Nicolas Cage jest jak Amerykański Tomasz Karolak. Może zagrać we wszystkim. Może być człowiekiem który jest gangsterem. Może być człowiekiem który zaliczył pół miasta, spotkał ufo, sprzedał się diabłu aby potem zagrać wesołego ojca rodziny z dziećmi xD
ogladalem to z dziewczyna. i jak stwierdzilismy na poczatku "w kazdym polskim filmie musi byc karolak ktory gra karolaka"... wiec szukalismy karolaka... jako ze nigdzie nie bylo widac metoda eliminacji karolak musial grac jednego z grubych przykrytych toną makijażu, wiec tak, film zmienil sie w komedię XD
Slender Mana pamiętam z recenzji Patyka. Aż padłem ze śmiechu. Co ciekawe według opisów film zawierał sceny nagości, których tak na prawdę nie ma w filmie.
Coś mi mówi, że przedstawione w materiale filmy dały by radę przestraszyć jedynie młodego widza lub (jak w moim przypadku) osobę cierpiącą na fobię z dzieciństwa, która czyni ją silnie podatną na klimat grozy i atmosferę horrorów a szczególnie na odczuwanie strachu podpadającego niekiedy pod całkowite przerażenie, ilekroć ogląda jakiś horror. Osobiście zdaję sobie sprawę, że większość horrorów ma zawierać w sobie absurd tego, że wiele postaci często nieświadomie sama ściąga na siebie prezentowane w filmie główne zagrożenie i widmo rychłej śmierci, które dokonuje się przez postać głównego antagonisty, ale warto jednak zadbać o to, aby zdecydowana dominacja strachu, niepokoju i zgrozy nad humorem została zachowana skoro ma to być kino grozy a nie komedia.
@@Pazurjon Ciekawe, czy potrafi mówić wolniej? Dotrwałem do 5 minuty, ale ostatnią minutę na przewijaniu i dalej nie oglądam, bo nie mam ochoty na drzemkę, a ta anemiczna narracja działa wkurzająco i usypiająco.
Na pierwszej części "IT" bardzo się uśmiałem, druga zaś mnie zanudziła i jak oglądaliśmy to ze znajomymi to cały czas zastanawialiśmy się kiedy to się s końcu skończy. Tak więc nie zgadzam się z tym, że to druga część była tą zabawniejszą :) Oczywiście rozumiem, że to jest subiektywne
"Wrota do piekieł" z 2009 rozbroiły mnie totalnie , miał być poważny horror ale kiedy starsza pani z nadludzkimi mocami zaczęła obrywać spinaczami do kartek po czole zacząłem płakać ... ze śmiechu xd
Mnie najbardziej w To 2 rozwalił finał xD SPOJLER - JESTEŚ GŁUPI! - TY TAKI! TY OWAKI! - IDŹ PRECZ! Przecież ta scena wyglądała jak ze Strasznego Filmu xD
@@toadtv4389 ja wiem, czytałam książkę i pamiętam, że kluczem do pokonania Tego było pokonać swój strach, z którego on czerpał siłę. No ale kurwa xD żeby tak to skopać
Generalnie w TO chapter 2 wiele rzeczy zostało słabo zrobione. Np. ten moment kiedy ta goła babcia przemieniła się w potwora. Ja zamiast bać się zacząłem się śmiać.
Moim zdaniem scena, która najbardziej śmieszyła to ta w której Eddie siłuje się z chorym (nie pamiętam nazwy tej choroby), zaczynają rzygać, a w tle leci Angel of the morning XD Cała sala się wtedy śmiała
Jak dla mnie w IT wszystko grało. Te dwie części to zdecydowanie arcydzieło. Idealne połączenie śmieszności ze strachem, kiedy masz się śmiać to śmiejesz, kiedy bać to się boisz. Najważniejszy dla mnie jest przekaz jaki odebrałem z głębi tych filmów. Uwielbiam filmy z których można coś zaczerpnąć, czegoś się nauczyć i te dwie części do tych filmów należą.
Też bardzo szanuję Pana Mateusza za Toola, ale przyznam, że IT Chapter 2 mnie się osobiście podobał. I nawet ten model straszenia i to "widoczne" CGI w tym tworze mi pasowało. Uważam, że to był celowy zabieg twórców, aby efekt końcowy wyglądał trochę w klimacie horrorów na podstawie Kinga z lat 90'tych.
@@skowron_1978 Też mi się podobał ten film i tez mam wrażenie, że został on zrobiony w stylu lat 90-tych, a nawet 80-tych. Stare horrory Carpentera i innych miały taki właśnie klimat - podobny do tego, co zaprezentowano w serialu "Stranger Things" od Netflixa. Jako, że jestem wielkim fanem wszelkich filmów o wilkołakach, od razu przypomniał mi się "Bad Moon" oraz "Srebrna Kula" ;)
The Wicker Man z Nicolasem Cage mnie akurat w ogóle nie śmieszył, tylko niesamowicie żenował. Żałowałem, że się za niego wziąłem, tym bardziej, że raptem dzień (czy raczej noc...) wcześniej obejrzałem oryginał. Co do niego - jakkolwiek wersja z 1973 roku jest o niebo, niebo lepsza, tak już wtedy, gdy ją oglądałem (czyli dobre 10 lat temu, jak nie lepiej) trącała myszką z powodu swej, hm... starości. Jeśli zaś chodzi o creepy filmy (horrry/thrillery etc.), które miały mnie wystraszyć, a śmieszyły do łez, to do głowy przychodzi mi Mechaniczna Pomarańcza... choć do dziś nie wiem, dlaczego niemal płakałem na niej ze śmiechu.
