Moim zdaniem liceum powinno wyglądać inaczej. Rozwijanie pasji i zdolności, a nie wszystkie przedmioty. Tego jest po prostu za dużo. Może kiedyś będą wybieralne przedmioty
Zgadzam się! Zanim poszłam do liceum wydawało mi się, że skoro wybieram konkretny profil (w moim przypadku humanistyczny) to nie będę musiała dużo uczyć się przedmiotów ścisłych, jak choćby fizyka czy geografia- a było wręcz przeciwnie :D
Mam takie samo zdanie co ty .Ja skonczylam 2 kierunki z perspektywy czasu te studia nic mi nie dalo .Teraz wiem ,ze skupilabym sie na czyms innym np nauka języków i praca za granica .
Jak byłam w podstawówce nie wyobrażałam sobie tego, że mogłabym nie pójść na studia, w gimnazjum już mocno zastanawiałam się nad tym, a w liceum wiedziałam, że będzie to strata czasu. Po napisaniu matur, nawet nie odebrałam wyników, Mama zrobiłam to za mnie, bo ja byłam już w Walii 😂
@@KejsKejt dla mnie już liceum było stratą czasu 😂 na marne szukać tygodnia z moją 100% obecnością, zawsze zdarzył się dzień, albo chociaż jedna lekcja na którą nie szłam, bo szkoda mi było czasu🙈 jednocześnie liceum skończyłam z czerwonym paskiem 😂
Może czasy studiów się skończyły i do niczego się nie przydają, ale jednak wciąż wielu ludzi na to patrzy, szczególnie pracodawców. Mam tu na myśli oczywiście studia na dobrym kierunku i dobrej uczelni, a nie wyższej szkole zarządzania polem namiotowym. Jednak na miano człowieka "wykształconego" trzeba zapracować. Sama matura nie wystarczy trzeba dać z siebie więcej. O tym świadczy dyplom uczelni, że człowiekowi się "chciało".
Dziękuje Tobie, za te słowa. Mądrze mówisz, uświadomiłaś mi, żeby poważnie zastanowić się nad tym, żeby zrobić przerwę, poświęcić się na kursy i sprawdzenie swoich umiejętności, zainteresowań.
Moim zdanie w 2022 roku powinno się już w liceum zastanawiać się, zainwestować, to zabrzmi staroświecko, w jakiś fach, bo te kilka lat szybko minie i tacy ludzie, którzy siedzieli w ławkach znajdą się z ręką w nocniku. Oczywiście fach to: lekarz medycyny, stomatolog, kucharz itd. A nie "radosne studiowanie". Tym bardziej, że wyjechanie do innego miasta kwatera, wyżywienie stało się drogie. Niestety ale żyjemy w takim państwie, w którym młodzieży, po 2000 roku było trudno. Najpierw wysokie bezrobocie, potem niskie stawki i śmieciówki. Brak perspektyw w miasteczkach i wioskach. Pamiętam jak sobie dorabiałem w Tesco na nocki w 2015 roku za 7,70 brutto, 7,10 netto, więc lepiej było się uczyć, niż robić taką...karierę.
U mnie w szkole było tak samo . Końcówka liceum czyli jedna wielka presja kto idzie na jakie studia. Ja wiedziałam że nie pójdę na żadne bo moich rodziców totalnie nie było stać na to żeby mnie wesprzeć finansowo chociażby na początku. Z perspektywy czasu jednak mogę powiedzieć że totalnie nie żałuję . Nie miałam aspiracji bycia lekarzem ,prawnikiem czy wykonywania tym podobnych zawodów gdzie bez studiow ani rusz a tak naprawdę wiele innych zawodów można wykonywać i bez nich . Dzisiaj robię to co kocham i jestem poprostu szczęśliwa. Czasami wydaje mi się że gdybym poszła na studia to nigdy bym tej pasji nie odkryła. Druga sprawa , że od małego czy to w szkole czy w mediach mamy wmawiane , że wykształcenie to klucz do sukcesu
właśnie skończyłam pierwszy rok studiów, nie sprawiają mi one przyjemności, a jedynie stres i ataki paniki... jestem w kropce, bo myślałam, że będą jakąś perspektywą do wyjazdu za granicę, a tak nie jest... I nie wiem co robić??
