Te wysokie jak na dzisiejsze wielkości nakłady komiksów, ALE TAKŻE I KSIĄŻEK, KALENDARZY, PODRĘCZNIKÓW, GAZET itd. po 150, 200, 300 - 500 tys. egzempli i więcej, to był totalny paradoks PRLu, bo i tak ciągle brakowało papieru na druk ....książek, komiksów etc. (j.w.) Nawet na papier toaletowy przydziały papieru okazywał się niewystarczające ! :-))) Fajny materiał, Pozdro !
Też miałem tego Tytusa (Księga XVI - Tytus dziennikarzem), czytałem go tyle razy, że znałem go na pamięć (dosłownie) i siora "odpytywała" mnie jak z inwokacji ;). Pamiętam też jeden z komiksów Kajka i Kokosza i wielkie rozczarowanie, gdy pomimo kolorowej okładki cały komiks był niepokolorowany, wydrukowany na żółtym papierze. Kupiłem też kiedyś komiks Funky Koval - prawdziwa Ameryka PRL.
Do dziś mam koziołka i matołka Tytus romek i atomek w dziwnym formacie ,i kilka randomowych z tamtej epoki..Zaczynam powoli zbierać Komiks Fantastyka i Bogowie z komiksu Erich Von Daniken :) Są wydania zbiorcze ale to nie to samo :D Zdecydowanie fajna seria z tymi komiksami! WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kurde, gdzieś tam na chacie powinienem jeszcze mieć 2 albo 3 zeszyty tytusa romka i atomka:D. całkiem fajnie się czytało, ale jednak te komiksy nie były kupowane dla mnie, nie jestem pewien nawet skąd ja je mam. jestem jednak z pokolenia komiksowego kaczora donalda
komiks/książka przez swoją dzisiejszą cenę stają się produktem ekskluzywnym, tak jak mówiłeś 100 zł za 1 [jeden] album.Szczęśliwie powstają reedycje takich historii jak YANS[hans], FUNKY KOVAL, WIEDŹMIN, THORGAL, zrobiono nawet rewelacyjny audiobook z pierwszych trzech zeszytów thorgala.Spędziłem wspaniałe lata z np. Xmen, Batman, Thorgal, Yans, tytus romek i atomek.
Jestem młodszy od Ciebie NRgeek'u ale gdy zobaczyłem twój film przypomniałem sobie o komiksach które dostałem niedawno od taty, ja się okazało też mam "Skradziony Skarb"
Kocham twoje serie Pogadajmy, Poza Grami i To Było Grane i głównie dla nich subuje, ale mam wrażenie że widze ten sam odcinek po raz trzeci :P Nie znaczy to że nie jest fajny
Miałem drugi numer Kaczora Donalda, wtedy to jeszcze nazywało sie Micky Mouse i było na papierze z granitu...teraz może byłoby nawet warte z 250 zł ale matka wzieła i wyjebała bo "to bzdurne bajki dla dzieci" ._. dziekuje Ci mamo.
Ja uwielbiałam Tytusa romka i atomka, pamiętam jak płakałem gdy mama mi spaliła mój ukochany tomik. A o hugo, które były palone częściej niż wiemy kto i wiemy gdzie, już nie wspomne. Na szczęście jeszcze mi się ostały stare komiksy z Donaldem, które były moim zdaniem najlepsze, lecz te odkryłem najpóźniej. :)
Szkoda że nie wspomniałeś o ,,Szninkiel" komiks legenda zresztą jak wspomniałem Rośinski legenda 4 ever o dziwo do dziś uważam Thorgala za najlepsze komiksy a czytałem ich setki, w PRL było dużo komiksów ala historycznych a to było fajne lub medieval /fantasy typu Doman teraz to chłam.
"Kiedyś komiks był bardziej rozpowszechniony" - kiedyś to taki komiks w KAW kosztował 100 - 200 zł, czyli całe gówno. Fakt że był wydany na gównianym papierze, często w kiepskiej jakości, ale był tani i powszechnie dostępny. Dzisiaj jak idę do Empiku i widzę albumy których ceny zaczynają się od 70 zł wzwyż, to dziękuję ale postoję.
