Mój ojciec, który tuż po wojnie stacjonował na lotnisku Ławica (jako nawigator bombowca PE-2), nie mógł się nachwalić walorów użytkowych tego samolotu (PO-2). Ze szczególnym rozrzewnieniem wspominał te chwile, kiedy to z bardzo niskiego pułapu wyrzucił prosto do jeziora w Kiekrzu cały worek ulotek, mających zachęcać do głosowania 3 X TAK w czasie referendum A.D. 1946.
Moj dziadek w sanitarnym nalatał nim ( w wersji sanitarnej oczywiście) ok 5000h. A mój tato się na nim szkolił. Ja jako nastolatek miałem okazję polatać w aeroklubie wrocławskim. Kawał historii i piękny samolot. Teraz pozostaje latanie nim w Sturmoviku i MSFS :)
A mój daleki członek rodziny walczący razem z dziadkiem obecnego premiera został raniony z tego samolotu. Radzieckie lotnictwo używało ich do nocnych rajdów na pozycję wroga. Samolot wznosił się na dużą wysokość, po czym lotem ślizgowym na wyłączonym silniku ostrzeliwał z karabinów maszynowych okopy.
Co by nie powiedzieć: proces formowania polskich sił zbrojnych w ówczesnym ZSRR, włączając w to siły lotnicze, miał swoją żelazną - typowo rosyjską logikę.
Pamiętam jak z 20 lat temu łaziliśmy za śladami września w okolicy Łaskarzew - Wola Rowska , normalna procedura to podpytywanie napotkanych przygodnie starych mieszkańców o wydarzenia wojenne w okolicy. No i jeden chłop było to gdzieś właśnie w okolicy Woli Rowskiej (teren lasy, stawy i bagienka więc ciężko było się dokładnie zorientować) zaczął opowiadać o walkach we wrześniu no i na koniec mówi że tu nie daleko było w wojnę lotnisko co to w nocy tylko latali i niby miało byc polskie a same ruskie tam prawie byli. Stracha mieli miejscowi że Niemcy przylecą i zbombardują okolicę bo lotnicy mieli stacjonować w jakimś dworku koło wsi, potem jak pułk zmieniał miejsce lokacji to dworek się wziął i spalił. Podobno tak go rozkradli ze bojąc się że wyjdzie to na jaw podpalili go a w raporcie miano napisać że został zbombardowany w nocnym nalocie przez Niemców i spłonął. Mniej więcej tak to opowiedział dziadek, sam już też dokładnie nie pamiętam ale narracja była mniej więcej taka.
W serii "Żółty Tygrys" jest tomik "Kurs bojowy Bieszczady", w którym autor opisuje udział tych samolotów w walce z podziemiem. Jaką to ma wartość merytoryczną, trudno powiedzieć ale jest i można przeczytać. Tomik nr, 13/88.
@@wladpalownik-x7d Masz trochę racji, niewysokich ale nie w każdym temacie. Te historie, które nie kolidowały z tzw. "jedynym słusznym" punktem widzenia😀, niejednokrotnie pisane były naprawdę rzetelnie. Kiedyś miałem tego ponad pół tysiąca, bo człowiek się po prostu na tym wychowywał a w chwili obecnej "po weryfikacji" zostawiłem sobie przez sentyment do lat młodości niecałą setkę, którą trzymam na półce. Co ciekawe, te najstarsze jeszcze w większym formacie są naprawdę interesujące i to w dużym procencie. Pozdrawiam.
W latach 60 tych to był koń roboczy w Aeroklubach. Holował szybowce, także z terenu przygodnego, wywoził skoczków spadochronowych, szkolili się na nim piloci itp. Starty na holu i pierwsze skoki ze spadochronem, to właśnie wykonałam z polskiej wersji czyli CSS 13.
Zawsze wydawało mi sie ze to prosta w pilotazu maszyna byla. Moja wiedza sięga czasow kiedy wszysto co " bracia " wystrugali bylo mocno gloryfikowane. Teraz nowe spojrzenie na tego pazdzierza. Fakt z jakiegos powodu ma swoj urok. Lajk i moj nieznaczący komentarz do statystyki. Pozdrawiam autora i widzów.
Swoją drogą troszkę szkoda pana Polikarpowa, który był genialnym konstruktorem, lecz niestety nie podobał się panu Stalowemu. To oznaczyło dalsze jego losy...