No, trzeba jednak przyznać, że The Wicker Man z Cage`m to crap. Nie wiem czemu zrobili remake tak dobrego filmu, który nie mógł wg mnie być już lepszy.
Ten kanał to cudo dużo fajnych treści ciekawostek świetnie podane Pan który to omawia chyba po głosie fan sepultury kozak :) łapa w górę i co nadrabiam zaległości kanałowe dzięki robicie świetną robotę
Jak dla mnie największa beka jest z filmów typu Pięciogłowy rekin, deszcz rekinów albo jakieś krokodyle olbrzymy i inne mutanty. To jest zawsze tak głupie, że aż śmieszy :D Ale film "To II" akurat mi się podobał. Może nie był jakiś bardzo straszny, ale przyjemnie mi się oglądało. No i chyba jedyny horror, po którym naprawdę się bałem i to przez dwa dni to "Zakonnica" :D
Dodałbym film "Pułapka" z Ellen Page z 2005. Pamiętam pokaz przedpremierowy, po ok 20 minutach sala najpierw zaczęła się lekko podśmiechiwać, by przy kulminacyjnych momentach puszczać dosłownie salwy śmiechu. 😁
Może nie "horror" a "thriller", ale "Mroczna Wieża" jest świetna. Pierwsze 10-20 min to świetne wprowadzenie budujące klimat, by później wszystko po kolei psuć grą aktorską, czy niespójnościami scenariuszowymi, a kończąc ostatnią walką w stylu kina super-hero. Polecam około 100 min śmiechu.
Oni itak w większości nie zarabiają na biletach co na żarciu w kinie ale swoją drogą ja też obejrzałem film ale czy za niego zapłaciłem to już inna historia :)
Ostatnie "The nun" i "Annabelle: narodziny zła" XD Na zakonnicy śmiałam się, a na annabelle byłam na wpół roześmiana, na wpół zażenowana, filmy które podobno traktują siebie poważnie... tia od Obecności i pierwszej i drugiej za bardzo odstają nudą i aktualnie niezamierzonym śmiechem
Ok. Nie znam się na filmach grozy. To nie moje klimaty, ale animacje pokazane w scenach z IT 2 z jakiegoś powodu mi się podobały. Nie straszyły, ale podobały.
Jak dla mnie to 90% nowych horrorów jest komediami. Dobrym przykładem (niestety) jest "w lesie dziś nie zaśnie nikt". Do głowy przychodzi mi jeszcze seria "wrong turn", chociaż pierwsza część jeszcze była znośna
Jak oglądałem the Wicker Man (2006) Nie widziałem sceny ze pszczołami gdy Cage został swytany może to jeden z tych wersji filmów gdzie wycięto tą scenę.
szczerze? film ,,to" i ,,to : rozdział drugi" mnie bardziej ciekawił niż śmieszył, ale jednak w niektórych momentach się śmiałam. pomimo to jest to mój najbardziej ulubiony film :)
Mnie śmieszył krąg,oglądaliśmy razem z bratem,wybuchałam śmiechem co chwila,a brat wołał mnie w nocy jak chciał iść do toalety,i zasłonił telewizor kocem,dodam że umiem robić ten fajny odgłos,nauczyłam dziewczynę brata ;),przez co miałam jeszcze długi czas niezły ubaw dzięki temu filmowi,o i klątwa też była zabawna,ale tego wickera muszę zobaczyć,aktor potrafi "grać" niezłego świra na planie,pamiętam przez mgłę stary film w którym jego postać myślała że jest wampirem,na trzeźwo nie dało się oglądać,ale można było pęknąć ze śmiechu.
Jako fanka niskobudżetowych starych horrorów w których motywem przewodnim jest jakiś potwór lub nadnaturalna siła zła polecam "Instynkt drapieżcy", "Dreszcze. Pasożyt zwycięzca", "Sharkman" oraz "Pirania 3DD". Ewentualnie "Skóra w której żyję".
@@gryficowa Wgl. To wiem że jesteś w fandomie warrior's i mam dla ciebie teorię: Co jeśli frajer przywołał klan nieba z nie tych kotów? Kojarzysz jak ognisty był w mieście i i pomogły mu koty spotykające się w zaułkach? Moim zdaniem to były resztki klanu nieba.
Zapomniałeś o "The Happening" Shyamalana , choć o tym filmie to w sumie nie wiadomo, czy miał być smieszny intencjonalnie czy tylko tak wyszło przypadkiem
W horrorze Zakonnica było kilka śmiesznych scen, w pamięć mi się wryła gdy jeden z bohaterów był na cmentarzu usłyszał coś wyrwał krzyż z ziemi i poszedł z nim do baru.
Horrory które mnie śmieszyły to zdecydowanie: Zombie SS, Zombie bobry i Yeti zabójcza stopa. Szczególnie te dwa ostatnie były po prostu tak głupie, że aż śmieszne. Zero logiki. Siedzą przy płonącym wraku samolotu - mamy ostatnią paczkę zapałek i flaszkę na rozpałkę, nie wiadomo jak długo będziemy musieli tutaj siedzieć.
