Jak nie dać się KULTOWI OSIĄGNIĘĆ i nareszcie odpocząć? Mikołaj Marcela i

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 19 ноя 2024

Комментарии • 30

  • @arturkoszykowski9592
    @arturkoszykowski9592 2 месяца назад +24

    Kapitalizm żywi się naszym życiem, dając w zamian, głównie, coraz mniej wartościowe przedmioty.

  • @swietoslawprozak
    @swietoslawprozak 2 месяца назад +11

    Jak zwykle ciekawa dyskusja na BN. Korzystając z okazji, chciałem napisać, że zacząłem oglądać Krzysztofa w trakcie pandemii jako nieszczęśliwy student 4 roku, usiłujący powstrzymać wypalenie, które już zaczynałem w sobie zauważać, a ten materiał oglądam jako pracownik miejsca, w którym do szefostwa mówimy na „ty”, gdzie traktujemy się wszyscy życzliwie i na dodatek zarabiamy całkiem przyzwoicie. Ryzykując, że zabrzmię patetycznie: dziękuję za Wasz wkład w moje życie!

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  Месяц назад +1

      Uwielbiamy ten komentarz! :) I Gratulacje dla Ciebie! :)

  • @karomonaco
    @karomonaco Месяц назад +2

    Przypominam sobie ile ja się naczekałam na profesora na uczelni. Ile to kosztowało mnie stresu. Nie dość, że dyżur 1 h w tygodniu, w innym terminie nie ma szans, bo "przyjdź na dyżur" a często go na tym dyżurze nie było także załatwić cokolwiek to był koszmar i trauma.

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  Месяц назад +2

      Przykro to czytać:< Tak to absolutnie nie powinno wyglądać!

  • @karra_sza4185
    @karra_sza4185 2 месяца назад +10

    A ja jestem ciekawa tych badań, o których wspominał Mikołaj nt. nadgodzin i najwiecej pracujących narodowości. Z mojego wieloletniego doświadczenia pracy w korporacjach widzę duża zmianę w tym temacie i uważam, że zdecydowanie więcej pracują Japończycy, Amerykanie czy nawet nasi wschodni sąsiedzi (Białoruś, Ukraina). Będę wdzięczna za jakieś linki 👉🏻👈🏻

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  2 месяца назад +3

      Ciekawa obserwacja! Postaramy się dostarczyć linki! :)

  • @elenetari5301
    @elenetari5301 2 месяца назад +7

    Co do snu, to pamiętam jak w liceum plastycznym robiłam z koleżankami projekty po nocach. Mówiłyśmy sobie, że sen jest dla słabych i wymieniałyśmy się playlistami, które pomagały nie zasypiać. Rano w tramwaju prawie zasypiałam na stojąco. Właśnie takie maratony robiłam głównie od czwartku do piątku, bo w weekend się odeśpi. Dzisiaj nie mogę uwierzyć, że byłam wtedy taka głupia xD Spanko jest bardzo ważne, na studiach nigdy nie zarwałam nocy w celach nauki.

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  2 месяца назад +3

      Bardzo ważny komentarz! "Sen dla słabych" to jedno z najbardziej fałszywych przekonań 😀. Na szczęście się z niego wyrasta:)

  • @adamskowronski6874
    @adamskowronski6874 2 месяца назад +5

    Ogólnie co do pracy .... efektywnej pracy => dodałbym jeszcze następujące spostrzeżenia 1) nawet jak stworzysz narzędzie optymalizujące twoją pracę liczą się dupogodziny 2) nawet najlepiej wykonane zadanie trafia do okrągłego segregatora tj. kubła na śmieci ponieważ "katedra, tudzież kółko wzajemnej adoracji, śmietanka intelektualna" wie zawsze lepiej.

