No ale rodzice to jednak rodzice i nieważne jak dobre by były twoje argumenty zawsze trzeba mieć szacunek do nich. Możesz oczywiście wyrażać swoją opinię ale rodzice nie muszą się z nią zgadzać.ok ludziska widzę że się tu nieźle zamieszanie zrobiło, nie wnikam jakich macie rodziców możliwe że nie pozwalają wam wyrażać swojego zdania albo nawet mają was całkowicie w dupie, no rodziców się nie wybiera ale jakoś trza z nimi przeżyć i czasem to na prawdę jest mega wkurzające, jak gadają żeby nie pyskowac więc rozumiem wasza frustrację, no ale no to rodzice i nawet jak są najkoszmarniejsi na świecie to jednak oni pozwolili waszej egzystencji na życie. Trch ta odpowiedź nie pasuje na ten komentarz ale no już trudno eh nie chce mi się jej usuwać jak coś to spory za zmarnowane 2 min twojego życia ee smacznej kawusi życzę 😊☕
Liruś słuchaj mi też mówili mnóstwo zeczy i prawda jest taka że mnie zniszczyli i też siedzę sam w pokoju i żadko kiedy wychodzę z domu fo kogokolwiek i mało rozmawiam prawie wogulf jeśli już to tylko przez internet kiedyś byłem wesoły,radosny,miałem pełno energi,planów i marzeń,ale teraz już nie jestem taki wesoły nie jestem duszą towarzystwa i nie potrafię rozśmieszać innych tak jak kiedyś nawet mi się nie chce ,jestem smutny,powazny,cichy,spokojny i ciągle zamyślony wtedy niektórzy mówią że on ma swój świat w sumie czasem tak jest więc rozumiem co masz na myśli, gdyby rodzice normalnie nas traktowali i normalnie mówili to nasze życie wyglądało by inaczej,a tak często rodzice nie zdają sobie sprawy,że mówiąc niektóre żeczy i zbywajac nas poprostu nas niszczą przynajmniej tak było w moim przypadku
@@kamilek2420Szczeże od kad skończyłem 18 lat przestałem ich słuchać, imam gdzieś co mówią I moi rodzice i brat ,to moje życie i skoro nie chcą mnie wspierać tylko ciagle mnie niszczą to niech wogule się nie wtrącają przestałem na nich zwracać uwagę I staram się robić to co podpowiada mi moje serducho,ale po tym wszystkim nie jest wcale tak łatwo,ale staram się bad tym pracować wiec nom dzięki za miłe słowa widać są na tym świecie jeszcze miłe i dobre osóbki
Albo najgorzej jak rodzic się jeszcze spyta np."nie dało się tego szybciej zrobić" i kiedy nawet nie zdążymy odpowiedzieć to od razu że pyskuje dziecko ugh
Oj tak Istota to się nie poddać U mnie to taki fenomen że nie wytlumaczysz im jak powinieneś sie uczyć To ja uważam że są ,,zbyt perfekcyjnymi nauczycielami dla mnie'' Szósty kom na który pisze
najśmieszniejsze jest to, że w internecie panuje zazwyczaj większa tolerancja niż w domu, a rodzice uważają, że internet zawsze jest zły i trzeba to ograniczać. Czyli ograniczać jedyne miejsce w którym możemy się czuć dobrze, no nie?
Ja miałam tak samo. Czasem płacze w pokoju a kiedy słyszę że idzie to szybko idę do konta i mówię że się przebieram. Udaje też szczęśliwą. Ale mam depresję . Teraz jestem pewna. Ostatnio. Chciałam uciec ale co mi to da.
Już pisałem pod jednym komentarzem Nigdy nie możemy sie poddać Przyszłość świata leży w nas A czy my chcemy przedłużyć te patozachowania? Odpowiedź chyba mamy pod nosem Najprościej to mieć ich w dupie jeżeli nic nie można zrobić Bo co daje nam opinia idioty jak sami nimi nie jesteśmy ? No jakiejkolwiel godności dla siebie błagam
I jeszcze takie coś: Rodzic- ledwo oczy otworzył a już komputer wyłączaj to natychmiast Ja- ale mam elekcje Rodzic- NIE PYSKUJ Kilka godzin później: Rodzic- czemu masz takie słabe oceny pewnie przez to że ciągle grasz edit:ile lajków? mój rekord
Kiedyś, jak byliśmy mali to przychodziliśmy z płaczem do rodziców, im bardziej jesteśmy starsi to tym bardziej tłumimy swoje łzy, żeby nas nie usłyszeli
Mi rodzice ostatnio tak mało uwagi poświęcają to jak sobie płaczę w samotności o 22 w swoim pokoju to mam malutką nadzieję że ktoś przyjdzie spyta się o co chodzi i pocieszy...
@Dark. Moon Hej, pamiętaj, że kiedyś wreszcie będzie dobrze. Niektórzy uważają te słowa za puste słowa ale mi dają nadzieję. Uwierz, nie warto tego robić, bo potem się żałuje. Blizny zawsze będą przypominać o przeszłości, a nie lepiej od niej się odciąć i żyć chwilą? Zawsze gdy potrzebujesz pomocy, zrozumienia, akceptacji czy czegokolwiek to jest masa ludzi, którzy chętnie wysłuchają Cię.
Najtrudniejsze jest powiedzieć rodzicom o takich rzeczach. Próbowałam ale chyba każde dziecko w przedziale od 10 do 16 mnie zrozumie gdy tylko mówię o problemie zaczynają się albo krzyki albo nie zwraca uwago
ja się boję płakać przy mojej mamie bo od razu będzie na mnie krzyczeć i grozić mi że jak nie przestanę płakać to przyniesie pasa (i najprawdopodobniej mi nim przywali)
Później rodzice chcą żebyśmy ich szanowali ale niech zrozumieją że strach to nie to samo co szacunek ja np.zamiast szanować rodziców boję się ich i zamiast pomagać im bo ich kocham , pomagam im dlatego że się boję
U mnie to samo. Ja i siostra nie możemy powiedziec ,,nie", bo dostaniemy w ciry. Najgorsza jest to że ona zaraz na studia wyjeżdża i zostanę sam z całym tym syfem. Na serio nie wiem co bym bez niej zrobił i co zrobię
@@MrCatkus na pewno dasz radę. Nie poddawaj się. Wiem że jest to trudne zwłaszcza jeśli masz taką sytuacje w domu, ale wiedz iż jesteś siln/ i jestem pewna że sobie dasz radę. Nie zwątpiaj w siebie i walcz do końca!
Same. Do dzisiaj mam tak, że jak chcę o czymś pogadać, to czekam, aż tata wyjdzie z roboty, bo boję się reakcji mamy. I mam na myśli, reakcji na taką błahostkę jak na przykład, "czy mogę iść do kolegi jutro"
Mam lepszą historię. Kilka lat temu, moje matke zawołało mnie na dół i zaczęła się drzeć o "np" z matmy czy inną pierdołę z dziennika. W końcu zebrałem się na odwagę i mówię jej "Mama, ale czemu na mnie krzyczysz?". Umilkła, spojrzała na mnie tępo, zająknęła się jak przygłup, po czym w końcu wycelowała we mnie palcem i zrobiła tą swoją minę wściekłego neandertalczyka "Nie pyskuj!".
Szkoda że nie ma tekstu ,,Nie pyskuj". Mój "ulubiony" tekst. Nie raz miałam spotkanie z tym i prawdopodobnie będę jeszcze miała. Za każdym razem gdy mam jakieś argumenty to matka mi mówi: ,,nIe pySkuJ". Zawsze miałam takie ,,Aha. Czyli ty se możesz pyskować ile chcesz ale gdy mam argumenty to od razu pyskuje. AHA". A później ma czelność mówić ,,A mOże PosieDzisZ z MamA?" i ma pretensje że nie chce wraz z bratem z nia siedzieć. Albo ,,nie becz" dziękuje za rozkaz królowo, zacznę dusić swoje emocje przez co moja psychika zwariuje, a czy mogłabym Ci przypomnieć że w dzieciństwie prawdopodobnie płakałaś za jakieś błahostki? Poza tym nawet mówienie takiego czegoś do dorosłej osoby jest krzywdzące, tym bardziej do dziecka. Później sie dowiaduja że ich nienawidze i maja kurde twarz Pikachu z memów i maja na mnie focha.
U mnie moja mama nie mówi do mnie "nie pyskuj" gdy akurat mam rację, tylko śmieje się z siebie pod nosem, ale za to jak jestem u ojca to moja macocha jak najbardziej. Ona to jest jakaś pomyłka życiowa
Zawsze mi było smutno gdy mama kiedy było mi smutno sprawiała że czułem się jeszcze gorzej np: inni mają gorzej potem denerwowała się co ona ma zrobić a mówiłem tyle razy wystarczy że BĘDZIESZ to magiczne słowo 15 minut tak nie wiele. Albo kiedy wymyśla sobie że jestem smutny bo z jakiegoś powodu i ta myśl w niej rozkwita zawsze chciałem by po prostu była przez 10 minut trochę czułości cóż... Nie doczekałem się
"Gdzie jak nie u rodzica znajdziemy najlepszą pomoc?" Mój stary przez całe moje życie, na jakiekolwiek moje pytanie - "nie wiem, średnio mnie to obchodzi, poszukaj w internecie"
Ohh...To bardzo częste w moim odczuciu. Często bardzo wrażliwe dzieci stają się "gruboskórne".Osobiście nigdy nie usłyszałam wymienionych słów od rodziców,ale w naszym otoczeniu pojawia się mnóstwo podobnych słów. Odnośnie "nie,bo nie" pamiętam jak moja nauczycielka tłumaczyła,że zawsze swoje zdanie musimy uzasadniać i że nigdy nie można komuś czegoś zakazać,nie tłumacząc dlaczego. Jestem jej za to wdzięczna.
Mnie moja matka nie lubi, gdy okazuję emocje, nazywa mnie ,,psychiczną''. A przez brak upustu emocji człowiek czuje się tylko gorzej. Może to doprowadzić nawet do fizycznego bólu, np. serca. Wiem, bo znam to z autopsji.
Moja mama mnie kocha tylko wtedy gdy posprzątam dom albo dostanę jakąś dobrą ocenę w szkole. I teraz się dziwi że mam niską samoocenę i potrzebuje psychologa
@@michagorny1627 nikt nie musiał. Komentarze są do wyrażania własnego zdania lub odnoszenia się do filmiku. Ten komentarz odnosił się do filmiku. Naprawdę ludzie jeszcze myślą, że są fajni jak napiszą "kto pytał"?
Często słyszane jest też "Beze mnie sobie nie poradzisz" to słowo może duże szkody zrobić u dziecka, przede wszystki odebrać moc sprawczą, siłę i wiarę w siebie 🙁
Ja nigdy nie słyszałam tych słów od rodziców ale od babci mówiła tak dlatego , że np. Miałam jedną chusteczke na stole więc w ten sposób jestem bałaganiarą i będe miała problemy w życiu
@@MucholekMucholkowaty bardzo dobrze robisz ale szczerze mówiąc to co dostajesz od inny lub od rodziców to jest już twoja własność więc nie powinni ci tego zabierać z tego co mi wiadomo to nawet w prawie jest coś o tym napisane ale wątpię czy ktokolwiek by na kablował na rodziców
Zgadzam sie z tym wszystkim, kiedyś byłam po prostu radosnym i towarzyskim dzieckiem, a teraz moi rodzice dziwią się, że wole siedzieć zamknięta w pokoju, a nie z nimi
Najbardziej krzywdzący tekst to i tak: "Ja cię wychowuję, karmię cię, daję dach nad głową, a ty co?". Chyba nie trzeba wspominać o tym, jak to działa na psychikę
Najgorsze jest to że po kiedyś padł ten tekst a potem rodzice sie rozwiedli i przez lata nawet nie mowili czemu Poczucie winy to nie najlepsze z czym może się wychować dziecko
@@Mientuw Tak masz racje bo dziecko w takich chwilach myśli że to jego wina i że to z jego powodu rodzice się rozeszli,a jeszcze bardziej takie dziecko dobija fakt że z nim nie rozmawiają, nie tłumaczą ze to nie jest jego wina,że je kochają i zawsze będą w takich mometach dziecko nie wyprowadzeno z błędu nawet i w późniejszym życiu obwinia się o rozpat rodziny,najgorsze jest to że czasem rodzice w prost mówią dziecku że to jego wina,czasem dziecko usłyszy przez przypadek coś czego nie powinno 8 często kończy się to tragedia i wtedy rodzice dopiero rozumieją że nie powinni tak mówić że to ich wina,ale w wielu przypadkach jest poprostu za późno i to boli najbardziej,bo przecież wielu takich tragedi można by było uniknąć gdyby tylko rodzice zastanowili się co i jak mówią do swojego dziecka
Chcą udowadniać że mają racje To my spróbujmy tego samego ZnajdŹcie moje komentarze pod tym filmem Jak je przeczytacie wspomogą was na duchu Mam nadzieje że mogłem pomóc :)
Słyszałam minimum siedem z tego wszystkiego, ale najbardziej mnie bolały słowa że jestem głupia, że to ja jestem starsza więc muszę się opiekować rodzenstwem gdy ojciec siedział na telefonie.
