Jak dla mnie seria Ludzie Fonici jest najlepsza. Brakuje jeszcze odcinków z następującymi tematami: 1. Końcówki mocy i wzmacniacze estradowe np WS7101-703 2. Konsoleta Fonica zm 40f omówienie jej działania najlepiej na podstawie działającego egzemplarza; 3. Wkładki Magnetyczne MF- najlepiej wywiad z kimś kto je wdrażał do produkcji; 4. Szafy grające; 5. Gramofony popularne - wdrożenie do produkcji Licencji telefunkena np Mister Hit 6. Wzmacnianicze WS 503/303. 7. Wdrożęnie do produkcji CD 8. Upadek Fonici - Pan Majewski kiedyś tylko wspomniał przydalby się szczegółowy odcinek oczywiście na tyle ile można powiedzieć.
Bardzo interesując spotkanie. Po raz kolejny potwierdza się, że różnica między epoką słusznie minioną a czasem obecnym polega m. in. na tym, że dawniej problemem było wyprodukować a dziś problemem jest sprzedać. Wielki szacunek dla konstruktorów z Foniki za to, co osiągnęli w "tamtych" warunkach i uznanie dla nowej UNITRY za mądrą kontynuację.
@@tomaszadamowicz9786nie wiem czy wiesz ale właśnie odcinek pod którym piszesz swoje głupoty jest o tym co się produkuje. Poza tym jak byś chciał choć minutę spędzić w internecie, w sposób świadomy, to zorientował byś się, że w Polsce jest bardzo wielu producentów sprzętu audio. Często wysokiej klasy. Ciekawe dlaczego jedne z większych targów audio na świecie, odbywa się w tym kraju!
Ze nie wspomnę o elektronice do zastosowań profesjonalnych (np różnego rodzaju sterowniki), wojskowych czy automotive. Wiele zagranicznych firm ma u nas biura projektowe. Ale po co sprawdzac, lepiej pleść trzy po trzy.
Widia (węgliki spiekane) są produkowane w Polsce od 1936 roku do dzisiaj (huta Baildon w Katowicach). Kiedyś pracowałem za młodu w1973 roku w zakładach metalurgicznych i narzędzia z końcówkami widiowymi były tak popularne jak przysłowiowe bułki z masłem. A to było ponad 50 lat temu! Słynny Technics SL1200 (kolejne wersje) jest nadal produkowany i spokojnie do kupienia z 5 tys. złotych. Marzy mi się by pojawił się w Unitrze gramofon ale z ramieniem tangencjalnym bo takie ramię dokładnie odwzorowuje pierwotne nacinanie oryginału płyty i odpada wiele problemów do kompensacji. Kiedyś takie gramofony produkował Technics.
Dokładnie tak jest jak mówisz . Mój kolega miał takiego Technicsa i budziło to ogromne zdziwienie , ale to chyba nie przetrwało z powodów ...wizerunkowych . Ramię zamontowane w pokrywie , coś tam widać ale w sumie to nie widać i słuchacze co zamiast uszu mają oczy , chyba doszli do wniosku że ładniej jest jak jest tak klasycznie , a jeszcze kostki na obwodzie talerza i kominek z jasną neonówką to sens życia . No taką mamy naturę (człowieka) :))))
Tak jest. Przecież nawet najnowsze Technicsy, Audio Technici mają nieśmiertelny stroboskop i kreski na talerzu chociaż to do niczego nie jest potrzebne bo napędy mają bezpośrednie (diect drive). Obroty są bardzo stabilne i nie ma czego regulować. Ale takie bajery cieszą oko! Technicsy z ramieniem tangencjalnym były wbrew pozorom bardzo skomplikowane, drogie i trudne w serwisie dlatego też nie zyskały szerszej popularności. Typowy gramofon jest prosty jak cep i jak się o niego dba to nie ma się co popsuć.@@supermolibden5037
I tak bez wzmianki o cenach i dla kogo to jest?? To kolejna 'odsłona' 'Unitry'. Poprzedni gramofon kosztował 5 tys. Za ten chcą 15. To kolejna zasłona dymna. Kolejne 'mejd in Poland dla Polaków'. (Ale tylko niektórych.) Manufaktura ręczna z produkcją pewnie kilkunastu zestawów rocznie. I marketingiem 'partyzanckim' jak tu widać. Życzę powodzenia, ale śmiem szczerze wątpić w to powodzenie. Nie w kraju i mieście, gdzie inżynier musi zarobić min. dychę, żeby się utrzymać i rozwijać. I ta dycha na jego koncie musi być co miesiąc, obojętnie jak idzie sprzedaż. A tymczasem Chińczyk zrobił wiele komponentów za grosze do tego ich sprzętu za ogromną kupę kasy. Za oryginalną Unitrą stało Państwo. Sympatyczni Starsi Panowie, których tam widzimy dostawali wypłatę de facto z budżetu. Obojętnie czy były sukcesy czy nie. Mieli w swojej działalności kompletny monopol. Jedyna konkurencja to był Pewex. Zmienił się system i wszystko natychmiast poszło z dymem. Otwarcie się na świat wykończyło półwiekowy biznes w moment. Tu i teraz niestety panują kompletnie inne prawa 'fizyki' niż za czasów oryginalnej Unitry. A konkurencja do portfela konesera audio jest jak wszechświat w porównaniu do PRL- owskiego podwórka wtedy.
@@ilovegooogle5073 Dadzą rade. Bedą palcic dewizami inżynierom na konta bedzie z tego SIANO jak nic. Pewex powiadasz .. są MARKIETy, BIEDRONKI, itp. niemiec , francus, Włoch zobaczy takie cudo stojace na połce i za glowe sie zalpie ze w PL takie sprzety prdukuja. Japan zobaczy to bedzie chcial technologię kupic, ale nie tym razem, bo elektornika jest dostepna na rynku i ogólnodostępna. I kto jest w tyle tym razem moze wysmyslą jeszcze dwa modele PL mysli techniczej i bedzie super. Panowie/panie --mamy to bo to nasze PL audio UNITRA produkty.
Bardzo dziękuję za materiał,świetnie sie słucha,mimo że nie mam wykształcenie w dziedzinie,to każdy aspekt mnie interesował. Pozdrawiam i czekam na kolejny materiał.
Cieszę się że będzie jeszcze kontynuacja wizyt w Łodzi. Może uda zadać się pytanie co wspólnego miały Zakłady Radiowe Fonica z filmem "Seksmisja"? Ten kultowy film obchodzi akurat 40 rocznicę powstania i w napisach końcowych są specjalne podziękowania za współpracę ekipy filmowej z zakładami Fonica. Jak ta współpraca wyglądała i czego dotyczyła? Internet milczy na ten temat i skupia się jedynie na cenzurze tego filmu i błędach w niektórych scenach.
Chyba w "Seksmisji" były pokazane jakieś pomiarowe urządzenia z zakładów "Fonica" typu oscyloskopy itp . Trzeba by obejrzeć jeszcze raz film pod tym kątem .
W moim poczciwym Arturze, dawno odstawionym na strych, jest układ UL 1901L do stabilizacji obrotów. Nie ma nic dodatkowego typu potencjometr do regulacji dokładnej obrotów, tylko przełącznik 33/45 typu isostat zależny. Mam też G - 8010 i tutaj jest ta tarcza z otworami, żarówką i fotorezystorem. W Arturze fotorezystor i żarówka służyły do zatrzymywania silnika na końcu strony płyty. Przesłona zamontowana była wewnątrz skrzynki gramofonu i osadzona na osi ramienia. Wraz z jego przemieszczaniem się po płycie przesłona zdążała do bariery świetlnej i odcinała zasilanie silnika.
Ciekawi mnie czy konstruktorzy nowej Unitry , zrobią coś w kwestii wyciszenia tych automatycznych hebli . Na materiale słychać jak stukają tak głośno że aż powstaje echo. Wydaje mi się że w domowym zaciszu , a zwłaszcza przy próbie delektowania się muzyką w nocy , może to być bardzo słyszalne . Pamiętam jak miałem magnetofon DECK z Diory , "srebrną szufladę" , chyba to był MDS-432 , wersja na export z francuskimi opisami funkcji . Ten magnetofon miał auto stop zrealizowany na obracającym się magnesiku ferrytowym i zamontowanym przy nim kontaktronie do zbierania impulsów. Kiedy siedziałem przy tym sprzęcie to autentycznie ten kontaktron było słychać dosyć wyraźnie . W kolejnym modelu który mam do dzisiaj (MDS-442 ) zastosowano już czujnik hala i te "pikanie" zniknęło. To był dla mnie bardzo "topowy" magnetofon z pełnym soft touch i Dolby B i C . Oczywiście elektromagnes transportu wózka z głowicami , stukał tak jakby coś spadało na podłogę raz za razem. Trochę rozczarowujący był tor akustyczny , gdzie konstrukcje Kasprzaka potrafiły być lepsze (z głowicą ALPS) bo niewielka wysokość decka i miejsce zabrane przez napęd ogromnej szuflady z mechaniką , zaowocowały tak niemiłosiernie ciasnym upakowaniem elektroniki , że dynamika spadła a poziom szumów wzrósł. Być może to skłoniło konstruktorów to konieczności wprowadzenia Dolby C . Ps. bardzo dobry i ciekawy materiał . Waldek = jakość :)))) Pozdrawiam serdecznie. Adam.
