When to start riding a motorcycle? Is it too late after 40 years old?
HTML-код
- Опубликовано: 1 янв 2023
- Hi
The film is my brief thoughts on whether at a certain age, read 40+ years, you can still start your adventure with motorcycles.
Or maybe it is too late and it is better to let go?
For the answer, please watch the movie! :)
The episode's partner is:
MOTO-ZONE.ORG
Al. Niepodległości 700
81-853 Sopot
730 765 788
Na hasło "ZWYCZAJNY FACET" otrzymacie:
1. 5% rabatu na cały asortyment przy zamówieniach telefonicznych
2. 5% rabatu na cały asortyment przy zakupach w sklepie stacjonarnym
3. Darmowa dostawa przy zakupach od 200 zł
Promocja obowiązuje 21 dni kalendarzowych od dnia publikacji filmu.
Jeżeli chcesz poznać aktualne promocje, sprawdź najnowszy film na kanale.
Zachęcam do subskrybowania kanału :)
o tu :
tinyurl.com/y9cne3op
Facebook : bityl.pl/Lm19o
A może coś więcej motocyklach? a proszę
Patrz w lusterka! - • Patrz w lusterka, moto...
4 Grzechy Główne - • 4 Grzechy Główne Motoc...
Top 4 najczęstszych błędów przy wyborze motocykla - • Top 4 najczęstszych bł...
TOP 5 motocykli 125cc - • TOP 5 motocykli 125cc!
Jeździsz skuterem? TO NIE JESTEŚ MOTOCYKLISTĄ! - • Jeździsz skuterem? TO ...
Top 5 motocykli do 5000 zł - • Top 5 motocykli do 5000zł
Mam za mocny motocykl! 125 lepsze od litra? - • Mam za mocny motocykl!...
Boisz się jeździć na motocyklu? - • Boisz się jeździć na m...
Inne Moje Filmy
Upgrade RAM w lenovo - • Laptop Lenovo - wymian...
Memtest86 i naprawa pendrive - • Jak zrobić Memtest86 i...
Jak wygląda Ambilight w TV Philipsa - • Philips 55PUS7303 z Am...
A może chcesz sam coś nagrywać?
Davinci Resolve porady - • Davinci Resolve 16/17/18
Muzyka
V.I.P.N - imperfect (Cinematic Wave Music) - • V.I.P.N - imperfect (C...
Kanał V.I.P.N. - / @vipnmusic 
Развлечения
![Sean Rii, Karyon, Sharzkii - Taungule [My Love] (Official Visualizer)](http://i.ytimg.com/vi/eJoMuypbSzQ/mqdefault.jpg)
Ja pierwszy raz siadłem na moto na prawku w wieku 39 lat. Wcześniej byłem zbyt nierozważny aby usiąść na moto, a może wystarczająco rozważny aby na nie nie siąść. Dzisiaj uważam że do moto też trzeba dorosnąć - mi to zajęło 39 lat 🫣
W tym roku mając okrągłe 39 lat zrobiłem kategorię A...Wcześniej jeździłem komarkiem, WSKą oraz 125. Motywatorem było słowo brata że jak kupi 2 motocykl to użyczy mi starej XJ abym doszkalał się w jeździe. Starterem natomiast był zakup stroju i kasku 11 marca , 18 marca wpłaciłem zaliczkę na kurs i rozpocząłem przygotowania do egzaminu teoretyczne, który zdałem 29 marca. 1 kwietnia rozpocząłem kurs praktyczny egzamin zdałem 9 maja, prawo jazdy odebrałem 16 maja. Gdyby nie to, że zapomniałem opłacić prawa jazdy to bym miał wcześniej;P
Koleżanki w pracy śmiały się że to już ten wiek. Ja się cieszę że wszystko przeszedłem w pierwszym terminie... bo sądzę że nie miałbym sił na powtórki.
Teraz szukam motocykla dla siebie. Nie żałuje że tak późno zrobiłem kategorię A. Cieszę się że w tym wieku mogę marzyć i te marzenia spełniać.
Przychodzi taki czas w życiu każdego faceta, że trzeba "coś" ze sobą zrobić. Jedni znajdują sobie młodszą "koleżankę" a inni skaczą ze spadochronem. Jeszcze inni wsiadają na motur, większy lub mniejszy. Nazwijcie to kryzysem wieku średniego, ale chyba każdy ma coś co kiedyś chciał zrobić, ale nie miał wcześniej odwagi lub środków. Chyba lepiej spróbować, niż potem pluć sobie w brodę do końca życia. Pozdrawiam wszystkich jeźdźców stalowych rumaków :)
Dokładnie, motocykl dla każdego:)
Ja słyszałem inną wersję. Kryzys wieku średniego sprawia że najpierw motocykl a następnym krokiem jest koleżanka😉
Nie tyle można co nawet trzeba 😊
Wszystko lepsze niż skok bez spadochronu 😅
Jak można nazywać kryzysem posiadanie środków na spełnienie mażeń z dzeciństwa ?
Miałem 46 lat, nie pytałem się nikogo, kupiłem motorower. Po roku zrobiłem prawko na motocykl. Sprzedałem motorower i kupiłem Trampka 650. Dziś mam 59 lat i jest zajebiście. " Sensem podróży nie jest dotarcie do celu, lecz odwaga by w nią wyruszyć. Zwykli ludzie żyją z dnia na dzień, wielcy ludzie mają marzenia, ale tylko bohaterowie wyruszają na podbój swoich marzeń."
Sama spełniłam marzenie kończąc 42 lata,zdane za pierwszym razem w nie najlepszych warunkach pogodowych (zimno i mżawka....🤪) Teraz znajomi pytają "nie boisz się?",odpowiadam "tylko głupi się nie boi"...
