💥🔥 [autopromocja] Tylko do 14.12 możesz kupić "Haj" z darmową przesyłką kurierską. Jeszcze zdążysz! ⏳ Wejdź na haj.alt.pl i kup na prezent świąteczny dla siebie lub kogoś bliskiego! 🔥💥
Po pierwsze Mietek czy jak ci tam. Wiesz , że widać, że jesteś naćpany? Skończ z tym , to strasznie niszczy mózg. Nigdy nie wrócisz do normalności, po zaprzestaniu brania ubytki i zmiany są mega widoczne po 3 latach czystości.. nie wiem jak to wytłumaczyć, hmm tak jaby trzeba od nowa nauczyć mózg zwykłych codziennych zadań, zawieszasz sie na wszystkim,pamiec krotkotrwala prawie nie istnieje, bardzo ciezko jest zrobic cokolwiek , na prawdę ciężko jest przejsc z checi zrobienia czegokolwiek do działania. Nie bierz chłopie, to złudzenie ,ze mozesz wiecej
@Mestosław wszedłem na stronę książki i szczerze obawiam się, że twoja książka zachęci ludzi do brania... po co to robisz? ten kanał i książkę? nie po to, ze przestrzec ludzi przed zażywaniem... ? proszę o odpowiedź
@@emyliofficial dlatego zadałem pytanie, nie stawiałem tezy nie znam gościa i widzę jego kanał pierwszy raz pytanie czy on pomaga uzależnionym? czy po co to robi? czy sam zażywa? wiele pytań, niestety brak przejrzystości nie przekonuje mnie, żeby zamówić książkę albo oglądać filmy na tym kanale :)
Uważam, że temat narkotyków w gastronomi jest mega ciekawy i super by było widzieć więcej o tym na kanale! Osobiście znam mnóstwo osób, które cały czas jadą w ten sposób, żeby wyrobić normę i ciężko jest je winić bo tak intensywny system pracy jest ciężki do wytrzymania. Ludzie sobie też nie zdają sprawy jak bardzo jest to powszechne....
@@gruby123 może w idealnym świecie. Często w gastro jak się już wciągną to pracują żeby walić, walą żeby pracować. Praca po 240-300 godzin miesięcznie, gastro to inny świat.
@@grzybowylas7493 praktycznie nikt nie da rady w pewnych zakladach, i tam sie w patologiczny sposob ratują, by januszex mógł ich jebać. Ludzki organizm i psychika po latach pracy np 5x12 1x16 i 1 dzien wolny, czlowiek zyje, takze choruje - na smieciowce przeciez nie wezmie wolnego, bo sie boi tej gownopracy stracić i kasy szkoda. Doslownie robienie w granicach 80h tygodniowo pracy fizycznej, pod tym ''gastronomicznym'' stresem CIĄGLE - nie da rady prawie nikt. Gastro to gówno w 99%, tfu
Świetny wywiad, naprawdę ciekawa rozmowa. Pokazuje, jak bardzo radzenie sobie z nałogiem jest walką ze samym sobą; nie tylko swoimi słabościami, ale właśnie - wbrew pozorom - ze swoimi mocnymi stronami. W uzależnieniu uczymy się okłamywać wszystkich dookoła tak dobrze, że potem sami siebie jesteśmy w stanie wyrolować. Trzymam kciuki za Twoją terapię!
Seria z ośrodka jest świetna. Odczarowuje problem "ćpania" i "narkomanów". Widać, że jest to złożony problem, jak u Antoniny gdzie łączyło się to z zaburzeniem osobowości, które też są w Polsce ignorowane i o tym się nie mówi. Fajnie byłoby jakby powstała seria o osobach, które używają problemowo, ale nie dążą do abstynencji lub nie potrafią jej zachować. Jest dużo takich osób, które nie docierają do "samego" dna nie trafiają na odwyk, są np w psychoterapii i ten problem "ciągnie" się przez życie. Fajnie byłoby posłuchać takich historii. Niby są grupy AN i wsparcia ale nie każdy ma odwagę pójść, a byłoby to pomocne dla wielu osób mieć jakieś odniesienie swojej sytuacji do innych. A większość grupowej terapii jest nastawiona na całkowitą abstynencję i osoby które używają narkotyki i miewają z nimi problemy trochę przez to mają mniej źródeł skąd uczyć się zmieniać swoje nawyki.
Pracuje 12 lat w gastro ale wydaje mi sie że zależy gdzie mieszkasz .. duże miasta mają więcej "możliwości". A małe dobrze się z tym kryją. Zdażyło mi się pracowac z dobrze porobionymi ludźmi ale szczerze .. nie wiem jak im się po tym pracuje. Szkoda sreducha przy takim zapierdolu. Ja wyrabiałam normę, nawet ponad bez wciągania. Ale nie hejutuje bo święta nie jestem. Uwazam że wszystko jest dla.ludzi tylko trzeba znać umiar i bardzo szanuje ludzi którzy umieją przyznać się do problemu i regawowac bardzo szybko. Antonina, wracaj szybko do normalnego życia, spełniaj marzenia. ❤Pozdrawiam
jako stary gastronom powiem, że mefedron za moich czasów był sprzedawany w workach jako nawóz do roślin, w każdym razie nikt tego jeszcze nie brał, nikt tym nie dilował. W każdym razie w knajpie, w której pracowałem przez 5 lat, gdzie prawowało ze 30 osób, to pomijając ze trzy starsze zmywające, to połowa załogi wciągała fetę, połowa paliła zioło, wszyscy pili. Parę osób wolało koks. Normą była flaszka na dzień pracy. Ja osobiście ustaliłem swój rekord: 2 x 0,7 whisky od 12:00 do 24:00 w pracy. I chciałem iść po robocie jeszcze na pifko. Zdarzały się dni, kiedy wychodziliśmy z pracy, szliśmy do klubu, z klubu na kebab, stamtąd do hotelu, w którym w cenie śniadania była wódka Belvedere w bufecie. I na 10:00 do pracy. W pracy były ciuchy na przebranie, kosmetyczki. W kantorku na miotły był płaski taboret, użytkowany przez tych fetujących kelnerów. Paru wpadło w spiralę- wciągali, żeby pracować, a pracowali, żeby mieć za co wciągać. I jakby miesiąc miał 32 dni, to by się zgłosili każdego do pracy. Duże jak na tamte czasy, jak na warunki studenckie zarobki. Każdego dnia po pracy napiwki w kieszeni. Pensję pobierałem raz na pół roku, gdy opłacałem czesne za studia. Och, wspomnienia...
Wielki szacun za siłę mentalną. Przyszedłem podobną drogę 25 lat temu i z perspektywy patrząc ośrodek był w jednym z najważniejszych czynników ukierunkowujących moje życie. Życzę powodzenia podziwiam I trzymam kciuki
Powodzenia Antonina! Najważniejszy pierwszy krok za Tobą, teraz życzę Ci dużo wytrwałości w swojej decyzji o trzeźwym życiu. Wierzę, że dasz radę! Trzymaj się ❤️
nie jestem w stanie uwierzyć w to branie mefedronu non stop przez 5 lat, tymbardziej że nie ma go od 2010 roku a to co sprzedają pod tą nazwą z tym prawdziwym ma niewiele wspólnego
no i tak to sie dalej kręci, wśród narkomanów skala mitomanii jest niesamowicie wysoka zaczyna się od nazywania każdego kryształu czy innego gówna o podobnej konsystencji jako "mefedron", a kończy później na dalszym sianiu kłamstw i przy okazji ciągłym zapewnianiu i obiecywaniu poprawy ahahah
Bez przesady, 20 lat siedzę w gastronomii, praca po 16 h , czasami 1 dzień wolnego, różnie bywało, i nigdy nie było takiej sytuacji żeby być lepiej wydajnym trzeba było zaćpać. Właśnie przy full serwisie trzeba mieć czysty umysł, i skupienie na orderach, a myślę że uzależnienie po czasie raczej nie pomaga, wiem jedno że ci co zażywali albo dawali w szyję długo nie popracowali! Życzę powodzenia i wytrwałości.
