Mnie właśnie balans w fpsach przeszkadza. Kilkanaście lat grania w CoD1/CoD:UO sprawiło, że od gry multiplayer oczekuję, że trafiając w głowę lub mocną bronią w korpus - zniszczę wroga. A nie puszczać serię z karabinu i zabijać dopiero "nastym" nabojem :/
Kaftann ja zawsze mam tak w multi ....że ja muszę wywalić w nich 10 -15 naboi ...i trafiam ....fakt ( różnie ...bo nogi ...ręce ...korpus....albo głowa ) a oni we mnie raz czy 3 naboje ....korpus ...ręce. ..i leżę ...albo opcja typu ......wchodzimy w pięciu ....ja oczywiście gdzieś z tyłu.....ale huj....i tak zawsze ja pierwszy zdechnę :).....no nie fart cholerny jakiś;)
Kocham te inteligentne materiały, nie dość, że ktoś kto nie przepadał za historią, słucha jej z ciekawością, to jeszcze dowiaduje się czegoś nowego. Żałuje, że mogę dać tylko jedną łapkę w górę, ale dałbym ich masę :)
Rekomendacja jest jedna, jeżeli niemiec jak zdobył, to używał - było to (i musiało) być zajebiste. A jeśli chodzi o T-34, niemcy przejęli ich całkiem sporo, w niektórych miejscach powstawały plutony stworzone wyłącznie ze zdobycznych maszyn. I to nie na tyłach, tylko na szpicy uderzenia.
Jeżdząca trumna. Ciasny. Miernie wykonany. Tragiczna skrzynia, chłodzenie i silnik. Zawieszenie Christiego niestabilne w terenie. Bardzo wysoka śmiertelność załogi. Im więcej miernie wykonanych czołgów, tym więcej załóg i zaopatrzenia się marnuje.
Gambrinusie, świetny, merytoryczny materiał. Wprost uwielbiam sposób, w jaki wykładasz informacje. Do tego jako amator historii XIX i XX wieku oraz historii wojskowości bardzo cieszę się, że rozprzestrzeniasz wiedzę w tych tematach wśród graczy i doceniam twoje wysiłki.
Jeśli chodzi o realizm broni to tylko Rising Storm/Red Orchestra 2 ❤. CoD to śmiech na sali, a w BFa zawsze gram na trybie Hardcore dla lepszych wrażeń.
Panzer Doge O tak, Rising Storm Vietnam jest świetne. Ale co do realistycznych strzelanek, to Escape From Tarkov też jest świetne, szkoda tylko że na razie ma problemy z optymalizacją i netcodem.
W 11:13 pan ekspert od broni pomylił dwa różne naboje. Garand był zasilany nabojem 30-06 (7.62x63mm) a wspomniany M14 nabojem 7.62x51mm NATO (wojskowa wersja .308 winchester).
Warto przy tym temacie wspomnieć o grach typu Rising Storma, czyli strzelanek które właśnie na realizm stawiają, i tam np. takie kmy to było morderstwo, jeden strzał i zwykle śmierć, co pomimo szybkostrzelności, przez większość graczy było używane w pojedyńczych strzałach, zamieniając kmistów w snajperów z opcją ciągłego ostrzału jak nie trafią :P No i w tej samej grze było np. pokazane jak op był garand, gdy gra sie japońcami wyposażonymi praktycznie tylko w broń z zamkiem taktowym którą trzeba było ręcznie wykorzystywać dodatkowym kliknięciem myszki po strzale, kontra amerykanom wyposażonymi w garandy i broń automatyczną.
wróciłem do tego materiału po latach. znalazłem dwa ciekawe tytuły MMO shootery, pozwalające poczuć prawdziwą moc karabinów z okresu Pierwszej Wojny. 1914-1918 Verdun oraz Tannenberg. dobrze wycelowany strzał likwiduje przeciwnika a przynajmniej pozbawia go chęci do walki. poziom realizmu jest na tyle duży, że te dwa tytuły wpadają w kategorię gier niszowych, w porównaniu z innymi grami MMO.
Gambrinus, 5:32 tu nie tylko chodziło o doświadczenie po 2 latach wojny. Tu wchodziła również komunikatywność między czołgami (czyt. radiostacje) Gdzie u Niemców często występowały na poziomie kompanii czołgów, u Ruskich dopiero na poziomie brygady (u Niemców odpowiednik Pułku), przez co gdy taki dowódca czołgów brygady radzieckiej dostał wcześniej rozkazy, to w trakcie walki było ciężko je zmienić, ponieważ wcześniej przekazał swoim "Wpieriod" na dany cel, i tak już zostawało. Co najwyżej dowódca 1 Brygady mógł się kontaktować z dowódcą 2 brygady, bądź ze sztabem. Kolejna sprawa jak sam wiesz, Niemcy technologicznie przeważali jeżeli chodzi o celowniki, których to Ruscy tak na prawdę ich nie mieli (namierzali po linni lufy), i dlatego też Niemcy w późniejszych fazach wojny gdy już dorobili się dział które mogły niszczyć te szybkie, ale i wytrzymałe bestie przez pochyły pancerz T-34, starali się walczyć w otwartym polu i na jak najdalszych dystansach, a Ruscy analogicznie przez słabą celność ale i dużą mobilność T-34 puszczali na Hurra! Ale jedno jest pewne - Niemcy faktycznie traktowali T-34 jako OP, dlatego też stworzyli swoje OP czołgi na wzór T-34, czyli PzKpfw V Panther, czołgi z pochyłym pancerzem, potężnym działem, a jednoczesnie dorównujący mobilnością, zwrotnością oraz prędkością max. do T-34.
Materiał bardzo dobry, ale niestety z małym przekłamaniem w związku z kuszami. Kusza była bronią niewymagającą długiego treningu. To fakt, ale również jedyna zaleta. Łuki angielskie, o których wspomnieliście wciąż miały większą siłę przebicia, ale wyszkolenie łucznika było dużo kosztowniejsze i bardziej czasochłonne. Dodatkowo kusze, jak i łuki, przebijały zbroje płytowe niezwykle rzadko i to nie był główny ich atut. Polecam obejrzenie materiałów scholagladiatoria takich, jak na przykład ten ruclips.net/video/VH431Lguuis/видео.html
Są udokumentowane sporadyczne przypadki, dlatego piszę, że niezwykle rzadko. Nie zmienia to faktu, że nikogo by taki bełt czy strzała nie zabiła, bo pod zbroją jeszcze był zakładany gambeson.
Patrząc na testy z "Weapons that made Britain" o długim łuku to z bliska przebijał napierśnik. Był jeszcze gambeson, ale zbroja była do naprawy, a siła obuchowa (wedle pomiarów przez Marka Stretona) była wystarczająca, aby zabić samą siłą. Do tego Mark Streton robił testy z ruchomą płytą, która się zbliżała. Penetracja była większa jeszcze.
Z tego co pamientam to w red orchestra karabin stacjonarny często był niezwykle morderczy, im większy dystans mógł pokryć tym bardziej był nie bezpieczny a zabicie strzelca nie było tak banalne jak w innych grach, często w grach strzelec karabinu stacjonarnego jest na łasce wszystkich wyposażonych w broń na średni i długi dystans co u niemożliwa prowadzenia ognia zaporowego a zatem do wykonywania czynności do której jest przeznaczony
Unlike za T34. Poczas operacji Barbarossa T34 praktycznie nie było, a logistyka sprawiała, że nie był zdolne do walki. Niemiecka taktyka nie była prowadzona do bezpośredniego starcia czołgów, a to piechota i działa przeciwpancerne miały eliminować nieprzyjacielskie czołgi. Rosjanie mieli tylko kilkaset średnich czołgów, na tysiące lekkich.
Grzegorzu, jak zwykle świetny materiał, niesamowita wartość merytoryczna, ale do jednej rzeczy chcę się przyczepić. W porównaniu do reszty, na temat Garanda strasznie się rozgadałeś w porównaniu do reszty. Przedstawienie broni na wysokim poziomie (mam nadzieję, że YT nie obetnie zasięgów za pokazywanie broni w filmie :D ), ale reszta przy nim wydaje się niedopieszczona. Szkoda, bo chętnie posłuchałbym więcej o historii T-34, czy samych karabinach stacjonarnych (jako gracz WOT'a i totalna lama w shooterach), bo tym grałem. Tak, czy inaczej świetny materiał jak zwykle, daję łapkę w górę :)
Zastanawia mnie dlaczego w materiale podkreślone jest, ze Garand był lepszy od Kar 98 oraz Mosina, które nie są tak jak on samopowtarzalne, a nie porównano go jednak z SVT i Gewehrem. Możliwe, że o czymś nie wiem, ale wydają mi się one bardziej naturalną "konkurencją" dla Garanda niż Kar i Mosin, które bym prędzej porównywał z brytyjskim Lee-Enfieldem albo amerykańskim Springfieldem.
@@armasringerii3496 Od 1936 M1 Garand był standardową bronią US Army, od 1942 również i Marines. M1 Carbine był wydawany żołnierzom, którym w walce nie był potrzebny długi karabin na potężny nabój .30-06, a coś krótszego i lżejszego. M1 Carbine trafiał do radiotelegrafistów, obsług moździerzy i kaemów oraz do dowódców plutonów.
4:01 Amerykanie przyjęli Garanda na podstawowe wyposażenie piechoty już w 1936, więc wyprzedzili Sowietów. Warto też wspomnieć o francuskim RSC-1917, który trafił w ręce żołnierzy pod koniec 1917 i w trakcie pierwszej wojny światowej służył w liczbie około 100 000 egzemplarzy.
T34 były problemem na samym początku i nie były lepsze technologicznie, one były strasznie wadliwe, jedyną zapetą był pochyły pancerz. Poza tym były tylko większe od niemieckich czołgów
Gdy gram w Insurgency głównie staram się brać M249 lub M590. W wypadku M249 po prostu rozstawić go wystarczy i pruć w kierunku jakiegoś przejścia, taśma wystarczy na kilkanaście sekund ciągłego ognia a świetnie się w ten sposób odcina wroga. Natomiast strzelba ma realistyczny zasięg i rozrzut i zabicie kogoś ze strzelby z 50 metrów nie sprawia problemów. Aż mam ochotę kupić Day of Infamy i zobaczyć jak tam wygląda sytuacja, klimaty drugiej wojny zawsze mnie bardziej jarały.
Winchester 1887 był w Battlefield Hardline. Po zabiciu 90 graczy można było wyposażyć tą strzelbę w obciętą lufę i krótką kolbę, tworząc z niej identyczną strzelbę jak z "Terminatora", przeładowywaną jeszcze z "obrotu".
Co do KMów - wystarczy spojrzeć co robią MG-42 na mapie Bridges of Druzhina w RO2 by się przekonać co to znaczy km xD Pocisk jest tak samo śmiertelny jak każdy inny, tylko dochodzi ta słynna szybkostrzelność, która masakrowała każda nieskordynowaną próbę zdobycia punktu.
Tak ogólnie, OP lub nerfienie może być wymuszone nie tylko konwencją rozrywki, ale i koniecznym uproszczeniem pewnych aspektów gry, które w realu zmniejszyły by np. skuteczność danej broni. - Np. Niemcy ponosili dużo mniejsze straty od Amerykanów, mimo bardzo dużej przewagi wroga, dzięki dużo lepszej taktyce... W strzelance ludzie zwykle chcą tylko bardzo luźno współpracować... Co do T-34, to czołg rewelka, ale warto pamiętać, że w radzieckich warunkach częste było brakoróbstwo, bo np. w jakiejś fabryce niewykwalifikowana, świeża załoga nie potrafiła odpowiedniej stali robić... Dlatego konkretne egzemplarze danej broni potrafiły bardzo się różnić od siebie... Łuk jest bronią rewelacyjną, nawet w dzisiejszej praktyce może być lepszy od broni palnej często... Wymaga jednak dość suchej pogody, ale przede wszystkim, niezwykle długiego, intensywnego szkolenia.
