Takie RN bardzo mi sie podoba. Temat ciekawy i raczej nieczęsto spotykany, dr Joanna opowiada dowcipnie i lekko ale z ogromną wiedzą, a ciekawe pytania p.Karoliny sprawnie spinają całość tematu. Dobrze się tego słucha i można naprawdę docenić kunszt dziennikarski p.Karoliny.
Wiedza o tym "jak to drzewiej bywało w temacie podróżowania " jest ciekawa i z wnioskiem, że nasze podejście do zwiedzania niewiele się zmieniło też trzeba się zgodzić. Obejrzenie tego jak żyją i funkcjonują ludzie poza naszym krajem umożliwia nabranie dystansu do funkcjonujących u nas różnego rodzaju mitów. Szczególnie wartościowe jest zwiedzanie innych obszarów kulturowych ( Chiny, Japonia , Meksyk, Filipiny, Kenia i innych w sumie 36 turystycznie ) ale również Polskę ( różne regiony ). Ten podcast, jak zdecydowana większość, był dla mnie również interesujący. Co nie oznacza że pozostałe były nieciekawe ale że były trochę odleglejsze tematycznie od moich zainteresowań.
Doskonale opowiedziane, aczkolwiek brak mi jednego aspektu.. biedota,ludzie ze wsi, ktorzy ciagle pracowali na swoich panow raczej nie smala marzyc o jakiejkolwiek dalekiej piemgrzymce, szczegolnie nasza wies musiala robic n'a utrzymanie pana. Dziekuje.
Lądy i morza przemierzam Z podniesionym czołem Polski mam paszport na sercu Skąd go mam, skąd go wziąłem A wziąłem go z trudu i znoju Codziennej pracy Z węgla i stali A węgiel to koks, to antracyt.
@@fiuttelloMoże być w innej formie i już nadchodzi , plastikowa . Nieprawdą jest , że nie ma znaczenia , nawet w firmie papierowej !? Rodziny się tam , gdzie się rodzimy, mamy takich, a nie innych rodziców, kończymy szkoły w języku ojczystym, wychowani jesteśmy w danej kulturze, która tworzona była przez setki lat w tym samym miejscu, wyznajemy ( na ogół) tę samą religię...Jakie miałyby być powody , aby to wszystko , co nas ukształtowało , wyprzeć!? (Nie udało się z Polaków stworzyć " człowieka radzieckiego" i niech tak zostanie!!!)
Zastanawiam się po co ten potworek językowy : "gościni", wydawać by się mogło, szczególnie dla człowieka ,który słucha chętnie Radia Naukowego! ? Wprowadziliśmy do pięknego języka polskiego tyle niepotrzebnych anglicyzmów, a teraz obrzydzamy język dalej! Apeluje wszędzie gdzie mogę, aby się zastanowić, jaki ma to cel? Nie przemawia do mnie, że to ukłon w stronę kobiet!(?) Sama nią jestem i nigdy nie czułam się źle ,kiedy nazywano mnie gościem! "Gościówa" (w innym znaczeniu), która powstała wcześniej niż "gościni", nie przyjęła się ,ale ma od początku znaczenie żartobliwe, w odróżnieniu do ideologicznego, a jednak forsowanego, mimo wyraźnej brzydoty i sztuczności? Pozdrawiam!
@@frofrofrofro900a teraz angielski zabral to, co bylo polskie. I zacytuje moja wnuczke “ dziadek dlaczego w Polsce chca blokowac piatek? “. Bo wymowa polska jest inna i rodowity Amerykanin nie slyszy czarny , tylko zablokuj. Black and block , dwa różne wyrazy , roznie wymawiane.
Świetny odcinek, poproszę więcej odcinków związanych z historią :) czy można się spodziewać tematu samego imperium rzymskiego, jego upadku i wielkiej wędrówki ludów.
Obstawiam, że w rozwoju podróżowania równie duży wpływ jak budowa kolei miał dostęp do szaletów. Szczególnie dla kobiet, które nie tylko ze względów kulturowych ale i fizjologicznych były zmuszone częściej przebywać w domu.
@@renatabocian6491 Dziękuję za pozwolenie wyłączenia. Rozumiem, że stwierdzenie faktu, iż ktoś ma wadę wymowy jest teraz już nielegalne wg Pani? Czy o co chodzi?
Kiedyś witanie się na szlaku miało sens bo wiązało się z rozmową. Teraz przy masowej turystyce mija się to z celem, co nie znaczy że nie można się uśmiechać do mijanych osób
Słowo turysta pochodzi od angielskiego "tourist", a to od "tour". Główne znaczenie słowa "tour", jakie podają słowniki: "a journey for pleasure in which several different places are visited.", a "tourist" - "a person who travels for pleasure", więc wygląda na to, że turysta jest tym samym czym podróżnik, tyle, że przyswojonym z angielskiego. Dawniej podróżnicy podróżowali dla innych niż przyjemności celów - np. poszukiwania nowych szlaków, w celach handlowych, tworzenia map, pisania wspomnień z podróży itp.
@@Jot_Pe myślę że użytkownikowi 00furia00 nie chodziło o ścisłą definicję lecz o własne spojrzenie :) jednak bardzo ciekawy komentarz z którego dowiedziałem się czegoś nowego :) Sam często kręcę się po każdej części naszego kraju (póki co nie ciągnie mnie do innych) i z racji że nie zwiedzam zabytków, miast a raczej tereny górskie, leśne bardziej utożsamiam się z pojęciem podróżnika. Wyznaję zasadę "najważniejszy nie jest cel a droga" Pozdrawiam :)
Jako obywatel obecnego Imperium (tak mówię na UE), bardzo sobie je chwalę jako miejsce do uprawiania turystyki. W większości jest bezpiecznie i można podróżować całą dobę. Kwestie płatności, ubezpieczeń i wszelakich dokumentów są proste do ogarnięcia. Jedyną rzeczą, która jest ciut upierdliwa (CIUT) to, że każda prowincja Imperium ma inaczej rozwiązane płatności za drogi. Jedni winiety, drudzy bramki, trzeci aplikacje mobilne. Robiąc pętlę Polska-Czechy-Austria-Włochy-Słowenia-Węgry-Słowacja można się o tym przekonać ;) W każdym razie dzisiaj mamy komfort :)
Super odcinek. Naprawdę doskonała robota. Oby więcej takich. Jedyne co trochę razi, to używanie zwrotu : "absolutnie tak" lub "absolutnie" w znaczeniu "oczywiście".
Nie pamiętam gdzie przeczytałam o tym, że od głębokiego średniowiecza do XIX wieku istniały stałe ścieżki pątnicze do Jerozolimy. Ale co ciekawe podróżował nimi biedni chłopi bo w tradycji religijnej podróż do ziemi i świętej zmazywała grzechy. Nikt się nimi nie opiekował, szli pełni wiary w opiekę boską i przeważnie nie wracali szczęśliwie. Jednak ich świat jakby był większy... Bardzo mnie to zaskoczyło, buziaki
Ktoś kto wyjeżdża do hotelu w Egipcie lub Tajlandii i spędza tam czas leżąc na plaży to wczasowicz. Turysta to ktoś co najmniej ciekawy świata, podejmujący wysiłek aby zwiedzać, poznawać nowe miejsca. Podróżnik to zaawansowany turysta, odbywający dłuższe wyjazdy/wyprawy.
a gdzie ta granica między podróżnikiem a turystą ? 🤪Jeśli i wyrwałam samopas na dwa tygodnie do obcego kręgu kulturowego i zorganizowałam sobie trasę na miejscu, nocowałam w hotelach i hostelach maksymalnie dwie noce w jednym miejscu , byłam w miejscach turystycznych, ale i w chodziłam bocznymi drogami poznając lokalną ludność i ich obyczaje i trafiając nawet na uroczystości i posiłki do prywatnych domów- jeszcze turysta czy już prawie podróżnik?
