Dodał bym prowadzenie listy dla wybranych osób, w których zapisywane były by pomysły na prezent. Obserwuje się człowieka przez rok, jak się zauważy, że coś by chciał lub czegoś mu trzeba, to się to notuje, a w październiku/listopadzie można do takiej listy zajrzeć i zdecydować, co owinąć w kokardkę.
To się dobrze sprawdza z dziećmi - także w momencie kiedy dostają "histerii" bo zobaczyły lalkę w sklepie, to można "ok zapiszemy ją na listę życzeń" - i potem taką listę można podrzucić rodzinie i jak ktoś chce to po jednym czymś kupi. My tak robimy :D
Tak! Zgadzam się. Sam zacząłem taką listę bliskich osób robić i polecam. Bo w końcu prezentów nie daje się tylko na Święta Bożego Narodzenia, ale też czasami na urodziny, imieniny, jakąś rocznicę, nietypowe święto itd.
Pomysł jest super, w tym kontekście denerwuje mnie jedynie to, w jakim tempie w sklepach wprowadzany i zmieniany jest asortyment. Mam wrażenie, że za czasów mojego dzieciństwa jak się coś wypatrzyło w lutym, to w listopadzie nie było problemu by to nadal kupić. Obecnie te zmiany postępują o wiele szybciej, najbardziej to czuję po ubraniach. Co miesiąc nowa kolekcja ubrań. Wypatrzony ciuszek jest dostępny przez miesiąc, dwa, a później wraca sporadycznie jak ktoś dokona zwrotu, przez co człowiek zaczyna odczuwać presję, by coś kupić od razu - zapewne sklepom na tym właśnie zależy.
U nas w rodzinie losujemy się (w rodzinie męża i w mojej), więc zamiast kupować małe prezenty dla ok. 15 osób, kupuję dwa konkretne. Do tego zazwyczaj dyskretnie wypytuję, co osoba obdarowana chciałaby dostać. Ja sama nie lubię niespodzianek i zawsze komunikuję, co chcę, byle się mieściło w zakładanym budżecie. I serio, wolę dostać 1 rzecz konkretną niż 10 par skarpetek czy 3 paczki herbatek zimowych, które już mi wychodzą nosem
U mnie ten sposób się nie sprawdzał w mojej opini, bo było losowanie, a i tak jeszcze członkowie rodziny poza konkursem robili sobie prezenty. Dziwnie to wyglądało, gdy ktoś dostawał jeden prezent, a ktoś 5. No i jest określony budżet. Robisz prezent za 100 zł, a dostajesz coś za 30 bo ktoś przyciął.
W naszej rodzinie losujemy po 1 osobie. Zamiast stosu tandety każdy dostaje 1 fajny prezent. Oprócz tego losujemy się parę miesięcy wcześniej. Dzięki temu masz czas pomyśleć, co tej osobie sprawi radość. Dodatkowy efekt: dajesz tej osobie swoje życzliwe myśli. Win-win. :)
SKARPECIOCHY, nie wiem czemu skarpetki stały się symbolem nieudanego prezentu, kocham dostawać skarpetki, szczególnie w jakichś fajnych kolorowych wzorach :')
w tamtym roku mój towarzysz podarował mi skarpetki jako wstępny prezent-żart, a ja już byłam wniebowzięta, bo to były wyczesane, cieplutkie skarpeciochy 😂
Fajny film :) Ja osobiście nie znoszę prezentów (otrzymać ani dawać). W dzisiejszych czasach, kiedy większość ludzi ma wszystko, zamiast kupować kolejną rzecz, która nam zbywa i prawdopodobnie jest średnio trafiona, wolę wpłacić hajs na fundację, by pomóc tym, którym moja wpłata naprawdę może pomóc. Dodatkowo, staram się nie zagracać swojego mieszkania i kupować tylko to, czego naprawdę potrzebuję. Bardzo razi mnie konsumpcjonizm i perspektywa dokładania kolejnych przedmiotów, które w ostatecznym rozrachunku staną się śmieciami. Niestety nikt z moich bliskich mnie nie słucha :D a więc łamiemy pierwszą zasadę wymienioną w filmie
W końcu ktoś kto mnie rozumie 😭 niestety zawsze na święta czuję się jak grinch, który nie chce dołączać do tej wspaniałej zabawy 🥲 prezenty były fajne jak było się dzieckiem bez własnej kasy
Mój język miłości to prezenty, więc na telefonie mam notatnik, w którym cały rok zapisuje pomysły na prezent, na zasadzie, widzę, że ktoś czegoś nie ma a pomogło by mu/przydało się w życiu codziennym albo ktoś powie o czymś konkretnym, od razu zapisuje, ale mam też tam takie informacje, które mój mózg zapomina jak np. ulubiony dom w Harrym Potterze/klub sportowy/serial czy jakiś ulubiony słodycz ale też jak ktoś powie, że czegoś nie lubi to zapisuje to. Potem otwieram notatnik i jestem skarbnicą pomysłów też dla innych, którzy przychodzą po pomoc. No i prezenty planuje z wyprzedzeniem, nawet jeśli kupuje w ostatniej chwili bo ma on krótki termin ważności, to wcześniej wiem, co i gdzie kupię, ale takim klasykiem na mały prezent są dobrej jakości skarpetki, zwłaszcza jakieś kolorowe, dobrane wzorem do zainteresowań obdarowanej osoby.
