Tym razem odpowiadamy na Wasze pytania dotyczące boleni. Film wyszedł bardzo długi, ale słuchajcie uważnie - nagrodziliśmy dwie osoby, które zadały naszym zdaniem najciekawsze pytania! Życzymy miłego seansu i tym razem już na pewno nikt nie napisze, że film był za krótki ;)
Dotrwałem do końca bez przerwy 🤓no z jedną do lodówki 🍺 Szczerze mówiąc miałem pisać pytanie podobnej treści jak to, które nagrodziłeś Kamilu, ale odłożyłem to na inny termin i wyszło jak zawsze 🤣🤣 Do zaporówkowych boleni dobierałem się pięć lat, w najlepszym roku było ich na pewno ponad 100 szt i trzy ryby z ósemką z przodu. Wtedy wydawało mi się, że coś o nich wiem, jednak kolejne dwa lata na "mojej " wodzie i sąsiednich zbiornikach pokazały, że moja wiedza działa w odwrotną stronę - mianowicie ryby uczą się szybciej niż ja. Mam wrażenie, że komunikują się ze sobą, wymieniają się doświadczeniem i przekazują sobie wiedzę czego nie jeść. I tak po pięciu latach dobierania się do boleni ze stojącej wody, przez ostatnie dwa lata na domowej wodzie, złowiłem ich dziesięć razy mniej niż w najlepszym roku. Pozdrawiam Panowie serdecznie 🖐👊
Co do łowienia Boleni na bułkę/chleb - znam wodę gdzie nie tylko łowi się tak bolenie, to jeszcze łowi się tak największe ryby. Woda miejska, jezioro - dokarmianie kaczek/łabędzi - może to je przyzwyczaiło, ale ryby na chlebek łowią tam straszne :)
Tam gdzie chodzę za szczupakiem w środku Warszawy, inni wędkarze mówią, że Bolenie na tym stawie najlepiej bierze na chleb/bułkę. Przynętami sztucznimi podobno w ogóle nie jest zainteresowany
Strasznie lubię filmiki z Panem Pawłem. Bardzo sympatyczny człowiek z ogromną wiedzą, przyjemnie się słucha. Sporo się dowiedziałem, i nie zawaham się tej wiedzy wykorzystać. Pozdrawiam :)
Super film- dziękuję za wiedzę. Żal mi tylko, że pan Paweł tłumaczy się z wady wymowy. Mnie to nie przeszkadza, nie zauważam, mogę słuchać godzinami bo lubię i doceniam wkład pracy. Serdecznie pozdrawiam, życzę zdrowia i sukcesów. P.s. Czekam na więcej!
Dobry materiał Kamilu, Panie Pawle. Mam kilka uzasadnień z biologicznego punktu widzenia Żerowanie bolenia, sposoby łowienia - zaporówki / rzeki: Boleń jest rybą głównie reofilną, więc nurt i prądy to jego żywioł. W zaporówkach będzie naganiał stada ryb i atakował od dołu, a najlepsze wyniki wędkarskie w zatoczkach, w których zaskakuje stada zgromadzonych po nocy ryb i atakuje stadem. Wieczoerm również stadami atakuje oraz sprowadza na płycizny pokarm stadny, gdzie potrafi harcować od 30min-1 h , aż się nakarmi. Niezwykłe wyniki na Mietkowie osiąga Tomek Wieczny Wieczorek, który się właśnie nastawia na stadne żerowanie boleni zaganiających ukleje do zatoki. W wyborze zatoki ma kierunek wiatru Boleń drapieżnik. Każdy drapieżnik jak i organizm wege ma w swojej diecie ok 20 % skrajnie odmienny pokarm, w zależności od brakujących substancji mineralnych i tego, czym się odżywia pokarm. Dlatego, kukurydza oraz chleb w przypadku przyzwyczajenia się, co by nie powiedzieć karpiowatej ryby drapieżnej do wahlarza diety. Prowadzenie przynęty / uklejowo-kiełbikowe ogonki Występuje wspólny mianownik między prowadzeniem przynęty a stosowaniem gruntowych przynęt w postaci ogonka. To sposób poruszania się ofiary. Zawsze drgający. Czy to w nurcie, czy to małej rybki, uciekającj w poprzek rzeki, która przy tej samej szybkiej pracy płynie, a jej koleżanka stoi w miejsu w nurcie. Jeśli swoję przynętę trzymamy w nurcie rzeki, lepiej napisać - w warkoczu, to przy nawet małych drganiach (które są przeważnie zdecydowane) możemy przytrzymać wobler lub blachę typu kiełbasę i zdecydowanie szybciej nastąpi atak aniżeli podczas szybkiego powadzenia, które może być zastosowane przy zwijaniu przynęty przez szerokość rzeki lub w zaporówkach, gdzie nie ma prądu, więc wszystko w "rękach" przełożenia szpuli. Poza rankami i wieczorami boleń w zaporówkach pływa w toni lub jest samotnie zaczajony nawet na górkach, gdzie zaatakuje z opadu wszystko co błyszczy i zamerda. Więc to praca przynęty w stosunku do warunków, w których łowimy najbardziej decyduje o ataku. Ukleja, małe kleniki stojąc w warkoczu, czy nurcie muszą się namachać i w swoisty sposób zawibrować ogonkiem, który natychmiast wyśle sygnały do linii nabocznej bolenia oraz wzroku. Ten sam wirujący ogonek zaintersuje bolenia na haczyku pozostawionym na tzw. pierwszym spadzie w zaporówkach. Wystarczy naturalnie pacująca końcówka. Atak - ogłuszanie bolenia ogonem. Jeśli występuje, to w przypadkach, w których ofiarą jest przeważnie wylęg aniżeli większy narybek. Ma to jednak pewne uzasadnienie, zwłaszcza wiosną.
co do maksymalnej wielkości przynęty nie zgodzę się - na zaporówce gdzie ukleja występują w większym rozmiarze bóleń atakuje w przynęty dochodzące do 20cm - długie i smukłe. Z racji, że ukleja potrafi tam takie rozmiary osiągnąć to i boleń reaguje na tak duże przynęty.
Tak właściwie nie interesuje mnie osobiście tematyka boleni gdyż gustuję raczej w rybach innych gatunków ( i żeby była jasność - chodzi o wędkowanie a nie kulinaria :p ), ale jak tylko jest odcinek z panem Pawłem to zawsze chętnie oglądnę. Jest tak niezwykle sympatycznym, skromnym i miłym gościem że nie da się go nie lubić. Poza tym jest skarbnicą wiedzy ichtiologicznej i chętnie się nią z nami dzieli. Dziękujemy :)
Fajny film 🙂 Jedynie mam inne zdanie co do łowienia boleni w nocy. Być może nad Odrą jest po prostu inaczej i moja próbka jest nie miarodajna. Generalnie nie ma większych problemów z łowieniem rap w nocy. W okresie od czerwiec - sierpień, w zależności od roku do połowy września przyjmijmy. Miejscówki do łowienia w nocy były inne od tych w których miałem je za dnia. Z moich obserwacji drobnica zazwyczaj w nocy wchodzi na najpłytsze miejsca na rzece z równym uciągiem. Dlatego ja najlepsze swoje wyniki miałem na bardzo płytkich blatach a kiedy było tam mocno pofałdowane dno to w ogóle świetnie gdyż bolenie ustawiały się właśnie za garbami. Podczas jasnych nocy bardzo ładnie widać gdy bolenie w nocy idą pod prąd bardzo powoli patrolując płycizny. Nie trzeba wówczas nawet bez sensu rzucać tylko łowić na "upatrzonego". No i nie można też zapomnieć o przyłowach w postaci sandaczy i kijanek. Pozdrawiam serdecznie
W zeszłym roku udało mi się złowić dwa bolenie 64cm i 72cm na zbiorniku zamkniętym bez dopływu rzeki. Obydwie sztuki zakończone mocnym braniem w pysku, dość głęboko połknięta przynęta łowiona w opadzie na głębszej wodzie, jak wspomniane w materiale przy połowie sandacza. Jeśli chodzi o kolorystykę były to przynęty białe. Brania również atomowe 🎣
Super odcinek wyczerpujący temat w całości i obalający niektóre mity dotyczące bolenia. Panie Kamilu ! wspaniała opalenizna na twarzy poza miejscem na okulary . Fajnie to wygląda. Pozdrawiam serdecznie obydwu panów i czekam na następny odcinek.
na Narwi często obserwowałem duże bolenie pływające parami i patrolujące rewir ... bolenie te pływały pod samą powierzchnią tworząc wyraźną dużą falę... czasami nawet ich płetwy grzbietowe wystawały ponad powierzchnię
Łowiłem bolenie regularnie na koguty (zaporówka). Brały tak przez miesiąc, a później już nigdy nie chciały na nie brać. Po jakimś czasie brały tylko na obrotówki. Bardzo specyficzne ryby. Wygląda na to, że też się uczą?? P.S Zazdroszczę Panu doktorowi teściowej o którą można się martwić. To musi być złota kobieta.
Kamil, jak ukleje zaczynają sobie migrować na prostym brzegu (opaska lub nie) to bolenie ślicznie sobie do nich podjeżdżają, za nimi ( w sumie pod nimi) płyną i uderzają w dla nich dogodnym miejscu. Wiele razy to obserwowałem na takim prostym odcinku Warty pod Poznaniem. To nie jedna ryba patroluje rewir, to różne, ale wybierają to samo miejsce do ataku. :) Film super.
