Jako lekarz weterynarii w ostatnim czasie obserwuje CAŁOROCZNE występowanie chorób kleszczy i chorób przez nie przenoszonych. Obecnie sezon trwa od stycznia do grudnia. O ironio większość opiekunów zabezpiecza swoje czworonogi od wiosny więc najwięcej przypadków babeszjozy mamy w styczniu i lutym :) Region - Wielkopolska. Jeszcze kilka lat temu babeszjoza to było raz na sezon. Teraz - przynajmniej raz w tygodniu a w styczniu-lutym prawie codziennie. Dlatego proszę - zabezpieczajcie swoje zwierzaki!
Jakie są najlepsze sposoby na to? Ja podaję moim kotom kropelki na kark i wygląda na to, że działają ale ja się nie znam. Ciekawa też jestem czy po takich kropelkach kleszcze i tak mogą wejść na zwierzę a potem na człowieka
@@kinashy8863 U nas zdarzały się przypadki zachorowań po zabezpieczeniu preparatami nakrapianymi lub obrożami itp., więc teraz polecam właścicielom tylko i wyłącznie tabletki (nie będę pisać nazw preparatów, bo Big Pharma mi za to nie płaci 😉, ale większość lekarzy powinno mieć je w sprzedaży). Co do ryzyka związanego z przynoszeniem kleszczy to niestety istnieje, bo większość preparatów nie ich odstrasza, więc mogą trafić do domu na sierści - mój własny pies uwielbia je na sobie znosić.
Również miałem paraliż nerwu twarzowego odkleszczowy i neuroboreliozę w wieku 15 lat. Przy okazji choroba ta zniszczyła mi wzrok, bo od klasy 4 podstawowej (gdy pielęgniarka w szkole źle wyciągnęła z mojej nogi kleszcza utwierdzając mnie w przekonaniu że to nie był kleszcz) do klasy 2 gimnazjum jak złapałem porażenie nerwu twarzowego , z którym trafiłem do szpitala. Dziś mam 26 lat, kleszcza miałem od momentu wyleczenia choroby (przy pomocy kroplówek) raz, lecz obeszło się bez ponownego zarażenia. Wzrok również mi się od tamtej pory ustabilizował, a nawet zaczął poprawiać. Jednak do końca życia choroba ta wyklucza z bycia dawcą krwi, szpiku czy narządów. Okulary/Soczewki bez operacji nosić pozostanie do końca życia. Ot pamiątka czasów dzieciństwa. Choć jak sobie przypominam nawet nie miałem nigdy rumienia.
A wiesz co przeraża kleszcze? (chyba) Pająki pewnie, bo ostatnio jak sobie kleszcza wyciągnąłem to go dałem pająkowi, no i... po kleszczu wiele nie zostało
Muszę przyznać, że jak słyszę o kleszczach to pierwsze co mi się w głowie odpala to babeszjoza, a potem erlichioza i anaplazmoza, z boreliozą i potem KZM czy inną alergią na czerwone mięso na samym końcu, ale to z racji zawodu :))) Tutaj wystosuję apel: w dzisiejszych czasach zwierzęta trzeba zabezpieczać przeciwko kleszczom cały rok, a większość preparatów w tym celu stosowanych co prawda chroni przed kleszczami, ale ich nie odstrasza, więc nadal mogą zostać przyniesione na sierści do domu i trafić na Was - tak jak mówił autor filmiku, wciąż warto oglądać swoich pupili po powrocie!
To ciekawe bo u mnie wręcz przeciwnie ten ranking chorób kleszczowych wypada. Mam w bliskim otoczeniu trzy osoby z chorobami wymienionymi na końcu, a nikogo z babeszjoza. Bańki informacyjne działają 😅
@@blazq4mt2 Ludzi akurat znam tylko i wyłacznie z boreliozą, ale jestem lekarzem weterynarii, więc w codziennym życiu choroby odkleszczowe to dla mnie głównie ta pierwsza trójeczka
Kleszczy w zyciu mialam kilka, na szczescie bez rumienia. Moj brat za to mial przez nie borelioze- do teraz zmaga sie z duzymi bólami miesni co jakis czas, a minelo kilka lat. Mój piesek z kolei mial babeszjoze- ledwo ją odratowalismy. Pamietajcie o zabezpieczaniu nie tylko siebie, ale i swoich zwierzakow! Sama obroza na kleszcze moze nie starczyc- ostatnio po spacerze zdjelam z mojej psiny ponad 20 kleszczy, ktore sobie spokojnie wedrowaly po jego futerku 😊
W Polsce bardzo oszczędnie mówi się o boreliozie i koinfekcjach, dlatego super, że Naukowy zrobił o tym film. Moja przyjaciółka zmaga się z neuroboreliozą od 5 lat, jeżdzi po całym świecie szukając pomocy w leczeniu. W ogóle nie mówi o tym, że rumień występuje tylko u 30%! zakażonych pacjentów, co całkowicie usypia czujność ludzi.
Jestem pewien, że nie tylko wydaje się, że kleszczy jest więcej. Pod koniec lat osiemdziesiątych, gdy chodziłem do podstawówki, kleszcze były stworzeniami z bajek i legend. Widziałem "napitego" kleszcza na moim psie i na dzieciaku, podczas wakacji nad morzem. Całe swoje nastoletnie życie spędziłem na włóczeniu się po lasach i chaszczach, pierwszy raz zobaczyłem kleszcza na ubraniu podczas wakacji na Mazurach gdy miałem19-20 lat! W obecnych czasach ciężko jest wrócić ze spaceru lub nocowania w lesie bez kleszcza, lub kilkunastu...
Mam takie same doświadczenia. Z dzieciństwa pamiętam że raz miałam kleszcza (i rumień.... boreliozy nie mam) Po lasach chodziło się ciągle,nawet często spało na ziemi,czy po prostu kładło w trawie. Teraz byłam na Roztoczu na wycieczce,siadłam na trawie na chwilę i już po ubraniu chodził kleszcz!
Jako dziecko (lata 80 XX wieku), wraz z kolegami bawiliśmy się całymi dniami na trawnikach, gdzie było mnóstwo wróbli. W tamtym okresie trawniki były koszone 2 lub 3 razy wciągu roku. Nie znam przypadku żeby ktoś złapał kleszcza. Teraz koszenia odbywają się przynajmniej raz w miesiącu (od kwietnia do października). Wróble zniknęły i coraz więcej osób łapie kleszcze na trawnikach.
@@cyrkielnetwork IMO Wszystko po trochu. Kleszcze ponoc lubią wyższą trawę niż nisko skoszony trawnik, być może i Urbanizacja ma znaczenie(zmniesza się środowisko dla naturalnych stworzonek które żywiły się kleszczamii), do tego brak mroźnych zim... I w ten sposób klesaczy jest coraz więcej.
kocham przyrodę, *ale NIENAWIDZĘ kleszczy* - mam ponad 50 lat - NIGDY nie miałem "rumienia" - ale pożarty przez kleszcze byłem kilkadziesiąt razy - jedna "majówka" nad wartą skończyła się tym, że miałem na sobie kilkanaście kleszczy - z czego część już się wkłuła - wtedy nie mieliśmy dostępu do internetu - więc penseta i wykręcanie
50 lat temu już Pan wykręcał kleszcze jak wnioskuje z kom, a są ludzie którzy dziś smarują masłem... to aż zaproszenie dla chorób, bo odcinąjac w ten sposób tlen kleszczowi, ten wymiotuje do krwiobiegu. Mam nadzieję, że tacy ludzie pójdą po rozum. Fajnie jeśli komuś pomogłem w uniknieciu boreliozy
@@Zania-iq3rj zwykłą penceta wykręcić w prawo,nie wyrywać. Są specjalne pensety, nie wiele droższe od zwykłych, za to super wygodne do wykrecania. Są też specjalne plastikowe łopatki do WYKRECANIA. wszystko można kupić w każdej aptece. To daje gwarancje wyrwania w całości. Przy innych sposobach zostaje nadal wbita głowa ,a więc powstaje stan zapalny. Mieszkam pod samym lasem, tu od pokoleń kleszcze to codzienność
@@Zania-iq3rj chyba algorytm mi nie puścił odpowiedzi. Specjalne pensety i łopatki, sa w aptece. Zwykla penseta ,mniej wygodna ale też dobra. WYKRĘCAMY! w prawo. Nie wyrywać i niczym nie smarować, chyba że ranke po WYKRECENIU
Chętnie bym posłuchała o krymsko-kongijskiej gorączce krwotocznej ❤ (oczywiście poczytam o niej, ale kocham Twoje filmy o chorobach). Cieszę się, że ostatnio jest Cię dużo tutaj ☺️
Scifun ostatnio nagrał film o podobnej tematyce, taki trochę strumień ciekawości 2. Było więcej o wirusie marburg, ale był wspomniany tez wirus krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej.
Ej ..ludzie! Dobijmy do MILIONA! Zròbmy love-bombing Dawidowi Lajki i suby niech lecą !Ogromny szacun za to ,że mimo przeciwności chce się nadal nagrywać nam kontent. Super! Miałem z 6 razy kleszcze. Grupa krwi Rh-. Czy keto może wpływać na komary i kleszcze?
@@CallMeGeppetto Aha..to pohejtujmy jeszcze..masz strzykawkę? To jedno. Co widzi mucha? Co widzi pszczoła? Jak filtrujesz rzeczywistość? Jak rozmawiają orki?..( open AI tworzy translator mowy orek)
@@romanoprodagio9502 Brałeś coś człowieku??? Wspomniałeś coś o przeciwnościach które napotkał autor kanału. Inny użytkownik o nie zapytał. A ty piszesz coś o hejcie i pytasz o strzykawke i jeszcze jakieś losowe pytania zadajesz. Jeżeli nie chcesz lub nie możesz przestać brać to chociaż bierz pół strzykawki. Trochę umiaru, bo tracisz kontakt z rzeczywistością.
Przeciez to jest sprzedajny bambik, jak nie film z Head And Shouders ktory jest najgorszym preparatem do wlosow, to jeszcze mowienie ze szpryce są okej
Dobry wieczór! Z racji pracy w terenie kleszcze spotykam nieraz. Na boreliozę chorowałem już dwa razy. Na zapalenie opon od dawna się szczepię. Stosuję różne pryskadła a i tak co roku jakiegoś kleszcza muszę wyciągnąć... Niemniej moja obserwacja jest taka: najwięcej kleszczy łapię w Gdańsku na miejskich trawnikach (także tych koszonych) a nie w okolicznych lasach. W mieście najpewniej roznoszą je szczury, kuny, lisy, jeże i wolno żyjące koty (możliwe że ostatnio i szop pracz). Sporo tych zwierzaków tutaj, żeby je zobaczyć wystarczy fotopułapkę w ogródku postawić na noc :) ... Czy boję się kleszcz?. Wychodzę z założenia że nie, bo skoro kleszcze się nie boi to dlaczego ja się go bać ;) robię w życiu to co kocham i żaden mały pajęczak tego nie powstrzyma; po prostu uczę się z nim żyć... Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Czy mógłbyś podzielić się sposobem wyciągania kleszczy? Słyszałem już wiele sposobów od przypalania po chwycenie i obracanie delikatnie w lewo i prawo aż wyjdzie do kręcenia tylko w prawo i sam już nie wiem co robić jak będę miał kleszcza a google też nie jest zdecydowany
@@drill_don684 dobra pęseta, chwytasz tuż przy miejscu wkłucia i po prostu wyciągasz, zdecydowanym ruchem w górę. Nie wykręcamy, NIE PRZYPALAMY - bo wówczas kleszcz może wyrzygać się do ciebie, co zwiększa szanse na przekazanie ci patogenu. Można tez kupić tzw kleszczołapki, polecam, ja stosuję. Ja pracuję w lesie i co sezon wyciągam tego trochę.