Jeśli jeszcze nie jesteś na fejsie na 'dull men's club', to zmień to czym prędzej. myślę, że świetnie się wpasujesz. To nie przytyk, a po prostu taka zabawna grupa o prozie życia.
Duzo ciekawostek, super film. Od siebie chcialam podrzucic do zbadania naukowego tenatu tzw. Jezykow milosci.podobno jest tak, ze niektorzy wlasnie prezentami wyrazaja i milosc i tak tez chca ja otrzymywac - dlatego dla niektorych bardzo wazne jest co dostaja, co kupuja, a dla innych prezenty nie maja znaczenia.
To ja proponuje pyłek pszczeli o którym bardzo mało się mówi, a to prawdziwa bomba dla zdrowia❤️ myślę, że dobre witaminy to tez super prezent albo dodatek do niego, bo często zapominamy o suplementacji podstawowymi witaminami czy związkami mineralnymi..
w pierwszej chwili pomyślałam o przedmiotach , które mogą dłużej posłużyć 😊ale jeśli masz na myśli coś, co się stopniowo zużywa/kończy, to masz rację ☺
Moje prezenty w tym roku to będą homemade ciastka i pierniczki. Miały być konfitury, ale jednak mi się nie chce kupować słoików (student bez roboty, więc oszczędnie, a lepszy piernik niż pierdoła 💪)
Książka nie jest uniwersalnym prezentem ! Już pomijając, że nie każdy czyta (niestety) to książkę też trzeba dobrać do osoby. Pozostałe prezenty są użyteczne dla niemal każdego, a jak sam nie pije herbaty czy nie je czekolady to łatwo je podarować dalej lub otworzyć jak przyjdą goście. Długopisów to trudno nie używać. Jedynie voucher do kina może nie być dla każdego 😂 ale tu znów - łatwo podać dalej.
@@MaraMara89 No nie wiem. Jak ja nie lubię tych mydełek dostawać, bo wysuszają. Potem to leży latami, po jakimś czasie zapominam od kogo to było i głupio mi to puścić dalej. Długopisów pełno się zawsze gdzieś wala, bo często to jest taki gratis do czegoś, albo forma gadżetów od jakiś firm. Czekolady i słodyczy już nie dajemy rady przejeść. No może jedynie z voucherem do kina się zgodzę. Myślę, że zdrowa żywność jest fajnym prezentem np. dobra oliwa z oliwek, albo ocet balsamiczny, albo paczka orzechów. Może to niezbyt standardowe, ale najczęściej sporo kosztuje i w zadadzie teraz takie rzeczy są "symbolem luksusu" bardziej niż czekolada, mydło czy długopis. Mam wrażenie, że tak się utarło za PRLu jak było tego mało i teraz się to tak ciągnie.
Jestem tą osobą, która prawie wszystkim kupuje książki. Daruje sobie tylko wtedy gdy wiem, że dana osoba nie czyta. A że staram się wybrać coś nietypowego z dziedziny zainteresowań odbiorcy, to jest spora szansa, że przeczyta :D nieczytającym kupuję jedzenie jakieś ciekawe albo skarpetki. Tych nigdy dosyć :P
Najlepsze prezenty to takie kiedy ktoś mówi że czegoś potrzebuje, ale nie zauważa, że mówi o potencjalnym prezencie ;D Więc jeśli masz okazję zbierania takich informacji to zawsze zapamiętuj/zapisuj i bum, masz gotową listę. U nas też od paru lat funkcjonuje "list do Mikołaja" gdzie każdy w rodzinie jest proszony o podrzucenie jakichś swoich obecnych zajawek albo jeśli ma konkretną potrzebę to wręcz link do sklepu do danej rzeczy. Potem następuje część zabawna z wymienianiem się informacjami ze wszystkimi innymi co kto komu z tej listy zaklepuje do kupienia XD Jasne jest to nieco chaotyczne, ale funkcjonuje perfekcyjnie jako dodatkowy guide do ludzi z którymi jednak nie spędza się już tyle czasu no bo wiadomo, porozjeżdżaliśmy się każdy w swoje strony i widzimy się parę razy do roku, więc tych okazji do spontanicznego wyłapywania idei jest niewiele. A tak masz wybór co kogo ucieszy, czy motyw różowego kota nadal jest okej, czy ktoś nie ma już za dużo kubków, czy myśli o spróbowaniu nowego hobby albo czy nie skończył mu się ulubiony zeszycik/album na zdjęcia. Albo jak jest coś droższego to wszyscy o tym wiedzą i mogą się dogadać i poskładać na jeden porządniejszy gift który ucieszy obdarowywanego. Rodzicom na przykład zawsze się tak zrzucamy ;p Generalnie listy do Mikołaja serdecznie polecam każdej grupie robiącej sobie nawzajem prezenty.