No to proszę o taki wykład na temat Węgorza...Wpływ księżyca,prędkość wiatru w stosunku do miejsca łowiska.Mianowicie chodzi o to czy zasiadać pod wiatr czy z wiatrem.Ciśnienie atmosferyczne, czy przy malejącym czy rosnącym.Czy po wahaniach pogody czy po,równomiernej.Ja mniej więcej wiem ale wielu osobom się przyda.I oczywiście ryba do wody.
W tym roku będąc w nadmorskim porcie widziałem bolenia yyy sorki Pana Boldenona który miał spokojnie metr . Płynął spokojnie i wolno pod sama taflą wody. widziałem go z 40sek wiec mogłem sie dobrze przyjżeć tej rybie. dosłownie łódź podwodna
Co do rozmnażania tylko w rzekach, to znam dwa zamknięte jeziora, gdzie występują bolenie. Są to wiślane starorzecza nie połączone już z rzeką, ponieważ od kilkudziesięciu lat są poza wałem przeciwpowodziowym. Bolenie się w nich rozmnażają, bo zdarzało mi się łowić induze i małe.
Jednego dnia na zaporówce złowiłem bolenia przy powierzchni na szybko prowadzoną wahadłówkę. Była flauta i masa boleni goniła drobnicę. Około godziny 10 zerwał się wiatr i bolki zniknęły. Po pewnym czasie złowiłem drugiego bolenia, ale tym razem na koguta z opadu na 5 metrach.
Kolejny bardzo dobry materiał - te filmiki o rybach stają się moją ulubioną serią. Przekonałem się, że jednak warto zakładać nie tylko przynęty przypominające ukleje. PS. było trochę zabawy z tym "szarogłowym" drewniakiem :) Dzięki i pozdrawiam, Krzysiek.
W tym roku kilka szt wpadło jako przyłów przy feederze na suma. Jeden na wątróbkę nieco ponad 60 oraz godny wspomnienia 80cm na kawałek zgniłej ryby...
Boleń czasem bije ogonem. Na wisłoku miałem okazję kilkanaście razy widzieć, jak po ataku ryby ukleja wylatywala bezwładnie z wody na kilkadziesiąt centymetrów a nawet ponad metr ( w co pewnie trudno uwierzyć )
Witam moje doświadczenie w łowieniu BOLENIA w rzece Wisła ,połowy majowe dni bardzo ciepłe w godzinach od 20 do 23 A nawet 24 ,przynęta imitacja uklejki A nawet Karaś pospolity z grzechotką pozdrawiam
świetny odcinek :) jeszcze miesiąc temu nie wiedziałem kim jest pan Paweł, ale po obejrzeniu kilku jego i Kamila odcinków już wiem, świetnie opowiada i widać że ma ogromną wiedzę, którą potrafi przekazać bo naprawdę fajnie się go słucha. dziękuję za tak obszerne informacje, obejrzałem od pierwszej do ostatniej minuty i nie żałuję żadnej sekundy, czekam na więcej i pozdrawiam. świetna robota!
Regularnie łowię bolenie, które żerują na tubisie - tak ku ciekawostce. Znowu przegapiłem program i pytanie po fakcie, ale ciekawi mnie czy ten z zatoki gdańskiej jest rybą "morską", czy migruje ze słodkiej wody. Dzięki za kolejną dawkę wiedzy, pozdrawiam Was!
Bardzo dużo boleni złowiłem w nocy, celowo się na nie nastawiając. Najwięcej wrzesień, październik. Najbardziej aktywne są tuż po zmroku i możliwe do złowienia do 23:30, nigdy nie złowiłem bolenia po północy w ciemnościach. Łowię je na smużaki, w rzekach, na spokojnej wodzie. Każda woda jest inna, dzięki za te porady i zgłębianie tajników zachowań poszczególnych gatunków. PS czerwona, krwawiąca płetwa ogonowa bolenia to wpływ bardzo wysokiego ciśnienia? taka teoria...
Jesli chodzi o ogluszanie ogonem to prawda pewnie jest gdzies posrodku. Z uwagi na to, ze skutecznoc bolenia to tylko 20%, mozliwy jest, ze dodatkowe udezenie ogonem daje szanse na jakies tracone ryby juz po ataku.
Co do żartów i sumów w Bałtyku - na własne oczy widziałem małego złowionego w porcie w Gdyni (i nie był to sumik karłowaty ani nic innego, normalnie mały sum ok. 30 cm, a i w Gdyni nie uchodzi żadna rzeka, tak jak np. w Gdańsku, gdzie sumy owszem częściej się trafiają... :) Trzeba by podpytać rybaków czy się nie trafiają większe, szczególnie przy ujściach rzek :)
co do boleni miałem styczność z rybą podczas łowienia suma na wątróbkę, kawałek karpia miałem dwa brania dużych boleni 80cm i 72cm więc moim zdaniem boleń bardziej sugeruje się węchem niż linią boczną oczywiście to moje zdanie
wracając do ataku bolenia ogonem łowcą bolenia nie jestem przez 20 lat złowiłem 2 wymiarowe ryby 73 i 89 cm . I właśnie tu przy 89 cm zdziwiłem się gdyż polowałem na płytkim zbiorniku szczupaki namierzyłem cień ryby w pierwszej myśli szczupak, przynęta łamany wobler 18cm próba przerzucenia ryby nieudolna, wobler ląduje tuż obok ryby i nagle strzał i młyn na wodzie . 1 myśl ładny szczupak po holu okazuje się że to piękny boleń i o dziwo właśnie zahaczony za ogon . Mam taką teorie że stosują te taktykę przy większych ofiarach ale była to tylko 1 ryba złowiona w taki sposób więc to tylko moje spekulacje
@@bartomiejzakrzewski7220 dobre w jakim sensie? Jeżeli myślisz ze koloryzuje czy coś to powiem Ci tak jak przeczytasz tekst jeszcze raz i posłuchasz dokładnie co było w materiale filmowym to po 1. Jeżeli jesteś "łowca " tej ryby to wysnujesz sam wnioski ze ryba albo się podczepila albo był to ten efekt nawrotu o którym wspominane było w filmie po 2 wędkarz obok który to widział sam sie dziwił w jaki sposób nie dałem mu odejść nawet na metr (pletka 0.30 przypon 0.80 albo 90regenerator nie jestem pewny )i cytując "ma pan naprawdę dobry sznurek jak panu taka ryba nie porwała zestawu )
@@mrbean1542 nie neguje niczego umiem czytac ze zrozumieniem, chcialem podkreslic ze zlowiles 2 bolenie w zyciu i to takie wielkie skurwiele a niektorzy zawodowi boleniarze lapia po 100-200 ryb w sezonie w zyciu lapia kilkatysiecy ryb i rzaqdko kto ma na rozkladzie rybe 85+ a Ty od razu takiego kloca co do sprzetu i gadania dziadów lesnych to ja ich nie slucham bo to zawzyczaj pierdolenie starego przepitego dziada, widziałem zdejecia kolegi ktory zlowil suma jakies 120 cm mogl miec kolo 15 kg moze wiecej na lekki feder do 50g a na przyponie miał zylke 0,18 albo 0,16 bo takimi zestawami łowi,
Bolenie na wodzie stojącej.... Zapraszam nad j.Balaton (Węgry), a przeżyjecie szok ! Spędziłem tam (w miejscowości Tihany) dwa tygodnie z wędką w ręce. Łowiliśmy po kilkanaście sztuk dziennie na osobę do 3 kg, jednak większość miała do 35 cm. Brały dosłownie na wszystko w rozmiarze do 12-15 cm. U mnie najbardziej faworyzowały srebrną obrotówkę Long No.4 firmy Mepps. Lokalni wędkarze stosowali wąskie wahadłówki własnej roboty. Populacja bolenia jest na tym zbiorniku potężna i można ją porównać do populacji karpia na hiszpańskim zbiorniku Caspe. Pozdrawiam obu Panów.
W Holandii w miejscu gdzie wędkuje. Nie nie występuje ukleja tego gatunku tu nie ma jak również krapia. Bólem nauczył się polować na wszystkie inne gatunki. I no. Podczas flautu gdy wodą wręcz stoi to bokenue gryzą tylko godzina przed zachodem słońca i wygląda to w ten sposób jak gdyby małe ( 1.5kg) karpie zbierały coś z powierzchni takie oczekiwania. I już id ponad 2 lat łowią piękne bolenie na przynęty prowadzone wolno pod powierzchnią robiąc delikatną falke.
Jak zwykle super ciekawy i wartościowy materiał. Zresztą to nic dziwnego biorąc pod uwagę, że wypowiadają się dwa niekwestionowane autorytety. Dziękuję i już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :)
Wybralem sie ostatnio na nocke na sandacze bo w Szczecinie u nas juz pomalu rusza , ku mojemu zdziwieniu oczywiscie wobler bylo duzo strzalow nie wcietych i okazalo sie po 1 wcieciu ze to bolenie do 50 cm a bylo po 24 czyli noc , wiec z mojej obserwacji no bierze w nocy 🙂pozdrawiam
Z tym przesądem z szybkim prowadzeniem to mit, który dziala jedynie na dużych rzekach. Na większości zbiorników na których lowie ( mniejsze rzeki i wody stojące) Bolenie 99,9 procenta lowi sie wolno... 2. Dobry materiał, 3. Tez mam pytanie : czy Aspius jest spokrewniony z Tarponem?
W Zalewie Zegrzyńskim gdzie łowiłem najwięcej boleni, głównym ich pokarmem , szczególnie w pobliżu przepompowni były cierniki, które masowo tam występowały. Bolenie były nimi dosłownie napchane.
