Witam fakt że jeszcze nie robiłam octu z kwiatów bzu czarnego,muszę spróbować,robię inne octy np.z forsycji gdzie dodałam trochę matki octowej z octu jabłkowego i super się udało bo i w tym occie zrobiła się matka octowa i to dosyć spora,ja nie wyrzucam wkładam do słoika i zalewam ja octem jabłkowym lub np.z forsycji czy bzu lilak i trzymam w lodówce do robienia następnych octów,a kochana czemu u ciebie suszony kwiat czarnego bzu jest tak ciemny,mój jest jaśniutki chyba go przesuszylaś, pozdrawiam serdecznie 👍👍😁👋👋🌺
U mnie po 2tyg. fermentacji zaczęła się robić matka octowa ,podczas powstawania powierzchnia byla gorącą przez jakiś tydzień, czy to jest normalne? W tej chwili są 3 tyg od nastawu czyli jeszcze poczekam 2 i będę zlewać,tylko co zrobić z tak dużą matką octową?😄
A ja mam pytanie o związki trujące, które zawierają i kwiaty i owoce czarnego bzu. Związki te, według przepisów, są usuwane przez obróbkę termiczną. Tutaj tego nie robimy, czy w takim razie taki ocet jest w jakiś sposób szkodliwy dla człowieka?
Takie informacje są dostępne w sieci: "surowe owoce czarnego bzu zawierają sambunigrynę i prunazynę, które mogą wywołać zatrucie pokarmowe, ale w celach leczniczych korzysta się z naparów z kwiatów, które nie zawierają tych związków, albo z poddanych obróbce termicznej owoców, które można wysuszyć lub zagotować na sok, przez co szkodliwe substancje się ulatniają, a same owoce nadają się do zjedzenia. Dodatkowo warto nadmienić, że w pyłku, kwiatach i owocach czarnego bzu stwierdzono obecność charakterystycznego białka o masie 33,2 kDa, które wywołuje silne reakcje alergiczne, takie jak duszności, nieżyt nosa czy zapalenie spojówek."
@@Papatka_pl W owocach a także kwiatach czarnego bzu występują glikozydy cyjanogenne, sambunigryna i prunazyna, które są trujące dla człowieka, po zagotowaniu i ususzeniu natomiast ulatniają się.
To nie ma znaczenia. Ważne, że jest "żywy". Może sobie stać w tym słoiku, w którym był robiony pod przykrywkę, nie zamkniętą do końca, żeby sobie cały czas pracował. Tzn, nie musi być przelewany do butelek.
Kwyrlejka to jest po poznańsku...brawo za przepis...
no właśnie! Kwyrlejka :) wyleciało mi z głowy - dziękuję
No to czas na ocet z kwiatów czarnego bzu
Dziękuję za przepis❤️
Super 😊
Dzięki za przepis. Od Was wszystkie są super 😊
Dziękujemy i zapraszamy po więcej :)
@@Papatka_pl oczywiście,że skorzystam😘
W ubiegłym roku pierwszy raz robiłam i się nie udał: za szybko wyniosłam do piwnicy tak myślę...ale dzisiaj robię i na pewno się uda! 😍😍😍
jakże mogłoby być inaczej :)
Dziękuję Pani za inspirację , idę nazrywać👏👍♥️🙂.
Cieszę się bardzo 🤗zapraszamy tez na inne filmy z inspiracjami 😄
Konkretnie,I na temat.Dziekuje
My również i zapraszamy na inne filmy ☺
Robię syrop z kwiatów bzu, octu jeszcze nie robiłam, na pewno spróbuję 😊
będziemy kibicować ❤️
Bardzo mi się podoba Kochana. Ocet robi się już 😊 No i zastosowanie... Dzięki za tę wiedzę 💐🥰
cała przyjemność po naszej stronie
Witam fakt że jeszcze nie robiłam octu z kwiatów bzu czarnego,muszę spróbować,robię inne octy np.z forsycji gdzie dodałam trochę matki octowej z octu jabłkowego i super się udało bo i w tym occie zrobiła się matka octowa i to dosyć spora,ja nie wyrzucam wkładam do słoika i zalewam ja octem jabłkowym lub np.z forsycji czy bzu lilak i trzymam w lodówce do robienia następnych octów,a kochana czemu u ciebie suszony kwiat czarnego bzu jest tak ciemny,mój jest jaśniutki chyba go przesuszylaś, pozdrawiam serdecznie 👍👍😁👋👋🌺
Cieszymy się bardzo 😁co do kwiatków suszonych to może dlatego, że to był susz zeszłoroczny albo tak jak piszesz zbyt przesuszone te kwiatki były 🤗
Mój jest ciemny tylko gdy wcześniej go fermentuje
Super robię z różnych ziół owoców octy twój będę robił już jutro, ale mam pytanie mowisz że Pyłek jest biały a u mnie jest żółty. Pozdrawiam
Żółty.....
