Miałam kiedyś trochę ziemi pod Płockiem. W mojej wsi, ładnie położonej, był kiedyś dwór. Domki letniskowe budowane na działkach w tej wsi były regularnie okradane. Ponieważ złodzieje często posługiwali się siekierami w celu wyważenia drzwi do domków, właściciele po prostu nie zamykali domków na zimę na klucz i zabierali do domu wszystkie rzeczy przedstawiające jakąkolwiek wartość. Z kolei we wsi obok nigdy nie dochodziło do kradzieży, można było zostawić na podwórku każdą rzecz i nic nie ginęło. Rozwiązanie tajemnicy? Moja wieś była "fornalska", jej mieszkańcy kiedyś pracowali "we dworze" i ziemię dostali po II wojnie światowej z reformy rolnej. Ta druga wieś była "panieńska", tzn. jej mieszkańcy od pokoleń posiadali własne gospodarstwa. Mimo upływu wielu, wielu lat mentalność mieszkańców obu wsi nadal wykazywała ogromne różnice.
Bardzo ciekawa rozmowa. Jedna uwaga dotycząca tego czy powody religijne mogły być istotne. Chrześcijaństwo i wyzysk feudalny były przecież nierozłączne. Na Połabiu jest to jeden z głównych powodów oporu. „Niemiecka religia„ oznaczała hierarchiczny porządek w tym nieznane wcześniej daniny i poddaństwo zamiast systemu wiecowego. Nie da się tych spraw oddzielać.
To talk about "panscyzna" is a typical polish manipulation,as this is not a real history.This what matters is the history of Polish slavery,the slavery unknown in other christian countries.The difference is not how much the peasant needs to work as compensation for the ground or tools but the fact,that he and his family were the property of the landowner and slave owner,could be for example sold to another owner..Therefore the position of polish peasants cannot be compared with Europe but only with Russia.There are many publicists in Poland who are tempted of such manipulation as it is welcome by political parties with patriotic profile,but anything against historical truth.
bardzo dziękuję za audycję. Od jakiegoś czasu krąży po Polsce temat pt "zdrada elit", niestety skutecznie jest on tłumiony; moim nieskromnym zdaniem jest opinia, że to kler próbuje na nowo "przyuczyć" Polaków do "nie zadawania pytań". co do tłumienia tematu "zdrada elit" to uważam, że jego przejawem jest brak promocji Pawła Jasienicy, Jerzego Łojka, Józefa Mackiewicza a zajmowanie się opiniami pani Kai Głodek bez ły w środku czy dyskusja o rozpylonym helu nad byłym lotniskiem który to gaz pomieszał polskim pilotom bezpiecznnie wylądować bo przecież wiadomo że polski pilot to i na drzwiach od stodoły umie latać. Książka o traktowaniu narodu polskiego przez sarmatochamstwo jak niewolników jest o zdradzie elit właśnie.
Tutaj też nie wybrzmi ten wątek, bo termin "zdradzieckie elity " nie jest powiązany tylko z politykami lecz także z " ynteligencja",której panowie są przedstawicielami😂 To szeroko pojęci intelektualiści byli najczęściej kolaborantami w każdych czasach.W temacie propinacji już na początku audycji występuje manipulacja, gdyż wiadomo, kto był arendarzem, czyli najemcą u szlachcica a o tym ani słowa." Niedobra jest o tym mówicz" .Z powodzeniem w tych czasach pogardę dla "mniej wykształconych z mniejszych miast" uskutecznia GW i tzw totalna opozycja. Instytut im. Magdaleny Abakanowicz, ha ha
Oglądam kolejny wywiad pana Szczepańskiego. Jest okropny, przerywa rozmówcom, wtrącając swoje trzy grosze bez sensu, nie dając dopowiedzieć do końca rozpoczętej myśli zaproszonej osobie
Mam swoje zdanie na temat chłopów a raczej ludzi chłopskiego pochodzenia, pielęgnujących w sobie "kulturę chłopską". Moim zdaniem wytworzyła się druga, alternatywna "polskość", adresowana do chłopów i stała ona w opozycji do polskości Norwidów, Słowackich, Mickiewiczów i generalnie polskiej inteligencji połowy XIX wieku. Dlatego mamy tak silnie spolaryzowane społeczeństwo, bo oba narody polskie są straszliwie zantagonizowane. Nie wybieram polskości chłopskiej, bo zawsze była szalenie konfliktowa, wykluczająca, ksenofobiczna, zaściankowa i uwsteczniająca. Ta polskość nie dała nam zbyt wielu wybitnych jednostek reprezentujących rozmaite dziedziny. Zresztą niemal każdy wybitny Polak, niezależnie od pochodzenia, prędzej czy później "etosy" polskości chłopskiej odrzucał. Chłopi od Polaków zaznali wiele krzywdy, ale gdy postanowili dołączyć do tzw. narodu polskiego, to powinni odrzucić zemstę i uprzedzenia na rzecz budowania nowoczesności w imię wspólnego dobra. Tymczasem parali się destrukcją i negacją.