Eli na Netflixie. Film był w miarę straszny do połowy, potem zmienił się w komedię. Ogólnie to wygląda jakby paru studentów trzeciego roku filmu ujarało się, postanowiło stworzyć horror, po czym wrzuciła wszystkie (wszystkie) elementy horroru z odrobiną kreatywności i najgorszym plot twistem wszechczasów. A mimo to nieironicznie polecam :)
The Shrine-od osadzenia akcji gdzieś na Mazurach, czyli w wiosce pośrodku lasu, gdzie ludzie żyją z hodowli pieczątek i szyja sobie sani ubrania-przez Polaka granego przez Anglosasa-do gry aktorskiej, pełnej dramatyzmu i patosu. Słowem: hit 😀
Akurat "Kult" z 2006 roku nieźle mnie wystraszył ;) , ale prawda jest też taka, że jestem osobą lękową - wystraszyć mnie jest całkiem łatwo. ;) Byłam również te kilka lat młodsza. :) Co do innych filmów... Była bodajże "Anakonda" czy jak to się tam nazywało: to była dopiero komedia! Trójgłowa anakonda, ewidentnie CGI, jakieś złowrogie rytuały, polegające na stukaniu o siebie kijkami przy ognisku (tak było, nie kłamię! ;) ), żałosne sceny pożerania ludzi przez potwora i ziomek, karmiący anakondę... mlekiem. No i znane mi z internetowych recenzji i zliczania zabitych postaci: "Jason Takes Manhattan", "Manos", "W lesie dziś nie zaśnie nikt". Szczególnie to ostatnie. :)
Zdecydowanie zabrakło mi tutaj „martwe zło” nie jest najstarsze ale tez nie takie najmłodsze . Bardziej zabawne są momenty grozy ale problemów z poruszaniem się po domu przy zgaszonym świetle nie miałam.
Mnie rozśmieszyła bardzo scena z ,,notatnika śmierci", gdzie demon mówi, żeby nie wymyślać rzeczy nie możliwych takich jak to żeby z toalety wyskoczył rekin, chociaż to fajny pomysł jakoś w tym sensie nie jestem pewna. Za każdym razem gdy sobie to przypomnę to zaczynam się śmiać
Dla mnie filmem, który generował dużą ilość śmiech było Zejście 2. Byłam w kinie i moment w którym jedna z pań uśmiercała potwora spinką do włosów spowodował u mnie taki atak śmiechu, że nie mogłam się powstrzymać. Sądząc po innych ludziach na sali, nie wszyscy mieli podobne odczucia do mnie. Trochę wstyd, że zakłócałam seans, ale film by tak strasznie głupi, że ciężko było przestać się śmiać.
Nah film Slenderman mi się spodobał a Creepepasta i sama postać to tym bardziej, ale nie jestem dzieckiem które mówi "LE JAK MOZESZ TAK MOWIC GLUOPKU" czy coś w tym deseń :P i mi się podoba ten film PS: jak chodzi o resztę to nie oglądałem ale niedługo idę na IT Chapter two kiedy ta pandemia się skończy to napisze co o tym filmie myślę Miłego szukania dobrych horrorów :)
Kiedyś jak oglądałem horrory (dziś nie mogę, bo przez ptsd dostaję ataków paniki na horrorach ^^), to jedyne które mnie "straszyły" to te o opętanych. Te z gatunku gore, czy zoombie mnie śmieszyły zawsze (należę do ludzi, którzy potrafią jeść coś, bądź najzwyczajniej w świecie usnąć, na Pile) ^^
Na Netfliksie są dwa horrory, których, moim skromnym zdaniem, nie da się oglądać bez chusteczek. Pierwszy to "The Possession", w którego pierwszej już scenie możemy się dowiedzieć bardzo ważnej rzeczy na temat naszego wspaniałego języka polskiego - konkretnie chodzi o to, że według twórców filmu mówimy językiem demonów. W scenie pierwszej widz jest świadkiem morderstwa dokonanego przez demona zamkniętego w tajemniczej skrzyneczce - demona mówiącego po polsku dziwnym głosem. Niby zwykła rzecz, kiedy się ogląda w Polsce film, że aktorzy mówią po polsku. Jednak ja oglądałam ten film w oryginale... Najpierw go zatrzymałam, żeby sprawdzić, czy na pewno oglądam w oryginale, a gdy aktorzy zaczęli mówić (oczywiście po angielsku) solidnie popłakałam się ze śmiechu. Sam w sobie film nie był według mnie straszny, ale uważam, że każdy Polak powinien go obejrzeć w ramach cudownie niespodziewanej komedii. Drugi film ma tytuł "Drag me to hell" i polecam go choćby ze względu na scenę w samochodzie, pomiędzy główną bohaterką, a pewną starszą cygańską babcią. Scena ma wywoływać potężne ciarki na ciele, a mnie rozbawiła do łez i przyprawiła o chwilowy bezdech spowodowany śmiechem. Bardzo serdecznie polecam, można się fantastycznie ubawić!
Może to nie horror ale to nie powinno być śmieszne. mnie jednak rozwaliło na łopatki. Scena z filmu Harry Potter, gdy Dudley pyta się Pottera. " - Gdzie twoja mama Potter? Gdzie twoja mamusia? Nie żyje. " Moment wręcz straszny do usłyszenia ale sposób wypowiedzi rozwalił mnie do łez. ;)
Ja wybuchałem śmiechem na Milczeniu Owiec w scenie, w której Hannibal Lecter mówiąc o mordowaniu zasysa ślinę drżącymi wargami. Nie wiem, jak inni ludzie na to reagowali, ale mnie ten jego gest raczej bawi, niż straszy :)
Panie Mateuszu a taka seria jak "Martwe Zło" nie wpisuje się w ten trend? Przynajmniej 2 pierwsze części bo przy 3 miałem wrażenie że reżyser celowo kazał odwalać takie strzały na planie żeby ludzie to oglądający umierali ze śmiechu a nie ze strachu.
Filmów "To" nie widziałem, ale książka cały czas trzyma poziom (może z tego powodu, że współcześni dorośli przeplatani są z wspomnieniami dzieci i wg mnie przez całą książkę dorośli chcą sobie przypomnieć wydarzenia sprzed 27 lat i zobaczyć dlaczego im się udało)
Mnie za każdym razem bawi scena w której bohaterowie stwierdzają "rozdzielmy się", ale to już chyba klasyk XD
300 IQ
Albo jak ktoś słyszy coś dziwnego i postanawia samemu to sprawdzić, mimo, że inni chcą z nim/nią pójść.