Z lat PRL nie zachowały się u mnie w domu żadne praktycznie komiksy ( poza kilkoma Kajkami), ale za to w 3 RP namiętnie były kupowane. GI Joe, Spidery, Spawny, Lobo, ba pierwsze wydania Alien vs Predator. Pamiętam jak na mikołajki, to był 93 lub 94, dostałem komiks Jurassic Park, co prawda po Niemiecku czy Angielsku, ale jednak to było coś. No i standardowo Kaczory Donaldy, później Star Wars... ehhh wszystko się skońcyło gdy matka postanowiła wyrzucić do śmieci "bajki dla dzieci". Wielka szkoda, bo nie dość, że i dziś bym sobie poczytał to i zapewne mógłbym kilka sprzedać za całkiem niezłą sumę. Nie dziwi mnie, że miały wtedy takie nakłady, zwłaszcza, że w drugiej połowie lat 90 ceny stały się już znośne. Nie było internetu, komputery zazwyczaj nie miały takich osiągów, konsole były rzadkością, w tv leciał szajs ( normalnej jak i kablowej) więc zostawało wypożyczanie kaset i czytanie. Ile było magazynów komputerowych ( SS, CDA, Gambler, Reset...), na pewno ówczesne tygodniki miały większe nakłady niż dzisiaj. To natrzęsienie po 2000 nie byłoby takie złe ( konkurencja oznacza niższe ceny) gdyby pewnie wydawnictwa nie padły. Dzisiaj nie rozumiem zaś dlaczego serie komiksowe, czy to o superbohaterach, czy inne serie, są zazwyczaj po 50-70 zł, kurde gdyby były po 15 zł to sam bym może kupił od czasu do czasu. Przecież tak jest właśnie w USA, że sprzedaje się wydania kieszonkowe ( 20-30 str) które kosztują tam kilka dolców. U nas natomiast wydaje się grube antologie które chyba tylko zapaleńcy kupują.
Tm-semic dla mnie było idealne kupowałem Spiderman Punisher Batman Superman G.I.Joe Transformers X-men wydania specjalne mega marvel potem top komiks i mega komiks gdy umierało nawet mnie tam nie było ostatnia seria jaką kupowałem to był spawn.
Prócz KAW byli i inni wydawcy: MAW, Sport i Turystyka. KAW zaistniał dopiero w 1974 roku a rozwinął się na dobre 2 lata później. Komiksy były. kolportowane w kioskach na rogu ulicy, tam gdzie i gazety. Księgarnie by tej ilości nie łyknęły.
Nie przesadzał bym z tą powszechną dostępnością komiksów w PRL. U mnie na osiedlu jak "rzucili" komiksy do kiosku to się dłuższa kolejka ustawiała niż ta po mięso.
Ja rocznik 2003 Mój pierwszy Tytus to też księga XVI Tytus Dziennikarzem Mój pierwszy Thorgal bodajże 15 Władca Gór Z biblioteki czytałem też Kleksa, Asterixa, Indiane Jonesa etc. Po KiK nie sięgnąłem chyba nigdy, ewentualnie raz
05:14 "..w PRL'u papier nie był tani"... Tani ale ciężko dostępny... dupę wytrzeć było ciężko a co mówić o komiksach ;) 08:00 Oddawanie makulatury, podbijało konto SKO u pani nauczycielki ;) Się czytało... Fantastyke, papcia Chmiela ;)
Ciekawe jak sobie Egmont poradzi z Marvel NOW. Z tego co widać po rankingach to te komiksy są w top10 sprzedaży na różnych sklepach więc wierzę, że będzie dobrze. Dziś właśnie wyszedł drugi tom Superior Spider-Mana od nich
Świetna historia kryminalna autorstwa Jerzego Wróblewskiego, podobnie jak "Figurki z Tilos". Dziwna sprawa, że główny bohater "Skradzionego Skarbu" wyglądał jak główny zły z "Figurek z Tilos".
Kleks miał w tamtym roku wydanie 3 komiksów (wszystkie mam). Po 150 tys nakładu każdy. Tak wiec jeden autor miał w ciągu roku nakład 450tyś egz (!). Nie wiem na ile to było promowanie czytelnictwa a ile generowanie pracy dla zakładów państwowych ale na pewno robiło to wrażenie. Z drugiej strony wybór w porównaniu do współczesności był dla czytelników bardzo mizerny.
+nrgeek Nie wspomniałeś o Waszym lokalnym komiksie "Wicek i Wacek". Dwóch bohaterów z Widzewa, którzy dokuczali okupantowi. Miałem okazję przeczytać jeden numer. ;)
wiele serii niedokończona np trans formers u nas koniec to wojna z u nicronem a w u.s.a było jeszcze 12 numerów i wtedy był koniec G1 potem ukazywało się G2 co okazało się syfem niestety :(
NRGeek'u, na Piotrkowskiej możesz kupić starsze komiksy za nie tak dużą cenę, teraz ci dokładnego adresu niestety nie dam bo zapomniałem, ale powiem ci ze po środku pietryny, obok jest sklep "MAGDA" bodajże i Mcdonald którego ostatnio zamkneli.
