Pani, której imienia nie będę próbował pisać bo pewnie napiszę je źle, powiedziała jedną bardzo ważną rzecz. Pozwoliliśmy, żeby nauka dostała łatkę magii. Dla wielu ludzi nauka jest tak niezrozumiała, że zaczynają tracić do niej zaufanie i tutaj też jest w sumie problem. Kiedy ktoś na swoje pytania otrzymuje odpowiedź "to nie jest tak prosty temat" od naukowca a od szarlatana usłyszy "coś Ty, to przecież banalnie proste, ale oni nie chcą o tym mówić głośno" to wybiera często opcję prostszą.
to prawda, zwłaszcza, że naukowcy zbudowali jeszcze na potrzeby samych siebie system komunikacji przez publikacje naukowe. taki system działa wśród ekspertów, ale dla kogokolwiek spoza wąskiego zagadnienia jest w 100% nieczytelny. i to ma już wymiar niezrozumienia jednego naukowca przez drugiego. nieraz słyszałam wypowiedzi, dajmy na to, embriologa, który zupełnie nie rozumie pracy pisanej przez immunologa.
@@KasiaGandor Dlatego mam wielki szacunek dla różnych akcji/profili takich jak Szczepienia - rozwiewamy wątpliwości czy zagraniczne Sci Hard and Communicate. Można tam zapytać o wszystko, tłumaczą w zrozumiały dla innego człowieka sposób, często wskazują nawet łatwiej przyswajalne materiały. Jednak wydaje mi się, że powinien być na to położony większy nacisk. Jasne, można wszystko zepchnąć na "bo edukacja kuleje i ludzie są nieukami" ale to nie rozwiąże problemu, że immunologia to dzisiaj dla niektórych jakieś zaklęcie z Harrego Pottera.
Poza tym co odpisała Kasia istnieje jeszcze coś, co można by nazwać banalizowaniem nauki. Mam na myśli podejście przeciętnych ludzi do zagadnień naukowych, nawet starych jak świat. Np. określenie"zagięcie czasoprzestrzeni", czy "przestrzeń nieeuklidesowa" większość ludzi traktuje z przymrużeniem oka, jakby to był cytat ze star trek. Jak słyszą słowo"teoria" to już patrzą na temat z podejrzliwie. Dziedziny takie jak mechanika kwantowa brzmią dla nich jak totalny i nieprawdopodobny bełkot, choć nauce są znane od ponad wieku.
@@BUER2008 Plus wiele osób używa też rzeczy potocznych jakby były to jakieś prawdy naukowe. A wiadomo - potocznie wiele rzeczy się upraszcza. Ogólnie do tematu, w kwestii zoologii: Np. w USA najgorzej jest z zoologią. Wiem, że to pewnie nie jest temat mega ważny dla rozwoju ludzkości, ale amerykanie nie rozumieją, że bald eagle to nie orzeł. JAKŻE TO!? Przecież ma w nazwie "eagle"! Czym więc jest!? No problem w tym, że słowo "bielik" nie istnieje w angielskim i tu problem. Inną sprawą są aksolotly. Nie jest to gatunek. Jest to forma larwalna ambystomy meksykańskiej i tylko tego gatunku. Ale tylko jej forma larwalna. Gdy przejdzie metamorfozę, zmienia się z aksolotla na salamandrę. To coś w stylu żaby mają kijanki. Tylko, że tutaj akurat nie tylko jeden gatunek. Ale aksolotl to taka "kijanka" dla ambystomy. I kłóć się z kimś, kto nie rozumie różnicy. Co gorsze, w Internecie nigdzie po angielsku się tego nie dowiesz. Po polsku jest w Wikipedii. Jak z takimi ludźmi rozmawiać? Bo irytuje ich zacofanie. Nie chodzi o niewiedzę, bo niewiedza nie jest ich winą, ale jak ktoś im próbuje wyjaśnić, to wyzywają go od nienormalnych, bo "nigdy nie słyszeli". No nie słyszeli, bo po angielsku tak jest... Starsza siostra mówiła mi, że nazwy zoologiczne w angielskim nie są szczególnie ważne. Tylko no cóż... problem w tym, że jak chcesz z kimś dyskutować, to nie masz jak wyjaśnić tych rzeczy. I jakże to!? Wikipedia kłamie!? A jak powiesz, że akurat tam źle pisze, to znowu wyzwą Cię od sceptyka wikipediowego. Akurat takowym nie jestem. Ale jestem za prawdą, a nie za fałszem, bo tak mi pasuje.
Dla mnie zaskakujący jest ten trend wygasania ciekawości świata. Kiedyś każdy facet potrafił naprawić proste usterki w samochodzie, domu czy komputerze. To była wiedza fundamentalna, i niezbędna by nie biegać nieustannie do serwisu. Dzisiaj większość młodych osób nie potrafi obsłużyć mikrofali jeśli nie jest już wstępnie zaprogramowana, albo wymienić żarówki w samochodzie. To się wydaje wręcz niemożliwe, bo 20 lat temu dostęp do takiej wiedzy wymagał albo znajomości osoby obeznanej z tematem, albo eksperymentowania i uczenia się na błędach. Dzisiaj wystarczy google oddający nam do dyspozycji setki lub tysiące wideoporadników i artykułów pisanych przez ekspertów prostym językiem, a mimo to wciąż od młodych ludzi słyszę, że nie umieją sobie poradzić z najprostszymi nawet usterkami. Młodzi ludzie dzisiaj nie potrafią oczyścić filtra w pralce, przepchać rury, przeinstalować uszkodzonej aplikacji na laptopie - to jest przerażające, bo wiedzę mają dostępną od ręki, za darmo, w kuriozalnych ilościach i w każdym języku! Być może wynika to z bogacenia się społeczeństwa (bo skoro mnie stać, to nie muszę się uczyć - niech ktoś to zrobi za mnie), przy jednoczesnym doskonaleniu się technologii, która zapewnia bezobsługowość przez większość czasu eksploatacji urządzeń? W każdym razie ostatnio przeczytałem zdanie, które wywarło na mnie naprawdę mocne wrażenie - każdy z nas korzysta z bankowości elektronicznej. Powierzamy swoje ciężko zarobione pieniądze systemowi i zabezpieczeniom elektronicznym i większość z nas nie ma zielonego pojęcia jak one działają. Zaufanie do kontrahenta to jedno, ale rzeczywiście - czy to nie jest już ignorancja..?
Świetny odcinek, skłaniający do przemyśleń. Sam nigdy nie zwróciłem na to uwagi: kiedy chcemy pokazać że nauka to coś ciekawego pokazujemy jak coś wybucha, płyn zmienia kolor i leci piana. To wszystko wygląda jak dobra zabawa i na pewno jest w stanie zainteresować, ale nie pokazuje tego, że nauka jest zwyczajnie potrzebna i ważna dla nas wszystkich. A może tego nam teraz trzeba
Łooo! Robisz kawał dobrej roboty, poruszasz mega ważne tematy, to CUDNE że na polskim YT jest tak wartościowy kanał! Serio, nie wiem czemu, ale aż sie troche wzruszyłam! Jak zwykle świetny film i aż ciepło mi na moim feministycznym serduszku! 💜💜
@@KasiaGandor w sumie to dlaczego nie? Na pewno nie bylibyśmy tak rozwinięci cywilizacyjnie jak jesteśmy teraz, ale zwierzęta nie mają swojej nauki a jednak trwają, skłaniam się nawet do opinii, że gdyby nie nauka, naszej planecie by się lepiej powodziło. Kwestia podejścia czy człowiek jest po prostu jednym z najbardziej wyewoluowanych gatunków, czy stawiamy siebie na piedestale i mistycyzujemy nasze życie. Czy jesteśmy częścią natury, czy jesteśmy ponad wszystkim. Pozdrawiam :)
@@kubagrott "zwierzęta nie mają swojej nauki a jednak trwają" - no tak, podobnie człowiek by trwał. Znaczna część by umarła przy porodzie, w wieku 40 lat spora część straciłaby zęby, część by poumierała na różne choroby albo by spędziła ostatnie lata przed 50-tką (albo większość życia) w inwalidztwie, i tak dalej. Ale gatunek by jak najbardziej trwał, właśnie tak jak trwają "zwierzęta".
Przez dziesięć lat swojego życia chciałam być lekarzem. Aż zrozumiałam na czym polega praca lekarza. Wybór studiów biologicznych które nie są medycyną, stomatologią ani farmacją uważam za jedną z odważniejszych decyzji w moim życiu. Ale co mi tam? Teraz przynajmniej na pytania "co to jest? Dlaczego to studiujesz?" mogę odpowiadać, że zainspirował mnie Iron Man i Kasia Gandor. Bycie naukowcem jest cool.
Wow, świetna kobieta. Tak pewna siebie i tak pozytywna. Słuchałam jej z nieznikającym bananem na twarzy. Myślę, że świat potrzebuje usłyszeć o takich osobach jak Jayshree czy ty, Kasiu. Popkultura przedstawia panią naukowiec, jako starą, zapuszczoną pannę, żyjącą we własnym świecie, kiedy to wszystkie kobiety ukazane na filmie, które pojawiły się na konferencji to piękne, pewne siebie kobiety. Jak zawsze, świetny materiał 💖
Dlaczego to jest takie ważne, żeby zmieniać proporcje pomiędzy ilością kobiet a mężczyzn w dziedzinie nauki? Czy nie o to chodzi, żeby po prostu być dobrym naukowcem?
chodzi o to, żeby dobrzy naukowcy mieli podobne szanse i warunki pracy, niezależnie od tego, jakiej są płci. pay gap, efekt matyldy, ciągle żywe stereotypy dowodzą, że tak niestety nie jest. dodatkowo to też jest tak, że im bardziej różnorodna grupa ludzi weźmie się za rozwiązywanie problemu, tym bardziej innowacyjne i szeroko zakrojone ma szanse być rozwiązanie, które wymyślą. więc poza tym, że świat będzie mniej niesprawiedliwy, wszyscy na tym skorzystamy.
@@KasiaGandor W dzisiejszych społeczeństwach Europy, USA czy Australii problem nierównych szans praktycznie nie istnieje, lokalnie z pewnością występują jakieś nadużycia pozycji, również kobiet względem mężczyzn (nie twierdzę, że równie często), ale podobnie jest w każdym innym środowisku pracy, nadużycia władzy i mobbing to niestety zjawiska dość częste, choć w środowisku naukowym występują rzadziej niż np. w jakiejś korporacji marketingowej, ale to już inny temat. Chodzi mi o to, że nie jest to przecież jakaś "odgórnie" sterowana idea. Stereotypy wciąż gdzieś istnieją w opinii publicznej, ale również w odniesieniu do mężczyzn. Pay gap, to nic innego jak szkodliwa teoria spiskowa, co z tego, że mężczyźni zarabiają więcej? Jest wiele czynników wpływających na ten fakt. Jestem za popularyzacją nauki, przekonując, że praca naukowca nie jest nudna i daje wiele perspektyw. Jestem także za uświadamianiem ludzi, że kobiety były w historii marginalizowane i trzeba pokazywać, że kobiety są równie istotne dla nauki. Ale utwierdzanie przekonań, że kobiety są dzisiaj "ofiarami systemu", może bardziej zaszkodzić niż pomóc, bo jaka jest gwarancja, że kobiety na wysokich stanowiskach nie zaczną, świadomie lub nie, dyskryminować mężczyzn, tylko po to, aby "wyrównać szanse"? Nie skupiajmy się na tym co nieistotne, po prostu, rozpowszechniajmy naukę, bez zbędnej w tym przypadku, moim zdaniem, polityki.