Myślę, że powinnaś dać sobie kilka dni odpoczynku tylko dla siebie i na spokojnie przemyśleć temat. Nie znam Twojej sytuacji i planów na przyszłość, ale jeśli studia powodują u Ciebie tak duży stres to zadałabym sobie pytanie czy jest to warte tego wszystkiego :)
Ja akurat nie żałuję - studiowałam anglistykę, potem 6 lat pracowałam w zawodzie, a 3 lata temu się przebranżowiłam, ale atutem tutaj jest angielski, studia pomogły mi w redagowaniu tekstów, w tym biznesowych. Ale to tylko u mnie ☺️ Btw, Kasia, piękna jest ta bluza. Ale Ci się trafiła 😍
Jeśli faktycznie mogłaś połączyć pracę z kierunkiem, który studiowałaś to mega super i czegoś takiego można tylko pozazdrościć 😍 A bluza faktycznie jest extra :D Strasznie się cieszę, że ją znalazłam!
Jestem w klasie maturalnej i od dwóch lat powtarzałam sobie i koleżanką, że nie chcę iść na studia, że chciałabym jak najszybciej założyć własną działalność. Przez jakiś czas dużo uczyłam się o prowadzeniu firmy, czy ogólnie o samo rozwoju. Bardzo spadłam jeśli chodzi o wyniki w szkole, czułam, że tam nie znajdę spełnienia. Jednak zaczęłam czuć presję ze strony rodziców i wychowawcy. Dodam jeszcze, że chodzę do szkoły mającej opinię "wysokiego poziomu" w moim mieście, więc też klasa jest ambitna pod względem nauki, co wiążę się dla mnie z dodatkową presją. Wraz ze zbliżającą się maturą porzuciłam plany o własnej działalności (przynajmniej tymczasowo;)), znalazłam studia, które mnie interesują, ale mam wrażenie, że się na nich nie odnajdę. Spędzam teraz czas na nauce pod maturę :)
No, jeśli chcesz zaczynać studia z takim nastawieniem: "chyba się na nich nie odnajdę", to rzeczywiście ich nie zaczynaj. Podświadomie będziesz robiła wszystko, aby wylecieć z uczelni. A kiedy wreszcie Ci się to uda, powiesz sobie, że takie było "przeznaczenie". A co do zakładania działalności, z maturą możesz co najwyżej otworzyć jakiś sklep. Owszem, to też jest jakaś opcja, ale polecam traktować ją jako ostateczność. W tej chwili zaś przyłożyć się do nauki, zdać dobrze maturę i iść na studia - a potem oczywiście je ukończyć.
To ja sie wypowiem z perspektywy osoby starszej studia zdecydowanie TAK, ale... Trzeba miec zawod w reku, zeby moc cos zaoferowac pracodawcy. Nigdy przenigdy nie zaluj zdobytej wiedzy, nie wiadomo co sie w zyciu przyda. Skonczylam trzy kierunki. Nie mieszkam w Polsce
Ja z perspektywy czasu wiem, że moje studia tak naprawdę nie przyniosły mi nic poza znajomością nowego języka obcego. Ale prawda jest taka, że te umiejętności mogłam zdobyć na kursie hiszpańskiego i poświęciłabym na to na pewno o wiele mniej czasu :)
@@KejsKejt Z jednej strony tak, ale z drugiej strony masz papier i masz wyższe wykształcenie. Nigdy nie wiesz, czy ten dyplom Ci się czasem nie przyda 😊
Studiuję fizjoterapię w Wyższej Szkole Fizjoterapii we Wrocławiu ( pierwszy rok). Mam po prostu dylemat, czy te studia są dla mnie. Mocno wątpię, czy to jest kierunek dla mnie ( nie wyobrażam się w klinice jako pracownik).
