VHS - Pogadajmy #48 (Video)
HTML-код
- Опубликовано: 4 авг 2014
- wesprzyj mnie na: patronite.pl/nrgeek
Kasety VHS to ikona lat 80-tych i początku 90-tych. Wymiana filmami, tajemnicze rytuały towarzyszące wymianie? Zebrałem dla Was tyle informacji ile zdążyłem zapamiętać, zapraszam do nostalgicznej podróży w czasie.
#video #vhs #kasety
Podobało się? Daj łapiszona w górę, motywuje mnie to do dalszej pracy. Dzięki!
Zapraszam także do subskrypcji kanału i oglądania moich innych filmów.
Ponadto znajdziecie mnie na facebooku gdzie będzie trochę więcej nowych informacji, także śmiało możecie "lajkować" albo i nie :) Wybór należy do Was
Napisz do mnie: nrgeek00@gmail.com
Patronite.pl: patronite.pl/nrgeek
Płyta Kamikaze - Ostatni Raz: nrgeek.bandcamp.com/releases
Geekowe koszulki: nrgeek.teetres.com/wszystkie
Inne Geekowskie koszulki: nrgeek.cupsell.pl
Fejsbuczek: / nrgeek
Instagram: / nrgeek00
Hitbox: www.hitbox.tv/NRGeek
Twitch: / nrgeek00
Ask.fm: ask.fm/nrgeek00
Oficjalna grupa NRGeekowcy: groups/29158... 
Игры
2:03 - Betamax przegrał wojnę formatów ze znacznie istotniejszych powodów, niż możliwość bądź zakaz dystrybucji filmów porno. Na temat różnic VHS vs Betamax narosło sporo mitów, i bardzo fajnie rozprawił się z nimi kanał Technology Connections. Gość co prawda przedstawia temat z perspektywy Amerykanina, ale to właśnie w tym kraju powstały obydwa formaty i były adresowane do takich właśnie odbiorców. Polecam obadać, o ile język nie jest przeszkodą :)
Mówiąc w ogromnym skrócie, to nie zakaz dystrybucji pornosów pogrzebał Betamaxa, a twardogłowość samego Sony. Mówiąc w nieco mniejszym skrócie...
Po pierwsze: pojemność kaset. Betamax był ewolucją studyjnej technologii U-Matic, przepakowaną do małych kaset o wymiarach książki. Dobór rozmiaru kasety okazał się katastrofalny w skutkach i na dzień dobry ograniczył możliwość późniejszej naprawy problemu. Taśmy oznaczone jako L-500 mieściły 500 stóp taśmy, co przekładało się na równo jedną godzinę nagrania. O ile w studiu miało to uzasadnienie, bo materiał i tak musiał przejść przez montaż, a urządzeń odtwarzających taśmy było co najmniej kilka, w domu nie miało to absolutnie żadnego sensu. Na takiej kasecie nie zmieściłby się żaden film. Sony najwyraźniej nie zdawało sobie sprawy z rzeczywistych potrzeb odbiorców w postaci gospodarstw domowych. Po co ludzie kupowali magnetowidy? Po to, żeby móc nagrać program nadawany w telewizji podczas nieobecności w domu, bądź kolizji z innym programem (w tamtym czasie, czyli pod koniec lat 70., nie istniało jeszcze pojęcie "home video", wypożyczalnie kaset powstały dopiero w połowie lat 80.). Sytuacji nie poprawiły znacząco nawet wypuszczone nieco później taśmy L-750 oraz L-830 mieszczące odpowiednio 90 i 100 minut filmu. W tym samym czasie JVC wparowało na rynek z kasetami, które mogły zmieścić dwie godziny nagrania.
Po drugie: jakość nagrania. Taśmy Beta faktycznie miały nieco lepszą jakość nagrania, choć osobiście nie potrafię powiedzieć, czy 240 linii w VHS kontra 270 linii w Beta robi aż tak wielką różnicę. Niestety, tutaj znów Sony dostało w tyłek z powodu czasu nagrywania. JVC w odpowiedzi na potrzebę nagrywania dłuższych programów wprowadził do swoich magnetowidów tryby zmniejszonej prędkości przesuwu taśmy - Long Play oraz Super Long Play. Spowalniały one przesuw taśmy odpowiednio dwukrotnie oraz trzykrotnie, co w trybie SLP pozwalało upakować zawrotne sześć godzin materiału na zwykłej kasecie L-120. Sony nie mogło pozostać w tyle za konkurencją, dlatego wprowadziło do swojego sprzętu dokładne kopie tych nowych trybów, nazywając je z kolei Beta-2 oraz Beta-3. Po pewnym czasie stało się jasne, że czas nagrywania jest na tyle istotny dla konsumentów, że z późniejszych magnetowidów Sony w ogóle zniknęło wsparcie dla oryginalnej prędkości przesuwu taśmy. Z tego powodu argument o lepszej jakości Bety przestał mieć znaczenie - kasety na system Sony były rutynowo nagrywane w trybie Beta-2. Każdy, kto bawił się nagrywaniem kaset, pamięta zapewne, z jaką utratą jakości obrazu i dźwięku wiązało się nagrywanie w trybach LP oraz SLP/EP względem trybu SP.