Stereotypy są dziś w chuj żywe, a najgorsze jest to, że pczęsto podświadomie przyjmujemy je za pewien pewnik i nawet o tym nie myślimy. A pay gap istnieje, no może nie w fabryce gdzie wszyscy tyrają za najniższą, ale na wyższych szczeblach już tak. Poza tym często kobiety ciągle muszą udowadniać swoje umiejętności (zwłaszcza w it), tak samo jak w szkołach, gdzie nawet nauczyciele uważają, że dziewczynki to tylko na polonistykę, a chłopcy do matmy i polibude
@@olka01555 W szkole to dziewczynki są lepiej trakwowane niż chłopcy, którzy mają częściej wąski zakres zainteresowań i nie są tak dobzi w nauce jak dziewczynki. Oczywiscie, ze niektorzy nauczyciele sa steorotypowi(dziewczynki to tylko na polonistykę, a chłopcy do matmy i polibude), ale to nie oznacza, że dziewczynkom albo chłopcom są rzucane kłody pod nogi. Nikt nie zabrania im uczyć się w wybranym kierunku.
ALE SUPER! Naukowcy są super. I strasznie żałuje, że nie wiedziałam o takiej konferencji wcześniej bo chętnie bym się wybrała, żeby poznać takie historie od tych super babek!
Te 40% osób to ewidentnie jawni hipokryci. Ale właściwie tego typu "krótkowzroczność" czy brak wyobraźni odnośnie tego, jak nauka może wpływać na nasze życie mogłem doskonale zaobserwować podczas wyboru swoich studiów...Bardzo ciekawe spostrzeżenie pani Jayshree odnośnie jej córki. Dzisiaj już pewnie dla większości młodych ludzi praca kojarzy się z ciągłym eksponowaniem swoich działań na YT, Insta, FB, whatever. Internety mocno budują nam światopogląd. Buduj więc go dobrze, Kasiu, tak jak robisz to do tej pory! Świetny materiał ;)
Nie wiem jak się tu dostałem, chyba z karty na czasie, ale dzięki za materiał :D Sub wskoczył. Pozdrawiam i przeszyłam dużo energii na tworzenie kolejnych materiałów :D
Żałuję że nie widziałam o konferencji wcześniej, coś cudownego! Jako 18 letnią dziewczynę motywujesz mnie do pracy i do walki o równość na każdym możliwym poziomie! Przywracasz mi wiarę w naukę, po tylu przesiedzianych godzinach nad podręcznikami! Kawał dobrej roboty! Więcej subow dla tej pani!
Jak zawsze świetny materiał. Byłam też na Women In Tech Summit i szczęka mi opadła do ziemi, gdy pojawił się slajd o tych 40%. Dzięki za Twoją twórczość i powodzenia w przyszłych projektach! Bardzo wiele można się dowiedzieć i polecam Twoje filmy przy każdej możliwej okazji (naprawdę
Dobry wieczór, przykład z noblem - elegancko, przykład z naukowcem - lekko przesadzony, ale stwierdzenie, ze niskie zainteresowanie kobiet inżynieria itd jest elementem problemu.. trochę zaognia całe pojęcie. Nie jest problemem, ze kobiety maja lepsza rękę do dzieci. Tak się rozwijaliśmy przez tysiące lat i niestety współczesna rewolucja trwa krótko. W dalszym ciągu nasze płcie jeszcze czymś się różnią! Co w sumie miłe... Piotr
Dlaczego Wy sie dziwicie? Połowa społeczeństwa to niski szczebel społeczny, którymu do życia potrzebne są podstawowe funkcje jak jedzenie, spanie etc. Fani teorii spiskowych, antyszczepy, płaskoziemcy... Ich jest pełno. Trzymaj sie Kasiu, dobry fulm.
Intelektualista Właśnie tacy pseudo-intelektualiści patrzący na ludzi z góry, to najczęściej największe cepy. Chociażby Einstain poruszył ten temat, mówiąc o rybie, której się każe wejść na drzewo.
@@zacnieprawisz9171 Einstein poruszając temat z rybą miał zupełnie inne przesłanie, nijeżeli refleksje na temat patrzenia na ludzi z góry. Mój drogi, mylisz się. Ja patrzę na ludzi racjonalnie, a moja wypowiedź zawiera w sobie elementy przekoloryzowania i drwiny. Nie będę traktować na równi pani ze sklepu i wybitnego naukowca. Oboje mogą być inteligentni, ale równie głupi, ale jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że ten naukowiec osiągnie sukces, jest bardziej inteligentny i ma większa wiedzę. Pewnie masz rację, że tacy pseudo intelektualiści to cepy, które ustawiają taki nick żeby denerwować ludzi, którzy mają inny światopogląd.
Połowa społeczeństwa to nie niski szczebel społeczny a średnio wykształcony. Jesteśmy tacy jacy jesteśmy przez to co nas otacza nie możesz wymagać że co 3 Nigeryjczyk będzie tak dobrze wykształcony jak co 3 Amerykanin. Ludzie dziwią się bo oceniają wszystko przez wąski pryzmat sowjego życia i to co oczywiste dla ciebie jest odkryciem dla innych.
@@Damian-pw7iw Ah come on, nie chodzi mi stopień wykształcenia czy miejsce zamieszkania. Chodzi mi o to, że ludzie nie potrafią myśleć krytycznie, wyjść poza swoją bańke przekonań i poglądów. Ludzie mają zamknięte i nudne umysły, którym wystarczy obiad i tv do życia. Zero ambicji, ale tez zero mózgu (antyszcepionkowce np.) Chaotyczna ta moja wypowiedz, ale mam nadzieje ze zrozumiesz co mam na myśli.
szokujące, naprawdę. ciekawi mnie, jako bardziej człowieka sztuki niż nauki, jak wysoki byłby odsetek osób uważających, że świat obyłby się bez sztuki/kultury.
Jak zawsze świetny materiał. Niestety mam wrażenie, że to jak wygląda robienie nauki w rzeczywistości nie jest w ogóle pokazywane. Nawet ja, mimo tego, że z domu wyniosłam wychowanie mówiące o tym, że naukowcy są super, decydując się na studia nie wiedziałam co mnie tak naprawdę czeka... a to wszystko jest fascynujące. Praca w laboratorium jest jak wielka gra przygodowa w której trzeba rozwiązywać mnóstwo problemów i zagadek ostatecznie dostając jakiś wynik mówiący coś o otaczającym świecie. Ponadto możliwość poznania wielu ludzi z różnych stron świata i po prostu też odwiedzenie wielu miejsc które pewnie trudno byłoby mi odwiedzić gdyby nie ta praca. Nauczenie się wychodzenia przed ludzi i mówienia o swoich wynikach... Bycie fizykiem jest super! Pozdrawiam z sesji pomiarowej :).
14 tysięcy z 14 krajów, czyli 1000 ludzi w Polsce zostało przebadanych? Wydaje się trochę mało żeby wysuwać wnioski na całe społeczeństwo z tego badania :\
jeśli idzie o takie kwestionariusze, to po tysiąc osób na państwo (reprezentatywnych, of course, dobranych z przekroju i wieku, i płci, i pochodzenia itd.), jest dość standardową liczbą. ale można mieć zastrzeżenia. pod filmem jest link do raportu, możesz sobie przeczytać w szczegółach, jaka była metodologia badania i zdecydować, jaką masz opinię :)
@@KasiaGandor jasne :) Dziękuje. Wiem, że w badaniach statystycznych ilości jakiegoś czynnika w próbce, przy tysiącu "zliczeń" błąd statystyczny jest poniżej 2%, nie wiem czy ma to przełożenie na jednak, znacznie bardziej skomplikowane badanie jak w tym raporcie. Pozdrawiam
Bynajmniej. 1000 ludzi to nie jest mało. Można by wziąć 10 tysięcy, ale dane byłyby prawdopodobnie bardzo zbliżone. Oczywiście, im więcej zer, tym dużo dokładniejszy wynik, ale 1000 to nie jest wcale tak źle.
Polecam zobaczyć www.naukowiec.org/dobor.html , zgodnie z zasadami statystyki wystarczyłyby 384 osoby do badania przy założeniu 95% poziomu ufności. Zawsze istnieje 5% szansy na błąd, ale jeśli próba jest reprezentatywna to 1000 osób spokojnie wystarczy żeby znać opinię wszystkich Polaków
pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Monte_Carlo Zankietowanie na ten temat wszystkich ludzi z calego swiata byloby zbyt duzym przedsiewzieciem, ale przebadanie wycinka spoleczenstwa nieraz daje wyniki na tyle nieodbiegajace od rzeczywistosci, aby mozna je uznac za wiazace.
Dziękuję Ci Kasiu za ten odcinek. Z wielką uwagą śledzę Twój kanał. Cóż mogę powiedzieć, jestem kobietą i jestem naukowcem! Moja praca polega przede wszystkim na wielokrotnym powtarzaniu eksperymentów, ciągłym udoskonalaniu przeprowadzanych doświadczeń, trzeba więc być cierpliwym bo trwa to tygodniami :) Ale w momencie gdy założoną tezę da się potwierdzić doświadczalnie, to radość jest taka, że mogę z całą mocą powiedzieć było warto! Moja praca jest fascynująca i wiem że dobrze wybrałam:)
Fajnie tylko chciałem dodać, że płyn do którego wrzucany jest telefon to odmiana Perfluorowęglowodorów pierwotnie mająca mieć zastosowanie w armii jako dobry akumulator tlenowy A zamyśle miał służyć do desantu podwodnego bez użycia sprzętu do nurkowania. Jednak testy na gryzoniach nie wypadły pomyślnie i zaprzestano działania desantowego:) Ubocznym skutkiem ;) była dobra przewodność cieplna i praktycznie 100% rezystancja co pozwala bezpiecznie schładzać urządzenia elektroniczne i jest stosowane np w chłodzeniu laserów CO2 stosowanych w medycynie i kosmetyce. Jest to ciecz dużo cięższa od wody. Problem polega na tym że szybko parują a gaz jest około 6000-9000 razy bardziej cieplarniany od CO2. A taki tam njus dodatkowy;)
Co do kobiet w naukach ścisłych to wydaje mi się, że po prostu mało kobiet te zagadnienia interesują. Pamiętam jak poszedłem na studia, Automatyka i Robotyka, brali 120 osób w tym około dwadzieścia dziewczyn się dostało. Akurat tak trafiło, że z większością z nich pogadałem jak staliśmy w kolejce do złożenia papierów na start. Prawie wszystkie mi powiedziały, że wybrały ten kierunek bo słyszały że będzie po tym dobrze płatna praca i bo to jest kierunek zamawiany (połowa studentów kierunku dostawała między 700-1000zł miesięcznie za studiowanie). Tyle, żadna nie wspomniała, że to ciekawy kierunek, albo że taką miała pasję, żadna nie dotknęła lutownicy w swoim życiu. Po pierwszym roku została połowa, do końca dotrwało około 6-7. I muszę przyznać te które zostały radziły sobie na tym kierunku lepiej niż ja, więc nie mogę powiedzieć, że kobiety są gorszymi inżynierami niż mężczyźni. Po prostu jest mniej kobiet które uważają zagadnienia techniczne za interesujące. Nie wiem dlaczego jest to postrzegane jako problem, nikt nie marudzi, że jest za mało mężczyzn kończących psychologie, socjologie czy kosmetologie.
