Cudowny odcinek ❤ ha miałem piszczące Atari 65XE później cudowna i muzykalna Amigę 500 która naprawdę umiała grać jak na standardy początku lat 90. Kiedy w 93r przesiadłem się na PC bez karty muzycznej doznałem szoku...Covox tylko w Electrobody dawał frajdę więc szybko wybłagałem rodziców by kupił podstawowego clona Sound Blastera. Intro Duny2 z synteza mowy wgniotło mnie w fotel już w sklepie ah znowu komputer umiał coś więcej niż piszczeć. Gravisa nie miałem z jednej strony zazdrościłem jakości dźwięków z drugiej współczułem problemów z uruchamianiem gier które nie obsługiwaly tego standardu. No a później juz płyty główne miały karty muzyczne zintegrowane i skończyła się zabawa 🙃 Świetne materiały oglądam nadrabiam
Rewelacyjny kanał, profesjonalne podejście do tematu. Bardzo ciekawie opowiedziana każda historia w odcinku. Szacunek, subskrypcja oraz czekam na kolejne materiały.
Bardzo fachowe podejście do tematu. W pierwszym odcinku autor coś mówił, że jest tzw. dziadkiem, próbującym gimbazie coś opowiedzieć o czasach syfiastego PRL-u. Po obejrzeniu paru filmów stwierdzam, że tu jest bardzo fachowa wiedza, staranność przygotowania produkcji i naprawdę z przyjemnością oglądam te filmy. W czasach zalewu pseudoprodukcji tzw. youtubów, którzy nie potrafią nawet wypowiedzieć się poprawnie po polsku, tu jest naprawdę wspaniałe. Subskrybuję i polecę innym. Pozdrawiam.
W czasach kiedy sam tych kart używałem nie miałem pojęcia o większości informacji przedstawionych w tym filmie. Materiał rewelacyjny. Jak on zdobywa tak szczegółową wiedze na każdy poruszany temat? No i jeszcze te przykłady muzyczne, ten gość sam to kiedyś skomponował, nieźle...
Ten materiał to czyste złoto. Fleszbeki z przeszłości, tyle wspmnień. Ja również mogę się pochwalić, że w dalszym ciągu używam mojego Audigy i nawet przez myśl mi nie przeszło go zmieniać.
Miałem SB Live! 5.1, świetna karta. Pamiętam zabawy z mikrofonem i zmiany głosu, bo w oprogramowaniu do karty były funkcje, gdzie mówiło się głosem Zeusa lub Wiewiórki🤣! Teraz szukam takiego oprogramowania, które zmienia głos z mikrofonu w czasie rzeczywistym. Łapka w górę za rzetelny materiał!
Super materiał, rzeczowy i profesjonalny. Brakuje takich na YouTubie. Jakiś czas temu też się zastanawiałem dlaczego w dzisiejszych komputerach karty dźwiękowe po prostu są skoro kiedyś jaka to karta było tak istotne. Teraz już wiem :)
Hardware took 20 years to sound indistinguishable from live instruments, only to be instantly obsolete because of software solutions such as Kontakt. But thanks to retro, people love the old cards again. I have two Pentium III desktop PCs purely to run old FM and Soundblaster Live cards, as well as acting as server for Commodore 64, Amiga and Atari ST machines. It's fun to hear computers synchronised as performers in the same orchestra. Usually a cacophony but sometimes beautiful.
Pomimo że omineła mnie ta świetna ewolucja ze wzgledu na młody wiek tak zachwycony jestem histroią i formą w jakiej tworzysz swoje produkcje. Pozdrawiam!
U mnie w komputerze do dzisiaj siedzi Sound Blaster Audigy 2 ZS. Mimo blisko 20 lat na karku nadal brzmi lepiej od większości zintegrowanych układów na płytach głównych.
To już się trochę pozmieniało na przestrzeni lat. 😉 Trzeba by mieć naprawdę jakąś budżetową padakę, żeby to źle zagrało. Zresztą jakie to ma znaczenie w dobie kart zintegrowanych z słuchawkami i głośnikami? 🤷♂️
@@sosik1 Słuchawki z dźwiękiem po USB to zazwyczaj modele typowo gamingowe, większość konwencjonalnych słuchawek audio nadal używa minijacka. Konstrukcje Creative/Logitecha/Microlab czy Edifier mają zazwyczaj wtyczkę minijack albo wejścia RCA (chinch). Chyba że chodzi o modele bezprzewodowe, ale jakoś nie widzi mi się używanie głośników BT przy komputerze. Słuchawki jeszcze ujdą, ale za cenę dobrego słuchawek przewodowych mam co najwyżej średniej jakości słuchawki BT. Przy komputerze siedze, nie chodze więc kabel nie przeszkadza.
Daję łapke oraz subskrybcję za bardzo dobrze i rzeczowo zrealizowany materiał. Zachęcam do dalszej pracy i sukcesów ! znam sie na muzyce, nawet nie popełniłeś rzadnego lapsusa lub błedu technicznego lub językowego. Gratulacje.
dobry wykład. dzięki za przypomnienie historii - sporo przerobiłem kart muzycznych do homerecordingu.... powiem tak, może to dziwnie zabrzmi ale najmniej problemów sprzętowych z wykorzystaniem ASIO miałem z audigy2 :) a pierwsze z serii x-fi miały problem z obsługą line-in i nagrywania stereo-mixem - prowadziłem batalie emailową z supportem creativa lecz niestety poziom obsługi i odsyłanie od jednego speca (heh, speca od odpisywania) do drugiego zakończył się rezygnacją i pokazaniem faka w stronę supportu ;) używałem też kart prodigy, ESI i innych mniej znanych patentów. I KONKLUZJA: odkąd istnieje optical-out nie używam żadnej karty muzycznej i tym samym żadnego korektora ;) bezpośrednio leci do zestawu 2+1 a jeśli chodzi o nagrywanie instrumentów to ESI juli@ cały czas daje rade, choć i tak powoli to zostaje rozwiązane sprzętowo więc era kart muzycznych dla mnie minęła ;)
Oglądam kolejny z Twoich filmów i jestem pod wrażeniem Twojego profesjonalizmu w postaci wiedzy, mimo że nie mam słuchu jak Ty to większość rzeczy wytłumaczonych przez Ciebie jestem już w stanie nazwać i zinterpretować, dziękuję. Widać, że masz ogromną pasję w tym co robisz, gratulacje i pozdrowienia dla Ciebie ;-)
Jezu wielki szacunek za wykonaną prace! jestem w szoku ze Panu się chciało
5 лет назад+1
No cóż, edukacja w takim stylu to moje małe marzenie i wciąż mam nadzieję, że uda się wypłynąć na nieco szersze wody jakością i starannością właśnie, a nie tanim efekciarstwem. A dziś już cieszę się z takich miłych komentarzy i zwiększonego ostatnimi dniami ruchu na kanale :)
Sound Blaster Live dał mi coś, czego gracze nie mogli dotąd doświadczyć. A mianowicie dźwięk dookólny zwany także przestrzennym w niektórych grach. Diablo 2 w 5.1 to było to 😁 Do dziś zresztą używam leciwych już głośników obsługujących ten format, czyli Logitech X-530. Latami dopracowywałem sposoby ustawienia rzeczonych głośników tak, aby uzyskać niemal idealne (subiektywnie oczywiście) pole dźwiękowe. Do dziś stoją, grają i nie raz stawiają "futro" na sztorc😉 zwłaszcza na filmach. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ultra czyta się jak się mówi. Jednak Pański kanał jest świetny!!! Znalazłem go przypadkowo. Pięknie, elegancko prowadzony. Proszę zamieszczać linki do następnych odcinków. Super kanał! Łapka w górę. Gratuluję i podziwiam.
4 года назад
Wymowę "Ultrasound" akurat mogłem sprawdzić u źródeł, czyli na płycie dostarczonej z kartą, która ma także ścieżki audio z narracją prowadzoną przez Kanadyjczyka. A poza tym dzięki za miłe słowa :)
@ Bardzo dziwi mnie, że Pański kanał ma tak małą popularność, jednak jego wartość jest duża. Prowadzi go Pan bardzo elegancko i rzeczowo. Mimo, że spora część informacji ma charakter sentymentalny to informacje techniczne, które Pan przekazuje mają duży walor edukacyjny. Pozdrawiam i proszę się nie poddawać. Oglądam go od niedawna bo nie wiedziałem o jego istnieniu wcześniej. Bardzo pozdrawiam i życzę Panu by kanał się rozwijał i miał coraz większą oglądalność i coraz więcej subskrybentów bo jest tego wart. Tak trzymać. :)
4 года назад
Niestety nie mam środków ani możliwości szerszej jego promocji, ale Towary istnieją dopiero pół roku. Z drugiej strony kilka dni temu ostro ruszyła oglądalność więc może kanał zdobędzie popularność. Byłoby fajnie zająć się nim w szerszym wymiarze czasu niż tylko w ramach wolnych chwil. Zobaczymy jak się to potoczy :)
@ Może dlatego ruszyła oglądalność bo RUclips go wypromował. Odkryłem Pańskie kanały przypadkiem -youtube mi je zasugerował na pierwszej stronie. Jestem pewien, że Pańskie filmiki zdobyły oprócz mnie, być może w ten sposób wielu nowych widzów. :)
Pierwsza moja karta to Sound Blaster 2.0 w 1992. Potem Gravis. Miałem też SB Live, Rolanda nigdy nie kupiłem. Ostatnią kartą jaką kupiłem osobno był SB ze złączem fire wire, boom na kamerki DV. :) o i kolejny temat na odcinek. Pozdrawiam.
Panie Adamie,wspaniale opowiedziane,można oglądać tą serię godzinami i nigdy się nie znudzi,mógłbym przy okazji prosić o jakiś namiar na utwór w momencie 3:03 -Jest wspaniały :) Pozdrawiam
4 года назад+2
Dzięki za miłe słowo :) Wspomniany utwór pochodzi z moich wczesnych zabaw z muzyką, na przełomie podstawówki i liceum. Miałem wtedy bardzo ograniczony zasób instrumentów i dwie Arie (magnetofony szpulowe), na których mogłem nagrywać wielościeżkowe utwory (w praktyce do 4 ścieżek, bo jakość bardzo potem spadała). Część tych nagrań poginęło, część mam wciąż na taśmach i czekają na przeniesienie w świat cyfrowy. To co kiedyś udało mi się odtworzyć i oczyścić, pochodzi z bardzo marnych kopii. Poza tym samo wykonanie jest marne, nierówne i z błędami, ale wtedy nie było żadnych sekwencerów i wszystko trzeba było nagrywać z palca na setkę. Tutaj jest paczka ze znalezionymi utworami z tego okresu, wymieniony pochodzi z trzeciego zbioru: przypadkiadama.com/muzyka/najstarsze.zip
@ Wspaniale czuć, że w duszy grało. Niestety cała nasza cywilizacja może okazać się bardzo ulotna mimo, a może przez poziom zaawansowania. Są ludzie którzy śmieją się ze starych cywilizacji, które zostawiły po sobie "gliniane" tabliczki. Jak w zrozumiały i trwały sposób przekazać choćby jeden taki utwór w daleką przyszłości. Powinniśmy uczyć młodych korzystać z technologi, a nie na niej polegać. Przepraszam za chaos wypowiedzi. Pozdrawiam.
Warto też dodać, że dla posiadaczy tanich kart z syntezą FM (np. w standardzie Sound Blaster Pro) dostępne były programowe rozwiązania WaveTable (instalowane jako oddzielny sterownik dźwięku) np. WinGroove. Dzięki temu muzyka w grach dawała radę, pomimo karty za grosze. Przy okazji polecam genialny soundtrack z gry Tyrian z 1995 r. (do znalezienia na YT lub na stronie autora) :)
Ten kanał zasługuje na większy rozgłos, pełen profesjonalizm i ciekawie opowiedziane.
5 лет назад
Miło słyszeć. Mam obecnie przerwę, jutro się okaże czy seria będzie powstawać dalej, czy przerwa wydłuży się do trzech lat z powodu wyjazdu zagranicę. A w kolejce tyle pomysłów... :)
Uf, dojechałem do końca, za dużo ostatnio dobrej treści na youtubie. W sprzęcie Gravisa chyba jednak było coś wyjątkowego - demoscena lubiła za to że grał bez obciążania CPU potrzebnego im do graficznych fajerwerków (stąd wiele klasycznych produkcji w ogóle nie grało bez Gravisa). No i jakość odtwarzania miał ponadprzeciętną, no przynajmniej u mnie był kryształ w porównaniu z klonem SB marki mediacośtam. Jak to się losy potoczyły, E-mu skończyło na sprzedawaniu rebrandowanych słuchawek - ostała mi się ich pożółkła klawiatura MIDI, wciąż działa bo nie była nadwyrężana umiejętnością grania.
