Zbyt duża losowość, dodatkowo której nie można jakoś niwelować (np wspomniany Robinson) może denerwować, tu się zgadzam. Ale patrząc na temat i klimat gry wydaje mi się że nie można było zrobić tego inaczej. Bo niby jak wytłumaczyć klimatycznie to, że znajdując się w środku wojny jako cywil, jeśli dobrze pokombinuje to przetrwam. Przetrwanie w takiej sytuacji to nie samo "optymalizowanie" ruchu, ale bardzo dużo losowości. Gra jest trudna, ciężko przeżyć i wygrać, znowu oddanie klimatu jak najbardziej. Nie wiem czy to nie któryś z autorów mówił gdzieś w wywiadzie, że wojna to nie jest fajna, epicka przygoda, tak jak jest pokazywana w grach komputerowych, tylko spory kawałek kur**twa
W Robinsonie, większość akcji można wykonać bez rzucania kością (2 pionki). W TWoM często kość się toczy, a w decyzjach nie widzimy co może się zdarzyć w porównaniu do Robinsona. Ponadto w Crusoe możemy zaplanować (starać się) kilka akcji w przód, tutaj nie wiemy co dostaniemy z danego przeszukiwania, co odkryjemy czy nas napadną.
Tak, sklepowa. Z losowością tak jak napisał @SebaSuperKing, Robinson dużo bardziej strategiczny. Możesz unikać rzutów. Z kolei TWOM to ciągłe losowe wydarzenia i kostki. (troszkę można zabezpieczać się sprzętami)
Jestem po pierwszej partii, co prawda wszyscy z początkowych bohaterów zgineli ale gra jest kozacka :-) nawet lepsza od komputerowego pierwowzoru przy którym spędziłem kilkanaście godzin.
Pytanie o regrywalność: Rozumiem klimat i setki skryptów, ale co ze scenariuszami i regrywalnością? Zawsze zaczynamy tak samo, mamy j jakieś różne cele do wybór? (coś na wzór, Robinsona i scenariuszy ?)
Tak, cele losowo wybieramy przed rozgrywką. Trochę ich zostaje w rezerwie i zawsze wchodzą w innej kolejności. Na początku rozgrywki losujemy również mieszkańców, więc mamy inne umiejętności specjalne. Do tego układ znajdowanych rzeczy w naszym domu losowy. (te same znajdźki, ale w innych pokojach). Regrywalność całkiem niezła. Jedną rzeczą którą ciężko ocenić to księga skryptów. Myślę że jak zagram ze 30 razy to będę w stanie zobaczyć jak często te same wychodziły.
Bardzo szybko. Jestem w stanie zrobić cały setup nowej gry w 8 minut.
6 лет назад
Na wszystko masz odpowiednie, podpisane miejsca na samej planszy. 5-7 min solo i możesz zacząć. Chowanie jeszcze szybciej. W pudełku są odpowiednie miejsca na wszystko.
Troszkę sobie pograłem ostatnio bo zakupiłem właśnie sklepową wersję. Silnik gry jest świetny, forma i kształtująca się przed nami fabuła rewelacja. Niestety gra jest absurdalnie trudna i losowa, przynajmniej podstawowy scenariusz - nie grałem pozostałych. Zanim zbudujesz sobie cokolwiek, jakikolwiek silnik może być jak w Przykładowej rozgrywce - bam, nie żyjesz. Ostatnia moja rozgrywka wyglądała tak, że zacząłem całkiem nieźle, wybudowałem sobie 2 rzeczy na początku (jak nigdy), wyprawa poszła też fajnie, ale wylosowałem pożar, obie rzeczy zniszczone... Nie chodzi o to, żeby było łatwo, chodzi o to żeby można było w ogóle w to pograć. Nie dostaniesz fajnej przygody bo zazwyczaj zaczyna się od tego, że giniesz albo nie masz szans na dalszą grę.
5:23 niby dlaczego nie da się zagrać z młodszym niby? Mam 13 lat, grałem w gry w stylu TWoM (komputerowe) czy Beholder, i nie rozumiem co jest w tym takiego drastycznego. Owszem, jest to dołujące, ale wszystko zależy od dojrzałości emocjonalnej.