Wiek to tylko liczba, możesz być marudnym 40-latkiem,albo 80-latkiem z powerem w tyłku 😆😎👍
Pozdrawiam serdecznie 🙋🏼♀️
Czysta prawda! :)
święte słowa rocznik 78
mam 56 lat. przygode z moto zakończyłem mając 21. była to mz ts 250. dwa lata temu kupiłem moto 600ccm. przerz pierwsze dwa miechy jeżdziłem w strachu. teraz nie mogę się doczekać jak zima się skończy. a moto traktuje jak roboczego osiołka. do pracy ,sklepu, pojezdzić w niedziele. każdy który pomyśli o moto niech to zacznie. gorąco polecam
Ekstra :)
Ja prawo jazdy zrobiłem w wieku 50 lat. Zawsze odkładałem i powiedziałem wreszcie ze robię i basta bo zawsze chciałem i mnie to kreci. Prawko zrobiłem w Belgii za pierwszym podejściem. Zaczynam swój 2 sezon i jest to jedna z nielicznych rzeczy gdzie mam super fan niezależnie od pogody. Jazda na moto to przede wszystkim dla mnie wolność spędzonego czasu. Mam Yamahe MT07 2022 i można mnie znaleźć na kanale. Wszystkim życzę szerokości
Pierwszy motocykl kupiłem w 2021 mając 39 lat, to była Yamaha XSR125. Przed nią nie miałem żadnych doświadczeń z moto, no może poza jedną przejażdżką po łące na 50cc mojego brata prawie 20 lat temu. Egzamin na A zdałem w połowie sierpnia 2022 i od razu wskoczyłem na XSR900. No i uważam tak: decyzja o wejściu w świat motocykli to jedna z najlepszych decyzji moich ostatnich kilku lat. Ilość radości jaką przyniosło mi to hobby nie da się zmierzyć i dlatego warto! Jasne, że nie uczę się już tak szybko jak w moich latach 20-tych, ale nic mnie to nie obchodzi, każdy ma swoje tempo ja w tym okresie życia mam trochę wolniejsze, no i co? Jest jednak jedna zaleta zaczynania tak późno, po ponad 20 latach za kółkiem samochodu nie musiałem się uczyć ruchu ulicznego więc do opanowania został mi tylko sam motocykl, który z resztą nie jest przecież taki trudny w opanowaniu. Z czasem robi się spore postępy jak się człowiek przykłada i wyciąga wnioski. Sam się łapię, że zakręty które robiłem kiedyś z duszą na ramieniu 50km/h teraz komfortowo przejeżdżam 80-tką. Polecam wszystkim, nie traćcie czasu na zastanawianie się, po prostu to zróbcie!
Dokładnie :)
Ja zacząłem swoją przygodę z motocyklem tuz przed 50-tką. Prawko mam od 30 lat i zero doświadczenia. Jeżeli ktoś czuje się dobry za kierownicą czterech kółek to nie widzę problemu. Nawet bez kursu, a podpierając sie materiałami na yt szybko załapałem o co chodzi. Polecam jakiegoś cruisera albo choppera powyżej 500ccm i spokojną jazdę lokalnymi szosami. Wielka frajda i do bezpiecznej jazdy motocyklem ważna jest właśnie rozwaga nabyta z wiekiem i doświadczeniem za kierownicą. Szerokiej szosy!
Po 40-tce to ja myślałem o lepszym samochodzie ,ale patrząc na pasję motocyklową syna i wnuka stwierdziłem że czas wrócić na 2 kółka i kupiłem maksi skuter 125 Piaggio X9 .Po 2 latach stwierdziłem że to był trafny wybór ile myśmy terenów zwiedzili ile pięknych okolic.Nawet nie wiedziałem że mamy tak piękne okolice,ele tam można dojechać tylko motorem.Gdy wyjeżdrzam na wycieczkę z pod domu nikt się nie śmieje i nie komentuje a podziwia a dla uściślenia to w maju skończę 75 lat.Pozdrawim wszystkich motocyklistów.
Witam ja swoją przygodę z motocyklem zacząłem na pojemności 125 , o wadze 170 kg jak mialem 49 lat po 3 latach padła decyzja na zrobienie prawka kat A , dziś mam 52 lata smigam maszyną ważącą 330 kg. 80 kucy i 125 Nm ( może to nie demon predkosci ) ale do swobodnego przemieszczania sie we dwoje z predkosciami autostradowymi wystarczy , jest zajebista frajda , wiek to tylko cyfra , nie patrz na wiek realizuj marzenia .
Dokładnie NIGDY NIE JEST ZA PÓZNO!!!!! Ja w wieku 50 lat powróciłem do pasji motocyklowej i nie żałuje tego. Żal tylko że mamy taki klimat i trzeba przetrwać jakoś okres zimowy. Ale gdy pojawiają się tylko pierwsze promyki słońca i robi się troszkę ciepło byle pretekst jest dobry by odpalić swą maszynę i poczuć wiatr we włosach...Pozdrawiam LWG
Prawko A mam od 40 lat...zaczynałem od WSK 125, potem 175...za dużego wyboru motocykli w tamtych czasach nie było i jaka radość była kiedy znalazłem do remontu BMW R 75, który posłużył mi parę lat, aż przyszedł czas, kiedy założyłem rodzinę i motocykl zamieniłem na samochód. Lata leciały i wiele razy marzył mi się powrót do motocykla. Ale jakoś nie wychodziło...a to ciągły brak czas (praca...praca..praca)...a to żonka kręciła nosem..itd. Zbliża się wiek emerytalny , a marzenia pozostają , więc coraz bardziej dojrzewam do powrotu na dwa kółka...chciałbym jeszcze zrealizować swoje marzenia zanim "pójdę w glebę":)...zamarzyło mi się Suzuki Intruder 1800 lub Yamaha Drag Star 1100...wiem, że pewnie wielu pomyśli...odbiło dziadowi na starość , ale w głowie mam poukładane i mogę sobie nim polatać nawet 60 km/ h. Coś z sobą przecież trzeba zrobić na emeryturze, żeby człowiek nie zgłupiał:)
Mam 45 lat i swój pierwszy motocykl kupiłem dwa lata temu była to125 cm. Po czterech miesiącach jazdy okazało się, że to jest to i zrobiłem prawko na kategorie A i kupiłem 600 cm. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Doświadczenie jakie nabyłem jako kierowca zawodowy na pewno mi pomogło. Jak przesiadam się na dwa kółka czuję się wolny, nic mnie nie ogranicza, więc nie ma co się zastanawiać i spełniać swoje marzenia. LWG
Mam 42 lata od 20 lat nie jeździłem na motorze właśnie kupiłem sobie Bartona 125 n, po pierwszej przejażdżce prawie łzy poleciały mi z oczu bo wróciły dawne wspomnienia. Nie rezygnujcie z marzeń. Oczywiście zgadzam się w 100% że w tym wieku macie już pewien bagaż doświadczeń i trochę więcej oleju w głowie i jest to o wiele bezpieczniejsze niż szaleństwa w wieku 17 do 20 lat
44 lata i właśnie kupiłem pierwszy motur, MT125😂
Fajna maszyna :)
Dzięki covidowemu lockdownowi, mogłem odpuścić sobie organizowanie fety z okazji osiągnięcia 40 lat.
Zamiast wydać kasę na ulotną imprezę, kupiłem swój pierwszy motocykl, LS 650.
Prawko co prawda zrobiłem w wieku 18 lat, ale zawsze było coś ważniejsze i pilniejsze po drodze. Teraz nabieram wprawy (wolę nie używać słowa "szlify") i kręcę sobie od dwóch lat kolejne kilometry.
Po sobie stwierdzę, że może fajnie by było mieć już kilka lat "w siodle", ale teraz glowa zdecydowanie zimniejsza, i głupoty się mnie nie trzymają.
Polecam spróbować każdemu, kto o tym marzył.