  • @Joker_Black
    @Joker_Black Месяц назад +1

    Świetny podcast. Sam niestety mam ten problem

  • @mortil788
    @mortil788 2 месяца назад +1

    im więcej Mikołaja Marcelii, uwielbiam słuchać jego wypowiedzi

  • @Goonie3353
    @Goonie3353 2 месяца назад +3

    jak zwykle znakomicie się słuchało waszej rozmowy :)

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  2 месяца назад +2

      Dziękujemy! Krzysztof i Mikołaj to rewelacyjny duet! ☺

  • @malinaczekoladowa
    @malinaczekoladowa Месяц назад

    ❤❤❤

  • @fanka-natury-fanka-gor7134.
    @fanka-natury-fanka-gor7134. Месяц назад +1

    Może należy pamiętać, że ludzkość też przeminie, wraz z jej osiągnięciami, o których nie będzie komu pamiętać...

  • @MroczneDolnobrzegi
    @MroczneDolnobrzegi 2 месяца назад +2

    Te wszystkie nowe szkoły, metody nauczania, Montesori, demokratyczne itp. i itd. to zazwyczaj szkoły prywatne z dość dużym czynszem i niewielu na nie stać. Wiemy jaka jest sytuacja na rynku pracy, inflacja, ceny rosną, koszt dziecka też i poprostu nie starcza na czynsz. Pomijam aspekt, że nadal rodzice podchodzą do nowych metod nauki jak pies do jeża i z nieskrywaną ksenofobią, choć to się powoli zmienia ;)

    • @_grzehotnik
      @_grzehotnik 2 месяца назад +4

      coraz więcej szkół publicznych też się zmienia. Wejdź sobie na stronkę budzącej sie szkoły, tam jest mapka szkół. Wiadomo, że w porównaniu do wszystkich publicznych, dalej jest ich mało, ale coś się zmienia

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  2 месяца назад +2

      Koszty mogą być barierą w przypadku wielu rodziców, ale oddolne inicjatywy w szkołach publicznych też coraz częściej się zdarzają. My śledząc publikacje Mikołaja i Krzysztofa mamy dużą nadzieję, że te nowości wkrótce staną się dużo bardziej popularne! Czuć w ludziach potrzebę zmiany :)

    • @MroczneDolnobrzegi
      @MroczneDolnobrzegi 2 месяца назад +1

      @@bunkiernauki Dlatego ja się cieszę, że coś powoli idzie do przodu. Ja swoje dziecko nie posłałem do "rejonówki", a do szkoły odrobinę dalej, publicznej prowadzonej przez siostry. Jest super, dobry wybór, inna atmosfera, inne podejście. Nawet mój tata (a ich dziadek), który był na początku sceptyczny, teraz chwali tę szkołę.

    • @MroczneDolnobrzegi
      @MroczneDolnobrzegi 2 месяца назад

      @@_grzehotnik Oby więcej, kropla drąży skałę.

  • @pawez2953
    @pawez2953 2 месяца назад

    Ważny temat ale rozumiem że w skład tego nowego podejścia wchodzi nowo mowa typu Osoby Studenckie

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj 2 месяца назад +1

      To nie jest nowomowa (cechą nowomowy jest usuwanie słów ze słownika, a nie dodawanie ich), a jedyną osobą narzucającą komukolwiek takie a nie inne użycie języka nie jest w tym momencie Mikołaj Marcela

    • @pawez2953
      @pawez2953 2 месяца назад

      @@KrzysztofMMaj He he he co za kategoryczny wykład ale jeżeli przyjąć z jakich źródeł czerpie to wypełnia i tą definicje