Proszę Pana, no nie bardzo mogę się zgodzić. Destrukcją bardzo skutecznie "parała się" szlachta. To ona doprowadziła do upadku państwa, do zacofania i ciemnoty. Także własnej. Proszę zwrócić uwagę, że to obce mocarstwa doprowadziły do uwolnienia chłopów, łącznie z Francją. Szlachta ulegała wszelkim głupim teoriom na temat swojej wyjątkowości i na temat nieudolności chłopów do samodzielnego życia. Ten wyzysk był obrzydliwy. I tylko dziwić się należy, że tak mało było rabacji i odwetu...
@@piotrszczepanski6694 Błędy i wady szlachty są powszechnie znane. To szlachta polska i litewska doprowadziły do upadku dualistycznego państwa. Ale ja mówię o okresie znacznie późniejszym, gdy kształtowała się współczesna świadomość narodowa. Chłopi bardzo późno zaczęli w tym procesie partycypować, właściwie dopiero pod koniec XIX wieku i pod wpływem nacjonalistycznych haseł rodzącej się endecji. Dołączyli do "narodu polskiego" wraz z całym bagażem uprzedzeń i zaszłości, które nam ciążą do dziś.
@@piotrszczepanski6694 Wyraźnie napisałem, że szlachta odpowiada za upadek państwa polsko-litewskiego i wyraźnie napisałem, że szlachta ciemiężyła chłopów przez wieki. Mówię jednak o znacznie późniejszym okresie, gdy chłopi postanowili partycypować w tworzeniu nowoczesnego narodu Polaków. Zamiast włączyć się w ten proces konstruktywnie, to chłopi ZAWSZE folgowali swoim uprzedzeniem, resentymentom, fobiom, stereotypom. To z ludzi wywodzących się z kultury chłopskiej najłatwiej wydobyć najgorsze ludzkie cechy., najłatwiej odwołać się do najniższych ludzkich instynktów. Nietolerancja, antysemityzm, rasizm, ksenofobia, homofobia etc. nie są dziedzictwem polskiej inteligencji, która w większości jednak wywiodła się ze szlachty i mieszczaństwa. Inteligencja nasza nie była nieskazitelna, ale ewoluowała w dobrą dla Polski stronę. Ludzie pielęgnujący w sobie "chłopskie" tradycje byli i są hamulcowymi rozwoju Polski.
@@PiotrJaser Proszę Pana, i tak i nie. Stronnictwa chłopskie (Witos) miały całkiem ciekawe pomysły na Polskę. Wielu żołnierzy Maczka to byli chłopi, którzy nie wrócili po wrześniu do swoich gospodarstw, ale zdecydowali się na wyjście do Rumunii czy Węgier i dalej dołączali do armii polskiej we Francji. Jednak to chłopi stanowili trzon wojsk broniących Polski w wojnie 1920 roku. Co do innych działań, oczywiście można twierdzić, że chłopi są roszczeniowi (nawet dzisiaj) i uważają, że im się wszystko należy. Ale rolnicy francuscy czy nawet farmerzy amerykańscy też są roszczeniowi. A dzisiaj trudno nazwać stronnictwami chłopskim partie, które, moim zdaniem, działają na szkodę Polski.