Chyba nie oglądałeś materiału. Każdy kto zatrzymał się w hotelu na co najmniej 24 godziny to turysta. Jednak czytanie czy oglądanie ze zrozumieniem to wciąż temat nad którym musimy pracować.
@@dorotabarbowska2184 Jeśli chodziłaś bocznymi drogami nie opisanymi w przewodnikach turystycznych, to zaliczyłbym Cię do podróżników (zwłaszcza jeśli jadałaś w prywatnych domach nie nastawionych na obsługę turystów) 😉
@@pawmal1988 Zgadzam się, czytanie ze zrozumieniem (w tym przypadku, że podałem własną definicję turysty/podróżnika) to sprawa, nad którą powinieneś popracować.
@@Jot_Pe Dzięki :-), ależ mnie po połaskotało 😆 To były wakacje, z których dopiero co wróciłam i nadal ochłonć nie mogę. Pojechałam z duszą na ramieniu, pierwszy raz w życiu na taki żywioł, z tysiącem przestróg od bliskich wyrażających poważne obawy czy wrócę w jednym kawałku i ..no i okazało się , że spontaniczny charakter wyjazdu był w tym najlepszy! Aby trafić do prywatnych domów wystarczyło odbić odrobinkę, kilka - kilkanaście minut spaceru od traktu turystycznego, odezwać się do ludzi (translatory we wszystkich językach - super sprawa), okazać szacunek dla lokalnej kultury i nieco zainteresowania mieszkańcami. A potem warto było modyfikować trasę i plan dnia uwzględniając ich propozycje.
Mnie się podoba rozróżnienie turysty od podróżnika ponieważ bywałam turystką a teraz częściej podróżuję samodzielnie. Wynajmuję przewodnika i zwiedzam nie tylko oficjalne zabytki lecz przeważnie prywatne domostwa nawet takmi kraju jak Pakistan .
Nawet największe kanały podróżnice na YT korzystają czasem z hoteli, tak apropo pierwszego pytania :D ale z drugiej strony nie nazwałabym ich, w tym co pokazują, turystami. Ta granica jest bardzo płynna i trzeba też pamiętac, by nie wartościować tych 2 pojęć. Co złego jest w zwykłym byciu turystą, jesli chcemy te 7 dni po prostu odpocząć?
W byciu turystą, który będzie szczęśliwy, spędzając cały dzień na plaży, złe jest tylko to, że takie zdjęcia nie wyglądają odpowiednio w mediach społecznościowych (chyba że hotel jest wyjątkowo luksusowy, a podróż wystarczająco daleka). Niestety, żyjemy w czasach, gdy każdy MUSI każdemu imponować. Jako społeczeństwo swoje poczucie wartości opieramy na like’ach i aby je zdobyć, musimy być coraz bardziej ekstremalni, coraz mniej przygotowani do „wypraw”
Wielu youTuberow wloczy sie tylko w celach zarobkowych. Opowiadaja o rozmowach z autochtonami , a nigdy tego nie pokazuja , do hoteli nie chodza z oszczednosci. Kto powiedzial , ze podroznikowi nie wolno spac w hotelu? Ogladalem kilka odcinkow z Azji Srodkowej , jedyna „atrakcja” dla niego to bazary i chodzenie poboczami drog. Ani zabytkow , ani przyrody , ani wedrowek gorskich. Czy to podroznik? Raczej wloczega.
Inspirujące i praktyczne informacje nawet dla laików bez doświadczenia wodnego w kolejnym juz odcinku na temat mieszkania na wodzie. W 2015 roku zamienili dom na lądzie na stałe życie na pokładzie swojego pływającego domu - 'Jak pracujemy na jachcie?' - (RUclips z dnia 22-10-2023) ===
Ja pamietam jak jako dzieci rok Ok. 1986 pisaliśmy do dziadka do Niemiec list z prośba , żeby nam znowu posłał te słodkie zielone ziemniaki - mieliśmy na myśli kiwi , a nikt nie wiedział wtedy w pl co to było .
@@Jot_Pe zgadza się należeliśmy w tamtych czasach do Ok . 10% społeczeństwa , które miało kogoś zagranica i dostawało z 4 razy w roku paczki. (1/4 musiałeś zostawić urzędnikowi jak odbierałeś) ale dzięki temu wiedziałeś jak smakuje kakao 😊
@@izabelawolak3413 Akurat kakao w PRL było dostępne przez większość czasu (pomijam jego zwykle marną jakość), banany czasem też dawało się kupić, pamiętam nawet sezamki, których wtedy nie lubiłem i chałwę w puszkach (to za "średniego Gierka" kiedy Zachód jeszcze dawał pożyczki). O dzieleniu się paczkami z urzędnikami nie słyszałem - to było na zasadzie "napiwku", aby następnym razem paczka nie "zaginęła"?
@@Jot_Pesezamki! jak je uwielbiałam jako małe dziecko! ku mojej rozpaczy zniknęły na wiele lat! Szczęśliwie powróciły i mogę je chrupać kiedy tylko mam ochotę :)
W nowszych czasach przelomowe dla popularnej turystyki byly podróze zorganizowane przez Cooka - co wszystko bylo przygotowane - który pociag, na miejscu hotel albo namioty, zalatwieni przewodnicy, itd... I glówn chyba do Egiptu...
Ja Karolino chciałem się poskarżyć. Chcialem zagłosować na RN ale nie dostalem maila. Probowalem kilka razy. Niby zaakceptowało zgloszenie ale maila nie dostalem. Napewno nie jest to wina mojej skrzynki. Mimo wszystko wspieram RN DUCHOWO. 🤗
Na samym początku audycji starały się Panie zdefiniować turystę, wyszło na to że nie jest nim osoba wyjeżdżająca zarobkowo. A co jeśli spędziłem kilka miesięcy we francuskiej Bretani wyjeżdżając tam do pracy, pracowałem po pięć, czasami sześć dni w tygodniu, ale gdy nastawał weekend jeździłem samochodem służbowym po 100 - 200 km wokół Lorient zwiedzając zabytki i miejsca. W tym czasie nie korzystałem z hoteli, a i jedzenie jak to drzewiej bywało, przygotowywałem często w miejscu gdzie mieszkałem. To samo dotyczyło innych moich wyjazdów do pracy, czy to w Norwegii (uwielbiam góry), w Niemczech, na Węgrzech czy w Singapurze. W takim razie czy byłem turystą, a może podróżnikiem, gdyż całą aktywność pozapracowniczą organizowałem we własnym zakresie.
Apropos czasu podróży, była kiedyś taka anegdotka. Babciu, a ile się za twoich czasów jechało do Paryża? Jakiś tydzień wnusiu. A teraz samolotem się leci godzinę! To cudownie wnusiu, ile razy byłaś już w Paryżu? Ani raz babciu. A ty? Siedem, wnusiu.
