Wydaje mi się, że Ron po prostu miał niskie poczucie własnej wartości (najmłodszy z braci, biedny, zawsze w cieniu Harry'ego) i dlatego cieszył się, że ktokolwiek jest nim zainteresowany. Korzystał z tego, że Lavender się w nim zauroczyła i był z nią, żeby po prostu z kimś być - Nie wierzył, że ktokolwiek inny mógłby chcieć z nim być. PS. Ponad 300 łapek w górę! Wielkie dzięki 👍
Też tak myślę że Ron ma niską samoocenę sam też mam niską i dla tego jestem pesymistą a co za tym idzie jeszcze żyje bo tyle porażek ile miałem to u optymisty samobójstwo murowane
Teoria sama w sobie ciekawa, gdyby nie to, że o pewnych cechach Rona autorka ujawniła na tyle dużo iż można znaleźć inne prostsze wytłumaczenie. Ron od początku miał dużą skłonność do interesowania się ładnymi dziewczynami i kobietami, co pewnie było efektem wychowania w rodzinie, gdzie rodzice nadal okazywali sobie namiętność mimo długiego stażu małżeńskiego. Zaś Lavender interesował się już od trzeciego roku, (przepraszam to był jednak czwarty rok) gdy na wróżbiarstwie zbyt głośno zadał pytanie "czy też mógłby sobie obejrzeć ciało Lavender". I co ważniejsze Ron po staniu się gwiazdą drużyny i w odpowiedzi na kpiny siostry zapragnął sobie podbudować ego także i w tej dziedzinie, więc skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji, a potem nie wiedział jak się z tego wyplątać. Bo Lavender to właśnie taki typ "kobiety bluszczu", która oplata swojego ukochanego do tego stopnia, aż szybko zaczyna go dusić.
@@eafcio5195 Niestety nie jest na tyle magiczny i nie kasuje informacji z mózgów osób które już przeczytały dany tekst. Więc jeśli wynajdziesz klawiaturę z taką magiczną funkcją, to chętnie z niej skorzystam zamiast dodać poprawkę w edycji i pokazać, że się pomyliłem co do tomu. W końcu już kilka lat minęło gdy ponownie czytałem tomy od IV do VI, bo VII z wyjątkiem fragmentów nigdy nie czytałem ponownie.
Ron na łamach książek rysuje nam się jako chłopak niepewny siebie i zakompleksiony. Widać to dobrze w Czarze ognia gdzie jego zazdrość sięga zenitu, a w byciu osobą popularną dostrzega same pozytywy. Wielokrotnie nie rozumie niechęci Harry’ego do sławy oraz jego zmęczenia z powodu bycia w pewnym sensie „celebrytą”. Ron nigdy nie miał okazji być w czymś pierwszy, bo sukcesy w nauce, sporcie czy bycie prefektem zaliczyli już wcześniej jego bracia. W dodatku Hermiona (którą postrzega jako mądrzejszą od siebie i dla niego niedostępną) jest bardzo krytyczną osobą niemal ciągle go poprawia lub robi mu wyrzuty o jego okropne wyniki w nauce co na pewno nie pomaga mu w otwartym okazywaniu jej zainteresowania. Kiedy więc zaczyna odnosić sportowe sukcesy a jego relacja z Hermioną jest napięta postanawia wykorzystać zainteresowanie Lavender i poczuć się ważny. Oto on zwykły niedoceniany Ron obiekt żartów rodzeństwa jest gwiazdą drużyny i ma u boku atrakcyjną dziewczynę która jest w niego wpatrzona jak w obrazek i ciągle g komplementuje. Taki nagły skok popularności mógł uderzyć mu do głowy. Tym bardziej że Ginny ciągle z niego kpiła bo nigdy się nie całował (chyba że z ciotką) więc potem robił to z Lavender publicznie i w nadmiarze. Na początku Ron był zadowolony z sytuacji, zdobył popularność, miał super dziewczynę i udowodnił rodzeństwu że on też się liczy, jego szkolny status z „przyjaciela Chłopaca który przeżył” awansował na „Świetnego obrońcę drużyny Gryfonów, który wyrwał super laskę”. