienie gdy rzuciłem w niego na początku walki 3 granatami a ten zginął w ułamku sekund :D Polecam sprawdzić! :D
W stareńkim "Powrocie do zamku Wolfenstein" na łeb króla Henryka można było zwalić betonową płytę. Albo pruć w typa przez kilka minut. Pierwsza opcja była zdecydowanie lepsza. :)
Mi się od razu przypomina Namir - boss z labiryntu w Deus Ex: Human Revolution, gdzie walkę nawet na najwyższym poziomie trudności można było skończyć w kinadziesiąt sekund, używając finiszera w momencie, gdy przeciwnik przeskakiwał przez ściany.
Skyrim, walka ze smokiem z kosci, watek glowny - jezeli wejdziesz do wielkiej jaskini (btw ciekawe jak sie tam znalazl tak wielki smok) malutkim przejsciem, drzwi sie za Toba zatrzasna i radz sobie i ze smokiem, i z reszta towarzystwa. Strzelasz z luku nie przechodzac przez drzwi, budzi sie smok, idzie do ciebie i zionie przez te male przejscie zabijajac wlasnych sprzymierzencow, a ty chowasz sie za sciana. Potem dzwignia otwierasz drzwi i walisz do niego strzalami, on znowu zieje, a ty sie znowu chowasz itd. To samo z wieloma poteznymi postaciami - wbiegasz do pomieszczenia, zabijasz goscia zanim zacznie gadac bzdury i tyle. Czy to cheatowanie? Raczej nie. Ja to nazywam wykorzystaniem atutow otoczenia. W realu raczej tez bym tak walczyl, a nie szedl na otwarta wymiane ciosow.
o cholera a myślałem, że tylko ja w sekiro wiedziałem, że można tak demona nienawiści załatwić. Przypadkowo to odkryłem jak chciałem wymyślić sposób na obijanie go, by ten mi dmg nie zadawał, a on nagle pyk i w przepaść sobie wskoczył xD
W dark siders 3 dało się znałeść i ulepszyć przedmiot tak że ostatecznego bosa dało się pokonać stojąc w miejscu bijąc go i od czasu do czasu się leczyć wystarczyło jeszcze zbudować postać pod obrażenia
Ja w Gothicu 2 kampiłem w jakimś trudno dostępnym miejscu i biłem w smoki łukami, kuszami i magią. W Nocy Kruka ta strategia straciła sens, bo gadziny regenerowały się po zranieniu! 😝🐲🐉
Jeden z ciekawszych sposobów w jaki "ubiłem" bossa to było jak w terrarii przypadkiem przywołałem eater of worlds na początkowym etapie gry xD jedyne co mnie uratowało to dobry armor I dużo zdrowia ( mimo że została mi 10 HP ) to pod koniec walki gdy nie miałem już czymś się bronić nagle przez małą dziurkę w ziemi spadła latająca gwiazda i dobiła całego bossa xD
W diablo 1 tak się blokował butcher na schodach, wystarczyło biegać wokół schodów aż chcąc nas dorwać na nie wszedł i nie mógł się cofnąć, wtedy tylko łuk i cierpliwość :)
Jak tak sobie przypomnę pierwsze Borderlands to grając w pojedynkę inną postacią niż Lilith, można (a nawet trzeba było) zaraz po wbiciu na arenę zasuwać na kraniec mapy i jeśli ten boss nie ruszył się, to już wystarczyło go po prostu tłuc (oczywiście wymagana była jakaś wyrzutnia rakiet + najlepiej gdy bronie same regenerowały amunicję...mowa oczywiście o Crawmeraxie
W Wiedzminie 2 od zawsze pokonuje Letho w pierwszej potyczce (akt 1) ustawiajac w miejscu walki, a przed walka, mase zwklych pulapek ktorych pelno w terenie. Walka sie zaczyna i Letho ginie :)
W RTCW (Wolfenstein) możnabyło zabić ostatniego bossa Henryka I w taki sposób, że wystarczyło by podszedł do wyjścia, z którego wychodzimy na arene. Po naszym wyjściu owe wyjście zawala się zabijając bossa w sekunde.
Jak w zeldzie BOTW w walce z ganonem strzelisz ancient arrow pięcio-strzałowym łukiem nad miejsce w którym się spada na arenę po czym odrazu odpalisz animację ganona wypadającego z kokonu, to mu zjedziesz całe hp, ten sam trick działa na wszystkie blight’y
Divinity Original Sin 2... Może to i nie Bossowie, ale ciekawym exploitem jest wydzielenie postaci z drużyny, aby tylko ona była uwikłana w "rozmowę". W tym czasie pozostałe postacie mogą poruszać się bez żadnych ograniczeń. A to oznacza użycie ulubionego zaklęcia "Teleportacja" i umiejętne przenoszenie przeciwnika w miejsce, które będzie dla nas wygodne :)
W sekiro atak monetami zabiera symbole ducha i grając w grę bez modu szybko zabraknie symboli na kolejny rzut. W rezultacie taki trik jest bezużyteczny. Inaczej sytuacja wyglądała ze zmuszeniem do wypadnięcia po za arenę demona nienawiści i skorumpowanej mniszki lub korzystania z garści popiołu i zielonych ziaren(zapomniałem ich nazwy).