Witam ja mam 61 lat i 23 lata nie jeździłem teraz kupiłem motor yamaha virago 700 i dalej czerpie przyjemność z jazdy Lwg ryczeń
Pozdrawiam :)
Kiedyś ktoś mi powiedział: Nigdy nie wsiadaj na motocykl jeżeli jesteś zły, pokłóciłes się z żoną albo cos innego. Bo wtedy nie myślisz nad jazda tylko uciekasz od kogos i wtedy dochodzi do tragedii. Moja żona nie była zadowolona że jeżdżę na motocyklu ale już nie ma problemu z jej strony , tylko jest jeden warunek: mam wrócic cały i zdrowy bo mam rodzinę i mam do kogo wracać. Jeżdżę teraz w grupie , w kilka osób i czasami sam, ale w grupie jakos raźniej.
Ja czekałem z prawkiem kat. A do 30-tki, aż mentalnie będę gotowy oraz "zmądrzeję" i zrobię w miarę bezpiecznie kilkaset tyś km puszką. Padło na stu paro konne CBR 600 f4i (więc jak widać nadaje się na pierwsze moto i można przeżyć pierwszy sezon jeżdżąc na sporcie) - choć będąc po tej 30-stce i życiowo ustatkowany, to mi trochę nie pykło i już po przejechaniu "na spokojnie, turystycznie, przecież jeszcze się uczę," 400km z hakiem i tak w końcu odkręciłem manetkę.... Nie musi to być nagminne i cały czas, ale jeśli ma się czym, to najdzie taka pokusa i weźmie człowiek odkręci, by poczuć "to" i to niezależnie od wieku i jak bardzo uważa się za rozsądnego. :D Już parę niezapomnianych sezonów moto mam za sobą i dziesiątki nowych poznanych świetnych ludzi, których pewnie bym nie poznał gdyby nie motocykl, więc nie ważne od jakiego wieku i od jakiej maszyny się zaczyna ;) ZAWSZE WARTO. Ważne, by pierw był olej w głowie, potem w silniku. LWG!
Ha materiał jak na zawołanie 😅 sam mam 42 lata i zrobiłem kat A tego lata . Sądzę ze będzie to wieloletnia przygoda 😊
Od pięciu lat jestem posiadaczem CBR 125 R i teraz planuję coś większego,mam 54 lata i jak dotąd jestem w jednym kawałku.LWG 🏍
Daj znać na co zmienisz!:)
@@ZwyczajnyFacet prawdopodobnie F4i
Ja prawo jazdy zrobiłem sobie jako urodzinowy prezent na 40-stkę ! Wydaje mi się że jako doświadczony kierowca samochodu jestem rozważniejszym motocyklistą...
Gratki! :)
Mam to samo wrażenie. Ponadto uważność na drodze i techniki planowania jazdy z motocykla pozytywnie wpłynęły na moją jazdę na 4 kółkach.
vnmmklbmmmmllmmllkllklllll
masz rację, wydaje Ci się.
Totalna racja, wydaje ci się...
Dzień dobry. Uważam, podobnie jak autor, że nigdy nie jest za późno na naukę nowych rzeczy. Ja zrobiłem kat. A po przejechaniu trzech sezonów na 125cc i zwiedzeniu sporej części kraju.
Zauważyłem także, że po doświadczeniach z jazdą na moto stałem się bardziej uważnym kierowcą 4 kółek.
Pozdrawiam wszystkie motocyklistki i motocyklistów i do zobaczenia w trasie. LWG
LwG kolego:)
Jeździłem jak mialem 16 - 23 lata motorowerem Komar i Iżem 350ccm ojca. Potem dlugo nic. Teraz mam 68 lat i wróciłem do motocykli kupujac na razie Suzuki GN 125, z myślą o zmianie za rok na większy. Wsiadłem po zakupie i uczucie takie, jakbym wczoraj zsiadł z motocykla. Tego sie po prostu nie zapomina! 😊 Realizujcie więc swoje marzenia! 👍😄🇵🇱
Prawo jazdy na motocykl i samochód zrobiłem mając szesnaście lat.
Tak, kiedyś było to możliwe.
Teraz mam sześćdziesiątkę z okładem - niewielkim, ale jednak.
Motocykle w moim życiu zawsze stanowiły nieodłączny i niezbędny element, pasję - a czasem pracę.
Łącznie na liczniku już ponad cztery miliony, z tego ponad trzy i pół na dwóch kołach.
Gdyby nie moja żona, która dzieli tę pasję, to pewnie byłoby tego mniej - ale na szczęście jest jak jest, ona nakręciła już też ponad półtora miliona kilometrów.
Kiedyś sam tłukłem się po świecie, zaliczyłem pięć kontynentów a żona czekała w domu - taka była specyfika mojej pracy, w której wykorzystywałem pasję do motocykli, bo o miłości trudno mówić - to uczucie rezerwuję dla mojej żony :)
Razem z nią objeżdżamy teraz Polskę, Europę i jak się zastanowić to świat - bo wyjazdy do Azji i Afryki też już mamy na koncie.
Jeżdżę niezależnie od pogody, nie znam pojęcia "sezon" - nie ma złej pogody na motocykl, jest tylko złe ubranie i gumy...
Sprzętów przez ręce przeszło sporo, namnożyło się ich też w garażu, bo niektóre zasłużyły sobie na spokojne dożywocie u mnie.
Mam w czym wybrać w zależności od nastroju, potrzeby, pogody czy z jakiegoś innego powodu.
Czy można bezpiecznie jeździć po sześćdziesiątce?
Myślę, że tak - jeśli podczas jazdy używa się głowy razem z manetką, to jazda jest bezpieczna i sprawia wielką przyjemność.
Jeśli ktoś ma ogień w głowie, to zanim zacznie jeździć motocyklem powinien nauczyć się nad tym ogniem panować.
Wypadki?
Były, odleżałem też swoje w szpitalach - ale za każdym razem miałem satysfakcję, że to nie ja zawiniłem, pewnie dlatego szybko wracałem na koła...
Wszystkim ludziom, którzy podlegają rozterkom typu "za stary, żeby jeździć na motocyklu" poradzę dokładnie to, co poradził autor tego kanału - spróbujcie!
Tego nie można zastąpić niczym innym...
Lewa!
Chciałbym tylko przypomnieć drogie Panie i drodzy Panowie, że każdy Polak ma we krwi motocykle. I nikt tego nie zmieni, nie ważne czy obudzimy w sobie ten "zapał" w wieku 8 lat czy 60.
Wróciłem do motocykla w wieku 74 lat.
NAJS :) Czym jeździsz?
brawo dziadek, też mam 74, w sierpniu 2022 na 73 urodziny kupiłem sobie bmw f 650 gs z 2000r. trochę jeździłem w młodości na jawie 175 sport, tak się nazywała ale ze sportem miała tyle wspólnego co osiołek z mustangiem, dopiero zaczynam i może się gdzieś spotkamy, hej
Masz bardzo trafne przemyslenia, w sumie dzieki za ten filmk.Moja zona powiedziała tak-jak chcesz spełnic swoje marzenia to zrób to-własnie teraz kiedy jestem dojrzałym facetem ,wróciłem :) do przeszłości:), ba zona jezdziła ze mna po salonach w Gdansku i kupowała ze mna moje nowe moto🥲chociaz sama nigdy nim nie pojedzie bo to nie jej bajka:).Zatem realizujmy swoje marzenia bo jak nie teraz to kiedy?.Pozdrawiam serdecznie
Kupiłem motocykl w wieku 43 lat, dziś mam 50. Znam też osoby które prawko zdawało po 50-tce.
