świetny program. daleko przewyższa poziom dzisiejszych programów w tv o technice. w tv ludzie mówią ekspresyjnie, z udawaną ekscytacją nic nie wyjaśniając. Tu jest przeciwnie. Pańskie filmy są dużo lepsze nawet od starych programów tv, jak Sonda, która była bardzo dobra.
I widzę również tematy od 8-bit Guya, w wersji z rodzimego podwórka i wykonane przez kogoś, kto potrafi coś stworzyć gdy trzeba i robi to bez rozwlekania tematu, a z konkretami. Dziękuję za ciekawy kanał. Super!
Pamiętam czasy Covox, zakup SB Live był dla mnie świętem. 7:27 amigowski ProTracker był dla mnie przyjaznym środowiskiem. W latach 1995-2000 napisałem całe mnóstwo modków, część z nich została wykorzystana. Polecam wywiad ze mną w "Komoda&Amiga" pt. "moduły znalezione w szufladzie". Jeden z nich na potrzeby gry stworzonej przez naczelnego tego czasopisma (chodziliśmy razem do liceum). 7:43 w tle leci Jogeir Liliedahl "Guitar Slinger" 8:23 to druga część wspomnianego wcześniej utworu Jogeira Liliedahla 10:24 to zbiór próbek z których został stworzony "Guitar Slinger". Jogeir był mistrzem w swym fachu.
Jestem Panu bardzo wdzięczny za wszystkie filmiki. To oaza kompetencji, kultury i klasy w zalewie... wszystkiego co tylko możliwe. Również bardzo dziękuję za odświeżenie wspomnień z młodości a nawet dzieciństwa (odcinek o naklejkach). Życzę aby tematów nigdy Panu nie zabrakło a subskrypcji nigdy nie przestało przybywać.
Witam serdecznie, pisałem pracę dyplomową na ten temat. Jest to kawał tematu....
4 года назад+2
Panie Adamie! Wspaniały film, cała młodość mi się przypomniała - świetnie wytłumaczone i mnóstwo rzeczowej wiedzy. Od ponga przez 8bitowce, przez Amigę, Atari ST po PC do pierwszych kart muzycznych to moje dzieciństwo.
4 года назад+2
Wspaniała robota! Bardzo ciekawy film. Super materiał o walorach edukacyjnych. Dziękuję i pozdrawiam.
Nie wiem kim jesteś, ale jesteś zajebisty. Twój program, wiedza o elektronice oraz pozytywna energia jest tym czego brakowało na RUclips. Życzę sukcesów w prowadzeniu kanału.
GUS namieszal fak na rynku wave table.Ale pojawily sie tansze klony tego jednak jakosc sampli nie byla taka jak z sound blaster i samlowanie tylko do 22 kHz.Zato MIDI cudo!Dzieki za materiał Adam fajnie to zebrałes.Tom
Adam, zacząłem oglądać twoje produkcje. Super sprawa, gratuluję wiedzy i pomysłu na serię. Jeżeli mogę coś zaproponować, to tylko tyle byś ponumerowal tą serię. Jutub dość chaotycznie je wyświetla, a często jeden odcinek wynika z drugiego. Pozdrawiam, Broda.
4 года назад+2
Numerek jest w czołówce, a w opisie jeśli jest część powiązana - link do następnej bądź poprzedniej. Ale prawda, warto dać numery poszczególnym filmom. Znajdę chwilę, zmienię.
Mam gdzieś schowaną po dziś dzień swoją pierwszą kartę muzyczną Sound Blaster Live'a na gniazdo PCI, pierwszy komp składałem sobie w 1999 roku.
3 года назад+1
Covox miał jedną zasadniczą wadę - generowaniem dźwięku zajmował się wyłącznie procesor (jak w Spectrumie) więc już stosunkowo niewiele mocy zostawało na sam program. Ale jak kogoś nie było stać na kartę muzyczną (jak np. mnie), to było super rozwiązanie.
Własnoręcznie polutowane covox to było coś jak na tamte czasy, pc zaczął wreszcie przyjemnie grać :) fajny odcinek przypominający czasy moich pierwszych składanych pecetów :)
Były mod'y robione przez partaczy gdzie sample trwały po parę sekund i zawierały całe akordy, a były mod'y mistrzowskie gdzie sample to parę okresów danego dźwięku i np 8 kanalow ścieżek łączonych w locie w super utwory.
Podziwjam Cie Adam ja to wszytko wiem jestem inz. ale fajnie sie to oglada.Podziekuje Ci.Wsparciem.skąd Ty masz na to czas......Brawo Adam Ty.Ratro az mi wracaja wspomnienia jestem 1978r.>Tez bym prowadzil taki Channel na YT ale czasu brak ;( Tu wlasnie poruszyles psycho akustyke ucha jak dwa dzwieki .. jeden wybrzmiewa a drugi zmienia sie w czasie (fazie) to czlowiek to slyszy jak dwie niezalezne nuty.Przeczytalem angielski PDF tez tego nie wiedzialem.Tak dziala nasz sluch.i to wykorzystali programisci ZX....S
Świetny odcinek, się łezka w oku kręci. Pamiętam jaki to był dźwiękowy "bul"... przesiadka z A1200 na PC i dopiero zakup GUS Max 1MB (full wypas - karta/sampler dwa razy droższa od przeciętnego wtedy PC 386DX) przyniósł ulgę :-)
Zaczynałem od Gravis Ultrasound Max. Miał bardzo dobre parametry w porównaniu z ówczesnym Sound Blasterem. Jednak bolaczką był brak lub słabej jakości sterowniki w grach
O ile w DOS jeszcze dawał radę, to pod Windows 95 działy się cuda - u mnie najczęściej po kilkunastu minutach grania dźwięk znikał (do rebootu systemu).