Po trzecie: timery. Tutaj znów Sony pokazało, że nie do końca rozumie potrzeby klientów. Urządzenia od Sony pierwotnie w ogóle nie były wyposażone w możliwość nienadzorowanego uruchomienia nagrywania. Producent twierdził, że jest to zbędne, a jak ktoś chce koniecznie mieć taką funkcjonalność, to zawsze może podłączyć wideo przez wyłącznik czasowy. Dopiero po pewnym czasie Sony ugięło się pod naciskiem rynku i wstawiło prymitywny timer, pozwalający zaprogramować jednokrotne uruchomienie się nagrywania w ciągu co najwyżej dwóch dni. A co zrobiło JVC? Nie tylko wstawili oni do swoich magnetowidów timer, ale również był on znacznie bardziej rozbudowany, pozwalając zaprogramować kilka audycji na dowolnych kanałach TV. Po raz kolejny sprzęt Sony w porównaniu z konkurencją wydawał się... pudłem pełnym barachła :D
Po czwarte: licencje na formaty. Sony zazdrośnie strzegło swojego formatu i niechętnie udzielało licencji na produkcję magnetowidów w standardzie Beta przez inne firmy. JVC z kolei od samego początku był otwarty na dzielenie się nową technologią i przy rozsądnych kosztach licencyjnych udostępniał dokumentację VHSa każdemu zainteresowanemu producentowi. Zabieg ten natychmiastowo wygenerował konkurencję na rynku. Firmy produkujące magnetowidy musiały zawalczyć o klienta odpowiednio niską ceną, ale także i nowymi funkcjonalnościami. Koszty licencyjne wpłynęły również na produkcję samych kaset. Gdy w połowie lat 80. pojawiły się w dystrybucji kinowe hity na wstępnie nagranych taśmach, ich dystrybutorzy zostali postawieni przed wyborem: albo przy kasetach Betamax pogodzą się z niższym zyskiem spowodowanym wyższym haraczem dla Sony, albo przerzucą ten koszt na klientów końcowych.
W ten oto sposób teoretycznie lepszy pod względem jakości obrazu Betamax przegrał wojnę formatów. Jak widać, dystrybucja "pocieraczy" wydaje się mało znaczącym szczegółem, choć oczywiście mógł to być kolejny gwóźdź do trumny. Trumny, którą Sony samodzielnie i na własne życzenie sobie skonstruowało, ignorując kompletnie cel, dla którego ludzie mieliby kupować ich urządzenia.
Kasety VHS kojarzą mi się z pewną historią z mojego dzieciństwa.
Gdy miałem jakieś 7-8 lat zachciało mi się oglądać ślub moich rodziców, albo moje chrzciny, coś w tym rodzaju. Niestety nie mogłem znaleźć kasety, szukałem i szukałem, przy okazji włączając każdą niepodpisaną jaka wpadła mi w ręce. Jakież wielkie było moje zdziwienie gdy nagle z głośników telewizora wydobył się głośny jęk a na ekranie zobaczyłem nagą panią, która jest posuwana przez faceta, w dodatku krzycząc coś po niemiecku. Nigdy tego nie zapomnę :D
ee tam... ta historia byłaby godna wspomnienia gdyby na filmie byli Twoi starzy...
Kierownik Kuli Ziemskiej Ej, nie starzy, tylko rodzice. Trochę szacunku ;p
***** Do tego ten lektor, który musiał czytać te naciągane dialogi :D
Mam do dziś Vhs i oglądam z dzieciakami od czasu do czasu. Nie ma tam wspaniałej jakośći, ale w tych filmach jest coś organicznego czego brakuje mi dzisiaj.
Kurde i właśnie dotarłem do 22:30 i pamiętam dokładnie taką sytuację :D Siedzimy z kumplami, mieliśmy może po 12-13 lat, obejrzeliśmy w całości film pod tytułem "Latające piranie", jakiś lipny horror, oczywiście obejrzeliśmy go na przyczajce, podczas nieobecności rodziców kumpli w domu. Film, się skończył, napisy lecą, gadamy, wymieniamy się opiniami na miarę 12 letnich dzieciaków, napisy się konczą a tu co? no zgadnijcie :D Pamiętam jaka była cisza i kopary opadnięte, haa.
I ten dziecięcy niesmak...
Amerykanski Ninja to bylo cos. Tez to byl film jaki moi rodzice mieli na VHS i ja g ogladalem (jestem rocznik 81) i wtedy to bylo wielkei wooow. Jakos ostatnio natknolem sie na ten film (po jakis 20 latach nieogladania) i juz nei byl taki woow. Wogole super NRGeek u ze odcinek o VHS nagrales, taki nostalgiczny, fajnie powspominac te czasy PRLu i nie tylko :) Pozdrawiam ze Szwecji!