Ja zrobiłem kat. A na 50 urodziny. Naprawdę da się ( bez problemu) jako nastolatek jeździłem motorowerem ,samochodem po kryjomu w wieku 13-14 lat jeżeli zdrowie pozwala i dobra kondycja fizyczna a do tego jest zdrowy rozsądek to spełniamy marzenia
Mając dwadzieścia kilka lat, jeździłem chopperem "samoróbką" na M72 przez kilka lat i potem ponad trzydzieści lat tylko samochody. Jednak " z tyłu głowy" ten chopper ciągle był i terz mając sześćdziesiąt trzy od trzech lat "powożę" Intruderem 1400. Jest zajebiście, pozdrawiam.
Pozdrawiamy intruderowca :)
@@ZwyczajnyFacet 🤗
Mam 53 lata . Od dwóch sezonów jeżdżę Rometem 125 cm . Używam go zamiast samochodu, jak jest sucho -czyli coś koło 8 miesięcy rocznie. Motorek 125 cm mam ze względów ekonomicznych -małe spalanie . Jako nastolatek miałem Romet Ogar 50cm z silnikiem "Jawki". Gdybym był młody pewnie chciałbym mieć motocykl szybki -duży itp . Ale jako dziadek mam inne poglądy . Mój motorek to osiołek roboczy , gdybym chciał kupić motorek dla relaksu -zabawy możliwe że byłby to motorek o pojemności coś koło 400cm jednocylindrowy -jak najlżejszy (podobał mi się Romet 400 clasic -albo coś w tym stylu ).Motorek 125 cm jest lekki , mój waży 115-130kg . Łatwo jest opanować taki lekki motorek , ja ważę 80 kg mam 182 cm wzrostu -przeciętny facet poradzi sobie z tym bez problemów . Ja kupiłem używany , czyli moja pierwsza jazda to 150km na czymś nieznanym dla mnie. Robię coś koło 8000 km rocznie -sezonowo.
Zgadzam się ze wszystkim. Ja miałam 42 lata jak zdałam na A. Sama sobie kupiłam kawasaki Z 650 potem Versysa. Mało tego wciągnęłam w to męża i teraz razem ale oddzielnie śmigamy na swoich Versysach. Życie jest jedno, po to by marzenia się spełniały.
ja jeździłem dużo wcześniej nim zrobiłem prawko co prawda tylko na 600 fazer2 nawet na kurs i na egzamin na A przyjeżdżałem na moto a co do uniwersalnego moto to jest jak najbardziej i go nawet mam to.... KTM 1290 Super Adventure R 160KM więc z jednej strony dołożysz spokojnie Fajerblade-owi V max 280km/h (przy 270 złożyło mi lusterka) z drugiej strony wiedziesz po schodach (byle nie kręcone np w parku czy na mostek dla pieszych szuterku i po niewielkim piachu (na oponach typu do wszystkiego bo na kostce napewno i w gorsze bagno można wjechać) wady to waga 245kg da sie dygnąć z asfaltu ale ostatnio zagalopowałem sie w ostrzejszy teren (zupełnie przypadkiem ;-) i gdy leżał w dołku kołami do góry to gdyby nie wędkarz musiałbym go albo ręcznie podkopać albo uszkodzić plastki bo firmowe gmole ma fatalne Zgadzam sie z tym że NIGDY NA NIC NIE JEST ZA PÓŹNO - sam spotkałem na kursie kitesurfingu przed laty gościa 76 lat który dopiero zaczynał pamiętam że poszedłem do niego aby wyrazić tzw szacun i powiedziałem że chciałbym mieć tyle wiary w siebie i siły /samozaparcia by sam w wieku 76 lat zacząć kompletnie nowy rodzaj sportu... więc da sie i jeżeli czujecie że chcielibyście pomykać na moto to życie macie jedno więc puki sie nie skończy trzeba realizować marzenia LWG
Kiedy miałem 14 lat,ojciec zrobił mi prezenta i kupił mi używany skuter Peugeot SV 50.
Bardzo mi się przydał do jeżdżenia do szkoły/sklepu,dzięki niemu nauczyłem się jeździć jednośladem.Później były Suzuki Rg125,Piaggio mp3 250,Suzuki GSR 600,Gilera GP 800, a teraz jeżdżę Bmw g310r-mam 35 lat. Wypowiem się tak odkąd dostałem ten skuter... i kolejno, te motorki sprzedawałem,był czas kiedy nie miałem motocykla w garażu i było mi smutno,czułem się jak bez ręki...także w niektórych przypadkach(jak w moim) jak się już wsiadło na sprzęta to już się z niego nie schodzi:) to się zapisuje w DNA.Jeżeli siły fizyczne/umysłowe pozwalają zawsze jest na to czas...
Ja w swojej karierze szkoleniowej miałem jednego Pana, który zaczął robić prawko i naukę na motocyklu w wieku 69lat. Nigdy nie jeździł na motocyklu. Zdał za drugim razem i cieszył się, że spełnił swoje marzenie.
O proszę :)
Czy Pamiętacie" renegade " z lorenzo Lamas . Bo Ja bardzo Dobrze ! Mialem wtedy 10 lat.Od tamtego momenty wiedzielem ze Kiedys bede mial HD. W wieku 28 zrobilem prawko na Kat A. Lecz to wciaz nie byl ten czas- brak gotowki , Maolat król życia;) Dzis mam 39 i od Dwoch lat Jezdze na Hd Breakout 114 . Pierwszy motocykl,nowy motocykl, pierwsza jazda i z dnia na dzien Mlodszy , zakochany i wciaz Malo! Spełniajcie Panowie Marzenia. Pamiętajcie o Sobie! W Tym zwariowanym Świecie zostajemy sami i sami musimy Walczyć z Przeciwności. Chwilę na motocyklu pozwalają zapomiec i poczuć sie Soba...
Oczywiście Kazdy z nas Potrzebuje innych Doznan, kazdy z Nas Ma Tylko Jedno Życie...🙏
Ja słyszałem coś z gola innego, że każdy z nas ma dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy uświadomisz sobie, że masz tylko jedno.
Z pasją się nie wygra!!!! Nikt nie ma prawa nikomu zabronić jazdy na motorze bez względu na wiek
Ja zrobiłem prawko o którym zawsze marzyłem dopiero w wieku 51 lat. Od razu kupiłem duży i ciężki motocykl mimo że kiedyś jako nastolatek jeździłem jedynie motorowerem.
Do odważnych i rozważnych świat należy.