Uważam, że szkoły policealne to bardzo fajna opcja! Znam mnóstwo ludzi właśnie po takich szkołach i są bardzo zadowoleni z podjętej decyzji :) Głównie pracuję na yt i ogólnie w socialach :)
ktos sie orientuje jaki jest poziom na uniwersytecie przyrodniczym zarzadzanie i inzynieria produkcji bo normalnie taki jeden typ z mojej klasy z technikum ktory praktycznie wgl nie chodzil do szkoly ze wszystkich przedmiotow mial 2 albo 3 raz kiblowal w 3 technikum z matmy no po prostu debil i zrobil w poprzednim roku inzynierke to ja nwm czy tam serio taki niski poziom czy co bo watpie zeby nagle gosc zaczal ogarniac i jak sie o tym dowiedzialem to troche zle sie poczulem ze ktos taki ma studia a ja nie bo ja nie poszedlem na studia gdyz nie wiedzialem co chce studiowac i po prostu pomyslalem ze jesli pojde na kierunek ktory mi sie nie spodoba albo nie dam sobie rady to tylko zmarnuje czas wiec poszedlem do pracy a teraz troche zaluje bo praca mnie powoli wykancza ( mieszkam na wsi i troche trudno o prace a jesli sie wyprowadze do wiekszego miasta to z moim srednim technicznym wyksztalceniem tez nie znajde fajnej pracy a koszt za wynajem za duzy wiec totalnie mi sie to nie oplaca) no i ja zle sie z tym czuje ze inni sie rozwijaja a ja nie i tylko stoje w miejscu robiac w dzien w dzien to samo i nwm do konca jak to zmienic
Nasz system edukacji w żaden sposób nie pomaga nam wydobywać z nas tego w czym jesteśmy dobrzy, w żaden sposób nie jesteśmy zachęcani do próbowania nowych rzeczy, do wyrażania siebie. Nasze własne zdanie jest tłamszone przez nauczycieli i rodziców. Również podjęłam się studiów pod przymusem rodziców, ale z perspektywy czasu nie żałuje bo widzę siebie w tym zawodzie ale nie na pełen etat. Niestety miałam dwuletnią przerwę, także w tym roku bronię magistra ☺️
Masz totalnie rację! Pod tym względem nasz system edukacji jest marnie skonstruowany. Ja pamiętam przykładowo, że byłam w liceum na profilu humanistycznym (zgodnie z moimi zainteresowaniami na tamten czas). Mimo to, nauczyciele większości przedmiotów ścisłych tak strasznie nas cisnęli, że moje "zainteresowania humanistyczne" i tak musiały być tłamszone :/ Super, że Ty znalazłaś to co chcesz po części robić w życiu i trzymam kciuki za jak najlepiej zdanego magistra 😍😍
@@KejsKejt wiem ale czy w takim razie nie lepiej iść do zawodówki bądź technikum po którym masz jakiś tam zawód i możesz przynajmniej po tym pójść na jakiś staż? Zdaje sobie sprawe z tego że każdy w żyicu popełnia błędy ale moim zdaniem jak nie jesteś pewien co chcesz robić moim zdaniem lepiej już iść do tego techkinum bo przynajmniej zawód masz. Chyba że to ja źle myśle nwm
Nw ja tam nie wiedziałem co chce robić w życiu i poszedłem do technikum na profilu technik informatyk i teraz jestem na 1 roku studiów na telekomunikacji na pw i mam dyplom zawodowy informatyka który nic nie daje na rynku pracy. Nie wiem co ze sobą zrobić bo nienawidzę programowania i nie chcę być na kierunku na którym jestem bo też wybrałem go losowo no nie wiedziałem co wybrać
Jeśli jest się "sjuuuupi sjeksi nastolacią", która w życiu będzie zarabiać, zakładając tipsy innym "sjupi sjeksi nastolaciom", to liceum jest najlepszym wyborem. Tam istnieje największa szansa spotkania chłopaka, który potem pójdzie na studia, następnie zdobędzie dobry zawód, kupi samochód, zbuduje dom i będzie wytrwale dokładał do lichych (w porównaniu z jego własnymi) zarobków żony. O ile oczywiście nie przejrzy na oczy i nie ucieknie od niej wcześniej.