Stukają bo tam zastosowano solenoidy i w krańcowych położeniach nie da się uniknąć stuków wyłącznika i rdzenia solenoidu. To pewnie było najprostsze rozwiązanie. Ja bym rozważył w takiej konstrukcji zastosowanie serwomechanizmów modelarskich. Cichutkie i przełączają płynnie, można nawet sobie ustawić szybkość przełączania i wtedy widać jak przełącznik zmienia położenie płynnie a nie skokowo.
Zadalbym pytanie: jak często przy spokojnym słuchaniu muzyki zmieniasz włączasz/wyłączasz kontur, barwę dźwięku i przełączasz klasę pracy? To nie magnetofon gdzie używasz play/stop czy przewijania albo autostop wyłącza kasetę pod koniec strony :)
"Szuflada" to był dźwiękowo regres względem diorowskiego magnetofonu z linii "mini". To samo tyczy dedykowanych wzmacniaczy. Kasety (markowe oczywiście...) rejestrowane na MDS 411 do dziś zadziwiają moich Gości. Niestety - dałem się (ech, głupia młodość...) nabrać na bajerną nowość. I dopieszczone "mini" z początków produkcji - poszło do komisu...
Taka drobna ciekawostka. Bezoporowe łożyskowanie na magnesach mają niemal wszystkie wyważarki do śmigieł stosowane w modelarstwie lotniczym i potrafią unieść sporą masę przy większych śmigłach stosowanych w napędach spalinowych. Tam praktycznie nie ma oporów bo oś wyważanego śmigła w postaci stożków na końcach "wisi" w polu magnetycznym.
Oooo, i ten program - szacuję, że rozbije licznik min. 40 tys. odsłon! Dykteryjka tematyczna: Jan Kowalski przychodzi do pracy w poniedziałek z obandażowaną głową. - 'Co się stało???!' ...pyta szczerze zatroskana koleżanka z sąsiedniego biurka. - 'A wiesz, sentyment mnie dopadł. Postanowiłem wyciągnąć z pawlacza ten stary gramofon jeszcze z czasów studenckich. I...spadł mi na głowę! Ale jestem OK... OK... OK... OK... OK... OK... OK... OK... OK... OK... OK...
Pozwolę sobie na małe sprostowanie z momentu 38:30 Fabryka łożysk tocznych w Kraśniku, a nie w Krośnie. Świetnie się Panów słucha. Dziękuję 👍 Czekam na więcej 😉
@@mblus32 Rozumiem, że przed napisaniem każdego komentarza powinienem sprawdzić, czy nie nikt już nie wspomniał o tym co chcę napisać. Ok 😉 Pozdrawiam i dobrego weekendu życzę 👋
Witam serdecznie i dziekuje za dobry i ciekawy material. Panie Waldemarze, czy bylaby taka mozliwosc doczekania sie filmu o naszym gramofonie Daniel?! Jesli tak, to mysle, ze zapewne bedzie ciekawy juz z samego powodu, ze do dzisiaj jest poszukiwany na rynku wtörnym. Serdecznie pozdrwiam
Witam Fajny odcinek, ale nieco przegadany i trochę "nowa Unitra" przeszkadzała w dokończeniu wątku "starej Unitrze" :P Pozdrawiam serdecznie gospodarza, gości i realizatora odcinka :) PS Też mam i lubię regulacje manualne z magicznym "światełkiem" - w nocy czy przy zgaszonym świetle jest klimat ;)
Gramofon Philips GA-212 i 213 ma na ramieniu przesuwany ciężarek , aby dostosować rezonans do masy wkładki. Nie wiem dlaczego , ten pomysł nie jest stosowany .
bardzo skomplikowane hasło. coś jak z Enigmą w latach 30. nasi kryptolodzy rozszyfrowali mechanizm zgadując hasła. okazało się, że były to niemieckie imiona dziewcząt. ;)
Moim zdaniem, to proste funkcje logiczne i wyjaśnienie można znaleźć przy pewnych założeniach. Ile mogło powstać takich zestawów po 60 tys. zł? 12? 53? I ile z tych zostało sprzedanych? Żałóżmy, że coś pomiędzy 12 a 53. (Bo przecież raczej nie 233 czy 533...) I ilu z tych nowych właścicieli udziela się na Y-T w temacie elektroniki użytkowej? I z kolei ilu z tej ostatniej liczby chce pokazywać wnętrza swoich domów? Czyli dochodzimy do potencjalnie prawidłowej odpowiedzi i jednocześnie wynalazku antycznych naukowców subkontynentu indyjskiego: Liczby 0. A 53 uznałbym za bardzo optymistyczne założenie. Czyli mało realistyczne.
@@ilovegooogle5073 Ogólnie to bardzo brakuje konkretnych recenzji i bezpośredniego porównania z konkurencją. Jak na razie, od samego początku, to leci marketing a muzyki jest niewiele, a nawet wcale. Mało odsłuchów, za to kupa łażenia po RUclipsrach by ci ten sprzęt pokazywali.
Kolejne kamyczki do ogródka pytań formalnych: 1. Domyślam się, że Panowie z 'Nowej Unitry' (tu jest 1) raczej oglądnęli ten program (a to już serial) a szczególnie skoro jest to poniekąd 'autoryzowane' rozkręcenie gramofonu i dyskusje na poziomie inżynierskim. Padają tu różne uwagi i pytania. Dlaczego nie zaszczycą nas jakimkolwiek komentarzem czy choćby poprawkami ewidentnych będów, jak choćby tym n/t łożysk? 2. Jakie certyfikaty jakości ma nowa Unitra? Nikt nie wspomina o tym słowem. Piszę z USA. Żeby tu coś elektronicznego, elektrycznego a co pracuje na pełnym napięciu sieciowym sprzedawać, trzeba mieć przynajmniej jeden z kilku certyfikatów bezpieczeństwa, n.p. ETL czy UL. Przeprowadzałem ten proces w dokładnie tej ostatniej firmie, dla polskich przewodów grzewczych (czyli bardzo prostego produktu) i są to kwoty rzędu kilkudziesięciu tys. USD oraz trwało prawie rok. + roczna opłata za utrzymanie certyfikatu i inspekcje w fabryce. Oczywiście Przykaldowy Pan Czajnik sprzedając swój produkt przez serwis aukcyjny niekoniecznie ma jakikolwiek certyfikat i dba o to. W procesie certyfikacji biorą też udział dokumenty jak n.p. istrukcje instalacji (dla użytkownika) i serwisowa. I nie ma renomowanej marki, która o to nie zadba. Na stronie firmy nie ma ani słowa o certyfikatach czy jakichkolwiek niezależnych testach. Czyli dokładnie tak, jak większość firm 'Krzak' z Azji: 'My mieć gut prodakt - Ty kupić'. Skąd n.p. pewność, że zasilacz wzmacniacza, n.p. po zgromadzeniu się w nim po paru latach pewnej ilości kurzu nie zajmie się płomieniem jak 'Sdeiłano w CCCP' telewizor Rubin, co inżynierowie z 'prawdziwej Unitry' zapewne pamiętają? Czy były robione jakiekolwiek testy bezpieczeństwa, n.p. co się stanie jeśli postawiona na wzmacniaczu lampka wina wyleje się? Albo dziecko wyleje soczek? Itp. 3. Na stronie firmy jest o gwaranacji. Standard 2 lata, ale bez określenia szczegółów. Skoro to tak dobre I TAK DROGIE to czemu tylko tyle ile najtańszy 'budżetowy' produkt z supermarketu?
Dzień dobry. Jestem elektronikiem RTV. Oglądam sobie sprzęty Panasonica ( z racji tego, że do 2010 roku zajmowałem się serwisem telewizorów. Jak kupowałem ostatnio tv ( topowy Oled ) to, ani w dokumentacji telewizora, ani na stronie producenta nie ma nic o żadnych certyfikatach. W rubinach najczęściej dochodziło do przegrzewania się trafa sieciowego, nawiniętego przewodem nawojowym z aluminium i w bloku WN.
