super temat i jeszcze lepiej przekazany. Profesjonalne podejscie i wreszcie ktos kto porusza temat w taki sposob.Szacunek i jeszcze raz szacunek za myslenie o innych i za wlasny czas poswiecony na taki temat. Brawo.
Bardzo dobrze! Trzeba edukować ludzi o prawach rowerzystów, ponieważ w Polsce jest to pewnego rodzaju nowość (ścieżki, drogi rowerowe itp.) dla uczestników ruchu drogowego, rowerzyści są bardzo często lekceważeni na drodze, dyskryminowani wręcz. To powinno się zmienić. Podczas pobytu w Niemczech (okolice miasta Papenburg) byłem wielce zdziwiony, a raczej zachwycony jak tam szanuje się rowerzystów! Ścieżki rowerowe były wszędzie! Dziwiło mnie, że ludzie chodzą tylko połową chodnika, aż w końcu zapytałem kogoś o co chodzi. Na każdym chodniku, choćby miał być szeroki na dwie płytki, połowę zajmowała ścieżka dla rowerzystów. Rower jechał, nie jechał, NIKT nie pomyślałby nawet żeby wejść na część przeznaczoną dla rowerów. Marzę o takiej sytuacji w Polsce. Pozdrawiam :)
temat wlasciwie przekazany. Liczy sie przekaz. Tym co sie dluzy radze wogole nie ogladac i dalej zyc we mgle. Facet sie stara,czas poswieca a tu krytyka ze za dluuugo. Zero szacunku dla czyjejs inicjatywy. Temat nie tylko na czasie ale i wazny. Bardzo dobry przekaz.Zrozumialy i czysty.
Pozdrowienia Dla prezydenta miasta Leszna który postawił na rowerzystów i wybudował w ciągu 3 lat swej kadencji ścieżki rowerowe w całym mieście i okolicach a przedewszystkim zmienił organizacje ruchu w centrum miasta taż żeby powstał specjalny pas ruchu dla rowerów gdzie jego poprzednik przez 2 kadencje mimo próśb i wypadków śmiertelnych nie zrobił nic
inicjatywa super !!!!polecam obejrzenie wszystkim paniom z pieskami na długiej cienkiej smyczy spacerującymi ze zwoimi pupilami wokół Pogorii w Dąbrowie Górniczej kilka razy nadziałam się na takie sznureczki i wykorpytnęłam oburzenie właścicielek bez komentów
Oglądam Twoje (Wasze) filmiki chyba od początku. Po tym co teraz zobaczyłem poczułem się jako członek czegoś naprawdę wielkiego (choć nie jestem jakimś zajebistym "łowca kilometrów" ). Dzięki w imieniu ludzi z Kwidzyna za wsparcie. Robisz człowieku naprawdę kawal zajebistej roboty! Pozdrawiam. United Cyclists !
Trzymam kciuki za cykl! Reszcie waszych poczynań ekstremalnych tylko się przyglądam, a tu - czuję, że to o mnie i do mnie :) Komuterka miejska pozdrawia!
"myślę...., myślę...., myślę...." - w internecie, tak samo jak w życiu, jest wielu myślicieli. co to da że teraz powrzucamy zdjęcia debilnie wykonanych ścieżek? przecież sami dobrze wiemy jak to wygląda! - weźcie się dowiedzcie kto (imię, nazwisko, stanowisko, foto) zadecydował, że po tym badziewiu trzeba jeździć, zróbcie z nim wywiad i tu zapodajcie; - jak powiadasz, że ten radiowóz tam staje na błoniach to weź to nagraj, zanieś na policje do ich przełożonych i zapytaj czy tak jest OK; - wsadź prezydenta na rower i każ mu jechać po krawężnikach w poprzek ścieżek itd itp
unitedcyclists Oj to chyba najwięcej materiałów będzie ode mnie, w Warszawie i jej okolicach mam mnóstwo tępych ludzi, którzy chodzą sobie ścieżką rowerową, a najbardziej denerwuje mnie Legionowo i ulica Sobieskiego, jest tam ścieżka rowerowa, a po drugiej stronie ulicy jest chodnik, proszę sobie wyobrazić, że ludzie tłumami (głównie jak jest targ, targowisko jest w pobliżu) chodzą po ścieżce rowerowej zamiast po drugiej stronie ulicy, a z tego co mi wiadomo, to pieszy ma prawo poruszać się po ścieżce rowerowej tylko wtedy, gdy po drugiej stronie ulicy nie ma możliwości bezpiecznego kontynuowania marszu/nie ma chodnika dla pieszych (jakoś tak). Proszę zobaczyć tę ulicę: goo.gl/maps/hZwPn Tamtejsi "szeryfowie" nie wystawiają mandatów za spacer po ścieżce rowerowej, nie raz jechałem tą ścieżką kiedy pieszy sobie radośnie nią spacerował z pieskiem, a ulicą jechała policja. PS Po zimie siadam na rower, także nagram kilka filmików z udziałem tej ścieżki. Pozdrawiam PPS Jak mam idiotę na ścieżce rowerowej (pieszy oczywiście) to robię tak na złość pieszemu, że przejeżdżam blisko niego z dużą prędkością hehe, mam wtedy banana na twarzy.
bogdanos0 Z tym przejeżdżaniem blisko to zły pomysł, może zdarzyć się wypadek, bez względu na to, kto będzie sprawcą. Ja w takich przypadkach krzyczę: Uwaga! ze znacznej odległości.
bogdanos0 kiedys mialem taka sytuacje jadac po sciezce rowerowej (dosc ciasnej). szla po niej jakas babka z wozkiem dla dzieci, jechalem w miare powoli - powiedzialem "przepraszam" zeby jakos zeszla ze sciezki a ta do mnie z ryjem jak to ja moge jechac po chodniku... dostala faka i odjechalem, nie ma co z takimi tepymi dzidami dyskutowac. jeszcze okazala by sie symulantka i wezwala policje, ze ja uderzylem
Zajebiście, czegoś takiego nam potrzeba.\ Sam najczęściej jeżdzę poziomką i wiele razy już chcieli mnie zgarnąć "bo nie zauważyłem".
10 лет назад+4
CO DO RELACJI KIEROWCA-ROWERZYSTA - dokładnie tak Jacek jak mówisz, że pokazujesz lajka tym co ustępują tak ja ZAWSZE podnoszę rękę w geście podziękowania. Chcę żeby kierowca ZAUWAŻYŁ moją pochwałę za to że właściwie przestrzega przepisów. WYOBRAŻCIE sobie hipotetycznie, że każdy rowerzysta od dzisiaj tak dziękuje i co się dzieje? Zapamięta to o wiele bardziej aniżeli kiedy w jakikolwiek sposób rowerzysta wyraża swoją dezaprobatę wobec kierowcy. Wsadzasz kij w mrowisko Jacek :) i bardzo dobrze, czekam na kolejne odcinki. Póki co, tak na gorąco mam jedną receptę na swoje bezpieczeństwo jako rowerzysty: zachować 10x bardziej szczególną ostrożność i 10x bardziej niż podczas jazdy samochodem hołdować zasadzie ograniczonego zaufania. Racją jest natomiast, że bardzo dużo niebezpiecznych sytuacji wynika z IDIOTYCZNYCH rozwiązań infrastrukturalnych. U mnie w mieście Lublinie jest kilka bardzo niebezpiecznych przecięć (przejazdów) drogi dla rowerów z ulicą. Przejazd dla rowerów wyskakuje nagle na ulicę zza rosnących na skarpie krzaków i wcale nie dziwię się kierowcom, że nie zauważają rowerzystów bo nie mają jak! Postaram się wysłać fotki miejsc które moim zdaniem są idiotycznie niebezpieczne.
Rowerzysta tak jak kierowca samochodu i przechodzień ma obowiązek stosowania się do zasad ograniczonego zaufania i zachowania szczególnej ostrożności. Mówią o tym przepisy kodeksu drogowego. W związku z tym że ścieżki/drogi rowerowe w naszym kraju nie gwarantują bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy dróg jak i osoby które znajdują się na drodze oraz w jej otoczeniu muszą włączyć myślenie i wzajemny szacunek do siebie. Rowerzysta przejeżdżający wyznaczoną ścieżką rowerową w ramach chodnika powinien uważać na zachowania pieszych (szczególnie dzieci). Ja zazwyczaj jadąc takim "pasem" zwalniam do prędkości która pozwoli mi zatrzymać rower "w miejscu". To samo tyczy się przejazdu drogą rowerową przez ulicę. Zazwyczaj staram się wyhamować do "0". Niestety większość rowerzystów do takich zachowań nie przywiązuje żadnej wagi (jakby byli ze stali). Ale za to wszyscy oczekujemy że bezpieczne zachowanie się kierujących samochodem i przechodniów jest wymagane w stosunku do jadących rowerem. Otóż nie zgadzam się z tym. Każdy powinien mieć równe prawa. Czy jest eko, czy zanieczyszcza środowisko, czy za chwilę wsiądzie do komunikacji miejskiej. Nie chcę się czuć gdziekolwiek uprzywilejowany. Czy specjalne nagradzanie uczestników ruchu za ich poprawne zachowanie coś da? Na pewno nie zaszkodzi :) Choć wolałbym aby było więcej na drogach myślących ludzi o innych uczestnikach ruchu i żeby bezpieczne zachowanie na drogach było standardem. Wtedy nie było by potrzeby specjalnego gloryfikowania poprawnych zachowań :)
Będzie to na pewno ciekawa seria. Myślę że, warto też wspomnieć o obowiązkach rowerzystów, bo pewnie jest ich kilka. Warto najpierw je spełnić by potem domagać się swoich praw.