Mam 15 lat, wychowalam się na kasetach vhs, nie żaluje, fajnie było :')
+Hazlixzen Czyli co, oglądałaś VHSy w 2005 roku?
do 2008 i było najlepiej XDD
"Pogadajmy" robisz NRGeeku świetną robotę. Przybliżanie młodszemu pokoleniu czasów pary i pasztetowej ;) jest świetnym i pożytecznym przedsięwzięciem, a nawet i dla mnie - człowieka z "tamtych czasów" miło zanurzyć się w nostalgię i porównać własne wspomnienia czasów młodości :)
I to co powiedziałeś na końcu że nikt nie oglada starych odcinków to nieprawda :D subskrybuje od poczatku wszystko śledzę na bieżąco a ostatnio zaczełem ogladać wszystko od początku pozdr
Niezły deal Nrgeeku :)
Mam wiele filmów na VHS, wiele imprez rodzinnych lub meczów nagrywanych z TV.
Pozdrawiam
"Meczów" aż miło...
Też ogołociłem Łódź z kast VHS. Najwięcej kąsków zebrałem z wypożyczalni video na ul Rzgowskiej, gdzie czas cofnął się do lat 90-tych.
Pamiętam jak oglądałem filmy animowane na VHS, a było to jakieś 10 lat temu. :) Wówczas najbardziej zapadły mi w pamięć takie filmy jak: Król Lew, Asterix kontra Cezar i Królewna Śnieżka. Mało tego, na tych kasetach które jeszcze posiadałem, oglądałem także pojedyncze odcinki ze znanych seriali animowanych jak np. Gumisie, Smerfy czy Muminki, a także przeróżnych kreskówek z udziałem Myszki Miki, Kaczora Donalda czy Goofy'ego. :P
W czasach gdy byłem o prawie 10 lat młodszy, widziałem naprawdę mnóstwo bajek na VHS'ach. Wiele z nich oglądałem także u mojego kolegi, on też posiadał całkiem sporo bajek i kreskówek (chyba nawet więcej niż ja), na przykład kreskówki ze Scooby-Doo, Bolkiem i Lolkiem, Koziołkiem Matołkiem, Reksiem, Tabalugą itd.
Jak widać doskonale się pamiętało jak w dzieciństwie oglądało się te bajki na kasetach VHS. ^^
A tam ikona lat 80 i 90 od razu, ja jestem z 97 a VHS doskonale pamiętam i nawet mam w domu działający magnetowid :D Niby już stare ale jeszcze nie takie historyczne i zabytkowe.
Super materiał! Przypomniały się lata młodości. Dzięki za wiele uśmiechu i powrotu do wspomnień!!!
Pamiętam te czasy :) Pamiętam jak mając 3-4 lata siadałem zawsze z włączonym magnetowidem i nagrywałem sobie dobranocki hehe. Do dziś mam to gdzieś zachomikowane. :D
Poza tym moją pasją jest muzyka i mam w swojej kolekcji kilkadziesiąt winyli moich ulubionych wykonawców, których trudno w Polsce dostać. :)
Dodam jeszcze, że niektóre wypożyczalnie miały specjalne maszynki do przewijania kaset VHS - pamiętam taki gadżet z jednej z warszawskich wypożyczalni :)
NRGeek - brawo, produkujesz świetne materiały. Powodzenia i proszę o więcej!
23:00 - hahaha! Pamiętam! Dokładnie tak było. "A co jest na końcu?". A jak jak pornos to czuliśmy się jak wygrywy!
Amerykański ninja, tez ten film katowałem jak byłem dzieckiem, kumpel miał właśnie na kasecie vhs i codziennie albo ja do niego chodziłem albo on do mnie przychodził i oglądaliśmy i oglądaliśmy i oglądaliśmy itd... Łezka się kreci w oku jak pomysle o vhs.
Dzieki za video, pozdrawiam i zdrowia dla żony.
pamietam ze na wideo mowili WIDELEC :-)
"mam to na widelcu..."
Pamiętam te kasety vhs, ileż ja filmów dzięki tym kasetom mogłem obejrzeć, ach te stare klimatyczne czasy. :)
Dzięki za miły powrót do przeszłości NRGeek aż się łezka w oku kręci piękne czasy.
Nieźle :D Uwielbiam te nostalgiczne odcinki. Ja się urodziłem w 1990 i pamiętam jak miażdżyliśmy z bracholem i siostrą bajki typu "Księżniczka i Chochliki", różne baje od Disneya, a sam po prostu uwielbiałem oglądać starą Godzillę (obejrzałem chyba wszyskie części...). W TV Leciały wtedy takie baje jak "Czarodziejka z księżyca", "Leśna rodzina", "Wesoła siódemka", "Zorro (anime)", "Generał Daimos", "Yattaman" i inne pierdoły, jak do tego wracam to od razu banan na ryjcu :D
Chodzę do gimnazium i jak byłem mały oglądałem bajki na VHS'ach :P Potem wrzuciłem pieniądze do slotu na kasetę i zepsułem odtwarzacz. Na szczęście była już wtedy telewizia satelitarna, więc miałem już co oglądać.
