Koniec roku ja nie stoję w miejscu Tyle kroków co zrobiłem No bo mieszkam na przedmieściu A do centrum mam daleką drogę Więc dzwonię po ubera Siedzę z ziomem w samochodzie wyrzuc mnie pod blokiem potem winda na dziesiate jestem tak skopcony ze odlece zaraz samolotem Wieczorami pije wino i oglądam Tarantino zycie pokrecone jak na rybach kolowrotek nie spie od soboty a mamy juz wtorek mialm skonczyc pisac teksty ale dobrze wiesz na na na nanaana leci sobie bit tak dobry woz mam leci kurz tak za duzo bluz mam wbity noz yei ye ei nie slucham sie innych nie slucham co mowi prawo taniec smierci dzis zatancze potem lece w tango pamietam jak pchali sie do tego a to zwykle bagno pamietam jak pisalem pierwszy tekst a to bylo lato moje drugie miejsce moja druga chata Palę skręta na głośniku leci mata Tyle myśli mam że zaraz będę miał paniki atak Miasto szare blokowiska lukne sobie jarmark Codzień kminie jak tu stać się lepszym szukam więcej przygód Buch i nara nie gadam o zasadach Chce mieć więcej siana Chlup i baja do tego faja chodzę w zaduzych najach a studio to moja baza a ty daj to w cudzysłów Że piję se namyslow haha i mam ti gdzies co mysla o liczbie moich zyskow Czasami na coś wpadnę i mnie mocno chwyta Szyba w aucie czarna a ja coś za często wzdycham bo Życie słodko gorzko smak ma jak kawa z mlekiem Nie chce dorastać chcę być zawsze dzieckiem Mam własną wagę ważę każde słowo Każdy dzień idzie jakoś oporowo (ale idzie) haha Mam na sobie bombonierkę piję Bombaj szafir A Polske wciąga własne bagno każdy coś traci Każdy cierpi nikt nie lubi swojej pracy A żeby jeszcze taka była żebyś miał dobre wczasy Ja przez to życie lecę mam zapięte pasy Mówię ci mówię wam Masz to w sobie masz ten dar A w moich butach byś nie zrobił nawet kroku Każdy swój ciężar dźwiga a dochodzi w brud co roku Mam zioma co źle skończył za duży nacisk presji Mam zioma co za kasę sprzeda cię od ręki I mam też zioma w studiu jest ze mną każdej sesji Mam też Zioma bananowca co rodzica nie powiedział nigdy dzięki A zkim przystajesz to takim się stajesz więc wybierz mądrze z kim wychodzisz na spontanie Ja z moim bratem pisze teksty i mam w dupie wszystkim Skupiam się na tym co leczy moje rany blizny Dobra bo to już koniec bitu Idę pisać dalej aż nie nagram jakiegoś hitu
Ogień! 💥
Ten film zmienił moje spojrzenie na Brookhaven o 359 stopni, dziękuję.
Mocne
🙏
Za ile mogę kupić ?
napisz do mnie na ig: @prodbyhvndred
Koniec roku ja nie stoję w miejscu
Tyle kroków co zrobiłem
No bo mieszkam na przedmieściu
A do centrum mam daleką drogę
Więc dzwonię po ubera
Siedzę z ziomem w samochodzie
wyrzuc mnie pod blokiem
potem winda na dziesiate
jestem tak skopcony ze odlece zaraz samolotem
Wieczorami pije wino i oglądam Tarantino
zycie pokrecone jak na rybach kolowrotek
nie spie od soboty a mamy juz wtorek
mialm skonczyc pisac teksty
ale dobrze wiesz
na na na nanaana
leci sobie bit tak
dobry woz mam
leci kurz tak
za duzo bluz mam
wbity noz yei ye ei
nie slucham sie innych nie slucham co mowi prawo
taniec smierci dzis zatancze potem lece w tango
pamietam jak pchali sie do tego a to zwykle bagno
pamietam jak pisalem pierwszy tekst a to bylo lato
moje drugie miejsce moja druga chata
Palę skręta na głośniku leci mata
Tyle myśli mam że zaraz będę miał paniki atak
Miasto szare blokowiska lukne sobie jarmark
Codzień kminie jak tu stać się lepszym szukam więcej przygód
Buch i nara nie gadam o zasadach
Chce mieć więcej siana
Chlup i baja do tego faja chodzę w zaduzych najach a studio to moja baza
a ty daj to w cudzysłów
Że piję se namyslow haha
i mam ti gdzies
co mysla o liczbie moich zyskow
Czasami na coś wpadnę i mnie mocno chwyta
Szyba w aucie czarna a ja coś za często wzdycham bo
Życie słodko gorzko smak ma jak kawa z mlekiem
Nie chce dorastać chcę być zawsze dzieckiem
Mam własną wagę ważę każde słowo
Każdy dzień idzie jakoś oporowo (ale idzie) haha
Mam na sobie bombonierkę piję Bombaj szafir
A Polske wciąga własne bagno każdy coś traci
Każdy cierpi nikt nie lubi swojej pracy
A żeby jeszcze taka była żebyś miał dobre wczasy
Ja przez to życie lecę mam zapięte pasy
Mówię ci mówię wam
Masz to w sobie masz ten dar
A w moich butach byś nie zrobił nawet kroku
Każdy swój ciężar dźwiga a dochodzi w brud co roku
Mam zioma co źle skończył za duży nacisk presji
Mam zioma co za kasę sprzeda cię od ręki
I mam też zioma w studiu jest ze mną każdej sesji
Mam też Zioma bananowca co rodzica nie powiedział nigdy dzięki
A zkim przystajesz to takim się stajesz więc wybierz mądrze z kim wychodzisz na spontanie
Ja z moim bratem pisze teksty i mam w dupie wszystkim
Skupiam się na tym co leczy moje rany blizny
Dobra bo to już koniec bitu
Idę pisać dalej aż nie nagram jakiegoś hitu