Jeszcze jedno dla młodych adeptów boleniowej szkoły, powiedziałeś genialną rzecz, wstawić wobler i niech smuży !!!, oj tak tylko trzeba wiedzieć gdzie i jaki wobler. :) Podpowiem około 5 cm i niech spływa wolno, bez żadnego ściągania. :)
Jak wiadomo od każdej reguły są wyjątki i z tym nocnym żerowaniem hmm . W "dzikich" rejonach myśle że jest tak jak myślimy że rybki zapadają w letarg lub są mniej aktywne. Ale w miastach gdzie ta noc nie jest taka ciemna i cicha ,kilka razy złowiłem jak i wiele razy widziałem ataki i to czasem przez całą noc ;)
poniosło Cie troche z odległosciami podzieliłbym to przez 2 jedak daje wiare w to co piszesz bolenie to jedna z najbardziej interesujacych ryb w naszych wodach ! opowiem Ci sowoje obserwacje, na Krakowskiej wisle Bolenie szczegolnei te powiedzmy 60/70 + bardzo rzadko biją w drobice zachwouja sie bardzo dziwnie ... jesli chodzi o ataki z toni to fatktycznei biją jak pojebane jednak dosyc rzadko mozna to zaobserwować, mowie tutaj o odcinku Miejskim do korony stopnia wodnego przewoz gdzie wisla praktycznei stoi i jest calkowicie uregulowana bez glowek, mianowicie ryby podpływają bardzo powoli i po cichu pod zalane roslinnosc ktorej jest tutaj w czerwcu-wrzesniu olbrzymia ilosc, rogatka, moczarki i innych takich i zasysają mocnym klapnięciem drobnice ktora chowa sie w roslinnosci :D ni ejestem pewien ale odnose wrazenie ze sa w mniejszj ilosci ale sa Sandacze ktore stpsuja podobna taktyke, bardzo trudno slapac bolenia na krakowskeij wisle ktora ma charakter istnie saporowkowy POZDRO :D
@@bartomiejzakrzewski7220 Nic nie poniosło. Widziałem na własne oczy, tak samo jak powyrzucane leszcze na brzeg i przybrzeżne trawy bez żadnych śladów ugryzień i podziobań. Swoją drogą to widok Bolka robiącego "świece" na wysokość głowy stojącego wędkarza łowiącego w łodzi trochę przypomina szaleństwo Tarpona. No i tutaj sprostowanie, nie zgadzam się, że przy powierzchnia żerują tylko "chlapaki", bo po takim wyskoku można łatwo określić rozmiar ryby.
@@piotrjg7536 nie neguje tego co piszesz jdnak zawsze podchoze z rezerwą do tego co slysze a wydaje mi sie trudne aczkolwiek nie neimozliwe, slyszalem histrie od gościa ktorego znam i wielu ludzi ktorych znam jego zna hehehehe i wiemy ze jest spokojnym czlowiekiem bez sklonnosci do koloryzowania i kiedys podczas rozmowy w sklepie wedkarskim w ktorym jest sprzedawca były pustki wiec sobie rozmawialismy i przyciszonym glosem opowiedzial mi jak ryba kolo 90 cm wyskoczyła z wody do wróbla myjacego sie na kamieniu ktory wystawal na przelanej głowce, po mojej minie wywnioskowal ze poczytuje to za niezłą bajeczke i dodal abym raczej tego nikomu nei mowil heheheh
Długi film 3 podejścia robiłem, bo miałem trochę zajęć w tym 3h wędkowania ze spinningem , bran zero 😅. Dzięki za film super materiał. Pozdrawiam serdecznie.
trochę nie w temacie ale opiszę dwa przypadki z mojego wędkarstwa (może to będą kolejne odcinki) Zbiornik zaporowy Rożnów sandacz złowiony z gruntu na makaron kolanko ok 40 cm po rozmowie z miejscowym wędkarzem "to nie rzadkość często się zdarza" drugi przypadek szczupak ponad 70cm na dendrobenę wyrobisko po żwirowe Ujazd oba przypadki branie jak białorybu całość zestawu przynajmniej 25 min po zarzuceniu branie-odjazd- cięcie -hol obie ryby wyholowane żadnych wcześniejszych wskazań przed braniem nie było dlatego wykluczam atak na inną rybkę, przynęta na pewno była nieruchoma mniejsze szczupaki zdarzało mi się łowić na czerwone robaki ale raczej na spławik, a jeszcze jedno pytanie odnośnie bolenia czy można łowić bolenia metodą muchową jak żeruje na narybku??? i czy ktoś to uczynił :) Dobry materiał proszę częściej
n muche bez problemuna streemera albo na rzukopodobne rzeczy normalna sprawa, znam przypadki a jednak czeste sandaczy na lowisku gdzie presja jest ogromna i dziady łapia juz nei na zywca a na kukurydze ryby w przedizale 65-70 cm padaja czesto skurwysyny wszysto w leb biją
Bolenie żerują na pewno w nocy, zlowilem kilka sztuk w tym roku i nie jest to tylko moje zdanie, w ubiegłym tygodniu zlowilem takiego 81cm o 3 w nocy na ukleje. Łowię w Warcie. Kolega twierdzi że łatwiej je podejść w nocy, łowi je na woblery i gumy.
Pytanie moze glownie do Pawła. Mamy staw ok.20 arow 20 letni poglebiany ok 6 lat temu, pod Miliczem, woda z ze zrodelka przeplywow moze max 200l na minutę... 2 mnichy na wyjsciu.. Dno muliste gliniane, nenufary ok.15m2, trzcina, tatarak w ryzach. Staw byl kiedys zarybiony odrobiną karpia... moze kilkanascie lat temu. Autochtoni wybierali ryby wiec duzych nie widywalismy, niemniej karpie sie tarly. Ogrodzilismy 2 lata temu i tyle ryby juz nie ginie... acha... przy spuszczaniu wody, w mnichu znalazlem 3 okonki. Problem w tym ze e tym roku zaczalem delikatnie lowic... zlapalem plotke nieco wiekszą niz ludzka dlon, 2 karpie wielkosci mniejszej wielkanocnej i kilka karpi nieco wiekszych niz dloń... Karpie co roku się tarly... w tym roku malych nie widzialem... Dodatkowo zlapalem za 150 karasi... karasie biorą na kukurydze, kulki karpiowe, robaki, sam splawik, z gruntu nanmetodę, na sam haczyk czy tam chleb i wlasciwie na cokolwiek innego co wrzucisz do wody... wydaje sie ze są ich 1000ce... Pawle, drogi Pawle... moze wpuscic drapieznika bo funu z lowienia nie ma... duze karpie nieprzyzwyczajone do kulek... karmione odpadkami ze stolu od czasu do czasu i ciezko zlapac. Generalniw Karasie psują zabawę. Nie znam się, cos pluska wieczorami ale to moze to te jeb a ne karasie skaczą jak się otrą o siebie niechcący, moze nie ma drapieznika i dlatego populacja tak sie rozrosla....co robic? Bo chyba rzuce to wedkarstwo przez te karasie...wiem ze chaotycznie ale mysle ze Pan wylapal wazne informacje (ps1. moze te okonki to byl przypadek i nie przetrwaly poglebiania...vel nie mialy co jesc po poglebianiu) ps2. Jakie ryby moga jeszcze byc w stawie z tych kaczych lap? Ps3 moze chcialby Pan z Wezem przyjechac i porybaczyc i zobaczyc co tu jeszcze plywa. Glebokosc do 180cm... ps 4. ktos teczaka polecal 4zl szt tylko... teczaki sie nie wytrą no i moze na sile chcial wcisnac bo mial akurat...
Ciężko mi uwierzyć, że boleń nie odbędzie tarła w wodzie stojącej bez dopływu jakiejś rzeki. U mnie są 3 zamknięte zbiorniki gdzie jest ogromna populacja pięknego bolenia.
