Jest dokładnie tak jak w grze komputerowej o tym samym tytule. Zanim nauczysz się grać żeby przetrwać w okolicach miesiąca musisz na początku działać mocno schematycznie
Nie przesadzajmy z tym, że nie da się wygrać tej gry. Za pierwszym razem ją ukończyłam (co prawda tylko jedną postacią z grupy początkowej), zajęło mi to 8 godzin. Obecnie gram w scenariusz "Ostatni dzień" i już jestem w trzecim dniu rozgrywki (tak, ostatni dzień trwa kilka dni :P), choć przyznam, że jest duuuużo ciężej i ledwo, ledwo unikam śmierci którejkolwiek z postaci (wszystkie muszą przeżyć). Ale prawda jest taka, że za drugim razem wykitowałam w drugim dniu w zwykłej kampanii, więc chyba to było szczęście początkującego, który bardzo się na tę grę "napalił" i przestudiował kilka gameplayów, zanim siadł do rozgrywki.
Zgadzam się w 100%. Ocena 7-8/10 jak najbardziej trafna. Świetna, klimatyczna gra, choć bardzo losowa (o wiele bardziej niż taki Robinson). Dużo trudniej przewidzieć, na ile dobrze nam idzie ;). Od siebie dodam tylko, że największym plusem tej gry pod względem klimatu jest to, że wywołuje dylematy moralne. Czytając księgę skryptów zaczynamy naprawdę wczuwać się w rzeczy, które nam się przytrafiają i pewne decyzje co do naszych zachowań nie są wcale takie oczywiste.
Myślę, że ją kupię, gdy wyjdzie jakiś dodatek, który pewne mankamenty po prostu zlikwiduje i doda pewne elementy - no i jeśli będzie miał normalną instrukcję.
Na chłód od piecyka dużo lepsze są deski ;) Łatwiej ogarnąć i dodatkowo chronią przed intruzami. Nie eliminują chłodu, ale znacznie ograniczają jego skutki.
23alcyone No właśnie, deski są fajne, ale chłodu nie eliminują. Pozwalają go neutralizować, ale tylko do czasu. Jeśli nazbieramy dużo chłodu i trafi nam się jakże miłe polecenie "jeśli chłod-deski=2 lub więcej, choroba +1" (tak w skrócie), to zaczynają się problemy. Jeśli nie zaczniemy eliminować chłodu, to w pewnym momencie i deski nam nie pomogą i z tym mam problem, bo jedyną opcją na jego eliminację (czyt. odrzucanie żetonów) jest piecyk. [Maggot]
Swietna recenzja jak zawsze dla mnie gra przebila Robinsona jest swietna!!max polecam zagrac w ta gre w 3osoby.Co do chlodu mozna to dobrze ogarniac i nie jest wcale tak zle.
Większość gier nagradza odważne, ryzykowne granie - można by rzec, że kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. TWoM wręcz przeciwnie. Tutaj między życiem a śmiercią postaci jest cienka linia. Aby przetrwać, trzeba być ostrożnym i ryzykować tylko wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia. Moim pierwszym sprzętem zawsze jest prowizoryczny piecyk, który staram się ulepszyć do początku lub połowy 2 rozdziału. Co do innych konstrukcji to na drugim miejscu jest łóżko. Reszta już zależnie, jak się sprawy potoczą i jakie mamy postacie w grze. Wbrew temu, co niektórzy mówią, losowość można tu ograniczyć. W początkowych rozgrywkach postacie umierały/ginęły szybko, bo nie znałem tej gry i nie umiałem balansować na granicy ryzyka. Często wydawało mi się wtedy, że nie mam wyjścia i muszę zdać się na ślepy los i ryzykować, aby wygrać. Może nawyki z innych gier to powodowały? TWoM trzeba poznać, aby ograniczyć losowość i większość rozgrywek (przynajmniej na stronie planszy z większym domem) wygrywać. Ponieważ w rzutach kostkami nie mam zbytnio szczęścia, wolę oddać kilka kart przeszukiwania niż ryzykować, bo przy hałasie na poziomie 1-3, często wyrzucam 1,2 lub 3. Podobnie przy rzutach na empatię. Unikam więc tych sytuacji na ile mogę i to pomaga mi wygrywać z grą. Oczywiście nie tylko to... ;-D
Również chciałem kupować. Na pc mam wszystkie dodatki i 100% ośiągnięć zdobytych jak i ponad 500 godzin w grzę. Jednak po obejrzeniu tego materiału, wstrzymam się z zakupem. Są dwa dodatki widziałem, ale chyba nic nie naprawiają, bo prawie nikt ich nie kupił z tego co widzę
Hmmm... a psze Panów, a czemu ten filmik jest niepubliczny i przez to ma zatrważająco mało wyświetleń? :P A tak poza tym - spoko recenzja. Fajnie, że mimo iż od razu czuć, że lubicie grę (topkę też wszyscy widzieli), podeszliście do tematu ze sporym krytycyzmem. Super - mniej hype'u, więcej konkretów w planszówkowym światku! Pozdrawiam ciepło i czekam na jeszcze.