Bardzo przyjemnie się tego słucha, więcej takich materiałów proszę NRGeeku! Ciesze, się iż pomimo tego, że urodziłem się w 92 roku mogłem doświadczyć większości rzeczy o jakich tu opowiadasz.
Ja bym dodał 3 rzeczy :
1.Do oglądania filmów były odtwarzacze video oraz magnetowidy video,te pierwsze oczywiście były najbardziej dostępne bo były najtańsze,te drugie mogły także dodatkowo nagrywać.
2.Nie wspomniałeś nic o funkcji nagrywania kaset SP i LP, różnica między tymi dwoma standardami była taka że ta druga pozwalała nagrywać 2 razy więcej niż ta pierwsza,kosztem jakości nagrania,na kasetach 300 można było nawet 10 godzin filmów nagrać.
3.To co wspominałeś o nagrywaniu określonego filmu,programu z telewizji to ShowView. W programach telewizyjnych sprzedawanych w kioskach Ruchu każdy program miał jakąś wartość liczbową,po wpisaniu go na video automatycznie pojawiało się kiedy, na jakim programie i o której godzinie jest zaplanowane nagrywanie.
Były jeszcze odtwarzacze z możliwością nagrywania. Pozbawione były tunera TV tak jak w magnetowidach ale umożliwiały nagrywanie przez wejście RCA.
he he bajka w przyczepie to klasyk :) tez uwielbiałem ... u mnie przygoda z VHS zaczela sie z commando :) 85 z tego co pamietam
Amerykanski ninja tez 85 byl :)
Witam jeśli chodzi o rolki metalowe nie tworzywo , metalowe miały zastosowanie że nie zacierały się na osiach ich prowadzeniach natomiast tworzywo po czasie zacierały się i wyrabiały się na prowadzeniach , chociaż metalowe miały w środku także tulejki z tworzywa ale wysokiej jakości .Pamiętam moje pierwsze wideo chociaż to był tylko odtwarzacz Toshiba taki z rączką na boku, po latach pracowałem w komisie RTV i kupiłem profesjonalny magnetowid SVHS sprzęty były przywożone z Niemiec były to wspaniałe czasy , odnośnie przewijanie kaset nie chodziło o to aby sobie zaraz oglądać , tylko to ma za zadanie kaseta nie przewinięta w czasie leżenia na boku taśma zwisa i odkształca się w temperaturze pokojowej ,Kasety przechowujemy w pozycji stojącej nie na boku pozdrawiam
Akurat ostatnio znalazłem cholernie stare pudło wypełnione moimi starymi kasetami.
Ja osobiście akurat jestem z tego "przełomu" jak VHS powoli zastępowały odtwarzacze DVD i w sumie jedyne co znalazłem to albo bajki dla dzieci albo jakieś filmy familijne. Zaskakująco dużo Disneyowskich jak Mulan, kilka filmów z myszką Miki czy Garfielda. Zaraz się przypomniało jak fajnie się to oglądalo będąc małym. No i sam pamiętam jak doprowadzało mnie do szału to jak jakiś mniej kulturalny ciołek nie przewijał kasety przed oddaniem i musiałem robić to samemu. Dobre czasy :)
Obejrzane :D Kolejny świetny film NRGeeka ;)
Uwielbiam słuchać takich historii, bo z mojej perspektywy - mam ponad 20 lat - świat się bardzo zmienił od lat 80-tych do teraz.
A przecież to nie jest aż tak dużo. Mam nadzieje, że kiedyś płyty CD będą takimi VHS'ami, winylami czy dyskietkami : )
A, jeszcze jedno. Gorsze bazarowe kasety rzeczywiście miały opakowania tekturowe. Tamte lepsze, niebiesko białe Panasonica miały etui z takiego bliżej nie określonego sprężystego tworzywa, coś podobnego jak stosowano np. w kartach telefonicznych. Dodam, że takie okładki po kasetach VHS doskonale nadawały się do wycinania żyletką tzw. "szablonów" od których robiło się później graffiti sprejem. Np. ORMO CZUWA na drzwiach piwnicy uciążliwego sąsiada, smoka Mortal Combat, HWDP itd. Szablon nie przesiąkał farbą, był odporny na rozerwanie i łatwy do skitrania pod kurtką. W moim domu przewinęło się nieskończenie wiele filmów zarówno od znajomych rodziców jak i z wypożyczalni jednak najbardziej utkwił mi w pamięci taki oldschoolowy pornol "Martine bogini rozkoszy - Martine Venus der wollust" :) Poza tym pamiętam oczywiście nagrywanie odcinków McGyvera i Drużyny A, w Panasonicu było też coś takiego jak opcja wolnego przesuwu taśmy przy której na kasetę [w teorii] wchodziło więcej materiału przy nieco gorszej jakości. Zabezpieczenie przed nagrywaniem? Zaklejało się taśmą, dla pewności można było podłożyć kawałek blaszki albo wsadzić w tą kwadratową dziurkę odpowiednio przycięty np. magnes lodówkowy. Starą taśmę na której rozpuszczał się już klej albo tamten biały samoprzylepny plaster wideo potrafiło wepchać do środka i nici z nagrywania.
