Jestem na etapie likwidowania ciemni, także raczej się to prędko nie wydarzy 😔 Ale mam jeden pomysł na poruszenie tematów ciemniowych, który być może zrealizuję! Zobaczymy, czy uda się połączyć nitki 🌝
Miałem jak jeszcze ceny zaczynały się od trochę ponad tysiąc złotych. Ogólnie trzeba z tym średnim formatem dostosować sprzęt do swoich potrzeb. Niby prozaiczna sprawa, ale mega istotna, RBta nie podpasowała że względu na gabaryty, poprostu trudno trzymać mi było ją jedną ręką, drugą kręcisz miechem, praktycznie nieodzownym elementem był statyw i to nie taki z marketu bo to niezłe bydle jest. Teraz biegam z C3 i to jest dla mnie dużo ciekawsze opcja. Aparat nie rzuca się przesadnie w oczy, można cyknąć coś w knajpie, obsługa też bardziej mi leży. Co do jakości samych zdjęć, to pewnie z RB67 rozdzielczość jest większa, ale dochodzę do wniosku, że w tej filozofii to nie jest najważniejsza sprawa (pomimo onanizmu sprzętowego na cyfrze). Pozdrawiam analogowców.
Nie robiłem zdjęć na średnim formacie, ale miałem w rękach Bronice. Spojrzałem przez kominek i tak jak mówisz, byłem zszokowany jak sam podgląd świetnie wygląda.
Korzystałem zawsze z serwisu przy ul. Krakowskiej w Krakowie (🤦🏼), mogę go polecić jeśli chodzi o Pentacony - pan Adam zjadł na nich zęby. Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość, bo czasem potrafi trzymać aparat 2 miesiące 😌
Do 6 x 9 polecam aparaty mieszkowe. Wbrew pozorom to nie ekscentryczne dziwactwo. To wciąż solidne, dobrze działające sprzęty. Często w bardzo niskiej cenie.
Ceny są rzeczywiście dobre ale zdecydowanie nie polecam zakupu przez portale aukcyjne bez oglądania. Mieszki często są przetarte a i obiektywy są w różnym stanie
Lubię, luuubię ten klimat analoga. Mam parę staroci. Mało robię zdjęć ale jak już oddaje do wywołania to zawsze oczekiwanie co tam jest. Nie wszystkie kadry pamiętam, szczególnie jak film potrafi zagościć np na rok w którymś. Ostatnio wyjąłem film z dalmierzowego malucha Olympusa XA, bardzo lubię ten aparat. Parę zdjęć znów zaskoczyło. Jeszcze do wywołania wyjęty z Pentaxa Super A Ilford Pan 100. Pozdrawiam, dużo dobrego w Nowym Rok życzę. Mariusz
Olympus XA to jeden z tych aparatów, które niesamowicie chciałbym sobie potestować, a nigdy nie miałem go w rękach... Jak wrażenia? Masz porównanie z innymi kompaktami lub dalmierzami?
@@mateusz.zimnoch Nie używałem innych dalmierzy, oczywiście często chodził po głowie Canonet GIII QL17 np., fajne jasne szkło. Co do Olka, maleństwo, w kieszeni spodni się mieści, bardzo cichy, wiadomo, ostry ale trzeba przymknąć do f5,6, na f2,8 trochę mydli ale czasem może się przydać, nawet przy portrecie z bliska fajnie rozmyje tło. Ma też dużą winietę na pełnym otworze, po przymknięciu jak wyżej też jest dobrze.Choć ta winieta czasem nawet fajnie wygląda, wada która czasem jest zaletą, jakimś jego urokiem. Bardzo dobrze radzi sobie z pomiarem światła nawet trudniejszych, nie typowych warunkach. Ja go lubię, zawsze może być przy mnie. Teraz wysłałem do serwisu bo spust migawki czasem nie chce działać, tam jest taki prawie nie ruchomy spust, minimalny skok, pewnie styk słabo łączy. Z małpek mam Olka Mju zoom 35-70, fajny, ma możliwość pomiaru punktowego. Wada taka że nie wiadomo jakiego czasu użyje, czy nie będzie za długi jak mało światła i zdjęcie nie będzie poruszone no ale to w kompaktach tego typu standard.
witam, właśnie odkryłem Wasz kanał - jest naprawdę szczery i konstruktywny, mega ilość wiedzy bez nadęcia, miło się słucha i ogląda. kupuję właśnie six-a więc dobrze że na Was trafiłem -katuję od początku jak sezon dobrego serialu ;)
Dzięki, miło to słyszeć! Btw. jeśli jesteś zainteresowany Pentaconem, to napisz do mnie na insta (@mateusz_zimnoch) - mam sporo rzeczy z tego systemu na sprzedaż :)
Ileś lat temu dostałem Pentacona Six z kompletem obiektywów: Flektogon, Biometar (standard), Sonnar 180, Sonnar 300 (ma gwint M42) i Prakticar 500. Pomimo, że było w tym grzebane, gęba cieszyła mi się niesamowicie, bo ktoś się ot tak pozbył czegoś wartościowego. Innym gul chodził. Ostatnio zabrałem się za swój sprzęt fotograficzny, trochę rzeczy już było w serwisie - Rolleiflex, Zenit 11 i wspomniany Sonnar 300. Kolejny będzie właśnie Pentacon Six. Kupiłem do niego pryzmat pentagonalny TTL, odpada zmartwienie o prawidłowy pomiar ekspozycji w przypadku dłuższych ogniskowych. Ale co mogę polecić... STATYW. Nawet w dzień go używam bo łatwiej mi się kadruje, a i dłuższą lufę utrzyma ;)
Jeśli robienie zdjęć analogami można by nazwać "slow photography" to robienie średnim formatem trzeba by nazwać "super slow photography" ;) Uwielbiam kontemplacje, która towarzyszy pracy z tego typu materią. Sam używam Kieva 6c, ruskiego czołgu wśród średnich formatów, ale dzięki temu zjeździł ze mną kawała świata i nawet Afryka go nie pokonała :D Fajny materiał, utwierdza, że warto poświęcić czas na zabawę z większymi formatami. Pozdrawiam serdecznie!