Drobna uwaga - samolot nie ma oznaczenia "PeO-2" jak wymawia to autor kanału a po prostu Po-2 - to skrót od nazwiska konstruktora a nie dwóch wyrazów . To tak jak z samolotami Suchoja i działami samobieżnymi - samolotu mają nazwę Su od Suchoj, a działa SU "eSU" od skrótu Samochodnaja Ustanowka" Inna rzecz, że opisywany samolot stał się Po-2 dopiero w 1944 roku - wcześniej był oznaczany U-2 od Uczebnyj - szkolny i wSielcach Berling otrzymał właśnie U-2 a nie Po-2
@@Balszoi Nieprawda - uważam, że wiesz o wiele więcej na dany temat ode mnie, tym bardziej drażnią takie potknięcia - niby językowe, a przecież merytoryczne. Co jeszcze bardziej zastanawia to, że używa Pan w tym materiale także poprawnej nazwy Po-2. To nie krytykańctwo a naprawdę życzliwa krytyka nastawiona na wyczulenie Pana w kolejnych materiałach na istotne "drobiazgi. Z poważaniem - ssuskrybent, historyk i "kawosz"
@@andrzejkonstantykliszewski8819polak , katolik, posługujący się językiem rosyjskim? Przecież to język wroga. Odwiecznego. Polaku , katoliku , jak możecie ?
Kiedyś pod koniec lat 80ych byłem na pokazach lotniczych na Ławicy w Poznaniu . Stał tam w pelni sprawny kukuruźnik z wymalowanymi szachownicami . Zaskoczony że LWP ciagle ich jeszcze używa, jak sie o niego spytałem , to otrzymalem wtedy dla mnie równie zaskakującą odpowiedź ....ze to prywatny (w PRlu!?).🙂
Witam szanownego Pana, Prosiłbym o kontakt o ile to możliwe. Poszukuję informacji o nr bocznych maszyn 1PLM/4MDL. Jestem w trakcie tworzenia skórek pod Il-2 dla "naszych " maszyn temat na znanym forum tegoż symulatora. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o 3 PLSz, to jest z tą dokumentacją fotograficzno - archiwalną bardzo słabo. Jeśli chodzi o 6 PLSz, to już lepiej. Natomiast 3... niby coś mają panowie Zmyślony i Sankowski, ale też raczej bez szaleństw.
Miałbym propozycje do programu brakuje tematu o samolotach nieortodoksyjnych chodzi mi o latające skrzydła bezogonowce i tym podobne konstrukcje moim zdaniem są niesłusznie zapomniane a warto wiedzieć z jakiego powodu nie weszły do produkcji życzę sukcesów
W muzeum kołobrzeskim był [jest?] PO-2 podwieszony pod pawilonem od strony placu - ostatni raz go tam widziałem w latach 90-tych ub wieku - ale to brzmi :))
Joźina z Bażin ganiał samolot rolniczy a jakby podobna sytuacja była z bandytami z reakcyjnego podziemia to sama komuna by to rozdmuchała do baśni i legend. O tym że Rusek-dykta przysłużył się rozgromieniu dzielnych dobrych szlachetnych i oddziałów UPA wzmianek jest dużo
Popatrzyłem lecz nawet po pewnym czasie nasi nie byli w stanie zrzucać niczego dla broniącej się Warszawy a sami nie byli w stanie przekroczyć Wisły ponieważ ścigali Niemców już od 400 km.
już podczas operacji na Kaukazie i na Krymie samoloty Po-2 zrzucały broń w workach bez spadochronów - zatem nie było żadnych braków a był po prostu taki sposób dostarczania uzbrojenia na tyły wroga w sowieckim lotnictwie wsparcia - Spadochrony były zarezerwowane do zrzutu jedynie spirytusu - może śmieszne ale prawdziwe
Kiedyś czytałem że PO-2 był bardzo trudny do zestrzelenia przez myśliwce niemieckie. Bardzo mała prędkość ok. 100 km/h i niski pułap lotu powodował że trudno było go namierzyć i trafić. Z kolei w nocy latał po przekroczeniu lini frontu,a raczej szybował z wyłączonym silnikiem i po zrzucie bomb włączał ponownie i wracał na lotnisko.