Ja jestem wielka fanka prezentow praktycznych. Kupowanie tanich drobiazgow wydaje mi sie marnowaniem zasobow. Ja osobiscie wolalabym, zeby cala rodzina zlozyla sie na pare porzadnych butow, w ktorych pochodze z 5 lat, i zeby to byl moj jedyny prezent, niz, zebym dostala 5 pierdol za dyche, z ktorych zadna nie jest moim marzeniem, a do butow jest tym dalej. Jestem tez fanka dawania prezentow skrojonych na osobe obdarowana - mam taka z tym zwiazana anegdotke: Pracowalam kiedys w miejscu, gdzie robilam taka specyficzna surowke do menu, ale tylko latem. I tam pracowala jedna pani, ktora tak bardzo te surowke pokochala, ze rozmarzala sie "jak to ona nie moze doczekac sie lata, kiedy znow bede robic te surowke" i tak jakos kolo zimy. Wiec musialam ja zawsze stopowac, ze "pani kochana, nie odplywaj nam jeszcze, bo mamy z pol roku do tej surowki". Az wylosowalam ta pania w Secret Santa (gdzie losowalismy, dla kogo z pracy kupujemy drobny upominek) i zrobilam jej caly litrowy sloik surowki na swieta. Jakaz byla szczesliwa, uchachana, wszystkim opowiadala, piejac z zachwytu, jaki to najlepszy prezent dostala i co roku pozniej wszystkim opowiadala. 😂 A ja mam teraz kontynuacje tej historyjki, i uciechy co nie miara, bo opowiadam klientom w kawiarence, jako wesola opowiastke.😁👍
Ja tak samo, ale w moim środowisku jestem jedna z naprawdę nielicznych, która by to zadowolilo. Większość nie lubi masaży przez obcych ludzi, nie lubi się przed nimi rozbierać itp itd 😅
Kupiłam pannie młodej, której organizowałam wieczór panieński taki voucher. Kilka tysięcy zł do wykorzystania w naprawdę fajnym spa. Był rok na wykorzystanie. Miesiąc przed upływem ważności zapytała mnie czy chce sobie go wykorzystać bo ona nie. 😉😉😉
A ja w tym roku zdecydowałam się na boxy prezentowe dla par, czyli rodzice, rodzeństwo z partnerami itp. Jako zawartość wybrałam smakołyki, pyszne rzeczy do jedzenia, których zazwyczaj w reszcie roku się nie myśli :) Dla dzieci zamiast zabawek - edukacyjne książeczki. Ja sama chciałabym coś takiego dostać 😊 Potem, jedząc to, można miło wspominać świąteczny czas 😉
Bardzo lubię Cię oglądać ponieważ mocno wyczerpujesz tematy, co do prezentów przyjacielowi osobie którą szanujemy staramy się kupić coś co tą osobę wzbogaci ( zależy od poziomu świadomości ) a reszcie nie umiem powiedzieć o czymś uniwersalnym bardziej bym chciał coś dobrać pod osobę co chce ale się nie spodziewa
Ja mam fajny prezent uniwersalny. wszystkim zawsze się podoba (na papierze ;p) . Od kilku lat daje ludziom po fikuśnej, szklanej BOMBCE na choinkę. A że często się biją, zapotrzebowanie jest co roku.
U nas w rodzinie odkąd pojawiły się dzieci, to ustalamy, że dajemy po jednym prezencie i nie czaimy się, tylko dajemy listę z pomysłami/co chcemy, a potem osoba z rodziny kupuje jeden (np. dziecku jeden prezent daje wujostwo, jeden dziadek itp z listy, która przygotowali rodzice - nie są to jakieś prezenty za miliony). Ja nie miałam problemu żeby powiedzieć rodzinie że chcę książkę X, bo i tak bym sobie ją kupiła, więc jak ktoś chciał to mógł ją podarować i mieć pewność że przeczytam :D
Jeśli bysię opierać na moich doświadczeniach z dzieciństwa, to wprezencie świątecznym musi być a) mandarynka b) kilka cukierków c) jakiś nie-niezbędnydo życia przedmiot d) informacja 'to od razu prezent na urodziny'. Nie róbcie tego. Nie kupujcie na urodziny w grudniu kalendarzy i nie pakujcie ich w papier świąteczny. Nie kupujcie na urodziny na koniec sierpnia piórnika i zestawu ekierek. Nie kupujcie naurodzinyw licpu okularów przeciwsłonecznych i kremu do opalania. Nie kupujcie Mai wszystkiego w czarno-żółte paski, a Kai 'tabletki po'. itd. itp. nie mamy wpływu na to w krórym miesiącu się rodzimy i jak mamy na imię, więc kierowanie się tym przywyborze prezentu sprawi, że ktoś dostanie co roku 100 takich samych prezentów i żaden nie będzie trafiony.