Przypomnial mi sie podobny motyw takiego malego „oszustwa”, w mgs2 albo 3 ,nie pamietam przy ktorym bosie, sluchalem napedu ps2, zaczynal mielic plyte tuz przed atakiem bosa, dzieki czemu moglem zareagowac z wyprzedzeniem; )
Wiesiek 2 - walka z bossem w drugim akcie. Grałem alchemikiem który się tylko koksał. Swoją drogą, mega OP. Gra ma glicza który zdejmuje działanie eliksirów przy zmianie poziomów, więc wchodzę sobie w zaświaty i okazuje się, że gram "na golasa". Bo alchemik. A że to zaświaty, to nie mogę się skoksać ponownie. Bossa zabiłem chowając się za murek i klepiąc podstawowy atak, akurat go drapał. Inaczej Geralt ginął od pierdnięcia.
Co prawda to nie jest boss, ale myślę, że podobne. W borderkach 2 są 3 areny. Z bandytami, robotami i zwierzakami. Na arenie robotów stoi kontener, w którym jak się stoi to się jest krytym przed większością ataków. A na arenie zwierzaków można stanąć za jedną z klatek i tam żaden mobek nie wejdzie. A i jest jeszcze boss kampanii torgua. Wielki mechagodzillaczogł walący z miotaczy ognia i wysyłający okazjonalne atomówki na arenie, którą on zajmuje w 70%. Ale jeśli się zginie w walce z nim to się respi zaraz przez areną i zamiast na nią wchodzić można walić zza betonowych blokach, które blokują wszelką śmierć.
Ja pamiętam jak grając w gothic 2 za pierwszym razem podczas walki z ognistym smokiem użyłem deszczu ognia i smok się zawiesił nic nie robiąc. I przechodząc grę po raz 3 odkryłem martwy punkt smoka ożywieńca. Wystarczy stanąć za rogiem tuż przed wejściem i można do niego naparzać z czarów a on nas nie widzi.
Po 7 latach teraz się dowiaduję, że w taki sposób można pokonać Manus'a... Nice W sumie najlepszą metodą na zabicie Priscilli jest zrobienie Poopwalk'u, przejść przez mgłę i zacząć strzelać z łuku.
Borderlands 2 to chyba istna zlepka takich bossów: - BNK3R - boss mógł być oneshotowany (zresztą nie tylko on) przez Zer0 z wykorzystaniem skilla B0re, z powodu jego licznych hitboxów w niektórych miejscach przez praktycznie 1 lvl pistolet. - Voracidous the Invincible - choć sam stwarzał dużo problemów przez jego AoE ataki i po prostu dużą ilość hp to wystarczyło granatami/rocket jumpami wspiąć się na skały otaczające arenę po czym wskoczyć pod arenę by bić go... w zależności jaką miałeś broń w parę sekund albo pół godziny... albo jeżeli nie chciało ci się z tym męczyć po prostu brałeś Ahab + Pimpernel na Salvadorze. :3 - Hyperius the Invincible - z nim to już tyle sposobów powstało że szkoda gadać.. a to tak zwany 'God B0re' polegający na zbiciu jego strażników obok siebie, a to wspomniany Ahab + Pimpernel.. czy to nawet te chore buildy na Gaige. - Master Gee the Invincible - ... jedyna prawilna taktyka... po prostu nie wchodzić na arenę.. przyciągnąć go do bramy za pomocą Longbow Singalurity (najlepiej jakiś z 0.00 fuse time).. i na sam koniec nasz pan Salvadore knockbackuje go prosto w bramę by ta go zoneshotowała... tyle że ahab mógł potem wpaść głęboko w kamienie po lewo przez co był nieosiągalny ale to szczegół (który mnie kosztował robienie go z 12 razy mimo że 2 razy już ahab zdążył dropnąć :P). Przy takiej ilości glitchy robienie bossów w 'normalny sposób' powinno być specjalnym chalenge'm biorąc pod uwagę ich zdolności do oneshotowania nas z bezlitosnego AoE agonii i zagłady. :)
przypomina mi sie diablo2, a dokladnie pierwsze spotkanie z mefisto. stoje ponizej jego poziomu, on atakuje, jego strzaly leca nad moja postacia, a moj magiczny towarzysz go zabija. nie musialem sie zbytnio ruszac z miejsca
W Gtohic 2 najłatwiej było pokonać bossa, wystarczyło przed wejściem na arene cały czas wskrzeszać kościotrupy które go atakowały on sie bił z nimi gdy my byliśmy przed wejściem i spokojnie cały czas wskrzeszaliśmy kolejne :P
Kto oprócz mnie bał się że z gliczowany boss który się nie ruszał nagle się "obudzi" i nas zaatakuje?
Walczyłem ze Zbroją zabójcy smoków,przez chwilę biegł przed siebie na murek więc ostrzelałem go z łuku,strach który odczułem gdy się odblokował był porównywalny do strachu przed szczepieniem gdy byłem mały ;d
Ja przy zgliczowanym bossie bałbym się bardziej, że całość się tak zgliczowała, że mi nie uzna wygranej dlatego wolę nie korzystać z takich "taktyk". xd
@@marcinkonopka803 Metin?
A więc to tak pokonałeś Turków...
XDD jakie to prawdziwe
Gdy tylko spoglądasz na tytuł i już wiesz kto z TVGry go nakręcił :D
Dokładnie :D :D
#truestory
Lub coś takiego
człowiek równający się gliczmistrzowi, który całe dnie spędza licząc na glicze
Jak się nakręca tytuł?