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Hermiona nie przełamała się pod wpływem zazdrości i nie wyznała mu miłości wpadając w jego ramiona, co gorsza ich relacja zaczęła się pogarszać. Gdyby więc teraz zerwał z Lavender i zdecydował się wyznać Hermionie co czuje to na pewno domyśliłaby się, że ten związek to była tylko podpucha by wywołać w niej zazdrość więc by się na niego wkurzyła i poczułaby się upokorzona no i jeszcze pewnie by stanęła po stronie Lavender i stwierdziła, że Ron to wielki dupek skoro ją tak wykorzystał. Więc ten związek trwał a Lavender robiła się coraz bardziej zaborcza co z kolei męczyło Rona. A w domu był zażenowany bo Lavender to była jego pierwsza dziewczyna i bliźniacy na pewno nie dawali mu żyć nic dziwnego że nie chciał o tym gadać. Pewnie też przemyślał sprawę i zrozumiał że zauroczenie Lavender mu przechodzi no bo ile można się całować? Ale w szkole dalej robił dobrą minę do złej gry w nadziei że Hermiona pierwsza się złamie i zrobi krok w jego kierunku. A że tak nie było to, a Lavender potem z nim zerwała to serio mu ulżyło, że nie on musiał to skończyć.
Sam sobie odpowiedziałeś na początku filmu - to Lavender bardziej zabiegała o ten związek, a jakby Ron był pod wpływem eliksiru, to pewnie on by świrował i za nią biegał i na pewno nie byłby tak skrępowany 😌
- O rzesz ty franco! Poiłaś mnie magicznym eliksirem!? - Rób, no co ty? - To co k. jest? Co mi dolałaś? - No wóda. Sam sobie wlałeś. - A ok. To w takim razie nalej więcej.
Teoretycznie ma to sens, ale nie bardzo w to wierzę. Ja uważałam, że Ron spotykał się z Lavender z braku laku. Nie umiał zdobyć Herminy, a Lavender była w nim zakochana, no to stwierdził, że czemu nie? To wcale nie jest rzadkie, że jedna strona jest zakochana, a druga jest z nią dla wygody albo z jakiegoś innego powodu.
Zgadzam się, ilu z nas weszło w jakiś związek z inną osobą bo stwierdziła " czemu nie" bo ta druga osoba była na tyle atrakcyjna ,a po dłuższym " związku" się okazało,że to jednak nie to.Dodajmy jeszcze jak ktoś tu już napisał - 16 letnie osoby które mają burze hormonów i jeszcze widzą jak inni tworzą swoje pierwsze związki.Wtedy łatwo sobie wyobrazić,że taki ktoś weźmie " byle kogo" by pokazać " ja też mam dziewczyne/chłopaka widzicie?".
Odnośnie związków i też paru komentarzy które tu czytałam, fajnie by było jakbyś zrobić filmik o związku Harrego i Ginny. Ostatnio się zastanawiałam skąd w ogóle ten związek się wziął? Książki czytałam już dość dawno i mogę źle pamiętam, ale z tego co pamiętam to Ginny jest tam prawie nieobecne (a jeszcze bardziej nieobecna jest w filmach). Na przykład próbowałam sobie przypomnieć ile razy w książkach (w całej serii!) Ginny coś mówi - w sensie nie że inne postacie mówią o niej, ale ona sama coś mówi. Bo na tyle tomów jestem w stanie przywołać w pamięci raptem kilka takich momentów (oczywiście mogę nie pamiętać innych), a i tak nie jestem pewna czy ona tam coś mówi czy tylko jest wśród uczestników wydarzenia. Pamiętam za to, że czytając książki miałam wrażenie, że ten związek jest taki na siłę, że Harry był już w takim wieku, że wszyscy dookoła mieli chłopaków lub dziewczyny, to Harrego trzeba było też z kimś zeswatać. A że była jedna Hermiona na dwóch bohaterów to jednemu z nich (padło na Harrego) trzeba było znaleźć inną postać. Do tego było mało postaci kobiecych jakoś bardziej zarysowanych to padło na Ginny. Takie miałam wrażenie.