@@MariuszMleczko-ng1ilmyślę że raczej były tu brane pochodne, klefy i to co było dostępne. Byłam kilka lat uzależniona od klefedronu, zanim spróbowałam czystego mefedronu i od razu dostałam zespołu serotoninowego, bo ćpałam znane mi wcześniej ilości. Po pochodnych zdarzało mi się pracować w gastronomii, po mefie myślę że miałabym problem z większymi ilościami. Z amfą też, za bardzo się od niej pocę, robię się agresywna i drażliwa, ciśnienie mi skacze…
Mestosławie, najczęściej w filmach z tej serii, ludzie jako pierwszy środek psychoaktywny jakiego spróbowali wskazują, że była to marihuana. Mam taką sugestię, kiedy goście odpowiadają na to pytanie w ten sposób, mógłbyś pytać ich czy przypadkiem nie był to jednak alkohol? Patrząc na swoje środowisko widzę, że każdy z moich rówieśników, który miał bądź ma problemy z substancjami zaczynał jednak od alkoholu. Wiadomo MJ też jest w tle ale jednak to alkohol dla zdecydowanej większości był tym pierwszym krokiem.
@@DDLJSP nie zgodzę się, znam paru ludzi którzy mają już 45+ na karku, jaranie nie jest im obce a biznes i rodzina jednak działają. Patrząc po mojej rodzinie to największy problem był z alkoholem. Kiedy patrzę na niektórych znajomych, widzę że alkohol plus krysia to jest ultra combo. Reszta która tylko jara boba, funkcjonuje normalnie, biznes, rodzinka i normalne życie. Reszta szoruje praktycznie po dnie.
@@przemekslon3003 Zgadza się, ale trawa też nie jest święta i to w sumie wszystko jest indywidualne. Jeden będzie ogarniał życie na speedzie bo również znam takie przypadki, drugi zaś po speedzie już odleci za bardzo. Tak samo może być z trawą. Oczywiście nie ma co porównywać tych dwóch rzeczy bo społecznie marihuana wypada o wiele lepiej, aczkolwiek trawa nie jednego też potrafi zmieść zwłaszcza jak ma się jakieś zaburzenia lub po prostu ktoś za dużo pali i taki gościu wtedy ma problemy z pamięcią, wysławianiem się, amotywacja, możliwość depresji zwłaszcza w Polsce co ludzie nie wiedzą co dokładnie palą.
O moją branża w niej się faktycznie dużo ćpa albo przynajmniej srednio duzo. Trzeba asertywnie odmawiać żeby nie wpaść albo przynajmniej nie brać problemowo, już z alkoholem jest problematycznie co dopiero że stymulantami (w tym z petami jak nie paliłeś w gimnazjum mając 16 lat żeby zaimponować kolegom to masz drugą szansę na uzależnienie)
Jak wy palacze chodzicie na kiepa co godzinę a nie palący muszą cały czAs zasuwać to aż chce się zacząć i te intrygi i romanse na fajce ( ile z tego już dzieci) . Kuchnia też jest dość hermetyczna i klienci nie widzą co się dzieje z tyłu a dzieje się....
Nie tylko w gastro wciągają, w piekarniach to też norma dla tych co robią nocki 6 dni w tygodniu. Nawet nikogo nie wypytywałem bo wszyscy sami opowiadali jakby to było normalne. Nawet przy rozmowie o pracę szef pytał czy mi nie będzie przeszkadzało że walą krechy i chodzą nafurani.
Pracowałem w gastronomii od 20 do 36 roku życia. Jako kelner i barman i jeśli coś, to jarałem po robocie i piłem za dużo. Pić przestałem, a z dragami typu amfetamina, czy mefedron nie spotkałem się w krakowskich restauracjach. Nikt tego nie brał.
Mesto mógłbyś zrobić odcinek z osobą która właśnie zaczęła chodzić na terapie jak Anita i zrobić odcinek za 10 miesięcy jak była by po terapii lub już na samym końcu.
Ej laska 3maj.sie tam...mam kumpele co identyczną sytuację miała...dziś ma 2 dzieci kochającego faceta i pracuje w Niemczech w ośrodku dla mlodzieży z problemami uzależnień...mega chwali sobie tą pracę i jest w niej bardzo dobra czego Tobie reż życzę
Poza tym, że każdego dnia możesz się przekręcić na tamten świat, bo nigdy nie wiesz, czy akurat tego dnia nie przedawkujesz, o zniszczonym zdrowiu i życiu nie wspominając, no to rzeczywiście nic nie grozi.
@@szybkakaseta7500 Jeszcze musisz być w stanie sobie tę odtrutkę podać. Z resztą i bez przedawkowania można zejść, bo organizm w końcu będzie zbyt wycieńczony. Skoro już masz wszystko zniszczone to znaczy, że już gorzej być nie może, tylko lepiej, więc po co z góry samemu odbierać sobie szansę na to. Wiadomo, że łatwo się mówi, ale bez uświadomienia sobie pewnych rzeczy nigdy nie ruszy się do przodu.
To jest szczyt Twoich marzeń na koniec zniszczonego życia i zdrowia pracować w maku na fecie? Kurde można lepiej zarobić w tym czasie i wykorzystać resztę lat jakoś ciekawiej niż w maku.
Najlepsze w tych wywiadach z monaru jest to, ze prawie żaden z tych ludzi nie dotrwa do końca terapii. Wiec te ich wszystkie deklaracje, postanowienia itp są bardzo ulotne.
mój jeden znajomy chodził na terapię pół roku, brał jakieś "leki", jednak wciągał nawet podczas jej trwania, kilka miesięcy spokoju, i potem ogień, non stop jaranie i co dwa tygodnie kryształ
jestem już na emeryturze w braniu ja Kochałam amfe i nie tylko piguły itd. mogłam mieć zapaści obudzić się w szpitalu wyjść z niego i dalej lecieć. brałam dozylnie nosowo paliłam lCo mnie po. wieloletnim braniu różnych dragow obudziło...nerwica lęki przed śmiercią do dzis boje się że umre co jest śmieszne bo nawet nie pale papierosów teraz. a wczensiej brałam. tyle lat różne śmieci... nerwica nauczyła mnie bardzo dużo tego czego nie mogłam nauczyć się przed. Jesteśmy podobni, dasz radę wierzę w ciebie..pozdriam
Śledząc już trochę kanał i znając też takie osoby, zauważyłem pewien trend, coraz częściej ci, którzy doświadczają problemów z uzależnieniami czy osoby z problemami psychicznymi, chcą się później realizować pomagając innym w podobnych sytuacjach. Szanujkam, powodzonka
Tak jest, do max 5 lat po wyjsciu z nałogu, pozniej realizuja swoje plany, oczywiscie zalezy od swiadomosci. :) Im szybciej skumaja ze to ich egocentryzm to szybciej z wyjda z tego pomagania innym na sile, bedac wykorzystywanym koniec koncow. A to wszystko dla uczucia samospelnienia :)
@@swojadroga599 czasem można chcieć czynić dobro z samej chęci czynienia dobra i empatii, czy za każdym razem trzeba pomagać z poczucia winy? Co to za absurdalne polsko-martyrologiczne podejście XD
Podziwiam babkę, ja sam po dwóch dniach brania stymulantów mam wrażenie, że umieram. O stanie psychicznym nawet nie wspomnę, zjazd to wrota do wymiaru paranoi i lęków.
Jako ojciec 2 dzieci nie życzyłbym sobie, aby dziewczyna z zaburzeniem borderline i problemem narkotykowym miała jakikolwiek zawodowy kontakt z moimi dziećmi. Bardzo słabe to jest i niestety świadczy jeszcze o infantylizmie mentalnym tej dziewczyny, skoro myśli ona, że samemu mając problemy psychiczne można grzebać w psychice innych, w dodatku nierozwiniętej i dopiero kształtującej się. Nie jest to tak jak powiedział Mesto, że dzięki temu będzie wiedziała "co kombinują dzieciaki". Jej doświadczenia i uwarunkowania jej nie pomogą, a wręcz uniemozliwią zdrową i prawidłową relację opiekun-wychowanek. Nie można kogoś uczyć porządku samemu żyjąc w burdelu. To tak nie działa.