Dziś oddałem przyjacielowi w ramach prezentu Bozonarodzeniowego mojego PC. Ponieważ zacząłem studia i sam laptop mi wystarczy, a wiem, że stary komputer przyjaciela się psuje, to postawilem na ten krok i przyjechałem do niego bez zapowiedzi z komputerem i sprzętem do niego w torbie. Przez chyba pół godziny nie dowierzał w to, co się dzieje xDDD
klocki LEGO dla dorosłych jak obraz Hokusaia, Grott, storczyk lub dom Kevina albo zamek Hogwartu. Bilet na koncert ulubionego zespołu. Voucher do SPA. Lub zakupienie subskrypcji na platformie z streamingowej lub platformie gameingowej
My sobie w rodzinie dajemy listy z konkretnymi rzeczami które chcemy. I potem dzielimy się zadaniami w zakupach. Na listach jest zwykle to, co byśmy chcieli ale sobie żałujemy, bo nie są takie kluczowe rzeczy. Działa to od 20 lat, wszyscy serio są szczęśliwi.
Pikutek. Jeśli ma być tanio i cieszyć coraz bardziej, to najlepszy jest Pikutek Victorinoxa. Niepozorny z wyglądu, najlepszy na świecie codzienny nożyk. A że jest raczej tani i w różnych kolorach, to można kupić kilka. Wręczany wcale nie robi wrażenia. Ale od użycia zachwyca.
W rodzinie zawsze próbuję forsować pomysł, żeby zamiast kupować to lepiej kasę wpłacić na jakiś szczytny cel. No a przynajmniej moją część, bo niczego nie potrzebuję. Niestety to nie przechodzi.
@@karatka2821 a tak poza tym, ja uważam że prezenty nie daje się z "przymuszenia", bo święta bo tak trzeba, tylko uważam że to jest bezinteresowny podarunek dla drugiej osoby od serca, także nie oczekuje niczego w zamian.
Ok, a co na przykład z prezentami nawiązującymi do 'inside jokes' pośród grupy znajomych? Kupując prezenty, które nawet jeśli przedmiot to taki duperel, nawiązują do czegoś?
Dodał bym prowadzenie listy dla wybranych osób, w których zapisywane były by pomysły na prezent. Obserwuje się człowieka przez rok, jak się zauważy, że coś by chciał lub czegoś mu trzeba, to się to notuje, a w październiku/listopadzie można do takiej listy zajrzeć i zdecydować, co owinąć w kokardkę.
To się dobrze sprawdza z dziećmi - także w momencie kiedy dostają "histerii" bo zobaczyły lalkę w sklepie, to można "ok zapiszemy ją na listę życzeń" - i potem taką listę można podrzucić rodzinie i jak ktoś chce to po jednym czymś kupi. My tak robimy :D
Tak! Zgadzam się. Sam zacząłem taką listę bliskich osób robić i polecam. Bo w końcu prezentów nie daje się tylko na Święta Bożego Narodzenia, ale też czasami na urodziny, imieniny, jakąś rocznicę, nietypowe święto itd.
Pomysł jest super, w tym kontekście denerwuje mnie jedynie to, w jakim tempie w sklepach wprowadzany i zmieniany jest asortyment. Mam wrażenie, że za czasów mojego dzieciństwa jak się coś wypatrzyło w lutym, to w listopadzie nie było problemu by to nadal kupić. Obecnie te zmiany postępują o wiele szybciej, najbardziej to czuję po ubraniach. Co miesiąc nowa kolekcja ubrań. Wypatrzony ciuszek jest dostępny przez miesiąc, dwa, a później wraca sporadycznie jak ktoś dokona zwrotu, przez co człowiek zaczyna odczuwać presję, by coś kupić od razu - zapewne sklepom na tym właśnie zależy.
U nas w rodzinie losujemy się (w rodzinie męża i w mojej), więc zamiast kupować małe prezenty dla ok. 15 osób, kupuję dwa konkretne. Do tego zazwyczaj dyskretnie wypytuję, co osoba obdarowana chciałaby dostać. Ja sama nie lubię niespodzianek i zawsze komunikuję, co chcę, byle się mieściło w zakładanym budżecie. I serio, wolę dostać 1 rzecz konkretną niż 10 par skarpetek czy 3 paczki herbatek zimowych, które już mi wychodzą nosem
U mnie ten sposób się nie sprawdzał w mojej opini, bo było losowanie, a i tak jeszcze członkowie rodziny poza konkursem robili sobie prezenty. Dziwnie to wyglądało, gdy ktoś dostawał jeden prezent, a ktoś 5.