Sam niedawno naprawiłem mój magnetowid, teraz na przejrzenie czeka całe pudło kaset.
Szkoda, że mam tylko 14 lat i większości lepszych tytułów, które ukazały się tylko na tym nośniku po prostu nie miałem okazji zobaczyć, a mogą być to na prawdę białe kruki.
Oglądało się Kròla Lwa na VHSach w dzieciństwie. Ach stare dobre czasy :)
Niezły odcinek :) Ja dopiero w 2018r zaczynam przegrywać wszystkie swoje kasety VHS na płyty, bo coraz mniej egzemplarzy magnetowidów jest na chodzie i nie ma co kusić losu.
Gdyby nie VHS to nie było historii np.Telewizji,Programów TV itd. :D
NRGeek przypomniałeś stare super czasy.
ja do tej pory mam w domu nieliczne VHS. Gdy byłem mały, lubiłem robic swoje składanki z bajkami :). A to nagrałem Gumisie, a to jakąś inną. Często gęsto, te bajki był pourywane, bo oglądając jakąś bajkę w połowie zobaczyłem, że idzie w telewizja inna bajka, więc sobie ją nagrałem od połowy :). Mi to absolutnie nie przeszkadzało i chętnie oglądałem te swoje mixy :)
ja miałem oryginalną kasetę z "Kosmiczny Mecz", ale nie wiem gdzie ją dałem. Oryginalne, plastikowe pudełko, opis filmu na tyle - klasyka
Dobrą robotę robisz:) Opowiadasz też o mojej młodości z czasów końca komuny. Świetne czasy. Moi starsi też mieli pornole pochowane na kaseciakach :D Wciąż mam sporo kaset, ale w czarnych opakowaniach, też po likwidacji wypożyczalni. Muszę dorwać jeszcze jakiś magnetowid i to sobie poobczajać ;) Pozdr i dzięki
Twoje nostalgiczne historie są zajebiste, szczególnie seria "top 10 gier roku 199x", dzieki temu zasubskrybowałem kanał, zobaczyłem że robisz zajebistą robotę i zobaczyłem że prowadzisz coś więcej niż tylko "zagrajmy w crapa" (która jak dla mnie jest bardzo słaba). Pozdro! :)
Swietnie sie tego sluchalo, lap suba.
Ja jeszcze na początku tego wieku oglądałem bajki na takich kasetach. :)
Świetnie Powspominać razem z tobą te zajebiste czasy VHS ;)
co za zajebisty filmik, przywołuje tyle wspomnień. Tez jeżdziłem ze starym na giełde po VHSy. Przypomina mi się tez jak stary ze znajomym u nas na chacie przegrywali filmy, a ja siedziałem jak zaczarowany i podziwiałem te dwa magnetowidy. Miałem też kolege z osiedla o wdzięcznej ksywce Buszmen. Zawsze chwalił się, że jego stary ma szafe i półkę pełną VHSów z pornosami. Była to pewnego rodzaju legenda, ale to do pewnego dnia. Buszmen zaprosił mnie kiedyś do domu na pegaza( wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) i pokazał mi tą szafe. W życiu nie widziałem tylu kaset, a już napewno nie z pornosami. I to nie były takie przegrywane, wszystko oryginalne wydawnictwa z okladkami. Opowieść przestał a być legendą.
Czy ja wiem czy tylko w PRL'u? Mam 19 lat, jestem z 95 roku i też bajki na VHS'ach się oglądało. W sumie jeszcze sporo ich mam w domu ;p Mam np. marynarza Popeya, jakieś star warsy, Beny Hilla i American Pie ;]
Idealnie, widzę że w całej Polsce podobnie to wyglądało :D
Jak ja uwielbiam te historie!
Fajnie powrócić do starego materiału pozdro
"w kształcie złotym" ~NRGeek
Świetny materiał - miło było posłuchać , sama morda się śmieje , bo każdy urodzony przed 90-rokiem z nostalgią wspomina tamte czasy :)
I jak wiele elementów wspólnych, bo każdy przechodził przez podobne doświadczenia :D i te młócenie tych paru filmów w zapętleniu :D
Tylko jeszcze zapomniałeś dodać o tym, że był aspekt społeczny,aby załatwić te filmy człowiek musiał się z innym spotkać F2F , a nie jak teraz wszystko da się kupić czy ściągnąć w sieci i siedzimy po domach.
Mi kiedyś nagrali na VHS "Kosmiczny mecz" i też codziennie go oglądałem :)
Walka o ognien , król lew ,Bolek i lolek , krecik oglądało się ;)
Warto wspominać o magicznych sposobach naprawiania magnetowidu. Bez względu na to jak bardzo taśma była wytarta i film ledwo widoczny, winna zawsze była głowica. Szczyt majsterkowania w postaci przecierania jej wacikiem ze spirytusem. Złote czasy... sam mam kilka kaset a dodatkowo rodzice prowadzili własną wypożyczalnię. CU-DO. Dzięki za materiał!