Zaburzenie Borderline można kontrolować. Sporo ludzi ma zaburzenia nerwicowe w różnym spektrum, ADHD, różne zaburzenia osobowości, aczkolwiek moje doświadczenia wskazują, że ogólnie ci "zwykli" czy też "normalni" ludzie bez żadnych zaburzeń są tak samo powaleni, a nawet bardziej, bo normalnych jedynie udają, a okazja czyni u nich złodzieja. I mówię to jako Borderliner. Przede wszystkim trzeba rozumieć czy się charakteryzuje dane zaburzenie, bo ja jako ADHDowiec i Borderliner do dzieci mam spoko podejście i umiem się z nimi dogadać czy bawić, chociaż tego nie lubię. Co do narkotyków, to pełna zgoda.
Powodzenia mi udało się wyjść ale przez psyche bo na tyle jestem pojenany ze dragi mi się znudziły nie mam co brać bo nic mnie nie ruszało wiec skończyłem z tym bo po co mam robić coś co mi nic nie daje
W gastronomii alkohol, narkotyki to coś normalnego. Jest szok, gdy ktoś mówi - nie chce, nie mam ochoty i nie będę brał. Nawet niektórzy z was nie zdają sobie sprawy co się dzieje zapleczem. Kelnerzy pod wpływem czy kucharze to coś normalnego.
oj ja tez pracowałam, bary, restauracje, ceteringi, wszędzie to samo, wszyscy walą, dwa razy nawet było zabawnie spróbować, ale to gleboki problem gastro i szefów kuchni, widziałam jak się zapadają i niszczą, 20h pracy…
@@PadreSS24 mój kolega 9lat przemierza na mefedronie Europę 40tpnowym zestawem. Ma powiedzenie na mefie wszystko i do końca ja 5 dzieci na mefie zrobil jego żona nic nie wie mówiłem że jest pierdolnięty a on że bez mefy to chuj
Moja była pracuje w gastronomii. Tyle wódki co w siebie wlewają z koleżankami na kuchni to głowa mała i tak jest co imprezę (branża weselna). Dziewczyna ma 30 lat a organizm zajechany jak 60 letnia bryna.
Wiem, ze opioidy to dziś nie jest tak popularna grupa substancji jak w latach 80., 90., ale dziwi mnie, że wśród rozmówców z Monaru nie było dotąd chyba ani jednej osoby mającej z nimi problem. Jeszcze bardziej dziwi mnie brak benzodiazepin, które, mam wrażenie, w ostatnich latach zdobywają zainteresowanie młodych ludzi.
Jestem wjebany w to gówno i nawet ja, ktory wpierdala smocze ilosci, po 2 tygodniacb walenia non stop nagle z fnia na dzień miałem takie - stop. Ale co z tego, czlowiek lekko sie zregenerował i od nowa...
Ciąg często znaczę parę dni brania i parę dni odstawienia, czysty towar często miesza się z mieszankami, które działają na nieco inne receptory i pozwalają na utrzymanie ciągu
miałem 3 dniowy ciąg i już w 3 dzień doszedłem do refleksji jakie to jestt gówno i jak sobie niszcze organizm, nie wyobrażam sobie brania tego syfu dłużej niż parę dni.
Nie sądzę, żeby praca w gastronomi była przyczyną brania narkotyków. To co mój zawód ma mi narzucać branie narkotyków ? To tak samo jakby powiedział, że za dużo piję, ponieważ moi rodzice mnie krzywdzili. Non sens i zrzucanie winny albo na kogoś innego, albo na sytuacje. Bez przesady
Ja mam wrażenie że mimo tego ze Ci ludzie nie ćpajà aktualnie to i tak nie są trzeźwi i maja bardzo zaburzone emocje i postrzeganie rzeczywistości. Raz są na dnie zaćpani, a raz są na szczycie bo są w monarze i „wzięli” się za siebie, ja po sobie wiem ze człowiek zdrowy psychicznie nie ma tak wysokiej amplitudy humoru.
Chciałbym zobaczyć czy będzie taka odważna po TYLKO 10 miesiącach. Zakładam z góry, że jeszcze nie wie/nie zna najgorszego przez co trzeba przejść. W sumie przejść to złe określenie ale nie ma dobrego.
Z całym szacunkiem bo są osoby które mówią prawdę ale jak Ty brałaś mefedron 5 lat i miałaś w tym tydzień przerwy to albo ten mefedron miałaś z torebki z napisem cukier albo tak ci się tylko wydawało że to było 5 lat... Ogromny szacunek dla tych którzy opowiadają szczerze o tym jak to było, niejedna taka szczera spowiedź może być tym co sprawi że kolejny dzieciak nie zniszczy sobie życia . A tak na marginesie to wszystko jest dla ludzi bo wszystko psuje ludzi, nasza w tym głowa żeby we wszystkim mieć umiar.
@@Kolimbryn No właśnie jak bierzesz jest fajnie czujesz się jak Pan i władca dopiero zaczyna się jak kończysz brać wtedy jest wracanie do normalności i ciężko organizm po ostrym braniu może i rok dochodzić do siebie :(
@@mareknowak5877 Po prostu przeginamy ze wszystkim... Przykładowo kiedy zaczynałem palić papierosy, paliłem jakieś 2 paczki na miesiąc, paliłem tak rok czasu ! Nie byłem od tego uzależniony, potrafiłem nie palić przez 5 dni A później w weekend do piwka wypalić kilka szlugow... paliłem tak rok czasu!!! Przyszedł okres w moim życiu kiedy zaczęły się problemy, zacząłem palić po paczce dziennie - po miesiącu kiedy chciałem przestać byłem już uzależniony... Prochy to ciężki temat jak alkohol, trawa czy papierosy... raz na miesiąc kreskę, raz na miesiąc flaszkę, raz na miesiąc jointa czy paczkę szlugów na miesiąc - nie ma problemu... gorzej jak się człowiek w to wciągnie, wtedy zaczyna się problem...
Dokładnie takie wymówki to każdy uzależniony snuje ja jestem chronicznym alkoholikiem mam 40 lat popadłem w uzależnienie bo za dużo balowałem i tyle nie słuchałem jak mi mądrze mówili "przesadzasz stary zrób coś z tym" dopiero jak matka kopła w doope z domu poleciałem na terapie i tam zaczęło docierać a byłem już 6 razy poprawa jest ogromna ale i tak zdarza się zapić ale 2 góra 3 razy w roku a nie jak kiedyś co dzień minimum 4 piwka we wrześniu znów się wybieram na terapię
Uzeleniebie yo choroba zawsze 50 na 50. Zeby wyjasc z jakiegokolwiek uzależnienia trzeba miec motywacje. Motywacja nie moze byc - bo "chce nie cpac " no dobrze nie chcesz cpac bo co? Kkasdy uzaleniony MUSI PODKREDLAM musi zaczac ponosic konsekwencje swoich dzialan tj np utrata zdrowia rodziny pieniedzy. Musi sie obudzić SAM na ulicy. I albo sie z tego podbiesie albo nie
Apeluje o rozmowy z alkoholikami! Zacznijmy w końcu mówić wprost, że alkohol jest narkotykiem jak zioło czy MDMA a nie dawajmy przyzwolenia społecznego na pijanego wujka przy stole wigilijnym. ☺️
Taaa... Już to widzę jak w Polsce ktoś ze starszych ludzi (40+) postawi ci Alkohol na równi z narkotykami... Jak w tym państwie paląc trawkę wytykaja cię paluchami i przybijają łatke ćpuna badź narkomana... No chyba że wypijesz z takim litra wódy raz na tydzień to może Cię uszanuje...
Większość ludzi tak ma, bo bierze używki dla frajdy. Problem pojawia się, jak ktoś ma traumy z dzieciństwa, albo zaburzenie, jak border i bierze używki, bo dzięki nim czuję się "dobrze", to dobrze, to dla zwykłych ludzi, normalny dzień.