Jak w Scooby Doo
@@justynajustyna3546 W Scooby Doo były gorsze rzeczy, na przykład wystawianie przyjaciół potworom, patrz Kudłaty i Scooby.
O tak XDDD 100000IQ
Nie wierzę że nie było tutaj nic o "Zakonnicy" to jest dopiero dobra komedia. Autentycznie cała sala kinowa przez większą połowę filmu się śmiała.
Ja się nie śmiałem, ale przysnąłem na pół filmu
Bez kitu, u mnie pół sali ryło jak Francuzik siedział z krzyżem w barze i ktoś krzyknął żeby "koledze" też wódę postawić xD
Albo krew chrystusa ktora sie magicznie zachowala przez tyle lat
@@VinylDjCrystal którą typiara magicznie wypiła pod wodą xDD
Czasami śmiech jest reakcją na strach
Nicolas Cage jest jak Amerykański Tomasz Karolak. Może zagrać we wszystkim. Może być człowiekiem który jest gangsterem. Może być człowiekiem który zaliczył pół miasta, spotkał ufo, sprzedał się diabłu aby potem zagrać wesołego ojca rodziny z dziećmi xD
Cage to bóg kina :D
Cage to człowiek, który robi w filmach za efekty specjalne XD Ja tam lubię typa
Ale niespecjalnie dobrze radzi sobie z pszczołami. Nie wiem tylko czemu.
W Mandy wymiata.
Dupa, Karolak wszędzie jest Karolakiem. Cage stara się troszkę zmienić swoje postacie
Nie mogłem przestać się śmiać kiedy oglądałem "W lesie dziś nie zaśnie nikt" bo ten grubas kojarzył mi się z Kononowiczem
😂
XD
Boże tak xDD tylko mi się kojarzył z ferdkiem kiepskim kiedy usiadł w fotelu, w pewnym momencie wyobraziłem sobie jak pije mocnego fulla
Ten film pokazał jak wielki wpływ na film ma sama muzyka, z dreszczowca zrobiła się totalna komedia tylko przez ten jeden aspekt 😅
ogladalem to z dziewczyna. i jak stwierdzilismy na poczatku "w kazdym polskim filmie musi byc karolak ktory gra karolaka"... wiec szukalismy karolaka... jako ze nigdzie nie bylo widac metoda eliminacji karolak musial grac jednego z grubych przykrytych toną makijażu, wiec tak, film zmienil sie w komedię XD
Slender Mana pamiętam z recenzji Patyka. Aż padłem ze śmiechu. Co ciekawe według opisów film zawierał sceny nagości, których tak na prawdę nie ma w filmie.
"slender man sztyni zgniłą skarpetą"
Nawet wspomniano w filmie Sztywnego o zwiastunie - ciekawe było, ale wycięte z filmu finalnie . I się z nim zgodzę . Zwiastun był najlepszy.
@@IsykaAries To w sumie chyba niezbyt dobrze świadczy o filmie. Zwiastun, który ma tylko rozpalać hype na jakiś film jest ciekawszy od niego samego...
Oj tak
To był opis BOGIE MEN
Slenderman został stremerem
Pierwszy odcinek: No elo dziś pozastraszamy sobie dziewczyny
XDDD
Coś mi mówi, że przedstawione w materiale filmy dały by radę przestraszyć jedynie młodego widza lub (jak w moim przypadku) osobę cierpiącą na fobię z dzieciństwa, która czyni ją silnie podatną na klimat grozy i atmosferę horrorów a szczególnie na odczuwanie strachu podpadającego niekiedy pod całkowite przerażenie, ilekroć ogląda jakiś horror. Osobiście zdaję sobie sprawę, że większość horrorów ma zawierać w sobie absurd tego, że wiele postaci często nieświadomie sama ściąga na siebie prezentowane w filmie główne zagrożenie i widmo rychłej śmierci, które dokonuje się przez postać głównego antagonisty, ale warto jednak zadbać o to, aby zdecydowana dominacja strachu, niepokoju i zgrozy nad humorem została zachowana skoro ma to być kino grozy a nie komedia.
Twój głos jak mówisz nazwy tych filmów jest bardziej niepokojący niż przedstawione właśnie filmy.
No nie wiem, mnie to on wkurwia fest
@@Pazurjon Ciekawe, czy potrafi mówić wolniej? Dotrwałem do 5 minuty, ale ostatnią minutę na przewijaniu i dalej nie oglądam, bo nie mam ochoty na drzemkę, a ta anemiczna narracja działa wkurzająco i usypiająco.
O nieee slenderman stworzył 5G xD
"Pennywise pojawia się głównie w głupkowatych sytuacjach"
wait a second, ten film jest cały głupkowaty...
Oj takk
Zabrakło mi "Truth or Dare", w którym cgi wyglądało, jak filtr ze snapa XD
xD +1 byczq to ogl był jeden z najgorszych horrorów jakie obejrzałem xD
Ja się dobrze bawilam c:
true, oglądałam to z przyjaciółką bo myślałyśmy że to będzie straszne a umieralysmy ze smiechu xd
@@theeekiwishon9214 muszę obejrzeć X3
Tak
"Slenderman nagrywa live" czm ja sie z tego smieje XDD
XD
Ja sie oplułam aż BOZE XDDD
Bo slender mam nie ma twarzy jak On wiedział jak rozpocząć live?