Szerokości!
na 73 urodziny kupiłem sobie można powiedzieć pierwszy motocykl to BMW F650gs z 2000r. myślę że nigdy nie jest za późno, na przełomie lat 196o kilka i 1970 trochę jeździłem na Jawie 175, ale to zupełnie inne motocykle, minęło 50 lat i tak naprawdę zaczynam przygodę.
No to szerokości:)
zacząłem przygodę od simsona skuterka, pózniej była etz 150 ,to były lata 90te, w 2008 kupiłem suzuki gsxr 600 którą jezdzilem przez 7 lat, następnie było trochę przerw. Trzy lata temu sprawiłem sobie kawasaki z 800, a od roku jestem posiadaczem kawasaki z 1000 sx z 2018 roku , a ma 48 lat, również mam kolegę który wpierw rozpoczął przygodę na 125 i po zrobieniu prawa jazdy w wieku 39 lat , smiga aktualnie kawasaki 1000sx, nigdy nie jest za pożno
Dokładnie :)
:-) Pierwszy raz wsiadłem na moto po 50. Rok później zrobiłem prawko na A. Teraz stoją trzy w garażu i składam customa. Warto spróbować :-)
A to chyba tak powinno być ze wszystkim. Jeżeli czujesz, że coś chcesz robić, to nie patrz na innych i rób to. Czemu ktoś ma ci zabronić poczuć smak życia lub kierując się opinią większości sam zrezygnujesz. Chyba nie ma nic gorszego niż obudzić się w pewnym wieku ze świadomością, że w sumie szkoda, że mając 30, 40 czy ileś tam lat mogłem chociaż spróbować...
Mam 42 lata i od dwóch lat jeżdżę 125tką.W zeszłym roku objechałem swoim Daelim Daystar Polskę dookoła.Na przyszły sezon robię prawko A i kupuje turystyka.LWG i do zobaczenia na trasie…🏍️❤️
Witam Wszystkich. Dziś mam 45 lat. Prawko na kat A zrobiłem 2 lata wstecz (zdane za pierwszym). Za dzieciaka jak pewnie większość z nas .. motorynka, romet, simson, jawa, wsk, mz itp. Przez ostatnie 20 lat swojej żonie wspominałem o kat A. (brak czasu, obowiązki, inne wydatki) Nadszedł ten dzień kiedy zapisałem się na prawko, kupiłem pełen zestaw ciuchów i świadomie kupiłem na początek Hondę CBF600N 2008rok. Pozdrawiam.
Szerokości! :)
Ja zacząłem w wieku 45 lat najpierw 125 i zdanie na prawo jazdy na A w następny rok cbf 600 żeby po dwóch miesiącach przesiąść się na Yamahę JFR 1300 mam 48 lat i na motocyklu jest SUPER!!!
Super powiedziane
Dzięki za wsparcie i zrozumienie
Pozdrawiam i pozdrawiam wszystkich którzy zaczęli po 40 tce
Pozdrawiam :)
Wsiadłem na motor w wieku 42 lat i już nie mam zamiaru z niego rezygnować. W domu też był hałas o motocykl ale jak nie teraz to kiedy ,życie ma się tylko jedno . Po co żałować lepiej spróbować .
Kategorię A i pierwszy motocykl kupiłem dopiero na swoje 50 urodziny. Na kursie ktos w moim wieku kto też się uczył jezdzić powiedział- późno zaczeliśmy, studiów na motocyklach już pewnie nie zrobimy ale może chociaz maturę,,,, Po egzaminie kupiłem V stroma 650-ka i objezdziłem już nim wiekszą cześć Europy. Czyli da się..
Pewnie, że się da :)
Mądrze gadasz. Ja właśnie zaczynam przygodę z moto A mam skończone 44 lata. Każdemu polecam taką odskocznie od dnia codziennego. Nigdy nie jest za późno 👍👍👍👍👍
Nie jeździłem motocyklem gdy miałem żonę straszne 12 lat . Od 2 stycznia 2023 rozpoczęłam nowy sezon motocyklowy , zimo wieje i pada , to jest smak wolności
Trzymam kciuki
a co z żoną ?
48 lat pierwszy motocykl, 1100cc, pierwszy sezon 8000km, banan na twarzy non stop
Gratki :)
co to za maszyna ?
Mam 44 lata i w przyszłym roku idę na prawko A. Śmieję się, że kryzys wieku średniego, ale w sumie mam to w głowie od 20, ale wcześniej bałem się, bo hormony i przyćmiony rozsądek nie dawały pewności, że na pierwszym zakręcie bym nie wylądował na drzewie :) Teraz mam bardziej poukładane w głowie i dzięki mojej pracy sporo wypadków drogowych miałem szansę przeanalizować. Zdrowie i sprawność fizyczna też dopisuje, więc jestem pewien, że po 40-stce to w moim przypadku najlepszy moment. Nie chcę też supersportów, hayabuz, a średniego adventure'a czy scramblerka. Trzymajcie kciuki ;)
Ja zacząłem od kursu w wieku 43 lat, pierwszy raz siedziałem na Moto właśnie na kursie. To był strzał w dziesiątkę, na szczęście żona bardzo mi kibiuje i w końcu i ją namówiłem na kurs 😁😁
Gratki! :)
44 lata pierwsza 125. Ale już wiem że jak najszybciej będę chciał robić kat A. Oglądając ten film tylko się uśmiechałem. Trafiłeś z materiałem. Pozdrawiam
Wiekowe ograniczenia to bzdura sam jestem przykładem mając 50-tkę na karku zrobiłem prawko. Chciałem mieć moto ale były inne ważniejsze rzeczy niż motocykl teraz bez żadnych sprzeciwów ze strony drugiej połowy mam prawko dwa motocykle i jeździmy do oporu ile się da. Motocykl teraz służy jako środek lokomocji do pracy i dla przyjemności w końcu coś od życia też się należy choć późno ale jedno z marzeń spełnione 😀.
No i super :)
Fajny materiał, tez zacząłem po 40-tce i w rok zrobiłem 25k km po świecie, to krok do innego sposobu na zwiedzanie świata… powodzenia wszystkim LWG
Wszyscy jeżdżą na motocyklach a jak jeżdżę na tory spotykamy prawie wszystkich po czterdziestce gdzie są ci młodzi a przepraszam oni już Wszyscy umieją jeździć.....kto nie był na torze nie umie jeździć na motocyklu wiem to z autopsji a mam 52lata....a zacząłem przygodę z motocyklami 30lat temu
Lat 67 i Honda VFR 750 F Jest super. Bez szaleństw oczywiście
I prawidłowo:)
62 lata z tej strony. Samochody nie mają zadnych tajemnic, jeździłem bardzo dużo i wszystkim, ale jednoslady omijałem szerokim łukiem. Miesiac temu kupilem pierwsze w życiu 125 i nie żałuję:)
W wieku 49 lat kupiłem pierwszy motocykl ( Yamaha xj 900 ). Najlepsze jest to, że kat. A mam od 30 lat. Jest super i nie żałuje , że zacząłem jezdzić.
