Uważam, że EN 57 jest ważną ikoną naszej polskiej historii transportu kolejowego tak samo jak Fiat 126p jest ważna ikona polskiej motoryzacji. Mam sentyment do tych pociągów. Wiele lat dojeżdżałem osobówkami najpierw do technikum potem na studia. Jak byłem dzieckiem to z rodzicami jeździłem osobówkami do miasta co sobotę na większe zakupy. Jak wracałem od mojej pierwszej dziewczyny, to też przeważnie ostatnią osobówką o 22:30. Często o tej godzinie pociąg był już pusty a jak chciałem kupić bilet u konduktora, to czasami w ogóle nie musiałem nic płacić. Piękne, wyjątkowe czasy, które miały swój klimat i urok. Aż łza się w oku kręci jak tak sobie wspominam :)
@@PokoleizKuleckim Nie ma za co :) Jeszcze chciałem podrzucić Ci ten oto film, który Ty Kuba, jako miłośnik kolei z pewnością docenisz ruclips.net/video/SiOsYHlSRGc/видео.html Nie wiem co on w sobie ma, ale jest taki pociągający, klimatyczny, sentymentalny. Po prostu można go oglądać w kółko...
Szkoda że nie padła nazwa producenta. Przedwojenne robił chyba Lilpopp. Powojenne PaFaWag Wrocław. Pozdrawiam i czekam na kolejny felieton. Piotr , Wrocław
Szkoda że do mnie nie trafiłeś, ale byś my sobie pogadali. Jestem maszynistą na Grochowie. Ps. Wał kułakowy był zawsze na dole w szafie WN, bo on na zaciskach ma 3kV;)
@@eg9750 - co się odwlecze, to nie uciecze ;) . Słyszałem taką wersję wydarzeń, że wał najpierw był pod podłogą, ale się psuł od wilgoci... dopiero potem wygospodarowano szafę WN w wiadomym miejscu. Ale to jedynie podanie ludowe ;) .
W latach 70 tych miałem przyjemność trochę podróżowań EN kami ze Śródmiescia do Rembertowa, Pruszkowa i Mińska Maz. Pamietam drewniane siedziska prostujace kręgosłup. Dwa lata temu potrzebowałem pojechać do Pruszkowa. Wsiadłem do pociągu z innej epoki . Małe Pendolino. Przeskok cywilizacyjny. Dwa razy sprawdzałem bilet czy nie pomyliłem pociagu 😮
Polecam przyjedź na Śląsk. Jeszcze da się trafić piękne EN57 z starymi siedziskami, drzwiami i wg wszystkim! Z tym że są jak często były na Śląsku w latach 2005-2010. Mocno wyjechane, rozkolebane, podniszczone, brudne z zewnątrz. :)
Najbardziej kompleksowy i interesujący materiał o kiblu, jaki widziałem. Warto jeszcze wspomnieć, że seria EN57 dzierży miano najdłużej produkowanego pojazdu szynowego na świecie. Pozdrowienia dla autora:)
100% KOLEJ - serdecznie dziękuję. Z tym najdłużej produkowanym właśnie jest problem, bo pewne serie chińskich parowozów produkowano dłużej. Za to wśród ezetów - prawdopodobnie tak właśnie jest.
@@PokoleizKuleckim Tak właśnie przeczuwałem, że znajdzie się jeszcze coś dłużej niż EN57 produkowane. W przeciwnym wypadku z pewnością wspomniałbyś o tym fakcie w swoim filmie ;)
Wracam dzisiaj do domu pociągiem. Dostaję powiadomienie o nowym filmie, więc odpalam. Zaciekawiony odcinkiem zapominam o Bożym świecie. W pewnym momencie odczuwam dziwny zapach, po chwili namysłu zorientowałem się, że są to moje buty które oparłem o nagrzewnicę w EN57.
Właśnie byłem w Bochni służbowo (wczoraj). Czekając na pociąg powrotny widziałem wjazd dwóch rarytasów - EN71-001 i EN71-016 jako podwójna jednostka relacji Rzeszów - Katowice. Piękne, stare, niezmodernizowane, z fotelami obitymi skajem, w jakimś dziwnym pomarańczowo - rudym malowaniu. Z charakterystycznym pykaniem sprężarek i typowym smrodkiem i beknięciem sygnalizującym zamykanie drzwi. Aż się wzruszyłem normalnie. Sporo tam tych kibli jest jeszcze.
Kulas WYGRYWA!!!! Taki mikser do mieszania wiedzy technicznej historycznej z...nostalgia i wspomnieniami. Aż mam ochotę zamknąć oczy i przypomniec sobie codzienna podroz żółtkiem z Leborka do Slupska ...chyba nawet przystawie sobie zapalniczke do podeszwy😂😂😂 Można pluć na te składy ...ale nie zapominajmy że w dużej mierze na to jak one wyglądały,zależało od pasażerów a raczej pseudopasazerow często podchmielonych w bluzach z ortalionu znanej niemieckiej marki made in bazar😁 Skala wandalizmu na kolejach w latach 90 była nieobliczalnia. Chłopie!!!!Jesteś WIELKI!!! Każdy odcinek można oglądać beeeeez przerwy!!!!
Pamietam jeszcze podróże w En-53 a nieprzelotowym środkowym wagonie. Raz wracaliśmy z Zaduszek w Żyrardowie do Warszawy. Obsługa nieopatrznie otworzyła uchylne drzwi do kabiny obsługi a międzyczasie wsiadło tyle ludzi, że drzwi oparły się o peron i nie dawały zamknąć, obsługa próbowała je zamknąć kopniakami …. Dawne do czasy
Witaj, jestem maszynistą na Pomorzu Zachodnim i szacunek za tak profesjonalny materiał. Oglądam Cię z zaciekawieniem ponieważ też się interesuję historią kolejnictwa, zbieram stare przedmioty kolejowe odnawiam je i zachowuje dla potomnych. Co do tego co mówiłeś w ok 13 minucie, starsi koledzy co jeździli na tych jednostkach w latach 70 i 80 mówili tak, że pierwotnie w jednostce były 3 WC, ale z powodu częstego zwarcia w szafie WN która była bezpośrednio pod WC zrezygnowano z trzeciego WC w wagonie silnikowym i przeniesiono w to miejsce szafę NN która również była początkowo pod pudłem jednostki. Wał kułakowy od początku znajdował sie pod pudłem w szafie WN. Pozdrawiam IG #maszynista_polregio
na stację wbiega pasażer - panie, panie, jaki to pociąg? -niebieski -ale dokąd? -do połowy ;) taki minionek, pamiętam jak swoje pierwsze glany przypaliłem na tej nagrzewnicy:)
Gdzieś w Polsce wzdłuż toru wąskotorówki biegnie "baba" z siatami. Ulitował się nad nią maszynista, wychylił się przez okno lokomotywy i krzyczy: "Pani wsiada, podwiozę Panią!", na co baba: "Panie, ja się spieszę!...". xD :-)
@@GrubyBurak nie gdzieś w Polsce tylko chyba w .... na linii wąskotorowej, moje 70+ sie kłania, gdzie było pod górkę i ciuchcia musiała kilka razy się cofać i rozpędzać, aby tę górkę pokonać. Tak bywa też na trasie Chabówka - Nowy Targ gdzie w zimie można "załapać" i 5 godzin spóźnienia na trasie 50 km.
Wielki szacun dla tworcy tego dokumentu! Ogromna wiedza i sposob przekazania tejze! ..zabrakło mi tylko chociaz wzmianki o EW 54 zwanych"szwedkami"a eksploatowanych w elektrowozowni Sochaczew.
Andrzej Panek - bardzo dziękuję za dobre słowo. Ani o 54, ani o 56 nie wspominam, bo koncentruję się na konstrukcjach polskich. Niewykluczone, że temat wróci.
Fajny materiał, fajnie ze strony KM, że dało zgodę na nagranie, a nie postawiło urzędniczy murbeton. Jeszcze nie tak dawno (luty '18r.) miałem okazję się przejechać jednostką z pierwotnym wystrojem wnętrza, na stanie PR (teraz PolREGIO), malowanie pomarańczowe, trasa Katowice-KG. Skórzane obszycia siedzisk, głośno, gorące nagrzewnice, drzwi przedziałowe nie domykały się i przez całą podróż po modernizowanej LK 133 uderzały o siebie potęgując już i tak duży hałas. Tak, to jeździłem samymi modernami kibli i Impulsami. Niezapomniane przeżycie : p
Kiedy trafiłem na ten kanał naprawdę mi się spodobał kawał dobrej i profesjonalnej roboty. Wszystko ma sens i wytłumaczenie nie jestem powiązany z koleją w żaden sposób ale zawsze mi się podobała a najbardziej wygląd taboru oraz dźwięki. Dzięki tym filmikom dowiedziałem się wielu rzeczy które mi się przydadzą bo akurat gram od jakiegoś czasu w Darmowy Symulator Kolei Multiplayer o nazwie TRAIN DRIVER 2. Można tam pojeździć z ludźmi po realnych jak i fikcyjnych trasach do tego można też się wcielić w Dyżurnego jakiejś stacji lub posterunku sterując i kontrolować ruch pozostałych graczy którzy są Maszynistami. Trzeba tam zapowiadać pociągi oraz dzwonić do innych Dyżurnych i zakładając blokady liniowe oraz wszelkie inne rzeczy które robi się w rzeczywistości. Jest wiele sposobów sterowania jak np. Komputerowo SCS, Kostkowo SPK, Ręcznie wajchami do semaforów kształtowych lub świetlnych oraz do rozjazdów i wszelkich innych elementów sterowanych.
Drozdal32 - dziękuję za komentarz. Sam zatrzymałem się na symulatorze Mechanik EN57, prehistorycznym z punktu widzenia programistycznego, ale bardzo klimatycznego i dającego dużo przyjemności z jazdy.
Gdy w pierwszym odcinku tego roku wspomniał Pan o większych perspektywach i możliwościach które się przed panem otwierają (nie jestem pewny, czy to tak właśnie Pan określił) to jak widać, nie przesadził Pan. Wszakże jazda kursowym pociągiem w kabinie maszynisty, i to jeszcze określonym modelem EZT, oraz wizyta w warsztacie remontowym (czy jak to się tam nazywa) to przyjemności kompletnie niedostępne dla zwykłych profanów. Cieszę się że te w/w możliwości wykorzystuje Pan dla naszego (czyli pańskich widzów) wspólnego dobra, i serdecznie dziękuję. Z niecierpliwością (czyli tak jak zwykle) czekam na następny odcinek. Pozdrawiam.
Super materiał. Dobrze przygotowany merytorycznie, teoretycznie i praktycznie. Pełna profeska. Co do Kibelków to cudze chwalicie a .... Pozdrawiam z Łodzi.
Ogromne dzięki za pracę którą włożyłeś w ten wysoce merytoryczny i składny materiał :) Zapanowała pewna nostalgia, ale... Tak, niech zostanie jeden-dwa muzealne a na aglomeracji pojawia się Stadlery i Traxxy z wagonami bombardiera czy tam innego sundecka :) Moze wtedy w końcu mając infrastrukturę i nowoczesny tabor, przyśpieszą maszyny dając drugie życie aglomeracji :) Niech w końcu kolej w PL wyprzedzi samochody !!!!
Sensacji XX Wieku nie oglądałem z takim zaciekawieniem, jak tych Pana peregrynacji. A i odcinki robią się coraz ciekawsze, bogatsze i dłuższe. Dziękujemy Kolejom Mazowieckim za tę przychylność. Zyskali w moich oczach! W firmie najwyraźniej pracują ludzie z duszą :)
O, zdecydowanie: tam działają prawdziwi pasjonaci. Peregrynacje wskazują na to, że w każdej kolejowej firmie ludzie kipią pasją... ale o tym w swoim czasie. Porównanie do Sensacji XX Wieku niezasłużone - Bogusław Wołoszański to zawodowiec, dziennikarz radiowy i telewizyjny, autor opracowań historycznych... a ja jestem jedynie skromnym amatorem, podziwiającym wyżej wymienionego. To są różne kategorie ;) .
@@PokoleizKuleckim Oczywiście, że to porównanie to nadużycie, ale nie miało na celu dyskredytowania BW a jedynie porównania stopnia zainteresowania, z jakim oglądam te dwa cykle :)
Może ludzie z pasją, ale nie z duszą dla ludzi... Bo co powiecie na to, że pociąg ,,Słoneczny" jest zapchany i jak rozmawiałem z obsługą, że już w Iławie Głównej nie wypuścili ze 15 osób? Wiem, Kubo że wygląda to, jakbym hejtował Koleje Mazowieckie, ale ludzie się w tym pociągu normalnie kuszą z tymi bagażami jak ogórki w słoiku 😉 (wspominając o niedostowaniu tych wagonów do tylu bagaży)
Uuuuu... Nareszcie jest! :D Jak ja nie mogłem się doczekać tego odcinka. Ostatnio bardzo często jeżdżę tymi jednostkami. Dziękuję za tyle cennych informacji na temat tego zespołu.