Ja podczas oglądania miniaturki: o ciekawy film, chętnie obejrzę żeby wiedzieć na przyszłości Ja po obejrzeniu filmu: kurde, chyba jestem zniszczonym dzieckiem
No musisz sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy te teksty wspierały Twój rozwój czy hamowały? Dla mnie te teksty to generator kompleksów, lęków, uprzedzeń wobec samego siebie.
@@1001naimad a chcesz by twoje dzieci miały do końca życia depresję z powodu jednego, ale bardzo raniącego słowa lub klapsa? a propos klapsa, zobacz o tym jego film
Albo jak kilka razy mówisz swojej mamie o jakimś choćby najmniejszym problemie, a ona i tak to powie koleżankom. Później zdziwienie czemu nie chce z nią rozmawiać
Moja mama ze wszystkiego robi sensację. Jak kiedyś zostałem zapytany na elekcji wszyscy o tym wiedzieli! Ale elekcje to najmniejszy problem. PS moją mame na bieżąco o wszystkim informują przez Messengera dwie moje ,,kolerzanki" z klasy
"Dzieci i ryby głosu nie mają" jest najgorsze. Ten tekst sprawił, że przez większość dzieciństwa/młodości bałam się mówić co myślę. Mam do nich o to żal
Jestem mamą i bardzo mi przykro że wam rodzice robią tak ogromna krzywdę, mi też robili ale ja już nie pamiętam wiele , za to teraz staram się zresetować i nie popełniać błędu moich rodziców, łączę się w bólu z dziećmi które tu piszą , trzymam kciuki za was będzie lepiej ,kiedyś to wy będziecie takimi królami życia i zdecydujecie co będziecie mówić swoim dzieciom ,idzie lepsze pamiętajcie.
I to codziennie niszczenie mi nastroju. Dostaję 4 za sprawdzian z biologii, cieszę się bo napisałam ten sprawdzian sama i jest to wg mnie zadowalająca ocena, moja mama : ,,4 to słaba ocena, cieszyć się można z co najmniej 5, stać cię na więcej". No tyle że ja nie jestem kurde tobą, nie mam idealnych ocen i nigdy nie będę idealną córeczką (tak jestem dziewczyną a to konto kuzyna) i nigdy takową nie będę. To że ty masz niespełnione ambicje na siebie nie znaczy że musisz zabijać też moje. Za każdym razem, jak bardzo przybita nie byłabym z samego rana musi paść jakieś dobijające słowo. Za każdym razem ktokolwiek by nie przyjechał musi paść tradycyjny werset "ona(chodzi o mnie), przecież ona nawet tabliczki mnożenia nie umie, ja nie wiem jak ona sobie w życiu poradzi". Staram się jak mogę by spełnić swoje cele, patrząc na moich znajomych to ja najbardziej stresuje się swoją przyszłością. Nigdy nie mogę pokazać swoich uczuć, jestem wesoła i szczęśliwa "co się tak śmiejesz, mam ci znaleźć jakieś zajęcie?" jestem smutna i chce mi się ryczeć "nie becz, denerwujesz mnie". Tyle że ja po prostu niektórych emocji nie potrafię zachować dla siebie, i tak za dużo z nich tłumię w sobie a ona to jeszcze bardziej pogłębia.
najgorsze w rodzicach jest -używanie "żebyś do nauki taki mądry był" -brak zainteresowana dzieckiem -argument "bo ja jestem dorosły/ła" -akcje typu 'czemu nie pomożesz ojcu rąbać drewna' a potem 'zostaw tą siekierę bo się zabijesz' oraz późniejsze pretensje że dziecko czegoś nie umie -sądzenie że "przecież inni tak robią wiec ty też prawdopodobnie będziesz tak robił" np.palenie czy picie alkoholu P.S oczywiście nie każdy rodzic jest taki,akurat to jest kilka przykładów z czasów kiedy byłem młodszy
Ja i moje rodzeństwo byliśmy straszeni tatą. "Jeśli tego nie zrobisz, to zadzwonie do taty", "Jak tata przyjedzie, to wszystko mu powiem i zobaczysz" itp.
Ja jestem rodzicem. Sama dorastałam w otoczeniu takich tekstów i szukam rozwiązań, jak ich uniknąć wobec mojego dziecka. Szczególnie w sytuacji, gdy nerwy puszczają i aż kusi, żeby powielać "znane" schematy.
Czasami rodzice mówią, abyśmy byli sobą i nie zwracali uwagi na tych, którzy się z nas śmieją. A przychodzi co do czego i mówią nam: "Ubierz coś innego bo wstyd mi z Tobą wyjść" albo "dlaczego nie ubierasz się jak dzieciaki w twoim wieku"
Co do pierwszego, to rodzice mają jednak trochę większe obycie i doświadczenie niż grupa dzieciaków która się ubiera powiedzmy w miniówki w wieku 10-12 lat xd
@@dupajas8424 no ok, można mieć swój styl bo faktycznie czasami rodzice go nie mają, ale to że teraz cos jest modne, nie oznacza że jest stylowe i w dobrym smaku. Możesz pogadać z rodzicami i pokazać co ci się podoba i dojdziecie do jakiegos kompromisu, tak że będziesz nosić ciuchy które Ci się podobają, ale nie będą sprawiać ze wyglądasz jak 'menel' albo panna z pod latarni. Tak jak podałam w przykładzie, jeśli dziewczynka w wieku 10-12 nosi miniówki i ma 'wszystko' na wierzchu to imo coś jest nie tak z rodzicami. Powinni wspierać dziecko w szukaniu swojego stylu, ale hamować je jak nosi rzeczy nieodpowiednie do wieku.
Mnie babcia straszyła ze chodzenie do toalety podczas posiłku jest oznaką anoreksji. Ale miałam psychozę po tym, nie polecam. Zawsze mnie porównywała do mojej kuzynki i zawsze czułam się od niej gorsza na takich płaszczyznach na jakie nie miałam wpływu. A teraz się dziwi dlaczego nie za bardzo mam ochotę z nią spędzać czas. Może nie jej wina ale nie mogę się przemóc . To nie rodzicielskie bo rodziców mam bardzo fajnych ale właśnie z babcią. Tak się musialam podzielic...
No właśnie lol Ze mnie się śmieją bo się jąkam i mówią mi że kiedyś byłam inna możliwe że dlatego że przez nich straciłam odwagę i czuje się jak by ktoś miał mnie zaraz wyśmiać :))
Moj rodzice czasami jak wygrywałem argument lub się nie słucham ich to sie obrażali i nie odzywali do mnie, a myśle że kazdy potwierdzić że rodzice w chwile potrafia bardziej zranić niż nieznajomi bo są nam bliscy
Jako dziecko doskonale wiedziałam, kiedy ktoś z dorosłych zachowywał się wobec mnie (lub innych dzieci) niewłaściwie. Czułam też, jak powinni się zachowywać - i teraz wiem, że to były trafne przeczucia. Najwyraźniej taką wiedzę, jak powinno być, mamy w genach, i instynktownie zdajemy sobie sprawę, gdy coś jest nie w porządku. Więc dlaczego po dorośnięciu tak wielu ludzi o tym zapomina, i wobec swoich dzieci powiela złe wzorce - właśnie wtedy, gdy ta świadomość, co jest właściwie, byłaby najbardziej potrzebna? 😔
Uwielbiam jak moja mama zamiast wytłumaczyć mi jak np używać pralki to kiedy pierwszy raz kazała mi jej uzyc smiala sie, ze nie umiem tego zrobic "bo to oczywiste, dziecko" XD gdzie tu logika
@AsheShop no wiadomo, ale skąd dziecko ma wiedzieć jak coś obsłużyć pierwszy raz - a kliknij na tej pralce coś nie tak to jeszcze nakrzyczy, czyli domyśl się ale jak się źle domyślisz to masz karę XDD
A jak mama nie radzi sobie z internetem to ma wymówkę że ona nie miała czasu się nauczyć chociaż telefon ma już 5 lat i zawsze jej tłumaczę co jak ma zrobić
U mnie tak było z prasowaniem. Zamiast wytłumaczyć mi jak to robić poprawnie, wskazać, co robię źle, to JAK TO NIE UMIESZ PRASOWAĆ TAKA DUŻA DZIEWCZYNKA A PRASOWAĆ NIE UMIE!!!1! No sorry mamo, ciekawe czy ty umiałaś to robić pierwszy raz mając żelazko w ręku.
@@sunstorm4854 tak, u mnie są pretensje, że nie umiem palić w piecu, gdzie dodatkowo jeden i drugi rodzic mówi mi zupełnie coś innego na temat jak to robić.
Wszystkie ludki którym rodzice to robią łączymy się w bólu [*] Edit 3: Mój dialog z tatą: *Ja budzę się* Tata:Ty, mała gówniaro! Jest wpół do dwunastej a ty dalej śpisz! Ja: *Patrzy na zegarek i widzi **09:12* Tata: *Bierze młotek*: Przywalić Ci to będzie ino raz! Tata: Co do ku*wy, ja tam na dwunastą nie zajadę. (do mojej siostry jest tylko pół godziny drogi) A ty se śpisz! Tata: Ku*wa mać jeb*na!
@@ma2ki754 Nie wiem czy to się nazywa fluid czy nie x'D nie znam się na makijażu, ale chodziło mio to, że moja mama użyła wtedy strasznie pomarańczowego tego czegoś na twarz x'D Nie wiem jak to wytłumaczyć
"Nie bo nie" mój "ulubiony" tekst. Dla mojej mamy, to był argument, koniec kropka. I nie chwaliła! Za to zawsze znalazła coś, by skrytykować. Zawsze może być lepiej. Tyle, że nigdy nie było- dla niej. Nie wolno było płakać, bo to znaczy że marudzę, a przecież ten mój problem, to żaden problem. Dopiero będąc rodzicem zrozumiałam skąd we mnie niektóre zachowania i brak wiary w siebie.
*Mój typowy dialog z rodzicami* -Mamo... -Nie! -Tato... -Nie! -Ale ja tylko... -Nie! -Chciałam zapyta... -Nie pyskuj gówniaro -Chciałam zapytać czy moge wam pomóc! -No to sie zdecyduj czego chcesz I teraz już prawie chce powiedzieć przekleństwo, ale wychodze i mówie im coś nie miłego pod nosem A i teraz już wiem że jestem zniszczonym dzieckiem ;-;
Rodzice często uważają się za bogów i mają gdzieś to co czuje i mysli ich dziecko zawsze uważają,że mają rację I wiedzą lepiej I wten sposób krzywdzą dzieci,a potem się dziwią że w wielu przypadkach ich dzieci mają ich gdzieś I odcinają się od nich
@@sabina9085 racja aczkolwiek według mnie rodzice powinni być troche wyżej nad dzieckiem ponieważ oni uczą dziecko i je edukują. Jak będzie równo to dyscyplina zaginie
zdałam sobie sprawę że moi rodzice nie powiedzieli do mnie ,,przepraszam" lub ja muszę zawszę pierwsza mówić do nich ,,kocham cię" bo nigdy sami nie powiedzieli
Po obejrzeniu tego filmu przypomniałem sobie te wszystkie słowa jeszcze raz i zauważyłem, że zawsze te słowa były dla mnie normalnością, powiazalem skutki tych słów z mają osobowością i psychicznie nie mogę nazwać się "normalnym" wręcz przeciwnie, jak będę kiedy kolwiek rodzicem w co wątpię bo niedarze cierpliwością bądź sympatią małych dzieci, to będę starał się być w 80% przeciwnością osoby wychowującej mnie.