Od czego się zaczeło uczucie Harryego nie wiemy, bo było to podczas wakacji u Weasleyów. Ale Ginny była najładniejszą dziewczyną w szkole (to nie opinia Harryego, dosłownie była najładniejsza w Hogwarcie) i umawiała się z mnóstwem chłopaków, a Harry zaczął być zazdrosny. Hermiona nigdy nie miałabyć dziewczyną Harryego, od początku nie jest traktowana jako kandydatkę. Zawsze uważałam, że zanudzili by się razem, po prostu nie są aż tak zgrani i patrząc na ich rozmowy to bardziej omawiają swoje teorie, przekonania dotyczące dziwnych spraw niż gadają o sobie i swoim życiu, a sami we dwoje są tylko wtedy, gdy Hermiona pokłóci się z Ronem. Myślę że szybko rozstali by się z nudów, tańca z filmu nie było przecież w książce. Za to Hermiona i Ron to typ przeciwieństw, oni na pewno mieli ze sobą mnóstwo ciekawych doświadczeń, pamiętnych chwil i nawet jeżeli się kłócili, to i tak bardzo do siebie pasowali, bo oboje byli inni i przez to ciekawi drugiej osoby, mieli pełno tematów do rozmów. Wróćmy do Harryego. Gdy opisywał swoje uczucie do Ginny mówił, że jest dziewczyną która nigdy nie płacze. To było to. Ta cecha charakteru, którą najbardziej pokochał, bo wcześniej był z bardzo wrażliwą Cho, wokół siebie miał pełno takich bardzo stareotypowych dziewczyn, które były delikatne, wrażliwe, wszędzie chodziły z przyjaciółkami i Harry przez jakieś trzy tomy ciągle rozmyśla nad tym, że ich nie rozumie, a Hermiony musiał pytać o rady, bo tak właściwie nie wiedział, czy Cho go kocha czy nie, nie rozumiał sygnałów. No i tu się pojawia Ginny, która oprócz idealnej urody przełamuje schematy stareotypowych dziewczyn, jest śmiała, odważna, potrafi powiedzieć co myśli a oprócz tego zawsze rozumie Harryego i nie czuł się przy niej niekomfortowo (na randkach z Cho starał się być taki, by jej dogodzić, przy Ginny był sobą).
Nie zgadzam się z tą teorią. Ron tak jak mówiłeś po prostu chciał utrzeć nosa Ginny i wywołać zazdrość w Hermionie. A to , że Levender była nim zainteresowana schlebiało mu i postanowił skorzystać z okazji. Jednak , gdy zaczęli się spotykać chłopak szybko zrozumiał , że Levender jest zaborcza i tak naprawdę nie jest fajnie być jej chłopakiem , ale mimo tego nie miał odwagi by z nią zerwać i tkwił w tym związku i pewnie byliby razem jeszcze dłużej , ale dzięki temu , że Levender zobaczyła jego i Hermionę wychodzących z dormitorium chłopców(Harry jak wiadomo był pod peleryną) związek się rozpadł. I z tego co pamiętam to Levender zerwała i Ron był zadowolony i nawet powiedział Harremu i Hermionie , że mu ulżyło , bo to nie on musiał zrywać.
