Mając w rękach ten nowy wał na przykładzie przykrych niespodzianek u innych użytkowników związanych z odpadającymi blachami, robiłem nowe "dodatkowe" zapunktowania tych blach tak jak wspominaleś bez ostrego walenia, został podparty aby nie narobić kuku 😉 chodzi jeździ co prawda pierwszy sezon ale myślę że się nie rozleci,w drugim silniku innego znajomego decyzja była inna z racji posiadanego Tiga 😊 pięć delikatnych punktów na stronę i bez klepania też jest to sposób który to wzmocni. Oglądam cię od jakiegoś czasu ale nie dawno dałem suba, dobrze omawiasz tematy które są podstawą do prawidłowego funkcjonowania tych silników. Spokojnej niedzieli pozdro!
Wiadomo że praktykę się lepiej ogląda ale ja jestem też za takimi odcinkami czysto teoretycznymi, miło się słucha i można się dowiedzieć przydatnej wiedzy i przemyśleń, dla kogoś kto się interesuje mechaniką super odcinek. Oczywiście jak zawsze łapka w górę, pozdro ;)
Swozen musi być zahartowany, wiadomo żeby był twardszy i się nie wyciwral tak szybko. Ale hartowanie również powoduje że stał jest bardziej krucha, dlatego hartuje się 1 mm zewnetrznej powierzchni a środek swoznia nie jest wtedy twardy i też kruchy, dlatego swozen wtedy nie ma prawa pęknąć ( jest po prostu elastyczny rdzeń, który przejmuje obciążenia i się lekko ugina, swozen zahartowany na całej grubości bedzie kruchy i pękł by bardzo szybko ) Takie i inne ciekawe informacje można znaleźć na yt na kanale Dor Mar regeneracja wałów
Skinder najwyższy czas żebyś sam zaczął Wały korbowe regenerować . Swięci garnków nie lepią . W teorii jesteś dobry w praktyce też , tak że dasz sobie radę . Na początek jakaś chińska prasa hydrauliczna , tokarka i szlifierka . Może jeszcze jakiś uchwyt obrotowy do naspawania tigiem luźnych czopów korbowych . Widziałem kiedyś na Youtubie jak na zachodzie jakiś gostek tak robił . Zwłaszcza że masz dużo starych wałów na których możesz zdobyć praktykę . No i nie chowaj żonki też byśmy chcieli zobaczyć .
Prawdę mówiąc nie mam aż takiej wiedzy, zaplecza a tymbardziej czasu żeby takimi sprawami się zajmować - finalnie nie miałem nawet czasu żeby wycentrować wał od 019 - poleciał razem z tymi od 175.
@@Skinderr Dasz radę , po komentarzach widać że jesteś inteligentny . Za jakiś czas będziesz szlifował wały korbowe i cylindry do aut .. Jeden jest ,, profesor Kris ,, a ty będziesz ,,profesor Skinder ,,. Motocykli i aut przybywa z każdym dniem . Tak że jtoś to musi naprawiać. . Początek zawsze wygląda trudno ale jak już zaczniesz to okaże się że nie jest diabeł taki straszny . Podwórko masz wielkie . Możesz na nim wybudować wielki garaż z konstrukcji stalowych na kilka podnośników . Jeśli będziesz miał podnośniki to zaraz chętni się znajdą żeby swoje auto przejrzeć i rury wydechowe naprawić . Przy okazji hamulce ,tarcze hamulcowe , łożyska , koła . Ludzie się teraz wygodni się zrobili . Każdy chce jeździć to i płacić musi . W tym biznesie są pieniądze . Wszystkiego sam nie musisz robić . Będziesz miał ludzi .
Fajny materiał. Co do łożysk... to jeśli łoże pod łożysko było już zbyt luźne, to tulejuje je się. Jest jednak jeszcze jedna metoda "na szybko" . Wywołuje ona mieszane uczucia, jednak działa. Mianowicie starzy elektrycy (pamiętający czasy PRLu) naprawiając np łoże silnika elektrycznego punktowali je dookoła (zwykłym punktakiem). Następnie osadzali łożysko dając klej lub nie. Sam byłem zmuszony tak zrobić kilka razy, aby utrzymać maszyny w ciągłej produkcji. To tak informacyjnie, bo chyba nikt nie będzie tak robił w swoim ukochanym sprzęcie :). Pozdro
Pawle, jeśli cofniesz się do wcześniejszych filmików Michała, zobaczysz, że autorów podobnych rozwiązań dusi powoli i bezboleśnie. :-D Dzisiaj nie ma sensu iść w półśrodki , gdy naprawdę w sklepach jest wszystko. A poza tym jedno zapunktowanie to pojedyncze osadzenie. No i w silnikach elektrycznych nie masz takiej masy niewyważonej.