Pracuje jako kucharz od 10 lat i amfa i alkohol to codzienność... Najgorsze jest to że właściciele restauracji widzą i pozwalają na to by ćpać, a dzięki temu zarobić pieniądze dla nich
Zaczęło się od słabego łba a nie trawki . Jak ja to kocham jak ludzie zawsze szukają wytłumaczenia, że nie ja . Znam sporo ludzi co palili palą , I będą palić. Latami , I osiągają sukcesy życiowe. Książki jeszcze nie czytałem ale mam nadzieję że teza marihuany jako bramy do twardych została obalona ? Pozdrawiam
Panie Mestosław, czy to bardzo źle, że ktoś sobie lubi czasem zarzucić trochę towaru, bo lubi? (jasne, "czasem"). Bo ktoś lubi i robi to od około trzydziestki, a ma już ponad dwie cyferki w liczbie wiosen i nie są to trójki?
Ja od 17 roku życia miałem dostęp do wszystkiego w hurtowych cenach. Nigdy nie wyobrażałem sobie jak można 2 noce zrobić. Wjebalem się w wieku 32 lat. Do lipca za nim mnie zgarnęli non stop. Karma dilera.
może coś o papierosach , od tego dużo osób zaczyna przygodę z używkami , a co dopamina to dopamina przecież , czestą są o legalnych narkotykach odcinki dlaczego omija się temat papierosów które są tym samym.
@@ferdekkiepski3182walisz bombkę. Wyłem z bólu. Nos oko ucho w potylicy. Robisz dwa trzy dni przerwy i lecisz dalej. Każdy ma inny organizm. Jak zacząłem to walić " nose is my limit" nie robiłem kreski waliłem z torby z uchwytu od wiaderka po farbie wyobraź sobie średnicę!! Ciągniesz aż zamykasz cug. Wyobrażam sobie że możesz nie rozumieć bo nie da się tego wyobrazić jak się tak nie wpierdolisz.
Gotowałem wodę z miętą ręcznik na łeb inhalacja. Odkurzacz taki poręczny zrobiłem przejściówkę ze średnica która weszła w nos i odsysasz. Doraźnie chusteczki w viku maczasz wkładasz w nos po 20-40 min walisz dalej
💥🔥 [autopromocja] Tylko do 14.12 możesz kupić "Haj" z darmową przesyłką kurierską. Jeszcze zdążysz! ⏳ Wejdź na haj.alt.pl i kup na prezent świąteczny dla siebie lub kogoś bliskiego! 🔥💥
Po pierwsze Mietek czy jak ci tam. Wiesz , że widać, że jesteś naćpany? Skończ z tym , to strasznie niszczy mózg. Nigdy nie wrócisz do normalności, po zaprzestaniu brania ubytki i zmiany są mega widoczne po 3 latach czystości.. nie wiem jak to wytłumaczyć, hmm tak jaby trzeba od nowa nauczyć mózg zwykłych codziennych zadań, zawieszasz sie na wszystkim,pamiec krotkotrwala prawie nie istnieje, bardzo ciezko jest zrobic cokolwiek , na prawdę ciężko jest przejsc z checi zrobienia czegokolwiek do działania. Nie bierz chłopie, to złudzenie ,ze mozesz wiecej
@@sabcia8618 xD
@Mestosław wszedłem na stronę książki i szczerze obawiam się, że twoja książka zachęci ludzi do brania... po co to robisz? ten kanał i książkę? nie po to, ze przestrzec ludzi przed zażywaniem... ? proszę o odpowiedź
@@jacekadamik8589 czy edukacja seksualna zachęca do uprawiania seksu?
@@emyliofficial dlatego zadałem pytanie, nie stawiałem tezy
nie znam gościa i widzę jego kanał pierwszy raz
pytanie czy on pomaga uzależnionym? czy po co to robi? czy sam zażywa? wiele pytań, niestety brak przejrzystości nie przekonuje mnie, żeby zamówić książkę albo oglądać filmy na tym kanale :)
Uważam, że temat narkotyków w gastronomi jest mega ciekawy i super by było widzieć więcej o tym na kanale! Osobiście znam mnóstwo osób, które cały czas jadą w ten sposób, żeby wyrobić normę i ciężko jest je winić bo tak intensywny system pracy jest ciężki do wytrzymania. Ludzie sobie też nie zdają sprawy jak bardzo jest to powszechne....
to wszystko przez podatki 😂
Pierdolenie. Narkotyki są od rozrywki a nie od wyrabiania normy w pracy. Jak ktoś wali w robocie to powodzenia.
@@gruby123 może w idealnym świecie. Często w gastro jak się już wciągną to pracują żeby walić, walą żeby pracować. Praca po 240-300 godzin miesięcznie, gastro to inny świat.
@@grzybowylas7493 praktycznie nikt nie da rady w pewnych zakladach, i tam sie w patologiczny sposob ratują, by januszex mógł ich jebać. Ludzki organizm i psychika po latach pracy np 5x12 1x16 i 1 dzien wolny, czlowiek zyje, takze choruje - na smieciowce przeciez nie wezmie wolnego, bo sie boi tej gownopracy stracić i kasy szkoda. Doslownie robienie w granicach 80h tygodniowo pracy fizycznej, pod tym ''gastronomicznym'' stresem CIĄGLE - nie da rady prawie nikt. Gastro to gówno w 99%, tfu
Pozdrawiam restauracje U Szwejka w stolicy❤🎉
Świetny wywiad, naprawdę ciekawa rozmowa. Pokazuje, jak bardzo radzenie sobie z nałogiem jest walką ze samym sobą; nie tylko swoimi słabościami, ale właśnie - wbrew pozorom - ze swoimi mocnymi stronami. W uzależnieniu uczymy się okłamywać wszystkich dookoła tak dobrze, że potem sami siebie jesteśmy w stanie wyrolować. Trzymam kciuki za Twoją terapię!
Seria z ośrodka jest świetna. Odczarowuje problem "ćpania" i "narkomanów". Widać, że jest to złożony problem, jak u Antoniny gdzie łączyło się to z zaburzeniem osobowości, które też są w Polsce ignorowane i o tym się nie mówi. Fajnie byłoby jakby powstała seria o osobach, które używają problemowo, ale nie dążą do abstynencji lub nie potrafią jej zachować. Jest dużo takich osób, które nie docierają do "samego" dna nie trafiają na odwyk, są np w psychoterapii i ten problem "ciągnie" się przez życie. Fajnie byłoby posłuchać takich historii. Niby są grupy AN i wsparcia ale nie każdy ma odwagę pójść, a byłoby to pomocne dla wielu osób mieć jakieś odniesienie swojej sytuacji do innych. A większość grupowej terapii jest nastawiona na całkowitą abstynencję i osoby które używają narkotyki i miewają z nimi problemy trochę przez to mają mniej źródeł skąd uczyć się zmieniać swoje nawyki.
Pracuje 12 lat w gastro ale wydaje mi sie że zależy gdzie mieszkasz .. duże miasta mają więcej "możliwości". A małe dobrze się z tym kryją. Zdażyło mi się pracowac z dobrze porobionymi ludźmi ale szczerze .. nie wiem jak im się po tym pracuje. Szkoda sreducha przy takim zapierdolu. Ja wyrabiałam normę, nawet ponad bez wciągania. Ale nie hejutuje bo święta nie jestem. Uwazam że wszystko jest dla.ludzi tylko trzeba znać umiar i bardzo szanuje ludzi którzy umieją przyznać się do problemu i regawowac bardzo szybko. Antonina, wracaj szybko do normalnego życia, spełniaj marzenia. ❤Pozdrawiam
jako stary gastronom powiem, że mefedron za moich czasów był sprzedawany w workach jako nawóz do roślin, w każdym razie nikt tego jeszcze nie brał, nikt tym nie dilował. W każdym razie w knajpie, w której pracowałem przez 5 lat, gdzie prawowało ze 30 osób, to pomijając ze trzy starsze zmywające, to połowa załogi wciągała fetę, połowa paliła zioło, wszyscy pili. Parę osób wolało koks. Normą była flaszka na dzień pracy. Ja osobiście ustaliłem swój rekord: 2 x 0,7 whisky od 12:00 do 24:00 w pracy. I chciałem iść po robocie jeszcze na pifko. Zdarzały się dni, kiedy wychodziliśmy z pracy, szliśmy do klubu, z klubu na kebab, stamtąd do hotelu, w którym w cenie śniadania była wódka Belvedere w bufecie. I na 10:00 do pracy. W pracy były ciuchy na przebranie, kosmetyczki. W kantorku na miotły był płaski taboret, użytkowany przez tych fetujących kelnerów. Paru wpadło w spiralę- wciągali, żeby pracować, a pracowali, żeby mieć za co wciągać. I jakby miesiąc miał 32 dni, to by się zgłosili każdego do pracy. Duże jak na tamte czasy, jak na warunki studenckie zarobki. Każdego dnia po pracy napiwki w kieszeni. Pensję pobierałem raz na pół roku, gdy opłacałem czesne za studia. Och, wspomnienia...