@@drill_don684 oczywiście. Nie stosuję żadnego smarowania, mrożenia i tym podobnych specyfików na kleszczu który się wbił. Kiedyś wykręcam ale jest to chyba bez sensu. Obecnie najczęściej sięgam po dobrej jakości pęsetę do wyrywania brwi. Chwytam przy samej skórze i prostopadłym , pewnym ruchem wyciągam kleszcza. Jeśli nie mam pęsety staram się to robić palcami. Generalnie chodzi o to żeby kleszcza wyciągnąć jak najszybciej bo jest najmniejsza szansa, że coś ci przekaże. Szpatułki do usuwania kleszczy są spoko o ile wkręcił się spory kleszcz. Mi najczęściej wchodzą maleństwa, które są za małe na szpatułkę... Podobno fajne są pętelki do wyciągania kleszczy ale tego nie próbowałem... Owszem, czasem kleszcz się urwie i zostanie kawałek, trudno, swędzi kilka dni. Smaruję Fenistilem i przechodzi. O ile wiem to co w kleszczu najgorsze siedzi w jego odwłoku (uwaga, w tym ostatnim mogę się mylić). Drugą boreliozę złapałem od kleszcza, który siedział na mnie 2 dni. Nie sprawdziłem się dokładnie po powrocie z lasu. Nie spodziewałem się i złapałem kleszcza przy temperaturze -1 stopni Celsjusza. Pozdrawiam serdecznie mam nadzieję że coś pomogłem.
@@MrListkiewicz Tak, też się zdziwiłem. To było w okolicach Włodawy. I licznie tam występuje kleszcz łąkowy - to mój pierwszy kontakt z tym gatunkiem i właśnie takiego złapałem. Nieraz bywało że ściągałem z siebie po 30 chodzących po mnie osobników. Zazwyczaj bardzo dużych. Ten który mnie dorwał był maleńki. To był marzec, tereny raczej podmokłe z szuwarem. Podobno kleszcze łąkowego roznoszą tam łosie których ślady nieraz tam spotykałem. Błędem z mojej strony było nie zabranie środków do pryskania na komary i kleszcze. Uznałem, że jest jeszcze zimno i że nie ma takiej potrzeby - błąd... Kleszcz łąkowy występuje głównie we wschodniej Polsce ale rozprzestrzenia się na zachód. W okolicach Gdańska nigdy nie widziałem. Występujące tutaj kleszcze nie są aktywne tak wcześnie. Pozdrawiam serdecznie
Kleszcze prowadzą do wielu chorób. W głównym nurcie mówi się przede wszystkim o boreliozie, ale mogą też powodować Kleszczowe zapalenie mózgu, co przytrafiło się mnie. Zostałem ugryziony w 1993 roku mając pół roku życia. Po ugryzieniu zachorowałem na KZM czego następstwem jest niedowład lewych kończyn górnej i dolnej (trwałe uszkodzenie nerwów) oraz w późniejszym czasie wystąpienie epilepsji. Niepełnosprawność zostanie ze mną do końca życia. Powszechnie mówi się, że umiejętne wyjęcie kleszcza niweluje zagrożenie tak, aby nie zwymiotował, bo choroby przenoszone są w wymiocinach właśnie, ale to nie musi być prawda. KZM przenoszone jest np. już w aparacie gębowym i wystarczy, że się wgryzie. Leków nie ma, można się tylko zaszczepić. W swoim imieniu dziękuję za nagłośnienie tematu, kleszczy nie wolno bagatelizować i zwiększanie świadomości na ich temat jest ważne.
Mój ojciec chorował na Boreliozę przewlekłą, chodził wiele miesięcy po lekarzach i nikt nie wiedział co mu jest. Trafił do szpitala w bardzo złym stanie, 50% szans na przeżycie. Leczenie zajęło mu dobre 3 lata, ogromną ilość pieniędzy i cierpienia, a powrót do sił kolejne 3. Sprawdzajcie się ludzie
Nie wiedziałam, że kleszcze są endemiczne dla tej części świata, myślałam, że z kleszczami jak z muchami 😮 Dawid jak zwykle daje 150%, super robota 💪 no i ważne, że powiedziałeś o afrykańskich kleszczach, też o tym ostatnio czytałam. Uważajcie wszyscy na siebie!
Dawid, kleszcz afrykański o którym wspomniałeś pojawiał się w Polsce od dawna. Pierwsze badanie naukowe pochodzi z 1997 roku. Najczęściej są zaciągane przez ptaki do nas. Podobno nie zaobserwowano jeszcze stałego siedliska w Polsce.
Miałem boleriozę w 2020 - pół roku nieprzerwanego bólu głowy, 3 neurologów - nikt nie wiedział co mi jest. Jak już mnie głowa przestała boleć to potem poraziło mi nerwy twarzowe - najpierw z jednej strony potem z drugiej strony twarzy, to dopiero wtedy mi zdiagnozowali bolerioze. A co ciekawe rumienia nie miałem, i tak myślę że ta choroba się jeszcze z rok wcześniej inkubowała bo nie pamiętam żeby krótko przed tym mnie jakiś kleszcz złapał... potem antybiotyki, i póki co to do dziś żadnych śladów nie mam.
Moja przyjaciółka od siedmiu lat choruje na neuroboreliozę. Wykluczona z życia całkowicie, ból towarzyszy jej praktycznie bezustannie :( Jeździła po całej Polsce po lekarzach, dostała nawet skierowanie do szpitala psychiatrycznego. Lekarze zarzucali jej, że uroiła sobie objawy (to podobno częsta praktyka w naszym kraju). Dopiero po dwóch! latach cierpienia jakis lekarz wpadł na pomysł zlecenia badań na boreliozę. W Polsce wiedza lekarzy i leczenie tej choroby to dramat! Nikomu nie życzę piekła, w którym ona się znalazła i przez, które przechodzi :(
Warto wspomnieć o preparatach z permetryną do stosowania na odzież, szczególnie buty i spodnie "z przodu" od pasa w dół, a z "z tyłu" od kolan w dół. Z doświadczenia wiem, że kleszcze są mniej więcej na wysokości do 1 metra(jeśli chodzi o śródleśne łąki). Można też moczyć wierzchnie ubrania w permetrynie o stężeniu 2% roztworu. Kleszcze nawet jak się złapią ubrania to robią kilka ruchów i odpadają porażone tym związkiem. Wyczulam na stosowanie przy kotach i zwierzętach środowiska wodnego, dla nich również jest to silna trucizna.
Ubrania impregnować w opisany przez Ciebie sposób co drugie pranie. Niepraną odzież można stosować dość długo bo czasem do kilku miesięcy. Permetryna jest niezwykle skuteczna. Testowałem ją na kilku niewbitych kleszcach znalezionych na psie. Kleszcze duszą się po kilkudziesięciu sekundach (permetryna uniemożliwia wymianę gazową tym pajęczakom).
Wychowałem się w lubelskiej wsi. 30 lat temu ganialiśmy po łąkach, lasach, krzakach....to były nasze bazy. Nikt nigdy (!) wtedy nie złapał kleszcza. Nikt nie słyszał o kleszczach. Były rzadko, ktoś czasem złapał na sianokosach 😊. Co mogło powodować taki stan? Z pewnością ostre zimy, wypalanie traw, które w moim regionie są czymś naturalnym ( w sumie chyba do dziś)🎉
Ja sie wychowałam w świętokrzyskim i 30 lat temu kleszcze były tam dość powszechne, zdarzyło mi się kilkukrotnie przynieść do domu, a pies je łapał regularnie po wycieczkach do lasu i zawsze potem musiał być obejrzany.
@@ObiWanBezNogi 30 wbitych czy 30 generalnie znalezionych po nim chodzących? Jak to pierwsze to trochę strasznie, jak to drugie to nie za bardzo, bo jak zaczyna się sezon to 30 w niecały tydzień się zdejmuje z człowieka, zwłaszcza że na spacery codziennie chodzimy z psem i tego co ja zdejmuję z niej to lepiej nie liczyć nawet.
Dziękuję za ciekawy naukowy materiał! Z innej beczki o leczonych na boreliozę i wykorzystywaniu pacjentów powstał radiowy serial dokumentalny - śledztwo dziennikarskie "Podziemię" Michała Janczury.
Dzięki za uświadamiający materiał. Jestem z miasta i nigdy nie byłem w lesie oprócz wycieczek w szkole. Dla mnie jako mieszczucha był to bardzo pouczający materiał. Szczególnie od kiedy pokochałem niedawno bushcraft i spędzam tam co raz więcej czasu. Właśnie kupiłem kartę do usuwania kleszczy i Wam widzowie polecam.
Oczywiście że się da jeśli dobrze pamiętam można wprowadzić do obiegu danego gatunku (patogen???) który powoduje że samce danego gatunku podczas rozmnażania wprowadzają nasienie które powoduje że samica rodzi samych samców z tym (patogenem) przez co rodzą się same samce i dany gatunek umiera przez brak możliwości kopulacji Chyba nawet sam Dawid o tym kiedyś opowiadał (Z góry przepraszam jestem pod lekkim wpływem substancji odurzających więc mogę pisać głupoty, jeśli mi się uda to wrócę to za 2 dni a prawie na pewno wrócę i napiszę jak to dokładnie działa)
Kurcze ludzie tu mówią, że mieli w życiu jednego kleszcza, trzy... A ja w swoim życiu, co roku zdobywam przynajmniej 10 kleszczy na obozach harcerskich, czy wyjazdach w góry XD Dla mnie to zawsze była norma i pamiętam jak się zdziwiłam kiedy moja znajoma ze szkoły powiexziała, że tata ją zabrał do szpitala żeby usunąć kleszcza. U mnie w domu zawsze (mimo moich dziecięcych protestów) królowała penseta i długie paznokcie mamy Nie mniej, na wszystkich wyjazdach dbamy o siebie i staramy sie te kleszcze usuwać jak najszybciej (ku mojej uciesze lassem), a w harcerskim settingu często są prowadzone nawet "kleszczowniki" na wypadek jakby właśnie ktoś coś złapał
@@zeliaa110 Nie wszystkie materiały oglądam, nie każde muszą się tak rzucać w oczy i ja tu nikogo nie atakuję, że ktoś coś zerżnął, tylko mówię jak to trochę wygląda w tym momencie.
@@MrGana2Przecież to co napisałeś nie ma sensu. Przedstaw proszę co Cię popchnęło do napisania akurat takiego komentarza? Zastanawia mnie jakimi myślami się kierowałeś, widząc dwa filmy z dwóch kanałów i od razu wpadłeś na pomysł ze jest to zerżnięte? Bez ataków, serio pytam?