Tak jak mówiłem. Robicie dobre materiały, nie dość że ciekawe to jeszcze edukacyjne. Grzechu mam nadzieję że biurko będzie służyć solidnie! Pozdrawiam cały zespół! Piona! :)
Witam, wydaję mi się iż warto również dodać, że T-34 z 1941 roku. to nie był ten sam czołg co T-34 z 1944r. Między innymi poprzez wymianę całej wierzy i kalibru armaty z 76,2mm na 85mm jak również przekładni biegów, filtrów zanieczyszczeń dla silnika (na tych z pierwszych modeli można było jeździć tylko 2h bez czyszczenia, a na tych ostatecznie zamontowanych już 8h więc 4x dłużej). Podsumowując czołg T-34-76 z 1941r. był dużo gorszym czołgiem niż T-34-85 z 1944 roku.
Bardzo fajny materiał ;D podobało mi się to wystawienie różnic pomiędzy realia a gry ;p pan który tłumaczył o broniach też dobry głos i zna sie na rzeczy ;d
W tym słynnym pojedynku łuk a kusza twierdzisz jaka to ona nie jest potężna. Prawda, kusza na odległość 50 metrów znacznie przeważa pod względem mocy nad łukiem. Jednakże na dalsze odległości niedoświadczony strzelec ani nią nie trafi (w końcu to broń masowa, jak sam powiedziałeś dla chłopa z pola) a nawet jeśli trafi to prawdopodobnie nie wyrządzi zbyt dużych szkód. Z łukiem jest całkowicie odwrotnie, na dalekie odległości jest w stanie zasypać przeciwnika wręcz deszczem strzał (6000 łuczników mogło w mniej niż 15 sekund wystrzelić łącznie 30 000 strzał, by następnie bo naszykowaniu kolejnych pięciu - salwę powtórzyć). Prawdą jest to że kusza jest bronią masową, jednak sama ta broń nie jest "tania", większość łuków kosztowała mniej. Dodatkowo dochodzą problemy z samym użytkownikiem, jeśli masz niewyszkolonego "cepa" to te wszystkie zalety kuszy znacząco nikną. Setki przypadków gdzie kusznicy zapominają o zdjęciu cięciwy podczas deszczu. Kusza jest prostą w użyciu lecz skomplikowaną w konstrukcji bronią. Dopiero broń palna stała się świetną alternatywą dla nich, chociaż mimo tego dopiero w XVIII wieku została całkowicie wyparta z Europy.
Materiał bardzo fajny, jednakże pierwszy raz musze się przyczepić do faktów. Po pierwsze - M14 mimo że wywodzi się z konstrukcji M1 różni się od niego w kilku aspektach, jednakże laik w temacie śmiało stwierdzi że M14 to "Garand z magazynkiem i trybem ognia samoczynnego". Po drugie, M14 korzysta (jako pierwsza broń NATO) z nowej amunicji .308 Winchester, szerzej znanej jako .308 NATO (w Europie 7.62mm x 51mm NATO). .308 wywodzi się bezpośrednio z .30-06 (nabój zaprojektowany dla Springfielda M1906, podstawowy nabój karabinowy US Army) jednakże .308ka jest krótsza i ma nieco lepsze zdolności balistyczne, korzysta z niej każda broń wyborowa Paktu do walk na średnim dystansie (Karabin M110 dla przykładu). Boli mnie że nie wspomniałeś o nerfie wszystkich, WSZYSTKICH broni samopowtarzalnych w grach FPS. Najbardziej widoczne jest to w drugowojennych Call of Duty gdzie Springfield zabija jednym strzałem, a Garand już dwoma. Używają tej samej amunicji i mają zbliżone prędkości wylotowe. W BFie 3 SKS i wszystkie pół-automatyczne karabiny zabijają na dwa zamiast jednego strzału ich 4 taktowych odpowiedników korzystających z tej samej amunicji. Mimo wszystko, jak zwykle rzetelnie a człowiek nie komputer, może się pomylić. Tak trzymaj Gambri !
Kusza dziś jest w 100% zakazaną bronią w RP. Jedynie muzea mogą mieć takowe na wystawie(tylko one dostana zezwolenie), osoba prywata nie ma prawa posiadać kuszy. Nawet jakiś polski mistrz kusznictwa oficjalnie jeździ trenować za granicę, ponieważ formalnie może tego robić w kraju. I z dobrych powodów. Jest równie zabójcza jak broń palna, ale przy tym cicha.
1. Nie angielski łuk tylko Walijski. (bardzo częsty błąd) 2. Taka przeciętna kusza miała skuteczny zasięg do 40 meterów (dlatego często baszty w zamkach i inne strzelnicze wierze są co 40 metrów). 3. Kusze z zasięgiem do 300 metrów to kusze wałowe (naciągane dźwigniami Walijskimi). 4. Strzała wystrzelona z łuku walijskiego również zdoała przebić ciężki pancerz. To tylko kwestie odległości. Zgodzę się, że kusza była w tym dużo skuteczniejsza. Co nie umniejsza faktu, że na kawalerię np. francuską były skuteczne, bo w przeciągu 30 sec, łucznik zdołał wystrzelić 6 strzał (ang przysłowie : Jeśli szósta strzała jest w niebie to bitwa jest wygrana). Konie nie były chronione przez pancerz, wyglądały zwyczajnie jak jeż po salwie łuczników. Czego nie można powiedzieć o kuszy którą tylko raz wystrzeliłeś nim, cie stratowały rumaki. 5. Łuk kompozytowy (skuteczny na krótkich dystansach), stosowany na wschodzie (w tym Polskę) skuteczniej przebijał pancerz niż łuk walijski, a nawet niż kusza. Kompozytowy miał więcej zalet niż kusza (był nawet do 17 wieku stosowany przez ludy wschodnie), ale wymagał dużej wprawy. A jak Pan słusznie zauważył to byle cham z pola wzięty wie jak kuszą strzelać. A jak jest za słaby by naciągać to były do tego specjalne urządzenie jak "kozia noga".
Cóż, mnie tu zabrakło bądź co bądź niemieckich konstrukcji, bo jest w czym wybierać. Od czołgów ciężkich, które w starciach jeden na jeden nie miały sobie równych, po samoloty odrzutowe. Pilot Me 262, nie musiał przejmować się eskortą wyprawy bombowej, bo alianci nie dysponowali samolotami, które mogłyby nadążyć. Pzkpf V czy VI w starciach z T-34 właściwie na dystansie pow. 500 metrów była niezniszczalna. A najbardziej to chyba zabrakło tu konstrukcji, od której dzisiaj Anglicy nazywają całą klasę broni "assault rifle" czyl StG 44, który był bronią wręcz idealną, strzelającą nabojem pośrednim, z podobną mocą obalającą jak karabiny, ale plującym niczym pistolet maszynowy, i z wagą, która nie stanowiła przeszkody dla pojedynczego żołnierza. Z niemieckimi konstrukcjami jest taki problem, że ich zawsze było za mało, i wchodziły za późno, jednak ten materiał, nie mówi o tym jak wpłynęły konstrukcje na losy wojny, ale o broniach jednostkowych, które jak na swoje czasy były "OP", więc uważam, że cała trójka, powinna się znaleźć, bo takie były.
Według mnie ten pan ekspert co opisuje garanda bardzo mocno się myli. Pocisk neandertaliski raczej nie z tego powodu że taki zabójczy jest tylko raczej z tego powodu iż odrzut duży. Co do tego że jak trafi to albo zabije albo nie pozwoli wstać to też nie bardzo. Pocisk 30-06 używany w Garandzie jest poprostu za duży do broni strzeleckich przy trafieniu w cel nie powoduje takich uszkodzeń jak mniejsze pociski. Jak nie trafi w żaden ważny organ to poprostu przeleci przez człowieka i dużych szkód mu nie wyrządzi. niemiecki 7,92x57 jest lepszy choć też za duży. Właśnie z tego powodu wszystkie armie świata używają mniejszych pocisków np 7,62x39 lub 5,56x45. Co do tego że używany w afganistanie to też nie bardzo. w afganistanie używa się M14 ale nie z pociskami 30-06 (czyli 7,62x63) tylko z pociskami 7,62x51 Nato. poprostu tak silny pocisk nie jest potrzebny a na krótkich dystansach wręcz utrudnia szybkie wyeliminowanie celu. Dalej to nie armia amerykańska jako pierwsza postawiła na dużą siłę ognia drużyny piechoty tylko niemcy wyposażając drużyny w 2 ukm najpierw MG34 a później MG42. Karabiny maszynowe MG nie musi obsługiwać 3 ludzi. ( w wypadku korzystania z 3nogu tak) w zupełności wystarczy 1 osoba. Czy garand był ważny dla współczesnego pola walki ?? nie. wygrała niemiecka koncepcja naboju pośredniego i karabinka STG. Dziękuję i pozdrawiam
CzlowiekWidelec Dzięki za te poprawki! Mnie też te niedokładności raziły. Warto też dodać, że rekonstruktor uznaje M14 za rozwój M1, a głównie łączy je użycie w obu op-roda.
Jeśli nabój który podajesz jako przykład czyli 5.56 jest w sam raz to jak będzie w nim twardy pocisk też nic nie da mylisz się trochę masz rację że jak pocisk przeleci przez cel na wylot to nie zrobi szkód jednak jeśli przeleci A pocisk zmieni się w ,,grzybek" to zrobi dziurę większą o jakieś 2 razy niż wielkość pierwotnego pocisku
EHm.. granaty... ehm... Serio... Wszyscy zapomnieli o najbardziej stłamszonej broni jaka jest dostępna w grach?! Poza paroma wyjątkami, to to właśnie siła granatów została absurdalnie obniżona. Czemu? Ano w przeciwieństwie do broni palnej, granaty były bronią łatwą w produkcji, łatwą do ukrycia, bronią nie wymagającą żadnych umiejętności i co najważniejsze diabelnie skuteczną. Żołnierz zamiast wychylić się i oddać strzał (często niecelny), mógł wyrzucić zza osłony ładunek, który był w stanie skutecznie wyeliminować dużą grupę osób z walki. I niestety o ile w grach granaty często mają postać wypłoszki, która zabija dopiero w zasięgu kilku metrów od wybuchu, tak w rzeczywistości zasięg granatów defensywnych mógł wynosić nawet kilkaset metrów. No bo wiecie... jak coś wybuchnie... to wyrzucone odłamki magicznie nie znikają...
Śmiem twierdzić, że w przypadku kusz i łuków jest przekłamanie. Siła była porównywalna moim zdaniem. Kusza ma krótką długość naciągu co skutkuje mało efektywnym wykorzystaniem potencjalnej siły. Dodajmy do tego, że bełt w porównaniu ze strzałą był klockiem o czym akurat było wspomniane, a czego skutkiem jest różnica w zasięgu skutecznym na korzyść łuku. Poza tym zwycięstwo kuszy nad łukiem jest określeniem... nieprzemyślanym. Łuk długi był wykorzystywany jeszcze w XVI wieku nie wspominając, że łuki były wykorzystywane we wschodniej Europie, gdy kusze raczej nie :P Więc jeśli kusza wygrała i przetrwała dłużej to nie w całej Europie. :P
Bad Company 2. Gdy na jakimś pustynnym posterunku znalazłem MG42, miałem niemal wargazm. "Teraz się zacznie impreza!" - Krzyczały moje szare komórki. mW końcu pamiętałem: 1200 pestek na minutę, kaliber 7,98 Mauzer, z którego miałem okazję strzelać na strzelnicy niedużo wcześniej... "Będzie rozróba!" A tu dupa. Ma tak minimalny damage, że zacząłem sie zastanawiać, czy ja przypadkiem nie strzelam do tych ziomeczków z repliki ASG. Call of Duty: WW2. Niemiec przyjmuje na klatę 5 pestek z MG42 zanim łaskawie umrze. 7 pestek z MP40. Aż obniżyłem poziom trudności do najniższego, licząc, ze będą łatwiej padać i nie będzie to aż tak kłuło w oczy. Nie zmieniło się NIC. Dziękuję, dobranoc.