Szczerze nie mam pojęcia jak to się stało, że ktokolwiek mógł go już zobaczyć, bo planowałem go opublikować dopiero dzisiaj wieczorem :/ Coś RUclips figle płata ... ale jak już ktoś zobaczył, to zaraz opublikuję :) Dzięki za dobre słowo. [Kaczmar]
Lekki poślizg recenzji od premiery :) Tak jak mówiłem, dopóki nie obejrzę recenzji u was, nie kupię jej. Teraz czekając na dodruk mam kilka pytań: 1) Jak z regrywalnością? Nie chodzi mi o skrypty, a bardziej o wydarzenia (nie jest ich dość mało?). 2) Jak bardzo przypomina Robinsona? Te karty pomysłów i przedmiotów, wybierania akcji na mapie, karmienie - wiem, że to dość logiczne zasady, ale już nawet oglądając rozgrywkę miałem wrażenie Robinsona w innym opakowaniu (może trochę za mocno to sformułowałem). 3) Na jakim miejscu w solowych grach coop zająłby TWoM w waszej kolekcji? (pytanie poglądowe dla mnie). *) To pokój Maggota? Dużo gier Galakty, choć Warhammera Quest bym się nie spodziewał :O Gram w zasadzie solo i jestem mega klimaciarzem. "Open & Play" mi kompletnie nie przeszkadza. Dzięki i pozdrawiam. Gratulacje za najlepszy podcast :) - wgl. od was dowiedziałem się o głosowaniu.
SebaSuperKing Odpowiem tam, gdzie mogę, do reszty zaprzęgnę Kaczmara. 1) Regrywalność jest OK przede wszystkim za sprawą skryptów, o to jestem spokojny. Najszybciej "nudzą się" w moim odczuciu karty przeszukiwania (bo przy każdej wyprawie można ich dociągnąć naprawdę sporo), wydarzeń (bo jest ich mało) i losu (nie ma ich dużo, a dodatkowo zawarte na nich wytyczne są do siebie zbliżone). Skrypty jednak robią robotę, poza tym, gdy włączy Ci się tryb kombinowania i opracowywania strategii działań, wtórność co niektórych zestawów kart nie powinna zbytnio przeszkadzać. 2) Kaczmar Ci odpowie z przyczyn oczywistych. ;) 3) Nie jestem wielkim fanem coopów, wolę działać sam i rywalizować. Chyba na palcach jednej ręki mógłbym policzyć gry tego typu, w które grałem: X-Com, TWoM, Pandemia, The Others (jeśli nie gra się grzechem), Fuse, Imperium Atakuje (jeśli nie gra się Imperium). Mam niestandardową rękę. :P Każda gra z trochę innej parafii, ciężko porównać i zestawić razem. Mogę powiedzieć jedno - nie przebija X-Coma, ale plasuje się gdzieś niedaleko za nim. [Maggot]
2) Siema :) Przypomina ze względu na to, że są pewne rzeczy, które chcemy zrobić, żeby móc wygrać i zrealizować scenariusz ale jest też dużo rzeczy, o które trzeba zadbać (koncepcja schronienia, żywienia postaci itp) żeby przeżyć. Poza tym koncepcja worker placementu, gdzie zamiast drewnianych znaczników mamy figurki. Kładziemy to gdzieś i wykonujemy akcję. No i taki miks eurosucharowego zarządzania zasobami połączony z ameri podejściem do opowiadania historii z pewną (w tym przypadku sporą - większą niż w Robinsonie IMHO) dozą losowości. Mam nadzieję, że to Ci odpowiada na pytanie :) [Kaczmar]
Podkład muzyczny w tej recenzji robi całą robotę. Majsterszyk, jak będę miał okazję grać w tę grę to zapętlę i będzie cały czas leciała, bo klimat niesamowity. Możecie zdradzić co to?