@@mateusz.zimnoch Kiev 6c to ciekawa zabawka, choć w porównaniu do PS wydaje się być toporny. Z wad, które ma to choćby spust migawki po lewej stronie (Kiev 60 już ma po prawej, poza tym jest bliźniaczo podobny); miałem problem na początku z nakładaniem się obrazów, ale po nastrojeniu mechanizmu dzielenia klatek, problemu już od dawna nie ma - po nastrojeniu co prawda przerwa między klatkami jest wąska, ale za to zyskałem jedno naświetlenie ekstra - zamiast standardowych 12 cykam 13 :D Wiem, że w PS naciąg filmu trzeba traktować bardzo delikatnie, z Kievem jest odwrotnie, musisz zdecydowanym mocnym ruchem naciągnąć film, żeby się klatki nie nachodziły. Migawka, pomimo, że wygląda z zewnątrz na materiałową, jest z jakiejś "gumy" i z czasem podobno może parcieć, ale jeśli używa się regularnie to napowietrza się "tworzywo", nie wysycha i starcza na długo. Oczywiście Kiev to taki brzydszy brat PS , ale za to nie jest delikatny jak jego germański brat ;) Kupiłem swój egzemplarz jako nowy na pchlim targu w Gruzji za śmieszne pieniądze, potem za drugie tyle nastroiłem klatki w Polsce i od tamtej pory rzadko się rozstajemy!
z twoich filmów dowiaduję się więcej niż przeczesując cały internet, świetny kontent, poleciłbym każdemu początkującemu pasjonatowi fotografii analogowej
REWELACJA ... Po pierwsze ... pierwszy sensowny czytaj BDB ... film o Pentaconie six tl ... mam takiego z zestawem obiektywów (dostałem go w prezencie dobrego Krakusa Jurka R.). Po drugie ... pierwszą rolkę naświetlałem ... w Krakowie na Hucie ... pojechałem z Kostrzyna nad Odrą Woodstock (okolice Gorzowa Wlkp/ Słubić) 10 godzin pkp aby w 1,5 dnia zrobić 15 ujęć. Było bardzo zimno a przy aparacie nie mam paska a korpus ma swoją wagę i ciągnie do niego zimno :-) Czekam na pierwsze negatywy. To są moje pierwsze średnie formaty i pierwsze zdjęcia analogowe od 19 lat ... cyfraki leżakują . Wielkie dzięki za filmik Pozdrawiam
Ogromne dzięki za miłe słowa! Mam nadzieję, że Twoje zdjęcia wyjdą cudownie - jak już je będziesz miał, to koniecznie wpadnij na naszego instagrama i podeślij efekty na priv :)
Serwus. Mam dwa pytania zupełnego laika w średni format. 1. Co masz na myśli mówiąc, że przy 80 mm 1:2.8 to dla małoobrazkowej fotografii jak 50 mm i 1:1.4? Czy to zmienia coś w temacie mierzenia i ustawiania czasów? Jak to przeliczyć? 2. Dłuższe obiektywy (np. Standardowy 80 mm) nie nada się do fotografii nocnej (z dłuższymi czasami naświetlania)? Pozdro z Krakowa
louishat 1. Chodzi o efektywny kąt widzenia i głębię ostrości. Przy średnim formacie obiektyw 80/2.8 będzie miał podobny kąt widzenia i podobną głębię ostrości, jak 50/1.4 dla małego obrazka. Natomiast ekspozycję ustawiamy normalnie, bez żadnego przeliczania :) 2. Do nocnej fotografii nada się każdy obiektyw, bo i tak te zdjęcia będziesz robić ze statywu. Pozdro!
Swietna robota. Film duzo mi rozjasnil. Mam pytanie bo ta kwestia byla poruszana. Zaczalem przygodę ze srednim formatem od Starta 66. Zdjęcia żyleta, piekna sprawa. I tu pytanie - bo ja uzywam swiatlomierza z telefonu - light meter z sklepu play - ustawiam przyslone, iso filmu i zoomem cos ala tego co widze na matowce. Mowisz, ze sredni format potrzebuje wiecej swiatla. Czy powinienem brac poprawke jakas? Dwie rolki i zadnego zdjecia nie zwalilem
Nie to miałem na myśli! Średni format jest trudniejszy w słabszym świetle, bo obiektywy są z definicji ciemniejsze. Bardzo rzadko schodzą poniżej 2.8, dlatego trzeba używać odpowiednio dłuższych czasów migawki. Ale film naświetlamy tak samo, jak przy małym obrazku :)
Cześć, mieszkam w Krakowie. Chciałam zapytać gdzie kupujesz klisze oraz jakiego labu używasz (chyba że samodzielnie skanujesz). Dodatkowo, czy kupowałeś kiedykolwiek aparat na Hali Targowej?
Cześć! Filmy kupuję najczęściej przez internet, bo taniej, ale jeśli już w Krakowie, to najchętniej w Foto Kramie - gdzie jest też masa cudownych aparatów, ewentualnie w Foto-Tempo na Szpitalnej (gdzie jest troszkę drogo, ale mają wszystko, czego dusza zapragnie, plus wołanie u nich jest w cenie filmu). Wołam i skanuję sam. Jeśli potrzebuję labu, idę do Lab Labu, tylko że oni są już przerąbanie profesjonalni i ma to odzwierciedlenie w cenniku :( dużo osób z Krakowa poleca Finisz Studio - nie znam ich, ale podobno są w porządku! Na Hali Targowej nigdy nic nie udało mi się znaleźć. Rządzą tam głównie radzieckie aparaty typu FED, Zenit, Zorki i Smeny, które są często w średnim stanie i prawie zawsze w zbyt wysokich cenach. Ale faktem jest, że znajoma upolowała kiedyś na Hali za bezcen Holgę, czyli jak się poszuka to się da :)
@@mateusz.zimnoch Dziękuje za odpowiedz, szkoda ze na ANDROIDA nic nie polecisz :-( A podpowiadając Dominice Waga to ... ja kupuje tu bratex.org/ ale ostatnio postanowiłem że wspomoge zwykłego sprzedawce i .. pojecjałem ponad 100km i w Poznaniu kupiłem filmy ... przepłaciłem, zapłaciłem więcej o równe 120zł niż w bratex.org/ z kosztami przesyłki. Postanowiłem już więcej nie wspomagać normalnego sprzedawcy :)
Mam problem z ostrzeniem na P-six, większość zdjęć wychodzi nie ostra (jak robie portrety na f2.8 to nie umiem wyostrzyć na oko osoby którą fotografuje). Czy masz może jakieś porady jak robić portrety na f2.8 Pentaconem żeby oko było ostre ?
Miki Lamparski z Biometarem nie powinieneś mieć takich historii. Tzn. fotografowanie na otwartej przysłonie jest w średnim formacie dość ryzykowne i raczej domykałbym obiektyw co najmniej o jeden stop, ale jeśli ostrość jest nietrafiona to może lustro jest źle skalibrowane? Raczej nie ma czarodziejskich sposobów - możesz podesłać na Instagramie przykładowe zdjęcia i parametry ekspozycji to łatwiej będzie ocenić, co się mogło stać.
Kolejny super filmik! Dzięki! Pytanie trochę nie na temat, ale liczę na podpowiedź - gdzie najlepiej wywoływać negatyw? Jakie punkty polecicie? Wiem, że najlepiej samemu, ale na to jeszcze przyjdzie czas ;)
Alicja Sztompka jeśli nie samemu to w sprawdzonym labie i najlepiej trzymać się jednego i tego samego, żeby mieć w miarę powtarzalne efekty. Jeśli chodzi o Kraków, ja wszystkim polecam Lablab - jest drogi, ale najlepszy z najlepszych. Miałem okazję poznać ludzi, którzy tam pracują i zobaczyć wszystko od kuchni - można im zaufać w 100%. Z tańszych rozwiązań dobrze ogarniają temat na Szpitalnej. Ludzie polecają też Finisz Studio, ale nie mam z nimi doświadczenia.