Ogromnie cieszę się, że informację o tej konferencji znalazłam u Ciebie na kanale. Sama bardzo chciałam jechać, ale paradoksalnie obowiązki naukowe mi nie pozwoliły. Studiuję inżynierię materiałową i informatykę stosowaną i sama na co dzień zmagam się ze stereotypami jakie istnieją szczególnie na uczelniach technicznych. To okropne, ale mimo że żyjemy w cywilizowanym świecie, nie zliczę ile razy usłyszałam komentarze dyskryminujące i seksistowskie wobec kobiet i to od samych prowadzących. Wszystkich nam, kobietom, życzę przede wszystkim wytrwałości!
Zrobiłam sobie krótką przerwę w nauce, a teraz czuję się jeszcze bardziej zmotywowana, więc wracam do ketonów i aldehydów :). Nie wyobrażasz sobie jak jako uczeń szanuję i staram się propagować to, co robisz. To chyba jednej z najbardziej wartościowych kanałów na YT. Pozdrawiam i rób dalej swoje, bo robisz to świetnie! (a ja dalej robię swoje zadania 😂)
2:33 to chyba jakaś pomyłka. Raczej nie chodzi o profesorów nadzwyczajnych z tytułem, bo to by była jakaś dziwnie wąska grupa. Stanowisko profesora nadzwyczajnego (po reformie już chyba profesora uczelni) było przeznaczone dla osób ze stopniem doktora habilitowanego. Dla osób z tytułem profesora przewidziano raczej stanowisko profesora zwyczajnego.
Chwila... Zdanie z tytułu filmu jest zupełnie inne niż te wypowiedziane w 1:28. Zgadzam się, że gdyby nauki nie było to nasze życie byłoby zupełnie inne. Ale, prawda jest też taka że świat obyłby się bez nauki. Gdyby jej nigdy nie było nasze życie byłoby inne ale jakoś byśmy sobie przecież radzili...
Bardzo ciekawy odcinek. Szkoda, że tak mało ludzi zdaje sobie sprawę, że nauka potrafi być tak naprawdę fajna. Ale fakt, że szkoła bardzo do niej zniechęca
Ja myślę, że niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że nauka to nie tylko to co mamy w szkole, ale i to co nas otacza. A wiadomo przecież, że w szkole niekoniecznie cały materiał , który przerabiamy jest użyteczny w dalszym życiu.
Jezuuu, tak żałuję, że nie wiedziałam o tej konferencji. Kojarzy ktoś jakąś stronę, na której umieszczane są konferencje związane z biologią, biotechnologią, medycyną, środowiskiem etc.?
Ale w gruncie rzeczy świat obyłby się bez nauki. Świat by sie nawet obył bez ludzi. Oczywiście wiem że co chodzi w filmie ale gdyby brać tytuł dosłownie to nie miałby sensu.
Nawet zakładając, że poprzez świat mamy na myśli ludzi to tytuł filmu nadal nie ma sensu. Zdanie w filmie mówi, że nasze życie by się nie zmieniło gdyby nauka zniknęła. Emm rzeczywiście problemem jest że aż 40% ludzi tak myśli. Ale tytuł filmu brzmi ZUPEŁNIE inaczej: "Świat obyłby się bez nauki". Noooo, tak. To oczywiste, że obyłby się. Gdyby nauki nigdy nie było to ludzie by sobie przecież jakoś radzili. Według słownika języka polskiego to obyć się znaczy «poradzić sobie bez kogoś lub czegoś». Gdyby tytuł filmu brzmiał tak jak te zdanie w 1:28 to nigdy bym nie kliknął. Fajny clickbait, nawet nie ma nic wspólnego z treścią filmem.
Kochana, wyjątkowo kiepska szata graficzna pierwszego slajdu (?) nwm jak to poprawnie określić, nie mniej jednak, jak zwykle film na wysokim poziomie, zachęca do pogłębiania wiedzy, montaż 😍
Gdybym obejrzal ten material 15 lat temu lub zaufal w slowa, ze prawdziwa "wiedza to do potegi klucz", to plakalbym jak bobr nad ksiazkami i nie zastanawial sie czy rodzice maja pieniadze na moja dalsza edukacje. A tak moze uda mi sie dojsc kiedys do czegos pozniej niz inni, ktorzy poszli na studia o wlasciwym czasie. Pozostaje tylko zadowolic sie "kariera" zwyklego robola i matematyka - amatora... Smutne, ale prawdziwe.
2.53 W artykule z Panem Montagnierem na wikipedi, który jest pierwszym wynikiem wyszukiwania jest napisane, że odebrał nagrodę razem z Barré-Sinoussi oraz Haraldem zur Hausenem. Wystarzy kliknąć i poczytać.
ja nie dyskutuję z tym, co jest napisane w artykule na Wiki, to dobrze, że wspomniana jest też Barre-Sinoussi i ciekawa osoba to tego dojdzie. Boli mnie natomiast to, co wypluwa Google.
@@KasiaGandor Google to automat i odpowiada na najczęstsze zapytania. Zresztą pisząc "kto odkrył że hiv powoduje aids" uzyskałaś pełną odpowiedz już w pierwszym wyniku więc nie ma tutaj żadnego celowego umniejszania zasług Pani Barré-Sinoussi.
Coraz bliżej maturka i wraz ze stresem rośnie mi głód nauki - to chyba dobry znak :D. Po tym całym szale udostępnię twój film wraz z badaniami Andrieja Gejmowicza o lewitacji żaby. Nauka powinna ciekawić i przyciągać młodych aby widzieli, że to nie jest wcale magia zakazana. No i w ogóle magia
Kocham Cię za to, że wspierasz takie inicjatywy. Sama uparcie walczę że stereotypami na temat kobiet, choć nie na taką skalę. Tylko wśród moich znajomych i oczywiście tylko wśród znajomych płci męskiej :P
ja to uwazam ze swiat w wiekszosci to zmieniaja nie nakowcy a odkrywcy ktorzy czesto nie maja tytulow a czasem nawet nie konczyli zadnej szkoly. NaUKa =ukierunkowanie umyslu, "logiczne" (gr.)logos=(lat.)sensum=(nasze)rozsadek lub przemyslnosc. informacja = wiadomosc, praktyka=cwiczenie, experymentowanie = probowanie/doswiadczanie. proces = dzialanie ,szereg zdarzen. w wyrazeniu , proces zdobywania wiedzy -wyraz proces nic nie wnosi wystarczy - zdobywanie wiedzy . zachecam wszystkich do zdobywania wiedzy o jezyku rodzimym , jest to istotne narzedzie do prawidlowego porozumiewania sie/przekazu wiadomosci.
Myślę, że pytanie "czy twoje życie zmieniłoby się bez nauki?" jest zdecydowanie za szerokie. Jeden pomyśli o lotach w kosmos (i wydaje się, że dożyłby swoich lat bez względu na ich rozwój), inny ma 50 lat jak moja mama i pomyśli o galopującym rozwoju branży IT (a ona nawet nie używa za bardzo komputera), a ktoś o drogich samochodach hybrydowych, na które nigdy go nie będzie stać. Ale prawdę mówiąc, myślę, że większość nie pomyślała w ogóle tylko odpowiedziała na automacie. "Nie" zamyka sprawę, rzadziej wymaga uzasadnień.
Mi przyszła do głowy Ada Lovelace tak z nazwiska i bez Google. Mogłabym wymienić panie profesor ode mnie ze studiów, ale załóżmy, że mówimy tylko o tych "światowej sławy". Mam w domu książkę "Upór i Przekora" o kobietach-naukowcach, lecz żadnych nazwisk z niej nie pamiętam. Kogo by tu jeszcze bez tego Google... Nie. Niestety. To tyle. Z głowy mogę tylko Skłodowską i Lovelace. :C
Codzienne życie bez nauki.. Codziennie z niej korzystam, kurde.. Telefon, laptop, "głupie" światło w łazience, tramwaj, goście restauracji, którzy dokonują płatności kartą w restauracji w której pracuje. Oglądam Cię Kasiu dzięki nauce. Bez takiego fundamentu jak nauka, nie ma mowy o takim Tokyo jakie dzisiaj widzimy, nie ma mowy o takiej Korei Południowej.. Kurcze, dużo by mówić :)
Zanim kobiety znów wsiądą masowo na traktory zadam pytanie. Czy nie jest tak, że w bardziej egalitarnym społeczeństwie różnice dotyczące płci w środowisku pracy są bardziej widoczne? Im większa równość tym większy podział na zawody typowo męskie i kobiece, bardziej wybierane przez konkretne płci. Jordan Peterson ględzi o tym w co drugim wywiadzie i ponoć są na to twarde dowody. Są?
Ostatnia robiłem za mentora na HackYeah 2018, byłem już w życiu na kilkunastu hackathonah i z roku na rok widzę coraz więcej kobiet i to ładnych i kobiecych co nie jest bez znaczenia, bo uważam że identyfikacja półciowa wpływa na proces uczenia się i wybór problemów do rozwiązania. To jest bardzo pozytywne, mam nadzieję że w przyszłości to właśnie kobiety ( również moja córka) będą przeciwwagą dla antyszczepioniowców, tych od płaskiej ziemi i innych człekokształtnych ssaków które wydaję mi się, prawa fizyki docenią dopiero gdy będą musieli odkleić się od smartfonów by popatrzeć na grzyb atomowy.
Szkoda tylko, że w tym filmie nie jest rozważana przyczyna tego czemu kobiet jest mniej w nauce. No bo być może to wynika z tego, że kobiety z natury rzadziej wybierają naukę, bo rzadziej je to interesuje. Czy wtedy takie akcje zachęcające kobiety do podejmowania się pracy naukowej mają sens? Tak samo czy miałoby sens zachęcanie mężczyzn do podejmowania zawodu pielęgniarki? Jeżeli przyczyna jest taka jaka podałem, to po co kogoś na siłę ciągnąć do czegoś, co go po prostu nie interesuje?
Wiesz co Kasia? No fajnie xD tylko osobiście wydaje mi się że to 40% ludzi raczej po prostu nie widzi związku swojego życia z nauką bo ma jakiś wykrzywiony obraz nauki. Bo o nauce myślimy w kategoriach właśnie odkryć medycznych, lądowania na księżycu, wielkich referatów a nie łączymy jej z codziennymi przedmiotami których na codzień używamy. Sądzę że większość ludzi może myśleć że skoro budzik został wynaleziony już tak dawno temu to nie ma za dużego związku z nauką a ma większy z życiem codziennym. W sensie że nie jest to już nowinka typu komputer kwantowy. Jest to pewna ignorancja ale myślę że może mieć większy wpływ na tę opinię prawie połowy badanych osób. Mam rodziców którzy odkrycia z dziedziny medycyny czy techniki kwitują wzruszeniem ramion xD Tylko tyle i aż tyle. Jasne, problem małej ilości kobiet na stanowiskach naukowych jest ważny ale myślę że mały ma związek z tym co powiedziałaś we wprowadzeniu do tego materiału.