Może się przejęzyczyła
Sorry za komentarz ale jak pani tak samo rwala te kwiaty rekoma z drzewa jak teraz do sloika to mysle ze tego pylku juz dawno nie ma
U mnie po 2tyg. fermentacji zaczęła się robić matka octowa ,podczas powstawania powierzchnia byla gorącą przez jakiś tydzień, czy to jest normalne? W tej chwili są 3 tyg od nastawu czyli jeszcze poczekam 2 i będę zlewać,tylko co zrobić z tak dużą matką octową?😄
Można matkę wyrzucić albo wykorzystać ją jako zaczyn do kolejnego octu.
Matke octowa trzyma sie w lodowce przykryta octem.Nie wyrzuca sie matki
Mozna też zrobic z niej maseczkę. @@Papatka_pl
Mam pytanie, czy mogłabym nastawić ten ocet w glinianym naczyniu?
Tak ☺️
@@Papatka_pl czy po upływie tych 4- 6 tygodni powinien zebrać się na wierzchu taki kiślowaty kożuch?
Nie lepiej nozyczkami obcinac bo ten pylek to chyba w rekach zostaje?
Jak najbardziej, można i nożyczkami ☺
@@Papatka_pl To dlaczego pani tak sie z nim obchodzi?
Ja sekatorkiem delikatnie
A ja mam pytanie o związki trujące, które zawierają i kwiaty i owoce czarnego bzu. Związki te, według przepisów, są usuwane przez obróbkę termiczną. Tutaj tego nie robimy, czy w takim razie taki ocet jest w jakiś sposób szkodliwy dla człowieka?
o które związki występujące i w kwiatach i owocach konkretnie Pani pyta?
Takie informacje są dostępne w sieci:
"surowe owoce czarnego bzu zawierają sambunigrynę i prunazynę, które mogą wywołać zatrucie pokarmowe, ale w celach leczniczych korzysta się z naparów z kwiatów, które nie zawierają tych związków, albo z poddanych obróbce termicznej owoców, które można wysuszyć lub zagotować na sok, przez co szkodliwe substancje się ulatniają, a same owoce nadają się do zjedzenia.
Dodatkowo warto nadmienić, że w pyłku, kwiatach i owocach czarnego bzu stwierdzono obecność charakterystycznego białka o masie 33,2 kDa, które wywołuje silne reakcje alergiczne, takie jak duszności, nieżyt nosa czy zapalenie spojówek."
@@Papatka_pl W owocach a także kwiatach czarnego bzu występują glikozydy cyjanogenne, sambunigryna i prunazyna, które są trujące dla człowieka, po zagotowaniu i ususzeniu natomiast ulatniają się.
Vďaka prvý krát vyskušam ❤
ми такі щасливі 🥰
To coś drewniane z tego co ja wiem to jest koziołek.Tak się mówi w centralnej Polsce.
a nam właśnie Eugeniusz Antkowiak przypomniał, że to po wielkopolsku nazywa się kwyrlejka :)
A na Podkarpaciu....motewka/ mątewka
Trzeba pamietac ze po zebraniu kwiatow nalezy je polozyc na bialym plutnie,papierze aby robaszki wyszly
Zgadza się 😊
❤❤❤
Ja zrobiłam pierwszy raz ,ale wyszedł mi mętny
To nie ma znaczenia. Ważne, że jest "żywy". Może sobie stać w tym słoiku, w którym był robiony pod przykrywkę, nie zamkniętą do końca, żeby sobie cały czas pracował.
Tzn, nie musi być przelewany do butelek.
Dziękuję za przepis ❤
a my za oglądanie 😁🤗
Rogulka po naszymu
A co robaczki przeszkadzają.Bedzie lepszy
Panie Tomku, jeżeli lubi Pan z robakami pomija Pan krok w którym większość ludzi się ich pozbywa i dalej już tworzy Pan zgodnie z procedurą.
Kwyrlejka w Wlkp., mątewka w Mazowieckim. Tyle znam. 😅
😍🖐️😍
🤗😊☀️