Fajny materiał, warto jednak wspomnieć o kosztach. O ile błony średnioformatowe kosztują porównywalnie z filmem 35mm, to po pierwsze zrobimy mniej zdjęć (16 zdj. 6x4,5; 12 zdj. 6x6; 8 zdj. 6x9), a po drugie wywołanie jest droższe (o skanowaniu już nie wspominając, bo to rozbój) i nie wszędzie jest możliwe. Dlatego średni format dla mnie ma sens, o ile się wywołuje i skanuje samemu.
Masz absolutną rację, średni format jest pod każdym względem droższy. Dlatego mamy w planach kolejny film dokładnie o tym, czego tutaj Twoim zdaniem zabrakło - opowiemy o wyborze rozsądnego sprzętu, filmów i o tym, na jakie koszty trzeba się nastawiać.
Negatywy aż takie drogie nie są. Ale już Provia kosztuje. Do skanowania polecam Epsona V600 - robi robotę i jeśli ktoś fotografuje analogowo to na pewno mu się to przyda ;)
Nie używałem niczego dłuższego od Sonnara 180/2.8 - i raczej trudno mi się wypowiedzieć, bo tak długie ogniskowe to już kompetnie nie moja bajka. Ale słychać dużo dobrego o tych szkłach, więc biorąc pod uwagę cenę chyba warto :)
Ehh, to jest ciężka sprawa, mogę Ci poradzić z własnego doświadczenia. METODA 1 : przed naciągnięciem migawki i lustra trzymaj palec na spuście tak jakbyś chciał zrobić zdjęcie. Następnie nadal trzymając palec na spuście naciągnij. Uwaga : musisz puścić palec ze spustu kiedy dzwignia naciągu będzie ustawiona na równi z resztą body (kąt 180 stopni względem body) bo inaczej zrobisz zdjęcie. I w ten sposób robisz zawsze przed kolejnym naciągnięciem.Ta metoda działa w większości przypadków. METODA 2 : (raczej używaj 1) jak zakładasz film przeciągnij trochę za napis start. Czyli jak normalnie START ma być na kropce to w tym przypadku ms być z 2-3 cm za nią. METODA 3 : daj do serwisu żeby zrobili Ci osobny naciąg filmu i osobny naciąg lustra. Na zawsze rozwiąże to problem klatek ale np nie będziesz już mógł robić filmów 220. METODA 4 : Kup Kieva 60 ;pp
Serwis Fotoplastikon Wrocław. Ten pan ma 40 lat doświadczenia w naprawie Pentaconów. Naprawiałem u niego już kilka rzeczy i mogę polecić ;) optykę i światłomierze też naprawia
Z iPhonowych aplikacji długo używałem Luxa, który był dla mnie najbardziej przyjazny, ale od pewnego czasu używam apki od Lumu (z oczywistych względów tj. szarpnąłem się na ich światłomierz). Ich aplikacja jest o tyle super, że ma opcję pomiaru punktowego, co przy pomiarze światła odbitego ratuje sytuację (możemy zmierzyć ekspozycję konkretnego punktu, np. skóry lub czegoś zbliżonego do szarej karty, a nie całej sceny). Jeśli chodzi o opcje pod Androida, nie potrafię niestety polecić niczego sensownego. Próbowałem niedawno znaleźć coś dla znajomej i żadna z opcji, na jakie trafiłem, nie była fajna :(
Jeśli fotografia analogowa 135 mm jest urokliwa to 6x6 jest magiczna. Największa wada to gabaryty oraz kilogramy... Z kolei wszelkie TLR-y nie mają, aż tak dobrych szkieł. Niestety
Ok pierwsza fotka jaką zobaczyłem to Elektro ciepłownia i zdjęcie zrobione z Łąk NH zainteresowałeś mnie ! Masz suba. edit: korzystam z Minolta D7 analog i Sony 77M2 cyfra
Nie wprowadzaj ludzi w błąd. W całym filmiku jest tylko jedno stwierdzenie zgodne z prawdą. Średni format był używany ze względu na lepszą jakość finalnego zdjęcia. Wynikało to tylko z tego, że zdjęcie ze średniego formatu musiało być mniej powiększane do tego samego rozmiaru, co np z małego obrazka. Wielkie średnie formaty to efekt słabej jakości materiałów fotograficznych, oraz gigantyczny skok naprzód w stosunku do aparatów na płyty szklane, z których odbitki robiło się stykowo. Mały obrazek, to adaptacja taśmy filmowej, to inna droga rozwoju. Wraz z poprawą jakości materiałów fotograficznych średni format się zmniejszał, aż doszedł do 6*4,5. Nie było potrzeby stosować większych. Nowe aparaty na duży średni format się pojawiały, ale rynek był głownie na 6*4,5. Tylko masochista, nie mający pojęcia o fotografii krajobrazowej chciałby do niej używać średniego formatu. Krajobraz, to zdjęcia wychodzone, które można mierzyć kilometrami które się przeszło na własnych nogach. Średni format jest do tego za ciężki. Korpus, plus dwa lub trzy obiektywy, do tego statyw. Wszytko to należało zapakować i zabrać w teren. Na koniec, najczęściej przed wschodem słońca dojść z całością w upatrzone wcześniej miejsce, rozstawić się i liczyć, że światło będzie takie, jakiego się oczekuje. Z małym obrazkiem robi się już ciężko, średni jest tylko dla tych co normalnie tęsknią za wnoszeniem i wynoszeniem wiadrami węgla z piwnicy. To że obiektywy są ciemniejsze niż w małym obrazu nie jest żadnym problemem, no może wtedy to nie było. Tylko skończony amator nie używał, ze średnim formatem statywu. Jak już ktoś to nosił dla jakości, to nie pozwolił sobie na tracenie tej jakości przez mikro poruszenia przy robieniu zdjęć z ręki. Dużo zdjęć było robionych na czasach bliskich 1s. Statyw na to pozwalał. Aby łatwiej było zrozumieć jakość, podam ekwiwalenty MP z własnego doświadczenia dla popularnych materiałów barwych dla małego obrazka. Powierzchnie łatwo sobie przeliczyć na większe. Superia 100 ~5,3MP Superia 400 ~4,3MP Velvia 50 ~12MP Głównym ograniczeniem jest wielkość ziarna. Jednak każdy piksel ma wszsytkie składowe RGB.