Bardzo dużo ciekawych ciekawostek ale jedno pytanie i stwierdzenie przykuło moja uwagę a mianowicie ... Bolen jest płochliwy i jak machniesz wedka to spłoszy się... hmmm po niekad tak to prawda ,on jest płochliwy ale z moich obserwacji oraz lowienia tego gatunku wynika że gdy przychodzisz na daną miejscówkę i z daleka widzisz że bolen grasuje jak wściekły, podchodzisz i nagle go nie ma ...spłoszył się... moim zdaniem wynika to z tego że w momencie Twojego przyjścia zmieniło się otoczenie wokół niego ...ale zauważyłem że jak posiedzisz tam i będziesz machac kijem to wkoncu po jakimś czasie /zazwyczaj od 15 do 30 min/ bolen wraca i widzi otoczenie ,również ciebie i już się nie boi ... Lowilem tak nieraz i wychodził jeden za drugim ...strzal za strzałem z powierzchni na wodzie max 70cm głębokości, miejscami 40cm ... moja obecność mu nie przeszkadzała... Wielu wędkarzy zrezygnowało by z miejsca gdzie on się wyniósł bo machają i nic się nie dzieje ...nie mają cierpliwości... Zdarzyło mi się wiele razy lowic w jeziorze ...przyszedłem w swoje miejsce ,z daleka widzę że bolen chodzi jak wściekły... podchodzę pod brzeg i bolek znika .... musze wejść do wody gdyż duzo zielska na powierzchni ...stoję niemal po uda w wodzie ... po jakimś czasie melduje sie pierwszy bolen ,potem drugi i trzeci .... Bolen blisko brzegu a nieraz przepływały mi tuż pod nogami ... Staram się nie wchodzić do wody ale nieraz sytuacja mnie do tego zmusza... Jednym zdaniem podsumują moja wypowiedź.... Bolen musi przyzwyczaić się do otoczenia wokół niego ...Jeśli będziesz zachowywać się spokojnie to nie będziesz mu przeszkadzać byle bys nie brodził kilka dziesiat metrów 😎 Co do martwej rybki .... zlowisz beż problemu ... jeśli bolen jest na łowisku i zeruje to masz duże szanse na złowienie go na martwa rybkę... Czy boleń spi ? Lowi sie go w nocy ? Hmmm. Zlowilem już kilka Boleni 70+ w nocy jesienia kiedy lowilem sandacze na woblery ...lecz to sporadyczne przypadki . Lowienie na starorzeczu ,plytka stojaca woda ...ns takie miejsca uzywam woblery powierzchniowe o akcji zig zak ...powolutku prowadze nadajac szczytowka prace dla woblera . Walą jak wsciekle .P.s fajny materiał nakręciliście... pozdrawiam
Środowisko generuje przystosowanie. Innymi słowy podobieństwo gatunkowe w różnych rzekach (na różnych kontynentach) jest podobne u różnych gatunków taki najprostszy przykład różne gatunki sumow, lub ryb (nie wszystkich) żyjących przy dnie, takie ryby maja tzw „wąsy”. Boleń tez ma swoich „sobowtórów”, albo może sam jest raczej sobowtorem. Warto trochę szerzej spojrzeć ma ewolucje na terenie Europejskim, w którym występował glacjały, w których to ewolucja gatunkowa była zachwiana, lub całkowicie przerwana. Nasze gatunki zwierzać są delikatniejsze niż np gatunki inne, ale podobne, bo żyjące w tych samych warunkach środowiskowych. Jakie są tego konsekwencje, a takie, ze jak przeniesiemy gatunek lepiej ewolucyjnie przystosowany (nie przerwany ewolucyjnie) na nasz teren to mogą z łatwością wyprzeć gatunek miejscowy. Pisze o tym by szerze spojrzeć na poszczególne gatunki i ich przystosowania, bo to pomogą wyciągać wnioski i odpowiedzi na pewne sprawy.
a propos "inteligencji", znalazłem w Warszawie miejsce, gdzie bywało, że w październiku łowiłem ponad 20 boleni z jednego miejsca na obrotówkę. Teraz co prawda jest trochę chłodniej, ale jak tam jestem, to widzę ich ataki w sieczkę, ale łowię max 3 ryby z tego samego miejsca, więc wydaje mi się, że właśnie te obrotówki im się opatrzyły
Mój pierszy złowiony boleń był zapięty za ogon. Natomiast uważam, że poprostu chybił a teorię jakoby bolenie miały najpierw ogłuszać ofiary ogonem uznaję za bujdę
Wszystko ładnie, pięknie ale boleń trze się w jeziorze. Widziałem i nawet udało się nagrać filmik. Super widok... Pozdrawiam i czekam na kolejne filmiki 😀
HMMM interesujace jednak nei tak szokujące jak filmik trących sie karpi ktory widzialem u pewnego zomusia, dodam ze lowisko jest dzikie i nieiwelkie w centrum Krakowa :D
Ja złapałem takiego 60plus na wahadło, na zaporowce i był zapięty właśnie za bok pyska. A takie 35 plus minus kilka w ciągu kilkunastu minut też na wahadła.
Nie ma do czego się przyczepić poza tym że ominąłeś moje pytania :D sądząc że zadane były z innego nicku. 3 pytania dałem tylko jedno się powtarzało ale może następnym razem się uda. Materiał sztos, mega ilość wiedzy!
filmy 1 klasa !!! --pytanie z innej beczki na jednym z filmow widzialem ze łowisz kolowrorkiem penn clash -czy jest ok ? czy wielkosc 30 polecisz go do sredniego spinningu ? -przynenty max 8 g -35 g (taka wedka) 90 % lowienie w jeziorze -czekam na info i pozdrawiam I czekam na więcej !!!!!!!!
Duzo łowię na zaporówce. Siedzę z feederami i godzinami obserwuję bolenie które pod nogami walą w ukleję. Jest to prawda, że ogłuszają uderzeniem. Czasem nawet kilka uklei po takim uderzeniu jest ogluszona i on je natychmiast zbiera ( nawet dwie, jedna po drugiej). Takie ataki są zawsze w stojącą ławicę uklei i widzialem to setki razy. Normalne jest, ze bolenia nie zapinasz za ogon, bo on nie bedzie przeciez ogłuszał tak szybko plynacej przynety, bo to nie jest przeciez jakis Ninja. Jeśli chcesz złowić Bolka na wodzie stojącej, to zapomnij o spinningu, martwa ukleja wypchana steropianem i żadnego spławika, albo ciężarka, zamiast tego trochę zanęty uklejowej, wtedy jest strzał w ławicę i max po 5 sekundach jest branie.
W Holandii gdzie mieszkam od kwietnia do końca maja jest zakaz używania przynęt sztucznych, kawałków ryb itp itd. Wszystkie ryby drapieżne w tym drapieżny białoryb tez maja w tym czasie okres ochronny , z wyjątkiem bolenia. I jest spora grupa osób łowiących z powodzeniem i regularnie spore bolenie na skórkę od chleba. Jesli chodzi o nocne polowy boleni to mi się czasem trafiają jako przylowy ( i to w środku nocy), ale znów jest spora grupa osób które łowią te ryby celowo o tej porze. Podobnie szczupak czy okon , niby typowi dzienni łowcy , a często biorą w całkowitych ciemnościach
Co do pytania czy na martwą rybkę na przepływankę bierze boleń. Byłem świadkiem sytuacji jak spory zdechły krąp płynął z nurtem Wisły i w niego wściekle uderzał boleń. Nie mógł go zeżreć bo krąp miał około 30 cm ale boleń nie ustępował.
Od jakiegoś czasu nie wierzę nikomu kto się nie jąka. Kamil wybacz ale Paweł wymiata ogólną wiedzą nie tylko o rybach co mnie niezmiernie kręci! Szacun Panie doktorze habilitowany biologii środowiskowej!
Tym razem odpowiadamy na Wasze pytania dotyczące boleni. Film wyszedł bardzo długi, ale słuchajcie uważnie - nagrodziliśmy dwie osoby, które zadały naszym zdaniem najciekawsze pytania!
Życzymy miłego seansu i tym razem już na pewno nikt nie napisze, że film był za krótki ;)
Dotrwałem do końca bez przerwy 🤓no z jedną do lodówki 🍺 Szczerze mówiąc miałem pisać pytanie podobnej treści jak to, które nagrodziłeś Kamilu, ale odłożyłem to na inny termin i wyszło jak zawsze 🤣🤣 Do zaporówkowych boleni dobierałem się pięć lat, w najlepszym roku było ich na pewno ponad 100 szt i trzy ryby z ósemką z przodu. Wtedy wydawało mi się, że coś o nich wiem, jednak kolejne dwa lata na "mojej " wodzie i sąsiednich zbiornikach pokazały, że moja wiedza działa w odwrotną stronę - mianowicie ryby uczą się szybciej niż ja. Mam wrażenie, że komunikują się ze sobą, wymieniają się doświadczeniem i przekazują sobie wiedzę czego nie jeść. I tak po pięciu latach dobierania się do boleni ze stojącej wody, przez ostatnie dwa lata na domowej wodzie, złowiłem ich dziesięć razy mniej niż w najlepszym roku. Pozdrawiam Panowie serdecznie 🖐👊
Poleciałeś jak Paciorek 😉, ale z widzem świadomym, a takich tu nie brakuje dwie godziny to nie problem. Dobra robota Panowie
No ja 3 dzień oglądam i już za połowa jestem (;
Czy boleń ma zęby
Czy boleń ma zęby
Co do łowienia Boleni na bułkę/chleb - znam wodę gdzie nie tylko łowi się tak bolenie, to jeszcze łowi się tak największe ryby. Woda miejska, jezioro - dokarmianie kaczek/łabędzi - może to je przyzwyczaiło, ale ryby na chlebek łowią tam straszne :)
Dawaj odcinek z zapomnianego jeziorka siuru
To bardzo prawdopodobne Ace
dawaj savage gear mpp2
Jezioro długie Olsztyn?
Tam gdzie chodzę za szczupakiem w środku Warszawy, inni wędkarze mówią, że Bolenie na tym stawie najlepiej bierze na chleb/bułkę. Przynętami sztucznimi podobno w ogóle nie jest zainteresowany
Strasznie lubię filmiki z Panem Pawłem. Bardzo sympatyczny człowiek z ogromną wiedzą, przyjemnie się słucha. Sporo się dowiedziałem, i nie zawaham się tej wiedzy wykorzystać. Pozdrawiam :)
Dzień dobry, dużo zdrowia dla Pana Pawła teściowej zaczynam oglądać film. Zacna długość materiału pozdrawiam serdecznie 👊💪👍
Znam przyklady zlapania na chleb
Super film- dziękuję za wiedzę. Żal mi tylko, że pan Paweł tłumaczy się z wady wymowy. Mnie to nie przeszkadza, nie zauważam, mogę słuchać godzinami bo lubię i doceniam wkład pracy. Serdecznie pozdrawiam, życzę zdrowia i sukcesów. P.s. Czekam na więcej!