@@GrzegorzZablocki Jestem zdziwiony Pańską dumą z niekompetencji. Siedzi pan przed komputerem, prawda? Jeśli ma zasilacz, proszę sobie obejrzeć jego naklejke znamionową i zastanowić się co mogą znaczyć te wszystkie dziwne symbole. Albo naklejkę z tyłu monitora. Każdy z tych tajemniczych znaczków coś znaczy. Niektóre producent może nadać sobie sam (n.p. CE) ale pod warunkiem spełniania norm a inne przyznają stosowne instytucje. Jest nie tylko kwestia zabezpieczeń od zapalenia się, ale n.p. zakłóceń fal radiowych. I tego jako elektronik Pan nie rozumie??!
...ponadto. Jestem przekonany, że klient z tego osiedla, gdzie ludzie mają luźne 60 tys. na taki sprzęt, chciałby widzieć co fachowcy, którzy to PRZETESTOWALI U SIEBIE myślą. Czy na pewnno nie będą załadowani w tzw bambuko za tyle kasy. Bo co niby ma gwarantować jakość? To co mówi tutaj ten młody człowiek, czy to czego z uprzejmości nie mówią starsi panowie? Proszę zajrzeć na szymonfaber i poczytać.
Celny strzał. W jednym z odcinków na tym kanale (też z Foniki) panowie wyjaśniali jaki mieli problem bo na eksport do Francji żądano certyfikatów na przewody zasilające 230V a w Polsce takich certyfikatów nie było. @@ilovegooogle5073
@@niewierna22 Każde z tych urządzeń ma dwie strony elektryczne: zasilanie sieciowe i niskonapięciowe zasilanie elektroniki wewnątrz. Certyfikat(y) na BEZPIECZNĄ stronę napięcia sieciowego, nawet jeśli na na danym rynku nie są wymagane, pomagają w ogólnym wrażeniu czyli NA PEWNO w sprzedaży. A szczególnie, dla wymagającego klienta. A przecież tutaj nie są to towary do supermarketu ze zniżką gdzie cena jest czynnikiem podstwowym. Klient nie będzie przecież wnikał jakie bezpieczniki zastosował konstruktor i sprawdzał, czy przy montażu takie właśnie zastosowano. Itd.
Pytania i uwaga. 1. Ile ten gramofon kosztuje? 2. W tej cenie, z jakimi modelami konkuruje? (Wiadomo, że dżentelmani itd ale księgowość to bardzo poważny dział każdej firmy. Potem, to już tylko banki...albo wierzyciele) 3. W temacie jakości i zmian konceptu produkcji z robienia wszystkiego od śrubki, przez łożysko, aż do obudowy, do dzisiejszej korpo koncepcji: projekt -> kooperanci -> składanie -> sprzedaż... to wszystko wydaje się zależeć od ilości części i poziomu skomplikowania urządzenia, bo wtedy rośnie też ilość podwykonawców a wykres 'co może pójść nie tak' - zaczyna przypominać graficzne wyobrażenie funkji logarytmicznej. Korpo przykładem pierwszego kwartału XXI w., który w pozostałym 3/4 wieku będzie wykładany w szkołach, jako model maga - giga wpadki a raczej kompletnego załamania kontroli jakości na rzecz... podbijania ceny akcji będzie... Boeing, gdzie kapitalizm napędzany chciwością - sam ze sobą przegrywa. ruclips.net/video/Q8oCilY4szc/видео.html
To jest fakt bo Boeing znowu zaliczył wpadkę z samolotami Max (pozostają uziemione) bo nie dokręcili bolców w poszyciu samolotu i wyrwało kawałek kadłuba podczas lotu. Na szczęście tym razem nikt nie zginął.
@@niewierna22 Na tej zaślepce wyjścia awaryjnego, którą agenci NTSB ściągali z drzewa emerytowanego nauczyciela - on wyczytał napis 'Made in Malesia.' Sama zaślepka w hangarze Boeinga nie była zamocowywana przez pracowników Boeinga, tylko firmę zewnętrzną. I NTSB nie może się doczekać raportów z montażu, kto, kiedy i co zrobił. Itd.. Cięcie kosztów kosztem jakości na każdym kroku, nawet jeśli wymaga to przesylania częsci z produkcji na innej półkuli, gdzie pracownik jest za parę dolców/h z niewiadomymi kwalifikacjami. Co może pójść nie tak? Co do 'nowej Unitry' to żaden z panów z ekranu i poza nie miał śmiałości walnąć na głos, że to co widzimy na ekranie to ~ 60 tys. zł. Żaden z obecnych nie wspomniał też czy slyszał jak to gra i czy gra dobrze. A więc program jest moim zdaniem tak nie do końca 'szczery'. To... inforeklama? I za taką kasę dostajemy parę fajnych pudełek z nieznanym poza Polską logo o bliżej nieokreślonej trwałości i nieznanej wartości jako używane za parę lat. Kiedy n.p. 'nowa Unitra' zniknie z rynku. Oczywiście nie życzę im tego pod żadnym pozorem ale w świecie 'startupów' produkujących (skręcających) to samo co renomowane marki - różnie się to kończy.
No więc wyguglałem sam. KG-25 - kable głośnikowe 2,5 mm - 799 zł KG-40 - kable głośnikowe 4 mm - 1699 zł WSH-805 - wzmacniacz zintegrowany dual mono - 14 999 zł CSH-801 - Odtwarzacz CD z DAC - 6 499 zł GSH-801 - EDMUND 'Gramofon dla najbardziej wymagających' - 14 999 zł. GSH-630 - FRYDERYK Gramofon 100% Unitra - 10 999 zł ZGZ-801 - Zestaw głośnikowy o konstrukcji zamkniętej - 19 999 zł ...a w komentarzach tam ktoś napisał: 'Gramofon za 14tys. A wkładka za 450zł GOLD RING i to jeszcze ta najtańsza. Za tą cenę to przynajmniej wkładka za 1tys.lub 2 tys. SŁABO Panowie.'
Akurat mam już tyle lat że zakup tego nie wchodzi w rachubę bo nie ma to sensu. Ale tak faktycznie najpopularniejszy obecnie gramofon na rynku tej samej klasy (direct drive) Audio Technica AT-LP120X (Pioneer i inne nazwy renomowanych producentów bo to wszystko klony) kosztuje 1500 zł a oryginalny protoplasta czyli Technics kosztuje 5000 zł. Czyli tutaj z ceną jest coś nie tak.
@@ilovegooogle5073 Wystarczy zapoznać się z jakimi wkładkami są oferowane gramofony konkurencji w tej cenie by już wiedzieć, że ten sprzęt, przynajmniej gramofon, nie jest zorientowany na wyrobionego muzycznie melomana szukającego wyższych doznań dźwiękowych. Ta wkładka jest budżetowa, sam Goldring ją tak klasyfikuje, i jest przeznaczona dla gramofonów z przedziału cenowego 3-5 tys zł. Podstawą gramofonu jest wkładka. Na nic zdadzą się wymyślne konstrukcje ramienia i reszty gramofonu, bo on sumarycznie i tak zagra klasą wkładki. Konstrukcją gramofonu można modelować to co usłyszymy, ale zawsze będziemy poruszać się w zakresach propozycji dźwiękowej wkładki. Jeżeli jest to tania budżetowa wkładka, choć zacnej firmy, to dźwięk jednak będzie odpowiadał klasie tej wkładki. Konkurencja w tej cenie proponuje wkładki kosztujące w detalu 3-4 tys zł. To już zupełnie inna klasa.
Proszę porównać sobie co można mieć ZAMIAST gramofonu Unitra... Nakamichi Dragon CT ruclips.net/video/G0UKRLYgEk8/видео.html Czy dobór sprzętu przez 'brytyjskiego P. Waldemara': DENON DP 47F ruclips.net/video/eenl2f0o6AQ/видео.html ...i jeszcze zostanie mnóstwo kasy na sporo płyt
Witam świetny materiał tylko dzisiejszy Hi End nie ma odniesienia do żadnych norm ,kiedyś Hi Fi miało i je stosowano dziś ekonomia potem normy pozdrawiam,wielki szacunek dla dawniejszych inżynierów bo więcej musieli mieć inwencji twórczej dziś dużo pomagają programy.
Normy Hi-Fi są bardzo mało wyśrubowane, nie spełnia jej tylko jakiś tani sprzęt klasy popularnej czy standardowej. Tak więc nie przesadzajmy z tym Hi-Fi. W PRL było trochę z tym zamieszania, bo to co u nas starano się zrobić na jakimś wyższym poziomie, to podstawę konstrukcyjną miało w sprzęcie niskiej klasy. Po prostu. Sprzęt niskiej popularnej/standardowej klasy starano się przerobić na coś, co miało spełniać normy Hi-Fi.
kolejny marketingowy belkot. ja tam ich sprzetu nie kupie bo mnie zwyczajnie nie stac. ceny maja z kosmosu. mysle ze bedzie kolejny spektakularnny upadek.