Dawid, bardzo dziękuję Tobie i ekipie za ten film. Sama doświadczyłam, być może wciąż doświadczam boreliozy. I tutaj chciałabym zaznaczyć czujność w tym temacie. Moje objawy były tak niespecyficzne, że niewiele brakowało abym się leczyła u psychologa na depresję. Po 3 miesiącach od ukąszenia (bez rumienia, za to z najgorszą grypą życia tydzień-dwa po) miałam tylko 2 objawy - całkowity brak energii, jakbym miała depresyjny stan i mylenie słów - czułam jakby mój mózg był w procesie demencji 80latki. Niewielu lekarzy potraktowało to poważnie, ale byli też tacy którzy pomogli w diagnozie i z doświadczenia wiedzieli - że objawy mogą być bardzo różne. Miałam dużo szczęścia w tym na kogo trafiłam, bo poznałam osobę której odmawiano diagnostyki neuroboreliozy i mówiono, że symuluje aby wyłudzić zwolnienie lekarskie - dopiero gdy dostała porażenia nerwu twarzowego (co jest charakterystycznym objawem) to uwierzono dziewczynie ze nie udaje. Na koniec mam prośbę - jeśli kiedyś zrobisz film o boreliozie czego nam wszystkim życzę - to byłoby miłe uwzględnienie w nim mocy niektórych ziół, które pomagają stanąć na nogi w przewlekłej boreliozie, gdy człowiek już nie chce 14x stosować antybiotykoterapii, która pomaga na chwilę (podkreślam: w PRZEWLEKŁEJ). Jest sporo badań na ten temat i myślę że z ust osoby z takim autorytetem można pomóc wielu osobom przynajmniej złagodzić objawy.
Wspaniale Ci się udało napędzić moją paranoję na punkcie kleszczy. A i tak była rozwinięta na wysokim poziomie. 😱 Mamy psa wyżła i podczas spacerów po polach i łąkach zarówno on, jak i my przynosimy zatrważające ilości kleszczy. Każdy miał ich wyciąganych kilka... a na spacery, żeby pies się wybiegał i tak trzeba chodzić. Tylko podczas ostatniego weekendu złapałam łącznie ponad 20 kleszczy.
Mam w lesie pasiekę, jestem tam co najmniej raz w tygodniu, a czasami i codziennie. Do tego w odpowiednich sezonach zbieram grzyby i poroża więc w lesie spędzam całkiem sporo czasu. Kleszcze, które się wpiły miałem w życiu może trzy, kiedyś używałem permetryny, działa doskonale, kleszcze dostają paraliżu chwilę po kontakcie z odzieżą spryskaną tym ustrojstwem (ale jest podobno hiper toksyczna również dla kotów, więc jak ktoś ma takiego w domu to trzeba mocno uważać). Od jakiegoś czasu nie używam niczego i tak się składa, że z jakiegoś powodu mnie już nie atakują. Za to jak nieświadomie przyniosę na ubraniu kleszcza do domu to mogę być pewny, że tego samego wieczora będzie on wczepiony w moją żonę. Jak idziemy rodzinnie do lasu z dziecmi, to jak ktoś wraca z kleszczem to również ona. To dziwne, że kleszcze jakoś sobie wybierają ofiarę na zasadzie preferencji, teoretycznie powinienem ja ich łapać najwięcej, bo jestem najłatwiejszym celem, jestem najczęściej w lesie, a jednak podróżują na moim ubraniu kilka kilometrów marszu po to, żeby w domu atakować inną osobę. Za to w lesie mega upierdliwe są strzyżaki jelenie (takie dużo większe niby-kleszcze ze skrzydłami), niby się nie wgryzają w człowieka, ale są po prostu upierdliwe i są ich tam w drugiej połowie lata do jesieni dosłownie hurtowe ilości. I na nie nic nie działa, off, permetryna, deet, smarownie się wrotyczem...
Też zauważyłam to zjawisko, że kleszcze „wybierają” żywicieli. Nigdy nie miałam kleszcza, za to wiecznie gryzą mnie komary. Natomiast moja babcia ma odwrotnie - kleszcze przynosi hurtowo, a komary nie są nią zainteresowane :D
To dość ciekawe w zasadzie... Nigdy w życiu nie miałam kleszcza, a spędzam czas zarówno w lasach jak i dość regularnie chodzę ścieżką w wysokiej trawie. Za to z komarami mam na odwrót, 5 minut wystarczy i jestem cała pogryziona, więc albo to zbieg okoliczności, albo faktycznie ma to jakiś sens 🤔
W tym roku zainteresowałem się kleszczami tak na poważnie. 4 moich YTberów poruszyło ten temat i naprawdę bałbym się chodzić do lasu po tej dawce wiedzy. Na szczęście są szczepionki przeciwko chorobom odkleszczowym. Ja znalazłem w Trójmieście w Luxmedzie, 3 dawki trzeba przyjąć, ale na pewno inne prywatne lecznice też mają coś takiego w ofercie. Szukajcie u siebie, szczepcie się i jak jesteście w lesie, to nie śmiećcie 😊
Żałuję, że tak późno odkryłem Ciebie i Twój kanał (jakieś 2-3 miesiące temu), a widzę, że kanał prowadzisz od lat. Kiedy ja znajdę czas na to?! Dziękuję bardzo za super ciekawe i rzetelne materiały :) Pozdrawiam :) P.S. Ten biegnący kleszcz przeraził mnie, ale pocieszam się tym, że mieszkam na Mazurach - za szybko tutaj chyba nie przybędzie, bo gdy w innych częściach kraju w grudniu chodzą bez kurtki, to my odśnieżamy parkingi już od końca października :D
Swoją drogą, kiedyś było też głośno o Barszczu Sosnowskiego, dzisiaj już nie mówi się o nim tak często mimo że to roślina szkodliwa dla człowieka i zarazem wyraźnie inwazyjna.
Raz w lesie trafilem chyba na cos w rodzaju gniazda kleszczy. W pierwszej chwili myslalem, ze to mrówki, bo tyle ich bylo. Najmniejsze z nich byly niewiele wieksze od ziarnka maku. Tylko jedenu udalo sie wbic w moją rękę. Co ciekawe poczulem ukłucie i wlasnie dlatego dowiedzialem sie o ugryzieniu.
Postraszę Cię więc i przed własnymi czterema kątami. Przyjaciółce żony zrobili w bloku trwający kilka miesięcy remont poddaszy, czy innych strychów w których gniazdowały kochane przez wszystkich gołębie, a te są cieplutkim domkiem i zarazem wałówką dla wspomnianych w filmie Dawida kleszczy miękkich, a dokładnie obrzeżków gołębich. Ptaszki na czas prac remontowych się wyniosły, ale w ich gniazdach zostały osierocone kleszcze. Z braku żywicieli zaczęły węszyć. Z ostatniej kondygnacji dziesięciopiętrowego budynku udało im się wyemigrować na sam parter, gdzie mieszkała koleżanka. Na kilka dni wyprowadzili się z mieszkania, bo spółdzielnia musiała wynająć odpowiednią firmę do pozbycia się problemu.
Jako mieszkaniec Podkarpacia, bardziej boję się kleszczy niż wilków. Spotkałem już kilka i wilki jakoś nie robią na mnie wrażenia. Za to kleszcze są wszędzie, wczoraj zbierałem truskawki w ogródku i na szczęście w porę zobaczyłem jak biegnie sprintem po mojej ręce. Jeszcze te 7-10 lat temu, trzeba było się postarać żeby złapać kleszcza, a teraz wystarczy tylko wyjść na podwórko🤦
Kleszczy jest coraz więcej, bo ludzie do tego się przyczynili eliminując min. drobne ptaki, które zjadały kleszcze. Małe ptaki kiedyś na wykoszonych łąkach zbierały kleszcze, a od kiedy łąk się nie kosi kleszcze się namnażają, bo w wysokiej trawie np: taka pliszka nie żeruje. Zresztą kiedyś był regularny wypas bydła, owiec i kóz. I taka ciekawostka (nie wiem na ile prawdziwa) kleszcze, które napiją się koziej krwi nie przenoszą boreliozy... ciekawe też jak wpływa na kleszcze np: krew koni, owiec, krów ? Ludzie rzekomo latają na księżyc, a nie znają prostych naturalnych praw i prawideł przyrody i nazywają to "rozwojem"?
Miałem w dzieciństwie dużo styczności z kleszczami. Często zdarzało mi się mieć kleszcza, gdyż nigdy nie stroniłem od przemierzania chaszczy, także kleszcze były powszechne u nas już od dawien dawna, teraz zrobiło się o nich jakoś głośno. Ja na całe szczęście uchroniłem się od chorób przenoszonych przez kleszcze, a jak pisałem wcześniej miałem ich co najmniej kilka, nie wiem czy nie podchodziło to pod kilkanaście. Bardzo ciekawy i merytoryczny materiał!
Ajaj! Kolejny świetny film, wartościowy materiał, mega fajne, ciekawe prowadzenie przez cały film a o anturaż dodał swoich plusów;-) Dzięki za włożoną pracę!
Dzięki bardzo za ten film, teraz może o kontrowersjach w leczeniu boreliozy bo to temat rzeka i mam wrażenie, że coraz bardziej się uwsteczniamy, a przewlekła borelioza jest zamiatana pod dywan.
Super materiał. Szkoda, że temat zwierząt towarzyszących nie był szerzej poruszony, tym bardziej, że niestety jest coraz więcej osób podważających bezpieczeństwo stosowania środków przeciwkleszczowych u naszych pupili.
W tym roku jest z kleszczami jakiś cyrk. Pamietam jak w młodszym wieku wyjazd na grzyby czy po prostu do lasu prawie nigdy nie kojarzył się z kleszczami, prawie się to nie zdarzało. Dziś każdy spacer z psem trzeba się oglądać bo można je złapać wszędzie. Po sytuacji jaka mi się przydarzyła w tym roku jestem wyjątkowo uczulony na te małe diabły, mianowicie kubeczek plastikowy z napojem postawiony na trawie, na górskiej polanie po paru minutach podniesiony z powrotem miał na sobie kilkanaście nimf kleszcza, ultra malutkie. Ciarki przechodzą mnie do tej pory na sama myśl. Oprócz tych na kubku po 2 godzinach wyciągnąłem z siebie jeszcze jednego, w tamtej chwili jeden ze znajomych 5 z koszulki a kolejny znajomy 2 sztuki z uda po powrocie do domu. 😢
Świetny materiał. Jedna uwaga jezykowa. Kąsać mogą psy, węże, konie, ewentualnie ludzie . Komary czy kleszcze nie kasaja, bo nie mają zębów. Pozdrawiam.
Podczas majówki rozmawiałam z leśnikami na śląsku. Pytałam, czy mają jakieś sposoby, by chronić się przed chorobami odkleszczowymi. Niestety. Zalecają prycho, po przyjściu do domu i skontrolowanie ciała. I też niestety chorują. Ale trwają prace nad tabletką z lotilanerem dla ludzi.