3:30 To się nazywa pay to win XD
XD good one
Dobre
Pieniądze szczęścia nie dają xD
Sytuacja z Brotherhooda. Boss zeszkoczył że skały by nadać efektu walce. Kiedy spadł przyklęknął. Ja wtedy zaatakowałem go i zabiłem go jednym uderzeniem. Gra po prostu odczytał go jako powalonego.
Patrzę na tytuł filmu. Widzę glicze.
Tak, ten odcinek nagrał Hed
Najlepsze było w Gothicu 2 jak biło się Trolla biegając za nim w kółko xD
akurat w przypadku tak drętwej mechaniki to strategia nie glitch xD
Smoki też dało się glitchowac
@@solester aż dałem 👍😂
Ghotic + trainery... rewelacja 👍
To jeszcze nie boss.
Tak jak ktoś napisał, Gothic pod tym względem wymiatał. :D Pamiętam jak w trójce stawałem gdzieś wysoko na wierzy i tłukłem tysiącem bełtów Orki w całym mieście... Przez godzinę. :D
w obecnych grach orki po czasie wracałyby na swoje pozycje i odzyskiwałyby zdrowie. Podobnie walczyłem z łuku w Genshinie i przeciwnik nie mogąc się do mnie dostać wracał na resp
Hed, uwielbiam Twoje materiały o bossach, souslach, monster hunterach itp, a dawno nic nie było... Nareszcie jakaś pożywka dla mojej bosshunterowej duszy! Dzięki i oby więcej!
Nie ma nic lepszego na wieczór jak materiał z Hedem.
"Ja nazywam nie Szymon". Nie kłam Hed, wszyscy poznaliśmy Cię po głosie. Szanujże się człowieku.
A co z zabiciem Smoka Kresu, przy użyciu łóżek. Ewentualnie pozwoleniu mu wejść do łódki i tym samym go unieruchomić...???
Albo śnieżkami
@Gamer kiedyś się dało zabić smoka śnieżkami
@Gamer no racja
7:28 Ymfah
Nikt tu nie wspominał o Walaszku
W Sacred 1 można było przyprowadzić smoka do miasta i wejść w interakcje ze sprzedawca, wtedy nasza postać nie może zginąć ale wykorzystując lukę w ekranie sklepu można go było atakować. A najlepiej położyć coś ciężkiego na przycisku myszki i wrócić za kilka minut :D
Zasypywanie przeciwników pieniędzmi jest chyba taktyką walki zainspirowaną światem polityki.
Przed ewentualnymi komentarzami typu "Ty jesteś wszędzie" pragnę zwrócić uwagę, że osobnik ten pojawiał się w komentarzach innych odcinków na tvgry więc w tym, że tu jest nie ma nic dziwnego.
Jezus weź się nie reklamuj, bo to wkurza. Albo pisz mniej, bo jesteś wszędzie!!!!!
@@kamo-gl8fk Dziękuję za wcześniejsze wyjaśnienie idiotycznej sytuacji, która zapewne miałaby tutaj miejsce.
Pierwsze co pomyślałem gdy włączyłem ten film to kiedy napiszesz komentarz
Słabe, bo jakoś sobie nie przypominam aby politycy sypali kasą w przeciwników. Co najwyżej mydlą oczy wyborcom dając im 500+... z portfeli wyborców właśnie.
5:00 Też mam wrażenie ,że doświadczyłem tego. Walka z Gehrmanem była podejrzanie łatwa za pierwszym razem
Rzeźnik z Diablo 1 pieknie blokował się za kratą i dreptał w kółko i można było go bardzo łatwo ustrzelić amazonką :)
Jesteś najcudowniejszym elementem tego kanału, Nie chce absolutnie odbierać zasług innym członkom tego kanału, no ale ja oglądam odcinki w większości przypadków tylko te, które Ty prowadzisz, wybaczcie Panowie
W Baldur's Gate 2 smoka cienia można było zglitchować ciągłymi próbami rozmowy a w miedzy czasie rozkazując swoim summonom atakowanie go. Podobnie Firkraaga można było "przenieść" poziom wyżej do pomieszczenia, gdzie blokował się za stołem, a wtedy przy użyciu przyzwania Żywiołaka Ognia, można było niwelować efekt jego zionięć przy czym prując do niego z wszelakiego rodzaju pocisków. Nawet na bardzo niskim poziomie można było go utłuc, ale zajmowało to odpowiednio więcej czasu.
Wiedzialem że HED będzie hostem 😂
O-K
@@HD-to8zg ʕ´• ᴥ•̥`ʔ
Pamiętam jak drugą mapę w mario przeszedłem górą z ominięciem wszystkiego to czułem się jak hacker :D
Całe Mario można przeskipować, z 2 planszy na 4 świat, a potem jest kolejny skip na ostatni świat
W wieśku 3 w walce z Eredinem, zarówno na statku, jak i na 2 arenie wystarczy go dopchnąć jakoś do ściany/krawędzi i łupać go samemu stojąc przy ścianie/krawędzi. Nie potrafi tego contrować i nie teleportuje się, w dodatku blokuje 2-3 na 5 ataków, także co któryś na pewno wpadnie. Trafiłem na to przez przypadek :D
Brawo! Macie 1mln subów!!!! Oby tak dalej!!