Niektórym się wydaje że w Polsce to mamy multum milionerów bo podobne drobniutkie firmy też robią najdroższy sprzęt (była mowa o tym też na innych filmach na tym kanale). Sony to zaczynał od produkcji prymitywnych radyjek tranzystorowych by zaistnieć na rynku i zdobyć sobie zaufanie. Zresztą robiły podobnie inne zacne firmy. Nikt nie startował od najdroższych wyrobów w niewielkiej ilości bo rozpoznawalność marki robi ilość sprzedanych egzemplarzy.
@@Max-dk1ni >'Jak polak ma kupić japonski to lepiej niech kupi polski jest wybór.' Wybór? Wybór czego? Nie ma nawet porównania. Tzn pytam się, gdzie można znaleźć porównania.
Teraz też jest tak ile energetyka dała. 50 Hz to taka wartość umowna a rzeczywistość nieco inna. Niby XXI wiek a nadal nie ma stabilności częstotliwości sieci (dużo psuje tutaj obecnie fotowoltaika). Akurat mam dwa zegary sterowane częstotliwością sieci. Oryginalny zawsze spóźnia się mniej więcej minutę na miesiąc a drugi z dodaną bazą kwarcową 50 Hz ma błąd pomiaru kilka sekund na rok! W tej dziedzinie nadal nie ma postępu i większość gramofonów Fonici nadal działają w myśl zasady "ile dała energetyka"
Nie wiem w jakim rejonie mieszkasz, ale powiem Ci że w Warszawie jest naprawdę duża zmiana do tego co było np 30 lat temu . Kiedyś zegar sterowany wzorcem sieci , był praktycznie bezużyteczny , bo robił po trzy albo pięć minut na dobę. Teraz nawet zegar klapkowy , pokazuje mi już od miesięcy , prawidłową godzinę . Kiedyś ten generator 50Hz na kwarcu był koniecznością aby taki zegar LED w ogóle mógł normalnie działać.
Oczywiście teraz jest o niebo lepiej ale też i nie idealnie. Jak mieszkam w niewielkim mieście w którym już wszyscy zamontowali fotowoltaikę i pompy ciepła (dopłaty z Unii) a to powoduje spore problemy. U mnie napięcie w sieci to jest ale 250V a nie 230V.@@supermolibden5037
@@niewierna22 Ale z tego co pamiętam to norma jest -/+10%, więc chyba napięcie jest w normie. Dzisiaj to raczej problemu z elektroniką nie ma nawet wtedy, gdy napięcie lekko przekroczy tę normę. Problem to był w PRL, bo wtedy napięcie było jakie było, jakiekolwiek normy to były tylko na papierze. Jak ktoś miał sprzęt z Pewexu to problemu nie miał, ale jak użytkował Unitrę, to problem był. Nasi "genialni" konstruktorzy, tak wychwalani w niebiosa (z jakiego powodu?), lubowali się w konstruowaniu układów zasilanych niestabilizowanym napięciem, przy czym pakowali elementy elektroniczne o takich parametrach, że te już przy 220 V pracowały na granicy technicznej wytrzymałości. Do tego dodać buble z CEMI, która wypuszczała na rynek serie półprzewodników w ogóle nie trzymających parametrów, no i mieliśmy to co mieliśmy, czyli w kółko psujący się sprzęt. Patologia projektowa, patologia w energetyce, tak więc nie narzekaj dziś!
Ja nie narzekam tylko stwierdzam fakty. Mnie to wysokie napięcie nie przeszkadza bo jakoś nie niszczy ani sprzętów z Unitry ani tych współczesnych. Ostatnio nawet zaaplikowałem do zestawu głośników komputerowych transformator z Zatry (40 lat sobie leżał na użycie) i wszystko działa jak nowe. Patologie z elementami też są we współczesnym świecie. Kto naprawia sprzęt komputerowy (szczególnie laptopy) to musi używać elementów z demontażu bo albo trafi się podróbki albo im nowszy sprzęt to o niektórych istotnych podzespołach można sobie tylko pomarzyć bo tylko mają je autoryzowane serwisy albo tylko producent. @@NecrosDeus
Od energetyki to się odwal. "Wiek 21" nie ma nic do tego. Taka jest natura systemu, że częstotliwość zależy od obciążenia (pobór próbuje hamować generator), a moc bierna wpływa na napięcie. To są podstawy elektrotechniki i nikt tego nie przeskoczy.
W każdym razie Polacy są świetni, zaprojektowanie oryginalnego direct-drive silnika jest bardzo fajne. Przykładowo, z tego co wiem, nowoczesne direct-drive - gramofony Thorens produkowane są na Tajwanie, ze standardowych, części, z którymi Niemcy nie mają nic wspólnego.
>'gramofony Thorens produkowane są na Tajwanie'. Akurat Tajwan to obecnie najbardziej zaawansowana elektronika świata. Szczególnie w układach scalonych. Kto tego nie wie, powinien mniej pisać a więcej czytać. Dlatego potencjalny atak Państwa Środka na tę wyspę oznaczałby gospodarczy kryzys światowy. Bo błyskawicznie okazałoby się, że zdecydowanie ponad połowa zaawansowanej produkcji reszty świata zatrzymałaby się, jeśli Chiny i Tajwan przestałyby być dostępne czy to z racji sankcji czy okupacji.
Bardzo ciekawe, szkoda, że nie można włączyć napisów. Na początku filmu jest zdjęcie silnika na górze, jeśli dobrze zrozumiałem 12 okrągłych ciemnych "naleśników" to magnesy. Czy to oznacza, że silnik ma 12 biegunów?
Na początku jest 12 magnesów nad 12ma cewkami. Zaraz potem facet mówi "silnik trójfazowy" czyli to samo zasilanie trafia do co czwartej cewki. a 2:42 jest 9 cewek - czyli to samo zasilanie trafia do co 3 cewki. Bo aby wytworzyć stabilnie wirujące pole magnetyczne wystarczą trzy fazy.
W pierwszych Danielach dioda IR i fototranzystor na sprzężeniu zwrotnym jak najbardziej tak, ale w egzoplazmach z 1980r (z wiadomych powodów) już tylko żaróweczka i fotorezystor.
Wywiązała się ciekawa dyskusja, panowie dużo pamiętają po latach, widać że inżynierem nie przestaje się być.
Jak dla mnie seria Ludzie Fonici jest najlepsza.
Brakuje jeszcze odcinków z następującymi tematami:
1. Końcówki mocy i wzmacniacze estradowe np WS7101-703
2. Konsoleta Fonica zm 40f omówienie jej działania najlepiej na podstawie działającego egzemplarza;
3. Wkładki Magnetyczne MF- najlepiej wywiad z kimś kto je wdrażał do produkcji;
4. Szafy grające;
5. Gramofony popularne - wdrożenie do produkcji Licencji telefunkena np Mister Hit
6. Wzmacnianicze WS 503/303.
7. Wdrożęnie do produkcji CD
8. Upadek Fonici - Pan Majewski kiedyś tylko wspomniał przydalby się szczegółowy odcinek oczywiście na tyle ile można powiedzieć.
Bardzo interesując spotkanie. Po raz kolejny potwierdza się, że różnica między epoką słusznie minioną a czasem obecnym polega m. in. na tym, że dawniej problemem było wyprodukować a dziś problemem jest sprzedać. Wielki szacunek dla konstruktorów z Foniki za to, co osiągnęli w "tamtych" warunkach i uznanie dla nowej UNITRY za mądrą kontynuację.
Dawniej problemem było Wyprodukować.???????
A co dziś w polin się Produkuje????!!!!!!!!!
Oto jest pytanie.
@@tomaszadamowicz9786 ??????!
@@tomaszadamowicz9786nie wiem czy wiesz ale właśnie odcinek pod którym piszesz swoje głupoty jest o tym co się produkuje. Poza tym jak byś chciał choć minutę spędzić w internecie, w sposób świadomy, to zorientował byś się, że w Polsce jest bardzo wielu producentów sprzętu audio. Często wysokiej klasy. Ciekawe dlaczego jedne z większych targów audio na świecie, odbywa się w tym kraju!
Ze nie wspomnę o elektronice do zastosowań profesjonalnych (np różnego rodzaju sterowniki), wojskowych czy automotive. Wiele zagranicznych firm ma u nas biura projektowe. Ale po co sprawdzac, lepiej pleść trzy po trzy.
Piękna opowieść o historii i teraźniejszości. Szapoba Panowie. I dla Pana Adama za zebranie tego.