Jak to nie wiadomo w średniowieczu o turystyce niereligijnej? A te wszystkie wyjazdy na polowania czy do jakichś dworków? Czym to się różni od tego że dziś jedziemy na działkę na grilla, do domku letniskowego czy z mniejszego miasta do większego na clubbing? Turystyka rozrywkowa w obu przypadkach.
@@agatagawron6256 Aha, czyli jak pojadę 80km od domu do kumpla przenocować w Warsztacie czy namiocie obok, dostanę klucze i dostęp do łazienki, a zamówię pizzę TAM lub kupię lody czy kawę z ciastem w lokalnej kawiarni, a wracając odwiedzę Muzeum czy Salę Tradycji czegoś innego, przy okazji trasę powrotną zaplanuję przez inny powiat i CELOWO tam zjem rybkę w smażalni albo zobaczę most z XIX wieku za darmo albo młyn z tego samego okresu za 2/5/30 złotych to co to jest, jeśli nie turystyka? 🤦🏻♂️
@@Michal_Zuber przeczytaj ze ZROZUMIENIEM, co napisałam w pierwszym zdaniu. Tworzenie własnych definicji rozumianych tylko przez nas samych jest bez sensu z punktu widzenia komunikacji z inną osobą
super temat i bardzo fajny odcinek ;) przydałby się może też filmik z jakimś psychologiem na temat ostatnich wydarzeń na YT, chodzi mi o tych feministów i tęczowych lewaków udających "świętych" i moralizujących innych a po za kamerom napieprzający, wykorzystujący seksualnie i znęcający się na kobietach w różnym wieku, a zwłaszcza najmłodszymi...
Koniecznie porownac ich do czczących warosci rodzinne jurnych członków prawicy po rozwodach, romanse w sw. Ordo Iuris, dziennikarz tvp z wyrokiem za przesladowanie bylej kochanki gdy sam mial zone. No ogolnie podkreslenie, ze jak widzimy, poglady seksualne nie maja wplywu na zachowania seksualne :D
@@agnieszka9592 o jejku, mamy perwszego tęczowego fajnopolaka z warszafki który swoich pedofilów porównuje do ludzi pełnoletnich, sorry moj drogi lewaku ale ruchanie dziewczynek to co innego niż pieprzenie się ludzi pełnoletnich, no chyba że u was w domu jest inaczej hahaha
@@piotr8090 aha, czyli nie badajmy tych ludzi pod względem psychologi, ogólnie o nich nie mówmy, widzę że cenzura w tęczowym środowisku to norma, a Wy się dziwcie że ludzie się wami brzydzą 😅
Co do Chin to oczywiscie odsyłam do Ośrodka Studiów Wschodnich, niemniej z tego, co udało mi się dowiedzieć (swoją drogą na jednym z wykładów ODE) to kwestia tego, że kultura chińska nie bez powodu określa Chiny jako państwo środka - w związku z czym uważają sami o sobie, że wszystkie zdobycze cywilizacyjne itd są u nich, wiec turystyka zagraniczna zwyczajnie nie ma sensu, bo nigdie nie zobaczą nic, czego nie ma u nich. Zmieniło się to dopiero w XX wieku, ale też nie do końca na europejska modłe, bo była doktryna o tym, aby uczyć się od Zachodu technologii, ale nie kultury, więc jeśli już podróżować do innych krajów to jako szpiegostwo przemysłowe raczej, a nie turystyka. Co do Indii to nie mam pojęcia...
Z całym szacunkiem, jednak jestem zdziwiony jak ta rozmowa przebiegła - przecież jest tyle ciekawych wątków do poruszenia, niż spłycanie tematu "hihi, no amerykanie rdzenni to woleliby żebyśmy ich nie odkryli" (swoją drogą myślę że minimum tonu powagi, z szacunku do ludzi wybitych przez naszą rasę białą im się należy)
Ja bym powiedział że turysta jest wtedy kiedy jedzie na gotowe, ma wszystko zaplanowane i zorganizowane przez kogoś innego. Podroznik organizuje sam, nie ma ścisłego planu. Zwiedza to na co trafi. Eksploruje, pyta miejscowych.
Nie klei mi się ten obraz ze sredniowiecze to be a potem nagle przeskok do 16w. A Marco Polo ? Franciszkanie docierali do Palestyny do Indii potem są relacje z tych podróży. Jakies totalne uproszczenia. Ze do 10 wieku nic ok ale nie 12 czy 13 wiek kochani.
Ludzie wymyślają słowa i nadają im znaczenie - jak widać te definicje czasami są różne i nieścisłe, dlatego lepiej w rozmowie ustalić definicje pojęć podstawowych by nie było nieporozumień. Dla mnie "prawdziwym turystą" jest człowiek chodzący po Górach Stołowych, a leżący na plaży w Grecji może być "prawdziwym turystą", ale jeśli tylko leży to dla mnie jest "komercyjnym turystą" albo "wczasowiczem".😆
@@dorotabarbowska2184Czyli z człowieka łączącego po górach stołowych nie ma żadnego pożytku. Nic nie dodaje do PKB tylko obciąża infrastrukturę i niszczy przyrodę. Pasozyt
Oczywiście, że jest. Nawet pojechać 20 kilometrów gdzieś indziej na spacer po starówce czy parku to już jest turystyka, choć trudno to pomierzyć, bo na kilka godzin nie potrzebujesz hotelu. Czasem nawet gospodarczo w ogóle tego nie widać, bo jak kupisz dwa kebaby czy papierosy w Żabce to jest to za mało by było widać jakiś trend czy sezonowość.
@@Michal_Zuber pytanie zapewne wynikło z tej definicji turysty, ze to koś przebywający poza granicami kraju , co najmniej 24 godziny i do tego w hotelu. Taką definicję ktoś wymyślił w konkretnym celu, a w międyczasie inni powymyślali inne definicje i się porobiło. Najważniejsze, to żeby zdefiniować między sobą o czym mówimy 😁
@@pawmal1988 zara ,zara, ten pasoźyt w jakimś schronisku przenocuje, coś tam pod drodze wtrząchnie, bilecik na Błędne Skały kupi (a jakże, czasy, gdy się po nich skakało bez biletu minęły bezpowrotnie), łuk drewniany dzieciakowi na straganie przy wyjściu ze szlaku dorzuci i już do PKB dodał.😄
No, moi mili, ja bym chętnie usłyszała, czy nasz kraj interesował też jakich turystów, czy też był to tylko nic nie znaczący strzępek lądu na mapie. 😅😅
Boxdel ni zrobił krzywdy małolatom żadnym dajcie mu spokój, to wina Gały, Wardęgi i Stuu, że jest zło na świecie, Gargamela i Gonciarza i paru innych też ale bombel jest czysty.