@@ursaminor1034 Jak on w ogóle chodzi i żyje skoro nie ma przede wszystkim nosa i ust więc nie może oddychać. Dupą oddycha czy co XD
@@ksvq2638 bardzo prawdopodobne
Na pierwszej części "IT" bardzo się uśmiałem, druga zaś mnie zanudziła i jak oglądaliśmy to ze znajomymi to cały czas zastanawialiśmy się kiedy to się s końcu skończy. Tak więc nie zgadzam się z tym, że to druga część była tą zabawniejszą :)
Oczywiście rozumiem, że to jest subiektywne
Zawsze się smieje gdy ten klaun tak tańczy
Ale tez dla tego nie napisałem nazwy klauna bo źle to napisze
"Wrota do piekieł" z 2009 rozbroiły mnie totalnie , miał być poważny horror ale kiedy starsza pani z nadludzkimi mocami zaczęła obrywać spinaczami do kartek po czole zacząłem płakać ... ze śmiechu xd
A fakt, że to film Sama Raimiego nie miał żadnego znaczenia?
Fakt, ten film byl durny, a nie straszny
Mnie najbardziej w To 2 rozwalił finał xD
SPOJLER
- JESTEŚ GŁUPI!
- TY TAKI! TY OWAKI!
- IDŹ PRECZ!
Przecież ta scena wyglądała jak ze Strasznego Filmu xD
To było antyklimatyczne, ale miało sens
@@toadtv4389 ja wiem, czytałam książkę i pamiętam, że kluczem do pokonania Tego było pokonać swój strach, z którego on czerpał siłę. No ale kurwa xD żeby tak to skopać
Generalnie w TO chapter 2 wiele rzeczy zostało słabo zrobione. Np. ten moment kiedy ta goła babcia przemieniła się w potwora. Ja zamiast bać się zacząłem się śmiać.
@@yolobolo3306 true, ja się na tym ubawiłam bardziej, niż na niejednej komedii. Ale finał to była wisienka na torcie 🍒
Moim zdaniem scena, która najbardziej śmieszyła to ta w której Eddie siłuje się z chorym (nie pamiętam nazwy tej choroby), zaczynają rzygać, a w tle leci Angel of the morning XD Cała sala się wtedy śmiała
Zakonnica, najlepsza komedia na jakiej byłem xD
Jak dla mnie w IT wszystko grało. Te dwie części to zdecydowanie arcydzieło. Idealne połączenie śmieszności ze strachem, kiedy masz się śmiać to śmiejesz, kiedy bać to się boisz. Najważniejszy dla mnie jest przekaz jaki odebrałem z głębi tych filmów. Uwielbiam filmy z których można coś zaczerpnąć, czegoś się nauczyć i te dwie części do tych filmów należą.
Mmm....Panie Mateuszu - za "Tool", szanuję.
Też bardzo szanuję Pana Mateusza za Toola, ale przyznam, że IT Chapter 2 mnie się osobiście podobał. I nawet ten model straszenia i to "widoczne" CGI w tym tworze mi pasowało. Uważam, że to był celowy zabieg twórców, aby efekt końcowy wyglądał trochę w klimacie horrorów na podstawie Kinga z lat 90'tych.
@@skowron_1978 Też mi się podobał ten film i tez mam wrażenie, że został on zrobiony w stylu lat 90-tych, a nawet 80-tych.
Stare horrory Carpentera i innych miały taki właśnie klimat - podobny do tego, co zaprezentowano w serialu "Stranger Things" od Netflixa.
Jako, że jestem wielkim fanem wszelkich filmów o wilkołakach, od razu przypomniał mi się "Bad Moon" oraz "Srebrna Kula" ;)
"W lesie dziś nie zaśnie nikt" Beczunia na całego haha
The Wicker Man z Nicolasem Cage mnie akurat w ogóle nie śmieszył, tylko niesamowicie żenował. Żałowałem, że się za niego wziąłem, tym bardziej, że raptem dzień (czy raczej noc...) wcześniej obejrzałem oryginał. Co do niego - jakkolwiek wersja z 1973 roku jest o niebo, niebo lepsza, tak już wtedy, gdy ją oglądałem (czyli dobre 10 lat temu, jak nie lepiej) trącała myszką z powodu swej, hm... starości. Jeśli zaś chodzi o creepy filmy (horrry/thrillery etc.), które miały mnie wystraszyć, a śmieszyły do łez, to do głowy przychodzi mi Mechaniczna Pomarańcza... choć do dziś nie wiem, dlaczego niemal płakałem na niej ze śmiechu.
No, trzeba jednak przyznać, że The Wicker Man z Cage`m to crap. Nie wiem czemu zrobili remake tak dobrego filmu, który nie mógł wg mnie być już lepszy.
Nie wydaje mi się żeby mechaniczna pomarańcza była horrorem. Ale podobała mi sie
"Taśmy Watykanu", no ale raczej żenował niż śmieszył
Skądś znam ten głos, myślałem że zaraz będzie coś o simsach xD Ok już wszystko jasne, wasz drugi kanał :)
8:00 serio?! To dla tego się nie bałam... XD
Ten kanał to cudo dużo fajnych treści ciekawostek świetnie podane Pan który to omawia chyba po głosie fan sepultury kozak :) łapa w górę i co nadrabiam zaległości kanałowe dzięki robicie świetną robotę
Jak dla mnie największa beka jest z filmów typu Pięciogłowy rekin, deszcz rekinów albo jakieś krokodyle olbrzymy i inne mutanty. To jest zawsze tak głupie, że aż śmieszy :D
Ale film "To II" akurat mi się podobał. Może nie był jakiś bardzo straszny, ale przyjemnie mi się oglądało.