Kiedyś nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Kleszcze odkryłem w czeskich lasach dopiero około 2000 roku. Było ich tam zatrzęsienie i z każdego pobytu wracałem z co najmniej pięcioma, siedmioma ukąszeniami. Sporadycznie bywało ich kilkadziesiąt. Choć te moje wycieczki w czeskie lasy trwają już ponad dwadzieścia lat, nigdy na nic nie zachorowałem i nadal nie choruję. Być może dzięki temu, że kleszcze usuwałem najdalej do dziesięciu godzin po wgryzieniu. Ale znajomemu zdarzył się w tym samym rejonie przypadek kleszczowego zapalenia opon mózgowych. Wystraszyłem się i zacząłem stosować środki ochronne, zwłaszcza permetrynę. Pomogła, bo przez trzy lata zdarzyło mi się tylko jedno ukąszenie. Ale, o dziwo, zdaje mi się, że ten stan rzeczy zawdzięczam nie tylko permetrynie! Otóż ilość kleszczy jakby drastycznie się tam zmniejszyła. Dawniej zawsze je gdzieś widziałem. A to łażące po mnie, a to po płótnie namiotu i było to standardem. Obecnie nie widuję ich wcale.
Trzeba się oglądać bardzo dokładnie. Po powrocie z lasu poszłam pod prysznic i dokładnie sprawdzałam i oglądałam ciało w poszukiwaniu kleszcza i nie znalazłam. A wieczorem mąż u mnie namacał kleszcza. 😂🙈
Fajny film i przekaz, a co byś powiedział o wczśniejszym wypalaniu traw. Czy kiedyś gdzy wypalano trawy to nie byłom wtedy mniej tych pajęczaków? Wiem że przy tym ginie wiele więcej pożytecznych owadów, ale może to miało jakiś sens, oczywiście w kontrolowany sposób. Proszę odpowiedz na to pytanie. pozdrawiam . Wspaniały kanał.
Bardzo fajny materiał, miło się słucha. :) Jednak mam kilka pytań. 1. Można być uczulonym na kleszcze? Mam na myśli uczulenie na roztocza. 2. Dlaczego nie wymyślono jeszcze szczepionki na choroby przenoszone przez kleszcze? (Oprócz KZM) 3. Dlaczego nie można ich usunąć z Ziemi? Są one w jakikolwiek sposób pożyteczne?
1. Nie wiem. Bywamy uczuleni na wiele białek zwierzęcych, w wydzielinach kleszczy pewnie znajdują się i takie uczulające niektóre osoby. Dawid wspomina o jednej z alergii na mięso nabytych w wyniku żerowania kleszcza ale to inna kwestia. 2. Szczepionka na kleszczowe zapalenie mózgu jest dość popularna i dostępna w wielu placówkach medycznych z zapomnianymi przez boga przychodniami włącznie. Większość niebezpiecznych patogenów jakie możemy od kleszcza otrzymać nie jest wirusami, a to na niektóre z nich szczepionki posiadamy (tak jak na wirus grypy). Na bakterie, jaką jest krętka Borrelia, wywołująca boreliozę, działa odpowiedni antybiotyk. 3. Taki przykład. Ogłoszona przez Mao masowa akcja pozbywania się wróbli wyjadających ziarno zbóż uprawianych przez rolników z Państwa Środka spowodowała śmierć głodową milionów Chińczyków, gdyż wróble wyjadały znacznie mniej ziarna niż owady szkodzące uprawom. Bez wróbli owadów nie ubywało. Pomyślmy, że wybijamy gatunek będący pożywieniem dziesiątek rodzimych gatunków ptaków. Możemy pogdybać co się może wydarzyć ale ostatecznie przekonamy się gdy to już się stanie.
Czy jest możliwość audiobooków twoich książek Po za tym kocham ten kanał Dzięki tobie polubiłam przedmiot który w szkole nie nawiedziła Szkoda że w moich czasach nie było takiego nauczyciela ❤
u mnie się dwa razy wessały, za każdym razem w pachwinie jak byłem w cyrku w Braniewie i z moim plutonem spaliśmy w lesie zamiast robić manewry, mój pluton był mi za to wdzięczny! Faktycznie, moja wiedza w temacie była znikoma i zmarnowałem bo masłem, poszedłem do lekarza wojskowego on do pielęgniarki z rechoczącym uśmiechem, będziemy operować podchorążego, w końcu chciał mi trampki przepisać. Sam go usunąłem i poszedłem do biblioteki brygady wyporzyczylem atlas owadów aby sprawdzić czy całego wyciągnąłem a bibliotekarka powiedziała ze jestem pierwszym żołnierzem który się owadami interesuje 😅😎
Wątpię by ktoś to przeczytał, ale jednak chciałbym walczyć z mitem, którym jest nazywanie mitem, że kleszcze występują tylko na wysokości źdźbła trawy - byłem świadkiem gdy kleszcze spadały z ok. 2 m drzewa owocowego na koc 2m x 2m i było je widać jak z tego drzewa spadają (sic!) Wraz ze znajomymi byliśmy zmuszeni przenieść koc spod wygodnego cienia w słońce gdzie te kleszcze jednak z drzewa nie spadały, dlatego KATEGORYCZNIE sprzeciwiam się nazywaniu tego mitem - to jest fakt, że kleszcze potrafią spadać z drzew i radzę każdemu na to uważać. Sam kiedyś też powtarzałem wszystkim wokoło, że to mit, bo wyczytałem w literaturze, że to mit dopóki nie zobaczyłem tego na własne oczy i zastanawia mnie dlaczego wszyscy z taką pewnością powtarzają te same "prawdy", które jednak są nieprawdą.
Jako lekarz weterynarii w ostatnim czasie obserwuje CAŁOROCZNE występowanie chorób kleszczy i chorób przez nie przenoszonych.
Obecnie sezon trwa od stycznia do grudnia.
O ironio większość opiekunów zabezpiecza swoje czworonogi od wiosny więc najwięcej przypadków babeszjozy mamy w styczniu i lutym :)
Region - Wielkopolska.
Jeszcze kilka lat temu babeszjoza to było raz na sezon.
Teraz - przynajmniej raz w tygodniu a w styczniu-lutym prawie codziennie.
Dlatego proszę - zabezpieczajcie swoje zwierzaki!
U mnie w warmińsko-mazurskim niezależnie od pory roku kilka razy w tygodniu jak nie babeszjoza, to anaplazmoza lub erlichioza 😔
a jak to robić dobrze (bezpiecznie i skutecznie)?
@@Mefiu111🥶🥶
Jakie są najlepsze sposoby na to? Ja podaję moim kotom kropelki na kark i wygląda na to, że działają ale ja się nie znam. Ciekawa też jestem czy po takich kropelkach kleszcze i tak mogą wejść na zwierzę a potem na człowieka
@@kinashy8863 U nas zdarzały się przypadki zachorowań po zabezpieczeniu preparatami nakrapianymi lub obrożami itp., więc teraz polecam właścicielom tylko i wyłącznie tabletki (nie będę pisać nazw preparatów, bo Big Pharma mi za to nie płaci 😉, ale większość lekarzy powinno mieć je w sprzedaży). Co do ryzyka związanego z przynoszeniem kleszczy to niestety istnieje, bo większość preparatów nie ich odstrasza, więc mogą trafić do domu na sierści - mój własny pies uwielbia je na sobie znosić.
W czasie oglądania jem owsiankę... i każdy płatek zaczął wyglądać podejrzanie XD
Porządnie gryź!!!
Smakówa!
MASAKRA, NIEJADALNE, TYLKO KETTO
@@adamczyzewski7984 przecież po keto nie ma się siły - za mało cukru spożytego. To nawet w dłuższym okresie tej diety może być niebezpieczne dla życia
@@Molunio_BPBM_BOH czyli zwierzęta mięsożerne nie mają siły ?
Super film, akurat mój młodszy brat wyszedł ze szpitala po tym jak neuroborelioza sparaliżowała mu pół twarzy.
Na szczęście już odzyskuje mimikę
Mój teść miał to samo i ma mały problem z okiem nadal :/
Również miałem paraliż nerwu twarzowego odkleszczowy i neuroboreliozę w wieku 15 lat. Przy okazji choroba ta zniszczyła mi wzrok, bo od klasy 4 podstawowej (gdy pielęgniarka w szkole źle wyciągnęła z mojej nogi kleszcza utwierdzając mnie w przekonaniu że to nie był kleszcz) do klasy 2 gimnazjum jak złapałem porażenie nerwu twarzowego , z którym trafiłem do szpitala. Dziś mam 26 lat, kleszcza miałem od momentu wyleczenia choroby (przy pomocy kroplówek) raz, lecz obeszło się bez ponownego zarażenia. Wzrok również mi się od tamtej pory ustabilizował, a nawet zaczął poprawiać. Jednak do końca życia choroba ta wyklucza z bycia dawcą krwi, szpiku czy narządów. Okulary/Soczewki bez operacji nosić pozostanie do końca życia. Ot pamiątka czasów dzieciństwa. Choć jak sobie przypominam nawet nie miałem nigdy rumienia.
I fear no man. But that thing...
it scares me.
A wiesz co przeraża kleszcze? (chyba) Pająki pewnie, bo ostatnio jak sobie kleszcza wyciągnąłem to go dałem pająkowi, no i... po kleszczu wiele nie zostało
Te kadry, jakby kleszcz na Ciebie spoglądał , coś pięknego 😂
No nie wiem czy piękne.
@@KurdyjskiPasterzJako pomysł i wykonanie jak najbardziej. Jako perspektywa, że tak jest już mniej 😅
Ta muzyka najlepsza... 🤭
@@MyriuR 😄
Problem jest taki że kleszcze są ślepe
To maleńkie stworzenia. A jednak mój lęk przed nimi jest ogromny
Dokladanie, Team BIOTAD PLUS
W końcu to aktualnie najniebezpieczniejsza zwierzę naszych lasów.
Przykład, że nie trzeba być dużym by budzić strach.
To trochę jak w tym filmie wojna światów spoiler w którym chyba bakteria wykończyła najeźdźców, mikroskopijny organizm wykończył duży
Aż mnie całe ciało zaczęło swędzieć i odczuwałem jak by coś się poruszało 😅
Muszę przyznać, że jak słyszę o kleszczach to pierwsze co mi się w głowie odpala to babeszjoza, a potem erlichioza i anaplazmoza, z boreliozą i potem KZM czy inną alergią na czerwone mięso na samym końcu, ale to z racji zawodu :)))
Tutaj wystosuję apel: w dzisiejszych czasach zwierzęta trzeba zabezpieczać przeciwko kleszczom cały rok, a większość preparatów w tym celu stosowanych co prawda chroni przed kleszczami, ale ich nie odstrasza, więc nadal mogą zostać przyniesione na sierści do domu i trafić na Was - tak jak mówił autor filmiku, wciąż warto oglądać swoich pupili po powrocie!
To ciekawe bo u mnie wręcz przeciwnie ten ranking chorób kleszczowych wypada. Mam w bliskim otoczeniu trzy osoby z chorobami wymienionymi na końcu, a nikogo z babeszjoza. Bańki informacyjne działają 😅
@@blazq4mt2 Ludzi akurat znam tylko i wyłacznie z boreliozą, ale jestem lekarzem weterynarii, więc w codziennym życiu choroby odkleszczowe to dla mnie głównie ta pierwsza trójeczka
@@vetnoiiceA dobra to wiele wyjaśnia
omg imię Całka dla pieska brzmi tak uroczo!