Jestem w polowie ale kezeli jeszcze raz babka opowiadajsc powie na koncu "tak ??" To rezygnuje. Nie moge sie doczeksc az w koncu jakis prpwadzacy powoe "no nie wiem , mnie pani pyta? To pani ma byc ekspertem"
o rany, dlaczego w tym programie są ciekawe tematy, a z drugiej strony takie ciasne osoby? Znowu "ciemne średniowiecze", żeby zaraz opowiadać, jak wielkie przedsięwzięcie logistyczne to było w XVI wieku. Nic nie powiedziano w wielkim ruchu pątniczym (no dobrze wspomniano ale oczywiście "ciemne średniowiecze") szczególnie droga do Compostela. Dlaczego ci goście mają takie ciasne głowy mają, za małe czapki nosicie? Czemu ciągle patrzycie na tamte czasy z perspektywy współczesności... A co do "ciemnego średniowiecza" to gdzie choć wzmianka o Marco Polo? o jedwabnym szlaku?
jak zawsze fajny odcinek i super sie slucha, pani dr powinna jednak przemyslec pewne swoje wypowiedzi dotyczace np sredniowiecza gdyz przedstawila tu bardzo stereotypowe i bledne wyobrazenie o tej epoce. Przeciez karczmy i zajazdy to bylo all inclusive juz w antyku ale tez i w sredniowieczu. W sredniowieczu rowniez zaszlo zjawisko wypraw krzyzowych ktore na pewno kontrowersyjnie ale jednak mozna uznac za turystyke dla pewnej czesci ludzi ktorzy uzywali okazji wyprawy krzyzowej nie tylko z powodow religijnych ale tez z czystej ciekawosci swiata. No i przeciez pielgrzymki do miejsc swietych to tez turystyka. Na prawde zyczliwie sugeruje zainteresowaniem sie ta epoka. Rowniez nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ze zainteresowanie natura to zjawisko nowozytne. Wystarczy zwrocic uwage gdzie bogaci ludzie budowali swoje siedziby. To byly wszystko piekne miejsca i to przez zaly przekroj epok historycznych. Ludzie uciekali przed gwarem miast nie byle gdzie tylko w piekne miejsca. To ze pani dr o tym nigdzie nie wyczytala to nie znaczy ze dawni ludzie nie mieli wrazliwosci na piekno przyrody. Wystarczy poczytac sobie Odyseje i zwrocic uwage w jakich miejscach dzieje sie akcja tej opowiesci.
Po raz kolejny proszę i namawiam do zaproszenia historyka sztuki!
Ale jakiej sztuki? Historia sztuki to prawie jak historia ludzkości.
@@Jot_Pe to już pozostawiam prowadzącej, bez przesady z wymaganiami ;)
Takie RN bardzo mi sie podoba. Temat ciekawy i raczej nieczęsto spotykany, dr Joanna opowiada dowcipnie i lekko ale z ogromną wiedzą, a ciekawe pytania p.Karoliny sprawnie spinają całość tematu. Dobrze się tego słucha i można naprawdę docenić kunszt dziennikarski p.Karoliny.
Bardzo interesująca audycja
Za jakie grzechy ta. ,,destynacja,, ? Co za koszmarna nowo mowa!
@@annasevecek3330 wyrażenie "cel podróży" jest mniej przydatne, może czas zacząć iść z duchem czasu?;)
Podróżowanie, to stan umysłu, turystyka, to fizjologiczna potrzeba oderwania się od codzienności.
Pani Historyczne podcasty są najlepsze! 😍
Dziękuję za ciekawą rozmowę:)
Wiedza o tym "jak to drzewiej bywało w temacie podróżowania " jest ciekawa i z wnioskiem, że nasze podejście do zwiedzania niewiele się zmieniło też trzeba się zgodzić. Obejrzenie tego jak żyją i funkcjonują ludzie poza naszym krajem umożliwia nabranie dystansu do funkcjonujących u nas różnego rodzaju mitów. Szczególnie wartościowe jest zwiedzanie innych obszarów kulturowych ( Chiny, Japonia , Meksyk, Filipiny, Kenia i innych w sumie 36 turystycznie ) ale również Polskę ( różne regiony ). Ten podcast, jak zdecydowana większość, był dla mnie również interesujący. Co nie oznacza że pozostałe były nieciekawe ale że były trochę odleglejsze tematycznie od moich zainteresowań.
Zwiedzilismy pobieznie 72 kraje , ale Polske znamy bardzo malo.
Bardzo interesujące 😊 zagłosowano!❤
Wspaniała rozmowa👍👍
Kciuk dla pani Orzeł !
Doskonale opowiedziane, aczkolwiek brak mi jednego aspektu.. biedota,ludzie ze wsi, ktorzy ciagle pracowali na swoich panow raczej nie smala marzyc o jakiejkolwiek dalekiej piemgrzymce, szczegolnie nasza wies musiala robic n'a utrzymanie pana. Dziekuje.
Wspaniały odcinek.👍 👍 👍
Lądy i morza przemierzam
Z podniesionym czołem
Polski mam paszport na sercu
Skąd go mam, skąd go wziąłem
A wziąłem go z trudu i znoju
Codziennej pracy
Z węgla i stali
A węgiel to koks, to antracyt.
..."Żadnych kartek ja w twoim paszporcie
byś był ze mną wyrywać nie muszę"...
@@adamkowalski9559 "Certainly! Yes, yes! But look again a passport is just a little bit of paper. See here? It`s just a bit of paper."
A teraz Panie jedziesz po Europie bez paszportu a wegiel za drogi do wydobycia. Dawnej to były czasy, dzisiaj czasów nie ma 😁
@@fiuttelloMoże być w innej formie i już nadchodzi , plastikowa . Nieprawdą jest , że nie ma znaczenia , nawet w firmie papierowej !? Rodziny się tam , gdzie się rodzimy, mamy takich, a nie innych rodziców, kończymy szkoły w języku ojczystym, wychowani jesteśmy w danej kulturze, która tworzona była przez setki lat w tym samym miejscu, wyznajemy ( na ogół) tę samą religię...Jakie miałyby być powody , aby to wszystko , co nas ukształtowało , wyprzeć!? (Nie udało się z Polaków stworzyć " człowieka radzieckiego" i niech tak zostanie!!!)
Naprawdę świetny odcinek!!! Mam już kolejny ulubiony z Radia Naukowego :) cudowna Gościni, taka energia! I te powykrzywiane ogórki :))
Zastanawiam się po co ten potworek językowy : "gościni", wydawać by się mogło, szczególnie dla człowieka ,który słucha chętnie Radia Naukowego! ? Wprowadziliśmy do pięknego języka polskiego tyle niepotrzebnych anglicyzmów, a teraz obrzydzamy język dalej! Apeluje wszędzie gdzie mogę, aby się zastanowić, jaki ma to cel? Nie przemawia do mnie, że to ukłon w stronę kobiet!(?) Sama nią jestem i nigdy nie czułam się źle ,kiedy nazywano mnie gościem! "Gościówa" (w innym znaczeniu), która powstała wcześniej niż "gościni", nie przyjęła się ,ale ma od początku znaczenie żartobliwe, w odróżnieniu do ideologicznego, a jednak forsowanego, mimo wyraźnej brzydoty i sztuczności? Pozdrawiam!
@@jaamadea9439 tylko polski z zemskimi koncowkami jest prawdziwie polski. Tp komuna zabrala zenskie konciwki. Naucz sie co jest poprawne
Mąż lekarki to "doktorowy".@@jaamadea9439
@@frofrofrofro900a teraz angielski zabral to, co bylo polskie.
I zacytuje moja wnuczke “ dziadek dlaczego w Polsce chca blokowac piatek? “. Bo wymowa polska jest inna i rodowity Amerykanin nie slyszy czarny , tylko zablokuj. Black and block , dwa różne wyrazy , roznie wymawiane.