To sie pisalo w ASM nie w Basic i powyrzej 32KB RAM bo wtedy ULA nie zatrzymywala Z-80.Ona musiala bo plamka szla po ekranie i ULA musiala generowac obraz.Ale ja zrobilem na TTL ZX który nie zwalnial procesora dalo sie t oozrobic.Byl czas.Sinclair troche zwalil inzynierie..Gry na moim TLL chodzily szybciej.Ale nie dzialala demo scena.Border
To bynajmniej kuje w uszy :) A covoxa się lutowało w magnecie pod głowice bo była bardzo czuła potrzebny był dodatkowy knefel do odpinania silnika żeby nie brumiało.
Czekam na następny odcinek: Na pewno ciężko oddać walory dźwiękowe konkretnych kart głębi przy rozdzielczości tak wysokiej. Można by wspomnieć o wbudowanych odtwarzaczach CD w napędy CD-om. Można by wspomnieć o midi.(dla graczy Game-port) Dźwiękowe karty muzyczne dzisiejszych czasów potrafią być naprawdę potężne.
To moja radosna twórczość. Karta dźwiękowa do PC. Tylko błagam...... nie śmiejcie się z wykonania. To było robione w czasach studenckich czyli...... dawno dawno temu: photos.app.goo.gl/oNsDcwh5BYuBYwey7
Heh, właśnie ostatnio przeglądając szpargały wygrzebałem Covoxa oraz kartę ISA mojego autorstwa dla kolegi który nie miał centronixa. Najtrudniej było ręcznie wytrawić grzebień złącza ISA :)
ostatnio odkrylem, ze dzis midi przezywa nowa mlodoscza sprawa fluidsynth, ktory jest emulatorem syntezatorow takich jak roland sc55, mt32 (bo te sprzety sa raczej ciezko dostepne albo kosztuja jak male panstwo w RPA). Przyznam, ze jak na plik midei brzmienie jest imponujace porownujac do standardowego pobrzdekiwania.
Stereofonia była dostępna w przypadku przetwornika "cyfrowo-analogowego" tzw COVOX. Wymagała ona zastosowania dwóch przetworników oraz dwóch wyjść LPT. Były dostępne pliki *mod w wersji stereo.
4 года назад+1
Owszem, ale to już było rozwiązanie niszowe (mało kto posiadał dwa porty LPT).
@ Zgadza się, że było to rozwiązanie niszowe. Miałem dwa porty LPT na karcie multi I/O i je wykorzystywałem, aż się łezka w oku kręci. Dziękuję za bardo fajny materiał.
Coś mi się po głowie tłucze, że był też Covox w wersji "dwóch połówek" - czyli cztery bity na kanał. Jednak nie robiłem go ani nie widziałem/słyszałem. Zresztą wtedy siedziałem już na Amidze, stąd też pierwsze karty SB nie były dla mnie zbyt atrakcyjne. Nieco później (chyba ok. 1995) szarpnąłem się na kartę muzyczną (nie dźwiękową) Yamahy, z własnymi próbkami dźwięków. Pamiętam pierwsze jej odsłuchanie: puściłem z pliku MIDI coś w rodzaju Oxygen albo Equinox. Po chwili słyszę stukot. Patrzę, a tu szczęka mi opadła ze zdziwienia na blat biurka ;) Dźwięk był fantastyczny - ale też karta była dobra. Miała tylko jedną wadę: złącze ISA - więc dość szybko się zestarzała, jak wszedł system ATX. Była jeszcze druga wada: cena niewiele mniejsza od ówczesnego peceta. Jeszcze jedno: @Adam, jak w materiale pokazałeś A500, to myślałem, że puścisz jakąś próbkę jej możliwości. Troszkę mi tego brakło.
4 года назад
I na A500 przyjdzie czas :) Covoxy czterobitowe można było zrobić bez problemu, a uwzględniają niską jakość kleconych tak interfejsów (często bez stabilizowanego bufora z wtórnikiem na wyjściu), strata jakości nie była duża. Ale to było niszowe. Bardzo dobrze brzmiały moduły waveblaster Korga. Chętnie bym dziś taki dołapał gdzieś, bo kiedyś zrobiłem sobie niezależnie pracujący slot na ten standard i siedzi tam Yamaha DB50. Kilka firm to robiło, najlepsze były właśnie Korgi i Yamahy. Creative brzmiał nieco gorzej. Były też karty wykorzystujące te moduły, ale na stałe, nie w formie złącza i niestety wraz z końcem standardu isa kończyły żywot (ten mój slot pracuje niezależnie przez midi i można go używać także dziś). O waveblasterach trzeba będzie zrobić odcinek :)
Jak słucham nagrań z CD-ROM mam najlepsze wrażenia dźwiękowe. (jakby wzbogacony ) Podczas gdy odsłuch na sprzęcie który powinien dawać lepszy dźwięk i z użyciem nagrania o wyższej jakości dźwięku nie daje tego szumu pisków.
można było wydusić z covoxa stereo. albo na pałę czyli dwa na dwóch portach albo sprytniej na scalakach i jednym. ale support do tego był żaden (kilka demek i trackerów, chyba żadnej komercyjnej gry/programu). mam gdzieś nawet zestaw części do tego, nigdy nie złożony - klona SB Pro kupiłem.