Takie pytanie może być też po prostu źle zrozumiałe, można pomyśleć że ankietowanym chodziło o to że nie jest potrzebny dalszy rozwój nauki bo jest ona na wystarczającym poziomie.
Problem w tym, że koncepcja stworzenia leku na raka jako uniwersalnego środka na każdy z typów nowotworów jest niemożliwa. Ale spotkałam się również z pytaniem, czemu naukowcy tyle pracują nad jakimiś skomplikowanymi rzeczami, skoro nie potrafią wymyślić leku na katar. Nie dało się przekonać, że katar to nie jest choroba, lecz reakcja organizmu. A wymagać od takich ludzi, żeby mieli jakiekolwiek wyobrażenie o tym, czym zajmują się naukowcy... no trochę jest ciężko. Próbowałam mówić w domu co robię na studiach. Spotkało się to z szybką zmianą tematu, mimo że starałam się zaciekawić ich tym.
Kasiu, jak rozumiem, powiedziałaś, że 'kobiety rzadziej deklarują zainteresowanie inżynierią bo jest związane z tym, że kobiet w tej dziedzinie jest nieproporcjonalnie mało". A może jest tak, że kobiet jest nieproporcjonalnie mało, bo rzadziej interesują się inżynierią?
badania z zakresu neuronauk dowodzą, że mózgi kobiet i mężczyzn nie różnią się aż tak fundamentalnie, by wyjaśnić tak duże różnice. nie da się nie zauważyć w takim kontekście uwarunkować społecznych i kulturowych. a poza tym nie powiedziałam, że kobiety rzadziej deklarują zainteresowanie nauką, BO jest ich w tej dziedzinie nieproporcjonalnie mało. powiedziałam, że jedna i druga rzecz są związane z tym samym, szerokim problemem.
Kobiety sa bardziej zainteresowane osobami/relacjami, mezczyzni rzeczami. Wystarczy popatrzec na Skandynawie, gdzie egalitaryzm w spoleczenstwie jest bardzo duzy. Co sie okazuje? Wiecej kobiet wybiera typowo "kobiece zawody/kierunki studiow" niz w innych krajach. Jezeli dasz ludziom wybor to wybiora po prostu to co ich interesuje. Ba popatrz nawet na YT, kotry jest zdominowany przez mezczyzn, a kanalow prowadzonych przez kobiety o tematyce podobnej jak Twoja jest wrecz garstka
Jak byłam mała moim ulubionym bohaterem był Iron-man. Dziwny idol jak dla 10-letniej dziewczynki, ale dla mnie był tym bohaterem, który nie miał żadnych mocy, tylko swój mózg. Jak bardzo chciałam wtedy być kimś takim. Nie superbohaterem walczącym z przestępczością, ale kimś kto wynajduje, tworzy, wymyśla. I tak mi zostało, bo aktualnie mimo wątpliwości otoczenia, studiuje zadowolona z wyboru na politechnice. I czy to nie jest właśnie przykład, że jeśli pokażemy dzieciakom, że bycie inżynierem, naukowcem jest fajne i że są to ciekawi ludzie, a nie banda dziwaków w kitlach, to może sprawić, że będą wiązać z tym swoje marzenia. U mnie była to wymyślona postać, ale jakoś zdołała we mnie to coś zakorzenić, mimo większej reprezentacji w popkulturze naukowców- dziwaków, mądrych dzieciaków wyśmiewanych za intelekt itd itd. A już kobieta-inżynier? To dopiero kombo. Męska część rodziny powątpiewała, że jak ja sobie dam radę na tej politechnice, skoro jestem kobietą. Przecież tam są sami faceci, więc chyba coś w tym jest. Za to najbardziej wspierała mnie babcia i mama, które walczyły za mnie jak lwice, za co zawsze będę im wdzięczna :D Dziś idolem mojego 10-letniego sąsiada jest Elon Musk. Da się? Potrzebujemy właśnie ludzi, na których dzieciaki będą patrzeć z podziwem i chcieć być tak jak oni. Tych co zmieniają świat dzięki nauce.
Osobom, które dziwi te 40%, polecam obejrzeć na Jutubie film "Trzecie urodziny Oli Kordas". Bardzo otwiera oczy i pokazuje, że obok nas jest też świat równoległy, z którego istnienia nie zdajemy sobie sprawy. Taka ludzka ciemna materia...
nie wiem, czy parytety są dobrym rozwiązaniem w ogóle, nie tylko na uczelniach. na czuja wydaje mi się, że powinno się szukać trochę bardziej wyrafinowanych sposobów i działać u źródeł problemu niż łopatologicznie nakazywać "ma być pół na pół i już". ale może się mylę, nie wiem.
Statystyki o ile rzetelnie oddają stan, nie dziwią mnie wcale ze względu na różnice intelektualne u ludzi. Nie chce by poprzednie zdanie było odebrane pejoratywnie bo chodzi mi o fakt innej statystyki że najmniej jest najinteligentniejszych osób (ponoć,) ale obserwując swoje środowisko można dojść do podobnego wniosku (szkoła, praca) co za tym idzie większość (nie mówię też że to złe) bierze życie jakie jest, nie wielu się za to zastanawia i dochodzi do tego co jak działa albo jeszcze fajniej potrafią coś samemu stworzyć (dopóki żyją ogarniający i pomagający nie mamy się czym martwić ). Genów i okoliczności niestety nie wybieramy. Przykre przy tym że nauka i poziomy jej rozumowania sprawiają że np nie dla każdego jest możliwe zajmować się trudnymi obliczeniami kiedy sprawa się o tyle utrudnia że są takie abstrakcje czy zadania którym nie mogą podołać Ci co lepiej i szybciej myślą od statystycznego przeciętnego człowieka.
świetnie ze jest tyle wybitnych kobiet pod względem nauki i technologii, którym naprawdę zależy na tym żeby zwiększać swoją wiedzę, niestety są one bardzo małym promilem w liczbie kobiet które także maja takie same szanse na rozwój w sferze nauki ale zwyczajnie wola interesować się make-upem, paznokciami albo oglądaniem serialów. I myśle ze to jest także problem, nie to ze gdzieś na świecie kobiety nie mogą się uczyc ze względu na system oraz patriarchat co napewno ma miejsce, lecz to ze w rzeczywistości w której żyjemy gdzie kobiety maja świetne warunki na rozwój naukowy nie czuja aspiracji aby go rozwijać. Owszem liczba kobiet osiągających wyższe stopnie naukowe jest większa niż męższczyzn ale jednak w sektorze nauki która ma bezpośredni wpływ na nasz rozwój jest ich wciąż mało i nie wydają się być przyczyną nierówne szanse.
"Obylibyśmy się bez nauki" - twierdzą ludzie, wypełniając ankietę w Internecie, korzystając z klawiatury w swoim komputerze. No, nic by się nie zmieniło, na pewno :D
Amisze, szczególnie Ci najbardziej skrajni, funkcjonują bez nauki setki lat. Na pewnym etapie rozwoju technicznego się zatrzymali. Więc nie można mówić, że się nie da. Pytanie co oczekujemy od życia, jaki poziom nas zadowala, co nam daje szczęście i na ile potrzebujemy bezpieczeństwa wynikającego z rozwoju (np. lepsze leki). Więc odpowiedzi tych 40% nie można krytykować, o ile odpowiedzi były z pełną świadomością konsekwencji jakie to ze sobą niesie.
Ciekawe czy te 40%, gdyby np. zachorowało na raka, to zaczęło by odbywać rytuały ceremonialne do szamanów o wyleczenie, czy jednak jak ktoś przy zdrowych zmysłach poszedłby do szpitala onkologicznego na leczenie. Myślę, że jednak większość wybrałaby drugą opcję.
pomimo merytorycznie dobrze zrobionego materiału to uważam że tytuł to trochę clickbait. Mówisz o kobietach, o m3 czy idei naukowca ew. nauki ale to tytułu poza przytoczeniem takich statystyk, nie rozwijasz. Powiedz tylko: czy to było świadome? A poza tym to na kanale robisz dobrą robotę (nie chcę linczy za trochę krytyki xD)
Pani, której imienia nie będę próbował pisać bo pewnie napiszę je źle, powiedziała jedną bardzo ważną rzecz. Pozwoliliśmy, żeby nauka dostała łatkę magii. Dla wielu ludzi nauka jest tak niezrozumiała, że zaczynają tracić do niej zaufanie i tutaj też jest w sumie problem. Kiedy ktoś na swoje pytania otrzymuje odpowiedź "to nie jest tak prosty temat" od naukowca a od szarlatana usłyszy "coś Ty, to przecież banalnie proste, ale oni nie chcą o tym mówić głośno" to wybiera często opcję prostszą.
to prawda, zwłaszcza, że naukowcy zbudowali jeszcze na potrzeby samych siebie system komunikacji przez publikacje naukowe. taki system działa wśród ekspertów, ale dla kogokolwiek spoza wąskiego zagadnienia jest w 100% nieczytelny. i to ma już wymiar niezrozumienia jednego naukowca przez drugiego. nieraz słyszałam wypowiedzi, dajmy na to, embriologa, który zupełnie nie rozumie pracy pisanej przez immunologa.
@@KasiaGandor Dlatego mam wielki szacunek dla różnych akcji/profili takich jak Szczepienia - rozwiewamy wątpliwości czy zagraniczne Sci Hard and Communicate. Można tam zapytać o wszystko, tłumaczą w zrozumiały dla innego człowieka sposób, często wskazują nawet łatwiej przyswajalne materiały. Jednak wydaje mi się, że powinien być na to położony większy nacisk. Jasne, można wszystko zepchnąć na "bo edukacja kuleje i ludzie są nieukami" ale to nie rozwiąże problemu, że immunologia to dzisiaj dla niektórych jakieś zaklęcie z Harrego Pottera.
Poza tym co odpisała Kasia istnieje jeszcze coś, co można by nazwać banalizowaniem nauki. Mam na myśli podejście przeciętnych ludzi do zagadnień naukowych, nawet starych jak świat. Np. określenie"zagięcie czasoprzestrzeni", czy "przestrzeń nieeuklidesowa" większość ludzi traktuje z przymrużeniem oka, jakby to był cytat ze star trek. Jak słyszą słowo"teoria" to już patrzą na temat z podejrzliwie. Dziedziny takie jak mechanika kwantowa brzmią dla nich jak totalny i nieprawdopodobny bełkot, choć nauce są znane od ponad wieku.
@@BUER2008 Plus wiele osób używa też rzeczy potocznych jakby były to jakieś prawdy naukowe. A wiadomo - potocznie wiele rzeczy się upraszcza.