Strzelby są niesamowite. Kurcze. Te kusze mnie zastanawiają. Spotkałem się z dwoma wiarygodnymi źródłami opisu co niektórych kusz i jedno mówią że kusza do ok. 40 metrów była potężna a inni że ze znacznie większej odległości była równie śmiercionośna. W każdym razie kusze to były takie strzelby na blisko a łuki były na daleko. Takie oczywistości.
Najbardziej realistyczne strzelby w grze? Escape From Tarkov. Tam śrut potrafi przelecieć z 50 metrów i trafić, nie to co np. w CoD, gdzie śrut znika po przebyciu 10 metrów :)
Prawie w każdej grze strzelby są znerfione, żeby gównarzeria latająca z maszynówkami nie płakała, że ktoś po za snajperem zabił go jednym celnym strzałem, albo strzelał obok i zabrał pół życia...
Doszedłem do T-34 i... nie zgodzę się z Waszą opinią. Jasne, wprowadzenie działa 85mm sprawiło, że ten czołg był znaczącym przeciwnikiem, ale wcześniej, przed T-34-85, jedynie KW-1 i KW-2 stanowiły zaporę dla czołgów III Rzeszy. Pzkfg III był tańszy w eksploatacji, bardziej niezawodny, szybszy, zużywał mniej paliwa, niż T-34. A Panzery III były główną siłą natarcia Rzeszy na ZSRR w 1942r. (później przezbrojono Pzkfg IV w działa długolufowe i to one przejęły ciężar działań, gdyż zbyt mało było Pzkfg V, VI i VII - i to "czwórki" były przez aliantów mylone z "Tygrysem"). Co do masowej produkcji, to warto wspomnieć, że podczas Bitwy na Łuku Kurskim, ZSRR wystawiło więcej czołgów amerykańskich M3 i M4, niż T-34. T-34 miał te same bolączki, co niemieckie Pantery i Tygrysy - awaryjność (chociaż ze względu na masową produkcję, łatwiej było kanibalizować uszkodzone czołgi na części dla pozostałych maszyn).
z wota... serio... ciężka kupa żelastwa na przeciążonym układzie jezdnym. skomplikowany i drogi w produkcji - za koszt jednego tygrysa można było wyprodukować 3 PzIV. zdolny do skutecznego strzelania na ponad kilometr a używany na dystansach mniejszych niż 500 m. problemy z silnikiem, problemy z przekładnią...
Fullsound ale ta kupa jak spotkała dajmy na to jednym razen 15 shermanów to roz.. w drobny mak 14. Tygrys był przebijalny dla czołgów 2 wojny światowej tylko od tyłu a pzIV to kupa która nie radzila sobie w starci z takim t-34 (późniejszymi modelami) ani z kv
Mateusz Lipkiewicz Właściwie IED jest ładunkiem wybuchowym, a nie granatem, chociaż może być zrobiony z granatów. Najlepiej jest to pokazane w Armie, gdzie jednym granatem możesz położyć nawet 10 ludzi jeśli się znajdują w promieniu 15 metrów. Raz udało mi się popsuć zabawę dużemu oddziałowi nie trafiając w okno granatem 😐
Ten materiał zaliczam do najlepszych jaki widziałem na tym kanale głównie ze względu na dobre przemycenie historii w odcinku. Chciałbym więcej takich materiałów jako fan historycznych ciekawostek. Jakbym mógł dałbym 2 łapki w górę.
To sa oryginaly. Maja wybite numery. A sadzac po kolorze drewna, Kar98 to jugoslawianska produkcja, zapewne z Serbii. Miec takie karabiny w PL to przeciez nie jest zaden problem.
Strzelby. Zauważyliście, że w grach z serii Battlefield strzelby typu pump-action zadają więcej obrażeń niż strzelby automatyczne? Jest to całkiem nielogiczne, gdyż oba typy strzelb używają tej samej amunicji (np. zarówno Saiga, jak i M870). Jedynym wyjaśnieniem jest balans gry, bo w przeciwnym razie każdy latał by ze strzelbą zabijając każdego "na strzała".
Nicholas proste jakby to były realistyczne to było by zjebane gdyby typek z aa12 i bebenkowym magazynkiem mógł zabijać jednym strzałem jak pumpy z 4 pociskami w magazynku
Rewolwery są przereklamowane! Co prawda mają większą siłę ognia od pistoletu, ale znowu nie tak dużą (amunicja 9mm Para jest zaprojektowania do obezwładniania, dlatego stosuje ją policja). To debilne że w grach rewolwer zabija jednym strzałem coś co bierze serię z pistoletu maszynowego na klatę. G-prawda! A już każdy karabinek szturmowy zjada rewolwery na śniadanie będąc co najmniej dwa razy bardziej zabójczym.
Proszę Gambri, KW był znacznie większym problem na początku niż T34. A później to już faktycznie masówka była, w innych komentarzach ładnie ludzie rozpisali się o jakości tych czołgów a ja dodam, że nie bez powodu gwardyjskie jednostki miały czołgi zagraniczne.
Tz zależy jaką zbroję miał ten rycerz.Zbroje płytowe od 14 wieku były odporne na kusze tak samo jak Brygantyny na przykład.Jednak kusze szybko zdobyły popularność, że aż papiestwo zakazało używania tej broni wobec krajów Katolickich :).
wszystko zalezy od modelu i dystansu,nawet pod Cracy,luki byly w stanie zrobic puszkom cokolwiek na bardzo krotkim dystansie. no i gdzie trafiszbo sa slabsze punkty i mocniejsze
@normalny nick Bzdura. Papież na Soborze laterańskim II nie zakazał używania kuszy przez ich rosnącą popularność. Zakazał wtedy używania wszelkich broni dystansowych, takich jak: kusze, łuki i proce oraz organizowania turniejów rycerskich, gdyż wszystkie te rzeczy powodowały niepotrzebne śmierci chrześcijan, którzy zamiast walczyć między sobą, mogli wyruszyć do ziemii świętej i tam walczyć z saracenami.
Dodam jeszcze od siebie odnośnie M1 Garand, że wcale nie był aż taki jak go tutaj opisujecie. Zapomnieliście o najważniejszych minusach tej broni, a mianowicie tej broni nie dało się przeładować. A druga rzecz to charakterystyczny metaliczny dźwięk po wystrzeleniu wszystkich pocisków pocisków z magazynku. Prowadząc walkę okopową ten dźwięk był sygnałem dla wroga, że w tej chwili może wychylić, gdyż Garand jest rozładowany. Takie małe smaczki :)
"A druga rzecz to charakterystyczny metaliczny dźwięk po wystrzeleniu wszystkich pocisków pocisków z magazynku. Prowadząc walkę okopową ten dźwięk był sygnałem dla wroga, że w tej chwili może wychylić, gdyż Garand jest rozładowany" Albowiem w warunkach bojowych nie ma ŻADNYCH problemów z usłyszeniem cichego dźwięku (który łatwo może zagłuszyć odgłos strzału ). To popularny mit, ale jak wszystkie mity nie nic wspólnego z prawdą
7:21 "(...) do tego bełt wystrzelony z kusz rozbijał grubszy pancerz" ..hmmmm boje bełty na wikendzie przebijają asfalt i plyty chodnikowe jakwracam z melaźu
dodałbym do listy: Me-262 (za szybki żeby go dogoniły mysliwce , a jedna seria z 4x30mm rozwlała kazdy bombowiec), kv-1/kv-2 (t-34 był paskudna niespodzianka dla Niemcow ale te behemoty niemcy musieli niszczyć ciezka artylerią lub 88mm pelotkami), mg-42 (piła mechaniczna Hiltera...) , Sturmgewehr (pierwszy karabin szturmowy...)
"Armia czerwona jako pierwsza na wielką skalę, wprowadziła do użytku karabiny samopowtarzalne[...]" Z tego co się orientuję to pierwsi byli Amerykanie z Garandem i też na wielką skalę bo wszyscy(ogromna większość) piechocińcy mieli w rękach M1 Garand.
Fajny materiał. Jednak nie liczę na żadną grę, która by postawiła mocny realizm nad balans, bo co jak co, ale w FPSach to balans jest bardzo ważny. I o ile ja bym w taką grę mógł pograć, jako strzelec i fan historii XX w., to większości osób by się to nie spodobało. Tak jak tryb powrót do podstaw w BF 1, w którym mieliśmy tylko broń podstawową armii, czyli karabiny powtarzalne. W tej chwili nikt w to nie gra, choć mi się to naprawdę podobało, bo gra miała lepszy klimat i grało się inaczej.
Mała poprawka do filmu: T-34 powinien być OP wyłącznie w scenariuszach dziejących się w 1944 roku i później. Wspomniany początek operacji Barbarossa zastał armię czerwoną z niezbyt wielką ilością czołgów T-34/A20 i do tego uzbrojonych podobnie do niemieckich maszyn. Między 1940 a 1943 rokiem czołg ten przeszedł wiele ulepszeń stając się uniwersalnym masowo produkowanym czołgiem z armatą 76 mm (T-34/76). Nieprawdą natomiast jest to że Niemcy mieli olbrzymie problemy w walce z tym czołgiem i że deklasował on ich sprzęt. Pierwsze miesiące walk ukazały szereg wad i słabości tego czołgu a i nawet bezużyteczności na skutek słabego uzbrojenia jak i pancerza odlewanego z słabej gatunkowo stali. Dopiero kolejne wprowadzane usprawnienia w postaci nowej wieży i lepszej armaty 76mm uczyniły ten czołg maszyną znacznie lepszą w walce. Legenda z czterech pancernych natomiast to już wersja z końca wojny, znana pod nazwą T-34/85 z całkowicie nową wieżą oraz armatą ZiS-S-3 kalibru 85 milimetrów. Maszyna ta pojawiła się stosunkowo późno ( w połowie 1944 roku dostarczano je do dywizji pancernych) i to w sytuacji gdy armata 76 milimetrów była już nie wystarczająca do walk pancernych. Ciekawostką jest to że w książce "Czterej Pancerni" załoga porusza się faktycznie T-34/76 a nie jak w filmie wozem z działem 85 mm. Polskie dywizje pancerne ten czołg otrzymywały dopiero w 1945 roku.
Ciekawe, ale z kuszą bym się nie zgodził - na polu bitwy łuk byłby wg mnie skuteczniejszą bronią - szybkostrzelność i zasięg wydają mi się bardziej konieczne. Ciężkozbrojnych w średniowieczy nie było wielu, a nawet jeśli bełt byłby w stanie przebić zbroję, nie przeszedłby przez przeszywkę, a nawet jeśli, rana była by minimalna, kompletnie nie przeszkadzająca w walce.
@@tobiaszkomorski5980 serio myślisz że wszystko by przeszkadzało? Oczywiście, zależy od rany, jak miał szczęście i trafił tam gdzie zbroja była słabsza...