Z tego co pamiętam, to Lavander zerwała z Ronem po jego zatruciu eliksirem miłości od Romildy. Natomiast sytuacja z wychodzeniem (przy okazji to chyba z pokoju wspólnego wychodzili) była związana z Ginny i Deanem
@@NiewielkiZderzaczBagietek W filmie faktycznie zerwała z nim właśnie po zatruciu , ale w książce z powodu tej sytuacji z dormitorium , a Ginny i Dean też tam byli i Oni wchodzili wtedy do pokoju wspólnego , a Harry niechcący otarł się o Ginny i to doprowadziło do kolejnego zerwania czyli Ginny i Dean
@@marcin9245 Dodajmy do tego fakt,że Harry był wtedy pod wpływem Felix Felicis. Pisałem, o tym pod filmem z teorią,że felix felicis " nie działa" i daje tylko pewność siebie lub to placebo. Jednak dzięki niemu ( Bo inaczej Harry by nie wyszedł pod peleryną z dormitorium) cała trójka głównych bohaterów stworzyła swoje dożywotnie związki.
też tak uważam. Po co miałaby mu czegoś dolewać, skoro sama zerwała. A jemu już wcześniej się podobała, mówił w trzeciej części na wróżbiarstwie ten tekst z jej ciałem
Profesor Slughorn: ,, A wiecie, drodzy uczniowie, jest taki eliksir, po którym każda dziewczyna staje się piękniejsza, ty zaczynasz czuć sie odważny niczym lew, tańczysz jak mistrz i jesteś przekonany, że żadna panna nie jest w stanie oprzeć się twojemu urokowi i tracisz wszelkie zahamowania?'' Uczniowie: ,,Co to za eliksir panie profesorze?'' Profesor Slughorn:,, Wódka.'' 😆😆😆
Kiedyś też się nad tym zastanawiałam i tak mogło być... Strach coś było pić w tym Hogwarcie, nie dziwię się Szalonookiemu, że pił tylko z prywatnej piersiówki :P Dziwię się, że nie było czegoś w opozycji do amortencji dostępnego na czarodziejskim rynku co by pozwalało ją wykrywać, tak jak podejrzane substancje w drinkach...
Skoro mówomy o związkach to czy mógłby Pan opisać związek Harry'ego z Ginny Weasley? Wiele osób dziwi się, że Harry związał się ze swoją "psychofanką" zamiast z Hermioną.
Ginny Weasley z książki a z filmów to jakby dwie różne osoby. W książce była po pierwsze uważana za najładniejszą uczennicę w Hogwarcie o wiele ładniejszą od Hermiony, co w filmach jest wg. mnie odwrotnie. Poza tym była podobna charakterem do swych braci bliźniaków. Mega zabawna, kasowała Rona ciętymi ripostami, świetnie grała w Quidditcha i miala duże powodzenie wśród chłopaków, czym chyba najbardziej zaimponowała Harremu, bo wzbudzało to jego zazdrość.
Ginny tylko w 2 części jest "psychofanką" Harrego. Potem nabiera ogłady, dostaje pazura. Jedna z ciekawszych postaci serii. I powód dla którego nie znoszę adaptacji filmowej.
@@wojtekreliga3881 najładniejsza laska w szkole, która całowała się z mnóstwem chłopaków, a przy tym siostra przyjaciela czyli taki zakazany owoc. Dla nastolatka z hormonami - dziewczyna idealna, a Hermiony nigdy nie traktował jako osobę z którą mógłby wejść w związek. Osobiście sądzę też, że by się ze sobą zanudzili... A Hermiona z Ronem na pewno miała ciekawie. Jeden z lepszych powodów, dlaczego Harry zakochał się w Ginny pojawia się nawet w książce, a widzę że w komentarzach nie zwrócono na to uwagi. Otóż Harry dotąd chodził jedynie z Cho, która często płakała, wszystko przeżywała, nie rozumiał do końca o co jej chodzi (Hermiona musiała mu tłumaczyć, co czuje Cho, bo on tego nie ogarniał) i przez czwartą, piątą i szóstą cześć często zwracał uwagę na wrażliwość u dziewczyn, na to jak trzymają się razem i porozumiewają własnym językiem, a Ginny była jako jedyna zupełnie przeciwna temu wszystkiemu, odważna, stanowcza, grała w quiditcha... Opisując swoje uczucie do niej, mówił, że jest dziewczyną która nie płacze i to chyba była ta cecha charakteru, która tak mu się w niej spodobała