@@ukaszp6239 dlatego napisałem, że to tylko informacyjnie. W 100% się z tym zgadzam. Tak jak piszesz, to jest jednorazowa naprawa.... nawet w silnikach elektrycznych. Mamy wszystko na półkach, jednak jak szef sknera to wszystko na nic :). Pozdrawiam
Najbezpieczniejsza metoda grzania lozysk to mikrofalowka, Lozysko zawijamy w wilgotny recznik, wkladamy na full power i po minucie bankowo masz 100 stopni. Druga metoda, to rozgrzanie wewnetrznej szali poprzez pret (metoda opisana jest w serwisowce MZ) gdy zewnetrzna szala zaczyna sie zaciesniac wesz ze masz 100 stopni i mozna zakladac w obu przypadkach nie trzebe chlodzic walu, widziak ktos kiedys aby taki proceder zachodzil w fabryce? Z wylatanymi czopami walu, mozna je uratowac przez napylanie metalem (spay welding) tanio nie jest wiec walu od WSK raczej nie oplaci sie ratowac. Luz c3/c4 ma glownie kompensowac ewentualne bicie walu, temat zostal bardzo dobrze opisany na Forum MZ Klubu. Jesli ma byc c4 a zalozymy c3 to jak wspomniales w przyrodzie nic nie ginie i nierzadko lozysko sobie samo wyrobi luz c4 a czasem c6. Zywotnosc walu MZ ETZ 250 byly szacowanny na 40-50tys Km, na dobrym oleju (zazwyczaj silnik z dozownikiem) wytrzymuje znacznie wiecej, 80-100tys bez problemu. Jest mi znany przypadek gdzie Saxon 251 przejechal 130tys Km i jedyne co bylo wymienione to lozyska glowne. Kluczem tutaj jest jakosc oleju.
Nie porownujmy Mz do wsk :) Między czekoladą a kupą jest duża różnica ;) W zakładzie gdzie robili wały do wsk nie przejmowali się różnicami średnic między połówkami wału, które potrafią sięgać ponad 1mm ani tym, że mają kształt jajowaty. Brak zafazowań w miejscu gdzie wchodzi sworzeń itd. Cuda na kiju, o tym będzie cały film. Co do bić wału, to akurat wał z mz jest na tyle fajnym wałem, że nie sądze, aby ze względu na bicie wymagał takiego luzu. Co do pakowania łozysk do mikrofali - zdecydowanie najbezpieczniejsza ... :)
@@Skinderr Nie chodzi mi o porownanie a podkreslenie wplywu jakosci oleju na zywotnosc podzespolow. Po zalozeniu lozysk bez luzu, lub z luzem C3 ktory moze byc nieznacznie luzniejsze od CN ale jeszcze daleko mu do C4 to dosyc szybko sie wylataja. Temat przerobiony wielokrotnie. Ma byc po bozemu i tyle. WSK nie znam kompletnie wiec sie na ich temat madrzyl nie bede, ale pewne rzeczy sie nie zmieniaja niezaleznie od producenta.
Mam pytanie? Doaczego nie można zrobić takiego wału pełnego zamiast stosować blach by zmniejszyć pojemnosc korbową. Cięższy wał zwiększył by moment obrotowy a pogorszył by oboty. Jak to sie ma do mocy?
Przy takiej temp łożysko traci też smar. Kolejny przypadek w aucie skrzynia miała niski poziom oleju. Lozyska dostaly na autostradzie po dupie zaczęły puchnąc gdzie jednorazowo miałem problem z wyciągnięciem pierwszego biegu. Po postoju odpuszczalo. Wymiana oleju w skrzyni niby ok lepiej ale po tygodniu zaczął się problem ze zmianą biegów nadmierny luz zgrzyt nie można było normalnie wrzucić biegów zakleszczanie się skrzyni itp . Wyraźnie było słychać wysypane łożyska po osluchaniu skrzyni do lewarka zmiany biegów
Ten wał duellsa jest o tyle ciulowy że ciężko cokolwiek zrobić z nim żeby te blachy się trzymały jedyna sensowna metoda to tig i chwycić w kilku miejscach. Samo punktowanie nie da nam gwarancji że nam te blachy nie odpadną bo zatoczenie pod osadzenie blach powinno być po tzw. stożku a jest prosta ściana.
@@marek-olachowski no niestety, szkoda bo to naprawdę fajny produkt i sama jakość wykonania jest ok, ale akurat odpadające blachy... Cóż. P.S.Miło, że zajrzał Pan do mnie na kanał :)
Mi majster Olachowski zrbił mikronapawanie na wale pod łożysko. Kleju nie polecam, z doświadczenia zdarzyło mi się, że resztki kleju odpadły i porysowały cylinder, może to nie reguła, może za dużo nałożyłem. Silnik MZ
Michał, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie czy łożyska o powiększonym luzie należy stosować w rozbitych karterach. Absolutnie. Łożyska C1, C2 wymagają cieplarnianych warunków. W domu stosuje się je przede wszystkim w silnikach elektrycznych i też nie wszystkich. Bo luz nie po to jest, by wybaczyć niedoskonałości tylko dlatego, że istnieją wahania temperatury, które przede wszystkim kompensują ten luz, ale nie tylko. W takiej szlifierce oscylacyjnej czy kątowej dajesz C4, bo wielkość obrotów jest tak duża, tak duża energia kinetyczna kulek, że każda z nich sama z siebie, z pomocą koleżanek we wianku, "orbituje" i absolutnie nie robi tego na ciasno. To to samo co z tulejka z brązu w skrzyni. Ona nie jest suwliwa ale nawet lekko luźna. Bo jak dostanie obrotów, to cząstki oleju dają takie parcie, że dosłownie unoszą wałek w powietrzu. Luzy w karterze trzeba kasować, bo się propagują. Na to rady nie ma. Żaden dobór łożyska, w ogóle żadne środki zastępcze, nic nie dają. Poza tym ten układ: stal łożyskowa-ZnAl. On jest na dobrą sprawę skazany na to, że jebnie. A ile jest odkurzaczy, które zaczynają wyć, a potem przestają. Rolę łożyska przejmuje gniazdo. :-D Panie, proszę Cię - nigdy więcej rad o zwiększenie mieszanki. Sam się na tym łapałem, że wierzyłem producentowi i do Minska lałem 1:35 Orlena 2T. Tata do nowej TS 150 lał 1:30 miksolu i motor po 25 tysiącach góra chodziła jak sieczkarnia, mimo że mocy było że hej! A naprawdę dbał, nigdy nie rozpoławiał, bardzo się cieszył. Oleju jak najmniej. Lepiej oszczędzić oleju jak przelać. Takie moje zdanie.