Uwielbiam wasze filmy !! XD
hed w połowie swoich filmów porusza temat "zrzucenie Bosa w Dark Souls 2" 6:33
Tak teraz będę mówił na stawianie kloca przy zatwardzeniu xD
Ja tak wycheezowałem Panią Motyl, skok z obrotem pionowym w powietrzu skutecznie wytrącał ją z każdego planowanego ataku.Teraz tyram w Nioh i wycheezowałem za sprawą Kusarigamy już kilku bossów.Wystarczy postawa wysoka, która daje nam możliwość rzutu sierpem i dziękuję dobranoc :PSoulsy, hehe tam to się dało.jak nie wyskoczyłem w niedostępne miejsce i ustrzeliłem Sifa jak sobie stał w pozycji T, tak wielokrotne zrzucanie z murów jak na filmie czy inne głupoty ;)
1. Tyrranicon owszem pokonywał bossów pieniędzmi, ale zużywasz automatycznie dusze/znaki ducha czy jak to się tam zwało, więc bez moda nic nie zdziałasz bo zaraz się kończy możliwość rzucania sianem. Zresztą na jednym z filmów mówi o tym.
2. Dużo ciekawszym elementem glitcha w Sekiro to spadnięcie z areny w trakcie walki ze zdeprawowaną mniszką, gdzie ta blokuje się za drzewem, nas respawnuje na moście i można ją tłuc ile się chce.
Hed: By zabić Bossa potrzebujesz karabinów, mieczy i innych narzędzi.
Sonic z pierwszego zwiastunu przed remodelem: That's no good
Fajnie wrzucacie filmy Albo o 6 rano albo 22 BRAWO
I co z tego..? To nie świeża woda, że potrzebujesz szybko nowych i regularnych dostaw. Biedactwo, nie zdołał napisać komentarza "pierwszy"...
Blokujesz królowa pająków w rogu i klepiesz z dzika z ribka z dobrymi srednimi ;p
Ahh metinek 😞
Wpychanie króla w ściane albo branie na "koniec" broni 😄
Panie, królową pająków to się za małego gówniaka brało, później to tylko lepiej
@@YoungMatson no ja tam na 35 ja pociskakem
to samo z wodzem orków, bierzesz pod jakąś ścianę i jechane z frajerem
W Oblivionie jest taki quest, w którym trafiasz na arenę w kiepskiej zbroi i musisz walczyć z 2 minotaurami, które są bardzo silne. Próbowałem walczyć z nimi uczciwie, ale za każdym razem ginąłem, w końcu wskoczyłem na kolumnę na krawędzi areny, gdzie nie mogły mnie dosięgnąć i prułem do nich kulami ognia z bezpiecznego miejsca.
0:19 próbowałem w ten sposób pokonać Taurusa. To on mnie koniec końców zrzucał...
1:30 przypomniałeś mi o tym jak ubiłem może nie bossa, ale zapewne irytującego przeciwnika w Far Cry 3 jakim był krokodyl wrzucając do oczka wodnego granat. Celownik się palił na czerwono
3:52 w którejś części Prototype pojechałem czołgiem na spotkanie z bossem (i jego dwójką pomocników)
For Honor kampania Wikinga. W pierwszej lub w drugiej misji była walka z bossem, który władał dwoma toporami. Skill Wikinga jakim jest wzięcie przeciwnika i taranowanie nim ściany zakończyło się szybkim zwycięstwem. Walka odbywała się pod bramą zamkową, a koło bramy były kolce. Boss na nie wpadł
8:36 podobną akcję da się wykonać we grze Frater. Boss na bagnach - jak się dobrze ustawi bossa, to można go obić za pomocą broni dystansowej (o ile postać będzie ją posiadać)
GRATULUJĘ MILIONA SUBSKRYBENTÓW 🥳🎂🎉✨🎈🎊
W Doomie 2016 można w ciekawy sposób pokonywać bossów - wystarczy wystrzelić pocisk z BFG, poczekać aż jeden z "piorunów" zacznie ranić neszego przeciwnika i włączyć koło wyboru broni. Gra się zatrzyma, ale boss dalej będzie dostawał obrażenia XD
W ocarina of time z tego co kojarzę jest glicz (w cholerę skomplikowany) że jeżeli wykonamy idealnie szereg czynności i wejdziemy do teleportu to gra nas przeniesie do momentu chwilę po tym jak ginie pierwsza faza końcowego bossa
No i dzień będzie udany. Dzięki ^^
Pamiętam jedną planszę w Jedi Outcast 2 gdzie za dwoma wieżami czekało na mnie dwóch sithów. Wystarczyło ustawić się w odpowiedniej odległości (tak aby się nie aktywowali) i włączyć przyspieszonko. Można było było ich pokonać przed ich animacją startową
Podczas pojedynku z Darth Trayą w KOTORZE 2 uwielbiałem się schować za filarem co powodowało, że nie była w stanie mnie wykryć, a ja ją razem z jej mieczami sobie deszczem piorunów spokojnie uderzałem. Bosik na hardzie pokonany bez większych problemów
W borderlands 1 jest boss którego można było pokonać wchodząc na pewną półkę skalną, a w Borderlands 2 son of crawmerax postacie (lilith, mordekai i brick) mówią o tym błędzie, wspominając tę walkę
a juz myslalem ze przejde dark souls..
ehhh
ale przejde dzieki wam :)
Czasem gra na to pozwala np fallout 2 gdzie retoryką i kartą dostępu do kontroli wieżyczek można było pokonać ostatniego bossa stojąc w miejscu i patrząc jak enklawa "czyli sojusznicy bossa" i miniguny rozwaljją wroga😅
Czy tylko mi ten tytuł pasował tylko do Heda???