No i chyba jedyny horror, po którym naprawdę się bałem i to przez dwa dni to "Zakonnica" :D
Film o slimakach mutantach, rozwalil mnie
Przypomina mi się jak byłem w kinie na Hereditary Dziedzictwo i te gromkie śmiechy na końcówce (kto oglądał ten wie)
Generalnie ten film im bliżej końca, tym jest coraz bardziej smieszny.
Dodałbym film "Pułapka" z Ellen Page z 2005. Pamiętam pokaz przedpremierowy, po ok 20 minutach sala najpierw zaczęła się lekko podśmiechiwać, by przy kulminacyjnych momentach puszczać dosłownie salwy śmiechu. 😁
Nie ma już Ellen...
Może nie "horror" a "thriller", ale "Mroczna Wieża" jest świetna. Pierwsze 10-20 min to świetne wprowadzenie budujące klimat, by później wszystko po kolei psuć grą aktorską, czy niespójnościami scenariuszowymi, a kończąc ostatnią walką w stylu kina super-hero. Polecam około 100 min śmiechu.
Miałeś się bać
Nie śmiej się
"Ja" nie mogę przestać :)
Na "obcym przymierze" też się śmiałem, raczej płakałem że ten stary dziad Ridley Scott zrobił tak kiepski film
O tak
Ty się śmiałeś on też się śmiał. Bo bilet i tak kupiłeś.
Oni itak w większości nie zarabiają na biletach co na żarciu w kinie ale swoją drogą ja też obejrzałem film ale czy za niego zapłaciłem to już inna historia :)
Mi tam się podobał, ale co kto lubi
@@snusmumriken8773 ja go nie oglądałem więc oceniać też nie będę.
Ojjj takk byczq, +1 za Toola
Ostatnie "The nun" i "Annabelle: narodziny zła" XD
Na zakonnicy śmiałam się, a na annabelle byłam na wpół roześmiana, na wpół zażenowana, filmy które podobno traktują siebie poważnie... tia od Obecności i pierwszej i drugiej za bardzo odstają nudą i aktualnie niezamierzonym śmiechem
13:38 to taka gorsza wersja "what is in the box?" :D
w tej liście brakuje mi kurdee "w lesie dziś nie zaśnie nikt"
Ok. Nie znam się na filmach grozy. To nie moje klimaty, ale animacje pokazane w scenach z IT 2 z jakiegoś powodu mi się podobały. Nie straszyły, ale podobały.
Jak dla mnie to 90% nowych horrorów jest komediami. Dobrym przykładem (niestety) jest "w lesie dziś nie zaśnie nikt". Do głowy przychodzi mi jeszcze seria "wrong turn", chociaż pierwsza część jeszcze była znośna
Wszyscy z sali kinowej cały czas się śmiali podczas filmu "laleczka" z 2019
Nie wiem jak z strasznością obecności którejś tam, ale w klasie nie raz gdy to oglądaliśmy niemal gdakaliśmy ze śmiechu. No co ja poradzę taka klasa
Scena z IT 2 kiedy ta ruda przyszła do domu jakiejś babci ,a ta babcia zamieniła się w jakiegoś 2,5 metrowego potwora z obwisłymi cyckami xDDD
Wgl dopiero teraz się skapnelem że to nie tvgry xD
Jak oglądałem the Wicker Man (2006) Nie widziałem sceny ze pszczołami gdy Cage został swytany może to jeden z tych wersji filmów gdzie wycięto tą scenę.
8:22 slenderman jest kamerzystą i będzie robił na nich pranka
Bym się kurwa nie zdziwił
The Shrine
"LYDJA POWIECZ YM, ŻE MUSZĄ YŚĆ"
"LYDJA, NIE ROZMAWYAJ Z JOBŁCOKRAJOWCAMY"
"Maska! Pshynieshce maske!"
"YC DO SRODKA"
@@katerinavastico9346 OJCIE NASZ, KTORY JEST W NIEBJIE
Typowa polska wieś, Alwinia.
@@Jedker typowa wieś, w której dziewczynki chodzą w białych staroświeckich sukienkach i zbierają drzewo na szmatkę xd
szczerze? film ,,to" i ,,to : rozdział drugi" mnie bardziej ciekawił niż śmieszył, ale jednak w niektórych momentach się śmiałam. pomimo to jest to mój najbardziej ulubiony film :)
I tak Straszny Film najlepszy XD
Mnie śmieszył krąg,oglądaliśmy razem z bratem,wybuchałam śmiechem co chwila,a brat wołał mnie w nocy jak chciał iść do toalety,i zasłonił telewizor kocem,dodam że umiem robić ten fajny odgłos,nauczyłam dziewczynę brata ;),przez co miałam jeszcze długi czas niezły ubaw dzięki temu filmowi,o i klątwa też była zabawna,ale tego wickera muszę zobaczyć,aktor potrafi "grać" niezłego świra na planie,pamiętam przez mgłę stary film w którym jego postać myślała że jest wampirem,na trzeźwo nie dało się oglądać,ale można było pęknąć ze śmiechu.
Dla mnie największym horrorem jest Polska kinematografia.
"Szubienica" najlepsza komedia jaką w życiu widziałem
Mnie najbardziej rozbawila seria "Topór" 🥰
Jako fanka niskobudżetowych starych horrorów w których motywem przewodnim jest jakiś potwór lub nadnaturalna siła zła polecam "Instynkt drapieżcy", "Dreszcze. Pasożyt zwycięzca", "Sharkman" oraz "Pirania 3DD". Ewentualnie "Skóra w której żyję".
O, i jeszcze "ouija rekin".