No z tym olejem to się nie zgodzę. Lepiej później ściągnąć więcej nagaru z tłoka/cylindra niż zatrzeć go i kupować nowy gdzie zmd już jest ciężko dorwać. Moim zdaniem lepiej przelać oleju i trochę pokopcić niż zatrzeć tłok/cylinder
@@majki2065 Mike, a słyszałeś o przygrzaniu, o stukach, o przytarciu od nadmiernej kompresji? Cały olej na raz się nie wypali, gdy jest go za dużo, potem napływa nowy, też się nie spala, i nowy, i nowy... Uwierz mi, widziałem tłoki z wyjajonym gniazdem sworznia, bo było za dużo oleju. Jakoś pilarki pracują w mega trudnych warunkach przy mieszance 50:1. Potrzebujemy kolejnych opinii, bo nasze zdanie jest mocno odmienne.
Problem w tym, że syf z oleju nie osadza się tylko na tłoku czy głowicy - zapieprza kanały smarujące łożyska, kanał wydechowy, cały wydech + później przy przedmuchach robi bajzel również na dole. Zbyt duża ilość oleju powoduje też gorsze spalanie mieszanki.
cześć, pytanko mam. teraz sobie przypominam te filmy bo mam 2 silniki do poskładania i zastanawia mnie jedna rzecz. W tym twoim ładnym pięknym super zajebistym wale zastanawiam się co tam za korba siedzi, bo polerowany duels to to nie jest
Nie ma możliwości jeżdżenia bez klina zara po odpaleniu w takim stanie magneto się przestawia zawsze w kierunku przeciwnym niż obroty wału tak więc zapłon się opuznia i to znacznie tak więc jazda jest nie możliwa? Składałem taki silnik z nowych częśc wał magneto? po to jest klin żeby blokował przestawienie i spełnia swoją rolę doskonale jeżeli wszystko jest dopasowane i dobrze przykrecona nakrętka magenta!
Klin ma ustalać położenie a nie blokować. Przynajmniej nie w przypadku połączenia stożkowego. Jeżeli na nowych częściach obracało to miałeś źle dopasowane stożki. 3 romety latają u mnie bez klinów, jeden na nowym wale i kole, drugi na używanym wale i nowym kole i jeszcze trzeci na używanym wale i używanym kole. Zero problemów.
@@Skinderr być może nie jeden silnik składałem i w każdym było to samo bez klina nici z pracy silnika?? Klin likwidował problem! Romet ma małe magneto zatem siły działające na przestawienie są znacznie mniejsze wsk ma spore tak więc tam to wygląda inaczej!
Może i tak. Ale... Jeśli masz czysto w silniku, to łożysko nigdy się nie obróci na czopie. W karterze tak, może zewnętrza biezniw się obrócić ale obrócenie na czopie normalnego niezatartego łożyska nie jest możliwe. Fizycznie
A co do luzu c3. Ja uważam, że to jest głównie po to, aby niwelować ewentualne bicie walu. Wal zawsze coś bije. Zawsze. Przy dużych obrotach to są bardzo duże obciążenia na łożyska. A jak mają luz to mimo bić będzie się lekko kręcic Oczywiście wal ma być wycentrowany ale mimo wszystko przy obrotach masach to bicia sa
Może być też tak, że luz jest dla ułatwienia złożenia karterów z osadzonymi w karterach zewnętrznymi łożyskami i simeringiem pomiędzy nimi od strony sprzęgła. Bo na wale są 4 łożyska i przy składaniu dwa idą na wał, a dwa w kartery. W 125 oczywiście.
Jeśli nie ma luzu promieniowego, to wystarczy wydystansować łożyska w karterach i motor będzie hulał jak złoto. Podczas pracy wał sprężynuje. Wynika to z działania przeciwwag i sił gazowych. Na każdy obrót dwa razy się rozgina i naprzemiennie ściska. Albo będzie pracował w otworach łożysk, albo ciasno osadzone na wale łożyska będą pracowały w gniazdach karterów. To właśnie dlatego konieczny jest luz poosiowy, bo w przeciwnym przypadku będzie napierał z dużą siłą osiową na łożyska, które bardzo szybko się skończą. Walka z tym przy pomocy klejów, ciasnego dystansowania, cynowania powierzchni pierścieni zewnętrznych łożysk, chromowania półosiek wału itp. dowodzi niezrozumienia mechanizmu tego zjawiska
Jest jakaś firma która po regeneracji i osiowaniu walu, sprawdzi poprawność wyważenia , lub wyważmy go odnowa nowa żeby uporać sie z drganiami ??????????????????????????