Imperium Brytyjskie zabierało wiele pamiątek z odwiedzanych miejsc😉
yhm - jest taki kawał/pytanie: gdzie jest i jak się nazywa największa dziupla złodziejska na świecie? ;]
Zabierało 😅
Niemcy też potrafiły wywieźć nawet całe świątynie dzisiaj w muzeum pergamosnkim są
I bardzo dobrze. Gdyby nie to, wiele z tych pamiątek by nie istniała albo była w prywatnych kolekcjach.
@@kanadomyslny2744co jest złego w prywatnych kolekcjach?
Ależ czekałam na taki temat!!!! 🎉
Świetny odcinek, poproszę więcej odcinków związanych z historią :) czy można się spodziewać tematu samego imperium rzymskiego, jego upadku i wielkiej wędrówki ludów.
Obstawiam, że w rozwoju podróżowania równie duży wpływ jak budowa kolei miał dostęp do szaletów. Szczególnie dla kobiet, które nie tylko ze względów kulturowych ale i fizjologicznych były zmuszone częściej przebywać w domu.
"Fizjologicznych" ?!
Dziękuję za świetny materiał
Bardzo ciekawa rozmowa. Miło było posłuchać i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy.
Ciekawa, fakt. Czy miło było posłuchać - a czy miło słucha się ludzi z wadą wymowy? No nie. Stąd mieszane uczucia u mnie.
@@zbigniewbulkazawsze można wyłączyć i się nie męczyć. Słabe…
@@renatabocian6491 Dziękuję za pozwolenie wyłączenia. Rozumiem, że stwierdzenie faktu, iż ktoś ma wadę wymowy jest teraz już nielegalne wg Pani? Czy o co chodzi?
Za młodu wiele chodziłem po górach i dla mnie turysta (nostalgicznie) to osoba mówiąca "dzień dobry" na szlaku.
@@Jot_Pe świetne 🤣🤣
Kiedyś witanie się na szlaku miało sens bo wiązało się z rozmową.
Teraz przy masowej turystyce mija się to z celem, co nie znaczy że nie można się uśmiechać do mijanych osób
@@ZdzichaJedzieszzawsze można iść na mniej popularne szlaki ;)
W latach siedemdziesiątych mówiło się - szczęść Boże-
@@ri807 Darz Bór !
Tak bym odpowiedział 😄
Jak zawsze super odcinek:)
Turysta to osoba którą interesuje cel wyprawy natomiast podróżnik to osoba która cieszy się już samą drogą :)
Słowo turysta pochodzi od angielskiego "tourist", a to od "tour".
Główne znaczenie słowa "tour", jakie podają słowniki: "a journey for pleasure in which several different places are visited.", a "tourist" - "a person who travels for pleasure", więc wygląda na to, że turysta jest tym samym czym podróżnik, tyle, że przyswojonym z angielskiego. Dawniej podróżnicy podróżowali dla innych niż przyjemności celów - np. poszukiwania nowych szlaków, w celach handlowych, tworzenia map, pisania wspomnień z podróży itp.
@@Jot_Pe myślę że użytkownikowi 00furia00 nie chodziło o ścisłą definicję lecz o własne spojrzenie :) jednak bardzo ciekawy komentarz z którego dowiedziałem się czegoś nowego :)
Sam często kręcę się po każdej części naszego kraju (póki co nie ciągnie mnie do innych) i z racji że nie zwiedzam zabytków, miast a raczej tereny górskie, leśne bardziej utożsamiam się z pojęciem podróżnika. Wyznaję zasadę "najważniejszy nie jest cel a droga"
Pozdrawiam :)
Mega super temat na podcast, tak mnie zaciekawił!💚🙏🙂
Bardzo ciekawe. Dziękuję. No ale słowo „destynacja", to już można było odpuścić. 🙃
To takie puszczenie oczka było
@@RadioNaukowe,,PUSZCZENIE OCZKA''----W PONCZOSZE?!😂
@@Elżbieta-y5co , Boze , zostałeś w tamtym stuleciu? Uciekaj do wspolczesnosci.
@@utahdan231 NIEMASZ POCZUCIA HUMORU?!NAWET W TEMACIE TURYSTYKI?!⚓🇵🇱🕧🌐⏱️🔅📯⚜️🛡️🏺🍄🐞
Bardzo fajny odcinek. Podróżowanie nabiera nowego wymiaru😊
jak zawsze ciekawie :)
Ciekawy materiał , nie wiedziałam ze jest różnica między turysta , a podróżnikiem 😀❤️💕
Przeciez Martyna Wojciechowska jest podroznikiem a nie turysta...Tony Halik...
Turysta nie wie gdzie jest ale wie gdzie będzie, pojedzie.
Podróżnik wie gdzie jest ale nie wie gdzie będzie jutro.
Wysłuchane z przyjemnością. Dziękuję 😌
Jako obywatel obecnego Imperium (tak mówię na UE), bardzo sobie je chwalę jako miejsce do uprawiania turystyki. W większości jest bezpiecznie i można podróżować całą dobę. Kwestie płatności, ubezpieczeń i wszelakich dokumentów są proste do ogarnięcia. Jedyną rzeczą, która jest ciut upierdliwa (CIUT) to, że każda prowincja Imperium ma inaczej rozwiązane płatności za drogi. Jedni winiety, drudzy bramki, trzeci aplikacje mobilne. Robiąc pętlę Polska-Czechy-Austria-Włochy-Słowenia-Węgry-Słowacja można się o tym przekonać ;) W każdym razie dzisiaj mamy komfort :)
Wrogi III Rzym Putina to mamy na wschodzie. My jesteśmy republiką jak już 🙂. Ale zgadzam się to nasza Europa 🙂
Uwielbiam Pani głos 🐻❤️
Super odcinek. Naprawdę doskonała robota. Oby więcej takich. Jedyne co trochę razi, to używanie zwrotu : "absolutnie tak" lub "absolutnie" w znaczeniu "oczywiście".
wUielbiam ten kanał , tyle mogę się nowych rzeczy dowiedzieć ;) !♥
Nie pamiętam gdzie przeczytałam o tym, że od głębokiego średniowiecza do XIX wieku istniały stałe ścieżki pątnicze do Jerozolimy. Ale co ciekawe podróżował nimi biedni chłopi bo w tradycji religijnej podróż do ziemi i świętej zmazywała grzechy. Nikt się nimi nie opiekował, szli pełni wiary w opiekę boską i przeważnie nie wracali szczęśliwie. Jednak ich świat jakby był większy... Bardzo mnie to zaskoczyło, buziaki
A może coś o realiach życia na 15 -16 wiecznym Śląsku.
Ktoś kto wyjeżdża do hotelu w Egipcie lub Tajlandii i spędza tam czas leżąc na plaży to wczasowicz. Turysta to ktoś co najmniej ciekawy świata, podejmujący wysiłek aby zwiedzać, poznawać nowe miejsca. Podróżnik to zaawansowany turysta, odbywający dłuższe wyjazdy/wyprawy.
a gdzie ta granica między podróżnikiem a turystą ? 🤪Jeśli i wyrwałam samopas na dwa tygodnie do obcego kręgu kulturowego i zorganizowałam sobie trasę na miejscu, nocowałam w hotelach i hostelach maksymalnie dwie noce w jednym miejscu , byłam w miejscach turystycznych, ale i w chodziłam bocznymi drogami poznając lokalną ludność i ich obyczaje i trafiając nawet na uroczystości i posiłki do prywatnych domów- jeszcze turysta czy już prawie podróżnik?