Mnie raz "stuknął" samochod wyjażdzajacy z posesji... innym razem gdy byliśmy na wycieczcie rowerowej ze znajomymi samochod Cieżarowy przejechał obok nas a odległość miedzy samochodem a nami wynosila ok 30cm gdzie kolega tak sie przestraszył ze zjechał do rowu. Dlatego pamietajcie zachowajcie ostrożność zycie/zdrowie jest najważniejsze :) ps. Moja siostra uczyla sie jeździć w parku na rowerze a jakiś idiota za przeproszeniem wpadł na nią tłumaczac sie ze nie widział jej... na szczęscie nic sie nie stalo chociaż rodzice najedli sie wtedy strachu. Jedynie przednie kolo sie scentrowalo.
wdg mnie świetny pomysł z takim uświadamianiem swoich praw, jestem raczej sezonowym rowerzystą więc jak zrobi się troszkę cieplej to może zamontuje gopro na rowerze i zobaczymy jak wypadnie moje miasto :D w którym miałem jak na razie jeden wypadek tak jak Pan wspomniał z laptopem w plecaku chodź tym razem wyszedł z tego bez szwanku po przeleceniu nad maską gościa, któremu nie chciało się spojrzeć z lusterko :P
Witam, Lubię twoje filmiki (prowadzący, narracja itp) Akcja super, ale zawsze jest druga strona medalu. Oprócz praw mamy także obowiązki. Edukujmy nie tylko o naszych prawach ale także o zakazach jakie nas obowiązują. 1. Metoda ograniczonego zaufania - na śluzach rowerowych szczególnie gdy te są tak debilnie budowane że kierowca ma limitowane szanse dostrzec rowerzystę wypadającego 30km/h zza "ekranu dźwiękowego" 2. Jazda po jezdni gdy obok mamy ścieżkę rowerową zbudowaną dla naszej wygody i bezpieczeństwa za nasze pieniądze. 3. Przejazd przez przejścia dla pieszych. 4. Oświetlenie roweru szczególnie po zmierzchu. itp. itd. Rowerzysta nie widzi problemu w jeździe po jezdni gdy obok jest ścieżka, ale odbija mu palma i wykrzykuje swoje prawa gdy idę ścieżką (zresztą nie utrudniając mu przejazdu i schodząc do krawędzi, bo jakiś kretyn zrobił ścieżkę rowerową a zapomniał o pieszych), lub zaparkuję na niej samochód (tego akurat nie robię). Co kilka dni widuje gościa na rowerku zapylającego między autami trzypasmówką z ograniczeniem do 80km/h na Moście Siekierkowskim w Warszawie - widać ma dobre ubezpieczenie Bądźmy obiektywni i konsekwentni w obie strony. Uprzedzając ! Poruszam się zarówno na czterech jak i dwóch kołach i staram się traktować innych uczestników ruchu tak jak sam chciałbym być traktowany. Pozdrawiam
Co prawda głownie jeżdżę po lasach i trasach górskich, to jednak od czasu do czasu trzeba drogą przejechać. Mam jednak sporo szczęścia, bo kierowcy faktycznie robią wystarczająco duży margines i jeszcze mi się przez rok w PL nie zdarzyło, żeby zajechali drogę lub zepchnęli z jezdni. Mimo wszystko, godny pochwały inicjatywa.
Polecam ustawić manualnie czas naświetlania w aparacie na 1/25. Nie będzie wtedy rwania klatek w ciemniejszych pomieszczeniach ;) Reszta na auto i powinno być okej.
Ja miałem wypadek, uderzył mnie kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej ulicy, straciłem przytomność, zabrała mnie karetka na miejscu była też policja, zabezpieczyła ślady i dowody. Mimo, że samochód ma ślady po uderzeniu a rower ma ślady zderzeniu , są zeznania świadków to dla towarzystwa sprawcy wyrocznią jest to co napisał im sprawca, a ten nie przyznał się do winy i teraz czeka mnie wiele miesięcy oczekiwania aż sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Czy w kodeksie drogowym jest pojęcie "ścieżki rowerowej"? Są różne prawa na DR i na DDRiP. Warto wspomnieć, co by się nie zdziwić po przyjeździe Policji;)
Panie Jacku, skoro mówimy już tutaj o prawach rowerzystów, o niewystarczającej infrastrukturze i o wszelkich wykroczeniach popełnianych przez kierowców i pieszych, bardzo jestem ciekaw Pana opinii na temat takiej organizacji jak Masa Krytyczna? Czy taki ruch ma jeszcze jakiś sens, czy ich działania są słuszne? Z tego co mi wiadomo, to w Warszawie, gdzie mieszkam, dużo dzięki nim się zmienia w kwestii bezpieczeństwa i rozwoju infrastruktury. Oczywiście, braki są nadal ogromne, ale według mnie Masa robi dobrą robotę i Warszawa staję się miastem coraz przyjaźniejszym dla rowerzystów. Czekam na Pańską opinię na temat tej organizacji. Pozdrawiam
Jeden miałem incydent z samochodem, w dodatku wcale nie jakoś bardzo poważny. I dziwię się że ludzie piszą o braku odszkodowań za rower. W moim przypadku panowie z drogówki zaraz po sprawdzeniu mnie, sprawdzili uszkodzenia zarówno samochodu jak i mojego roweru (kurcze, nawet się pytali o jakieś stare zarysowanie czy to czasem nie od wypadku) i nie odjechali dopóki nie dostałem danych OC sprawcy. Jak widzę Łódzka drogówka wcale nie jest taka zła i niedobra jakby się wydawało...
Pieszych,rowerzystow i kierowcow zrozumie tylko inny pieszy rowerzysta i kierowca. Taka prawda.Dlatego zawsze jak zatrąbi na mnie kierowca albo przeklnie pieszy w duchu zycze mu zeby kiedys sam wsiadl na rower.Hamy sa wszedzie i nie wazne jest czy ida piechota jada rowerem czy autem.Jak wczesniej napisalem bycie kierowcą rowerzysta i pieszym bardzo pomaga w pojmowaniu pewnych spraw czego i innym życze.
Odświeżymy kotleta, bo dawno wpisów nie było. Ja jestem cyklistą i jednocześnie kierowcą i nie zgadzam się z tym, że rowerzysta zawsze i w każdych warunkach jest ekologiczny, najmniej uciążliwy i w ogóle naj. Jeździłem autobusem miejskim w dużym mieście europejskim, także na obrzeżach tego miasta. O ile w centrum ruch rowerowy był całkiem nieźle rozwiązany, to na przedmieściach był zdecydowany niedobór ścieżek rowerowych. I właśnie na przedmieściach było najczęściej bardzo ciasno, a na wiosnę wypełzało mnóstwo sezonowych amatorów dwóch kółek, których nie sposób było wyprzedzić, a którzy w zimie jeździli ze mną w autobusie. To, że ja wiozłem o kilka osób mniej nie wpływało w żaden sposób na zmniejszenie spalania (czyli na ekologię) a przez wzmożony ruch niemyślących rowerzystów na pewno spalałem więcej i musiałem nadrabiać opóźnienia. Często jakieś dziecko jechało jakimś trójkołowcem po chodniku, który był tylko po lewej stronie i pilnował je dorosły jadący po jezdni z taką prędkością, że ja bym nie utrzymał równowagi:). O typach jadących na rowerze i jednocześnie prowadzących psy na smyczy na jezdni już nie wspomnę. Morał z tego taki, że wszystko należy robić z głową, bo co z tego, że kierowca będzie winny spowodowania wypadku, jeśli ja-rowerzysta będę połamany albo trup. A kiedy chcę nauczyć dziecko jeździć, to zabieram je do parku. Osobiście jeżdżę głównie po lasach i górkach i staram się całkowicie omijać ruchliwe asfaltówy.
Mialem wypadek nie z mojej winy, gość wyprzedził na trzeciego i dotknął mnie lusterkiem. Efekt trzy złamania w barku lewym. Wszystkie samochody nie zatrzymały się, a policja pytanie o numer rejestracji sprawcy. Ja połamany ledwo zczołgałem się z ulicy i sprawdzałem czy żyje. Droga podmiejska, brak pieszych i monitoringu. Czarna dziura i jak tu walczyć o odszkodowanie, rower uszkodzony.