Dobry materiał Kamilu, Panie Pawle.
Mam kilka uzasadnień z biologicznego punktu widzenia
Żerowanie bolenia, sposoby łowienia - zaporówki / rzeki:
Boleń jest rybą głównie reofilną, więc nurt i prądy to jego żywioł.
W zaporówkach będzie naganiał stada ryb i atakował od dołu, a najlepsze wyniki wędkarskie w zatoczkach, w których zaskakuje stada zgromadzonych po nocy ryb i atakuje stadem. Wieczoerm również stadami atakuje oraz sprowadza na płycizny pokarm stadny, gdzie potrafi harcować od 30min-1 h , aż się nakarmi.
Niezwykłe wyniki na Mietkowie osiąga Tomek Wieczny Wieczorek, który się właśnie nastawia na stadne żerowanie boleni zaganiających ukleje do zatoki. W wyborze zatoki ma kierunek wiatru
Boleń drapieżnik.
Każdy drapieżnik jak i organizm wege ma w swojej diecie ok 20 % skrajnie odmienny pokarm, w zależności od brakujących substancji mineralnych i tego, czym się odżywia pokarm. Dlatego, kukurydza oraz chleb w przypadku przyzwyczajenia się, co by nie powiedzieć karpiowatej ryby drapieżnej do wahlarza diety.
Prowadzenie przynęty / uklejowo-kiełbikowe ogonki
Występuje wspólny mianownik między prowadzeniem przynęty a stosowaniem gruntowych przynęt w postaci ogonka. To sposób poruszania się ofiary. Zawsze drgający. Czy to w nurcie, czy to małej rybki, uciekającj w poprzek rzeki, która przy tej samej szybkiej pracy płynie, a jej koleżanka stoi w miejsu w nurcie.
Jeśli swoję przynętę trzymamy w nurcie rzeki, lepiej napisać - w warkoczu, to przy nawet małych drganiach (które są przeważnie zdecydowane) możemy przytrzymać wobler lub blachę typu kiełbasę i zdecydowanie szybciej nastąpi atak aniżeli podczas szybkiego powadzenia, które może być zastosowane przy zwijaniu przynęty przez szerokość rzeki lub w zaporówkach, gdzie nie ma prądu, więc wszystko w "rękach" przełożenia szpuli.
Poza rankami i wieczorami boleń w zaporówkach pływa w toni lub jest samotnie zaczajony nawet na górkach, gdzie zaatakuje z opadu wszystko co błyszczy i zamerda.
Więc to praca przynęty w stosunku do warunków, w których łowimy najbardziej decyduje o ataku. Ukleja, małe kleniki stojąc w warkoczu, czy nurcie muszą się namachać i w swoisty sposób zawibrować ogonkiem, który natychmiast wyśle sygnały do linii nabocznej bolenia oraz wzroku. Ten sam wirujący ogonek zaintersuje bolenia na haczyku pozostawionym na tzw. pierwszym spadzie w zaporówkach. Wystarczy naturalnie pacująca końcówka.
Atak - ogłuszanie bolenia ogonem.
Jeśli występuje, to w przypadkach, w których ofiarą jest przeważnie wylęg aniżeli większy narybek. Ma to jednak pewne uzasadnienie, zwłaszcza wiosną.
co do maksymalnej wielkości przynęty nie zgodzę się - na zaporówce gdzie ukleja występują w większym rozmiarze bóleń atakuje w przynęty dochodzące do 20cm - długie i smukłe. Z racji, że ukleja potrafi tam takie rozmiary osiągnąć to i boleń reaguje na tak duże przynęty.
Tak właściwie nie interesuje mnie osobiście tematyka boleni gdyż gustuję raczej w rybach innych gatunków ( i żeby była jasność - chodzi o wędkowanie a nie kulinaria :p ), ale jak tylko jest odcinek z panem Pawłem to zawsze chętnie oglądnę.
Jest tak niezwykle sympatycznym, skromnym i miłym gościem że nie da się go nie lubić. Poza tym jest skarbnicą wiedzy ichtiologicznej i chętnie się nią z nami dzieli.
Dziękujemy :)
Fajny film 🙂
Jedynie mam inne zdanie co do łowienia boleni w nocy. Być może nad Odrą jest po prostu inaczej i moja próbka jest nie miarodajna. Generalnie nie ma większych problemów z łowieniem rap w nocy. W okresie od czerwiec - sierpień, w zależności od roku do połowy września przyjmijmy. Miejscówki do łowienia w nocy były inne od tych w których miałem je za dnia. Z moich obserwacji drobnica zazwyczaj w nocy wchodzi na najpłytsze miejsca na rzece z równym uciągiem. Dlatego ja najlepsze swoje wyniki miałem na bardzo płytkich blatach a kiedy było tam mocno pofałdowane dno to w ogóle świetnie gdyż bolenie ustawiały się właśnie za garbami. Podczas jasnych nocy bardzo ładnie widać gdy bolenie w nocy idą pod prąd bardzo powoli patrolując płycizny. Nie trzeba wówczas nawet bez sensu rzucać tylko łowić na "upatrzonego". No i nie można też zapomnieć o przyłowach w postaci sandaczy i kijanek. Pozdrawiam serdecznie
Pan Paweł to jest kopalnia wiedzy 🎣🔥💯 dziekuje za ten film
W zeszłym roku udało mi się złowić dwa bolenie 64cm i 72cm na zbiorniku zamkniętym bez dopływu rzeki.
Obydwie sztuki zakończone mocnym braniem w pysku, dość głęboko połknięta przynęta łowiona w opadzie na głębszej wodzie, jak wspomniane w materiale przy połowie sandacza. Jeśli chodzi o kolorystykę były to przynęty białe. Brania również atomowe 🎣
Super odcinek wyczerpujący temat w całości i obalający niektóre mity dotyczące bolenia. Panie Kamilu ! wspaniała opalenizna na twarzy poza miejscem na okulary . Fajnie to wygląda. Pozdrawiam serdecznie obydwu panów i czekam na następny odcinek.
na Narwi często obserwowałem duże bolenie pływające parami i patrolujące rewir ... bolenie te pływały pod samą powierzchnią tworząc wyraźną dużą falę... czasami nawet ich płetwy grzbietowe wystawały ponad powierzchnię
Łowiłem bolenie regularnie na koguty (zaporówka). Brały tak przez miesiąc, a później już nigdy nie chciały na nie brać. Po jakimś czasie brały tylko na obrotówki. Bardzo specyficzne ryby. Wygląda na to, że też się uczą?? P.S Zazdroszczę Panu doktorowi teściowej o którą można się martwić. To musi być złota kobieta.
No, aż tak bym nie przesadzał, ale jest w porządku. Na szczęście ma się lepiej(:
Panie Kamilu to mi się podoba.długo i na konkretny temat👍. Czekam na inne tematy np.temperatura a zycie ryb czy nasłonecznienie wody a ryby itd.
Kolejny ciekawy odcinek, idealny do posłuchania podczas robienia innych rzeczy
jak zwykle rewelacja dzieki panowie
Jak zwykle kopalnia wiedzy. Świetny materiał. Dzięki!
Rewelacja odcineczek moi Drodzy Panowie! Brawo!!!
Kamil, jak ukleje zaczynają sobie migrować na prostym brzegu (opaska lub nie) to bolenie ślicznie sobie do nich podjeżdżają, za nimi ( w sumie pod nimi) płyną i uderzają w dla nich dogodnym miejscu. Wiele razy to obserwowałem na takim prostym odcinku Warty pod Poznaniem. To nie jedna ryba patroluje rewir, to różne, ale wybierają to samo miejsce do ataku. :) Film super.
No to proszę o taki wykład na temat Węgorza...Wpływ księżyca,prędkość wiatru w stosunku do miejsca łowiska.Mianowicie chodzi o to czy zasiadać pod wiatr czy z wiatrem.Ciśnienie atmosferyczne, czy przy malejącym czy rosnącym.Czy po wahaniach pogody czy po,równomiernej.Ja mniej więcej wiem ale wielu osobom się przyda.I oczywiście ryba do wody.
W tym roku będąc w nadmorskim porcie widziałem bolenia yyy sorki Pana Boldenona który miał spokojnie metr . Płynął spokojnie i wolno pod sama taflą wody. widziałem go z 40sek wiec mogłem sie dobrze przyjżeć tej rybie. dosłownie łódź podwodna
Nie bez powodu mówi się na bolenia ubot 😉
O kurła 2 godziny.. konkretna zasiadka 🤪💪 siadamy oglądamy
Witam:) dziękuję za kolejny sztos materiał :) pozdrawiam i połamania :)
Coś tam wiem, ale wy otworzyliśćie mi oczy na temat bolenia. Dziękuje i pozdrawiam Kamil i Paweł 👍👍👍
Co do rozmnażania tylko w rzekach, to znam dwa zamknięte jeziora, gdzie występują bolenie. Są to wiślane starorzecza nie połączone już z rzeką, ponieważ od kilkudziesięciu lat są poza wałem przeciwpowodziowym. Bolenie się w nich rozmnażają, bo zdarzało mi się łowić induze i małe.
Jednego dnia na zaporówce złowiłem bolenia przy powierzchni na szybko prowadzoną wahadłówkę. Była flauta i masa boleni goniła drobnicę. Około godziny 10 zerwał się wiatr i bolki zniknęły. Po pewnym czasie złowiłem drugiego bolenia, ale tym razem na koguta z opadu na 5 metrach.