Zainspirowałem się i jako elektronik nazwę swojego Amper 😁
Ja nazwałam kota Endorfina 🤣
Też się zachwyciłam 😊 mój psiak to Manga 😉
Pociągnę offtop, mój następny to będzie Albert... Albercik, wychodzimy!!!
@@321serwis Albert Zweistein
Kleszczy w zyciu mialam kilka, na szczescie bez rumienia. Moj brat za to mial przez nie borelioze- do teraz zmaga sie z duzymi bólami miesni co jakis czas, a minelo kilka lat. Mój piesek z kolei mial babeszjoze- ledwo ją odratowalismy. Pamietajcie o zabezpieczaniu nie tylko siebie, ale i swoich zwierzakow! Sama obroza na kleszcze moze nie starczyc- ostatnio po spacerze zdjelam z mojej psiny ponad 20 kleszczy, ktore sobie spokojnie wedrowaly po jego futerku 😊
W Polsce bardzo oszczędnie mówi się o boreliozie i koinfekcjach, dlatego super, że Naukowy zrobił o tym film. Moja przyjaciółka zmaga się z neuroboreliozą od 5 lat, jeżdzi po całym świecie szukając pomocy w leczeniu. W ogóle nie mówi o tym, że rumień występuje tylko u 30%! zakażonych pacjentów, co całkowicie usypia czujność ludzi.
Bardzo ważne jest to, że rumień wędrujący pojawia się tylko w jednym na trzy przypadki zakażenia boreliozą.
Jestem pewien, że nie tylko wydaje się, że kleszczy jest więcej. Pod koniec lat osiemdziesiątych, gdy chodziłem do podstawówki, kleszcze były stworzeniami z bajek i legend. Widziałem "napitego" kleszcza na moim psie i na dzieciaku, podczas wakacji nad morzem. Całe swoje nastoletnie życie spędziłem na włóczeniu się po lasach i chaszczach, pierwszy raz zobaczyłem kleszcza na ubraniu podczas wakacji na Mazurach gdy miałem19-20 lat! W obecnych czasach ciężko jest wrócić ze spaceru lub nocowania w lesie bez kleszcza, lub kilkunastu...
Mam takie same doświadczenia. Z dzieciństwa pamiętam że raz miałam kleszcza (i rumień.... boreliozy nie mam) Po lasach chodziło się ciągle,nawet często spało na ziemi,czy po prostu kładło w trawie. Teraz byłam na Roztoczu na wycieczce,siadłam na trawie na chwilę i już po ubraniu chodził kleszcz!
Jako dziecko (lata 80 XX wieku), wraz z kolegami bawiliśmy się całymi dniami na trawnikach, gdzie było mnóstwo wróbli. W tamtym okresie trawniki były koszone 2 lub 3 razy wciągu roku. Nie znam przypadku żeby ktoś złapał kleszcza. Teraz koszenia odbywają się przynajmniej raz w miesiącu (od kwietnia do października). Wróble zniknęły i coraz więcej osób łapie kleszcze na trawnikach.
A jednocześnie ludzie argumentują konieczność koszenia obecnością kleszczy. Chociaż myślę, że koty są większym problemem dla ptaków niż samo koszenie.
@@cyrkielnetwork IMO Wszystko po trochu. Kleszcze ponoc lubią wyższą trawę niż nisko skoszony trawnik, być może i Urbanizacja ma znaczenie(zmniesza się środowisko dla naturalnych stworzonek które żywiły się kleszczamii), do tego brak mroźnych zim... I w ten sposób klesaczy jest coraz więcej.
Co to za przysłowie? ;)
Masz jakieś dane na to?
Kiedyś też wypalano trawy co dziś jest zakazane. Domyślam się że ginęło ich sporo w tamtym czasie a dziś mogą się spokojnie funkcjonować.
kocham przyrodę, *ale NIENAWIDZĘ kleszczy* - mam ponad 50 lat - NIGDY nie miałem "rumienia" - ale pożarty przez kleszcze byłem kilkadziesiąt razy - jedna "majówka" nad wartą skończyła się tym, że miałem na sobie kilkanaście kleszczy - z czego część już się wkłuła - wtedy nie mieliśmy dostępu do internetu - więc penseta i wykręcanie
50 lat temu już Pan wykręcał kleszcze jak wnioskuje z kom, a są ludzie którzy dziś smarują masłem... to aż zaproszenie dla chorób, bo odcinąjac w ten sposób tlen kleszczowi, ten wymiotuje do krwiobiegu. Mam nadzieję, że tacy ludzie pójdą po rozum. Fajnie jeśli komuś pomogłem w uniknieciu boreliozy
W jaki sposób teraz należy usuwać kleszcze?
@@Zania-iq3rj zwykłą penceta wykręcić w prawo,nie wyrywać. Są specjalne pensety, nie wiele droższe od zwykłych, za to super wygodne do wykrecania. Są też specjalne plastikowe łopatki do WYKRECANIA. wszystko można kupić w każdej aptece. To daje gwarancje wyrwania w całości. Przy innych sposobach zostaje nadal wbita głowa ,a więc powstaje stan zapalny. Mieszkam pod samym lasem, tu od pokoleń kleszcze to codzienność
@@Zania-iq3rj chyba algorytm mi nie puścił odpowiedzi. Specjalne pensety i łopatki, sa w aptece. Zwykla penseta ,mniej wygodna ale też dobra. WYKRĘCAMY! w prawo. Nie wyrywać i niczym nie smarować, chyba że ranke po WYKRECENIU
@@marcinprokopowicz7567 Wykręcanie to błąd
Chętnie bym posłuchała o krymsko-kongijskiej gorączce krwotocznej ❤ (oczywiście poczytam o niej, ale kocham Twoje filmy o chorobach). Cieszę się, że ostatnio jest Cię dużo tutaj ☺️
Scifun ostatnio nagrał film o podobnej tematyce, taki trochę strumień ciekawości 2. Było więcej o wirusie marburg, ale był wspomniany tez wirus krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej.
Ej ..ludzie! Dobijmy do MILIONA! Zròbmy love-bombing Dawidowi Lajki i suby niech lecą !Ogromny szacun za to ,że mimo przeciwności chce się nadal nagrywać nam kontent. Super!
Miałem z 6 razy kleszcze. Grupa krwi Rh-. Czy keto może wpływać na komary i kleszcze?
Przeciwności?
@@CallMeGeppetto Aha..to pohejtujmy jeszcze..masz strzykawkę? To jedno.
Co widzi mucha? Co widzi pszczoła? Jak filtrujesz rzeczywistość?
Jak rozmawiają orki?..( open AI tworzy translator mowy orek)
@@romanoprodagio9502
Brałeś coś człowieku???
Wspomniałeś coś o przeciwnościach które napotkał autor kanału. Inny użytkownik o nie zapytał. A ty piszesz coś o hejcie i pytasz o strzykawke i jeszcze jakieś losowe pytania zadajesz. Jeżeli nie chcesz lub nie możesz przestać brać to chociaż bierz pół strzykawki. Trochę umiaru, bo tracisz kontakt z rzeczywistością.
@@Jarek96M Pisałem też o filtrowaniu ..hm..ciekawe co to znaczy ,że nie zauważyłeś?
Przeciez to jest sprzedajny bambik, jak nie film z Head And Shouders ktory jest najgorszym preparatem do wlosow, to jeszcze mowienie ze szpryce są okej
Dobry wieczór! Z racji pracy w terenie kleszcze spotykam nieraz. Na boreliozę chorowałem już dwa razy. Na zapalenie opon od dawna się szczepię. Stosuję różne pryskadła a i tak co roku jakiegoś kleszcza muszę wyciągnąć... Niemniej moja obserwacja jest taka: najwięcej kleszczy łapię w Gdańsku na miejskich trawnikach (także tych koszonych) a nie w okolicznych lasach. W mieście najpewniej roznoszą je szczury, kuny, lisy, jeże i wolno żyjące koty (możliwe że ostatnio i szop pracz). Sporo tych zwierzaków tutaj, żeby je zobaczyć wystarczy fotopułapkę w ogródku postawić na noc :) ... Czy boję się kleszcz?. Wychodzę z założenia że nie, bo skoro kleszcze się nie boi to dlaczego ja się go bać ;) robię w życiu to co kocham i żaden mały pajęczak tego nie powstrzyma; po prostu uczę się z nim żyć... Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Czy mógłbyś podzielić się sposobem wyciągania kleszczy? Słyszałem już wiele sposobów od przypalania po chwycenie i obracanie delikatnie w lewo i prawo aż wyjdzie do kręcenia tylko w prawo i sam już nie wiem co robić jak będę miał kleszcza a google też nie jest zdecydowany
@@drill_don684 dobra pęseta, chwytasz tuż przy miejscu wkłucia i po prostu wyciągasz, zdecydowanym ruchem w górę. Nie wykręcamy, NIE PRZYPALAMY - bo wówczas kleszcz może wyrzygać się do ciebie, co zwiększa szanse na przekazanie ci patogenu.
Można tez kupić tzw kleszczołapki, polecam, ja stosuję. Ja pracuję w lesie i co sezon wyciągam tego trochę.
@@drill_don684 oczywiście. Nie stosuję żadnego smarowania, mrożenia i tym podobnych specyfików na kleszczu który się wbił. Kiedyś wykręcam ale jest to chyba bez sensu. Obecnie najczęściej sięgam po dobrej jakości pęsetę do wyrywania brwi. Chwytam przy samej skórze i prostopadłym , pewnym ruchem wyciągam kleszcza. Jeśli nie mam pęsety staram się to robić palcami. Generalnie chodzi o to żeby kleszcza wyciągnąć jak najszybciej bo jest najmniejsza szansa, że coś ci przekaże. Szpatułki do usuwania kleszczy są spoko o ile wkręcił się spory kleszcz. Mi najczęściej wchodzą maleństwa, które są za małe na szpatułkę... Podobno fajne są pętelki do wyciągania kleszczy ale tego nie próbowałem... Owszem, czasem kleszcz się urwie i zostanie kawałek, trudno, swędzi kilka dni. Smaruję Fenistilem i przechodzi. O ile wiem to co w kleszczu najgorsze siedzi w jego odwłoku (uwaga, w tym ostatnim mogę się mylić). Drugą boreliozę złapałem od kleszcza, który siedział na mnie 2 dni. Nie sprawdziłem się dokładnie po powrocie z lasu. Nie spodziewałem się i złapałem kleszcza przy temperaturze -1 stopni Celsjusza. Pozdrawiam serdecznie mam nadzieję że coś pomogłem.
@@ptasiastrefa przy minus 1? zdarzało ci się jeszcze kiedyś przy tak niskiej temperaturze złapać?