Samochody policyjne jeżdżące po ścieżkach rowerowych w jednym z Gdańskich parków. Kiedy pierwszy raz to zobaczyłem, pomyślałem, że coś się stało, jadą interweniować, czy "służyć komuś pomocą". Sytuacja jednak się powtarzała, i nie raz z innymi rowerzystami byliśmy zmuszeni do zjeżdżania na trawnik. Nie wiem, może to patrole w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Niby pojazd uprzywilejowany.
Temat chyba umarł, jeśli nie to proszę o namiary na kolejne odcinki. Tutaj chcę tylko dodać że gdy mieszkałem w czasach studenckich w Krakowie, jeździłem właśnie na rowerze. I kiedyś jadę sobie z "Żaczka", w kierunku Wisły, częściowo wykorzystując ścieżki rowerowe, ktore tam były. Ogólnie ul. Focha i w lewo objeżdżając "Kijów". I właśnie tam, na tej scieżce rowerowej, stał zaparkowany samochód, blokując całą jej szerokość. Po prawej stronie tej ścieżki był parking, prawie całkowicie pusty. Jedynym korzystającym z niego samochodem był, niedbale, centralnie na środku, postawiony... policyjny, oznakowany, radiowóz. Panowie policjanci, bez pospiechu, zajadali, zakupione w pobliskiej butce z fast foodem... pożywienie. Nie wiem, może mieli przerwę śniadaniową. Pojechałem do nich i zacząłem rozmowę od pytania czy mogę im zająć chwilę bo mam do nich sprawę. Zgodzili się, wiec grzecznie zapytałem o zaparkowany samochod na ścieżce i ich plany względem jego kierowcy. W odpowiedzi zanurzyli się w kolejnych kęsach swojego pożywienia. Poczekałam jeszcze dłuższą chwilę dając im szansę na odpowiedź ale jej nie otrzymałem. Poobserwowałem ich jeszcze z oddali lecz kierowca samochodu w błogim spokoju odjechał sobie w czasie poźniejszym i bliżej nieokreślonym. Może już nie będę nikomu opisywał tego po tym wpisie tutaj, ale teraz... trochę mi ulżyło 😉
Czasem bezpiecznej czuję się na ulicy niż na ścieżce. Na ulicy przynajmniej jest większa świadomość przepisów i świadomości co kto może w danej sytuacji. Najgroźniej jest gdy ścieżkę przecina droga. Dużo kierowców w ogóle nie uważa, że powinni się zatrzymać i przepuścić rowerzystę. Zauważyłem, że częściej kobiety nie zwracają na to uwagi. Zawsze ale to absolutnie zawsze zwalniam przy takim przejeździe. Jak kiedyś będę desperacko potrzebował kasy to mam sposób na jej zdobycie ^^.
Może zamiast od praw, było zacząć od obowiązków? Niestety wielu rowerzystów zna przynajmniej część swych praw, jednak zasad, obowiązujących ich na drogach albo wcale, albo bardzo niewiele.
To ja mam takie pytanko ;) zacząłem jeździć na rowerze jakoś 3lata temu i nie wyobrażam sobie dzisiaj dnia bez przejażdżki rowerem. W ciągu tej mojej kariery rowerowej miałem dwa wypadki. Pierwszy to jakoś chyba 2lata temu jechałem sobie w piękny słoneczny dzień drogą miedzy wsiami która była dosyć z górki była to droga asfaltowa jechałem dosyć szybko aż tu nagle kocie łuby ale nie były odczuwalne jakoś bardzo, aż tu nagle czuję jak mi tylne koło ucieka do rowu, przewracam się ostro sie pozdzierałem rower też dosyć ostro dostał, wstaje i sie zastanawiam co jest idę na to miejsce a tam ledwo co mogłem ustać na nogach O_O na tej kostce był rozlany olej i to nie była mała plana tylko rozjeżdżone na dystansie ok 10m niestety nie miałem przy sobie tel żeby to zgłosić czy nawet zadzwonić po pomoc ale jakoś dałem radę wrócić do domu. A drugi wypadek to jakoś chyba rok temu jadę sobie chodnikiem przez park ok. 2m jadę sobie i śpieszyłem sie do domu bo zbierało sie na burzę, jadę jadę a tu nagle lot przez kierownice i usłyszałem tylko pisk psa który biegał sobie po parku bez smyczy. Wstaje tym razem dosyć mocno dostałem, miałem wiele szczęścia że twarzą nie trafiłem w ten chodnik tylko w trawę, właścicielka psa podbiega do mnie i wyzywa mnie że zabiłem jej psa, psu na szczęście nic sie nie stało poskomlał jakieś 5min i babka sobie poszła. Ten wypadek najbardziej odczułem przez jakieś 2tygodnie miałem problemy ze zrobieniem czegokolwiek rękoma bo stawy tak stłuczone że masakra. I tu pytanie co powinienem w takich sytuacjach zrobić?? Jakaś policja czy coś??
Hej, widziałeś jak wygląda kwestia ścieżki rowerowej w około Rond Ofiar Katynia? chyba osiem razy krzyżuje się z ciągiem pieszym ( zebra jest namalowana ) - takie pytanie gdzie tu logika? Gdzie - bardzo często piesi nie respektują ścieżek rowerowych i wchodzą pod koła. a przecież można by było zrobić to z głową i zminimalizować kolizyjność ciągów pieszych i rowerowych
Ponieważ u mnie w okolicy ścieżek rowerowych jest jak kot napłakał, to tak z ciekawości zapytam, czy ruch rowerowy na ścieżkach rowerowych w większych miastach jest rzeczywiście taki duży, że takich kilku pieszych to taki problem ?
jasonvsfreddy1 to zależy - czasem bywa bardzo tłoczno - ale jak dla mnie największym zagrożeniem są piesi - nie zwracają uwagi na to co ich otacza i często mają słuchawki w uszach
Fajnie! Popieram! Tylko w drugim odcinku do rzeczy :-P Mozna to bylo powiedziec w 2 minuty a nie w 7 przez co bylo troche nudne :-P Ale pomysl swietny!
mnie ostatnio puknęła babka samochodem na ścieżce rowerowej, wyjeżdżała z drogi podporządkowanej całe szczęście z prędkością 10km/h , całe szczęście tylko koło do wymiany ale cały czas mam teraz stracha i jadę z ręką na hamulcu. Chyba sobie kupię videorejestrator.
Fajnie... jeżdżę rowerem, motocyklem, osobówką, busem, ciężarówką już rzadko.... i proszę mówcie o prawach rowerzystów, ale mówcie też o obowiązkach, a także nauczajcie ludzi myślenia... bo inaczej tak zacny pomysł będzie tylko trzepaniem piany i nie będzie wnosił nic...
Ostatnio wracając do domu scieżką rowerowom przejezdzajac przez przejscie z przejazdem rowerowym zostalem potrącony przez kierowce autobusu MPK łódz. Mimo że za tym przejsciem byl korek i autobus który wjechał na samo przejscie i zostawił jedynie wolny przejazd ale co z tego jak w momencie w ktorym wjechałem na ten przejazd ruszyl mimo zże i tak nie miał jak dalej jechać bo korek trwał dalej. Gdy doszło do tego zdarzenia i mnie wywrucił. Wysiadł do mnie z pretensjami to na dodatek zadzwonil po policje. Gdy policja przyjechała na miejsce zdarzenia spisała zeznania. Oczywiscie kierowca twierził że to ja wymusiłem pierszenstwo. I można powiedzieć że jak by nie pasażer tego autobusu policja uwierzyła by kierowcy. Lecz pasażer zeznał ze na jezdni był korek i że to kierowca MPK wjechał na przejscie dla pieszych a nastepnie na przejazd i że to nie ja wymuśiłem pierszenstwo. Tylko że to kierowca ruszył i mnie potrącił.
Kuba Głoskowski Pasażer byl rowerzystą i zadal sobie trud opowiedzenia prawdy. Nie rozumiem tylko dlaczego policja przesądza o winie na podstawie oświadczeń stron, które się wykluczają. Bez innych dowodów/śladów wskazujących winnego nie mogą tego zrobić.
witam mam pytanie Ostatnio miałem wypadek rowerowy kierowca uszkodził mi koło i amortyzator nie chce mi dać za to kasy mów że nie miałem ubezpieczenia Jest takie coś jak ubezpieczenie na rower ? I jak z nim mogę wygrać tą sprawę. Jechałem na drodze rowerowej i gości wyskoczył mi i walnąłem do niego mam szanse wygrać tą sprawę
Takie pytanie powiedziałeś o odszkodowaniach. To do kogo mam się zgłaszać o te odszkodowania. Ps. Raz miałem wypadek z udziałem kierowcy który wyprzedzając mnie zachaczył mnie samochodem i wpadłem do rowu, rower do kasacji, rama pęknieta i amortyzator do wymiany... I miałem na szczęście tylko skręcony nadgarstek i wylądowałem w szpitalu odszkodowanie dostałem tylko za nadgarstek a za rower zapłaciłem prawie 2000... Wiesz Gdzie ubezpieczyć rower?