Sorki ,ale Od 25minuty opowiada Pan bajki😉 Pękanie sworzni to wina zastosowania niewłasciwego materiału ,obróbki mechanicznej i cieplnej 😊 czasami po prostu brak elementarnej wiedzy na ten temat 😉 i nie dlatego 3jki się obracają. Przeciwwagi znaczysiem 😉Pozdrawiam
Wszechwiedzący nei jestem, raczej opieram się na tym co widzę i co się dowiedziałem od ludzi :) Co tu dużo pisać, dobrze Pan wie Panie Marku, że jest Pan osobą, do której chętnie bym poszedł na korepetycje, tego nie da się ukryć ;) Pozdrawiam
@@Skinderr liczyłem że może jest , tylko ja nie mogę znaleźć 🙁 wiem że trzeba podgrzać gaźnik przed wybiciem środka pod którym są dysze , ale mam oryginalny gaźnik którego nie chciałbym uszkodzić , a po założeniu nowego ( całego ) zapłonu , cylindra , tłoka , nowej świecy i milionie kombinacji z ustawieniami zapłonu silnik przy dodawaniu gazu robi buuuuuuu to obstawiam gaźnik 😡
Dyszę którą możes zzmienić od tak masz tylko jedną - głowną. Wybijanie z korpusu rozpylacza itd to już raczej średni pomysł. Rozważyłbym na Twoim miejscu regeneracje gaźnika u fachowców.
Po 3000 :) Fakt, ale 1 czy 2 uszkodzone na 40 sztuk to i tak mały odsetek. Przykra sprawa, ale dochodzenie cały czas trwa i wyszło jeszcze kilka ciekawych faktów - będzie o tym film, rysunki, tłumaczenia itd. Tak więc z ewentualnym waleniem poczekajmy i zostawmy pełne magazynki jak już bedzie film :) Pozdro!
Moim skromnym zdaniem myślę że te blachy powinny być obowiązkowo założone tak jak w oryginale, raz że syf w całej komorze korbowej i w całym wale a dwa że zmieni się pojemność komory.
Mając w rękach ten nowy wał na przykładzie przykrych niespodzianek u innych użytkowników związanych z odpadającymi blachami, robiłem nowe "dodatkowe" zapunktowania tych blach tak jak wspominaleś bez ostrego walenia, został podparty aby nie narobić kuku 😉 chodzi jeździ co prawda pierwszy sezon ale myślę że się nie rozleci,w drugim silniku innego znajomego decyzja była inna z racji posiadanego Tiga 😊 pięć delikatnych punktów na stronę i bez klepania też jest to sposób który to wzmocni. Oglądam cię od jakiegoś czasu ale nie dawno dałem suba, dobrze omawiasz tematy które są podstawą do prawidłowego funkcjonowania tych silników. Spokojnej niedzieli pozdro!
Też rozważałem taką opcje, żeby "przytopić" tigiem, ostatecznie wyszło jak wyszło. Pozdro!
Mam 16 lat i właśnie pierwszy raz składam silnik od wski 3, twoje filmiki są bardzo pomocne.
Dziękuję fajne lekcje bardzo dobre informacje czekam na następne filmy
Wiadomo że praktykę się lepiej ogląda ale ja jestem też za takimi odcinkami czysto teoretycznymi, miło się słucha i można się dowiedzieć przydatnej wiedzy i przemyśleń, dla kogoś kto się interesuje mechaniką super odcinek. Oczywiście jak zawsze łapka w górę, pozdro ;)
Fajny ocinek na dz dużą wiedzę i dzielisz się nią A to wielu osobom upraszcza remąt i składanie takiego silnika. Pozdrawiam
Niema to jak film od skindera do obiadu :D
Siedmiokorbowy las i Skinderr Puchatek w akcji. ;)
A jeszcze tyle filmów przede mną!... 🤩
🍀🍀🍀
Swozen musi być zahartowany, wiadomo żeby był twardszy i się nie wyciwral tak szybko. Ale hartowanie również powoduje że stał jest bardziej krucha, dlatego hartuje się 1 mm zewnetrznej powierzchni a środek swoznia nie jest wtedy twardy i też kruchy, dlatego swozen wtedy nie ma prawa pęknąć ( jest po prostu elastyczny rdzeń, który przejmuje obciążenia i się lekko ugina, swozen zahartowany na całej grubości bedzie kruchy i pękł by bardzo szybko ) Takie i inne ciekawe informacje można znaleźć na yt na kanale Dor Mar regeneracja wałów
Dokładnie.