No nie wiem, moglibyśmy się zamienić. Ja byłam w domu dziecka, ale wolałabym mieć okrutników w domu. Uwielbiam nienawiść, ból i cierpienie, więc oni tylko by to we mnie potęgowali.
Moja mama mówiła " nie mam dla ciebie czasu " A tata jak jeszcze ze mną miał kontakt to mówił że wyjdzie i nie przyjdzie już I jeszcze mama mówiła mi że mnie nie kocha bo jestem nie grzeczna a teraz myśli że to jak pójdziemy do psychologa to będzie ok
Ostatnio pilnowałam ziemniaków, a one bardzo syczą. Moja mama się poślizgnęła na drugim końcu mieszkania I nakrzyczała że jestem perfidna, bez uczuć, niedobra I niewrażliwa, bo nie zapytałam czy nic jej się nie stało. Ja po prostu tego nie słyszałam i usłyszałam: bo pewnie telefonem byłaś zajęta! Odkładaj go natychmiast do kuchni!
U mnie często było tak: Moja mama: posprzątaj w pokoju (lub inną tego typu rzecz) Ja: *z jakiegoś powodu mi się nie chcę* Ja: Zaraz Moja mama: TERAZ NIE ZARAZ Później Ja: mamo *pytanie dotyczące zrobienia czegoś przez rodzica* Moja mama: później/jutro Ja: no proszę teraz Moja mama: NIE PYSKUJ ...
Moja mama: czemu ty ciągle siedzisz w tym domu?!Wyszlabyś z tego domu w końcu bo nic nie robisz ! Też ona:daje mi szlaban na telefon i wychodzenie z domu
Dziękuję! Ten film z jednej strony uświadomił mi jak moi rodzice są toksyczni, i z drugiej strony żebym nie był jak oni i starał się dawać dobry przykład dla mojej młodszej siostry i brata. Żałuję że nie przypierdoliłem się rodziców gdy czepiali się mojego starszego brata gdy on tylko dawał argumenty popierające swoją posadę. "Nie pyskuj" - najgorsze co rodzic może powiedzieć. Po tym zdaniu automatycznie zaciskają się pięści. (oczywiście NIE zachęcam do bicia własnych rodziców)
Jak chciałem tymczasowo pofarbować włosy (kolor na 2 tygodnie) to moja własna matka powiedziała że będzie się mnie wstydzić i nie będzie ze mną chciała nigdzie pokazywać, a kiedy spytałem dlaczego to nie dostałem żadnych argumentów, tylko klasyczne: ,,bo nie"
Ja sie z tymi wszystkimi przypadkami spotkałam bylo tez np: "nie pyskuj" "masz przeciez wszystko co ci potrzeba" "nie mam na ciebie czasu" "bedac dziewczyna musisz robic xyz i tutaj jest jakas czynnosc domowa" "nie obchodzi mnie to" "mam wieksze problemy od ciebie" "co ryczysz!" "haha patrzcie ona placze" "mnie to pasem za takie cos bito" "nie bedziesz sie szlajac po mieście jak bezdomny" "masz mi pomoc i to juz*
@@braknazwy7876 ja bede opowiadac swoim dziecia ze przez las chodzilam, bo w sumie mam taki mini lasek. Co prawda da sie go przejsc w jakies 5min, ale być jest!
Ja jak byłam mała to rodzice często mówili mi że nie muszę płakać bo to mi nic nie da, jako małe dziecko dużo rozumiałam i to zdanie do mnie przemawiało, jak coś mi się stało to nie płakałam bo po co mi to było. 8 lat- płacz nie rozwiąże twoich problemów. Teraz mając 22 lata stałam się bezwzględna i dalej żyje świadomością że płacz w niczym nie pomaga, mało tego - jak małe dziecko placze obok mnie też mówię mu żeby nie płakało bo to mu nic nie da ale ono tego nie rozumie i płaczę jeszcze głośniej
Chodzi mi tylko o to że dzieci reagują wszystkie tak samo czyli płaczą i krzyczą jak coś im nie pasuje, a ja proboje im wytłumaczyć żeby nie płakały o im to nic nie da i nie chodzi mi o to żeby były takie jak ja tylko żeby były cicho jakoś mam po prostu takie podejście
Doskonałe podejście! Płacz nic nie daje, jest oznaką słabości... właściwie, to nie :( Płaczcie, płaczcie więcej :( Muszę mieć czym napełnić mój kielich, łzy smakują najlepiej :(
Popatrz się wszyscy się czymś interesują a ty NIC, Kasia dostała 5 z sprawdzianu a ty tylko 4 tyyylee nauki na marne > ciągle porównywanie do innych Popatrz się masz prawa skarpetkę mniej czarną od lewej jaki to WSTYYDD CO LUDZIE SOBIE POMYŚLĄ>do dziś się ciągnie za mną obawa przed opinia innych...
@@Boss-wh8zw Zależy dlaczego Cię porównywała, być może Twój przyjaciel był słabszy od Ciebie ale pilniejszy i drażniło ją, że marnujesz swój talent, no chyba że nauka szła Ci kiepsko? Czasem rodzice nie mają szansy zdobyć wymarzonego zawodu, z braku pieniędzy albo przez własne niedbalstwo i teraz tego bardzo żałują i chcą Cię przed tym uchronić, bo często starsi mają lepsze doświadczenie i radzą nam dobrze.
@@wichura83 Nie zawsze porównywanie jest złe! Ja uważam, że często rodzice mówią dlaczego Ty jesteś gorszy od koleżanki skoro oni widzą w Tobie osobę utalentowaną i że to marnujesz a gorsze koleżanki dbają o swoją przyszłość.
Bardzo mądre! To byłoby wspaniale gdyby każdy rodzic traktowali swoje dzieci jak wartościowego człowieka a nie z perspektywy ja rodzic- posiadający wladze i Ty-MOJA własność które jeszcze jest "glupie"
Słyszałam wszystko. Nawet dużo więcej. Że jestem szmatą i tak dalej... teraz jestem niestabilna emocjonalnie... jestem głupia, głucha, ślepa i w ogóle to „nie ma już dla mnie ratunku” - mimo, że nic złego nie robię... nie ważne, że jestem najbardziej rozsądną osobą że wszystkich moich znajomych i to ja ich hamuje... ja jestem dziwką bo jakiś idiota do mnie napisał, że mam fajne cycki. No chyba nie ode mnie zależy to co jakiś idiota napisze. Od 2 lat nie mogę wychodzić z domu, bo „ona nie chce być babcią” nie ważne, że ja nawet nigdy nie miałam papierosa w gębie... ja jestem stracona i nic ze mnie nie będzie... Przecież tylko szmatą jestem
U mnie nie było rozmowy... u mnie był wpier*ol 😞 pamiętam jak byłam mała, coś sobie zażartowałam i moja matka powiedziała: jak się nie umiesz odzywać to się w ogóle nie odzywaj. Bardzo mi to zapadło w pamięć. Może zabrzmi to patologicznie, ale moja "matka" nigdy nie chciała żeby zwracać się do niej mamo, bo w tej formie zwracasz się do kogoś na "ty", a ona nie chciała tworzyć więzi. Jak moja siostra zaczęła się jej dopytywać dlaczego nie można tak do niej mówić to ona powiedzial tylko, że jeśli będziemy tak się zwracać to wpierdol będziemy dostawać. Przez to wymyślałam jej różne dziwne ksywy. Dzisiaj zwracam się do niej bezosobowo, gdy trzeba zbudować zdanie by zwrócić się na "ty" to nic nie mówię, nie wołam jej też gdy jestem gdzieś dalej, bo nie ma jak. Przez długi czas miałam po tym traumę i różne problemy. Czasem sobie myślę, dlaczego mam takiej osobie podcierać dupę na starość, która jedyne co potrafiła to mieć ciężkie łapy i wyzywać. Ah, no tak, bo jeśli tego nie zrobię, wyjdę na niewdzięczną wyrodną córkę c:
Mam ochotę Cię przytulić, tak zawsze robi mama, sama bądź cudowną mamą, mów dziecku często jak bardzo je kochasz. Spróbuj dowiedzieć się, coś bardzo poraniło Twoją mamę. Sama pewnie nie dostała miłości. Kochaj ją mimo wszystko. Mama to najpiękniejsze słowo na świecie. Tylko kochać szczerą miłością. Pozdrawiam serdecznie.
Posłuchajcie. Jeżeli wszyscy będziemy się wyżalać nad tym, jacy nasi rodzice są beznadziejni, to nic nie zdziałamy. Po pierwsze, nikt nie jest idealny, bo tacy po prostu są ludzie. Po drugie, nasi rodzice pracują i żyją dla NAS - dzieci. Kochają nas ponad wszystko i jestem przekonany, że jeżeli byście rozmawiali z rodzicami, spędzali z nimi czas i pomagali im, to wzmocnilibyscie z nimi relacje. Jestem również przekonany, że przynajmniej 70-80% tych komentarzy jest pisana przez tych, którzy właśnie w ogóle nie angażują się w życie rodzinne. Dlatego apeluję, żebyście się wzięli w garść. Powodzenia.
Dokładnie to samo myślę, że większości to są dzieci myślące że mają surowych rodziców bo nie mogą robić tego co im się podoba, a od rodziców oczekują ze będą skakać dookoła nich i tulić przez cały czas, bez żadnego zaangażowania że strony dzieci 🙄
Ja usłyszałam kilka razy, że do niczego się nie nadaję, nic nie potrafię, nawet sprzątać (pomimo, że lubię sprzątać), a później się dziwili, że miałam problem ze skończeniem szkoły średniej (maturę zdałam zajebiście) i że studiów nie skończyłam, a przecież się nie nadaję 😅
Jak byłam mała to zobaczyłam jakąś bajkę bajkę której ktoś robił głupie miny i tak mu zostało, i bałam się że też tak będę miała i już nigdy nie robiłam głupich min. Teraz moje słowa często zlewają się ze sobą i nie da się mnie zrozumieć :')
Kiedy byłam nastolatka pamietam najwspanialszy test mojej "mamusi": Jak zajdziesz w ciążę to ojciec cię za łeb zaciągnie do ginekologa na SKROBANKĘ!!! To była przestroga przed nieplanowana ciąża
6:24, moja mama często używała powiedzenia tego typu, "że powie tacie" itp. i w sumie to dzisiaj wolę rozmawiać z mamą niż z tatą, ale nie wiem czy to jedyny powód, bo tata częściej na mnie krzyczał i lał
Ta jak byłam młodsza to pomalowałam ściane i dostałam klapsa, lub sie raz nie meldowałam chodziłam sobie z koleżanką i jak wróciłam znowu dostałam klapsa ;_;
Brakowało mi typowego ,, tylko nasrać na sierotku taki syf" no przepraszam ale nastolatki zawsze mają syf- jakby- tymbardziej że mamy lekcje online i całe biórko mamy w książkach itp.
Mi nigdy nie powiedzieli bo zawsze miałam czysto ale miałam tak: NIE SPRZATAJ ZA BRATA BO IE NIE NAUCZY! A później: MASZ POSPRZATAĆ JA: Ale to brat rozwalił... MAMA: SPRZATAJ I NIE PYSKUJ!
