Muzyka ma byc ujsciem emocjonalnym i o to w tym chodzi Mizyka popularna To pozytywne szybkie lub chwytliwe kawalki Grane na 4:4 Choc przez ostatnie lata na szczęście to się zmienia i szuka się eksperymentalnych tempo przez co muzyka nie jest az tak nudna
W latach 90tych żeby dowiedzieć się o nowej płycie czy nowej kapeli trzeba się było trochę postarać . Dobre zespoły sprzedawały nawet po 1000 płyt czy kaset , i nie było youtube czy Spotify. Dzisiaj jest o wiele łatwiej, choć nie wiem czy przyjemniej bo fajnie było być odkrywcą wśród znajomych. 😢
właśnie strasznie głupi przykład podał, więcej sensu tutaj miało by death grips ale z drugiej strony jest to na tyle dziwna i ciężka muzyka że nawet wśród fanów rapu nie są popularni. i nie rozumiem dlaczego coś miało by zastępować metal... grupa do której ma trafiać jest sprecyzowana i konkretna. to że jakiś raper zrobi ciężki bit nie znaczy że zaraz ktoś przestanie słuchać meshuggah i przeżuci się na travisa scotta.
travis dupa sravis jako przykład ciężkiego metalu.A tak wogóle po co tych dwóch typów gada o metalu?To jakiś absurd te czasy ostatniego pokolenia.Do wora z nimi wszystkimi,na stos.
Obecnie rapem jest pop najniższych lotów który sięga dna, mułu i gówna. W branży muzycznej są same beztalencia. Jako zwykły słuchacz metalu i jego odmian mam nadzieję że nikt nie pomyśli o tym żeby i ten gatunek muzyczny zepsuć, wystarczy że mój ulubiony rap i tą kulturę gwałcą typy jak Malik i jemu podobni.
No to jest taki rap gdzie niby krzyczą ale te krzyki ranią uszy, bo nie są dobrze zmiksowane jak te w metalu. Trap to np. City Morn, Scarlxrd, czy jakoś tak się go pisze, nie znam się, nie lubię.
Myślę że ten pan w trochę pokraczny sposób podał tę opinię, źle ja przedstawił. Od dłuższego czasu o podobnych rzeczach mówi Finn Mckenty z kanału PunkRockMBA. Wg niego z czym się generalnie zgadzam aktualny trap/hip hop jest nowym metalem/punkiem. Po kiczowatych latach 80 pojawienie się w muzyce rzeczy typu metal/pop punk/ grunge było duzą rewolucja co po prostu przyciągnęło do tych gatunków ludzi, pojawiło się to w mainstreamie. Od tamtego czasu metal punk zjada swój ogon, jasne powstają nowe zespoły ale nie ma nic rewolucyjnego w tych gatunkach. Hip Hop się jednak zredefiniowal brzmi inaczej, po prostu świeżo dla aktualnych odbiorców muzyki. Jest tym czym punk, nu metal w latach 90 dla mojej generacji. Finn w podcastach o tym mówi, że niestety pomimo wielu nowych zespołów metalowych odbiorcy nadal żyją nostalgia, headlinerami wielkich festiwali są zespoły grające od 50 lat typu Scorpions, Metallica właśnie i dużą część fanów jest gatekeeperami gatunku. W hip hopie ciągle się coś dzieje, to się rozwija i dla dzisiejszej młodzieży jest świeże. Ja tak bym tą wypowiedź interpretował. Podlinkuje film z taką opinią ruclips.net/video/OA-QJERRo7k/видео.htmlsi=Wjzpm9wLvBu-GtA4
To jest bardzo w punkt. HH ma masę podgatunków, a w każdej dekadzie odkąd istnieje brzmi zupełnie inaczej i to mainstream, bo underground to wiadomo. HH taki jest bo sam HH nie ma sam w sobie brzmienia identyfikującego go jako HH, wszystko obraca się wokół rapowania, a rapować można zarówno na samplach, rockowych brzmieniach jak i elektronice.
@@maxversus1692 dokładnie, nie bez powodu też wybrali taki zespół i tych rezystorów aby poróżnić ludzi co jeszcze bardziej zwiekszyło zasięg informacji o tych pseudo igrzyskach. Niedługo powiem że z moim motocyklem utorzsamiam się jako kolarz ;) nie no żarty żartami ale nadejście Króla jest już blisko jak dalej, tysiac lat jest jak jeden dzień a jeden dzień jak tysiac lat... a zblizamy się do 6000 roku po czym nastanie zagłada i 1000 letnie Królestwo , 777
Metal jest obecnie popularniejszy niż kiedykowiek był własnie dzięki internetowi i SM. A Igo to srogo odkleiło. Sam lubię jego muzykę i ogółem te alterantywne rzeczy z polskiej sceny... ale no come on. Popatrzyłby na te średniej wielkości zespoły. A nie na samych gigantów. Bo takich to na każdej scenie jest promil.
No właśnie mam wrażenie że on chciałby być kimś istotnym w muzyce a w sumie jakoś średnio mu wychodzi. Ani to indie muzyka ani też komercyjna. Miał za to mega fajny duet z Bassem Astralem.
Igora Walaszka kojarzę sprzed 10 lat, gdy usłyszałem debiutancką płytę Clock Machine "Greatest Hits". Wtedy pomyślałem sobie, że trzeba mieć jaja, żeby tak nazwać swój debiut, ale po 10 latach okazało się, że jest to prorocza nazwa, od tamtej pory jadą po równi pochyłej w dół. Ich hitowy numer "Bije dzwon" z tej płyty powinniście kojarzyć, jak nie to jest teledysk na youtubie do obejrzenia. Inny numer który mi się podobał to "In the Flames" (nie mylić z "In Flames" ;) ). Nie wiem czy jak podlinkuję tutaj to mi nie zablokuje tego komentarza, więc tego nie zrobię, poszukajcie sobie, świetna płyta.
Hard rock, jakieś Guns And Roses, albo coś bliżej Hair Metalu może w latach 80 gdzieś ocierały się o mainstream. Moda, fryzury, image tych zespołów był mainstreamowy i może nawet piosnki przechodziły w listach przebojów wysoko. Ale nawet wtedy metal miał swój stream, który nie był nigdy główny. Może rapsy zastąpiły metal jako "główna pozamainstreamowa młodzieżowa subkultura" Tak może powiedzieć ktoś, kto siedzi w muzycznym przemyśle, w telewizji, radiu dla wszystkich. Ten przemysł niby jest dla wszystkich, ale czasem musi sięgnąć po coś innego, najlepiej niegrzecznego i młodzieżowego. Kiedyś sięgał po ostrą gitarę, a teraz sięga po gangsta rapera (żeby sprzedać chipsy grupie docelowej 12-18. Ale sięga właśnie poza mainstream, żeby coś sprzedać tej grupie. innymi słowy zamiast AVE SATAN jest JP100%
Na pewno muzyka Travisa nie przypomina typowego metalu. Ale do mnie czyli do fana brutal death metalu, thrash metal, który nie słuchał nigdy zbyt dużo rapu to akurat muzyka Travisa z płyty Utopia bardzo do mnie trafia. W otwierającym płytę utworze nawet jest fragment utwory Proclamation zespołu Gentle Giant, czyli zespołu który należy do legend ery prog rocka z lat 70.
Daj spokój ja chodziłem przed wakacjami do 6 klasy. To jak jeździliśmy na wycieczki klasowe to non stop na jakiś podróbach JBL, puszczali jakiś pseudo rap przez całą drogę, na całą epę. Jedynie z moim kolegom udało nam się wynegocjować że puścili The Troopera🤘A ten Igo to chyba drugi Maleńczuk.
hahaha ale to nie ten Walaszek od ,,minerał fiutta" ,kurde nie mogłem sie powstrzymać ale metal to metal, a reszta to g..no i tyle[ rap szczególnie]🐹🐹🐹 i Ty już nic nam nie puszczaj z tych trapów rapów .Gdy miałem naście lat to był metal i punk i wszystko było jasne teraz ta ja już za stary jestem na rewolucję muzyczne, uwielbiam Twój kanał i czekam na premierę niecierpliwie ale nie odpływaj nam w te klimaty 🤘🤘🤘
Nie da sie ukryć, że w latach 90 metal/rock zaczął flirtować z rapem, i powstawały takie zespoły jak Limb Bizkit, Linkin Park, KoRn czy Slipknot, które, nie ukrywam bardzo lubiłam. Te zespoły używały sampli, trap też używa sampli i... są to sample właśnie z tych zespołów i często też z bardziej metalowych. Jest taki gatunek który można określić trap metalem i na koncertach zbierają sie zarówno fani metalu, rapu jak i każdy inny, komu to przypasowało. Jako osoba, która słucha obu gatunków, czy uważam że T.Scott jest nico "metalowy"? Nie, ale City Morgue już jak najbardziej tak (chociażby takie numery jak 33 black glass czy Wardog anthem), mogę też wymienić wczesne numery XXXtentaciona ze Ski Maskiem (Take a step back, The boy with the black eyes) czy Ghosthemaina który śmiało czerpie z black metalu. Czy u nich są żywe instrumenty? Absolutnie nie, jest elektronika i doje*ane basy, tak ciężkie jak się tylko da. Więc, czy nowe (ale oldskulowe też) rapowe numery bywają eklektyczne, i czerpią różnych gatunków? Jak najbardziej. Gdzie przebiega granica między metalem z rapem a trapmetalem? Dobre pytanie, chyba świadczy o tym stosunek granych na żywo fragmentów na instrumentach u tych pierwszych, a samplach z fragmentami riffów u tych drugich. Czy ciężkie i mroczne numery trapowe można uznać za nowy metal (nie dosłownie, raczej patrząc na ogólny klimat utworów)? Uważam, że tak, tylko trzeba mieć otwarta głowę i chęć doświadczenia "odświeżonych" wersji klasyków i mniej napinki. Nie da się przejść też obojętnie obok tego, że od jakichś 5 lat, w trapie jest sporo darcia ryja.