A rower miałem ubezpieczony wraz z domem bo tak babka w ubezpieczeni mi powiedzała że mogę wykonać takie coś.. A kiedy Przyszło cocdocczego powiedziała mi że takie coś się niezalicza do odszkodowania i co mam począć?
Marcin Kowalczyk +Jakub Babiej Dokładnie, tak jak piszesz z OC pojazdu którym kierował sprawca. Spisać oświadczenie sprawcy kolizji drogowej czyli opis jak doszło do zdarzenia, spisać dane sprawcy-najważniejsze to nr polisy OC w którym pojazd jest ubezpieczony i nr prawa jazdy sprawcy. Z takim oświadczeniem udajesz się do ubezpieczyciela pojazdu sprawcy kolizji. Często jest tak, że kwota odszkodowania jest mocno zaniżona, możesz więc się odwołać.
Sprawca wypadku jest w więzieniu i poza tym nie miał prawojazdy a samochód został skradziony od jakiegoś kolegi sprawcy (a przynajmniej tak twierdzą) ale rodzina sprawcy obiecała mi że zwrócą mi koszty naprawy roweru. Więc niemam za dużo szans na pieniądze :( .
Dlaczego rowerzysta ma mało praw? bo nie napędza petrobiznesu. Mając samochód , motor "podpisujemy" umowę/abonament który płacimy na stacji benzynowej-500 pln czy więcej co miesiąc, rok w rok.
Myślę, że spodobało by się wam w Białymstoku, infrastruktura rowerowa jest genialna! Niestety świadomość kierowców, pieszych i rolkarzy jest nadal zbyt słaba:/
Trochę odkopuję ten filmik ale niedawno dołączyłem do tego kanału i nadrabiam zaległości, ale do rzeczy niedaleko mojego miasta (ok 15-20km) jest pewna gmina w której jazda na rowerze to bajka za sprawą ładnych ścieżek. Jeśli podałbyś mi swój adres e-mail to w przyszłym tygodniu mógłbym się tam przejechać zrobić kilka fotek może nawet udało by się nagrać jakiś krótki filmik. Chyba, że ta seria już została zakończona. Pozdrawiam.
rowerzyści najmniej uciążliwi? :) z całym szacunkiem ale chyba dawno nie chodziłeś po chodnikach w mieście. rowerzyści są bardzo uciążliwi (mijanie z pełną prędkością "na gazetę", wymuszanie pierwszeństwa na pieszych itp.itd.)
popieram pozdrawiam trzymam kciuki za UnitedCyclists. jestem ciekaw może i w takich beznadziejnych przypadkach jak ten www.tvn24.pl/sedzia-zderzyl-sie-z-rowerzysta-sad-nie-widzi-podstaw-zeby-zajac-sie-sprawa,491882,s.html można coś zmienić?
Koncepcja aby uświadamiać ludzi o ich prawach jest jak najbardziej dobra, jednak moim skromnym zdaniem na tym się kończy. W praktyce większość ludzi jak choćby pomyśli, że musi się babrać z jakąś sprawą do sądu, to od razu dostaje białej gorączki. Nie mówię, żeby wszystkim hulaj dusza walić prawo i porządek, bo w pewnych sytuacjach należy się sądzić o swoje, ale sądzenie się o to ze ktoś staje. porusza się czy ingeruje w jakikolwiek sposób w ruch na ścieżce rowerowej jest raczej skazany na porażkę.
Nie trzeba z własnej kieszeni płacić za szkody jeśli się ma OC. Ja mam OC na rower za niecałe 60 zł rocznie w PZU. Warto. Malowanie jednego elementu w aucie to 300-400 zł.
chyba masz mały błąd w swojej wypowiedzi dotyczącej ścieżek rowerowych z tego co się orientuję do tego prawa mamy na drodze rowerowej a na ścieżce nadal musimy uważać na pieszych.
Piotrek Wilk Oddział 11 Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych Art. 33. 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
To jest tekst z kodeksu drogowego ja tylko przytaczam przepis który nakazuje nam jazdę ścieżkami rowerowymi albo jak w przepisie drogą dla rowerów ale pieszy i tak ma pierwszeństwo jedynie wrazie kolizji z pieszym na drodze rowerowej jesteśmy na wygranej pozycji a różnica jest taka że w Polsce praktycznie nie ma dróg rowerowych tylko ciągi komunikacyjne zwane potocznie DDRkami czyli kostka brukowa koloru czerwonego biały pas i kostka koloru siwego chodnik dla pieszych. Dlatego wolę jechać ulicami i rozglądać się czy nie ma policji która może kazać zjechać na ścieżkę choć jazda nią jest jazdą pod prąd musimy uważać na prawidłowo jadących rowerzystów i pieszych dla których jest to czerwony dywan w Hollywood. I to jest najgorsze w tym naszym pięknym acz dzikim kraju.
Sebastian Gajewski Zasada ograniczonego zaufania i zachowanie szczególnej ostrożności są niezmiennie stosowane w kodeksie drogowym i dotyczą wszystkich uczestników ruchu jak i osób znajdujących się na drodze oraz w jej otoczeniu. Więc skoro jesteśmy takimi samymi użytkownikami ruchu jak kierowcy mamy jak najbardziej obowiązek stosowania się do powyższych zasad. Nie wspominam tu o zdrowym rozsądku i poszanowaniu innych.
w bialymstoku nie jest zle jest sporo sciezek ale wkurwia jak koles wyprowadza sobie na niej psy czy ktos na deskorolce lub rolkach no sory bardzo ale to jest uciazliwe wyprzedzanie jak jedzie srodkiem takiej sciezki a nie ktore napewno nie trzymaja przepisow na szerokosc ^^
no to mi sie podoba najlepsze co moze byc . Jeszcze tego nie ma RUclips
Święte słowa :)
super temat i jeszcze lepiej przekazany. Profesjonalne podejscie i wreszcie ktos kto porusza temat w taki sposob.Szacunek i jeszcze raz szacunek za myslenie o innych i za wlasny czas poswiecony na taki temat. Brawo.
Bardzo dobrze! Trzeba edukować ludzi o prawach rowerzystów, ponieważ w Polsce jest to pewnego rodzaju nowość (ścieżki, drogi rowerowe itp.) dla uczestników ruchu drogowego, rowerzyści są bardzo często lekceważeni na drodze, dyskryminowani wręcz. To powinno się zmienić. Podczas pobytu w Niemczech (okolice miasta Papenburg) byłem wielce zdziwiony, a raczej zachwycony jak tam szanuje się rowerzystów! Ścieżki rowerowe były wszędzie! Dziwiło mnie, że ludzie chodzą tylko połową chodnika, aż w końcu zapytałem kogoś o co chodzi. Na każdym chodniku, choćby miał być szeroki na dwie płytki, połowę zajmowała ścieżka dla rowerzystów. Rower jechał, nie jechał, NIKT nie pomyślałby nawet żeby wejść na część przeznaczoną dla rowerów. Marzę o takiej sytuacji w Polsce. Pozdrawiam :)
temat wlasciwie przekazany. Liczy sie przekaz. Tym co sie dluzy radze wogole nie ogladac i dalej zyc we mgle. Facet sie stara,czas poswieca a tu krytyka ze za dluuugo. Zero szacunku dla czyjejs inicjatywy. Temat nie tylko na czasie ale i wazny. Bardzo dobry przekaz.Zrozumialy i czysty.
Pozdrowienia Dla prezydenta miasta Leszna który postawił na rowerzystów i wybudował w ciągu 3 lat swej kadencji ścieżki rowerowe w całym mieście i okolicach a przedewszystkim zmienił organizacje ruchu w centrum miasta taż żeby powstał specjalny pas ruchu dla rowerów gdzie jego poprzednik przez 2 kadencje mimo próśb i wypadków śmiertelnych nie zrobił nic
no to tez pozdrawiamy Prezydenta Leszna z Sahary ....
inicjatywa super !!!!polecam obejrzenie wszystkim paniom z pieskami na długiej cienkiej smyczy spacerującymi ze zwoimi pupilami wokół Pogorii w Dąbrowie Górniczej kilka razy nadziałam się na takie sznureczki i wykorpytnęłam oburzenie właścicielek bez komentów
fajnie że powstał taki cykl :) czekam na kolejne odcinki !!
Oglądam Twoje (Wasze) filmiki chyba od początku. Po tym co teraz zobaczyłem poczułem się jako członek czegoś naprawdę wielkiego (choć nie jestem jakimś zajebistym "łowca kilometrów" ). Dzięki w imieniu ludzi z Kwidzyna za wsparcie. Robisz człowieku naprawdę kawal zajebistej roboty! Pozdrawiam. United Cyclists !
Fajny pomysł, fajna seria w ogóle jesteście zajebiści - ludzie z pasją ;-)
Trzymam kciuki za cykl! Reszcie waszych poczynań ekstremalnych tylko się przyglądam, a tu - czuję, że to o mnie i do mnie :) Komuterka miejska pozdrawia!