@@damiaaaa.n no widzisz, a u mnie rozpuścili bacha i nawet przepraszam nigdy nie słyszałam id niej. 6 lat a nawet literki napisać nie umie tak rozpuścili
Zobacz nasze inne metody wychowawcze: ruclips.net/p/PLiI-NYgXagSwRXz6VQVz42X117mDGCTZx
1:20
2:10
No i gdzie ten osobny film o "grzecznych" dzieciach? ;)
A gdzie sławne "nie pyskuj" za każdym razem gdy dziecko ma lepsze argumenty lub po prostu ma rację?
No ale rodzice to jednak rodzice i nieważne jak dobre by były twoje argumenty zawsze trzeba mieć szacunek do nich. Możesz oczywiście wyrażać swoją opinię ale rodzice nie muszą się z nią zgadzać.ok ludziska widzę że się tu nieźle zamieszanie zrobiło, nie wnikam jakich macie rodziców możliwe że nie pozwalają wam wyrażać swojego zdania albo nawet mają was całkowicie w dupie, no rodziców się nie wybiera ale jakoś trza z nimi przeżyć i czasem to na prawdę jest mega wkurzające, jak gadają żeby nie pyskowac więc rozumiem wasza frustrację, no ale no to rodzice i nawet jak są najkoszmarniejsi na świecie to jednak oni pozwolili waszej egzystencji na życie.
Trch ta odpowiedź nie pasuje na ten komentarz ale no już trudno eh nie chce mi się jej usuwać jak coś to spory za zmarnowane 2 min twojego życia ee smacznej kawusi życzę 😊☕
Xd ja wciąż jestem dzieckiem, słyszę te ZŁE słowa codziennie, ale i tak ich nie powtarzam bo nie lubie jak ktoś się tak odzywa
@@tvsonyametyst4588 ok boomer
To co może chcesz powiedzieć jeszcze ze dziecko ma zawsze racje I nawet nie można mu zwrócić uwagi???
@@julkawisniewska9699 czy ja coś takiego powiedziałam? nie. mówię tylko o sytuacji gdzie dziecko rzeczywiście ma rację, a jest uciszane.
Mój tata jeszcze mi mówił " Dzieci i ryby głosu nie mają " a teraz się dziwi że nie chcę z nikim gadać tylko siedzę sama w pokoju.
💔
Liruś słuchaj mi też mówili mnóstwo zeczy i prawda jest taka że mnie zniszczyli i też siedzę sam w pokoju i żadko kiedy wychodzę z domu fo kogokolwiek i mało rozmawiam prawie wogulf jeśli już to tylko przez internet kiedyś byłem wesoły,radosny,miałem pełno energi,planów i marzeń,ale teraz już nie jestem taki wesoły nie jestem duszą towarzystwa i nie potrafię rozśmieszać innych tak jak kiedyś nawet mi się nie chce ,jestem smutny,powazny,cichy,spokojny i ciągle zamyślony wtedy niektórzy mówią że on ma swój świat w sumie czasem tak jest więc rozumiem co masz na myśli, gdyby rodzice normalnie nas traktowali i normalnie mówili to nasze życie wyglądało by inaczej,a tak często rodzice nie zdają sobie sprawy,że mówiąc niektóre żeczy i zbywajac nas poprostu nas niszczą przynajmniej tak było w moim przypadku
Jest na to jedna rada nie przejmuj sie co mówią inni rób co chcesz i co ci serduszko nakazuje
@@kamilek2420Szczeże od kad skończyłem 18 lat przestałem ich słuchać, imam gdzieś co mówią I moi rodzice i brat ,to moje życie i skoro nie chcą mnie wspierać tylko ciagle mnie niszczą to niech wogule się nie wtrącają przestałem na nich zwracać uwagę I staram się robić to co podpowiada mi moje serducho,ale po tym wszystkim nie jest wcale tak łatwo,ale staram się bad tym pracować wiec nom dzięki za miłe słowa widać są na tym świecie jeszcze miłe i dobre osóbki
@@MatiOster95 😁
Dziecka: wyraża swoje zdanie.
Rodzic: Nie pyskuj!
Albo najgorzej jak rodzic się jeszcze spyta np."nie dało się tego szybciej zrobić" i kiedy nawet nie zdążymy odpowiedzieć to od razu że pyskuje dziecko ugh
Tak i jeszcze "dzieci i ryby głosu nie mają"
A potem inni sie dziwia ze dzieco do konca zycia nie umija nic powiedziec gdyz nauczyly sie z enie moga wydawać głosu
Dokaldnie tak
@@Sibaru600 mi mama mówi najpierw: NIE PYSKUJ a później mama: przecież trzeba mieć swoje zdanie
i rodzice się zastanawiają czemu wole się zamknąć w pokoju niż z nimi siedzieć
Oj tak
Istota to się nie poddać
U mnie to taki fenomen że nie wytlumaczysz im jak powinieneś sie uczyć
To ja uważam że są ,,zbyt perfekcyjnymi nauczycielami dla mnie''
Szósty kom na który pisze
Oj tak byczku
Albo, że gadam z osobami z internetu zamiast z nimi XD Jakby huh, jak się z tamtymi nie zgadzam to na mnie nie wrzeszczą jak rodzice??
najśmieszniejsze jest to, że w internecie panuje zazwyczaj większa tolerancja niż w domu, a rodzice uważają, że internet zawsze jest zły i trzeba to ograniczać. Czyli ograniczać jedyne miejsce w którym możemy się czuć dobrze, no nie?
Oj tak byczq
- nie
- czemu?
- bo nie
- ale...
- nie pyskuj
*płacz*
- tak, wyj głośniej, tylko to potrafisz
Taki typowy dialog z mamą
Ja tak nie miałem ale wiem że inny mogą tak miec
Ja miałam tak samo.
Czasem płacze w pokoju a kiedy słyszę że idzie to szybko idę do konta i mówię że się przebieram.
Udaje też szczęśliwą.
Ale mam depresję .
Teraz jestem pewna.
Ostatnio. Chciałam uciec ale co mi to da.
Moja mama: nie płacz, wszyscy wiedza że chcesz mnie tylko zmanipulować
Już pisałem pod jednym komentarzem
Nigdy nie możemy sie poddać
Przyszłość świata leży w nas
A czy my chcemy przedłużyć te patozachowania? Odpowiedź chyba mamy pod nosem
Najprościej to mieć ich w dupie jeżeli nic nie można zrobić
Bo co daje nam opinia idioty jak sami nimi nie jesteśmy ? No jakiejkolwiel godności dla siebie błagam
@@nixtrid2282 Ja to już do siebie przejełam oprócz tego że im tego niepowiedzialam to już to dawno zaczęłam stosować
I jeszcze takie coś:
Rodzic- ledwo oczy otworzył a już komputer wyłączaj to natychmiast
Ja- ale mam elekcje
Rodzic- NIE PYSKUJ
Kilka godzin później:
Rodzic- czemu masz takie słabe oceny pewnie przez to że ciągle grasz
edit:ile lajków? mój rekord
Tak
Największe zło xD
@@karinakora201 i największa prawda
+2
Moja mama nigdy takiego czegoś nie powiedziała,bo wie o której godzinie (i kiedy) mam e-lekcje
Po wysłaniu tego do taty odpowiedział mi "dobrze, że ja tak nie robię" tato przykro mi to powiedzieć, ale wysłałam ci to z paru powodów
Co tam Maki roll
@@AnxoTheFallen mogło być lepiej, ale nie narzekam bo mam jedzenie
@@Sneezeeee ja tam czytam novele i czekam aż kubz scouts wrzuci odc z Drv3
o, fajni danganronpy, nieźle
omg ja też kocham maki XD
Kiedyś, jak byliśmy mali to przychodziliśmy z płaczem do rodziców, im bardziej jesteśmy starsi to tym bardziej tłumimy swoje łzy, żeby nas nie usłyszeli
Tak jest 100% u mnie
Mi rodzice ostatnio tak mało uwagi poświęcają to jak sobie płaczę w samotności o 22 w swoim pokoju to mam malutką nadzieję że ktoś przyjdzie spyta się o co chodzi i pocieszy...
Dokładnie... ja zawsze gdy płacze to czekam tylko aż ktoś to zauważy
@Dark. Moon Hej, pamiętaj, że kiedyś wreszcie będzie dobrze. Niektórzy uważają te słowa za puste słowa ale mi dają nadzieję. Uwierz, nie warto tego robić, bo potem się żałuje. Blizny zawsze będą przypominać o przeszłości, a nie lepiej od niej się odciąć i żyć chwilą? Zawsze gdy potrzebujesz pomocy, zrozumienia, akceptacji czy czegokolwiek to jest masa ludzi, którzy chętnie wysłuchają Cię.
Tak prawda właśnie ryczę puki mogę
Smutne, ze tak oczywiste rzeczy trzeba tłumaczyć rodzicom, ale cóż się dziwić nikt nas tego nie uczył w szkole....
Teraz jest przynajmniej wdż, tam czasem są jakieś rzeczy o rodzinie itp..
Najtrudniejsze jest powiedzieć rodzicom o takich rzeczach. Próbowałam ale chyba każde dziecko w przedziale od 10 do 16 mnie zrozumie gdy tylko mówię o problemie zaczynają się albo krzyki albo nie zwraca uwago
@kocure masz rację, ale czasem przynajmniej coś jest... Bo to w końcu „wychowanie do życia w rodzinie”
@@matisz129 tam nic nie ma p takich rzeczach typowo wychowawczych
Jaja fresca y por eso no entiendes porque es español
Ten moment kiedy orientujesz się, że słyszałeś od rodziców wszystkie te teksty
Same
Wszystkie i nawet więcej
Aż chce się płakać .. 😢
@@rhea7923 Racja. Ja nawet gorsze teksty słyszałem
Samee 😢
ja się boję płakać przy mojej mamie bo od razu będzie na mnie krzyczeć i grozić mi że jak nie przestanę płakać to przyniesie pasa (i najprawdopodobniej mi nim przywali)
tak "nie becz bez powodu bo zaraz dam ci powód do płakania"
Mam tak samo...
Mi mówiła że jak nie przestane płakać to moje łzy się zamienią w krew (po długim czasie)
To samo mam
eeeeeeeeeeee
Później rodzice chcą żebyśmy ich szanowali ale niech zrozumieją że strach to nie to samo co szacunek ja np.zamiast szanować rodziców boję się ich i zamiast pomagać im bo ich kocham , pomagam im dlatego że się boję
U mnie to samo. Ja i siostra nie możemy powiedziec ,,nie", bo dostaniemy w ciry. Najgorsza jest to że ona zaraz na studia wyjeżdża i zostanę sam z całym tym syfem. Na serio nie wiem co bym bez niej zrobił i co zrobię
@@MrCatkus na pewno dasz radę. Nie poddawaj się. Wiem że jest to trudne zwłaszcza jeśli masz taką sytuacje w domu, ale wiedz iż jesteś siln/ i jestem pewna że sobie dasz radę. Nie zwątpiaj w siebie i walcz do końca!
też tak mam odnośnie ojca
@@isabell1199 dzięki
Same. Do dzisiaj mam tak, że jak chcę o czymś pogadać, to czekam, aż tata wyjdzie z roboty, bo boję się reakcji mamy. I mam na myśli, reakcji na taką błahostkę jak na przykład, "czy mogę iść do kolegi jutro"
Jeszcze "nie bo ja tak mówię".. Pamiętam jak czułam się niesprawiedliwie potraktowana
są sytuacje w których 5 letnie dziecko myśli rozsądniej niż rodzice
zwłaszcza w sytuacji "stary pijany"
to się nazywa hipokryzja
Mam tak samo
Dzieci to darmozjady.
@@alexanderjabonowski9952 kiedyś też byłeś darmozjadem w takim razie
Ja : przedstawiam logiczne argumenty
Mama : nie pyskuj
Tez tak mam :|
I to jest doskonałe przygotowanie do życia w świecie pełnym różnorakich hierarchii.