@@bearwithbeer1518 oczywiście że wszystko by przeszkadzało. Zapytam tak, jak gruby w twoim rozumieniu był sredniowieczny promień bełtu? Podpowiem. Jak jestes facetem o słusznych rozmiarach to grubości twojego kciuka. Grot bełtu był jeszcze większy. To ck dzisiaj jest na rekonstrukcjach to tylko kiepska imitacja. Broń taka jak kusze tworzą aby byla maksymalnie śmiercionośna. Nie dla jaj. Łuk to pomyłka jeśli chodzi o siłę przebijania i wymaga wielu lat nauki. Kusza, byle debil jej uzyje. Co do przebijania zbroi... Bez problemu tak do 50 metrów, dalej to juz roznie. Teraz. Wyobraź sobie ze taki belt grubości twojego kciuka wchodzi w twoje ciało? Przeszkadza? Jak myślisz? Jesteś niezdolny do dalszego działania i raczej nie przeżyjesz (w średniowieczu i dzisiaj tez nie będzie lekko zeby cie uratować). Pozdro
@Tobiasz Komorski wiem że był gruby, daje to sporo metalu do przebicia, poza tym znowu - samo przebicie nie wystarczy, pytanie ile z tego przejdzie do człowieka przez przeszywkę - czy grubość kciuka, dosyć wątpię (oczywiście kwestia sporna - też zależy gdzie trafi) + tu bardziej chodzi o głębokość rany niz szerokość. Rany kłute są bardziej śmiertelne niż cięte, ale nie zawsze oznaczają eliminacji z walki - szczególnie płytkie. Niektóre zbroje potrafiły zatrzymać pocisk wczesnej broni palnej, która miała większą siłe przebicia niż kusza. Heh, łuk to pomyłka... aż tak dużo słabszy od tej kuszy nie jest, pod Azincourt anglicy jakoś bardzo chyba nie narzekali, a plusy swoje ma. Dalej, co do eliminacji - nawet jeśli takie płuco przebijesz, taki trafiony mógłby jeszcze chwilę powalczyć, szczególnie z poziomem adrenaliny, który podczas bitwy raczej był wysoki. To nie jest tak proste że huknie się z kuszy i 1 mniej, to nie jest broń palna. Oczywiście kusza miała swoje miejsce, jak wszystko co używali w tamtych czasach, w tym zbroja, ale z tego co czytam wydaje mi się, że wartość kuszy jest chyba raczej przeceniana. Ale no cóż, do średniowiecza się nie przeniesiemy, ale podyskutować można :V Pozdro
@@bearwithbeer1518 można podyskutować 😉 Niemniej, pod Azincourt i innych bitwach gdzie używano łuków walijskich należy podkreślić, że używano zmasowanego ostrzału, który skuteczniej sięgał koni niż rycerzy. Rycerze tam byli naszpikowani strzałami jak jeże (jest to przytaczane w różnego rodzaju źródłach zachowanych opisów tego starcia). To nie zatrzymało rycerstwa. Rycerstwo tam zostało zatrzymane przez ostrzał koni i dlatego była rzeź. Co do kusz. Popatrz bardziej na konstrukcję luku i kuszy, ale także wagę bełtu i strzały. Niestety, ale korzyści odnośnie przemijalności są po stronie kuszy i bełtu. Oczywiście luk ma lepszy zasięg. Co do przebijania zbroi. To tak. Kolczuga bez problemu przecież. Skórzana tak samo. Jedynie dobrze wyprofilowana płytową zbroja może powodować zeslizgniecie sie pocisku z niej. Jak się nie slizgnie, to przebija płytową zbroje od ręki. Nie wyobrażam sobie, być postrzelonym bełtem lub strzała, gdzie któryś z tych pocisków przebił moją zbroje niejako przyszywajac mnie do niej i utknął w moim ciele. To nie to samo co pocisk z broni palnej. Pocisk jest maly, niczego nie blokuje jesli zatrzyma się w ciele, bo zazwyczaj przechodzi na wylot. Co do adrenaliny, no owszem po postrzale przez ta minute może dwie walczycz w furii, ale dalej to adrenalina spada i konczy się holywood. Niestety. Tak samo miej w glowie, że bitwa to nie jest napieprzanie bez przerwy. 10minut qalki i idziesz na tyly oddychać i tak w kółko.
Miotacz ognia w Heroes and Generals WWII jest OP. Ale n szczęście jest drogi i nie dużo osób ma ale jak jeden się dorwie to potrafi zmienić bieg bitwy zwłaszcza na mniejszych mapach ... polecam grę jest to taki battlefield i call of Duty. Zależy jaki tryb weźmiesz
Chłop od Garanda się myli, da się przeładować 4 takta bez opuszczania broni tak jak on to pokazuje, proszę się wybrać na rekonstrukcje historyczną i troche po "reperować" jak to sam stwierdził.
Drobna poprawka - rekonstruktor sugeruje jakoby M14 w wersji EBR używało tego samego naboju .30-06, co Garand. To nieszczęśliwie nieprecyzyjna wypowiedź. M14 strzela nabojem 7.62 NATO, czyli ≈cywilnym .308 Winchester. Poza tym, uznawanie go za kontynuację M1 jest nadużyciem. M1 z M14 łączy w największym stopniu użycie w obu tzw. op-rod, czyli 'łącznika przeładowującego' (? - dużo łatwiej zobaczyć jaką rolę pełni niż to opisać).
W faces of war ckm byly prawdziwa zmora. Snajperzy nie dzialali, najczesciej w bunkrach przez co nie dalo wrzucic sie tam granata, czy na otwartym polu gdzie jeden pocisk zabieral prawie polowe hp z zolnierza przy wysokiej szybkostrzelnosci... Ja nawyklem do rzucania w nie przeciwpancernymi granatami. Jak dobrze poszlo to uszkadzalo sie dzialko.
Z T-34 był taki problem że na początku niemieccy żołnierze nie rozróżniali w swoich raportach czy to co rozwalili to T-34 czy KV-1 więc statystyki efektywności tych czołgów są bardzo zaburzone
Wydaje mi się, ze t-34 był używany przeciwko Izraelowi przez Egipt, Jordanię i Syrię w wojnie sześciodniowej i zdrowego łupnia dała mu największa pomyłka w historii broni pancernej- M3 Lee wespół z największą jej kompromitacją-Shermanem.
10:30 ta mina Gambrinusa gdy slyszy coś o 2 wojnie :D
Ozi 10:32
Chciałbym żeby ktoś patrzył na mnie tak jak Gambri patrzy na ten karabin
Mnie właśnie balans w fpsach przeszkadza. Kilkanaście lat grania w CoD1/CoD:UO sprawiło, że od gry multiplayer oczekuję, że trafiając w głowę lub mocną bronią w korpus - zniszczę wroga. A nie puszczać serię z karabinu i zabijać dopiero "nastym" nabojem :/
Siemka Kaftann
CoD:UO! :D Grało się... BAR to był najbardziej op km
Kaftann ja zawsze mam tak w multi ....że ja muszę wywalić w nich 10 -15 naboi ...i trafiam ....fakt ( różnie ...bo nogi ...ręce ...korpus....albo głowa ) a oni we mnie raz czy 3 naboje ....korpus ...ręce. ..i leżę ...albo opcja typu ......wchodzimy w pięciu ....ja oczywiście gdzieś z tyłu.....ale huj....i tak zawsze ja pierwszy zdechnę :).....no nie fart cholerny jakiś;)
Adrian Maliszewski po co ci tyle kropek?
Teraz strzelając musisz brać pod uwagę opad pocisku na dystansie... 100 metrów :p Jaja nie z tej ziemi.
wojenne, to na siebie
Właśnie... o wszystkim decyduje balans... I w praktyce dostajemy 10 broni, które różnią się od siebie jedynie wyglądem...
Kocham te inteligentne materiały, nie dość, że ktoś kto nie przepadał za historią, słucha jej z ciekawością, to jeszcze dowiaduje się czegoś nowego. Żałuje, że mogę dać tylko jedną łapkę w górę, ale dałbym ich masę :)
No Fear nie czerp z tych materiałów wiedzy historycznej
To sobie pooglądaj irytującego historyka zamiast słuchać pseudohistoryczny bełkot
To daj oto jestem D
Bujdy na kółkach
3:17 w prawym górnym rogu było napisane ,,fucking shotgun noob"
Widać Niemcy dalej mają urazę do strzelb.
On był Niemcem, a przeciwnicy to USA, a to przecienik napisał :P
Witamy w Battlefieldzie 1
W każdej grze to samo, wszyscy narzekają, że jesteś noobem jak używasz strzelby.
Michał Gajewski
Cześć! Michały trzymają się razem!!!
,, T-34 Były OP"
- NIEMCY
Typowy komentator filmów xdd
W masowej liczbie tak, ale sam na froncie to było gówno :P.
To ja już wolę Shermana. Rosyjscy czołgiści też.
Rekomendacja jest jedna, jeżeli niemiec jak zdobył, to używał - było to (i musiało) być zajebiste. A jeśli chodzi o T-34, niemcy przejęli ich całkiem sporo, w niektórych miejscach powstawały plutony stworzone wyłącznie ze zdobycznych maszyn. I to nie na tyłach, tylko na szpicy uderzenia.
Jeżdząca trumna. Ciasny. Miernie wykonany. Tragiczna skrzynia, chłodzenie i silnik. Zawieszenie Christiego niestabilne w terenie. Bardzo wysoka śmiertelność załogi. Im więcej miernie wykonanych czołgów, tym więcej załóg i zaopatrzenia się marnuje.
Gambrinusie, świetny, merytoryczny materiał. Wprost uwielbiam sposób, w jaki wykładasz informacje. Do tego jako amator historii XIX i XX wieku oraz historii wojskowości bardzo cieszę się, że rozprzestrzeniasz wiedzę w tych tematach wśród graczy i doceniam twoje wysiłki.
wbrew temu co mówi pan rekonstruktor garand był zasilany innym nabojem niż późniejszy m14
Wreszcie ktoś powiedział coś o tych kaemach w BF1. To jest chyba najbardziej nierealistyczna rzecz w tej grze.
Wojciech Kolibski ta gra nie ma nic wspólnego z realizmem
BF1 Na tle innych BF-ów jest słaby.
@@b.shaman5084 jak BF1 jest słaby to piątka jest kompletną porażką
@@RandomGuy-ej9gr oni Jeszcze nie wiedzieli co wyjdzie w 2021
Jeśli chodzi o realizm broni to tylko Rising Storm/Red Orchestra 2 ❤. CoD to śmiech na sali, a w BFa zawsze gram na trybie Hardcore dla lepszych wrażeń.
Panzer Doge to ta gierka co za darmo rozdawali kiedys? Bo sie zastanawiam czy pobrac xD
Vozer Polecam wszystkim graczom szukającym hardcorowych fpsów.
Jest jeszcze Rising Storm 2: Vietnam, które też jest cudowne pod tym względem.
Odpalam pobieranie, jutro będę pykac :D
Panzer Doge O tak, Rising Storm Vietnam jest świetne. Ale co do realistycznych strzelanek, to Escape From Tarkov też jest świetne, szkoda tylko że na razie ma problemy z optymalizacją i netcodem.
Jak tylko w EFT poprawią netcode i optymalizację to ta gra będzie zajebista. A na Squad też nie można narzekać.
Przykłady jak dobre ckm macie przedstawione w Seri gier Red orchiestra, rising Storm 2. Szkoda że z tej gry nie bierzecie porównań broni :(
FryderykP ludzie niestety chcą słyszeć o codach i bfach
Bo nie cod i nie bf...
A gracie jescze w risinga? Jak coś ja chętnie zagram
@@spizgunbl2245 zapraszam, bo ciągle aktywne servy
@@tobiaszkomorski5980 wiem, często gram na serwerach 40-1 rzadziej na aj nie polecam mega serwer
Kupa na kiju to najlepsza broń
Mój kolega raz powiedział, że tata to najlepsza postać.
W 11:13 pan ekspert od broni pomylił dwa różne naboje. Garand był zasilany nabojem 30-06 (7.62x63mm) a wspomniany M14 nabojem 7.62x51mm NATO (wojskowa wersja .308 winchester).
10:33 Ta radość na twarzy xD
Jezior zdrowa reakcja na widok mauser 98😁
Warto przy tym temacie wspomnieć o grach typu Rising Storma, czyli strzelanek które właśnie na realizm stawiają, i tam np. takie kmy to było morderstwo, jeden strzał i zwykle śmierć, co pomimo szybkostrzelności, przez większość graczy było używane w pojedyńczych strzałach, zamieniając kmistów w snajperów z opcją ciągłego ostrzału jak nie trafią :P
No i w tej samej grze było np. pokazane jak op był garand, gdy gra sie japońcami wyposażonymi praktycznie tylko w broń z zamkiem taktowym którą trzeba było ręcznie wykorzystywać dodatkowym kliknięciem myszki po strzale, kontra amerykanom wyposażonymi w garandy i broń automatyczną.
M1 Garand rządzi!
i 1911 też
kAR98K TEŻ
No akurat w Hidden&Dangerous 2 ta broń wymiata!