"myślę...., myślę...., myślę...." - w internecie, tak samo jak w życiu, jest wielu myślicieli. co to da że teraz powrzucamy zdjęcia debilnie wykonanych ścieżek? przecież sami dobrze wiemy jak to wygląda!
- weźcie się dowiedzcie kto (imię, nazwisko, stanowisko, foto) zadecydował, że po tym badziewiu trzeba jeździć, zróbcie z nim wywiad i tu zapodajcie;
- jak powiadasz, że ten radiowóz tam staje na błoniach to weź to nagraj, zanieś na policje do ich przełożonych i zapytaj czy tak jest OK;
- wsadź prezydenta na rower i każ mu jechać po krawężnikach w poprzek ścieżek
itd itp
Kolejny świetny filmik, tego tematu własnie brakowało.
Świetna propozycja! Bardzo podoba mi się ten kontent i z pewnością będę na bieżąco! Może nawet uda mi się jakieś ciekawe zjawiska udokumentować :-)
czekam :) jacek@united-cyclists.com
unitedcyclists Oj to chyba najwięcej materiałów będzie ode mnie, w Warszawie i jej okolicach mam mnóstwo tępych ludzi, którzy chodzą sobie ścieżką rowerową, a najbardziej denerwuje mnie Legionowo i ulica Sobieskiego, jest tam ścieżka rowerowa, a po drugiej stronie ulicy jest chodnik, proszę sobie wyobrazić, że ludzie tłumami (głównie jak jest targ, targowisko jest w pobliżu) chodzą po ścieżce rowerowej zamiast po drugiej stronie ulicy, a z tego co mi wiadomo, to pieszy ma prawo poruszać się po ścieżce rowerowej tylko wtedy, gdy po drugiej stronie ulicy nie ma możliwości bezpiecznego kontynuowania marszu/nie ma chodnika dla pieszych (jakoś tak). Proszę zobaczyć tę ulicę: goo.gl/maps/hZwPn Tamtejsi "szeryfowie" nie wystawiają mandatów za spacer po ścieżce rowerowej, nie raz jechałem tą ścieżką kiedy pieszy sobie radośnie nią spacerował z pieskiem, a ulicą jechała policja.
PS
Po zimie siadam na rower, także nagram kilka filmików z udziałem tej ścieżki.
Pozdrawiam
PPS
Jak mam idiotę na ścieżce rowerowej (pieszy oczywiście) to robię tak na złość pieszemu, że przejeżdżam blisko niego z dużą prędkością hehe, mam wtedy banana na twarzy.
bogdanos0 Z tym przejeżdżaniem blisko to zły pomysł, może zdarzyć się wypadek, bez względu na to, kto będzie sprawcą. Ja w takich przypadkach krzyczę: Uwaga! ze znacznej odległości.
Marcin Pawłowski Wiem wiem heh
bogdanos0 kiedys mialem taka sytuacje jadac po sciezce rowerowej (dosc ciasnej). szla po niej jakas babka z wozkiem dla dzieci, jechalem w miare powoli - powiedzialem "przepraszam" zeby jakos zeszla ze sciezki a ta do mnie z ryjem jak to ja moge jechac po chodniku... dostala faka i odjechalem, nie ma co z takimi tepymi dzidami dyskutowac. jeszcze okazala by sie symulantka i wezwala policje, ze ja uderzylem
Zajebiście, czegoś takiego nam potrzeba.\
Sam najczęściej jeżdzę poziomką i wiele razy już chcieli mnie zgarnąć "bo nie zauważyłem".
CO DO RELACJI KIEROWCA-ROWERZYSTA - dokładnie tak Jacek jak mówisz, że pokazujesz lajka tym co ustępują tak ja ZAWSZE podnoszę rękę w geście podziękowania. Chcę żeby kierowca ZAUWAŻYŁ moją pochwałę za to że właściwie przestrzega przepisów. WYOBRAŻCIE sobie hipotetycznie, że każdy rowerzysta od dzisiaj tak dziękuje i co się dzieje? Zapamięta to o wiele bardziej aniżeli kiedy w jakikolwiek sposób rowerzysta wyraża swoją dezaprobatę wobec kierowcy.
Wsadzasz kij w mrowisko Jacek :) i bardzo dobrze, czekam na kolejne odcinki. Póki co, tak na gorąco mam jedną receptę na swoje bezpieczeństwo jako rowerzysty: zachować 10x bardziej szczególną ostrożność i 10x bardziej niż podczas jazdy samochodem hołdować zasadzie ograniczonego zaufania.
Racją jest natomiast, że bardzo dużo niebezpiecznych sytuacji wynika z IDIOTYCZNYCH rozwiązań infrastrukturalnych. U mnie w mieście Lublinie jest kilka bardzo niebezpiecznych przecięć (przejazdów) drogi dla rowerów z ulicą. Przejazd dla rowerów wyskakuje nagle na ulicę zza rosnących na skarpie krzaków i wcale nie dziwię się kierowcom, że nie zauważają rowerzystów bo nie mają jak! Postaram się wysłać fotki miejsc które moim zdaniem są idiotycznie niebezpieczne.
Rowerzysta tak jak kierowca samochodu i przechodzień ma obowiązek stosowania się do zasad ograniczonego zaufania i zachowania szczególnej ostrożności. Mówią o tym przepisy kodeksu drogowego. W związku z tym że ścieżki/drogi rowerowe w naszym kraju nie gwarantują bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy dróg jak i osoby które znajdują się na drodze oraz w jej otoczeniu muszą włączyć myślenie i wzajemny szacunek do siebie. Rowerzysta przejeżdżający wyznaczoną ścieżką rowerową w ramach chodnika powinien uważać na zachowania pieszych (szczególnie dzieci). Ja zazwyczaj jadąc takim "pasem" zwalniam do prędkości która pozwoli mi zatrzymać rower "w miejscu". To samo tyczy się przejazdu drogą rowerową przez ulicę. Zazwyczaj staram się wyhamować do "0". Niestety większość rowerzystów do takich zachowań nie przywiązuje żadnej wagi (jakby byli ze stali). Ale za to wszyscy oczekujemy że bezpieczne zachowanie się kierujących samochodem i przechodniów jest wymagane w stosunku do jadących rowerem. Otóż nie zgadzam się z tym. Każdy powinien mieć równe prawa. Czy jest eko, czy zanieczyszcza środowisko, czy za chwilę wsiądzie do komunikacji miejskiej. Nie chcę się czuć gdziekolwiek uprzywilejowany. Czy specjalne nagradzanie uczestników ruchu za ich poprawne zachowanie coś da? Na pewno nie zaszkodzi :) Choć wolałbym aby było więcej na drogach myślących ludzi o innych uczestnikach ruchu i żeby bezpieczne zachowanie na drogach było standardem. Wtedy nie było by potrzeby specjalnego gloryfikowania poprawnych zachowań :)
Również za każdym razem za okazane życzliwość że strony kierowców pokazuje lajka
Będzie to na pewno ciekawa seria. Myślę że, warto też wspomnieć o obowiązkach rowerzystów, bo pewnie jest ich kilka. Warto najpierw je spełnić by potem domagać się swoich praw.
Naprawdę wieeeelki lajk za film ;) ŚWIETNY POMYSŁ oby więcej takich filmów pozdrawiam ;)
Jesteś wielki.
Pozdrawiam
super! będę oglądała :)
Super pomysł ! Czekam na kolejne filmiki tego typu :3
Mnie raz "stuknął" samochod wyjażdzajacy z posesji... innym razem gdy byliśmy na wycieczcie rowerowej ze znajomymi samochod Cieżarowy przejechał obok nas a odległość miedzy samochodem a nami wynosila ok 30cm gdzie kolega tak sie przestraszył ze zjechał do rowu. Dlatego pamietajcie zachowajcie ostrożność zycie/zdrowie jest najważniejsze :)
ps.
Moja siostra uczyla sie jeździć w parku na rowerze a jakiś idiota za przeproszeniem wpadł na nią tłumaczac sie ze nie widział jej... na szczęscie nic sie nie stalo chociaż rodzice najedli sie wtedy strachu. Jedynie przednie kolo sie scentrowalo.
wdg mnie świetny pomysł z takim uświadamianiem swoich praw, jestem raczej sezonowym rowerzystą więc jak zrobi się troszkę cieplej to może zamontuje gopro na rowerze i zobaczymy jak wypadnie moje miasto :D
w którym miałem jak na razie jeden wypadek tak jak Pan wspomniał z laptopem w plecaku chodź tym razem wyszedł z tego bez szwanku po przeleceniu nad maską gościa, któremu nie chciało się spojrzeć z lusterko :P
Czekam na wiecej :) Super inicjatywa :)
Popieram inicjatywę :-)
Witam, Lubię twoje filmiki (prowadzący, narracja itp)
Akcja super, ale zawsze jest druga strona medalu.
Oprócz praw mamy także obowiązki.