Puchata Igła Aha, sorki :) Tutaj na pewno coś powiemy w najbliższych Geek Factor News. Taki jest plan :) Dziękujemy Ci bardzo i będziemy się starać bie zawieść ;) [Kaczmar]
Mam za sobą 5 rozgrywek i zauważyłem, że wiele mechanizmów jest odkrywanych przed graczem wraz z zapoznawaniem kolejnych skryptów. Działa to troszkę jak mechanika legacy, gdyż dociekliwość w eksploracji nagradzana jest naprawdę przydatnymi komponentami, o których można tak naprawdę nie mieć pojęcia. Moim zdaniem fantastyczne rozwiązanie. Przytoczone powyżej ciepłe ubrania są tego doskonałym przykładem.
Jeśli w większej grupie zaczynamy się kłócić i powstają między graczami konflikty.. to raczej dobry znak. Podczas wojny myślicie że wszyscy byliby spójni i zgodni? Moim zdaniem to zamierzony ruch ze strony twórców. Tak poza tym świetna recenzja, pozdrawiam! :D
Jest dokładnie tak jak w grze komputerowej o tym samym tytule. Zanim nauczysz się grać żeby przetrwać w okolicach miesiąca musisz na początku działać mocno schematycznie
Lubię Maggot jak się rozgadujesz. Widać, że to co mówisz jest przemyślane. Zapewne jesteś dobrym kompanem do dyskusji na tematy wszelakie ;)
jedna z tych gier na ktorych opis czekalem. tym bardziej dziekuje za film.
Nie przesadzajmy z tym, że nie da się wygrać tej gry. Za pierwszym razem ją ukończyłam (co prawda tylko jedną postacią z grupy początkowej), zajęło mi to 8 godzin. Obecnie gram w scenariusz "Ostatni dzień" i już jestem w trzecim dniu rozgrywki (tak, ostatni dzień trwa kilka dni :P), choć przyznam, że jest duuuużo ciężej i ledwo, ledwo unikam śmierci którejkolwiek z postaci (wszystkie muszą przeżyć). Ale prawda jest taka, że za drugim razem wykitowałam w drugim dniu w zwykłej kampanii, więc chyba to było szczęście początkującego, który bardzo się na tę grę "napalił" i przestudiował kilka gameplayów, zanim siadł do rozgrywki.
Zgadzam się w 100%. Ocena 7-8/10 jak najbardziej trafna. Świetna, klimatyczna gra, choć bardzo losowa (o wiele bardziej niż taki Robinson). Dużo trudniej przewidzieć, na ile dobrze nam idzie ;). Od siebie dodam tylko, że największym plusem tej gry pod względem klimatu jest to, że wywołuje dylematy moralne. Czytając księgę skryptów zaczynamy naprawdę wczuwać się w rzeczy, które nam się przytrafiają i pewne decyzje co do naszych zachowań nie są wcale takie oczywiste.
Myślę, że ją kupię, gdy wyjdzie jakiś dodatek, który pewne mankamenty po prostu zlikwiduje i doda pewne elementy - no i jeśli będzie miał normalną instrukcję.
Fajna recenzja, obejrzałam przed zakupem
Uznałam, że pomimo wad, jestem nadal zainteresowana i nie zawiodłam się
Chyba jednak zostanę przy Robinsonie, ale recenzja zacna :) Dziękuję! Zastanawiałam się nad zakupem, po Waszej recenzji na razie się wstrzymam.
Na chłód od piecyka dużo lepsze są deski ;) Łatwiej ogarnąć i dodatkowo chronią przed intruzami. Nie eliminują chłodu, ale znacznie ograniczają jego skutki.
