Witam wszystkich serdecznie życzę miłego dnia Tobie oraz wszystkim którzy szanują Twoje ogłoszenie prawdy Stary Baca Dzięki za to że jesteś zdrowia życzę i dalszych sukcesów w zawodzie zegarmistrza Stary Baca który kocha zegarki
Niech się szanowny pan zegarmistrz nie martwi pomału zegarki znowu wracają do łaski, a mój nowy nabytek to autmat Citizena i na konserwację pójdzie do fachowca. Wyrazy szacunku i życzę dużo zdrowia
....miło widzieć pana Andrzeja i bliżej poznać historię zegarmistrzowskiego fachu.Jestem wdzięczna panu Andrzejowi za "opiekę " mojej poradzieckiej"kukułki"t.j zegara z kukułką,do którego już nie ma części zamiennych , a pan Andrzej jak "lekarz" uzdrawia swoją fachowością , złotą rączką moją starą "radziecką Kukułkę ...Dla mnie każda wizyta w małym "warsztaciku na Portowej to jak wizyta w "antykwariacie " ,ale zegarów ..lubię te stare z wahadłami trochę przykurzone,ale przyciągają wzrok...Panie Andrzeju pozdrawiam serdecznie... Marianna
Może nie do końca jest to zanikający zawód. Znikają tego typu zakłady, takie rzemieślnicze, natomiast pojawia się coś takiego jak "serwis", który jest często przy dużych sklepach, a nawet sieciach, handlujących zegarkami. Zegarki ze średniej polki, i te z wyższej, drogie, wymagają serwisu. Wbrew pozorom sprzedaje się mnóstwo takich zegarków, zarówno kwarcowych jak i tradycyjnych automatycznych. Automatyczne wymagają pełnego serwisu co 5-6 lat, i to jest dość kosztowne. Ceny w takich serwisach są wysokie, i raczej pospolitych zegarków, takich masowych, naprawiać się tam nie opłaca. Zegarmistrzostwo istnieje nadal i będzie istnieć, tylko forma jest i będzie inna. Takie małe zakłady zegarmistrzowskie prędzej czy później znikną, bo na wymianie baterii i paska nie zarobi się zbyt wiele, a raczej nikt do takiego zakładu nie przyniesie zegarka za wiele tysięcy, czy za kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy, kupionego u oficjalnego dystrybutora w jakiejś sieci. Ci dystrybutorzy, sieci, mają swoje punkty, które niby nazywają się "zakład zegarmistrzowski", ale bardziej są to punkty serwisowe, takie bez "duszy". Pamiętam lata 80'te, na każdej ulicy w centrum miasta był jakiś zegarmistrz, taki jak na filmiku. Więcej. W każdym domu towarowym był taki punkt, w którym można było zostawić zegarek do czyszczenia i po zrobieniu zakupów go odebrać. Ruch był, bo ta radziecka masówka to była taka tandeta, że wprost niewyobrażalna. Co jakiś czas, w kółko, trzeba było taki radziecki zegarek zanieść do zegarmistrza na czyszczenie czy regulację, ale niemniej to były piękne pod tym względem czasy i wspominam je z sentymentem.
Ja mam nowy Orient Maco XL, założony może 3 razy i przez przypadek złamałem oś na której jest koronka do ustawiania. Lokalny zegarmistrz (opolskie) mi tego nie wymieni bo nie chce mu się nawiązywać współpracy z dostawcą części. Jaki jest zatem sens prowadzenia takiego biznesu?
Lubię takie klimatyczne miejsca z historią. Prawie 100 lat działalności, niesamowite... Mam nadzieję, że rodzinny biznes będzie jak najdłużej kontynuowany i że będzie komu przekazać zakład. Szkoda by było przerwać taką historię. Wizytówka miasta. Trzymam kciuki!