@@piotrszczepanski6694 Mówiąc o "chłopach" nie mam na myśli profesji, lecz kulturę. Znaczna większość ludzi pochodzenia chłopskiego nie zajmuje się dziś rolnictwem. Pozostała jednak chłopska mentalność, która jest, moim zdaniem, głównym społecznym problemem naszego kraju, który ogranicza nam możliwości rozwojowe. "Chłopskość" jest anachroniczna, tak jak imperializm Putina. Jest też dla Polski niezmiennie niebezpieczna. Co do chłopów w czasie wojny z bolszewikami, to pragnę przypomnieć, że na apel o pomoc w budowaniu umocnień wokół Warszawy masowo stawili się warszawscy i prascy Żydzi, zaś chłopi z okolicznych miejscowości Warszawie z pomocą przyjść nie chcieli. Długo "sprawa polska" nie była sprawą chłopską. Do dziś żyją jakby obok wyzwań stojących przed Polską albo wręcz na przekór. Również ich niechęć do elit, jakiekolwiek by nie były, utrwalona jest od pokoleń. Ludzie tkwiący w kulturze chłopskiej zadziwiająco często sprawiają wrażenie ludzi zrusyfikowanych. Co jakiś temat światopoglądowy, to może się okazać, że polski chłop i putinowski Rosjanin mają poglądy toćka w tockę zbieżne - na temat ustroju, demokracji pluralistycznej, praw, swobód, wolności obywatelskich, tolerancji, ochrony praw mniejszości etc. To jest jakby ten sam albo podobny kod kulturowy i mentalność. Nie powie mi Pan, że działa to z korzyścią dla interesów Polski.
Miałam kiedyś trochę ziemi pod Płockiem. W mojej wsi, ładnie położonej, był kiedyś dwór. Domki letniskowe budowane na działkach w tej wsi były regularnie okradane. Ponieważ złodzieje często posługiwali się siekierami w celu wyważenia drzwi do domków, właściciele po prostu nie zamykali domków na zimę na klucz i zabierali do domu wszystkie rzeczy przedstawiające jakąkolwiek wartość. Z kolei we wsi obok nigdy nie dochodziło do kradzieży, można było zostawić na podwórku każdą rzecz i nic nie ginęło. Rozwiązanie tajemnicy? Moja wieś była "fornalska", jej mieszkańcy kiedyś pracowali "we dworze" i ziemię dostali po II wojnie światowej z reformy rolnej. Ta druga wieś była "panieńska", tzn. jej mieszkańcy od pokoleń posiadali własne gospodarstwa. Mimo upływu wielu, wielu lat mentalność mieszkańców obu wsi nadal wykazywała ogromne różnice.
Bardzo ciekawa rozmowa. Jedna uwaga dotycząca tego czy powody religijne mogły być istotne. Chrześcijaństwo i wyzysk feudalny były przecież nierozłączne. Na Połabiu jest to jeden z głównych powodów oporu. „Niemiecka religia„ oznaczała hierarchiczny porządek w tym nieznane wcześniej daniny i poddaństwo zamiast systemu wiecowego. Nie da się tych spraw oddzielać.
Niewolnictwo było powszechne na całym świecie i przyklejanie go do chrześcijaństwa to nieporozumienie. Kultura japońska jest takim przykładem
Bardzo, bardzo dziekuje.