Spoko trochę teorii też musi być 😀
Skinder najwyższy czas żebyś sam zaczął Wały korbowe regenerować . Swięci garnków nie lepią . W teorii jesteś dobry w praktyce też , tak że dasz sobie radę . Na początek jakaś chińska prasa hydrauliczna , tokarka i szlifierka . Może jeszcze jakiś uchwyt obrotowy do naspawania tigiem luźnych czopów korbowych . Widziałem kiedyś na Youtubie jak na zachodzie jakiś gostek tak robił . Zwłaszcza że masz dużo starych wałów na których możesz zdobyć praktykę . No i nie chowaj żonki też byśmy chcieli zobaczyć .
Prawdę mówiąc nie mam aż takiej wiedzy, zaplecza a tymbardziej czasu żeby takimi sprawami się zajmować - finalnie nie miałem nawet czasu żeby wycentrować wał od 019 - poleciał razem z tymi od 175.
@@Skinderr Dasz radę , po komentarzach widać że jesteś inteligentny . Za jakiś czas będziesz szlifował wały korbowe i cylindry do aut .. Jeden jest ,, profesor Kris ,, a ty będziesz ,,profesor Skinder ,,. Motocykli i aut przybywa z każdym dniem . Tak że jtoś to musi naprawiać. . Początek zawsze wygląda trudno ale jak już zaczniesz to okaże się że nie jest diabeł taki straszny . Podwórko masz wielkie . Możesz na nim wybudować wielki garaż z konstrukcji stalowych na kilka podnośników . Jeśli będziesz miał podnośniki to zaraz chętni się znajdą żeby swoje auto przejrzeć i rury wydechowe naprawić . Przy okazji hamulce ,tarcze hamulcowe , łożyska , koła . Ludzie się teraz wygodni się zrobili . Każdy chce jeździć to i płacić musi . W tym biznesie są pieniądze . Wszystkiego sam nie musisz robić . Będziesz miał ludzi .
Fajny materiał. Co do łożysk... to jeśli łoże pod łożysko było już zbyt luźne, to tulejuje je się. Jest jednak jeszcze jedna metoda "na szybko" . Wywołuje ona mieszane uczucia, jednak działa. Mianowicie starzy elektrycy (pamiętający czasy PRLu) naprawiając np łoże silnika elektrycznego punktowali je dookoła (zwykłym punktakiem). Następnie osadzali łożysko dając klej lub nie. Sam byłem zmuszony tak zrobić kilka razy, aby utrzymać maszyny w ciągłej produkcji. To tak informacyjnie, bo chyba nikt nie będzie tak robił w swoim ukochanym sprzęcie :). Pozdro
Pawle, jeśli cofniesz się do wcześniejszych filmików Michała, zobaczysz, że autorów podobnych rozwiązań dusi powoli i bezboleśnie. :-D
Dzisiaj nie ma sensu iść w półśrodki , gdy naprawdę w sklepach jest wszystko. A poza tym jedno zapunktowanie to pojedyncze osadzenie. No i w silnikach elektrycznych nie masz takiej masy niewyważonej.
@@ukaszp6239 dlatego napisałem, że to tylko informacyjnie. W 100% się z tym zgadzam. Tak jak piszesz, to jest jednorazowa naprawa.... nawet w silnikach elektrycznych. Mamy wszystko na półkach, jednak jak szef sknera to wszystko na nic :). Pozdrawiam
Dobrze gadasz Pozdrowienia :)
Najbezpieczniejsza metoda grzania lozysk to mikrofalowka, Lozysko zawijamy w wilgotny recznik, wkladamy na full power i po minucie bankowo masz 100 stopni.
Druga metoda, to rozgrzanie wewnetrznej szali poprzez pret (metoda opisana jest w serwisowce MZ) gdy zewnetrzna szala zaczyna sie zaciesniac wesz ze masz 100 stopni i mozna zakladac
w obu przypadkach nie trzebe chlodzic walu, widziak ktos kiedys aby taki proceder zachodzil w fabryce?
Z wylatanymi czopami walu, mozna je uratowac przez napylanie metalem (spay welding) tanio nie jest wiec walu od WSK raczej nie oplaci sie ratowac.
Luz c3/c4 ma glownie kompensowac ewentualne bicie walu, temat zostal bardzo dobrze opisany na Forum MZ Klubu. Jesli ma byc c4 a zalozymy c3 to jak wspomniales w przyrodzie nic nie ginie i nierzadko lozysko sobie samo wyrobi luz c4 a czasem c6.
Zywotnosc walu MZ ETZ 250 byly szacowanny na 40-50tys Km, na dobrym oleju (zazwyczaj silnik z dozownikiem) wytrzymuje znacznie wiecej, 80-100tys bez problemu. Jest mi znany przypadek gdzie Saxon 251 przejechal 130tys Km i jedyne co bylo wymienione to lozyska glowne. Kluczem tutaj jest jakosc oleju.
Nie porownujmy Mz do wsk :) Między czekoladą a kupą jest duża różnica ;) W zakładzie gdzie robili wały do wsk nie przejmowali się różnicami średnic między połówkami wału, które potrafią sięgać ponad 1mm ani tym, że mają kształt jajowaty. Brak zafazowań w miejscu gdzie wchodzi sworzeń itd. Cuda na kiju, o tym będzie cały film. Co do bić wału, to akurat wał z mz jest na tyle fajnym wałem, że nie sądze, aby ze względu na bicie wymagał takiego luzu. Co do pakowania łozysk do mikrofali - zdecydowanie najbezpieczniejsza ... :)
@@Skinderr Nie chodzi mi o porownanie a podkreslenie wplywu jakosci oleju na zywotnosc podzespolow.