Z jakiegoś powodu ten "kukuruźnik" budzi moją sympatię. Dziękuję prowadzącemu kanał i wszystkim wspierającym oraz widzosłuchaczom. Pozdrawiam.
moją też
@@KS-ModelismoAviacionHobby
A to... jest nas WIĘCEJ.
Praga jest na prawy brzegu Wisły, a nie na lewym🙂
@@waldemar9463
A ja zawsze myślałem, że jednak
po obu brzegach Wełtawy.
Mój ojciec, który tuż po wojnie stacjonował na lotnisku Ławica (jako nawigator bombowca PE-2), nie mógł się nachwalić walorów użytkowych tego samolotu (PO-2). Ze szczególnym rozrzewnieniem wspominał te chwile, kiedy to z bardzo niskiego pułapu wyrzucił prosto do jeziora w Kiekrzu cały worek ulotek, mających zachęcać do głosowania 3 X TAK w czasie referendum A.D. 1946.
@@andrezkamotu
Zgadza się: Пе-2 i По-2. Aczkolwiek nie rzutuje to
w większym stopniu na treść mojego przekazu, dziękuję za tak pozytywną krytykę :-))
@@ivo_bozeta_1Wspaniałe .
Prawdziwy polski katolicki patriota .
Powinien jeszcze rozrzucać ulotki z e zdjęciem gęby Wojtyły .
@@naumgoldapfel
Tylko gęby, a dlaczego nie całej
--> (_@_)-y od razu?! Tym bardziej, że takie wtedy było... w Polsce zapotrzebowanie społeczne.
Moj dziadek w sanitarnym nalatał nim ( w wersji sanitarnej oczywiście) ok 5000h. A mój tato się na nim szkolił. Ja jako nastolatek miałem okazję polatać w aeroklubie wrocławskim. Kawał historii i piękny samolot. Teraz pozostaje latanie nim w Sturmoviku i MSFS :)
A mój daleki członek rodziny walczący razem z dziadkiem obecnego premiera został raniony z tego samolotu. Radzieckie lotnictwo używało ich do nocnych rajdów na pozycję wroga. Samolot wznosił się na dużą wysokość, po czym lotem ślizgowym na wyłączonym silniku ostrzeliwał z karabinów maszynowych okopy.
W latach 90. Graczyki miały na Szymanowie "kremowego" CSS-13.
Dzięki za program pozdrawiam serdecznie😊😊😊
Zawsze lubiłem ten malutki samolocik. Dziękuję i pozdrawiam Autora!
Co by nie powiedzieć: proces formowania polskich sił zbrojnych w ówczesnym ZSRR, włączając w to siły lotnicze, miał swoją żelazną - typowo rosyjską logikę.
Babcia mojej żony latała kukuryznikiem w wersji sanitarnej.
Ooo mój dziadek też. Był szefem sanitarnego w Słupsku. A babcia gdzie latała?
@@thoracifex okolice Krakowa bodajże
@@PunkinsSan czyli Krakau und Stolpe .
@@thoracifex podajcie nazwiska to bedzie ciekawe
@@PunkinsSan czyli byla jedyna kobieta w CK nawet Austryjacy o tym nie wiedza
Pułkowi "Kraków" poświecono "Tygrysa" z 1967 r. "Nocny nalot". Pozdrawiam.
Pięknie !!!
o widzisz... "kukuruźniki" czy tam "latające maszyny do szycia" mają swoją niepowtarzalną urodę i ciekawą historię w polskim lotnictwie.
Pamiętam jak z 20 lat temu łaziliśmy za śladami września w okolicy Łaskarzew - Wola Rowska , normalna procedura to podpytywanie napotkanych przygodnie starych mieszkańców o wydarzenia wojenne w okolicy. No i jeden chłop było to gdzieś właśnie w okolicy Woli Rowskiej (teren lasy, stawy i bagienka więc ciężko było się dokładnie zorientować) zaczął opowiadać o walkach we wrześniu no i na koniec mówi że tu nie daleko było w wojnę lotnisko co to w nocy tylko latali i niby miało byc polskie a same ruskie tam prawie byli. Stracha mieli miejscowi że Niemcy przylecą i zbombardują okolicę bo lotnicy mieli stacjonować w jakimś dworku koło wsi, potem jak pułk zmieniał miejsce lokacji to dworek się wziął i spalił. Podobno tak go rozkradli ze bojąc się że wyjdzie to na jaw podpalili go a w raporcie miano napisać że został zbombardowany w nocnym nalocie przez Niemców i spłonął. Mniej więcej tak to opowiedział dziadek, sam już też dokładnie nie pamiętam ale narracja była mniej więcej taka.