moim zdaniem to postrzeganie komiksów jako zabawy dla dzieci jest nie tyle zjawiskiem typowo polskim co bardziej europejskim. w USA komiks = superbohaterowie. wiadomo - dzieciom też się podoba i często właśnie do nich były te historie adresowane, ale to nie było tak, że od samego początku batmana czy spider mana kierowano do najmłodszych. za to w Europie dominują Smerfy, u nas Koziołek Matołek, Bolek, Lolek, Tytus itp. jasne, mamy Tin Tina czy Asteriksa, czyli historie w zasadzie dorosłe, ale jednak rysowane kreską kid-friendly. tematem na całą pracę dyplomową jest europejski fenomen włoskich komiksów Kaczora Donalda, których w Stanach nie zna praktycznie nikt. ujmę może to jednym zdaniem: w europejskim komiksie mainstreamowym nie ma krwi ani seksu, ani żadnych widoków na to, by się kiedykolwiek tam pojawiły. i chyba z tego wynika sposób, w jaki są u nas postrzegane. choć z drugiej strony trzeba się trzymać rzeczywistości: nawet w Stanach nikt nie traktuje komiksów jako źródła rozrywki równie prestiżowego co czytanie książek czy nawet oglądanie filmów. chyba nawet gry wideo mają lepszą prasę
+GamesFPS Przeszedł już mutację więc nie piszczy, mięchem rzuca rzadko poza crapami, opowiada o rzeczach których czasem gimby nie ogarniają, ergo, gimbatrony nie subskrybują
Ja mam trzeci nr Thorgala, zatytułowany "Trzech starców z Krainy Aran". Czy ktoś wie skąd ta nazwa? Wiem że w większości komiksów, gdzie z tyły były wydrukowane informacje w rodzaju "Dotychczas ukazały się:" trzecia część widniała pod tytułem jaki wspomina NRG - "Nad jeziorem bez dna"
Marvel, a zwłaszcza DC się z chujami na głowy pozamieniali. Zbiorowa edycja komiksów WKKM za 39,99zł to już balansuje na granicy zdzierstwa, a komiksy DC np. Batman Detective Comics, które kosztują 75zł od tomu, Liga Sprawiedliwych za 89,99 albo Watchmen za bagatela 149,99. Kogoś tu srogo popierdoliło. Komiksy w Polsce można było kupić od zawsze przez Amazon, wiadomo że po angielsku, chociaż dla mnie to żaden problem, bo język używany w komiksach górnolotny nie jest, więc DC czy Marvel ze swoją WKKM mogą mnie cmoknąć w dupsko, po razie na każdy półdupek, bo z przekory wolę kupić wydanie amerykańskie ;)
Nachtigall Taniej o ile ? O cenę przesyłki ? Myślisz że nie szukałem komiksów na necie ? DC - 75zł na necie, 75 w empiku. WKKM - 39,99zł na necie, 39,99zł w kiosku.
Dobry Komiks był niezły wydawali nowsze serie silent hill trans formers armada uktimate X-men nevX-men spectular spiderman amazing spider man soul saga itp ale tez po około roku zmarło był też nowy lowo wydawany i coś ala wydania specjalne które były ok zle przwaznie były to predator jakieś one shoty i aliens
Dzisiaj czytanie nie jest w modzie drogi NRGEEK'u, od co. Nie był popularny jak u mnie Secret Service lub Top Secret. Gdzie Ty to mieścisz w domu NRGEEK'u?
Moja babcia pracowała w ruchu i mojemu starszemu bratu przynosiła komiksy i nie patrzała czy ma go tylko dawała mu szkoda że już nie pracuje w ruchu i mój brat ma 29 lat.:-(
Moi wszyscy koledzy grają na komputerach i sidzą na facebooku ajak ich zapytałem to nie wiedzieli co to komiks tylko ja wiedziałem w szkole jak zrobić komiks. Szkoda żenie urodziłem się w tym samym roku co mój brat czyli w 87.:-(
+cysio914 Wyraziłem swoje zdanie na temat filmu który znajduje się poniżej i nie mam pojęcia skąd pomysł, że mogę łamać któreś z przykazań moją wcześniejszą wypowiedzią Cysiu914. Pozdrawiam małżonkę. SZPARAGI MIS IĘ GOTUJĄ
Mam nadzieje że nie zostanę tutaj zlinczowany ale powiem szczerze że ja jakoś nigdy nie potrafiłem zachwycać się komiksem... należę do tych ludzi którzy uważają że komiksy to alternatywa dla tych którzy są zbyt leniwi by czytać książki ewentualnie nie mają na to czasu... P.S Jedyny komiks jaki przeczytałem w życiu to był jakiś kryminał w stylu książek z Philipem Marlowem ale za cholerę nie przypomnę sobie tytułu
Jak nie miałeś znajomej w kiosku RUCH-u (to był główny kolporter komiksów) to mogłeś zapomnieć o nowym Żbiku, czy Tytusie. Komiks w PRL to był towar deficytowy i taki nakład 300 k to było nic. Komiksy wydawane tylko w formacie A4 ? Co ty za pierdoły opowiadasz ? Co Ty wiesz w ogóle o komiksach w PRL-u ? Za młody jesteś. Proszę wracaj do krapów.