Bardzo dobry materiał, tak trzymaj :)
Dzięki:)
Dzięki za kolejny filmik!
Spox :)
Po 50-tce moim motto stało się powiedzenie WSZYSTKO MOGĘ NIC NIE MUSZĘ kupiłam sobie pierwszy motocykl junak125M.Jestem szczęśliwą babcią.
Gratki :)
To może jakieś pokazanie motocykla na YT :)
Siema mam 44 lata i właśnie na wiosnę zaczynam przygodę z motocyklem😊 Na początek idzie 125
Mam 57 lat, latem zrobiłem prawo jazdy na kat A , wcześniej nie miałem takiej potrzeby . Jestem zawodowym kierowcą od 30 lat, do kompletu uprawnień które posiadam brakowało mi tylko kat A , mam nawet uprawnienia na traktory 😁😁 kat T . Naturalnie wcześniej jeździłem wszelkiego rodzaju komarkami , jawkami , ogarami etc a wiec nie jest mi obca jazda na jednośladach . Jednak zanim zdecydowałem się na prawko kupiłem 125 - tkę DAELIM DAYSTAR którym zrobiłem kilka tysięcy km , to mały chopper , waga prawie 200 kg plus moje 97 kg to prawie 300 kg . Przednie koło wysunięte do przodu , kierownica podniesiona do góry , prędkość około 100 km/h etc może ktoś będzie się śmiał ale ten koreański pojazd już stawia wymagania i jest świetnym narzędziem do nauki jazdy. Jeżdżę na codzień więc egzamin teoretyczny zdałem 74/ 74 , plac manewrowy i miasto na 5 a jest to wynikiem jazdy na wspomnianej 125. -tce i zbierania doświadczenia. Słusznie zauważyłeś , że na to nigdy nie jest za późno , zachęcam panów i panie w wieku 40 + do zrobienia uprawnień , jazda motocyklem to wolność , doznania których nie odczuwamy w samochodzie . Trzeba mieć również na uwadze to , że to bardzo drogie hobby , motocykle i części oraz serwis są bardzo drogie. Często młodzi ludzie kupują sprzęt a potem nie stać ich na podstawowy serwis , odpowiedni strój etc , niesprawny motocykl brak stroju motocyklowego równa się ciężkie okaleczenie lub smierć. Dzisiaj motocykle stały się bardzo modne , osobiście uważam , że to trzeba czuć i kochać dopiero wtedy zacząć przygodę z motocyklem co daje ogromną frajdę . Poszedłem dość wysoko i kupiłem Yamahę FJR 1300 pomimo , że to potężna maszyna w swojej klasie , waga , rozmiary i moc w połączeniu z umiejętnościami staje się częścią mnie gdy jesteśmy na drodze. Serdecznie pozdrawiam wszystkich motocyklistów i motocyklistki 😘 , wszystkim życzę bezpiecznej jazdy LWG. ✌️✌️✌️
DAYSTAR to nie jest chopper, tylko coś "w typie". BTW jeśli uważasz, że po kilku tysiącach km masz jakieś doświadczenie w jeździe motocyklem, to lepiej sprzedaj na razie tę FJR.
@mariusz Szerokości kolego :)
@@manocornuta5970 po pierwsze przedstaw się jeśli chcesz ze mną polemizować , napisz jakie masz doświadczenie , czym jeździsz etc . To bardzo nie grzeczne z Twojej strony mówić komuś co powinen zrobić . Pozdrawiam.
@@mariuszkorpal8696 ok boomer
@@mariuszkorpal8696 daj spokój. Przecież widzisz, źe masz do czynienia z frustratem, któremu przeszkadza widok zadowolonych ludzi. Nick wskazuje na jakiegoś rogacza...hm..chyba wszystko jasne.
Siedem lat temu w wieku 46 lat kupiłem sobie Junaczka 125 ccm, zobaczyć jak to będzie. Po złapaniu bakcyla, zrobiłem A i kupiłem większy. Teraz jeżdżę Vulcanem 1700, objeździłem pół Europy i nie widzę życia bez motocykla.
Super :)
Nigdy nie jest za póżno na motocykl!!!W 2022 roku zapisałem się na kurs na kat A trzy lata jezdziłem na skuterkach 125 cc.Zdałem prawko w sierpniu 2022 od razu kupiłe sobie motorek 750 cc.W dniu odbioru prawka odbierałem moto z salonu. Na 50 urodziny sprawiłem sobie dwa prezenty dodatkowa kategoria prawa jazdy i nowe moto .😁
Gratki! :)
Nigdy nie jest za pozno! Zaczalem 7 lat temu w wieku 53 lat. Po niespelana roku moja partnerka ( wtedy 40) miala dosc bycia ''plecakiem'', zrobila prawko i kupila swoj pierwszy motocykl ( i byl to litr😱) Byla to jedna z najlepszych decyzji jaka podjelismy. Dzieki temu poznalismy mnostwo ciekawych ludzi, okolic i smak track days.
No i super! Szerokości:)
Nigdy nie jest za późno mam 49 lat , cztery lat temu kupiłem Yamahę ybr 125 to mi wystarczy i jestem happy
Super :)
a ha akurat ;-P pojeździsz i nawet jak lubisz spokojną jazdę to kupisz sobie czoperka a jak nie to może ROCKET III
Ja kat. A zrobiłem w 2022. Mam 43 lata. Kupiłem turystyka i w zeszłym sezonie zrobiłem 16 tys km. Byłem w Bieszczadach, na Mazurach, Podlasiu, Helu, Kaszubach, Tatrach, Czechach i Słowacji. W tym roku jadę do Rumunii. Jako dzieciak miałem motorynkę (z 1989 roku - więcej pchania niż jazdy). Zawsze oglądałem się za motocyklami, czytałem informacje w necie. Polecam wszystkim. Na kursie nie byłem najstarszy :)
Super wyjazdy :)
Zaczalem jezdzic w wieku 45lat. Na nic nie jest za pozno.