@@MrListkiewicz Tak, też się zdziwiłem. To było w okolicach Włodawy. I licznie tam występuje kleszcz łąkowy - to mój pierwszy kontakt z tym gatunkiem i właśnie takiego złapałem. Nieraz bywało że ściągałem z siebie po 30 chodzących po mnie osobników. Zazwyczaj bardzo dużych. Ten który mnie dorwał był maleńki. To był marzec, tereny raczej podmokłe z szuwarem. Podobno kleszcze łąkowego roznoszą tam łosie których ślady nieraz tam spotykałem. Błędem z mojej strony było nie zabranie środków do pryskania na komary i kleszcze. Uznałem, że jest jeszcze zimno i że nie ma takiej potrzeby - błąd... Kleszcz łąkowy występuje głównie we wschodniej Polsce ale rozprzestrzenia się na zachód. W okolicach Gdańska nigdy nie widziałem. Występujące tutaj kleszcze nie są aktywne tak wcześnie. Pozdrawiam serdecznie
Kleszcze prowadzą do wielu chorób. W głównym nurcie mówi się przede wszystkim o boreliozie, ale mogą też powodować Kleszczowe zapalenie mózgu, co przytrafiło się mnie.
Zostałem ugryziony w 1993 roku mając pół roku życia. Po ugryzieniu zachorowałem na KZM czego następstwem jest niedowład lewych kończyn górnej i dolnej (trwałe uszkodzenie nerwów) oraz w późniejszym czasie wystąpienie epilepsji. Niepełnosprawność zostanie ze mną do końca życia.
Powszechnie mówi się, że umiejętne wyjęcie kleszcza niweluje zagrożenie tak, aby nie zwymiotował, bo choroby przenoszone są w wymiocinach właśnie, ale to nie musi być prawda. KZM przenoszone jest np. już w aparacie gębowym i wystarczy, że się wgryzie. Leków nie ma, można się tylko zaszczepić.
W swoim imieniu dziękuję za nagłośnienie tematu, kleszczy nie wolno bagatelizować i zwiększanie świadomości na ich temat jest ważne.
Mój ojciec chorował na Boreliozę przewlekłą, chodził wiele miesięcy po lekarzach i nikt nie wiedział co mu jest. Trafił do szpitala w bardzo złym stanie, 50% szans na przeżycie. Leczenie zajęło mu dobre 3 lata, ogromną ilość pieniędzy i cierpienia, a powrót do sił kolejne 3. Sprawdzajcie się ludzie
Znam to z autopsji - niestety :(
Pozdrawiam Ciebie i tatę :)
Dziękinza odcinek!
Zawsze wiedziałem, że nie lubie tych małych cholerstw. A teraz mam jeszcze więcej powodów...
Pozdrawiam!
Dobry film, dobra robota!
Twoje filmy powinny być puszczane w telewizji! Super materiał, dużo się dowiedziałam
Nie wiedziałam, że kleszcze są endemiczne dla tej części świata, myślałam, że z kleszczami jak z muchami 😮 Dawid jak zwykle daje 150%, super robota 💪 no i ważne, że powiedziałeś o afrykańskich kleszczach, też o tym ostatnio czytałam. Uważajcie wszyscy na siebie!
Ja miałem 3 kleszcze. Lecz odkąd mój kolega zmarł po jedynym Nienawidzę tych s**rwysynów tak bardzo, że po lesie chodzę w białych butach.
Kleszcze są ślepe, białe buty nic nie dadzą, obejrzyj o kleszczach na Kanale Zero
@@lukaszdal1405 O kleszczach wiem wystarczająco, a białe buty są dla mnie nie dla kleszcza 😉
@@lukaszdal1405 ale na białym łatwiej zobaczysz kleszcza...
No ale cały czas gapisz się na buty?
@@gosiaj5671 tak bo mam nowe
Dawid, kleszcz afrykański o którym wspomniałeś pojawiał się w Polsce od dawna. Pierwsze badanie naukowe pochodzi z 1997 roku. Najczęściej są zaciągane przez ptaki do nas. Podobno nie zaobserwowano jeszcze stałego siedliska w Polsce.
Miałem boleriozę w 2020 - pół roku nieprzerwanego bólu głowy, 3 neurologów - nikt nie wiedział co mi jest. Jak już mnie głowa przestała boleć to potem poraziło mi nerwy twarzowe - najpierw z jednej strony potem z drugiej strony twarzy, to dopiero wtedy mi zdiagnozowali bolerioze. A co ciekawe rumienia nie miałem, i tak myślę że ta choroba się jeszcze z rok wcześniej inkubowała bo nie pamiętam żeby krótko przed tym mnie jakiś kleszcz złapał... potem antybiotyki, i póki co to do dziś żadnych śladów nie mam.
Moja przyjaciółka od siedmiu lat choruje na neuroboreliozę. Wykluczona z życia całkowicie, ból towarzyszy jej praktycznie bezustannie :( Jeździła po całej Polsce po lekarzach, dostała nawet skierowanie do szpitala psychiatrycznego. Lekarze zarzucali jej, że uroiła sobie objawy (to podobno częsta praktyka w naszym kraju). Dopiero po dwóch! latach cierpienia jakis lekarz wpadł na pomysł zlecenia badań na boreliozę. W Polsce wiedza lekarzy i leczenie tej choroby to dramat! Nikomu nie życzę piekła, w którym ona się znalazła i przez, które przechodzi :(
@@juliawanatowicz8430 Niestety, takie traktowanie pacjentów jest normalne
@@juliawanatowicz8430 ROZSZERZONY PROTOKÓŁ BUHNERA ja stosuję po każdorazowym zakażeniu, pomaga, stawia na nogi.
Warto wspomnieć o preparatach z permetryną do stosowania na odzież, szczególnie buty i spodnie "z przodu" od pasa w dół, a z "z tyłu" od kolan w dół. Z doświadczenia wiem, że kleszcze są mniej więcej na wysokości do 1 metra(jeśli chodzi o śródleśne łąki). Można też moczyć wierzchnie ubrania w permetrynie o stężeniu 2% roztworu. Kleszcze nawet jak się złapią ubrania to robią kilka ruchów i odpadają porażone tym związkiem. Wyczulam na stosowanie przy kotach i zwierzętach środowiska wodnego, dla nich również jest to silna trucizna.
Jeśli masz zwierzęta, to trzeba bardzo uważać przy używaniu tego środka. Jest szalenie szkodliwy dla kotów, nawet przy niewielkim stężeniu.
na niskich wysokościach żerują młode kleszcze, dorosłe siedzą też na drzewach.
Ubrania impregnować w opisany przez Ciebie sposób co drugie pranie. Niepraną odzież można stosować dość długo bo czasem do kilku miesięcy. Permetryna jest niezwykle skuteczna. Testowałem ją na kilku niewbitych kleszcach znalezionych na psie. Kleszcze duszą się po kilkudziesięciu sekundach (permetryna uniemożliwia wymianę gazową tym pajęczakom).
Wspaniały film. Wszystko mnie teraz swędzi... Nie będę mógł zasnąć...
Wychowałem się w lubelskiej wsi. 30 lat temu ganialiśmy po łąkach, lasach, krzakach....to były nasze bazy. Nikt nigdy (!) wtedy nie złapał kleszcza. Nikt nie słyszał o kleszczach. Były rzadko, ktoś czasem złapał na sianokosach 😊. Co mogło powodować taki stan? Z pewnością ostre zimy, wypalanie traw, które w moim regionie są czymś naturalnym ( w sumie chyba do dziś)🎉
Ja sie wychowałam w świętokrzyskim i 30 lat temu kleszcze były tam dość powszechne, zdarzyło mi się kilkukrotnie przynieść do domu, a pies je łapał regularnie po wycieczkach do lasu i zawsze potem musiał być obejrzany.
A mój krewny leśniczy opowiadał że potrafił w latach 70-tych złapać ze trzydzieści w jednym sezonie.
Dowód anegdotyczny to nie dowód.
Opryski, opryski, opryski ;)
@@ObiWanBezNogi 30 wbitych czy 30 generalnie znalezionych po nim chodzących? Jak to pierwsze to trochę strasznie, jak to drugie to nie za bardzo, bo jak zaczyna się sezon to 30 w niecały tydzień się zdejmuje z człowieka, zwłaszcza że na spacery codziennie chodzimy z psem i tego co ja zdejmuję z niej to lepiej nie liczyć nawet.
@@matfanikao.o47 wbitych ale to bez znaczenia bo pointa była taka że dowód anegdotyczny to nie dowód
Dziękuję za ciekawy naukowy materiał!
Z innej beczki o leczonych na boreliozę i wykorzystywaniu pacjentów powstał radiowy serial dokumentalny - śledztwo dziennikarskie "Podziemię" Michała Janczury.
Dzięki za uświadamiający materiał. Jestem z miasta i nigdy nie byłem w lesie oprócz wycieczek w szkole. Dla mnie jako mieszczucha był to bardzo pouczający materiał. Szczególnie od kiedy pokochałem niedawno bushcraft i spędzam tam co raz więcej czasu. Właśnie kupiłem kartę do usuwania kleszczy i Wam widzowie polecam.
Panie Dawidzie, jaki Pan jest przystojny, giga chad + inteligentny :3
Szkoda, że nie ma sposobu na pozbycie się tego syfu z Ziemi...
W sensie rosjan?
Afryka jest największym kontynentem
W sensie (tu wpisz jakąkolwiek grupę ludzi których nie lubisz)?
Oczywiście że się da jeśli dobrze pamiętam można wprowadzić do obiegu danego gatunku (patogen???) który powoduje że samce danego gatunku podczas rozmnażania wprowadzają nasienie które powoduje że samica rodzi samych samców z tym (patogenem) przez co rodzą się same samce i dany gatunek umiera przez brak możliwości kopulacji
Chyba nawet sam Dawid o tym kiedyś opowiadał
(Z góry przepraszam jestem pod lekkim wpływem substancji odurzających więc mogę pisać głupoty, jeśli mi się uda to wrócę to za 2 dni a prawie na pewno wrócę i napiszę jak to dokładnie działa)
"czy powinniśmy zabić wszystkie komary" tak się nazywa film Dawida który opisuje przebieg takiego procederu
Dziękujemy Panie Dawidzie❤
Kurcze ludzie tu mówią, że mieli w życiu jednego kleszcza, trzy... A ja w swoim życiu, co roku zdobywam przynajmniej 10 kleszczy na obozach harcerskich, czy wyjazdach w góry XD
Dla mnie to zawsze była norma i pamiętam jak się zdziwiłam kiedy moja znajoma ze szkoły powiexziała, że tata ją zabrał do szpitala żeby usunąć kleszcza. U mnie w domu zawsze (mimo moich dziecięcych protestów) królowała penseta i długie paznokcie mamy
Nie mniej, na wszystkich wyjazdach dbamy o siebie i staramy sie te kleszcze usuwać jak najszybciej (ku mojej uciesze lassem), a w harcerskim settingu często są prowadzone nawet "kleszczowniki" na wypadek jakby właśnie ktoś coś złapał
Gratuluję w końcu wydania filmu :D parę lat już chyba chciałeś go wydać? :D
Dwa. Raz nie zdążyłem ruszyć z researchem przed jesienią. Raz nie zdążyłem z nagraniami przed zimą. 🙃
@@naukowy.belkot A wydałeś w tym samym tygodniu co zrobił to kanał zero, przez co materiał nieco wygląda jak zerżnięty niestety :/
@@MrGana2 a bzdura tam. A jak Tomek na zerze zrobił tematy, co Dawid już poruszał to też tam pisałeś pod nimi, że zerżnął od Dawida? :D
@@zeliaa110 Nie wszystkie materiały oglądam, nie każde muszą się tak rzucać w oczy i ja tu nikogo nie atakuję, że ktoś coś zerżnął, tylko mówię jak to trochę wygląda w tym momencie.