Bardzo ciekawy materiał. Prowokujący do przemyśleń i dyskusji. Znacznie sensowniejszy, niż wypowiedź, która go zainspirowała. No bo tak: 1. Igo klepie jak potłuczony. Generalnie ta wypowiedź dobitnie świadczy o tym, że jego pojęcie tak o metalu, jak i o rapie jest kompletnie żadne. Słuchanie rapsów i ogólnie przynależność do kultury hip-hopowej mogły jak najbardziej być wyrazem buntu. Kiedyś. Tak coś ze trzydzieści lat temu. Wtedy owszem - dosadne, często wulgarne teksty, uliczny sznyt, charakterystyczna moda oparta na o trzy numery za dużych bluzach z kapturem i rozciągniętych portkach z krokiem w kolanach (co k a ż d ą nauczycielkę doprowadzało do białej gorączki), graficiarstwo, tagi na murach, etc.: no jasne. To było nowe, to było świeże, to było tak ‘in your face’ buntownicze. Dzisiaj? Plażo, proszę. Rap to nowy pop. Nie jest to w żaden sposób próba deprecjonowania tej muzyki/kultury, nic z tych rzeczy. Suche stwierdzenie faktu. Prędzej znajdziesz dzieciaka, który nie wie kto to Ariana Grande/Sanah, niż takiego, co nie kojarzy Travisa Scotta/Quebo. Słuchanie rapu jest obecnie takim samym „buntem”, jak jedzenie w McDonald’sie. Inna rzecz czy dzisiejsza młodzież to w ogóle jakiegokolwiek buntu potrzebuje. Rozumiem jednak, że to kanał metalowy, nie parentingowo-pedagogiczny ;) więc tutaj ten temat zaparkuję; 2. Metal nigdy nie był w mainstreamie. Eee… co proszę!? Był. Bardzo był. Nie chcę się wypowiadać o latach ’80., bo ich czynnie nie pamiętam. Pamiętam za to, że na początku następnej dekady Guns N’Roses byli w każdym cholernym Bravo i Popcornie, na równi z 2 Unlimited, East 17, Take That czy kto tam jeszcze był wówczas na topie. Listopadowy Deszcz miał taką rotację w mainstreamowych mediach, że znał go każdy dzieciak. Owszem, chwilę później przyszła Nirvana i porozstawiała wszystkich po kątach. Ale! Te dwie bardziej metalowe ekipy z grunge’owej wielkiej czwórki, czyli AIC i Soundgarden, też miały swoje mainstreamowe momenty. Black Hole Sun swego czasu też znał każdy dzieciak. Później, co prawda, nadeszła era buble gum music i metal wyraźnie się cofnął. Choć nawet wtedy w Polsce w mainstreamowych mediach potrafił latać - i to często! - „Bruk” Sweet Noise. A potem Popcorn może i nie był już w modzie, ale za to Korn i owszem. Jeszcze później dziewuchy w gimnazjach podśpiewywały o aerials in the sky i o tym, że such a lonely day should be banned. Wreszcie ich młodsze siostry zrzucały różowe dresiki i przychodziły do szkoły w ciasnych dżinsach, naddartych koszulkach i fioletowych włosach, bo właśnie odkryły Bring Me The Horizon. Dopiero później metal tak na dobre z mainstreamu zniknął (choć ostatnio Lorna Shore, czy Sleep Token dają jakąś tam nadzieję, że wróci); 3. Czy metal potrzebuje być w mainstreamie? Jak na moje, to skomplikowane. Z jednej strony, pewnie nie. No bo racja, to często faktycznie jest muzyka tworzona przez pasjonatów dla pasjonatów. Tyle tylko, że: a) pasji do gara nie wrzucisz, nie opłacisz nią rachunków. Wiem, pytałem ;) Jeśli granie metalu nie będzie przynajmniej samofinansującym się hobby (a najlepiej podstawowym, solidnym źródłem utrzymania), to pasjonaci coraz częściej będą się wykruszać, chować gary i gitary do piwnicy i dawać sobie spokój; b) nowych pasjonatów też trzeba skądeś brać. OK, jasne, jest internet. I co z tego? No niby można w nim znaleźć metal. I to faktycznie w ilościach hurtowych. Tylko najpierw wypadałoby znaleźć jakąś inspirację do szukania. Jakąś zajawkę. Że Linkin Park i Limp Bizkit to nie były sensu stricto zespoły metalowe? No jasne. Niemniej jednak, całą masę ludzi w świat ciężkich brzmień wciągnęły. Gateway bands są potrzebne. Dlatego ja bym się absolutnie nie obraził za jakieś nowe GN’R, Soundgarden, czy System Of A Down. I wcale nie tylko dlatego, że bardzo mi pasuje twórczość tych grup (z naciskiem na tę drugą, minus wokal Axla;)).
Metal ma się bardzo dobrze, rozwija się i nie musi być niczym zastępowany. A nawet eksperymentuje z gatunkami, jak zespół Gradiencie, który jest właśnie rapowanym metalem i wychodzi im super.
Może autor miał na myśli, że metal to muzyka dziedersów grana przez dziadersów, a współczesna muzyka buntu to rap. Nie oszukujmy się we współczesnych liceach i podstawówkach nikt nie słucha metalu. Czasy gdzie szesnastolatkowie z Emperor nagrali wybitny blackmetalowy album dla ówczesnym im małolatów, którym sam byłem już nie powrócą. Dzisiaj muszę oglądać starych siwych lub łysych dziadów z brzuchami czlapiacych po scenie.
Akurat może nie metal ale rock ogólnie wraca do łask. Aktualnie widuję na mieście sporo osób w koszulce the Bill, gdzie 4 lata temu nie sposób było kogoś takiego znaleźć
Dobrze powiedziane 👍 natomiast kolega że go nazwę "bohater odcinka" nieświadomie spowodował iż z tym 😂 wartym tekstem będzie utożsamiany i zapamiętany na długo.
Metal żyje i będzie zawsze dobrym przykładem nowy NILE i czekam na recenzje z twojej strony jak dla mnie jak tylko wyszla ta płyta to już kultową jest i bedzie
Grubo, faktycznie 😅 Jakbym chciał na siłę bronić zdania tego kogoś, to bym może jako głos rapowego buntu, który brzmi jak metal, wymienił polski A.J.K.S, bo takie "A verbis ad vebera" czy "Wstałem" miażdży mózg, a nawet zalatuje growlem 😊 Tylko to nie mainstream,a wręcz przeciwnie.
Też zauważyłem ,że ludzie słuchający nie na co dzień metalu , np rapu szybko łapią o co w tym chodzi nie raz pokazałałem im zespoły z nurtu metodic- death metal typu Amon Amarth , In Falames czy Children of Bodom . Osobiście ucieszył mnie fakt , że udało mi się wciągnąć ludzi z innego środowiska do mojego, a reczej naszego środowiska . Black metal w głównej mierze zawsze moim zdaniem był podgatunkiem nieco bardziej kontrowersyjnym jeśli chodzi o surowość intepretacji tekstów czy do tej pory mrocznych rifów i do takiej muzyki trzeba dojrzeć i z czasem się do niej samemu przekonać .
Nooo Melodic Death metal jest prosty, bo jest melodyjny więc może dlatego wchodzić, a co do Black metalu, to zgoda w 100%. Sam jeszcze jakiś czas temu nie mogłem słuchać, a teraz już słucham czasami i bez najmniejszych problemów.
@@igorzielinski3533 Po prostu mam wyższe wymagania. Ale moją oryginalną wiadomość usunąłem bo nie była zbyt miła i to był raczej trochę żart. A żarty muszą być krótkie. Zwłaszcza takie nie za śmieszne. Szwedzi ogólnie to nie w ciemię bici. No ale niektórym po prostu brak tego czegoś więcej.
Podobne pitu pitu popełnił kilka lat temu kanye west. Powiedział, że: Rap is the new rock ‘n’ roll. We the rock stars…We the new rock stars and I’m the biggest of all of them. I’m the No. 1 rock star on the planet. 😂😂😂😂😂😂😂
Wydaje mi się, że w całym tym przekazie mogło mu chodzić o kogoś pokroju Playboia Cartiego (wypromowanego w sumie przez Travisa), a nie samego Travisa. Carti na swoich koncertach ma gitarzystę, który dosłownie przez cały czas gra jakieś solówki na przesterze, jest pogo, pojawiają się "metalowe" riffy (odpalcie chociażby live z tegorocznego CLOUT festival). Fajnie eksperymentują na koncertach, może na dłuższą metę doprowadzi to do popularyzacji metalu w jakimś stopniu;-) Pozdro!
wydaje mi się że jednak w latach 80 tych metal był w bardzo popularny,Mötley Crüe,Def Leppard, wokalista Twisted Sister nawet zeznawal przed Kongresem USA :)
Dobrze pamiętam te czasy, choć zespoły które wymieniłeś to bardziej glam metal, który tak na prawdę był takim ówczesnym komercyjnym hard rockiem. Z czystego metalu na samym szczycie byli Iron Maiden, zaraz potem Judas Priest, o Metallice było głośniej dopiero pod koniec lat 80tych. U nas w Europie parę lat było głośniej o Accept i Saxon. Generalnie wówczas metal był nieco innym zjawiskiem, niemniej był już w rockowym mainstreamie.
Zgaduje że kolega oglądał wywiad z Kanyem Westem, gdzie Ye wspomina że raperzy są nowymi gwiazdami rocka, co do Travisa pewnie chodziło mu o moshpity podczas koncertów.
Jak to Metal nigdy nie był mainstreamowy? A lata 80? Hair metal? Poison? Van Halen? Scorpions? Ci artyści byli właśnie muzyką "Pop" swoich czasów. Metal ZAWSZE był mainstreamowy od samego początku, dopiero potem zrobił się rozłam nam artystów mainstreamowych i podziemnych i właśnie z jakiegoś dziwnego, absurdalnego powodu, artyści podziemni zostali uznani za "prawdziwy metal". Prawda jest taka że obecnie trzymanie się metalu z dala od mainstreamu, wcale nie pomaga scenie.
Chłopaki myślą, że jak dodadzą gitarki do bitu i sobie trochę pokrzyczą to robi z nich metalowców. Fuzja rapu i metalu istnieje od lat (nu metal, rapcore) i to kompletnie co innego. No ale pozwólmy im myśleć, że są tacy mroczni i grają ciężką muzę.
Problemy pierwszego świata: trapsy zastępujo metal, dziury w dżinsach, ile pali odrzutowiec Taylor Swift. A propos popularności po stranger things, po drugim sezonie szalenie popularna była piosenka Scorpions wykorzystana w pierwszej scenie z Billym.
To są specyficzne czasy - dziś trendy muzyczne tworzą i popularne seriale na streamingach i tiktok. Wystarczy, że się tam zwiraluje fragment jakiegoś kawałka i zaraz przez miesiąc jest piłowany wszędzie i przez wszystkich. a potem znika i nikt o nim nie pamięta.
Czym jest True Metal? Otóż True Metal to muzyka reprezentująca czytą, skondensowaną moc. Jej triumf - triumf woli i stali, stalowej woli. Magią zwycięstwa i przejmującą melancholią upadłych w bitwach braci. Epicki rozmach wysokich przygód. Galop wierzchowców poprzez otwarty step. Miażdżenie wrogów i rzucanie ich na kolana. Rozpacz kobiet i ich ekstatyczne jęki pod knagą pana. Szczęk stali i łopoczące sztandary pod krwawoczeronym niebem. Totalna dominacją nad szarością, gejozą, chłopczyzmem i niższym chowem. Arystokratyczną egzaltacja i surowy chłód spojrzenia władców. Barbarzyńską prostotę, otwartość i hermetyczny kult żelaza, którego nie pojmie profaństa pozerska ku*wa. Prawdziwy ciężki metal. Kill ku*wa, kill.
Dlaczego tak jest że ludzie sławni czy inni wypowiadają się o metalu w taki sposób? Ponieważ nie mają o tym pojęcia, bo nie słuchają. Na temat metalu powinny wypowiadać się osoby które o tym gatunku mają jakieś pojęcie. Każdy kto słucha tego gatunku dobrze wie że metal to swój świat i swoje kredki. Tak samo było nawiązując do tego filmu z rapem. Był czas że rapu słuchała pewna grupa ludzi. Nie wszyscy podniecali się Peją czy nie wiem Hemp Gru tak. I do dzisiaj nie zobaczymy takiego prawdziwego konkretnego rapu w telewizji i nie usłyszymy w najbardziej znanych stacjach radiowych. To co teraz się tworzy dla mnie jest takim pop rapem bardziej a nie takim rapem który ja pamiętam ze swoich czasów młodości. Jestem osobą która słucha wielu gatunków. Nie ograniczam się do metalu. Pamiętam więc doskonale czasy kiedy rap to był koleś z maczetą w ręku nawijającym o biedzie na ulicy tak. Połowa numerów to były przekleństwa, ostre teksty z bardzo mocnym przekazem. Kto by to puścił w radiu czy w tv? No właśnie. Rap to nie tylko pół nagie laski, imprezy i teksty o tym jak się świetnie bawię. I tak samo w rapie jak i w metalu mamy gwiazdy znane na całym świecie np. Eminem tak, które można było posłuchać wszędzie. To są jednak tylko wyjątki a nie reguła. To co się teraz porobiło czyli mamy trapy a nie rapy to jest zagrożenie dla tego prawdziwego ulicznego rapu. Na pewno nie dla metalu. Ale sama pamiętam bo metal również miał swoje powiedzmy gorsze okresy gdzie zaczęły się tworzyć takie pseudo metalowe kapele typu właśnie Limp Bizkit itd. Oczywiście żeby jasność była nie uważam żeby te kapele były złe. Nie oceniam jednak walorów muzycznych tylko fakt że gdzieś przez nie coraz więcej ludzi nie związanych kompletnie z metalem zaczynało nazywać siebie metalowcami. I tak samo tutaj. Ktoś słucha trapu ale uważa siebie za takiego ulicznego dresa co nie. Przypomniała mi się kiedyś taka pewna dyskusja z kolegą który uwielbia metal jest mega fanem i w ogóle. On do mnie dlaczego nikt nie puszcza metalu w knajpach. Ja do niego: a chciałbyś jeść kotleta do piosenek Canibal Corpse? Metal nigdy nie będzie gatunkiem przez wszystkich lubianym i akceptowanym, ponieważ treści są zbyt kontrowersyjne by ogólny mainstream mógł to przyjąć. Proste i oczywiste. No ale jak ktoś kojarzy metal z Linkin Parkiem czy właśnie z Metallicą, albo tak jak kiedyś moja znajoma stwierdziła że Bullet For My Valentine to ostra metalowa kapela no to cóż. Co się dziwić że potem taka osoba wali takie teksty
Porównywanie rapu i trapu do metalu to tak jak porównać motorynkę do Harleya, gdzie metal jest tym Harleyem. Igo chciał zabłysnąć i trochę mu się udało 😋
Metal w mainstreamie to nie tylko Iron Maiden, Metallica czy Pantera. To przecież też cały soft-metal, który świetnie przebijał się na listy przebojów: Bon Jovi, Aerosmith, Whitesnake czy nawet Alice Cooper, plus część kapel zaliczanych do nurtu grunge (choćby Soundgarden). Moim skromnym zdaniem jeśli coś ma dziś nie tyle zastąpić metal, ile wytyczyć jakiś nowy kierunek, to niektórzy wykonawcy dark synthwave. Ot, choćby taki Perturbator, który ma samym klawiszu, bez żadnych gitar robi coś, co według mnie wpisuje się w szeroko pojęty metal.