Chyba nie oglądałeś materiału. Każdy kto zatrzymał się w hotelu na co najmniej 24 godziny to turysta. Jednak czytanie czy oglądanie ze zrozumieniem to wciąż temat nad którym musimy pracować.
@@dorotabarbowska2184 Jeśli chodziłaś bocznymi drogami nie opisanymi w przewodnikach turystycznych, to zaliczyłbym Cię do podróżników (zwłaszcza jeśli jadałaś w prywatnych domach nie nastawionych na obsługę turystów) 😉
@@pawmal1988 Zgadzam się, czytanie ze zrozumieniem (w tym przypadku, że podałem własną definicję turysty/podróżnika) to sprawa, nad którą powinieneś popracować.
@@Jot_Pe Dzięki :-), ależ mnie po połaskotało 😆 To były wakacje, z których dopiero co wróciłam i nadal ochłonć nie mogę. Pojechałam z duszą na ramieniu, pierwszy raz w życiu na taki żywioł, z tysiącem przestróg od bliskich wyrażających poważne obawy czy wrócę w jednym kawałku i ..no i okazało się , że spontaniczny charakter wyjazdu był w tym najlepszy! Aby trafić do prywatnych domów wystarczyło odbić odrobinkę, kilka - kilkanaście minut spaceru od traktu turystycznego, odezwać się do ludzi (translatory we wszystkich językach - super sprawa), okazać szacunek dla lokalnej kultury i nieco zainteresowania mieszkańcami. A potem warto było modyfikować trasę i plan dnia uwzględniając ich propozycje.
Mnie się podoba rozróżnienie turysty od podróżnika ponieważ bywałam turystką a teraz częściej podróżuję samodzielnie. Wynajmuję przewodnika i zwiedzam nie tylko oficjalne zabytki lecz przeważnie prywatne domostwa nawet takmi kraju jak Pakistan .
Super, że naukowy podcast wynaleziono, ale bez takich Twórców jak Panie, to by dłużej to zeszło...
Nawet największe kanały podróżnice na YT korzystają czasem z hoteli, tak apropo pierwszego pytania :D ale z drugiej strony nie nazwałabym ich, w tym co pokazują, turystami. Ta granica jest bardzo płynna i trzeba też pamiętac, by nie wartościować tych 2 pojęć. Co złego jest w zwykłym byciu turystą, jesli chcemy te 7 dni po prostu odpocząć?
kiedyś kolega powiedział "wiesz czym się różni turysta od podróżnika? podróżnik śmierdzi"
W byciu turystą, który będzie szczęśliwy, spędzając cały dzień na plaży, złe jest tylko to, że takie zdjęcia nie wyglądają odpowiednio w mediach społecznościowych (chyba że hotel jest wyjątkowo luksusowy, a podróż wystarczająco daleka). Niestety, żyjemy w czasach, gdy każdy MUSI każdemu imponować. Jako społeczeństwo swoje poczucie wartości opieramy na like’ach i aby je zdobyć, musimy być coraz bardziej ekstremalni, coraz mniej przygotowani do „wypraw”
Wielu youTuberow wloczy sie tylko w celach zarobkowych. Opowiadaja o rozmowach z autochtonami , a nigdy tego nie pokazuja , do hoteli nie chodza z oszczednosci. Kto powiedzial , ze podroznikowi nie wolno spac w hotelu? Ogladalem kilka odcinkow z Azji Srodkowej , jedyna „atrakcja” dla niego to bazary i chodzenie poboczami drog. Ani zabytkow , ani przyrody , ani wedrowek gorskich. Czy to podroznik? Raczej wloczega.
Inspirujące i praktyczne informacje nawet dla laików bez doświadczenia wodnego w kolejnym juz odcinku na temat mieszkania na wodzie. W 2015 roku zamienili dom na lądzie na stałe życie na pokładzie swojego pływającego domu - 'Jak pracujemy na jachcie?' - (RUclips z dnia 22-10-2023)
===
Ja pamietam jak jako dzieci rok Ok. 1986 pisaliśmy do dziadka do Niemiec list z prośba , żeby nam znowu posłał te słodkie zielone ziemniaki - mieliśmy na myśli kiwi , a nikt nie wiedział wtedy w pl co to było .
No to i tak dobrze - jeśli ktoś miał dziadka w Niemczech, to przynajmniej wiedział, że taki owoc istnieje (choćby bez znajomości jego nazwy).
@@Jot_Pe zgadza się należeliśmy w tamtych czasach do Ok . 10% społeczeństwa , które miało kogoś zagranica i dostawało z 4 razy w roku paczki. (1/4 musiałeś zostawić urzędnikowi jak odbierałeś) ale dzięki temu wiedziałeś jak smakuje kakao 😊
@@izabelawolak3413 Akurat kakao w PRL było dostępne przez większość czasu (pomijam jego zwykle marną jakość), banany czasem też dawało się kupić, pamiętam nawet sezamki, których wtedy nie lubiłem i chałwę w puszkach (to za "średniego Gierka" kiedy Zachód jeszcze dawał pożyczki). O dzieleniu się paczkami z urzędnikami nie słyszałem - to było na zasadzie "napiwku", aby następnym razem paczka nie "zaginęła"?
Chyba chodziło o takie kakao w puszce bodajże TRINFIX ? rozpuszczalne i już slodzone
@@Jot_Pesezamki! jak je uwielbiałam jako małe dziecko! ku mojej rozpaczy zniknęły na wiele lat! Szczęśliwie powróciły i mogę je chrupać kiedy tylko mam ochotę :)
Well done 😮
Dzieki
kiedys odbyłem podròż pieszą ze środmieścia wawy do galerii mokotów. Podróż ta mnie zmieniła...
Lovely topic👏
Dzisiaj elity podróżują w kosmos, a z czasm każdy z nas, podobno będzie mógł sobie tam coś "pozwiedzać".
Dziękuję za fajną rozmowę.
Też studiowałam w Toruniu, pozdrawiam Panie i miasto Kopernika 👍😀👍
W nowszych czasach przelomowe dla popularnej turystyki byly podróze zorganizowane przez Cooka - co wszystko bylo przygotowane - który pociag, na miejscu hotel albo namioty, zalatwieni przewodnicy, itd... I glówn chyba do Egiptu...
Ja Karolino chciałem się poskarżyć. Chcialem zagłosować na RN ale nie dostalem maila. Probowalem kilka razy. Niby zaakceptowało zgloszenie ale maila nie dostalem. Napewno nie jest to wina mojej skrzynki.
Mimo wszystko wspieram RN DUCHOWO. 🤗
dziękuję za wysiłki!
Na samym początku audycji starały się Panie zdefiniować turystę, wyszło na to że nie jest nim osoba wyjeżdżająca zarobkowo. A co jeśli spędziłem kilka miesięcy we francuskiej Bretani wyjeżdżając tam do pracy, pracowałem po pięć, czasami sześć dni w tygodniu, ale gdy nastawał weekend jeździłem samochodem służbowym po 100 - 200 km wokół Lorient zwiedzając zabytki i miejsca. W tym czasie nie korzystałem z hoteli, a i jedzenie jak to drzewiej bywało, przygotowywałem często w miejscu gdzie mieszkałem. To samo dotyczyło innych moich wyjazdów do pracy, czy to w Norwegii (uwielbiam góry), w Niemczech, na Węgrzech czy w Singapurze. W takim razie czy byłem turystą, a może podróżnikiem, gdyż całą aktywność pozapracowniczą organizowałem we własnym zakresie.