Oby pracowały jak najdłużej, w lubuskiem jeszcze nie trudno by odrobinie szczęścia trafić na niezmodernizowane wersje. A zmodernizowane to codzienność ;)
Ja spotkałem się z określeniem Rzeźnia a to dzięki hałasowi i 'spokojnemu' biegowi zwłaszcza gdy stan torów był kiepski a ślizgi prowadników widłowych maźnic wytarte. tak rzucało że strach się było bać ! :-)
Czapki z głów! Szacunek za wykonaną pracę i prosimy o więcej :) A przy okazji, o ile dobrze pamiętam (choć mogę się oczywiście mylić) jednostka ED72 była wykorzystywana jako protoplasta dalekobieżnych Dartów w drugiej połowie lat 90, np. trasa Kielce- W-wa Wschodnia. Wyróżniała się estetyczniejszymi obiciami siedzeń (jakaś wiśniowo-brązowawa, miękka tapicerka) + wprowadzono przedział klasy 1 o luźniejszym rozstawie siedzeń pasażerskich. Tak przy okazji będę wdzięczny za informację, które jednostki oprócz tych ED72/73 mogły jeszcze mieć podział na klasę 1 i 2.
Przemysław Graczyk - dziękuję! Wedle moje wiedzy jeszcze jedynie pierwsze 130 EN57 miało pierwszą klasę... a przedwojenne EW51 miały oryginalnie klasę drugą i trzecią.
Po krotce tłumacze czemu i co: -"Tyku tyku" to z powodu sprężarki, jaka oryginalnie była (oraz jest) zastosowana. KM-y już nie mają tych sprężarek, ale Przewozy Regionalne podobno jeszcze tak. - nie pneumatyczne drzwi miedzywagonowe oraz trochę inny wygląd w Kolejach Mazowieckich posiada "babcia" EN57-038, która przez jakiś czas jeszcze niedawno należała do sekcji Ochockiej. Teraz prawdopodobnie należy do Grochowskiej sekcji. -Nazwa potoczna "kibel" wywodzi się z tego, że odchody, które po prostu wypadały na tory rurą, przyczepiały się do tej rury najczęściej. Z biegiem czasu tego było coraz więcej i dodatkowo wiek tych rur oraz to jak się dbało o nie nie pomagało w pozbyciu się smrodu, który stawał się coraz to większy. Wprowadzenie zamkniętego obiegu WC na niektórych 19-stkach pozwolił po części zwalczyć ten smrodliwy problem. -Nigdy nie było doprowadzane powietrze z kibla do sprężarki. Zawsze ono jest pobierane z zewnątrz bezpośrednio -Jesli jest Pan zainteresowany starymi jednostkami, to Ochota posiada najwięcej takich. Jest tu EW60 001 oraz 002 - (napiszę jak to się czyta) *"Sprzęg Szarfenberga", a nie "Szaferbenga", ale luzik :) - nie zostało nic wspomniane o "czerwonym grzybku", który jest obok nożnych manipulatorów sygnału dźwiękowego. Służy on do rozpinania jednostek -Dobrze Pan myśli, jeśli chodzi o rejestrację danych dotyczących przejazdu. W prędkościomierzu w wagonie "Ra" nie jest tylko rejestrowana prędkość składu. Bardzo podoba mi się ten film. W końcu coś fajnego na YT.
Dziękuję za uzupełnienie i sprostowania. Scharfenberga, całe życie :) , widać za mało wyraźnie mówię. Poprawie się. A w pierwszych 19 powietrze było brane z kibla - wiadomość od tych, którzy przy tym robili :) . Po drodze ten wlot był na ścianie bocznej, ale sprężarka ciągnęła deszczówkę i też było źle.
Kubuś kibel to wersja 2 oczywiście...czyli ,,szczanie" do sprężarki. Mam na karku 47 lat i pamiętam te czasy jak wszystko co było związane z wakacjami , feriami itd. za PRL było związane z PKP ( nie było samochodów). I cały pociąg ,,walił" uryną!!! Wiesz czuje to nawet teraz.....aż łza się kręci.
Jojo Jacques - ha, a jednak :) . A gdzie dokładnie mieścił się ten wlot? Bo ja go nie pamietam - unikałem toalet w pociągach jak ognia, chyba wskutek jakiegoś atawistycznego lęku :D .
@@PokoleizKuleckim Kubuś to było tak dawno ,że ja nie pamiętam gdzie ten wlot jest...ale uwierz cały pociąg walił tak jak w bramie gdzieś gdzie żule po winie ,,szczają" na ściany. Na logikę wszędzie śmierdziało i jak oglądałem ten materiał to zastanawiałem się czy w tych oparach tam jesteś....i odpowiedź jest SPRĘŻARKA z moczem!!!! Brawo.
Panie Jakubie jestem pod ogromnym wrażeniem miło się słucha bardzo przystępnie przedstawiona historia składów które skomunikowały polskie aglomeracje i tym samym mocno przyczyniły się do rozwoju gospodarczego naszego pięknego kraju. Serdecznie gratuluje
wydaje mi się że wcale wiekszosc jednostek En57 nie jest zmodernizowana, na prawde bardzo latwo (przynajmniej nas na dolnym śląsku) spotkać stare, zdezelowane kible. Szkoda że nie opisałeś najgorszej na świecie wajchy do otwierania okien która w 90% przypadków nie działa albo jest tak zapieczona że ni chuja nie da rady jej nacisnąć xD. szkoda też że nie ma nic o tym co można często spotkać podczas podróży EN57 czyli pasażerów otwierających drzwi na siłę podczas jazdy i cyk puszeczke między drzwi i wiaterek wieje. A przy wspomnianym przez Ciebie smrodzie jest to jakieś rozwiązanie :D. co jade kiblem to to widze, z resztą sam tak robie. Zauważyłem że w bardziej zmodernizowanych jednostkach już niestety maszynista/kierownik pociągu ma jakąś czujke i zaraz przyłazi z opierdolem jak sie drzwi otworzy. A nie powiem, nie ma chyba nic przyjemniejszego niż jazda tym przy otwartych drzwiach z papierosem w mordzie :P
Jeden z najwspanialszych odcinków. Czekałem na weekend by obejrzeć w ciszy i spokoju zwarzywszy na jego długość. Dziękujemy za materiał. Gratuluję! Pozdrawiam.
Wychowałem się na tych jednostkach, przejeździłem nimi całą Polskę za łebka jako rodzina kolejarza. Dziś sam jestem maszynistą i nadal je lubię. Jak widzę kibelek to wracają wspomnienia z dzieciństwa. Odnośnie nazewnictwa, nie wiem czy ktoś już tu pisał, ale jedna z wersji mówiła też, że kibel od sraczkowatego malowania w latach 90tych. Pozdrawiam miłośników drogi żelaznej.
5 лет назад+2
Wnętrze niemoderowanego to najlepiej by było teraz na Podkarpaciu nagrywać - 894 z zieloną dermą to nasza żywa skamieniałość 😁 Ale nie narzekam, bo to dla mnie najlepszy odcinek z dotychczasowych 👏
Super materiał! Bardzo podoba mi się taki monograficzny odcinek. Doceniam nakład pracy, przygotowań na pewno było sporo. Brawa też dla ludzi z Kolei Mazowieckich za ogarnięcie tematu i przychylność. Przydomkowi "kibel" prawdę mówiąc się nie dziwię. Może każdy miał po trochu swoją genezę, ale spędziłem kilka lat jeżdżąc na uczelnię tymi składami na trasie Waw Zachodnia - Waw Rembertów. Załapałem się jeszcze na "gołe" EN57 wypożyczone bodaj z trójmiejskiego SKM. Jeśli człowiek wstaje przed kurami, potem koczuje w mrozie na stacji 30, a nawet 60 minut bo każdy opad śniegu wywołuje spore opóźnienia, potem ściska się spocony w tłumie podróżnych przez kilkadziesiąt minut, do tego pociąg robi postoje w polu, to nic dziwnego, że wychodząc w końcu na stacji docelowej myśli sobie"co za kibel". Można powiedzieć, że przydomek nie tyle odnosi się nawet do samego pojazdu, co do niegdysiejszego klimatu na kolejach podmiejskich. Tym bardziej w czasach gdy pociągi były mniej przyjazne niż obecnie w KM. Pozdrawiam!
Dziękuję za dobre słowo. Rzeczywiście, podróżowanie tymiż było niepowtarzalnym doświadczeniem: na studiach przez krótki czas dojeżdżałem z Zalesia Górnego na Politechnikę Warszawską - to były hm... kulturotwórcze podróże. Same rozmowy ze współpasażerami nadają się na jakąś nowelę, albo zbiór opowiadań... brr... do dziś ciary po plecach przechodzą. Konkludując: dużo się zmieniło, chyba wszystko na lepsze.
Oj tak, pasażerowie potrafili się jednoczyć w chwilach przedłużającego się opóźnienia. Zmiany jak najbardziej na lepsze. Nawet jak człowiek się spóźnia to w nowiutkim Stadlerze zawsze przyjemniej :)
Za moich czasów (20lat temu). W Tarnowskich Górach mówiliśmy na nie Kanarki, czym jedziemy? Kanarkiem;-) Bo u nas były żółte. Dużo nimi jeździłem bo miałem to za darmo dzięki ojcu kolejarzowi. Piękne czasy to były.
Panie Jakubie, wspaniale zrealizowany odcinek. Bardzo ciekawe przedstawienie kibelka przy pracy. Mam do nich sentyment, mieszkałem niedaleko linii prowadzącej do stacji Warszawa Wileńska i widziałem je codziennie, jeszcze w malowaniu żółto-niebieskim. Pamiętam też trasę z Olsztyna do Iławy. Przy większej prędkości wrażenia były interesujące:) Kiwało składem niemiłosiernie, ale to była zupełnie inna jakość niż prędkości w okolicy Warszawy. I ten pomruk przekładni podczas rozruchu. Chociaż osobiście wolę składy lokomotywa+wagony to jednak uważam, że EN57, jeszcze całkiem niedawno niepodzielnie panująca na niezelektryfikowanych liniach lokalnych, to niesamowita maszyna.
Bardzo dziękuję za komentarz. Bardzo lubiłem jazdę "kiblem" z Iławy do Olsztyna, albo z Działdowa... stało się w przedziale obok kabiny i przez otwarte drzwi gapiło na szlak... ale z Iławy równie fajnie jechało się do Olsztyna "beduinem", na górnym pokładzie...
Super wiedza, bardzo przyda mi się w technikum kolejowym. Wykonanie tak samo dobre, proszę o więcej takich materiałów! Dodatkowo Koleje Mazowieckie pokazały klasę i profesjonalizm.
Dla mnie wszystkie te pociągi były identyczne. Byłem typowym pasażerem, który nie zwracał uwagi na to jakim pociągiem jedzie. Teraz gdym jechał pociągiem zwracałbym uwagę na więcej szczegółów. Pociągiem nie jechałem już z 10 lat :) Dzięki twoim filmom zobaczyłem w tych maszynach coś więcej niż tylko kolejny środek transportu. Te niesamowite historie i ciekawostki nie tylko maszyn, ale całej infrastruktury kolejowej. Panie Kulecki proszę nie przerywać nagrywania filmów ;)
Cześć Kuba, wielkie dzieki za film. Nigdy nie spodziewałbym się, że zainteresuje się tak bardzo kiblami, na które dotychczas nie zwracałem zbytnio uwagi. Z niecierpliwością czekam na następny film. Pozdrawiam z Dolnego Śląska.
@@PokoleizKuleckim Szczerze to nie podejrzewał bym, no ale jak tak kolega twierdzi to wierzę:) Osobiście teraz czekam aż usłyszymy o pierwszym kibelku który miał rozerwanie na szlaku xD
Dziękuję! Zaniemówiłem z wrażenia. Polskie telewizje wszelakie - uczcie się obiboki, tak się robi wartosciowy towar w Waszej działce!!! Odcinek pacjenta wrażliwego na tego typu tematykę powinien wprowadzić w stan hiperwentylacji. No aż takich łakoci to się nie spodziewałem! Gratulacje, że trafiłeś na tak pozytywnie nakreconą ekipę ludzi w Kolejach Mazowieckich! (Gratuluję tego, bo swoją działkę w dziedzinie merytoryki i prowadzenia filmu, to jak zwykle wykonałeś po mistrzowsku, ale na tym juz się parę razy zachwycałem, to nie będę przynudzał) Panie i Panowie z KM sp. z o.o., którzy pomogliście swoimi decyzjami czy też działaniami w powstaniu tego odcinka - czapki z głów, szacunek, oklaski, dobra robota! Jak ktoś wpadnie na to, że może być to doskonała sytuacja wygrany-wygrany, to powie, nic wielkiego nie uczynił, ot pomysł. Sęk w tym, że w wielu sytuacjach życiowych nie trafia się nikt, kto by zauważył, że pomagajac komuś, sam zyskać może. Pozdrawiam. Robert.
Dziękuję! Dołączam się do podziękowań dla Kolei Mazowieckich - to jest piękne połączenie pasji z profesjonalizmem, o czym przekonałem się widząc umiejętność komunikacji, dokumentację i respekt dla procedur i bezpieczeństwa przy okazji moich wizyt. Myślę, że jest to właśnie sytuacja wygrany-wygrany... ale, mam nadzieję, nie jedyna w tym roku ;) .