Oby przetrwał jak najdłużej. W ogóle to super, że wciąż są ludzie, którzy odwiedzają takie miejsca. Dzięki nim tak naprawdę podobne zakłady nadal istnieją. Należy wspierać lokalnych przedsiębiorców, sam chodzę np. do szewca zamiast kupować od razu nowe buty.
fajny program. Polecam odwiedzic tez warsztat ZEGARMISTRZ BAUM i BAUM we Wrzeszczu - najlepszy zegarmistrz w GDAŃSKU. Wiecznie kolejka przed zakladem stoi...
Ciekawy wywiad z zacnym zegarmistrzem starej dzielnicy Gdyni 🕰. Całe szczęście , że tacy mistrzowie w swoim fachu jeszcze funkcjonują dla potrzeb społeczeństwa , ponieważ dobrzy fachowcy w dosłownym znaczeniu tego słowa powoli już wymierają . ➖Takich rzemieślników dzisiaj ze świecą szukać .
pozdrawiam jako absolwent liceum zegarmistrzowskiego w GD Brzeźnie ;-) którego już niestety nie ma. Jedna uwaga, kończyłem tą szkołę z dyr. Ulenbergiem w roku 1992, i jeszcze jakiś czas istniała.
Jak to fajnie wygląda na YT. Rzeczywistość wygląda już nie tak różowo. Słysząc tu, że zegarki powinno się konserwować co 3-4 lata pospieszyłem ze swoim 32 letnim Orientem (Automatic) z podwójnym kalendarzem i czarnym cyferblatem do warsztatu zegarmistrzowskiego. Gdy powiedziałem pani zegarmistrz, że zegarek pracuje bez zarzutu a chodzi mi tylko o czyszczenie, smarowanie tzw konserwację to mi powiedziała: po co oddaje pan do zegarmistrza skoro zegarek chodzi? Chciałem zwiać z tego warsztatu, jednak udało mi się przekonać aby pani przyjęła ten zegarek. Nie wiem czy to tak powinno wyglądać. Zegarek odebrałem po tygodniu i zapłaciłem za usługę 300PLN. Oprócz konserwacji pani wymieniła uszczelkę pod dolną pokrywę. Kamień spadł mi z serca i już teraz częściej będę go oddawał na takie przeglądy bo chyba raz na 32 lata to stanowczo za rzadko - zresztą nie mam szansy dożyć aż tak odległego okresu, więc muszę je stanowczo skracać. Zegarek ten ma jednak wadę a to taką, że za cicho chodzi a ja kocham słuchać pracę zegarka z "DUSZĄ" zamówiłem więc sobie na Amazonie tradycyjny, sporych rozmiarów budzik i gdy zasypiam delektuję się odgłosem jego pracy.
Dzień dobry Panie Macieju. Gratuluję bardzo fajnego pomysłu na kanał. Życzę rozwoju i coraz większej oglądalności. PS Czy wie Pan może co stało się z zakładem naprawiającym zapalniczki w Gdańsku na starym mieście ? Jest jakaś kontynuacja tego punktu? Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko do okoła ulega zmianie. Niestety, poszczególne zawody również. Nadszedł czas korporacji i monopolizacji wszystkiego. Ludzie również zmieniają swoje zamiłowania i upodobania. W moim 200 tyś mieście, nie ma fizycznie ani jednego zakładu zegarmistrzowskiego, gdzie mógłbym naprawić czy przeserwisować dobrej klasy zegarek. Natomiast, same marki zegarkowe monopolizują rynek, i własny serwis. Gdzie normalny zegarmistrz, nie ma dostępu do części zamiennych, i nie podejmie się naprawy. Inna sprawa jest taka, że dobrej klasy czasomierz to koszt kilku, kilkunastu tyś zł. Niewielu ludzi w Polsce stać na taki zbytek, jak dzisiaj postrzegany jest klasyczny zegarek dobrej marki. Więc nie noszą zegarków wcale, lub tanie kwarcowe modele. Gdzie baterie wymienia się, w punkcie około zegarkowym, gdzie można również dorobić klucze. Jeżeli w dalszym ciągu, będzie to wszystko podążało w tym kierunku, to prawdziwi zegarmistrzowie zanikną.