Nie do końca wiem, w którym momencie powiedziałem coś niezgodnego z tym komentarzem lub w którym punkcie wprowadziłem kogokolwiek w błąd, ale jeśli faktycznie tak jest, to przepraszam za to. Chciałem tylko pokazać swój punkt widzenia, nic więcej 🙂 Oczywiście, kwestia gabarytów sprzętu jest bardzo ważna, co jednak nie zniechęca niektórych fotografów do używania nawet konstrukcji znacznie większych i trudniejszych technicznie, niż średni format. Nazywanie ich masochistami tęskniącymi za wynoszeniem wiader węgla z piwnicy to trochę nie moja bajka, więc raczej nie potrafię się jakoś sensownie odnieść do tego komentarza 😞
@@mateusz.zimnoch Gdybyś bawił się fotografią w terenie mało zurbanizowanym, to odczuł byś to na własnych plecach. Cały sprzęt do małego obrazka już ważył. Do średniego formatu ważył jeszcze więcej i naprawdę chodzili z nim tylko masochiści. To był sprzęt używany głównie w studio. Kiedyś używano jeszcze większych aparatów w "terenie", bo nic innego nie było. Całe rozwodzenie się nad plastyką można streścić do ""plastyka" zależy od skali odwzorowania". I to wszytko. Mieszczą się w tym zarówno aparaty płytowe, jak i małe cyfrowe kamerki z mikro sensorem. Jeśli tego nie rozumiesz, to po co o tym mówisz. Bo wszędzie tak mówią i piszą? Nie powtarzaj cudzych błędów. Nie głoś cudzych błędów jako prawdę. Jest obecnie retro moda na analogi, ale ludzie nie przesiedli się na cyfrę bez powodu. Od pojawienia się DSLRów ~10Mpix fotografia na kliszy nie była wstanie dotrzymać już kroku. Polecam każdemu taki eksperyment - kupić film 800 i puścić go na 1600 lub 3200, i wywołać forsownie +1 lub +2. Jakość każdy zobaczy nawet na 9*13. Podałem po to przeliczniki w MPix aby każdy mógł przeliczyć jakość na powierzchnie kliszy. Obecnie Mpix jest lepiej zrozumiałe. Niech każdy się zastanowi, w jakim celu bierze aparat do ręki. Jeśli dla samego pobawienia się przedmiotem, to ok, niech się bawi retro kliszą. Jeśli w celu zrobienia zdjęć, i to jak najlepszych technicznie, to bieganie nawet ze średnim formatem po ulicy nie ma sensu. Ponosisz 300/2,8 i resztę drobnicy to zrozumiesz. Bez tego waga tego wszystkiego co się dźwiga jest dla ciebie tylko cyfrą.
Nie do końca sie zgadzam z tym komentarzem. Odnośnie masochizmu. Mamiya RZ z obiektywem 100mm to okolo 2.4kg, body Nikon d4 d5 itd 1.4kg plus dobry obiektyw to nastepny 1kg. Wydaje mi sie ze analogowy sredni format i DSLR o tej samej wadze sa tak samo ciężkie do noszenia i wychodzenia. Chyba ze 1kg puchu jest lżejszy od 1kg ołowiu? Cyfrówki sa narzeziem dla fotografów rzemieślników, ktorych zdjecia wygladaja prawie identycznie tylko sceneria sie rozni. Technicznie super ale oklepane. Film, a na dodatek sredni format tworza klimat i fotograf rozmysla setki razy zanim zrobi zdjecie. Ton twojego komentarza sugeruje ze jestes tworca i znawca fotografii wiec jedyna prawda jest po twojej stronie.
@@1kcal915 zachowujesz się, jakby to Tobie kazali nosić ten cały sprzęt. Na "pocieszenie" - mam Prakticara 500mm i przyjdzie czas, to zrobię z niego użytek xD Mam aparaty, mam optykę i inne rzeczy, które ze sobą noszę jak idę na zdjęcia i nie narzekam. Jak robię w dzień, to jest aparat, statyw (tak, ułatwia mi kadrowanie) i wężyk spustowy. Jak robię w nocy, dochodzi światłomierz Sverdlovsk 4 i bateria (pudełko z 3ma paluszkami) w kieszeni, do tego przewód zasilający (tak - bo nie będę co tydzień wywalał 25zł na lichej jakości baterie, a sprzęt ma być gotowy do działania). I szczerze? Nie narzekam. Owe noszenie rekompensuje dobrze zrobione zdjęcie, a jeśli wyszło jeszcze lepiej, niż się spodziewałem to dopiero jest radość. A w praktyce? Wrzuciłem skany zdjęć, widok na moje miasto z wieży katedry, która jest zamknięta. Materiał nie był rewelacyjny (Fujichrome Sensia) ale jakoś udało się to w programie wyprowadzić. I był komentarz, że jaka dobra jakość. Inny przypadek - zdjęcie kościoła wykonane Rolleiflexem na Fomapanie 100. Pojawił się komentarz, czy jest możliwość kupna tej foty (!) celem wydrukowania i powieszenia sobie w domu na ścianie. Jeszcze inna rzecz - szał na "idiot camery" - praktycznie każdy ją miał, ze mnie się śmiali, że ja mam Zenita. Ale przyniosłem zdjęcia to kopary wszystkim poopadały bo "To wygląda jak widokówka!". I na zakończenie - mój znajomy też się wciągnął w analog, tyle, że na wielkim formacie. Kupuje drogie materiały i taszczy ze sobą naprawdę ciężkie rzeczy, choć coś go łupie w kręgosłupie. Ale ważne, że osiąga zamierzone efekty. I tak można w każdej dziedzinie. Tu ostatecznie oko ocenia.
Może jakiś vlog, o srednioformatowym wołaniu, jakie powiększalniki, jakie obiektywy itp.
Pozdrawiam.
Jestem na etapie likwidowania ciemni, także raczej się to prędko nie wydarzy 😔 Ale mam jeden pomysł na poruszenie tematów ciemniowych, który być może zrealizuję! Zobaczymy, czy uda się połączyć nitki 🌝
Dobre pozdrawiam serdecznie &&&
Niesamowity klimat zdjęć. Mamiya rb67 to moje marzenie od bardzo dawna
Mamiya jest sztosem. Szczerze mówiąc byłem bliski kupienia jej jakieś 2 tygodnie temu :)
Miałem jak jeszcze ceny zaczynały się od trochę ponad tysiąc złotych. Ogólnie trzeba z tym średnim formatem dostosować sprzęt do swoich potrzeb. Niby prozaiczna sprawa, ale mega istotna, RBta nie podpasowała że względu na gabaryty, poprostu trudno trzymać mi było ją jedną ręką, drugą kręcisz miechem, praktycznie nieodzownym elementem był statyw i to nie taki z marketu bo to niezłe bydle jest. Teraz biegam z C3 i to jest dla mnie dużo ciekawsze opcja. Aparat nie rzuca się przesadnie w oczy, można cyknąć coś w knajpie, obsługa też bardziej mi leży. Co do jakości samych zdjęć, to pewnie z RB67 rozdzielczość jest większa, ale dochodzę do wniosku, że w tej filozofii to nie jest najważniejsza sprawa (pomimo onanizmu sprzętowego na cyfrze). Pozdrawiam analogowców.