Zbyt duża losowość, dodatkowo której nie można jakoś niwelować (np wspomniany Robinson) może denerwować, tu się zgadzam. Ale patrząc na temat i klimat gry wydaje mi się że nie można było zrobić tego inaczej. Bo niby jak wytłumaczyć klimatycznie to, że znajdując się w środku wojny jako cywil, jeśli dobrze pokombinuje to przetrwam. Przetrwanie w takiej sytuacji to nie samo "optymalizowanie" ruchu, ale bardzo dużo losowości. Gra jest trudna, ciężko przeżyć i wygrać, znowu oddanie klimatu jak najbardziej. Nie wiem czy to nie któryś z autorów mówił gdzieś w wywiadzie, że wojna to nie jest fajna, epicka przygoda, tak jak jest pokazywana w grach komputerowych, tylko spory kawałek kur**twa
Abraham Lincoln powrócił
To wersja sklepowa? Jakbyś ocenił poziom losowości w porównaniu do Robinsona Crusoe?
W Robinsonie, większość akcji można wykonać bez rzucania kością (2 pionki). W TWoM często kość się toczy, a w decyzjach nie widzimy co może się zdarzyć w porównaniu do Robinsona. Ponadto w Crusoe możemy zaplanować (starać się) kilka akcji w przód, tutaj nie wiemy co dostaniemy z danego przeszukiwania, co odkryjemy czy nas napadną.
Tak, sklepowa. Z losowością tak jak napisał @SebaSuperKing, Robinson dużo bardziej strategiczny. Możesz unikać rzutów. Z kolei TWOM to ciągłe losowe wydarzenia i kostki. (troszkę można zabezpieczać się sprzętami)
Jestem po pierwszej partii, co prawda wszyscy z początkowych bohaterów zgineli ale gra jest kozacka :-) nawet lepsza od komputerowego pierwowzoru przy którym spędziłem kilkanaście godzin.
Pff kilkanaście? Ja kilkaset
Hej!
Niedawno wyszedł dodatek do tej gry, przewidujesz recenzję?
Na razie nie
Pytanie o regrywalność: Rozumiem klimat i setki skryptów, ale co ze scenariuszami i regrywalnością? Zawsze zaczynamy tak samo, mamy j jakieś różne cele do wybór? (coś na wzór, Robinsona i scenariuszy ?)
Tak, cele losowo wybieramy przed rozgrywką. Trochę ich zostaje w rezerwie i zawsze wchodzą w innej kolejności. Na początku rozgrywki losujemy również mieszkańców, więc mamy inne umiejętności specjalne. Do tego układ znajdowanych rzeczy w naszym domu losowy. (te same znajdźki, ale w innych pokojach).
Regrywalność całkiem niezła. Jedną rzeczą którą ciężko ocenić to księga skryptów. Myślę że jak zagram ze 30 razy to będę w stanie zobaczyć jak często te same wychodziły.
Jak długo grę się rozkłada i chowa? To zmora dużych gier.
Bardzo szybko. Jestem w stanie zrobić cały setup nowej gry w 8 minut.
Na wszystko masz odpowiednie, podpisane miejsca na samej planszy. 5-7 min solo i możesz zacząć. Chowanie jeszcze szybciej. W pudełku są odpowiednie miejsca na wszystko.
Grałem w 4 osoby, na 4 postacie. Dało radę
Troszkę sobie pograłem ostatnio bo zakupiłem właśnie sklepową wersję. Silnik gry jest świetny, forma i kształtująca się przed nami fabuła rewelacja. Niestety gra jest absurdalnie trudna i losowa, przynajmniej podstawowy scenariusz - nie grałem pozostałych. Zanim zbudujesz sobie cokolwiek, jakikolwiek silnik może być jak w Przykładowej rozgrywce - bam, nie żyjesz. Ostatnia moja rozgrywka wyglądała tak, że zacząłem całkiem nieźle, wybudowałem sobie 2 rzeczy na początku (jak nigdy), wyprawa poszła też fajnie, ale wylosowałem pożar, obie rzeczy zniszczone...
Nie chodzi o to, żeby było łatwo, chodzi o to żeby można było w ogóle w to pograć. Nie dostaniesz fajnej przygody bo zazwyczaj zaczyna się od tego, że giniesz albo nie masz szans na dalszą grę.
super recenzja
Ja mam wątpliwości 😊. Kiedy recenzja Gloomhaven?! 😁
Pawianlsm Dokładnie to samo chciałem napisać xd
Losowość jest celowa, gra nie ma być sprawiedliwa co symuluje losy cywilów w oblężonym mieście
5:23 niby dlaczego nie da się zagrać z młodszym niby? Mam 13 lat, grałem w gry w stylu TWoM (komputerowe) czy Beholder, i nie rozumiem co jest w tym takiego drastycznego. Owszem, jest to dołujące, ale wszystko zależy od dojrzałości emocjonalnej.