W serii "Żółty Tygrys" jest tomik "Kurs bojowy Bieszczady", w którym autor opisuje udział tych samolotów w walce z podziemiem. Jaką to ma wartość merytoryczną, trudno powiedzieć ale jest i można przeczytać. Tomik nr, 13/88.
W kontekście dokumentacji - paradoksalnie sporą. Natomiast nie wspomina o bodaj jednym wypadku, bo w sumie w Bieszczadach utracono dwa nie jeden Po-2.
literatura nie wysokich lotów.......ale innej nie było........czytalem jako dziecko ..posiadalem ok.150 poz.
@@wladpalownik-x7d Masz trochę racji, niewysokich ale nie w każdym temacie. Te historie, które nie kolidowały z tzw. "jedynym słusznym" punktem widzenia😀, niejednokrotnie pisane były naprawdę rzetelnie. Kiedyś miałem tego ponad pół tysiąca, bo człowiek się po prostu na tym wychowywał a w chwili obecnej "po weryfikacji" zostawiłem sobie przez sentyment do lat młodości niecałą setkę, którą trzymam na półce. Co ciekawe, te najstarsze jeszcze w większym formacie są naprawdę interesujące i to w dużym procencie. Pozdrawiam.
Czytałem 100 lat temu... Nie pamiętam czy było coś o ściganiu polskiej reakcji...
@@willi5916
W tej materii mam identyczne odczucia.
W latach 60 tych to był koń roboczy w Aeroklubach. Holował szybowce, także z terenu przygodnego, wywoził skoczków spadochronowych, szkolili się na nim piloci itp. Starty na holu i pierwsze skoki ze spadochronem, to właśnie wykonałam z polskiej wersji czyli CSS 13.
Zawsze wydawało mi sie ze to prosta w pilotazu maszyna byla. Moja wiedza sięga czasow kiedy wszysto co " bracia " wystrugali bylo mocno gloryfikowane. Teraz nowe spojrzenie na tego pazdzierza. Fakt z jakiegos powodu ma swoj urok. Lajk i moj nieznaczący komentarz do statystyki. Pozdrawiam autora i widzów.
Pozdrawiam ,dziękuje
00:08 Sielce nad Oką. Tam po śmierci w Zaleszczykach zmartwychwstała Polska.
Pozdrawiam Szefa i Wspaniałych Widzów! 👍
Swoją drogą troszkę szkoda pana Polikarpowa, który był genialnym konstruktorem, lecz niestety nie podobał się panu Stalowemu. To oznaczyło dalsze jego losy...
Drobna uwaga - samolot nie ma oznaczenia "PeO-2" jak wymawia to autor kanału a po prostu Po-2 - to skrót od nazwiska konstruktora a nie dwóch wyrazów . To tak jak z samolotami Suchoja i działami samobieżnymi - samolotu mają nazwę Su od Suchoj, a działa SU "eSU" od skrótu Samochodnaja Ustanowka"
Inna rzecz, że opisywany samolot stał się Po-2 dopiero w 1944 roku - wcześniej był oznaczany U-2 od Uczebnyj - szkolny i wSielcach Berling otrzymał właśnie U-2 a nie Po-2
Ale tu nie chodzi o poprawienie takiego czy innego błędu. Tu chodzi o pokazanie, że wiem lepiej od autora ;)
@@Balszoi Nieprawda - uważam, że wiesz o wiele więcej na dany temat ode mnie, tym bardziej drażnią takie potknięcia - niby językowe, a przecież merytoryczne. Co jeszcze bardziej zastanawia to, że używa Pan w tym materiale także poprawnej nazwy Po-2.
To nie krytykańctwo a naprawdę życzliwa krytyka nastawiona na wyczulenie Pana w kolejnych materiałach na istotne "drobiazgi. Z poważaniem - ssuskrybent, historyk i "kawosz"
@@andrezkamotu Czy zawsze? Nie, (choćby po 10.36) i o to właśnie chodzi.
@@andrzejkonstantykliszewski8819polak , katolik, posługujący się językiem rosyjskim?
Przecież to język wroga.