Przejechałem kiedyś "kiblem" pół polski na siedzeniu nad grzejnikiem. Była zima, spałem, a grzejnik prawie mnie ugotował. Jak to mówią "kiedyś to były czasy"
Tak zwany "gorący fotel"... jeździłem kiblami z Olsztyna do Warszawy z przesiadką w Działdowie... w sumie to dla samego klimatu, bo z perspektywy praktycznej były to kompletnie beznadziejne połączenia.
Jeszcze kilku takich wspaniałych ludzi o ogromnej wiedzy i mających wielki dar do opowiadania historii na YT i Discovery Channel pójdzie z torbami. Bo tacy ludzie jak inż. Kulecki robią co robią w 100% z pasji i "zakręcenia" a redaktorzy kanałów komercyjnych po prostu są w pracy. Muszą zrobić odcinek, choć np. boli ich głowa, czy mają cięższy dzień. RUclipsrzy robią odcinek jak mają swój najlepszy moment. To widać w filmie. Po prostu widać! Nawet jak autor filmu kręci z selfiesticka. Lubię swoją pracę. Ale o wiele bardziej lubię robić co robię robiąc za darmo, "dla siebie" niż za pieniądze.
pokrec - dziękuję. To ważny aspekt: inaczej się coś robi dla pieniędzy, a inaczej dla czystej przyjemności. Inny komfort. Mam porównanie, bo w kilku dziedzinach próbowałem i tak, i tak.
Dołączam do klubu właścicieli roztopionych podeszew butów. W 1988 roku przytopiłem gumę na pięknych Sofixax. Sofixy to były takie "polskie adidasy" produkowane w Radomiu. W tamtych czasach to były fajne buty.
Fantastyczny odcinek o klasyku, kojarzącym mi się z przydługich podróży z dzieciństwa na trasie z Łodzi do Bydgoszczy EN57 relacji Łódź Kaliska - Gdynia Chylonia przez Zduńską Wolę, ZWKarsznice, popieram piękną ideę dbania o naszą historię techniki. Dziękuję.
Przypadkiem trafiłem na Pana kanał i od razu sub. Warszawę opuściłem w wieku 15 lat w 2001 roku a ostatnio odwiedziłem właśnie w 2004, sporo mnie ominęło do dnia dzisiejszego. Pamiętałem jednak podróże m.in. do Brwinowa, gdy w razie potrzeby sikało się zwykle przez otwarte (nie zamykające się) drzwi boczne, bo WC było zalane/zajęte przez jakiegoś mniej higienicznego jegomościa. No i widok z 9 piętra na Pradze, kiedyś liczyłem ile EN57 jadących w ciągu dnia było jeszcze żółto-niebieskie a ile już pomarańczowe. A gdy pojawiły się pierwsze jednostki z serii 19XX to z innymi zainteresowanymi z podstawówki wymyśliliśmy, że to przyszłe pojazdy dla metra, ale tymczasowo jeżdżą z pantografami w oczekiwaniu na (roz)budowę linii podziemnej. Jednym słowem kibelki to część dziciństwa wielu z nas, nie mogą odejść. A co do metra to też mam w pamięci obszerny artykuł w Młodym Techniku, gdzie było też zestawienie sieci metra w Europie i sposobu zasilania. Postawiłem sobie wtedy za cel je wszystkie odwiedzić i w sumie powoli ten cel realizuję :)
Po kolei łapa do góry.Obejrzałem odcinek super.Przemyślenia:6 tyś subskrypcji,ludzi którzy nie hejtują piszą ciekawe i mądre komentarze są ciekawi świata i techniki,nikogo z was nie znam osobiście ale jestem dumny z naszej kolejowej rodzinki. Aha i pozdrowienia z Wałcza.
Papabeer1975 Papa - właśnie... czytanie komentarzy to dla mnie większa przyjemność, niż robienie odcinków. Wyśmienita ekipa tu przychodzi, to dla mnie zaszczyt, że akurat do mnie...
Wał kułakowy w EN57 znajduje w skrzyni WN na podwoziu wagonu silnikowego, natomiast miejsce gdzie z wagonie rozrządczym jest WC, w wagonie silnikowym zajmuje szafa NN. W EN57 jak ze wszystkich takich EZT można od razu po przestawieniu z pozycji P ustawić dźwignię nastawnika na żądaną pozycję gdyż rozruchem zarządza tzw. PSR Przekaźnik samoczynnego rozruchu, który w oparciu o prąd w gałęziach silników steruje silnikiem pneumatycznym wału kułakowego eliminującego opory i dokonującego przełączenia S na R oraz stycznikami osłabienia wzbudzenia.
Przez 10 lat szkoły średniej i studiów zasuwałem takimi pociągami , pomiędzy Rembertowem, a Wschodnią i Powiślem. Miały wtedy drewniane siedzenia z listewek.
Co do nazywania EN57 kiblami słyszałem inną wersję. Dawnymi czasami, sanepid zamknął sracze we wszystkich kiblach SKM trójmiasto. Te w dalszym ciągu są nieczynne o ile nie ma obiegu zamkniętego-czyli wszystkie jednostki przed modernizacją. Podobno od tego wywodzi się nazwa "kibel"
Szanowny Panie z największą przyjemnością obejrzalem kolejny odcinek!. I w trakcie jego oglądania, gdy mówił Pan o zmianie wyglądu wnętrza tych pociągów i odzewu pasażerów przypomniał mi się stan wojenny. W związku ze stanem wojennym i zablokowaniem wycieczek, a także wystęujacymi wtedy mrozami i opadami śniegu podjęto we WRON decyzję o skierowaniu super nowoczesnych autobusów turystycznych np. Van Hool Leyland do obsługi mieszkanców Ursynowa w dojazdach do Dworca Centralnego. To były super szybkie linie z paroma przystankami: Ursynów, pl. Unii Lubelskiej, pl. Konstytucji, dzisiejsze Metro Centrum, dw. Centralny. Pasażerowie wchodząc otrzepywali buty, mówili "Dzień Dobry" kierowcy i wchodziło ich tylko tylu ile było wolnych miejsc siedzących. Wysiadając mówili kierowcy "Do widzenia", a w parę sekund później łokcie do roboty bo trzeba dostac się do Ogórka, aby pojechać dalej. Pozdrawiam.
Jeśli gospodarka centralnie planowana ma jakiekolwiek zalety, to właśnie takie: logistyka kryzysowa. Domyślam się, że dla pasażera przełomu dekad to VanHool był porażającym uderzeniem nowoczesności i luksusu. Bardzo dziękuję za komentarz!
Panie Jakubie, właśnie na to czekałem z okazji 57, okrągłego odcinka. Materiał jak zwykle najwyższych lotów. Dziękuję za pracę i serducho jakie wkłada Pan w to co robi. Oby ta pasja trwała jak najdłużej bo już czekamy na kolejne odcinki. Najdłużej produkowany pojazd trakcyjny na świecie, zapach dermy, trajkocząca sprężarka i te godziny spędzone na dojeżdżaniu właśnie EN57 do szkoły a później pracy... Tylko zanim dowiedziałem się o nazwie ,,kibel" zawsze nazywaliśmy go ,,żółtkiem". Szkoda tylko, że 001, mimo że wpisany na listę zabytków, rdzewieje w krzakach. Pozdrawiam serdecznie z Olsztyna.
O, dziękuję, pozdrawiam Olsztyn, ja, wychowanek Kormorana, co chodził do SP22 i pływał w Skandzie! Prawda, "żółtek" również się przewija. Albo w branży "ezet". Miejmy nadzieję, że 001 ocaleje w dobrej formie...
Panie Jakubie, ja wychowałem się w jednej z miejscowości przy linii kolejowej 220. Dla podpowiedzi dodam, że właśnie zmodernizowano i ,,zautomatyzowano" tam stację. W Olsztynie od lat kilkunastu, i choć nie w blokowisku to Kormoran jest mi dobrze znany. Pozdrawiam.
Patryk Pałubiński - wspaniałe miejsce, piękna trasa! Chyba najbardziej malownicza wśród tych wychodzących z Olsztyna. Do Gamerek jeździłem pociągiem z mamą jako dziecko; łaziliśmy po lesie i rysowaliśmy pejzaże pastelami... to mama zaszczepiła we mnie pasję rysowania i wspierała zainteresowania kolejowe. Dziękuję za wizytę!
Szanuję ogrom pracy włożony w każdy z Pana odcinków o kolei. Jako sympatyk, Pana odcinki są dla mnie źródłem wielu cennych informacji. Pięknie się ogląda i słucha ludzi o tak wielkiej pasji do kolejnictwa. Życzę wytrwałości w prowadzeniu kanału, zdobył Pan właśnie kolejnego widza :) pozdrawiam
Czytając poniższe komentarze udowadniamy samym sobie, że można dokonać niemożliwego! Chodzi o to, że z kanału na tym serwisie można zrobić forum, w którym nikt nie stosuje ,,prawa większości" itp., wymieniamy się informacjami, kulturalnie dyskutujemy. Oby tak dalej! Trzymajcie się! Samych zielonych świateł! 😃
Cześć Jakub - świetny odcinek, bardzo profesjonalnie opowiedziałeś o historii "kibli". Do niedawna najstarszym EN57 był 022 który jeździł dla Kolei Śląskich wypożyczony od PR, obecnie chyba stoi w Idzikowicach. Bardzo lubię twoje odcinki i z niecierpliwością czekam na kolejne, pozdrawiam.
Super pomysł na "okrągłość" odcinka i narrację. A kiblem nazywano je głównie dlatego, że nie grzeszyły czystością (jak wszystko, co pozostawało w utrzymaniu Pekapu) i miały swoisty, niezbyt przyjemny zapach. A jeśli chodzi o dawne "klasy", to były wersje "classic", ze skajowymi siedzeniami, wersja "deluxe:, która miała siedzenia pokryte typową pekapowską "mechaniczną pomarańczą" - pomarańczowo-brązową tkaniną znaną bardziej ze składów wagonowych a występującą tylko w członie pierwszej klasy (tak, niektóre kibelki miały jedynkę) i najbardziej hardkorową wersją "full plastic" - twardych siedzeniach z jednej bryły czerwonego plastiku, a wyprofilowanych w taki sposób, że ni cholery było się do nich dopasować. Bolały plecy i tyłek. :D Wymieniając ED72 i ED73 byłem przekonany, że pominąłeś EN71, wydłużoną wersję klasycznego kibla. Była to też najliczniejsza seria "rozciągałków". ED73, jeśli mnie pamięć nie myli, miały drzwi odskokowo-uchylne. BTW2: Co oznacza zapis na rysunkach, np. 5Bm+6Bm+5Bm?
Scurek Burek - dziękuję. EN71 jest wymieniony „po kronikarsku” jedynie. Prawda, ED73 miał drzwi odskokowo-przesuwne, jak również pare innych zmian; to była dość porządna jednostka, ale zgruchotał ją parowóz dziejów. 5B i 6B to oznaczenia typów wagonów, odpowiednio: sterowniczych i silnikowych. Zestaw 5B+6B+5B to była seria EN57, 5B+6B+6B+5B to był EN71, zaś 5Bm+6Bm+5Bm to były „dziewiętnastki”. O oznaczeniach serii i typów będzie osobny odcinek, bo to jest temat specyficzny.
Kawał historii i dobra robota! :D My, za dzieciaka, nazywaliśmy je "gąsienicami" ;) A jak maszynista nie włączył na naszej stacji sprężarki, to było mi smutno, że nie "tykotał" :D
Dokładnie tak - dbajmy o zabytkowy tabor. Gorąco proszę i dziękuję za utrzymanie starego taboru kolejowego. EN57, Stonki, Gagariny, ET22 i cała rodzina... Błagam nie złomujcie ich! Potem będzie za późno. Co raz chętniej ludzie wracają i zapłacą za taki przejazd z duszą. Jak prowadzący mówi, utrzymane takie jednostki to wizytówka i chluba dla przewoźnika. Na szczęście trend pojawił się i w Polsce !
@Po kolei z Kuleckim Bardzo dobre i wartościowe video. Doceniam to, że wkłada pan serducho, i co najważniejsze... *swój czas,* który mógłby być przeznaczony dla rodziny. Co prawda większość rzeczy wiedziałem, to jednak brakuje pewnych informacji , co oczywiście rozumiem, bo nie sposób tyle spamiętać przy realizowaniu odcinka. Informacje: 1. ,,Kibel" jest również nazywany ,,żółtkiem" (wiem, że w którymś z poniższych komentarzy jest o tym wspomniane); 2. *Koleje Mazowieckie* (chociaż niektórzy piszą Kolej Mazowiecka, czego *nienawidzę* - nawet nie wiem dlaczego) mają barwy biało-zielono-żółte- *szare.* O tej ostatniej barwie zapomniał Pan wspomnieć. #kolejemazowieckie 3. W pewnym momencie w produkowanych (po pewnym czasie) jednostkach zaczęto stosować inny system hamulca, nie Orlikon, a Knorr (tak, wiem jak nazwa tej firmy od szybkich potraw); 4. Nasze EN57 jeżdżą na Słowenii po wyeksportowaniu i nazywają je tam ,,Gomułkami"; 5. Panie Jakubie miałeś możliwość przejechania całego tzw. ,,wianka" na Olszynce? 6. Jeszcze kiedyś na Śląsku jeździł (jeździ? - do sprawdzenia) EN57-022; 7. Takie info dla KM: weźcie sprzedawajcie tyle biletów na pociąg ,,Słoneczny", ile jest w nim miejsc, pan Grajda się cieszy, że obłożenie duże, a ludzie się w tym pociągu w środku sezonu kiszą (chodzi o to, że w razie POWAŻNEGO wypadku KM się NIE WYPŁACĄ); 8. Taka ciekawostka dla wytrwałych: dzisiaj widziałem iskrzenie - płomień podczas hamowania EN57AKM (najbrzydsza wersja) drugiej osi ;-) - mam blisko do jakiejkolwiek kolei, bo mieszkam na Olszynce. Dzięki za ,,wysłuchanie"!