Ja w wieku 41 wróciłem do dwóch kołek , młodość spędzona na simsonku s51 ach to były czasy. Teraz cbf1000 i jest fajnie polecam, nie bać się i doszkalać i cieszyć się
Też miałem s51 w wersji enduro :)
I ja dodam, mam 57 latek, przez rok jeździłem skuterem (Honda Forza 125), trzy miesiące temu rozszerzyłem uprawnienia o kat. A i właśnie zamówiłem motocykl o poj. prawie 900 ccm. Chyba całe życie marzyłem o tym i wreszcie zrealizowałem - nie ukrywam. że pod wpływem bliskich mi osób (dużych już dzieci). I czekam do wiosny ...😀😀😀
mi stukneła 50 zamówiłem gsx 8r jak nie teraz to już nigdy
Dobrze gadasz! Bardzo trafnym pomysłem jest pójście na sam kurs kat A i sprawdzenie czy to jest faktycznie dla Nas. Sam tak zrobiłem. Niby nigdy moto mnie nie kręciło jakoś bardzo mocno, nawet byłem sceptykiem do pewnego momentu, ale przyszedł czas kiedy zaczęło mi to chodzić po głowie. W wieku lat 30 (mieszkanie, kredyt, auto, partnerka), bez najmniejszego doświadczenia z jednośladem postanowiłem się zapisać na kat. A, zrobić kurs i zdać egzamin. Uznałem, że w "najgorszym wypadku" będę miał uprawnienia z których nie będę korzystał bo mnie to nie kręci. Ale już po pierwszych "otrzęsinowych" godzinach na 125 a potem na 250, gdy instruktor prowadzący posadził mnie na 500, zaczynałem rozumieć o co w tym wszystkim chodzi - im bliżej egzaminu i lepsze opanowanie samej obsługi, tym lepiej się czułem w siodle. Pół roku później udało się kupić ukochaną z pewnych względów Yamahę XJ6n i pierwszy, bezpieczny sezon (1000km) mam za sobą, i to nie ostatni mam nadzieję! :D
Jedyne co należy brać pod uwagę to kontuzje. Jak mamy sprawny zestaw kończyn to nie ma na co czekać.
Mądrego to i miło posłuchać!
;)
rok 2020 (wtedy 38 lat) wiosna zapisałem się na kurs kat. A, jesienią kupiony motocykl od razu duży gs poj. 1200 ;) jeżdżę w każdą dobrą pogodę cały rok ;) czasem złapie deszcz ;) średnia 8 tyś km rocznie i rośnie :D
Ja w lutym miałem 40-ste urodziny, w sierpniu zdecydowałem że w końcu, po latach odmawiania sobie (bo zawsze było coś ważniejszego), zapiszę się w końcu na kurs. Najpierw teoria, potem jazdy i - rzutem na taśmę - na początku listopada zdałem praktykę za pierwszym razem. Kupno motocykla też już miałem dogadane ze znajomym, także jak tylko dostałem dokument do ręki - pojechałem i kupiłem maszynę :) Teraz czeka w garażu na wiosnę... także można po 40-stce, jak najbardziej! :)
Co fajnego kupiłeś Romek?🏍️
Dokładnie, co kupione?
@@ZwyczajnyFacet CB600F czyli Hornetka z 2007 roku:) Do nauki i treningu, potem zobaczymy co dalej
Super odcinek👍 Temat zawsze aktualny. Jestem po 50-tce i właściwie to jest drugie moje podejście; trochę nieudane bo wtopiłem 3 tys.€, ale dzięki temu zamówiłem nowego ADV. Pierwsze podejście miałem w wieku 17 lat; zrobienie prawka A+B i... tu zaczęło się odkładanie zakupu moto na później. Nie odkładajcie marzeń na jutro, bo może zamienić się w kilka dekad. Przed zakupem zawsze róbcie próbne jazdy kilkoma rodzajami moto. Nie kupujcie moto w przypływie pierwszego zachwytu. Dzięki za Film👍Pozdrawiam👋
Po 15 latach od zrobienia prawka kat a w końcu kupilem sobie bmw o pojemności 800, 87km, obaw było wiele, ale delikatnie, powolutku i jakoś poleciało. W sezon przejechałem 8tys km, banan na twarzy, gorąco wszystkim polecam
To ładny sezon, ja nie mogę się tym samym pochwalić:(
Moj tata zawsze sie jarał motocyklami ale jakoś tak nigdy nie miał kiedy i jak tego spiąć. Teraz, jak już dzieci odchowane ( :D ), kredyty po spłacane i będąc na emeryturze w wieku 57 lat zrobił prawko i śmiga na Kawasaki Vulcan 1500 a poźniej dokupił turystyka żeby móc z żoną wyskoczyć na dalsze trasy. Zaczął oczywiscie od Hondy Shadow 125cc a gdy już sie wprawił i zrobił prawko wskoczył na większe moto. Nawet dołączył do klubu motocyklowego i razem z nowymi kolegami założyli oddział klubu w mieście w którym mieszka. Świetna pasja. Ja sam (32 lata) jeżdząc na 125cc zakochałem się w tym tak bardzo że właśnie przygotowuję się do prawka. Nigdy nie jest za późno na naukę czy rozwijanie swojej pasji. Pozdrawiam.
No proszę :) Super! Szerokości!
Zrobilem w wieku 21 lat kurs na A jakies 15 lat temu, niestety nie zdalem za pierwszym, potem kontuzja, zona slub, 3 dzieci, rok temu kupolem 125 i byla to najlepsza decyzja, wrocily dawne wspomoenia z mlodosci, poznalem wiele osob, okazalo sie ze nie musze drugi raz robic kursu, poszedlem zdalrm, mam w prawku wybite A, o ktorym wczesniej marzylem, ale jak na razie zostalem przy 125, daje frajde, pali prawie nic, dzis nie musze nikomu nic udowadniac, jestem rozsadniejszy, 18 lat jezdze samochodem i masz racje, jak przypomne sobie jaki bylem nagrzany na super sporty jak robilem kurs, a dzisiaj, jestem zupelnie innym czlowiekiem. Z perspektywy dzisiajszej ciesze sie z kontuzji, z odlozeniu planow zwiazanych z jazda na 2 kolkach. Moze dzieki temu mam wspaniala rodzine i cudowne zycie.❤
Siema Zwyczajny Facet 👊
Tak jak spomniałeś ☝️nigdy nie jest za późno🏍🔥Mam i nie żałuję 😎
Dla zasięgu poleciała łapka w górę 👍👍👍
Szerokości:)
Ja właśnie wróciłem na dwa kółka po ponad 40 letniej przerwie,zacząłem jako nastolatek na motorowerach,póżniej poskładany z części pierwszy motor (WSK 125 :) i jazda po bezdrożach.Potem chyba jak każdy w tamtych latach,wojsko,pierwsze miłości,żona,dzieci,,,,,,i tak minęły lata.2 miesiace temu kupiłem dwa kółka i zaczęła się ponownie przygoda,szkoda tylko że zima za pasem,no ale,lepiej póżno niż wcale ;) Pozdrawiam wszystkich rajdersów,a zwłaszcza tych,podobnych do mnie,lwg :)
Miałem przerwę 25 lat, poznaję na nowo ,ten powiedzmy współczesny motocyklizm, zupełnie inne maszyny, ruch a drodze, ale co tam watro !
@@marekpapro4897 pewnie że warto,jaka to frajda pobujać się tempem spacerowym,powspominać jak się jeżdziło x lat temu ;)
W latach osiemdziesiątych miałem MZ TS 250 póżniej rodzina i przerwa od trzech lat jezdzę yamaha virago 750 w tym roku koncze 65 lat pozdrawiam
Temat na czasie. Prawo Jazdy... oczywiście mam. Wiele lat na T.I.R.-ach, Autobusach Komunikacji Miejskiej.