@@Embrod "Soft" użyłem raczej opisowo, jako przeciwieństwo "hard" czy "heavy". Kiedyś kolega określił ten nurt mianem pudel-metalu i to chyba jest najbardziej obrazowe :) Zresztą sama definicja metalu (gdyby taka była, hehe) jest chyba tak samo pojemna jak definicja science fiction. No i już na marginesie wydaje mi się (sądząc po mnie i znajomych, ale odważę się to uogólnić), fani metalu mają chyba największą rozpiętość gustu.
Moim zdaniem obaj nie macie racji i jednocześnie ją macie XD. Od razu zaznaczam że to tylko punkt widzenia, a nie zarzut, który może rzucić inny pogląd na ten temat. Dodam też że znacznie więcej mam wspólnego z rapem który znam od podszewki, ale słucham też innych gatunków i też co nieco o nich wiem. Obecnie mainstreamowość rapu (w szczególności w PL) jest ogromna, w zasadzie przejął sporą część rynku, a TRAP generalnie jest obecnie najpopularniejszym podgatunkiem. Wydaje mi się że Igo mógł mieć na myśli, że ten kawałek tortu na scenie mainstreamowej którą mógłby mieć metal, po prostu zajął trap. Sam trap może być naprawdę ciężki brzmieniowo, tylko Travis niekoniecznie jest dobrym przykładem. Travis to akurat robi dość melodyjną formę która dużo częściej skręca w artystyczne kierunki, czyli takie dopieszczanie brzmienia i łączenie go z innymi gatunkami. Natomiast ten ciężki trap który rzeczywiście potrafi być dużo mniej przystępny może trochę pełnić taką rolę. Tylko tu nie chodzi o bezpośrednie zastępowanie, a raczej przejęcie części rynku której sam metal mógłby zdobyć, ale właśnie pojawił się trap. Sam HH też jest poniekąd muzyką buntu i tutaj mogło też chodzić Igo w zastępowaniu jako muzyka buntu, tylko ten bunt teraz jest inny niż kiedyś. HH sukcesywnie przez dekady pełnił taką rolę, z resztą jak i grunge/metal/punk itd. Natomiast z tych wszystkich gatunków HH nie dość że zdobywał popularność przed mianstreamem to potrafi się długo w nim utrzymać, a to za sprawą różnicy między HH, a innymi gatunkami. HH nie ma jednego brzmienia, oczywiście są rzeczy uważane za klasyczne, ale generalnie z dekady na dekadę brzmienie jest inne, a i podgatunków jest masa. Odpalając rocka, punka, metal itd. mimo że te gatunki mają szeroki zakres brzmień to jednak mają swoje ramy, coś czego w HH nie ma. W HH ramami jest samo rapowanie, ale nie brzmienie co moim zdaniem daje dużą przewagę na przetrwanie w mainstreamie i zdobywanie co pokolenie kolejnych odbiorców. Jak wróci moda na rockowe brzmienia to sam HH też będzie bardziej rockowy, będą fuzje raperów i wokalistów itd.
Trap potrafi być „ostry i brutalny” ale to raczej te bardziej niszowi artyści. Ten z przykładu opierający swój „trap” na przesterach/autotone czyli to racz kołysanka niż coś ostrego.
Ale tu chodzi o ten element buntu. Nasi dziadkowie się buntowali przy Led Zeppelin. Ojcowie przy Slayerze. A nasze pokolenie przy rapie. Metal nadal jest w świetnej formie, ale główną muzyką buntu jest rap, obecnie
Zaproszono go do studia chyba tylko po to, żeby popierdolił trochę głupot. Skoro wysuwa dziwną tezę typu, że rap zaczyna zapełniać niszę metalu w mainstreamie, i za przykład tego podaje takiego Travisa Scotta, to coś tu nie gra. Owszem, obecnie rap przejawia bardziej agresywną energię niż te 20-30 lat temu, nadal jednak jest to pewna nisza. Prędzej bym rzekł, że dzisiaj artyści pokroju Ghostemane czy $uicideboy$ mogliby być przepustką do słuchania cięższych brzmień.
A propo metaliki w serialu to dlatego jak każda inna muzyka w nich się znajduje . U nas tego nie ma . Ale w anime jak ktoś wystąpi to może się stać . U nas mało kto słucha muzy z seriali
Mnie ciarki żenady nie przeszły gdy to usłyszałem ciarki żenady mnie przechodzą gdy sobie pomyślę że muzyka buntowników stała się muzyką zblazowanych mrokersów którym system nie przeszkadza i stoją grzecznie w szeregu z resztą stada. Tymczasem raperzy,im przynajmniej o coś chodzi,zawsze chodziło wiadomo że jest komercja w rapie tak jak podziemie w metalu ale tam też walczy się głównie z pozerami i "pozerami" tworzy się "elitarne" kółka adoracyjne a potem grzecznie do fabryki i cała "wojna" zaczyna się i kończy w piwnicy .
Metalu nigdy nie zastąpią xD chociaż są rapowi artyści którzy bardzo się metalem inspirują (ghostemane, gizmo, scarlxrd) i idzie im to naprawdę dobrze. Ale gość kanału Karola, bardzo się odkleił w swojej wypowiedzi
Metal był w mainstreamie - lata 80 i 90 na to dowodem. Limp Bizkit i Linkin Park to metal, tylko w innym wydaniu. I wywalone mam, w obsranie trve kvlciarzy. 5:40 to jest pop rap i tyle. Ale faktem jest, że temu coraz bliżej disco polo - w tekstach chociażby.
Kluczem jest kontekst zjawiska socjologicznego w skali globalnej - po prostu zmienił się domyślny sposób wyrażania buntu przez młode pokolenie. Ale to trzeba umieć patrzeć na szerszy kontekst, a w piwnicy to czasem ciężkie ;)
Jak w tym intrze usłyszałem jak ten gość to pieprzy że trap zastępuje metal to się ostro wkurzyłem ale jak oglądałem dalej to jak Northazerate mówił że tak nie jest co ja też uważałem za prawdziwe, to było mi lepiej. No bo jak to usłyszałem to się wkurzyłem, no bo ten rap może jest modny, ale to nie znaczy, że zastępuje metal. Te śpiewanki na autotune to jakieś gówno od amatorów. Metal całym sercem!!! I Northazerate uwielbiam twoje filmiki. Spodziewałem że się zgodzimy z tym, i się udało. Dzięki wielkie. Gorąco czekam jak posłuchasz Digital Apocalypse. Ja już słuchałem pare razy i uwielbiam. Wielkie dzięki. I metal zawsze w sercu!!!!
Wiesz, też jakby się chciało bronić jego wypowiedzi, to można byłoby uznać, że jemu chodziło o buntowniczy charakter muzyki/image'u. Na zasadzie - młodzi szukają buntowniczych wykonawców, teraz padło na hard rapsy i trap. No, ale ten metal do tego nie pasuje kompletnie i takie połączenie jest dalej bezsensowne.
Poza tym nowe odmiany rapu i trapu są chyba raczej utożsamiane z prymitywnym zaistnieniem w świecie muzyki. Takie osoby nwt nie muszą umieć śpiewać (bo autotune) ani grać na jakimkolwiek instrumencie (bo skradzione sample), wystarczy tylko, że napiszą jakiś grafomański tekst na kolanie
@@eyeless1985to jakbyś copy/ paste zapodał recenzję pierwszych kawałków black metelowych ustami starych rockmanów wychowanych na Uriach Heep , Judas itp( no może poza autotune, bo tego wtedy nie znano)😂. Kiedyś to było, teraz już nie ma😅
W metalu porządne albumy żyją wiecznie i nie są zapominane. W tym całym rapie mamy 10% współczesnych albumów, które przejdą do historii i będą wspominane za 10-20 lat jako coś niezwykłego. Reszta to barachło pisane wg schematu na kolanie byle wydać i słuchacze o nich nie zapomnieli.
Metal z zasady jesy poza mainstreamem bo to gatunek niszowy, dla odszczepieńców, dla tych co "znają prawdę o tym świecie" i chcą tworzyć wlasny świat, który jest szczery i prawdziwy. To jest muzyka wyrzutków i ludzi, którzy mają swoje zdanie i tak powinno być😎🤘
Moim zdaniem w pewnym stopniu chłop ma rację. Metal to była muzyka młodych ludzi, którzy po prostu mieli taki swój gatunek, swoją niszę, i tak samo było np. z hard rockiem w latach 60/70, tak samo z rock n rollem w latach 50. Każdy z tych gatunków był domeną młodych. I to wszystko było na początku krytykowane, bo było nowe, a starsi słuchali swoich rzeczy. I teraz takim gatunkiem jest rap/hiphop (nie wiem jak to określić i jakie określenie jest adekwatne, bo tego nie słucham). Starsi ludzie to krytykują, a młodzi się jarają bo to jest powiew świeżości. Więc w takim kontekście uważam, że Igo poniekąd ma rację.
W latach 80tych metal był w mainstreamie (np Motley Crue). Limp bizkit, czy Linkin Park to nu metal. Może ciężko w to uwierzyć, no ale taka klasyfikacja. Więc ja bym nie krytykował ten wypowiedzi, chociaż na pierwszy rzut oka (sic!) może brzmieć dziwnie. No tylko ten Travis to jakis lol.
No tu się można zastanawiać czy glam metal to bardziej metal czy hard rock, ale wiem o co Ci chodzi. Tylko też bierz pod uwagę, że w latach 80. mainstream to był i Motley, i Madonna - zupełnie inne czasy, też nie można patrzeć 1:1 z tym co jest teraz.
Niestety Igo skończył się po rozłamie jego duetu z Bassem Astralem. Chciał zostać kimś istotnym i chyba ma mocne parcie na sławę ale tak średnio wychodzi. W sensie ani nie jest to alternatywa ani komercyjna muzyka.
Metallica? Przeciez to pop music! Kiedys to Moze cos grali do plyty And Justice... pozniej to na dyskotekach graja! Po za tym Metal to szerokoka dziedzina.