"Chapeau bas" raczej
Widia (węgliki spiekane) są produkowane w Polsce od 1936 roku do dzisiaj (huta Baildon w Katowicach). Kiedyś pracowałem za młodu w1973 roku w zakładach metalurgicznych i narzędzia z końcówkami widiowymi były tak popularne jak przysłowiowe bułki z masłem. A to było ponad 50 lat temu! Słynny Technics SL1200 (kolejne wersje) jest nadal produkowany i spokojnie do kupienia z 5 tys. złotych. Marzy mi się by pojawił się w Unitrze gramofon ale z ramieniem tangencjalnym bo takie ramię dokładnie odwzorowuje pierwotne nacinanie oryginału płyty i odpada wiele problemów do kompensacji. Kiedyś takie gramofony produkował Technics.
Dokładnie tak jest jak mówisz . Mój kolega miał takiego Technicsa i budziło to ogromne zdziwienie , ale to chyba nie przetrwało z powodów ...wizerunkowych . Ramię zamontowane w pokrywie , coś tam widać ale w sumie to nie widać i słuchacze co zamiast uszu mają oczy , chyba doszli do wniosku że ładniej jest jak jest tak klasycznie , a jeszcze kostki na obwodzie talerza i kominek z jasną neonówką to sens życia . No taką mamy naturę (człowieka) :))))
Tak jest. Przecież nawet najnowsze Technicsy, Audio Technici mają nieśmiertelny stroboskop i kreski na talerzu chociaż to do niczego nie jest potrzebne bo napędy mają bezpośrednie (diect drive). Obroty są bardzo stabilne i nie ma czego regulować. Ale takie bajery cieszą oko! Technicsy z ramieniem tangencjalnym były wbrew pozorom bardzo skomplikowane, drogie i trudne w serwisie dlatego też nie zyskały szerszej popularności. Typowy gramofon jest prosty jak cep i jak się o niego dba to nie ma się co popsuć.@@supermolibden5037
Huta baildon jest w stanie likwidacji . Nie produkują od maja 2023r
Jak wszystko co polskie upada. Ale podobno węgliki spiekane produkuje nadal powstała tam spółka Baldonit @@stasiek6420
Ten Pan z nowej UNITRY kiwa głową, słucha o czym mówią fachowcy czorno magia .
SUPER!!! I tak powinna wyglądać dyskusja o pruduktach Made In POLAND rozmowy, dyskusje , problemy , rozwiazania, porady.
I tak bez wzmianki o cenach i dla kogo to jest??
To kolejna 'odsłona' 'Unitry'. Poprzedni gramofon kosztował 5 tys. Za ten chcą 15.
To kolejna zasłona dymna.
Kolejne 'mejd in Poland dla Polaków'. (Ale tylko niektórych.)
Manufaktura ręczna z produkcją pewnie kilkunastu zestawów rocznie.
I marketingiem 'partyzanckim' jak tu widać.
Życzę powodzenia, ale śmiem szczerze wątpić w to powodzenie.
Nie w kraju i mieście, gdzie inżynier musi zarobić min. dychę, żeby się utrzymać i rozwijać. I ta dycha na jego koncie musi być co miesiąc, obojętnie jak idzie sprzedaż.
A tymczasem Chińczyk zrobił wiele komponentów za grosze do tego ich sprzętu za ogromną kupę kasy.
Za oryginalną Unitrą stało Państwo. Sympatyczni Starsi Panowie, których tam widzimy dostawali wypłatę de facto z budżetu. Obojętnie czy były sukcesy czy nie. Mieli w swojej działalności kompletny monopol.
Jedyna konkurencja to był Pewex.
Zmienił się system i wszystko natychmiast poszło z dymem. Otwarcie się na świat wykończyło półwiekowy biznes w moment.
Tu i teraz niestety panują kompletnie inne prawa 'fizyki' niż za czasów oryginalnej Unitry. A konkurencja do portfela konesera audio jest jak wszechświat w porównaniu do PRL- owskiego podwórka wtedy.
@@ilovegooogle5073 Dadzą rade. Bedą palcic dewizami inżynierom na konta bedzie z tego SIANO jak nic. Pewex powiadasz .. są MARKIETy, BIEDRONKI, itp. niemiec , francus, Włoch zobaczy takie cudo stojace na połce i za glowe sie zalpie ze w PL takie sprzety prdukuja. Japan zobaczy to bedzie chcial technologię kupic, ale nie tym razem, bo elektornika jest dostepna na rynku i ogólnodostępna. I kto jest w tyle tym razem moze wysmyslą jeszcze dwa modele PL mysli techniczej i bedzie super. Panowie/panie --mamy to bo to nasze PL audio UNITRA produkty.
Bardzo dziękuję za materiał,świetnie sie słucha,mimo że nie mam wykształcenie w dziedzinie,to każdy aspekt mnie interesował.
Pozdrawiam i czekam na kolejny materiał.
Cieszę się że będzie jeszcze kontynuacja wizyt w Łodzi. Może uda zadać się pytanie co wspólnego miały Zakłady Radiowe Fonica z filmem "Seksmisja"? Ten kultowy film obchodzi akurat 40 rocznicę powstania i w napisach końcowych są specjalne podziękowania za współpracę ekipy filmowej z zakładami Fonica. Jak ta współpraca wyglądała i czego dotyczyła? Internet milczy na ten temat i skupia się jedynie na cenzurze tego filmu i błędach w niektórych scenach.
Chyba w "Seksmisji" były pokazane jakieś pomiarowe urządzenia z zakładów "Fonica" typu oscyloskopy itp . Trzeba by obejrzeć jeszcze raz film pod tym kątem .
W moim poczciwym Arturze, dawno odstawionym na strych, jest układ UL 1901L do stabilizacji obrotów. Nie ma nic dodatkowego typu potencjometr do regulacji dokładnej obrotów, tylko przełącznik 33/45 typu isostat zależny. Mam też G - 8010 i tutaj jest ta tarcza z otworami, żarówką i fotorezystorem. W Arturze fotorezystor i żarówka służyły do zatrzymywania silnika na końcu strony płyty. Przesłona zamontowana była wewnątrz skrzynki gramofonu i osadzona na osi ramienia. Wraz z jego przemieszczaniem się po płycie przesłona zdążała do bariery świetlnej i odcinała zasilanie silnika.
Fantastyczny odcinek. Jak zawsze. Miło się słucha i sporo można się dowiedzieć. Tak trzymać.
Kolejny wspanialy odcinek.
Z niecierpliwością czekam na nastepne.
Pozdrawiam
Ciekawi mnie czy konstruktorzy nowej Unitry , zrobią coś w kwestii wyciszenia tych automatycznych hebli . Na materiale słychać jak stukają tak głośno że aż powstaje echo. Wydaje mi się że w domowym zaciszu , a zwłaszcza przy próbie delektowania się muzyką w nocy , może to być bardzo słyszalne . Pamiętam jak miałem magnetofon DECK z Diory , "srebrną szufladę" , chyba to był MDS-432 , wersja na export z francuskimi opisami funkcji . Ten magnetofon miał auto stop zrealizowany na obracającym się magnesiku ferrytowym i zamontowanym przy nim kontaktronie do zbierania impulsów. Kiedy siedziałem przy tym sprzęcie to autentycznie ten kontaktron było słychać dosyć wyraźnie . W kolejnym modelu który mam do dzisiaj (MDS-442 ) zastosowano już czujnik hala i te "pikanie" zniknęło. To był dla mnie bardzo "topowy" magnetofon z pełnym soft touch i Dolby B i C . Oczywiście elektromagnes transportu wózka z głowicami , stukał tak jakby coś spadało na podłogę raz za razem. Trochę rozczarowujący był tor akustyczny , gdzie konstrukcje Kasprzaka potrafiły być lepsze (z głowicą ALPS) bo niewielka wysokość decka i miejsce zabrane przez napęd ogromnej szuflady z mechaniką , zaowocowały tak niemiłosiernie ciasnym upakowaniem elektroniki , że dynamika spadła a poziom szumów wzrósł. Być może to skłoniło konstruktorów to konieczności wprowadzenia Dolby C . Ps. bardzo dobry i ciekawy materiał . Waldek = jakość :)))) Pozdrawiam serdecznie. Adam.
Stukają bo tam zastosowano solenoidy i w krańcowych położeniach nie da się uniknąć stuków wyłącznika i rdzenia solenoidu. To pewnie było najprostsze rozwiązanie. Ja bym rozważył w takiej konstrukcji zastosowanie serwomechanizmów modelarskich. Cichutkie i przełączają płynnie, można nawet sobie ustawić szybkość przełączania i wtedy widać jak przełącznik zmienia położenie płynnie a nie skokowo.