Kolejny bardzo dobry materiał - te filmiki o rybach stają się moją ulubioną serią. Przekonałem się, że jednak warto zakładać nie tylko przynęty przypominające ukleje. PS. było trochę zabawy z tym "szarogłowym" drewniakiem :) Dzięki i pozdrawiam, Krzysiek.
Jak zwykle boży materiał :)
Ale ciekawe forma przestawienia informacji , no no Kamil 😎🎣👌 Ciągły progres 👌
W tym roku kilka szt wpadło jako przyłów przy feederze na suma. Jeden na wątróbkę nieco ponad 60 oraz godny wspomnienia 80cm na kawałek zgniłej ryby...
Dużo zdrowia dla teściowej!
Panie Pawle Dzięki za Poświecenie Pozdrawiam!!!
Boleń czasem bije ogonem. Na wisłoku miałem okazję kilkanaście razy widzieć, jak po ataku ryby ukleja wylatywala bezwładnie z wody na kilkadziesiąt centymetrów a nawet ponad metr ( w co pewnie trudno uwierzyć )
Mam w stawie bolenia, brał zarówno na kulki proteinowe jak i na kukurydzę
Witam moje doświadczenie w łowieniu BOLENIA w rzece Wisła ,połowy majowe dni bardzo ciepłe w godzinach od 20 do 23 A nawet 24 ,przynęta imitacja uklejki A nawet Karaś pospolity z grzechotką pozdrawiam
świetny odcinek :) jeszcze miesiąc temu nie wiedziałem kim jest pan Paweł, ale po obejrzeniu kilku jego i Kamila odcinków już wiem, świetnie opowiada i widać że ma ogromną wiedzę, którą potrafi przekazać bo naprawdę fajnie się go słucha. dziękuję za tak obszerne informacje, obejrzałem od pierwszej do ostatniej minuty i nie żałuję żadnej sekundy, czekam na więcej i pozdrawiam. świetna robota!
O matko 2h 🥳 co za miła niespodzianka. Łapa i oglądamy
Regularnie łowię bolenie, które żerują na tubisie - tak ku ciekawostce. Znowu przegapiłem program i pytanie po fakcie, ale ciekawi mnie czy ten z zatoki gdańskiej jest rybą "morską", czy migruje ze słodkiej wody. Dzięki za kolejną dawkę wiedzy, pozdrawiam Was!
...Pan Paweł już odpowiedział, nie ma tematu 😉
Czego jak czego, ale tego, że na kanale wędkarskim usłyszę o Kafce, to się nie spodziewałem. Wielki szacunek dla Was Panowie.
Nie w złym kontekście ale to jest przykład ile prawdziwi wędkarze potrafią gadać o rybach godzinami :-)
Siedzę właśnie nad Wisełką, słucham audycji i cyk boleń ok. 2kg na ogonek ukleji z dna 😁
Wstaje, patrze, a tu Wężu wjechał z nowym filmem😀akurat do śniadania, idealny początek dnia😀
Bardzo dużo boleni złowiłem w nocy, celowo się na nie nastawiając. Najwięcej wrzesień, październik. Najbardziej aktywne są tuż po zmroku i możliwe do złowienia do 23:30, nigdy nie złowiłem bolenia po północy w ciemnościach. Łowię je na smużaki, w rzekach, na spokojnej wodzie. Każda woda jest inna, dzięki za te porady i zgłębianie tajników zachowań poszczególnych gatunków.
PS czerwona, krwawiąca płetwa ogonowa bolenia to wpływ bardzo wysokiego ciśnienia? taka teoria...
Dzięki za film pełen merytoryki i odczytanie pytania Kamil 💪
20 grudnia złowiłem z gruntu bolenia 1,56 kg na trupa o 23:12 w dołku za główką - późno schodzą na zimowiska
Panie Pawle za dużo "przepraszam"🙂 film jak zwykle super👍👏 mega wiedza. Zdrowia dla teściowej
dzieki wielkie i zdrowia
Jesli chodzi o ogluszanie ogonem to prawda pewnie jest gdzies posrodku. Z uwagi na to, ze skutecznoc bolenia to tylko 20%, mozliwy jest, ze dodatkowe udezenie ogonem daje szanse na jakies tracone ryby juz po ataku.
Co do żartów i sumów w Bałtyku - na własne oczy widziałem małego złowionego w porcie w Gdyni (i nie był to sumik karłowaty ani nic innego, normalnie mały sum ok. 30 cm, a i w Gdyni nie uchodzi żadna rzeka, tak jak np. w Gdańsku, gdzie sumy owszem częściej się trafiają... :) Trzeba by podpytać rybaków czy się nie trafiają większe, szczególnie przy ujściach rzek :)
co do boleni miałem styczność z rybą podczas łowienia suma na wątróbkę, kawałek karpia miałem dwa brania dużych boleni 80cm i 72cm więc moim zdaniem boleń bardziej sugeruje się węchem niż linią boczną oczywiście to moje zdanie
Panie Pawle, zdrowia dla całej rodziny...
wracając do ataku bolenia ogonem łowcą bolenia nie jestem przez 20 lat złowiłem 2 wymiarowe ryby 73 i 89 cm . I właśnie tu przy 89 cm zdziwiłem się gdyż polowałem na płytkim zbiorniku szczupaki namierzyłem cień ryby w pierwszej myśli szczupak, przynęta łamany wobler 18cm próba przerzucenia ryby nieudolna, wobler ląduje tuż obok ryby i nagle strzał i młyn na wodzie . 1 myśl ładny szczupak po holu okazuje się że to piękny boleń i o dziwo właśnie zahaczony za ogon . Mam taką teorie że stosują te taktykę przy większych ofiarach ale była to tylko 1 ryba złowiona w taki sposób więc to tylko moje spekulacje
dobreeee nie jeden boleniarz ktory ma na koncie kilkaset ryb rzadko kilka pow. 85 cm :D
@@bartomiejzakrzewski7220 dobre w jakim sensie? Jeżeli myślisz ze koloryzuje czy coś to powiem Ci tak jak przeczytasz tekst jeszcze raz i posłuchasz dokładnie co było w materiale filmowym to po 1. Jeżeli jesteś "łowca " tej ryby to wysnujesz sam wnioski ze ryba albo się podczepila albo był to ten efekt nawrotu o którym wspominane było w filmie po 2 wędkarz obok który to widział sam sie dziwił w jaki sposób nie dałem mu odejść nawet na metr (pletka 0.30 przypon 0.80 albo 90regenerator nie jestem pewny )i cytując "ma pan naprawdę dobry sznurek jak panu taka ryba nie porwała zestawu )
@@mrbean1542 nie neguje niczego umiem czytac ze zrozumieniem, chcialem podkreslic ze zlowiles 2 bolenie w zyciu i to takie wielkie skurwiele a niektorzy zawodowi boleniarze lapia po 100-200 ryb w sezonie w zyciu lapia kilkatysiecy ryb i rzaqdko kto ma na rozkladzie rybe 85+ a Ty od razu takiego kloca co do sprzetu i gadania dziadów lesnych to ja ich nie slucham bo to zawzyczaj pierdolenie starego przepitego dziada, widziałem zdejecia kolegi ktory zlowil suma jakies 120 cm mogl miec kolo 15 kg moze wiecej na lekki feder do 50g a na przyponie miał zylke 0,18 albo 0,16 bo takimi zestawami łowi,
@@bartomiejzakrzewski7220 a to sorry źle się zrozumieliśmy w piśmie trudno "usłyszeć " ton wypowiedzi
@@bartomiejzakrzewski7220 😡😡😡
Bolenie na wodzie stojącej....
Zapraszam nad j.Balaton (Węgry), a przeżyjecie szok !
Spędziłem tam (w miejscowości Tihany) dwa tygodnie z wędką w ręce.
Łowiliśmy po kilkanaście sztuk dziennie na osobę do 3 kg, jednak większość miała do 35 cm.
Brały dosłownie na wszystko w rozmiarze do 12-15 cm. U mnie najbardziej faworyzowały srebrną obrotówkę Long No.4 firmy Mepps. Lokalni wędkarze stosowali wąskie wahadłówki własnej roboty.
Populacja bolenia jest na tym zbiorniku potężna i można ją porównać do populacji karpia na hiszpańskim zbiorniku Caspe.
Pozdrawiam obu Panów.
Kamil jak miś panda od okularów:) Świetny merytoryczny materiał:) oby więcej takich
W Holandii w miejscu gdzie wędkuje. Nie nie występuje ukleja tego gatunku tu nie ma jak również krapia. Bólem nauczył się polować na wszystkie inne gatunki. I no. Podczas flautu gdy wodą wręcz stoi to bokenue gryzą tylko godzina przed zachodem słońca i wygląda to w ten sposób jak gdyby małe ( 1.5kg) karpie zbierały coś z powierzchni takie oczekiwania. I już id ponad 2 lat łowią piękne bolenie na przynęty prowadzone wolno pod powierzchnią robiąc delikatną falke.