M1 Garand i BF BC2, piękne czasy
dokładnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wróciłem do tego materiału po latach. znalazłem dwa ciekawe tytuły MMO shootery, pozwalające poczuć prawdziwą moc karabinów z okresu Pierwszej Wojny. 1914-1918 Verdun oraz Tannenberg. dobrze wycelowany strzał likwiduje przeciwnika a przynajmniej pozbawia go chęci do walki. poziom realizmu jest na tyle duży, że te dwa tytuły wpadają w kategorię gier niszowych, w porównaniu z innymi grami MMO.
zajebiście, że współpracujecie z rekonstruktorami, przy porównywaniu broni w grach i rzeczywistości
g4cu żeby jeszcze mówili jak było naprawdę...
Mhm...
Gambrinus, 5:32 tu nie tylko chodziło o doświadczenie po 2 latach wojny. Tu wchodziła również komunikatywność między czołgami (czyt. radiostacje) Gdzie u Niemców często występowały na poziomie kompanii czołgów, u Ruskich dopiero na poziomie brygady (u Niemców odpowiednik Pułku), przez co gdy taki dowódca czołgów brygady radzieckiej dostał wcześniej rozkazy, to w trakcie walki było ciężko je zmienić, ponieważ wcześniej przekazał swoim "Wpieriod" na dany cel, i tak już zostawało. Co najwyżej dowódca 1 Brygady mógł się kontaktować z dowódcą 2 brygady, bądź ze sztabem. Kolejna sprawa jak sam wiesz, Niemcy technologicznie przeważali jeżeli chodzi o celowniki, których to Ruscy tak na prawdę ich nie mieli (namierzali po linni lufy), i dlatego też Niemcy w późniejszych fazach wojny gdy już dorobili się dział które mogły niszczyć te szybkie, ale i wytrzymałe bestie przez pochyły pancerz T-34, starali się walczyć w otwartym polu i na jak najdalszych dystansach, a Ruscy analogicznie przez słabą celność ale i dużą mobilność T-34 puszczali na Hurra! Ale jedno jest pewne - Niemcy faktycznie traktowali T-34 jako OP, dlatego też stworzyli swoje OP czołgi na wzór T-34, czyli PzKpfw V Panther, czołgi z pochyłym pancerzem, potężnym działem, a jednoczesnie dorównujący mobilnością, zwrotnością oraz prędkością max. do T-34.
Materiał bardzo dobry, ale niestety z małym przekłamaniem w związku z kuszami. Kusza była bronią niewymagającą długiego treningu. To fakt, ale również jedyna zaleta. Łuki angielskie, o których wspomnieliście wciąż miały większą siłę przebicia, ale wyszkolenie łucznika było dużo kosztowniejsze i bardziej czasochłonne. Dodatkowo kusze, jak i łuki, przebijały zbroje płytowe niezwykle rzadko i to nie był główny ich atut. Polecam obejrzenie materiałów scholagladiatoria takich, jak na przykład ten ruclips.net/video/VH431Lguuis/видео.html
Kuszę i łuki nie przebijały zbroi płytowych nigdy.
Są udokumentowane sporadyczne przypadki, dlatego piszę, że niezwykle rzadko. Nie zmienia to faktu, że nikogo by taki bełt czy strzała nie zabiła, bo pod zbroją jeszcze był zakładany gambeson.
Parysz gambeson to po polsku przeszywanica. A swoją drogą ile takich przypadków znamy?
To znaczy? Każda płyta była przecież ruchoma, na sztywno mocowano tylko bevor.
Patrząc na testy z "Weapons that made Britain" o długim łuku to z bliska przebijał napierśnik. Był jeszcze gambeson, ale zbroja była do naprawy, a siła obuchowa (wedle pomiarów przez Marka Stretona) była wystarczająca, aby zabić samą siłą. Do tego Mark Streton robił testy z ruchomą płytą, która się zbliżała. Penetracja była większa jeszcze.
Z tego co pamientam to w red orchestra karabin stacjonarny często był niezwykle morderczy, im większy dystans mógł pokryć tym bardziej był nie bezpieczny a zabicie strzelca nie było tak banalne jak w innych grach, często w grach strzelec karabinu stacjonarnego jest na łasce wszystkich wyposażonych w broń na średni i długi dystans co u niemożliwa prowadzenia ognia zaporowego a zatem do wykonywania czynności do której jest przeznaczony
Brakło mi materiałów w tle z Verdun czy Tannenberga, nie samym BFem człowiek żyje
porost no niestety realistyczne fpsy są niedoceniane
W verdun nikt nie gra
dlaczego masz to konkretne anime na profilowym
@@wenomechainsamatumajarbisaun69 bardzo lubie kill la kill, nie ma za tym głębszego znaczenia
@@p0r0st ok...
Unlike za T34. Poczas operacji Barbarossa T34 praktycznie nie było, a logistyka sprawiała, że nie był zdolne do walki. Niemiecka taktyka nie była prowadzona do bezpośredniego starcia czołgów, a to piechota i działa przeciwpancerne miały eliminować nieprzyjacielskie czołgi. Rosjanie mieli tylko kilkaset średnich czołgów, na tysiące lekkich.
ale wciaz jak sie pojawilo ich troche to ciezko z nimi bylo i Stalin plz nerf
8:10 Dlaczego Amerykanie nie byli w tych wojnach od począku?
Bo Amerykanie są w tych wojnach od początku które sami zaczynają.
*Neo-Nówka
Guns n Gothic Pamiętam
nieśmieszne
Grzegorzu, jak zwykle świetny materiał, niesamowita wartość merytoryczna, ale do jednej rzeczy chcę się przyczepić. W porównaniu do reszty, na temat Garanda strasznie się rozgadałeś w porównaniu do reszty. Przedstawienie broni na wysokim poziomie (mam nadzieję, że YT nie obetnie zasięgów za pokazywanie broni w filmie :D ), ale reszta przy nim wydaje się niedopieszczona. Szkoda, bo chętnie posłuchałbym więcej o historii T-34, czy samych karabinach stacjonarnych (jako gracz WOT'a i totalna lama w shooterach), bo tym grałem.
Tak, czy inaczej świetny materiał jak zwykle, daję łapkę w górę :)
Zastanawia mnie dlaczego w materiale podkreślone jest, ze Garand był lepszy od Kar 98 oraz Mosina, które nie są tak jak on samopowtarzalne, a nie porównano go jednak z SVT i Gewehrem. Możliwe, że o czymś nie wiem, ale wydają mi się one bardziej naturalną "konkurencją" dla Garanda niż Kar i Mosin, które bym prędzej porównywał z brytyjskim Lee-Enfieldem albo amerykańskim Springfieldem.
bo garand byl podstawowym karabinem podczas gdy svt i g41 byly przydzielane starszym strzelcom
Wojszach M1 carbain był najbardziej powszechnym karabinem wśród amerykańców
jestes pewien? z tego co wiem o wyposarzeniu piechoty to zwykly strzelec dostal garanda czy springfielda
@@armasringerii3496 Od 1936 M1 Garand był standardową bronią US Army, od 1942 również i Marines. M1 Carbine był wydawany żołnierzom, którym w walce nie był potrzebny długi karabin na potężny nabój .30-06, a coś krótszego i lżejszego. M1 Carbine trafiał do radiotelegrafistów, obsług moździerzy i kaemów oraz do dowódców plutonów.
4:01 Amerykanie przyjęli Garanda na podstawowe wyposażenie piechoty już w 1936, więc wyprzedzili Sowietów. Warto też wspomnieć o francuskim RSC-1917, który trafił w ręce żołnierzy pod koniec 1917 i w trakcie pierwszej wojny światowej służył w liczbie około 100 000 egzemplarzy.
T34 były problemem na samym początku i nie były lepsze technologicznie, one były strasznie wadliwe, jedyną zapetą był pochyły pancerz. Poza tym były tylko większe od niemieckich czołgów
Gdy gram w Insurgency głównie staram się brać M249 lub M590. W wypadku M249 po prostu rozstawić go wystarczy i pruć w kierunku jakiegoś przejścia, taśma wystarczy na kilkanaście sekund ciągłego ognia a świetnie się w ten sposób odcina wroga. Natomiast strzelba ma realistyczny zasięg i rozrzut i zabicie kogoś ze strzelby z 50 metrów nie sprawia problemów. Aż mam ochotę kupić Day of Infamy i zobaczyć jak tam wygląda sytuacja, klimaty drugiej wojny zawsze mnie bardziej jarały.
Chciałbym żeby w grach częściej występował Winchester M1887 ( strzelba terminatora z 2 części filmu )
Winchester 1887 był w Battlefield Hardline. Po zabiciu 90 graczy można było wyposażyć tą strzelbę w obciętą lufę i krótką kolbę, tworząc z niej identyczną strzelbę jak z "Terminatora", przeładowywaną jeszcze z "obrotu".
Nicholas
Wiem , właśnie dzięki temu chciałem kupić Bf hardline ( ale reload terminatora w Bf ie wygląda kozacko )
To sobie kup CoD MW2 i tam masz M1887. Kojarzysz może, jak op kiedyś to było w akimbo?
Co do KMów - wystarczy spojrzeć co robią MG-42 na mapie Bridges of Druzhina w RO2 by się przekonać co to znaczy km xD Pocisk jest tak samo śmiertelny jak każdy inny, tylko dochodzi ta słynna szybkostrzelność, która masakrowała każda nieskordynowaną próbę zdobycia punktu.
Patryk Juzeluk oj prawda, nienawidzę atakowac sowietami na tej mapie, bo dobry km'ista zmiecie caly oddzial
Szkoda, że nie wspomnieliscie o MG-42, genialna skuteczna i szybkostrzelna broń siejąca postrach wśród aliantów.
niby teraz uzywana,tylko kaliber zmienili
Pan Donald widzę opowieści dziadka z dzieciństwa wróciły we wspomnieniach. Pozdrawiam bez żalu, i tak nic nie naprawi tego kraju.
@@augustaugust7135 Siekało polaków jak blender z mango
Tak ogólnie, OP lub nerfienie może być wymuszone nie tylko konwencją rozrywki, ale i koniecznym uproszczeniem pewnych aspektów gry, które w realu zmniejszyły by np. skuteczność danej broni. - Np. Niemcy ponosili dużo mniejsze straty od Amerykanów, mimo bardzo dużej przewagi wroga, dzięki dużo lepszej taktyce... W strzelance ludzie zwykle chcą tylko bardzo luźno współpracować...
Co do T-34, to czołg rewelka, ale warto pamiętać, że w radzieckich warunkach częste było brakoróbstwo, bo np. w jakiejś fabryce niewykwalifikowana, świeża załoga nie potrafiła odpowiedniej stali robić... Dlatego konkretne egzemplarze danej broni potrafiły bardzo się różnić od siebie...
Łuk jest bronią rewelacyjną, nawet w dzisiejszej praktyce może być lepszy od broni palnej często... Wymaga jednak dość suchej pogody, ale przede wszystkim, niezwykle długiego, intensywnego szkolenia.
W Fallout NV był odpowiednik M1 Garand (nie pamiętam jak się tam nazywał) i był genialny.
karabin myśliwski.
Tak jak mówiłem. Robicie dobre materiały, nie dość że ciekawe to jeszcze edukacyjne. Grzechu mam nadzieję że biurko będzie służyć solidnie! Pozdrawiam cały zespół! Piona! :)
5:48 "T-34 były OP!" ~Niemcy, 1944
Dobry czołg
ruclips.net/video/WqrVA4Ziso0/видео.html
Witam, wydaję mi się iż warto również dodać, że T-34 z 1941 roku. to nie był ten sam czołg co T-34 z 1944r. Między innymi poprzez wymianę całej wierzy i kalibru armaty z 76,2mm na 85mm jak również przekładni biegów, filtrów zanieczyszczeń dla silnika (na tych z pierwszych modeli można było jeździć tylko 2h bez czyszczenia, a na tych ostatecznie zamontowanych już 8h więc 4x dłużej). Podsumowując czołg T-34-76 z 1941r. był dużo gorszym czołgiem niż T-34-85 z 1944 roku.