0:33 nie używa się takich słów jak okres czasu, albo jedno albo drugie. To komunistyczny wymysł by ludzie brzmieli bardziej „inteligentnie”, kiedy to od naszej polskości zdecydowanie odbiega bo jak się zastanowić to masło maślane. By moje słowa nie były próżne wiele polskich uczonych wypowiada się na ten temat, gdy się wpisze tą frazę w wyszukiwarkę pojawia się wiele artykułów. Taka mała dygresja
Teoria mi się podoba, brzmi spójnie i miło się słuchało, jednak myślę, że to tylko słaby charakter Rona plus brak doświadczenia sprawiły, że nie potrafił się wykręcić z tego związku. Podbijam prośbę o odcinek Ginny z książki vs z filmu 👏🏻
Czysto teorytycznie, fakt, iż Ron zachowywał się tak jedynie przy samej Lavender, można wytłumaczyć tym, że zawsze w nowej relacji, staramy się pokazać z najlepszej strony, a często zmieniamy swoje zachowanie przy konkretnych ludziach. Na przykład bardzo nieśmiała osoba, w towarzystwie swoich dobrych znajomych, może być duszą towarzystwa. Ale teoria ogólnie bardzo dobra i daje do myślenia
6:54 nie było tak, dumbledore uwazal ze sama przestała podawać mu eliksir a nie ze się przyznała. Choc o ile pamietam to tomek sr sam mowil ze zostal ,,odurzony i uwiedziony”
Dla mnie to bardziej zrobił to z tego powodu żeby zwrócić na siebie uwagę Hermiony i przy okazji Ginny.W książce na początku dobrze mu z nią było,ale tylko właśnie dlatego,żeby utrzeć im nosa,a przeważnie się wtedy tylko całowali i nie gadali ze sobą,więc nie poznali się jeszcze zbyt dobrze.Dopiero po czasie kiedy zaczęli się spotkać to okazało się,że nie jest ona najlepszą osobą do bycia z nią w związku i chciał z nią zerwać,ale nie miał do tego odwagi.Po za tym,gdyby był pod wpływem eliksiru i by był zauroczony to by napewno go jakoś przekonała,żeby nie przyjaźnił się z Hermioną,bo dla niego jej zdanie by było najważniejsze (Tom Riddle pod wpływem amortencji zerwał ze swoją dziewczyną).
A czy można powiedzieć, że Ron kiedykolwiek byl zafascynowany Lavender? Mówił o niej, zachwalał jaka jest piękna i tak dalej? Poza tym, że sie całowali, to nie zachowywał się wcale jak zakochany. Porównajmy jego zachowanie po wypiciu eliksiru Romildy. Od razu chciał z nią rozmawiać, spotkać się itd. Już prędzej uwierzyłabym w teorie, ze Lavender byla pod wpływem eliksiru podanego przez Rona, ktory chciał zrobić na złość Hermionie i Ginny. No i żeby dorównać Harry'emu, który tez sie juz całował. Wydaje mi się, ze początkowo Ron byl zafascynowany nowa sytuacją, ze nie stoi w cieniu, a jest kims waznym dla jakiejś osoby. Ale bardzo szybko zorientował się, że w ogóle nie ma wspólnych tematów z Lavender, więc nie chciał z nią być, tylko był zbyt wielkim tchórzem, by zrezygnować. I tak to trwało, aż to Lavender z nim zerwała. Gdyby Ron byl z Lavender tylko z powodu eliksiru, to byłoby to straszne spłycenie charakteru tego bohatera. Ps. Lavender nigdy nie uczyła sie u Slughorna. W każdym razie nie było jej na eliksirach w 6 klasie, bo z Gryfonów byli tam tylko Harry, Ron i Hermiona. Reszta widać nie zdała sumów lub nie chciała dalej sie tego uczyć. :-)
@@zofiaradziejewska2905 Film to tylko teoria, z którą ja się nie zgadzam. Nawet jeśli eliksir Romildy był mocniejszy, to j tak Ron nie zachowywał się ani trochę jak zakochany. Na początku podobała mu się atencja Lavender i w dużym stopniu robił na złość Hermionie i Ginny, ale poza całowaniem nigdy nie wykazywał żadnego zainteresowania Lavender.