Słuchałem rapu od dzieciństwa i ten gatunek deewolułował do takiego stopnia, że zacząłem szukać alternatyw. Trapy to już w ogóle dno. Czasem jedynie do klasyków wracam.
jako osoba na rapie plus minus sie znajaca i siedzaca od 4+ lat w muzyce rapowej i ogolem kulturze hip hopowej uwazam ten filmik za bardzo git, ale mam pare przemyslen i zastrzezen. po pierwsze i chyba najsmieszniejsze, uznawanie "BFF" leosi i bambi (6:06) za rap, nawet w tym nowoczesnym trapowym rozumieniu, jest imo strasznie naciagane. prawda, rap jest gatunkiem prostym przez co tez bardzo latwy do mieszania z innymi gatunkami, ale to jest bardziej euro dance niz rzeczywiscie cos co mozna zaliczyc pod muzyke rapowa albo okolo rapowa (tam nawet melorecytowanych partii nie ma XD). po drugie nie wiem czy tego filmu zaliczyc lekko pod jakis elitycyzm. tu jest doslownie zdanie "prawdziwy metal jest w malych salach dla malych grup odbiorcow". ok? imo to ze cos jest niepopularne to nie znaczy odrazu ze jest dobre. moim zdaniem jezeli cos nie jest w mainstreamie to albo jest turbo srednie albo wyprzedza ten mainstream delikatnie. chociaz ty w przeciwienstwie do innych zdajesz sie rozumiec swoja nisze i miec oironio otwarta glowe w takich sprawach, wiec ci wybaczam lol. w sumie to tyle jak narazie. jak przyjdzie mi cos do glowy to dam update.
Limp Bizkit I Linkin Park to nu metal czyli odłam metalu. Korn to też nu metal. Ale faktycznie dawanie travisa jako metal to jest nieśmieszny żart. A co do hip hopu i trapu to kiedyś hip hop i rap był ciężki a teraz się zniszczył niestety....... Pozdro
Moda to nie tylko media i mejnstrim. Dziś Drill rządzi w szkołach jak kiedyś metale. Metalowcem byłeś w budzie w latach 80 to byłeś gość i młodsi tacy chcieli być jak ty, a mili nie byliśmy. Czasem trzeba wyjść ze swojej piwniczki i otwierać się na zdanie innych. U mojej córy w liceum ( Poznań) nielaty słuchają chicagiwskiego drillu, o którym nie usłyszałbym nigdy gdyby nie dzieciaki. Metal był „zły”, trap i drill też są złe- analogia zauważalna. Aha, fani Elvisa w latach 90 dostawali spazmów jak słyszeli, motorhead to rock’and’roll 😊.
Komedia. Od lat siedzę w metalu, ale nie mam zamkniętej głowy. Robię też Trap Metal (wiem nie każdemu siądzie), ale możecie to tutaj sprawdzić - to nigdy nie zastąpi metalu, to odrębny gatunek podgatunek. I jest to dużo cięższe niż to co oni próbują tu reklamować (Travis Scott itd). ruclips.net/video/rDhXpUFVVlo/видео.html
Może temu facetowi się wydaje , że tak jak kiedyś metal był fazą w życiu młodzieży tak dzisiaj są trapy , ale : 1) metal i rock to nie faza , patrząc na posiwiałych wykonawców i ich publiczność 2) odnoszę wrażenie, że spora część widowni muzyki metalowej miała kiedyś doczynienie z instrumentem muzycznym i na koncerty chodzą z szacunku dla techniki artysty - wokalnej , gitarowej , perkusyjnej . Tacy ludzie z reguły gardzą muzyką w której wykonawca tylko rusza ustami . Taki Travis Scott oraz prawie wszyscy amerykańscy raperzy rapują z playbacku , bo ta muzyka jest zbyt przetworzona przez programy komputerowe i czasami zbyt trudna do wykonania . Co prowadzi do tego , że nawet na poziomie tworzenia materiału można pozwolić sobie na wszystko , bez strachu "ojej a co jeśli będziemy musieli to wykonać na scenie" .
Zdechły Osa to punkowiec, który w dzieciństwie zarzynał do imentu płytę Bebe Lily "Mój świat" i takie mu zostało flow :D Zawsze, kiedy słyszę gdzieś Zdechłego, to mi się we łbie odpala "Ompi kompi", czy "Halo dziadku".
Nie był w mainstreamie nigdy, nawet w latach 90 w mojej miejscowości byłem dla innych słuchającym szarpidruty dziwakiem. Jeszcze polski rock był powiedzmy tolerowany ale na pewno nie metal a już o death itp.
U mnie w miasteczku w latach 90 było od zajoba metalowych kapel. Kibole albo inne typy pisali na murach "defy wypierdalać". Piękne czasy. :) A potem następne pokolenie zaraziło się rapem i po dziś dzień trwa ta zaraza.
Fragment wywiadu Chestera dla Blabbermouth (2014) „"It doesn't hurt, because I don't think we're a metal band either. That was actually something that we kind of intentionally wanted to make clear from the very beginning when we were kind of tagged as a 'nu metal' band. Not that we have anything against metal.”
Te trapy i rapy to gówno rap jest muzyką ale według mnie ten gatunek muzyczny nie jest muzyką tak samo jak trap jest muzyką ale go bardzo nielubię i takie samo zdanie mam z innymi taki gatunkami jak hip hop oraz inne takie gówna metal jest muzyką którą słucham na codzień nigdy metal mi się nie znudzi a rapu trapu nie przestane nigdy nienawidzić metal w sercu🤘❤
Ale przecież Igo ma rację! O ile Travis Scott to najgorszy z możliwych przykładów, tak jest mnóstwo raperów i zespołów rapowych, których estetyka i podejście do grania jest niemal tożsama z metalem. Ghostemane, który zaczynał w doom metalu, teraz rapuje. Zillakami, który nie ukrywa, że inspiruje się Slipknotem i Mansonem. Juice WRLD, który chował się na Megadeth. I tak dalej i tak dalej i tak dalej. W przypadku pierwszych, nawet ich stylowa jest bardziej metalowa czy punkowa niż rapowa, a że zamiast gitar są sample, i to nierzadko wysamplowane riffy. Polecam wyjść czasem poza metalowy kurwidołek :)
Co z tego że ten śmieszny JuicWRLD wychował się na Megadeth, jego muzyka jest miałka. Gdzie to metalowe pierdolnięcie. Nie podciągajmy zupełnie innych gatunków pod metal bo nim nie są, nie róbmy z gówna kremówki.
@@eyeless43ja ci powiem czym. Niestety dla BM oni są prawdopodobnie dużo bardziej TRU . Tną się tymi maczetami, strzelają do siebie , tymczasem dzisiejsza scena BM pali cienkie papierosy i kręci rolki na IG. Ave
Metal żyje własnym życiem i ludźmi, którzy daliby się za niego pokroić. I to jest najważniejsze.
Opinia jest jak dupa- każdy ma swoją. Ale chłop się poważnie odkleił 😅
Nie znam się na rapie i nie zamierzam. Metal nigdy nie był modny i nie o to w nim chodzi.
Muzyka ma byc ujsciem emocjonalnym i o to w tym chodzi
Mizyka popularna
To pozytywne szybkie lub chwytliwe kawalki
Grane na 4:4
Choc przez ostatnie lata na szczęście to się zmienia i szuka się eksperymentalnych tempo przez co muzyka nie jest az tak nudna
Nawet w disco polo trzeba coś. Potrafić i są instrumenty a w rapie ? Same komputery
Metal był kiedyś modny czy Ci to się podoba czy nie 😉👍
@@ghostanddiy ok bomer
W latach 90tych żeby dowiedzieć się o nowej płycie czy nowej kapeli trzeba się było trochę postarać . Dobre zespoły sprzedawały nawet po 1000 płyt czy kaset , i nie było youtube czy Spotify. Dzisiaj jest o wiele łatwiej, choć nie wiem czy przyjemniej bo fajnie było być odkrywcą wśród znajomych. 😢
Ten człowiek najwyraźniej o metalu tylko słyszał, ale nie słuchał.
tak to właśnie wygląda
"Djabelska edukacja" Scena, kiedy matka mówi do córki o tym że w tej książce nie ma obrazków.
Travis jako przykład "ciężkiego rapu" to jakiś absurd
Przecież to jest bardzo przystępny i lekki rap, ścisły mainstream
właśnie strasznie głupi przykład podał, więcej sensu tutaj miało by death grips ale z drugiej strony jest to na tyle dziwna i ciężka muzyka że nawet wśród fanów rapu nie są popularni. i nie rozumiem dlaczego coś miało by zastępować metal... grupa do której ma trafiać jest sprecyzowana i konkretna. to że jakiś raper zrobi ciężki bit nie znaczy że zaraz ktoś przestanie słuchać meshuggah i przeżuci się na travisa scotta.
@@Fun_Kygośc nie ma pojęcia city mourge scarlxrd juz bardziej
travis dupa sravis jako przykład ciężkiego metalu.A tak wogóle po co tych dwóch typów gada o metalu?To jakiś absurd te czasy ostatniego pokolenia.Do wora z nimi wszystkimi,na stos.
Obecnie rapem jest pop najniższych lotów który sięga dna, mułu i gówna. W branży muzycznej są same beztalencia. Jako zwykły słuchacz metalu i jego odmian mam nadzieję że nikt nie pomyśli o tym żeby i ten gatunek muzyczny zepsuć, wystarczy że mój ulubiony rap i tą kulturę gwałcą typy jak Malik i jemu podobni.
To słuchaj city mourge suicedboys lub scarlxrd cordae
Pouya bones
Dobrze, że ja w piwnicy siedzę i nie wiem co te trapy😅
Podgatunek rapu
faceci przerobieni na baby, głównie występują w Tajlandii
No to jest taki rap gdzie niby krzyczą ale te krzyki ranią uszy, bo nie są dobrze zmiksowane jak te w metalu. Trap to np. City Morn, Scarlxrd, czy jakoś tak się go pisze, nie znam się, nie lubię.
@@dzeju1231to metalowcy
@@lordkiller9084scarlxrd to trap metal a trap to inny podgatunek stworzył go juicy j trap to migosi np trap metl scarlxrd
Myślę że ten pan w trochę pokraczny sposób podał tę opinię, źle ja przedstawił. Od dłuższego czasu o podobnych rzeczach mówi Finn Mckenty z kanału PunkRockMBA. Wg niego z czym się generalnie zgadzam aktualny trap/hip hop jest nowym metalem/punkiem. Po kiczowatych latach 80 pojawienie się w muzyce rzeczy typu metal/pop punk/ grunge było duzą rewolucja co po prostu przyciągnęło do tych gatunków ludzi, pojawiło się to w mainstreamie. Od tamtego czasu metal punk zjada swój ogon, jasne powstają nowe zespoły ale nie ma nic rewolucyjnego w tych gatunkach. Hip Hop się jednak zredefiniowal brzmi inaczej, po prostu świeżo dla aktualnych odbiorców muzyki. Jest tym czym punk, nu metal w latach 90 dla mojej generacji. Finn w podcastach o tym mówi, że niestety pomimo wielu nowych zespołów metalowych odbiorcy nadal żyją nostalgia, headlinerami wielkich festiwali są zespoły grające od 50 lat typu Scorpions, Metallica właśnie i dużą część fanów jest gatekeeperami gatunku. W hip hopie ciągle się coś dzieje, to się rozwija i dla dzisiejszej młodzieży jest świeże. Ja tak bym tą wypowiedź interpretował. Podlinkuje film z taką opinią ruclips.net/video/OA-QJERRo7k/видео.htmlsi=Wjzpm9wLvBu-GtA4
To jest bardzo w punkt. HH ma masę podgatunków, a w każdej dekadzie odkąd istnieje brzmi zupełnie inaczej i to mainstream, bo underground to wiadomo. HH taki jest bo sam HH nie ma sam w sobie brzmienia identyfikującego go jako HH, wszystko obraca się wokół rapowania, a rapować można zarówno na samplach, rockowych brzmieniach jak i elektronice.
Z czarnego rapu słucham tylko Body Count 🤘🏿🚓💣👈🏿
Black rap metal
Taaa Black metal 👊👍 hehe
BC moderfaker
Pzdr
@@michalyarpeen9395 O, taaak, kradnę ten tekst! 🤘 "Raining Blood" w ich wykonaniu wymiata, a ich własny material też miażdży.
a ja wu tang clan
body to nie rap.to jakies rapcore srore
Ja BC odkryłem dopiero po premierze albumu "Carnivore" i mogę tylko żałować ze tak późno. IceT to jest po prostu człowiek orkiestra.
Piękno metalu polega na tym że nie jest mainstreamowy, ale to raczej będzie trudne do ogarnięcia dla takiego przedsiębiorcy jak Igo..