23alcyone No właśnie, deski są fajne, ale chłodu nie eliminują. Pozwalają go neutralizować, ale tylko do czasu. Jeśli nazbieramy dużo chłodu i trafi nam się jakże miłe polecenie "jeśli chłod-deski=2 lub więcej, choroba +1" (tak w skrócie), to zaczynają się problemy. Jeśli nie zaczniemy eliminować chłodu, to w pewnym momencie i deski nam nie pomogą i z tym mam problem, bo jedyną opcją na jego eliminację (czyt. odrzucanie żetonów) jest piecyk. [Maggot]
Swietna recenzja jak zawsze dla mnie gra przebila Robinsona jest swietna!!max polecam zagrac w ta gre w 3osoby.Co do chlodu mozna to dobrze ogarniac i nie jest wcale tak zle.
Większość gier nagradza odważne, ryzykowne granie - można by rzec, że kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. TWoM wręcz przeciwnie. Tutaj między życiem a śmiercią postaci jest cienka linia. Aby przetrwać, trzeba być ostrożnym i ryzykować tylko wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia. Moim pierwszym sprzętem zawsze jest prowizoryczny piecyk, który staram się ulepszyć do początku lub połowy 2 rozdziału. Co do innych konstrukcji to na drugim miejscu jest łóżko. Reszta już zależnie, jak się sprawy potoczą i jakie mamy postacie w grze. Wbrew temu, co niektórzy mówią, losowość można tu ograniczyć. W początkowych rozgrywkach postacie umierały/ginęły szybko, bo nie znałem tej gry i nie umiałem balansować na granicy ryzyka. Często wydawało mi się wtedy, że nie mam wyjścia i muszę zdać się na ślepy los i ryzykować, aby wygrać. Może nawyki z innych gier to powodowały? TWoM trzeba poznać, aby ograniczyć losowość i większość rozgrywek (przynajmniej na stronie planszy z większym domem) wygrywać. Ponieważ w rzutach kostkami nie mam zbytnio szczęścia, wolę oddać kilka kart przeszukiwania niż ryzykować, bo przy hałasie na poziomie 1-3, często wyrzucam 1,2 lub 3. Podobnie przy rzutach na empatię. Unikam więc tych sytuacji na ile mogę i to pomaga mi wygrywać z grą. Oczywiście nie tylko to... ;-D
Również chciałem kupować. Na pc mam wszystkie dodatki i 100% ośiągnięć zdobytych jak i ponad 500 godzin w grzę. Jednak po obejrzeniu tego materiału, wstrzymam się z zakupem. Są dwa dodatki widziałem, ale chyba nic nie naprawiają, bo prawie nikt ich nie kupił z tego co widzę
Hmmm... a psze Panów, a czemu ten filmik jest niepubliczny i przez to ma zatrważająco mało wyświetleń? :P A tak poza tym - spoko recenzja. Fajnie, że mimo iż od razu czuć, że lubicie grę (topkę też wszyscy widzieli), podeszliście do tematu ze sporym krytycyzmem. Super - mniej hype'u, więcej konkretów w planszówkowym światku! Pozdrawiam ciepło i czekam na jeszcze.
Szczerze nie mam pojęcia jak to się stało, że ktokolwiek mógł go już zobaczyć, bo planowałem go opublikować dopiero dzisiaj wieczorem :/ Coś RUclips figle płata ... ale jak już ktoś zobaczył, to zaraz opublikuję :)
Dzięki za dobre słowo.
[Kaczmar]
Mniej hype'u, bo to nie jest gra Portalu 😁😁😁
Ale wodę pił...
Lekki poślizg recenzji od premiery :) Tak jak mówiłem, dopóki nie obejrzę recenzji u was, nie kupię jej. Teraz czekając na dodruk mam kilka pytań:
1) Jak z regrywalnością? Nie chodzi mi o skrypty, a bardziej o wydarzenia (nie jest ich dość mało?).
2) Jak bardzo przypomina Robinsona? Te karty pomysłów i przedmiotów, wybierania akcji na mapie, karmienie - wiem, że to dość logiczne zasady, ale już nawet oglądając rozgrywkę miałem wrażenie Robinsona w innym opakowaniu (może trochę za mocno to sformułowałem).
3) Na jakim miejscu w solowych grach coop zająłby TWoM w waszej kolekcji? (pytanie poglądowe dla mnie).
*) To pokój Maggota? Dużo gier Galakty, choć Warhammera Quest bym się nie spodziewał :O
Gram w zasadzie solo i jestem mega klimaciarzem. "Open & Play" mi kompletnie nie przeszkadza.