Po zalozeniu lozysk bez luzu, lub z luzem C3 ktory moze byc nieznacznie luzniejsze od CN ale jeszcze daleko mu do C4 to dosyc szybko sie wylataja. Temat przerobiony wielokrotnie. Ma byc po bozemu i tyle.
WSK nie znam kompletnie wiec sie na ich temat madrzyl nie bede, ale pewne rzeczy sie nie zmieniaja niezaleznie od producenta.
Włóż metalowy widelec do mikrofali, włącz i zobacz co się stanie...
Yansi Nostromo
Ze stala nic sie nie dzieje, aluminium robi cuda.
Byly wały na 3 zedowe łozyska chodziły super
No i gitara. Fajny filmik .Właśnie zabieram się za remont B1. Przyda się.pzdr Tomek
Mam pytanie? Doaczego nie można zrobić takiego wału pełnego zamiast stosować blach by zmniejszyć pojemnosc korbową. Cięższy wał zwiększył by moment obrotowy a pogorszył by oboty. Jak to sie ma do mocy?
Przy takiej temp łożysko traci też smar. Kolejny przypadek w aucie skrzynia miała niski poziom oleju. Lozyska dostaly na autostradzie po dupie zaczęły puchnąc gdzie jednorazowo miałem problem z wyciągnięciem pierwszego biegu. Po postoju odpuszczalo. Wymiana oleju w skrzyni niby ok lepiej ale po tygodniu zaczął się problem ze zmianą biegów nadmierny luz zgrzyt nie można było normalnie wrzucić biegów zakleszczanie się skrzyni itp . Wyraźnie było słychać wysypane łożyska po osluchaniu skrzyni do lewarka zmiany biegów
Ten wał duellsa jest o tyle ciulowy że ciężko cokolwiek zrobić z nim żeby te blachy się trzymały jedyna sensowna metoda to tig i chwycić w kilku miejscach. Samo punktowanie nie da nam gwarancji że nam te blachy nie odpadną bo zatoczenie pod osadzenie blach powinno być po tzw. stożku a jest prosta ściana.
Też to zauważyłem ;)
@@Skinderr szkoda ,że ,,małe rączki " tego nie wychwyciły kopiujac oryginał 😣
@@marek-olachowski no niestety, szkoda bo to naprawdę fajny produkt i sama jakość wykonania jest ok, ale akurat odpadające blachy... Cóż.
P.S.Miło, że zajrzał Pan do mnie na kanał :)
@@Skinderr zagladam i to często 😊Skądś trzeba wiedzę czerpać 😉Pozdrawiam
@@marek-olachowski bez przesady, chyba odwrotnie :) Pozdrawiam
Spoko odcinek do niedzieli pozdro
Kumpel przy romecie przegrzał łożysko do czerwoności 😅
Mi majster Olachowski zrbił mikronapawanie na wale pod łożysko. Kleju nie polecam, z doświadczenia zdarzyło mi się, że resztki kleju odpadły i porysowały cylinder, może to nie reguła, może za dużo nałożyłem. Silnik MZ
Miałem w1980 nową 175 Sport. Ten Motor nie robił zadnych problemów 30 000 kilometrow przejechanych po lesie i wertepach nic mu nie zrobilo
Michał, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie czy łożyska o powiększonym luzie należy stosować w rozbitych karterach. Absolutnie. Łożyska C1, C2 wymagają cieplarnianych warunków. W domu stosuje się je przede wszystkim w silnikach elektrycznych i też nie wszystkich. Bo luz nie po to jest, by wybaczyć niedoskonałości tylko dlatego, że istnieją wahania temperatury, które przede wszystkim kompensują ten luz, ale nie tylko. W takiej szlifierce oscylacyjnej czy kątowej dajesz C4, bo wielkość obrotów jest tak duża, tak duża energia kinetyczna kulek, że każda z nich sama z siebie, z pomocą koleżanek we wianku, "orbituje" i absolutnie nie robi tego na ciasno. To to samo co z tulejka z brązu w skrzyni. Ona nie jest suwliwa ale nawet lekko luźna. Bo jak dostanie obrotów, to cząstki oleju dają takie parcie, że dosłownie unoszą wałek w powietrzu.
Luzy w karterze trzeba kasować, bo się propagują. Na to rady nie ma. Żaden dobór łożyska, w ogóle żadne środki zastępcze, nic nie dają. Poza tym ten układ: stal łożyskowa-ZnAl. On jest na dobrą sprawę skazany na to, że jebnie. A ile jest odkurzaczy, które zaczynają wyć, a potem przestają. Rolę łożyska przejmuje gniazdo. :-D
Panie, proszę Cię - nigdy więcej rad o zwiększenie mieszanki. Sam się na tym łapałem, że wierzyłem producentowi i do Minska lałem 1:35 Orlena 2T. Tata do nowej TS 150 lał 1:30 miksolu i motor po 25 tysiącach góra chodziła jak sieczkarnia, mimo że mocy było że hej! A naprawdę dbał, nigdy nie rozpoławiał, bardzo się cieszył. Oleju jak najmniej. Lepiej oszczędzić oleju jak przelać. Takie moje zdanie.