Pamiętam jak kiedyś w radio Kraków Igo mówił że jedzie do UK nagrywać płytę i robić światową karierę :)
Teraz jest już w meanstrimie ponieważ otwarcie igrzysk goijra zobaczyło 2,2 miliarda ludzi czyli jakaś 1/4 ludzkości 😅
22-25 mln "tylko" oglądało ceremonię otwarcia
@@northazeratewliczasz retransmisje? Nie 😊
@@maxversus1692 dokładnie, nie bez powodu też wybrali taki zespół i tych rezystorów aby poróżnić ludzi co jeszcze bardziej zwiekszyło zasięg informacji o tych pseudo igrzyskach. Niedługo powiem że z moim motocyklem utorzsamiam się jako kolarz ;) nie no żarty żartami ale nadejście Króla jest już blisko jak dalej, tysiac lat jest jak jeden dzień a jeden dzień jak tysiac lat... a zblizamy się do 6000 roku po czym nastanie zagłada i 1000 letnie Królestwo , 777
Noo teraz to już na dożynkach nie zagrają. :D
Gojira nie ma duzo wspolnego z metalem
Metal jest obecnie popularniejszy niż kiedykowiek był własnie dzięki internetowi i SM. A Igo to srogo odkleiło. Sam lubię jego muzykę i ogółem te alterantywne rzeczy z polskiej sceny... ale no come on. Popatrzyłby na te średniej wielkości zespoły. A nie na samych gigantów. Bo takich to na każdej scenie jest promil.
No właśnie mam wrażenie że on chciałby być kimś istotnym w muzyce a w sumie jakoś średnio mu wychodzi. Ani to indie muzyka ani też komercyjna. Miał za to mega fajny duet z Bassem Astralem.
Igora Walaszka kojarzę sprzed 10 lat, gdy usłyszałem debiutancką płytę Clock Machine "Greatest Hits". Wtedy pomyślałem sobie, że trzeba mieć jaja, żeby tak nazwać swój debiut, ale po 10 latach okazało się, że jest to prorocza nazwa, od tamtej pory jadą po równi pochyłej w dół. Ich hitowy numer "Bije dzwon" z tej płyty powinniście kojarzyć, jak nie to jest teledysk na youtubie do obejrzenia. Inny numer który mi się podobał to "In the Flames" (nie mylić z "In Flames" ;) ). Nie wiem czy jak podlinkuję tutaj to mi nie zablokuje tego komentarza, więc tego nie zrobię, poszukajcie sobie, świetna płyta.
Hard rock, jakieś Guns And Roses, albo coś bliżej Hair Metalu może w latach 80 gdzieś ocierały się o mainstream. Moda, fryzury, image tych zespołów był mainstreamowy i może nawet piosnki przechodziły w listach przebojów wysoko. Ale nawet wtedy metal miał swój stream, który nie był nigdy główny. Może rapsy zastąpiły metal jako "główna pozamainstreamowa młodzieżowa subkultura"
Tak może powiedzieć ktoś, kto siedzi w muzycznym przemyśle, w telewizji, radiu dla wszystkich. Ten przemysł niby jest dla wszystkich, ale czasem musi sięgnąć po coś innego, najlepiej niegrzecznego i młodzieżowego. Kiedyś sięgał po ostrą gitarę, a teraz sięga po gangsta rapera (żeby sprzedać chipsy grupie docelowej 12-18. Ale sięga właśnie poza mainstream, żeby coś sprzedać tej grupie. innymi słowy zamiast AVE SATAN jest JP100%
Diaco polo zastąpiło rocka w polskim radiu. Disco polo nowym rockiem
Na pewno muzyka Travisa nie przypomina typowego metalu. Ale do mnie czyli do fana brutal death metalu, thrash metal, który nie słuchał nigdy zbyt dużo rapu to akurat muzyka Travisa z płyty Utopia bardzo do mnie trafia. W otwierającym płytę utworze nawet jest fragment utwory Proclamation zespołu Gentle Giant, czyli zespołu który należy do legend ery prog rocka z lat 70.
Czytając WYŁĄCZNIE tekst z miniaturki mogę zacytować Tadeusza Drozdę: "Pora umierać"... xDDD
Daj spokój ja chodziłem przed wakacjami do 6 klasy. To jak jeździliśmy na wycieczki klasowe to non stop na jakiś podróbach JBL, puszczali jakiś pseudo rap przez całą drogę, na całą epę. Jedynie z moim kolegom udało nam się wynegocjować że puścili The Troopera🤘A ten Igo to chyba drugi Maleńczuk.
Może dlatego rap jest taki popularny, bo to jedyne co taki JBL jest w stanie zagrać.
@@nile2589 rel
hahaha ale to nie ten Walaszek od ,,minerał fiutta" ,kurde nie mogłem sie powstrzymać ale metal to metal, a reszta to g..no i tyle[ rap szczególnie]🐹🐹🐹 i Ty już nic nam nie puszczaj z tych trapów rapów .Gdy miałem naście lat to był metal i punk i wszystko było jasne teraz ta ja już za stary jestem na rewolucję muzyczne, uwielbiam Twój kanał i czekam na premierę niecierpliwie ale nie odpływaj nam w te klimaty 🤘🤘🤘
Nie da sie ukryć, że w latach 90 metal/rock zaczął flirtować z rapem, i powstawały takie zespoły jak Limb Bizkit, Linkin Park, KoRn czy Slipknot, które, nie ukrywam bardzo lubiłam. Te zespoły używały sampli, trap też używa sampli i... są to sample właśnie z tych zespołów i często też z bardziej metalowych.
Jest taki gatunek który można określić trap metalem i na koncertach zbierają sie zarówno fani metalu, rapu jak i każdy inny, komu to przypasowało. Jako osoba, która słucha obu gatunków, czy uważam że T.Scott jest nico "metalowy"? Nie, ale City Morgue już jak najbardziej tak (chociażby takie numery jak 33 black glass czy Wardog anthem), mogę też wymienić wczesne numery XXXtentaciona ze Ski Maskiem (Take a step back, The boy with the black eyes) czy Ghosthemaina który śmiało czerpie z black metalu. Czy u nich są żywe instrumenty? Absolutnie nie, jest elektronika i doje*ane basy, tak ciężkie jak się tylko da. Więc, czy nowe (ale oldskulowe też) rapowe numery bywają eklektyczne, i czerpią różnych gatunków? Jak najbardziej. Gdzie przebiega granica między metalem z rapem a trapmetalem? Dobre pytanie, chyba świadczy o tym stosunek granych na żywo fragmentów na instrumentach u tych pierwszych, a samplach z fragmentami riffów u tych drugich. Czy ciężkie i mroczne numery trapowe można uznać za nowy metal (nie dosłownie, raczej patrząc na ogólny klimat utworów)? Uważam, że tak, tylko trzeba mieć otwarta głowę i chęć doświadczenia "odświeżonych" wersji klasyków i mniej napinki. Nie da się przejść też obojętnie obok tego, że od jakichś 5 lat, w trapie jest sporo darcia ryja.
Bardzo ciekawy materiał. Prowokujący do przemyśleń i dyskusji. Znacznie sensowniejszy, niż wypowiedź, która go zainspirowała. No bo tak:
1. Igo klepie jak potłuczony. Generalnie ta wypowiedź dobitnie świadczy o tym, że jego pojęcie tak o metalu, jak i o rapie jest kompletnie żadne. Słuchanie rapsów i ogólnie przynależność do kultury hip-hopowej mogły jak najbardziej być wyrazem buntu. Kiedyś. Tak coś ze trzydzieści lat temu. Wtedy owszem - dosadne, często wulgarne teksty, uliczny sznyt, charakterystyczna moda oparta na o trzy numery za dużych bluzach z kapturem i rozciągniętych portkach z krokiem w kolanach (co k a ż d ą nauczycielkę doprowadzało do białej gorączki), graficiarstwo, tagi na murach, etc.: no jasne. To było nowe, to było świeże, to było tak ‘in your face’ buntownicze. Dzisiaj? Plażo, proszę. Rap to nowy pop. Nie jest to w żaden sposób próba deprecjonowania tej muzyki/kultury, nic z tych rzeczy. Suche stwierdzenie faktu. Prędzej znajdziesz dzieciaka, który nie wie kto to Ariana Grande/Sanah, niż takiego, co nie kojarzy Travisa Scotta/Quebo. Słuchanie rapu jest obecnie takim samym „buntem”, jak jedzenie w McDonald’sie.
Inna rzecz czy dzisiejsza młodzież to w ogóle jakiegokolwiek buntu potrzebuje. Rozumiem jednak, że to kanał metalowy, nie parentingowo-pedagogiczny ;) więc tutaj ten temat zaparkuję;
2. Metal nigdy nie był w mainstreamie. Eee… co proszę!? Był. Bardzo był. Nie chcę się wypowiadać o latach ’80., bo ich czynnie nie pamiętam. Pamiętam za to, że na początku następnej dekady Guns N’Roses byli w każdym cholernym Bravo i Popcornie, na równi z 2 Unlimited, East 17, Take That czy kto tam jeszcze był wówczas na topie. Listopadowy Deszcz miał taką rotację w mainstreamowych mediach, że znał go każdy dzieciak. Owszem, chwilę później przyszła Nirvana i porozstawiała wszystkich po kątach. Ale! Te dwie bardziej metalowe ekipy z grunge’owej wielkiej czwórki, czyli AIC i Soundgarden, też miały swoje mainstreamowe momenty. Black Hole Sun swego czasu też znał każdy dzieciak. Później, co prawda, nadeszła era buble gum music i metal wyraźnie się cofnął. Choć nawet wtedy w Polsce w mainstreamowych mediach potrafił latać - i to często! - „Bruk” Sweet Noise. A potem Popcorn może i nie był już w modzie, ale za to Korn i owszem. Jeszcze później dziewuchy w gimnazjach podśpiewywały o aerials in the sky i o tym, że such a lonely day should be banned. Wreszcie ich młodsze siostry zrzucały różowe dresiki i przychodziły do szkoły w ciasnych dżinsach, naddartych koszulkach i fioletowych włosach, bo właśnie odkryły Bring Me The Horizon. Dopiero później metal tak na dobre z mainstreamu zniknął (choć ostatnio Lorna Shore, czy Sleep Token dają jakąś tam nadzieję, że wróci);
3. Czy metal potrzebuje być w mainstreamie? Jak na moje, to skomplikowane. Z jednej strony, pewnie nie. No bo racja, to często faktycznie jest muzyka tworzona przez pasjonatów dla pasjonatów. Tyle tylko, że:
a) pasji do gara nie wrzucisz, nie opłacisz nią rachunków. Wiem, pytałem ;) Jeśli granie metalu nie będzie przynajmniej samofinansującym się hobby (a najlepiej podstawowym, solidnym źródłem utrzymania), to pasjonaci coraz częściej będą się wykruszać, chować gary i gitary do piwnicy i dawać sobie spokój;
b) nowych pasjonatów też trzeba skądeś brać. OK, jasne, jest internet. I co z tego? No niby można w nim znaleźć metal. I to faktycznie w ilościach hurtowych. Tylko najpierw wypadałoby znaleźć jakąś inspirację do szukania. Jakąś zajawkę. Że Linkin Park i Limp Bizkit to nie były sensu stricto zespoły metalowe? No jasne. Niemniej jednak, całą masę ludzi w świat ciężkich brzmień wciągnęły. Gateway bands są potrzebne. Dlatego ja bym się absolutnie nie obraził za jakieś nowe GN’R, Soundgarden, czy System Of A Down. I wcale nie tylko dlatego, że bardzo mi pasuje twórczość tych grup (z naciskiem na tę drugą, minus wokal Axla;)).
Metal ma się bardzo dobrze, rozwija się i nie musi być niczym zastępowany. A nawet eksperymentuje z gatunkami, jak zespół Gradiencie, który jest właśnie rapowanym metalem i wychodzi im super.