No i jest określony budżet. Robisz prezent za 100 zł, a dostajesz coś za 30 bo ktoś przyciął.
W naszej rodzinie losujemy po 1 osobie. Zamiast stosu tandety każdy dostaje 1 fajny prezent. Oprócz tego losujemy się parę miesięcy wcześniej. Dzięki temu masz czas pomyśleć, co tej osobie sprawi radość. Dodatkowy efekt: dajesz tej osobie swoje życzliwe myśli. Win-win. :)
@@Celesimm to już kwestia dogadania się co do zasad i ustalenia budżetu
SKARPECIOCHY, nie wiem czemu skarpetki stały się symbolem nieudanego prezentu, kocham dostawać skarpetki, szczególnie w jakichś fajnych kolorowych wzorach :')
w tamtym roku mój towarzysz podarował mi skarpetki jako wstępny prezent-żart, a ja już byłam wniebowzięta, bo to były wyczesane, cieplutkie skarpeciochy 😂
Uwielbiam Panią oglądać, jest pani dla mnie ikoną i inspiracją. Dziękuję za każdy materiał który pani kiedykolwiek nagrała.
Fajny film :)
Ja osobiście nie znoszę prezentów (otrzymać ani dawać). W dzisiejszych czasach, kiedy większość ludzi ma wszystko, zamiast kupować kolejną rzecz, która nam zbywa i prawdopodobnie jest średnio trafiona, wolę wpłacić hajs na fundację, by pomóc tym, którym moja wpłata naprawdę może pomóc.
Dodatkowo, staram się nie zagracać swojego mieszkania i kupować tylko to, czego naprawdę potrzebuję. Bardzo razi mnie konsumpcjonizm i perspektywa dokładania kolejnych przedmiotów, które w ostatecznym rozrachunku staną się śmieciami.
Niestety nikt z moich bliskich mnie nie słucha :D a więc łamiemy pierwszą zasadę wymienioną w filmie
W końcu ktoś kto mnie rozumie 😭 niestety zawsze na święta czuję się jak grinch, który nie chce dołączać do tej wspaniałej zabawy 🥲 prezenty były fajne jak było się dzieckiem bez własnej kasy
mam tak samo:((
Większość ludzi ma wszystko? W jakiej bańce żyjesz?
ja bardzo cenię sobie przemyślane prezenty i ten film mnie tylko w tym utwierdza
i to co nauczył mnie mój partner - dobry preznet nie oznacza drogi
Mój język miłości to prezenty, więc na telefonie mam notatnik, w którym cały rok zapisuje pomysły na prezent, na zasadzie, widzę, że ktoś czegoś nie ma a pomogło by mu/przydało się w życiu codziennym albo ktoś powie o czymś konkretnym, od razu zapisuje, ale mam też tam takie informacje, które mój mózg zapomina jak np. ulubiony dom w Harrym Potterze/klub sportowy/serial czy jakiś ulubiony słodycz ale też jak ktoś powie, że czegoś nie lubi to zapisuje to. Potem otwieram notatnik i jestem skarbnicą pomysłów też dla innych, którzy przychodzą po pomoc. No i prezenty planuje z wyprzedzeniem, nawet jeśli kupuje w ostatniej chwili bo ma on krótki termin ważności, to wcześniej wiem, co i gdzie kupię, ale takim klasykiem na mały prezent są dobrej jakości skarpetki, zwłaszcza jakieś kolorowe, dobrane wzorem do zainteresowań obdarowanej osoby.
Mam dokładnie tak samo!
Jeśli jeszcze nie jesteś na fejsie na 'dull men's club', to zmień to czym prędzej. myślę, że świetnie się wpasujesz. To nie przytyk, a po prostu taka zabawna grupa o prozie życia.
Moj mąż nie lubi niespodzianek, ma listę z rzeczami, które chciałby dostać. Ważna sprawa - kolejność na liście ma znaczenie 😁
Kwitnący kasztan jest niewiarygodnie świąteczny :D
Duzo ciekawostek, super film. Od siebie chcialam podrzucic do zbadania naukowego tenatu tzw. Jezykow milosci.podobno jest tak, ze niektorzy wlasnie prezentami wyrazaja i milosc i tak tez chca ja otrzymywac - dlatego dla niektorych bardzo wazne jest co dostaja, co kupuja, a dla innych prezenty nie maja znaczenia.
To ja proponuje pyłek pszczeli o którym bardzo mało się mówi, a to prawdziwa bomba dla zdrowia❤️ myślę, że dobre witaminy to tez super prezent albo dodatek do niego, bo często zapominamy o suplementacji podstawowymi witaminami czy związkami mineralnymi..