Było kilka gier, które obsługiwały covoxa, nie wiem czy nie Pinball Fantasies. Można go było wybrać w tym niebieskim dosowym menu "Choose Sound FX Card" podczas uruchamiania gry. Ja miałem 386 z Covoxem podłaczonym do radia Jowita 3 IC, szumiało trzeszczało, a człowiek był i tak tym zajarany ;) . Super kanał, oglądamy z czystą przyjemnością!
IBM ustanowił standard komputerów przez przypadek. Przypadkiem tym był pośpiech i opóźnienie IBM w produkcji komputerów osobistych. W komputerach IBM nie było dźwięku ponieważ projektanci uznali że do pracy biurowej dźwięk jest niepotrzebny.
Blaszaki baaardzo długo nie umiały grać. Głupie ZX Spectrum grało lepiej. ;) No i muzyczka z Chronosa robiła wrażenie, w Chronosie była jeszcze linia muzyczna na AYgreku. Jak sie miało kompa podłączonego do wzmacniacza to była zabawa na całego. Covox dla pececiarzy to była pierwsza "karta" muzyczna kosztował grosze na giełdzie, w sumie służył tylko do słuchania amigowych modów. Normalnie mody miały ponizej 100kb, taki z 400kb to już miał wypasione sample. Piereszą kartą muzyczną która robiła na amigowcach wrazenie był Gravis Ultra Sound, wczesniejsze karty muzyczne to byl syntetyczny paździerz z ktorego nabijali sie wszyscy.
Można zmusić głośniczek, który jest podłączony do płyty głównej do odtwarzania bardziej złożonych dźwięków, prawie jak z karty dźwiękowej, były takie sterowniki pod Windows 3.11
Ehh Miałem Amige. Używałem jej do pisania programów w Amos (taka odmiana Basica) Jakie to wtedy było cudownie proste Basic mieszał się z assemblerem. Nie to co dziś 5 maszyn wirtualnuch jedna na drugiej.
Patrze patrze, aż zaczęło mnie zastanawiać jak dźwięki generowały elektroniczne "dzwonki" do drzwi, które były kiedyś u nas dostępne: prosty Unitra GE-1 czy radzieckie Sonaty ;)
3 года назад
Zwykle to były proste generatory na kilku tranzystorach wraz ze wzmacniaczem. Pozytywki zawierały czasem kilka przerzutników, które się przełączały. Ale konkretnie to już by trzeba zajrzeć w schemat.
miałem covoxa podpietego pod amplituner Kasprzaka ... co to byłe za czasy na 486 DX4 100 MHz, 8 MB RAM, S3 VIRGE 2 MB, i dysk 512 MB ....ha ha ha 512 mega dysku....
nie opisałeś techniki pwm do odtwarzania sampli na pc speakerze, wg wikipedii sam układ 8253 miał taktowanie 1193181, do tego rejestr 16 bitowy liczący w dół , więc można było techniką pwm próbować odtwarzać 8 bitowe sample na nośnej 4.6khz , bądź o mniejszej liczbie bitów ale z większą częstotliwością nośnej , stąd w tej technice było słychać lepszy dźwięk ale i nośną jako specyficzny pisk, niestety ta technika wymagała stałego strobowania 8253 z częstotliwością nośnej oraz wysyłania w tym samym czasie zmixowanego przez procesor dźwięku
Covox to był hit , prawdziwy dźwięk 8mio bitowy generowany na porcie drukarkowym. Ceny kart dźwiękowych to był prawdziwy kosmos.....a covox można było zbudować za kilka (dzisiejszych) złoty
CGA nieco ładniej wyglądała na telewizorze niż na monitorze (przez rozmywanie pikseli i "tworzenie" dodatkowych kolorków) - niewiele ładniej, ale jednak.
4 года назад+1
Nie wiedziałem, że to na Amidze narodziły się moduły.
4 года назад+2
Nie wiem czy do końca na Amidze. Ona jako pierwsza (chyba) miała więcej niż jeden przetwornik D/A, ale nie było w ogóle konieczne posiadanie jakiegokolwiek przetwornika, choć bez niego brzmienie sampli było okropne. Na pewno słuchałem modułów w późnej podstawówce, tj. w 86-87 roku, na Atari 800XL i na Commodore 64, a były to konstrukcje starsze od Amigi. Z drugiej strony nie pamiętam czegoś takiego wcześniej, więc być może idea zawędrowała na ośmiobitowce z Amigi właśnie.
@ na pewno modułów na Atari? Wydaje mi się, że za Atari łupanego były co najwyżej jakieś dema z samplami typu dwie sekundy zapętlone w kółko i obrazek, prawdziwe moduły sceniarze z Atari nauczyli grać jakoś w późniejszych latach 90 (gdy na scenie zrobiły się popularne rozszerzenia pamięci, oczywiście ktoś doszył też do Atari covoxa etc.). Moduły raczej na stówkę pochodzą z Amigi i jej trackerów, nierozszerzone małe Atari z racji ograniczeń grało głównie kwadratowe chiptuny na swoim kwadratowym czipie do cziptunów:). Z Atari ST też raczej nie pochodzą, bo te miało na pokładzie w sumie to samo audio co lepszy ZX Spectrum.
4 года назад
Te wczesne moduły to właśnie były demka z samplami mieszczącymi się w kilkunastu kilobajtach. Brzmiało to okropnie (prawdopodobnie były to jednobitowe sample), ale grało. I nikt na to nie mówił "moduły", ale "demka", choć na ekranie leciały "nutki", jak w trackerach. Ale może to były jednak trackery grające syntezatorem, tylko z załadowanymi dzikimi ustawieniami, nie zdziwiłbym się. Kupa lat :) Na pewno na Spectrum w tamtym czasie istniał program typu tracker, ale do grania AY, który oczywiście trzeba sobie było dokleić do komputerka. Używałem go i zrobiłem na nim kilka melodyjek, niestety przepadły w pomrokach dziejów.