  • @bardzo.duzo.wszystkiego
    @bardzo.duzo.wszystkiego Месяц назад

    Obrzydliwy ejdżyzm, nie mówię o panu Mikołaju, ale to oczywiste

  • @hugosan3904
    @hugosan3904 24 дня назад

    Liceum
    W moim liceum 2 LO w Piotrkowie Trybunalskim ogólnie wiadomo było że dzieci nauczycieli jakimś trafem szybciej się dostawały niż inne, to chyba jakiś spadek z poprzedniego ukladu. szlachta-poddani. Końcówka lat 90" dzieci nauczycieli dostawali dodatkowe punkty. Potwierdzali to ci co odbierali papiery i widzieli oceny tych "lepiej urodzonych" co na liście przyjętych jednak widnieli a mieli te same oceny co oni -nieprzyjęci. Pamiętam ten wyścig w rankingu, kto ma pierwsze miejsce 2 czy 1 Lo.
    Ogólnie obie szkoły z tradycją były miejscem dka elity, dzieci prawników, lekarzy, szanownych nauczycieli i najlepiej przedsiębiorców. Kosztowne i chierarchiczne.
    Mi przyszło kończyć IILO w czasach gdy działała w nim mafia Pacholczyk Maciejewska Krasoń, no i ówczesna dyrektorka. Panie dopuszczały się różności od nękania , po naduzycia, wyzysk, czerpanie korzyści finansowych po zwykłe bycie zadufaną babą bez kompetencji pedagogicznych. Do dziś pamiętam te liczne upomnienia za zwrot per pani zamiast pani profesor. W tej szkole na ten czas tylko dwie osoby miały ten tytuł wypracowany i nie miały problemu z Pan Pani , za to te co na krzywy .yj go sobie dodprawiały owszem. Odnoszę wrażenie, że w tym liceum pierwszą rzeczą jaką uczyli to hipokryzji. Z założenia idzie się do średniej by zdobywać wiedzę najlepiej naukową opartą na prawdzie. A spotykaliśmy się z poniżaniem i piętnowaniem za nie zwracanie się tytułem , którego ktoś nie miał. Absurd. Pedagog, który tępi innych za to, że nie jest honorowany tytulem profesor czymś czego nie osiągnął, to nie nauczyciel a zwykły buc a w tym wypadku pani bucowa. Pierwsza lekcja polskiego , zapoznawcza , tzn Pani Maciejewska chciała poznać... rodziców. Powiedziała wstań przedstaw się, powiedz skąd jestes i co robią twoi rodzice. Czas wypowiedzi dla ucznia uzależniła od tego czy owa profesja mogła być dla niej korzystna lub wskazywala na potencjalnego klienta . A także do stworzenia uprzywilejowanych już do końca liceum, których łagodniej traktowała odpytując z 2-3lekcji zamiast z calej epoki jak to czyniła z mało znaczacymi uczniami. Miała taki system odpytywania z materialu wstecz. Ktoś mógł nawet sam sie na początku zgłosić ,ale ten przywilej dawała tylko tym od których coś dostawała w zamian lub chodzili do niej na korepetycje . Kiedyś bez ogródek na całą klasę stwierdziła, że przecież nie może tej i tej postawić słabej oceny bo za kilka dni idzie do prywatnej kliniki jej mamy i jakby to wyglądało. Rozległ się wtedy pusty śmiech, ale to było obrzydliwe. Postawiła jej NP czyli nieprzygotowana i kazała się douczyć podczas gdy komuś innemu bez dyskusji stawiała ocenę a często nawet 1. Do dziś pamiętam jej doklejone rzęsy, niekiedy wyglądało tak jakby zapomniała zdjąć te z dnia poprzedniego... I ten jej codzienny cień do powiek, który to my jej finansowalismy lub zapewne też inne klasy... kosztował coś ok 60zł (ponad 20 lat temu) , musiał być ten jeden konkretny. Wyglądała upiornie i ciężko było się skupić na odpowiedzi bo trzeba było na nią patrzeć. Do tego swoją osobą, popędzaniem, komentarzami sprawiała taki postrach że ofiara milkła, często unikała lekcji. Pierwsza lekcja biologii, pani podaje nam kartkę z datami i dorzuca " wiecie jak się trzeba zachować". Na kartce była lista z urodzinami i imieninami jej kolezanek oraz wszystkie " ważne" dla nauczycieli daty. Pacholczykowa była fanką pudru za tyle co obiady na stołówce na prawie miesiąc, taki grecki czy jakiś tak