Dziękuję za piękny komentarz! 1. Tak właśnie - w komentarzach się pojawiło. Dziękuję. 2. Prawda! Nawet na obrazkach to pokazałem, a jakoś pominąłem w tekście... szczęściem obraz waży więcej, niż słowo. 3. To prawda. "Babcia" 038 miała Oerlikona jeszcze niedawno, Knorra dostała przy okazji bodajże ostatniej naprawy. Wedle mojej wiedzy to był ostatni KMowski "kibel" z Oerlikonem. 4. Ponoć już je - przynajmniej część - ściągnięto z powrotem do Polski (!), a numery mają od 3001 w górę (proszę sprostować, jeśli mieszam). 5. Tak, ale nie w kabinie; mam nadzieję na powtórzenie z widokiem przez przednią szybę. 6. Wedle mojej wiedzy 038 jest obecnie najstarsza "w ruchu". I ma się dobrze. 7. Nie znam szczegółów... ale ponoć obłożenie jest należyte. 8. Ostatnie iskrzenie, jakie widziałem na EN57, to było zdejmowanie szadzi z drutów przednim odbierakiem.... ładny widok, dźwięk też niczego sobie. A ten AKM to nie taki znowu ostatni ;) . Cała przyjemność po mojej stronie!
Dzieku Panu przypomniałem sobie jak mój tata, konduktor, zabrał mnie kiedyś że sobą do pracy na kurs właśnie takim "kibelkiem". To była wspaniała przygoda. Mimo nie wątpliwych wad EN57 mają swój czar i miejmy nadzieję, że nie znikną one zupełnie z polskich szlaków kolejowych. Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję - jak zawsze super przygoda z nutą historii po kolei :-) Warto pamiętać że pudła - ich konstrukcja ma pochodzenie szwedzkie. Pozdrawiam Maciej
Długo wyczekiwany odcinek. Spełnił oczekiwania i nawet jest w nim więcej informacji niż można było się spodziewać. Odcinek super, a łapka za obszerność materiału.
Świetny odciek! Zresztą o moim ulubionym pociągu. A jeszcze na początku 2018 roku jechałem takim składem, który nie widział żadnej modernizacji, siedzenia były to jeszcze brązowe, skajowe klasyki na gąbce (najwygodniejsze!) ;). Był to Radew, Koszalin -Poznań Gł.
@@krzysiekrucinski2354 mi chodzi o klasyczne. Takie jak wyjeżdżały z fabryki dopiero w latach 90 zaczęto wprowadzać inne malowanie np. Pomarańczowo-brązowe
Dziękuję za ciekawy odcinek. Historia elektrycznych zespołów trakcyjnych opowiedziana lekkim językiem, zrozumiałym dla wszystkich. Oczywiście udział Kolei Mazowieckich jest niepodważalny. Szkoda, że w materiale pochwały o czystości i porządku dzięki KM były jak reklama... Warto też się zastanowić, dlaczego Koleje Mazowieckie maja zadbane składy... Większe dotacje z Urzędu Marszałkowskiego, wyższe ceny biletów niż inne spółki kolejowe przy takim samym kilometrażu - mam na myśli pociągi regionalne. Szkoda również, że nie ma wspólnego biletu np w taryfie REGIO jadę z Gdyni do Warszawy na jednym bilecie korzystając z różnych przewoźników PR, KM.
Marcin K - to było szczere; miałem okazję jeździć tymi pociągami przed powstaniem KM... tymi samymi, na tych samych trasach. To jest niesamowita zmiana.
@@PokoleizKuleckim- zgadzam się, co do szczerości przekazu, 100 procent zaangażowania w pracę nad tym, ale i każdym odcinkiem. Przydało by się tak wspierać kolej regionalną w całej Polsce, jak w Województwie Mazowieckim. napewno kosztem wyższych cen biletów. Wtedy i kolej pasażerska i pasażer doświadczyli by innej jakości. Oczywiście nie można zapomnieć o ważnym czynniku o płacy minimalnej, która obecnie nie w pełni pozwala na spokojne życie. Rozwinięciem idei dobrej kolei regionalnej byłby takt, dostosowany do potrzeb regionu oraz skomunikowane na stacjach węzłowych. Kolejnym dobrym krokiem, byłoby odtworzenie szkół kolejowych zawodowych i średnich technicznych oraz szkolnictwa wyższego o kierunkach potrzebnych kolei. Na kolei pracuje wielu doświadczonych fachowców, którzy z pewnością służyli by swoją wiedzą i doświadczeniem.
Marcin K - zgadzam się w całej rozciągłości. Tu potrzeba dobrej woli samorządów i dogadania się z koleją. O technikach kolejowych słyszałem, że mają być reaktywowane... tylko po co było je likwidować.
Świetny materiał! Odkryłem dla siebie sporo ciekawych rzeczy. Swoją drogą, te wasze polskie EN57 co coś jak nasze rosyjskie składy serii ER2, czyli potocznie Sobaki - taki sam symbol epoki socjalistycznej, oraz "klasyk" naszej kolei... Wielu z nich nadal jeździ po kraju, choć spora część została zmodernizowana (ER2K, EM2 i podobne). Pozdrowienia z Moskwy od Polonisty - i wielkiego Miłośnika Kolei zarazem! I czekam na kolejne materiały kolejowe. :)
CzasowAnton - dziękuję za piękny komentarz i gratuluję pięknej polszczyzny. To prawda, ER2 służyły i służą do tego samego... wyobrażam sobie, jak jego poprzednikiem Wieniczka Jerofiejew jedzie do Pietuszek...
ER2 produkowaliśmy od 1962. roku, tak więc, może już nawet nim jechał. :) Swoją drogą, teraz na Moskiewskim węźle już ich prawie nie zostało, poza parą linii, gdzie dożywają swoje ostatnie lata, bo Moskwa nie chce więcej zajmować się ich modernizacją (a prawie wszystko, co było przerobione, jest przekazane do innych regionów kraju, albo stoi gdzieś na konserwacji) - trochę szkoda tych składów, pomimo, że swoje lata mają... Te nowsze nie mają już w sobie tej "duszy", a nawet nie da się normalnie okna otworzyć. :( btw. Parę lat temu wypadła mi szansa na przejazd tym z Moskwy aż do Brześcia (z kilkoma przesiadkami i dwoma noclegami, w tym jeden z obudzeniem o 4. rano - fajna przygoda ;p), a dalej po przekroczeniu granicy w Terespolu przesiadka na taki sam klasyczny EN57 i na Warszawę. :) Jakieś 1300 kilometrów pociągami podmiejskimi, przez granice dwóch krajów... Co nieco zamęczające, ale odkryłem dla siebie sporo ciekawych miejscowości, których nie zobaczysz w podróży "Polonezem". :) Pozdrawiam!
CzasowAnton - dobra obserwacja! Oglądam na Instagramie profile rosyjskich maszynistów; z tego, co publikują wynika, że RŻD bardzo się modernizują, zwłaszcza na eksponowanych liniach. Tak wiec ER2 i ich ewolucje pewnie trafią na prowincję, a w metropoliach zostaną najnowocześniejsze jednostki taboru. Faktem też jest, że pociąg podmiejski ma zupełnie inną atmosferę, niż wygodniejsze dalekobieżne... i z najstarszymi zespołami odejdzie trochę z tej atmosfery. Pozdrawiam serdecznie!
Super materiał, szkoda tylko, że w kabinie światła nie włączył nikt na EN 71. Kible był też nazywane "żółtkami" lub "pomarańczkami" przez malowanie, do przełomu wieków niebieski i żółty, a później jednolite pomarańczowe przez kilka lat. Sama nazwa kibel od charakterystycznego elementu tych składów: śmierdzącego kibla, który potrafił walić fetorem po nosie w całej kabinie pasażerskiej. To jeszcze zanim weszła pneumatyka do drzwi i ta sprężarka, po prostu w EN-57 przedziały toaletowe często były brudne i śmierdzące.
Uważam, że EN 57 jest ważną ikoną naszej polskiej historii transportu kolejowego tak samo jak Fiat 126p jest ważna ikona polskiej motoryzacji. Mam sentyment do tych pociągów. Wiele lat dojeżdżałem osobówkami najpierw do technikum potem na studia. Jak byłem dzieckiem to z rodzicami jeździłem osobówkami do miasta co sobotę na większe zakupy. Jak wracałem od mojej pierwszej dziewczyny, to też przeważnie ostatnią osobówką o 22:30. Często o tej godzinie pociąg był już pusty a jak chciałem kupić bilet u konduktora, to czasami w ogóle nie musiałem nic płacić. Piękne, wyjątkowe czasy, które miały swój klimat i urok. Aż łza się w oku kręci jak tak sobie wspominam :)
Mam podobne wspomnienia... dziękuję :) .
@@PokoleizKuleckim Nie ma za co :) Jeszcze chciałem podrzucić Ci ten oto film, który Ty Kuba, jako miłośnik kolei z pewnością docenisz ruclips.net/video/SiOsYHlSRGc/видео.html Nie wiem co on w sobie ma, ale jest taki pociągający, klimatyczny, sentymentalny. Po prostu można go oglądać w kółko...
łapka w górę dla Kolei Mazowieckich za zgodę na odcinek
Dziękuję Wam za oglądanie i komentarze. Cieszę się, że się podoba.
Proszę czeba siebie słuchać.
Szkoda że nie padła nazwa producenta.
Przedwojenne robił chyba Lilpopp. Powojenne PaFaWag Wrocław.
Pozdrawiam i czekam na kolejny felieton.
Piotr , Wrocław
ja dziękuję za super odcinek
Szkoda że do mnie nie trafiłeś, ale byś my sobie pogadali. Jestem maszynistą na Grochowie.
Ps. Wał kułakowy był zawsze na dole w szafie WN, bo on na zaciskach ma 3kV;)
@@eg9750 - co się odwlecze, to nie uciecze ;) . Słyszałem taką wersję wydarzeń, że wał najpierw był pod podłogą, ale się psuł od wilgoci... dopiero potem wygospodarowano szafę WN w wiadomym miejscu. Ale to jedynie podanie ludowe ;) .
W latach 70 tych miałem przyjemność trochę podróżowań EN kami ze Śródmiescia do Rembertowa, Pruszkowa i Mińska Maz. Pamietam drewniane siedziska prostujace kręgosłup. Dwa lata temu potrzebowałem pojechać do Pruszkowa. Wsiadłem do pociągu z innej epoki . Małe Pendolino. Przeskok cywilizacyjny. Dwa razy sprawdzałem bilet czy nie pomyliłem pociagu 😮
Polecam przyjedź na Śląsk. Jeszcze da się trafić piękne EN57 z starymi siedziskami, drzwiami i wg wszystkim! Z tym że są jak często były na Śląsku w latach 2005-2010. Mocno wyjechane, rozkolebane, podniszczone, brudne z zewnątrz. :)
Patryk280 - bardzo chętnie, ale u mnie z podróżowaniem nie jest łatwo.
Najbardziej kompleksowy i interesujący materiał o kiblu, jaki widziałem. Warto jeszcze wspomnieć, że seria EN57 dzierży miano najdłużej produkowanego pojazdu szynowego na świecie. Pozdrowienia dla autora:)
100% KOLEJ - serdecznie dziękuję. Z tym najdłużej produkowanym właśnie jest problem, bo pewne serie chińskich parowozów produkowano dłużej. Za to wśród ezetów - prawdopodobnie tak właśnie jest.
@@PokoleizKuleckim Tak właśnie przeczuwałem, że znajdzie się jeszcze coś dłużej niż EN57 produkowane. W przeciwnym wypadku z pewnością wspomniałbyś o tym fakcie w swoim filmie ;)
@@100kolej - dokładnie dlatego ten wątek pomijam w filmie.
Wracam dzisiaj do domu pociągiem. Dostaję powiadomienie o nowym filmie, więc odpalam. Zaciekawiony odcinkiem zapominam o Bożym świecie. W pewnym momencie odczuwam dziwny zapach, po chwili namysłu zorientowałem się, że są to moje buty które oparłem o nagrzewnicę w EN57.
A ostrzegałem :)
@@PokoleizKuleckim Kuba ...jesteś GOŚĆ :)
Przemysław Kosicki - dziękuję... życzliwi ludzie pomogli. Ja tylko wlazłem z kamerą.
@@PokoleizKuleckim W pewnych kręgach te nagrzewnice nazywane są palibutami
Super odcinek!
Właśnie byłem w Bochni służbowo (wczoraj). Czekając na pociąg powrotny widziałem wjazd dwóch rarytasów - EN71-001 i EN71-016 jako podwójna jednostka relacji Rzeszów - Katowice. Piękne, stare, niezmodernizowane, z fotelami obitymi skajem, w jakimś dziwnym pomarańczowo - rudym malowaniu. Z charakterystycznym pykaniem sprężarek i typowym smrodkiem i beknięciem sygnalizującym zamykanie drzwi. Aż się wzruszyłem normalnie. Sporo tam tych kibli jest jeszcze.
delsicret - o, ładne okazy się trafiły. Gratuluję :) .