4 года назад+1
To prawda, EMU skończył marnie. Gravis rzeczywiście odciążał komputer i oddawał cenną moc grafice w demach.
@ E-MU skończyło marnie jak wszystko z czym walczył i/lub wykupywał Creative jak Aureal, Ensoniq, Cambridge Soundworks, Sensaura. Te firmy zapewne nie utrzymałyby się na rynku w dniu dzisiejszym ale wtedy - było o to dużo żalu. To zabawne, że Creative'a wykończył najpierw niechcąco Intel wprowadzając AC'97 a dobił dopiero Microsoft usuwając DS3D w Windows Vista.
@ ale GUS mial efekt rewerb, mial nawet gwnerowanie dzwieku przestrzennego przy pomocy filtrow HRTF, tak jak aureal tylko w prostrzej wersji I kilka lat wczesniej. I nie zgodze sie ze to tylko soft decydowal o sukcesie GUSa.. Karta mogla odtwarzac sprzetowo wiele kanalow PCM, czyli taki 'akcelerator' dla plikow .mod .s3m Itd take populrnych w demoscenie I niektorych grach
2 года назад
To nie był efekt reverb, dopiero pnp miał go w kiepskiej wersji.
@ no racja, nie bylo sprzetowej implementacji, ale balbym sobie reke uciac.. Ze bylo slychac cos podobnego w playmini albo jednym z dem ze sterownikami pod dosem
Lubie twoje filmy. Kurde czemu tak mało wyświetleń, chyba się starzejemy ;(. pamiętam swojego ess1868 a kumpel miał 1689 z wavtable no i różnica była. Te wszystkie audio racki i inne wierze na windzie 3.11. To se ne vrati...
Rewelacyjny materiał! Liczyłem po cichu na wzmiankę o Gravisie i nie zawiodłem się :) Miałem szczęście posiadać w tamtych latach Gravisa Ultrasound Max 512 i mam sentyment. Osobom z podobnymi doświadczeniami polecam zainstalować DOS-owe sterowniki/narzędzia Gravisa (pod Dosboxem) i przesłuchać demo pliki .midi używając playmidi.exe. Mi się łezka w oku zakręciła ;)
4 года назад
Właśnie w ten sposób odtworzyłem swoje midy na potrzeby tego filmu.
Ja miałem zwykłego Ultrasounda i dobiły go fatalnej jakości sterowniki. W Direct X pod Windows 95 dźwięk po kilku minutach znikał i pojawiał się dopiero po reboocie... Ale po zakupie po SB Pro 2.0, to był niezły kop w DOS dla muzyki w grach w 1995 roku...
Świetny filmik jak i poprzedni. Super opowiedziana historia obejrzana jednym tchem. Też przewaliłem sporo kart dźwiękowych także ISA z czego 3 jeszcze mam działające oprócz tych nowych. Wiem że filmy są o syntezatorach stosowanych w kartach, jednak z tych tanich kart, SB Live jeszcze coś wyróżnia oprócz syntezatora. To pierwsza karta już PCI poniżej 300zł na której działał 16 bitowy full duplex dla 16bit, a w połączeniu ze sterownikami KX LIVE stawała się bardzo elastyczna. Owszem były karty które pozwalały nagrywać i jednocześnie odtwarzać dźwięk 16bit Terratec, Gullemount na Cubase audio XT (1.6) ale cena powalała.
7:29 Witam tutaj bym się nie zgodził. Otóż czip gf1 miał sprzętowe filtry antyaliasingowy dolnoprzepustowy i pasmowy, obydwa filtry uruchamiały się przy 24 bitowym oversamplingu, szczególnie widoczne to było w modułach i s3m i xm w trackerach- bo tą kartę się brało głównie do takich zastosowań, pamiętam to bo komponowałem na scream trackerze. Przy sound blasterze na 386 sx miałem maksymalnie 23 khz przy 4 trackach i 21 khz przy 16 trackach, dźwięk zabierał 30 % czasu procesora, więc miał duży wpływ na spowolnienie pracy grafiki i duży poziom szumu. Po przesiadce na Gravisa, przy 16 trackach miałem 38 khz, zero szumu i praktycznie 0 obciążenia procesora , no może 1% ze względu że struktura modułów trackerowych opierała się na samplach połączonych z procedurą nakładania efektów takich jak volume slide down, tone portamento itd, które siłą rzeczy musiały być robione na procesorze. Do tego należy wyjaśnić, o czym w ogóle się nie mówi, że sample 8 bitowe trackerowe gravis potrafił interpolować sprzętowo na 16 bit za pomocą tak jak pisałem powyżej 24 bitowego oversamplingu czyli nad próbkowania, no i system focal point 3d czyli trójwymiarowej pozycji źródła dźwięku opartej o Dolby sourrond, wykorzystany co prawda w demkach i paru tytułach ze stajni epic megagames. Pamiętam ciekawy eksperyment, robiliśmy próbkę 8bitową na gravisie classicu, a obok na sound galaxy fx pro 16 bit- klona sb16. Tutaj spotkał nas szok. 16 bitowy galaxy poniósł klęskę, gdyż okazało się, że próbka była 12 bitowa i 16 bitowy przetwornik odtworzył ją tak jak została zapisana czyli 12 bitowej formie. Natomiast ultrasound odtworzył ją w trybie 16 bitowym. Procedura była taka, że w momencie odtwarzania podbił próbkę na 24 bit , tam nałożył filtr i następnie spłaszczył do 16 bitów, gdyż jak wiemy przy nałożeniu filtrów mamy spadek jakości, w tym przypadku do takiej, jakiej powinno.Parametry częstotliwościowe Gravisa były bardzo rewolucyjne , do 14 kanałów 44 khz , przy 15 kanałach 41khz, przy 16 kanałach 38 khz, przy 28 kanałach 22 khz i 32 kanałach 19khz, przy czym trzeba zauważyć, że tak niskie częstotliwości przy ogólnej dynamice oddzielającej poziom szumu od ścieżki audio wynosiły 96 db. Dla porównania sound blaster awe 64 ( jego można dopiero porównać z gravisem, gdyż tez już miał sprzętowe 32 kanały, przy pozostałych 32 programowych) wyciskał 80 db ( podobnie jak niezbyt udany gravis ultrasound plag and play ). a sound blaster live 74 db i 18 bitowe nadpróbkowanie. Dopiero sound blaster live ostatecznie pogrążył Gusa gdyż miał już 24 bitowy oversampling. Na koniec by nie nudzić gravis był reklamowany jako pierwsza karta miksująca sprzętowo dźwięk na 32 kanałach. Parametr ten reklamowano jako odpowiednik ośmiu amig z przetwornikami zamienionymi z 8 na 16 bitów. Pozdrawiam.
3 года назад
Dolnoprzepustowy filtr antyaliasingowy nie ma nic wspólnego z dolnoprzepustowym filtrem muzycznym. Ten pierwszy całkowicie odcina częstotliwości (>90 dB) nieco niższe od dwukrotnie niższych od samplingu, drugi ma mniejsze nachylenie (12-24 dB na oktawę) i przyjmuje dowolną częstotliwość akustyczną. Czasem też dysponuje dodatkową zmianą dobroci.
@ Miałem na myśli sytuację, gdy filtr dolnoprzepustowy czyści szumy i zniekształcenia na wysokich tonach, albo robi to górnoprzepustowy
3 года назад
To jest potrzebne w każdym samplerze i w zasadzie jest obowiązkowym wyposażeniem takiego. Natomiast z punktu widzenia muzycznego przydatne bywają niezależne filtry o łagodniejszym nachyleniu, z możliwością przestrajania w czasie rzeczywistym.
Bardzo ciekawy materiał, jestem fanem syntezatorów wszelkiej maści, a nie wiedziałem że Gravis korzystał z układu i dźwięków Ensonique'a, a Sound Blaster AWE32 z E-MU. Ciekawe na ile porównywalne są te zestawy dźwięków z ich wersjami z instrumentów, np. z Mirage'a i Proteusa. Swoją drogą zastanowiła mnie kwestia użycia terminu wavetable w odniesieniu do kart dźwiękowych. W przypadku syntezatorów termin ten nie jest tożsamy z samplingiem, jednak często był używany do opisywania kart dźwiękowych. Zastanawiam się, czy była jakaś karta dźwiękowa faktycznie korzystająca z syntezy wavetable, czy po prostu producenci kart zaczęli używać tego terminu na określenie sampli i tak zostało.
5 лет назад
Proteus na pewno korzystał z bazy nie mającej wiele wspólnego z zestawem wbudowanym w SB32. Myślę, że ten zestaw przygotował Creative, bo to zupełnie inna (marna) szkoła. Co do Mirage... musiałbym posłuchać jakichś dem fabrycznych, ale w zestawie z Gravisa parę brzmień gra niepokojąco rolandowsko. Czy ktoś to pościągał z Sound Canvasa, który był chyba najbardziej wtedy popularnym grajkiem do robienia muzyki mniej ambitnej od stricte pro sprzętu, czy po prostu takie brzmienia były modne, nie wiem. Z tego co zaobserwowałem, sampling był wtedy, gdy użytkownik mógł sobie coś zsamplować (albo chociaż załadować własne próbki jakimś łączem). Jeśli zestaw był zamknięty albo dostępny tylko na kartach producenta, to już mówiono na to rompler, choć technicznie była to ta sama technologia. Znowu wavetable to sample ułożone w jakieś konkretne tablice (general midi, choć niezależnie Korg nazwał tak swojego flagowca - wavestation i tam raczej chodziło o nowy typ syntezy (a właściwie samplingu), która traktowała zestawy próbek właśnie do generacji złożonych brzmień, a nie próbek pojedynczych jak SB32 czy Gravis.
Panie Adamie, świetny odcinek, świetny kanał. Słucha się Pana doskonale, wręcz... no właśnie. Ta Pańska hiperpoprawność językowa, która jest błędem językowym, odciąga od meritum treści. Proszę dodać trochę szumu do języka. :)
Oglądam, któryś z serii filmów i jestem pod wrażeniem Pana wiedzy, sposobu jej przekazania i profesjonalizmu! Pamiętam, że kiedyś posiadałem Sound Blaster64 i w tym czasie próbowałem tworzyć jakąś muzykę, do momentu jak pewnego dnia, karta się zwyczajnie spaliła. Potem, po latach próbowałem sobie otworzyć stworzone pliki (midi), ale problem w tym, że przy innym banku instrumentów utwory brzmiały inaczej czyli gorzej. W dzisiejszych czasach jest dużo różnych emulatorów starych sprzętów, a czy istnieje jakiś emulator sound blaster'a AWE? Oczywiście zdaje sobie sprawę, że pytanie jest głupie, ale ten film trochę przypomniał mi stare wspomnienia :-)
4 года назад
Nie spotkałem się osobiście, ale przypuszczam, że ktoś coś takiego zrobił. Na dobrą sprawę wystarczyłby sam rom z tej karty i jakiś player wspierający SF2 (chyba nawet WinAmp ma wtyczkę). Jeśli muzyka bazowała na własnych SF2, będzie łatwiej. Swoje utwory zrobione na karcie Ultrasound na potrzeby filmu zgrałem właśnie na emulatorze (DosBox). Brzmi nawet lepiej niż oryginał, bo omija problem spadku częstotliwości próbkowania przy większej polifonii.
miałem w '97 SB AWE32 z wawetable i slotami w które włożone miałem 2 kości po 4MB vienna sound font załatwiał sprawę sampli z gitar które nagrywałem bez opamiętania było fajne + GM dawało wykop i efekty z karty. Ach... to były czasy!SB SBlaster AWE 32:AD/DA + OPL3 + OPL4(czyli wawetable - sf2, sbk) błąd to było złącze ISA zamiast PCI ...
Zacna karta. Ja w 1998 roku zakupiłem Sound Blaster AWE 64... jejku, ale była zabawa z "sound fontami/bankami". Korzystałem z MidiSoft Studio. Ech, były czasy :)
Posiadam 2 takie karty bo bo mają śledź nisko profilowy i zwyczajny, są to karty dla graczy posiadają wzmacniacz słuchawkowy, jak sprawują się w systemie Windows nie wiem bo korzystam z Linux Mint, ale mają fajne oprogramowanie, używam tych kart w komputerach HP SFF.