Bądź co bądź są glicze i są ludzie do tego stworzeni
Diablo 2 - moja pierwsza walka z Diablo. Łoił mi dupę nie wiem ile razy, aż tu nagle w trakcie jednej walki ustawiłem się na skraju wystającej ściany powyżej tego pentagramu. Diablo był po drugiej stronie i jak się okazało jego ataki ogniowe i przede wszystkim błyskawice zatrzymywały się w tejże ścianie. Mógł mnie bić tylko łapami i zamrażać. Tłukłem go jeszcze chwilę, modląc się, żeby mi się miksturki nie skończyły. I w ten oto piękny sposób, mój niskolevelowy barbarzyńca pokonał Diablo po raz pierwszy :) powtórzyłem ten sposób jeszcze kilka razy, czy dalej działa - nie wiem
Gratuluje już ponad 1 mln subskrypcji!
W dodatku krew i wino do Wieśka 2 razy walczyło się z olbrzymami. Raz na samym początku gdy Geralt razem z 2 rycerzami udali się do toussaint, 2 raz na zamku w chmurach w baśniowej krainie. Oba starcia można było bardzo szybko zakończyć celnym strzałem z kuszy w oko. Przynajmniej ja tak zrobiłem. Na ps4 nawet jest za to trofeum
Pamiętam, że w grze Fighting Force jedna z postaci, bodajże Hawk potrafił łapać przeciwnika w klincz i uderzać z kolana. Po chyba trzecim kolanku przeciwnik był odrzucony. Wystarczyło po 2 kolanach przerwać na chwilę i można tak było tłuc każdego w nieskończoność.
Wiedźmin 1:Bestia, Biegaj wokół jej czekając aż hp ci się zregeneruje
Gothis 3: Podbijanie Montery (tego miasta, nie pamiętam dokladnie jak się nazywa), bierze się pierdyliard mikstur many, kulę ognia i wskakiwało się do dziurawej wierzy :)
No i kozak odcinek
WTF dopiero go wlączyles xDDDD
Ale już widać że kozak xd
Nareszcie fajny filmik
W sekiro dochodzi się w końcu do takiego momentu, że człowiekowi to złoto jest już w zasadzie niepotrzebne i szczerze przydała mi się ta umiejętność rzucania kasą. Dało się tym szybko zbić posturę wroga
Przypomniał mi się patent na czarnego trolla w Gothic 2, wystarczyło go zdenerwować, wejść między skały po lewej stronie tak, żeby troll możliwie podszedł jak najbliżej, ale z powodu tekstury nie potrafił zaatakować i tak stał, a ja go spokojnie klepałem dwuręcznym mieczem :)
Gratulacje z okazji miliona subów!!!
Pierwsze co mi się nasuwa na myśl to beczkomancja z divinity :D
"Jeśli stać Cię na produkty Hugo Bossa, pokonasz każdego bossa... Przy pomocy pieniędzy" istne złoto :D
W borderlands 2, przy walce ze smokiem (ostatnim bosem), można wspiąć sie na skałę przed samą areną, i strzelać w skrzydła bosa nad barierą która odgradzać miała obszar walki XD
Drabina z gothica to najtrudniejszy boss który sam w sobie jest glitchem
Glitch jak i cała gra : D
@@Rumcajss23 Wszyscy znają twoje zdanie odnośnie Gothica, serio spuszczasz się dalej do tego, że ludzie baitują się na twój marny trolling?
@@TaRaL97 "Wszyscy znają twoje zdanie odnośnie Gothica"
Wow, kilka milionów fanó zna moje zdanie? : D A jak to sprawdziłeś?
"serio spuszczasz się dalej do tego, że ludzie baitują się na twój marny trolling?"
Po 1. spuszczam się podczas oglądania porno
A po 2. Jaki znowu marny trolling? Ja pisze tylko opinie o grze : )
@@Rumcajss23 Wszędzie piszesz, że Gothic to gówno nie podając żadnych argumentów i wywnioskowałem, że po prostu cieszy ciebie to, że wkurwiasz wszystkich miłośników tej gry. Ja wielkim fanem Gothic nie jestem choć przyznam, że grałem we wszystkie 3 części i mimo, że gra ma kilka poważnych problemów to jakoś trochę ją lubię. Pójdź dalej i nagraj film jak niszczysz Gothic lub coś innego to wtedy nawet śmiechnę, bo wyzywanie się z ludźmi jak się jest anonimowym jest po prostu słabe.
@@TaRaL97 "Wszędzie piszesz, że Gothic to gówno nie podając żadnych argumentów"
Ależ podawałem argumenty dlaczego ta gra jest słaba ;) I nie wszędzie, bo tych filmów jest zwyczajnie za dużo : <
"wywnioskowałem, że po prostu cieszy ciebie to, że wkurwiasz wszystkich miłośników tej gry."