Pierwsze co mi przyszło do głowy po zobaczeniu tytułu to "przełęcz diatłowa" i zmarnowany potencjał tego filmu
Nawet mi się podobało, to filmidło. Był klimat.
Filmy o rekinach to i tak mistrzostwo
Czy ty próbujesz być drugim koprolitym? Widzę cię wszędzie!
@@andrzej_for_some_reason Ja nawet nie muszę próbować
I tak jestem wszędzie XD
@@gryficowa xD.
@@gryficowa Wgl. To wiem że jesteś w fandomie warrior's i mam dla ciebie teorię:
Co jeśli frajer przywołał klan nieba z nie tych kotów? Kojarzysz jak ognisty był w mieście i i pomogły mu koty spotykające się w zaułkach? Moim zdaniem to były resztki klanu nieba.
@@andrzej_for_some_reason Kłopot w tym, że nie jestem w tym fandomie
Lubię słuchać o tym tworze, ale go nie czytałam :/
"Dom woskowych ciał" czy jakoś tak z Paris Hilton. Ubawiłam się gdy to dawno temu oglądałam.
Zapomniałeś o "The Happening" Shyamalana , choć o tym filmie to w sumie nie wiadomo, czy miał być smieszny intencjonalnie czy tylko tak wyszło przypadkiem
Film krwawa uczta .. feast.. W życiu się tak nie śmiałem na horrorze 😂
Teraz to ja zdecydowanie chcę obejrzeć the wicker man z Cagem
Niedoceniany Aktor.... Zajebiście kreujący swoje Role.
Ja również.
Warto, Cage może i przegina, ale robi to świetnie 😉
Na netflix jest jeszcze taki zarąbisty film przy którym rechotałam co chwile- Zabójcze siatkarki czy jakoś tak. Lepsze od wielu komedii
W horrorze Zakonnica było kilka śmiesznych scen, w pamięć mi się wryła gdy jeden z bohaterów był na cmentarzu usłyszał coś wyrwał krzyż z ziemi i poszedł z nim do baru.
Mnie tam zawsze śmieszyły filmy z Jasonem (tym gościem w hokejowej masce biegającym z maczetą...) :)
Film "Zejście" oraz "Coś za mną chodzi". Moze nie smialem sie jak na komedii ale mialem caly czas delikatny usmieszek oglądajac te filmy :D
Zejscie fajny film 2 gorsza
Nakręć lepsze :) Powodzenia :)
Horrory które mnie śmieszyły to zdecydowanie: Zombie SS, Zombie bobry i Yeti zabójcza stopa. Szczególnie te dwa ostatnie były po prostu tak głupie, że aż śmieszne. Zero logiki. Siedzą przy płonącym wraku samolotu - mamy ostatnią paczkę zapałek i flaszkę na rozpałkę, nie wiadomo jak długo będziemy musieli tutaj siedzieć.
To zombie bobry to horror?
Musze to znowu zobaczyc :)
mnie mega śmieszyła obecność 1 i 2, gdzie inni uważali te filmy, za jedne z najlepszych horrorów
Turecki "Egzorcysta" jest całkiem śmieszny znając oryginał na pamięć.
Eli na Netflixie. Film był w miarę straszny do połowy, potem zmienił się w komedię. Ogólnie to wygląda jakby paru studentów trzeciego roku filmu ujarało się, postanowiło stworzyć horror, po czym wrzuciła wszystkie (wszystkie) elementy horroru z odrobiną kreatywności i najgorszym plot twistem wszechczasów. A mimo to nieironicznie polecam :)
wbilam 11tys lapek w gore i to jest satysfakcja]
Idealne filmy do zielonego.
powiedziałbym coś ale jestem takim typem człowieka że nawet największy kicz sprzed 50 lat przyprawia mnie o ciarki
The Shrine-od osadzenia akcji gdzieś na Mazurach, czyli w wiosce pośrodku lasu, gdzie ludzie żyją z hodowli pieczątek i szyja sobie sani ubrania-przez Polaka granego przez Anglosasa-do gry aktorskiej, pełnej dramatyzmu i patosu. Słowem: hit 😀
Ale scena z dziennikiem w szkółce do tej pory w mojej pamięci jest ;)
Niektóre horrory są po prostu jedną wielką beką i te sceny od których mieliśmy dostać zawału to zamiast tego można dostać zawału ze śmiechu XD
Akurat "Kult" z 2006 roku nieźle mnie wystraszył ;) , ale prawda jest też taka, że jestem osobą lękową - wystraszyć mnie jest całkiem łatwo. ;) Byłam również te kilka lat młodsza. :) Co do innych filmów... Była bodajże "Anakonda" czy jak to się tam nazywało: to była dopiero komedia! Trójgłowa anakonda, ewidentnie CGI, jakieś złowrogie rytuały, polegające na stukaniu o siebie kijkami przy ognisku (tak było, nie kłamię! ;) ), żałosne sceny pożerania ludzi przez potwora i ziomek, karmiący anakondę... mlekiem. No i znane mi z internetowych recenzji i zliczania zabitych postaci: "Jason Takes Manhattan", "Manos", "W lesie dziś nie zaśnie nikt". Szczególnie to ostatnie. :)
Polecam "Dom" z 1978.
Zdecydowanie zabrakło mi tutaj „martwe zło” nie jest najstarsze ale tez nie takie najmłodsze . Bardziej zabawne są momenty grozy ale problemów z poruszaniem się po domu przy zgaszonym świetle nie miałam.