No cóż, pliki Wave, nagrane wcześniej i brzmiące tak samo na każdej karcie DŹWIĘKOWEJ (lub ich zaszyfrowane paczki, aby nie było zbyt łatwo wyciągnąć zawartości) wzięły górę i zjadły lokalną syntezę - wcale mnie to nie dziwi, bo synteza dźwięku nigdy nie pozwoli nam usłyszeć intra z Diablo 2 takim, jakim ono było naprawdę.
Miałem: Covox (leży w szufladzie), Gravis Ultrasound MAX, SB AWE64, SB PCI128, SB Live!, Audiophile 2496, a teraz mam ESI Juli@ i z pracą z audio nie mam zamiaru wychodzić poza Win XP 32bit i pierwszą dekadę XXI w. :) Interfejsy USB są do dupy. Mam jeden taki pod Win 10. Do słuchania muzyki jest ok.
Panie Adamie jakie zastosowanie miały w sound blasterach wzmacniacze audio TDA1517 oraz inne ponieważ nie mogłem znaleźć powiązania metodą pomiarową dokąd to prowadzi a gdzieś czytałem że było to używane jako wzmacniacz głośnikowy w komputerze tylko nie wiem jak tego użyć.
3 года назад+1
Wtedy dość powszechnie osadzano na kartach mniej więcej dwuwatowe końcówki mocy, do których podłączało się pasywne głośniki (pozbawione zasilania). Ale parametry tych wzmacniaczy nie były jakieś wyszukane i po jakimś czasie zaprzestano ich stosowania. Obecnie wyjście liniowe może wysterować także słuchawki, a nawet głośnik, ale moc to kilkadziesiąt miliwatów najwyżej. Z reguły można było te wzmacniacze wyłączyć za pomocą zworek (gdy się używało zewnętrznego wzmacniacza albo głośników aktywnych).
3 года назад+1
Szkoda że Roland MT32/LAPC-1 się nie załapał na odcinek :( Nie było mi dane obcować z tym sprzętem, ale na podstawie nagrań dostępnych w internecie, jest to dla mniej najlepiej brzmiąca karta MIDI. Zdecydowanie przewyższająca Gravisa. Oczywiście piszę to subiektywnie.
3 года назад
Może mi się kiedyś trafi. Pokładowe brzmienia MT32 były niezłe, Gravisa - nierówne. Ale temu drugiemu można było wrzucić dowolne inne. Fakt, że na początku takich nie było i w zasadzie dopiero jak już ta epoka się skończyła, zaczęły krążyć banki naprawdę fajnych brzmień.
Sub za Gravisa ;-) Szkoda, że nie było nic o Pro Audio Spectrum, bo też zaistniało na rynku PC.
4 года назад
Musiałbym sprawiedliwie wymienić jeszcze wiele marek. Ale czas, niestety robię to w czasie wolnym i muszę często rezygnować z tego czy owego. Może znajdzie się sponsor, chętnie bym się temu poświęcił w wymiarze zawodowym. Zobaczymy.
Chyba w 2002 roku kupilem SOUND BLASTER 32 AWE... We wszystkich pisemkach się nią zachwycali. To był podobno przełom, później już zmieniłem na live. Zresztą chyba nikt nie kupował sprzętów do PC pojedyńczo. Teoretycznie PECET daje możliwości rozbudowy, ale w praktyce to jest tak, że jeśli pojawia się nowy sprzęt, to nachodzą takie myśli. Jest nowa karta muzyczna. Czy na mojej gry słychać? Słychać. Więc po co zmieniać? Żeby wydać 300zł, założyć kartę i się mocować z ustawieniami. Dopiero kiedy pojawia się jakaś gra, która już nie chodzi na pełych detalach w dobrej szybkości, zaczyna się myśleć o zmianie. I wtedy już się myśli o wszystkim. No bo jeśli już wymieniam grafikę, na nową, to i ramu by się przydało dołożyć, jak już ramu, to i płyta główna, a jak płyta, to i procesor odrobinę szybszy. A jak już wymieniam wszystko, to po co brać ze średniej półki. Trezba z najwyższej, żeby znów na 5-8 lat mieć spokój. I tak średnio co 5 lat sprzęt wymieniam na taki z najwyższej półki, choćbym miał skończyć z kredytem. A ten, który już nie działa zadowalająco, oklejam żółtą nalepką z napisem że działa i stawiam obok śmietnika. Nigdy nie stał dłuzej niż 10 minut. Raz sąsiad wynosił śmieci i nawet nie poczekał aż ja odejdę. Ja postawiłęm, on podniósł i nie wstydził sie ze smietnika wziąć. Jedyne czego nie zostawiam, to twardych dysków, bo mi się nie chce ich czyścić, a służą później w kolejnym kompie, jako dyski dodatkowe.
Przełomem dla mnie był Gravis Ultrasound w 1995 roku. Co do rozbudowy: ostatnio wydałem jakieś 7-8 kPLN w 2006 roku na PC, który błyskawicznie stał się przestarzały. Potem kupowałem już tylko laptopy. Najtaniej w sumie wyniósł mnie macbook pro, którego używam już prawie dziesięć lat - i póki nie padnie, nie zamierzam zmieniać. Za to zacząłem kupować lapki poleasingowe za ok. 1kPLN: stan zwykle A lub A+ (czyli idealny, być może jakieś drobne ryski na obudowie). Dokupuję pamięci na maksa i SSD (czasem akumulator) i używam - dzięki temu każdy członek rodziny ma co najmniej jednego prywatnego lapka A do gier używam konsol: wydatek na sprzęt rzędu 1,5kPLN raz na pięć lat (plus gry).
Wow myślałem że czasy kompletnych wymian komputerów co 5 lat dawno się skończyły. Ja wciąż mam Core i7 4770 z 2014 roku. Jedyne co zmieniłem od tamtej pory to dysk ssd i jakąś kartę graficzną która kupiłem aż za 400 zł. Tak czy inaczej Cyber Punk na detalach medium działa płynnie. Strasze gry jak gta5 na pełnych. Myślę że jeszcze 3 lata będą wszystkie gry na nim chodziły
Dlaczego nie mogę nigdzie znależć tych utworów Adam Śmiałek - "spokój" i ten drugi i gravis - techno? To też brzmi jak pańska kompozycja. Proszę nie trzymać tego w szufladzie bo jest kapitalne. Mogłby pan wrzucić OST z tego odcinka do odsłuchu na kanał? Niesamowita, natchniona muzyka, jeszcze czegoś takiego nie słyszałem. Bardzo proszę o odpowiedź, pozdrawiam.
4 года назад+1
"Techno" do demo z płyty Gravisa, natomiast "Spokój" to moja bardzo stara działalność, jeszcze z lat osiemdziesiątych. Jest niestety w kiepskim stanie, bo dość że taka była od początku (nagrywane na dwóch Ariach szpulowych, "z palca", bez sekwencerów, przy niewielkiej umiejętności sprawnej, że tak powiem), to jeszcze jest to któraś tam kopia znaleziona na kasecie. Tu jest paczka, nazwijmy to singli: przypadkiadama.com/muzyka/najstarsze.zip Może uda mi się dorwać źródła, po czyszczeniu wrzuciłbym do serii ścieżek dźwiękowych.
Super :D A co Pan powie na kartę Tota turtle qua. multisound tahiti. Znalazłem na strychu i wygląda ciekawie jak na kartę dzwiękową na ISA. Pozdrawiam.
4 года назад+1
Rzadki u nas model. Według internetów, wyjątkowo małoszumiąca karta wczesnych lat dziewięćdziesiątych, choć bez syntezatora (było midi i złącze w standardzie waveblaster).
Świetne materiały i świetny kanał Panie Adamie :) Jeśli chodzi o PC - tutaj można odsłuchać jak wyglądała ewolucja audio ruclips.net/video/a324ykKV-7Y/видео.html
Gdzie w szufladzie mam sound balaster audigy chyba ostatnia karta muzyczna dostępna na rynku. Teraz wszystko zintegrowane na płycie jako realtek. Nie wiem czy to gra lepiej niż ostatnie sounblastery
3 года назад+2
Lepiej, postęp w tym względzie nastąpił niesamowity. Zresztą nie ma sensu już tego rozwijać, bo nikt tego nie usłyszy.
@ Jednak ciężko mi to zrozumieć. Bo karty graficzne nadal świetnie prosperują mimo że od dekady dostępne sa układy graficzne na płycie lub w procesorze. Czemu posiadanie mocnej karty muzycznej nie miałoby zwiększać wydajności całego układu?
3 года назад+1
Bo nie ma już czego zwiększać. Dowolne audio współczesny procesor robi na jednym procencie mocy. Kiedyś tak będzie z grafiką, ale jeszcze kilka lat minie.
@ A jak to się stało że rynek muzycznych układów zintegorwanych zdominował Realtek HD audio. Kto za nimi stoi że mają praktycznie monopol?
3 года назад+5
Pewno zarząd Realteka, który postawił na niszę i zaoferował świetne układy za grosze. Na świecie kupi się jeszcze znakomite Sigmy, Motorole, AD i pewno kilku producentów się znajdzie, więcej nie trzeba bo i po co? Będzie interes, to się znajdą nowi. Dzisiaj karta dźwiękowa to właściwie tylko przetwornik D/A. Całą resztę robi procesor. To nie czasy, gdy się integrowało syntezatory z DSP, żeby odciążyć pokładowe 386 :)
Takie pytanko, mam. Jeden koleś twierdzi , że istniały w latach 90 karty dzwiękowe z wbudowanym układem graficznym? Masz jakieś teorie lub artykuły na ten temat. Oświecisz mnie?
3 года назад+2
Tak, ale nie były to procesory dwuzadaniowe, a po prostu dwa urządzenia na jednej karcie. O ile pamiętam, były wersje z Tridentem na isie i z chyba z S3 Virge. Oba używały jakiegoś klona SB (na Opti). Zakup takiej karty był tańszy od dwóch osobnych, ale było to mało popularne i chyba pojawiało się wyłącznie w firmówkach.
Standard GM co prawda był rewolucyjny, ale przed standardem istniały urządzenia jak Roland MT-32 którego dźwięk był nieporównywalnie lepszy. Został on niestety zapomniany przez to, że obsługiwał tylko 9 kanałów (w tym perkusję) które były wymagane do standardu, a korzystanie z niego w trybie GMowym w grach było absurdalnie trudne bez softwareowch zmian w MIDI przez to, że kanały zaczynały się od drugiego. Nie zmienia to faktu że jego brzmienie jest tak świetny że powstają jego emulatory.
4 года назад
O MT-32 warto byłoby zrobić osobny odcinek, nawet o mało co go nie kupiłem. Ale zrezygnowałem mając już DB50. Nie przeceniałbym jego brzmienia. W swoim czasie - owszem, brzmiał wręcz bezkonkurencyjnie (na swojej półce, bo topowym syntezatorom nie podskoczył). Dziś jego brzmienie trąci mychą, gdy XG nadal się broni, może nie w akustycznych instrumentach, ale w elektronice. Jest w pewnym sensie kultowy, bo był niejako pierwszy (acz każda firma wypuściła coś podobnego, Yamaha - TG100, Korg - chyba N-ki, Kawai - to, co grało w K11, EMU - Proteus 1 i kolejne; piszę wszystko z pamięci, więc może być nieprecyzyjnie). W sumie to szkoda, że nie kupiłem tego MT, znajomy chciał mi go sprzedać za stówkę :)
@ Teraz interfejsy zostały wyparte przez pluginy VST, a kupno karty dźwiękowej nie ma sensu, chyba że zależy nam na 5.1 czy na złączach TOSLINK/SPIDIF). Jeżeli byłby Pan zainteresowany emulacją MT to polecam MUNT (emuluje też inne interfejsy Rolanda, ale emuluje również ich ograniczenia. Raczej do DOS-Boxa), czy VirtualMIDISynth (bez ograniczeń kanałów) do sounfontów jak MT32 Full Headsound (GS/GM): Tu link do pliku sf2: musical-artifacts.com/artifacts/795
Wszystko wskazuje na to, że cofniemy się do lat 80 i PCtach znów nie będzie fabrycznie dodawanych kart dźwiękowych, bo dzisiaj prawie każdy ma kartę dźwiękową w swoich słuchawkach bluetooth 😉
Masz układ na płycie głównej.Często to jest któraś z wersji Realteka obsługiwana przez sterowniki.Nie ma już narzuconej kompatybilności z Sound Blasterem.Gravis był krótko.Problemy ze sterownikami i mało gier DOSowych go wspierało.Wtedy jeszcze grało się pod DOSem.Dopiero W95 zaczął przypominać dzisiejszy Windows.