Może autor miał na myśli, że metal to muzyka dziedersów grana przez dziadersów, a współczesna muzyka buntu to rap. Nie oszukujmy się we współczesnych liceach i podstawówkach nikt nie słucha metalu. Czasy gdzie szesnastolatkowie z Emperor nagrali wybitny blackmetalowy album dla ówczesnym im małolatów, którym sam byłem już nie powrócą. Dzisiaj muszę oglądać starych siwych lub łysych dziadów z brzuchami czlapiacych po scenie.
Tu, nie będzie rewolucji.
Pełna zgoda
Jak znają do wyboru Zenka, Dodę czy Nergala. To też bym sięgną po alkohol i cymbałki.
Dorosłe dzieci mają żal. Wicher słabe drzewa pognie hej.
Akurat może nie metal ale rock ogólnie wraca do łask. Aktualnie widuję na mieście sporo osób w koszulce the Bill, gdzie 4 lata temu nie sposób było kogoś takiego znaleźć
@@arturmolenda3046 we współczesnych liceach totalnie słucha się metalu, wiem bo jestem w takim
Dobrze powiedziane 👍 natomiast kolega że go nazwę "bohater odcinka" nieświadomie spowodował iż z tym 😂 wartym tekstem będzie utożsamiany i zapamiętany na długo.
Metal żyje i będzie zawsze dobrym przykładem nowy NILE i czekam na recenzje z twojej strony jak dla mnie jak tylko wyszla ta płyta to już kultową jest i bedzie
Grubo, faktycznie 😅 Jakbym chciał na siłę bronić zdania tego kogoś, to bym może jako głos rapowego buntu, który brzmi jak metal, wymienił polski A.J.K.S, bo takie "A verbis ad vebera" czy "Wstałem" miażdży mózg, a nawet zalatuje growlem 😊 Tylko to nie mainstream,a wręcz przeciwnie.
Też zauważyłem ,że ludzie słuchający nie na co dzień metalu , np rapu szybko łapią o co w tym chodzi nie raz pokazałałem im zespoły z nurtu metodic- death metal typu Amon Amarth , In Falames czy Children of Bodom . Osobiście ucieszył mnie fakt , że udało mi się wciągnąć ludzi z innego środowiska do mojego, a reczej naszego środowiska . Black metal w głównej mierze zawsze moim zdaniem był podgatunkiem nieco bardziej kontrowersyjnym jeśli chodzi o surowość intepretacji tekstów czy do tej pory mrocznych rifów i do takiej muzyki trzeba dojrzeć i z czasem się do niej samemu przekonać .
Nooo Melodic Death metal jest prosty, bo jest melodyjny więc może dlatego wchodzić, a co do Black metalu, to zgoda w 100%. Sam jeszcze jakiś czas temu nie mogłem słuchać, a teraz już słucham czasami i bez najmniejszych problemów.
@@Zero-oq1jk Amon i CoB jest fajny
@@Zero-oq1jk Widać typowy ignorant
@@igorzielinski3533 Po prostu mam wyższe wymagania. Ale moją oryginalną wiadomość usunąłem bo nie była zbyt miła i to był raczej trochę żart. A żarty muszą być krótkie. Zwłaszcza takie nie za śmieszne. Szwedzi ogólnie to nie w ciemię bici. No ale niektórym po prostu brak tego czegoś więcej.
@@Zero-oq1jk I tak wiemy że stoner i doom to najlepsze podgatunki
Podobne pitu pitu popełnił kilka lat temu kanye west. Powiedział, że: Rap is the new rock ‘n’ roll. We the rock stars…We the new rock stars and I’m the biggest of all of them. I’m the No. 1 rock star on the planet.
😂😂😂😂😂😂😂
dla Pana Igo metal to pewnie linkin park
No przecież mówił, nowy metal po angielsku nuw metal czyli limpkin pork
Wydaje mi się, że w całym tym przekazie mogło mu chodzić o kogoś pokroju Playboia Cartiego (wypromowanego w sumie przez Travisa), a nie samego Travisa. Carti na swoich koncertach ma gitarzystę, który dosłownie przez cały czas gra jakieś solówki na przesterze, jest pogo, pojawiają się "metalowe" riffy (odpalcie chociażby live z tegorocznego CLOUT festival). Fajnie eksperymentują na koncertach, może na dłuższą metę doprowadzi to do popularyzacji metalu w jakimś stopniu;-) Pozdro!
Przecież Carti został wypromowany, ale przede wszystkim przez A$AP.
Metal a radio. Dlatego kocham Panów Mannòw - w radio Nowym Świat poleci dobry metal.
ej, a jak się do Burzum "Hlidskjalf" doda bity, to wychodzi trap, nie?
wydaje mi się że jednak w latach 80 tych metal był w bardzo popularny,Mötley Crüe,Def Leppard, wokalista Twisted Sister nawet zeznawal przed Kongresem USA :)
Ale też zauważ, że muzyki i wykonawców było mniej
@@northazerate nie bylo trapu :)
Dobrze pamiętam te czasy, choć zespoły które wymieniłeś to bardziej glam metal, który tak na prawdę był takim ówczesnym komercyjnym hard rockiem. Z czystego metalu na samym szczycie byli Iron Maiden, zaraz potem Judas Priest, o Metallice było głośniej dopiero pod koniec lat 80tych. U nas w Europie parę lat było głośniej o Accept i Saxon. Generalnie wówczas metal był nieco innym zjawiskiem, niemniej był już w rockowym mainstreamie.
@@ralfplwłaśnie tak, a dzisiaj dzieciary słuchają trapowych wysrywów na gorąco z Tiktoka i innych platform. Całymi szkołami i osiedlami.
Ej ale to hard rock. :)
Zgaduje że kolega oglądał wywiad z Kanyem Westem, gdzie Ye wspomina że raperzy są nowymi gwiazdami rocka, co do Travisa pewnie chodziło mu o moshpity podczas koncertów.
Co ten koleś na początku pierdoli 😂 aż mnie z zażenowania schowało pod fotel
Bass Astral x Igo zaaaajebistą muzę robili chłopaki
kompletnie nie moje klimaty (sprawdzałem przed nagraniem), ale absolutnie tu się nie wypowiadam na temat jego twórczości.
Jak to Metal nigdy nie był mainstreamowy? A lata 80? Hair metal? Poison? Van Halen? Scorpions? Ci artyści byli właśnie muzyką "Pop" swoich czasów. Metal ZAWSZE był mainstreamowy od samego początku, dopiero potem zrobił się rozłam nam artystów mainstreamowych i podziemnych i właśnie z jakiegoś dziwnego, absurdalnego powodu, artyści podziemni zostali uznani za "prawdziwy metal". Prawda jest taka że obecnie trzymanie się metalu z dala od mainstreamu, wcale nie pomaga scenie.
Już widzę funeral doom i stoner w mainstreamie
Ja też włącznie z grindcorem
Dobrze godosz!🤠
ciężkie rapsy hehe pokolenie smartfona i ich muszyńska filozofia
Chłopaki myślą, że jak dodadzą gitarki do bitu i sobie trochę pokrzyczą to robi z nich metalowców. Fuzja rapu i metalu istnieje od lat (nu metal, rapcore) i to kompletnie co innego. No ale pozwólmy im myśleć, że są tacy mroczni i grają ciężką muzę.
Headbengers Ball , Vanessa Warwick🤘
Problemy pierwszego świata: trapsy zastępujo metal, dziury w dżinsach, ile pali odrzutowiec Taylor Swift.
A propos popularności po stranger things, po drugim sezonie szalenie popularna była piosenka Scorpions wykorzystana w pierwszej scenie z Billym.
To są specyficzne czasy - dziś trendy muzyczne tworzą i popularne seriale na streamingach i tiktok. Wystarczy, że się tam zwiraluje fragment jakiegoś kawałka i zaraz przez miesiąc jest piłowany wszędzie i przez wszystkich. a potem znika i nikt o nim nie pamięta.
Czym jest True Metal?
Otóż True Metal to muzyka reprezentująca czytą, skondensowaną moc. Jej triumf - triumf woli i stali, stalowej woli. Magią zwycięstwa i przejmującą melancholią upadłych w bitwach braci. Epicki rozmach wysokich przygód. Galop wierzchowców poprzez otwarty step. Miażdżenie wrogów i rzucanie ich na kolana. Rozpacz kobiet i ich ekstatyczne jęki pod knagą pana. Szczęk stali i łopoczące sztandary pod krwawoczeronym niebem. Totalna dominacją nad szarością, gejozą, chłopczyzmem i niższym chowem. Arystokratyczną egzaltacja i surowy chłód spojrzenia władców. Barbarzyńską prostotę, otwartość i hermetyczny kult żelaza, którego nie pojmie profaństa pozerska ku*wa. Prawdziwy ciężki metal. Kill ku*wa, kill.
Kiedy wolna sobota wejdzie za mocno 😂
@@maxversus1692 dzięki . Tam połowicznie wolna . Cytat mistrza Kelthuza
Dlaczego tak jest że ludzie sławni czy inni wypowiadają się o metalu w taki sposób? Ponieważ nie mają o tym pojęcia, bo nie słuchają. Na temat metalu powinny wypowiadać się osoby które o tym gatunku mają jakieś pojęcie. Każdy kto słucha tego gatunku dobrze wie że metal to swój świat i swoje kredki. Tak samo było nawiązując do tego filmu z rapem. Był czas że rapu słuchała pewna grupa ludzi. Nie wszyscy podniecali się Peją czy nie wiem Hemp Gru tak. I do dzisiaj nie zobaczymy takiego prawdziwego konkretnego rapu w telewizji i nie usłyszymy w najbardziej znanych stacjach radiowych. To co teraz się tworzy dla mnie jest takim pop rapem bardziej a nie takim rapem który ja pamiętam ze swoich czasów młodości. Jestem osobą która słucha wielu gatunków. Nie ograniczam się do metalu. Pamiętam więc doskonale czasy kiedy rap to był koleś z maczetą w ręku nawijającym o biedzie na ulicy tak. Połowa numerów to były przekleństwa, ostre teksty z bardzo mocnym przekazem. Kto by to puścił w radiu czy w tv? No właśnie. Rap to nie tylko pół nagie laski, imprezy i teksty o tym jak się świetnie bawię. I tak samo w rapie jak i w metalu mamy gwiazdy znane na całym świecie np. Eminem tak, które można było posłuchać wszędzie. To są jednak tylko wyjątki a nie reguła. To co się teraz porobiło czyli mamy trapy a nie rapy to jest zagrożenie dla tego prawdziwego ulicznego rapu. Na pewno nie dla metalu. Ale sama pamiętam bo metal również miał swoje powiedzmy gorsze okresy gdzie zaczęły się tworzyć takie pseudo metalowe kapele typu właśnie Limp Bizkit itd. Oczywiście żeby jasność była nie uważam żeby te kapele były złe. Nie oceniam jednak walorów muzycznych tylko fakt że gdzieś przez nie coraz więcej ludzi nie związanych kompletnie z metalem zaczynało nazywać siebie metalowcami. I tak samo tutaj. Ktoś słucha trapu ale uważa siebie za takiego ulicznego dresa co nie.
Przypomniała mi się kiedyś taka pewna dyskusja z kolegą który uwielbia metal jest mega fanem i w ogóle. On do mnie dlaczego nikt nie puszcza metalu w knajpach. Ja do niego: a chciałbyś jeść kotleta do piosenek Canibal Corpse? Metal nigdy nie będzie gatunkiem przez wszystkich lubianym i akceptowanym, ponieważ treści są zbyt kontrowersyjne by ogólny mainstream mógł to przyjąć. Proste i oczywiste. No ale jak ktoś kojarzy metal z Linkin Parkiem czy właśnie z Metallicą, albo tak jak kiedyś moja znajoma stwierdziła że Bullet For My Valentine to ostra metalowa kapela no to cóż. Co się dziwić że potem taka osoba wali takie teksty
Porównywanie rapu i trapu do metalu to tak jak porównać motorynkę do Harleya, gdzie metal jest tym Harleyem. Igo chciał zabłysnąć i trochę mu się udało 😋
Posłuchaj nowego singla Amerykańskiego NACHTMYSTIUM.