Kulas WYGRYWA!!!!
Taki mikser do mieszania wiedzy technicznej historycznej z...nostalgia i wspomnieniami.
Aż mam ochotę zamknąć oczy i przypomniec sobie codzienna podroz żółtkiem z Leborka do Slupska ...chyba nawet przystawie sobie zapalniczke do podeszwy😂😂😂
Można pluć na te składy ...ale nie zapominajmy że w dużej mierze na to jak one wyglądały,zależało od pasażerów a raczej pseudopasazerow często podchmielonych w bluzach z ortalionu znanej niemieckiej marki made in bazar😁
Skala wandalizmu na kolejach w latach 90 była nieobliczalnia.
Chłopie!!!!Jesteś WIELKI!!!
Każdy odcinek można oglądać beeeeez przerwy!!!!
Stiopa Piwuszkin - nieeeeee! Nie zamykaj oczu prowadząc zestaw!
Pamietam jeszcze podróże w En-53 a nieprzelotowym środkowym wagonie. Raz wracaliśmy z Zaduszek w Żyrardowie do Warszawy. Obsługa nieopatrznie otworzyła uchylne drzwi do kabiny obsługi a międzyczasie wsiadło tyle ludzi, że drzwi oparły się o peron i nie dawały zamknąć, obsługa próbowała je zamknąć kopniakami …. Dawne do czasy
Fajny odcinek, pozdrawiam maszynista EN57. 😉
Dziękuję - zielonej życzę :) .
Witaj, jestem maszynistą na Pomorzu Zachodnim i szacunek za tak profesjonalny materiał. Oglądam Cię z zaciekawieniem ponieważ też się interesuję historią kolejnictwa, zbieram stare przedmioty kolejowe odnawiam je i zachowuje dla potomnych. Co do tego co mówiłeś w ok 13 minucie, starsi koledzy co jeździli na tych jednostkach w latach 70 i 80 mówili tak, że pierwotnie w jednostce były 3 WC, ale z powodu częstego zwarcia w szafie WN która była bezpośrednio pod WC zrezygnowano z trzeciego WC w wagonie silnikowym i przeniesiono w to miejsce szafę NN która również była początkowo pod pudłem jednostki. Wał kułakowy od początku znajdował sie pod pudłem w szafie WN. Pozdrawiam IG #maszynista_polregio
gagarin578 - dziękuję za cenne uzupełnienie!
na stację wbiega pasażer
- panie, panie, jaki to pociąg?
-niebieski
-ale dokąd?
-do połowy ;)
taki minionek, pamiętam jak swoje pierwsze glany przypaliłem na tej nagrzewnicy:)
Tak właśnie... ja kiedyś zjarałem zamszaki :)
@@PokoleizKuleckim - Panie Konduktorze , czy ten pociąg na Tłuszcz?
- Nie, na prąd.
@@ukaszrodziewicz-cygan2893 xD
Gdzieś w Polsce wzdłuż toru wąskotorówki biegnie "baba" z siatami. Ulitował się nad nią maszynista, wychylił się przez okno lokomotywy i krzyczy: "Pani wsiada, podwiozę Panią!", na co baba: "Panie, ja się spieszę!...". xD :-)
@@GrubyBurak nie gdzieś w Polsce tylko chyba w .... na linii wąskotorowej, moje 70+ sie kłania, gdzie było pod górkę i ciuchcia musiała kilka razy się cofać i rozpędzać, aby tę górkę pokonać. Tak bywa też na trasie Chabówka - Nowy Targ gdzie w zimie można "załapać" i 5 godzin spóźnienia na trasie 50 km.
Wielki szacun dla tworcy tego dokumentu!
Ogromna wiedza i sposob przekazania tejze!
..zabrakło mi tylko chociaz wzmianki o EW 54 zwanych"szwedkami"a eksploatowanych w elektrowozowni Sochaczew.
Andrzej Panek - bardzo dziękuję za dobre słowo. Ani o 54, ani o 56 nie wspominam, bo koncentruję się na konstrukcjach polskich. Niewykluczone, że temat wróci.
Jeden z najlepszych odcinków
Klaudiusz H - dziękuję... teraz trudno będzie utrzymać poziom :)
Fajny materiał, fajnie ze strony KM, że dało zgodę na nagranie, a nie postawiło urzędniczy murbeton.
Jeszcze nie tak dawno (luty '18r.) miałem okazję się przejechać jednostką z pierwotnym wystrojem wnętrza, na stanie PR (teraz PolREGIO), malowanie pomarańczowe, trasa Katowice-KG. Skórzane obszycia siedzisk, głośno, gorące nagrzewnice, drzwi przedziałowe nie domykały się i przez całą podróż po modernizowanej LK 133 uderzały o siebie potęgując już i tak duży hałas. Tak, to jeździłem samymi modernami kibli i Impulsami. Niezapomniane przeżycie : p
Amadeusz - ano, w KM pracują wspaniali ludzie - tak w Biurze Prasowym, jak i na Olszynce. Pasjonaci o otwartych umysłach. Sama przyjemność.
Takiego kontentu szukałem. Zajebisty kanał!
Dziękuję :)
Kiedy trafiłem na ten kanał naprawdę mi się spodobał kawał dobrej i profesjonalnej roboty. Wszystko ma sens i wytłumaczenie nie jestem powiązany z koleją w żaden sposób ale zawsze mi się podobała a najbardziej wygląd taboru oraz dźwięki. Dzięki tym filmikom dowiedziałem się wielu rzeczy które mi się przydadzą bo akurat gram od jakiegoś czasu w Darmowy Symulator Kolei Multiplayer o nazwie TRAIN DRIVER 2. Można tam pojeździć z ludźmi po realnych jak i fikcyjnych trasach do tego można też się wcielić w Dyżurnego jakiejś stacji lub posterunku sterując i kontrolować ruch pozostałych graczy którzy są Maszynistami. Trzeba tam zapowiadać pociągi oraz dzwonić do innych Dyżurnych i zakładając blokady liniowe oraz wszelkie inne rzeczy które robi się w rzeczywistości. Jest wiele sposobów sterowania jak np. Komputerowo SCS, Kostkowo SPK, Ręcznie wajchami do semaforów kształtowych lub świetlnych oraz do rozjazdów i wszelkich innych elementów sterowanych.
Drozdal32 - dziękuję za komentarz. Sam zatrzymałem się na symulatorze Mechanik EN57, prehistorycznym z punktu widzenia programistycznego, ale bardzo klimatycznego i dającego dużo przyjemności z jazdy.
Gdy w pierwszym odcinku tego roku wspomniał Pan o większych perspektywach i możliwościach które się przed panem otwierają (nie jestem pewny, czy to tak właśnie Pan określił) to jak widać, nie przesadził Pan. Wszakże jazda kursowym pociągiem w kabinie maszynisty, i to jeszcze określonym modelem EZT, oraz wizyta w warsztacie remontowym (czy jak to się tam nazywa) to przyjemności kompletnie niedostępne dla zwykłych profanów. Cieszę się że te w/w możliwości wykorzystuje Pan dla naszego (czyli pańskich widzów) wspólnego dobra, i serdecznie dziękuję.
Z niecierpliwością (czyli tak jak zwykle) czekam na następny odcinek. Pozdrawiam.
Anteas - dziękuję. Ano, jakoś tak to się zaczęło szybciej kręcić. Zobaczymy, jak się rozwinie.
Super materiał. Dobrze przygotowany merytorycznie, teoretycznie i praktycznie. Pełna profeska. Co do Kibelków to cudze chwalicie a .... Pozdrawiam z Łodzi.
michael tooth - dziękuję :)
Tytaniczna praca, gigantyczna wiedza, profesjonalnie podane...brawo Jakub! Podkład muzyczny i grafiki własnego wykonania dopełniają odbiór 😊
Ogromne dzięki za pracę którą włożyłeś w ten wysoce merytoryczny i składny materiał :) Zapanowała pewna nostalgia, ale... Tak, niech zostanie jeden-dwa muzealne a na aglomeracji pojawia się Stadlery i Traxxy z wagonami bombardiera czy tam innego sundecka :) Moze wtedy w końcu mając infrastrukturę i nowoczesny tabor, przyśpieszą maszyny dając drugie życie aglomeracji :) Niech w końcu kolej w PL wyprzedzi samochody !!!!
Łukasz Kubicki - zgadzam się w całej rozciągłości :) . Dziękuję za dobre słowo.
Sensacji XX Wieku nie oglądałem z takim zaciekawieniem, jak tych Pana peregrynacji. A i odcinki robią się coraz ciekawsze, bogatsze i dłuższe. Dziękujemy Kolejom Mazowieckim za tę przychylność. Zyskali w moich oczach! W firmie najwyraźniej pracują ludzie z duszą :)
Sami mają kanał na YT...
O, zdecydowanie: tam działają prawdziwi pasjonaci. Peregrynacje wskazują na to, że w każdej kolejowej firmie ludzie kipią pasją... ale o tym w swoim czasie.
Porównanie do Sensacji XX Wieku niezasłużone - Bogusław Wołoszański to zawodowiec, dziennikarz radiowy i telewizyjny, autor opracowań historycznych... a ja jestem jedynie skromnym amatorem, podziwiającym wyżej wymienionego. To są różne kategorie ;) .
@@PokoleizKuleckim Oczywiście, że to porównanie to nadużycie, ale nie miało na celu dyskredytowania BW a jedynie porównania stopnia zainteresowania, z jakim oglądam te dwa cykle :)
Może ludzie z pasją, ale nie z duszą dla ludzi... Bo co powiecie na to, że pociąg ,,Słoneczny" jest zapchany i jak rozmawiałem z obsługą, że już w Iławie Głównej nie wypuścili ze 15 osób? Wiem, Kubo że wygląda to, jakbym hejtował Koleje Mazowieckie, ale ludzie się w tym pociągu normalnie kuszą z tymi bagażami jak ogórki w słoiku 😉 (wspominając o niedostowaniu tych wagonów do tylu bagaży)
Uuuuu... Nareszcie jest! :D Jak ja nie mogłem się doczekać tego odcinka. Ostatnio bardzo często jeżdżę tymi jednostkami. Dziękuję za tyle cennych informacji na temat tego zespołu.
Kłaniam się nisko :) .
Oby pracowały jak najdłużej, w lubuskiem jeszcze nie trudno by odrobinie szczęścia trafić na niezmodernizowane wersje. A zmodernizowane to codzienność ;)
Karol Klementowski - właśnie... klasyki znikają. Teraz jest dobry czas, aby coś ocalić, żeby się nie skończyło tak, jak z EW53...
@@PokoleizKuleckim To prawda, powinno się uratować, bo strata byłaby ogromna
Pan to taki Wołoszański kolejnictwa... ciekawa i rzetelna opowieść, nawet dla kogoś spoza branży. Po prostu przyjemnie posłuchać. Pozdrawiam.
Dariusz DarF - dziękuję... ale do Wołoszańskiego to mi daleko; to zawodowiec, a jam amator.
Ja spotkałem się z określeniem Rzeźnia a to dzięki hałasowi i 'spokojnemu' biegowi zwłaszcza gdy stan torów był kiepski a ślizgi prowadników widłowych maźnic wytarte. tak rzucało że strach się było bać ! :-)
O, tak... ale "rzeźnia" to był termin hm... powszechnie używany wobec rozmaitych kolejowych bytów o umiarkowanie dozowanym luksusie :) .
Czapki z głów! Szacunek za wykonaną pracę i prosimy o więcej :) A przy okazji, o ile dobrze pamiętam (choć mogę się oczywiście mylić) jednostka ED72 była wykorzystywana jako protoplasta dalekobieżnych Dartów w drugiej połowie lat 90, np. trasa Kielce- W-wa Wschodnia. Wyróżniała się estetyczniejszymi obiciami siedzeń (jakaś wiśniowo-brązowawa, miękka tapicerka) + wprowadzono przedział klasy 1 o luźniejszym rozstawie siedzeń pasażerskich. Tak przy okazji będę wdzięczny za informację, które jednostki oprócz tych ED72/73 mogły jeszcze mieć podział na klasę 1 i 2.
Przemysław Graczyk - dziękuję! Wedle moje wiedzy jeszcze jedynie pierwsze 130 EN57 miało pierwszą klasę... a przedwojenne EW51 miały oryginalnie klasę drugą i trzecią.
Po krotce tłumacze czemu i co:
-"Tyku tyku" to z powodu sprężarki, jaka oryginalnie była (oraz jest) zastosowana. KM-y już nie mają tych sprężarek, ale Przewozy Regionalne podobno jeszcze tak.
- nie pneumatyczne drzwi miedzywagonowe oraz trochę inny wygląd w Kolejach Mazowieckich posiada "babcia" EN57-038, która przez jakiś czas jeszcze niedawno należała do sekcji Ochockiej. Teraz prawdopodobnie należy do Grochowskiej sekcji.