Masakra
Współczuję słaba psyche masz
@@Ferq_ jebniety jesteś xd
A później w wiadomościach: umarł w pracy z przepracowania xD
Przeżyło się! Pozdro byku i trzeźwości!
Wielki szacun za siłę mentalną. Przyszedłem podobną drogę 25 lat temu i z perspektywy patrząc ośrodek był w jednym z najważniejszych czynników ukierunkowujących moje życie.
Życzę powodzenia podziwiam I trzymam kciuki
Jedyny kanał na którym nie przewijam intra.
Powodzenia Antonina! Najważniejszy pierwszy krok za Tobą, teraz życzę Ci dużo wytrwałości w swojej decyzji o trzeźwym życiu. Wierzę, że dasz radę! Trzymaj się ❤️
nie jestem w stanie uwierzyć w to branie mefedronu non stop przez 5 lat, tymbardziej że nie ma go od 2010 roku a to co sprzedają pod tą nazwą z tym prawdziwym ma niewiele wspólnego
Eee tam dobry terazniejszy klef nie jest zly😉
no i tak to sie dalej kręci, wśród narkomanów skala mitomanii jest niesamowicie wysoka
zaczyna się od nazywania każdego kryształu czy innego gówna o podobnej konsystencji jako "mefedron", a kończy później na dalszym sianiu kłamstw i przy okazji ciągłym zapewnianiu i obiecywaniu poprawy ahahah
Bursztyn czy szkło lata za 50 zł ( nie brać jak jest ciepło bo grzeje fest )
@@miki1981plmasz na mysli ze mocno wchodzi?
Super materiał i super dziewczyna, 3mam mocno kciuki za Ciebie! Powodzenia!
Fantastyczna dziewczyna że podjęła walkę z nałogiem wielki szacun trzymam kciuki
Hehe😂
Największa próba, to wytrwać w trzeźwości po opuszczeniu ośrodka, czego z całego serca życzę ❤️
Monar to specyficzne, ale wspaniałe miejsce. Totalnie podziwiam Twoje wywiady. Trzymajcie się tam w jakiś sposób 🖤
Życzę dużo powodzenia dla bohaterki odcinka,.zeby wszystko się spełniło o czym myśli i marzy.duzo zdrówka!
Bez przesady, 20 lat siedzę w gastronomii, praca po 16 h , czasami 1 dzień wolnego, różnie bywało, i nigdy nie było takiej sytuacji żeby być lepiej wydajnym trzeba było zaćpać. Właśnie przy full serwisie trzeba mieć czysty umysł, i skupienie na orderach, a myślę że uzależnienie po czasie raczej nie pomaga, wiem jedno że ci co zażywali albo dawali w szyję długo nie popracowali! Życzę powodzenia i wytrwałości.
mało Pani widziała zatem
U ciebie się nie trafiło to znaczy ze nie ma tego? Glupie
no właśnie, po mefedronie nie jest się w stanie pracować. Po amfie tak, ale nie po mefedronie.
@@MariuszMleczko-ng1ilmyślę że raczej były tu brane pochodne, klefy i to co było dostępne. Byłam kilka lat uzależniona od klefedronu, zanim spróbowałam czystego mefedronu i od razu dostałam zespołu serotoninowego, bo ćpałam znane mi wcześniej ilości. Po pochodnych zdarzało mi się pracować w gastronomii, po mefie myślę że miałabym problem z większymi ilościami. Z amfą też, za bardzo się od niej pocę, robię się agresywna i drażliwa, ciśnienie mi skacze…
Tak, też jestem tego zdania że ćpanie w opór w ogóle nie usprawnia pracy bo powoduje zbyt duży chaos w głowie.
Każde tłumaczenie jest dobre dla ćpających. Przyczynami ćpania jest zawsze coś.
I dlatego ćpun będzie ćpunem, nie smakoszem życia : )
to idź robić w gastro 6 razy w tygodniu po 12h zrozumiesz
Szacun za podjęcie walki. Trzymaj się.
Trzymamy kciuki za Ciebie! I czekamy na powrót, tęsknimy!
Mam 17 lat i przeczytałem książkę tak gdzieś miesiąc temu, zajebista!
Za lekturę szkolną się weź!! Nie ci narkotyki w głowie
Dobrze, niech będzie świadomy
@@madem7691 Tak, narkotyki w szkołach nie istnieją a dzieci przynosi bocian w wieku 16 lat.
Powodzenia dla tej dziewczyny
Antonina wyjdziesz z tego to że chcesz to już 99 procent trzymam kciuki ;-))
wspaniala osoba tacy ludzie sie nie rodzą tylko zycie ich tworzy. wszystkiego najleszego mloda damo, jestes kims wyjatkowym pamietaj to
Super wywiad . Powodzenia dla koleżanki po fachu pozdrawiam
Mestosławie, najczęściej w filmach z tej serii, ludzie jako pierwszy środek psychoaktywny jakiego spróbowali wskazują, że była to marihuana. Mam taką sugestię, kiedy goście odpowiadają na to pytanie w ten sposób, mógłbyś pytać ich czy przypadkiem nie był to jednak alkohol? Patrząc na swoje środowisko widzę, że każdy z moich rówieśników, który miał bądź ma problemy z substancjami zaczynał jednak od alkoholu. Wiadomo MJ też jest w tle ale jednak to alkohol dla zdecydowanej większości był tym pierwszym krokiem.
MJ najbardziej ryje czache
Co najmniej raz była taka sytuacja w wywiadzie z tej serii. Osoba powiedziała, że nie przepada za alkoholem i nigdy jej do niego nie ciągnęło.
@@DDLJSP nie zgodzę się, znam paru ludzi którzy mają już 45+ na karku, jaranie nie jest im obce a biznes i rodzina jednak działają. Patrząc po mojej rodzinie to największy problem był z alkoholem. Kiedy patrzę na niektórych znajomych, widzę że alkohol plus krysia to jest ultra combo. Reszta która tylko jara boba, funkcjonuje normalnie, biznes, rodzinka i normalne życie. Reszta szoruje praktycznie po dnie.
@@przemekslon3003 Zgadza się, ale trawa też nie jest święta i to w sumie wszystko jest indywidualne. Jeden będzie ogarniał życie na speedzie bo również znam takie przypadki, drugi zaś po speedzie już odleci za bardzo. Tak samo może być z trawą. Oczywiście nie ma co porównywać tych dwóch rzeczy bo społecznie marihuana wypada o wiele lepiej, aczkolwiek trawa nie jednego też potrafi zmieść zwłaszcza jak ma się jakieś zaburzenia lub po prostu ktoś za dużo pali i taki gościu wtedy ma problemy z pamięcią, wysławianiem się, amotywacja, możliwość depresji zwłaszcza w Polsce co ludzie nie wiedzą co dokładnie palą.