Metal w mainstreamie to nie tylko Iron Maiden, Metallica czy Pantera. To przecież też cały soft-metal, który świetnie przebijał się na listy przebojów: Bon Jovi, Aerosmith, Whitesnake czy nawet Alice Cooper, plus część kapel zaliczanych do nurtu grunge (choćby Soundgarden). Moim skromnym zdaniem jeśli coś ma dziś nie tyle zastąpić metal, ile wytyczyć jakiś nowy kierunek, to niektórzy wykonawcy dark synthwave. Ot, choćby taki Perturbator, który ma samym klawiszu, bez żadnych gitar robi coś, co według mnie wpisuje się w szeroko pojęty metal.
To nie soft, tylko Glam Metal i prędzej AiC miało z tym powiązanie. Soundgarden raczej przecinało się ze Stonerem.
@@Embrod "Soft" użyłem raczej opisowo, jako przeciwieństwo "hard" czy "heavy". Kiedyś kolega określił ten nurt mianem pudel-metalu i to chyba jest najbardziej obrazowe :)
Zresztą sama definicja metalu (gdyby taka była, hehe) jest chyba tak samo pojemna jak definicja science fiction. No i już na marginesie wydaje mi się (sądząc po mnie i znajomych, ale odważę się to uogólnić), fani metalu mają chyba największą rozpiętość gustu.
Moim zdaniem obaj nie macie racji i jednocześnie ją macie XD. Od razu zaznaczam że to tylko punkt widzenia, a nie zarzut, który może rzucić inny pogląd na ten temat. Dodam też że znacznie więcej mam wspólnego z rapem który znam od podszewki, ale słucham też innych gatunków i też co nieco o nich wiem.
Obecnie mainstreamowość rapu (w szczególności w PL) jest ogromna, w zasadzie przejął sporą część rynku, a TRAP generalnie jest obecnie najpopularniejszym podgatunkiem. Wydaje mi się że Igo mógł mieć na myśli, że ten kawałek tortu na scenie mainstreamowej którą mógłby mieć metal, po prostu zajął trap. Sam trap może być naprawdę ciężki brzmieniowo, tylko Travis niekoniecznie jest dobrym przykładem. Travis to akurat robi dość melodyjną formę która dużo częściej skręca w artystyczne kierunki, czyli takie dopieszczanie brzmienia i łączenie go z innymi gatunkami.
Natomiast ten ciężki trap który rzeczywiście potrafi być dużo mniej przystępny może trochę pełnić taką rolę. Tylko tu nie chodzi o bezpośrednie zastępowanie, a raczej przejęcie części rynku której sam metal mógłby zdobyć, ale właśnie pojawił się trap.
Sam HH też jest poniekąd muzyką buntu i tutaj mogło też chodzić Igo w zastępowaniu jako muzyka buntu, tylko ten bunt teraz jest inny niż kiedyś. HH sukcesywnie przez dekady pełnił taką rolę, z resztą jak i grunge/metal/punk itd. Natomiast z tych wszystkich gatunków HH nie dość że zdobywał popularność przed mianstreamem to potrafi się długo w nim utrzymać, a to za sprawą różnicy między HH, a innymi gatunkami. HH nie ma jednego brzmienia, oczywiście są rzeczy uważane za klasyczne, ale generalnie z dekady na dekadę brzmienie jest inne, a i podgatunków jest masa. Odpalając rocka, punka, metal itd. mimo że te gatunki mają szeroki zakres brzmień to jednak mają swoje ramy, coś czego w HH nie ma. W HH ramami jest samo rapowanie, ale nie brzmienie co moim zdaniem daje dużą przewagę na przetrwanie w mainstreamie i zdobywanie co pokolenie kolejnych odbiorców.
Jak wróci moda na rockowe brzmienia to sam HH też będzie bardziej rockowy, będą fuzje raperów i wokalistów itd.
Pierwszy raz jak usłyszałem "Travis Scott" to pomyślałem "nie wiedziałem że perkusista Judas Priest jest tak znany"
Hahahaha mi też się na początku mylił ze Scottem Travisem z Judasów, a potem z Travisem Barkerem z Blink 182
Prawda 🐐🖤
Trap potrafi być „ostry i brutalny” ale to raczej te bardziej niszowi artyści. Ten z przykładu opierający swój „trap” na przesterach/autotone czyli to racz kołysanka niż coś ostrego.
Wiesz, na tej zasadzie to też możesz spojrzeć na jakieś brutal electro, też potrafi być ostro :)
Ale tu chodzi o ten element buntu. Nasi dziadkowie się buntowali przy Led Zeppelin. Ojcowie przy Slayerze. A nasze pokolenie przy rapie. Metal nadal jest w świetnej formie, ale główną muzyką buntu jest rap, obecnie
Oznaczałoby to, że dziś młodzi ludzie nie słuchają metalu kierując się potrzebą buntu. A słuchają więc gdzie tu zastępowanie?
@@northazerate Nie mówię że nie słuchają tylko że metal być może spadł na drugie miejsce w tej hierarchii.
Ale możemy oceniać tylko "na oko"
Rap to główny ściek, więc gdzie tu bunt?
bunt w bluzie za 2000 PLN
Zaproszono go do studia chyba tylko po to, żeby popierdolił trochę głupot. Skoro wysuwa dziwną tezę typu, że rap zaczyna zapełniać niszę metalu w mainstreamie, i za przykład tego podaje takiego Travisa Scotta, to coś tu nie gra. Owszem, obecnie rap przejawia bardziej agresywną energię niż te 20-30 lat temu, nadal jednak jest to pewna nisza. Prędzej bym rzekł, że dzisiaj artyści pokroju Ghostemane czy $uicideboy$ mogliby być przepustką do słuchania cięższych brzmień.
A propo metaliki w serialu to dlatego jak każda inna muzyka w nich się znajduje . U nas tego nie ma . Ale w anime jak ktoś wystąpi to może się stać . U nas mało kto słucha muzy z seriali
Mnie ciarki żenady nie przeszły gdy to usłyszałem
ciarki żenady mnie przechodzą gdy sobie pomyślę że muzyka buntowników
stała się muzyką zblazowanych mrokersów którym system nie przeszkadza
i stoją grzecznie w szeregu z resztą stada.
Tymczasem raperzy,im przynajmniej o coś chodzi,zawsze chodziło
wiadomo że jest komercja w rapie tak jak podziemie w metalu
ale tam też walczy się głównie z pozerami i "pozerami"
tworzy się "elitarne" kółka adoracyjne a potem grzecznie do fabryki
i cała "wojna" zaczyna się i kończy w piwnicy .
Kto nie jest pozerem?
@@Zero-oq1jk rdzenni Amerykanie np
@@kukumuniu5658 Indianie w Ameryce co nie Indianie. A Indianie w Europie to nie Cyganie.
@@Zero-oq1jk a kto mówi o "indianach" w Ameryce?
@@kukumuniu5658 Motór Indian
Metalu nigdy nie zastąpią xD chociaż są rapowi artyści którzy bardzo się metalem inspirują (ghostemane, gizmo, scarlxrd) i idzie im to naprawdę dobrze. Ale gość kanału Karola, bardzo się odkleił w swojej wypowiedzi
Nie zapominajmy również o naszym polskim Słoniu. A ostatnio furorę w podziemiu robią jego wychowankowie Popiół to kot i Leny da Vam.
@@mateuszwiernicki2132 niby tak, ale żaden z nich jeszcze nie oparł całego utworu na metalowej muzyce (oprócz słonia i albumu „BDF” ale to remix)
@@mateuszwiernicki2132 Jeszcze taki chivas
Metal był w mainstreamie - lata 80 i 90 na to dowodem. Limp Bizkit i Linkin Park to metal, tylko w innym wydaniu. I wywalone mam, w obsranie trve kvlciarzy.
5:40 to jest pop rap i tyle. Ale faktem jest, że temu coraz bliżej disco polo - w tekstach chociażby.
Kluczem jest kontekst zjawiska socjologicznego w skali globalnej - po prostu zmienił się domyślny sposób wyrażania buntu przez młode pokolenie. Ale to trzeba umieć patrzeć na szerszy kontekst, a w piwnicy to czasem ciężkie ;)
Gdzie ten bunt? Na fejkzbuku?
Toż to ciemna masa jest.
@@nile2589 skoro na fejsbuku, to tym bardziej znak, że zmienił się sposób jego wyrażania
bunt virtualny, czyli sponsorowany przez korporacje,czyli nieistniejący
Jak w tym intrze usłyszałem jak ten gość to pieprzy że trap zastępuje metal to się ostro wkurzyłem ale jak oglądałem dalej to jak Northazerate mówił że tak nie jest co ja też uważałem za prawdziwe, to było mi lepiej. No bo jak to usłyszałem to się wkurzyłem, no bo ten rap może jest modny, ale to nie znaczy, że zastępuje metal. Te śpiewanki na autotune to jakieś gówno od amatorów. Metal całym sercem!!! I Northazerate uwielbiam twoje filmiki. Spodziewałem że się zgodzimy z tym, i się udało. Dzięki wielkie. Gorąco czekam jak posłuchasz Digital Apocalypse. Ja już słuchałem pare razy i uwielbiam. Wielkie dzięki. I metal zawsze w sercu!!!!
Wiesz, też jakby się chciało bronić jego wypowiedzi, to można byłoby uznać, że jemu chodziło o buntowniczy charakter muzyki/image'u. Na zasadzie - młodzi szukają buntowniczych wykonawców, teraz padło na hard rapsy i trap. No, ale ten metal do tego nie pasuje kompletnie i takie połączenie jest dalej bezsensowne.
@@northazerate No tak, ale nie musiał mówić że Trapsy czy jak to się tam zwie, ZASTĘPUJe, metal. To może być se jakie chce. Ale metalu nie zastępuje.
0:00 głupszej wypowiedzi to ja dawno nie słyszałem. To trochę jakby powiedzieć, że cypis jest najlepszym "bluesmanem" w Polsce
Poza tym nowe odmiany rapu i trapu są chyba raczej utożsamiane z prymitywnym zaistnieniem w świecie muzyki. Takie osoby nwt nie muszą umieć śpiewać (bo autotune) ani grać na jakimkolwiek instrumencie (bo skradzione sample), wystarczy tylko, że napiszą jakiś grafomański tekst na kolanie
@@eyeless1985 Piotr Rogucki to nie grafoman.
@@Zero-oq1jk Ale to inna para kaloszy
@@eyeless1985to jakbyś copy/ paste zapodał recenzję pierwszych kawałków black metelowych ustami starych rockmanów wychowanych na Uriach Heep , Judas itp( no może poza autotune, bo tego wtedy nie znano)😂. Kiedyś to było, teraz już nie ma😅
@@maxversus1692 tak było nie zmyślam
W metalu porządne albumy żyją wiecznie i nie są zapominane. W tym całym rapie mamy 10% współczesnych albumów, które przejdą do historii i będą wspominane za 10-20 lat jako coś niezwykłego. Reszta to barachło pisane wg schematu na kolanie byle wydać i słuchacze o nich nie zapomnieli.
Metal z zasady jesy poza mainstreamem bo to gatunek niszowy, dla odszczepieńców, dla tych co "znają prawdę o tym świecie" i chcą tworzyć wlasny świat, który jest szczery i prawdziwy. To jest muzyka wyrzutków i ludzi, którzy mają swoje zdanie i tak powinno być😎🤘
Moim zdaniem w pewnym stopniu chłop ma rację. Metal to była muzyka młodych ludzi, którzy po prostu mieli taki swój gatunek, swoją niszę, i tak samo było np. z hard rockiem w latach 60/70, tak samo z rock n rollem w latach 50. Każdy z tych gatunków był domeną młodych. I to wszystko było na początku krytykowane, bo było nowe, a starsi słuchali swoich rzeczy. I teraz takim gatunkiem jest rap/hiphop (nie wiem jak to określić i jakie określenie jest adekwatne, bo tego nie słucham). Starsi ludzie to krytykują, a młodzi się jarają bo to jest powiew świeżości. Więc w takim kontekście uważam, że Igo poniekąd ma rację.