Mylisz się, ja jestem spokojnym człowiekiem, który nie cieszy się z wkurwiania innych ludzi. Mam gdzieś czy ktoś się spina o to, że gierkę mu "obrażają", takie osoby powinny się leczyć ^^
"Ja wielkim fanem Gothic nie jestem choć przyznam, że grałem we wszystkie 3 części i mimo, że gra ma kilka poważnych problemów to jakoś trochę ją lubię."
No widzisz, a ja nie jestem, bo dla mnie seria Gothic to seria słabych gier RPG i nie ma znaczenia rok produkcji.
"Pójdź dalej i nagraj film jak niszczysz Gothic lub coś innego to wtedy nawet śmiechnę, bo wyzywanie się z ludźmi jak się jest anonimowym jest po prostu słabe."
Ale po co mam marnować godziny na kręcenie filmów o Gothiku / jak go niszczę? Już wolę napisać opinię o grze, która zajmuje mi dosłownie chwilę. Mam inne ciekawsze rzeczy do roboty : ) I jakie wyzywanie? Przecież to fani tych pseudogier często zaczyna od wyzwisk : )
Pozdrawiam : )
W wiedźminie 1 grałem na najwyższej trudności i miałem ogromny problem z tym psem bossem przed wyzimom. Udało się go pokonać tylko dzięki chowaniu się między studnią a taczką, dobre czasy
Pyro Pete the Invincible w Borderlandsach 2; grenade jump i eluwka
to samo z Vermivorous'em
I master gee singularami pod bramę przed rozpoczęciem walki😂
Choć podziwiam tych którym się chciało vermiego spawnić solo tylko żeby go pod pociąg wrzucić
W Remnant from the ashes chciałem przechytrzyć bossa żeby przyspieszyć sobie walkę, więc nie postąpiłem zgodnie ze scenariuszem. Boss w pewnym momencie zgłupiał i dostał paraliżu. Wystarczyło pozbawić go paska życia. W późniejszym etapie zginąłem prawie pozbawiając bossa życia, ale i tak gra mi zaliczyła zabicie bossa po wskrzeszeniu. Co ciekawe pokonany boss nie zniknął i można go było pokonać dla formalności ;)
W Dragon Age Origins w walce ze smokiem na szczycie zburzonej świątyni, arena była podzielona na takie jak by sektory po których poruszał się smok i biegając między tymi sektorami wymuszało się skrypt który zmuszał smoka do wzbicia się w powietrze i przelotu na inny sektor. Smok nie atakował a jego można było z łuku ostrzeliwać. :P
-Czy to było?
-Było ale pod innym tytułem może nie zauważą
W Assassin's Creed: Black Flag jest 5 legendarnych okrętów, które były swoistymi bossami wśród statków, a uwalenie ich może sprawiać trudności niedoświadczonym graczom. Po kilku porażkach odkryłem prosty sposób na wybicie takiego okrętu w kilka minut bez męczenia się - wystarczy jedynie mieć wyczucie i wiedzieć w jakiej odległości od statku puścić ster. Otóż puszczając ster w odpowiednim momencie statek toczył się w obszar uruchomienia walki, jednak żeby statek mógł otrzymywać obrażenia, trzeba było stać za sterem. Gdy tylko legendarny okręt podpływał do Kawki, wystarczyło dostać się na niego za pomocą liny (gdy próbowałem wspinać się po burcie, to wystrzelały armaty i dochodziło do desynchronizacji) i wymordować wszystkich członków załogi. Po powrocie na nasz statek wystarczyło chwycić za ster i rozwalić legendarny okręt jednym strzałem xD Ciebie Mateusz może to szczególnie zainteresować jako fana tej serii borzej.
W diablo (1) miecz odrzucając przeciwników przy ataku działał też na samego... diablo... jeśli stało się za daleko od niego atakował ogniem, ale jesli stalo sie blisko probowal podejsc i atakowac wręcz, zaganiales go do sciany stawales tak żeby po odbiciu w nią miał do Ciebie jeden krok żeby nie zaatakował cię między twoimi atakami (miecz miał większy zasięg niż jego ataki) także finalowa walka to 5 minut stania w miejscu i klikania [słuchając zapętlonego endingu z kare kano(idealna muzyka żeby poczuć klimat gry :| )]
Świetny odcinek wspaniałrgo prowadzącego
W Deus Ex: Human Revolution można było zdjąć jednym plaskaczem jednego z trudniejszych bossów, Namira. Wystarczyło uciec na drugą stronę areny i wykonać na nim non-lethal takedown w trakcie animacji jak przeskakiwał nad przeszkodami na środku areny w naszą stronę.
Ostatni boss w infamous second son w ostatniej fazie(2 albo 3) można go łatwo ubić. Trzeba stanąć za kwiatem po lewej stronie bossa ( tam gdzie podczas ataku sięgają jej pazury) i spokojnie obijac go z dystansu
Słysze hed'a zostawiam like
Dla mnie mega dziwne okazało się gdy jeden z bossów w borderlands 3 zginął w sekundę :D Okazało się że "graveward" bo o niego właśnie chodzi ma pewien błąd polegający na rzuceniu w niego granatem Pipe Bomb którego otrzymywaliśmy z wcześniejszego questu :D Jakie było moje zdziwienie gdy rzuciłem w niego na początku walki 3 granatami a ten zginął w ułamku sekund :D Polecam sprawdzić! :D
W stareńkim "Powrocie do zamku Wolfenstein" na łeb króla Henryka można było zwalić betonową płytę. Albo pruć w typa przez kilka minut. Pierwsza opcja była zdecydowanie lepsza. :)
Mi się od razu przypomina Namir - boss z labiryntu w Deus Ex: Human Revolution, gdzie walkę nawet na najwyższym poziomie trudności można było skończyć w kinadziesiąt sekund, używając finiszera w momencie, gdy przeciwnik przeskakiwał przez ściany.