+nrgeek Nie wspomniałeś o Waszym lokalnym komiksie "Wicek i Wacek". Dwóch bohaterów z Widzewa, którzy dokuczali okupantowi. Miałem okazję przeczytać jeden numer. ;)
Te wysokie jak na dzisiejsze wielkości nakłady komiksów, ALE TAKŻE I KSIĄŻEK, KALENDARZY, PODRĘCZNIKÓW, GAZET itd. po 150, 200, 300 - 500 tys. egzempli i więcej, to był totalny paradoks PRLu, bo i tak ciągle brakowało papieru na druk ....książek, komiksów etc. (j.w.)
Nawet na papier toaletowy przydziały papieru okazywał się niewystarczające !
:-)))
Fajny materiał, Pozdro !
Też miałem tego Tytusa (Księga XVI - Tytus dziennikarzem), czytałem go tyle razy, że znałem go na pamięć (dosłownie) i siora "odpytywała" mnie jak z inwokacji ;). Pamiętam też jeden z komiksów Kajka i Kokosza i wielkie rozczarowanie, gdy pomimo kolorowej okładki cały komiks był niepokolorowany, wydrukowany na żółtym papierze. Kupiłem też kiedyś komiks Funky Koval - prawdziwa Ameryka PRL.
Do dziś mam koziołka i matołka Tytus romek i atomek w dziwnym formacie ,i kilka randomowych z tamtej epoki..Zaczynam powoli zbierać Komiks Fantastyka i Bogowie z komiksu Erich Von Daniken :) Są wydania zbiorcze ale to nie to samo :D
Zdecydowanie fajna seria z tymi komiksami! WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kurde, gdzieś tam na chacie powinienem jeszcze mieć 2 albo 3 zeszyty tytusa romka i atomka:D. całkiem fajnie się czytało, ale jednak te komiksy nie były kupowane dla mnie, nie jestem pewien nawet skąd ja je mam. jestem jednak z pokolenia komiksowego kaczora donalda
+BadzmyPowazni ty tu?
+Freakok nwm Lolololollollolololol, tak ci ytberzy to też ludzie i też oglądają filmy na RUclips.
Super materiał NRGeek, przypominają mnie się te czasy Thorgala, yansa, funky kovala, rorka, a póżniej wspaniałe lata 1990-era tm-semic.
30 minut zleciało w 3 minuty. Genialny vlog ;)
komiks/książka przez swoją dzisiejszą cenę stają się produktem ekskluzywnym, tak jak mówiłeś 100 zł za 1 [jeden] album.Szczęśliwie powstają reedycje takich historii jak YANS[hans], FUNKY KOVAL, WIEDŹMIN, THORGAL, zrobiono nawet rewelacyjny audiobook z pierwszych trzech zeszytów thorgala.Spędziłem wspaniałe lata z np. Xmen, Batman, Thorgal, Yans, tytus romek i atomek.
Jestem młodszy od Ciebie NRgeek'u ale gdy zobaczyłem twój film przypomniałem sobie o komiksach które dostałem niedawno od taty, ja się okazało też mam "Skradziony Skarb"
Pierwsza była właśnie "Zdradzona Czarodziejka", wydana przez Krajową Agencję Wydawniczą.
Zresztą również chronologicznie był to początek "Thorgala"
Mój tata ma komiks Skradziony Skarb
Kocham twoje serie Pogadajmy, Poza Grami i To Było Grane i głównie dla nich subuje, ale mam wrażenie że widze ten sam odcinek po raz trzeci :P Nie znaczy to że nie jest fajny
Miałem drugi numer Kaczora Donalda, wtedy to jeszcze nazywało sie Micky Mouse i było na papierze z granitu...teraz może byłoby nawet warte z 250 zł ale matka wzieła i wyjebała bo "to bzdurne bajki dla dzieci" ._. dziekuje Ci mamo.
Ja najbardziej żałuję,że tak mało wyszło ,,zeszytów" Wild C.A.T.S....ech. Dla mnie momentami lepsze niż X-men.
+Gungrave N UU :D Pamiętam kiedyś chyba na Poloni 1 była kreskówka na bazie tych komiksów
łooooo ale zajefajny temat, pozdrawiam !
Odwzajemniam twoje zdanie. Zgadzam również się z twą opinią.