Ostatni raz jeździłem na WSK w wieku 17 lat... problemy... odkładanie na później... a lata mijały ('70)
Mam auto terenowe na dalekie wyprawy, mam 3 rowery: do pracy, do wypraw i kolarkę... i właśnie po już trzeciej wyprawie rowerowej (800 km) podjąłem decyzje i zakupiłem: FJR 1300 AS 2008rok. Jednak po dwóch m-c zamówiłem nowego ADV a FJR zostawiłem w rozliczeniu.
Spełniajcie Marzenia✨Pozdrawiam👋
Pozdrawiam! :)
Można można. Lejce zrobiłem mając 20 lat i ani razu z nich nie skorzystałem. Będąc już w średnim wieku i wiedząc że mam lejce, wiec mogę od razu jeździć, chodziło mi po głowie by kupić sobie motor i zobaczyć jak to jest. Nawet tak na próbę. Wreszcie będąc 40+ obejrzałem kilkanaście, albo kilkadziesiąt filmików na YT, i powiedziałem żonie że chce kupić moto i w zasadzie jestem już umówiony na weekend, ze po niego jadę. :) Oczywiście foch był, ale kupiłem 20 letni motocykl. Zacząłem jeździć po swojej działce, kółeczka, ósemeczki, ruszanie, zatrzymanie, itp. Wyjechałem na drogę i spodobało mi się. Natomiast dodam, że podszedłem do tego z dużą ostrożnością, odpowiedzialnością, aż może przesadnym respektem. Po 3 miesiącach sprzedałem tamten i kupiłem juz docelowy motor, turystyczny. Taka to historia.
Bardzo zdrowe podejście.
Wielu osobom wydaje się, że jak ruszą, jadą, skręcą i wychamują to już wszystko na temat jazdy wiedzą.
Jak byś wydał te same pieniądze ale na żonkę a nie na siebie , to by focha nie było.
Ja kupiłem sobie 125 na 40 urodziny. Skuter Yamaha , całe 11 koni z groszem 😅.Szkoda, że dopiero teraz, ale lepiej późno niż wcale. Kiedyś trochę tam człowiek popierdział na Komarach, Wsk i na Ogarze, potem dużo jako tzw. plecak. Te 125 narazie mi wystarczy do pracy, na zakupy i rzeby nabrać pewności siebie. Może kiedyś kategoria A i coś większego, którz to wie.
Słuchać tylko siebie, kolega dobrze mówi 😎. Ja po wielu latach crossa dopiero w wieku 44 lat zrobiłem kat A. Pierwsze moto drogowe Ducati Streetfighter v4s - latam kilka lat, żyje i dalej będę latał bo to uwielbiam 😎 Z fartem 👊🏻
W zeszłym roku zrobilem sobie uprawnienia za młodu miałem komarki jawki i wsk ( czasy podstawówki) obecnie mam 43 lata i szukam właśnie swojego motocykla wymyśliłem sobie że bedzie to kawasaki er6n wersja po lifcie bo ta pierwsza ma okropną przednią lampe🫤. Pozdrawiam wszytkich obecnych i przyszłych motocyklistów no i oczywiście gospodarza kanału który nam bardzo fajnie opowiada wiele ciekawostek i doswiadczeń z jazdy na motocyklu.
Wróciłem do motocykli po 25 latach . I choć jestem już nie młody. A pamięć często mnie zawodzi. To frajdę jaką daje motocykl i nie zapomniałem.
Pozdrawiam LWG 🖐️
LwG kolego :)
Fajne filmy 👍 i Subik
Dzięki:)
w wieku 18l. zakupiłem mój pierwszy motocykl JawaTS 350 najlepsze moje lata z młodości potem były cezetki , mz dziś mam 45l i sentyment do tamtych lat może jeszcze wsiądę na taki motocykl i przeniosę sie do tamtych lat 🙂
Ja miałem 49 kiedy kupiłem skuter 125 by omijać korki, po ukończeniu 52 zrobiłem A i mam nadzieję że na dniach ( w nowym sezonie) przesiądę na 500 - 900 cm3 ;)
Jeździłem jako nygus skuterami, simsonem, wueską, motorynką i ybr125 na egzaminie na A. Potem było 10 lat przerwy... Wziąłem KTM390 i wystarczyły 3 dni by ogarnąć skladanie w zakrety, trzymanie się nogami bez dociazania kierownicy i odkrecanie manety na kazdym biegu do shiftlighta (oczywiście poza szóstka bo jazda powyżej 120kmh to nie dla mnie)
kurs na A zrobiłem w wieku 39 lat. Pierwszy motocykl to XVS 1300. Jedyne zastrzeżenie do tej maszyny to, że jest za duża i za ciężka. Kupowałem sercem a nie głową. Myślę o przesiadce na jakiegoś nakeda (bo do pracy łatwiej się dostać) albo turystyka (bo mój pllecak uwielbia jeździć w trasy), jak znam życie to skończy się na obu. Nie ma zbyt późnego wieku na naukę jazdy na motocyklu. Trzeba mieć czas żeby szlifować umiejętności. Bardzo dobry film i trafne uwagi.
Ja zacząłem w wieku 41 lat. Kumpel udostępnił mi swoją Hondę Varadero 125, i to wyszło zupełnie przypadkiem bo nigdy wcześniej nie myślałem o jeździe motocyklem. Już po pierwszych minutach jazdy poczułem że to jest to, czego w życiu mi brakowało. Też kupiłem sobie Hondę Varadero i tak przejeździłem cały 1 sezon. Na początku drugiego sezonu motocyklowego zapisałem się na prawo jazdy. Zdałem egzamin za pierwszym razem -to pewnie dzięki praktyce na 125. Teraz mam już z kolei trzecie swoje moto i wiem że do kiedy sił i kondycji 😄 mi starczy będę jeździł na dwóch kółkach.
No i pięknie:)
44 lata, jestem w trakcie robienia kat A. Mam chyba trochę łatwiej, bo żona nie miała specjalnie nic przeciwko temu, nie było głupich komentarzy w stylu.. to już ten wiek u Ciebie.. ? ;)
Co ważne, mam wrażenie że między mam 20 lat a mam 40 lat w moim przypadku jest przepaść! I nie mam na myśli cyferek, tylko fakt, że nieśmiertelność kilka lat temu zaczęła mi się wyłączać, do wielu spraw podchodzę myśląc "tym co mam na górze" a nie "tym co mam pośrodku" ;)
Świetny filmik. Może jeszcze 40 nie mam, aczkolwiek zacząłem od 125. Rok się pobujałem, w międzyczasie jakieś kursy doszkalające oraz kat A. A na 125 po prostu sprawdzałem czy mi się to podoba, czy jest użyteczne i czy daje radę. Teraz czas na FZ6, chociaż muszę przyznać że, przez 2-3 miechy będę musiał często prać spodnie :D