Ale dziewczyno...bibliotekoznawstwo a mechatronika to dwie różne rzeczy. Proszę nie nazywać tego kierunku oraz psychologii, pedagogiki i innych dziwnych kierunków studiami. Studia to prawo, medycyna i inżynieria..reszta to śmieci
Moim zdaniem liceum powinno wyglądać inaczej. Rozwijanie pasji i zdolności, a nie wszystkie przedmioty. Tego jest po prostu za dużo. Może kiedyś będą wybieralne przedmioty
Zgadzam się! Zanim poszłam do liceum wydawało mi się, że skoro wybieram konkretny profil (w moim przypadku humanistyczny) to nie będę musiała dużo uczyć się przedmiotów ścisłych, jak choćby fizyka czy geografia- a było wręcz przeciwnie :D
Mam takie samo zdanie co ty .Ja skonczylam 2 kierunki z perspektywy czasu te studia nic mi nie dalo .Teraz wiem ,ze skupilabym sie na czyms innym np nauka języków i praca za granica .
No to możemy sobie przybić pionę 😂 Ja dokładnie tak samo podeszłabym do sprawy wiedząc to co wiem teraz 🙈
Jak byłam w podstawówce nie wyobrażałam sobie tego, że mogłabym nie pójść na studia, w gimnazjum już mocno zastanawiałam się nad tym, a w liceum wiedziałam, że będzie to strata czasu. Po napisaniu matur, nawet nie odebrałam wyników, Mama zrobiłam to za mnie, bo ja byłam już w Walii 😂
Haha, to jest piękna historia! Fajnie, że byłaś świadoma tego już w liceum bo ja np straciłam tylko kilka lat z życia 😂
@@KejsKejt dla mnie już liceum było stratą czasu 😂 na marne szukać tygodnia z moją 100% obecnością, zawsze zdarzył się dzień, albo chociaż jedna lekcja na którą nie szłam, bo szkoda mi było czasu🙈 jednocześnie liceum skończyłam z czerwonym paskiem 😂
@@patrycjadmochowska1603 jak teraz uwazasz? Studia dalej ci sie nie przydały i w Walii ci sie mieszka okej?
@@e4syybeatbox637 Też jestem ciekaw.
Może czasy studiów się skończyły i do niczego się nie przydają, ale jednak wciąż wielu ludzi na to patrzy, szczególnie pracodawców. Mam tu na myśli oczywiście studia na dobrym kierunku i dobrej uczelni, a nie wyższej szkole zarządzania polem namiotowym. Jednak na miano człowieka "wykształconego" trzeba zapracować. Sama matura nie wystarczy trzeba dać z siebie więcej. O tym świadczy dyplom uczelni, że człowiekowi się "chciało".
Dziękuje Tobie, za te słowa. Mądrze mówisz, uświadomiłaś mi, żeby poważnie zastanowić się nad tym, żeby zrobić przerwę, poświęcić się na kursy i sprawdzenie swoich umiejętności, zainteresowań.