Relujesz bracie
T-34 jest tak przereklamowany jak pantera
10:33 Gambri co sie szczerzy xD
Bardzo fajny materiał ;D podobało mi się to wystawienie różnic pomiędzy realia a gry ;p pan który tłumaczył o broniach też dobry głos i zna sie na rzeczy ;d
W tym słynnym pojedynku łuk a kusza twierdzisz jaka to ona nie jest potężna. Prawda, kusza na odległość 50 metrów znacznie przeważa pod względem mocy nad łukiem. Jednakże na dalsze odległości niedoświadczony strzelec ani nią nie trafi (w końcu to broń masowa, jak sam powiedziałeś dla chłopa z pola) a nawet jeśli trafi to prawdopodobnie nie wyrządzi zbyt dużych szkód. Z łukiem jest całkowicie odwrotnie, na dalekie odległości jest w stanie zasypać przeciwnika wręcz deszczem strzał (6000 łuczników mogło w mniej niż 15 sekund wystrzelić łącznie 30 000 strzał, by następnie bo naszykowaniu kolejnych pięciu - salwę powtórzyć). Prawdą jest to że kusza jest bronią masową, jednak sama ta broń nie jest "tania", większość łuków kosztowała mniej. Dodatkowo dochodzą problemy z samym użytkownikiem, jeśli masz niewyszkolonego "cepa" to te wszystkie zalety kuszy znacząco nikną. Setki przypadków gdzie kusznicy zapominają o zdjęciu cięciwy podczas deszczu. Kusza jest prostą w użyciu lecz skomplikowaną w konstrukcji bronią. Dopiero broń palna stała się świetną alternatywą dla nich, chociaż mimo tego dopiero w XVIII wieku została całkowicie wyparta z Europy.
broń masowa wygrywa,dlatego bron palna wygrala,w 1 dzien z chlopa na groznego strzelca
Wojszach DOBRA broń masowa wygrywa, kusza nie była wystarczająco dobra by sama z siebie wyprzeć łuki
Wojszach Gdyby kusza była tak świetną bronią masową to nie zostałaby tak szybko wyparta przez broń palną.
ciekawy argument,cos lepszego od luku zostalo wyparte przez cos jeszcze lepszego co oznaca,ze srodkowe ogniwo jest zle
Wojszach Że co? Od kiedy używano w europie kusz w XVIII wieku w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy?
Materiał bardzo fajny, jednakże pierwszy raz musze się przyczepić do faktów. Po pierwsze - M14 mimo że wywodzi się z konstrukcji M1 różni się od niego w kilku aspektach, jednakże laik w temacie śmiało stwierdzi że M14 to "Garand z magazynkiem i trybem ognia samoczynnego". Po drugie, M14 korzysta (jako pierwsza broń NATO) z nowej amunicji .308 Winchester, szerzej znanej jako .308 NATO (w Europie 7.62mm x 51mm NATO). .308 wywodzi się bezpośrednio z .30-06 (nabój zaprojektowany dla Springfielda M1906, podstawowy nabój karabinowy US Army) jednakże .308ka jest krótsza i ma nieco lepsze zdolności balistyczne, korzysta z niej każda broń wyborowa Paktu do walk na średnim dystansie (Karabin M110 dla przykładu).
Boli mnie że nie wspomniałeś o nerfie wszystkich, WSZYSTKICH broni samopowtarzalnych w grach FPS. Najbardziej widoczne jest to w drugowojennych Call of Duty gdzie Springfield zabija jednym strzałem, a Garand już dwoma. Używają tej samej amunicji i mają zbliżone prędkości wylotowe. W BFie 3 SKS i wszystkie pół-automatyczne karabiny zabijają na dwa zamiast jednego strzału ich 4 taktowych odpowiedników korzystających z tej samej amunicji.
Mimo wszystko, jak zwykle rzetelnie a człowiek nie komputer, może się pomylić. Tak trzymaj Gambri !
nie bylo nowszego materialu z war thunder?
Kusza dziś jest w 100% zakazaną bronią w RP. Jedynie muzea mogą mieć takowe na wystawie(tylko one dostana zezwolenie), osoba prywata nie ma prawa posiadać kuszy. Nawet jakiś polski mistrz kusznictwa oficjalnie jeździ trenować za granicę, ponieważ formalnie może tego robić w kraju.
I z dobrych powodów. Jest równie zabójcza jak broń palna, ale przy tym cicha.
Ja lubie szypko
a ja lubie wolmo
NoTakBywa a ja lubie wooolno
Ja lubię umjarkowane..
Cześć kuce co robicie?
A ja lubię ziemniaki.
1. Nie angielski łuk tylko Walijski. (bardzo częsty błąd)
2. Taka przeciętna kusza miała skuteczny zasięg do 40 meterów (dlatego często baszty w zamkach i inne strzelnicze wierze są co 40 metrów).
3. Kusze z zasięgiem do 300 metrów to kusze wałowe (naciągane dźwigniami Walijskimi).
4. Strzała wystrzelona z łuku walijskiego również zdoała przebić ciężki pancerz. To tylko kwestie odległości. Zgodzę się, że kusza była w tym dużo skuteczniejsza. Co nie umniejsza faktu, że na kawalerię np. francuską były skuteczne, bo w przeciągu 30 sec, łucznik zdołał wystrzelić 6 strzał (ang przysłowie : Jeśli szósta strzała jest w niebie to bitwa jest wygrana). Konie nie były chronione przez pancerz, wyglądały zwyczajnie jak jeż po salwie łuczników. Czego nie można powiedzieć o kuszy którą tylko raz wystrzeliłeś nim, cie stratowały rumaki.
5. Łuk kompozytowy (skuteczny na krótkich dystansach), stosowany na wschodzie (w tym Polskę) skuteczniej przebijał pancerz niż łuk walijski, a nawet niż kusza. Kompozytowy miał więcej zalet niż kusza (był nawet do 17 wieku stosowany przez ludy wschodnie), ale wymagał dużej wprawy. A jak Pan słusznie zauważył to byle cham z pola wzięty wie jak kuszą strzelać. A jak jest za słaby by naciągać to były do tego specjalne urządzenie jak "kozia noga".
Zgadzam się z przedmówcą
Genialny materiał, proszę o więcej!
Ten gambrinus to jak patrzy się na tego garanda to banana na twarzy ma :)
LMG! Mounted, and loaded! Pozdro dla kumatych
My work is done
Cóż, mnie tu zabrakło bądź co bądź niemieckich konstrukcji, bo jest w czym wybierać. Od czołgów ciężkich, które w starciach jeden na jeden nie miały sobie równych, po samoloty odrzutowe. Pilot Me 262, nie musiał przejmować się eskortą wyprawy bombowej, bo alianci nie dysponowali samolotami, które mogłyby nadążyć. Pzkpf V czy VI w starciach z T-34 właściwie na dystansie pow. 500 metrów była niezniszczalna. A najbardziej to chyba zabrakło tu konstrukcji, od której dzisiaj Anglicy nazywają całą klasę broni "assault rifle" czyl StG 44, który był bronią wręcz idealną, strzelającą nabojem pośrednim, z podobną mocą obalającą jak karabiny, ale plującym niczym pistolet maszynowy, i z wagą, która nie stanowiła przeszkody dla pojedynczego żołnierza.
Z niemieckimi konstrukcjami jest taki problem, że ich zawsze było za mało, i wchodziły za późno, jednak ten materiał, nie mówi o tym jak wpłynęły konstrukcje na losy wojny, ale o broniach jednostkowych, które jak na swoje czasy były "OP", więc uważam, że cała trójka, powinna się znaleźć, bo takie były.
Według mnie ten pan ekspert co opisuje garanda bardzo mocno się myli. Pocisk neandertaliski raczej nie z tego powodu że taki zabójczy jest tylko raczej z tego powodu iż odrzut duży. Co do tego że jak trafi to albo zabije albo nie pozwoli wstać to też nie bardzo. Pocisk 30-06 używany w Garandzie jest poprostu za duży do broni strzeleckich przy trafieniu w cel nie powoduje takich uszkodzeń jak mniejsze pociski. Jak nie trafi w żaden ważny organ to poprostu przeleci przez człowieka i dużych szkód mu nie wyrządzi. niemiecki 7,92x57 jest lepszy choć też za duży. Właśnie z tego powodu wszystkie armie świata używają mniejszych pocisków np 7,62x39 lub 5,56x45. Co do tego że używany w afganistanie to też nie bardzo. w afganistanie używa się M14 ale nie z pociskami 30-06 (czyli 7,62x63) tylko z pociskami 7,62x51 Nato. poprostu tak silny pocisk nie jest potrzebny a na krótkich dystansach wręcz utrudnia szybkie wyeliminowanie celu. Dalej to nie armia amerykańska jako pierwsza postawiła na dużą siłę ognia drużyny piechoty tylko niemcy wyposażając drużyny w 2 ukm najpierw MG34 a później MG42. Karabiny maszynowe MG nie musi obsługiwać 3 ludzi. ( w wypadku korzystania z 3nogu tak) w zupełności wystarczy 1 osoba. Czy garand był ważny dla współczesnego pola walki ?? nie. wygrała niemiecka koncepcja naboju pośredniego i karabinka STG. Dziękuję i pozdrawiam
Po przeczytaniu "puźniej" odpuściłem xd
Jan Rodo szkoda, bo merytorycznie bardzo poprawna wypowiedź
CzlowiekWidelec
Dzięki za te poprawki! Mnie też te niedokładności raziły.
Warto też dodać, że rekonstruktor uznaje M14 za rozwój M1, a głównie łączy je użycie w obu op-roda.
Jeśli pocisk będzie miękki A nie polimerowy czy inny twardy to zrobi ogromny rozpierdol nawet przy trafieniu w łydkę
Jeśli nabój który podajesz jako przykład czyli 5.56 jest w sam raz to jak będzie w nim twardy pocisk też nic nie da mylisz się trochę masz rację że jak pocisk przeleci przez cel na wylot to nie zrobi szkód jednak jeśli przeleci A pocisk zmieni się w ,,grzybek" to zrobi dziurę większą o jakieś 2 razy niż wielkość pierwotnego pocisku
3:19 To, że Niemcy nie lubiły strzelb od amerykanów to też wyczytałem w BF 1, bo powodowały krwotoki wewnętrzne.
a zewnetrzne? bo cos nie pamietam by to sie nie przebijalo przez skore do wnetrznosci
lecimy lecimy nie śpimy
SolonY Gamer bagieta najlepszy
Fly fly dont sleep
10:32 szczęscie wypisane na twarzy. No jak małe dziecko widzące wymarzoną zabawkę. :)
EHm.. granaty... ehm...
Serio... Wszyscy zapomnieli o najbardziej stłamszonej broni jaka jest dostępna w grach?!
Poza paroma wyjątkami, to to właśnie siła granatów została absurdalnie obniżona.
Czemu? Ano w przeciwieństwie do broni palnej, granaty były bronią łatwą w produkcji, łatwą do ukrycia, bronią nie wymagającą żadnych umiejętności i co najważniejsze diabelnie skuteczną.
Żołnierz zamiast wychylić się i oddać strzał (często niecelny), mógł wyrzucić zza osłony ładunek, który był w stanie skutecznie wyeliminować dużą grupę osób z walki. I niestety o ile w grach granaty często mają postać wypłoszki, która zabija dopiero w zasięgu kilku metrów od wybuchu, tak w rzeczywistości zasięg granatów defensywnych mógł wynosić nawet kilkaset metrów.
No bo wiecie... jak coś wybuchnie... to wyrzucone odłamki magicznie nie znikają...