Blokowanie standardowo używałem na Butcherze z pierwszego Diablo. Uznawałem to zawsze za jedyny rozsądny sposób na pokonywanie go :-P
Skyrim, walka ze smokiem z kosci, watek glowny - jezeli wejdziesz do wielkiej jaskini (btw ciekawe jak sie tam znalazl tak wielki smok) malutkim przejsciem, drzwi sie za Toba zatrzasna i radz sobie i ze smokiem, i z reszta towarzystwa. Strzelasz z luku nie przechodzac przez drzwi, budzi sie smok, idzie do ciebie i zionie przez te male przejscie zabijajac wlasnych sprzymierzencow, a ty chowasz sie za sciana. Potem dzwignia otwierasz drzwi i walisz do niego strzalami, on znowu zieje, a ty sie znowu chowasz itd. To samo z wieloma poteznymi postaciami - wbiegasz do pomieszczenia, zabijasz goscia zanim zacznie gadac bzdury i tyle. Czy to cheatowanie? Raczej nie. Ja to nazywam wykorzystaniem atutow otoczenia. W realu raczej tez bym tak walczyl, a nie szedl na otwarta wymiane ciosow.
o cholera a myślałem, że tylko ja w sekiro wiedziałem, że można tak demona nienawiści załatwić. Przypadkowo to odkryłem jak chciałem wymyślić sposób na obijanie go, by ten mi dmg nie zadawał, a on nagle pyk i w przepaść sobie wskoczył xD
W dark siders 3 dało się znałeść i ulepszyć przedmiot tak że ostatecznego bosa dało się pokonać stojąc w miejscu bijąc go i od czasu do czasu się leczyć wystarczyło jeszcze zbudować postać pod obrażenia
Ten materiał skłonił mnie do myślenia czy każdego boosa da się zgliczować.
Hed słuchanie tego jak opowiadasz o grach to czysta przyjemność. Mógłbyś na lajcie standupy robić ze swoimi skillsami XD
KOCHAM TEN KANAŁ
Kurczę, Hed tak napierdziela tekstem jak Eminem, a mimo to materiał i tak ma 10 minut. Brawo!
Ja w Gothicu 2 kampiłem w jakimś trudno dostępnym miejscu i biłem w smoki łukami, kuszami i magią. W Nocy Kruka ta strategia straciła sens, bo gadziny regenerowały się po zranieniu! 😝🐲🐉
Jeden z najlepszych odcinkòw:)
Jeden z ciekawszych sposobów w jaki "ubiłem" bossa to było jak w terrarii przypadkiem przywołałem eater of worlds na początkowym etapie gry xD jedyne co mnie uratowało to dobry armor I dużo zdrowia ( mimo że została mi 10 HP ) to pod koniec walki gdy nie miałem już czymś się bronić nagle przez małą dziurkę w ziemi spadła latająca gwiazda i dobiła całego bossa xD
W diablo 1 tak się blokował butcher na schodach, wystarczyło biegać wokół schodów aż chcąc nas dorwać na nie wszedł i nie mógł się cofnąć, wtedy tylko łuk i cierpliwość :)
Jak tak sobie przypomnę pierwsze Borderlands to grając w pojedynkę inną postacią niż Lilith, można (a nawet trzeba było) zaraz po wbiciu na arenę zasuwać na kraniec mapy i jeśli ten boss nie ruszył się, to już wystarczyło go po prostu tłuc (oczywiście wymagana była jakaś wyrzutnia rakiet + najlepiej gdy bronie same regenerowały amunicję...mowa oczywiście o Crawmeraxie
W Wiedzminie 2 od zawsze pokonuje Letho w pierwszej potyczce (akt 1) ustawiajac w miejscu walki, a przed walka, mase zwklych pulapek ktorych pelno w terenie. Walka sie zaczyna i Letho ginie :)
Resident evil 6 i sekretna sztuka atakowania przeciwników z pozycji leżącej najczęściej nożem. tzw kostkiksu. Niezwykle skuteczna :D
W RTCW (Wolfenstein) możnabyło zabić ostatniego bossa Henryka I w taki sposób, że wystarczyło by podszedł do wyjścia, z którego wychodzimy na arene. Po naszym wyjściu owe wyjście zawala się zabijając bossa w sekunde.
Jak w zeldzie BOTW w walce z ganonem strzelisz ancient arrow pięcio-strzałowym łukiem nad miejsce w którym się spada na arenę po czym odrazu odpalisz animację ganona wypadającego z kokonu, to mu zjedziesz całe hp, ten sam trick działa na wszystkie blight’y
Divinity Original Sin 2... Może to i nie Bossowie, ale ciekawym exploitem jest wydzielenie postaci z drużyny, aby tylko ona była uwikłana w "rozmowę". W tym czasie pozostałe postacie mogą poruszać się bez żadnych ograniczeń. A to oznacza użycie ulubionego zaklęcia "Teleportacja" i umiejętne przenoszenie przeciwnika w miejsce, które będzie dla nas wygodne :)
W sekiro atak monetami zabiera symbole ducha i grając w grę bez modu szybko zabraknie symboli na kolejny rzut. W rezultacie taki trik jest bezużyteczny. Inaczej sytuacja wyglądała ze zmuszeniem do wypadnięcia po za arenę demona nienawiści i skorumpowanej mniszki lub korzystania z garści popiołu i zielonych ziaren(zapomniałem ich nazwy).
