Bo podobno o 22 miała zacząć się kolejna impreza. Tak słyszałem od menago klubu jeszcze przed rozpoczęciem koncertu. A że zaczęli o 21.50 to i tak szczęście, że zagrali przynajmniej 40 minut (bo skończyli grać po 22.30). Tu raczej pytanie do organizatorów dlaczego Latające Pięści wystartowały tak późno i grały tak długo (za długo jak na support imho)
Jeśli Was dotknąłem nazywając supportem, to przepraszam - nie miałem takiej intencji. Z tym czy zaczęliście o czasie nie będę dyskutował. Zaczęliście,, o której zaczęliście. Z tego prostego powodu, że właściwie nie wiadomo było jaki to miał być czas. Pomimo próśb zgłaszanych przed koncertem nikt nie podał rozpiski godzinowej, a i na miejscu czif klubu pytany o godzinę startu, odpowiadał, że nie jest ona określona, ale cała impra powinna się zakończyć ok. 22 (na własne uszy słyszałem). Jeśli więc podczas koncertu występują trzy zespoły i to w dodatku traktowane równorzędnie (a nie jako supporty + gwiazda) i na występ każdego z nich trzeba liczyć co najmniej godzinę (że o przerwach technicznych nie wspomnę), a całość ma się skończyć ok. 22, to wiadomo, że start imprezy tuż przed 20 zwiastuje, że ostatni zespół będzie miał mocno skompresowane możliwości. I żeby było jasne - nie mam najmniejszych pretensji ani do Was, ani do Waszego występu (który notabene mi się podobał), tylko do osoby odpowiedzialnej za organizację przedsięwzięcia, która chyba trochę beztrosko podeszła do określenia czasu startu i długości kolejnych setów. No chyba, że czas trwania koncertu Kinsky'ego był ich świadomą decyzją i wtedy w ogóle nie ma tematu (co najwyżej niedosyt jest ;)). Ale przyznam szczerze, że z perspektywy publiczności nie wyglądało na to, żeby było to przez nich zamierzone.
Bo podobno o 22 miała zacząć się kolejna impreza. Tak słyszałem od menago klubu jeszcze przed rozpoczęciem koncertu. A że zaczęli o 21.50 to i tak szczęście, że zagrali przynajmniej 40 minut (bo skończyli grać po 22.30). Tu raczej pytanie do organizatorów dlaczego Latające Pięści wystartowały tak późno i grały tak długo (za długo jak na support imho)
Cześć! Zaczęliśmy o czasie, nie byliśmy supportem :) Pozdrawiamy serdecznie i dzięki za przybycie !
@@LatajacePiesci No ja bardzo przepraszam, ale przy szanownym zespole Kinsky to WSZYSTKO jest supportem!
Jeśli Was dotknąłem nazywając supportem, to przepraszam - nie miałem takiej intencji. Z tym czy zaczęliście o czasie nie będę dyskutował. Zaczęliście,, o której zaczęliście. Z tego prostego powodu, że właściwie nie wiadomo było jaki to miał być czas. Pomimo próśb zgłaszanych przed koncertem nikt nie podał rozpiski godzinowej, a i na miejscu czif klubu pytany o godzinę startu, odpowiadał, że nie jest ona określona, ale cała impra powinna się zakończyć ok. 22 (na własne uszy słyszałem). Jeśli więc podczas koncertu występują trzy zespoły i to w dodatku traktowane równorzędnie (a nie jako supporty + gwiazda) i na występ każdego z nich trzeba liczyć co najmniej godzinę (że o przerwach technicznych nie wspomnę), a całość ma się skończyć ok. 22, to wiadomo, że start imprezy tuż przed 20 zwiastuje, że ostatni zespół będzie miał mocno skompresowane możliwości. I żeby było jasne - nie mam najmniejszych pretensji ani do Was, ani do Waszego występu (który notabene mi się podobał), tylko do osoby odpowiedzialnej za organizację przedsięwzięcia, która chyba trochę beztrosko podeszła do określenia czasu startu i długości kolejnych setów. No chyba, że czas trwania koncertu Kinsky'ego był ich świadomą decyzją i wtedy w ogóle nie ma tematu (co najwyżej niedosyt jest ;)). Ale przyznam szczerze, że z perspektywy publiczności nie wyglądało na to, żeby było to przez nich zamierzone.
Dlaczego zagrali tylko pół godziny?