Ja uwielbiałam Tytusa romka i atomka, pamiętam jak płakałem gdy mama mi spaliła mój ukochany tomik. A o hugo, które były palone częściej niż wiemy kto i wiemy gdzie, już nie wspomne. Na szczęście jeszcze mi się ostały stare komiksy z Donaldem, które były moim zdaniem najlepsze, lecz te odkryłem najpóźniej. :)
Szkoda że nie wspomniałeś o ,,Szninkiel" komiks legenda zresztą jak wspomniałem Rośinski legenda 4 ever o dziwo do dziś uważam Thorgala za najlepsze komiksy a czytałem ich setki, w PRL było dużo komiksów ala historycznych a to było fajne lub medieval /fantasy typu Doman teraz to chłam.
w Thorgalu pierwszy album to właśnie Zdradzona Czarodziejka. Drugi to Wyspa lodowych mórz. Strażniczka kluczy była chyba siedemnastym albumem.
WL wydał Skarżyńskiego i Cortazara "Fantomas przeciw wielonarodowym wampirom" w 1977 roku (w tłumaczeniu Zofii Chądzyńskiej).
"Lądowanie w Andach" i "Ludzie i potwory" to dwa numery serii "Ekspedycja" (niedawno pojawiło się wydanie zbiorcze).
bardzo ciekawe historie :)
Podobno jakiś koles ma zaginioną księgę Papcia Chmiela i uważa należy do niego, a Papchio Chciel chce go za to podać do sądu bo sama ona mu zagineła.
dobry temat
Po pięciu latach wciąż na mojej playliście
"Kiedyś komiks był bardziej rozpowszechniony" - kiedyś to taki komiks w KAW kosztował 100 - 200 zł, czyli całe gówno. Fakt że był wydany na gównianym papierze, często w kiepskiej jakości, ale był tani i powszechnie dostępny. Dzisiaj jak idę do Empiku i widzę albumy których ceny zaczynają się od 70 zł wzwyż, to dziękuję ale postoję.
Z lat PRL nie zachowały się u mnie w domu żadne praktycznie komiksy ( poza kilkoma Kajkami), ale za to w 3 RP namiętnie były kupowane. GI Joe, Spidery, Spawny, Lobo, ba pierwsze wydania Alien vs Predator. Pamiętam jak na mikołajki, to był 93 lub 94, dostałem komiks Jurassic Park, co prawda po Niemiecku czy Angielsku, ale jednak to było coś. No i standardowo Kaczory Donaldy, później Star Wars... ehhh wszystko się skońcyło gdy matka postanowiła wyrzucić do śmieci "bajki dla dzieci". Wielka szkoda, bo nie dość, że i dziś bym sobie poczytał to i zapewne mógłbym kilka sprzedać za całkiem niezłą sumę.
Nie dziwi mnie, że miały wtedy takie nakłady, zwłaszcza, że w drugiej połowie lat 90 ceny stały się już znośne. Nie było internetu, komputery zazwyczaj nie miały takich osiągów, konsole były rzadkością, w tv leciał szajs ( normalnej jak i kablowej) więc zostawało wypożyczanie kaset i czytanie. Ile było magazynów komputerowych ( SS, CDA, Gambler, Reset...), na pewno ówczesne tygodniki miały większe nakłady niż dzisiaj. To natrzęsienie po 2000 nie byłoby takie złe ( konkurencja oznacza niższe ceny) gdyby pewnie wydawnictwa nie padły. Dzisiaj nie rozumiem zaś dlaczego serie komiksowe, czy to o superbohaterach, czy inne serie, są zazwyczaj po 50-70 zł, kurde gdyby były po 15 zł to sam bym może kupił od czasu do czasu. Przecież tak jest właśnie w USA, że sprzedaje się wydania kieszonkowe ( 20-30 str) które kosztują tam kilka dolców. U nas natomiast wydaje się grube antologie które chyba tylko zapaleńcy kupują.
,, Tytus to był dla nas bóg '' ~ zdanie roku 2015
Tm-semic dla mnie było idealne kupowałem Spiderman Punisher Batman Superman G.I.Joe Transformers X-men wydania specjalne mega marvel potem top komiks i mega komiks gdy umierało nawet mnie tam nie
było ostatnia seria jaką kupowałem to był spawn.
Prócz KAW byli i inni wydawcy: MAW, Sport i Turystyka.
KAW zaistniał dopiero w 1974 roku a rozwinął się na dobre 2 lata później.
Komiksy były. kolportowane w kioskach na rogu ulicy, tam gdzie i gazety.
Księgarnie by tej ilości nie łyknęły.
Nie przesadzał bym z tą powszechną dostępnością komiksów w PRL. U mnie na osiedlu jak "rzucili" komiksy do kiosku to się dłuższa kolejka ustawiała niż ta po mięso.