-Nazwa potoczna "kibel" wywodzi się z tego, że odchody, które po prostu wypadały na tory rurą, przyczepiały się do tej rury najczęściej. Z biegiem czasu tego było coraz więcej i dodatkowo wiek tych rur oraz to jak się dbało o nie nie pomagało w pozbyciu się smrodu, który stawał się coraz to większy. Wprowadzenie zamkniętego obiegu WC na niektórych 19-stkach pozwolił po części zwalczyć ten smrodliwy problem.
-Nigdy nie było doprowadzane powietrze z kibla do sprężarki. Zawsze ono jest pobierane z zewnątrz bezpośrednio
-Jesli jest Pan zainteresowany starymi jednostkami, to Ochota posiada najwięcej takich. Jest tu EW60 001 oraz 002
- (napiszę jak to się czyta) *"Sprzęg Szarfenberga", a nie "Szaferbenga", ale luzik :)
- nie zostało nic wspomniane o "czerwonym grzybku", który jest obok nożnych manipulatorów sygnału dźwiękowego. Służy on do rozpinania jednostek
-Dobrze Pan myśli, jeśli chodzi o rejestrację danych dotyczących przejazdu. W prędkościomierzu w wagonie "Ra" nie jest tylko rejestrowana prędkość składu.
Bardzo podoba mi się ten film. W końcu coś fajnego na YT.
Dziękuję za uzupełnienie i sprostowania. Scharfenberga, całe życie :) , widać za mało wyraźnie mówię. Poprawie się. A w pierwszych 19 powietrze było brane z kibla - wiadomość od tych, którzy przy tym robili :) . Po drodze ten wlot był na ścianie bocznej, ale sprężarka ciągnęła deszczówkę i też było źle.
Kubuś kibel to wersja 2 oczywiście...czyli ,,szczanie" do sprężarki. Mam na karku 47 lat i pamiętam te czasy jak wszystko co było związane z wakacjami , feriami itd. za PRL było związane z PKP ( nie było samochodów). I cały pociąg ,,walił" uryną!!! Wiesz czuje to nawet teraz.....aż łza się kręci.
Jojo Jacques - ha, a jednak :) . A gdzie dokładnie mieścił się ten wlot? Bo ja go nie pamietam - unikałem toalet w pociągach jak ognia, chyba wskutek jakiegoś atawistycznego lęku :D .
@@PokoleizKuleckim Kubuś to było tak dawno ,że ja nie pamiętam gdzie ten wlot jest...ale uwierz cały pociąg walił tak jak w bramie gdzieś gdzie żule po winie ,,szczają" na ściany. Na logikę wszędzie śmierdziało i jak oglądałem ten materiał to zastanawiałem się czy w tych oparach tam jesteś....i odpowiedź jest SPRĘŻARKA z moczem!!!! Brawo.
Panie Jakubie jestem pod ogromnym wrażeniem miło się słucha bardzo przystępnie przedstawiona historia składów które skomunikowały polskie aglomeracje i tym samym mocno przyczyniły się do rozwoju gospodarczego naszego pięknego kraju. Serdecznie gratuluje
No w końcu konkretny temat odcinka1 Dopiero odpaliłem a już wiem że będzie to najlepszy z Twoich filmików. Keep goin!
wydaje mi się że wcale wiekszosc jednostek En57 nie jest zmodernizowana, na prawde bardzo latwo (przynajmniej nas na dolnym śląsku) spotkać stare, zdezelowane kible. Szkoda że nie opisałeś najgorszej na świecie wajchy do otwierania okien która w 90% przypadków nie działa albo jest tak zapieczona że ni chuja nie da rady jej nacisnąć xD. szkoda też że nie ma nic o tym co można często spotkać podczas podróży EN57 czyli pasażerów otwierających drzwi na siłę podczas jazdy i cyk puszeczke między drzwi i wiaterek wieje. A przy wspomnianym przez Ciebie smrodzie jest to jakieś rozwiązanie :D. co jade kiblem to to widze, z resztą sam tak robie. Zauważyłem że w bardziej zmodernizowanych jednostkach już niestety maszynista/kierownik pociągu ma jakąś czujke i zaraz przyłazi z opierdolem jak sie drzwi otworzy. A nie powiem, nie ma chyba nic przyjemniejszego niż jazda tym przy otwartych drzwiach z papierosem w mordzie :P
@@michatkaczuk1850 - dziękuję za impresję :) . Owszem, ma czujkę - wspominam o niej w kabinie EN71KM - od razu widać, że ktoś coś kombinuje :) .
Jeden z najwspanialszych odcinków. Czekałem na weekend by obejrzeć w ciszy i spokoju zwarzywszy na jego długość. Dziękujemy za materiał. Gratuluję! Pozdrawiam.
Swietny program, fajnie ze takie cos powstaje.
Ksawery S - cała przyjemność po mojej stronie :)
Wychowałem się na tych jednostkach, przejeździłem nimi całą Polskę za łebka jako rodzina kolejarza. Dziś sam jestem maszynistą i nadal je lubię. Jak widzę kibelek to wracają wspomnienia z dzieciństwa.
Odnośnie nazewnictwa, nie wiem czy ktoś już tu pisał, ale jedna z wersji mówiła też, że kibel od sraczkowatego malowania w latach 90tych.
Pozdrawiam miłośników drogi żelaznej.
Wnętrze niemoderowanego to najlepiej by było teraz na Podkarpaciu nagrywać - 894 z zieloną dermą to nasza żywa skamieniałość 😁 Ale nie narzekam, bo to dla mnie najlepszy odcinek z dotychczasowych 👏
Super materiał! Bardzo podoba mi się taki monograficzny odcinek. Doceniam nakład pracy, przygotowań na pewno było sporo. Brawa też dla ludzi z Kolei Mazowieckich za ogarnięcie tematu i przychylność. Przydomkowi "kibel" prawdę mówiąc się nie dziwię. Może każdy miał po trochu swoją genezę, ale spędziłem kilka lat jeżdżąc na uczelnię tymi składami na trasie Waw Zachodnia - Waw Rembertów. Załapałem się jeszcze na "gołe" EN57 wypożyczone bodaj z trójmiejskiego SKM. Jeśli człowiek wstaje przed kurami, potem koczuje w mrozie na stacji 30, a nawet 60 minut bo każdy opad śniegu wywołuje spore opóźnienia, potem ściska się spocony w tłumie podróżnych przez kilkadziesiąt minut, do tego pociąg robi postoje w polu, to nic dziwnego, że wychodząc w końcu na stacji docelowej myśli sobie"co za kibel". Można powiedzieć, że przydomek nie tyle odnosi się nawet do samego pojazdu, co do niegdysiejszego klimatu na kolejach podmiejskich. Tym bardziej w czasach gdy pociągi były mniej przyjazne niż obecnie w KM. Pozdrawiam!
Dziękuję za dobre słowo. Rzeczywiście, podróżowanie tymiż było niepowtarzalnym doświadczeniem: na studiach przez krótki czas dojeżdżałem z Zalesia Górnego na Politechnikę Warszawską - to były hm... kulturotwórcze podróże. Same rozmowy ze współpasażerami nadają się na jakąś nowelę, albo zbiór opowiadań... brr... do dziś ciary po plecach przechodzą.
Konkludując: dużo się zmieniło, chyba wszystko na lepsze.
Oj tak, pasażerowie potrafili się jednoczyć w chwilach przedłużającego się opóźnienia. Zmiany jak najbardziej na lepsze. Nawet jak człowiek się spóźnia to w nowiutkim Stadlerze zawsze przyjemniej :)
Za moich czasów (20lat temu). W Tarnowskich Górach mówiliśmy na nie Kanarki, czym jedziemy? Kanarkiem;-) Bo u nas były żółte. Dużo nimi jeździłem bo miałem to za darmo dzięki ojcu kolejarzowi. Piękne czasy to były.
Panie Jakubie, wspaniale zrealizowany odcinek. Bardzo ciekawe przedstawienie kibelka przy pracy. Mam do nich sentyment, mieszkałem niedaleko linii prowadzącej do stacji Warszawa Wileńska i widziałem je codziennie, jeszcze w malowaniu żółto-niebieskim. Pamiętam też trasę z Olsztyna do Iławy. Przy większej prędkości wrażenia były interesujące:) Kiwało składem niemiłosiernie, ale to była zupełnie inna jakość niż prędkości w okolicy Warszawy. I ten pomruk przekładni podczas rozruchu. Chociaż osobiście wolę składy lokomotywa+wagony to jednak uważam, że EN57, jeszcze całkiem niedawno niepodzielnie panująca na niezelektryfikowanych liniach lokalnych, to niesamowita maszyna.
Bardzo dziękuję za komentarz. Bardzo lubiłem jazdę "kiblem" z Iławy do Olsztyna, albo z Działdowa... stało się w przedziale obok kabiny i przez otwarte drzwi gapiło na szlak... ale z Iławy równie fajnie jechało się do Olsztyna "beduinem", na górnym pokładzie...
Super wiedza, bardzo przyda mi się w technikum kolejowym.
Wykonanie tak samo dobre, proszę o więcej takich materiałów! Dodatkowo Koleje Mazowieckie pokazały klasę i profesjonalizm.
Dla mnie wszystkie te pociągi były identyczne. Byłem typowym pasażerem, który nie zwracał uwagi na to jakim pociągiem jedzie. Teraz gdym jechał pociągiem zwracałbym uwagę na więcej szczegółów. Pociągiem nie jechałem już z 10 lat :)
Dzięki twoim filmom zobaczyłem w tych maszynach coś więcej niż tylko kolejny środek transportu. Te niesamowite historie i ciekawostki nie tylko maszyn, ale całej infrastruktury kolejowej.
Panie Kulecki proszę nie przerywać nagrywania filmów ;)
Cześć Kuba, wielkie dzieki za film. Nigdy nie spodziewałbym się, że zainteresuje się tak bardzo kiblami, na które dotychczas nie zwracałem zbytnio uwagi. Z niecierpliwością czekam na następny film. Pozdrawiam z Dolnego Śląska.
"Kilkudziesięcioletnie zespoły trakcyjne nie będą mogły wozić pasażerów w nieskończoność"
Założymy się? :)
Hehe... sam jestem ciekaw :)
Będą wozić dopuki im cała rama nie przepleśnieje i w końcu na jakimś postoju się złamią xD
@@igornowak1083 - takie przypadki bywały - w Warszawie zdarzało się że w iku 280.26 odpadała sekcja B...
@@PokoleizKuleckim Szczerze to nie podejrzewał bym, no ale jak tak kolega twierdzi to wierzę:) Osobiście teraz czekam aż usłyszymy o pierwszym kibelku który miał rozerwanie na szlaku xD
No, w nieskończoność to może nie. Ale te po modernizacji mogą jeszcze niejednego z nas przeżyć :-)
Dziękuję! Zaniemówiłem z wrażenia. Polskie telewizje wszelakie - uczcie się obiboki, tak się robi wartosciowy towar w Waszej działce!!!
Odcinek pacjenta wrażliwego na tego typu tematykę powinien wprowadzić w stan hiperwentylacji. No aż takich łakoci to się nie spodziewałem! Gratulacje, że trafiłeś na tak pozytywnie nakreconą ekipę ludzi w Kolejach Mazowieckich! (Gratuluję tego, bo swoją działkę w dziedzinie merytoryki i prowadzenia filmu, to jak zwykle wykonałeś po mistrzowsku, ale na tym juz się parę razy zachwycałem, to nie będę przynudzał)
Panie i Panowie z KM sp. z o.o., którzy pomogliście swoimi decyzjami czy też działaniami w powstaniu tego odcinka - czapki z głów, szacunek, oklaski, dobra robota! Jak ktoś wpadnie na to, że może być to doskonała sytuacja wygrany-wygrany, to powie, nic wielkiego nie uczynił, ot pomysł. Sęk w tym, że w wielu sytuacjach życiowych nie trafia się nikt, kto by zauważył, że pomagajac komuś, sam zyskać może.
Pozdrawiam. Robert.
Dziękuję! Dołączam się do podziękowań dla Kolei Mazowieckich - to jest piękne połączenie pasji z profesjonalizmem, o czym przekonałem się widząc umiejętność komunikacji, dokumentację i respekt dla procedur i bezpieczeństwa przy okazji moich wizyt. Myślę, że jest to właśnie sytuacja wygrany-wygrany... ale, mam nadzieję, nie jedyna w tym roku ;) .
Przejechałem kiedyś "kiblem" pół polski na siedzeniu nad grzejnikiem. Była zima, spałem, a grzejnik prawie mnie ugotował. Jak to mówią "kiedyś to były czasy"
Tak zwany "gorący fotel"... jeździłem kiblami z Olsztyna do Warszawy z przesiadką w Działdowie... w sumie to dla samego klimatu, bo z perspektywy praktycznej były to kompletnie beznadziejne połączenia.
@Jan Maria Rumba Rozpór Trzepiekoński I to uczucie jak się budziłeś i maiłeś odcisk skajowej tapicerki na twarzy :D
Nie jestem fanem kolei ale nie wiem dlaczego tak miło mi się ogląda do końca filmiku.
Siemka! Tu Olek ;) Fajnie że ktoś o tym rozmawia :) Like!
Kolej na Mazurach - czołem Olku :) . Rozmawia... i to jak!
Mistrz gatunku. Brawo i prosimy o więcej!
Raczej praktykant :) . Dziękuję.