@@MrGana2Przecież to co napisałeś nie ma sensu. Przedstaw proszę co Cię popchnęło do napisania akurat takiego komentarza? Zastanawia mnie jakimi myślami się kierowałeś, widząc dwa filmy z dwóch kanałów i od razu wpadłeś na pomysł ze jest to zerżnięte? Bez ataków, serio pytam?
Dawid, bardzo dziękuję Tobie i ekipie za ten film. Sama doświadczyłam, być może wciąż doświadczam boreliozy. I tutaj chciałabym zaznaczyć czujność w tym temacie. Moje objawy były tak niespecyficzne, że niewiele brakowało abym się leczyła u psychologa na depresję. Po 3 miesiącach od ukąszenia (bez rumienia, za to z najgorszą grypą życia tydzień-dwa po) miałam tylko 2 objawy - całkowity brak energii, jakbym miała depresyjny stan i mylenie słów - czułam jakby mój mózg był w procesie demencji 80latki. Niewielu lekarzy potraktowało to poważnie, ale byli też tacy którzy pomogli w diagnozie i z doświadczenia wiedzieli - że objawy mogą być bardzo różne. Miałam dużo szczęścia w tym na kogo trafiłam, bo poznałam osobę której odmawiano diagnostyki neuroboreliozy i mówiono, że symuluje aby wyłudzić zwolnienie lekarskie - dopiero gdy dostała porażenia nerwu twarzowego (co jest charakterystycznym objawem) to uwierzono dziewczynie ze nie udaje. Na koniec mam prośbę - jeśli kiedyś zrobisz film o boreliozie czego nam wszystkim życzę - to byłoby miłe uwzględnienie w nim mocy niektórych ziół, które pomagają stanąć na nogi w przewlekłej boreliozie, gdy człowiek już nie chce 14x stosować antybiotykoterapii, która pomaga na chwilę (podkreślam: w PRZEWLEKŁEJ). Jest sporo badań na ten temat i myślę że z ust osoby z takim autorytetem można pomóc wielu osobom przynajmniej złagodzić objawy.
ROZSZERZONY PROTOKÓŁ BUHNERA przeszedłem kilka zakażeń, mi ten zestaw każdorazowo pomaga.
Wspaniale Ci się udało napędzić moją paranoję na punkcie kleszczy. A i tak była rozwinięta na wysokim poziomie. 😱
Mamy psa wyżła i podczas spacerów po polach i łąkach zarówno on, jak i my przynosimy zatrważające ilości kleszczy. Każdy miał ich wyciąganych kilka... a na spacery, żeby pies się wybiegał i tak trzeba chodzić.
Tylko podczas ostatniego weekendu złapałam łącznie ponad 20 kleszczy.
Zagiąłeś mnie tymi odnóżami kleszczy... Dlatego oglądam
Paskudy, odkąd przypadkiem nadepnęłam na najedzonego kleszcza boję się ich panicznie. Dziękuję za odcinek, przynajmniej wiem, że boję się słusznie. ❤
Mam w lesie pasiekę, jestem tam co najmniej raz w tygodniu, a czasami i codziennie. Do tego w odpowiednich sezonach zbieram grzyby i poroża więc w lesie spędzam całkiem sporo czasu. Kleszcze, które się wpiły miałem w życiu może trzy, kiedyś używałem permetryny, działa doskonale, kleszcze dostają paraliżu chwilę po kontakcie z odzieżą spryskaną tym ustrojstwem (ale jest podobno hiper toksyczna również dla kotów, więc jak ktoś ma takiego w domu to trzeba mocno uważać). Od jakiegoś czasu nie używam niczego i tak się składa, że z jakiegoś powodu mnie już nie atakują. Za to jak nieświadomie przyniosę na ubraniu kleszcza do domu to mogę być pewny, że tego samego wieczora będzie on wczepiony w moją żonę. Jak idziemy rodzinnie do lasu z dziecmi, to jak ktoś wraca z kleszczem to również ona. To dziwne, że kleszcze jakoś sobie wybierają ofiarę na zasadzie preferencji, teoretycznie powinienem ja ich łapać najwięcej, bo jestem najłatwiejszym celem, jestem najczęściej w lesie, a jednak podróżują na moim ubraniu kilka kilometrów marszu po to, żeby w domu atakować inną osobę.
Za to w lesie mega upierdliwe są strzyżaki jelenie (takie dużo większe niby-kleszcze ze skrzydłami), niby się nie wgryzają w człowieka, ale są po prostu upierdliwe i są ich tam w drugiej połowie lata do jesieni dosłownie hurtowe ilości. I na nie nic nie działa, off, permetryna, deet, smarownie się wrotyczem...
Też zauważyłam to zjawisko, że kleszcze „wybierają” żywicieli. Nigdy nie miałam kleszcza, za to wiecznie gryzą mnie komary. Natomiast moja babcia ma odwrotnie - kleszcze przynosi hurtowo, a komary nie są nią zainteresowane :D
To dość ciekawe w zasadzie... Nigdy w życiu nie miałam kleszcza, a spędzam czas zarówno w lasach jak i dość regularnie chodzę ścieżką w wysokiej trawie. Za to z komarami mam na odwrót, 5 minut wystarczy i jestem cała pogryziona, więc albo to zbieg okoliczności, albo faktycznie ma to jakiś sens 🤔
może kwestia odżywiania? jesz często coś czego Twoja żona nie tyka?
W tym roku zainteresowałem się kleszczami tak na poważnie. 4 moich YTberów poruszyło ten temat i naprawdę bałbym się chodzić do lasu po tej dawce wiedzy. Na szczęście są szczepionki przeciwko chorobom odkleszczowym. Ja znalazłem w Trójmieście w Luxmedzie, 3 dawki trzeba przyjąć, ale na pewno inne prywatne lecznice też mają coś takiego w ofercie. Szukajcie u siebie, szczepcie się i jak jesteście w lesie, to nie śmiećcie 😊
Super odcinek. Dzieki!
Fajnie opisany temat, tak od kleszcza strony :D Zabrakło tylko rozwinięcia myśli, co je odstrasza, tak po naukowemu, a nie reklamowemu.
Żałuję, że tak późno odkryłem Ciebie i Twój kanał (jakieś 2-3 miesiące temu), a widzę, że kanał prowadzisz od lat. Kiedy ja znajdę czas na to?! Dziękuję bardzo za super ciekawe i rzetelne materiały :) Pozdrawiam :)
P.S. Ten biegnący kleszcz przeraził mnie, ale pocieszam się tym, że mieszkam na Mazurach - za szybko tutaj chyba nie przybędzie, bo gdy w innych częściach kraju w grudniu chodzą bez kurtki, to my odśnieżamy parkingi już od końca października :D
wreszcie po roku dostaliśmy ten film :)
Swoją drogą, kiedyś było też głośno o Barszczu Sosnowskiego, dzisiaj już nie mówi się o nim tak często mimo że to roślina szkodliwa dla człowieka i zarazem wyraźnie inwazyjna.
Barszcz to pikuś przy kleszczach i pluskwach
Dawid - jak zawsze jesteś mistrzem. Wspaniały filmik, wielkie dzięki.
Drogi Dawidzie. Czy będziesz może wypuszczać swoje książki w formie audiobooków? Bardzo lubię tą formę i chętnie bym ją kupił
super film i ognisty outfit🔥🔥🔥
Nie myślałam, że kiedykolwiek będę oglądać film o kleszczach, ale albo dorosłam, albo Pan tak ciekawie opowiada. :) Miłego dnia
Bardzo wartościowy odcinek. Dziękuję Dawidzie
Świetny odcinek. dzięki niemu obejrzałem dokładnie swoje tłuste ciało czy przypadkiem nie mam kleszcza.... dzięki.
Raz w lesie trafilem chyba na cos w rodzaju gniazda kleszczy. W pierwszej chwili myslalem, ze to mrówki, bo tyle ich bylo. Najmniejsze z nich byly niewiele wieksze od ziarnka maku. Tylko jedenu udalo sie wbic w moją rękę. Co ciekawe poczulem ukłucie i wlasnie dlatego dowiedzialem sie o ugryzieniu.
Dzięki ;D komentarz dla zasięgu już na samym początku 🎉
dobrze mieć naukowe uzasadnienie do lęku przed wyjściem z domu, dziękuję pan Dawid
Postraszę Cię więc i przed własnymi czterema kątami. Przyjaciółce żony zrobili w bloku trwający kilka miesięcy remont poddaszy, czy innych strychów w których gniazdowały kochane przez wszystkich gołębie, a te są cieplutkim domkiem i zarazem wałówką dla wspomnianych w filmie Dawida kleszczy miękkich, a dokładnie obrzeżków gołębich. Ptaszki na czas prac remontowych się wyniosły, ale w ich gniazdach zostały osierocone kleszcze. Z braku żywicieli zaczęły węszyć. Z ostatniej kondygnacji dziesięciopiętrowego budynku udało im się wyemigrować na sam parter, gdzie mieszkała koleżanka. Na kilka dni wyprowadzili się z mieszkania, bo spółdzielnia musiała wynająć odpowiednią firmę do pozbycia się problemu.
@@ShinkasaLian a dziękuję, już kiedyś rozważałem spalenie budynku żeby pozbyć się pluskiew, od tej pory mieszkam w lodowcu
Fantastycznie, w dzień publikacji filmu wyciągnęłam z siebie kleszcza... Dobry timing.
I wszytko mnie teraz swędzi ...
Wczoraj byłam w lesie. Niby ścieżka lazłam i się oglądałam to też mnie zaczęło swędzieć wszystko XDDD
Super film, niech jak najwiecej osób zobaczy
Jako mieszkaniec Podkarpacia, bardziej boję się kleszczy niż wilków. Spotkałem już kilka i wilki jakoś nie robią na mnie wrażenia. Za to kleszcze są wszędzie, wczoraj zbierałem truskawki w ogródku i na szczęście w porę zobaczyłem jak biegnie sprintem po mojej ręce. Jeszcze te 7-10 lat temu, trzeba było się postarać żeby złapać kleszcza, a teraz wystarczy tylko wyjść na podwórko🤦
Kleszczy jest coraz więcej, bo ludzie do tego się przyczynili eliminując min. drobne ptaki, które zjadały kleszcze. Małe ptaki kiedyś na wykoszonych łąkach zbierały kleszcze, a od kiedy łąk się nie kosi kleszcze się namnażają, bo w wysokiej trawie np: taka pliszka nie żeruje. Zresztą kiedyś był regularny wypas bydła, owiec i kóz. I taka ciekawostka (nie wiem na ile prawdziwa) kleszcze, które napiją się koziej krwi nie przenoszą boreliozy... ciekawe też jak wpływa na kleszcze np: krew koni, owiec, krów ? Ludzie rzekomo latają na księżyc, a nie znają prostych naturalnych praw i prawideł przyrody i nazywają to "rozwojem"?