Cośik kojarzę :) jak ojciec mego kumpla rozkładał uszkodzony magnetowid, coś porobił w środku, i z go zaczą montować na koniec i tak Magnetowid działał znów jak przed usterką.
Robert Czajka
s.hswstatic.com/gif/vcr3.jpg
To to magiczne urządzenie ;p
TheDoggGamer Yup to miałem na myśli :D jak kto pytał co robi on odpowiadał....aaah majstruje przy cylndrze
W którym roku zamknęliście wypożyczalnię?
Ok. 95 bo pożar pokrzyżował plany
Nostalgiczno zapoznawczy odcinek całkiem miło.
Podobało się :) więcej filmów o takich starociach ;)
zaraz muszę wystawić moje vhsy na allegro haha. mam trochę oryg a że myślałem iż to nigdy się nie sprzeda leżą gdzieś w pudle jakimś ;) może jakiś grosz przytulę
Myślę, że jak wielu, miałam przygodę z VHS-kami dotyczącą właśnie pornoli, a by było śmieszniej - już jako dziecko. Właśnie w swoim vlogu ująłeś taką sytuację, jaka mnie spotkała - ponieważ filmy nagrywano na inne filmy, ja po oglądnięciu Małej Syrenki dla odmiany doszłam do końca napisów... Ponieważ miałam może z 3-4 lata, to nie wiedziałam o co chodzi, więc zawołałam matkę, która najszybciej jak mogła wyłączyła tę kasetę. xD
Jak teraz o tym myślę, to aż głupio. ;d
Też miałem taką sytuację. Jako dzieciak oglądam z ojcem jakiś film na kasacie, no i już jest koniec filmu, napisy końcowe, a tu ni z gruszki ni z pietruszki "Playboy po północy", mój starszy się zmieszał i wygnał mnie z pokoju :p
Fajnie się tego słuch ,dla mnie to jak by było wczoraj ,stary jestem ?
kasety jak kasety (magnetofonowe) u mnie w domu nadal jest działający magnetofon szpulowy mojego ojca i kilka taśm oryginalnych z słuchowiskami radiowymi czy bajkami.
Ach VHS, mimo iż mam dopiero 14 lat pamiętam jak gdy miałem 7 l katowałem u mojej babci na video terminatora 2 i Astelix i Obelix, a jeszcze nie tak dawno w mieście była wyporzyczalnia kaset.
pamiętam kasety VHS raz do czytnika próbowałem włożyć kamień o odtworzyć ^^
Pamiętam rok 2003 i kaseta z pierwszej komunii na VHS-ie. I wcześniej także miałem niezłą zabawę z kasetami :)
Tak uważam, że do 2006 roku VHS-y były jeszcze znane, potem to już wiadomo - NR świetnie to opisał :)
Fajny materiał nostalgiczny :)
Ja też pamiętam kasety:)Niestety nasz magnetowid padł na początku 2007 roku:( Pamiętam jak na nim oglądałem bajki:)Mając 5-6 lat umiałem go nawet obsługiwać:)Miałem oryginalne bajki.Niestety tylko kilka mi się zachowało:( Prócz tego zachowało mi się wesele moich rodziców na dwóch kasetach:)Pierwsza z tym dzyndzelkiem co NrGeek pokazywał to był oryginał,a druga bez dzyndzelka to kopia.Moi rodzice dostali te dwie kasety od zakładu który im filmował wesele.Czemu dwie,bo jakby się jedna popsuła to druga będzie sprawna:) Oryginał powinien jeszcze działać wiem bo rodzice dali go do przegrania na dvd:).Natomiast kopia może nie działać bo ma pożartą taśmę:( A i zachowały się jeszcze dwa filmy Dirty Dancing i Armageddon:)
ultragamer 2000 Pamiętam jeszcze na jakich kasetach miałem nagrywane bajki:) z telewizji.To zawsze były bodajże te:www.ceneo.pl/7446870.Innych kaset na których miałem nagrywane bajki nie kojarzę:(
ultragamer 2000 Z tego co tata mi niedawno opowiadał.Nasz sharpiak miał taką funkcję że jak oglądałeś coś na VHS od deski do deski:) To jak już skończyła się taśma to magnetowid ci ją przewijał do samego początku(to musiał być dobry model).Tata kupił go w 1990 roku mając 18 lat.Kupił go za całość jednej ze swoich pierwszych wypłat.Jak jeszcze chodził do zawodówki to dostawał z praktyk dość mało,ale jak już zaczął pracować to mógł sobie na coś takiego pozwolić:)
ultragamer 2000 Co ciekawe mój tata miał jakąś konsole prawdopodobnie Sega Saturna(Nie wiem czy model 1 czy 2).Mówił,że z tego co pamięta miał kiedyś jakąś konsole,co nie była jakimś Pegasusem czy czymś takim.Tylko była lepsza.Nie potrafił przypomnić sobie nazwy pamiętał tylko,że nazywała się jak jedna z planet ten opis pasuje doskonale do Saturna,ale jak mu pokazałem zdjęcia nie mógł sobie przypomnić. Wątpie,żeby miał wersję Japońską czy Amerykańską,bo skąd.Nie było wtedy Allegro:)
ultragamer 2000 A i jeszcze miałem nagrywane na takich kasetach: bepixelung.org/16338 przypomniało mi się.