Edukujmy nie tylko o naszych prawach ale także o zakazach jakie nas obowiązują.
1. Metoda ograniczonego zaufania - na śluzach rowerowych szczególnie gdy te są tak debilnie budowane że kierowca ma limitowane szanse dostrzec rowerzystę wypadającego 30km/h zza "ekranu dźwiękowego"
2. Jazda po jezdni gdy obok mamy ścieżkę rowerową zbudowaną dla naszej wygody i bezpieczeństwa za nasze pieniądze.
3. Przejazd przez przejścia dla pieszych.
4. Oświetlenie roweru szczególnie po zmierzchu.
itp. itd.
Rowerzysta nie widzi problemu w jeździe po jezdni gdy obok jest ścieżka, ale odbija mu palma i wykrzykuje swoje prawa gdy idę ścieżką (zresztą nie utrudniając mu przejazdu i schodząc do krawędzi, bo jakiś kretyn zrobił ścieżkę rowerową a zapomniał o pieszych), lub zaparkuję na niej samochód (tego akurat nie robię).
Co kilka dni widuje gościa na rowerku zapylającego między autami trzypasmówką z ograniczeniem do 80km/h na Moście Siekierkowskim w Warszawie - widać ma dobre ubezpieczenie
Bądźmy obiektywni i konsekwentni w obie strony.
Uprzedzając ! Poruszam się zarówno na czterech jak i dwóch kołach i staram się traktować innych uczestników ruchu tak jak sam chciałbym być traktowany.
Pozdrawiam
jackdejack Niektóre rowery poprostu nie mogą wjechać na ścieżkę rowerową,to tak jak seiczentem wybrać się na rajd.
Brawo. Konkretnie i z sensem. Możesz opisać ruch rowerzysty jadąc po rondzie? Jak powinno to wyglądać prawidłowo?
Co prawda głownie jeżdżę po lasach i trasach górskich, to jednak od czasu do czasu trzeba drogą przejechać. Mam jednak sporo szczęścia, bo kierowcy faktycznie robią wystarczająco duży margines i jeszcze mi się przez rok w PL nie zdarzyło, żeby zajechali drogę lub zepchnęli z jezdni. Mimo wszystko, godny pochwały inicjatywa.
Polecam ustawić manualnie czas naświetlania w aparacie na 1/25. Nie będzie wtedy rwania klatek w ciemniejszych pomieszczeniach ;) Reszta na auto i powinno być okej.
Wielki like (lajk?) za pomysł i powodzenia w tworzeniu serii!
Ja miałem wypadek, uderzył mnie kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej ulicy, straciłem przytomność, zabrała mnie karetka na miejscu była też policja, zabezpieczyła ślady i dowody. Mimo, że samochód ma ślady po uderzeniu a rower ma ślady zderzeniu , są zeznania świadków to dla towarzystwa sprawcy wyrocznią jest to co napisał im sprawca, a ten nie przyznał się do winy i teraz czeka mnie wiele miesięcy oczekiwania aż sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
tez jestem rowerzysta i nie tylko,ale powinno tez byc od razu czego NIE wolno rowerzystom.
Piesi faktycznie zmora na ścieżkach rowerowych. Często ostrzegam dzwonkiem jak jadę a oni dalej nie wiedzą o co chodzi.
Czy w kodeksie drogowym jest pojęcie "ścieżki rowerowej"? Są różne prawa na DR i na DDRiP. Warto wspomnieć, co by się nie zdziwić po przyjeździe Policji;)
Tak Trzymaj.
Świetna seria !!!
Panie Jacku, skoro mówimy już tutaj o prawach rowerzystów, o niewystarczającej infrastrukturze i o wszelkich wykroczeniach popełnianych przez kierowców i pieszych, bardzo jestem ciekaw Pana opinii na temat takiej organizacji jak Masa Krytyczna? Czy taki ruch ma jeszcze jakiś sens, czy ich działania są słuszne? Z tego co mi wiadomo, to w Warszawie, gdzie mieszkam, dużo dzięki nim się zmienia w kwestii bezpieczeństwa i rozwoju infrastruktury. Oczywiście, braki są nadal ogromne, ale według mnie Masa robi dobrą robotę i Warszawa staję się miastem coraz przyjaźniejszym dla rowerzystów. Czekam na Pańską opinię na temat tej organizacji. Pozdrawiam
Jeden miałem incydent z samochodem, w dodatku wcale nie jakoś bardzo poważny. I dziwię się że ludzie piszą o braku odszkodowań za rower. W moim przypadku panowie z drogówki zaraz po sprawdzeniu mnie, sprawdzili uszkodzenia zarówno samochodu jak i mojego roweru (kurcze, nawet się pytali o jakieś stare zarysowanie czy to czasem nie od wypadku) i nie odjechali dopóki nie dostałem danych OC sprawcy. Jak widzę Łódzka drogówka wcale nie jest taka zła i niedobra jakby się wydawało...
świetny pomysł!
Pieszych,rowerzystow i kierowcow zrozumie tylko inny pieszy rowerzysta i kierowca. Taka prawda.Dlatego zawsze jak zatrąbi na mnie kierowca albo przeklnie pieszy w duchu zycze mu zeby kiedys sam wsiadl na rower.Hamy sa wszedzie i nie wazne jest czy ida piechota jada rowerem czy autem.Jak wczesniej napisalem bycie kierowcą rowerzysta i pieszym bardzo pomaga w pojmowaniu pewnych spraw czego i innym życze.
fajny pomysł Jacek......
Czy będzie stworzona osobna playlista?
mam pytanie .. a więc ostatnio miałem poważną glebe . Pękła mi linka hamulca tylnego .. linka była nowa więc co mogło być przyczyną pęknięcia ?
Zjeżdżając od Zoo ul 28 Lipca 1943 w okolicach delikatesów jest mega dziura. Ci którzy jeżdżą do lasku wolskiego pewnie ją znają
fajny pomysł, ja jak najbardziej za.
A pro po tej serii - co z nia ? - kiedy nastepny odcinek.
bezpiecznie czuję się w Niemczech na drogach.tu traktują rowerzystę jak ''świętą krowę"
Odświeżymy kotleta, bo dawno wpisów nie było. Ja jestem cyklistą i jednocześnie kierowcą i nie zgadzam się z tym, że rowerzysta zawsze i w każdych warunkach jest ekologiczny, najmniej uciążliwy i w ogóle naj. Jeździłem autobusem miejskim w dużym mieście europejskim, także na obrzeżach tego miasta. O ile w centrum ruch rowerowy był całkiem nieźle rozwiązany, to na przedmieściach był zdecydowany niedobór ścieżek rowerowych. I właśnie na przedmieściach było najczęściej bardzo ciasno, a na wiosnę wypełzało mnóstwo sezonowych amatorów dwóch kółek, których nie sposób było wyprzedzić, a którzy w zimie jeździli ze mną w autobusie. To, że ja wiozłem o kilka osób mniej nie wpływało w żaden sposób na zmniejszenie spalania (czyli na ekologię) a przez wzmożony ruch niemyślących rowerzystów na pewno spalałem więcej i musiałem nadrabiać opóźnienia. Często jakieś dziecko jechało jakimś trójkołowcem po chodniku, który był tylko po lewej stronie i pilnował je dorosły jadący po jezdni z taką prędkością, że ja bym nie utrzymał równowagi:). O typach jadących na rowerze i jednocześnie prowadzących psy na smyczy na jezdni już nie wspomnę. Morał z tego taki, że wszystko należy robić z głową, bo co z tego, że kierowca będzie winny spowodowania wypadku, jeśli ja-rowerzysta będę połamany albo trup. A kiedy chcę nauczyć dziecko jeździć, to zabieram je do parku. Osobiście jeżdżę głównie po lasach i górkach i staram się całkowicie omijać ruchliwe asfaltówy.
Mialem wypadek nie z mojej winy, gość wyprzedził na trzeciego i dotknął mnie lusterkiem. Efekt trzy złamania w barku lewym. Wszystkie samochody nie zatrzymały się, a policja pytanie o numer rejestracji sprawcy. Ja połamany ledwo zczołgałem się z ulicy i sprawdzałem czy żyje. Droga podmiejska, brak pieszych i monitoringu. Czarna dziura i jak tu walczyć o odszkodowanie, rower uszkodzony.
super
Bardzo dobrze, prawa możemy znać i się nimi bronić ale wiadomo jaki w Polsce bedzie efekt końcowy.. :/
Samochody policyjne jeżdżące po ścieżkach rowerowych w jednym z Gdańskich parków. Kiedy pierwszy raz to zobaczyłem, pomyślałem, że coś się stało, jadą interweniować, czy "służyć komuś pomocą". Sytuacja jednak się powtarzała, i nie raz z innymi rowerzystami byliśmy zmuszeni do zjeżdżania na trawnik. Nie wiem, może to patrole w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Niby pojazd uprzywilejowany.
Dopiero gdy w ruchu włączą sygnały świetlne i dźwiękowe oraz co najmniej światła mijania.