Pierwszy oddch był tym pierwszym krokiem wiesz. Albo mleko z cyca matki
O moją branża w niej się faktycznie dużo ćpa albo przynajmniej srednio duzo. Trzeba asertywnie odmawiać żeby nie wpaść albo przynajmniej nie brać problemowo, już z alkoholem jest problematycznie co dopiero że stymulantami (w tym z petami jak nie paliłeś w gimnazjum mając 16 lat żeby zaimponować kolegom to masz drugą szansę na uzależnienie)
Zależy od charakteru
Jak wy palacze chodzicie na kiepa co godzinę a nie palący muszą cały czAs zasuwać to aż chce się zacząć i te intrygi i romanse na fajce ( ile z tego już dzieci) . Kuchnia też jest dość hermetyczna i klienci nie widzą co się dzieje z tyłu a dzieje się....
@@polskialfabet9332 no dzieje się, fakt że palacze mogą chodzić na przerwy dodatkowe a normalni ludzie, mają zapierdalać dalej jest śmieszny.
Alkohol jest takim samym stymulantem i narkotykiem jak każda inna substancja. Uzależnienie to nie wina substancji tylko głowy
@@nizoral-gi4ig Akurat alko to depresant ale i tak gowno straszne
Nie tylko w gastro wciągają, w piekarniach to też norma dla tych co robią nocki 6 dni w tygodniu. Nawet nikogo nie wypytywałem bo wszyscy sami opowiadali jakby to było normalne. Nawet przy rozmowie o pracę szef pytał czy mi nie będzie przeszkadzało że walą krechy i chodzą nafurani.
Odechciało mi się oglądać przez ten fantastyczny wstęp! Pomogłeś ;)
Pracowałem w gastronomii od 20 do 36 roku życia. Jako kelner i barman i jeśli coś, to jarałem po robocie i piłem za dużo. Pić przestałem, a z dragami typu amfetamina, czy mefedron nie spotkałem się w krakowskich restauracjach. Nikt tego nie brał.
"Nikt tego nie bral" a kazdy kto mowi ze bral to sciemnia, tak?
Jestem z Ciebie dumny że zaczęłaś zmieniać swoje życie i jesteś trzeźwa tego syfu. Trzymam za Ciebie kciuki. Na pewno będzie dobrze!
Szacun. Powodzenia !
Super robotę robisz, a ludzie fajnie, że chcą się tym dzielić i sobie pomóc. Pozdro ;)
Kupiłem książkę, nigdy za dużo nie czytałem. W jeden dzień przeczytałem 80 stron po prostu Wow! świetna książka. pozdro!
XDDDD
Trzymam kciuki, nie poddawaj sie.
Mesto mógłbyś zrobić odcinek z osobą która właśnie zaczęła chodzić na terapie jak Anita i zrobić odcinek za 10 miesięcy jak była by po terapii lub już na samym końcu.
Ej laska 3maj.sie tam...mam kumpele co identyczną sytuację miała...dziś ma 2 dzieci kochającego faceta i pracuje w Niemczech w ośrodku dla mlodzieży z problemami uzależnień...mega chwali sobie tą pracę i jest w niej bardzo dobra czego Tobie reż życzę
Witam, dzięki twoim filmom uświadamiam sobie że mogę cisnąć jeszcze parę dobrych lat w pracy w maku na fecie i nic takiego mi nie grozi. Dzięki byku
Poza tym, że każdego dnia możesz się przekręcić na tamten świat, bo nigdy nie wiesz, czy akurat tego dnia nie przedawkujesz, o zniszczonym zdrowiu i życiu nie wspominając, no to rzeczywiście nic nie grozi.
@@denar1750 zdrowie i życie mam już zniszczone
na przedawkowanie mam mirtazapine czyli odtrutkę jakbym przedawkował zbija to fetę do zera
@@szybkakaseta7500 Jeszcze musisz być w stanie sobie tę odtrutkę podać. Z resztą i bez przedawkowania można zejść, bo organizm w końcu będzie zbyt wycieńczony. Skoro już masz wszystko zniszczone to znaczy, że już gorzej być nie może, tylko lepiej, więc po co z góry samemu odbierać sobie szansę na to. Wiadomo, że łatwo się mówi, ale bez uświadomienia sobie pewnych rzeczy nigdy nie ruszy się do przodu.
To jest szczyt Twoich marzeń na koniec zniszczonego życia i zdrowia pracować w maku na fecie? Kurde można lepiej zarobić w tym czasie i wykorzystać resztę lat jakoś ciekawiej niż w maku.
3mam kciuki za sukces 👍
Najlepsze w tych wywiadach z monaru jest to, ze prawie żaden z tych ludzi nie dotrwa do końca terapii. Wiec te ich wszystkie deklaracje, postanowienia itp są bardzo ulotne.
mój jeden znajomy chodził na terapię pół roku, brał jakieś "leki", jednak wciągał nawet podczas jej trwania, kilka miesięcy spokoju, i potem ogień, non stop jaranie i co dwa tygodnie kryształ
@Paweł nie ma czegoś takiego. Wiem o czym mówię bo jestem neofita ;)
Monar to rak w przenośni. Świadomi Terapeuci odradzają.
jestem już na emeryturze w braniu
ja Kochałam amfe i nie tylko piguły itd. mogłam mieć zapaści obudzić się w szpitalu wyjść z niego i dalej lecieć. brałam dozylnie nosowo paliłam lCo mnie po. wieloletnim braniu różnych dragow obudziło...nerwica lęki przed śmiercią do dzis boje się że umre co jest śmieszne bo nawet nie pale papierosów teraz. a wczensiej brałam. tyle lat różne śmieci... nerwica nauczyła mnie bardzo dużo tego czego nie mogłam nauczyć się przed. Jesteśmy podobni, dasz radę wierzę w ciebie..pozdriam
Śledząc już trochę kanał i znając też takie osoby, zauważyłem pewien trend, coraz częściej ci, którzy doświadczają problemów z uzależnieniami czy osoby z problemami psychicznymi, chcą się później realizować pomagając innym w podobnych sytuacjach. Szanujkam, powodzonka
Myślę, że to przez to, że zauważają te różne mechanizmy uzależnienia, myślenia, a to bardzo ciekawe tematy
Tak jest, do max 5 lat po wyjsciu z nałogu, pozniej realizuja swoje plany, oczywiscie zalezy od swiadomosci. :) Im szybciej skumaja ze to ich egocentryzm to szybciej z wyjda z tego pomagania innym na sile, bedac wykorzystywanym koniec koncow.
A to wszystko dla uczucia samospelnienia :)
Chcą zapewne w ten sposób odpokutować za swoje czyny
@@swojadroga599 czasem można chcieć czynić dobro z samej chęci czynienia dobra i empatii, czy za każdym razem trzeba pomagać z poczucia winy? Co to za absurdalne polsko-martyrologiczne podejście XD
Też to zauważyłam, ale wydaje mi się, że to niebezpieczny trend.
Powodzenia! Trzymam kciuki :)
Podziwiam babkę, ja sam po dwóch dniach brania stymulantów mam wrażenie, że umieram. O stanie psychicznym nawet nie wspomnę, zjazd to wrota do wymiaru paranoi i lęków.
Rel
Gdy jesteś w nałogu nie masz zjazdu tylko zapaść śpisz pare dni wstajesz jesz i idziesz dalej spać
@@jebaczlodziei każdy organizm jest inny i każdy organizm działa inaczej nie ma jednego utartego schematu
Wspaniałe plany na przyszłość. Wytrzymasz te 10miesiecy. Powiedz sobie inni to przeszli i żyją,a Ja z takim potencjałem nie dam rady i do przodu.
Powodzenia. Będziesz dobra 😊
Super, że jest ten kanał...Ratuje życie wielu osobom.
Jako ojciec 2 dzieci nie życzyłbym sobie, aby dziewczyna z zaburzeniem borderline i problemem narkotykowym miała jakikolwiek zawodowy kontakt z moimi dziećmi. Bardzo słabe to jest i niestety świadczy jeszcze o infantylizmie mentalnym tej dziewczyny, skoro myśli ona, że samemu mając problemy psychiczne można grzebać w psychice innych, w dodatku nierozwiniętej i dopiero kształtującej się. Nie jest to tak jak powiedział Mesto, że dzięki temu będzie wiedziała "co kombinują dzieciaki". Jej doświadczenia i uwarunkowania jej nie pomogą, a wręcz uniemozliwią zdrową i prawidłową relację opiekun-wychowanek. Nie można kogoś uczyć porządku samemu żyjąc w burdelu. To tak nie działa.