Ogólnie do tematu, w kwestii zoologii:
Np. w USA najgorzej jest z zoologią. Wiem, że to pewnie nie jest temat mega ważny dla rozwoju ludzkości, ale amerykanie nie rozumieją, że bald eagle to nie orzeł. JAKŻE TO!? Przecież ma w nazwie "eagle"! Czym więc jest!? No problem w tym, że słowo "bielik" nie istnieje w angielskim i tu problem. Inną sprawą są aksolotly. Nie jest to gatunek. Jest to forma larwalna ambystomy meksykańskiej i tylko tego gatunku. Ale tylko jej forma larwalna. Gdy przejdzie metamorfozę, zmienia się z aksolotla na salamandrę. To coś w stylu żaby mają kijanki. Tylko, że tutaj akurat nie tylko jeden gatunek. Ale aksolotl to taka "kijanka" dla ambystomy. I kłóć się z kimś, kto nie rozumie różnicy. Co gorsze, w Internecie nigdzie po angielsku się tego nie dowiesz. Po polsku jest w Wikipedii. Jak z takimi ludźmi rozmawiać? Bo irytuje ich zacofanie. Nie chodzi o niewiedzę, bo niewiedza nie jest ich winą, ale jak ktoś im próbuje wyjaśnić, to wyzywają go od nienormalnych, bo "nigdy nie słyszeli". No nie słyszeli, bo po angielsku tak jest... Starsza siostra mówiła mi, że nazwy zoologiczne w angielskim nie są szczególnie ważne. Tylko no cóż... problem w tym, że jak chcesz z kimś dyskutować, to nie masz jak wyjaśnić tych rzeczy. I jakże to!? Wikipedia kłamie!? A jak powiesz, że akurat tam źle pisze, to znowu wyzwą Cię od sceptyka wikipediowego. Akurat takowym nie jestem. Ale jestem za prawdą, a nie za fałszem, bo tak mi pasuje.
Dla mnie zaskakujący jest ten trend wygasania ciekawości świata. Kiedyś każdy facet potrafił naprawić proste usterki w samochodzie, domu czy komputerze. To była wiedza fundamentalna, i niezbędna by nie biegać nieustannie do serwisu.
Dzisiaj większość młodych osób nie potrafi obsłużyć mikrofali jeśli nie jest już wstępnie zaprogramowana, albo wymienić żarówki w samochodzie. To się wydaje wręcz niemożliwe, bo 20 lat temu dostęp do takiej wiedzy wymagał albo znajomości osoby obeznanej z tematem, albo eksperymentowania i uczenia się na błędach. Dzisiaj wystarczy google oddający nam do dyspozycji setki lub tysiące wideoporadników i artykułów pisanych przez ekspertów prostym językiem, a mimo to wciąż od młodych ludzi słyszę, że nie umieją sobie poradzić z najprostszymi nawet usterkami. Młodzi ludzie dzisiaj nie potrafią oczyścić filtra w pralce, przepchać rury, przeinstalować uszkodzonej aplikacji na laptopie - to jest przerażające, bo wiedzę mają dostępną od ręki, za darmo, w kuriozalnych ilościach i w każdym języku!
Być może wynika to z bogacenia się społeczeństwa (bo skoro mnie stać, to nie muszę się uczyć - niech ktoś to zrobi za mnie), przy jednoczesnym doskonaleniu się technologii, która zapewnia bezobsługowość przez większość czasu eksploatacji urządzeń? W każdym razie ostatnio przeczytałem zdanie, które wywarło na mnie naprawdę mocne wrażenie - każdy z nas korzysta z bankowości elektronicznej. Powierzamy swoje ciężko zarobione pieniądze systemowi i zabezpieczeniom elektronicznym i większość z nas nie ma zielonego pojęcia jak one działają. Zaufanie do kontrahenta to jedno, ale rzeczywiście - czy to nie jest już ignorancja..?
Świetny odcinek, skłaniający do przemyśleń. Sam nigdy nie zwróciłem na to uwagi: kiedy chcemy pokazać że nauka to coś ciekawego pokazujemy jak coś wybucha, płyn zmienia kolor i leci piana. To wszystko wygląda jak dobra zabawa i na pewno jest w stanie zainteresować, ale nie pokazuje tego, że nauka jest zwyczajnie potrzebna i ważna dla nas wszystkich. A może tego nam teraz trzeba
Łooo! Robisz kawał dobrej roboty, poruszasz mega ważne tematy, to CUDNE że na polskim YT jest tak wartościowy kanał! Serio, nie wiem czemu, ale aż sie troche wzruszyłam! Jak zwykle świetny film i aż ciepło mi na moim feministycznym serduszku! 💜💜
Świat by się obył, ludzie nie :D
o to, to!
@@KasiaGandor w sumie to dlaczego nie? Na pewno nie bylibyśmy tak rozwinięci cywilizacyjnie jak jesteśmy teraz, ale zwierzęta nie mają swojej nauki a jednak trwają, skłaniam się nawet do opinii, że gdyby nie nauka, naszej planecie by się lepiej powodziło. Kwestia podejścia czy człowiek jest po prostu jednym z najbardziej wyewoluowanych gatunków, czy stawiamy siebie na piedestale i mistycyzujemy nasze życie. Czy jesteśmy częścią natury, czy jesteśmy ponad wszystkim. Pozdrawiam :)
Prawda
Prawda?
Prawda.
@@kubagrott "zwierzęta nie mają swojej nauki a jednak trwają" - no tak, podobnie człowiek by trwał. Znaczna część by umarła przy porodzie, w wieku 40 lat spora część straciłaby zęby, część by poumierała na różne choroby albo by spędziła ostatnie lata przed 50-tką (albo większość życia) w inwalidztwie, i tak dalej. Ale gatunek by jak najbardziej trwał, właśnie tak jak trwają "zwierzęta".
Przez dziesięć lat swojego życia chciałam być lekarzem. Aż zrozumiałam na czym polega praca lekarza. Wybór studiów biologicznych które nie są medycyną, stomatologią ani farmacją uważam za jedną z odważniejszych decyzji w moim życiu. Ale co mi tam? Teraz przynajmniej na pytania "co to jest? Dlaczego to studiujesz?" mogę odpowiadać, że zainspirował mnie Iron Man i Kasia Gandor. Bycie naukowcem jest cool.
Mogę zapytać jaki kierunek dokładnie studiujesz?
@@juliam7683Obecnie jestem na studiach licencjackich z mikrobiologii, a na magisterskie chciałabym wziąć genetykę molekularną :D
@@annamariaverdugo6210 Dzięki i powodzenia, zmieniaj świat na lepsze :D
@@juliam7683 Dzięki, mam nadzieję że mi się to uda :D
Hej, mogłabym do Ciebie napisać w sprawie Twojego kierunku?
Wow, świetna kobieta. Tak pewna siebie i tak pozytywna. Słuchałam jej z nieznikającym bananem na twarzy. Myślę, że świat potrzebuje usłyszeć o takich osobach jak Jayshree czy ty, Kasiu. Popkultura przedstawia panią naukowiec, jako starą, zapuszczoną pannę, żyjącą we własnym świecie, kiedy to wszystkie kobiety ukazane na filmie, które pojawiły się na konferencji to piękne, pewne siebie kobiety. Jak zawsze, świetny materiał 💖
Dlaczego to jest takie ważne, żeby zmieniać proporcje pomiędzy ilością kobiet a mężczyzn w dziedzinie nauki? Czy nie o to chodzi, żeby po prostu być dobrym naukowcem?
chodzi o to, żeby dobrzy naukowcy mieli podobne szanse i warunki pracy, niezależnie od tego, jakiej są płci. pay gap, efekt matyldy, ciągle żywe stereotypy dowodzą, że tak niestety nie jest. dodatkowo to też jest tak, że im bardziej różnorodna grupa ludzi weźmie się za rozwiązywanie problemu, tym bardziej innowacyjne i szeroko zakrojone ma szanse być rozwiązanie, które wymyślą. więc poza tym, że świat będzie mniej niesprawiedliwy, wszyscy na tym skorzystamy.
@@KasiaGandor W dzisiejszych społeczeństwach Europy, USA czy Australii problem nierównych szans praktycznie nie istnieje, lokalnie z pewnością występują jakieś nadużycia pozycji, również kobiet względem mężczyzn (nie twierdzę, że równie często), ale podobnie jest w każdym innym środowisku pracy, nadużycia władzy i mobbing to niestety zjawiska dość częste, choć w środowisku naukowym występują rzadziej niż np. w jakiejś korporacji marketingowej, ale to już inny temat. Chodzi mi o to, że nie jest to przecież jakaś "odgórnie" sterowana idea.
Stereotypy wciąż gdzieś istnieją w opinii publicznej, ale również w odniesieniu do mężczyzn. Pay gap, to nic innego jak szkodliwa teoria spiskowa, co z tego, że mężczyźni zarabiają więcej? Jest wiele czynników wpływających na ten fakt.
Jestem za popularyzacją nauki, przekonując, że praca naukowca nie jest nudna i daje wiele perspektyw. Jestem także za uświadamianiem ludzi, że kobiety były w historii marginalizowane i trzeba pokazywać, że kobiety są równie istotne dla nauki.
Ale utwierdzanie przekonań, że kobiety są dzisiaj "ofiarami systemu", może bardziej zaszkodzić niż pomóc, bo jaka jest gwarancja, że kobiety na wysokich stanowiskach nie zaczną, świadomie lub nie, dyskryminować mężczyzn, tylko po to, aby "wyrównać szanse"?
Nie skupiajmy się na tym co nieistotne, po prostu, rozpowszechniajmy naukę, bez zbędnej w tym przypadku, moim zdaniem, polityki.
Stereotypy są dziś w chuj żywe, a najgorsze jest to, że pczęsto podświadomie przyjmujemy je za pewien pewnik i nawet o tym nie myślimy. A pay gap istnieje, no może nie w fabryce gdzie wszyscy tyrają za najniższą, ale na wyższych szczeblach już tak. Poza tym często kobiety ciągle muszą udowadniać swoje umiejętności (zwłaszcza w it), tak samo jak w szkołach, gdzie nawet nauczyciele uważają, że dziewczynki to tylko na polonistykę, a chłopcy do matmy i polibude
@@olka01555 W szkole to dziewczynki są lepiej trakwowane niż chłopcy, którzy mają częściej wąski zakres zainteresowań i nie są tak dobzi w nauce jak dziewczynki.
Oczywiscie, ze niektorzy nauczyciele sa steorotypowi(dziewczynki to tylko na polonistykę, a chłopcy do matmy i polibude), ale to nie oznacza, że dziewczynkom albo chłopcom są rzucane kłody pod nogi. Nikt nie zabrania im uczyć się w wybranym kierunku.
@@KasiaGandor Chodzi o lewicowe ideolo a nie naukę czy równe szanse. Parytety wam odpowiadają?
Dziękuję za ten film, niesamowita sprawa. Bardzo żałuję, że nie było to nagłośnione
ALE SUPER! Naukowcy są super. I strasznie żałuje, że nie wiedziałam o takiej konferencji wcześniej bo chętnie bym się wybrała, żeby poznać takie historie od tych super babek!
Świetny film. TO co robisz zachęca do świata nauki. Obyśmy wszyscy dążyli do nauki
KASIA WZRUSZYŁAM SIĘ. totalnie się cieszę, że jesteś właśnie takim głosem!!!
Uwielbiam oglądać Twoje filmiki. Są niesamowicie inspirujące i dodają mi siły by samej walczyć z stareotypami kobiet w biznesie ;D
Otwiera oczy. Bardzo dziękuję :)
Te 40% osób to ewidentnie jawni hipokryci. Ale właściwie tego typu "krótkowzroczność" czy brak wyobraźni odnośnie tego, jak nauka może wpływać na nasze życie mogłem doskonale zaobserwować podczas wyboru swoich studiów...Bardzo ciekawe spostrzeżenie pani Jayshree odnośnie jej córki. Dzisiaj już pewnie dla większości młodych ludzi praca kojarzy się z ciągłym eksponowaniem swoich działań na YT, Insta, FB, whatever. Internety mocno budują nam światopogląd. Buduj więc go dobrze, Kasiu, tak jak robisz to do tej pory! Świetny materiał ;)
Nie wiem jak się tu dostałem, chyba z karty na czasie, ale dzięki za materiał :D
Sub wskoczył. Pozdrawiam i przeszyłam dużo energii na tworzenie kolejnych materiałów :D
Świetny materiał, dziękuję.