No z tym olejem to się nie zgodzę. Lepiej później ściągnąć więcej nagaru z tłoka/cylindra niż zatrzeć go i kupować nowy gdzie zmd już jest ciężko dorwać. Moim zdaniem lepiej przelać oleju i trochę pokopcić niż zatrzeć tłok/cylinder
@@majki2065 Mike, a słyszałeś o przygrzaniu, o stukach, o przytarciu od nadmiernej kompresji? Cały olej na raz się nie wypali, gdy jest go za dużo, potem napływa nowy, też się nie spala, i nowy, i nowy... Uwierz mi, widziałem tłoki z wyjajonym gniazdem sworznia, bo było za dużo oleju. Jakoś pilarki pracują w mega trudnych warunkach przy mieszance 50:1.
Potrzebujemy kolejnych opinii, bo nasze zdanie jest mocno odmienne.
Problem w tym, że syf z oleju nie osadza się tylko na tłoku czy głowicy - zapieprza kanały smarujące łożyska, kanał wydechowy, cały wydech + później przy przedmuchach robi bajzel również na dole. Zbyt duża ilość oleju powoduje też gorsze spalanie mieszanki.
Fajne odcinki dużo można się nauczyć, mam pytanie da się do oryginalnego korbowodu gdy wyciągnie się tulejkę dać łożysko igiełkowe na sworzeń?
Nie da rady, łożysko igiełkowe wymaga utwardzonej powierzchni. Tulejka z brązu - już nie aż tak i to ona pełni rolę łozyska. Trzeba zmieniać korbowód.
cześć, pytanko mam. teraz sobie przypominam te filmy bo mam 2 silniki do poskładania i zastanawia mnie jedna rzecz. W tym twoim ładnym pięknym super zajebistym wale zastanawiam się co tam za korba siedzi, bo polerowany duels to to nie jest
Odchudzony i spolerowany korbowód duellsa, ale od wsk 175 ze względu na chęć zastosowania innego tłoka.
@@Skinderr aaa, okej. dzięki za odpowiedź bo zawsze mnie ciekawił ten korbowód :D
Nie ma możliwości jeżdżenia bez klina zara po odpaleniu w takim stanie magneto się przestawia zawsze w kierunku przeciwnym niż obroty wału tak więc zapłon się opuznia i to znacznie tak więc jazda jest nie możliwa? Składałem taki silnik z nowych częśc wał magneto? po to jest klin żeby blokował przestawienie i spełnia swoją rolę doskonale jeżeli wszystko jest dopasowane i dobrze przykrecona nakrętka magenta!
Klin ma ustalać położenie a nie blokować. Przynajmniej nie w przypadku połączenia stożkowego. Jeżeli na nowych częściach obracało to miałeś źle dopasowane stożki. 3 romety latają u mnie bez klinów, jeden na nowym wale i kole, drugi na używanym wale i nowym kole i jeszcze trzeci na używanym wale i używanym kole. Zero problemów.
@@Skinderr być może nie jeden silnik składałem i w każdym było to samo bez klina nici z pracy silnika?? Klin likwidował problem! Romet ma małe magneto zatem siły działające na przestawienie są znacznie mniejsze wsk ma spore tak więc tam to wygląda inaczej!
A powiedział byś coś o pełnych wałach ponieważ kupiłem taki wał ale nie odpalałem jej ponieważ czekam na więcej części :D
Niestety nie miałem okazji tego testować, ale podobne zdania na temat tego wału słyszałem jak kolega Krzysztof.
Przy pełnym wale wska sama jeździła na stopkach po przegazowaniu. Na duelsie tego nie ma.
@@krzysztof8027 a czy czuć że motocykl niema takiej mocy?
Pasowanie suwliwe łożysk na wale nowym jest pra idlowe
Tak to ma być zrobione
Na pewno nie w silniku WSK do użytku cywilnego.
Może i tak. Ale... Jeśli masz czysto w silniku, to łożysko nigdy się nie obróci na czopie. W karterze tak, może zewnętrza biezniw się obrócić ale obrócenie na czopie normalnego niezatartego łożyska nie jest możliwe. Fizycznie
A co do luzu c3.
Ja uważam, że to jest głównie po to, aby niwelować ewentualne bicie walu. Wal zawsze coś bije. Zawsze.
Przy dużych obrotach to są bardzo duże obciążenia na łożyska. A jak mają luz to mimo bić będzie się lekko kręcic
Oczywiście wal ma być wycentrowany ale mimo wszystko przy obrotach masach to bicia sa
widzę że oliwierka za 5zł z giełdy też mam to tak zgrzane było że olej to w 3 minuty uciekał :d
Konewka za 3,90 :) Stoi miesiąc i póki co nie cieknie :)
Skinderr czy wał od charta pasuje do silnika Romet 023 (kwadracika) .
Nie pasuje
11:18 nie jest to celowo tak zrobione ze przez cały wal łożyska wchodzą suwliwie a na osadzeniu już ciasno? Dla ułatwienia montażu łożysk
Może być też tak, że luz jest dla ułatwienia złożenia karterów z osadzonymi w karterach zewnętrznymi łożyskami i simeringiem pomiędzy nimi od strony sprzęgła. Bo na wale są 4 łożyska i przy składaniu dwa idą na wał, a dwa w kartery. W 125 oczywiście.