Po tym odcinku, Discovery Chanel stoi przed Tobą otworem.
Nie... oni płacą... a ja wolę po swojemu :) . Ale dziękuję za dobre słowo :) .
Jeszcze kilku takich wspaniałych ludzi o ogromnej wiedzy i mających wielki dar do opowiadania historii na YT i Discovery Channel pójdzie z torbami. Bo tacy ludzie jak inż. Kulecki robią co robią w 100% z pasji i "zakręcenia" a redaktorzy kanałów komercyjnych po prostu są w pracy. Muszą zrobić odcinek, choć np. boli ich głowa, czy mają cięższy dzień. RUclipsrzy robią odcinek jak mają swój najlepszy moment. To widać w filmie. Po prostu widać! Nawet jak autor filmu kręci z selfiesticka.
Lubię swoją pracę. Ale o wiele bardziej lubię robić co robię robiąc za darmo, "dla siebie" niż za pieniądze.
pokrec - dziękuję. To ważny aspekt: inaczej się coś robi dla pieniędzy, a inaczej dla czystej przyjemności. Inny komfort. Mam porównanie, bo w kilku dziedzinach próbowałem i tak, i tak.
Dołączam do klubu właścicieli roztopionych podeszew butów. W 1988 roku przytopiłem gumę na pięknych Sofixax. Sofixy to były takie "polskie adidasy" produkowane w Radomiu. W tamtych czasach to były fajne buty.
świetna opowieść, świetne widoki - genialne!
Obejrzałem po raz drugi (i pewnie nie ostatni), z równie dużym zainteresowaniem. Dobra robota!
Fantastyczny odcinek o klasyku, kojarzącym mi się z przydługich podróży z dzieciństwa na trasie z Łodzi do Bydgoszczy EN57 relacji Łódź Kaliska - Gdynia Chylonia przez Zduńską Wolę, ZWKarsznice, popieram piękną ideę dbania o naszą historię techniki. Dziękuję.
Przypadkiem trafiłem na Pana kanał i od razu sub. Warszawę opuściłem w wieku 15 lat w 2001 roku a ostatnio odwiedziłem właśnie w 2004, sporo mnie ominęło do dnia dzisiejszego. Pamiętałem jednak podróże m.in. do Brwinowa, gdy w razie potrzeby sikało się zwykle przez otwarte (nie zamykające się) drzwi boczne, bo WC było zalane/zajęte przez jakiegoś mniej higienicznego jegomościa. No i widok z 9 piętra na Pradze, kiedyś liczyłem ile EN57 jadących w ciągu dnia było jeszcze żółto-niebieskie a ile już pomarańczowe. A gdy pojawiły się pierwsze jednostki z serii 19XX to z innymi zainteresowanymi z podstawówki wymyśliliśmy, że to przyszłe pojazdy dla metra, ale tymczasowo jeżdżą z pantografami w oczekiwaniu na (roz)budowę linii podziemnej. Jednym słowem kibelki to część dziciństwa wielu z nas, nie mogą odejść. A co do metra to też mam w pamięci obszerny artykuł w Młodym Techniku, gdzie było też zestawienie sieci metra w Europie i sposobu zasilania. Postawiłem sobie wtedy za cel je wszystkie odwiedzić i w sumie powoli ten cel realizuję :)
Wincyj, wincyj, najlepszy film z cyklu jak do tej pory...
Wielki szacun za zaangażowany czas w montaż odcinka.piekny materiał.. .kłaniam się nisko panie Jakubie. Czekam na następne odcinki.pozdro z Poznania.
Wlodas Ban - odwzajemniam ukłon. Dziękuję. Działam nad następnymi.
Po kolei łapa do góry.Obejrzałem odcinek super.Przemyślenia:6 tyś subskrypcji,ludzi którzy nie hejtują piszą ciekawe i mądre komentarze są ciekawi świata i techniki,nikogo z was nie znam osobiście ale jestem dumny z naszej kolejowej rodzinki. Aha i pozdrowienia z Wałcza.
Papabeer1975 Papa - właśnie... czytanie komentarzy to dla mnie większa przyjemność, niż robienie odcinków. Wyśmienita ekipa tu przychodzi, to dla mnie zaszczyt, że akurat do mnie...
I to jest Hit!!!!!!!
Jak zwykle,filmy na wysokim poziomie,wiedzy,ciekawości i jakości
Wał kułakowy w EN57 znajduje w skrzyni WN na podwoziu wagonu silnikowego, natomiast miejsce gdzie z wagonie rozrządczym jest WC, w wagonie silnikowym zajmuje szafa NN. W EN57 jak ze wszystkich takich EZT można od razu po przestawieniu z pozycji P ustawić dźwignię nastawnika na żądaną pozycję gdyż rozruchem zarządza tzw. PSR Przekaźnik samoczynnego rozruchu, który w oparciu o prąd w gałęziach silników steruje silnikiem pneumatycznym wału kułakowego eliminującego opory i dokonującego przełączenia S na R oraz stycznikami osłabienia wzbudzenia.
Dziękuję! O PSR nie wiedziałem! Bardzo cenne uzupełnienie!
Nawet nie miałem świadomości że En 57 wyprodukowano tak dużo. Git odcinek.
Przez 10 lat szkoły średniej i studiów zasuwałem takimi pociągami , pomiędzy Rembertowem, a Wschodnią i Powiślem. Miały wtedy drewniane siedzenia z listewek.
Pamiętam jeszcze jednostki z drewnianymi ławkami, jeździłem takimi nad Świder jako dziecko z dworca Śródmieście
Dominik Lewiński - a, to zapewne EW51. Jeszcze przedwojenny!
@@PokoleizKuleckim To był w latach 70 do max 75
Drewniane ławki były jeszcze w '84, '85. Możliwe, że to były starsze składy, ale "z rodziny".
Co do nazywania EN57 kiblami słyszałem inną wersję. Dawnymi czasami, sanepid zamknął sracze we wszystkich kiblach SKM trójmiasto. Te w dalszym ciągu są nieczynne o ile nie ma obiegu zamkniętego-czyli wszystkie jednostki przed modernizacją. Podobno od tego wywodzi się nazwa "kibel"
Bardzo się podoba,naprawdę wiele interesujących rzeczy można było się dowiedzieć.Dziękujemy Panie Jakubie👍
Szacun dla Autora i Kolei Mazowieckich !
Świetny materiał!!! Wielkie podziękowania dla kolei mazowieckich.
Szanowny Panie z największą przyjemnością obejrzalem kolejny odcinek!. I w trakcie jego oglądania, gdy mówił Pan o zmianie wyglądu wnętrza tych pociągów i odzewu pasażerów przypomniał mi się stan wojenny. W związku ze stanem wojennym i zablokowaniem wycieczek, a także wystęujacymi wtedy mrozami i opadami śniegu podjęto we WRON decyzję o skierowaniu super nowoczesnych autobusów turystycznych np. Van Hool Leyland do obsługi mieszkanców Ursynowa w dojazdach do Dworca Centralnego. To były super szybkie linie z paroma przystankami: Ursynów, pl. Unii Lubelskiej, pl. Konstytucji, dzisiejsze Metro Centrum, dw. Centralny. Pasażerowie wchodząc otrzepywali buty, mówili "Dzień Dobry" kierowcy i wchodziło ich tylko tylu ile było wolnych miejsc siedzących. Wysiadając mówili kierowcy "Do widzenia", a w parę sekund później łokcie do roboty bo trzeba dostac się do Ogórka, aby pojechać dalej. Pozdrawiam.
Jeśli gospodarka centralnie planowana ma jakiekolwiek zalety, to właśnie takie: logistyka kryzysowa. Domyślam się, że dla pasażera przełomu dekad to VanHool był porażającym uderzeniem nowoczesności i luksusu.
Bardzo dziękuję za komentarz!
Panie Jakubie, właśnie na to czekałem z okazji 57, okrągłego odcinka. Materiał jak zwykle najwyższych lotów. Dziękuję za pracę i serducho jakie wkłada Pan w to co robi. Oby ta pasja trwała jak najdłużej bo już czekamy na kolejne odcinki. Najdłużej produkowany pojazd trakcyjny na świecie, zapach dermy, trajkocząca sprężarka i te godziny spędzone na dojeżdżaniu właśnie EN57 do szkoły a później pracy... Tylko zanim dowiedziałem się o nazwie ,,kibel" zawsze nazywaliśmy go ,,żółtkiem". Szkoda tylko, że 001, mimo że wpisany na listę zabytków, rdzewieje w krzakach. Pozdrawiam serdecznie z Olsztyna.
O, dziękuję, pozdrawiam Olsztyn, ja, wychowanek Kormorana, co chodził do SP22 i pływał w Skandzie!
Prawda, "żółtek" również się przewija. Albo w branży "ezet". Miejmy nadzieję, że 001 ocaleje w dobrej formie...
@@PokoleizKuleckim
Oo
Ja też z Olsztyna jestem
Pozdrawiam
Pan Krzysztof_Gamer - a, miło to słyszeć. A skąd dokładnie? Bo ja, jak wyżej: Kormoran, blokowisko.
Panie Jakubie, ja wychowałem się w jednej z miejscowości przy linii kolejowej 220. Dla podpowiedzi dodam, że właśnie zmodernizowano i ,,zautomatyzowano" tam stację. W Olsztynie od lat kilkunastu, i choć nie w blokowisku to Kormoran jest mi dobrze znany. Pozdrawiam.
Patryk Pałubiński - wspaniałe miejsce, piękna trasa! Chyba najbardziej malownicza wśród tych wychodzących z Olsztyna. Do Gamerek jeździłem pociągiem z mamą jako dziecko; łaziliśmy po lesie i rysowaliśmy pejzaże pastelami... to mama zaszczepiła we mnie pasję rysowania i wspierała zainteresowania kolejowe. Dziękuję za wizytę!
Kapitalny odcinek! Ponad czterdzieści minut wspaniałej, pasjonującej opowieści. Dziękuję pięknie!
Super ciekawy odcinek i nareszcie nie ma niedosytu, że film był za krótki. Robi Pan świetną robotę. Dziękuję
Szanuję ogrom pracy włożony w każdy z Pana odcinków o kolei. Jako sympatyk, Pana odcinki są dla mnie źródłem wielu cennych informacji. Pięknie się ogląda i słucha ludzi o tak wielkiej pasji do kolejnictwa. Życzę wytrwałości w prowadzeniu kanału, zdobył Pan właśnie kolejnego widza :) pozdrawiam
Serdecznie dziękuję.
Czytając poniższe komentarze udowadniamy samym sobie, że można dokonać niemożliwego! Chodzi o to, że z kanału na tym serwisie można zrobić forum, w którym nikt nie stosuje ,,prawa większości" itp., wymieniamy się informacjami, kulturalnie dyskutujemy.
Oby tak dalej! Trzymajcie się! Samych zielonych świateł! 😃
kolejLOVE świadczy to o tym, ze kanał przyciąga pasjonatów kolejnictwa. Każdy dodaje coś pozytywnego / kreatywnego od siebie. :-)
kolejLOVE - tak właśnie... za to Widzom jestem niezmiernie wdzięczny. Tu się po prostu miło przebywa... i to Wasza zasługa. Dziękuję!
Cześć Jakub - świetny odcinek, bardzo profesjonalnie opowiedziałeś o historii "kibli". Do niedawna najstarszym EN57 był 022 który jeździł dla Kolei Śląskich wypożyczony od PR, obecnie chyba stoi w Idzikowicach. Bardzo lubię twoje odcinki i z niecierpliwością czekam na kolejne, pozdrawiam.
WSPANIAŁY odcinek!! Bardzo dużo pracy, wspaniałej pracy w to włożyłeś. Wielkie dzięki za ten film!
Super pomysł na "okrągłość" odcinka i narrację. A kiblem nazywano je głównie dlatego, że nie grzeszyły czystością (jak wszystko, co pozostawało w utrzymaniu Pekapu) i miały swoisty, niezbyt przyjemny zapach.
A jeśli chodzi o dawne "klasy", to były wersje "classic", ze skajowymi siedzeniami, wersja "deluxe:, która miała siedzenia pokryte typową pekapowską "mechaniczną pomarańczą" - pomarańczowo-brązową tkaniną znaną bardziej ze składów wagonowych a występującą tylko w członie pierwszej klasy (tak, niektóre kibelki miały jedynkę) i najbardziej hardkorową wersją "full plastic" - twardych siedzeniach z jednej bryły czerwonego plastiku, a wyprofilowanych w taki sposób, że ni cholery było się do nich dopasować. Bolały plecy i tyłek. :D
Wymieniając ED72 i ED73 byłem przekonany, że pominąłeś EN71, wydłużoną wersję klasycznego kibla. Była to też najliczniejsza seria "rozciągałków". ED73, jeśli mnie pamięć nie myli, miały drzwi odskokowo-uchylne.
BTW2: Co oznacza zapis na rysunkach, np. 5Bm+6Bm+5Bm?
Scurek Burek - dziękuję. EN71 jest wymieniony „po kronikarsku” jedynie. Prawda, ED73 miał drzwi odskokowo-przesuwne, jak również pare innych zmian; to była dość porządna jednostka, ale zgruchotał ją parowóz dziejów. 5B i 6B to oznaczenia typów wagonów, odpowiednio: sterowniczych i silnikowych. Zestaw 5B+6B+5B to była seria EN57, 5B+6B+6B+5B to był EN71, zaś 5Bm+6Bm+5Bm to były „dziewiętnastki”. O oznaczeniach serii i typów będzie osobny odcinek, bo to jest temat specyficzny.