Żałuję że nie widziałam o konferencji wcześniej, coś cudownego! Jako 18 letnią dziewczynę motywujesz mnie do pracy i do walki o równość na każdym możliwym poziomie! Przywracasz mi wiarę w naukę, po tylu przesiedzianych godzinach nad podręcznikami! Kawał dobrej roboty! Więcej subow dla tej pani!
Jak zawsze świetny materiał. Byłam też na Women In Tech Summit i szczęka mi opadła do ziemi, gdy pojawił się slajd o tych 40%. Dzięki za Twoją twórczość i powodzenia w przyszłych projektach!
Bardzo wiele można się dowiedzieć i polecam Twoje filmy przy każdej możliwej okazji (naprawdę
bardzo interesują mnie statystyki Pani kanału dotyczące płci widzów,
Przedni materiał!!
Piękne Dzięki.👍
Tfu na prymitywa Hume'a
Dobry wieczór, przykład z noblem - elegancko, przykład z naukowcem - lekko przesadzony, ale stwierdzenie, ze niskie zainteresowanie kobiet inżynieria itd jest elementem problemu.. trochę zaognia całe pojęcie. Nie jest problemem, ze kobiety maja lepsza rękę do dzieci. Tak się rozwijaliśmy przez tysiące lat i niestety współczesna rewolucja trwa krótko. W dalszym ciągu nasze płcie jeszcze czymś się różnią! Co w sumie miłe...
Piotr
Uwielbiam Twoje programy!
Dlaczego Wy sie dziwicie? Połowa społeczeństwa to niski szczebel społeczny, którymu do życia potrzebne są podstawowe funkcje jak jedzenie, spanie etc. Fani teorii spiskowych, antyszczepy, płaskoziemcy... Ich jest pełno. Trzymaj sie Kasiu, dobry fulm.
Dodajmy do tego jeszcze ludzi bardzo konserwatywnych i mocno wierzących
Intelektualista Właśnie tacy pseudo-intelektualiści patrzący na ludzi z góry, to najczęściej największe cepy. Chociażby Einstain poruszył ten temat, mówiąc o rybie, której się każe wejść na drzewo.
@@zacnieprawisz9171 Einstein poruszając temat z rybą miał zupełnie inne przesłanie, nijeżeli refleksje na temat patrzenia na ludzi z góry. Mój drogi, mylisz się. Ja patrzę na ludzi racjonalnie, a moja wypowiedź zawiera w sobie elementy przekoloryzowania i drwiny. Nie będę traktować na równi pani ze sklepu i wybitnego naukowca. Oboje mogą być inteligentni, ale równie głupi, ale jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że ten naukowiec osiągnie sukces, jest bardziej inteligentny i ma większa wiedzę. Pewnie masz rację, że tacy pseudo intelektualiści to cepy, które ustawiają taki nick żeby denerwować ludzi, którzy mają inny światopogląd.
Połowa społeczeństwa to nie niski szczebel społeczny a średnio wykształcony. Jesteśmy tacy jacy jesteśmy przez to co nas otacza nie możesz wymagać że co 3 Nigeryjczyk będzie tak dobrze wykształcony jak co 3 Amerykanin. Ludzie dziwią się bo oceniają wszystko przez wąski pryzmat sowjego życia i to co oczywiste dla ciebie jest odkryciem dla innych.
@@Damian-pw7iw Ah come on, nie chodzi mi stopień wykształcenia czy miejsce zamieszkania. Chodzi mi o to, że ludzie nie potrafią myśleć krytycznie, wyjść poza swoją bańke przekonań i poglądów. Ludzie mają zamknięte i nudne umysły, którym wystarczy obiad i tv do życia. Zero ambicji, ale tez zero mózgu (antyszcepionkowce np.) Chaotyczna ta moja wypowiedz, ale mam nadzieje ze zrozumiesz co mam na myśli.
szokujące, naprawdę.
ciekawi mnie, jako bardziej człowieka sztuki niż nauki, jak wysoki byłby odsetek osób uważających, że świat obyłby się bez sztuki/kultury.
zalezy jakiej... są takie dzieła sztuki i kultury bez których świat byłby lepszy nawet : )
tak jak nauki :)
Sądzę, że odsetek takich osób byłby większy ;)
Jak zawsze świetny materiał. Niestety mam wrażenie, że to jak wygląda robienie nauki w rzeczywistości nie jest w ogóle pokazywane. Nawet ja, mimo tego, że z domu wyniosłam wychowanie mówiące o tym, że naukowcy są super, decydując się na studia nie wiedziałam co mnie tak naprawdę czeka... a to wszystko jest fascynujące. Praca w laboratorium jest jak wielka gra przygodowa w której trzeba rozwiązywać mnóstwo problemów i zagadek ostatecznie dostając jakiś wynik mówiący coś o otaczającym świecie. Ponadto możliwość poznania wielu ludzi z różnych stron świata i po prostu też odwiedzenie wielu miejsc które pewnie trudno byłoby mi odwiedzić gdyby nie ta praca. Nauczenie się wychodzenia przed ludzi i mówienia o swoich wynikach... Bycie fizykiem jest super! Pozdrawiam z sesji pomiarowej :).
Tak bardzo czekałam
Mi przyszły do głowy Kopernik i Einstein.
Bóg jest kobietą!
@@adamnowak4680 😂😂
Bóg jest gender fluid
mnie
14 tysięcy z 14 krajów, czyli 1000 ludzi w Polsce zostało przebadanych? Wydaje się trochę mało żeby wysuwać wnioski na całe społeczeństwo z tego badania :\
jeśli idzie o takie kwestionariusze, to po tysiąc osób na państwo (reprezentatywnych, of course, dobranych z przekroju i wieku, i płci, i pochodzenia itd.), jest dość standardową liczbą. ale można mieć zastrzeżenia. pod filmem jest link do raportu, możesz sobie przeczytać w szczegółach, jaka była metodologia badania i zdecydować, jaką masz opinię :)
@@KasiaGandor jasne :) Dziękuje. Wiem, że w badaniach statystycznych ilości jakiegoś czynnika w próbce, przy tysiącu "zliczeń" błąd statystyczny jest poniżej 2%, nie wiem czy ma to przełożenie na jednak, znacznie bardziej skomplikowane badanie jak w tym raporcie.
Pozdrawiam
Bynajmniej. 1000 ludzi to nie jest mało. Można by wziąć 10 tysięcy, ale dane byłyby prawdopodobnie bardzo zbliżone. Oczywiście, im więcej zer, tym dużo dokładniejszy wynik, ale 1000 to nie jest wcale tak źle.
Polecam zobaczyć www.naukowiec.org/dobor.html , zgodnie z zasadami statystyki wystarczyłyby 384 osoby do badania przy założeniu 95% poziomu ufności. Zawsze istnieje 5% szansy na błąd, ale jeśli próba jest reprezentatywna to 1000 osób spokojnie wystarczy żeby znać opinię wszystkich Polaków
pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Monte_Carlo
Zankietowanie na ten temat wszystkich ludzi z calego swiata byloby zbyt duzym przedsiewzieciem, ale przebadanie wycinka spoleczenstwa nieraz daje wyniki na tyle nieodbiegajace od rzeczywistosci, aby mozna je uznac za wiazace.
Fajny obiektyw!
Pytanie o trzy nazwiska słynnych badaczek, rozłożyło mnie na łopatki :(
czy ty też jesteś tak podekscytowany tym SUPERSZEROKIM KĄTEM jak ja? :D
@@KasiaGandor Oczywiscie, tak samo jak zbliżeniami kadru :)
"Pytanie o trzy nazwiska słynnych badaczek, rozłożyło mnie na łopatki :("
To bedzie tak:
- Skłodowska
- Kopernik
- ....
:D
Dziękuję Ci Kasiu za ten odcinek. Z wielką uwagą śledzę Twój kanał. Cóż mogę powiedzieć, jestem kobietą i jestem naukowcem! Moja praca polega przede wszystkim na wielokrotnym powtarzaniu eksperymentów, ciągłym udoskonalaniu przeprowadzanych doświadczeń, trzeba więc być cierpliwym bo trwa to tygodniami :) Ale w momencie gdy założoną tezę da się potwierdzić doświadczalnie, to radość jest taka, że mogę z całą mocą powiedzieć było warto! Moja praca jest fascynująca i wiem że dobrze wybrałam:)
Fajnie tylko chciałem dodać, że płyn do którego wrzucany jest telefon to odmiana Perfluorowęglowodorów pierwotnie mająca mieć zastosowanie w armii jako dobry akumulator tlenowy
A zamyśle miał służyć do desantu podwodnego bez użycia sprzętu do nurkowania.
Jednak testy na gryzoniach nie wypadły pomyślnie i zaprzestano działania desantowego:)
Ubocznym skutkiem ;) była dobra przewodność cieplna i praktycznie 100% rezystancja co pozwala bezpiecznie schładzać urządzenia elektroniczne i jest stosowane np w chłodzeniu laserów CO2 stosowanych w medycynie i kosmetyce. Jest to ciecz dużo cięższa od wody.
Problem polega na tym że szybko parują a gaz jest około 6000-9000 razy bardziej cieplarniany od CO2.
A taki tam njus dodatkowy;)
Potrzeba też więcej takich popularyzatorów i popularyzatorek nauki jak Ty Kasi!
Mega odcinek! :D Naprawdę szacun!
interesujace i ladnie mowisz.
Trzeba zmienić to, że ludzie uważają świat bez sztuki za spoko świat.
Super Kasiu 😃 wtłaczaj nam naukę do głowy👩🏼🎓
Co do kobiet w naukach ścisłych to wydaje mi się, że po prostu mało kobiet te zagadnienia interesują. Pamiętam jak poszedłem na studia, Automatyka i Robotyka, brali 120 osób w tym około dwadzieścia dziewczyn się dostało. Akurat tak trafiło, że z większością z nich pogadałem jak staliśmy w kolejce do złożenia papierów na start. Prawie wszystkie mi powiedziały, że wybrały ten kierunek bo słyszały że będzie po tym dobrze płatna praca i bo to jest kierunek zamawiany (połowa studentów kierunku dostawała między 700-1000zł miesięcznie za studiowanie).
Tyle, żadna nie wspomniała, że to ciekawy kierunek, albo że taką miała pasję, żadna nie dotknęła lutownicy w swoim życiu. Po pierwszym roku została połowa, do końca dotrwało około 6-7. I muszę przyznać te które zostały radziły sobie na tym kierunku lepiej niż ja, więc nie mogę powiedzieć, że kobiety są gorszymi inżynierami niż mężczyźni. Po prostu jest mniej kobiet które uważają zagadnienia techniczne za interesujące. Nie wiem dlaczego jest to postrzegane jako problem, nikt nie marudzi, że jest za mało mężczyzn kończących psychologie, socjologie czy kosmetologie.