O kurde.... Też mam ten komiks (skradziony skarb)
z 1988 Katowice
Krajowa Agencja Wydawnicza xd
Ja rocznik 2003
Mój pierwszy Tytus to też księga XVI Tytus Dziennikarzem
Mój pierwszy Thorgal bodajże 15 Władca Gór
Z biblioteki czytałem też Kleksa, Asterixa, Indiane Jonesa etc. Po KiK nie sięgnąłem chyba nigdy, ewentualnie raz
7:40. Swiat Mlodych wychodzil 3 x w tygodniu. wtorki, czwartki i soboty.
+Karol Górski niebieski, zielony i czerwony :) Million years ago.
Tytus Romek ....ech te komiksy mnie ukształtowały
Nie ma to jak NrGeek do obiadu.
+BulletSkater155
Z buraczkami będzie Ci lepiej smakował, tylko uważaj na okulary żebyś zębów nie połamał :P
05:14 "..w PRL'u papier nie był tani"... Tani ale ciężko dostępny... dupę wytrzeć było ciężko a co mówić o komiksach ;)
08:00 Oddawanie makulatury, podbijało konto SKO u pani nauczycielki ;)
Się czytało... Fantastyke, papcia Chmiela ;)
A gdzie chociaż dwa słowa o SZNINKLU? smuteczek :-(
+NRGeek
Ja tam Cię lubię.
ALE!
Za "w ówczesnym czasie" powinieneś zapierdalać na galerach, na których wycieczki zalicza prof. Miodek :D
+Płuciennik Rafał masz całkowitą racje. Jednak za "każdym bądź razie" powinien zapierdalać na galerze wiosłując wykałaczką. :p
+Emil Smyk parafrazując proboszcza, każdy zapierdala na własnej galerze
Ciekawe jak sobie Egmont poradzi z Marvel NOW. Z tego co widać po rankingach to te komiksy są w top10 sprzedaży na różnych sklepach więc wierzę, że będzie dobrze. Dziś właśnie wyszedł drugi tom Superior Spider-Mana od nich
Drogi NR Geeku, czy zrobisz kiedyś może odcinek pogadajmy na temat demosceny, jak ją oceniasz i czy sam miałeś jakieś przygody z tym związane? :)
"Skradziony skarb" w miniaturce! Mam to :] ... Pisałem nawet magisterkę o komiksie w PRLu :D (o (PS kopsnąłem się w nazwie komiksu ;] )
Świetna historia kryminalna autorstwa Jerzego Wróblewskiego, podobnie jak "Figurki z Tilos". Dziwna sprawa, że główny bohater "Skradzionego Skarbu" wyglądał jak główny zły z "Figurek z Tilos".
Pogadajmy + NrGeek + PRL + 33:58 sek czy może być lepiej :D?
Kleks miał w tamtym roku wydanie 3 komiksów (wszystkie mam). Po 150 tys nakładu każdy. Tak wiec jeden autor miał w ciągu roku nakład 450tyś egz (!). Nie wiem na ile to było promowanie czytelnictwa a ile generowanie pracy dla zakładów państwowych ale na pewno robiło to wrażenie. Z drugiej strony wybór w porównaniu do współczesności był dla czytelników bardzo mizerny.
Moja trylogia z PRLu
Czarna róża
Figurki z Tilos
Skradziony skarb
+nrgeek Nie wspomniałeś o Waszym lokalnym komiksie "Wicek i Wacek". Dwóch bohaterów z Widzewa, którzy dokuczali okupantowi. Miałem okazję przeczytać jeden numer. ;)
ja kiedyś przeczytałem na necie WSZYSTKIE komiksy o garfieldzie od zarania powstania...
wiele serii niedokończona np trans formers u nas koniec to wojna z u nicronem a w u.s.a było jeszcze 12 numerów i wtedy był koniec G1 potem ukazywało się G2 co okazało się syfem niestety :(
Mylisz się NRGeeku Thorgal "Nad jezioem bez dna" jako pierwsze wydało KAW (Krajowa Agencja Wydawnicza)... Mogę jako dowód przesłać skan okładki...
NRGeek'u, na Piotrkowskiej możesz kupić starsze komiksy za nie tak dużą cenę, teraz ci dokładnego adresu niestety nie dam bo zapomniałem, ale powiem ci ze po środku pietryny, obok jest sklep "MAGDA" bodajże i Mcdonald którego ostatnio zamkneli.