@@Yansi_Nemo bardzo możliwe
Jeśli nie ma luzu promieniowego, to wystarczy wydystansować łożyska w karterach i motor będzie hulał jak złoto. Podczas pracy wał sprężynuje. Wynika to z działania przeciwwag i sił gazowych. Na każdy obrót dwa razy się rozgina i naprzemiennie ściska. Albo będzie pracował w otworach łożysk, albo ciasno osadzone na wale łożyska będą pracowały w gniazdach karterów. To właśnie dlatego konieczny jest luz poosiowy, bo w przeciwnym przypadku będzie napierał z dużą siłą osiową na łożyska, które bardzo szybko się skończą. Walka z tym przy pomocy klejów, ciasnego dystansowania, cynowania powierzchni pierścieni zewnętrznych łożysk, chromowania półosiek wału itp. dowodzi niezrozumienia mechanizmu tego zjawiska
Jest jakaś firma która po regeneracji i osiowaniu walu, sprawdzi poprawność wyważenia , lub wyważmy go odnowa nowa żeby uporać sie z drganiami ??????????????????????????
Dobrze gada,polać mu :)
Czyli wychodzi ze to wał wała na wale
To na chwilę obecną jakiej firmy wał polecasz?
Nie ma innego chyba w sprzedaży jak duells/rdi ;)
Sorki ,ale Od 25minuty opowiada Pan bajki😉
Pękanie sworzni to wina zastosowania niewłasciwego materiału ,obróbki mechanicznej i cieplnej 😊 czasami po prostu brak elementarnej wiedzy na ten temat 😉 i nie dlatego 3jki się obracają. Przeciwwagi znaczysiem 😉Pozdrawiam
Wszechwiedzący nei jestem, raczej opieram się na tym co widzę i co się dowiedziałem od ludzi :) Co tu dużo pisać, dobrze Pan wie Panie Marku, że jest Pan osobą, do której chętnie bym poszedł na korepetycje, tego nie da się ukryć ;) Pozdrawiam
@@Skinderr zapraszam😆 kto pyta ponoć nie błądzi co najwyżej późno do domu wraca 😆Pozdrawiam
Część
Skąd zamawiasz wszystkie podkładki do dystansowania czy ktoś Ci dorabia ?
Jeśli to nie tajemnica
Super materiał :)
W sklepie z łożyskami kupuje się takie podkładki.
Na allegro kupisz, nerontech chyba
Sworzeń się nawęgla nie hartuje.
Ile kosztuje regeneracja wału od czwórki ?
Zaleznie od zakładu - od 50 do 400zł z tego co się orientowałem.
Witam podrzuci ktoś linka do filmiku jak wymienić dysze w gaźniku w wsk 125 ? Bo jakoś nie mogę się do nich dobrać 🤔
Nie ma takiego filmu, przynajmniej ja nie spotkałem.
@@Skinderr liczyłem że może jest , tylko ja nie mogę znaleźć 🙁 wiem że trzeba podgrzać gaźnik przed wybiciem środka pod którym są dysze , ale mam oryginalny gaźnik którego nie chciałbym uszkodzić , a po założeniu nowego ( całego ) zapłonu , cylindra , tłoka , nowej świecy i milionie kombinacji z ustawieniami zapłonu silnik przy dodawaniu gazu robi buuuuuuu to obstawiam gaźnik 😡
Dyszę którą możes zzmienić od tak masz tylko jedną - głowną. Wybijanie z korpusu rozpylacza itd to już raczej średni pomysł. Rozważyłbym na Twoim miejscu regeneracje gaźnika u fachowców.
Kogo polecacie do regeneracji wału? od wsk 125
Pan Marek z Dor-mar'u
Ma kanał na yt
Również Dormar, miałem okazję korzystać z usługi tego Pana
Co to za korbowód w tym zregenerowanym wale od wsk 125?
Duells
@@Skinderr Okej dzięki.
Siemanko
Z tym klinem od strony magneta nie masz racji, WSK 125 bez klina czy z urwanym klinem chodzić nie chce!!!
Nie potrzebnie zdejmowałeś blachy z duellsa.Ja bym wziął punktaka i dobrze popunktował ranty.
Obejrzyj film i posłuchaj o czym mowa :)
korba od yz ma wytrzymac 40 tyś a rozpad sie po 1000
Po 3000 :) Fakt, ale 1 czy 2 uszkodzone na 40 sztuk to i tak mały odsetek. Przykra sprawa, ale dochodzenie cały czas trwa i wyszło jeszcze kilka ciekawych faktów - będzie o tym film, rysunki, tłumaczenia itd. Tak więc z ewentualnym waleniem poczekajmy i zostawmy pełne magazynki jak już bedzie film :) Pozdro!
Moim skromnym zdaniem myślę że te blachy powinny być obowiązkowo założone tak jak w oryginale, raz że syf w całej komorze korbowej i w całym wale a dwa że zmieni się pojemność komory.
Polecam obejrzeć i posłuchać o czym mowa :)