Ostatnimi czasy Creative cos przycichlo. Mam Sound Blaster Z kupiona w 2014 roku... I o ile sie nie myle, nic niwszego nie wyszlo do tej pory. Poza tym jest duzy problem, zeby dostac glosniki 5.1. Ostatnio udalo mi sie kupic zestaw, ale nie dosc ze stare Creative graly lepiej, to jeszcze po pol roku wysiadly. I cos musialo byc na rzeczy, bo wg opini ludzi, pol roku, to byl sredni czas zycia tych glosnikow. A do tego po oddaniu na gwarancje, od razu oddali mi pieniadze, bo produkt zostal wycofany ze sprzedazy. Zostalem zmuszony kupic Logitecha... I ku mojemu zaskoczeniu, graja lepiej niz Creative.
4 года назад+2
Bo jak wspominałem, nic już się nie wymyśli. Niestety, 16 bitów i 44.1 kHz wystarczy do wszystkiego, powstało jeszcze 24 bity i 96 kHz, a nawet zupełnie nie wiadomo po co 384 kHz, ale ileż można? :) To już niestety koniec, trochę jak koniec ze smartfonami. Ileż by się nie nakombinować, sześciocalowe urządzenie podobne do deseczki, na której kroi się warzywa, będzie wyglądać zawsze tak samo. Inna sprawa z głośnikami. Tu można niestety przyoszczędzić, więc będą coraz mniejsze, ograniczenia fizyczne brzmienia będą kompensowane darmowym oprogramowaniem układowym w cyfrowych już obowiązkowo końcówkach mocy, a wszystko będzie możliwie nietrwałe, żeby czasem użytkownik nie został ze swym głośnikiem na lata.
@ Ja to raczej amator jestem w tych sprawach, ale lubie czysty dzwiek. Przedkladam jakosc nad glosnosc. Muzyki rzadko slucham, ale lubie sobie pograc, a glosniki 5.1 duzo daja. Tylko problemem sa wlasnie glosniki i ich jakosc. Moze jestes w stanie polecic mi jakas dobra marke, ktora robi glosniki 5.1, ktore moglbym podlaczyc do komputera?
4 года назад+1
Nie doradzę, bo sam po jakimś czasie wróciłem do stereo. Z markami dziś jest ciężko, bo te znane od wielu lat mają bardzo nierówny sprzęt, a znowu jakieś dziwne, o których nikt dotąd nie słyszał, pokazują nieraz głośniki całkiem przyzwoite. Pozostaje przejrzeć dużo recenzji i wybrać coś, co się pozytywnie powtarza w większości z nich. Alternatywnym sposobem, ale to raczej na stereo, choć można złożyć sobie z takich głośników zestaw 5.1, to wybór monitorów do prac masteringowych. Najtańsze pasywne zestawy to już kilka stówek za parę, tutaj znowu wiodą firmy tworzące sprzęt do zastosowań profesjonalnych, ale wśród drogich rozwiązań wszyscy mają już chyba w ofercie coś taniego, a nadal o bardzo dobrym brzmieniu.
W sumie jak ktos mial instrument z MIDI to mu wystarczal i C-64 (Kombi uzywalo go bardzo dlugo) a potem Atari ST (Bilinski, Ciechowski, Kazik). Nigdy nie moglem pojác dlaczego Commodore nie dolozyl do Amigi MIDI, bylo zewnétrzne ale to nie samo, Amigi z MIDI uzywal na pierwszych plytach Joe Satriani Pecety do samego konca brzmialy nienaturalnie. Nie istotne byly sample z General Midi bo scena i tak odpalala moduly *.mod czy potem *.xm Pierwszym kawalkiem który pokazal ze pecet moze cos zagrac z sensem bylo to: ruclips.net/video/rFv7mHTf0nA/видео.html czas by porzucic Przyjaciólké, problem byl w cenie, bo Gravis kosztowal tyle co cala Amiga :/
5 лет назад+1
Amigę przygotowywał inny zespół ludzi, został przez Commodore przyjęty z całym gotowym praktycznie inwentarzem. Scena to była jedna grupa ludzi, zupełnie inna używała midi i tworzyła muzykę od podstaw na sprzęcie zewnętrznym, profesjonalnym. Dla drugiej Atari ST przede wszystkim robiło wyłącznie za sekwencer, dopiero w późnych latach dziewięćdziesiątych zaczęto używać komputerów jako źródła dźwięków, a nie tylko sekwencji i siłą rzeczy dotyczyło to już tylko pecetów (inne już praktycznie wyginęły).
@ Commodore po przejeciu Amigi wydal juz sam kilka kolejnych modeli, już w Amidze 500 mogli to MIDI wstawić. Na Atari ST był Cubase, na Amidze Bars and Pipes, oba świetne jako sequencery, obsługa MIDI pojawia się też w OctaMED. Paru "scenowiczów" dziś uprawia poważną muzykę, np Two Steps from Hell
5 лет назад+2
Interfejs midi wbrew pozorom nie był jakoś szczególnie oczekiwany przez rynek masowy, a w czasach morderczej konkurencji cenowej narzuconej przez Tramiela oszczędność każdego dolara była być albo nie być dla kolejnych modeli. Midi to przede wszystkim dwa gniazdka DIN, które jakiegoś dolara kosztować muszą, muszą mieć też miejsce dla siebie i ktoś to musi przylutować. Zresztą z tego powodu nie ukazało się sporo bardzo interesujących konstrukcji przede wszystkim ze stajni Atari - prognozy nie wykazywały oczekiwanych zysków.
Dziwię się jak ktoś nie może pojmować dlaczego nie dołożono MIDI do Amigi. Amiga to miała być konsola do gier. Tylko przypadek zdecydował (a w zasadzie krach na rynku konsol) spowodował, że jej projektanci wystraszyli się i dołożyli do Amigi klawiaturę i stację dyskietek. Dobrze, o tym wspomina jeden z ówczesnych amigowskich inżynierów RJ Mical na łamach Pixela z początku tego roku. Po co w konsoli do gier miałby być układ MIDI??? Tego nie wiem.
Nie, nie, nie! To nie było tak, że pojawił się SB32 pnp. Najpierw wyraźnie wcześniej był SB AWE 32 (AWE nie "zgroza" tylko Adwanced Wave Effect). Można (full size czyli tak z 350mm długości) karta z wavetable'm i dwoma slotami pod simmy 16 MB (w tamtych czasach ich cena = prawdziwy majątek), przy czym z 32MB rupieć umiał zaadresować tylko bodaj 28MB...
3 года назад+1
SB32 także miał te simy, była to właściwie ta sama karta, tylko bez dodatkowej warstwy masy (nie była czarna pod światło). Ale zdaje się, że powstały równo albo zaraz po sobie, tylko wersja uboższa nie była reklamowana tak mocno. Brak możliwości adresacji pełnych 32 MB wynikał ze sztywnego wsadzenie w mapę pamięci romu z brzmieniami (wykorzystującego tylko 1 MB zamiast 4).
Miałem Gravisa Ultrasound MAX, który miał być przyszłością kart dźwiękowych ale tyle ile trzeba się było pierdolić z emulacją soundblastera, żeby w starszych grach były jakiekolwiek dźwięki to masakra. Za to demonstracyjne MIDy pod Gravisa brzmiały bardzo fajnie. No i te gry co obsługiwały Gravisa to dźwięk był fajny ale chyba na tamten okres lepiej było kupić Soundblaster Ave.
4 года назад
SB32 postał półtora roku później. Też wpadłem w sidła Gravisa, bo tylko ten był jeszcze na rynku, a ja już strasznie chciałem mieć sampler. Po dwóch latach znowu trzeba było wydać sześć stówek, a były to mocne stówki, nie te dzisiejsze :)
Adam Śmiałek Ave 32 było bodajże w tym samym czasie co Gravis (ale możesz mieć rację, że wyszedł trochę później). Za to na pewno później wyszedł Ave 64. Swoją drogą komputer w tamtych czasach kosztował moich rodziców więcej niż nowy Fiat 126p w salonie :p Ciężkie miliony się płaciło za komputery a po dwóch-trzech latach śmietnik i od nowa polska ludowa - kolejna topowa konfiguracja i gonimy króliczka. Komputery stacjonarne miałem trzy, każdy w topowej konfiguracji jak na tamte czasy, a laptopów 8. Jakby podliczyć wszystkie pieniądze jakie wydałem na sprzęt komputerowy to by kupił nowe Audi z salonu. Od pewnego czasu nie inwestuję w sprzęt ale pewnie się skuszę jak wyjdzie PlayStation 5.
@@andrzejp1979 Ja czekam na nowe konsole rok od wypuszczenia: nie dość, że tanieją po tym czasie, to jeszcze jest to już najczęściej trzecia wersja sprzętowa, bo pierwsze dwie zwykle mają tyle wad, że umierają tuż po rocznej gwarancji, jaką daje Sony - żadna konsola mi jeszcze nie padła.
Od jakiegoś czasu jest już nowa: adamsmialek.com/index.htm , na bieżąco uzupełniana. Dziś właśnie zakończyłem aktualizację części foto, czas na wrzuty modne.
Cudowny odcinek ❤ ha miałem piszczące Atari 65XE później cudowna i muzykalna Amigę 500 która naprawdę umiała grać jak na standardy początku lat 90. Kiedy w 93r przesiadłem się na PC bez karty muzycznej doznałem szoku...Covox tylko w Electrobody dawał frajdę więc szybko wybłagałem rodziców by kupił podstawowego clona Sound Blastera. Intro Duny2 z synteza mowy wgniotło mnie w fotel już w sklepie ah znowu komputer umiał coś więcej niż piszczeć. Gravisa nie miałem z jednej strony zazdrościłem jakości dźwięków z drugiej współczułem problemów z uruchamianiem gier które nie obsługiwaly tego standardu. No a później juz płyty główne miały karty muzyczne zintegrowane i skończyła się zabawa 🙃
Świetne materiały oglądam nadrabiam
Wrażenie robi nie tylko wiedza, jaką Pan posiada, ale przede wszystkim umiejętność jej przedstawienia. Serdecznie pozdrawiam.
Rewelacyjny kanał, profesjonalne podejście do tematu. Bardzo ciekawie opowiedziana każda historia w odcinku. Szacunek, subskrypcja oraz czekam na kolejne materiały.
Miło słyszeć takie słowa :)
Bardzo fachowe podejście do tematu. W pierwszym odcinku autor coś mówił, że jest tzw. dziadkiem, próbującym gimbazie coś opowiedzieć o czasach syfiastego PRL-u. Po obejrzeniu paru filmów stwierdzam, że tu jest bardzo fachowa wiedza, staranność przygotowania produkcji i naprawdę z przyjemnością oglądam te filmy. W czasach zalewu pseudoprodukcji tzw. youtubów, którzy nie potrafią nawet wypowiedzieć się poprawnie po polsku, tu jest naprawdę wspaniałe. Subskrybuję i polecę innym. Pozdrawiam.
Dziękuję za miłe słowa :)
W czasach kiedy sam tych kart używałem nie miałem pojęcia o większości informacji przedstawionych w tym filmie. Materiał rewelacyjny. Jak on zdobywa tak szczegółową wiedze na każdy poruszany temat? No i jeszcze te przykłady muzyczne, ten gość sam to kiedyś skomponował, nieźle...
Ten materiał to czyste złoto. Fleszbeki z przeszłości, tyle wspmnień.
Ja również mogę się pochwalić, że w dalszym ciągu używam mojego Audigy i nawet przez myśl mi nie przeszło go zmieniać.
Miałem SB Live! 5.1, świetna karta. Pamiętam zabawy z mikrofonem i zmiany głosu, bo w oprogramowaniu do karty były funkcje, gdzie mówiło się głosem Zeusa lub Wiewiórki🤣! Teraz szukam takiego oprogramowania, które zmienia głos z mikrofonu w czasie rzeczywistym. Łapka w górę za rzetelny materiał!
Super materiał, rzeczowy i profesjonalny. Brakuje takich na YouTubie. Jakiś czas temu też się zastanawiałem dlaczego w dzisiejszych komputerach karty dźwiękowe po prostu są skoro kiedyś jaka to karta było tak istotne. Teraz już wiem :)
Kurcze dopiero w czasie koronki -; odkryłem ten kanał Zajefajny a ile wspomnień wraca . Dziękuję i pozdrawiam!!! Wesołych świąt!!!!!!!!!!!