Temat chyba umarł, jeśli nie to proszę o namiary na kolejne odcinki.
Tutaj chcę tylko dodać że gdy mieszkałem w czasach studenckich w Krakowie, jeździłem właśnie na rowerze. I kiedyś jadę sobie z "Żaczka", w kierunku Wisły, częściowo wykorzystując ścieżki rowerowe, ktore tam były. Ogólnie ul. Focha i w lewo objeżdżając "Kijów".
I właśnie tam, na tej scieżce rowerowej, stał zaparkowany samochód, blokując całą jej szerokość. Po prawej stronie tej ścieżki był parking, prawie całkowicie pusty. Jedynym korzystającym z niego samochodem był, niedbale, centralnie na środku, postawiony... policyjny, oznakowany, radiowóz.
Panowie policjanci, bez pospiechu, zajadali, zakupione w pobliskiej butce z fast foodem... pożywienie. Nie wiem, może mieli przerwę śniadaniową.
Pojechałem do nich i zacząłem rozmowę od pytania czy mogę im zająć chwilę bo mam do nich sprawę. Zgodzili się, wiec grzecznie zapytałem o zaparkowany samochod na ścieżce i ich plany względem jego kierowcy. W odpowiedzi zanurzyli się w kolejnych kęsach swojego pożywienia. Poczekałam jeszcze dłuższą chwilę dając im szansę na odpowiedź ale jej nie otrzymałem. Poobserwowałem ich jeszcze z oddali lecz kierowca samochodu w błogim spokoju odjechał sobie w czasie poźniejszym i bliżej nieokreślonym.
Może już nie będę nikomu opisywał tego po tym wpisie tutaj, ale teraz... trochę mi ulżyło 😉
Czasem bezpiecznej czuję się na ulicy niż na ścieżce. Na ulicy przynajmniej jest większa świadomość przepisów i świadomości co kto może w danej sytuacji. Najgroźniej jest gdy ścieżkę przecina droga. Dużo kierowców w ogóle nie uważa, że powinni się zatrzymać i przepuścić rowerzystę. Zauważyłem, że częściej kobiety nie zwracają na to uwagi. Zawsze ale to absolutnie zawsze zwalniam przy takim przejeździe. Jak kiedyś będę desperacko potrzebował kasy to mam sposób na jej zdobycie ^^.
Może zamiast od praw, było zacząć od obowiązków? Niestety wielu rowerzystów zna przynajmniej część swych praw, jednak zasad, obowiązujących ich na drogach albo wcale, albo bardzo niewiele.
To ja mam takie pytanko ;) zacząłem jeździć na rowerze jakoś 3lata temu i nie wyobrażam sobie dzisiaj dnia bez przejażdżki rowerem. W ciągu tej mojej kariery rowerowej miałem dwa wypadki. Pierwszy to jakoś chyba 2lata temu jechałem sobie w piękny słoneczny dzień drogą miedzy wsiami która była dosyć z górki była to droga asfaltowa jechałem dosyć szybko aż tu nagle kocie łuby ale nie były odczuwalne jakoś bardzo, aż tu nagle czuję jak mi tylne koło ucieka do rowu, przewracam się ostro sie pozdzierałem rower też dosyć ostro dostał, wstaje i sie zastanawiam co jest idę na to miejsce a tam ledwo co mogłem ustać na nogach O_O na tej kostce był rozlany olej i to nie była mała plana tylko rozjeżdżone na dystansie ok 10m niestety nie miałem przy sobie tel żeby to zgłosić czy nawet zadzwonić po pomoc ale jakoś dałem radę wrócić do domu. A drugi wypadek to jakoś chyba rok temu jadę sobie chodnikiem przez park ok. 2m jadę sobie i śpieszyłem sie do domu bo zbierało sie na burzę, jadę jadę a tu nagle lot przez kierownice i usłyszałem tylko pisk psa który biegał sobie po parku bez smyczy. Wstaje tym razem dosyć mocno dostałem, miałem wiele szczęścia że twarzą nie trafiłem w ten chodnik tylko w trawę, właścicielka psa podbiega do mnie i wyzywa mnie że zabiłem jej psa, psu na szczęście nic sie nie stało poskomlał jakieś 5min i babka sobie poszła. Ten wypadek najbardziej odczułem przez jakieś 2tygodnie miałem problemy ze zrobieniem czegokolwiek rękoma bo stawy tak stłuczone że masakra. I tu pytanie co powinienem w takich sytuacjach zrobić?? Jakaś policja czy coś??
Jeżeli to był chodnik obok normalnej drogi gdzie jeżdżą samochody (różne są parki) to jest twoja wina.
nie to nie był chodnik obok drogi, park w środku miasta a w nim chodnik z kostki brukowej ok. 2metra
No to sprawa oczywista bo pies musi być na smyczy. Ale nie mam pojęcia co możesz zrobić jak nie znasz personaliów właścicielki psa.
znaczy teraz to tak nic nie zrobię bo już po czasie i wgl tylko tak właśnie z ciekawości pytam na przyszłość
Hej,
widziałeś jak wygląda kwestia ścieżki rowerowej w około Rond Ofiar Katynia?
chyba osiem razy krzyżuje się z ciągiem pieszym ( zebra jest namalowana ) - takie pytanie gdzie tu logika? Gdzie - bardzo często piesi nie respektują ścieżek rowerowych i wchodzą pod koła. a przecież można by było zrobić to z głową i zminimalizować kolizyjność ciągów pieszych i rowerowych
Ponieważ u mnie w okolicy ścieżek rowerowych jest jak kot napłakał, to tak z ciekawości zapytam, czy ruch rowerowy na ścieżkach rowerowych w większych miastach jest rzeczywiście taki duży, że takich kilku pieszych to taki problem ?
jasonvsfreddy1 to zależy - czasem bywa bardzo tłoczno - ale jak dla mnie największym zagrożeniem są piesi - nie zwracają uwagi na to co ich otacza i często mają słuchawki w uszach
Czy jak jest ścieżka rowerowa obok drogi to mam obowiązek nią jechać ? Czy mogę jak zazwyczaj jeździć szosa ?
Nie to chciałem usłyszeć :) dzieki za info.
Fajnie! Popieram! Tylko w drugim odcinku do rzeczy :-P Mozna to bylo powiedziec w 2 minuty a nie w 7 przez co bylo troche nudne :-P Ale pomysl swietny!
gadam ile gadam taka stylówka … :)
Musimy pokazać Polskim władzą że rowerzyści istnieją!
A czy niepełnosprawni na wózkach maja pierwszeństwo na ścieżce rowerowej .
mnie ostatnio puknęła babka samochodem na ścieżce rowerowej, wyjeżdżała z drogi podporządkowanej całe szczęście z prędkością 10km/h , całe szczęście tylko koło do wymiany ale cały czas mam teraz stracha i jadę z ręką na hamulcu. Chyba sobie kupię videorejestrator.
100%racji co do dzieci wiażących na ścieżki. Kiedyś prawie bym potrącił takie dziecko które wbieglo na ścieżkę
Fajnie... jeżdżę rowerem, motocyklem, osobówką, busem, ciężarówką już rzadko.... i proszę mówcie o prawach rowerzystów, ale mówcie też o obowiązkach, a także nauczajcie ludzi myślenia... bo inaczej tak zacny pomysł będzie tylko trzepaniem piany i nie będzie wnosił nic...
Ostatnio wracając do domu scieżką rowerowom przejezdzajac przez przejscie z przejazdem rowerowym zostalem potrącony przez kierowce autobusu MPK łódz. Mimo że za tym przejsciem byl korek i autobus który wjechał na samo przejscie i zostawił jedynie wolny przejazd ale co z tego jak w momencie w ktorym wjechałem na ten przejazd ruszyl mimo zże i tak nie miał jak dalej jechać bo korek trwał dalej. Gdy doszło do tego zdarzenia i mnie wywrucił. Wysiadł do mnie z pretensjami to na dodatek zadzwonil po policje. Gdy policja przyjechała na miejsce zdarzenia spisała zeznania. Oczywiscie kierowca twierził że to ja wymusiłem pierszenstwo. I można powiedzieć że jak by nie pasażer tego autobusu policja uwierzyła by kierowcy. Lecz pasażer zeznał ze na jezdni był korek i że to kierowca MPK wjechał na przejscie dla pieszych a nastepnie na przejazd i że to nie ja wymuśiłem pierszenstwo. Tylko że to kierowca ruszył i mnie potrącił.
Kuba Głoskowski Pasażer byl rowerzystą i zadal sobie trud opowiedzenia prawdy.
Nie rozumiem tylko dlaczego policja przesądza o winie na podstawie oświadczeń stron, które się wykluczają. Bez innych dowodów/śladów wskazujących winnego nie mogą tego zrobić.
Bez okularów na czapce?