Mój pierwszy to XIII Tytus Romek i Atomek. Chyba były w nim wyspy nonsensu, ale nie pamiętam
Na zdrowie
Geek komiksów się teraz nie czyta raczej. Moja młodsza siostra czyta mangę i to też całkiem ciekawa rzecz. :D
moim zdaniem to postrzeganie komiksów jako zabawy dla dzieci jest nie tyle zjawiskiem typowo polskim co bardziej europejskim. w USA komiks = superbohaterowie. wiadomo - dzieciom też się podoba i często właśnie do nich były te historie adresowane, ale to nie było tak, że od samego początku batmana czy spider mana kierowano do najmłodszych. za to w Europie dominują Smerfy, u nas Koziołek Matołek, Bolek, Lolek, Tytus itp. jasne, mamy Tin Tina czy Asteriksa, czyli historie w zasadzie dorosłe, ale jednak rysowane kreską kid-friendly. tematem na całą pracę dyplomową jest europejski fenomen włoskich komiksów Kaczora Donalda, których w Stanach nie zna praktycznie nikt. ujmę może to jednym zdaniem: w europejskim komiksie mainstreamowym nie ma krwi ani seksu, ani żadnych widoków na to, by się kiedykolwiek tam pojawiły. i chyba z tego wynika sposób, w jaki są u nas postrzegane. choć z drugiej strony trzeba się trzymać rzeczywistości: nawet w Stanach nikt nie traktuje komiksów jako źródła rozrywki równie prestiżowego co czytanie książek czy nawet oglądanie filmów. chyba nawet gry wideo mają lepszą prasę
Relaksy też były niczego sobie, ALFA 7 części... Ciekawe czasy wtedy były...
Nadal nie wiem dlaczego nrgeeku masz tylko 70+ k subskrypcji
+GamesFPS
Przeszedł już mutację więc nie piszczy, mięchem rzuca rzadko poza crapami, opowiada o rzeczach których czasem gimby nie ogarniają, ergo, gimbatrony nie subskrybują
A czy Thorgal nie był superbohaterem ? Dla mnie jest największym do dziś ^^
CD-Action ma nakład ponad 100 tys. egzemplarzy.
Ja mam trzeci nr Thorgala, zatytułowany "Trzech starców z Krainy Aran". Czy ktoś wie skąd ta nazwa? Wiem że w większości komiksów, gdzie z tyły były wydrukowane informacje w rodzaju "Dotychczas ukazały się:" trzecia część widniała pod tytułem jaki wspomina NRG - "Nad jeziorem bez dna"
O masz taka koszulke jak Rudi ;)
Zdradzona czarodziejka to był pierwszy tom Thorgala
moja ulubiona seria z prl to byl thorgal
Moja trylogia:
Skradziony skarb
Figurki z Tilos
Czarna róża
znasz?
Sucharek: a te 300 tys. to na stare, czy na nowe ? :D 4:11
No i Thorgal i Kajko i kokoszka i Tytus
ach te czasy
Marvel, a zwłaszcza DC się z chujami na głowy pozamieniali. Zbiorowa edycja komiksów WKKM za 39,99zł to już balansuje na granicy zdzierstwa, a komiksy DC np. Batman Detective Comics, które kosztują 75zł od tomu, Liga Sprawiedliwych za 89,99 albo Watchmen za bagatela 149,99. Kogoś tu srogo popierdoliło. Komiksy w Polsce można było kupić od zawsze przez Amazon, wiadomo że po angielsku, chociaż dla mnie to żaden problem, bo język używany w komiksach górnolotny nie jest, więc DC czy Marvel ze swoją WKKM mogą mnie cmoknąć w dupsko, po razie na każdy półdupek, bo z przekory wolę kupić wydanie amerykańskie ;)
Nachtigall empik
Nachtigall Taniej o ile ? O cenę przesyłki ? Myślisz że nie szukałem komiksów na necie ? DC - 75zł na necie, 75 w empiku. WKKM - 39,99zł na necie, 39,99zł w kiosku.
Nachtigall Watchmen widziałem w empiku jakiś rok temu za 150zł, więc geniuszem nie jesteś
taa katar... FISSTECH!
Ziuber Rebuiz Fistech...to nie był narkotyk z Wiedźmina?
tak. Po nim miało się 'katar'.
ja pamiętam jak żeśmy chowali w podstawówce pod biurkiem Szinkiela , to była wtedy erotyka dla wybrańców :)
Spoko ja Nrgeeku czytałem kiedyś Kaczory Donaldy. Teraz wolę Wiedźmina. :>
Sądzę, że akurat w tym wypadku stereotypowo powiem "książka lepsza"
Iosef Dżugaszwili Od gry czy filmu? Bo od filmu jakieś 100000000000000 razy.
+Pecetowiec 00
Od komiksu.
MarekKrassus53 Komiksu nie czytałem. Chodziło mi o książke.
+Pecetowiec 00
Książka>Gra>Komiks>Kupa gówna po którym latają muchy>Film
O tak Thorgal, zaj*biście pamiętna marka.