Cieszę się, że mogłam jakkolwiek pomóc i życzę Ci powodzenia (cokolwiek zdecydujesz o swojej przyszłości) :))
Dziękuję za ten film ❤
Proszę bardzo, mam nadzieję, że się przydał:)
Moim zdanie w 2022 roku powinno się już w liceum zastanawiać się, zainwestować, to zabrzmi staroświecko, w jakiś fach, bo te kilka lat szybko minie i tacy ludzie, którzy siedzieli w ławkach znajdą się z ręką w nocniku. Oczywiście fach to: lekarz medycyny, stomatolog, kucharz itd. A nie "radosne studiowanie". Tym bardziej, że wyjechanie do innego miasta kwatera, wyżywienie stało się drogie. Niestety ale żyjemy w takim państwie, w którym młodzieży, po 2000 roku było trudno. Najpierw wysokie bezrobocie, potem niskie stawki i śmieciówki. Brak perspektyw w miasteczkach i wioskach. Pamiętam jak sobie dorabiałem w Tesco na nocki w 2015 roku za 7,70 brutto, 7,10 netto, więc lepiej było się uczyć, niż robić taką...karierę.
Trochę rozwiałaś moje wątpliwości, dzięki🥰
Super, bardzo się cieszę! :))
U mnie w szkole było tak samo . Końcówka liceum czyli jedna wielka presja kto idzie na jakie studia. Ja wiedziałam że nie pójdę na żadne bo moich rodziców totalnie nie było stać na to żeby mnie wesprzeć finansowo chociażby na początku. Z perspektywy czasu jednak mogę powiedzieć że totalnie nie żałuję . Nie miałam aspiracji bycia lekarzem ,prawnikiem czy wykonywania tym podobnych zawodów gdzie bez studiow ani rusz a tak naprawdę wiele innych zawodów można wykonywać i bez nich . Dzisiaj robię to co kocham i jestem poprostu szczęśliwa. Czasami wydaje mi się że gdybym poszła na studia to nigdy bym tej pasji nie odkryła. Druga sprawa , że od małego czy to w szkole czy w mediach mamy wmawiane , że wykształcenie to klucz do sukcesu
chcesz sie podzielic jaka to pasja😄
@@izanowakowska Nie chce 😂
Możesz powiedzieć co właściwie teraz robisz?
właśnie skończyłam pierwszy rok studiów, nie sprawiają mi one przyjemności, a jedynie stres i ataki paniki... jestem w kropce, bo myślałam, że będą jakąś perspektywą do wyjazdu za granicę, a tak nie jest... I nie wiem co robić??
Myślę, że powinnaś dać sobie kilka dni odpoczynku tylko dla siebie i na spokojnie przemyśleć temat. Nie znam Twojej sytuacji i planów na przyszłość, ale jeśli studia powodują u Ciebie tak duży stres to zadałabym sobie pytanie czy jest to warte tego wszystkiego :)
I jak to sie dalej potoczyło Woroniko?
Ja akurat nie żałuję - studiowałam anglistykę, potem 6 lat pracowałam w zawodzie, a 3 lata temu się przebranżowiłam, ale atutem tutaj jest angielski, studia pomogły mi w redagowaniu tekstów, w tym biznesowych. Ale to tylko u mnie ☺️
Btw, Kasia, piękna jest ta bluza. Ale Ci się trafiła 😍
Jeśli faktycznie mogłaś połączyć pracę z kierunkiem, który studiowałaś to mega super i czegoś takiego można tylko pozazdrościć 😍 A bluza faktycznie jest extra :D Strasznie się cieszę, że ją znalazłam!