Pamiętam jeszcze jak były te wszystkie wypożyczalnie video :) Pożyczało się horrory heh.
Z "Parkiem Jurajskim" miałem to samo, ale do kina i tak poszedłem :P
W dzieciństwie też sporo VHSów oglądałem, mam nadal dwie szuflady kaset. Pamiętam też nagrywanie na Long Playu, pozwalało więcej zmieścić na taśmie kosztem jakości.
U nas było kilka filmów nagrane z telewizji, ale mimo wszystko na naszych kasetach królowały filmy autorstwa taty, kupa wspomnień. W 1991 miał pierwszą kamerę i zmieniał średnio co 3 lata na nowszy model :) Ja do dziś trzymam swoje ważniejsze filmy własnego autorstwa na kasetach VHS, ponieważ uważam to za niezawodny nośnik. płytka parę rysek i do wyrzucenia.
Kasety VHS niema się z czego śmiać tak było.
Uwielbiam tą serię
Ale te czasy byly o wiele leprze fajna zabawa z tym byla.
Pierwsze wideo kupiliśmy w Gdyni . Mieliśmy znajomego co wypożyczalnie kaset miał i nam tam filmy na początek pirackie a później oryginalne dawał oprócz tego mama przynosiła od znajomych wór kaset i miedzy innymi jakieś sensacje i komedie teraz już tytułów nie pamiętam.Pamiętam też przegrywanie filmów między innymi Mortal Kombat albo kevina .Do dziś zostały mi oryginalne Żółwie ninja 3 te co są w Japonii .
Dzięki
Vhs ma w sobie to czego nie może mieć dvd czy blueray. Mianowicie - historia.
Chodzi mi o takie doświadczenie jakie miałem okazje mieć oglądając cokolwiek oryginalnego i nieoryginalnego zresztą też. Na kasecie z Robocop1 (oryginalnej) widziałem sławy sceny muzycznej takie jak Phill Colins. Było to w formie reklamy, że możesz kupić taką kasetę z koncertu albo inne tvshow. W innym miejscu była reklama gry robocop na Amigę, Comodore i w krótce na PC. Zaraz po tym wejściówka i sam film. Niesposób jednak zapomnieć, że o prócz filmu robocop była również gra o tym samym tytule. Dla mnie to właśnie stanowi przewagę może nie samego formatu vhs ale sposobu nagrywania filmów na kasety. Na DVD poprostu już tego nie ma. Poza tym to jeżeli chodzi o animację obrazu, to ta była zawsze bezbłedna. Nie mogło przecież być przycinki na kasecie. Mogło przyśnieżyć ale przyciąć - nigdy.
Pamiętam jak babcia kupiła mi na video "Śpiącą Królewnę" i z tego co pamiętam była tam jeszcze bajka "Rambo" [z epickim lektorem ;D] A gdy mi ją wciągnęło Płakałam z dobry tydzień, bo się przerwała. Kleiłam ją taśmą, ale to nic nie dało [głupia ja] Z czasem mama nagrywała nam bajki z tv. Do teraz w szafie mam swoją ulubioną... Wojownicze Żółwie Ninja
U mnie w tym momencie, na półce a większość półki to kasety VHS :D z 100 Oryginałki! Także, Retro 4 life
Ja nadal mam magnetowid i oglądam na nim jeszcze filmy takie jak Rocky czy Podziemny Krąg i trochę kolekcjonuję kasety :)
pamiętam nieśmiertelnego! ^^
vhs żądzi :) rocznik 86 pamieta
nie wiedziałem o tych tzw. "łaziorach" ale to pewnie dlatego, że mój wujaszek wtedy pracował w wypożyczalni, więc dostępność miałem maksymalną i nie było potrzeby, żeby szukać takich ludzików.
+Bax22
To było jeszcze wcześniej jak nie było wypożyczalni.
MAM OCULUS RIFTA I JEDNĄ KASETE VHS ALE JESTEM BOGATY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pamiętam że miałem 3 kasety Jasia Fasoli i 1 kasetę Tom'a i Jerry'ego (Starego z lat 60 Chyba).....Piękne czasy :D
Ja mam cały czas kasetę z Kevinem Samym w Domu po moim starszym bracie :)
Pegazus, VHSy i Lego = dzieciństwo. Jakoś w gimnazjum przehandlowałem oryginalne Gwiezdne Wojny na VHSach, zdarte jak diabli :D
pamietam ta bajke z przyczepa :D
Pamiętam że dało się jeszcze przegrywać kasety z jednego magnetowidu na drugi, na jednym się włączało odtwarzanie a na drugim nagrywanie :) Co do pornoli zazwyczaj to były niemieckie pornole, więc wiadomo jaki kraj przyczynił się do popularyzacji kasety VHS :p Ja mam do dziś sprawny magnetowid firmy panorama chyba z 1990r. Najstarszy materiał filmowy który się u mnie zachował to wesele mojego wujka z 1991 roku.