Nigdy książka nie dała mi do zrozumienia że w przypadku Rona miał zastosowanie Eliksir Miłości. Ale biorąc pod uwagę przeszłość ojca Toma Riddle'a być może Rowling w ten sposób chciała pokazać jakie jest działanie tego eliksiru i jak wyglądał związek ojca Toma z Meropą.
Ok kilka rzeczy: Po pierwsze naprawdę fajny materiał i dzięki za niego :) Po drugie: chciałem zauważyć ze Rob pochodził z wielodzietnej rodziny i nikt nigdy nie poświęcał mu tyle uwagi co Lawender co mogło tłumaczyć jego zachowanie kiedy było razem i osobno Po trzecie kwestia Hermiony czy to było próba wywołania zazdrości pewnie tak, a świadczy o tym fakt ze pierwszym na którego zdaniem chłopców zwróciła w pełni uwagę Hermiona był właśnie Wiktor, bo do tej pory i Harry i Ron byli przyjaciółmi choć w inny sposób byli przez nią odbierani (tak wiem ze są fragmenty książki które wskazują na bliskość relacji Rona i Hermiony) Po czwarte i ostatnie dlatego właśnie uważam ze choć przedstawiona w filmie teoria jest dość spójna i prawdopodobna to moje przemyślenia o Ronie pozbawionym takiej uwagi jaka zapewniła mu Lawender była motorem napędowym jego związku z nią Posłowie: w końcu to zobaczył w zaczarowanym zwierciadle Ain Eingarp czyli to że jest zauważany jako jednostka, podziwiany i popularny
Jedyne co mnei dziwi, że coś o tak specyficznym działaniu było tak łatwo dostępne. Imho ten eliksir powinien być traktowany na wzór mugolskich narkotyków
Może i tak, ale myślę, że bardziej prawdopodobne jest to, że Ron po prostu chciał być z jakąkolwiek ładną dziewczyną. Wiele dziewczyn raczej nie miałoby najmniejszego problemu aby go poderwać...
Być może go poiła, ale moim zdaniem wcale nie trzeba magii, by jako nastolatek wplątać się w tego typu związek. Mimo że w liceum wiele ludzi odnajduje miłość na całe życie, to wiele pierwszych związków tak właśnie wygląda. Trochę z braku laku, ale jest przyjemnie, więc jakoś tak się to ciągnie i potem rozstanie bez większego żalu - o ile któraś ze stron nie jest zakochana.
Amortencja jest dość ciekawym eliksirem... po obejrzeniu tego materiału zawitały mi w głowie dwa pytania. Pierwszy, w jaki sposób 'dostraja się' eliksir by wywoływał zauroczenie w konkretnej osobie, skoro był sprzedawany przez braci Wesleyów zgaduje, że konfiguruje się go już po uwarzeniu, tutaj możliwym jest, że działa to podobnie jak w przypadku eliksiru wielosokowego, wystarczy dodać włos osoby w, której pijący eliksir ma się zakochać ale może jest jakaś inna opcja. Drugie pytanie znacznie ciekawsze to co by się stało gdyby jakiś chłopak w bliskim odstępie czasu zostałby potraktowany amortencją przez dwie różne dziewczyny albo więcej? I jak wyglądałoby przedawkowanie eliksiru miłosnego? A to w sumie trzy pytania :D.