Dobrej klasy zegarki od bardzo wielu lat naprawia się w autoryzowanych serwisach, które mają dostęp do części. To sam napisałeś. W pewnym sensie od dawna jest taka polityka producentów, by ich zegarek był serwisowany w autoryzowanym puncie. Tam są szkolenia, jest dostęp do części zamiennych. Zwykłe zakłady zegarmistrzowskie od dawien dawna "bały" się podejmować napraw takich markowych drogich zegarków, a jak już to było to warunkowo, czyli - rozkręcę, zobaczę, może uda się naprawić. Oczywiście że nie w każdym mieście jest taki autoryzowany punkt serwisowy. Dziś to może nie jest problemem, problemem natomiast są ceny za usługi. Te ceny w zasadzie eliminują naprawy masowych zegarków, bo to się po prostu nie opłaca.
Szacunek dla Pana Andrzeja, człowieka pogodnego i mądrego.
Wielki szacunek dla tego Pana!
Witam wszystkich serdecznie życzę miłego dnia Tobie oraz wszystkim którzy szanują Twoje ogłoszenie prawdy Stary Baca Dzięki za to że jesteś zdrowia życzę i dalszych sukcesów w zawodzie zegarmistrza Stary Baca który kocha zegarki
Niech się szanowny pan zegarmistrz nie martwi pomału zegarki znowu wracają do łaski, a mój nowy nabytek to autmat Citizena i na konserwację pójdzie do fachowca. Wyrazy szacunku i życzę dużo zdrowia
....miło widzieć pana Andrzeja i bliżej poznać historię zegarmistrzowskiego fachu.Jestem wdzięczna panu Andrzejowi za "opiekę " mojej poradzieckiej"kukułki"t.j zegara z kukułką,do którego już nie ma części zamiennych , a pan Andrzej jak "lekarz" uzdrawia swoją fachowością , złotą rączką moją starą "radziecką Kukułkę ...Dla mnie każda wizyta w małym "warsztaciku na Portowej to jak wizyta w "antykwariacie " ,ale zegarów ..lubię te stare z wahadłami trochę przykurzone,ale przyciągają wzrok...Panie Andrzeju pozdrawiam serdecznie...
Marianna
Piękny komentarz :)
Zanikające zawody ludzi z pasja i talentem. Wielka szkoda.
Może nie do końca jest to zanikający zawód. Znikają tego typu zakłady, takie rzemieślnicze, natomiast pojawia się coś takiego jak "serwis", który jest często przy dużych sklepach, a nawet sieciach, handlujących zegarkami. Zegarki ze średniej polki, i te z wyższej, drogie, wymagają serwisu. Wbrew pozorom sprzedaje się mnóstwo takich zegarków, zarówno kwarcowych jak i tradycyjnych automatycznych. Automatyczne wymagają pełnego serwisu co 5-6 lat, i to jest dość kosztowne. Ceny w takich serwisach są wysokie, i raczej pospolitych zegarków, takich masowych, naprawiać się tam nie opłaca. Zegarmistrzostwo istnieje nadal i będzie istnieć, tylko forma jest i będzie inna. Takie małe zakłady zegarmistrzowskie prędzej czy później znikną, bo na wymianie baterii i paska nie zarobi się zbyt wiele, a raczej nikt do takiego zakładu nie przyniesie zegarka za wiele tysięcy, czy za kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy, kupionego u oficjalnego dystrybutora w jakiejś sieci. Ci dystrybutorzy, sieci, mają swoje punkty, które niby nazywają się "zakład zegarmistrzowski", ale bardziej są to punkty serwisowe, takie bez "duszy". Pamiętam lata 80'te, na każdej ulicy w centrum miasta był jakiś zegarmistrz, taki jak na filmiku. Więcej. W każdym domu towarowym był taki punkt, w którym można było zostawić zegarek do czyszczenia i po zrobieniu zakupów go odebrać. Ruch był, bo ta radziecka masówka to była taka tandeta, że wprost niewyobrażalna. Co jakiś czas, w kółko, trzeba było taki radziecki zegarek zanieść do zegarmistrza na czyszczenie czy regulację, ale niemniej to były piękne pod tym względem czasy i wspominam je z sentymentem.