NRgeeku! doskonale pamietam kasety VHS .. a jak mi mowisz teraz o tych twoich zarabianaich kasy to przypomniala mi sie Mojego Ojca Kaset VHS nie wiem skad on to mial porpostu byla ale na niej byly Walki psów przez cale 120 minut walki psow na ringach nie wiem w jakim to kraju bylo robione ale wydaje mi sie ze ta kaseta nawet chyba byla nielegalna
a jak się miała video S-VHS i do tego w stereo heh 6 głowić amorficznych ehhh super czasy :) Miało to swój klimat. Zwłaszcza jak kasetę stereo podłączyło się pod zestaw radmor 5100 i kolumny ZGC tonsila to było kino w domu :) Obecnie filmy jakościowo mamy ekstra za chwilkę będą w 4k i 8k ale klimat już nie ten. Wtedy to oglądanie to był rytuał często rodzina nawet zjechała na film. A jak się rodzinę na wsi miało i się zabierało viedo hmmm Cała wiocha u dziadków :D
Porno napędza rozwój technologiczny. Wszyscy to wiedzą.
Zaraz po wojnie.
VHS Panasonic miał fajny bajer z tym programowaniem. Czytnik kodów kreskowych i specjalny arkusz kodów
Był taki w domu aczkolwiek do dzisiaj nie wiem jak to działało. Pilot miał przesuwaną klapkę z takim małym ekranikiem a w narożniku czerwoną lampkę.
+Obywatel Cane Hej jak zwykly czytnik kodów kreskowych w sklepie
ahh stare czasy filmy na vhs dobrze wspominam
pamiętam jak wymieniało się pod BDKiem zawsze ktoś ci wcisnął wała pisało się nowości filmowe na maszynie do pisania przywiezioną z Germany to były czasy
Magnetowid mam do dziś,wraz z kilkoma kasetami. :-)
Space Jam, Wielka Ucieczka, Keviny, Powroty do przyszłości :D
ja pamiętam jak miałem jakieś 6 lat. i rano siedziałem w pokoju z mamą i babcią a wmagnetowidzie była włożona kaseta i myślałem że to ta z bajką wilk i zająć ale okazało sie że to ta którą tata w nocy oglądał i akurat mamą poszła po chleb a ją zostałem w pokoju z babcią podszedłem do magnetowidu i włącztłem ten film babcią jak to zobaczyła to od razu zaczęła się drożeć do mamy żeby przyszła to wyłączyć to było coś pięknego
Krzysiu, plastikowy kwadracik na VHS to nie było zabezpieczenie "antypirackie". Jego usunięcie nie miało na celu uniemożliwić trwale nagrywania bo mówisz że takie zabezpieczenie to żadne zabezpieczenie. Ten kwadracik był po to, żebyś przypadkiem nie nadpisał czegoś na swoich kasetach. Więc możliwość zalepienia dziury żeby nagrywanie ruszyło nie było genialnym pomysłem tylko celową możliwością daną przez producentów VHS żebyś mógł zawsze łatwo to zabezpieczenie zdjąć. Pozdry.
Tak jak Ty Amerykańskim Wojownikiem tak ja podniecałem się filmem Robin Hood z Kevinem Costnerem. Miałem oczywiście na VHS i katowałem ten film dziesiątki, pewnie setki razy, do dziś pamiętam każdą scenę i dialog.
Człeku mam 14 lat a tydzień temu oglądałem władce pierścieni na VHS'ach. Większość filmów mam na VHS niż na DVD.
Też mam 14 lat ;D
Po kiego?
Mikolaj1406 Bo miałem ochotę obejrzeć władce pierścieni?
gothic2fans233 Gorszej jakosci.
***** a co to ma do tego co ona napisał ?
napisał fakt więc nie masz z czym dyskutować
Mam magnetowid Panasonica, który umie "kompresować" filmy - dwukrotnie wydłuża zapis, czyli 4 filmy zamiast 2 (każdy po 120 minut) :D
16:26 miałem taki model. Świetna sprawa.
Ja posiadam kilka kaset VHS w kolorze różowym. :)
Mam jeszcze całą szafke vhs'ów :D
Mój ojciec też miał kolekcję kaset. Niestety jak mi dał madnetowid to zepsuty, więc sama sobie nic nigdy nie obejrzałam chyba że u niego w domu, ale nadal mam dwie kasety z Harrym Potterem, widziałam fajny pomysł aby wykorzystać te pudełka jako podpórki do książek :)
No i na szkolnej świetlicy! Kaseta z królem Lwem oglądana codziennie aż prawie zdechła... Widziałam ten film wtedy tyle razy że śmierć Mufasy mnie nie ruszała.
NR rzadko piszę komentarze pod filmikami,ale moim pierwszym filmem na VHS też był "Wojenny Autobus" musiałem się tym podzielić. ;-)