Hardware took 20 years to sound indistinguishable from live instruments, only to be instantly obsolete because of software solutions such as Kontakt. But thanks to retro, people love the old cards again. I have two Pentium III desktop PCs purely to run old FM and Soundblaster Live cards, as well as acting as server for Commodore 64, Amiga and Atari ST machines. It's fun to hear computers synchronised as performers in the same orchestra. Usually a cacophony but sometimes beautiful.
Pomimo że omineła mnie ta świetna ewolucja ze wzgledu na młody wiek tak zachwycony jestem histroią i formą w jakiej tworzysz swoje produkcje. Pozdrawiam!
Super wiedzą, super poziom przekazu, pozdrawiam
U mnie w komputerze do dzisiaj siedzi Sound Blaster Audigy 2 ZS. Mimo blisko 20 lat na karku nadal brzmi lepiej od większości zintegrowanych układów na płytach głównych.
Jo nie mom komputera 😂
To już się trochę pozmieniało na przestrzeni lat. 😉 Trzeba by mieć naprawdę jakąś budżetową padakę, żeby to źle zagrało. Zresztą jakie to ma znaczenie w dobie kart zintegrowanych z słuchawkami i głośnikami? 🤷♂️
@@sosik1 Słuchawki z dźwiękiem po USB to zazwyczaj modele typowo gamingowe, większość konwencjonalnych słuchawek audio nadal używa minijacka. Konstrukcje Creative/Logitecha/Microlab czy Edifier mają zazwyczaj wtyczkę minijack albo wejścia RCA (chinch). Chyba że chodzi o modele bezprzewodowe, ale jakoś nie widzi mi się używanie głośników BT przy komputerze. Słuchawki jeszcze ujdą, ale za cenę dobrego słuchawek przewodowych mam co najwyżej średniej jakości słuchawki BT. Przy komputerze siedze, nie chodze więc kabel nie przeszkadza.
Ależ kopalnia wiedzy!
Daję łapke oraz subskrybcję za bardzo dobrze i rzeczowo zrealizowany materiał. Zachęcam do dalszej pracy i sukcesów !
znam sie na muzyce, nawet nie popełniłeś rzadnego lapsusa lub błedu technicznego lub językowego. Gratulacje.
Za to ty popełniłeś. Fuj
Bardzo fajny kanał Panie Adamie. Dopiero wczoraj znalazłem. Mało ludzi dostrzega to co Pan. Pozdrawiam
dobry wykład. dzięki za przypomnienie historii - sporo przerobiłem kart muzycznych do homerecordingu.... powiem tak, może to dziwnie zabrzmi ale najmniej problemów sprzętowych z wykorzystaniem ASIO miałem z audigy2 :) a pierwsze z serii x-fi miały problem z obsługą line-in i nagrywania stereo-mixem - prowadziłem batalie emailową z supportem creativa lecz niestety poziom obsługi i odsyłanie od jednego speca (heh, speca od odpisywania) do drugiego zakończył się rezygnacją i pokazaniem faka w stronę supportu ;) używałem też kart prodigy, ESI i innych mniej znanych patentów. I KONKLUZJA: odkąd istnieje optical-out nie używam żadnej karty muzycznej i tym samym żadnego korektora ;) bezpośrednio leci do zestawu 2+1 a jeśli chodzi o nagrywanie instrumentów to ESI juli@ cały czas daje rade, choć i tak powoli to zostaje rozwiązane sprzętowo więc era kart muzycznych dla mnie minęła ;)
Wspaniały kanał. Po dwóch filmach zasubskrybowałem.
Oglądam kolejny z Twoich filmów i jestem pod wrażeniem Twojego profesjonalizmu w postaci wiedzy, mimo że nie mam słuchu jak Ty to większość rzeczy wytłumaczonych przez Ciebie jestem już w stanie nazwać i zinterpretować, dziękuję. Widać, że masz ogromną pasję w tym co robisz, gratulacje i pozdrowienia dla Ciebie ;-)
Dzięki za miłe słowa, również pozdrawiam :)
Panie Adamie, super robota. Pozdrawiam
Rewelacyjny odcinek!!!
Jezu wielki szacunek za wykonaną prace! jestem w szoku ze Panu się chciało
No cóż, edukacja w takim stylu to moje małe marzenie i wciąż mam nadzieję, że uda się wypłynąć na nieco szersze wody jakością i starannością właśnie, a nie tanim efekciarstwem. A dziś już cieszę się z takich miłych komentarzy i zwiększonego ostatnimi dniami ruchu na kanale :)
@ temat jest bardzo ciekawy a Pan to bardzo miło lektoruje oby tak dalej super 👌 dziękuję za film
Bardzo fajny program Dziekuje Panie Adamie
Zakochałem się w Pana materiałach! chłonę jak narkotyk. ;)
Strasznie ciekawe rzeczy, do tej pory nie miałem o tym zielonego pojęcia.
Sound Blaster Live dał mi coś, czego gracze nie mogli dotąd doświadczyć. A mianowicie dźwięk dookólny zwany także przestrzennym w niektórych grach. Diablo 2 w 5.1 to było to 😁 Do dziś zresztą używam leciwych już głośników obsługujących ten format, czyli Logitech X-530. Latami dopracowywałem sposoby ustawienia rzeczonych głośników tak, aby uzyskać niemal idealne (subiektywnie oczywiście) pole dźwiękowe. Do dziś stoją, grają i nie raz stawiają "futro" na sztorc😉 zwłaszcza na filmach. Pozdrawiam serdecznie 🙂
B. dobry odcinek. Ja zostawiłem sobie na pamiątkę starego PC z SB AWE 32. Mam też kartę Antex Electronics SX9.
Wspaniały kanał, warty rozgłoszenia!
Dzięki za miłe słowo :)
Ultra czyta się jak się mówi. Jednak Pański kanał jest świetny!!! Znalazłem go przypadkowo. Pięknie, elegancko prowadzony. Proszę zamieszczać linki do następnych odcinków. Super kanał! Łapka w górę. Gratuluję i podziwiam.
Wymowę "Ultrasound" akurat mogłem sprawdzić u źródeł, czyli na płycie dostarczonej z kartą, która ma także ścieżki audio z narracją prowadzoną przez Kanadyjczyka. A poza tym dzięki za miłe słowa :)
@ Bardzo dziwi mnie, że Pański kanał ma tak małą popularność, jednak jego wartość jest duża. Prowadzi go Pan bardzo elegancko i rzeczowo. Mimo, że spora część informacji ma charakter sentymentalny to informacje techniczne, które Pan przekazuje mają duży walor edukacyjny. Pozdrawiam i proszę się nie poddawać. Oglądam go od niedawna bo nie wiedziałem o jego istnieniu wcześniej. Bardzo pozdrawiam i życzę Panu by kanał się rozwijał i miał coraz większą oglądalność i coraz więcej subskrybentów bo jest tego wart. Tak trzymać. :)
Niestety nie mam środków ani możliwości szerszej jego promocji, ale Towary istnieją dopiero pół roku. Z drugiej strony kilka dni temu ostro ruszyła oglądalność więc może kanał zdobędzie popularność. Byłoby fajnie zająć się nim w szerszym wymiarze czasu niż tylko w ramach wolnych chwil. Zobaczymy jak się to potoczy :)
@ Może dlatego ruszyła oglądalność bo RUclips go wypromował. Odkryłem Pańskie kanały przypadkiem -youtube mi je zasugerował na pierwszej stronie. Jestem pewien, że Pańskie filmiki zdobyły oprócz mnie, być może w ten sposób wielu nowych widzów. :)
Pierwsza moja karta to Sound Blaster 2.0 w 1992. Potem Gravis. Miałem też SB Live, Rolanda nigdy nie kupiłem. Ostatnią kartą jaką kupiłem osobno był SB ze złączem fire wire, boom na kamerki DV.
:) o i kolejny temat na odcinek. Pozdrawiam.
Panie Adamie,wspaniale opowiedziane,można oglądać tą serię godzinami i nigdy się nie znudzi,mógłbym przy okazji prosić o jakiś namiar na utwór w momencie 3:03 -Jest wspaniały :) Pozdrawiam
Dzięki za miłe słowo :) Wspomniany utwór pochodzi z moich wczesnych zabaw z muzyką, na przełomie podstawówki i liceum. Miałem wtedy bardzo ograniczony zasób instrumentów i dwie Arie (magnetofony szpulowe), na których mogłem nagrywać wielościeżkowe utwory (w praktyce do 4 ścieżek, bo jakość bardzo potem spadała). Część tych nagrań poginęło, część mam wciąż na taśmach i czekają na przeniesienie w świat cyfrowy. To co kiedyś udało mi się odtworzyć i oczyścić, pochodzi z bardzo marnych kopii. Poza tym samo wykonanie jest marne, nierówne i z błędami, ale wtedy nie było żadnych sekwencerów i wszystko trzeba było nagrywać z palca na setkę. Tutaj jest paczka ze znalezionymi utworami z tego okresu, wymieniony pochodzi z trzeciego zbioru: przypadkiadama.com/muzyka/najstarsze.zip
@ Wspaniale czuć, że w duszy grało. Niestety cała nasza cywilizacja może okazać się bardzo ulotna mimo, a może przez poziom zaawansowania. Są ludzie którzy śmieją się ze starych cywilizacji, które zostawiły po sobie "gliniane" tabliczki. Jak w zrozumiały i trwały sposób przekazać choćby jeden taki utwór w daleką przyszłości. Powinniśmy uczyć młodych korzystać z technologi, a nie na niej polegać.
Przepraszam za chaos wypowiedzi.
Pozdrawiam.
Warto też dodać, że dla posiadaczy tanich kart z syntezą FM (np. w standardzie Sound Blaster Pro) dostępne były programowe rozwiązania WaveTable (instalowane jako oddzielny sterownik dźwięku) np. WinGroove. Dzięki temu muzyka w grach dawała radę, pomimo karty za grosze.
Przy okazji polecam genialny soundtrack z gry Tyrian z 1995 r. (do znalezienia na YT lub na stronie autora) :)
Ten kanał zasługuje na większy rozgłos, pełen profesjonalizm i ciekawie opowiedziane.
Miło słyszeć. Mam obecnie przerwę, jutro się okaże czy seria będzie powstawać dalej, czy przerwa wydłuży się do trzech lat z powodu wyjazdu zagranicę. A w kolejce tyle pomysłów... :)
Bardzo ciekawe ale trudne do zrozumienia nawet dla tych co mają dość duże pojęcie
Uf, dojechałem do końca, za dużo ostatnio dobrej treści na youtubie. W sprzęcie Gravisa chyba jednak było coś wyjątkowego - demoscena lubiła za to że grał bez obciążania CPU potrzebnego im do graficznych fajerwerków (stąd wiele klasycznych produkcji w ogóle nie grało bez Gravisa). No i jakość odtwarzania miał ponadprzeciętną, no przynajmniej u mnie był kryształ w porównaniu z klonem SB marki mediacośtam. Jak to się losy potoczyły, E-mu skończyło na sprzedawaniu rebrandowanych słuchawek - ostała mi się ich pożółkła klawiatura MIDI, wciąż działa bo nie była nadwyrężana umiejętnością grania.
To prawda, EMU skończył marnie. Gravis rzeczywiście odciążał komputer i oddawał cenną moc grafice w demach.
@ E-MU skończyło marnie jak wszystko z czym walczył i/lub wykupywał Creative jak Aureal, Ensoniq, Cambridge Soundworks, Sensaura. Te firmy zapewne nie utrzymałyby się na rynku w dniu dzisiejszym ale wtedy - było o to dużo żalu.
To zabawne, że Creative'a wykończył najpierw niechcąco Intel wprowadzając AC'97 a dobił dopiero Microsoft usuwając DS3D w Windows Vista.
@ ale GUS mial efekt rewerb, mial nawet gwnerowanie dzwieku przestrzennego przy pomocy filtrow HRTF, tak jak aureal tylko w prostrzej wersji I kilka lat wczesniej. I nie zgodze sie ze to tylko soft decydowal o sukcesie GUSa.. Karta mogla odtwarzac sprzetowo wiele kanalow PCM, czyli taki 'akcelerator' dla plikow .mod .s3m Itd take populrnych w demoscenie I niektorych grach
To nie był efekt reverb, dopiero pnp miał go w kiepskiej wersji.