Zadalbym pytanie: jak często przy spokojnym słuchaniu muzyki zmieniasz włączasz/wyłączasz kontur, barwę dźwięku i przełączasz klasę pracy? To nie magnetofon gdzie używasz play/stop czy przewijania albo autostop wyłącza kasetę pod koniec strony :)
"Szuflada" to był dźwiękowo regres względem diorowskiego magnetofonu z linii "mini". To samo tyczy dedykowanych wzmacniaczy. Kasety (markowe oczywiście...) rejestrowane na MDS 411 do dziś zadziwiają moich Gości. Niestety - dałem się (ech, głupia młodość...) nabrać na bajerną nowość. I dopieszczone "mini" z początków produkcji - poszło do komisu...
Uwielbiam was oglądać!!
Ja tam podziwiam takich inżynierów i pasjonatów, oglądałem z przyjemnością i ogromnym zainteresowaniem, tak samo jak kiedyś program Sonda.
Taka drobna ciekawostka. Bezoporowe łożyskowanie na magnesach mają niemal wszystkie wyważarki do śmigieł stosowane w modelarstwie lotniczym i potrafią unieść sporą masę przy większych śmigłach stosowanych w napędach spalinowych. Tam praktycznie nie ma oporów bo oś wyważanego śmigła w postaci stożków na końcach "wisi" w polu magnetycznym.
Wielka roznica wiedzy. Nowa Unitra to marketingowy bełkot. Panowie z Foniki to specjalisci mowiacy o tym na czym sie znają.
Ktoś wreszcie to zauważył. 😃
Bardzo dobry materiał Panie Waldemarze. Urządzenia też ciekawe i przemyślane, tylko te ceny...
Oooo, i ten program - szacuję, że rozbije licznik min. 40 tys. odsłon!
Dykteryjka tematyczna:
Jan Kowalski przychodzi do pracy w poniedziałek z obandażowaną głową.
- 'Co się stało???!' ...pyta szczerze zatroskana koleżanka z sąsiedniego biurka.
- 'A wiesz, sentyment mnie dopadł. Postanowiłem wyciągnąć z pawlacza ten stary gramofon jeszcze z czasów studenckich. I...spadł mi na głowę! Ale jestem OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
OK...
Łapka w ciemno i oglądamy.
Byłeś pierwszy!
Pozwolę sobie na małe sprostowanie z momentu 38:30 Fabryka łożysk tocznych w Kraśniku, a nie w Krośnie. Świetnie się Panów słucha. Dziękuję 👍 Czekam na więcej 😉
To już trzeci komentarz o Kraśniku. 😂
@@mblus32 proszę mnie poprawić jeśli nie mam racji 🤔
Owszem to FŁT Kraśnik 👍; tylko po co powtarzać na okrągło to samo przejęzyczenie. Krosno to były amortyzatory . Pozdrawiam
@@ewalddabrowski5181
@@mblus32 Rozumiem, że przed napisaniem każdego komentarza powinienem sprawdzić, czy nie nikt już nie wspomniał o tym co chcę napisać. Ok 😉
Pozdrawiam i dobrego weekendu życzę 👋
Witam serdecznie i dziekuje za dobry i ciekawy material. Panie Waldemarze, czy bylaby taka mozliwosc doczekania sie filmu o naszym gramofonie Daniel?! Jesli tak, to mysle, ze zapewne bedzie ciekawy juz z samego powodu, ze do dzisiaj jest poszukiwany na rynku wtörnym. Serdecznie pozdrwiam
Ja tam lubię, mieć tą regulację obrotów, bo niektóre utwory, bardziej mi sie podobają, w lekkim spowolnieniu😉
dziękóje za ciekawy film arek
Witam Fajny odcinek, ale nieco przegadany i trochę "nowa Unitra" przeszkadzała w dokończeniu wątku "starej Unitrze" :P Pozdrawiam serdecznie gospodarza, gości i realizatora odcinka :) PS Też mam i lubię regulacje manualne z magicznym "światełkiem" - w nocy czy przy zgaszonym świetle jest klimat ;)
Czy ktoś z Państwa kojarzy Arkadiusza Meisnera o pseudonimie Michał, z racji niskiego wzrostu?
Pracował w Fonice przez wiele, wiele lat.
Gramofon Philips GA-212 i 213 ma na ramieniu przesuwany ciężarek , aby dostosować rezonans do masy wkładki. Nie wiem dlaczego , ten pomysł nie jest stosowany .
Oczywiście, fabryka łożysk nie jest w Krośnie tylko w Kraśniku.
To prawda, a Krosno to przejęzyczenie.😃
Fajny sprzęt robiący naprawdę mega wrażenie ale te ceny do z kosmosu..... 13tys za kumny podstawkowe. Masakra.
Polscy konstruktorzy wspaniali ale system tragedia
Panowie z UNITRA zmieńcie hasło dostępu do komputerów bo na chwilę obecną (kiedy to piszę ) oprócz was 4400 innych osób je zna 😄
bardzo skomplikowane hasło.
coś jak z Enigmą w latach 30. nasi kryptolodzy rozszyfrowali mechanizm zgadując hasła. okazało się, że były to niemieckie imiona dziewcząt. ;)
Mnie zastanawia dlaczego ma YT nie ma nic o unitrze ani filmow jak sobie gra u kogos w pokoju itp
Moim zdaniem, to proste funkcje logiczne i wyjaśnienie można znaleźć przy pewnych założeniach.
Ile mogło powstać takich zestawów po 60 tys. zł?
12? 53?
I ile z tych zostało sprzedanych?
Żałóżmy, że coś pomiędzy 12 a 53.
(Bo przecież raczej nie 233 czy 533...)
I ilu z tych nowych właścicieli udziela się na Y-T w temacie elektroniki użytkowej?
I z kolei ilu z tej ostatniej liczby chce pokazywać wnętrza swoich domów?
Czyli dochodzimy do potencjalnie prawidłowej odpowiedzi i jednocześnie wynalazku antycznych naukowców subkontynentu indyjskiego:
Liczby 0.
A 53 uznałbym za bardzo optymistyczne założenie. Czyli mało realistyczne.
@@ilovegooogle5073 Ogólnie to bardzo brakuje konkretnych recenzji i bezpośredniego porównania z konkurencją. Jak na razie, od samego początku, to leci marketing a muzyki jest niewiele, a nawet wcale. Mało odsłuchów, za to kupa łażenia po RUclipsrach by ci ten sprzęt pokazywali.
Kolejne kamyczki do ogródka pytań formalnych:
1. Domyślam się, że Panowie z 'Nowej Unitry' (tu jest 1) raczej oglądnęli ten program (a to już serial) a szczególnie skoro jest to poniekąd 'autoryzowane' rozkręcenie gramofonu i dyskusje na poziomie inżynierskim.
Padają tu różne uwagi i pytania. Dlaczego nie zaszczycą nas jakimkolwiek komentarzem czy choćby poprawkami ewidentnych będów, jak choćby tym n/t łożysk?
2. Jakie certyfikaty jakości ma nowa Unitra? Nikt nie wspomina o tym słowem.
Piszę z USA. Żeby tu coś elektronicznego, elektrycznego a co pracuje na pełnym napięciu sieciowym sprzedawać, trzeba mieć przynajmniej jeden z kilku certyfikatów bezpieczeństwa, n.p. ETL czy UL.
Przeprowadzałem ten proces w dokładnie tej ostatniej firmie, dla polskich przewodów grzewczych (czyli bardzo prostego produktu) i są to kwoty rzędu kilkudziesięciu tys. USD oraz trwało prawie rok.
+ roczna opłata za utrzymanie certyfikatu i inspekcje w fabryce.
Oczywiście Przykaldowy Pan Czajnik sprzedając swój produkt przez serwis aukcyjny niekoniecznie ma jakikolwiek certyfikat i dba o to.
W procesie certyfikacji biorą też udział dokumenty jak n.p. istrukcje instalacji (dla użytkownika) i serwisowa.
I nie ma renomowanej marki, która o to nie zadba.
Na stronie firmy nie ma ani słowa o certyfikatach czy jakichkolwiek niezależnych testach.
Czyli dokładnie tak, jak większość firm 'Krzak' z Azji:
'My mieć gut prodakt - Ty kupić'.
Skąd n.p. pewność, że zasilacz wzmacniacza, n.p. po zgromadzeniu się w nim po paru latach pewnej ilości kurzu nie zajmie się płomieniem jak 'Sdeiłano w CCCP' telewizor Rubin, co inżynierowie z 'prawdziwej Unitry' zapewne pamiętają?
Czy były robione jakiekolwiek testy bezpieczeństwa, n.p. co się stanie jeśli postawiona na wzmacniaczu lampka wina wyleje się?