Bardzo dziękuje
To talk about "panscyzna" is a typical polish manipulation,as this is not a real history.This what matters is the history of Polish slavery,the slavery unknown in other christian countries.The difference is not how much the peasant needs to work as compensation for the ground or tools but the fact,that he and his family were the property of the landowner and slave owner,could be for example sold to another owner..Therefore the position of polish peasants cannot be compared with Europe but only with Russia.There are many publicists in Poland who are tempted of such manipulation as it is welcome by political parties with patriotic profile,but anything against historical truth.
bardzo dziękuję za audycję. Od jakiegoś czasu krąży po Polsce temat pt "zdrada elit", niestety skutecznie jest on tłumiony; moim nieskromnym zdaniem jest opinia, że to kler próbuje na nowo "przyuczyć" Polaków do "nie zadawania pytań".
co do tłumienia tematu "zdrada elit" to uważam, że jego przejawem jest brak promocji Pawła Jasienicy, Jerzego Łojka, Józefa Mackiewicza a zajmowanie się opiniami pani Kai Głodek bez ły w środku czy dyskusja o rozpylonym helu nad byłym lotniskiem który to gaz pomieszał polskim pilotom bezpiecznnie wylądować bo przecież wiadomo że polski pilot to i na drzwiach od stodoły umie latać. Książka o traktowaniu narodu polskiego przez sarmatochamstwo jak niewolników jest o zdradzie elit właśnie.
Tutaj też nie wybrzmi ten wątek, bo termin "zdradzieckie elity " nie jest powiązany tylko z politykami lecz także z " ynteligencja",której panowie są przedstawicielami😂
To szeroko pojęci intelektualiści byli najczęściej kolaborantami w każdych czasach.W temacie propinacji już na początku audycji występuje manipulacja, gdyż wiadomo, kto był arendarzem, czyli najemcą u szlachcica a o tym ani słowa." Niedobra jest o tym mówicz" .Z powodzeniem w tych czasach pogardę dla "mniej wykształconych z mniejszych miast" uskutecznia GW i tzw totalna opozycja. Instytut im. Magdaleny Abakanowicz, ha ha
Oglądam kolejny wywiad pana Szczepańskiego. Jest okropny, przerywa rozmówcom, wtrącając swoje trzy grosze bez sensu, nie dając dopowiedzieć do końca rozpoczętej myśli zaproszonej osobie
Mam swoje zdanie na temat chłopów a raczej ludzi chłopskiego pochodzenia, pielęgnujących w sobie "kulturę chłopską". Moim zdaniem wytworzyła się druga, alternatywna "polskość", adresowana do chłopów i stała ona w opozycji do polskości Norwidów, Słowackich, Mickiewiczów i generalnie polskiej inteligencji połowy XIX wieku. Dlatego mamy tak silnie spolaryzowane społeczeństwo, bo oba narody polskie są straszliwie zantagonizowane. Nie wybieram polskości chłopskiej, bo zawsze była szalenie konfliktowa, wykluczająca, ksenofobiczna, zaściankowa i uwsteczniająca. Ta polskość nie dała nam zbyt wielu wybitnych jednostek reprezentujących rozmaite dziedziny. Zresztą niemal każdy wybitny Polak, niezależnie od pochodzenia, prędzej czy później "etosy" polskości chłopskiej odrzucał.
Chłopi od Polaków zaznali wiele krzywdy, ale gdy postanowili dołączyć do tzw. narodu polskiego, to powinni odrzucić zemstę i uprzedzenia na rzecz budowania nowoczesności w imię wspólnego dobra. Tymczasem parali się destrukcją i negacją.
Proszę Pana, no nie bardzo mogę się zgodzić. Destrukcją bardzo skutecznie "parała się" szlachta. To ona doprowadziła do upadku państwa, do zacofania i ciemnoty. Także własnej. Proszę zwrócić uwagę, że to obce mocarstwa doprowadziły do uwolnienia chłopów, łącznie z Francją. Szlachta ulegała wszelkim głupim teoriom na temat swojej wyjątkowości i na temat nieudolności chłopów do samodzielnego życia. Ten wyzysk był obrzydliwy. I tylko dziwić się należy, że tak mało było rabacji i odwetu...