@ jestem pełen podziwu dla muzyków trackerowych - nic z tego nie rozumiem, na DAWie nawet taki matoł jak jak zrobi coś muzykopodobnego :). Do dzisiaj pamiętam ulubionych, zwłaszcza takiego jednego co dobrze zrzynał z Aphex Twina.
4 года назад+1
Tam trzeba było słyszeć te cyferki w głowie przed ich wpisaniem :)
Trochę nie do końca poprawnie przedstawiłeś kwestie "zaawansowanej" generacji dźwięku w PC i ZX Spectrum korzystającego z modulacji PWM. W tym przypadku chodziło o to, że te "brudne" dźwięki, które nagrałeś na komputer i odtworzyłeś w filmie, w rzeczywistości były przepuszczone przez mocny filtr dolno-przepustowy w postaci głośnika dynamicznego, przez co "jakość" takiej muzyki była znacznie lepsza niż to pokazujesz.
4 года назад+1
Moje nagrania także zostały przefiltrowane i przeszły korekcję. Jak to już brzmiało oryginalnie, to zależy od konkretnych rozwiązań. Spectrum miało maleńki głośnik, a właściwie słuchawkę, która odtwarzała dopiero od kilkuset herców. Pecety - co egzemplarz, to inaczej, ale zwykle kiepsko, także od góry. Fakt, że na żywo brzmiało to lepiej właśnie przez kiepskość głośników z tych komputerów.
@ Chodzi mi o to, że Twoje nagrania tak naprawdę to nie dokonały filtracji jaka potrzebna jest w przypadku odtwarzania dźwięku za pomocą PWM. To co pokazałeś ma ogromne szumy "próbkowania" które w przypadku PC cz ZX Spectrum rozpoczynały się od kilkunastu kHz. Filtrować musiałbyś w okolicach 5-6 kHz (-3dB). Głośniczki PC czy ZX Spectrum tak jak napisałeś, były tak kiepskie że ten cały szum próbkowania był przez nie wycinany i działały one jak klasyczny filtr dolno-przepustowy. Jakość tak wytworzonego dźwięku była oczywiście tragiczna ale o niebo lepsza od tego co pokazałeś w filmie.
świetny program. daleko przewyższa poziom dzisiejszych programów w tv o technice. w tv ludzie mówią ekspresyjnie, z udawaną ekscytacją nic nie wyjaśniając. Tu jest przeciwnie. Pańskie filmy są dużo lepsze nawet od starych programów tv, jak Sonda, która była bardzo dobra.
Dziękuję za miłe słowa :)
Znakomity materiał: kompetentny, z zabawnymi ilustracjami, ciekawie wyjaśnia historię ewolucji kart dźwiękowych w komputerach PC
niesamowite informacje , jestem pod wielkim wrażeniem , to jeden z najlepszych kanałów popularno naukowych
Bardzo mi miło :)
Cieszy fakt, że na yt jest kolejny wartościowy kanał. Sieczki jest tak dużo, że każda merytoryczna i ciekawa treść (jak tu) jest na wagę złota. 👍
Ten kanał, podobnie jak Reduktor Szumu, to takie perełki w tematyce audio na polskim YT. :)
Genialne. Nie ma Pan konkurencji. Dzięki.🙂
Mądry i odważny facet, ja wstydził bym się występować przed kamerą,normalnie mógł bym go słuchać całymi dniami :)👍
Jeden z ciekawszy materiałów, gratuluję talentu w tworzeniu materiałów, dziekuj Bogu za swój talent.
Bardzo lubię Pana audycje. Rzetelna i dobrze usystematyzowana wiedza, przekazana w bardzo czytelny sposób. Świetna robota! Oby tak dalej!
I widzę również tematy od 8-bit Guya, w wersji z rodzimego podwórka i wykonane przez kogoś, kto potrafi coś stworzyć gdy trzeba i robi to bez rozwlekania tematu, a z konkretami. Dziękuję za ciekawy kanał. Super!
Pamiętam czasy Covox, zakup SB Live był dla mnie świętem.
7:27 amigowski ProTracker był dla mnie przyjaznym środowiskiem. W latach 1995-2000 napisałem całe mnóstwo modków, część z nich została wykorzystana. Polecam wywiad ze mną w "Komoda&Amiga" pt. "moduły znalezione w szufladzie". Jeden z nich na potrzeby gry stworzonej przez naczelnego tego czasopisma (chodziliśmy razem do liceum).
7:43 w tle leci Jogeir Liliedahl "Guitar Slinger"
8:23 to druga część wspomnianego wcześniej utworu Jogeira Liliedahla
10:24 to zbiór próbek z których został stworzony "Guitar Slinger". Jogeir był mistrzem w swym fachu.
super :) a 20 lat póżniej dokładnie to samo przechodziły komórki :) od pipczyków do polifonii :)
Jestem wręcz wzruszony, że w Pan robi to co Robi... Dziękuję i pozdrawiam. Ciepło i Serdecznie. Dobro i mądrość wylewają się Panu z oczu.
Dziękuję za miłe słowa :)
Kolejny gemialny ocinek. Brawo!
Чесчь. Дзянькую барзо, файне відео, файна історія.
Świetny kanał , bardzo mi się to podoba że jest to tak wszystko szczegółowo omówione.