Kamil dawaj odcinek z miętusem ,Pan Profesor jak sam przyznał łapał ups... łowił miętusy więc odcinek pewnie bedzie kozacki jak zawsze
Jak zwykle super ciekawy i wartościowy materiał. Zresztą to nic dziwnego biorąc pod uwagę, że wypowiadają się dwa niekwestionowane autorytety. Dziękuję i już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :)
Zróbcie filmik jak nad wisłą opowoadaćie o wobkerah i rękodziełach
Wybralem sie ostatnio na nocke na sandacze bo w Szczecinie u nas juz pomalu rusza , ku mojemu zdziwieniu oczywiscie wobler bylo duzo strzalow nie wcietych i okazalo sie po 1 wcieciu ze to bolenie do 50 cm a bylo po 24 czyli noc , wiec z mojej obserwacji no bierze w nocy 🙂pozdrawiam
Z tym przesądem z szybkim prowadzeniem to mit, który dziala jedynie na dużych rzekach. Na większości zbiorników na których lowie ( mniejsze rzeki i wody stojące) Bolenie 99,9 procenta lowi sie wolno... 2. Dobry materiał, 3. Tez mam pytanie : czy Aspius jest spokrewniony z Tarponem?
zajebiste pytanie ! do ktorego co prawda nei na temat dodalbym czy barakuda jest spokrewniona ze szczupakiem
Mądrego to i warto posłuchać :) Pozdrawiam
Nikt nie prosił, każdy potrzebował tego 2:13:56 ❤
W Zalewie Zegrzyńskim gdzie łowiłem najwięcej boleni, głównym ich pokarmem , szczególnie w pobliżu przepompowni były cierniki, które masowo tam występowały. Bolenie były nimi dosłownie napchane.
Jeszcze jedno dla młodych adeptów boleniowej szkoły, powiedziałeś genialną rzecz, wstawić wobler i niech smuży !!!, oj tak tylko trzeba wiedzieć gdzie i jaki wobler. :) Podpowiem około 5 cm i niech spływa wolno, bez żadnego ściągania. :)
Dzięki Kamil za kolejny extra film !
hmmm.. chyba nie mam wiecej pytan:) . Temat pieknie omowiony:)
Mierzyłem padniętego bolenia wiosną na świętokrzyskiej zaporowce. 104cm był ogromny
dzieki
To będzie dłuuuuuuuugie śniadanie.... :D Pozdrawiam Was serdecznie i życzę bardzo dużo zdrówka dla Teściowej :D
O kurde takie odcinki to ja lubię. Pozdrowienia. Łapa w ciemno i oglądam 👍👍👍
Jak wiadomo od każdej reguły są wyjątki i z tym nocnym żerowaniem hmm . W "dzikich" rejonach myśle że jest tak jak myślimy że rybki zapadają w letarg lub są mniej aktywne. Ale w miastach gdzie ta noc nie jest taka ciemna i cicha ,kilka razy złowiłem jak i wiele razy widziałem ataki i to czasem przez całą noc ;)
Piękny film
poniosło Cie troche z odległosciami podzieliłbym to przez 2 jedak daje wiare w to co piszesz bolenie to jedna z najbardziej interesujacych ryb w naszych wodach ! opowiem Ci sowoje obserwacje, na Krakowskiej wisle Bolenie szczegolnei te powiedzmy 60/70 + bardzo rzadko biją w drobice zachwouja sie bardzo dziwnie ... jesli chodzi o ataki z toni to fatktycznei biją jak pojebane jednak dosyc rzadko mozna to zaobserwować, mowie tutaj o odcinku Miejskim do korony stopnia wodnego przewoz gdzie wisla praktycznei stoi i jest calkowicie uregulowana bez glowek, mianowicie ryby podpływają bardzo powoli i po cichu pod zalane roslinnosc ktorej jest tutaj w czerwcu-wrzesniu olbrzymia ilosc, rogatka, moczarki i innych takich i zasysają mocnym klapnięciem drobnice ktora chowa sie w roslinnosci :D ni ejestem pewien ale odnose wrazenie ze sa w mniejszj ilosci ale sa Sandacze ktore stpsuja podobna taktyke, bardzo trudno slapac bolenia na krakowskeij wisle ktora ma charakter istnie saporowkowy POZDRO :D
@@bartomiejzakrzewski7220 Nic nie poniosło. Widziałem na własne oczy, tak samo jak powyrzucane leszcze na brzeg i przybrzeżne trawy bez żadnych śladów ugryzień i podziobań. Swoją drogą to widok Bolka robiącego "świece" na wysokość głowy stojącego wędkarza łowiącego w łodzi trochę przypomina szaleństwo Tarpona. No i tutaj sprostowanie, nie zgadzam się, że przy powierzchnia żerują tylko "chlapaki", bo po takim wyskoku można łatwo określić rozmiar ryby.
@@piotrjg7536 nie neguje tego co piszesz jdnak zawsze podchoze z rezerwą do tego co slysze a wydaje mi sie trudne aczkolwiek nie neimozliwe, slyszalem histrie od gościa ktorego znam i wielu ludzi ktorych znam jego zna hehehehe i wiemy ze jest spokojnym czlowiekiem bez sklonnosci do koloryzowania i kiedys podczas rozmowy w sklepie wedkarskim w ktorym jest sprzedawca były pustki wiec sobie rozmawialismy i przyciszonym glosem opowiedzial mi jak ryba kolo 90 cm wyskoczyła z wody do wróbla myjacego sie na kamieniu ktory wystawal na przelanej głowce, po mojej minie wywnioskowal ze poczytuje to za niezłą bajeczke i dodal abym raczej tego nikomu nei mowil heheheh
Wszystko jest możliwe A te leszczyki raczej się do pyska nie zmieściły i dostały z ,,bańki" 😉
Odcinek oglądany na 4 razy ale i tak mega.
Długi film 3 podejścia robiłem, bo miałem trochę zajęć w tym 3h wędkowania ze spinningem , bran zero 😅. Dzięki za film super materiał. Pozdrawiam serdecznie.
Łoooo Panie 2 godziny ponad :D mam wieczorynke na dziś:p pozdrawiam :)
Materiał kręcony w 4 ścianach to jednak nie to samo jak nad rzeką np.ale jak zawsze mądrze i na temat 👍.pzdr
Panowie a miałem na ryby jechać :D
A to już chyba po obiedzie i świetnym materiale.
Pozdrawiam
trochę nie w temacie ale opiszę dwa przypadki z mojego wędkarstwa (może to będą kolejne odcinki) Zbiornik zaporowy Rożnów sandacz złowiony z gruntu na makaron kolanko ok 40 cm po rozmowie z miejscowym wędkarzem "to nie rzadkość często się zdarza" drugi przypadek szczupak ponad 70cm na dendrobenę wyrobisko po żwirowe Ujazd oba przypadki branie jak białorybu całość zestawu przynajmniej 25 min po zarzuceniu branie-odjazd- cięcie -hol obie ryby wyholowane żadnych wcześniejszych wskazań przed braniem nie było dlatego wykluczam atak na inną rybkę, przynęta na pewno była nieruchoma mniejsze szczupaki zdarzało mi się łowić na czerwone robaki ale raczej na spławik, a jeszcze jedno pytanie odnośnie bolenia czy można łowić bolenia metodą muchową jak żeruje na narybku??? i czy ktoś to uczynił :) Dobry materiał proszę częściej
n muche bez problemuna streemera albo na rzukopodobne rzeczy normalna sprawa, znam przypadki a jednak czeste sandaczy na lowisku gdzie presja jest ogromna i dziady łapia juz nei na zywca a na kukurydze ryby w przedizale 65-70 cm padaja czesto skurwysyny wszysto w leb biją
@@bartomiejzakrzewski7220 😡😡😡
Witam Pana co do łowienia boleni w nocy to żeruje i to z powodzeniem w odpowiedniej fazie książka zwłaszcza przed pełnią i na samej pełni
Bolenie żerują na pewno w nocy, zlowilem kilka sztuk w tym roku i nie jest to tylko moje zdanie, w ubiegłym tygodniu zlowilem takiego 81cm o 3 w nocy na ukleje. Łowię w Warcie. Kolega twierdzi że łatwiej je podejść w nocy, łowi je na woblery i gumy.
Film super . Może kiedyś nagracie wspólny wypad na ryby . Wymiana doświadczeń itp. Pozdrawiam was serdecznie i duzo zdrowia życzę.
Pytanie moze glownie do Pawła. Mamy staw ok.20 arow 20 letni poglebiany ok 6 lat temu, pod Miliczem, woda z ze zrodelka przeplywow moze max 200l na minutę... 2 mnichy na wyjsciu.. Dno muliste gliniane, nenufary ok.15m2, trzcina, tatarak w ryzach. Staw byl kiedys zarybiony odrobiną karpia... moze kilkanascie lat temu. Autochtoni wybierali ryby wiec duzych nie widywalismy, niemniej karpie sie tarly. Ogrodzilismy 2 lata temu i tyle ryby juz nie ginie... acha... przy spuszczaniu wody, w mnichu znalazlem 3 okonki. Problem w tym ze e tym roku zaczalem delikatnie lowic... zlapalem plotke nieco wiekszą niz ludzka dlon, 2 karpie wielkosci mniejszej wielkanocnej i kilka karpi nieco wiekszych niz dloń... Karpie co roku się tarly... w tym roku malych nie widzialem... Dodatkowo zlapalem za 150 karasi... karasie biorą na kukurydze, kulki karpiowe, robaki, sam splawik, z gruntu nanmetodę, na sam haczyk czy tam chleb i wlasciwie na cokolwiek innego co wrzucisz do wody... wydaje sie ze są ich 1000ce... Pawle, drogi Pawle... moze wpuscic drapieznika bo funu z lowienia nie ma... duze karpie nieprzyzwyczajone do kulek... karmione odpadkami ze stolu od czasu do czasu i ciezko zlapac. Generalniw Karasie psują zabawę. Nie znam się, cos pluska wieczorami ale to moze to te jeb a ne karasie skaczą jak się otrą o siebie niechcący, moze nie ma drapieznika i dlatego populacja tak sie rozrosla....co robic? Bo chyba rzuce to wedkarstwo przez te karasie...wiem ze chaotycznie ale mysle ze Pan wylapal wazne informacje (ps1. moze te okonki to byl przypadek i nie przetrwaly poglebiania...vel nie mialy co jesc po poglebianiu) ps2. Jakie ryby moga jeszcze byc w stawie z tych kaczych lap? Ps3 moze chcialby Pan z Wezem przyjechac i porybaczyc i zobaczyc co tu jeszcze plywa. Glebokosc do 180cm... ps 4. ktos teczaka polecal 4zl szt tylko... teczaki sie nie wytrą no i moze na sile chcial wcisnac bo mial akurat...