Śmiem twierdzić, że w przypadku kusz i łuków jest przekłamanie. Siła była porównywalna moim zdaniem. Kusza ma krótką długość naciągu co skutkuje mało efektywnym wykorzystaniem potencjalnej siły. Dodajmy do tego, że bełt w porównaniu ze strzałą był klockiem o czym akurat było wspomniane, a czego skutkiem jest różnica w zasięgu skutecznym na korzyść łuku. Poza tym zwycięstwo kuszy nad łukiem jest określeniem... nieprzemyślanym. Łuk długi był wykorzystywany jeszcze w XVI wieku nie wspominając, że łuki były wykorzystywane we wschodniej Europie, gdy kusze raczej nie :P Więc jeśli kusza wygrała i przetrwała dłużej to nie w całej Europie. :P
W serialu "Czterej pancerni i pies" jest wykorzystany czołg T-34-85 nie T-34.
T-34-85 to jedna z wersji T-34.
Mateusz K Te czołgi można liczyć jako 2 osobne, bardzo się różnią i w ogóle nie są do siebie podobne.
t34 to nazwa czolgu,ktorego wersja jest 85
Prestiżowy Matej Žagar Polecam kupno okularów, bo chyba nie dowidzisz. Jedyna zmiana w 85 to wieża i nic poza tym
Kazuhira Fiddler XD
Bad Company 2.
Gdy na jakimś pustynnym posterunku znalazłem MG42, miałem niemal wargazm. "Teraz się zacznie impreza!" - Krzyczały moje szare komórki. mW końcu pamiętałem: 1200 pestek na minutę, kaliber 7,98 Mauzer, z którego miałem okazję strzelać na strzelnicy niedużo wcześniej... "Będzie rozróba!" A tu dupa. Ma tak minimalny damage, że zacząłem sie zastanawiać, czy ja przypadkiem nie strzelam do tych ziomeczków z repliki ASG.
Call of Duty: WW2.
Niemiec przyjmuje na klatę 5 pestek z MG42 zanim łaskawie umrze. 7 pestek z MP40. Aż obniżyłem poziom trudności do najniższego, licząc, ze będą łatwiej padać i nie będzie to aż tak kłuło w oczy. Nie zmieniło się NIC.
Dziękuję, dobranoc.
2:16 Polski Kephrii?
#Overwatch
#Widow_Maker
Strzelby są niesamowite.
Kurcze. Te kusze mnie zastanawiają. Spotkałem się z dwoma wiarygodnymi źródłami opisu co niektórych kusz i jedno mówią że kusza do ok. 40 metrów była potężna a inni że ze znacznie większej odległości była równie śmiercionośna. W każdym razie kusze to były takie strzelby na blisko a łuki były na daleko. Takie oczywistości.
Tyle, że do kuszy jest parę mitów-owszem miała o wiele większą penetrację od łuku, ale nadal nie przebijała pancerza płytowego czy brygantyny.
Shotguny
Bo wwielu grach strzelby potrafią bardzo mocno spieprzyć. W payday 2 shotguny tonajlepsze bronie
TZ p0llAG Nie gram w CS. Ale z tego, co widziałem to na takich mapach shotguny byłyby świetne.
TZ p0llAG Bo nie mają realistycznych statystyk.
Najbardziej realistyczne strzelby w grze? Escape From Tarkov. Tam śrut potrafi przelecieć z 50 metrów i trafić, nie to co np. w CoD, gdzie śrut znika po przebyciu 10 metrów :)
Prawie w każdej grze strzelby są znerfione, żeby gównarzeria latająca z maszynówkami nie płakała, że ktoś po za snajperem zabił go jednym celnym strzałem, albo strzelał obok i zabrał pół życia...
Doszedłem do T-34 i... nie zgodzę się z Waszą opinią. Jasne, wprowadzenie działa 85mm sprawiło, że ten czołg był znaczącym przeciwnikiem, ale wcześniej, przed T-34-85, jedynie KW-1 i KW-2 stanowiły zaporę dla czołgów III Rzeszy. Pzkfg III był tańszy w eksploatacji, bardziej niezawodny, szybszy, zużywał mniej paliwa, niż T-34. A Panzery III były główną siłą natarcia Rzeszy na ZSRR w 1942r. (później przezbrojono Pzkfg IV w działa długolufowe i to one przejęły ciężar działań, gdyż zbyt mało było Pzkfg V, VI i VII - i to "czwórki" były przez aliantów mylone z "Tygrysem").
Co do masowej produkcji, to warto wspomnieć, że podczas Bitwy na Łuku Kurskim, ZSRR wystawiło więcej czołgów amerykańskich M3 i M4, niż T-34. T-34 miał te same bolączki, co niemieckie Pantery i Tygrysy - awaryjność (chociaż ze względu na masową produkcję, łatwiej było kanibalizować uszkodzone czołgi na części dla pozostałych maszyn).
Czy ten pan który opowiada o garandzie ma swój kanał na RUclips (nie chodzi o boberka)
Twoje filmy są zawsze takie ciekawe , uwielbiam cię słuchać :)
Miotacze ognia są wszędzie tłamszone (od fpsów po rtsy)
*laughs in rising storm*
W face of war były w miarę dobrze przedstawione
Naprawde fajnie wam ten film wyszedl, dzieki za ciekawsza lekcje histori od tego czegos co w szkolach jest.
A gdzie tiger 1 z wota choćby ?
w grze to kupa a w rzeczywistości to chyba każdy wie.
W realu był potężny, ale był źle używany przez 3 Rzeszę.
normalny nick to że źle troche tak ale i było go zamało podobnie jak tigera 2
Tygrysy były idealnymi czołgami na walkę na kilometry, a często błędnie je używano do walki w zwarciu.
z wota... serio...
ciężka kupa żelastwa na przeciążonym układzie jezdnym.
skomplikowany i drogi w produkcji - za koszt jednego tygrysa można było wyprodukować 3 PzIV.
zdolny do skutecznego strzelania na ponad kilometr a używany na dystansach mniejszych niż 500 m.
problemy z silnikiem, problemy z przekładnią...
Fullsound ale ta kupa jak spotkała dajmy na to jednym razen 15 shermanów to roz.. w drobny mak 14. Tygrys był przebijalny dla czołgów 2 wojny światowej tylko od tyłu a pzIV to kupa która nie radzila sobie w starci z takim t-34 (późniejszymi modelami) ani z kv
10:35 ten błysk w oku Gambrinusa :)
Zabrakło granatów
Kertukos ale granaty są OP w grach xd
Nikolas Tak średnio bym powiedział, tak średnio.
Podam najlepszy : (mina) I.E.D.
Mateusz Lipkiewicz Właściwie IED jest ładunkiem wybuchowym, a nie granatem, chociaż może być zrobiony z granatów. Najlepiej jest to pokazane w Armie, gdzie jednym granatem możesz położyć nawet 10 ludzi jeśli się znajdują w promieniu 15 metrów. Raz udało mi się popsuć zabawę dużemu oddziałowi nie trafiając w okno granatem 😐
Ten materiał zaliczam do najlepszych jaki widziałem na tym kanale głównie ze względu na dobre przemycenie historii w odcinku. Chciałbym więcej takich materiałów jako fan historycznych ciekawostek. Jakbym mógł dałbym 2 łapki w górę.
Fajne repliki airsoftowe (?)
:)
MArko Ziomal Wydaje mi się, że to na ślepaki. Chociaż mauser biedny, ze sklejki
To sa oryginaly. Maja wybite numery. A sadzac po kolorze drewna, Kar98 to jugoslawianska produkcja, zapewne z Serbii. Miec takie karabiny w PL to przeciez nie jest zaden problem.
Ale o ile mi się dobrze wydaje, to drewno jest już sklejkowe
Kato Kurosa
Sklejka jest wytrzymalsza i droższa niż drewno z którego się ją robi.
Strzelby. Zauważyliście, że w grach z serii Battlefield strzelby typu pump-action zadają więcej obrażeń niż strzelby automatyczne? Jest to całkiem nielogiczne, gdyż oba typy strzelb używają tej samej amunicji (np. zarówno Saiga, jak i M870). Jedynym wyjaśnieniem jest balans gry, bo w przeciwnym razie każdy latał by ze strzelbą zabijając każdego "na strzała".
Nicholas proste jakby to były realistyczne to było by zjebane gdyby typek z aa12 i bebenkowym magazynkiem mógł zabijać jednym strzałem jak pumpy z 4 pociskami w magazynku
OVER POWER
Jedna uwaga - M1 Garand i M14 nie strzelają tą samą amunicją. Garand strzela 30 - 06 a M14 lekko mniejszym 7,62x51mm NATO.
Ja bym dodał reworwer
Jak już to rewolwer.
Dzięki
"Sześć pocisków... Więcej niż potrzeba by zabić cokolwiek co tylko się rusza."
@yrek136 a jak coś nie tylko się rusza?
Rewolwery są przereklamowane! Co prawda mają większą siłę ognia od pistoletu, ale znowu nie tak dużą (amunicja 9mm Para jest zaprojektowania do obezwładniania, dlatego stosuje ją policja). To debilne że w grach rewolwer zabija jednym strzałem coś co bierze serię z pistoletu maszynowego na klatę. G-prawda! A już każdy karabinek szturmowy zjada rewolwery na śniadanie będąc co najmniej dwa razy bardziej zabójczym.
Proszę Gambri, KW był znacznie większym problem na początku niż T34. A później to już faktycznie masówka była, w innych komentarzach ładnie ludzie rozpisali się o jakości tych czołgów a ja dodam, że nie bez powodu gwardyjskie jednostki miały czołgi zagraniczne.
kusza tez niepotrafila przebic sie przez pancerz plytowy to mit
@rapidt real Odezwał się znawca. Lepiej poczytaj o czymś, zamiast pierdolić głupoty.
Tz zależy jaką zbroję miał ten rycerz.Zbroje płytowe od 14 wieku były odporne na kusze tak samo jak Brygantyny na przykład.Jednak kusze szybko zdobyły popularność, że aż papiestwo zakazało używania tej broni wobec krajów Katolickich :).
wszystko zalezy od modelu i dystansu,nawet pod Cracy,luki byly w stanie zrobic puszkom cokolwiek na bardzo krotkim dystansie. no i gdzie trafiszbo sa slabsze punkty i mocniejsze
@normalny nick Bzdura. Papież na Soborze laterańskim II nie zakazał używania kuszy przez ich rosnącą popularność. Zakazał wtedy używania wszelkich broni dystansowych, takich jak: kusze, łuki i proce oraz organizowania turniejów rycerskich, gdyż wszystkie te rzeczy powodowały niepotrzebne śmierci chrześcijan, którzy zamiast walczyć między sobą, mogli wyruszyć do ziemii świętej i tam walczyć z saracenami.
TZ p0llAG Kusza uczyniła ludzi równymi xD Ta, dlatego nie możliwym było przebicie zbroi płytowej a zabicie kogoś w kolczudze należało do rzadkości.
Dodam jeszcze od siebie odnośnie M1 Garand, że wcale nie był aż taki jak go tutaj opisujecie. Zapomnieliście o najważniejszych minusach tej broni, a mianowicie tej broni nie dało się przeładować. A druga rzecz to charakterystyczny metaliczny dźwięk po wystrzeleniu wszystkich pocisków pocisków z magazynku. Prowadząc walkę okopową ten dźwięk był sygnałem dla wroga, że w tej chwili może wychylić, gdyż Garand jest rozładowany. Takie małe smaczki :)
"A druga rzecz to charakterystyczny metaliczny dźwięk po wystrzeleniu wszystkich pocisków pocisków z magazynku. Prowadząc walkę okopową ten dźwięk był sygnałem dla wroga, że w tej chwili może wychylić, gdyż Garand jest rozładowany"
Albowiem w warunkach bojowych nie ma ŻADNYCH problemów z usłyszeniem cichego dźwięku (który łatwo może zagłuszyć odgłos strzału ). To popularny mit, ale jak wszystkie mity nie nic wspólnego z prawdą
Kto przed 14 wyswietleniami..? :D
Ty :)
jakieś 13 osób?
7:21 "(...) do tego bełt wystrzelony z kusz rozbijał grubszy pancerz"
..hmmmm boje bełty na wikendzie przebijają asfalt i plyty chodnikowe jakwracam z melaźu
Broń to wynalazek dla słabeuszy.