Już jako nastolatka chodzilam tam z moja babcia
Wspaniała historia!
Ja mam nowy Orient Maco XL, założony może 3 razy i przez przypadek złamałem oś na której jest koronka do ustawiania. Lokalny zegarmistrz (opolskie) mi tego nie wymieni bo nie chce mu się nawiązywać współpracy z dostawcą części. Jaki jest zatem sens prowadzenia takiego biznesu?
Byłem nie raz, bardzo miły Gdynianin!
Znam Pana Andrzeja, świetny fachowiec. Jeżeli potrzebna naprawa zegara to tylko do Niego. Pozdrawiam z Bydgoszczy 😊👍
Lubię takie klimatyczne miejsca z historią. Prawie 100 lat działalności, niesamowite... Mam nadzieję, że rodzinny biznes będzie jak najdłużej kontynuowany i że będzie komu przekazać zakład. Szkoda by było przerwać taką historię. Wizytówka miasta. Trzymam kciuki!
trzymamy kciuki razem! :)
Oby przetrwał jak najdłużej. W ogóle to super, że wciąż są ludzie, którzy odwiedzają takie miejsca. Dzięki nim tak naprawdę podobne zakłady nadal istnieją. Należy wspierać lokalnych przedsiębiorców, sam chodzę np. do szewca zamiast kupować od razu nowe buty.
święta prawda :)
Super odcinek Panie Maćku, tyle lat w Gdyni a nie wiedziałem że jest taki zakład zegarmistrzowski
Jest czego żałować!
fajny program. Polecam odwiedzic tez warsztat ZEGARMISTRZ BAUM i BAUM we Wrzeszczu - najlepszy zegarmistrz w GDAŃSKU. Wiecznie kolejka przed zakladem stoi...
Już 2 osoby sugerowały podobnie :) Niestety nie chcieli sie zgodzic na rozmowe.
byłem tam pare razy konserwować zegar po dziadkach. Fachowa robota, polecam
Fajnie że Pan Andrzej właśnie o takich wizytach wspomina :)
Może wywiad z Panem Ogrodowiczem? Zacny zegarmistrz w Gdyni także.
mam na liście :)
Ciekawy wywiad z zacnym zegarmistrzem starej dzielnicy Gdyni 🕰.
Całe szczęście , że tacy mistrzowie w swoim fachu jeszcze funkcjonują dla potrzeb społeczeństwa , ponieważ dobrzy fachowcy w dosłownym znaczeniu tego słowa powoli już wymierają .
➖Takich rzemieślników dzisiaj ze świecą szukać .
pozdrawiam jako absolwent liceum zegarmistrzowskiego w GD Brzeźnie ;-) którego już niestety nie ma. Jedna uwaga, kończyłem tą szkołę z dyr. Ulenbergiem w roku 1992, i jeszcze jakiś czas istniała.
a więc jednak :)
Bardzo fajny i ciekawa opowiesc. z Ciekawosci ile kosztuje wymiana bateri w zegarku tag heuer???Pozdrawiam Moje miasto Gdynia😊
Jak to fajnie wygląda na YT. Rzeczywistość wygląda już nie tak różowo. Słysząc tu, że zegarki powinno się konserwować co 3-4 lata pospieszyłem ze swoim 32 letnim Orientem (Automatic) z podwójnym kalendarzem i czarnym cyferblatem do warsztatu zegarmistrzowskiego. Gdy powiedziałem pani zegarmistrz, że zegarek pracuje bez zarzutu a chodzi mi tylko o czyszczenie, smarowanie tzw konserwację to mi powiedziała: po co oddaje pan do zegarmistrza skoro zegarek chodzi? Chciałem zwiać z tego warsztatu, jednak udało mi się przekonać aby pani przyjęła ten zegarek. Nie wiem czy to tak powinno wyglądać. Zegarek odebrałem po tygodniu i zapłaciłem za usługę 300PLN. Oprócz konserwacji pani wymieniła uszczelkę pod dolną pokrywę. Kamień spadł mi z serca i już teraz częściej będę go oddawał na takie przeglądy bo chyba raz na 32 lata to stanowczo za rzadko - zresztą nie mam szansy dożyć aż tak odległego okresu, więc muszę je stanowczo skracać. Zegarek ten ma jednak wadę a to taką, że za cicho chodzi a ja kocham słuchać pracę zegarka z "DUSZĄ" zamówiłem więc sobie na Amazonie tradycyjny, sporych rozmiarów budzik i gdy zasypiam delektuję się odgłosem jego pracy.