Miałem w dzieciństwie dużo styczności z kleszczami. Często zdarzało mi się mieć kleszcza, gdyż nigdy nie stroniłem od przemierzania chaszczy, także kleszcze były powszechne u nas już od dawien dawna, teraz zrobiło się o nich jakoś głośno. Ja na całe szczęście uchroniłem się od chorób przenoszonych przez kleszcze, a jak pisałem wcześniej miałem ich co najmniej kilka, nie wiem czy nie podchodziło to pod kilkanaście.
Bardzo ciekawy i merytoryczny materiał!
Ajaj! Kolejny świetny film, wartościowy materiał, mega fajne, ciekawe prowadzenie przez cały film a o anturaż dodał swoich plusów;-) Dzięki za włożoną pracę!
Jest taki horror z 1993 "Kleszcze", ale ten material jest znacznie lepszy 🎉
niestety już widzę coraz więcej szurskich wypowiedzi o tym że to jakieś wymysły, dobrze że zrobiłeś ten film! pozdrawiam cieplutko 🧡
Dziękujemy.
Super odcinek! Dobrze ze poruszasz tak wazny temat. Merytorycznie jak zawsze 💪 Komentarz dla zasiegu🙌
Pozdro dla pana Operatora, w nierównym terenie chodzić i nie zaliczyć wywrotki, szacun
Dzięki bardzo za ten film, teraz może o kontrowersjach w leczeniu boreliozy bo to temat rzeka i mam wrażenie, że coraz bardziej się uwsteczniamy, a przewlekła borelioza jest zamiatana pod dywan.
Bardzo ciekawy film. Trudno było się oderwać. Wszedłem tylko na chwilę, ale obejrzałem do samego końca.
Bardzo ciekawy materiał! 👍
Super robota. Super poziom. Super film. Pozdrawiam Pana Dawida
Dzięki za materiał Dawid 👊🏼
Super materiał. Szkoda, że temat zwierząt towarzyszących nie był szerzej poruszony, tym bardziej, że niestety jest coraz więcej osób podważających bezpieczeństwo stosowania środków przeciwkleszczowych u naszych pupili.
W tym roku jest z kleszczami jakiś cyrk. Pamietam jak w młodszym wieku wyjazd na grzyby czy po prostu do lasu prawie nigdy nie kojarzył się z kleszczami, prawie się to nie zdarzało. Dziś każdy spacer z psem trzeba się oglądać bo można je złapać wszędzie. Po sytuacji jaka mi się przydarzyła w tym roku jestem wyjątkowo uczulony na te małe diabły, mianowicie kubeczek plastikowy z napojem postawiony na trawie, na górskiej polanie po paru minutach podniesiony z powrotem miał na sobie kilkanaście nimf kleszcza, ultra malutkie. Ciarki przechodzą mnie do tej pory na sama myśl. Oprócz tych na kubku po 2 godzinach wyciągnąłem z siebie jeszcze jednego, w tamtej chwili jeden ze znajomych 5 z koszulki a kolejny znajomy 2 sztuki z uda po powrocie do domu. 😢
Małe dranie i mnie raz dopadły. Dobry materiał, trzeba znać swojego wroga!
Boskie skarpetki, pozdrawiam z Muzeum Mydła! ❤🦆
Świetny materiał. Jedna uwaga jezykowa. Kąsać mogą psy, węże, konie, ewentualnie ludzie . Komary czy kleszcze nie kasaja, bo nie mają zębów. Pozdrawiam.
Podczas majówki rozmawiałam z leśnikami na śląsku. Pytałam, czy mają jakieś sposoby, by chronić się przed chorobami odkleszczowymi. Niestety. Zalecają prycho, po przyjściu do domu i skontrolowanie ciała. I też niestety chorują.
Ale trwają prace nad tabletką z lotilanerem dla ludzi.
Co to jest prycho?
Bardzo praktyczny odcinek. Dzięki!
Kiedyś nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Kleszcze odkryłem w czeskich lasach dopiero około 2000 roku. Było ich tam zatrzęsienie i z każdego pobytu wracałem z co najmniej pięcioma, siedmioma ukąszeniami. Sporadycznie bywało ich kilkadziesiąt. Choć te moje wycieczki w czeskie lasy trwają już ponad dwadzieścia lat, nigdy na nic nie zachorowałem i nadal nie choruję. Być może dzięki temu, że kleszcze usuwałem najdalej do dziesięciu godzin po wgryzieniu. Ale znajomemu zdarzył się w tym samym rejonie przypadek kleszczowego zapalenia opon mózgowych. Wystraszyłem się i zacząłem stosować środki ochronne, zwłaszcza permetrynę. Pomogła, bo przez trzy lata zdarzyło mi się tylko jedno ukąszenie. Ale, o dziwo, zdaje mi się, że ten stan rzeczy zawdzięczam nie tylko permetrynie! Otóż ilość kleszczy jakby drastycznie się tam zmniejszyła. Dawniej zawsze je gdzieś widziałem. A to łażące po mnie, a to po płótnie namiotu i było to standardem. Obecnie nie widuję ich wcale.
Świetny materiał!
Jak zwykle klasa. Chociaż ten quiz na insta wcale nie był prosty, a myślałam, że sporo o tych małych skur***lach wiem 😂 dzięki wielkie!
Dziękuję za odcinek! Megaa!
Wbiłem 666lajka, materiał fajny jak zawsze wspomniałeś o tych kleszczach co biegają... Mam nadzieję że następny etap ewolucji to nie będą latające
Trzeba się oglądać bardzo dokładnie. Po powrocie z lasu poszłam pod prysznic i dokładnie sprawdzałam i oglądałam ciało w poszukiwaniu kleszcza i nie znalazłam. A wieczorem mąż u mnie namacał kleszcza. 😂🙈
😂😂😂
Nawet nie pytam gdzie namacał 😂😂
@@EP-cm8ch 😂
Fajny film i przekaz, a co byś powiedział o wczśniejszym wypalaniu traw. Czy kiedyś gdzy wypalano trawy to nie byłom wtedy mniej tych pajęczaków? Wiem że przy tym ginie wiele więcej pożytecznych owadów, ale może to miało jakiś sens, oczywiście w kontrolowany sposób. Proszę odpowiedz na to pytanie. pozdrawiam . Wspaniały kanał.
Super kontent jak zwykle!
Chociaż Discovery mogło by wydać najnowszy film o tych kleszczach to nie będzie tak fajnie opowiedziane jak przez Ciebie ! Dzięki !
Discovery ostatnimi czasy to nie robi fajnych programów, tylko jakieś kaszaniaste reality show.
Bardzo fajny materiał, miło się słucha. :) Jednak mam kilka pytań.
1. Można być uczulonym na kleszcze? Mam na myśli uczulenie na roztocza.
2. Dlaczego nie wymyślono jeszcze szczepionki na choroby przenoszone przez kleszcze? (Oprócz KZM)
3. Dlaczego nie można ich usunąć z Ziemi? Są one w jakikolwiek sposób pożyteczne?
1. Nie wiem. Bywamy uczuleni na wiele białek zwierzęcych, w wydzielinach kleszczy pewnie znajdują się i takie uczulające niektóre osoby. Dawid wspomina o jednej z alergii na mięso nabytych w wyniku żerowania kleszcza ale to inna kwestia.
2. Szczepionka na kleszczowe zapalenie mózgu jest dość popularna i dostępna w wielu placówkach medycznych z zapomnianymi przez boga przychodniami włącznie. Większość niebezpiecznych patogenów jakie możemy od kleszcza otrzymać nie jest wirusami, a to na niektóre z nich szczepionki posiadamy (tak jak na wirus grypy). Na bakterie, jaką jest krętka Borrelia, wywołująca boreliozę, działa odpowiedni antybiotyk.
3. Taki przykład. Ogłoszona przez Mao masowa akcja pozbywania się wróbli wyjadających ziarno zbóż uprawianych przez rolników z Państwa Środka spowodowała śmierć głodową milionów Chińczyków, gdyż wróble wyjadały znacznie mniej ziarna niż owady szkodzące uprawom. Bez wróbli owadów nie ubywało. Pomyślmy, że wybijamy gatunek będący pożywieniem dziesiątek rodzimych gatunków ptaków. Możemy pogdybać co się może wydarzyć ale ostatecznie przekonamy się gdy to już się stanie.
Mega przydatny i interesujący film! Mam jednak pytanie, dlaczego dla ludzi nie istnieją tabletki na kleszcze, tak jak dla psów?
Super film i na czasie dzięki wielkie
Świetny odcinek 🤍
Czy jest możliwość audiobooków twoich książek
Po za tym kocham ten kanał
Dzięki tobie polubiłam przedmiot który w szkole nie nawiedziła
Szkoda że w moich czasach nie było takiego nauczyciela ❤
Ten film zmotywował mnie by bardziej uważać.
Dziś zostałem dumnym posiadaczem histori ugryzienia kleszcza.....bardzo się boje tej paskudnej choroby
Dlatego lubię jesień BO WSZYSTKO ZDYCHA
Kleszcze nie znikają jesienią a nawet nie giną zimą jak nie ma mrozów to przetrwają i zima
@@EP-cm8ch Możesz mi nie psuć marzeń?
dzięki za film ♥
Najlepsze jest to że zwykly lekarz nie moze zlecic badań z krwi na bolerioze. Trzeba "obserwować" , a rumien nie zawsze sie pieknie zaprezentuje.
Ta biegająca odmiana kleszczy mnie przeraża😱
Szacun za koszulkę z kaczką🦆
To nie jest koszulka.
u mnie się dwa razy wessały, za każdym razem w pachwinie jak byłem w cyrku w Braniewie i z moim plutonem spaliśmy w lesie zamiast robić manewry, mój pluton był mi za to wdzięczny! Faktycznie, moja wiedza w temacie była znikoma i zmarnowałem bo masłem, poszedłem do lekarza wojskowego on do pielęgniarki z rechoczącym uśmiechem, będziemy operować podchorążego, w końcu chciał mi trampki przepisać. Sam go usunąłem i poszedłem do biblioteki brygady wyporzyczylem atlas owadów aby sprawdzić czy całego wyciągnąłem a bibliotekarka powiedziała ze jestem pierwszym żołnierzem który się owadami interesuje 😅😎
Wątpię by ktoś to przeczytał, ale jednak chciałbym walczyć z mitem, którym jest nazywanie mitem, że kleszcze występują tylko na wysokości źdźbła trawy - byłem świadkiem gdy kleszcze spadały z ok. 2 m drzewa owocowego na koc 2m x 2m i było je widać jak z tego drzewa spadają (sic!) Wraz ze znajomymi byliśmy zmuszeni przenieść koc spod wygodnego cienia w słońce gdzie te kleszcze jednak z drzewa nie spadały, dlatego KATEGORYCZNIE sprzeciwiam się nazywaniu tego mitem - to jest fakt, że kleszcze potrafią spadać z drzew i radzę każdemu na to uważać. Sam kiedyś też powtarzałem wszystkim wokoło, że to mit, bo wyczytałem w literaturze, że to mit dopóki nie zobaczyłem tego na własne oczy i zastanawia mnie dlaczego wszyscy z taką pewnością powtarzają te same "prawdy", które jednak są nieprawdą.