Nie robiłem zdjęć na średnim formacie, ale miałem w rękach Bronice. Spojrzałem przez kominek i tak jak mówisz, byłem zszokowany jak sam podgląd świetnie wygląda.
Hej, gdzie naprawisz/serwisujesz swojego Pentacona? Boje się oddać swojego w pierwsze lepsze ręce
Korzystałem zawsze z serwisu przy ul. Krakowskiej w Krakowie (🤦🏼), mogę go polecić jeśli chodzi o Pentacony - pan Adam zjadł na nich zęby. Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość, bo czasem potrafi trzymać aparat 2 miesiące 😌
Do 6 x 9 polecam aparaty mieszkowe. Wbrew pozorom to nie ekscentryczne dziwactwo. To wciąż solidne, dobrze działające sprzęty. Często w bardzo niskiej cenie.
Ceny są rzeczywiście dobre ale zdecydowanie nie polecam zakupu przez portale aukcyjne bez oglądania. Mieszki często są przetarte a i obiektywy są w różnym stanie
Lubię, luuubię ten klimat analoga. Mam parę staroci. Mało robię zdjęć ale jak już oddaje do wywołania to zawsze oczekiwanie co tam jest. Nie wszystkie kadry pamiętam, szczególnie jak film potrafi zagościć np na rok w którymś. Ostatnio wyjąłem film z dalmierzowego malucha Olympusa XA, bardzo lubię ten aparat. Parę zdjęć znów zaskoczyło. Jeszcze do wywołania wyjęty z Pentaxa Super A Ilford Pan 100.
Pozdrawiam, dużo dobrego w Nowym Rok życzę.
Mariusz
Olympus XA to jeden z tych aparatów, które niesamowicie chciałbym sobie potestować, a nigdy nie miałem go w rękach... Jak wrażenia? Masz porównanie z innymi kompaktami lub dalmierzami?
@@mateusz.zimnoch Nie używałem innych dalmierzy, oczywiście często chodził po głowie Canonet GIII QL17 np., fajne jasne szkło. Co do Olka, maleństwo, w kieszeni spodni się mieści, bardzo cichy, wiadomo, ostry ale trzeba przymknąć do f5,6, na f2,8 trochę mydli ale czasem może się przydać, nawet przy portrecie z bliska fajnie rozmyje tło. Ma też dużą winietę na pełnym otworze, po przymknięciu jak wyżej też jest dobrze.Choć ta winieta czasem nawet fajnie wygląda, wada która czasem jest zaletą, jakimś jego urokiem. Bardzo dobrze radzi sobie z pomiarem światła nawet trudniejszych, nie typowych warunkach. Ja go lubię, zawsze może być przy mnie. Teraz wysłałem do serwisu bo spust migawki czasem nie chce działać, tam jest taki prawie nie ruchomy spust, minimalny skok, pewnie styk słabo łączy. Z małpek mam Olka Mju zoom 35-70, fajny, ma możliwość pomiaru punktowego. Wada taka że nie wiadomo jakiego czasu użyje, czy nie będzie za długi jak mało światła i zdjęcie nie będzie poruszone no ale to w kompaktach tego typu standard.
witam, właśnie odkryłem Wasz kanał - jest naprawdę szczery i konstruktywny, mega ilość wiedzy bez nadęcia, miło się słucha i ogląda. kupuję właśnie six-a więc dobrze że na Was trafiłem -katuję od początku jak sezon dobrego serialu ;)
Dzięki, miło to słyszeć!
Btw. jeśli jesteś zainteresowany Pentaconem, to napisz do mnie na insta (@mateusz_zimnoch) - mam sporo rzeczy z tego systemu na sprzedaż :)
bardzo przyjemny kanał
:)
Ileś lat temu dostałem Pentacona Six z kompletem obiektywów: Flektogon, Biometar (standard), Sonnar 180, Sonnar 300 (ma gwint M42) i Prakticar 500. Pomimo, że było w tym grzebane, gęba cieszyła mi się niesamowicie, bo ktoś się ot tak pozbył czegoś wartościowego. Innym gul chodził. Ostatnio zabrałem się za swój sprzęt fotograficzny, trochę rzeczy już było w serwisie - Rolleiflex, Zenit 11 i wspomniany Sonnar 300. Kolejny będzie właśnie Pentacon Six. Kupiłem do niego pryzmat pentagonalny TTL, odpada zmartwienie o prawidłowy pomiar ekspozycji w przypadku dłuższych ogniskowych. Ale co mogę polecić... STATYW. Nawet w dzień go używam bo łatwiej mi się kadruje, a i dłuższą lufę utrzyma ;)
Bardzo lubię ten kanał jest świetnie ogarnięty,a materiały są ciekawe.....pozdrawiam serdecznie .
Dobre materiały, przyjemnie się słucha !
Dzięki, dzięki!
Jeśli robienie zdjęć analogami można by nazwać "slow photography" to robienie średnim formatem trzeba by nazwać "super slow photography" ;) Uwielbiam kontemplacje, która towarzyszy pracy z tego typu materią. Sam używam Kieva 6c, ruskiego czołgu wśród średnich formatów, ale dzięki temu zjeździł ze mną kawała świata i nawet Afryka go nie pokonała :D Fajny materiał, utwierdza, że warto poświęcić czas na zabawę z większymi formatami. Pozdrawiam serdecznie!
Zgadzam się w 100%!
Nie miałem nigdy w rękach Kieva 6c, powiesz coś więcej? Ma jakieś istotne wady tak z perspektywy czasu?
@@mateusz.zimnoch Kiev 6c to ciekawa zabawka, choć w porównaniu do PS wydaje się być toporny. Z wad, które ma to choćby spust migawki po lewej stronie (Kiev 60 już ma po prawej, poza tym jest bliźniaczo podobny); miałem problem na początku z nakładaniem się obrazów, ale po nastrojeniu mechanizmu dzielenia klatek, problemu już od dawna nie ma - po nastrojeniu co prawda przerwa między klatkami jest wąska, ale za to zyskałem jedno naświetlenie ekstra - zamiast standardowych 12 cykam 13 :D Wiem, że w PS naciąg filmu trzeba traktować bardzo delikatnie, z Kievem jest odwrotnie, musisz zdecydowanym mocnym ruchem naciągnąć film, żeby się klatki nie nachodziły. Migawka, pomimo, że wygląda z zewnątrz na materiałową, jest z jakiejś "gumy" i z czasem podobno może parcieć, ale jeśli używa się regularnie to napowietrza się "tworzywo", nie wysycha i starcza na długo. Oczywiście Kiev to taki brzydszy brat PS , ale za to nie jest delikatny jak jego germański brat ;) Kupiłem swój egzemplarz jako nowy na pchlim targu w Gruzji za śmieszne pieniądze, potem za drugie tyle nastroiłem klatki w Polsce i od tamtej pory rzadko się rozstajemy!
Mateusz jeszcze z maczo brodą 👍
🤷🏻♂️
Lubitel 166b miał także opcję fotografowania w 6x4,5 po założeniu specjalnej nakładki - tak rozwiewając Twoje wątpliwości.