Jestem w klasie maturalnej i od dwóch lat powtarzałam sobie i koleżanką, że nie chcę iść na studia, że chciałabym jak najszybciej założyć własną działalność. Przez jakiś czas dużo uczyłam się o prowadzeniu firmy, czy ogólnie o samo rozwoju. Bardzo spadłam jeśli chodzi o wyniki w szkole, czułam, że tam nie znajdę spełnienia. Jednak zaczęłam czuć presję ze strony rodziców i wychowawcy. Dodam jeszcze, że chodzę do szkoły mającej opinię "wysokiego poziomu" w moim mieście, więc też klasa jest ambitna pod względem nauki, co wiążę się dla mnie z dodatkową presją. Wraz ze zbliżającą się maturą porzuciłam plany o własnej działalności (przynajmniej tymczasowo;)), znalazłam studia, które mnie interesują, ale mam wrażenie, że się na nich nie odnajdę. Spędzam teraz czas na nauce pod maturę :)
No, jeśli chcesz zaczynać studia z takim nastawieniem: "chyba się na nich nie odnajdę", to rzeczywiście ich nie zaczynaj. Podświadomie będziesz robiła wszystko, aby wylecieć z uczelni. A kiedy wreszcie Ci się to uda, powiesz sobie, że takie było "przeznaczenie". A co do zakładania działalności, z maturą możesz co najwyżej otworzyć jakiś sklep. Owszem, to też jest jakaś opcja, ale polecam traktować ją jako ostateczność. W tej chwili zaś przyłożyć się do nauki, zdać dobrze maturę i iść na studia - a potem oczywiście je ukończyć.
To ja sie wypowiem z perspektywy osoby starszej studia zdecydowanie TAK, ale... Trzeba miec zawod w reku, zeby moc cos zaoferowac pracodawcy. Nigdy przenigdy nie zaluj zdobytej wiedzy, nie wiadomo co sie w zyciu przyda. Skonczylam trzy kierunki. Nie mieszkam w Polsce
Ja z perspektywy czasu wiem, że moje studia tak naprawdę nie przyniosły mi nic poza znajomością nowego języka obcego. Ale prawda jest taka, że te umiejętności mogłam zdobyć na kursie hiszpańskiego i poświęciłabym na to na pewno o wiele mniej czasu :)
@@KejsKejt Z jednej strony tak, ale z drugiej strony masz papier i masz wyższe wykształcenie. Nigdy nie wiesz, czy ten dyplom Ci się czasem nie przyda 😊
po studiach nie masz zawodu!! chyba że medycyna
Studiuję fizjoterapię w Wyższej Szkole Fizjoterapii we Wrocławiu ( pierwszy rok). Mam po prostu dylemat, czy te studia są dla mnie. Mocno wątpię, czy to jest kierunek dla mnie ( nie wyobrażam się w klinice jako pracownik).
sa dla ciebie, minimalna krajowa czeka!!!
Ja nie poszłam na studia, a do szkoły policealnej. A można wiedzieć czym się teraz zajmujesz? Tylko youtube, czy jeszcze gdzieś pracujesz?
Uważam, że szkoły policealne to bardzo fajna opcja! Znam mnóstwo ludzi właśnie po takich szkołach i są bardzo zadowoleni z podjętej decyzji :) Głównie pracuję na yt i ogólnie w socialach :)
ktos sie orientuje jaki jest poziom na uniwersytecie przyrodniczym zarzadzanie i inzynieria produkcji bo normalnie taki jeden typ z mojej klasy z technikum ktory praktycznie wgl nie chodzil do szkoly ze wszystkich przedmiotow mial 2 albo 3 raz kiblowal w 3 technikum z matmy no po prostu debil i zrobil w poprzednim roku inzynierke to ja nwm czy tam serio taki niski poziom czy co bo watpie zeby nagle gosc zaczal ogarniac i jak sie o tym dowiedzialem to troche zle sie poczulem ze ktos taki ma studia a ja nie bo ja nie poszedlem na studia gdyz nie wiedzialem co chce studiowac i po prostu pomyslalem ze jesli pojde na kierunek ktory mi sie nie spodoba albo nie dam sobie rady to tylko zmarnuje czas wiec poszedlem do pracy a teraz troche zaluje bo praca mnie powoli wykancza ( mieszkam na wsi i troche trudno o prace a jesli sie wyprowadze do wiekszego miasta to z moim srednim technicznym wyksztalceniem tez nie znajde fajnej pracy a koszt za wynajem za duzy wiec totalnie mi sie to nie oplaca) no i ja zle sie z tym czuje ze inni sie rozwijaja a ja nie i tylko stoje w miejscu robiac w dzien w dzien to samo i nwm do konca jak to zmienic
Nasz system edukacji w żaden sposób nie pomaga nam wydobywać z nas tego w czym jesteśmy dobrzy, w żaden sposób nie jesteśmy zachęcani do próbowania nowych rzeczy, do wyrażania siebie. Nasze własne zdanie jest tłamszone przez nauczycieli i rodziców.