Przeczytałam kiedyś że udanym prezentem może być coś, co dana osoba już ma i używa na codzień, ale w wersji delux, premium ✔️
z tym bym uważała, ja mam tak, że jak coś działa i lubię tego używać, to druga taka sama rzecz sieje zamęt w moim życiu 😬
@@salmonskinroll9606 Bywa i tak ☺️ Chociaż czasem dobrze jest mieć zapas przy częstej eksploatacji ❤️
w pierwszej chwili pomyślałam o przedmiotach , które mogą dłużej posłużyć 😊ale jeśli masz na myśli coś, co się stopniowo zużywa/kończy, to masz rację ☺
Moje prezenty w tym roku to będą homemade ciastka i pierniczki. Miały być konfitury, ale jednak mi się nie chce kupować słoików (student bez roboty, więc oszczędnie, a lepszy piernik niż pierdoła 💪)
Nie no, akurat ta polecana na koniec lista prezentów to ni w pieść ni w oko.
W ogóle byłem pewien, że zaczniesz tę listę od książki!
Książka nie jest uniwersalnym prezentem ! Już pomijając, że nie każdy czyta (niestety) to książkę też trzeba dobrać do osoby. Pozostałe prezenty są użyteczne dla niemal każdego, a jak sam nie pije herbaty czy nie je czekolady to łatwo je podarować dalej lub otworzyć jak przyjdą goście. Długopisów to trudno nie używać. Jedynie voucher do kina może nie być dla każdego 😂 ale tu znów - łatwo podać dalej.
@@MaraMara89 No nie wiem. Jak ja nie lubię tych mydełek dostawać, bo wysuszają. Potem to leży latami, po jakimś czasie zapominam od kogo to było i głupio mi to puścić dalej. Długopisów pełno się zawsze gdzieś wala, bo często to jest taki gratis do czegoś, albo forma gadżetów od jakiś firm. Czekolady i słodyczy już nie dajemy rady przejeść. No może jedynie z voucherem do kina się zgodzę. Myślę, że zdrowa żywność jest fajnym prezentem np. dobra oliwa z oliwek, albo ocet balsamiczny, albo paczka orzechów. Może to niezbyt standardowe, ale najczęściej sporo kosztuje i w zadadzie teraz takie rzeczy są "symbolem luksusu" bardziej niż czekolada, mydło czy długopis. Mam wrażenie, że tak się utarło za PRLu jak było tego mało i teraz się to tak ciągnie.
Jestem tą osobą, która prawie wszystkim kupuje książki. Daruje sobie tylko wtedy gdy wiem, że dana osoba nie czyta. A że staram się wybrać coś nietypowego z dziedziny zainteresowań odbiorcy, to jest spora szansa, że przeczyta :D nieczytającym kupuję jedzenie jakieś ciekawe albo skarpetki. Tych nigdy dosyć :P
Najlepsze prezenty to takie kiedy ktoś mówi że czegoś potrzebuje, ale nie zauważa, że mówi o potencjalnym prezencie ;D Więc jeśli masz okazję zbierania takich informacji to zawsze zapamiętuj/zapisuj i bum, masz gotową listę.
U nas też od paru lat funkcjonuje "list do Mikołaja" gdzie każdy w rodzinie jest proszony o podrzucenie jakichś swoich obecnych zajawek albo jeśli ma konkretną potrzebę to wręcz link do sklepu do danej rzeczy. Potem następuje część zabawna z wymienianiem się informacjami ze wszystkimi innymi co kto komu z tej listy zaklepuje do kupienia XD Jasne jest to nieco chaotyczne, ale funkcjonuje perfekcyjnie jako dodatkowy guide do ludzi z którymi jednak nie spędza się już tyle czasu no bo wiadomo, porozjeżdżaliśmy się każdy w swoje strony i widzimy się parę razy do roku, więc tych okazji do spontanicznego wyłapywania idei jest niewiele. A tak masz wybór co kogo ucieszy, czy motyw różowego kota nadal jest okej, czy ktoś nie ma już za dużo kubków, czy myśli o spróbowaniu nowego hobby albo czy nie skończył mu się ulubiony zeszycik/album na zdjęcia. Albo jak jest coś droższego to wszyscy o tym wiedzą i mogą się dogadać i poskładać na jeden porządniejszy gift który ucieszy obdarowywanego. Rodzicom na przykład zawsze się tak zrzucamy ;p
Generalnie listy do Mikołaja serdecznie polecam każdej grupie robiącej sobie nawzajem prezenty.
Z Twojej listy generycznych prezentów mam 2: puszka herbaty i mydło. Kupiłam je kilka miesięcy temu tak just in case. I własnie jest case.
Ja jestem wielka fanka prezentow praktycznych. Kupowanie tanich drobiazgow wydaje mi sie marnowaniem zasobow. Ja osobiscie wolalabym, zeby cala rodzina zlozyla sie na pare porzadnych butow, w ktorych pochodze z 5 lat, i zeby to byl moj jedyny prezent, niz, zebym dostala 5 pierdol za dyche, z ktorych zadna nie jest moim marzeniem, a do butow jest tym dalej.