@ no racja, nie bylo sprzetowej implementacji, ale balbym sobie reke uciac.. Ze bylo slychac cos podobnego w playmini albo jednym z dem ze sterownikami pod dosem
Super opowiedziane ;) mam 2 SB live i może 1 do kompa założę znowu ;)
Swietny odcinek. Zrob moze tez, jesli oczywiscie mozesz, odcinek o profesjonalnych syntezatorach i samplerach :)
Temat czeka na swoją kolej :)
@ Oczywiście jestem za
Mam nadzieję że więcej będzie takich filmów. Wszystkie na kanale obejrzałem I są bardzo ciekawe. Życzę dalszych sukcesów
Dzięki :)
Lubie twoje filmy. Kurde czemu tak mało wyświetleń, chyba się starzejemy ;(. pamiętam swojego ess1868 a kumpel miał 1689 z wavtable no i różnica była.
Te wszystkie audio racki i inne wierze na windzie 3.11. To se ne vrati...
Zajefajny kanał. Poleciał sub.
Gravisa mam osobiście, to była naprawdę świetna karta, oczywiście w czasach świetności :)
Rewelacyjny materiał! Liczyłem po cichu na wzmiankę o Gravisie i nie zawiodłem się :)
Miałem szczęście posiadać w tamtych latach Gravisa Ultrasound Max 512 i mam sentyment. Osobom z podobnymi doświadczeniami polecam zainstalować DOS-owe sterowniki/narzędzia Gravisa (pod Dosboxem) i przesłuchać demo pliki .midi używając playmidi.exe. Mi się łezka w oku zakręciła ;)
Właśnie w ten sposób odtworzyłem swoje midy na potrzeby tego filmu.
Ja miałem zwykłego Ultrasounda i dobiły go fatalnej jakości sterowniki. W Direct X pod Windows 95 dźwięk po kilku minutach znikał i pojawiał się dopiero po reboocie... Ale po zakupie po SB Pro 2.0, to był niezły kop w DOS dla muzyki w grach w 1995 roku...
Z ciekawostek polecam: gxscc 8 bit player. Ten mały programik odegra każdego MIDI jak CHIPa i robi to bardzo dobrze.
w Ultrasound PnP emulacja programowa SBlastera (IWSBOS) działała chyba już w każdej grze bezproblemowo...
Świetny filmik jak i poprzedni. Super opowiedziana historia obejrzana jednym tchem. Też przewaliłem sporo kart dźwiękowych także ISA z czego 3 jeszcze mam działające oprócz tych nowych.
Wiem że filmy są o syntezatorach stosowanych w kartach, jednak z tych tanich kart, SB Live jeszcze coś wyróżnia oprócz syntezatora. To pierwsza karta już PCI poniżej 300zł na której działał 16 bitowy full duplex dla 16bit, a w połączeniu ze sterownikami KX LIVE stawała się bardzo elastyczna. Owszem były karty które pozwalały nagrywać i jednocześnie odtwarzać dźwięk 16bit Terratec, Gullemount na Cubase audio XT (1.6) ale cena powalała.
Widzę moją Sound Blaster Live! 5.1 / EAX te sprawy razem z głośnikami creativa 5100 :P
15:11 ten MIDIK zagrał w Bomfunk Mcs - Freestyler, tak jak kilka innych sampli Yamahy zresztą. Pozdrawiam
Ty, faktycznie, to to
o kurde, no
Kapitalny kanał. Rewelacja. Drażni mnie tylko bezzasadne używanie fonetyki angielskiej.
duke nukem 3d i soundblaster 16 - ale się grało ;)
Fajna produkcja
Motyla noga
W dechę materiał
Bombowo
7:29 Witam tutaj bym się nie zgodził. Otóż czip gf1 miał sprzętowe filtry antyaliasingowy dolnoprzepustowy i pasmowy, obydwa filtry uruchamiały się przy 24 bitowym oversamplingu, szczególnie widoczne to było w modułach i s3m i xm w trackerach- bo tą kartę się brało głównie do takich zastosowań, pamiętam to bo komponowałem na scream trackerze. Przy sound blasterze na 386 sx miałem maksymalnie 23 khz przy 4 trackach i 21 khz przy 16 trackach, dźwięk zabierał 30 % czasu procesora, więc miał duży wpływ na spowolnienie pracy grafiki i duży poziom szumu. Po przesiadce na Gravisa, przy 16 trackach miałem 38 khz, zero szumu i praktycznie 0 obciążenia procesora , no może 1% ze względu że struktura modułów trackerowych opierała się na samplach połączonych z procedurą nakładania efektów takich jak volume slide down, tone portamento itd, które siłą rzeczy musiały być robione na procesorze. Do tego należy wyjaśnić, o czym w ogóle się nie mówi, że sample 8 bitowe trackerowe gravis potrafił interpolować sprzętowo na 16 bit za pomocą tak jak pisałem powyżej 24 bitowego oversamplingu czyli nad próbkowania, no i system focal point 3d czyli trójwymiarowej pozycji źródła dźwięku opartej o Dolby sourrond, wykorzystany co prawda w demkach i paru tytułach ze stajni epic megagames. Pamiętam ciekawy eksperyment, robiliśmy próbkę 8bitową na gravisie classicu, a obok na sound galaxy fx pro 16 bit- klona sb16. Tutaj spotkał nas szok. 16 bitowy galaxy poniósł klęskę, gdyż okazało się, że próbka była 12 bitowa i 16 bitowy przetwornik odtworzył ją tak jak została zapisana czyli 12 bitowej formie. Natomiast ultrasound odtworzył ją w trybie 16 bitowym. Procedura była taka, że w momencie odtwarzania podbił próbkę na 24 bit , tam nałożył filtr i następnie spłaszczył do 16 bitów, gdyż jak wiemy przy nałożeniu filtrów mamy spadek jakości, w tym przypadku do takiej, jakiej powinno.Parametry częstotliwościowe Gravisa były bardzo rewolucyjne , do 14 kanałów 44 khz , przy 15 kanałach 41khz, przy 16 kanałach 38 khz, przy 28 kanałach 22 khz i 32 kanałach 19khz, przy czym trzeba zauważyć, że tak niskie częstotliwości przy ogólnej dynamice oddzielającej poziom szumu od ścieżki audio wynosiły 96 db. Dla porównania sound blaster awe 64 ( jego można dopiero porównać z gravisem, gdyż tez już miał sprzętowe 32 kanały, przy pozostałych 32 programowych) wyciskał 80 db ( podobnie jak niezbyt udany gravis ultrasound plag and play ). a sound blaster live 74 db i 18 bitowe nadpróbkowanie. Dopiero sound blaster live ostatecznie pogrążył Gusa gdyż miał już 24 bitowy oversampling. Na koniec by nie nudzić gravis był reklamowany jako pierwsza karta miksująca sprzętowo dźwięk na 32 kanałach. Parametr ten reklamowano jako odpowiednik ośmiu amig z przetwornikami zamienionymi z 8 na 16 bitów. Pozdrawiam.
Dolnoprzepustowy filtr antyaliasingowy nie ma nic wspólnego z dolnoprzepustowym filtrem muzycznym. Ten pierwszy całkowicie odcina częstotliwości (>90 dB) nieco niższe od dwukrotnie niższych od samplingu, drugi ma mniejsze nachylenie (12-24 dB na oktawę) i przyjmuje dowolną częstotliwość akustyczną. Czasem też dysponuje dodatkową zmianą dobroci.
@ Miałem na myśli sytuację, gdy filtr dolnoprzepustowy czyści szumy i zniekształcenia na wysokich tonach, albo robi to górnoprzepustowy
To jest potrzebne w każdym samplerze i w zasadzie jest obowiązkowym wyposażeniem takiego. Natomiast z punktu widzenia muzycznego przydatne bywają niezależne filtry o łagodniejszym nachyleniu, z możliwością przestrajania w czasie rzeczywistym.
Superowo
Bardzo ciekawy materiał, jestem fanem syntezatorów wszelkiej maści, a nie wiedziałem że Gravis korzystał z układu i dźwięków Ensonique'a, a Sound Blaster AWE32 z E-MU. Ciekawe na ile porównywalne są te zestawy dźwięków z ich wersjami z instrumentów, np. z Mirage'a i Proteusa.
Swoją drogą zastanowiła mnie kwestia użycia terminu wavetable w odniesieniu do kart dźwiękowych. W przypadku syntezatorów termin ten nie jest tożsamy z samplingiem, jednak często był używany do opisywania kart dźwiękowych. Zastanawiam się, czy była jakaś karta dźwiękowa faktycznie korzystająca z syntezy wavetable, czy po prostu producenci kart zaczęli używać tego terminu na określenie sampli i tak zostało.
Proteus na pewno korzystał z bazy nie mającej wiele wspólnego z zestawem wbudowanym w SB32. Myślę, że ten zestaw przygotował Creative, bo to zupełnie inna (marna) szkoła. Co do Mirage... musiałbym posłuchać jakichś dem fabrycznych, ale w zestawie z Gravisa parę brzmień gra niepokojąco rolandowsko. Czy ktoś to pościągał z Sound Canvasa, który był chyba najbardziej wtedy popularnym grajkiem do robienia muzyki mniej ambitnej od stricte pro sprzętu, czy po prostu takie brzmienia były modne, nie wiem.
Z tego co zaobserwowałem, sampling był wtedy, gdy użytkownik mógł sobie coś zsamplować (albo chociaż załadować własne próbki jakimś łączem). Jeśli zestaw był zamknięty albo dostępny tylko na kartach producenta, to już mówiono na to rompler, choć technicznie była to ta sama technologia. Znowu wavetable to sample ułożone w jakieś konkretne tablice (general midi, choć niezależnie Korg nazwał tak swojego flagowca - wavestation i tam raczej chodziło o nowy typ syntezy (a właściwie samplingu), która traktowała zestawy próbek właśnie do generacji złożonych brzmień, a nie próbek pojedynczych jak SB32 czy Gravis.
Panie Adamie, świetny odcinek, świetny kanał. Słucha się Pana doskonale, wręcz... no właśnie. Ta Pańska hiperpoprawność językowa, która jest błędem językowym, odciąga od meritum treści. Proszę dodać trochę szumu do języka. :)
co za durny komentarz
Oglądam, któryś z serii filmów i jestem pod wrażeniem Pana wiedzy, sposobu jej przekazania i profesjonalizmu!
Pamiętam, że kiedyś posiadałem Sound Blaster64 i w tym czasie próbowałem tworzyć jakąś muzykę, do momentu jak pewnego dnia, karta się zwyczajnie spaliła.
Potem, po latach próbowałem sobie otworzyć stworzone pliki (midi), ale problem w tym, że przy innym banku instrumentów utwory brzmiały inaczej czyli gorzej.
W dzisiejszych czasach jest dużo różnych emulatorów starych sprzętów, a czy istnieje jakiś emulator sound blaster'a AWE?
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że pytanie jest głupie, ale ten film trochę przypomniał mi stare wspomnienia :-)
Nie spotkałem się osobiście, ale przypuszczam, że ktoś coś takiego zrobił. Na dobrą sprawę wystarczyłby sam rom z tej karty i jakiś player wspierający SF2 (chyba nawet WinAmp ma wtyczkę). Jeśli muzyka bazowała na własnych SF2, będzie łatwiej. Swoje utwory zrobione na karcie Ultrasound na potrzeby filmu zgrałem właśnie na emulatorze (DosBox). Brzmi nawet lepiej niż oryginał, bo omija problem spadku częstotliwości próbkowania przy większej polifonii.
mam ta yamahe xg. chyba sie pobawie z midi.
Kozak materiał!
mega kanał!!!
"Dziwny las" nieco przypomina Tears For Fears - Head Over Heels ;)
Ten utwór ma już dwadzieścia lat, to powstało jeszcze na Sound Blasterze 32 :)
miałem w '97 SB AWE32 z wawetable i slotami w które włożone miałem 2 kości po 4MB
vienna sound font załatwiał sprawę sampli z gitar które nagrywałem bez opamiętania
było fajne + GM dawało wykop i efekty z karty. Ach... to były czasy!SB
SBlaster AWE 32:AD/DA + OPL3 + OPL4(czyli wawetable - sf2, sbk)
błąd to było złącze ISA zamiast PCI ...
Zacna karta. Ja w 1998 roku zakupiłem Sound Blaster AWE 64... jejku, ale była zabawa z "sound fontami/bankami". Korzystałem z MidiSoft Studio. Ech, były czasy :)
Adam, 9:03 (pogłos), czy aby to nie te same pliki? Pytam, bo odtwarzam na kiepskim odsłuchu.