Koprolity won stąd
Ludzie, jak on aż tak was drażni, to przestańcie mu odpisywać pod każdym komentarzem.
Coś w tym jest, muszę przynać. Jakaś filozofia w tym zdaniu, która daje do namysłu. A największą bronią nie jest karabin, a umysł człowieka.
Józef Stalin nie zgadza się z tą opinią.
pamiętaj, broń nie zrobi z ciebie twardziela, twardziel to ktoś kto walczy chociaż wie że przegra, twardziel to... 150kg wagi w stroju baletowym?!
dodałbym do listy: Me-262 (za szybki żeby go dogoniły mysliwce , a jedna seria z 4x30mm rozwlała kazdy bombowiec), kv-1/kv-2 (t-34 był paskudna niespodzianka dla Niemcow ale te behemoty niemcy musieli niszczyć ciezka artylerią lub 88mm pelotkami), mg-42 (piła mechaniczna Hiltera...) , Sturmgewehr (pierwszy karabin szturmowy...)
z tym to tez jest roznie,niby jest szybszy ale to nie miazdzaca przewaga,taki pilot musial sie trzymac powyzej 550km/h bo inaczej traci sporo ciagu.
Ale mnie wkurwia jego sposób mówienia
to nie oglądaj
"Armia czerwona jako pierwsza na wielką skalę, wprowadziła do użytku karabiny samopowtarzalne[...]" Z tego co się orientuję to pierwsi byli Amerykanie z Garandem i też na wielką skalę bo wszyscy(ogromna większość) piechocińcy mieli w rękach M1 Garand.
Fajny materiał. Jednak nie liczę na żadną grę, która by postawiła mocny realizm nad balans, bo co jak co, ale w FPSach to balans jest bardzo ważny. I o ile ja bym w taką grę mógł pograć, jako strzelec i fan historii XX w., to większości osób by się to nie spodobało. Tak jak tryb powrót do podstaw w BF 1, w którym mieliśmy tylko broń podstawową armii, czyli karabiny powtarzalne. W tej chwili nikt w to nie gra, choć mi się to naprawdę podobało, bo gra miała lepszy klimat i grało się inaczej.
*ekhem* Red Orchestra 2,rising storm i rising storm Vietnam
Mała poprawka do filmu: T-34 powinien być OP wyłącznie w scenariuszach dziejących się w 1944 roku i później. Wspomniany początek operacji Barbarossa zastał armię czerwoną z niezbyt wielką ilością czołgów T-34/A20 i do tego uzbrojonych podobnie do niemieckich maszyn. Między 1940 a 1943 rokiem czołg ten przeszedł wiele ulepszeń stając się uniwersalnym masowo produkowanym czołgiem z armatą 76 mm (T-34/76). Nieprawdą natomiast jest to że Niemcy mieli olbrzymie problemy w walce z tym czołgiem i że deklasował on ich sprzęt. Pierwsze miesiące walk ukazały szereg wad i słabości tego czołgu a i nawet bezużyteczności na skutek słabego uzbrojenia jak i pancerza odlewanego z słabej gatunkowo stali. Dopiero kolejne wprowadzane usprawnienia w postaci nowej wieży i lepszej armaty 76mm uczyniły ten czołg maszyną znacznie lepszą w walce. Legenda z czterech pancernych natomiast to już wersja z końca wojny, znana pod nazwą T-34/85 z całkowicie nową wieżą oraz armatą ZiS-S-3 kalibru 85 milimetrów. Maszyna ta pojawiła się stosunkowo późno ( w połowie 1944 roku dostarczano je do dywizji pancernych) i to w sytuacji gdy armata 76 milimetrów była już nie wystarczająca do walk pancernych. Ciekawostką jest to że w książce "Czterej Pancerni" załoga porusza się faktycznie T-34/76 a nie jak w filmie wozem z działem 85 mm. Polskie dywizje pancerne ten czołg otrzymywały dopiero w 1945 roku.
BF4, mapa Operacja Blokada
Przeciwnik: "15v3!! Napierdalamy!"
Ja: -zaczynam używać stacjonarnego karabinu maszynowego-
2 kolegów: -roztawiają swoje karabiny maszynowe-
Przeciwnik:"SPIERDALAMY!"
10:32 - "Historyczny zaciesz"
Ciekawe, ale z kuszą bym się nie zgodził - na polu bitwy łuk byłby wg mnie skuteczniejszą bronią - szybkostrzelność i zasięg wydają mi się bardziej konieczne. Ciężkozbrojnych w średniowieczy nie było wielu, a nawet jeśli bełt byłby w stanie przebić zbroję, nie przeszedłby przez przeszywkę, a nawet jeśli, rana była by minimalna, kompletnie nie przeszkadzająca w walce.
Hahahaha, nie przeszkadzająca w walce?
Ty tak serio piszesz?
@@tobiaszkomorski5980 serio myślisz że wszystko by przeszkadzało? Oczywiście, zależy od rany, jak miał szczęście i trafił tam gdzie zbroja była słabsza...
@@bearwithbeer1518 oczywiście że wszystko by przeszkadzało. Zapytam tak, jak gruby w twoim rozumieniu był sredniowieczny promień bełtu? Podpowiem. Jak jestes facetem o słusznych rozmiarach to grubości twojego kciuka. Grot bełtu był jeszcze większy. To ck dzisiaj jest na rekonstrukcjach to tylko kiepska imitacja. Broń taka jak kusze tworzą aby byla maksymalnie śmiercionośna. Nie dla jaj.
Łuk to pomyłka jeśli chodzi o siłę przebijania i wymaga wielu lat nauki.
Kusza, byle debil jej uzyje.
Co do przebijania zbroi... Bez problemu tak do 50 metrów, dalej to juz roznie.
Teraz. Wyobraź sobie ze taki belt grubości twojego kciuka wchodzi w twoje ciało? Przeszkadza? Jak myślisz?
Jesteś niezdolny do dalszego działania i raczej nie przeżyjesz (w średniowieczu i dzisiaj tez nie będzie lekko zeby cie uratować).
Pozdro
@Tobiasz Komorski wiem że był gruby, daje to sporo metalu do przebicia, poza tym znowu - samo przebicie nie wystarczy, pytanie ile z tego przejdzie do człowieka przez przeszywkę - czy grubość kciuka, dosyć wątpię (oczywiście kwestia sporna - też zależy gdzie trafi) + tu bardziej chodzi o głębokość rany niz szerokość. Rany kłute są bardziej śmiertelne niż cięte, ale nie zawsze oznaczają eliminacji z walki - szczególnie płytkie. Niektóre zbroje potrafiły zatrzymać pocisk wczesnej broni palnej, która miała większą siłe przebicia niż kusza.
Heh, łuk to pomyłka... aż tak dużo słabszy od tej kuszy nie jest, pod Azincourt anglicy jakoś bardzo chyba nie narzekali, a plusy swoje ma.
Dalej, co do eliminacji - nawet jeśli takie płuco przebijesz, taki trafiony mógłby jeszcze chwilę powalczyć, szczególnie z poziomem adrenaliny, który podczas bitwy raczej był wysoki.
To nie jest tak proste że huknie się z kuszy i 1 mniej, to nie jest broń palna. Oczywiście kusza miała swoje miejsce, jak wszystko co używali w tamtych czasach, w tym zbroja, ale z tego co czytam wydaje mi się, że wartość kuszy jest chyba raczej przeceniana. Ale no cóż, do średniowiecza się nie przeniesiemy, ale podyskutować można :V
Pozdro
@@bearwithbeer1518 można podyskutować 😉
Niemniej, pod Azincourt i innych bitwach gdzie używano łuków walijskich należy podkreślić, że używano zmasowanego ostrzału, który skuteczniej sięgał koni niż rycerzy. Rycerze tam byli naszpikowani strzałami jak jeże (jest to przytaczane w różnego rodzaju źródłach zachowanych opisów tego starcia). To nie zatrzymało rycerstwa. Rycerstwo tam zostało zatrzymane przez ostrzał koni i dlatego była rzeź.
Co do kusz. Popatrz bardziej na konstrukcję luku i kuszy, ale także wagę bełtu i strzały. Niestety, ale korzyści odnośnie przemijalności są po stronie kuszy i bełtu. Oczywiście luk ma lepszy zasięg.
Co do przebijania zbroi. To tak.
Kolczuga bez problemu przecież. Skórzana tak samo. Jedynie dobrze wyprofilowana płytową zbroja może powodować zeslizgniecie sie pocisku z niej. Jak się nie slizgnie, to przebija płytową zbroje od ręki.
Nie wyobrażam sobie, być postrzelonym bełtem lub strzała, gdzie któryś z tych pocisków przebił moją zbroje niejako przyszywajac mnie do niej i utknął w moim ciele. To nie to samo co pocisk z broni palnej. Pocisk jest maly, niczego nie blokuje jesli zatrzyma się w ciele, bo zazwyczaj przechodzi na wylot.
Co do adrenaliny, no owszem po postrzale przez ta minute może dwie walczycz w furii, ale dalej to adrenalina spada i konczy się holywood. Niestety.
Tak samo miej w glowie, że bitwa to nie jest napieprzanie bez przerwy. 10minut qalki i idziesz na tyly oddychać i tak w kółko.
Miotacz ognia w Heroes and Generals WWII jest OP. Ale n szczęście jest drogi i nie dużo osób ma ale jak jeden się dorwie to potrafi zmienić bieg bitwy zwłaszcza na mniejszych mapach ... polecam grę jest to taki battlefield i call of Duty. Zależy jaki tryb weźmiesz
Chłop od Garanda się myli, da się przeładować 4 takta bez opuszczania broni tak jak on to pokazuje, proszę się wybrać na rekonstrukcje historyczną i troche po "reperować" jak to sam stwierdził.
Uwielbiam tego typu materiały nawiązujące do historii ☺
Amerykanie zawsze dołączali, jak już wiadome było, że jedna ze stron przegra. Wpadali na koniec "wyzwolić", a potem przypisywali sobie zasługi.
Drobna poprawka - rekonstruktor sugeruje jakoby M14 w wersji EBR używało tego samego naboju .30-06, co Garand. To nieszczęśliwie nieprecyzyjna wypowiedź. M14 strzela nabojem 7.62 NATO, czyli ≈cywilnym .308 Winchester.
Poza tym, uznawanie go za kontynuację M1 jest nadużyciem. M1 z M14 łączy w największym stopniu użycie w obu tzw. op-rod, czyli 'łącznika przeładowującego' (? - dużo łatwiej zobaczyć jaką rolę pełni niż to opisać).
Bardzo ciekawy film.Widać że gościu zna sie na rzeczy :D
W faces of war ckm byly prawdziwa zmora. Snajperzy nie dzialali, najczesciej w bunkrach przez co nie dalo wrzucic sie tam granata, czy na otwartym polu gdzie jeden pocisk zabieral prawie polowe hp z zolnierza przy wysokiej szybkostrzelnosci... Ja nawyklem do rzucania w nie przeciwpancernymi granatami. Jak dobrze poszlo to uszkadzalo sie dzialko.
Z T-34 był taki problem że na początku niemieccy żołnierze nie rozróżniali w swoich raportach czy to co rozwalili to T-34 czy KV-1 więc statystyki efektywności tych czołgów są bardzo zaburzone
To prawda ale T-34 było wiele więcej
Miałem piękny sen. Śniło mi się, że zrobiliście jakiś odcinek o War Robots.
Wydaje mi się, ze t-34 był używany przeciwko Izraelowi przez Egipt, Jordanię i Syrię w wojnie sześciodniowej i zdrowego łupnia dała mu największa pomyłka w historii broni pancernej- M3 Lee wespół z największą jej kompromitacją-Shermanem.
m3 na swoj czas byl nawet dobry,a sherman gdy wychodzil byl bardzo mocnym graczem
kiedy te bronie by były OP to by inni gracze mówili że te bronie są zbyt OP i by chcieli je znerfić