Nie mam niestety takiej nakładki, więc nie miałem szans spróbować :c
z twoich filmów dowiaduję się więcej niż przeczesując cały internet, świetny kontent, poleciłbym każdemu początkującemu pasjonatowi fotografii analogowej
Dzięki, mega miło to słyszeć!
Genialny kanał poszedł sub
Dzięki!!!
REWELACJA ... Po pierwsze ... pierwszy sensowny czytaj BDB ... film o Pentaconie six tl ... mam takiego z zestawem obiektywów (dostałem go w prezencie dobrego Krakusa Jurka R.). Po drugie ... pierwszą rolkę naświetlałem ... w Krakowie na Hucie ... pojechałem z Kostrzyna nad Odrą Woodstock (okolice Gorzowa Wlkp/ Słubić) 10 godzin pkp aby w 1,5 dnia zrobić 15 ujęć. Było bardzo zimno a przy aparacie nie mam paska a korpus ma swoją wagę i ciągnie do niego zimno :-) Czekam na pierwsze negatywy. To są moje pierwsze średnie formaty i pierwsze zdjęcia analogowe od 19 lat ... cyfraki leżakują . Wielkie dzięki za filmik Pozdrawiam
Ogromne dzięki za miłe słowa! Mam nadzieję, że Twoje zdjęcia wyjdą cudownie - jak już je będziesz miał, to koniecznie wpadnij na naszego instagrama i podeślij efekty na priv :)
Serwus. Mam dwa pytania zupełnego laika w średni format.
1. Co masz na myśli mówiąc, że przy 80 mm 1:2.8 to dla małoobrazkowej fotografii jak 50 mm i 1:1.4? Czy to zmienia coś w temacie mierzenia i ustawiania czasów? Jak to przeliczyć?
2. Dłuższe obiektywy (np. Standardowy 80 mm) nie nada się do fotografii nocnej (z dłuższymi czasami naświetlania)?
Pozdro z Krakowa
louishat 1. Chodzi o efektywny kąt widzenia i głębię ostrości. Przy średnim formacie obiektyw 80/2.8 będzie miał podobny kąt widzenia i podobną głębię ostrości, jak 50/1.4 dla małego obrazka. Natomiast ekspozycję ustawiamy normalnie, bez żadnego przeliczania :)
2. Do nocnej fotografii nada się każdy obiektyw, bo i tak te zdjęcia będziesz robić ze statywu.
Pozdro!
Dzięki! 🙏
mam taką samą czapkę!! 😮
🥰
Swietna robota. Film duzo mi rozjasnil. Mam pytanie bo ta kwestia byla poruszana. Zaczalem przygodę ze srednim formatem od Starta 66. Zdjęcia żyleta, piekna sprawa. I tu pytanie - bo ja uzywam swiatlomierza z telefonu - light meter z sklepu play - ustawiam przyslone, iso filmu i zoomem cos ala tego co widze na matowce. Mowisz, ze sredni format potrzebuje wiecej swiatla. Czy powinienem brac poprawke jakas? Dwie rolki i zadnego zdjecia nie zwalilem
Nie to miałem na myśli! Średni format jest trudniejszy w słabszym świetle, bo obiektywy są z definicji ciemniejsze. Bardzo rzadko schodzą poniżej 2.8, dlatego trzeba używać odpowiednio dłuższych czasów migawki. Ale film naświetlamy tak samo, jak przy małym obrazku :)
@@mateusz.zimnoch aa ok. Dobra, zle zrozumialem. Dzieki 😁
😌
Cześć, mieszkam w Krakowie. Chciałam zapytać gdzie kupujesz klisze oraz jakiego labu używasz (chyba że samodzielnie skanujesz).
Dodatkowo, czy kupowałeś kiedykolwiek aparat na Hali Targowej?
Cześć!
Filmy kupuję najczęściej przez internet, bo taniej, ale jeśli już w Krakowie, to najchętniej w Foto Kramie - gdzie jest też masa cudownych aparatów, ewentualnie w Foto-Tempo na Szpitalnej (gdzie jest troszkę drogo, ale mają wszystko, czego dusza zapragnie, plus wołanie u nich jest w cenie filmu).
Wołam i skanuję sam. Jeśli potrzebuję labu, idę do Lab Labu, tylko że oni są już przerąbanie profesjonalni i ma to odzwierciedlenie w cenniku :( dużo osób z Krakowa poleca Finisz Studio - nie znam ich, ale podobno są w porządku!
Na Hali Targowej nigdy nic nie udało mi się znaleźć. Rządzą tam głównie radzieckie aparaty typu FED, Zenit, Zorki i Smeny, które są często w średnim stanie i prawie zawsze w zbyt wysokich cenach. Ale faktem jest, że znajoma upolowała kiedyś na Hali za bezcen Holgę, czyli jak się poszuka to się da :)
@@mateusz.zimnoch Dziękuje za odpowiedz, szkoda ze na ANDROIDA nic nie polecisz :-( A podpowiadając Dominice Waga to ... ja kupuje tu bratex.org/ ale ostatnio postanowiłem że wspomoge zwykłego sprzedawce i .. pojecjałem ponad 100km i w Poznaniu kupiłem filmy ... przepłaciłem, zapłaciłem więcej o równe 120zł niż w bratex.org/ z kosztami przesyłki. Postanowiłem już więcej nie wspomagać normalnego sprzedawcy :)
Bardzo fajny kanał, mam nadzieje że niskie wyświetlenia nie zniechęcą (no ale wiadomo, tworzysz w niszy) i będziesz nagrywać dalej :)
i wow, zajebiste zdjęcia
Nie zniechęcą - działamy dalej!
Mam problem z ostrzeniem na P-six, większość zdjęć wychodzi nie ostra (jak robie portrety na f2.8 to nie umiem wyostrzyć na oko osoby którą fotografuje). Czy masz może jakieś porady
jak robić portrety na f2.8 Pentaconem żeby oko było ostre ?
Przede wszysktim daj znać, jaki masz obiektyw!
Studio analogowe biometar 80mm 2.8
Studio analogowe a no i warto dodać że mam matówke bez żadnych rzeczy wspomagających ostrzenie (klin, itp.)
Miki Lamparski z Biometarem nie powinieneś mieć takich historii. Tzn. fotografowanie na otwartej przysłonie jest w średnim formacie dość ryzykowne i raczej domykałbym obiektyw co najmniej o jeden stop, ale jeśli ostrość jest nietrafiona to może lustro jest źle skalibrowane? Raczej nie ma czarodziejskich sposobów - możesz podesłać na Instagramie przykładowe zdjęcia i parametry ekspozycji to łatwiej będzie ocenić, co się mogło stać.