Również podjęłam się studiów pod przymusem rodziców, ale z perspektywy czasu nie żałuje bo widzę siebie w tym zawodzie ale nie na pełen etat. Niestety miałam dwuletnią przerwę, także w tym roku bronię magistra ☺️
Masz totalnie rację! Pod tym względem nasz system edukacji jest marnie skonstruowany. Ja pamiętam przykładowo, że byłam w liceum na profilu humanistycznym (zgodnie z moimi zainteresowaniami na tamten czas). Mimo to, nauczyciele większości przedmiotów ścisłych tak strasznie nas cisnęli, że moje "zainteresowania humanistyczne" i tak musiały być tłamszone :/ Super, że Ty znalazłaś to co chcesz po części robić w życiu i trzymam kciuki za jak najlepiej zdanego magistra 😍😍
@@KejsKejt dziękuje! 😍 choć nie ukrywam, ze dalej szukam siebie 😁
jak znaleźć pracę bez studiów??
Być synem/córką prezesa znanej firmy. Jeśli mówimy o takiej, która jest dobrze płatna. Do tańca z miotłą wezmą każdego.
jak nie chcecie iść na studia to na chuj idziecie do liceum. Idźcie do technikum albo do zawodówki xd
Bo możemy? 😀 studia nie są obowiązkowym elementem edukacji.
@@KejsKejt wiem ale czy w takim razie nie lepiej iść do zawodówki bądź technikum po którym masz jakiś tam zawód i możesz przynajmniej po tym pójść na jakiś staż? Zdaje sobie sprawe z tego że każdy w żyicu popełnia błędy ale moim zdaniem jak nie jesteś pewien co chcesz robić moim zdaniem lepiej już iść do tego techkinum bo przynajmniej zawód masz. Chyba że to ja źle myśle nwm
Nw ja tam nie wiedziałem co chce robić w życiu i poszedłem do technikum na profilu technik informatyk i teraz jestem na 1 roku studiów na telekomunikacji na pw i mam dyplom zawodowy informatyka który nic nie daje na rynku pracy. Nie wiem co ze sobą zrobić bo nienawidzę programowania i nie chcę być na kierunku na którym jestem bo też wybrałem go losowo no nie wiedziałem co wybrać
Jeśli jest się "sjuuuupi sjeksi nastolacią", która w życiu będzie zarabiać, zakładając tipsy innym "sjupi sjeksi nastolaciom", to liceum jest najlepszym wyborem. Tam istnieje największa szansa spotkania chłopaka, który potem pójdzie na studia, następnie zdobędzie dobry zawód, kupi samochód, zbuduje dom i będzie wytrwale dokładał do lichych (w porównaniu z jego własnymi) zarobków żony. O ile oczywiście nie przejrzy na oczy i nie ucieknie od niej wcześniej.
Ale dziewczyno...bibliotekoznawstwo a mechatronika to dwie różne rzeczy. Proszę nie nazywać tego kierunku oraz psychologii, pedagogiki i innych dziwnych kierunków studiami. Studia to prawo, medycyna i inżynieria..reszta to śmieci
Ja studiowałem mechanikę i budowę maszyn, nudne jak flaki z olejem i nie ma po tym pracy, najgorszy błąd mojego życia, tylko straciłem mnóstwo czasu
inżynieria to dno, mma uprawnienia budowlane i zarobki to jak zasiłek dla bezrobotnych
@@historyk.marek.rogowiczwydawać by siè mogło że to dobry kierunek.
Mądrze mówisz serio.