Ten gość jest już moim przyjacielem chociaż mnie nie zna i jeszcze o tym nie wie :D
Świetny materiał
Pięknie dziękuję za jego opublikowanie
Clannad - Legend - najstarszy cedek w moim zbiorze :) Aż sobie posłucham po zakończeniu oglądania tego odcinka :))
Jestem Panu bardzo wdzięczny za wszystkie filmiki. To oaza kompetencji, kultury i klasy w zalewie... wszystkiego co tylko możliwe. Również bardzo dziękuję za odświeżenie wspomnień z młodości a nawet dzieciństwa (odcinek o naklejkach). Życzę aby tematów nigdy Panu nie zabrakło a subskrypcji nigdy nie przestało przybywać.
Wspaniałe materiały! Dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy! Dziękuję i czekam na dalsze filmy
Niewiarygodna wiedza, świetnie się ogląda
Chciałoby się dać drugą "łapkę w górę" za Monkey Island... niestety nie można ;-) Rewelacyjny materiał, dziękuję.
Witam serdecznie, pisałem pracę dyplomową na ten temat. Jest to kawał tematu....
Panie Adamie! Wspaniały film, cała młodość mi się przypomniała - świetnie wytłumaczone i mnóstwo rzeczowej wiedzy. Od ponga przez 8bitowce, przez Amigę, Atari ST po PC do pierwszych kart muzycznych to moje dzieciństwo.
Wspaniała robota! Bardzo ciekawy film. Super materiał o walorach edukacyjnych. Dziękuję i pozdrawiam.
Woooow.... Jaka jakość merytoryczna tego filmu.... Wielki szacun! Dowiedziałem się wieeeelu rzeczy! Super kanał! Bardzo dziękuję!
Brakowało w mojej kolekcji kontent tego typu. Dziękuję Ci
Nie wiem kim jesteś, ale jesteś zajebisty. Twój program, wiedza o elektronice oraz pozytywna energia jest tym czego brakowało na RUclips. Życzę sukcesów w prowadzeniu kanału.
Świetny materiał. Szacun!
GUS namieszal fak na rynku wave table.Ale pojawily sie tansze klony tego jednak jakosc sampli nie byla taka jak z sound blaster i samlowanie tylko do 22 kHz.Zato MIDI cudo!Dzieki za materiał Adam fajnie to zebrałes.Tom
Zanim dorobiłem się karty muzycznej, używałem sterownika na PC Speaker, wziętego z instalki drukarki Lexmark.
Adam, zacząłem oglądać twoje produkcje. Super sprawa, gratuluję wiedzy i pomysłu na serię. Jeżeli mogę coś zaproponować, to tylko tyle byś ponumerowal tą serię. Jutub dość chaotycznie je wyświetla, a często jeden odcinek wynika z drugiego.
Pozdrawiam, Broda.
Numerek jest w czołówce, a w opisie jeśli jest część powiązana - link do następnej bądź poprzedniej. Ale prawda, warto dać numery poszczególnym filmom. Znajdę chwilę, zmienię.
Mam gdzieś schowaną po dziś dzień swoją pierwszą kartę muzyczną Sound Blaster Live'a na gniazdo PCI, pierwszy komp składałem sobie w 1999 roku.
Covox miał jedną zasadniczą wadę - generowaniem dźwięku zajmował się wyłącznie procesor (jak w Spectrumie) więc już stosunkowo niewiele mocy zostawało na sam program. Ale jak kogoś nie było stać na kartę muzyczną (jak np. mnie), to było super rozwiązanie.
Własnoręcznie polutowane covox to było coś jak na tamte czasy, pc zaczął wreszcie przyjemnie grać :) fajny odcinek przypominający czasy moich pierwszych składanych pecetów :)
Były mod'y robione przez partaczy gdzie sample trwały po parę sekund i zawierały całe akordy, a były mod'y mistrzowskie gdzie sample to parę okresów danego dźwięku i np 8 kanalow ścieżek łączonych w locie w super utwory.
demoscena C64 i amigi pozdrawia pana Adama, gorące uściski za mod Jogeir Liliedahl'a :)
Miło mi, pozdrawiam również! :)
I mega wspaniały i ciekawy kanał!
Podziwjam Cie Adam ja to wszytko wiem jestem inz. ale fajnie sie to oglada.Podziekuje Ci.Wsparciem.skąd Ty masz na to czas......Brawo Adam Ty.Ratro az mi wracaja wspomnienia jestem 1978r.>Tez bym prowadzil taki Channel na YT ale czasu brak ;( Tu wlasnie poruszyles psycho akustyke ucha jak dwa dzwieki .. jeden wybrzmiewa a drugi zmienia sie w czasie (fazie) to czlowiek to slyszy jak dwie niezalezne nuty.Przeczytalem angielski PDF tez tego nie wiedzialem.Tak dziala nasz sluch.i to wykorzystali programisci ZX....S
6:52 to boli! 😢
Świetny odcinek, się łezka w oku kręci. Pamiętam jaki to był dźwiękowy "bul"... przesiadka z A1200 na PC i dopiero zakup GUS Max 1MB (full wypas - karta/sampler
dwa razy droższa od przeciętnego wtedy PC 386DX) przyniósł ulgę :-)
Zaczynałem od Gravis Ultrasound Max. Miał bardzo dobre parametry w porównaniu z ówczesnym Sound Blasterem. Jednak bolaczką był brak lub słabej jakości sterowniki w grach
O ile w DOS jeszcze dawał radę, to pod Windows 95 działy się cuda - u mnie najczęściej po kilkunastu minutach grania dźwięk znikał (do rebootu systemu).