Byles pracownikiem w tygodniu i turysta w weekend 😅
Żak zwykle rewelacja
Apropos czasu podróży, była kiedyś taka anegdotka.
Babciu, a ile się za twoich czasów jechało do Paryża?
Jakiś tydzień wnusiu.
A teraz samolotem się leci godzinę!
To cudownie wnusiu, ile razy byłaś już w Paryżu?
Ani raz babciu. A ty?
Siedem, wnusiu.
Jak to nie wiadomo w średniowieczu o turystyce niereligijnej?
A te wszystkie wyjazdy na polowania czy do jakichś dworków? Czym to się różni od tego że dziś jedziemy na działkę na grilla, do domku letniskowego czy z mniejszego miasta do większego na clubbing?
Turystyka rozrywkowa w obu przypadkach.
W żadnym przypadku nie jest to turystyka, ani wtedy ani obecnie.
Na początku podkastu masz definicję turysty, wyjazd na działkę, grill w ogródku, czy spacer po galerii nie jest podróżą ani turystyką!
@@agatagawron6256 Aha, czyli jak pojadę 80km od domu do kumpla przenocować w Warsztacie czy namiocie obok, dostanę klucze i dostęp do łazienki, a zamówię pizzę TAM lub kupię lody czy kawę z ciastem w lokalnej kawiarni, a wracając odwiedzę Muzeum czy Salę Tradycji czegoś innego, przy okazji trasę powrotną zaplanuję przez inny powiat i CELOWO tam zjem rybkę w smażalni albo zobaczę most z XIX wieku za darmo albo młyn z tego samego okresu za 2/5/30 złotych to co to jest, jeśli nie turystyka? 🤦🏻♂️
@@Michal_Zuber przeczytaj ze ZROZUMIENIEM, co napisałam w pierwszym zdaniu. Tworzenie własnych definicji rozumianych tylko przez nas samych jest bez sensu z punktu widzenia komunikacji z inną osobą
zaskakujące wiadomości bardzo ciekawe
Ja też czekam na teleportację, bo w podróżowaniu najbardziej nie lubię procesu przemieszczania się.
Ale wtedy to nie będzie podróżowanie, tylko pobyt w jakimś miejscu. Podróż to właśnie przemieszczanie się.
@@Jot_PeNIE O TO CHODZI BY ZLAPAC KROLICZKA ALE BY GONIC GO.⚓🔆🏺📯🛡️
super temat i bardzo fajny odcinek ;) przydałby się może też filmik z jakimś psychologiem na temat ostatnich wydarzeń na YT, chodzi mi o tych feministów i tęczowych lewaków udających "świętych" i moralizujących innych a po za kamerom napieprzający, wykorzystujący seksualnie i znęcający się na kobietach w różnym wieku, a zwłaszcza najmłodszymi...
Koniecznie porownac ich do czczących warosci rodzinne jurnych członków prawicy po rozwodach, romanse w sw. Ordo Iuris, dziennikarz tvp z wyrokiem za przesladowanie bylej kochanki gdy sam mial zone. No ogolnie podkreslenie, ze jak widzimy, poglady seksualne nie maja wplywu na zachowania seksualne :D
o czym ty piepszysz?😂😂😂 Porównywanie lewicy do naziprawicowych przygłupów?😂😂 Przydałoby się by ciemny plebs otworzył oczy.
@@agnieszka9592 o jejku, mamy perwszego tęczowego fajnopolaka z warszafki który swoich pedofilów porównuje do ludzi pełnoletnich, sorry moj drogi lewaku ale ruchanie dziewczynek to co innego niż pieprzenie się ludzi pełnoletnich, no chyba że u was w domu jest inaczej hahaha
To jest kanał naukowy a nie klikbajtowy szajs. W tym jego wartość
@@piotr8090 aha, czyli nie badajmy tych ludzi pod względem psychologi, ogólnie o nich nie mówmy, widzę że cenzura w tęczowym środowisku to norma, a Wy się dziwcie że ludzie się wami brzydzą 😅
Co do Chin to oczywiscie odsyłam do Ośrodka Studiów Wschodnich, niemniej z tego, co udało mi się dowiedzieć (swoją drogą na jednym z wykładów ODE) to kwestia tego, że kultura chińska nie bez powodu określa Chiny jako państwo środka - w związku z czym uważają sami o sobie, że wszystkie zdobycze cywilizacyjne itd są u nich, wiec turystyka zagraniczna zwyczajnie nie ma sensu, bo nigdie nie zobaczą nic, czego nie ma u nich. Zmieniło się to dopiero w XX wieku, ale też nie do końca na europejska modłe, bo była doktryna o tym, aby uczyć się od Zachodu technologii, ale nie kultury, więc jeśli już podróżować do innych krajów to jako szpiegostwo przemysłowe raczej, a nie turystyka.
Co do Indii to nie mam pojęcia...
Zgadzam sie w 100%.
Ze nocowac w hotelu, aby odróznic od odwiedzenia krewnego albo znajomego...
Z całym szacunkiem, jednak jestem zdziwiony jak ta rozmowa przebiegła - przecież jest tyle ciekawych wątków do poruszenia, niż spłycanie tematu "hihi, no amerykanie rdzenni to woleliby żebyśmy ich nie odkryli" (swoją drogą myślę że minimum tonu powagi, z szacunku do ludzi wybitych przez naszą rasę białą im się należy)
Można było jeszcze wspomnieć o Templariuszach i ich wekslach podróżnych .
Wystarczy pojechać z Łodzi do Krakowa, żeby być tam turystami
Jeśli chodzi o moment przejścia od australopiteka do człowieka, to jest ok. mln lat (3-2 mln lat temu).
Trzeba było wstawić linka z tymi głosowaniami w konkursie
👍
Może nie Turysta vs Podróżnik ale Turysta/Podróżnik a (nie vs) Urlopowicz.
🙂🙂🙂
Skojarzenie banana z dziwnym ogórkiem, jakie to polskie. :) Też miałam kiedyś takie skojarzenia.
Ja bym powiedział że turysta jest wtedy kiedy jedzie na gotowe, ma wszystko zaplanowane i zorganizowane przez kogoś innego.
Podroznik organizuje sam, nie ma ścisłego planu. Zwiedza to na co trafi. Eksploruje, pyta miejscowych.
Czyli nowożytni znów powinni się kłaniać starożytnym.
Ameryki akurat wcale nie odkrył Kolumb, no powiedzmy że tylko "dla nas, maluczkich".
Poprosze o odcinek kiedy pierwszy raz w historii pojawiło się 500 + na dziecko ?
Demokratyczna Polska bez Jarka i PiS po wyborach ⚡
Inaczej czeka nas też turystyka zarobkowa 🤔
Wygląda, że być służącym Radziwiłła nie bylo źle, skoro pan zabrał na wycieczkę do Ziemi Świętej i Egiptu 😉
No jak bez służby. Któżby ogarniał nudne codzienne czynności?
Podróż jest długa a seksu nie można odwlekać 😁
Nie klei mi się ten obraz ze sredniowiecze to be a potem nagle przeskok do 16w. A Marco Polo ? Franciszkanie docierali do Palestyny do Indii potem są relacje z tych podróży. Jakies totalne uproszczenia. Ze do 10 wieku nic ok ale nie 12 czy 13 wiek kochani.