i który to jej sprezentowywalismy przez 4 lata. Ogolnie znana była lista rzeczy preferowanych przez wielkie panie psorki przed maturami. Od nas panie dostaly po mikrofalówce, wtedy była na nie moda. Wcześniejsze roczniki zaopatrzyły Panie w zestawy dobrych garnków ze stali, komplety sztućców, futra, telewizory, zastawy, jedna z nich uwielbiała srebro toteż i takowe otrzymała w ramach " podziękowania za naukę". Nikogo nie obchodziło, że kogos nie stać na te ciągłe składki, ulubieńcy zanosili dary i czerpali korzyści mimo, że to cała klasa musiała sie na to złożyć, bo potem zawstydzano tych co nie dali. Dla zaufanych i tych co było stać normalnym byly korepetycje po 70zł za godzinę u tych pseudopsorek. Po maturach tabuny rodziców w szkole, pewnie pomagali w sprawdzaniu bo w końcu to też ciężka praca a sama pensja mierna to dopłacali. Wyniki i cud nad cudami. Dzieci tych pań same celujace i z matmy i z polskiego i z biologii lub języka lub historii w zależności na co pociecha składała potem papiery. Uprzywilejowani piątunie rzecz jasna z czego potrzeba.Tak się złożyło że kolega z 4 dostał sie na medycyne a córcia pani z 6 nie, taka heca na tej samej uczelni. Krasoniowa była mniej pazerna , ale też nosem ryła po niebie i na studniowkach z nimi piła oraz z rodzicami. Z nią mieliśmy inną traumę. Zwykła siadać okrakiem w spódnicy za swoim biurkiem na podwyzszeniu. W skutek czego ten kto siedział w pierwszej ławce miał jej krocze na wysokości wzroku, to jedyna lekcja gdzie kluczowe było wczesniej zająć miejsce. A i jeszcze była pani od niemieckiego Kubalowa, która bez pardonu gnoiła dziewczyny bo jako stara panna głośno mówiła o swoim "sentymencie do chłopców". Jasiu, Michałku no pomyśl na pewno wiesz, umiesz.... A ty znowu się nie nauczyłaś, trzeba było tyle przed lustrem nie ślęczeć!
    Śmialiśmy się też z pana od techniki Janiszewski chyba mu było , ogólnie taki niby nieszkodliwy . Wysyłał np nas do szewca ze swoimi zepsutymi butami itp. Co dziś odbieram kompletnie za coś durnego i nieudacznego a przecież na technice moglibyśmy nauczyć się dużo fajnych rzeczy .
    Żal mi tylko tych pedagogów co naprawdę uczyli, prezentowali klasę stąd do dziś mam dla nich szacunek. Kiedyś jak spotkaliśmy się po latach, my uczniowie , wszyscy bez wyjątku zgodnie z wielkim szacunkiem i wdzięcznością uznaliśmy Pana od matematyki, Pana Dariusza Sońtę. Świetny nauczyciel i równy człowiek. Wciąż uczy i jest w tym dobry . Dziś wspominam to z wiekszym spokojem, ale co przeszliśmy to nasze. Poziom był wystarczający by dostać się na studia, by je skończyć .. mimo tych doświadczeń z LO z dyskryminacją, podziałem na lepszych i gorszych, mobingiem, seksizmem, brakiem zrozumienia i uwagi szczególnie dka tych co by się uczyć musieli opuścić dom rodzinny, zamieszkać w obcym miejscu z obcymi ludzmi i jeszcze udzwignąć naukę i zmianę którą się doświadcza w dojrzewaniu i organizowaniu sobie życia. Oby dziś szkoła była szkołą a nie prywatnym folwarkiem małych ludzi z wielkim ego jak kiedyś. Prawdziwe autorytety nie mają potrzeby dokładania sobie czegokolwiek , tylko ci mierni to mają . Widząc nazwiska tych pań na liście zasłużonych, honorowych nauczycieli wspomnienia wróciły i nie udało mi się przywołać jednego pozytywnego z nimi, po za tym że one tam zostały a my poszliśmy dalej. Niech im ziemia lekką będzie. Oby szkoła stała się miejscem rozwoju równym dla wszystkich ... w końcu.

    • @bunkiernauki
      @bunkiernauki  21 день назад

      Straszne to czytać...Ale mamy nadzieję, że takie zwyczaje będą już należeć do odległych wspomnień, a współczesna szkoła będzie budowana na zupełnie innych wartościach. Pozdrawiamy serdecznie!