Jestem tez fanka dawania prezentow skrojonych na osobe obdarowana - mam taka z tym zwiazana anegdotke:
Pracowalam kiedys w miejscu, gdzie robilam taka specyficzna surowke do menu, ale tylko latem. I tam pracowala jedna pani, ktora tak bardzo te surowke pokochala, ze rozmarzala sie "jak to ona nie moze doczekac sie lata, kiedy znow bede robic te surowke" i tak jakos kolo zimy. Wiec musialam ja zawsze stopowac, ze "pani kochana, nie odplywaj nam jeszcze, bo mamy z pol roku do tej surowki". Az wylosowalam ta pania w Secret Santa (gdzie losowalismy, dla kogo z pracy kupujemy drobny upominek) i zrobilam jej caly litrowy sloik surowki na swieta. Jakaz byla szczesliwa, uchachana, wszystkim opowiadala, piejac z zachwytu, jaki to najlepszy prezent dostala i co roku pozniej wszystkim opowiadala. 😂
A ja mam teraz kontynuacje tej historyjki, i uciechy co nie miara, bo opowiadam klientom w kawiarence, jako wesola opowiastke.😁👍
Jak zwkle mega dobrze się słucha i ogląda :)
Nie wyobrażam sobie lepszego prezentu niż voucher na kompleksowy masaż 😊
Ja tak samo, ale w moim środowisku jestem jedna z naprawdę nielicznych, która by to zadowolilo. Większość nie lubi masaży przez obcych ludzi, nie lubi się przed nimi rozbierać itp itd 😅
@@999ksiezniczka jak dla mnie to jest to samo jak rozebranie sie przed lekarzem, żadnych emocji 🤷🏻♂️
@@kadi.37 dokładnie, a nawet masz świadomość, że za chwilę będzie taaak błogo i nikt nie zaskoczy Cie nieprzyjemnym badaniem.
Kupiłam pannie młodej, której organizowałam wieczór panieński taki voucher. Kilka tysięcy zł do wykorzystania w naprawdę fajnym spa. Był rok na wykorzystanie. Miesiąc przed upływem ważności zapytała mnie czy chce sobie go wykorzystać bo ona nie. 😉😉😉
@@bobicaplanina810 bardzo dziwne, ja wykorzystalbym na drugi dzien
fikuśne mydełka rządzą ❤
A ja w tym roku zdecydowałam się na boxy prezentowe dla par, czyli rodzice, rodzeństwo z partnerami itp. Jako zawartość wybrałam smakołyki, pyszne rzeczy do jedzenia, których zazwyczaj w reszcie roku się nie myśli :) Dla dzieci zamiast zabawek - edukacyjne książeczki. Ja sama chciałabym coś takiego dostać 😊 Potem, jedząc to, można miło wspominać świąteczny czas 😉
Kocyk! Kocyk to zawsze dobry prezent! Mało kto kupi kocyk, a kocyk zawsze się przyda : D
Bardzo lubię Cię oglądać ponieważ mocno wyczerpujesz tematy, co do prezentów przyjacielowi osobie którą szanujemy staramy się kupić coś co tą osobę wzbogaci ( zależy od poziomu świadomości ) a reszcie nie umiem powiedzieć o czymś uniwersalnym bardziej bym chciał coś dobrać pod osobę co chce ale się nie spodziewa
Słoik miodu jest zawsze na topie :)
zwłaszcza dla ludzi, którzy nie lubią miodu albo są weganami. :P
Sztosowy, praktyczny odcinek! Kasia rządzisz 💪
Ja mam fajny prezent uniwersalny. wszystkim zawsze się podoba (na papierze ;p) . Od kilku lat daje ludziom po fikuśnej, szklanej BOMBCE na choinkę. A że często się biją, zapotrzebowanie jest co roku.
U nas w rodzinie odkąd pojawiły się dzieci, to ustalamy, że dajemy po jednym prezencie i nie czaimy się, tylko dajemy listę z pomysłami/co chcemy, a potem osoba z rodziny kupuje jeden (np. dziecku jeden prezent daje wujostwo, jeden dziadek itp z listy, która przygotowali rodzice - nie są to jakieś prezenty za miliony). Ja nie miałam problemu żeby powiedzieć rodzinie że chcę książkę X, bo i tak bym sobie ją kupiła, więc jak ktoś chciał to mógł ją podarować i mieć pewność że przeczytam :D
Dziękuję :)
Jeśli bysię opierać na moich doświadczeniach z dzieciństwa, to wprezencie świątecznym musi być a) mandarynka b) kilka cukierków c) jakiś nie-niezbędnydo życia przedmiot d) informacja 'to od razu prezent na urodziny'. Nie róbcie tego. Nie kupujcie na urodziny w grudniu kalendarzy i nie pakujcie ich w papier świąteczny. Nie kupujcie na urodziny na koniec sierpnia piórnika i zestawu ekierek. Nie kupujcie naurodzinyw licpu okularów przeciwsłonecznych i kremu do opalania. Nie kupujcie Mai wszystkiego w czarno-żółte paski, a Kai 'tabletki po'. itd. itp. nie mamy wpływu na to w krórym miesiącu się rodzimy i jak mamy na imię, więc kierowanie się tym przywyborze prezentu sprawi, że ktoś dostanie co roku 100 takich samych prezentów i żaden nie będzie trafiony.