Błagam tylko nie "destynacje"....no wie wypada
Włóczęga zwałby się turystą gdyby miał pieniądze
Czyli osoba zwiedzajacy własny kraj nie jest turystą?
Ludzie wymyślają słowa i nadają im znaczenie - jak widać te definicje czasami są różne i nieścisłe, dlatego lepiej w rozmowie ustalić definicje pojęć podstawowych by nie było nieporozumień. Dla mnie "prawdziwym turystą" jest człowiek chodzący po Górach Stołowych, a leżący na plaży w Grecji może być "prawdziwym turystą", ale jeśli tylko leży to dla mnie jest "komercyjnym turystą" albo "wczasowiczem".😆
@@dorotabarbowska2184Czyli z człowieka łączącego po górach stołowych nie ma żadnego pożytku. Nic nie dodaje do PKB tylko obciąża infrastrukturę i niszczy przyrodę. Pasozyt
Oczywiście, że jest. Nawet pojechać 20 kilometrów gdzieś indziej na spacer po starówce czy parku to już jest turystyka, choć trudno to pomierzyć, bo na kilka godzin nie potrzebujesz hotelu. Czasem nawet gospodarczo w ogóle tego nie widać, bo jak kupisz dwa kebaby czy papierosy w Żabce to jest to za mało by było widać jakiś trend czy sezonowość.
@@Michal_Zuber pytanie zapewne wynikło z tej definicji turysty, ze to koś przebywający poza granicami kraju , co najmniej 24 godziny i do tego w hotelu. Taką definicję ktoś wymyślił w konkretnym celu, a w międyczasie inni powymyślali inne definicje i się porobiło. Najważniejsze, to żeby zdefiniować między sobą o czym mówimy 😁
@@pawmal1988 zara ,zara, ten pasoźyt w jakimś schronisku przenocuje, coś tam pod drodze wtrząchnie, bilecik na Błędne Skały kupi (a jakże, czasy, gdy się po nich skakało bez biletu minęły bezpowrotnie), łuk drewniany dzieciakowi na straganie przy wyjściu ze szlaku dorzuci i już do PKB dodał.😄
No, moi mili, ja bym chętnie usłyszała, czy nasz kraj interesował też jakich turystów, czy też był to tylko nic nie znaczący strzępek lądu na mapie. 😅😅
Profesor powiedziała , ze jako panstwo , nie mielismy atrakcji , aby przyciagac turystow.
Pierwszy
Boxdel ni zrobił krzywdy małolatom żadnym dajcie mu spokój, to wina Gały, Wardęgi i Stuu, że jest zło na świecie, Gargamela i Gonciarza i paru innych też ale bombel jest czysty.
@@kleksbalans8207 Ale o co chodzi? Co to za osobnicy, których pseudonimy podajesz? To chyba nie ten kanał.
"kuref leksji"? Karolino! co z tą fleksją?!
Uściski, jak zwykle.
Jak mozna mowic przez tyle czasu o tym, co daloby sie podsumowac w "Nihil novi"?
Bardzo miła i ciekawa rozmowa, ale wada wymowy w podcaście nie pozwala mi cieszyć się audycja
Musialbys zamknac usta co trzeciej osobie w Polsce.
nic sie nie dowiedzialem
Jestem w polowie ale kezeli jeszcze raz babka opowiadajsc powie na koncu "tak ??" To rezygnuje. Nie moge sie doczeksc az w koncu jakis prpwadzacy powoe "no nie wiem , mnie pani pyta? To pani ma byc ekspertem"
No już pani „dochtór” mogłaby się pofatygować do logopedy- przełączam bo nie da się tego rerania sluchac 🫣🫣😡
Wyjazd za granicę to żadna definicja turystyki 😂
Czyli jak jadę na Słowację na tydzień, ale nocuję pod namiotem, to nie jestem turystą? No, zawsze się człowiek czegoś dowie...
niezły odcinek ale aż głowa boli od tak wysokich głosów wolę słuchać ludzi z niższym
😅 Ale przecież te panie nie mają bardzo wysokich głosów. Powiedziałbym nawet, że dość niskie jak na kobiety.
Nie da sie sluchac tego “hrr” sorry ten odcinek odpuszczam
o rany, dlaczego w tym programie są ciekawe tematy, a z drugiej strony takie ciasne osoby? Znowu "ciemne średniowiecze", żeby zaraz opowiadać, jak wielkie przedsięwzięcie logistyczne to było w XVI wieku. Nic nie powiedziano w wielkim ruchu pątniczym (no dobrze wspomniano ale oczywiście "ciemne średniowiecze") szczególnie droga do Compostela. Dlaczego ci goście mają takie ciasne głowy mają, za małe czapki nosicie? Czemu ciągle patrzycie na tamte czasy z perspektywy współczesności... A co do "ciemnego średniowiecza" to gdzie choć wzmianka o Marco Polo? o jedwabnym szlaku?
Ale to odcinek o turystyce, podróżach z ciekawości i dla odpoczynku, a nie podróżowaniu ogólnie :)
...znów to hjumaniti w wejściówce... eH....
Nie rozumiem po co psuć dobry podcast tymi sztucznymi feminitywami.
Wszystko piękne, ale te feminizmy są tak sztuczne i naciągane, że aż boli.
Manifestacja poglądów prowadzącej, trzeba patrzeć z pobłażliwością, bo sama audycja świetna.
Co to jest? Jakiś kanał dla kobiet? Istnieje jakaś alternatywna nauka dla kobiet???
?
Chodzi o to żeby było prościej? Prostsze słowa, mniej rozbudowane zdania?
@@gabrielschwarz8761Chodzi o to, że te refleksje są na poziomie podstawówki.
@@mf1424 zgadzam się w 100%
STAROŻYTNICZKA? ahahahahaha
Prostacki język - aczkolwiek, tak....koszmar
jak zawsze fajny odcinek i super sie slucha, pani dr powinna jednak przemyslec pewne swoje wypowiedzi dotyczace np sredniowiecza gdyz przedstawila tu bardzo stereotypowe i bledne wyobrazenie o tej epoce. Przeciez karczmy i zajazdy to bylo all inclusive juz w antyku ale tez i w sredniowieczu. W sredniowieczu rowniez zaszlo zjawisko wypraw krzyzowych ktore na pewno kontrowersyjnie ale jednak mozna uznac za turystyke dla pewnej czesci ludzi ktorzy uzywali okazji wyprawy krzyzowej nie tylko z powodow religijnych ale tez z czystej ciekawosci swiata. No i przeciez pielgrzymki do miejsc swietych to tez turystyka. Na prawde zyczliwie sugeruje zainteresowaniem sie ta epoka. Rowniez nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ze zainteresowanie natura to zjawisko nowozytne. Wystarczy zwrocic uwage gdzie bogaci ludzie budowali swoje siedziby. To byly wszystko piekne miejsca i to przez zaly przekroj epok historycznych. Ludzie uciekali przed gwarem miast nie byle gdzie tylko w piekne miejsca. To ze pani dr o tym nigdzie nie wyczytala to nie znaczy ze dawni ludzie nie mieli wrazliwosci na piekno przyrody. Wystarczy poczytac sobie Odyseje i zwrocic uwage w jakich miejscach dzieje sie akcja tej opowiesci.
Lubie nie lubie Pani De gustibus non discutande est- o gustach się nie dyskutuje. kazdy sobie jeżdzi jak mu pasuje .