Jest szansa Waszą opinie w tym temacie?
Ciężko mi uwierzyć, że boleń nie odbędzie tarła w wodzie stojącej bez dopływu jakiejś rzeki. U mnie są 3 zamknięte zbiorniki gdzie jest ogromna populacja pięknego bolenia.
Bardzo dużo ciekawych ciekawostek ale jedno pytanie i stwierdzenie przykuło moja uwagę a mianowicie ... Bolen jest płochliwy i jak machniesz wedka to spłoszy się... hmmm po niekad tak to prawda ,on jest płochliwy ale z moich obserwacji oraz lowienia tego gatunku wynika że gdy przychodzisz na daną miejscówkę i z daleka widzisz że bolen grasuje jak wściekły, podchodzisz i nagle go nie ma ...spłoszył się... moim zdaniem wynika to z tego że w momencie Twojego przyjścia zmieniło się otoczenie wokół niego ...ale zauważyłem że jak posiedzisz tam i będziesz machac kijem to wkoncu po jakimś czasie /zazwyczaj od 15 do 30 min/ bolen wraca i widzi otoczenie ,również ciebie i już się nie boi ... Lowilem tak nieraz i wychodził jeden za drugim ...strzal za strzałem z powierzchni na wodzie max 70cm głębokości, miejscami 40cm ... moja obecność mu nie przeszkadzała... Wielu wędkarzy zrezygnowało by z miejsca gdzie on się wyniósł bo machają i nic się nie dzieje ...nie mają cierpliwości... Zdarzyło mi się wiele razy lowic w jeziorze ...przyszedłem w swoje miejsce ,z daleka widzę że bolen chodzi jak wściekły... podchodzę pod brzeg i bolek znika .... musze wejść do wody gdyż duzo zielska na powierzchni ...stoję niemal po uda w wodzie ... po jakimś czasie melduje sie pierwszy bolen ,potem drugi i trzeci .... Bolen blisko brzegu a nieraz przepływały mi tuż pod nogami ... Staram się nie wchodzić do wody ale nieraz sytuacja mnie do tego zmusza... Jednym zdaniem podsumują moja wypowiedź.... Bolen musi przyzwyczaić się do otoczenia wokół niego ...Jeśli będziesz zachowywać się spokojnie to nie będziesz mu przeszkadzać byle bys nie brodził kilka dziesiat metrów 😎 Co do martwej rybki .... zlowisz beż problemu ... jeśli bolen jest na łowisku i zeruje to masz duże szanse na złowienie go na martwa rybkę... Czy boleń spi ? Lowi sie go w nocy ? Hmmm. Zlowilem już kilka Boleni 70+ w nocy jesienia kiedy lowilem sandacze na woblery ...lecz to sporadyczne przypadki . Lowienie na starorzeczu ,plytka stojaca woda ...ns takie miejsca uzywam woblery powierzchniowe o akcji zig zak ...powolutku prowadze nadajac szczytowka prace dla woblera . Walą jak wsciekle .P.s fajny materiał nakręciliście... pozdrawiam
Środowisko generuje przystosowanie. Innymi słowy podobieństwo gatunkowe w różnych rzekach (na różnych kontynentach) jest podobne u różnych gatunków taki najprostszy przykład różne gatunki sumow, lub ryb (nie wszystkich) żyjących przy dnie, takie ryby maja tzw „wąsy”. Boleń tez ma swoich „sobowtórów”, albo może sam jest raczej sobowtorem. Warto trochę szerzej spojrzeć ma ewolucje na terenie Europejskim, w którym występował glacjały, w których to ewolucja gatunkowa była zachwiana, lub całkowicie przerwana. Nasze gatunki zwierzać są delikatniejsze niż np gatunki inne, ale podobne, bo żyjące w tych samych warunkach środowiskowych. Jakie są tego konsekwencje, a takie, ze jak przeniesiemy gatunek lepiej ewolucyjnie przystosowany (nie przerwany ewolucyjnie) na nasz teren to mogą z łatwością wyprzeć gatunek miejscowy. Pisze o tym by szerze spojrzeć na poszczególne gatunki i ich przystosowania, bo to pomogą wyciągać wnioski i odpowiedzi na pewne sprawy.
Myślałem, że będzie nuda, a materiał okazał się bardzo ciekawy :)
a propos "inteligencji", znalazłem w Warszawie miejsce, gdzie bywało, że w październiku łowiłem ponad 20 boleni z jednego miejsca na obrotówkę. Teraz co prawda jest trochę chłodniej, ale jak tam jestem, to widzę ich ataki w sieczkę, ale łowię max 3 ryby z tego samego miejsca, więc wydaje mi się, że właśnie te obrotówki im się opatrzyły
Mój pierszy złowiony boleń był zapięty za ogon. Natomiast uważam, że poprostu chybił a teorię jakoby bolenie miały najpierw ogłuszać ofiary ogonem uznaję za bujdę
Wszystko ładnie, pięknie ale boleń trze się w jeziorze. Widziałem i nawet udało się nagrać filmik.
Super widok... Pozdrawiam i czekam na kolejne filmiki 😀
HMMM interesujace jednak nei tak szokujące jak filmik trących sie karpi ktory widzialem u pewnego zomusia, dodam ze lowisko jest dzikie i nieiwelkie w centrum Krakowa :D
@@bartomiejzakrzewski7220 trzeć się mogą, ale raczej nic z tego tarła nie będzie. Chociaż kto to wie
Ja złapałem takiego 60plus na wahadło, na zaporowce i był zapięty właśnie za bok pyska. A takie 35 plus minus kilka w ciągu kilkunastu minut też na wahadła.
Ale w tym roku właśnie planuje poświęcić więcej czasu i przynęt typowo pod niego, zobaczymy co z tego będzie🎣💪🤪
Nie ma do czego się przyczepić poza tym że ominąłeś moje pytania :D sądząc że zadane były z innego nicku. 3 pytania dałem tylko jedno się powtarzało ale może następnym razem się uda. Materiał sztos, mega ilość wiedzy!
Super materiał, przyjemnie się ogląda. Może tak każdą rybę "rozłożyć na czynniki pierwsze" i możliwie wyczerpać temat za pomocą pytań ? :) Pozdrawiam
filmy 1 klasa !!! --pytanie z innej beczki na jednym z filmow widzialem ze łowisz kolowrorkiem penn clash -czy jest ok ? czy wielkosc 30 polecisz go do sredniego spinningu ? -przynenty max 8 g -35 g (taka wedka) 90 % lowienie w jeziorze -czekam na info i pozdrawiam I czekam na więcej !!!!!!!!
Duzo łowię na zaporówce. Siedzę z feederami i godzinami obserwuję bolenie które pod nogami walą w ukleję. Jest to prawda, że ogłuszają uderzeniem. Czasem nawet kilka uklei po takim uderzeniu jest ogluszona i on je natychmiast zbiera ( nawet dwie, jedna po drugiej). Takie ataki są zawsze w stojącą ławicę uklei i widzialem to setki razy. Normalne jest, ze bolenia nie zapinasz za ogon, bo on nie bedzie przeciez ogłuszał tak szybko plynacej przynety, bo to nie jest przeciez jakis Ninja. Jeśli chcesz złowić Bolka na wodzie stojącej, to zapomnij o spinningu, martwa ukleja wypchana steropianem i żadnego spławika, albo ciężarka, zamiast tego trochę zanęty uklejowej, wtedy jest strzał w ławicę i max po 5 sekundach jest branie.
W Holandii gdzie mieszkam od kwietnia do końca maja jest zakaz używania przynęt sztucznych, kawałków ryb itp itd. Wszystkie ryby drapieżne w tym drapieżny białoryb tez maja w tym czasie okres ochronny , z wyjątkiem bolenia. I jest spora grupa osób łowiących z powodzeniem i regularnie spore bolenie na skórkę od chleba. Jesli chodzi o nocne polowy boleni to mi się czasem trafiają jako przylowy ( i to w środku nocy), ale znów jest spora grupa osób które łowią te ryby celowo o tej porze. Podobnie szczupak czy okon , niby typowi dzienni łowcy , a często biorą w całkowitych ciemnościach
Co do pytania czy na martwą rybkę na przepływankę bierze boleń. Byłem świadkiem sytuacji jak spory zdechły krąp płynął z nurtem Wisły i w niego wściekle uderzał boleń. Nie mógł go zeżreć bo krąp miał około 30 cm ale boleń nie ustępował.
Bomba materiał pozdrawiam
Od jakiegoś czasu nie wierzę nikomu kto się nie jąka. Kamil wybacz ale Paweł wymiata ogólną wiedzą nie tylko o rybach co mnie niezmiernie kręci! Szacun Panie doktorze habilitowany biologii środowiskowej!
Pan Paweł jest super szkoda, że nie miałem takich wykładowców na studiach!!!!