Mnie rozśmieszyła bardzo scena z ,,notatnika śmierci", gdzie demon mówi, żeby nie wymyślać rzeczy nie możliwych takich jak to żeby z toalety wyskoczył rekin, chociaż to fajny pomysł
jakoś w tym sensie nie jestem pewna. Za każdym razem gdy sobie to przypomnę to zaczynam się śmiać
Dla mnie filmem, który generował dużą ilość śmiech było Zejście 2. Byłam w kinie i moment w którym jedna z pań uśmiercała potwora spinką do włosów spowodował u mnie taki atak śmiechu, że nie mogłam się powstrzymać. Sądząc po innych ludziach na sali, nie wszyscy mieli podobne odczucia do mnie. Trochę wstyd, że zakłócałam seans, ale film by tak strasznie głupi, że ciężko było przestać się śmiać.
Nah film Slenderman mi się spodobał a Creepepasta i sama postać to tym bardziej, ale nie jestem dzieckiem które mówi "LE JAK MOZESZ TAK MOWIC GLUOPKU" czy coś w tym deseń :P i mi się podoba ten film
PS: jak chodzi o resztę to nie oglądałem ale niedługo idę na IT Chapter two kiedy ta pandemia się skończy to napisze co o tym filmie myślę
Miłego szukania dobrych horrorów :)
Jeszcze Jim Carrey jest bardzo memogenny
No to mam nowa listę filmów do oglądnięcia :)
Kiedyś jak oglądałem horrory (dziś nie mogę, bo przez ptsd dostaję ataków paniki na horrorach ^^), to jedyne które mnie "straszyły" to te o opętanych. Te z gatunku gore, czy zoombie mnie śmieszyły zawsze (należę do ludzi, którzy potrafią jeść coś, bądź najzwyczajniej w świecie usnąć, na Pile) ^^
Najśmieszniejszy żart to był, gdy podczas waszego filmiku włączyła się reklama Canal Plus o długości 35 minut. Zaśmiałem się i oczywiście pominąłem.
Martwica Mózgu :) !!!!
Nicolas Cage - memy rozwalają system
Na Netfliksie są dwa horrory, których, moim skromnym zdaniem, nie da się oglądać bez chusteczek. Pierwszy to "The Possession", w którego pierwszej już scenie możemy się dowiedzieć bardzo ważnej rzeczy na temat naszego wspaniałego języka polskiego - konkretnie chodzi o to, że według twórców filmu mówimy językiem demonów. W scenie pierwszej widz jest świadkiem morderstwa dokonanego przez demona zamkniętego w tajemniczej skrzyneczce - demona mówiącego po polsku dziwnym głosem. Niby zwykła rzecz, kiedy się ogląda w Polsce film, że aktorzy mówią po polsku. Jednak ja oglądałam ten film w oryginale... Najpierw go zatrzymałam, żeby sprawdzić, czy na pewno oglądam w oryginale, a gdy aktorzy zaczęli mówić (oczywiście po angielsku) solidnie popłakałam się ze śmiechu. Sam w sobie film nie był według mnie straszny, ale uważam, że każdy Polak powinien go obejrzeć w ramach cudownie niespodziewanej komedii. Drugi film ma tytuł "Drag me to hell" i polecam go choćby ze względu na scenę w samochodzie, pomiędzy główną bohaterką, a pewną starszą cygańską babcią. Scena ma wywoływać potężne ciarki na ciele, a mnie rozbawiła do łez i przyprawiła o chwilowy bezdech spowodowany śmiechem. Bardzo serdecznie polecam, można się fantastycznie ubawić!
Dzień dobry, przyszłam poszukać filmów do oglądania
a gdzie „W lesie dziś nie zaśnie nikt”?
Mnie śmieszył „horror”, na którym zresztą byłem w kinie „blair witch project”. Czysty ubaw!
"10 najlepszych Horrorów" plizzzzzzz
13:15 może Nicolas Cage wykorzystał styl walki Johnnego Cage'a? To by idealnie pasowało, jeżeli reżyser grał w MK.
Autentycznie się śmiałem przy fragmencie z omówieniem Wicker mena
Ja chciałabym oddzielny odcinek na 20 minut o nadaktorstwie Nicolasa Cage'a
Gdzie jest PIERWSZY POSLKI SLASHER? Rozbawiał do łez
Może to nie horror ale to nie powinno być śmieszne. mnie jednak rozwaliło na łopatki. Scena z filmu Harry Potter, gdy Dudley pyta się Pottera. " - Gdzie twoja mama Potter? Gdzie twoja mamusia? Nie żyje. " Moment wręcz straszny do usłyszenia ale sposób wypowiedzi rozwalił mnie do łez. ;)
A mnie się tam "To Tu" bodobało.
Edit: biedny Slender. To była moja pierwsza randa z straszmakoronami.
Ja wybuchałem śmiechem na Milczeniu Owiec w scenie, w której Hannibal Lecter mówiąc o mordowaniu zasysa ślinę drżącymi wargami. Nie wiem, jak inni ludzie na to reagowali, ale mnie ten jego gest raczej bawi, niż straszy :)
Milczenie Owiec to thriller a nie horror :)
Panie Mateuszu a taka seria jak "Martwe Zło" nie wpisuje się w ten trend? Przynajmniej 2 pierwsze części bo przy 3 miałem wrażenie że reżyser celowo kazał odwalać takie strzały na planie żeby ludzie to oglądający umierali ze śmiechu a nie ze strachu.
W nocy oglądam Cię
Filmów "To" nie widziałem, ale książka cały czas trzyma poziom (może z tego powodu, że współcześni dorośli przeplatani są z wspomnieniami dzieci i wg mnie przez całą książkę dorośli chcą sobie przypomnieć wydarzenia sprzed 27 lat i zobaczyć dlaczego im się udało)
Midsomar w biały dzień czy jakoś tak xd i jeszcze kokodi kokoda
That's a pretty good. 👍
Ale polak jestem nie :>