Ogromnie cieszę się, że informację o tej konferencji znalazłam u Ciebie na kanale. Sama bardzo chciałam jechać, ale paradoksalnie obowiązki naukowe mi nie pozwoliły. Studiuję inżynierię materiałową i informatykę stosowaną i sama na co dzień zmagam się ze stereotypami jakie istnieją szczególnie na uczelniach technicznych. To okropne, ale mimo że żyjemy w cywilizowanym świecie, nie zliczę ile razy usłyszałam komentarze dyskryminujące i seksistowskie wobec kobiet i to od samych prowadzących. Wszystkich nam, kobietom, życzę przede wszystkim wytrwałości!
Zrobiłam sobie krótką przerwę w nauce, a teraz czuję się jeszcze bardziej zmotywowana, więc wracam do ketonów i aldehydów :). Nie wyobrażasz sobie jak jako uczeń szanuję i staram się propagować to, co robisz. To chyba jednej z najbardziej wartościowych kanałów na YT. Pozdrawiam i rób dalej swoje, bo robisz to świetnie! (a ja dalej robię swoje zadania 😂)
JA CI DAM ZA TYDZIEŃ!!! Ostatni twój film był 3 tygodnie temu i też następny miał być za tydzień!
A film jak zawsze bardzo dobry!
Następny będzie w piątek, i promise ♡
2:33 to chyba jakaś pomyłka. Raczej nie chodzi o profesorów nadzwyczajnych z tytułem, bo to by była jakaś dziwnie wąska grupa. Stanowisko profesora nadzwyczajnego (po reformie już chyba profesora uczelni) było przeznaczone dla osób ze stopniem doktora habilitowanego. Dla osób z tytułem profesora przewidziano raczej stanowisko profesora zwyczajnego.
Cu dow ne. Dziękuję ❤️
Ooo, stęskniłem się przez tyle czasu bez materiału, i to jeszcze idealny prezent na urodziny :D
sto lat dla pana
Chwila... Zdanie z tytułu filmu jest zupełnie inne niż te wypowiedziane w 1:28. Zgadzam się, że gdyby nauki nie było to nasze życie byłoby zupełnie inne. Ale, prawda jest też taka że świat obyłby się bez nauki. Gdyby jej nigdy nie było nasze życie byłoby inne ale jakoś byśmy sobie przecież radzili...
Dobry materiał. Trzeba poruszać takie tematy póki istnieją dyskryminacje wszelkiego rodzaju.
I szkoda że 40% chce żyć w błogiej nieświadomości
Bardzo ciekawy odcinek. Szkoda, że tak mało ludzi zdaje sobie sprawę, że nauka potrafi być tak naprawdę fajna. Ale fakt, że szkoła bardzo do niej zniechęca
Ja myślę, że niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że nauka to nie tylko to co mamy w szkole, ale i to co nas otacza. A wiadomo przecież, że w szkole niekoniecznie cały materiał , który przerabiamy jest użyteczny w dalszym życiu.
Jezuuu, tak żałuję, że nie wiedziałam o tej konferencji. Kojarzy ktoś jakąś stronę, na której umieszczane są konferencje związane z biologią, biotechnologią, medycyną, środowiskiem etc.?
Ale w gruncie rzeczy świat obyłby się bez nauki. Świat by sie nawet obył bez ludzi. Oczywiście wiem że co chodzi w filmie ale gdyby brać tytuł dosłownie to nie miałby sensu.
Nawet zakładając, że poprzez świat mamy na myśli ludzi to tytuł filmu nadal nie ma sensu.
Zdanie w filmie mówi, że nasze życie by się nie zmieniło gdyby nauka zniknęła. Emm rzeczywiście problemem jest że aż 40% ludzi tak myśli. Ale tytuł filmu brzmi ZUPEŁNIE inaczej: "Świat obyłby się bez nauki". Noooo, tak. To oczywiste, że obyłby się. Gdyby nauki nigdy nie było to ludzie by sobie przecież jakoś radzili. Według słownika języka polskiego to obyć się znaczy «poradzić sobie bez kogoś lub czegoś». Gdyby tytuł filmu brzmiał tak jak te zdanie w 1:28 to nigdy bym nie kliknął. Fajny clickbait, nawet nie ma nic wspólnego z treścią filmem.
Świetny odcinek! Chapeau bas!
Kochana, wyjątkowo kiepska szata graficzna pierwszego slajdu (?) nwm jak to poprawnie określić, nie mniej jednak, jak zwykle film na wysokim poziomie, zachęca do pogłębiania wiedzy, montaż 😍
Świat obyłby się bez tych 40% ludzi. Trzeba to zmienić :D
Gdybym obejrzal ten material 15 lat temu lub zaufal w slowa, ze prawdziwa "wiedza to do potegi klucz", to plakalbym jak bobr nad ksiazkami i nie zastanawial sie czy rodzice maja pieniadze na moja dalsza edukacje. A tak moze uda mi sie dojsc kiedys do czegos pozniej niz inni, ktorzy poszli na studia o wlasciwym czasie. Pozostaje tylko zadowolic sie "kariera" zwyklego robola i matematyka - amatora... Smutne, ale prawdziwe.
Cześć! Ja cie nie widziałem przypadkiem na Slot Art Festiwalu, plastostyczno-naukowo-muzycznym festiwalu we Wrocławiu????
Jestem z siebie dumna, że Women In Tech przyjęło moją aplikację jako studentki informatyki o darmowe wejście na konferencję
2:31
"Nieproporcjonalnie wiele rzeczy nas dotyczy, które mało nas obchodzą..."
2.53 W artykule z Panem Montagnierem na wikipedi, który jest pierwszym wynikiem wyszukiwania jest napisane, że odebrał nagrodę razem z Barré-Sinoussi oraz Haraldem zur Hausenem. Wystarzy kliknąć i poczytać.
ja nie dyskutuję z tym, co jest napisane w artykule na Wiki, to dobrze, że wspomniana jest też Barre-Sinoussi i ciekawa osoba to tego dojdzie. Boli mnie natomiast to, co wypluwa Google.
@@KasiaGandor Google to automat i odpowiada na najczęstsze zapytania. Zresztą pisząc "kto odkrył że hiv powoduje aids" uzyskałaś pełną odpowiedz już w pierwszym wyniku więc nie ma tutaj żadnego celowego umniejszania zasług Pani Barré-Sinoussi.
Dzięki:)!!👍
Z jakiego filmu jest ta wstawka o gołębiu w 1:50??? Plz halp
Coraz bliżej maturka i wraz ze stresem rośnie mi głód nauki - to chyba dobry znak :D.
Po tym całym szale udostępnię twój film wraz z badaniami Andrieja Gejmowicza o lewitacji żaby.
Nauka powinna ciekawić i przyciągać młodych aby widzieli, że to nie jest wcale magia zakazana. No i w ogóle magia
Fajny odcinek
Fajny nick
Cieszę się, że jestem w tej trzynasto procentowej mniejszości. Ale i tak straszneee jak mało ludzi „myśli” 😳
Mało mało mało!
Kocham Cię za to, że wspierasz takie inicjatywy. Sama uparcie walczę że stereotypami na temat kobiet, choć nie na taką skalę. Tylko wśród moich znajomych i oczywiście tylko wśród znajomych płci męskiej :P
Co to jest "logiczne zbieranie informacji"? Czy może chodziło o zbieranie informacji i następnie wyciąganie na ich podstawie logicznych wniosków?
ja to uwazam ze swiat w wiekszosci to zmieniaja nie nakowcy a odkrywcy ktorzy czesto nie maja tytulow a czasem nawet nie konczyli zadnej szkoly. NaUKa =ukierunkowanie umyslu, "logiczne" (gr.)logos=(lat.)sensum=(nasze)rozsadek lub przemyslnosc. informacja = wiadomosc, praktyka=cwiczenie, experymentowanie = probowanie/doswiadczanie. proces = dzialanie ,szereg zdarzen. w wyrazeniu , proces zdobywania wiedzy -wyraz proces nic nie wnosi wystarczy - zdobywanie wiedzy . zachecam wszystkich do zdobywania wiedzy o jezyku rodzimym , jest to istotne narzedzie do prawidlowego porozumiewania sie/przekazu wiadomosci.
Myślę, że pytanie "czy twoje życie zmieniłoby się bez nauki?" jest zdecydowanie za szerokie. Jeden pomyśli o lotach w kosmos (i wydaje się, że dożyłby swoich lat bez względu na ich rozwój), inny ma 50 lat jak moja mama i pomyśli o galopującym rozwoju branży IT (a ona nawet nie używa za bardzo komputera), a ktoś o drogich samochodach hybrydowych, na które nigdy go nie będzie stać.
Ale prawdę mówiąc, myślę, że większość nie pomyślała w ogóle tylko odpowiedziała na automacie. "Nie" zamyka sprawę, rzadziej wymaga uzasadnień.
dokladnie
też muszę napisać
dokładnie 🤣
Mi przyszła do głowy Ada Lovelace tak z nazwiska i bez Google.
Mogłabym wymienić panie profesor ode mnie ze studiów, ale załóżmy, że mówimy tylko o tych "światowej sławy".
Mam w domu książkę "Upór i Przekora" o kobietach-naukowcach, lecz żadnych nazwisk z niej nie pamiętam.
Kogo by tu jeszcze bez tego Google...
Nie. Niestety. To tyle.
Z głowy mogę tylko Skłodowską i Lovelace. :C
Eeee tam nauka. Dajcie mi śmieszne koty.
swietny film!
03.09 Lisa Randall, Rosalin Franklin. To pierwsze osoby o jakich pomyślałem.
Wrzucaj częściej filmy Złotko prosimy
Sztos!!!
Codzienne życie bez nauki.. Codziennie z niej korzystam, kurde.. Telefon, laptop, "głupie" światło w łazience, tramwaj, goście restauracji, którzy dokonują płatności kartą w restauracji w której pracuje. Oglądam Cię Kasiu dzięki nauce. Bez takiego fundamentu jak nauka, nie ma mowy o takim Tokyo jakie dzisiaj widzimy, nie ma mowy o takiej Korei Południowej.. Kurcze, dużo by mówić :)
Zanim kobiety znów wsiądą masowo na traktory zadam pytanie. Czy nie jest tak, że w bardziej egalitarnym społeczeństwie różnice dotyczące płci w środowisku pracy są bardziej widoczne? Im większa równość tym większy podział na zawody typowo męskie i kobiece, bardziej wybierane przez konkretne płci. Jordan Peterson ględzi o tym w co drugim wywiadzie i ponoć są na to twarde dowody. Są?
Ostatnia robiłem za mentora na HackYeah 2018, byłem już w życiu na kilkunastu hackathonah i z roku na rok widzę coraz więcej kobiet i to ładnych i kobiecych co nie jest bez znaczenia, bo uważam że identyfikacja półciowa wpływa na proces uczenia się i wybór problemów do rozwiązania. To jest bardzo pozytywne, mam nadzieję że w przyszłości to właśnie kobiety ( również moja córka) będą przeciwwagą dla antyszczepioniowców, tych od płaskiej ziemi i innych człekokształtnych ssaków które wydaję mi się, prawa fizyki docenią dopiero gdy będą musieli odkleić się od smartfonów by popatrzeć na grzyb atomowy.