Dzięki i pozdrawiam. Gratulacje za najlepszy podcast :) - wgl. od was dowiedziałem się o głosowaniu.
SebaSuperKing Odpowiem tam, gdzie mogę, do reszty zaprzęgnę Kaczmara.
1) Regrywalność jest OK przede wszystkim za sprawą skryptów, o to jestem spokojny. Najszybciej "nudzą się" w moim odczuciu karty przeszukiwania (bo przy każdej wyprawie można ich dociągnąć naprawdę sporo), wydarzeń (bo jest ich mało) i losu (nie ma ich dużo, a dodatkowo zawarte na nich wytyczne są do siebie zbliżone). Skrypty jednak robią robotę, poza tym, gdy włączy Ci się tryb kombinowania i opracowywania strategii działań, wtórność co niektórych zestawów kart nie powinna zbytnio przeszkadzać.
2) Kaczmar Ci odpowie z przyczyn oczywistych. ;)
3) Nie jestem wielkim fanem coopów, wolę działać sam i rywalizować. Chyba na palcach jednej ręki mógłbym policzyć gry tego typu, w które grałem: X-Com, TWoM, Pandemia, The Others (jeśli nie gra się grzechem), Fuse, Imperium Atakuje (jeśli nie gra się Imperium). Mam niestandardową rękę. :P Każda gra z trochę innej parafii, ciężko porównać i zestawić razem. Mogę powiedzieć jedno - nie przebija X-Coma, ale plasuje się gdzieś niedaleko za nim. [Maggot]
2) Siema :) Przypomina ze względu na to, że są pewne rzeczy, które chcemy zrobić, żeby móc wygrać i zrealizować scenariusz ale jest też dużo rzeczy, o które trzeba zadbać (koncepcja schronienia, żywienia postaci itp) żeby przeżyć.
Poza tym koncepcja worker placementu, gdzie zamiast drewnianych znaczników mamy figurki. Kładziemy to gdzieś i wykonujemy akcję.
No i taki miks eurosucharowego zarządzania zasobami połączony z ameri podejściem do opowiadania historii z pewną (w tym przypadku sporą - większą niż w Robinsonie IMHO) dozą losowości.
Mam nadzieję, że to Ci odpowiada na pytanie :)
[Kaczmar]
Podkład muzyczny w tej recenzji robi całą robotę. Majsterszyk, jak będę miał okazję grać w tę grę to zapętlę i będzie cały czas leciała, bo klimat niesamowity. Możecie zdradzić co to?
Co do chłodu to jeszcze budowa desek go neutralizuje....
Hej, wygraliście plebiscyt na najlepszy podcast. Co się nie chwalą? :D
Puchata Igła Na facebooku się pochwaliliśmy ;)
[Kaczmar]
Aaaa, i wszystko jasne. Nie mam facebooka to nie zaglądam. Gratuluję sukcesu, oby to zapowiedź kolejnych :)
Puchata Igła Aha, sorki :) Tutaj na pewno coś powiemy w najbliższych Geek Factor News. Taki jest plan :) Dziękujemy Ci bardzo i będziemy się starać bie zawieść ;)
[Kaczmar]
pssst. Są cieplejsze ubrania, ale nie powiem gdzie... xD
Mam za sobą 5 rozgrywek i zauważyłem, że wiele mechanizmów jest odkrywanych przed graczem wraz z zapoznawaniem kolejnych skryptów. Działa to troszkę jak mechanika legacy, gdyż dociekliwość w eksploracji nagradzana jest naprawdę przydatnymi komponentami, o których można tak naprawdę nie mieć pojęcia. Moim zdaniem fantastyczne rozwiązanie. Przytoczone powyżej ciepłe ubrania są tego doskonałym przykładem.
Za nie długo 4000 subskrybentów !!!
Jeśli w większej grupie zaczynamy się kłócić i powstają między graczami konflikty.. to raczej dobry znak. Podczas wojny myślicie że wszyscy byliby spójni i zgodni? Moim zdaniem to zamierzony ruch ze strony twórców. Tak poza tym świetna recenzja, pozdrawiam! :D
Mądrze prawisz :)
Pozdrawiamy i dzięki
[Kaczmar]
skolo im mniej ludzi tym lepiej wiec wersja PC jest najlepsza,