Albo dziecko wyleje soczek?
Itp.
3. Na stronie firmy jest o gwaranacji. Standard 2 lata, ale bez określenia szczegółów. Skoro to tak dobre I TAK DROGIE to czemu tylko tyle ile najtańszy 'budżetowy' produkt z supermarketu?
Dzień dobry. Jestem elektronikiem RTV. Oglądam sobie sprzęty Panasonica ( z racji tego, że do 2010 roku zajmowałem się serwisem telewizorów. Jak kupowałem ostatnio tv ( topowy Oled ) to, ani w dokumentacji telewizora, ani na stronie producenta nie ma nic o żadnych certyfikatach. W rubinach najczęściej dochodziło do przegrzewania się trafa sieciowego, nawiniętego przewodem nawojowym z aluminium i w bloku WN.
@@GrzegorzZablocki
Jestem zdziwiony Pańską dumą z niekompetencji.
Siedzi pan przed komputerem, prawda?
Jeśli ma zasilacz, proszę sobie obejrzeć jego naklejke znamionową i zastanowić się co mogą znaczyć te wszystkie dziwne symbole.
Albo naklejkę z tyłu monitora.
Każdy z tych tajemniczych znaczków coś znaczy. Niektóre producent może nadać sobie sam (n.p. CE) ale pod warunkiem spełniania norm a inne przyznają stosowne instytucje.
Jest nie tylko kwestia zabezpieczeń od zapalenia się, ale n.p. zakłóceń fal radiowych.
I tego jako elektronik Pan nie rozumie??!
...ponadto.
Jestem przekonany, że klient z tego osiedla, gdzie ludzie mają luźne 60 tys. na taki sprzęt, chciałby widzieć co fachowcy, którzy to PRZETESTOWALI U SIEBIE myślą.
Czy na pewnno nie będą załadowani w tzw bambuko za tyle kasy.
Bo co niby ma gwarantować jakość?
To co mówi tutaj ten młody człowiek, czy to czego z uprzejmości nie mówią starsi panowie?
Proszę zajrzeć na szymonfaber i poczytać.
Celny strzał. W jednym z odcinków na tym kanale (też z Foniki) panowie wyjaśniali jaki mieli problem bo na eksport do Francji żądano certyfikatów na przewody zasilające 230V a w Polsce takich certyfikatów nie było. @@ilovegooogle5073
@@niewierna22 Każde z tych urządzeń ma dwie strony elektryczne:
zasilanie sieciowe i niskonapięciowe zasilanie elektroniki wewnątrz.
Certyfikat(y) na BEZPIECZNĄ stronę napięcia sieciowego, nawet jeśli na na danym rynku nie są wymagane, pomagają w ogólnym wrażeniu czyli NA PEWNO w sprzedaży.
A szczególnie, dla wymagającego klienta. A przecież tutaj nie są to towary do supermarketu ze zniżką gdzie cena jest czynnikiem podstwowym.
Klient nie będzie przecież wnikał jakie bezpieczniki zastosował konstruktor i sprawdzał, czy przy montażu takie właśnie zastosowano. Itd.
Pytania i uwaga.
1.
Ile ten gramofon kosztuje?
2.
W tej cenie, z jakimi modelami konkuruje?
(Wiadomo, że dżentelmani itd ale księgowość to bardzo poważny dział każdej firmy. Potem, to już tylko banki...albo wierzyciele)
3.
W temacie jakości i zmian konceptu produkcji z robienia wszystkiego od śrubki, przez łożysko, aż do obudowy, do dzisiejszej korpo koncepcji: projekt -> kooperanci -> składanie -> sprzedaż... to wszystko wydaje się zależeć od ilości części i poziomu skomplikowania urządzenia, bo wtedy rośnie też ilość podwykonawców a wykres 'co może pójść nie tak' - zaczyna przypominać graficzne wyobrażenie funkji logarytmicznej.
Korpo przykładem pierwszego kwartału XXI w., który w pozostałym 3/4 wieku będzie wykładany w szkołach, jako model maga - giga wpadki a raczej kompletnego załamania kontroli jakości na rzecz... podbijania ceny akcji będzie... Boeing, gdzie kapitalizm napędzany chciwością - sam ze sobą przegrywa.
ruclips.net/video/Q8oCilY4szc/видео.html
To jest fakt bo Boeing znowu zaliczył wpadkę z samolotami Max (pozostają uziemione) bo nie dokręcili bolców w poszyciu samolotu i wyrwało kawałek kadłuba podczas lotu. Na szczęście tym razem nikt nie zginął.
@@niewierna22 Na tej zaślepce wyjścia awaryjnego, którą agenci NTSB ściągali z drzewa emerytowanego nauczyciela - on wyczytał napis 'Made in Malesia.'
Sama zaślepka w hangarze Boeinga nie była zamocowywana przez pracowników Boeinga, tylko firmę zewnętrzną.
I NTSB nie może się doczekać raportów z montażu, kto, kiedy i co zrobił.
Itd..
Cięcie kosztów kosztem jakości na każdym kroku, nawet jeśli wymaga to przesylania częsci z produkcji na innej półkuli, gdzie pracownik jest za parę dolców/h z niewiadomymi kwalifikacjami.
Co może pójść nie tak?
Co do 'nowej Unitry' to żaden z panów z ekranu i poza nie miał śmiałości walnąć na głos, że to co widzimy na ekranie to ~ 60 tys. zł.
Żaden z obecnych nie wspomniał też czy slyszał jak to gra i czy gra dobrze.
A więc program jest moim zdaniem tak nie do końca 'szczery'. To... inforeklama?
I za taką kasę dostajemy parę fajnych pudełek z nieznanym poza Polską logo o bliżej nieokreślonej trwałości i nieznanej wartości jako używane za parę lat. Kiedy n.p. 'nowa Unitra' zniknie z rynku.
Oczywiście nie życzę im tego pod żadnym pozorem ale w świecie 'startupów' produkujących (skręcających) to samo co renomowane marki - różnie się to kończy.
No więc wyguglałem sam.
KG-25 - kable głośnikowe 2,5 mm - 799 zł
KG-40 - kable głośnikowe 4 mm - 1699 zł
WSH-805 - wzmacniacz zintegrowany dual mono - 14 999 zł
CSH-801 - Odtwarzacz CD z DAC - 6 499 zł
GSH-801 - EDMUND 'Gramofon dla najbardziej wymagających' - 14 999 zł.
GSH-630 - FRYDERYK Gramofon 100% Unitra - 10 999 zł
ZGZ-801 - Zestaw głośnikowy o konstrukcji zamkniętej - 19 999 zł
...a w komentarzach tam ktoś napisał:
'Gramofon za 14tys. A wkładka za 450zł GOLD RING i to jeszcze ta najtańsza. Za tą cenę to przynajmniej wkładka za 1tys.lub 2 tys. SŁABO Panowie.'
Akurat mam już tyle lat że zakup tego nie wchodzi w rachubę bo nie ma to sensu. Ale tak faktycznie najpopularniejszy obecnie gramofon na rynku tej samej klasy (direct drive) Audio Technica AT-LP120X (Pioneer i inne nazwy renomowanych producentów bo to wszystko klony) kosztuje 1500 zł a oryginalny protoplasta czyli Technics kosztuje 5000 zł. Czyli tutaj z ceną jest coś nie tak.
@@ilovegooogle5073 Wystarczy zapoznać się z jakimi wkładkami są oferowane gramofony konkurencji w tej cenie by już wiedzieć, że ten sprzęt, przynajmniej gramofon, nie jest zorientowany na wyrobionego muzycznie melomana szukającego wyższych doznań dźwiękowych. Ta wkładka jest budżetowa, sam Goldring ją tak klasyfikuje, i jest przeznaczona dla gramofonów z przedziału cenowego 3-5 tys zł. Podstawą gramofonu jest wkładka. Na nic zdadzą się wymyślne konstrukcje ramienia i reszty gramofonu, bo on sumarycznie i tak zagra klasą wkładki. Konstrukcją gramofonu można modelować to co usłyszymy, ale zawsze będziemy poruszać się w zakresach propozycji dźwiękowej wkładki. Jeżeli jest to tania budżetowa wkładka, choć zacnej firmy, to dźwięk jednak będzie odpowiadał klasie tej wkładki. Konkurencja w tej cenie proponuje wkładki kosztujące w detalu 3-4 tys zł. To już zupełnie inna klasa.
Fabryka Łożysk Tocznych - Kraśnik, nie Krosno - 38"43.
Przed 5 godzinami wychwycił to arturb 2308. 👍
Proszę porównać sobie co można mieć ZAMIAST gramofonu Unitra...