Dzień dobry Panie Macieju. Gratuluję bardzo fajnego pomysłu na kanał. Życzę rozwoju i coraz większej oglądalności. PS Czy wie Pan może co stało się z zakładem naprawiającym zapalniczki w Gdańsku na starym mieście ? Jest jakaś kontynuacja tego punktu? Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry, bardzo dziękuję, o zakładzie niestety nic nie wiem, ale może się dowiem 🙂
To nie jest oryginalne miejsce zakładu Kliksa .to dobudówka .Oryginalna lokalizacja była w dzisiejszym miejscu knajpy czy pizzerii na rogu Portowej 13
🙂🙂👍👍
🇬🇱👽👍
Wszystko do okoła ulega zmianie. Niestety, poszczególne zawody również. Nadszedł czas korporacji i monopolizacji wszystkiego. Ludzie również zmieniają swoje zamiłowania i upodobania. W moim 200 tyś mieście, nie ma fizycznie ani jednego zakładu zegarmistrzowskiego, gdzie mógłbym naprawić czy przeserwisować dobrej klasy zegarek. Natomiast, same marki zegarkowe monopolizują rynek, i własny serwis. Gdzie normalny zegarmistrz, nie ma dostępu do części zamiennych, i nie podejmie się naprawy. Inna sprawa jest taka, że dobrej klasy czasomierz to koszt kilku, kilkunastu tyś zł. Niewielu ludzi w Polsce stać na taki zbytek, jak dzisiaj postrzegany jest klasyczny zegarek dobrej marki. Więc nie noszą zegarków wcale, lub tanie kwarcowe modele. Gdzie baterie wymienia się, w punkcie około zegarkowym, gdzie można również dorobić klucze. Jeżeli w dalszym ciągu, będzie to wszystko podążało w tym kierunku, to prawdziwi zegarmistrzowie zanikną.
Mądry komentarz, mądre wnioski, dzieki
Dobrej klasy zegarki od bardzo wielu lat naprawia się w autoryzowanych serwisach, które mają dostęp do części. To sam napisałeś. W pewnym sensie od dawna jest taka polityka producentów, by ich zegarek był serwisowany w autoryzowanym puncie. Tam są szkolenia, jest dostęp do części zamiennych. Zwykłe zakłady zegarmistrzowskie od dawien dawna "bały" się podejmować napraw takich markowych drogich zegarków, a jak już to było to warunkowo, czyli - rozkręcę, zobaczę, może uda się naprawić. Oczywiście że nie w każdym mieście jest taki autoryzowany punkt serwisowy. Dziś to może nie jest problemem, problemem natomiast są ceny za usługi. Te ceny w zasadzie eliminują naprawy masowych zegarków, bo to się po prostu nie opłaca.
Wszystko fajnie. Tylko jeżeli odcinek jest raz na 2 tyg. To myślę że znalazł byś pytań na te 30 min. Trochę krótki odcinek
właściwie się zgadzam, ale czując niedosyt zachęcam by odwiedzić miejsce samemu :)
Rabarbar 😁
Proszę nie wypowiadać zegarmistrz …. Bo tego się słuchać nie da z tą wadą …. Mama nie dopilnowała ?
nie :D
A w czym problem Tipo❓ Może pomóc❓
Jak się nie podoba to było nie odlądać