Odwiecznego.
Polaku , katoliku , jak możecie ?
Będąc dzieciakiem widziałem te dwupłatowce. Konstrukcja była pokryta tkaniną pomalowaną kilkoma warstwami farby.
Kiedyś pod koniec lat 80ych byłem na pokazach lotniczych na Ławicy w Poznaniu . Stał tam w pelni sprawny kukuruźnik z wymalowanymi szachownicami . Zaskoczony że LWP ciagle ich jeszcze używa, jak sie o niego spytałem , to otrzymalem wtedy dla mnie równie zaskakującą odpowiedź ....ze to prywatny (w PRlu!?).🙂
Beau w PRL-u, można było WIELE, jeśli nie WSZYSTKO.
Witam szanownego Pana, Prosiłbym o kontakt o ile to możliwe. Poszukuję informacji o nr bocznych maszyn 1PLM/4MDL. Jestem w trakcie tworzenia skórek pod Il-2 dla "naszych " maszyn temat na znanym forum tegoż symulatora. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o 3 PLSz, to jest z tą dokumentacją fotograficzno - archiwalną bardzo słabo. Jeśli chodzi o 6 PLSz, to już lepiej. Natomiast 3... niby coś mają panowie Zmyślony i Sankowski, ale też raczej bez szaleństw.
1:56 Ta wzmianka o samolocie szkolnym, który sam eliminuje słabych kandydatów na pilotów brzmi makabrycznie.
Miałbym propozycje do programu brakuje tematu o samolotach nieortodoksyjnych chodzi mi o latające skrzydła bezogonowce i tym podobne konstrukcje moim zdaniem są niesłusznie zapomniane a warto wiedzieć z jakiego powodu nie weszły do produkcji życzę sukcesów
W muzeum kołobrzeskim był [jest?] PO-2 podwieszony pod pawilonem od strony placu - ostatni raz go tam widziałem w latach 90-tych ub wieku - ale to brzmi :))
Dokładnie CSS-13
Wreszcie porządny, solidny samolot.
bardzo , spaliło sie w nim 1/4 stanu pilotów bo to płoneło jak pochodnia
Defetyzm, 3/4 się nie spaliło
@@POGORSKY
W punkt 🎯 10/10 !!!
Samolot 😂
@@robertkaczmarski5466
Jak cholera !!!
Joźina z Bażin ganiał samolot rolniczy a jakby podobna sytuacja była z bandytami z reakcyjnego podziemia to sama komuna by to rozdmuchała do baśni i legend. O tym że Rusek-dykta przysłużył się rozgromieniu dzielnych dobrych szlachetnych i oddziałów UPA wzmianek jest dużo
Popatrzyłem lecz nawet po pewnym czasie nasi nie byli w stanie zrzucać niczego dla broniącej się Warszawy a sami nie byli w stanie przekroczyć Wisły ponieważ ścigali Niemców już od 400 km.
Moj dziadek na tym latal mam zdj nawet
Absurdalny "bombowiec", raczej od granatów.
Nie PO 2, tylko PeO 2, tak to się czyta
Są dwie szkoły - warszawska i krakowska ;)
Nie mogli znaleźć żadnego pilota w obozie, bo już wszystkich wymordowali w Katyniu.
Nawet jak by jakis sie uchował, to by sie bal przyznać 😅
już podczas operacji na Kaukazie i na Krymie samoloty Po-2 zrzucały broń w workach bez spadochronów - zatem nie było żadnych braków a był po prostu taki sposób dostarczania uzbrojenia na tyły wroga w sowieckim lotnictwie wsparcia - Spadochrony były zarezerwowane do zrzutu jedynie spirytusu - może śmieszne ale prawdziwe
Kiedyś czytałem że PO-2 był bardzo trudny do zestrzelenia przez myśliwce niemieckie. Bardzo mała prędkość ok. 100 km/h i niski pułap lotu powodował że trudno było go namierzyć i trafić. Z kolei w nocy latał po przekroczeniu lini frontu,a raczej szybował z wyłączonym silnikiem i po zrzucie bomb włączał ponownie i wracał na lotnisko.
Bardzo ciekawe 👍
A niby dlaczego mialo by sie nie podobac ? Choc z drugiej strony oszolomow nie brak, fakt.
Silnik od motocykla .
I to miało latać ?
Żenujace czym latali bolszewicy