Hihi karta kredytowa się pali pali hihi
Mam lepszą historię. Kilka lat temu, moje matke zawołało mnie na dół i zaczęła się drzeć o "np" z matmy czy inną pierdołę z dziennika. W końcu zebrałem się na odwagę i mówię jej "Mama, ale czemu na mnie krzyczysz?". Umilkła, spojrzała na mnie tępo, zająknęła się jak przygłup, po czym w końcu wycelowała we mnie palcem i zrobiła tą swoją minę wściekłego neandertalczyka "Nie pyskuj!".
@@matyjaszmatyszek7306 w sumie to tak. W dorosłym życiu w niektórych sytuacjach po prostu lepiej siedzieć cicho i się dostosować
Szkoda że nie ma tekstu ,,Nie pyskuj". Mój "ulubiony" tekst. Nie raz miałam spotkanie z tym i prawdopodobnie będę jeszcze miała. Za każdym razem gdy mam jakieś argumenty to matka mi mówi: ,,nIe pySkuJ". Zawsze miałam takie ,,Aha. Czyli ty se możesz pyskować ile chcesz ale gdy mam argumenty to od razu pyskuje. AHA". A później ma czelność mówić ,,A mOże PosieDzisZ z MamA?" i ma pretensje że nie chce wraz z bratem z nia siedzieć.
Albo ,,nie becz" dziękuje za rozkaz królowo, zacznę dusić swoje emocje przez co moja psychika zwariuje, a czy mogłabym Ci przypomnieć że w dzieciństwie prawdopodobnie płakałaś za jakieś błahostki? Poza tym nawet mówienie takiego czegoś do dorosłej osoby jest krzywdzące, tym bardziej do dziecka.
Później sie dowiaduja że ich nienawidze i maja kurde twarz Pikachu z memów i maja na mnie focha.
Miałam tak samo...
@@Wetsmellyfart-o2o Łączmy się w bólu
Bo "przecież miałaś tak dobrze z nami!"
U mnie moja mama nie mówi do mnie "nie pyskuj" gdy akurat mam rację, tylko śmieje się z siebie pod nosem, ale za to jak jestem u ojca to moja macocha jak najbardziej. Ona to jest jakaś pomyłka życiowa
Albo: pomóż mi chociaż trochę a jak jej pomożesz to krzyk bo jej przeszkadzasz
Patrząc na ten film zrozumialam że jestem zniszczonym dzieckiem
Edit: WOW dzięki za tyle like
Wszyscy jesteśmy
@@wvvvve tak
@@wvvvve prawda
@@wvvvve jeśli odwołujesz to jako wszyscy wszyscy to się zgodzę, niektórzy rodzice robią to co przeżyli w swoim dzieciństwie
Rel
**wysyła do rodziców**
I dobrze 😀
jezu rel
Zrobię to samo
Zrobię to samo,ale się troche boje
@@sixlittlenightmares2976 same
Chyba wszystkie słyszałam jako dziecko. Szkoda, że nigdy pochwał. Jak coś dobrze zrobiłam to zero reakcji, a jak źle to reakcja była.
Zawsze mi było smutno gdy mama kiedy było mi smutno sprawiała że czułem się jeszcze gorzej np: inni mają gorzej potem denerwowała się co ona ma zrobić a mówiłem tyle razy wystarczy że BĘDZIESZ to magiczne słowo 15 minut tak nie wiele.
Albo kiedy wymyśla sobie że jestem smutny bo z jakiegoś powodu i ta myśl w niej rozkwita zawsze chciałem by po prostu była przez 10 minut trochę czułości cóż...
Nie doczekałem się
Znam to...
@@monikasliczna8275 połączmy się w bólu
@@zbyszekpol1719 jestem socjalistą
Wspieram Was całym sercem ❤️ też przez to przeszłam...
"Gdzie jak nie u rodzica znajdziemy najlepszą pomoc?"
Mój stary przez całe moje życie, na jakiekolwiek moje pytanie - "nie wiem, średnio mnie to obchodzi, poszukaj w internecie"
Ja jak miałam problem to mi ojciec powiedział „weź się za naukę” :’))
@@wiktoriastaszak3116 To samo... A teraz dziwi się, że nie mam do niego szacunku... 🙄 Trzymaj się! 💙
Mama: daj mi spokój, idz na górę, piję kawę, nie teraz, nie słucham cie teraz
Niby mogę z nimi porozmawiać?... Well
To mój mówi dej mi spokój
Od małego byłam uczona duszenia w sobie emocji przez co przez okres dojrzewania popadłam w depresje
Ohh...To bardzo częste w moim odczuciu. Często bardzo wrażliwe dzieci stają się "gruboskórne".Osobiście nigdy nie usłyszałam wymienionych słów od rodziców,ale w naszym otoczeniu pojawia się mnóstwo podobnych słów. Odnośnie "nie,bo nie" pamiętam jak moja nauczycielka tłumaczyła,że zawsze swoje zdanie musimy uzasadniać i że nigdy nie można komuś czegoś zakazać,nie tłumacząc dlaczego. Jestem jej za to wdzięczna.
Mnie moja matka nie lubi, gdy okazuję emocje, nazywa mnie ,,psychiczną''. A przez brak upustu emocji człowiek czuje się tylko gorzej. Może to doprowadzić nawet do fizycznego bólu, np. serca. Wiem, bo znam to z autopsji.
@@dollyshirokuma7538 Przykro mi. To dobrze,że wiesz o tym,że trzymanie emocji w sobie nie ma sensu.
Ok, a kto pytał?
@@katarzynazawada8032 a ja wszystko usłyszałem xd
Moja mama mnie kocha tylko wtedy gdy posprzątam dom albo dostanę jakąś dobrą ocenę w szkole. I teraz się dziwi że mam niską samoocenę i potrzebuje psychologa
Kto pytał
@@michagorny1627 nikt nie musiał. Komentarze są do wyrażania własnego zdania lub odnoszenia się do filmiku. Ten komentarz odnosił się do filmiku. Naprawdę ludzie jeszcze myślą, że są fajni jak napiszą "kto pytał"?
@@michagorny1627 Ja pytałam
@@kitty730 Wcale ze nie pytalas, piszesz tak tylko po to aby tej 12 nie bylo ,,smutno" :(((
@@Boberowilk dlaczego ma być jej smutno XDDDDDD
Często słyszane jest też "Beze mnie sobie nie poradzisz" to słowo może duże szkody zrobić u dziecka, przede wszystki odebrać moc sprawczą, siłę i wiarę w siebie 🙁
Ja nigdy nie słyszałam tych słów od rodziców ale od babci mówiła tak dlatego , że np. Miałam jedną chusteczke na stole więc w ten sposób jestem bałaganiarą i będe miała problemy w życiu
Ta ja to słyszałam od mojej Matki
ja to słyszę codziennie
@@damiaaaa.n dokładnie, bo przecież mają całą władzę prawną, majątkową i mogą się ciebie po prostu pozbyć
A później mają problem że dziecko nie chce spędzać z nimi czasu
Dokładnie. I że nie szanuje i nie jest "wdzięczne" za takie "wychowanie". To niestety częsta sprawa.
@@praktycznerodzicielstwo7244 skąd ja to znam, "a może spędzisz z nami trochę czasu?". A później wieczne porównywanie i inne 🙄
Właśnie...
Drą się cały dzień, a później "Czemu nie zjesz z nami w salonie? "
@@wvvvve właśnie . . .
Ciągle za mało mòwi się o tym przyszłym rodzicom. Powinno zacząć się edukować tak wcześnie jak to tylko možliwe. Uczyć empatii.
I się dziwią że moją przyjaciółkę kocham bardziej niż ich.
Znam to uczucie
rel
też
Hmm,,,,terz tak mam,,,ale i tak trzeba kochać swoich rodziców(༎ຶ ෴ ༎ຶ)
@@Liliana_TLOU *też
I jeszcze moi rodzice dziwią się że więcej spędzam czasu z kolegą na discordzie niż z nimi XDD
Co ty tu robisz?
@@Sibaru600 ogląda
Ja wogóle nie spędzam czasu z rodziną przez mamę bo mówiła mi "nie kocham cię bo jesteś nie grzeczna"
@@_seiii_2167 pisałem wiele komentarzy tutaj
Sprawdźcie je a podniosą wsZystkich na duchu
Mam nadzieję że mogłem pomóc
@@nixtrid2282 okej
Mama : "nie przeklinaj bo nauczysz młodsze rodzeństwo i nie dostaniesz kieszonkowego
Tymczasem ja która nauczyła się od niej przeklinać :👁️👄👁️
Ciekawe czy jej mama jej mówiła: Nie przeklinaj bo nauczysz dziecko i ci w pracy nie zapłacą
Bo ta matka powinna iść na kurs ..jak być dobrą kochaną matką
To jest takie prawdziwe...
Ja nigdy nie dostałam kieszonkowego a rodzice
Nawet zabierali mi to co dostałam od innych.
Na szczęście mam dobrą pamięć i upominam się o swoje
@@MucholekMucholkowaty bardzo dobrze robisz ale szczerze mówiąc to co dostajesz od inny lub od rodziców to jest już twoja własność więc nie powinni ci tego zabierać z tego co mi wiadomo to nawet w prawie jest coś o tym napisane ale wątpię czy ktokolwiek by na kablował na rodziców
Zgadzam sie z tym wszystkim, kiedyś byłam po prostu radosnym i towarzyskim dzieckiem, a teraz moi rodzice dziwią się, że wole siedzieć zamknięta w pokoju, a nie z nimi
Najbardziej krzywdzący tekst to i tak: "Ja cię wychowuję, karmię cię, daję dach nad głową, a ty co?". Chyba nie trzeba wspominać o tym, jak to działa na psychikę
Czy ja wybrałem sobie rodzinę!?
@@devondevonix9774 powiedziałem coś w tym stylu to matka mnie wyśmiała i powiedziała żebym lepiej się już nie odzywał bo się pogrążam
@@devondevonix9774 ciesz się że ją masz i od czasu do czasu odwiedź domy dziecka. Nigdy nie ceni się tego co się ma dopóki tego nie stracisz
Czyżby to było kłamstwo? Może pomyśl nad dobrymi cechami rodziców. Kiedyś ich zabraknie.
@@sybillascott3293 no a trauma po rodzicach pozostanie :)
Jeszcze "To dziecko kiedyś doprowadzi do rozwodu", albo nigdy nie wypowiedziane słowo "przepraszam"
Tak to prawda nigdy nid usłyszałem od rodziców przepraszam nigdy
Najgorsze jest to że po kiedyś padł ten tekst a potem rodzice sie rozwiedli i przez lata nawet nie mowili czemu
Poczucie winy to nie najlepsze z czym może się wychować dziecko
@@Mientuw Tak masz racje bo dziecko w takich chwilach myśli że to jego wina i że to z jego powodu rodzice się rozeszli,a jeszcze bardziej takie dziecko dobija fakt że z nim nie rozmawiają, nie tłumaczą ze to nie jest jego wina,że je kochają i zawsze będą w takich mometach dziecko nie wyprowadzeno z błędu nawet i w późniejszym życiu obwinia się o rozpat rodziny,najgorsze jest to że czasem rodzice w prost mówią dziecku że to jego wina,czasem dziecko usłyszy przez przypadek coś czego nie powinno 8 często kończy się to tragedia i wtedy rodzice dopiero rozumieją że nie powinni tak mówić że to ich wina,ale w wielu przypadkach jest poprostu za późno i to boli najbardziej,bo przecież wielu takich tragedi można by było uniknąć gdyby tylko rodzice zastanowili się co i jak mówią do swojego dziecka
Ja wiele razy słyszałam, mój tata pomimo że jest wybuchowy to potrafi przeprosić
Chcą udowadniać że mają racje
To my spróbujmy tego samego
ZnajdŹcie moje komentarze pod tym filmem
Jak je przeczytacie wspomogą was na duchu
Mam nadzieje że mogłem pomóc :)
Słyszałam minimum siedem z tego wszystkiego, ale najbardziej mnie bolały słowa że jestem głupia, że to ja jestem starsza więc muszę się opiekować rodzenstwem gdy ojciec siedział na telefonie.