Szkoda tylko, że w tym filmie nie jest rozważana przyczyna tego czemu kobiet jest mniej w nauce. No bo być może to wynika z tego, że kobiety z natury rzadziej wybierają naukę, bo rzadziej je to interesuje. Czy wtedy takie akcje zachęcające kobiety do podejmowania się pracy naukowej mają sens? Tak samo czy miałoby sens zachęcanie mężczyzn do podejmowania zawodu pielęgniarki? Jeżeli przyczyna jest taka jaka podałem, to po co kogoś na siłę ciągnąć do czegoś, co go po prostu nie interesuje?
Wiesz co Kasia? No fajnie xD tylko osobiście wydaje mi się że to 40% ludzi raczej po prostu nie widzi związku swojego życia z nauką bo ma jakiś wykrzywiony obraz nauki. Bo o nauce myślimy w kategoriach właśnie odkryć medycznych, lądowania na księżycu, wielkich referatów a nie łączymy jej z codziennymi przedmiotami których na codzień używamy. Sądzę że większość ludzi może myśleć że skoro budzik został wynaleziony już tak dawno temu to nie ma za dużego związku z nauką a ma większy z życiem codziennym. W sensie że nie jest to już nowinka typu komputer kwantowy. Jest to pewna ignorancja ale myślę że może mieć większy wpływ na tę opinię prawie połowy badanych osób. Mam rodziców którzy odkrycia z dziedziny medycyny czy techniki kwitują wzruszeniem ramion xD Tylko tyle i aż tyle.
Jasne, problem małej ilości kobiet na stanowiskach naukowych jest ważny ale myślę że mały ma związek z tym co powiedziałaś we wprowadzeniu do tego materiału.
Takie pytanie może być też po prostu źle zrozumiałe, można pomyśleć że ankietowanym chodziło o to że nie jest potrzebny dalszy rozwój nauki bo jest ona na wystarczającym poziomie.
Problem w tym, że koncepcja stworzenia leku na raka jako uniwersalnego środka na każdy z typów nowotworów jest niemożliwa. Ale spotkałam się również z pytaniem, czemu naukowcy tyle pracują nad jakimiś skomplikowanymi rzeczami, skoro nie potrafią wymyślić leku na katar. Nie dało się przekonać, że katar to nie jest choroba, lecz reakcja organizmu. A wymagać od takich ludzi, żeby mieli jakiekolwiek wyobrażenie o tym, czym zajmują się naukowcy... no trochę jest ciężko. Próbowałam mówić w domu co robię na studiach. Spotkało się to z szybką zmianą tematu, mimo że starałam się zaciekawić ich tym.
Kasiu, jak rozumiem, powiedziałaś, że 'kobiety rzadziej deklarują zainteresowanie inżynierią bo jest związane z tym, że kobiet w tej dziedzinie jest nieproporcjonalnie mało". A może jest tak, że kobiet jest nieproporcjonalnie mało, bo rzadziej interesują się inżynierią?
@Michał Lipiński Nie wiem
badania z zakresu neuronauk dowodzą, że mózgi kobiet i mężczyzn nie różnią się aż tak fundamentalnie, by wyjaśnić tak duże różnice. nie da się nie zauważyć w takim kontekście uwarunkować społecznych i kulturowych. a poza tym nie powiedziałam, że kobiety rzadziej deklarują zainteresowanie nauką, BO jest ich w tej dziedzinie nieproporcjonalnie mało. powiedziałam, że jedna i druga rzecz są związane z tym samym, szerokim problemem.
@@KasiaGandor Właśnie chciałem się upewnić jak powinienem rozumieć to, co powiedziałaś. Dziękuję za odpowiedź.
@@zbyszekem2466 to nie jest wiedza tajemna, to jest "wiedza" potoczna ;)
Kobiety sa bardziej zainteresowane osobami/relacjami, mezczyzni rzeczami. Wystarczy popatrzec na Skandynawie, gdzie egalitaryzm w spoleczenstwie jest bardzo duzy. Co sie okazuje? Wiecej kobiet wybiera typowo "kobiece zawody/kierunki studiow" niz w innych krajach. Jezeli dasz ludziom wybor to wybiora po prostu to co ich interesuje. Ba popatrz nawet na YT, kotry jest zdominowany przez mezczyzn, a kanalow prowadzonych przez kobiety o tematyce podobnej jak Twoja jest wrecz garstka
Polecam z całego serduszka zajrzeć do pewnego źródła( ROZKŁAD GAUSSA- IQ A KRZYWA GAUSSA)
Jak byłam mała moim ulubionym bohaterem był Iron-man. Dziwny idol jak dla 10-letniej dziewczynki, ale dla mnie był tym bohaterem, który nie miał żadnych mocy, tylko swój mózg. Jak bardzo chciałam wtedy być kimś takim. Nie superbohaterem walczącym z przestępczością, ale kimś kto wynajduje, tworzy, wymyśla. I tak mi zostało, bo aktualnie mimo wątpliwości otoczenia, studiuje zadowolona z wyboru na politechnice. I czy to nie jest właśnie przykład, że jeśli pokażemy dzieciakom, że bycie inżynierem, naukowcem jest fajne i że są to ciekawi ludzie, a nie banda dziwaków w kitlach, to może sprawić, że będą wiązać z tym swoje marzenia.
U mnie była to wymyślona postać, ale jakoś zdołała we mnie to coś zakorzenić, mimo większej reprezentacji w popkulturze naukowców- dziwaków, mądrych dzieciaków wyśmiewanych za intelekt itd itd.
A już kobieta-inżynier? To dopiero kombo. Męska część rodziny powątpiewała, że jak ja sobie dam radę na tej politechnice, skoro jestem kobietą. Przecież tam są sami faceci, więc chyba coś w tym jest. Za to najbardziej wspierała mnie babcia i mama, które walczyły za mnie jak lwice, za co zawsze będę im wdzięczna :D
Dziś idolem mojego 10-letniego sąsiada jest Elon Musk. Da się? Potrzebujemy właśnie ludzi, na których dzieciaki będą patrzeć z podziwem i chcieć być tak jak oni. Tych co zmieniają świat dzięki nauce.
Hej, mam takie pytanie: w jakim programie tworzysz animacje do swoich filmów? Chodzi mi o wykresy, animowane obiekty? Dziękuję z góry za odpowiedź :)
3M to nie jest przypadkiem ta firma co robi taśmy klejące etc. ?
nie przypadkiem jest to dokładnie ta firma :)
Firma 3M robi masę produktów, ale faktycznie dla nas chyba najbardziej znane są plastry, taśmy klejące itp.
Robią wiele rzeczy, np. stetoskopy
Osobom, które dziwi te 40%, polecam obejrzeć na Jutubie film "Trzecie urodziny Oli Kordas". Bardzo otwiera oczy i pokazuje, że obok nas jest też świat równoległy, z którego istnienia nie zdajemy sobie sprawy. Taka ludzka ciemna materia...
Świetny materiał. Co sądzisz o parytetach na uczelniach?
nie wiem, czy parytety są dobrym rozwiązaniem w ogóle, nie tylko na uczelniach. na czuja wydaje mi się, że powinno się szukać trochę bardziej wyrafinowanych sposobów i działać u źródeł problemu niż łopatologicznie nakazywać "ma być pół na pół i już". ale może się mylę, nie wiem.
Statystyki o ile rzetelnie oddają stan, nie dziwią mnie wcale ze względu na różnice intelektualne u ludzi. Nie chce by poprzednie zdanie było odebrane pejoratywnie bo chodzi mi o fakt innej statystyki że najmniej jest najinteligentniejszych osób (ponoć,) ale obserwując swoje środowisko można dojść do podobnego wniosku (szkoła, praca) co za tym idzie większość (nie mówię też że to złe) bierze życie jakie jest, nie wielu się za to zastanawia i dochodzi do tego co jak działa albo jeszcze fajniej potrafią coś samemu stworzyć (dopóki żyją ogarniający i pomagający nie mamy się czym martwić ). Genów i okoliczności niestety nie wybieramy. Przykre przy tym że nauka i poziomy jej rozumowania sprawiają że np nie dla każdego jest możliwe zajmować się trudnymi obliczeniami kiedy sprawa się o tyle utrudnia że są takie abstrakcje czy zadania którym nie mogą podołać Ci co lepiej i szybciej myślą od statystycznego przeciętnego człowieka.
ja się bardzo interesuję nauką
świetnie ze jest tyle wybitnych kobiet pod względem nauki i technologii, którym naprawdę zależy na tym żeby zwiększać swoją wiedzę, niestety są one bardzo małym promilem w liczbie kobiet które także maja takie same szanse na rozwój w sferze nauki ale zwyczajnie wola interesować się make-upem, paznokciami albo oglądaniem serialów. I myśle ze to jest także problem, nie to ze gdzieś na świecie kobiety nie mogą się uczyc ze względu na system oraz patriarchat co napewno ma miejsce, lecz to ze w rzeczywistości w której żyjemy gdzie kobiety maja świetne warunki na rozwój naukowy nie czuja aspiracji aby go rozwijać. Owszem liczba kobiet osiągających wyższe stopnie naukowe jest większa niż męższczyzn ale jednak w sektorze nauki która ma bezpośredni wpływ na nasz rozwój jest ich wciąż mało i nie wydają się być przyczyną nierówne szanse.
Dlaczego uwazasz ze problemem jest za malo kobiet jako wyzszego stopnia naukowcow? Na czym polega tutaj problem
Zabrało mi to nieco ponad 30 sekund, ale: Grace Hopper, Ada Lovelace i Rosalind Franklin. :)
naaaaajs!
"Obylibyśmy się bez nauki" - twierdzą ludzie, wypełniając ankietę w Internecie, korzystając z klawiatury w swoim komputerze. No, nic by się nie zmieniło, na pewno :D
kasia na jakich jestes studiach? polecasz? szukam czegos dla siebie
nie mogę uwierzyć w te 40%, mogę prosić link do badań?
2:33 profesor nadzwyczajny w przeciwieństwie do zwyczajnego nie jest tytułem naukowym
Tam jest "profesor nadzwyczajny z tytułem naukowym", czyli na przykład profesor nadzwyczajny z tytułem doktora.
Amisze, szczególnie Ci najbardziej skrajni, funkcjonują bez nauki setki lat. Na pewnym etapie rozwoju technicznego się zatrzymali. Więc nie można mówić, że się nie da. Pytanie co oczekujemy od życia, jaki poziom nas zadowala, co nam daje szczęście i na ile potrzebujemy bezpieczeństwa wynikającego z rozwoju (np. lepsze leki). Więc odpowiedzi tych 40% nie można krytykować, o ile odpowiedzi były z pełną świadomością konsekwencji jakie to ze sobą niesie.
Ciekawe czy te 40%, gdyby np. zachorowało na raka, to zaczęło by odbywać rytuały ceremonialne do szamanów o wyleczenie, czy jednak jak ktoś przy zdrowych zmysłach poszedłby do szpitala onkologicznego na leczenie. Myślę, że jednak większość wybrałaby drugą opcję.
pomimo merytorycznie dobrze zrobionego materiału to uważam że tytuł to trochę clickbait. Mówisz o kobietach, o m3 czy idei naukowca ew. nauki ale to tytułu poza przytoczeniem takich statystyk, nie rozwijasz. Powiedz tylko: czy to było świadome? A poza tym to na kanale robisz dobrą robotę (nie chcę linczy za trochę krytyki xD)
Wie ktoś jak nazywa się ta fluorowa ciekawostka z 4:20?
Nie wiem, chociaż strzelam że może być to rozpuszczalnik perfluourowany :)
3M Novec :)