Zaburzenie Borderline można kontrolować. Sporo ludzi ma zaburzenia nerwicowe w różnym spektrum, ADHD, różne zaburzenia osobowości, aczkolwiek moje doświadczenia wskazują, że ogólnie ci "zwykli" czy też "normalni" ludzie bez żadnych zaburzeń są tak samo powaleni, a nawet bardziej, bo normalnych jedynie udają, a okazja czyni u nich złodzieja. I mówię to jako Borderliner. Przede wszystkim trzeba rozumieć czy się charakteryzuje dane zaburzenie, bo ja jako ADHDowiec i Borderliner do dzieci mam spoko podejście i umiem się z nimi dogadać czy bawić, chociaż tego nie lubię. Co do narkotyków, to pełna zgoda.
komentarz dla zasięgu i za dobry materiał
Jesteśmy z Tobą :)
Jeżeli używacie modulatora głosu polecam dodać napisy w filmie bo ciężko czasem zrozumieć ;)
Powodzenia !!
Ta dziewczyna organizm dobrze zajdchala to cud że przeżyła to, oby już do tego nie wróciła, powodzenia i zdrowia życzę
Powodzenia mi udało się wyjść ale przez psyche bo na tyle jestem pojenany ze dragi mi się znudziły nie mam co brać bo nic mnie nie ruszało wiec skończyłem z tym bo po co mam robić coś co mi nic nie daje
START 3:26
Zapraszam Od 3:30
Myślę, że ludzie biorą różne substancje po to, by przetrwać pracę której nie lubią, i mimo tego faktu dobrze się w niej bawić. Lepiej zmienić pracę.
W gastronomii alkohol, narkotyki to coś normalnego. Jest szok, gdy ktoś mówi - nie chce, nie mam ochoty i nie będę brał. Nawet niektórzy z was nie zdają sobie sprawy co się dzieje zapleczem. Kelnerzy pod wpływem czy kucharze to coś normalnego.
oj ja tez pracowałam, bary, restauracje, ceteringi, wszędzie to samo, wszyscy walą, dwa razy nawet było zabawnie spróbować, ale to gleboki problem gastro i szefów kuchni, widziałam jak się zapadają i niszczą, 20h pracy…
Aż dziw że kurierów nie ma. Ale pewnie oni dalej jeżdżą z paczkami a nie idą do Monaru.
Oczywiście, że są kurierzy tylko nie pchają się do wywiadów przed kamere
Nie dziwię się. Głupio opowiedzieć jak się jeździło po publicznych drogach.
@@PadreSS24 mój kolega 9lat przemierza na mefedronie Europę 40tpnowym zestawem. Ma powiedzenie na mefie wszystko i do końca ja 5 dzieci na mefie zrobil jego żona nic nie wie mówiłem że jest pierdolnięty a on że bez mefy to chuj
@@PadreSS24 Taka wycpana osoba lepiej prowadzi auto niż obłąkana kobieta która prawo jazdy wygrała pod etykietą kubusia
@@kaczor8112potwierdzam
Mam chyba 8 znajomych pracujących w gastro i każdy z nich ćpa. chyba taki wymóg tej pracy. I tak dobrze że dupy nie dawała za dragi
Moja była pracuje w gastronomii. Tyle wódki co w siebie wlewają z koleżankami na kuchni to głowa mała i tak jest co imprezę (branża weselna). Dziewczyna ma 30 lat a organizm zajechany jak 60 letnia bryna.
Nie spasowałem się z czasem, niemniej też są święta 🙂 książkę zamówiłem 🤗
Spauzowałem przy pomyśle wyjazdu do Berlina 😕. Nie chciałbym zniechęcać ale sam tutaj mieszkam…
Wiem, ze opioidy to dziś nie jest tak popularna grupa substancji jak w latach 80., 90., ale dziwi mnie, że wśród rozmówców z Monaru nie było dotąd chyba ani jednej osoby mającej z nimi problem. Jeszcze bardziej dziwi mnie brak benzodiazepin, które, mam wrażenie, w ostatnich latach zdobywają zainteresowanie młodych ludzi.
Najczęściej w Polsce Stymulanty i Zioło sam tylko tego Próbowałem
Opiowraki w większości się przekręcą, zanim trafią do monaru
Mefedron jest heroiną naszych czasów.
@@pawel616 Nie no bez przesady.
Jest wywiad z dziewczyną uzależnionej od opioidów i to publikowany niedawno.
POWODZENIA!!! 💗
Nie możliwe 5 lat. Kłamie.
Da się 3 tygodnie. 1 rok to fantazja
Jestem wjebany w to gówno i nawet ja, ktory wpierdala smocze ilosci, po 2 tygodniacb walenia non stop nagle z fnia na dzień miałem takie - stop.
Ale co z tego, czlowiek lekko sie zregenerował i od nowa...
Ciąg często znaczę parę dni brania i parę dni odstawienia, czysty towar często miesza się z mieszankami, które działają na nieco inne receptory i pozwalają na utrzymanie ciągu
miałem 3 dniowy ciąg i już w 3 dzień doszedłem do refleksji jakie to jestt gówno i jak sobie niszcze organizm, nie wyobrażam sobie brania tego syfu dłużej niż parę dni.
Na prawde szacun dla ciebie bo sam pracowalem w gastro i mialem podobną sytuację 😢
Minął rok od tego nagrania. Ciekawe czy po wyjściu z ośrodka, dzisiaj wciaz jest trzeźwa i se radzi…😮
Powodzenia dla tej Młodej Elokwentnej Kobiety ...uda się Jej ...
A taka dobra dziewczyna była na klatce zawsze dzień dobry mówiła
Nie zamordowała
Powodzenia
Alko i dragi w gastronomii to na porządku dziennym jest ;)
Ty szlyszyzz głosy
Nie sądzę, żeby praca w gastronomi była przyczyną brania narkotyków. To co mój zawód ma mi narzucać branie narkotyków ? To tak samo jakby powiedział, że za dużo piję, ponieważ moi rodzice mnie krzywdzili. Non sens i zrzucanie winny albo na kogoś innego, albo na sytuacje. Bez przesady
Wymówka ... Słabi ludzie zawsze szukają wymówek .
@@Morder1990 ?
Ja mam wrażenie że mimo tego ze Ci ludzie nie ćpajà aktualnie to i tak nie są trzeźwi i maja bardzo zaburzone emocje i postrzeganie rzeczywistości. Raz są na dnie zaćpani, a raz są na szczycie bo są w monarze i „wzięli” się za siebie, ja po sobie wiem ze człowiek zdrowy psychicznie nie ma tak wysokiej amplitudy humoru.
Chciałbym zobaczyć czy będzie taka odważna po TYLKO 10 miesiącach. Zakładam z góry, że jeszcze nie wie/nie zna najgorszego przez co trzeba przejść. W sumie przejść to złe określenie ale nie ma dobrego.
O jak fajnie, po 2 mc terapii obrany kierunek na terapeutę w zawodzie😉🙃😇 bardzo dobrze, będzie dobrze
Z całym szacunkiem bo są osoby które mówią prawdę ale jak Ty brałaś mefedron 5 lat i miałaś w tym tydzień przerwy to albo ten mefedron miałaś z torebki z napisem cukier albo tak ci się tylko wydawało że to było 5 lat... Ogromny szacunek dla tych którzy opowiadają szczerze o tym jak to było, niejedna taka szczera spowiedź może być tym co sprawi że kolejny dzieciak nie zniszczy sobie życia . A tak na marginesie to wszystko jest dla ludzi bo wszystko psuje ludzi, nasza w tym głowa żeby we wszystkim mieć umiar.