4:02 gra "Taper" na Atari ;-) 4:29 "Bruce Lee" na Atari ;-) 5:33 "World Karate Championship" na Atari ;-)
To sie pisalo w ASM nie w Basic i powyrzej 32KB RAM bo wtedy ULA nie zatrzymywala Z-80.Ona musiala bo plamka szla po ekranie i ULA musiala generowac obraz.Ale ja zrobilem na TTL ZX który nie zwalnial procesora dalo sie t oozrobic.Byl czas.Sinclair troche zwalil inzynierie..Gry na moim TLL chodzily szybciej.Ale nie dzialala demo scena.Border
szacun za pracę ...
Super odcinek. Sam zaczynałem robić muzę na trackerach w amidze :)
Świetne. I kropka.
Świetny film
COVOX to była moja pierwsza karta dźwiękowa :)
Moja pierwsza karta dźwiękowa sound blaster live 24 bit, podobało mi się jej brzmienie na zmodowanych sterownikach
Guitar Slinger - Jogeir Liljedahl :)
To bynajmniej kuje w uszy :)
A covoxa się lutowało w magnecie pod głowice bo była bardzo czuła potrzebny był dodatkowy knefel do odpinania silnika żeby nie brumiało.
Czekam na następny odcinek:
Na pewno ciężko oddać walory dźwiękowe konkretnych kart głębi przy rozdzielczości tak wysokiej.
Można by wspomnieć o wbudowanych odtwarzaczach CD w napędy CD-om.
Można by wspomnieć o midi.(dla graczy Game-port)
Dźwiękowe karty muzyczne dzisiejszych czasów potrafią być naprawdę potężne.
Super robota, latwym I zrozumialym jèzykiem, myślè że kana sie wybije
To moja radosna twórczość. Karta dźwiękowa do PC. Tylko błagam...... nie śmiejcie się z wykonania. To było robione w czasach studenckich czyli...... dawno dawno temu: photos.app.goo.gl/oNsDcwh5BYuBYwey7
Śliczne :)
11:30 Aphex Twin by się nie powstydził.
Heh, właśnie ostatnio przeglądając szpargały wygrzebałem Covoxa oraz kartę ISA mojego autorstwa dla kolegi który nie miał centronixa. Najtrudniej było ręcznie wytrawić grzebień złącza ISA :)
Achhh... Guitar Slinger i Jogeir Liljedahl.... grane w kółko na GUSMax w FT2 :)
ostatnio odkrylem, ze dzis midi przezywa nowa mlodoscza sprawa fluidsynth, ktory jest emulatorem syntezatorow takich jak roland sc55, mt32 (bo te sprzety sa raczej ciezko dostepne albo kosztuja jak male panstwo w RPA). Przyznam, ze jak na plik midei brzmienie jest imponujace porownujac do standardowego pobrzdekiwania.
Tim Follin to geniusz
Świetna seria programów. Brak jednak w tym zestawieniu omówienia przełomowej karty Aureal Vortex generującej dźwięk 3D.
Pewnie jeszcze wrócę do tematu kiedyś.
Fajny kanał po więcej o midi polecam kanal rs elektronika.
Stereofonia była dostępna w przypadku przetwornika "cyfrowo-analogowego" tzw COVOX. Wymagała ona zastosowania dwóch przetworników oraz dwóch wyjść LPT. Były dostępne pliki *mod w wersji stereo.
Owszem, ale to już było rozwiązanie niszowe (mało kto posiadał dwa porty LPT).
@ Zgadza się, że było to rozwiązanie niszowe. Miałem dwa porty LPT na karcie multi I/O i je wykorzystywałem, aż się łezka w oku kręci. Dziękuję za bardo fajny materiał.
Coś mi się po głowie tłucze, że był też Covox w wersji "dwóch połówek" - czyli cztery bity na kanał. Jednak nie robiłem go ani nie widziałem/słyszałem. Zresztą wtedy siedziałem już na Amidze, stąd też pierwsze karty SB nie były dla mnie zbyt atrakcyjne.
Nieco później (chyba ok. 1995) szarpnąłem się na kartę muzyczną (nie dźwiękową) Yamahy, z własnymi próbkami dźwięków. Pamiętam pierwsze jej odsłuchanie: puściłem z pliku MIDI coś w rodzaju Oxygen albo Equinox. Po chwili słyszę stukot. Patrzę, a tu szczęka mi opadła ze zdziwienia na blat biurka ;) Dźwięk był fantastyczny - ale też karta była dobra. Miała tylko jedną wadę: złącze ISA - więc dość szybko się zestarzała, jak wszedł system ATX. Była jeszcze druga wada: cena niewiele mniejsza od ówczesnego peceta.
Jeszcze jedno:
@Adam, jak w materiale pokazałeś A500, to myślałem, że puścisz jakąś próbkę jej możliwości. Troszkę mi tego brakło.
I na A500 przyjdzie czas :) Covoxy czterobitowe można było zrobić bez problemu, a uwzględniają niską jakość kleconych tak interfejsów (często bez stabilizowanego bufora z wtórnikiem na wyjściu), strata jakości nie była duża. Ale to było niszowe.
Bardzo dobrze brzmiały moduły waveblaster Korga. Chętnie bym dziś taki dołapał gdzieś, bo kiedyś zrobiłem sobie niezależnie pracujący slot na ten standard i siedzi tam Yamaha DB50. Kilka firm to robiło, najlepsze były właśnie Korgi i Yamahy. Creative brzmiał nieco gorzej. Były też karty wykorzystujące te moduły, ale na stałe, nie w formie złącza i niestety wraz z końcem standardu isa kończyły żywot (ten mój slot pracuje niezależnie przez midi i można go używać także dziś). O waveblasterach trzeba będzie zrobić odcinek :)
Jak słucham nagrań z CD-ROM mam najlepsze wrażenia dźwiękowe. (jakby wzbogacony )
Podczas gdy odsłuch na sprzęcie który powinien dawać lepszy dźwięk i z użyciem nagrania o wyższej jakości dźwięku nie daje tego szumu pisków.
można było wydusić z covoxa stereo. albo na pałę czyli dwa na dwóch portach albo sprytniej na scalakach i jednym. ale support do tego był żaden (kilka demek i trackerów, chyba żadnej komercyjnej gry/programu). mam gdzieś nawet zestaw części do tego, nigdy nie złożony - klona SB Pro kupiłem.