Ja podczas oglądania miniaturki: o ciekawy film, chętnie obejrzę żeby wiedzieć na przyszłości
Ja po obejrzeniu filmu: kurde, chyba jestem zniszczonym dzieckiem
No musisz sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy te teksty wspierały Twój rozwój czy hamowały? Dla mnie te teksty to generator kompleksów, lęków, uprzedzeń wobec samego siebie.
@@praktycznerodzicielstwo7244 tak wiem, już kiedyś przez to przechodziłem i zrozumiałem że wspierają ;)
Teraz nic nie wolno.. tego nie mów tak nie patrz.. za klapsa kryminal... popierdolilo spoleczenstwo i tyle....
@@1001naimad a chcesz by twoje dzieci miały do końca życia depresję z powodu jednego, ale bardzo raniącego słowa lub klapsa? a propos klapsa, zobacz o tym jego film
@@dardud1987 nieeee, moj maluszek jest wychowywany w sposób w którym nie ma przemocy fizycznej ale żeby wiedział ze życie to nie bajka, pozdrawiam :)
Ten facet gada mądrzej niż nie jeden rodzic i nauczyciel
hOi!
Albo jak kilka razy mówisz swojej mamie o jakimś choćby najmniejszym problemie, a ona i tak to powie koleżankom. Później zdziwienie czemu nie chce z nią rozmawiać
powiem tylko tyle: T A K
Tak ja mam problemy z... czymś nie powiem bo to moja prywatna sprawa ALE MAMIE POWIEDZIAŁĄ I ONA TEZ POWIEDZIAŁA KUR*A WSZYSTKIM KOMU SIE DA
Moja mama tez taka byla,a gdy bylam starsza to jeszcze gorzej- bo mowila moim kolezankom zgrywajac ich przyjaciolke;(
Moja mama ze wszystkiego robi sensację. Jak kiedyś zostałem zapytany na elekcji wszyscy o tym wiedzieli! Ale elekcje to najmniejszy problem.
PS moją mame na bieżąco o wszystkim informują przez Messengera dwie moje ,,kolerzanki" z klasy
"Dzieci i ryby głosu nie mają" jest najgorsze. Ten tekst sprawił, że przez większość dzieciństwa/młodości bałam się mówić co myślę. Mam do nich o to żal
Albo "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie"
@@nikahihuhihu5875 :) znam ten tekst doskonale. Osobiście nigdy o wyżej wymienionym nie slyszałem ale o tym to już "troche" razy słyszałm
"Nie, bo nie" słyszałem to codziennie
Ja to mówię częściej do rodziców
Ja:*wyraża swoją odmienną opinię z szacunkiem*
Mama: Nie pyskuj
Ja:* no more rozmowa *
Skoro twoja mama to isabella to może faktycznie nie 'pyskuj'
(Mam na myśli pfp)
I potem dziwią się, dlaczego młodzież nie odzywa się do dorosłych i są coraz większe problemy z komunikacją
No more dream!
Później się dziwią gdy wracam do domu zpłakany to im nic nie mówie
Faktycznie lepiej nie pyskować mamie :( pozdrawiam z brzucha demona :(
UPS chyba ze mnie zniszczone dziecko ;-;
Chyba większość rodziców tak mówi ¯\_(ツ)_/¯
Prawie każdy jest zniszczony bo każdy rodzic mówi te słowa
Tak bo używasz gacha lfie
@@kulomiot958 +1
Już nie jestem dzieckiem :)
Później się mama dziwi, że jej nie szanuję i myśli, że jej nie kocham (Co jest po części prawdą)
Ja zdążyłam się już przekonać, że wcale ich nie kocham, tylko jestem do nich przywiązana przez wszystkie lata strachu, poczucia winy i bezsilności
„Gdy byłem w twoim wieku” słyszę teraz a mam 26 lat 🤷🏻♂️
No to się nigdy u rodziców nie zmienia.
To źle o tobie świadczy
Jestem mamą i bardzo mi przykro że wam rodzice robią tak ogromna krzywdę, mi też robili ale ja już nie pamiętam wiele , za to teraz staram się zresetować i nie popełniać błędu moich rodziców, łączę się w bólu z dziećmi które tu piszą , trzymam kciuki za was będzie lepiej ,kiedyś to wy będziecie takimi królami życia i zdecydujecie co będziecie mówić swoim dzieciom ,idzie lepsze pamiętajcie.
I to codziennie niszczenie mi nastroju. Dostaję 4 za sprawdzian z biologii, cieszę się bo napisałam ten sprawdzian sama i jest to wg mnie zadowalająca ocena, moja mama : ,,4 to słaba ocena, cieszyć się można z co najmniej 5, stać cię na więcej". No tyle że ja nie jestem kurde tobą, nie mam idealnych ocen i nigdy nie będę idealną córeczką (tak jestem dziewczyną a to konto kuzyna) i nigdy takową nie będę. To że ty masz niespełnione ambicje na siebie nie znaczy że musisz zabijać też moje. Za każdym razem, jak bardzo przybita nie byłabym z samego rana musi paść jakieś dobijające słowo. Za każdym razem ktokolwiek by nie przyjechał musi paść tradycyjny werset "ona(chodzi o mnie), przecież ona nawet tabliczki mnożenia nie umie, ja nie wiem jak ona sobie w życiu poradzi". Staram się jak mogę by spełnić swoje cele, patrząc na moich znajomych to ja najbardziej stresuje się swoją przyszłością. Nigdy nie mogę pokazać swoich uczuć, jestem wesoła i szczęśliwa "co się tak śmiejesz, mam ci znaleźć jakieś zajęcie?" jestem smutna i chce mi się ryczeć "nie becz, denerwujesz mnie". Tyle że ja po prostu niektórych emocji nie potrafię zachować dla siebie, i tak za dużo z nich tłumię w sobie a ona to jeszcze bardziej pogłębia.
Moja mama chce abym poszła na studia a jestem dopiero w 6 klasie xd (mam 13 lat bo poszłam w wieku 7 lat do szkoły)
najgorsze w rodzicach jest
-używanie "żebyś do nauki taki mądry był"
-brak zainteresowana dzieckiem
-argument "bo ja jestem dorosły/ła"
-akcje typu 'czemu nie pomożesz ojcu rąbać drewna' a potem 'zostaw tą siekierę bo się zabijesz' oraz późniejsze pretensje że dziecko czegoś nie umie
-sądzenie że "przecież inni tak robią wiec ty też prawdopodobnie będziesz tak robił" np.palenie czy picie alkoholu
P.S oczywiście nie każdy rodzic jest taki,akurat to jest kilka przykładów z czasów kiedy byłem młodszy
Ja i moje rodzeństwo byliśmy straszeni tatą. "Jeśli tego nie zrobisz, to zadzwonie do taty", "Jak tata przyjedzie, to wszystko mu powiem i zobaczysz" itp.
A u mnie podobnie, ale z matką
Coś czuje że osoby które piszą tutaj komentarze będą dobrymi rodzicami i nie będą popełniać tych samych błędów co ich rodzice ✨❤️
Te uczucie, że słyszałaś więcej takich tekstów niż na tym filmie..
No i dlatego więcej czasu spędzam w pokoju niż z nimi 😣😣😢😕
"nie idź tam bo tam dziad jest i cie ukradnie" XDDDDDD
A ja słyszałam że cygan...🤔
Baba Jaga U_U
Starszy brat mnie zawsze straszył babokami 😻✋
A mnie bobo porywało
U mnie to był bobok XD
Legenda głosi, że obejrzy to kiedyś rodzic, który naprawdę tego potrzebował a nie dziecko, które się z tym utożsamia
Ja jestem rodzicem. Sama dorastałam w otoczeniu takich tekstów i szukam rozwiązań, jak ich uniknąć wobec mojego dziecka. Szczególnie w sytuacji, gdy nerwy puszczają i aż kusi, żeby powielać "znane" schematy.
@@LovableNightmare ultimate solution/najlepsza odp. : nie miej dzieci
Za każdym razem kiedy słyszę te słowa to płakać mi się chce TwT
Fajne prof
@@zitronen5251 dzk TwT
Czasami rodzice mówią, abyśmy byli sobą i nie zwracali uwagi na tych, którzy się z nas śmieją. A przychodzi co do czego i mówią nam: "Ubierz coś innego bo wstyd mi z Tobą wyjść" albo "dlaczego nie ubierasz się jak dzieciaki w twoim wieku"
Co do pierwszego, to rodzice mają jednak trochę większe obycie i doświadczenie niż grupa dzieciaków która się ubiera powiedzmy w miniówki w wieku 10-12 lat xd
@@Julia-nk7zy tylko jak rodzice zatrzymali się w latach 90 i myślą że te ubrania są modne i mi kazują je nosić to raczej chyba nie fajnie
@@dupajas8424 no ok, można mieć swój styl bo faktycznie czasami rodzice go nie mają, ale to że teraz cos jest modne, nie oznacza że jest stylowe i w dobrym smaku. Możesz pogadać z rodzicami i pokazać co ci się podoba i dojdziecie do jakiegos kompromisu, tak że będziesz nosić ciuchy które Ci się podobają, ale nie będą sprawiać ze wyglądasz jak 'menel' albo panna z pod latarni. Tak jak podałam w przykładzie, jeśli dziewczynka w wieku 10-12 nosi miniówki i ma 'wszystko' na wierzchu to imo coś jest nie tak z rodzicami. Powinni wspierać dziecko w szukaniu swojego stylu, ale hamować je jak nosi rzeczy nieodpowiednie do wieku.
POV: moja mama lubi mi mówić że nic nie umiem, a potem się dziwi że mówię o sobie źle
Edit: czemu to ma tyle łapek 😭✋
Oho, łączmy się w bólu (*)
To prawda...
też tak mam
Oj, tak
U mnie było mniej więcej tak:
Ja: jestem brzydka
Mama: wcale nie, jesteś piękna
*Jakiś czas później*
Ja: ooo, fajnie dziś wyglądam
Mama: co za narcyzm
Mnie babcia straszyła ze chodzenie do toalety podczas posiłku jest oznaką anoreksji. Ale miałam psychozę po tym, nie polecam. Zawsze mnie porównywała do mojej kuzynki i zawsze czułam się od niej gorsza na takich płaszczyznach na jakie nie miałam wpływu. A teraz się dziwi dlaczego nie za bardzo mam ochotę z nią spędzać czas. Może nie jej wina ale nie mogę się przemóc . To nie rodzicielskie bo rodziców mam bardzo fajnych ale właśnie z babcią. Tak się musialam podzielic...
Pewnie chodziło jej o to, że chodzisz to łazienki żeby wyrzucać jedzenie\wymiotować (ale oczywiście dziecko nie mogło tego zrozumieć)
i rodzice sie dziwią czemu jestem małomówna i zamiast wychodzić na dwór , albo w ogóle z pokoju , to w nim siedze całe dnie i noce
No właśnie lol
Ze mnie się śmieją bo się jąkam i mówią mi że kiedyś byłam inna możliwe że dlatego że przez nich straciłam odwagę i czuje się jak by ktoś miał mnie zaraz wyśmiać :))
@@wiktoriastaszak3116 xDDDDD
@@Boberowilk 😠😢
@@karolinasupik3308 xD
@@Boberowilk Co
Moj rodzice czasami jak wygrywałem argument lub się nie słucham ich to sie obrażali i nie odzywali do mnie, a myśle że kazdy potwierdzić że rodzice w chwile potrafia bardziej zranić niż nieznajomi bo są nam bliscy
Jako dziecko doskonale wiedziałam, kiedy ktoś z dorosłych zachowywał się wobec mnie (lub innych dzieci) niewłaściwie. Czułam też, jak powinni się zachowywać - i teraz wiem, że to były trafne przeczucia. Najwyraźniej taką wiedzę, jak powinno być, mamy w genach, i instynktownie zdajemy sobie sprawę, gdy coś jest nie w porządku. Więc dlaczego po dorośnięciu tak wielu ludzi o tym zapomina, i wobec swoich dzieci powiela złe wzorce - właśnie wtedy, gdy ta świadomość, co jest właściwie, byłaby najbardziej potrzebna? 😔
Ja byłam zawsze zaskoczona jak w filmach ludzie mają dobrych rodziców.