Dobry Komiks był niezły wydawali nowsze serie silent hill trans formers armada uktimate X-men nevX-men spectular spiderman amazing spider man soul saga itp ale tez po około roku zmarło był też nowy lowo wydawany i coś ala wydania specjalne które były ok zle przwaznie były to predator jakieś one shoty i aliens
Kiedy poza grami? ;(
Ale po co ''Świat mody'' w PRL'u ;p ? Istniała wtedy moda? :D
się przesłyszałem :) Czyli jednak racja że nie było mody ;p
+Michal RS W PRL-u były domy mody MODA POLSKA.
+Michal RS ;-)
+Michal RS istniała jak najbardziej , i nie trzeba było sobie w tedy ciąć ryja by być modnym .
***** chyba ,że tak ale z tą modą mnie wkurwił
Hugo wyszło tylko pięć numerów, bo tylko tyle istnieje.
Hugo Wraca Do Polsatu
Poh enix nie o to Hugo chodzi
Zobacz pierwsze litery ^^
ja nie jestem fanatykie i czytam😉
Dawaj Tm-Semiki
Dzisiaj czytanie nie jest w modzie drogi NRGEEK'u, od co.
Nie był popularny jak u mnie Secret Service lub Top Secret.
Gdzie Ty to mieścisz w domu NRGEEK'u?
Moja babcia pracowała w ruchu i mojemu starszemu bratu przynosiła komiksy i nie patrzała czy ma go tylko dawała mu szkoda że już nie pracuje w ruchu i mój brat ma 29 lat.:-(
A ja mam punisher wszystkie numery TM semik
Czy w tym filmiku jest coś o Supermanie, jeśli tak, to w której minucie i sekundzie?
Tylko THORGAL :D aż dziwne że nikt nie nakręcił filmu:(
+BoskiArkadio Mój pierwszy to był album "Łucznicy". A potem całą reszta;-)
Ale palcem to się nie pokazuje ;)
ile takie komiksy kosztują teraz?
Moi wszyscy koledzy grają na komputerach i sidzą na facebooku ajak ich zapytałem to nie wiedzieli co to komiks tylko ja wiedziałem w szkole jak zrobić komiks. Szkoda żenie urodziłem się w tym samym roku co mój brat czyli w 87.:-(
Gi joe
Komiks za 100 zeta ?? Mniej więcej ok 10 zeta i dziś kosztują..Ew 20/25 ..nie kupuje ale w empiku bywam czasami .
lolki
routkowo Antek Królikowski nie ma
Mnóstwo błędów merytorycznych. Brak Ci podstawowej wiedzy o komiksie.
Wracaj niewolniku do recenzowania crapów.
NAJLEPSZY KOMIKS NA TEJ PLANECIE TO THE WALKING DEAD, A NIE JAKIES STARE KAJKO I KOKOSZE
idz stad i nie grzesz
+cysio914 Wyraziłem swoje zdanie na temat filmu który znajduje się poniżej i nie mam pojęcia skąd pomysł, że mogę łamać któreś z przykazań moją wcześniejszą wypowiedzią Cysiu914. Pozdrawiam małżonkę. SZPARAGI MIS IĘ GOTUJĄ
Mam nadzieje że nie zostanę tutaj zlinczowany ale powiem szczerze że ja jakoś nigdy nie potrafiłem zachwycać się komiksem... należę do tych ludzi którzy uważają że komiksy to alternatywa dla tych którzy są zbyt leniwi by czytać książki ewentualnie nie mają na to czasu... P.S Jedyny komiks jaki przeczytałem w życiu to był jakiś kryminał w stylu książek z Philipem Marlowem ale za cholerę nie przypomnę sobie tytułu
Jak nie miałeś znajomej w kiosku RUCH-u (to był główny kolporter komiksów) to mogłeś zapomnieć o nowym Żbiku, czy Tytusie. Komiks w PRL to był towar deficytowy i taki nakład 300 k to było nic.
Komiksy wydawane tylko w formacie A4 ? Co ty za pierdoły opowiadasz ?
Co Ty wiesz w ogóle o komiksach w PRL-u ? Za młody jesteś.
Proszę wracaj do krapów.
+Electrozapp Wystarczająco żeby wiedzieć że lata 90-te to nie PRL.
+nrgeek Nie wspomniałeś o Waszym lokalnym komiksie "Wicek i Wacek". Dwóch bohaterów z Widzewa, którzy dokuczali okupantowi. Miałem okazję przeczytać jeden numer. ;)
Moja trylogia z PRLu
Czarna róża
Figurki z Tilos
Skradziony skarb
Moja trylogia:
Skradziony skarb
Figurki z Tilos
Czarna róża
znasz?