Kawał historii i dobra robota! :D
My, za dzieciaka, nazywaliśmy je "gąsienicami" ;) A jak maszynista nie włączył na naszej stacji sprężarki, to było mi smutno, że nie "tykotał" :D
Dokładnie tak - dbajmy o zabytkowy tabor. Gorąco proszę i dziękuję za utrzymanie starego taboru kolejowego. EN57, Stonki, Gagariny, ET22 i cała rodzina... Błagam nie złomujcie ich! Potem będzie za późno. Co raz chętniej ludzie wracają i zapłacą za taki przejazd z duszą. Jak prowadzący mówi, utrzymane takie jednostki to wizytówka i chluba dla przewoźnika. Na szczęście trend pojawił się i w Polsce !
@Po kolei z Kuleckim Bardzo dobre i wartościowe video. Doceniam to, że wkłada pan serducho, i co najważniejsze... *swój czas,* który mógłby być przeznaczony dla rodziny. Co prawda większość rzeczy wiedziałem, to jednak brakuje pewnych informacji
, co oczywiście rozumiem, bo nie sposób tyle spamiętać przy realizowaniu odcinka.
Informacje:
1. ,,Kibel" jest również nazywany ,,żółtkiem" (wiem, że w którymś z poniższych komentarzy jest o tym wspomniane);
2. *Koleje Mazowieckie* (chociaż niektórzy piszą Kolej Mazowiecka, czego *nienawidzę* - nawet nie wiem dlaczego) mają barwy biało-zielono-żółte- *szare.* O tej ostatniej barwie zapomniał Pan wspomnieć. #kolejemazowieckie
3. W pewnym momencie w produkowanych (po pewnym czasie) jednostkach zaczęto stosować inny system hamulca, nie Orlikon, a Knorr (tak, wiem jak nazwa tej firmy od szybkich potraw);
4. Nasze EN57 jeżdżą na Słowenii po wyeksportowaniu i nazywają je tam ,,Gomułkami";
5. Panie Jakubie miałeś możliwość przejechania całego tzw. ,,wianka" na Olszynce?
6. Jeszcze kiedyś na Śląsku jeździł (jeździ? - do sprawdzenia) EN57-022;
7. Takie info dla KM: weźcie sprzedawajcie tyle biletów na pociąg ,,Słoneczny", ile jest w nim miejsc, pan Grajda się cieszy, że obłożenie duże, a ludzie się w tym pociągu w środku sezonu kiszą (chodzi o to, że w razie POWAŻNEGO wypadku KM się NIE WYPŁACĄ);
8. Taka ciekawostka dla wytrwałych: dzisiaj widziałem iskrzenie - płomień podczas hamowania EN57AKM (najbrzydsza wersja) drugiej osi ;-) - mam blisko do jakiejkolwiek kolei, bo mieszkam na Olszynce.
Dzięki za ,,wysłuchanie"!
Dziękuję za piękny komentarz!
1. Tak właśnie - w komentarzach się pojawiło. Dziękuję.
2. Prawda! Nawet na obrazkach to pokazałem, a jakoś pominąłem w tekście... szczęściem obraz waży więcej, niż słowo.
3. To prawda. "Babcia" 038 miała Oerlikona jeszcze niedawno, Knorra dostała przy okazji bodajże ostatniej naprawy. Wedle mojej wiedzy to był ostatni KMowski "kibel" z Oerlikonem.
4. Ponoć już je - przynajmniej część - ściągnięto z powrotem do Polski (!), a numery mają od 3001 w górę (proszę sprostować, jeśli mieszam).
5. Tak, ale nie w kabinie; mam nadzieję na powtórzenie z widokiem przez przednią szybę.
6. Wedle mojej wiedzy 038 jest obecnie najstarsza "w ruchu". I ma się dobrze.
7. Nie znam szczegółów... ale ponoć obłożenie jest należyte.
8. Ostatnie iskrzenie, jakie widziałem na EN57, to było zdejmowanie szadzi z drutów przednim odbierakiem.... ładny widok, dźwięk też niczego sobie. A ten AKM to nie taki znowu ostatni ;) .
Cała przyjemność po mojej stronie!
Knorr na 038 był a teraz jest oerlikon. Pozdrawiam
Ściągnięte zostały z Chorwacji też EN71-100 i EN71KM-101 do 105 i zmodernizowane.
Tak zgadza się panie Jakubie teraz najstarsza jest 038 i teraz ma dopiero Oerlikon wcześniej był knorr
Te trzy pięćdziesiątki siódemki to oczywiście nie może być przypadek :). To kolejny świetny odcinek. Pozdrawiam i miło, że już Pan wyzdrowiał.
Dziękuję! Chrypa jeszcze wybrzmiewa w narracji, ale będzie lepiej :) . Pozdrawiam :) .
Super odcinek dziękuję bardzo. Nie mogę się doczekać swojej następnej wycieczki pociągiem tym razem będzie to ze Świnoujścia do Katowic. Pozdrawiam
Dzieku Panu przypomniałem sobie jak mój tata, konduktor, zabrał mnie kiedyś że sobą do pracy na kurs właśnie takim "kibelkiem". To była wspaniała przygoda. Mimo nie wątpliwych wad EN57 mają swój czar i miejmy nadzieję, że nie znikną one zupełnie z polskich szlaków kolejowych.
Serdecznie pozdrawiam
Wow! Jak zawsze, ogrom informacji, zestawione w wyraźny przekaż, szacun za kawał dobrej roboty!!
Super !!!!
Pozdrawiam jeszcze z Trójmiasta pamiętając EW 58,ale za 3 lata będę mieszkał w Warszawie😀
Dziękuję - jak zawsze super przygoda z nutą historii po kolei :-) Warto pamiętać że pudła - ich konstrukcja ma pochodzenie szwedzkie. Pozdrawiam Maciej
Szwedzkie... i pewnie trochę enerdowskie.
Odcinek cudo Wspaniale że jesteś. Wielkie Dzięki.
To ja dziękuję. Wspaniale, że jesteś :) . Ty i Widzowie.
@@PokoleizKuleckim :)
Długo wyczekiwany odcinek. Spełnił oczekiwania i nawet jest w nim więcej informacji niż można było się spodziewać. Odcinek super, a łapka za obszerność materiału.
1 z najlepszych filmów jazda z maszynistą cudowna!! więcej takich filmów !!
Podoba się. Tak jak i reszta odcinków. Oby tak dalej.
Świetny odciek! Zresztą o moim ulubionym pociągu.
A jeszcze na początku 2018 roku jechałem takim składem, który nie widział żadnej modernizacji, siedzenia były to jeszcze brązowe, skajowe klasyki na gąbce (najwygodniejsze!) ;). Był to Radew, Koszalin -Poznań Gł.
No i jest wyczekiwany odcinek 😊
W końcu się doczekaliśmy 😁
Świetny materiał. Dziękuję👌
Dla mnie najlepsze jest klasyczne granatowo-żółte malowanie kibli.
Ja też wolę takie ;)
minionki
Ale jest też czerwono czarne
@@krzysiekrucinski2354 mi chodzi o klasyczne. Takie jak wyjeżdżały z fabryki dopiero w latach 90 zaczęto wprowadzać inne malowanie np. Pomarańczowo-brązowe
Dziękuję za ciekawy odcinek. Historia elektrycznych zespołów trakcyjnych opowiedziana lekkim językiem, zrozumiałym dla wszystkich. Oczywiście udział Kolei Mazowieckich jest niepodważalny. Szkoda, że w materiale pochwały o czystości i porządku dzięki KM były jak reklama... Warto też się zastanowić, dlaczego Koleje Mazowieckie maja zadbane składy... Większe dotacje z Urzędu Marszałkowskiego, wyższe ceny biletów niż inne spółki kolejowe przy takim samym kilometrażu - mam na myśli pociągi regionalne. Szkoda również, że nie ma wspólnego biletu np w taryfie REGIO jadę z Gdyni do Warszawy na jednym bilecie korzystając z różnych przewoźników PR, KM.
Marcin K - to było szczere; miałem okazję jeździć tymi pociągami przed powstaniem KM... tymi samymi, na tych samych trasach. To jest niesamowita zmiana.
@@PokoleizKuleckim- zgadzam się, co do szczerości przekazu, 100 procent zaangażowania w pracę nad tym, ale i każdym odcinkiem.
Przydało by się tak wspierać kolej regionalną w całej Polsce, jak w Województwie Mazowieckim. napewno kosztem wyższych cen biletów. Wtedy i kolej pasażerska i pasażer doświadczyli by innej jakości. Oczywiście nie można zapomnieć o ważnym czynniku o płacy minimalnej, która obecnie nie w pełni pozwala na spokojne życie.
Rozwinięciem idei dobrej kolei regionalnej byłby takt, dostosowany do potrzeb regionu oraz skomunikowane na stacjach węzłowych.
Kolejnym dobrym krokiem, byłoby odtworzenie szkół kolejowych zawodowych i średnich technicznych oraz szkolnictwa wyższego o kierunkach potrzebnych kolei.
Na kolei pracuje wielu doświadczonych fachowców, którzy z pewnością służyli by swoją wiedzą i doświadczeniem.
Marcin K - zgadzam się w całej rozciągłości. Tu potrzeba dobrej woli samorządów i dogadania się z koleją. O technikach kolejowych słyszałem, że mają być reaktywowane... tylko po co było je likwidować.
Genialnie i profesjonalnie zrobiony odcinek.
Świetny materiał! Odkryłem dla siebie sporo ciekawych rzeczy.
Swoją drogą, te wasze polskie EN57 co coś jak nasze rosyjskie składy serii ER2, czyli potocznie Sobaki - taki sam symbol epoki socjalistycznej, oraz "klasyk" naszej kolei... Wielu z nich nadal jeździ po kraju, choć spora część została zmodernizowana (ER2K, EM2 i podobne).
Pozdrowienia z Moskwy od Polonisty - i wielkiego Miłośnika Kolei zarazem! I czekam na kolejne materiały kolejowe. :)
CzasowAnton - dziękuję za piękny komentarz i gratuluję pięknej polszczyzny. To prawda, ER2 służyły i służą do tego samego... wyobrażam sobie, jak jego poprzednikiem Wieniczka Jerofiejew jedzie do Pietuszek...
ER2 produkowaliśmy od 1962. roku, tak więc, może już nawet nim jechał. :) Swoją drogą, teraz na Moskiewskim węźle już ich prawie nie zostało, poza parą linii, gdzie dożywają swoje ostatnie lata, bo Moskwa nie chce więcej zajmować się ich modernizacją (a prawie wszystko, co było przerobione, jest przekazane do innych regionów kraju, albo stoi gdzieś na konserwacji) - trochę szkoda tych składów, pomimo, że swoje lata mają... Te nowsze nie mają już w sobie tej "duszy", a nawet nie da się normalnie okna otworzyć. :(
btw. Parę lat temu wypadła mi szansa na przejazd tym z Moskwy aż do Brześcia (z kilkoma przesiadkami i dwoma noclegami, w tym jeden z obudzeniem o 4. rano - fajna przygoda ;p), a dalej po przekroczeniu granicy w Terespolu przesiadka na taki sam klasyczny EN57 i na Warszawę. :) Jakieś 1300 kilometrów pociągami podmiejskimi, przez granice dwóch krajów... Co nieco zamęczające, ale odkryłem dla siebie sporo ciekawych miejscowości, których nie zobaczysz w podróży "Polonezem". :)
Pozdrawiam!
CzasowAnton - dobra obserwacja! Oglądam na Instagramie profile rosyjskich maszynistów; z tego, co publikują wynika, że RŻD bardzo się modernizują, zwłaszcza na eksponowanych liniach. Tak wiec ER2 i ich ewolucje pewnie trafią na prowincję, a w metropoliach zostaną najnowocześniejsze jednostki taboru.
Faktem też jest, że pociąg podmiejski ma zupełnie inną atmosferę, niż wygodniejsze dalekobieżne... i z najstarszymi zespołami odejdzie trochę z tej atmosfery.
Pozdrawiam serdecznie!
Nie wiedziałem że da się tak ciekawie opowiedzieć o kiblach :D leci sub
xMarecki - hehe... bo ciekawe są. Wiele prozaicznych rzeczy robi się ciekawych przy bliższym spojrzeniu.
Na trasie Gdynia - Laskowice nadal można spotkać składy z pierwotną aranżacją wnętrza pasażerskiego.
Widać duży nakład pracy i serce . Dzięki !
Super materiał, szkoda tylko, że w kabinie światła nie włączył nikt na EN 71. Kible był też nazywane "żółtkami" lub "pomarańczkami" przez malowanie, do przełomu wieków niebieski i żółty, a później jednolite pomarańczowe przez kilka lat. Sama nazwa kibel od charakterystycznego elementu tych składów: śmierdzącego kibla, który potrafił walić fetorem po nosie w całej kabinie pasażerskiej. To jeszcze zanim weszła pneumatyka do drzwi i ta sprężarka, po prostu w EN-57 przedziały toaletowe często były brudne i śmierdzące.