Super światło od 5:00
Dziś oddałem przyjacielowi w ramach prezentu Bozonarodzeniowego mojego PC. Ponieważ zacząłem studia i sam laptop mi wystarczy, a wiem, że stary komputer przyjaciela się psuje, to postawilem na ten krok i przyjechałem do niego bez zapowiedzi z komputerem i sprzętem do niego w torbie. Przez chyba pół godziny nie dowierzał w to, co się dzieje xDDD
Ale słodkie
Dzięki :)
klocki LEGO dla dorosłych jak obraz Hokusaia, Grott, storczyk lub dom Kevina albo zamek Hogwartu. Bilet na koncert ulubionego zespołu. Voucher do SPA. Lub zakupienie subskrypcji na platformie z streamingowej lub platformie gameingowej
My sobie w rodzinie dajemy listy z konkretnymi rzeczami które chcemy. I potem dzielimy się zadaniami w zakupach.
Na listach jest zwykle to, co byśmy chcieli ale sobie żałujemy, bo nie są takie kluczowe rzeczy.
Działa to od 20 lat, wszyscy serio są szczęśliwi.
Kasia, kiedy akcja na WOŚP? Jakieś odpowiedzi za hajs, czy coś?
Pozdrawiam serdecznie Piotr
Pikutek. Jeśli ma być tanio i cieszyć coraz bardziej, to najlepszy jest Pikutek Victorinoxa. Niepozorny z wyglądu, najlepszy na świecie codzienny nożyk. A że jest raczej tani i w różnych kolorach, to można kupić kilka. Wręczany wcale nie robi wrażenia. Ale od użycia zachwyca.
W rodzinie zawsze próbuję forsować pomysł, żeby zamiast kupować to lepiej kasę wpłacić na jakiś szczytny cel. No a przynajmniej moją część, bo niczego nie potrzebuję. Niestety to nie przechodzi.
A pomysł świetny :)
ale ten film jest przyjemny
SKARPETKI! 🧦🧦🧦
Dokładnie. Skarpetki forever.
A mnie zastanawia, gdzie się Kasiu teraz znalazłaś? Oczywiście interesuje mnie kraj, nie muszę mieć informacji o konkretnym miejscu.
Miodek
Gdzie Ty jesteś że kwitną u Ciebie bzy teraz? ❤ Albo kasztany?
Uf, już miałem pisać że Boże Narodzenie zamieniło się z Bożym ciałem...😂
Dlatego JA mówię że nie chcę żadnych prezentów dostawać z musu, i mówię z góry że ode mnie prezentu nie będzie.
@@karatka2821 dokładnie tak 😉
@@karatka2821 a tak poza tym, ja uważam że prezenty nie daje się z "przymuszenia", bo święta bo tak trzeba, tylko uważam że to jest bezinteresowny podarunek dla drugiej osoby od serca, także nie oczekuje niczego w zamian.
Ok, a co na przykład z prezentami nawiązującymi do 'inside jokes' pośród grupy znajomych? Kupując prezenty, które nawet jeśli przedmiot to taki duperel, nawiązują do czegoś?
moim zdaniem mega spoko! bo jak się to potem znajdzie w szufladzie czy spojrzy na pierdołę na komodzie to się uśmiech na twarzy pojawia ❤️
mówi o tym w ''doświadczenia zamiast rzeczy''. Porównanie z kubkiem.
@@Kokose Obejrzałam ten fragment drugi raz i faktycznie masz rację, bo teraz na to zwróciłam uwagę. Za pierwszym razem odebrałam go inaczej.
ale jak to tak, bz skarpetek? meh...
Ta lista na końcu to jakiś żart, tak?
Absolutne zaprzeczenie wszystkich podanych wcześniej porad.
to lista stosunkowo tanich i bezpiecznych prezentów dla osób, których dobrze nie znasz, typu kolega/żanka w pracy
Prezenty z okazji Świąt Bożego Narodzenia to komercjalizm.
do generycznych prezentów dodałabym kule do kąpieli
ja mam prysznic
Kacper Pitala ale wersja żeńska :v
Nawet imiona takie podobne (nie nazwiska)
Nie wiem czy mają partnerów, ani czy się w ogóle znają, ale dla dobra ludzkości powinni zrobić jakieś supermądre dzieci 😅
wszechświat eksplodowałby milionem krzeseł
@@salmonskinroll9606 xDDDDDDDDDDDDDDDD guilty kek fchuj
Czemu gadasz do kaktusa?🤣