Panie, jakiej świeżości? Odgrzewane kluchy. I jeszcze mdłe.
Przecież te poprapikowe twory, nie mają nic wspólnego ze świeżością. Odgrzewane z muryki, Francji kotlety i tyle.
W latach 80tych metal był w mainstreamie (np Motley Crue). Limp bizkit, czy Linkin Park to nu metal. Może ciężko w to uwierzyć, no ale taka klasyfikacja.
Więc ja bym nie krytykował ten wypowiedzi, chociaż na pierwszy rzut oka (sic!) może brzmieć dziwnie.
No tylko ten Travis to jakis lol.
No tu się można zastanawiać czy glam metal to bardziej metal czy hard rock, ale wiem o co Ci chodzi. Tylko też bierz pod uwagę, że w latach 80. mainstream to był i Motley, i Madonna - zupełnie inne czasy, też nie można patrzeć 1:1 z tym co jest teraz.
Niestety Igo skończył się po rozłamie jego duetu z Bassem Astralem. Chciał zostać kimś istotnym i chyba ma mocne parcie na sławę ale tak średnio wychodzi. W sensie ani nie jest to alternatywa ani komercyjna muzyka.
Jemu pewnie chodziło o to co się dzieje na koncertach Travisa a dzieje się totalny rozpierdol tak jak to było kiedyś na koncertach metalowych
Via Nocturna zachęca do przypomnienia sobie Twojej recenzji HORE "Siostry Wiedźmy" Czyżby szykowała się ich nowa płyta? Wiesz coś w tym temacie?
Nic nie wiem niestety. Ale z treści wpisu VN wynika, że pewnie coś nowego będzie niedługo zapowiedziane
@@northazerate też tak myślę i bardzo bym się cieszył bo płyta była top. Dzięki
Ciekawe , że na tym kanale widzę same „białe” zespoły, a jak pojawił się temat opalonego TS to nagle Aj, Waj 😂. Przypadek?
Fuck the Mainstream ! give me metal.........
dokładnie tak. Metal przeżyje bez rapsów trapsów i innych sz*sów :D
Metallica? Przeciez to pop music! Kiedys to Moze cos grali do plyty And Justice... pozniej to na dyskotekach graja! Po za tym Metal to szerokoka dziedzina.
Słuchałem rapu od dzieciństwa i ten gatunek deewolułował do takiego stopnia, że zacząłem szukać alternatyw. Trapy to już w ogóle dno. Czasem jedynie do klasyków wracam.
Ale rozróżniasz trapy, od pop rapiku na trapowych bitach?
Trap - pułapka
Tyle w temacie XD
jako osoba na rapie plus minus sie znajaca i siedzaca od 4+ lat w muzyce rapowej i ogolem kulturze hip hopowej uwazam ten filmik za bardzo git, ale mam pare przemyslen i zastrzezen. po pierwsze i chyba najsmieszniejsze, uznawanie "BFF" leosi i bambi (6:06) za rap, nawet w tym nowoczesnym trapowym rozumieniu, jest imo strasznie naciagane. prawda, rap jest gatunkiem prostym przez co tez bardzo latwy do mieszania z innymi gatunkami, ale to jest bardziej euro dance niz rzeczywiscie cos co mozna zaliczyc pod muzyke rapowa albo okolo rapowa (tam nawet melorecytowanych partii nie ma XD). po drugie nie wiem czy tego filmu zaliczyc lekko pod jakis elitycyzm. tu jest doslownie zdanie "prawdziwy metal jest w malych salach dla malych grup odbiorcow". ok? imo to ze cos jest niepopularne to nie znaczy odrazu ze jest dobre. moim zdaniem jezeli cos nie jest w mainstreamie to albo jest turbo srednie albo wyprzedza ten mainstream delikatnie. chociaz ty w przeciwienstwie do innych zdajesz sie rozumiec swoja nisze i miec oironio otwarta glowe w takich sprawach, wiec ci wybaczam lol. w sumie to tyle jak narazie. jak przyjdzie mi cos do glowy to dam update.
Limp Bizkit I Linkin Park to nu metal czyli odłam metalu. Korn to też nu metal. Ale faktycznie dawanie travisa jako metal to jest nieśmieszny żart. A co do hip hopu i trapu to kiedyś hip hop i rap był ciężki a teraz się zniszczył niestety....... Pozdro
Moda to nie tylko media i mejnstrim. Dziś Drill rządzi w szkołach jak kiedyś metale. Metalowcem byłeś w budzie w latach 80 to byłeś gość i młodsi tacy chcieli być jak ty, a mili nie byliśmy. Czasem trzeba wyjść ze swojej piwniczki i otwierać się na zdanie innych. U mojej córy w liceum ( Poznań) nielaty słuchają chicagiwskiego drillu, o którym nie usłyszałbym nigdy gdyby nie dzieciaki. Metal był „zły”, trap i drill też są złe- analogia zauważalna. Aha, fani Elvisa w latach 90 dostawali spazmów jak słyszeli, motorhead to rock’and’roll 😊.
Pierwsze pokolenie, które może usłyszeć od wapniaków, że ta wasza radosna twórczość, to jakaś taka mdła.
@@nile2589nie oceniam, jestem expertem boomerstwa😅
Komedia.
Od lat siedzę w metalu, ale nie mam zamkniętej głowy.
Robię też Trap Metal (wiem nie każdemu siądzie), ale możecie to tutaj sprawdzić - to nigdy nie zastąpi metalu, to odrębny gatunek podgatunek.
I jest to dużo cięższe niż to co oni próbują tu reklamować (Travis Scott itd).
ruclips.net/video/rDhXpUFVVlo/видео.html
Może temu facetowi się wydaje , że tak jak kiedyś metal był fazą w życiu młodzieży tak dzisiaj są trapy , ale :
1) metal i rock to nie faza , patrząc na posiwiałych wykonawców i ich publiczność
2) odnoszę wrażenie, że spora część widowni muzyki metalowej miała kiedyś doczynienie z instrumentem muzycznym i na koncerty chodzą z szacunku dla techniki artysty - wokalnej , gitarowej , perkusyjnej . Tacy ludzie z reguły gardzą muzyką w której wykonawca tylko rusza ustami . Taki Travis Scott oraz prawie wszyscy amerykańscy raperzy rapują z playbacku , bo ta muzyka jest zbyt przetworzona przez programy komputerowe i czasami zbyt trudna do wykonania . Co prowadzi do tego , że nawet na poziomie tworzenia materiału można pozwolić sobie na wszystko , bez strachu "ojej a co jeśli będziemy musieli to wykonać na scenie" .
Chyba jest mainstremowy babymetal , hanabi xd
Nie wydaje mnie się. Jest taki typ w rapie - nazywa się Zdechły Osa , który jest po prostu punkowcem pod każdym względem. Ale to wyjątek .
Zdechły Osa to punkowiec, który w dzieciństwie zarzynał do imentu płytę Bebe Lily "Mój świat" i takie mu zostało flow :D Zawsze, kiedy słyszę gdzieś Zdechłego, to mi się we łbie odpala "Ompi kompi", czy "Halo dziadku".
Prędzej z rockiem/metalem to wspólnego ma Tech N9ne niż Travis ;]
Chdzilo o trap metal.
Przypomnilo mi się że jest taki materiał o trap materiału w języku angielskim.
Jakby jeszcze chodziło jakiś mix gdzie takie połączenie słyszysz, to bym przymknął oko - ale nie ma w tej wypowiedzi nic, co by to sugerowało.
Do metalu nie ma co porównywać i dobrze, że metal trochę w niszy. Elitarna muza 😂😈. A rapsy rządzą w szkołach i na osiedlach.
A może czy metal może być slodki ? Kawaii metal ?
Nie był w mainstreamie nigdy, nawet w latach 90 w mojej miejscowości byłem dla innych słuchającym szarpidruty dziwakiem. Jeszcze polski rock był powiedzmy tolerowany ale na pewno nie metal a już o death itp.
U mnie w miasteczku w latach 90 było od zajoba metalowych kapel. Kibole albo inne typy pisali na murach "defy wypierdalać". Piękne czasy. :) A potem następne pokolenie zaraziło się rapem i po dziś dzień trwa ta zaraza.
To jakim zespołem jest dla ciebie linkin park jak nie metalowym?
Fragment wywiadu Chestera dla Blabbermouth (2014) „"It doesn't hurt, because I don't think we're a metal band either. That was actually something that we kind of intentionally wanted to make clear from the very beginning when we were kind of tagged as a 'nu metal' band. Not that we have anything against metal.”
info wzięte z nfs unbound
Te trapy i rapy to gówno rap jest muzyką ale według mnie ten gatunek muzyczny nie jest muzyką tak samo jak trap jest muzyką ale go bardzo nielubię i takie samo zdanie mam z innymi taki gatunkami jak hip hop oraz inne takie gówna metal jest muzyką którą słucham na codzień nigdy metal mi się nie znudzi a rapu trapu nie przestane nigdy nienawidzić metal w sercu🤘❤
Rap też często ma toksyczny przekaz, więc ciężko się nie zgodzić
Rap jest muzyką. Tak jak kafelki podłogowe.
"rap nie jest muzyką" 😂
To czym jest?
Słowną sraczką 😂😂😂
@@insufficient-dove według mnie nie jest muzyką
Travis Scott to black metal
Travis i ciężki rap? To już Kaliber 44 był cięższy :D
ale Linkin Park (przynajmniej na dwóch pierwszych płytach) i Limp Bizkit to jest Nu Metal \m/
Jako wieloletni wielki fan Travisa, jest mi niesamowicie wstyd za tego człowieka, pozdrawiam.
Oooo, a dlaczego?
@@northazeratenie travisaaaa, chodzi mi o kolegę który powiedział o la flame, że robi „ciężki rap”
Chłopaka poniosło 😂
Metal chyba nigdy nie był modny w mainstreamie moze nie liczac metalliki czy slayera ostatnio
Glam Metal istniał.
@@Embrod glam metal to metal tylko z nazwy bez obrazy dla tych którzy go słuchają
@@niechzyjeja3701 to jest metal, nieważne co trve brudy mówią
@@Embrod fajny metal brzmi jak pop
@@niechzyjeja3701 no I gdzie wady? Nie wspominając o tym, że klasyki metalowe miały okresy glamowe - ich też odetniesz od łatki metalu? XD
Ten Igor Walaszek ma taki duży nos.
Metal średnio podlega modzie, zwłaszcza Black Metal 🤘🤘🤘🤘
Trapsy itp...o ci kaman 😜🤣🤣
Ale przecież Igo ma rację! O ile Travis Scott to najgorszy z możliwych przykładów, tak jest mnóstwo raperów i zespołów rapowych, których estetyka i podejście do grania jest niemal tożsama z metalem. Ghostemane, który zaczynał w doom metalu, teraz rapuje. Zillakami, który nie ukrywa, że inspiruje się Slipknotem i Mansonem. Juice WRLD, który chował się na Megadeth. I tak dalej i tak dalej i tak dalej. W przypadku pierwszych, nawet ich stylowa jest bardziej metalowa czy punkowa niż rapowa, a że zamiast gitar są sample, i to nierzadko wysamplowane riffy. Polecam wyjść czasem poza metalowy kurwidołek :)
PS:. czym ten klip się różni od black metalu??? -> ruclips.net/video/RL3cOfmsJDk/видео.html
Co z tego że ten śmieszny JuicWRLD wychował się na Megadeth, jego muzyka jest miałka. Gdzie to metalowe pierdolnięcie. Nie podciągajmy zupełnie innych gatunków pod metal bo nim nie są, nie róbmy z gówna kremówki.
@@eyeless43ja ci powiem czym. Niestety dla BM oni są prawdopodobnie dużo bardziej TRU . Tną się tymi maczetami, strzelają do siebie , tymczasem dzisiejsza scena BM pali cienkie papierosy i kręci rolki na IG. Ave
@@maxversus1692
A najbardziej TRU, były wiejskie remizy.
Ten igo ?????? No tak się zbłąznic
zle to okreslil chodzilo o bunt i pogo i agresywny przekaz