Do moich boje się podejść i pogadać.
Uwielbiam jak moja mama zamiast wytłumaczyć mi jak np używać pralki to kiedy pierwszy raz kazała mi jej uzyc smiala sie, ze nie umiem tego zrobic "bo to oczywiste, dziecko" XD gdzie tu logika
@AsheShop no wiadomo, ale skąd dziecko ma wiedzieć jak coś obsłużyć pierwszy raz - a kliknij na tej pralce coś nie tak to jeszcze nakrzyczy, czyli domyśl się ale jak się źle domyślisz to masz karę XDD
A jak mama nie radzi sobie z internetem to ma wymówkę że ona nie miała czasu się nauczyć chociaż telefon ma już 5 lat i zawsze jej tłumaczę co jak ma zrobić
Wczoraj pierwszy raz nastawiałam zmywarkę i moja mama była strasznie zirytowana, kiedy nie wiedziałam, co robić
U mnie tak było z prasowaniem. Zamiast wytłumaczyć mi jak to robić poprawnie, wskazać, co robię źle, to JAK TO NIE UMIESZ PRASOWAĆ TAKA DUŻA DZIEWCZYNKA A PRASOWAĆ NIE UMIE!!!1! No sorry mamo, ciekawe czy ty umiałaś to robić pierwszy raz mając żelazko w ręku.
@@sunstorm4854 tak, u mnie są pretensje, że nie umiem palić w piecu, gdzie dodatkowo jeden i drugi rodzic mówi mi zupełnie coś innego na temat jak to robić.
Trochę to smutne że 95% osób oglodających to, to dzieci/nastolatki
Dokładnie
@Panna Hortensja fainie
Zazdroszczę twojemu synkowi💖ma super Tate
Wszystkie ludki którym rodzice to robią łączymy się w bólu [*]
Edit 3: Mój dialog z tatą:
*Ja budzę się*
Tata:Ty, mała gówniaro! Jest wpół do dwunastej a ty dalej śpisz!
Ja: *Patrzy na zegarek i widzi **09:12*
Tata: *Bierze młotek*: Przywalić Ci to będzie ino raz!
Tata: Co do ku*wy, ja tam na dwunastą nie zajadę. (do mojej siostry jest tylko pół godziny drogi) A ty se śpisz!
Tata: Ku*wa mać jeb*na!
Istota to się nie poddać
Już trzeci kom gdzie to pisze
[*]
(Znicz) i juz masz 228 łapek
(*)
[*]
teraz dociera do mnie, czy można mieć gorszych rodziców:(
Nie wiem jacy są Twoi rodzice ale ja dostałam kontrole rodzicielską do 18 r.ż na tel za to, że powiedziałam mamce, że ma pomarańczowy fluid ;^;
@@shizey5425 fluid? Wes wytłumacz bo przygłupi jestem xD
@@ma2ki754 Nie wiem czy to się nazywa fluid czy nie x'D nie znam się na makijażu, ale chodziło mio to, że moja mama użyła wtedy strasznie pomarańczowego tego czegoś na twarz x'D Nie wiem jak to wytłumaczyć
@@shizey5425 podkład?
@@julie9574Chyba tak
"Nie bo nie" mój "ulubiony" tekst.
Dla mojej mamy, to był argument, koniec kropka.
I nie chwaliła! Za to zawsze znalazła coś, by skrytykować.
Zawsze może być lepiej. Tyle, że nigdy nie było- dla niej.
Nie wolno było płakać, bo to znaczy że marudzę, a przecież ten mój problem, to żaden problem.
Dopiero będąc rodzicem zrozumiałam skąd we mnie niektóre zachowania i brak wiary w siebie.
Chciałabym to pokazać rodzicom ale pewnie powiedzą "to się dotyczy małych dzieci a nie takich jak ty"
To ty im powiedz "Dziecko, to dziecko." A to słynne "nie pyskuj" wyrzuć do kosza!!! XD dziecko daje poradę dziecku
I te "nie pyskuj" jak nie wiedzą co powiedzieć
To jest tak dla mnie irytujące że to masakra
*Mój typowy dialog z rodzicami*
-Mamo...
-Nie!
-Tato...
-Nie!
-Ale ja tylko...
-Nie!
-Chciałam zapyta...
-Nie pyskuj gówniaro
-Chciałam zapytać czy moge wam pomóc!
-No to sie zdecyduj czego chcesz
I teraz już prawie chce powiedzieć przekleństwo, ale wychodze i mówie im coś nie miłego pod nosem
A i teraz już wiem że jestem zniszczonym dzieckiem ;-;
Nikt:
Rodzice potem: czEMu nAm NiE mÓwIsz o TwOIch PRoBlemAch?!
Same
Mam wrażenie że to dzieci powinni być ważniejsze i rodzice mają ich słuchać. Każde dziecko jest inne, i każdego coś innego boli czy razi.
Myślę, że w relacji dziecko-rodzic nie ma czegoś takiego, że ktoś jest lepszy. A przynajmniej moim zdaniem nie powinno tego być.
Rodzice często uważają się za bogów i mają gdzieś to co czuje i mysli ich dziecko zawsze uważają,że mają rację I wiedzą lepiej I wten sposób krzywdzą dzieci,a potem się dziwią że w wielu przypadkach ich dzieci mają ich gdzieś I odcinają się od nich
Gdyby rodzice słuchali się dzieci to mielibyśmy na świecie same "rozpuszczone" bachory ;>
@@abcdefghijklmnop50 powinno byc po prostu rowno
@@sabina9085 racja aczkolwiek według mnie rodzice powinni być troche wyżej nad dzieckiem ponieważ oni uczą dziecko i je edukują. Jak będzie równo to dyscyplina zaginie
zdałam sobie sprawę że moi rodzice nie powiedzieli do mnie ,,przepraszam" lub ja muszę zawszę pierwsza mówić do nich ,,kocham cię" bo nigdy sami nie powiedzieli
Prawda czysta prawda...
To przestań tego mówić. Nie opłaca się jak oni ci nie mówią "kocham cię"
@@agatareiter7012 ja tego nigdy nie powiedziałem i raczej nie powiem
@@user-dn2dh6ks3h i bardzo dobrze
Trzeba jeszcze dodać: Taki duży chłopiec a R nie wymawia...
🤦 ten tekst tworzy wadę wymowy.
Dla pocieszenia - pani Kazia Szczuka jest w średnim wieku, a dalej nie umie R.
Po obejrzeniu tego filmu przypomniałem sobie te wszystkie słowa jeszcze raz i zauważyłem, że zawsze te słowa były dla mnie normalnością, powiazalem skutki tych słów z mają osobowością i psychicznie nie mogę nazwać się "normalnym" wręcz przeciwnie, jak będę kiedy kolwiek rodzicem w co wątpię bo niedarze cierpliwością bądź sympatią małych dzieci, to będę starał się być w 80% przeciwnością osoby wychowującej mnie.
Najgorsze jest to jak usłyszysz od rodzica wyzwisko w twoją stronę...
Pov: Przeczytałeś wszystkie komentarze i uznajesz że może już w tym domu dziecka było by lepiej..
Już tyle razy słyszałam,, Pov:" ale nadal nie wiem co to znaczy...
@@klaudiak5452 Pov To znaczy
Point Of View
Punkt Widzenia z mojej strony
Jest to też najbardziej wkurzające słowo na yt
@@oxide9451 a ok, bardzo Ci dziękuję
No nie wiem, moglibyśmy się zamienić. Ja byłam w domu dziecka, ale wolałabym mieć okrutników w domu. Uwielbiam nienawiść, ból i cierpienie, więc oni tylko by to we mnie potęgowali.
Well, jakby nie patrzeć, opiekunowie z domu dziecka mają wykształcenie pedagogiczne
Te komentarze wyglądają jak przemoc ale nie było żadnej krzywdy tylko grożenie..
U mnie była...
Grożenie to pewnego rodzaju krzywda nie fizyczna ale psychiczna a ona jest bardzo wrażliwa u dziecka
Moja mama mówiła " nie mam dla ciebie czasu " A tata jak jeszcze ze mną miał kontakt to mówił że wyjdzie i nie przyjdzie już
I jeszcze mama mówiła mi że mnie nie kocha bo jestem nie grzeczna a teraz myśli że to jak pójdziemy do psychologa to będzie ok
Każ jej wypierdalać
Ostatnio pilnowałam ziemniaków, a one bardzo syczą. Moja mama się poślizgnęła na drugim końcu mieszkania I nakrzyczała że jestem perfidna, bez uczuć, niedobra I niewrażliwa, bo nie zapytałam czy nic jej się nie stało. Ja po prostu tego nie słyszałam i usłyszałam: bo pewnie telefonem byłaś zajęta! Odkładaj go natychmiast do kuchni!
U mnie często było tak:
Moja mama: posprzątaj w pokoju (lub inną tego typu rzecz)
Ja: *z jakiegoś powodu mi się nie chcę*
Ja: Zaraz
Moja mama: TERAZ NIE ZARAZ
Później
Ja: mamo *pytanie dotyczące zrobienia czegoś przez rodzica*
Moja mama: później/jutro
Ja: no proszę teraz
Moja mama: NIE PYSKUJ
...
Moja mama: czemu ty ciągle siedzisz w tym domu?!Wyszlabyś z tego domu w końcu bo nic nie robisz !
Też ona:daje mi szlaban na telefon i wychodzenie z domu
Mam dokładnie tak samo
Dziękuję! Ten film z jednej strony uświadomił mi jak moi rodzice są toksyczni, i z drugiej strony żebym nie był jak oni i starał się dawać dobry przykład dla mojej młodszej siostry i brata. Żałuję że nie przypierdoliłem się rodziców gdy czepiali się mojego starszego brata gdy on tylko dawał argumenty popierające swoją posadę. "Nie pyskuj" - najgorsze co rodzic może powiedzieć. Po tym zdaniu automatycznie zaciskają się pięści. (oczywiście NIE zachęcam do bicia własnych rodziców)
Jak chciałem tymczasowo pofarbować włosy (kolor na 2 tygodnie) to moja własna matka powiedziała że będzie się mnie wstydzić i nie będzie ze mną chciała nigdzie pokazywać, a kiedy spytałem dlaczego to nie dostałem żadnych argumentów, tylko klasyczne: ,,bo nie"
Tylko że miała rację. Trzeba akceptować siebie, a nie robić jakieś zbędne modyfikacje.
@@monetymojapasja.3884 oj, widzę, że pierdolniętyś 🧐
@@monetymojapasja.3884 nie modyfikacja tylko jak się ma 16 lat to chce się spróbować różnych rzeczy. Lepsze to niż używki
Wygląda jak lista słów najczęściej wypowiadanych słów od rodziców do mnie... to dobrze?
Nie
większość wysyła do rodziców a ja się nawet tego nie odważę zrobic🥲
Ja też
Same
Też
Ja tez ale chyba sie przelamie
Ja też
Ja sie z tymi wszystkimi przypadkami spotkałam bylo tez np: "nie pyskuj" "masz przeciez wszystko co ci potrzeba" "nie mam na ciebie czasu" "bedac dziewczyna musisz robic xyz i tutaj jest jakas czynnosc domowa" "nie obchodzi mnie to" "mam wieksze problemy od ciebie" "co ryczysz!" "haha patrzcie ona placze" "mnie to pasem za takie cos bito" "nie bedziesz sie szlajac po mieście jak bezdomny" "masz mi pomoc i to juz*
albo najlepsze opowieści rodziców jak my mamy dobrze bo oni to musieli chodzić do szkoły kilka km przez zaspy i wgl
@@braknazwy7876 ooo taaak. Moja mama mowila ze musiala przez lasy chodzic, rowy i jeszcze wybieg dla byków xD
@@sdmaryna1141 mi tata ze chodził z kilka km a najkrótsza droga była przez pola gdzie sie wywracał i wgl nie miał chwili dla siebie XD
@@braknazwy7876 ja bede opowiadac swoim dziecia ze przez las chodzilam, bo w sumie mam taki mini lasek. Co prawda da sie go przejsc w jakies 5min, ale być jest!