Przypomnial mi sie podobny motyw takiego malego „oszustwa”, w mgs2 albo 3 ,nie pamietam przy ktorym bosie, sluchalem napedu ps2, zaczynal mielic plyte tuz przed atakiem bosa, dzieki czemu moglem zareagowac z wyprzedzeniem; )
Więcej takich materiałów!!!
Wiesiek 2 - walka z bossem w drugim akcie. Grałem alchemikiem który się tylko koksał. Swoją drogą, mega OP. Gra ma glicza który zdejmuje działanie eliksirów przy zmianie poziomów, więc wchodzę sobie w zaświaty i okazuje się, że gram "na golasa". Bo alchemik. A że to zaświaty, to nie mogę się skoksać ponownie.
Bossa zabiłem chowając się za murek i klepiąc podstawowy atak, akurat go drapał. Inaczej Geralt ginął od pierdnięcia.
Co prawda to nie jest boss, ale myślę, że podobne. W borderkach 2 są 3 areny. Z bandytami, robotami i zwierzakami. Na arenie robotów stoi kontener, w którym jak się stoi to się jest krytym przed większością ataków. A na arenie zwierzaków można stanąć za jedną z klatek i tam żaden mobek nie wejdzie. A i jest jeszcze boss kampanii torgua. Wielki mechagodzillaczogł walący z miotaczy ognia i wysyłający okazjonalne atomówki na arenie, którą on zajmuje w 70%. Ale jeśli się zginie w walce z nim to się respi zaraz przez areną i zamiast na nią wchodzić można walić zza betonowych blokach, które blokują wszelką śmierć.
Aha czyli moje przejście Dark Souls 3 bez glichy i fantomów to ewenement, dzięki Hed za uświadomenie ;)
Ja pamiętam jak grając w gothic 2 za pierwszym razem podczas walki z ognistym smokiem użyłem deszczu ognia i smok się zawiesił nic nie robiąc. I przechodząc grę po raz 3 odkryłem martwy punkt smoka ożywieńca. Wystarczy stanąć za rogiem tuż przed wejściem i można do niego naparzać z czarów a on nas nie widzi.
Dobre panie Szymonie:D
Po 7 latach teraz się dowiaduję, że w taki sposób można pokonać Manus'a... Nice
W sumie najlepszą metodą na zabicie Priscilli jest zrobienie Poopwalk'u, przejść przez mgłę i zacząć strzelać z łuku.
Dobry jesteś :D pozdrawiam :)
Borderlands 2 to chyba istna zlepka takich bossów:
- BNK3R - boss mógł być oneshotowany (zresztą nie tylko on) przez Zer0 z wykorzystaniem skilla B0re, z powodu jego licznych hitboxów w niektórych miejscach przez praktycznie 1 lvl pistolet.
- Voracidous the Invincible - choć sam stwarzał dużo problemów przez jego AoE ataki i po prostu dużą ilość hp to wystarczyło granatami/rocket jumpami wspiąć się na skały otaczające arenę po czym wskoczyć pod arenę by bić go... w zależności jaką miałeś broń w parę sekund albo pół godziny... albo jeżeli nie chciało ci się z tym męczyć po prostu brałeś Ahab + Pimpernel na Salvadorze. :3
- Hyperius the Invincible - z nim to już tyle sposobów powstało że szkoda gadać.. a to tak zwany 'God B0re' polegający na zbiciu jego strażników obok siebie, a to wspomniany Ahab + Pimpernel.. czy to nawet te chore buildy na Gaige.
- Master Gee the Invincible - ... jedyna prawilna taktyka... po prostu nie wchodzić na arenę.. przyciągnąć go do bramy za pomocą Longbow Singalurity (najlepiej jakiś z 0.00 fuse time).. i na sam koniec nasz pan Salvadore knockbackuje go prosto w bramę by ta go zoneshotowała... tyle że ahab mógł potem wpaść głęboko w kamienie po lewo przez co był nieosiągalny ale to szczegół (który mnie kosztował robienie go z 12 razy mimo że 2 razy już ahab zdążył dropnąć :P).
Przy takiej ilości glitchy robienie bossów w 'normalny sposób' powinno być specjalnym chalenge'm biorąc pod uwagę ich zdolności do oneshotowania nas z bezlitosnego AoE agonii i zagłady. :)
przypomina mi sie diablo2, a dokladnie pierwsze spotkanie z mefisto. stoje ponizej jego poziomu, on atakuje, jego strzaly leca nad moja postacia, a moj magiczny towarzysz go zabija. nie musialem sie zbytnio ruszac z miejsca
W Gtohic 2 najłatwiej było pokonać bossa, wystarczyło przed wejściem na arene cały czas wskrzeszać kościotrupy które go atakowały on sie bił z nimi gdy my byliśmy przed wejściem i spokojnie cały czas wskrzeszaliśmy kolejne :P