W drugim jest pogłos, tylko w skromnej ilości. Fakt, że na małych głośniczkach różnica jest trudna do uchwycenia. Słuchawki polecam :)
a co powiesz o kartach z serii xonar dg? imho jest to o wiele lepsza acz nie doceniana karta niż creative
Nie miałem do czynienia z tymi kartami. Ale z punktu widzenia syntezatora chyba nic szczególnego.
Posiadam 2 takie karty bo bo mają śledź nisko profilowy i zwyczajny, są to karty dla graczy posiadają wzmacniacz słuchawkowy, jak sprawują się w systemie Windows nie wiem bo korzystam z Linux Mint, ale mają fajne oprogramowanie, używam tych kart w komputerach HP SFF.
oh, tyle lat i straconych nerwów z Gravisem ile spędziłem...
Kelthuz wie co dobre ;)
Rewelacyjne były Creative X-Fi
No cóż, pliki Wave, nagrane wcześniej i brzmiące tak samo na każdej karcie DŹWIĘKOWEJ (lub ich zaszyfrowane paczki, aby nie było zbyt łatwo wyciągnąć zawartości) wzięły górę i zjadły lokalną syntezę - wcale mnie to nie dziwi, bo synteza dźwięku nigdy nie pozwoli nam usłyszeć intra z Diablo 2 takim, jakim ono było naprawdę.
Miałem: Covox (leży w szufladzie), Gravis Ultrasound MAX, SB AWE64, SB PCI128, SB Live!, Audiophile 2496, a teraz mam ESI Juli@ i z pracą z audio nie mam zamiaru wychodzić poza Win XP 32bit i pierwszą dekadę XXI w. :) Interfejsy USB są do dupy. Mam jeden taki pod Win 10. Do słuchania muzyki jest ok.
Panie Adamie jakie zastosowanie miały w sound blasterach wzmacniacze audio TDA1517 oraz inne ponieważ nie mogłem znaleźć powiązania metodą pomiarową dokąd to prowadzi a gdzieś czytałem że było to używane jako wzmacniacz głośnikowy w komputerze tylko nie wiem jak tego użyć.
Wtedy dość powszechnie osadzano na kartach mniej więcej dwuwatowe końcówki mocy, do których podłączało się pasywne głośniki (pozbawione zasilania). Ale parametry tych wzmacniaczy nie były jakieś wyszukane i po jakimś czasie zaprzestano ich stosowania. Obecnie wyjście liniowe może wysterować także słuchawki, a nawet głośnik, ale moc to kilkadziesiąt miliwatów najwyżej.
Z reguły można było te wzmacniacze wyłączyć za pomocą zworek (gdy się używało zewnętrznego wzmacniacza albo głośników aktywnych).
Szkoda że Roland MT32/LAPC-1 się nie załapał na odcinek :( Nie było mi dane obcować z tym sprzętem, ale na podstawie nagrań dostępnych w internecie, jest to dla mniej najlepiej brzmiąca karta MIDI. Zdecydowanie przewyższająca Gravisa. Oczywiście piszę to subiektywnie.
Może mi się kiedyś trafi. Pokładowe brzmienia MT32 były niezłe, Gravisa - nierówne. Ale temu drugiemu można było wrzucić dowolne inne. Fakt, że na początku takich nie było i w zasadzie dopiero jak już ta epoka się skończyła, zaczęły krążyć banki naprawdę fajnych brzmień.
Sub za Gravisa ;-) Szkoda, że nie było nic o Pro Audio Spectrum, bo też zaistniało na rynku PC.
Musiałbym sprawiedliwie wymienić jeszcze wiele marek. Ale czas, niestety robię to w czasie wolnym i muszę często rezygnować z tego czy owego. Może znajdzie się sponsor, chętnie bym się temu poświęcił w wymiarze zawodowym. Zobaczymy.
no no, skala góralska jak się patrzy
Chyba w 2002 roku kupilem SOUND BLASTER 32 AWE... We wszystkich pisemkach się nią zachwycali. To był podobno przełom, później już zmieniłem na live.
Zresztą chyba nikt nie kupował sprzętów do PC pojedyńczo.
Teoretycznie PECET daje możliwości rozbudowy, ale w praktyce to jest tak, że jeśli pojawia się nowy sprzęt, to nachodzą takie myśli.
Jest nowa karta muzyczna. Czy na mojej gry słychać? Słychać. Więc po co zmieniać?
Żeby wydać 300zł, założyć kartę i się mocować z ustawieniami.
Dopiero kiedy pojawia się jakaś gra, która już nie chodzi na pełych detalach w dobrej szybkości, zaczyna się myśleć o zmianie.
I wtedy już się myśli o wszystkim. No bo jeśli już wymieniam grafikę, na nową, to i ramu by się przydało dołożyć, jak już ramu, to i płyta główna, a jak płyta, to i procesor odrobinę szybszy. A jak już wymieniam wszystko, to po co brać ze średniej półki. Trezba z najwyższej, żeby znów na 5-8 lat mieć spokój.
I tak średnio co 5 lat sprzęt wymieniam na taki z najwyższej półki, choćbym miał skończyć z kredytem.
A ten, który już nie działa zadowalająco, oklejam żółtą nalepką z napisem że działa i stawiam obok śmietnika. Nigdy nie stał dłuzej niż 10 minut. Raz sąsiad wynosił śmieci i nawet nie poczekał aż ja odejdę. Ja postawiłęm, on podniósł i nie wstydził sie ze smietnika wziąć. Jedyne czego nie zostawiam, to twardych dysków, bo mi się nie chce ich czyścić, a służą później w kolejnym kompie, jako dyski dodatkowe.
Przełomem dla mnie był Gravis Ultrasound w 1995 roku. Co do rozbudowy: ostatnio wydałem jakieś 7-8 kPLN w 2006 roku na PC, który błyskawicznie stał się przestarzały. Potem kupowałem już tylko laptopy. Najtaniej w sumie wyniósł mnie macbook pro, którego używam już prawie dziesięć lat - i póki nie padnie, nie zamierzam zmieniać. Za to zacząłem kupować lapki poleasingowe za ok. 1kPLN: stan zwykle A lub A+ (czyli idealny, być może jakieś drobne ryski na obudowie). Dokupuję pamięci na maksa i SSD (czasem akumulator) i używam - dzięki temu każdy członek rodziny ma co najmniej jednego prywatnego lapka
A do gier używam konsol: wydatek na sprzęt rzędu 1,5kPLN raz na pięć lat (plus gry).
Daj znać za kilka lat jak będziesz się pozbywał sprzętu :D
Wow myślałem że czasy kompletnych wymian komputerów co 5 lat dawno się skończyły. Ja wciąż mam Core i7 4770 z 2014 roku. Jedyne co zmieniłem od tamtej pory to dysk ssd i jakąś kartę graficzną która kupiłem aż za 400 zł. Tak czy inaczej Cyber Punk na detalach medium działa płynnie. Strasze gry jak gta5 na pełnych. Myślę że jeszcze 3 lata będą wszystkie gry na nim chodziły
Dlaczego nie mogę nigdzie znależć tych utworów Adam Śmiałek - "spokój" i ten drugi i gravis - techno? To też brzmi jak pańska kompozycja. Proszę nie trzymać tego w szufladzie bo jest kapitalne.
Mogłby pan wrzucić OST z tego odcinka do odsłuchu na kanał? Niesamowita, natchniona muzyka, jeszcze czegoś takiego nie słyszałem.
Bardzo proszę o odpowiedź, pozdrawiam.
"Techno" do demo z płyty Gravisa, natomiast "Spokój" to moja bardzo stara działalność, jeszcze z lat osiemdziesiątych. Jest niestety w kiepskim stanie, bo dość że taka była od początku (nagrywane na dwóch Ariach szpulowych, "z palca", bez sekwencerów, przy niewielkiej umiejętności sprawnej, że tak powiem), to jeszcze jest to któraś tam kopia znaleziona na kasecie. Tu jest paczka, nazwijmy to singli: przypadkiadama.com/muzyka/najstarsze.zip
Może uda mi się dorwać źródła, po czyszczeniu wrzuciłbym do serii ścieżek dźwiękowych.
@ ogromne dzięki! działa pan aktualnie w muzyce, chocby hobbystycznie?
Robię sobie muzykę do filmów :) Mam nadzieję, że będę mieć na to więcej czasu i może nagram w końcu jakąś płytę nie z przypadku, a koncepcyjną.
Super :D A co Pan powie na kartę Tota turtle qua. multisound tahiti. Znalazłem na strychu i wygląda ciekawie jak na kartę dzwiękową na ISA. Pozdrawiam.
Rzadki u nas model. Według internetów, wyjątkowo małoszumiąca karta wczesnych lat dziewięćdziesiątych, choć bez syntezatora (było midi i złącze w standardzie waveblaster).
Czy byłaby możliwość odświeżenia linku z opisu? Niestety, ale już on nie działa
Dość długo broniłem się przed Pana kanałem, który pokazywał się jako proponowany. Jest znakomity.
Miło słyszeć :)
Miałem tak samo, nie wiem co mnie odpychało ale teraz nadrabiam, szacunek panie Adamie.
Świetne materiały i świetny kanał Panie Adamie :) Jeśli chodzi o PC - tutaj można odsłuchać jak wyglądała ewolucja audio ruclips.net/video/a324ykKV-7Y/видео.html
Gdzie w szufladzie mam sound balaster audigy chyba ostatnia karta muzyczna dostępna na rynku. Teraz wszystko zintegrowane na płycie jako realtek. Nie wiem czy to gra lepiej niż ostatnie sounblastery
Lepiej, postęp w tym względzie nastąpił niesamowity. Zresztą nie ma sensu już tego rozwijać, bo nikt tego nie usłyszy.
@ Jednak ciężko mi to zrozumieć. Bo karty graficzne nadal świetnie prosperują mimo że od dekady dostępne sa układy graficzne na płycie lub w procesorze. Czemu posiadanie mocnej karty muzycznej nie miałoby zwiększać wydajności całego układu?
Bo nie ma już czego zwiększać. Dowolne audio współczesny procesor robi na jednym procencie mocy. Kiedyś tak będzie z grafiką, ale jeszcze kilka lat minie.
@ A jak to się stało że rynek muzycznych układów zintegorwanych zdominował Realtek HD audio. Kto za nimi stoi że mają praktycznie monopol?
Pewno zarząd Realteka, który postawił na niszę i zaoferował świetne układy za grosze. Na świecie kupi się jeszcze znakomite Sigmy, Motorole, AD i pewno kilku producentów się znajdzie, więcej nie trzeba bo i po co? Będzie interes, to się znajdą nowi.
Dzisiaj karta dźwiękowa to właściwie tylko przetwornik D/A. Całą resztę robi procesor. To nie czasy, gdy się integrowało syntezatory z DSP, żeby odciążyć pokładowe 386 :)
Takie pytanko, mam. Jeden koleś twierdzi , że istniały w latach 90 karty dzwiękowe z wbudowanym układem graficznym? Masz jakieś teorie lub artykuły na ten temat. Oświecisz mnie?
Tak, ale nie były to procesory dwuzadaniowe, a po prostu dwa urządzenia na jednej karcie. O ile pamiętam, były wersje z Tridentem na isie i z chyba z S3 Virge. Oba używały jakiegoś klona SB (na Opti). Zakup takiej karty był tańszy od dwóch osobnych, ale było to mało popularne i chyba pojawiało się wyłącznie w firmówkach.
No i mam zajęcie na czas przymusowego urlopu.
Ile lat trzeba poświęcić na przygotowanie takiego materiału?:D
30-40 godzin, jeśli ma się już ponagrywaną muzykę :)
@ Ale trzeba ją ponagrywać (i umieć to zrobić), więc znacznie więcej.
Kiedy odcinek o fotografii analogowej?
A przyjdzie czas i na to. Jest w planach niedalekich (dwudziesty któryś odcinek). Na razie była przerwa, ale już się kończy :)
Standard GM co prawda był rewolucyjny, ale przed standardem istniały urządzenia jak Roland MT-32 którego dźwięk był nieporównywalnie lepszy.
Został on niestety zapomniany przez to, że obsługiwał tylko 9 kanałów (w tym perkusję) które były wymagane do standardu, a korzystanie z niego w trybie GMowym w grach było absurdalnie trudne bez softwareowch zmian w MIDI przez to, że kanały zaczynały się od drugiego.