Nakamichi Dragon CT
ruclips.net/video/G0UKRLYgEk8/видео.html
Czy dobór sprzętu przez 'brytyjskiego P. Waldemara': DENON DP 47F
ruclips.net/video/eenl2f0o6AQ/видео.html
...i jeszcze zostanie mnóstwo kasy na sporo płyt
Witam świetny materiał tylko dzisiejszy Hi End nie ma odniesienia do żadnych norm ,kiedyś Hi Fi miało i je stosowano dziś ekonomia potem normy pozdrawiam,wielki szacunek dla dawniejszych inżynierów bo więcej musieli mieć inwencji twórczej dziś dużo pomagają programy.
Normy Hi-Fi są bardzo mało wyśrubowane, nie spełnia jej tylko jakiś tani sprzęt klasy popularnej czy standardowej. Tak więc nie przesadzajmy z tym Hi-Fi. W PRL było trochę z tym zamieszania, bo to co u nas starano się zrobić na jakimś wyższym poziomie, to podstawę konstrukcyjną miało w sprzęcie niskiej klasy. Po prostu. Sprzęt niskiej popularnej/standardowej klasy starano się przerobić na coś, co miało spełniać normy Hi-Fi.
👏👏👏👍✌
Fajnie że nowi konstruktorzy z wiekowymi się dogadują jednak fizyka ta sama!!!!
Ale młody jak zwykle chce na siłę zabłysnąć, chociaż ma wyraźne braki wiedzy/umiejętności.
kolejny marketingowy belkot. ja tam ich sprzetu nie kupie bo mnie zwyczajnie nie stac. ceny maja z kosmosu. mysle ze bedzie kolejny spektakularnny upadek.
Niektórym się wydaje że w Polsce to mamy multum milionerów bo podobne drobniutkie firmy też robią najdroższy sprzęt (była mowa o tym też na innych filmach na tym kanale). Sony to zaczynał od produkcji prymitywnych radyjek tranzystorowych by zaistnieć na rynku i zdobyć sobie zaufanie. Zresztą robiły podobnie inne zacne firmy. Nikt nie startował od najdroższych wyrobów w niewielkiej ilości bo rozpoznawalność marki robi ilość sprzedanych egzemplarzy.
Tych co stać to kupia, a tych co nie kupia, chodzi tez o dobry produkt .. i PKB. Jak polak ma kupić japonski to lepiej niech kupi polski jest wybór.
@@Max-dk1ni >'Jak polak ma kupić japonski to lepiej niech kupi polski jest wybór.'
Wybór?
Wybór czego?
Nie ma nawet porównania.
Tzn pytam się, gdzie można znaleźć porównania.
@@Max-dk1ni "Ci, których stać", to sobie kupią markowy sprzęt zachodni, a nie jakąś manufakturę no-name z Polski.
Zrób to sam. Czyli milczący Koreańczyk i jego gramofon(y)
ruclips.net/video/UAJS4i2ws7c/видео.html
Teraz też jest tak ile energetyka dała. 50 Hz to taka wartość umowna a rzeczywistość nieco inna. Niby XXI wiek a nadal nie ma stabilności częstotliwości sieci (dużo psuje tutaj obecnie fotowoltaika). Akurat mam dwa zegary sterowane częstotliwością sieci. Oryginalny zawsze spóźnia się mniej więcej minutę na miesiąc a drugi z dodaną bazą kwarcową 50 Hz ma błąd pomiaru kilka sekund na rok! W tej dziedzinie nadal nie ma postępu i większość gramofonów Fonici nadal działają w myśl zasady "ile dała energetyka"
Nie wiem w jakim rejonie mieszkasz, ale powiem Ci że w Warszawie jest naprawdę duża zmiana do tego co było np 30 lat temu . Kiedyś zegar sterowany wzorcem sieci , był praktycznie bezużyteczny , bo robił po trzy albo pięć minut na dobę. Teraz nawet zegar klapkowy , pokazuje mi już od miesięcy , prawidłową godzinę . Kiedyś ten generator 50Hz na kwarcu był koniecznością aby taki zegar LED w ogóle mógł normalnie działać.
Oczywiście teraz jest o niebo lepiej ale też i nie idealnie. Jak mieszkam w niewielkim mieście w którym już wszyscy zamontowali fotowoltaikę i pompy ciepła (dopłaty z Unii) a to powoduje spore problemy. U mnie napięcie w sieci to jest ale 250V a nie 230V.@@supermolibden5037
@@niewierna22 Ale z tego co pamiętam to norma jest -/+10%, więc chyba napięcie jest w normie. Dzisiaj to raczej problemu z elektroniką nie ma nawet wtedy, gdy napięcie lekko przekroczy tę normę. Problem to był w PRL, bo wtedy napięcie było jakie było, jakiekolwiek normy to były tylko na papierze. Jak ktoś miał sprzęt z Pewexu to problemu nie miał, ale jak użytkował Unitrę, to problem był. Nasi "genialni" konstruktorzy, tak wychwalani w niebiosa (z jakiego powodu?), lubowali się w konstruowaniu układów zasilanych niestabilizowanym napięciem, przy czym pakowali elementy elektroniczne o takich parametrach, że te już przy 220 V pracowały na granicy technicznej wytrzymałości. Do tego dodać buble z CEMI, która wypuszczała na rynek serie półprzewodników w ogóle nie trzymających parametrów, no i mieliśmy to co mieliśmy, czyli w kółko psujący się sprzęt. Patologia projektowa, patologia w energetyce, tak więc nie narzekaj dziś!
Ja nie narzekam tylko stwierdzam fakty. Mnie to wysokie napięcie nie przeszkadza bo jakoś nie niszczy ani sprzętów z Unitry ani tych współczesnych. Ostatnio nawet zaaplikowałem do zestawu głośników komputerowych transformator z Zatry (40 lat sobie leżał na użycie) i wszystko działa jak nowe. Patologie z elementami też są we współczesnym świecie. Kto naprawia sprzęt komputerowy (szczególnie laptopy) to musi używać elementów z demontażu bo albo trafi się podróbki albo im nowszy sprzęt to o niektórych istotnych podzespołach można sobie tylko pomarzyć bo tylko mają je autoryzowane serwisy albo tylko producent. @@NecrosDeus
Od energetyki to się odwal. "Wiek 21" nie ma nic do tego. Taka jest natura systemu, że częstotliwość zależy od obciążenia (pobór próbuje hamować generator), a moc bierna wpływa na napięcie. To są podstawy elektrotechniki i nikt tego nie przeskoczy.
Czytaj wyżej użytkuj gramofon zawieszony w lufcie nie będzie zniekształceń spowodowanych drganiami.
W każdym razie Polacy są świetni, zaprojektowanie oryginalnego direct-drive silnika jest bardzo fajne. Przykładowo, z tego co wiem, nowoczesne direct-drive - gramofony Thorens produkowane są na Tajwanie, ze standardowych, części, z którymi Niemcy nie mają nic wspólnego.
Może dzięki temu na tym zarabiają?
A Audio Technica (niby japońska firma) produkuje swoje gramofony w Chinach. Taki świat.
>'gramofony Thorens produkowane są na Tajwanie'.
Akurat Tajwan to obecnie najbardziej zaawansowana elektronika świata.
Szczególnie w układach scalonych.
Kto tego nie wie, powinien mniej pisać a więcej czytać.
Dlatego potencjalny atak Państwa Środka na tę wyspę oznaczałby gospodarczy kryzys światowy.
Bo błyskawicznie okazałoby się, że zdecydowanie ponad połowa zaawansowanej produkcji reszty świata zatrzymałaby się, jeśli Chiny i Tajwan przestałyby być dostępne czy to z racji sankcji czy okupacji.
@@ilovegooogle5073 Tajwan to kraj kontrastów. zaawansowana technologia i tandeta.
Bardzo ciekawe, szkoda, że nie można włączyć napisów.
Na początku filmu jest zdjęcie silnika na górze, jeśli dobrze zrozumiałem 12 okrągłych ciemnych "naleśników" to magnesy. Czy to oznacza, że silnik ma 12 biegunów?
Na początku jest 12 magnesów nad 12ma cewkami. Zaraz potem facet mówi "silnik trójfazowy" czyli to samo zasilanie trafia do co czwartej cewki. a 2:42 jest 9 cewek - czyli to samo zasilanie trafia do co 3 cewki. Bo aby wytworzyć stabilnie wirujące pole magnetyczne wystarczą trzy fazy.
2:45 Amerykanka jako żywo. Tylko zamontować do wiatraka.
W pierwszych Danielach dioda IR i fototranzystor na sprzężeniu zwrotnym jak najbardziej tak, ale w egzoplazmach z 1980r (z wiadomych powodów) już tylko żaróweczka i fotorezystor.