Trzymaj sie K.
nie ma nic lepszego od nie brania;)
Jest, branie bez zjazdów i skutków ubocznych😃
@@Kolimbryn +1
@@Kolimbryn No właśnie jak bierzesz jest fajnie czujesz się jak Pan i władca dopiero zaczyna się jak kończysz brać wtedy jest wracanie do normalności i ciężko organizm po ostrym braniu może i rok dochodzić do siebie :(
Dragi są dobre ale raz na jakiś czas nie ciągle
@@mareknowak5877 Po prostu przeginamy ze wszystkim...
Przykładowo kiedy zaczynałem palić papierosy, paliłem jakieś 2 paczki na miesiąc, paliłem tak rok czasu ! Nie byłem od tego uzależniony, potrafiłem nie palić przez 5 dni A później w weekend do piwka wypalić kilka szlugow... paliłem tak rok czasu!!!
Przyszedł okres w moim życiu kiedy zaczęły się problemy, zacząłem palić po paczce dziennie - po miesiącu kiedy chciałem przestać byłem już uzależniony...
Prochy to ciężki temat jak alkohol, trawa czy papierosy... raz na miesiąc kreskę, raz na miesiąc flaszkę, raz na miesiąc jointa czy paczkę szlugów na miesiąc - nie ma problemu... gorzej jak się człowiek w to wciągnie, wtedy zaczyna się problem...
Czy do UK jest wysylka Ksiazki?
Chcialabym kupic ale nie widze takiej opcji na stronie😦
"Ćpam bo taka jest praca w gastro" ja pierdoooole 😂😂😂
Dokładnie takie wymówki to każdy uzależniony snuje ja jestem chronicznym alkoholikiem mam 40 lat popadłem w uzależnienie bo za dużo balowałem i tyle nie słuchałem jak mi mądrze mówili "przesadzasz stary zrób coś z tym" dopiero jak matka kopła w doope z domu poleciałem na terapie i tam zaczęło docierać a byłem już 6 razy poprawa jest ogromna ale i tak zdarza się zapić ale 2 góra 3 razy w roku a nie jak kiedyś co dzień minimum 4 piwka we wrześniu znów się wybieram na terapię
@@ferdekkiepski3182 powodzenia na terapii :]
@@jankowalczyk5288 Dzięki bardzo,pozdrawiam.
Uzeleniebie yo choroba zawsze 50 na 50. Zeby wyjasc z jakiegokolwiek uzależnienia trzeba miec motywacje. Motywacja nie moze byc - bo "chce nie cpac " no dobrze nie chcesz cpac bo co?
Kkasdy uzaleniony MUSI PODKREDLAM musi zaczac ponosic konsekwencje swoich dzialan tj np utrata zdrowia rodziny pieniedzy. Musi sie obudzić SAM na ulicy. I albo sie z tego podbiesie albo nie
Apeluje o rozmowy z alkoholikami! Zacznijmy w końcu mówić wprost, że alkohol jest narkotykiem jak zioło czy MDMA a nie dawajmy przyzwolenia społecznego na pijanego wujka przy stole wigilijnym. ☺️
Brawo !
Taaa... Już to widzę jak w Polsce ktoś ze starszych ludzi (40+) postawi ci Alkohol na równi z narkotykami...
Jak w tym państwie paląc trawkę wytykaja cię paluchami i przybijają łatke ćpuna badź narkomana...
No chyba że wypijesz z takim litra wódy raz na tydzień to może Cię uszanuje...
@@TheVil95 mam 37 i od zawsze tak uważam.
Ani alkohol ani trawka nie jest narkotykiem
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ale jak tak można :D Ja jak jeden dzień polecę to później 3 dni zdycham
a wyobrazasz sobie jebnac solidna kobre stymulantu doslownie do spania? to jest wlasnie przezarcie tematami i tolerancja tytana
jak łączysz z alko to zdychasz. ilości też mają znaczenie. wezmiesz mało to na drugi dzien jak nowy
Większość ludzi tak ma, bo bierze używki dla frajdy. Problem pojawia się, jak ktoś ma traumy z dzieciństwa, albo zaburzenie, jak border i bierze używki, bo dzięki nim czuję się "dobrze", to dobrze, to dla zwykłych ludzi, normalny dzień.
I dlatego tacy ludzie potrafią jechać z używkami codziennie i nie mogą przestać, bo tylko z nimi świat jest do wytrzymania
@@illusiveman7761 Po czasie i to przestaje działać :(
Pogody😊
13:19 Mistrz 🤣🤣
Pracuje jako kucharz od 10 lat i amfa i alkohol to codzienność... Najgorsze jest to że właściciele restauracji widzą i pozwalają na to by ćpać, a dzięki temu zarobić pieniądze dla nich
u mnie tak samo, cały hotel - 3 restauracje i 70% naćpane albo najebane, wszyscy wiedzą.
Narkotyki są na porządku dziennym w gastronomii. U Roberta Sowy w Sobieskim można było brać z szafeczki kokainę na "zeszyt".
Zaczęło się od słabego łba a nie trawki .
Jak ja to kocham jak ludzie zawsze szukają wytłumaczenia, że nie ja .
Znam sporo ludzi co palili palą , I będą palić. Latami , I osiągają sukcesy życiowe.
Książki jeszcze nie czytałem ale mam nadzieję że teza marihuany jako bramy do twardych została obalona ?
Pozdrawiam
Panie Mestosław, czy to bardzo źle, że ktoś sobie lubi czasem zarzucić trochę towaru, bo lubi? (jasne, "czasem"). Bo ktoś lubi i robi to od około trzydziestki, a ma już ponad dwie cyferki w liczbie wiosen i nie są to trójki?
Ja od 17 roku życia miałem dostęp do wszystkiego w hurtowych cenach. Nigdy nie wyobrażałem sobie jak można 2 noce zrobić. Wjebalem się w wieku 32 lat. Do lipca za nim mnie zgarnęli non stop. Karma dilera.
Polecam wyjechać za granicę tam gdzie mefedronu po prostu nie znają
Ja uwielbiam ćpać ze swoim psem oraz dwoma papugami które widzę dopiero po szczurze
Niech nie jedzie do BERELINA!!! Jeśli chce sie uwolnić!!
Po kilku dniach ciągu to juz przestaje dzialac, rozumiem ze chce sie wiecej i wieciej ale nie moge zeozumiec ze az kilka lat?
może coś o papierosach , od tego dużo osób zaczyna przygodę z używkami , a co dopamina to dopamina przecież , czestą są o legalnych narkotykach odcinki dlaczego omija się temat papierosów które są tym samym.
Mam pytanie do Pani, zaczęła Pani od zielska czy alkoholu?
13:00 opamiętał się hahah :)
Jak wy ogarnialiście zatoki ?????
To jest bzdura z tym waleniem 5 lat bez przerwy
@@ferdekkiepski3182 no dziwne xd ja po 5 dniach dochodzilem do siebie 3 do normalności tydzien a zatoki 2 tygodnie 😂
@@killazman93 ja po 2 dniach to dochodzę do siebie 10 dni. A nos to jak po bombie atomowej.
@@ferdekkiepski3182walisz bombkę. Wyłem z bólu. Nos oko ucho w potylicy. Robisz dwa trzy dni przerwy i lecisz dalej. Każdy ma inny organizm. Jak zacząłem to walić " nose is my limit" nie robiłem kreski waliłem z torby z uchwytu od wiaderka po farbie wyobraź sobie średnicę!! Ciągniesz aż zamykasz cug. Wyobrażam sobie że możesz nie rozumieć bo nie da się tego wyobrazić jak się tak nie wpierdolisz.
Gotowałem wodę z miętą ręcznik na łeb inhalacja. Odkurzacz taki poręczny zrobiłem przejściówkę ze średnica która weszła w nos i odsysasz. Doraźnie chusteczki w viku maczasz wkładasz w nos po 20-40 min walisz dalej
Serducho trzymaj sie ja anonimowy alkoholik i anonimowy amfetaminiarz. 12 lat czysty💪
Mam pytanie i zadam je w prost gdzie szukać dilera?