Nie zmienia to faktu że jego brzmienie jest tak świetny że powstają jego emulatory.
O MT-32 warto byłoby zrobić osobny odcinek, nawet o mało co go nie kupiłem. Ale zrezygnowałem mając już DB50. Nie przeceniałbym jego brzmienia. W swoim czasie - owszem, brzmiał wręcz bezkonkurencyjnie (na swojej półce, bo topowym syntezatorom nie podskoczył). Dziś jego brzmienie trąci mychą, gdy XG nadal się broni, może nie w akustycznych instrumentach, ale w elektronice. Jest w pewnym sensie kultowy, bo był niejako pierwszy (acz każda firma wypuściła coś podobnego, Yamaha - TG100, Korg - chyba N-ki, Kawai - to, co grało w K11, EMU - Proteus 1 i kolejne; piszę wszystko z pamięci, więc może być nieprecyzyjnie). W sumie to szkoda, że nie kupiłem tego MT, znajomy chciał mi go sprzedać za stówkę :)
@ Teraz interfejsy zostały wyparte przez pluginy VST, a kupno karty dźwiękowej nie ma sensu, chyba że zależy nam na 5.1 czy na złączach TOSLINK/SPIDIF).
Jeżeli byłby Pan zainteresowany emulacją MT to polecam MUNT (emuluje też inne interfejsy Rolanda, ale emuluje również ich ograniczenia. Raczej do DOS-Boxa), czy VirtualMIDISynth (bez ograniczeń kanałów) do sounfontów jak MT32 Full Headsound (GS/GM):
Tu link do pliku sf2:
musical-artifacts.com/artifacts/795
Dzięki, fajnie wiedzieć, może się przydać.
Wszystko wskazuje na to, że cofniemy się do lat 80 i PCtach znów nie będzie fabrycznie dodawanych kart dźwiękowych, bo dzisiaj prawie każdy ma kartę dźwiękową w swoich słuchawkach bluetooth 😉
Nie mamy takich słuchawek 😠
Masz układ na płycie głównej.Często to jest któraś z wersji Realteka obsługiwana przez sterowniki.Nie ma już narzuconej kompatybilności z Sound Blasterem.Gravis był krótko.Problemy ze sterownikami i mało gier DOSowych go wspierało.Wtedy jeszcze grało się pod DOSem.Dopiero W95 zaczął przypominać dzisiejszy Windows.
Ostatnimi czasy Creative cos przycichlo. Mam Sound Blaster Z kupiona w 2014 roku... I o ile sie nie myle, nic niwszego nie wyszlo do tej pory. Poza tym jest duzy problem, zeby dostac glosniki 5.1. Ostatnio udalo mi sie kupic zestaw, ale nie dosc ze stare Creative graly lepiej, to jeszcze po pol roku wysiadly. I cos musialo byc na rzeczy, bo wg opini ludzi, pol roku, to byl sredni czas zycia tych glosnikow. A do tego po oddaniu na gwarancje, od razu oddali mi pieniadze, bo produkt zostal wycofany ze sprzedazy. Zostalem zmuszony kupic Logitecha... I ku mojemu zaskoczeniu, graja lepiej niz Creative.
Bo jak wspominałem, nic już się nie wymyśli. Niestety, 16 bitów i 44.1 kHz wystarczy do wszystkiego, powstało jeszcze 24 bity i 96 kHz, a nawet zupełnie nie wiadomo po co 384 kHz, ale ileż można? :) To już niestety koniec, trochę jak koniec ze smartfonami. Ileż by się nie nakombinować, sześciocalowe urządzenie podobne do deseczki, na której kroi się warzywa, będzie wyglądać zawsze tak samo.
Inna sprawa z głośnikami. Tu można niestety przyoszczędzić, więc będą coraz mniejsze, ograniczenia fizyczne brzmienia będą kompensowane darmowym oprogramowaniem układowym w cyfrowych już obowiązkowo końcówkach mocy, a wszystko będzie możliwie nietrwałe, żeby czasem użytkownik nie został ze swym głośnikiem na lata.
@ Ja to raczej amator jestem w tych sprawach, ale lubie czysty dzwiek. Przedkladam jakosc nad glosnosc. Muzyki rzadko slucham, ale lubie sobie pograc, a glosniki 5.1 duzo daja. Tylko problemem sa wlasnie glosniki i ich jakosc. Moze jestes w stanie polecic mi jakas dobra marke, ktora robi glosniki 5.1, ktore moglbym podlaczyc do komputera?
Nie doradzę, bo sam po jakimś czasie wróciłem do stereo. Z markami dziś jest ciężko, bo te znane od wielu lat mają bardzo nierówny sprzęt, a znowu jakieś dziwne, o których nikt dotąd nie słyszał, pokazują nieraz głośniki całkiem przyzwoite. Pozostaje przejrzeć dużo recenzji i wybrać coś, co się pozytywnie powtarza w większości z nich. Alternatywnym sposobem, ale to raczej na stereo, choć można złożyć sobie z takich głośników zestaw 5.1, to wybór monitorów do prac masteringowych. Najtańsze pasywne zestawy to już kilka stówek za parę, tutaj znowu wiodą firmy tworzące sprzęt do zastosowań profesjonalnych, ale wśród drogich rozwiązań wszyscy mają już chyba w ofercie coś taniego, a nadal o bardzo dobrym brzmieniu.
21:48 co??
No to. Syntezatorów na kartach już nie ma.
👍
jeszcze jedna rzecz a ciekawa , zapomniałeś dodać że syntezatory wavetable były dostępne jako kary rozszerzające do standardowych tanich kart z opl ;)
Będzie za jakiś czas film o takim jednym.
Muzyka jak z Miami Vice od Jana Hammera
W sumie jak ktos mial instrument z MIDI to mu wystarczal i C-64 (Kombi uzywalo go bardzo dlugo) a potem Atari ST (Bilinski, Ciechowski, Kazik).
Nigdy nie moglem pojác dlaczego Commodore nie dolozyl do Amigi MIDI, bylo zewnétrzne ale to nie samo, Amigi z MIDI uzywal na pierwszych plytach Joe Satriani
Pecety do samego konca brzmialy nienaturalnie. Nie istotne byly sample z General Midi bo scena i tak odpalala moduly *.mod czy potem *.xm
Pierwszym kawalkiem który pokazal ze pecet moze cos zagrac z sensem bylo to:
ruclips.net/video/rFv7mHTf0nA/видео.html
czas by porzucic Przyjaciólké, problem byl w cenie, bo Gravis kosztowal tyle co cala Amiga :/
Amigę przygotowywał inny zespół ludzi, został przez Commodore przyjęty z całym gotowym praktycznie inwentarzem.
Scena to była jedna grupa ludzi, zupełnie inna używała midi i tworzyła muzykę od podstaw na sprzęcie zewnętrznym, profesjonalnym. Dla drugiej Atari ST przede wszystkim robiło wyłącznie za sekwencer, dopiero w późnych latach dziewięćdziesiątych zaczęto używać komputerów jako źródła dźwięków, a nie tylko sekwencji i siłą rzeczy dotyczyło to już tylko pecetów (inne już praktycznie wyginęły).
@ Commodore po przejeciu Amigi wydal juz sam kilka kolejnych modeli, już w Amidze 500 mogli to MIDI wstawić.
Na Atari ST był Cubase, na Amidze Bars and Pipes, oba świetne jako sequencery, obsługa MIDI pojawia się też w OctaMED.
Paru "scenowiczów" dziś uprawia poważną muzykę, np Two Steps from Hell
Interfejs midi wbrew pozorom nie był jakoś szczególnie oczekiwany przez rynek masowy, a w czasach morderczej konkurencji cenowej narzuconej przez Tramiela oszczędność każdego dolara była być albo nie być dla kolejnych modeli. Midi to przede wszystkim dwa gniazdka DIN, które jakiegoś dolara kosztować muszą, muszą mieć też miejsce dla siebie i ktoś to musi przylutować. Zresztą z tego powodu nie ukazało się sporo bardzo interesujących konstrukcji przede wszystkim ze stajni Atari - prognozy nie wykazywały oczekiwanych zysków.
Dziwię się jak ktoś nie może pojmować dlaczego nie dołożono MIDI do Amigi. Amiga to miała być konsola do gier. Tylko przypadek zdecydował (a w zasadzie krach na rynku konsol) spowodował, że jej projektanci wystraszyli się i dołożyli do Amigi klawiaturę i stację dyskietek. Dobrze, o tym wspomina jeden z ówczesnych amigowskich inżynierów RJ Mical na łamach Pixela z początku tego roku. Po co w konsoli do gier miałby być układ MIDI??? Tego nie wiem.
w '87 to wszyscy na Atari ST muzykowali ;) a nie, amatorzy jeszcze na Amidze :D
Proszę sobie zobaczyć materiały zza oceanu: kanał 8 bit guy. Robi Pan coś bardzo podobnego, może zalapie Pan jakąś inspiracje?
Po co ma małpować... przecież można Internet nie ma granic państwowych.
👍😎🤓👍🤘
Nie, nie, nie! To nie było tak, że pojawił się SB32 pnp. Najpierw wyraźnie wcześniej był SB AWE 32 (AWE nie "zgroza" tylko Adwanced Wave Effect). Można (full size czyli tak z 350mm długości) karta z wavetable'm i dwoma slotami pod simmy 16 MB (w tamtych czasach ich cena = prawdziwy majątek), przy czym z 32MB rupieć umiał zaadresować tylko bodaj 28MB...
SB32 także miał te simy, była to właściwie ta sama karta, tylko bez dodatkowej warstwy masy (nie była czarna pod światło). Ale zdaje się, że powstały równo albo zaraz po sobie, tylko wersja uboższa nie była reklamowana tak mocno. Brak możliwości adresacji pełnych 32 MB wynikał ze sztywnego wsadzenie w mapę pamięci romu z brzmieniami (wykorzystującego tylko 1 MB zamiast 4).
Miałem Gravisa Ultrasound MAX, który miał być przyszłością kart dźwiękowych ale tyle ile trzeba się było pierdolić z emulacją soundblastera, żeby w starszych grach były jakiekolwiek dźwięki to masakra. Za to demonstracyjne MIDy pod Gravisa brzmiały bardzo fajnie. No i te gry co obsługiwały Gravisa to dźwięk był fajny ale chyba na tamten okres lepiej było kupić Soundblaster Ave.
SB32 postał półtora roku później. Też wpadłem w sidła Gravisa, bo tylko ten był jeszcze na rynku, a ja już strasznie chciałem mieć sampler. Po dwóch latach znowu trzeba było wydać sześć stówek, a były to mocne stówki, nie te dzisiejsze :)
Adam Śmiałek Ave 32 było bodajże w tym samym czasie co Gravis (ale możesz mieć rację, że wyszedł trochę później). Za to na pewno później wyszedł Ave 64. Swoją drogą komputer w tamtych czasach kosztował moich rodziców więcej niż nowy Fiat 126p w salonie :p Ciężkie miliony się płaciło za komputery a po dwóch-trzech latach śmietnik i od nowa polska ludowa - kolejna topowa konfiguracja i gonimy króliczka. Komputery stacjonarne miałem trzy, każdy w topowej konfiguracji jak na tamte czasy, a laptopów 8. Jakby podliczyć wszystkie pieniądze jakie wydałem na sprzęt komputerowy to by kupił nowe Audi z salonu. Od pewnego czasu nie inwestuję w sprzęt ale pewnie się skuszę jak wyjdzie PlayStation 5.
@@andrzejp1979 Ja czekam na nowe konsole rok od wypuszczenia: nie dość, że tanieją po tym czasie, to jeszcze jest to już najczęściej trzecia wersja sprzętowa, bo pierwsze dwie zwykle mają tyle wad, że umierają tuż po rocznej gwarancji, jaką daje Sony - żadna konsola mi jeszcze nie padła.
ok
no to czekam na ten film o oszustwach
Niestety strona internetowa jest niedostępna :-(
Od jakiegoś czasu jest już nowa: adamsmialek.com/index.htm , na bieżąco uzupełniana. Dziś właśnie zakończyłem aktualizację części foto, czas na wrzuty modne.
:)
Czip Dżi Ef jeden ! No albo Dżi Ef łon, albo Gie Ef jeden. Konsekwencja!
Poziom merytoryczny oszałamia!
Brakuje tylko datowania poszczególnych kart muzycznych.
Fajnie brzmia te sample na moim DAC Cambridge Audio steam 6 via modol BT i oczywista wzmak lampowy
:D :D :D