Studio analogowe wysłałem na ig
Kolejny super filmik! Dzięki! Pytanie trochę nie na temat, ale liczę na podpowiedź - gdzie najlepiej wywoływać negatyw? Jakie punkty polecicie? Wiem, że najlepiej samemu, ale na to jeszcze przyjdzie czas ;)
Alicja Sztompka jeśli nie samemu to w sprawdzonym labie i najlepiej trzymać się jednego i tego samego, żeby mieć w miarę powtarzalne efekty. Jeśli chodzi o Kraków, ja wszystkim polecam Lablab - jest drogi, ale najlepszy z najlepszych. Miałem okazję poznać ludzi, którzy tam pracują i zobaczyć wszystko od kuchni - można im zaufać w 100%. Z tańszych rozwiązań dobrze ogarniają temat na Szpitalnej. Ludzie polecają też Finisz Studio, ale nie mam z nimi doświadczenia.
Fajny materiał, warto jednak wspomnieć o kosztach. O ile błony średnioformatowe kosztują porównywalnie z filmem 35mm, to po pierwsze zrobimy mniej zdjęć (16 zdj. 6x4,5; 12 zdj. 6x6; 8 zdj. 6x9), a po drugie wywołanie jest droższe (o skanowaniu już nie wspominając, bo to rozbój) i nie wszędzie jest możliwe. Dlatego średni format dla mnie ma sens, o ile się wywołuje i skanuje samemu.
Masz absolutną rację, średni format jest pod każdym względem droższy. Dlatego mamy w planach kolejny film dokładnie o tym, czego tutaj Twoim zdaniem zabrakło - opowiemy o wyborze rozsądnego sprzętu, filmów i o tym, na jakie koszty trzeba się nastawiać.
Negatywy aż takie drogie nie są. Ale już Provia kosztuje. Do skanowania polecam Epsona V600 - robi robotę i jeśli ktoś fotografuje analogowo to na pewno mu się to przyda ;)
A jak znajdujesz 300mm i większe w Psixie? 😏
Nie używałem niczego dłuższego od Sonnara 180/2.8 - i raczej trudno mi się wypowiedzieć, bo tak długie ogniskowe to już kompetnie nie moja bajka. Ale słychać dużo dobrego o tych szkłach, więc biorąc pod uwagę cenę chyba warto :)
Super. Jesteś przekonany, że wykonałeś zdjęcie twojego życia a poźniej okazuje się, że klatki na siebie się nałożyły.
Mój znajomy zrobił sesję beauty Kijevem i na koniec okazało się, że wyszła tylko jedna klatka, bo pozostałe się nałożyły ;-)
Tak przy okazji: kto potrafi usunąć zachodzenie na siebie klatek w Pentaconie ? Ja takiego serwisu nie znalazłem :-(
Ehh, to jest ciężka sprawa, mogę Ci poradzić z własnego doświadczenia. METODA 1 : przed naciągnięciem migawki i lustra trzymaj palec na spuście tak jakbyś chciał zrobić zdjęcie. Następnie nadal trzymając palec na spuście naciągnij. Uwaga : musisz puścić palec ze spustu kiedy dzwignia naciągu będzie ustawiona na równi z resztą body (kąt 180 stopni względem body) bo inaczej zrobisz zdjęcie. I w ten sposób robisz zawsze przed kolejnym naciągnięciem.Ta metoda działa w większości przypadków.
METODA 2 : (raczej używaj 1) jak zakładasz film przeciągnij trochę za napis start. Czyli jak normalnie START ma być na kropce to w tym przypadku ms być z 2-3 cm za nią.
METODA 3 : daj do serwisu żeby zrobili Ci osobny naciąg filmu i osobny naciąg lustra. Na zawsze rozwiąże to problem klatek ale np nie będziesz już mógł robić filmów 220.
METODA 4 : Kup Kieva 60 ;pp
Serwis Fotoplastikon Wrocław. Ten pan ma 40 lat doświadczenia w naprawie Pentaconów. Naprawiałem u niego już kilka rzeczy i mogę polecić ;) optykę i światłomierze też naprawia
Dorze uchwyciłem że swiatłomierzysz przez komórkę? Proszę o sprawdzoną aplikacje ... najlepiej w ojczystym języku :-)
Z iPhonowych aplikacji długo używałem Luxa, który był dla mnie najbardziej przyjazny, ale od pewnego czasu używam apki od Lumu (z oczywistych względów tj. szarpnąłem się na ich światłomierz). Ich aplikacja jest o tyle super, że ma opcję pomiaru punktowego, co przy pomiarze światła odbitego ratuje sytuację (możemy zmierzyć ekspozycję konkretnego punktu, np. skóry lub czegoś zbliżonego do szarej karty, a nie całej sceny).
Jeśli chodzi o opcje pod Androida, nie potrafię niestety polecić niczego sensownego. Próbowałem niedawno znaleźć coś dla znajomej i żadna z opcji, na jakie trafiłem, nie była fajna :(
Z androida ja używam Lightmeter. Ale i tak trzeba wyczuc aparat i kliszę. Nauczyć się.
Jeśli fotografia analogowa 135 mm jest urokliwa to 6x6 jest magiczna. Największa wada to gabaryty oraz kilogramy... Z kolei wszelkie TLR-y nie mają, aż tak dobrych szkieł. Niestety
Zawsze zostaje Mamiya 7 no i Fuji GW670, 680 i 690 :)
Obczaj sobie mamijki C3/33/330. Jestem oczarowany, jedyna wada to dla mnie obecnie błąd paralaksy.
Dziwne, że świat cyfrowy nie przejął terminologii pełna klatka, małoobrazkowy.
Ok pierwsza fotka jaką zobaczyłem to Elektro ciepłownia i zdjęcie zrobione z Łąk NH zainteresowałeś mnie ! Masz suba.
edit: korzystam z Minolta D7 analog i Sony 77M2 cyfra
Nie wprowadzaj ludzi w błąd. W całym filmiku jest tylko jedno stwierdzenie zgodne z prawdą. Średni format był używany ze względu na lepszą jakość finalnego zdjęcia. Wynikało to tylko z tego, że zdjęcie ze średniego formatu musiało być mniej powiększane do tego samego rozmiaru, co np z małego obrazka. Wielkie średnie formaty to efekt słabej jakości materiałów fotograficznych, oraz gigantyczny skok naprzód w stosunku do aparatów na płyty szklane, z których odbitki robiło się stykowo. Mały obrazek, to adaptacja taśmy filmowej, to inna droga rozwoju. Wraz z poprawą jakości materiałów fotograficznych średni format się zmniejszał, aż doszedł do 6*4,5. Nie było potrzeby stosować większych. Nowe aparaty na duży średni format się pojawiały, ale rynek był głownie na 6*4,5. Tylko masochista, nie mający pojęcia o fotografii krajobrazowej chciałby do niej używać średniego formatu. Krajobraz, to zdjęcia wychodzone, które można mierzyć kilometrami które się przeszło na własnych nogach. Średni format jest do tego za ciężki. Korpus, plus dwa lub trzy obiektywy, do tego statyw. Wszytko to należało zapakować i zabrać w teren. Na koniec, najczęściej przed wschodem słońca dojść z całością w upatrzone wcześniej miejsce, rozstawić się i liczyć, że światło będzie takie, jakiego się oczekuje. Z małym obrazkiem robi się już ciężko, średni jest tylko dla tych co normalnie tęsknią za wnoszeniem i wynoszeniem wiadrami węgla z piwnicy.