@@sdmaryna1141 ja tak samo! Albo jak do biurka na elekcje chodzilam XD to będą najlepsze opowiesci
Ja jak byłam mała to rodzice często mówili mi że nie muszę płakać bo to mi nic nie da, jako małe dziecko dużo rozumiałam i to zdanie do mnie przemawiało, jak coś mi się stało to nie płakałam bo po co mi to było. 8 lat- płacz nie rozwiąże twoich problemów. Teraz mając 22 lata stałam się bezwzględna i dalej żyje świadomością że płacz w niczym nie pomaga, mało tego - jak małe dziecko placze obok mnie też mówię mu żeby nie płakało bo to mu nic nie da ale ono tego nie rozumie i płaczę jeszcze głośniej
:/
Zdajesz sobie sprawę, że twoje dziecko nie jest tobą?
Nie będzie redagować jak ty
Chodzi mi tylko o to że dzieci reagują wszystkie tak samo czyli płaczą i krzyczą jak coś im nie pasuje, a ja proboje im wytłumaczyć żeby nie płakały o im to nic nie da i nie chodzi mi o to żeby były takie jak ja tylko żeby były cicho jakoś mam po prostu takie podejście
@@Zniszczona to zmień te podejście do dzieci
Doskonałe podejście! Płacz nic nie daje, jest oznaką słabości... właściwie, to nie :( Płaczcie, płaczcie więcej :( Muszę mieć czym napełnić mój kielich, łzy smakują najlepiej :(
Popatrz się wszyscy się czymś interesują a ty NIC, Kasia dostała 5 z sprawdzianu a ty tylko 4 tyyylee nauki na marne > ciągle porównywanie do innych
Popatrz się masz prawa skarpetkę mniej czarną od lewej jaki to WSTYYDD CO LUDZIE SOBIE POMYŚLĄ>do dziś się ciągnie za mną obawa przed opinia innych...
No, dokładnie takie teksty.
Porównywanie mnie z koleżankami, zryło mi banię tak że do dziś nie mogę tego gówna wyplewić nawet na terapii.
@@Boss-wh8zw Zależy dlaczego Cię porównywała, być może Twój przyjaciel był słabszy od Ciebie ale pilniejszy i drażniło ją, że marnujesz swój talent, no chyba że nauka szła Ci kiepsko? Czasem rodzice nie mają szansy zdobyć wymarzonego zawodu, z braku pieniędzy albo przez własne niedbalstwo i teraz tego bardzo żałują i chcą Cię przed tym uchronić, bo często starsi mają lepsze doświadczenie i radzą nam dobrze.
@@wichura83 Nie zawsze porównywanie jest złe! Ja uważam, że często rodzice mówią dlaczego Ty jesteś gorszy od koleżanki skoro oni widzą w Tobie osobę utalentowaną i że to marnujesz a gorsze koleżanki dbają o swoją przyszłość.
Nie interesuje mnie, co inni dostali!
*2 dni później*
Zobacz, Maciek dostał 6 a ty tylko trójkę!
Bardzo mądre! To byłoby wspaniale gdyby każdy rodzic traktowali swoje dzieci jak wartościowego człowieka a nie z perspektywy ja rodzic- posiadający wladze i Ty-MOJA własność które jeszcze jest "glupie"
Słyszałam wszystko. Nawet dużo więcej. Że jestem szmatą i tak dalej... teraz jestem niestabilna emocjonalnie... jestem głupia, głucha, ślepa i w ogóle to „nie ma już dla mnie ratunku” - mimo, że nic złego nie robię... nie ważne, że jestem najbardziej rozsądną osobą że wszystkich moich znajomych i to ja ich hamuje... ja jestem dziwką bo jakiś idiota do mnie napisał, że mam fajne cycki. No chyba nie ode mnie zależy to co jakiś idiota napisze. Od 2 lat nie mogę wychodzić z domu, bo „ona nie chce być babcią” nie ważne, że ja nawet nigdy nie miałam papierosa w gębie... ja jestem stracona i nic ze mnie nie będzie... Przecież tylko szmatą jestem
To przykre :-( ....Powinna być pomoc
Trzymaj się
trzymaj sie
Łączmy się w bólu 🥺
Trzymaj się :
U mnie nie było rozmowy... u mnie był wpier*ol 😞 pamiętam jak byłam mała, coś sobie zażartowałam i moja matka powiedziała: jak się nie umiesz odzywać to się w ogóle nie odzywaj. Bardzo mi to zapadło w pamięć.
Może zabrzmi to patologicznie, ale moja "matka" nigdy nie chciała żeby zwracać się do niej mamo, bo w tej formie zwracasz się do kogoś na "ty", a ona nie chciała tworzyć więzi. Jak moja siostra zaczęła się jej dopytywać dlaczego nie można tak do niej mówić to ona powiedzial tylko, że jeśli będziemy tak się zwracać to wpierdol będziemy dostawać. Przez to wymyślałam jej różne dziwne ksywy. Dzisiaj zwracam się do niej bezosobowo, gdy trzeba zbudować zdanie by zwrócić się na "ty" to nic nie mówię, nie wołam jej też gdy jestem gdzieś dalej, bo nie ma jak.
Przez długi czas miałam po tym traumę i różne problemy. Czasem sobie myślę, dlaczego mam takiej osobie podcierać dupę na starość, która jedyne co potrafiła to mieć ciężkie łapy i wyzywać. Ah, no tak, bo jeśli tego nie zrobię, wyjdę na niewdzięczną wyrodną córkę c:
Jak bardzo Ci współczuję kocha cie cały świat. !!!!
Pamiętaj, że masz zawsze prawo zerwać kontakty z osobami, które urządziły Ci traumę. Nie ma obowiązku lubienia oprawców.
Mam ochotę Cię przytulić, tak zawsze robi mama, sama bądź cudowną mamą, mów dziecku często jak bardzo je kochasz. Spróbuj dowiedzieć się, coś bardzo poraniło Twoją mamę. Sama pewnie nie dostała miłości. Kochaj ją mimo wszystko. Mama to najpiękniejsze słowo na świecie. Tylko kochać szczerą miłością. Pozdrawiam serdecznie.
Lepiej być niewdzięcznym, niż cierpieć przez sztucznie wywołane wyrzuty sumienia
Współczuję...*przytula wirtualnie*
Posłuchajcie. Jeżeli wszyscy będziemy się wyżalać nad tym, jacy nasi rodzice są beznadziejni, to nic nie zdziałamy. Po pierwsze, nikt nie jest idealny, bo tacy po prostu są ludzie. Po drugie, nasi rodzice pracują i żyją dla NAS - dzieci. Kochają nas ponad wszystko i jestem przekonany, że jeżeli byście rozmawiali z rodzicami, spędzali z nimi czas i pomagali im, to wzmocnilibyscie z nimi relacje. Jestem również przekonany, że przynajmniej 70-80% tych komentarzy jest pisana przez tych, którzy właśnie w ogóle nie angażują się w życie rodzinne. Dlatego apeluję, żebyście się wzięli w garść. Powodzenia.
Dokładnie to samo myślę, że większości to są dzieci myślące że mają surowych rodziców bo nie mogą robić tego co im się podoba, a od rodziców oczekują ze będą skakać dookoła nich i tulić przez cały czas, bez żadnego zaangażowania że strony dzieci 🙄
Ja usłyszałam kilka razy, że do niczego się nie nadaję, nic nie potrafię, nawet sprzątać (pomimo, że lubię sprzątać), a później się dziwili, że miałam problem ze skończeniem szkoły średniej (maturę zdałam zajebiście) i że studiów nie skończyłam, a przecież się nie nadaję 😅
mi tata raz powiedział że on niewie po co ja wogóle istnieje skoro jestem bezużyteczna i do niczego się nie nadaje ...
(Boli mnie do dzisiaj)
Łączymy się w bólu 💔
@@marisel7578 💔
@@milka7661 naprawdę współczuje i jest mi przykro że tak do ciebie powiedział. Mam nadzieje że jednak wiesz iż te słowa to bzdury
@@isabell1199 Wiem....
W przyszłości będę o wiele lepszym rodzicem to już postanowione!
@@milka7661 i bardzo dobrze! Cieszę się że jednak są ci ludzie którzy umieją się zachować odpowiednio i rozsądnie 😄
Jak byłam mała to zobaczyłam jakąś bajkę bajkę której ktoś robił głupie miny i tak mu zostało, i bałam się że też tak będę miała i już nigdy nie robiłam głupich min. Teraz moje słowa często zlewają się ze sobą i nie da się mnie zrozumieć :')
Był o tym odcinek w Spongebobie.
"JAK COŚ CHCESZ TO DO MNIE PRZYJDŹ"
Kto to kojarzy?
Ja 😡🤬😠
No bo raczej taka jest kolej rzeczy xD Ten kto ma interes do drugiego powinien przyjść, rodzice mają biec na każde zawołanie xD
Przyznać się, komu rodzice mówili "wypluj gumę bo ci zaklei żołądek"
Ummm bo to prawda. Jak połkniesz gume moze ci sie przykleic. Poza tym guma bardzo dlugo sie trawi
@@Szo3.141 no ale nie zaklei że musisz być w szpitalu 🤦
Kiedy byłam nastolatka pamietam najwspanialszy test mojej "mamusi": Jak zajdziesz w ciążę to ojciec cię za łeb zaciągnie do ginekologa na SKROBANKĘ!!! To była przestroga przed nieplanowana ciąża
:( współczuje
Mnie mama mówiła, że wywali mnie z domu z dzieckiem i wydziedziczy i że ani grosz od niej nie dostanę, jak tylko zajde w ciążę
6:24, moja mama często używała powiedzenia tego typu, "że powie tacie" itp. i w sumie to dzisiaj wolę rozmawiać z mamą niż z tatą, ale nie wiem czy to jedyny powód, bo tata częściej na mnie krzyczał i lał
Na mnie krzyczeli i trochę bili i się dziwią że jestem zły i płacze
Ta jak byłam młodsza to pomalowałam ściane i dostałam klapsa, lub sie raz nie meldowałam chodziłam sobie z koleżanką i jak wróciłam znowu dostałam klapsa ;_;
@@Haniliko ja też ściane raz jak byłem mniejszy i też klapsa xD te gryzmoły chyba dalej tam są ale mało widoczne
@Grogu 264 pewnie
@jaśminka uhhhhh
Czy tylko ja jestem tu z głównej?
Ja też
I ja. 🙋🏼♀️
Ja
Brakowało mi typowego ,, tylko nasrać na sierotku taki syf" no przepraszam ale nastolatki zawsze mają syf- jakby- tymbardziej że mamy lekcje online i całe biórko mamy w książkach itp.
Zawsze mówią tak do mojej siostry
Mi nigdy nie powiedzieli bo zawsze miałam czysto ale miałam tak: NIE SPRZATAJ ZA BRATA BO IE NIE NAUCZY! A później: MASZ POSPRZATAĆ JA: Ale to brat rozwalił... MAMA: SPRZATAJ I NIE PYSKUJ!
@@damiaaaa.n no widzisz, a u mnie rozpuścili bacha i nawet przepraszam nigdy nie słyszałam id niej. 6 lat a nawet literki napisać nie umie tak rozpuścili
@@Femtanyls_biggest_fan masakra
🤡✋
*czytasz komentarze i uświadamiasz sobie wszystko co było kiedyś 😐*
Szczerze przeglądam komentarze i boję się ile ludzi zostało skrzywdzonych fizycznie lub psychicznie przez rodziców