@@piotrszczepanski6694 Błędy i wady szlachty są powszechnie znane. To szlachta polska i litewska doprowadziły do upadku dualistycznego państwa. Ale ja mówię o okresie znacznie późniejszym, gdy kształtowała się współczesna świadomość narodowa. Chłopi bardzo późno zaczęli w tym procesie partycypować, właściwie dopiero pod koniec XIX wieku i pod wpływem nacjonalistycznych haseł rodzącej się endecji. Dołączyli do "narodu polskiego" wraz z całym bagażem uprzedzeń i zaszłości, które nam ciążą do dziś.
@@piotrszczepanski6694 Wyraźnie napisałem, że szlachta odpowiada za upadek państwa polsko-litewskiego i wyraźnie napisałem, że szlachta ciemiężyła chłopów przez wieki. Mówię jednak o znacznie późniejszym okresie, gdy chłopi postanowili partycypować w tworzeniu nowoczesnego narodu Polaków. Zamiast włączyć się w ten proces konstruktywnie, to chłopi ZAWSZE folgowali swoim uprzedzeniem, resentymentom, fobiom, stereotypom. To z ludzi wywodzących się z kultury chłopskiej najłatwiej wydobyć najgorsze ludzkie cechy., najłatwiej odwołać się do najniższych ludzkich instynktów. Nietolerancja, antysemityzm, rasizm, ksenofobia, homofobia etc. nie są dziedzictwem polskiej inteligencji, która w większości jednak wywiodła się ze szlachty i mieszczaństwa. Inteligencja nasza nie była nieskazitelna, ale ewoluowała w dobrą dla Polski stronę. Ludzie pielęgnujący w sobie "chłopskie" tradycje byli i są hamulcowymi rozwoju Polski.
@@PiotrJaser Proszę Pana, i tak i nie. Stronnictwa chłopskie (Witos) miały całkiem ciekawe pomysły na Polskę. Wielu żołnierzy Maczka to byli chłopi, którzy nie wrócili po wrześniu do swoich gospodarstw, ale zdecydowali się na wyjście do Rumunii czy Węgier i dalej dołączali do armii polskiej we Francji. Jednak to chłopi stanowili trzon wojsk broniących Polski w wojnie 1920 roku. Co do innych działań, oczywiście można twierdzić, że chłopi są roszczeniowi (nawet dzisiaj) i uważają, że im się wszystko należy. Ale rolnicy francuscy czy nawet farmerzy amerykańscy też są roszczeniowi. A dzisiaj trudno nazwać stronnictwami chłopskim partie, które, moim zdaniem, działają na szkodę Polski.
@@piotrszczepanski6694 Mówiąc o "chłopach" nie mam na myśli profesji, lecz kulturę. Znaczna większość ludzi pochodzenia chłopskiego nie zajmuje się dziś rolnictwem. Pozostała jednak chłopska mentalność, która jest, moim zdaniem, głównym społecznym problemem naszego kraju, który ogranicza nam możliwości rozwojowe. "Chłopskość" jest anachroniczna, tak jak imperializm Putina. Jest też dla Polski niezmiennie niebezpieczna. Co do chłopów w czasie wojny z bolszewikami, to pragnę przypomnieć, że na apel o pomoc w budowaniu umocnień wokół Warszawy masowo stawili się warszawscy i prascy Żydzi, zaś chłopi z okolicznych miejscowości Warszawie z pomocą przyjść nie chcieli. Długo "sprawa polska" nie była sprawą chłopską. Do dziś żyją jakby obok wyzwań stojących przed Polską albo wręcz na przekór. Również ich niechęć do elit, jakiekolwiek by nie były, utrwalona jest od pokoleń.
Ludzie tkwiący w kulturze chłopskiej zadziwiająco często sprawiają wrażenie ludzi zrusyfikowanych. Co jakiś temat światopoglądowy, to może się okazać, że polski chłop i putinowski Rosjanin mają poglądy toćka w tockę zbieżne - na temat ustroju, demokracji pluralistycznej, praw, swobód, wolności obywatelskich, tolerancji, ochrony praw mniejszości etc. To jest jakby ten sam albo podobny kod kulturowy i mentalność. Nie powie mi Pan, że działa to z korzyścią dla interesów Polski.