Ni i gdzie ta seria?:) Może mała reanimacja pomysłu co ?;)
Pozdrawiam Toruń :) heh a czy rowerzysta ma pierwszeństwo na ścieżce rowerowej przez ulice ?
witam
mam pytanie
Ostatnio miałem wypadek rowerowy kierowca uszkodził mi koło i amortyzator
nie chce mi dać za to kasy mów że nie miałem ubezpieczenia
Jest takie coś jak ubezpieczenie na rower ?
I jak z nim mogę wygrać tą sprawę.
Jechałem na drodze rowerowej i gości wyskoczył mi i walnąłem do niego mam szanse wygrać tą sprawę
Takie pytanie powiedziałeś o odszkodowaniach. To do kogo mam się zgłaszać o te odszkodowania.
Ps. Raz miałem wypadek z udziałem kierowcy który wyprzedzając mnie zachaczył mnie samochodem i wpadłem do rowu, rower do kasacji, rama pęknieta i amortyzator do wymiany... I miałem na szczęście tylko skręcony nadgarstek i wylądowałem w szpitalu odszkodowanie dostałem tylko za nadgarstek a za rower zapłaciłem prawie 2000... Wiesz Gdzie ubezpieczyć rower?
A rower miałem ubezpieczony wraz z domem bo tak babka w ubezpieczeni mi powiedzała że mogę wykonać takie coś.. A kiedy Przyszło cocdocczego powiedziała mi że takie coś się niezalicza do odszkodowania i co mam począć?
Jakub Babiej powinieneś dostać odszkodowanie z OC sprawcy wypadku- zarówno za nadgarstek, jak i za uszkodzony sprzęt.
Byłem na policji i powiedzieli że odszkodowanie za nadgarstek dostałem i to ma mi wystarczyć.
Marcin Kowalczyk +Jakub Babiej
Dokładnie, tak jak piszesz z OC pojazdu którym kierował sprawca. Spisać oświadczenie sprawcy kolizji drogowej czyli opis jak doszło do zdarzenia, spisać dane sprawcy-najważniejsze to nr polisy OC w którym pojazd jest ubezpieczony i nr prawa jazdy sprawcy. Z takim oświadczeniem udajesz się do ubezpieczyciela pojazdu sprawcy kolizji. Często jest tak, że kwota odszkodowania jest mocno zaniżona, możesz więc się odwołać.
Sprawca wypadku jest w więzieniu i poza tym nie miał prawojazdy a samochód został skradziony od jakiegoś kolegi sprawcy (a przynajmniej tak twierdzą) ale rodzina sprawcy obiecała mi że zwrócą mi koszty naprawy roweru. Więc niemam za dużo szans na pieniądze :( .
Dlaczego rowerzysta ma mało praw? bo nie napędza petrobiznesu. Mając samochód , motor "podpisujemy" umowę/abonament który płacimy na stacji benzynowej-500 pln czy więcej co miesiąc, rok w rok.
kolege we wrocku potrącił policjant (po pracy) jechał ścieżka on wyjeżdzał i go trafił . Sprawa trafiła do sądu i przegrał (kolega)
Myślę, że spodobało by się wam w Białymstoku, infrastruktura rowerowa jest genialna! Niestety świadomość kierowców, pieszych i rolkarzy jest nadal zbyt słaba:/
Trochę odkopuję ten filmik ale niedawno dołączyłem do tego kanału i nadrabiam zaległości, ale do rzeczy niedaleko mojego miasta (ok 15-20km) jest pewna gmina w której jazda na rowerze to bajka za sprawą ładnych ścieżek. Jeśli podałbyś mi swój adres e-mail to w przyszłym tygodniu mógłbym się tam przejechać zrobić kilka fotek może nawet udało by się nagrać jakiś krótki filmik. Chyba, że ta seria już została zakończona. Pozdrawiam.
WIATER Mx Jedns część to nie seria.
Muszę jeździć z kaskiem jak nie mam 18 lat?
rowerzyści najmniej uciążliwi? :)
z całym szacunkiem ale chyba dawno nie chodziłeś po chodnikach w mieście. rowerzyści są bardzo uciążliwi (mijanie z pełną prędkością "na gazetę", wymuszanie pierwszeństwa na pieszych itp.itd.)
To nie są rowerzyści, tylko ulungi. Proszę odróżniaj pojęcia. Przez takie ulingi, rowerzyści są uważani za RAK na drogach...
popieram pozdrawiam trzymam kciuki za UnitedCyclists. jestem ciekaw może i w takich beznadziejnych przypadkach jak ten www.tvn24.pl/sedzia-zderzyl-sie-z-rowerzysta-sad-nie-widzi-podstaw-zeby-zajac-sie-sprawa,491882,s.html można coś zmienić?
Koncepcja aby uświadamiać ludzi o ich prawach jest jak najbardziej dobra, jednak moim skromnym zdaniem na tym się kończy. W praktyce większość ludzi jak choćby pomyśli, że musi się babrać z jakąś sprawą do sądu, to od razu dostaje białej gorączki. Nie mówię, żeby wszystkim hulaj dusza walić prawo i porządek, bo w pewnych sytuacjach należy się sądzić o swoje, ale sądzenie się o to ze ktoś staje. porusza się czy ingeruje w jakikolwiek sposób w ruch na ścieżce rowerowej jest raczej skazany na porażkę.
To się będzie powoli zmieniać, już teraz coraz więcej się słyszy o rowerzystach którzy wywalczyli swoje w sądach.
Jacku a co z jazdą w zimę w razie gleby co Pan Policjant powie hmm rowerem w zimę to Pana wina
U nas walka z głupimi kierowcami na drodze jest jak walenie głową w ścianę bez sensu bo i tak przyjdą następni idioci to niestety cała prawda.
a co jeśli ja rowerem wjechałem w auto?
to znaczy ze jestes sprawca wypadku i powinnieneś zapłacić za szkody które wyrządziłeś .. to dość proste ..
+unitedcyclists tak zgadzam sie
Nie trzeba z własnej kieszeni płacić za szkody jeśli się ma OC. Ja mam OC na rower za niecałe 60 zł rocznie w PZU. Warto. Malowanie jednego elementu w aucie to 300-400 zł.
chyba masz mały błąd w swojej wypowiedzi dotyczącej ścieżek rowerowych z tego co się orientuję do tego prawa mamy na drodze rowerowej a na ścieżce nadal musimy uważać na pieszych.
no to muszę Cię poinformować, że się słabo orientujesz. Ścieżka rowerowa to wydzielony pas ruchu przeznaczony dla osób poruszających się na rowerze.
Piotrek Wilk Oddział 11
Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych
Art. 33.
1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Sebastian Gajewski "Dla rowerów I PIESZYCH" a jeśli jest tylko dla rowerów to nadal musimy na tą trzode uważać ale nie ustępować.
To jest tekst z kodeksu drogowego ja tylko przytaczam przepis który nakazuje nam jazdę ścieżkami rowerowymi albo jak w przepisie drogą dla rowerów ale pieszy i tak ma pierwszeństwo jedynie wrazie kolizji z pieszym na drodze rowerowej jesteśmy na wygranej pozycji a różnica jest taka że w Polsce praktycznie nie ma dróg rowerowych tylko ciągi komunikacyjne zwane potocznie DDRkami czyli kostka brukowa koloru czerwonego biały pas i kostka koloru siwego chodnik dla pieszych. Dlatego wolę jechać ulicami i rozglądać się czy nie ma policji która może kazać zjechać na ścieżkę choć jazda nią jest jazdą pod prąd musimy uważać na prawidłowo jadących rowerzystów i pieszych dla których jest to czerwony dywan w Hollywood. I to jest najgorsze w tym naszym pięknym acz dzikim kraju.
Sebastian Gajewski Zasada ograniczonego zaufania i zachowanie szczególnej ostrożności są niezmiennie stosowane w kodeksie drogowym i dotyczą wszystkich uczestników ruchu jak i osób znajdujących się na drodze oraz w jej otoczeniu. Więc skoro jesteśmy takimi samymi użytkownikami ruchu jak kierowcy mamy jak najbardziej obowiązek stosowania się do powyższych zasad. Nie wspominam tu o zdrowym rozsądku i poszanowaniu innych.
wiekszosc kierowcow tak jak i pieszych ma nasze szlaki w dupie, niestety jestesmy dyskryminowani i nieszanowani
Moim skromnym zdaniem Kraków pod względem rowerowej infrastruktury jest gorszy od Warszawy.
w bialymstoku nie jest zle jest sporo sciezek ale wkurwia jak koles wyprowadza sobie na niej psy czy ktos na deskorolce lub rolkach no sory bardzo ale to jest uciazliwe wyprzedzanie jak jedzie srodkiem takiej sciezki a nie ktore napewno nie trzymaja przepisow na szerokosc ^^
www.tvn24.pl/wroclaw,44/sedzia-zderzyl-sie-z-rowerzysta-sad-nie-widzi-podstaw-zeby-zajac-sie-sprawa,491882.html
1m? - jak dla mnie 1,5 m
demotywatory.pl/3033651/Gliwice/Gliwice