Było kilka gier, które obsługiwały covoxa, nie wiem czy nie Pinball Fantasies. Można go było wybrać w tym niebieskim dosowym menu "Choose Sound FX Card" podczas uruchamiania gry. Ja miałem 386 z Covoxem podłaczonym do radia Jowita 3 IC, szumiało trzeszczało, a człowiek był i tak tym zajarany ;) . Super kanał, oglądamy z czystą przyjemnością!
Dobra robota ciekawy materiał.
Covox... tysiąc lat temu...
IBM ustanowił standard komputerów przez przypadek. Przypadkiem tym był pośpiech i opóźnienie IBM w produkcji komputerów osobistych. W komputerach IBM nie było dźwięku ponieważ projektanci uznali że do pracy biurowej dźwięk jest niepotrzebny.
Super
Blaszaki baaardzo długo nie umiały grać. Głupie ZX Spectrum grało lepiej. ;)
No i muzyczka z Chronosa robiła wrażenie, w Chronosie była jeszcze linia muzyczna na AYgreku. Jak sie miało kompa podłączonego do wzmacniacza to była zabawa na całego.
Covox dla pececiarzy to była pierwsza "karta" muzyczna kosztował grosze na giełdzie, w sumie służył tylko do słuchania amigowych modów.
Normalnie mody miały ponizej 100kb, taki z 400kb to już miał wypasione sample. Piereszą kartą muzyczną która robiła na amigowcach wrazenie był Gravis Ultra Sound, wczesniejsze karty muzyczne to byl syntetyczny paździerz z ktorego nabijali sie wszyscy.
Jogeir Liljedahl już z samego początku! :o
oooooooooooo sweet chiiild o' miiiiiine
Można zmusić głośniczek, który jest podłączony do płyty głównej do odtwarzania bardziej złożonych dźwięków, prawie jak z karty dźwiękowej, były takie sterowniki pod Windows 3.11
Sam ich używałem :)
Używałem covoxa stereo - miałem dwa porty lpt.
Ehh Miałem Amige. Używałem jej do pisania programów w Amos (taka odmiana Basica) Jakie to wtedy było cudownie proste Basic mieszał się z assemblerem. Nie to co dziś 5 maszyn wirtualnuch jedna na drugiej.
Też pisałem na tym swoje gry.🙂
A w tle Guitar Slinger :)
Patrze patrze, aż zaczęło mnie zastanawiać jak dźwięki generowały elektroniczne "dzwonki" do drzwi, które były kiedyś u nas dostępne: prosty Unitra GE-1 czy radzieckie Sonaty ;)
Zwykle to były proste generatory na kilku tranzystorach wraz ze wzmacniaczem. Pozytywki zawierały czasem kilka przerzutników, które się przełączały. Ale konkretnie to już by trzeba zajrzeć w schemat.
miałem covoxa podpietego pod amplituner Kasprzaka ... co to byłe za czasy na 486 DX4 100 MHz, 8 MB RAM, S3 VIRGE 2 MB, i dysk 512 MB ....ha ha ha 512 mega dysku....
W moim pierwszym PC miałem 486DX/33, 4MB RAM i 260MB HDD (osiągającym w porywach do 900kB/s odczytu). Ale SB Pro 2.0 był :D
Fajnie, fajnie :)
😎👍🖐️
a Adam jak nikt MIDI zna :)
Jako nastolatek zlutowałem COVOX pod ZX SPECTRUM. Potem przyszło zrobić joystick. Nooo, i grała muzyka hehe!
Widzę inspirację kanałem Retro Ahoy
Nie znam :)
@ Tam też jest wideo o trackersach i inne o serii Monkey Island :)
Bo to stało się standardem do badania brzmienia kart.
nie opisałeś techniki pwm do odtwarzania sampli na pc speakerze, wg wikipedii sam układ 8253 miał taktowanie 1193181, do tego rejestr 16 bitowy liczący w dół , więc można było techniką pwm próbować odtwarzać 8 bitowe sample na nośnej 4.6khz , bądź o mniejszej liczbie bitów ale z większą częstotliwością nośnej , stąd w tej technice było słychać lepszy dźwięk ale i nośną jako specyficzny pisk, niestety ta technika wymagała stałego strobowania 8253 z częstotliwością nośnej oraz wysyłania w tym samym czasie zmixowanego przez procesor dźwięku
Nice ;)
Może coś o
Roland TR-808
Ale to bym musiał pożyczyć, bo tak w ciemno, to kiepsko.
A teraz wziąć takiego Oriona Synapse wraz jeszcze z modułami i to wszystko jedynie program na pc :)
...chylę czoła...
Miałem covoxa w pierwszym XT chyba 88 roku
Covox to był hit , prawdziwy dźwięk 8mio bitowy generowany na porcie drukarkowym. Ceny kart dźwiękowych to był prawdziwy kosmos.....a covox można było zbudować za kilka (dzisiejszych) złoty
Nie wiem czy to mogłoby się przydać ale mógłbym (nieodpłatnie) odstąpić książkę Josha Munnik, Eric Oostendorp "Sound Blaster" z 1994 roku.