To że obiektywy są ciemniejsze niż w małym obrazu nie jest żadnym problemem, no może wtedy to nie było. Tylko skończony amator nie używał, ze średnim formatem statywu. Jak już ktoś to nosił dla jakości, to nie pozwolił sobie na tracenie tej jakości przez mikro poruszenia przy robieniu zdjęć z ręki. Dużo zdjęć było robionych na czasach bliskich 1s. Statyw na to pozwalał.
Aby łatwiej było zrozumieć jakość, podam ekwiwalenty MP z własnego doświadczenia dla popularnych materiałów barwych dla małego obrazka. Powierzchnie łatwo sobie przeliczyć na większe.
Superia 100 ~5,3MP
Superia 400 ~4,3MP
Velvia 50 ~12MP
Głównym ograniczeniem jest wielkość ziarna. Jednak każdy piksel ma wszsytkie składowe RGB.
Nie do końca wiem, w którym momencie powiedziałem coś niezgodnego z tym komentarzem lub w którym punkcie wprowadziłem kogokolwiek w błąd, ale jeśli faktycznie tak jest, to przepraszam za to. Chciałem tylko pokazać swój punkt widzenia, nic więcej 🙂 Oczywiście, kwestia gabarytów sprzętu jest bardzo ważna, co jednak nie zniechęca niektórych fotografów do używania nawet konstrukcji znacznie większych i trudniejszych technicznie, niż średni format. Nazywanie ich masochistami tęskniącymi za wynoszeniem wiader węgla z piwnicy to trochę nie moja bajka, więc raczej nie potrafię się jakoś sensownie odnieść do tego komentarza 😞
@@mateusz.zimnoch Gdybyś bawił się fotografią w terenie mało zurbanizowanym, to odczuł byś to na własnych plecach. Cały sprzęt do małego obrazka już ważył. Do średniego formatu ważył jeszcze więcej i naprawdę chodzili z nim tylko masochiści. To był sprzęt używany głównie w studio. Kiedyś używano jeszcze większych aparatów w "terenie", bo nic innego nie było.
Całe rozwodzenie się nad plastyką można streścić do ""plastyka" zależy od skali odwzorowania". I to wszytko. Mieszczą się w tym zarówno aparaty płytowe, jak i małe cyfrowe kamerki z mikro sensorem. Jeśli tego nie rozumiesz, to po co o tym mówisz. Bo wszędzie tak mówią i piszą? Nie powtarzaj cudzych błędów. Nie głoś cudzych błędów jako prawdę. Jest obecnie retro moda na analogi, ale ludzie nie przesiedli się na cyfrę bez powodu. Od pojawienia się DSLRów ~10Mpix fotografia na kliszy nie była wstanie dotrzymać już kroku. Polecam każdemu taki eksperyment - kupić film 800 i puścić go na 1600 lub 3200, i wywołać forsownie +1 lub +2. Jakość każdy zobaczy nawet na 9*13. Podałem po to przeliczniki w MPix aby każdy mógł przeliczyć jakość na powierzchnie kliszy. Obecnie Mpix jest lepiej zrozumiałe. Niech każdy się zastanowi, w jakim celu bierze aparat do ręki. Jeśli dla samego pobawienia się przedmiotem, to ok, niech się bawi retro kliszą. Jeśli w celu zrobienia zdjęć, i to jak najlepszych technicznie, to bieganie nawet ze średnim formatem po ulicy nie ma sensu. Ponosisz 300/2,8 i resztę drobnicy to zrozumiesz. Bez tego waga tego wszystkiego co się dźwiga jest dla ciebie tylko cyfrą.
Nie do końca sie zgadzam z tym komentarzem. Odnośnie masochizmu. Mamiya RZ z obiektywem 100mm to okolo 2.4kg, body Nikon d4 d5 itd 1.4kg plus dobry obiektyw to nastepny 1kg. Wydaje mi sie ze analogowy sredni format i DSLR o tej samej wadze sa tak samo ciężkie do noszenia i wychodzenia. Chyba ze 1kg puchu jest lżejszy od 1kg ołowiu?
Cyfrówki sa narzeziem dla fotografów rzemieślników, ktorych zdjecia wygladaja prawie identycznie tylko sceneria sie rozni. Technicznie super ale oklepane.
Film, a na dodatek sredni format tworza klimat i fotograf rozmysla setki razy zanim zrobi zdjecie. Ton twojego komentarza sugeruje ze jestes tworca i znawca fotografii wiec jedyna prawda jest po twojej stronie.
@@1kcal915 zachowujesz się, jakby to Tobie kazali nosić ten cały sprzęt. Na "pocieszenie" - mam Prakticara 500mm i przyjdzie czas, to zrobię z niego użytek xD Mam aparaty, mam optykę i inne rzeczy, które ze sobą noszę jak idę na zdjęcia i nie narzekam. Jak robię w dzień, to jest aparat, statyw (tak, ułatwia mi kadrowanie) i wężyk spustowy. Jak robię w nocy, dochodzi światłomierz Sverdlovsk 4 i bateria (pudełko z 3ma paluszkami) w kieszeni, do tego przewód zasilający (tak - bo nie będę co tydzień wywalał 25zł na lichej jakości baterie, a sprzęt ma być gotowy do działania). I szczerze? Nie narzekam. Owe noszenie rekompensuje dobrze zrobione zdjęcie, a jeśli wyszło jeszcze lepiej, niż się spodziewałem to dopiero jest radość. A w praktyce? Wrzuciłem skany zdjęć, widok na moje miasto z wieży katedry, która jest zamknięta. Materiał nie był rewelacyjny (Fujichrome Sensia) ale jakoś udało się to w programie wyprowadzić. I był komentarz, że jaka dobra jakość. Inny przypadek - zdjęcie kościoła wykonane Rolleiflexem na Fomapanie 100. Pojawił się komentarz, czy jest możliwość kupna tej foty (!) celem wydrukowania i powieszenia sobie w domu na ścianie. Jeszcze inna rzecz - szał na "idiot camery" - praktycznie każdy ją miał, ze mnie się śmiali, że ja mam Zenita. Ale przyniosłem zdjęcia to kopary wszystkim poopadały bo "To wygląda jak widokówka!". I na zakończenie - mój znajomy też się wciągnął w analog, tyle, że na wielkim formacie. Kupuje drogie materiały i taszczy ze sobą naprawdę ciężkie rzeczy, choć coś go łupie w kręgosłupie. Ale ważne, że osiąga zamierzone efekty. I tak można w każdej dziedzinie. Tu ostatecznie oko ocenia.
Super, że są różnice w formatach między alalogiem a cyfrą. Można mieć większy mętlik w głowie.