Dzięki, mam chyba tę właśnie (musiałbym skoczyć na strych i zobaczyć czy to tych autorów).
Link do opisu syntezatora nie działa.
Uzupełniłem.
Czy ta technika tworzenia całych utworów przy pomocy PWM ma jakąś nazwę?
No nie wiem... syntetyczna bieda? :)
Że się Tobie chciało pisać w ASM gdy dziś mamy sdcc i tylko jakieś fragmenty pisze się w ASM a resztę w C. Ale "szacun" że się Tobie chciało.
Nie że się chciało, tylko kiedyś nie było innych możliwości :)
Ok
Ech, te kolory w grach na CGA, zwane potocznie „łazienkowymi”.
Jakiś czas pracowałem z tą kartą na Autotraxie, koszmarek :)
CGA nieco ładniej wyglądała na telewizorze niż na monitorze (przez rozmywanie pikseli i "tworzenie" dodatkowych kolorków) - niewiele ładniej, ale jednak.
Nie wiedziałem, że to na Amidze narodziły się moduły.
Nie wiem czy do końca na Amidze. Ona jako pierwsza (chyba) miała więcej niż jeden przetwornik D/A, ale nie było w ogóle konieczne posiadanie jakiegokolwiek przetwornika, choć bez niego brzmienie sampli było okropne. Na pewno słuchałem modułów w późnej podstawówce, tj. w 86-87 roku, na Atari 800XL i na Commodore 64, a były to konstrukcje starsze od Amigi. Z drugiej strony nie pamiętam czegoś takiego wcześniej, więc być może idea zawędrowała na ośmiobitowce z Amigi właśnie.
@ na pewno modułów na Atari? Wydaje mi się, że za Atari łupanego były co najwyżej jakieś dema z samplami typu dwie sekundy zapętlone w kółko i obrazek, prawdziwe moduły sceniarze z Atari nauczyli grać jakoś w późniejszych latach 90 (gdy na scenie zrobiły się popularne rozszerzenia pamięci, oczywiście ktoś doszył też do Atari covoxa etc.). Moduły raczej na stówkę pochodzą z Amigi i jej trackerów, nierozszerzone małe Atari z racji ograniczeń grało głównie kwadratowe chiptuny na swoim kwadratowym czipie do cziptunów:). Z Atari ST też raczej nie pochodzą, bo te miało na pokładzie w sumie to samo audio co lepszy ZX Spectrum.
Te wczesne moduły to właśnie były demka z samplami mieszczącymi się w kilkunastu kilobajtach. Brzmiało to okropnie (prawdopodobnie były to jednobitowe sample), ale grało. I nikt na to nie mówił "moduły", ale "demka", choć na ekranie leciały "nutki", jak w trackerach. Ale może to były jednak trackery grające syntezatorem, tylko z załadowanymi dzikimi ustawieniami, nie zdziwiłbym się. Kupa lat :) Na pewno na Spectrum w tamtym czasie istniał program typu tracker, ale do grania AY, który oczywiście trzeba sobie było dokleić do komputerka. Używałem go i zrobiłem na nim kilka melodyjek, niestety przepadły w pomrokach dziejów.
@ jestem pełen podziwu dla muzyków trackerowych - nic z tego nie rozumiem, na DAWie nawet taki matoł jak jak zrobi coś muzykopodobnego :). Do dzisiaj pamiętam ulubionych, zwłaszcza takiego jednego co dobrze zrzynał z Aphex Twina.
Tam trzeba było słyszeć te cyferki w głowie przed ich wpisaniem :)
Czy ja dobrze kojarzę że Beeper jest 1-bitowy?
Tak, tam można było podać pełne napięcie albo wcale go nie podawać.
Materiał uzupełniający: ruclips.net/video/Fr-84mjV3CI/видео.html
Trochę nie do końca poprawnie przedstawiłeś kwestie "zaawansowanej" generacji dźwięku w PC i ZX Spectrum korzystającego z modulacji PWM. W tym przypadku chodziło o to, że te "brudne" dźwięki, które nagrałeś na komputer i odtworzyłeś w filmie, w rzeczywistości były przepuszczone przez mocny filtr dolno-przepustowy w postaci głośnika dynamicznego, przez co "jakość" takiej muzyki była znacznie lepsza niż to pokazujesz.
Moje nagrania także zostały przefiltrowane i przeszły korekcję. Jak to już brzmiało oryginalnie, to zależy od konkretnych rozwiązań. Spectrum miało maleńki głośnik, a właściwie słuchawkę, która odtwarzała dopiero od kilkuset herców. Pecety - co egzemplarz, to inaczej, ale zwykle kiepsko, także od góry. Fakt, że na żywo brzmiało to lepiej właśnie przez kiepskość głośników z tych komputerów.
@ Chodzi mi o to, że Twoje nagrania tak naprawdę to nie dokonały filtracji jaka potrzebna jest w przypadku odtwarzania dźwięku za pomocą PWM. To co pokazałeś ma ogromne szumy "próbkowania" które w przypadku PC cz ZX Spectrum rozpoczynały się od kilkunastu kHz. Filtrować musiałbyś w okolicach 5-6 kHz (-3dB). Głośniczki PC czy ZX Spectrum tak jak napisałeś, były tak kiepskie że ten cały szum próbkowania był przez nie wycinany i działały one jak klasyczny filtr dolno-przepustowy. Jakość tak wytworzonego dźwięku była oczywiście tragiczna ale o niebo lepsza od tego co pokazałeś w filmie.
10:57 - 'generacja', a 'generowanie' to coś innego :)
pl.wiktionary.org/wiki/generacja