wedlug tej teorii (z ktora sie nie zgadzam w sumie, to jest kontraargument) Ron byl upity przez dwie kobiety jednoczesnie, przez Lavender i wtedy przez Romilde, a nie bylo u niego widac jakichs dziwnych skutkow zwiazanych z tym, wiec mysle, ze Lavender nigdy nie podala mu eliksiru, dlatego w tym momencie kochal tylko Romilde
@@leolotten7113 Ja osobiście też wątpię w to, że Lavender poiła go amortencją. Plus mi chodziło raczej o sytuację w, której osoba wypiłaby dwie porcje amortencji w BARDZO krótkim czasie dajmy na to pół godziny no i oczywiście gdyby żadna z porcji nie była przeterminowana jak to było w przypadku eliksiru miłosnego, którym były nasiąknięte czekoladki od Romildy, efekty mogłyby być różne. Co do samej teorii, że Lavender poiła Ron'a amortencją to nie mamy dowodu na to, że tego nie robiła więc uznaje to za mało prawdopodobną możliwość.
Z czałym szacunkiem, ale póki co najgorsza Twoja teoria. Lawender jest bardzo ładną dziewczyną a Ron był 16-letnim chłopakiem, który nigdy się nie całował... Czy trzeba mówić coś więcej? 🙃
teoria nie jest najgorsza, mozna pospekulowac, no bo rzeczywiscie argument z tym, ze tracil zainteresowanie nia podczas ferii jest trafny, jeszcze do tego fakt, ze akurat w tym czasie amortencja stala sie dosyc popularna u nastolatek... No ale tak jak mowisz, raczej powod byl inny
Bardziej pochyliła bym się nad tym co mówiłeś na początku: Ron wszedł w ten związek a potem nie wiedział jak się z tego wyplątać. Znam to z autopsji w rodzinie
Kurde, z jednej strony brzmi to niesamowicie legitnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę Twoje argumenty, a z drugiej jakoś próbuję sobie wmówić, że tak nie było i Ron po prostu mógł faktycznie przez chwilę się cieszyć zainteresowaniem u innej osoby. Chociaż czy Lavender byłaby na tyle zdesperowana, żeby używać Amortencji w celu bycia z nim? Chyba powinna była wiedzieć, że ten eliksir nie wywołuje prawdziwej miłości, tylko jedynie zauroczenie, a jej reakcja po rozstaniu z rudzielcem wskazywała raczej na to, że było jej przykro, że do tego doszło. Tzn. jej prawdopodobnie nie tylko zależało na mizianiu się tu i tam, tylko faktycznie na jakimś głębszym uczuciu. Niemniej jednak, naprawdę dobra teoria.
prosto, Mcgonatall by zginęła tak jak chociażby Amelia Bones. Wydaje mi się że miały podobne umiejętności, pewnie też by chwilę powalczyła, ale bez przesady
swoją drogą zastanawiające jest to jak działa amortencja? czy działa to tak że wkładasz do eliksiru swoją część DNA i dajesz innej osobie aby się zauroczyła?
Zgadzam się z tym Ron , jest czasami naiwny i najbardziej niedoświadczony z braci. Mogło mu się podobać że jakaś dziewczyna się nim interesuje. W końcu Hermiona nie zatańczyła z nim W Czarze Ognia!
Naserio ogladajac film duzo ludzi myslalo ze chcial zwrocic tym na siebie uwage hermiony ? W sesie ja od samego poczatku myslalem ze to byl eliksir milosny
no to zle myslales w filmie bylo to celowo tak kreowane, Lavender stala przy stoisku z amortencja, usmiechnela sie wtedy do Rona itd wiec mysle ze osoby ktore ogladaly film w wiekszosci tez twierdzily, ze Lavender go poila (co mnie dziwi, bo w filmie np ona go caly czas irytowala, a to niezgodne z dzialaniem eliksiru milosci, wiec jezeli myslales ze go uzyla to raczej nie miales ku temu dobrych powodow) no ale nikt tu nie mowi o filmie, rozmawiamy o oryginalnej historii gdzie blizej poznajemy bohaterow, ich zachowania i bardziej mozemy sie skupic na ich celach i dzialaniach. Ron to 16-letni chlopak z zanizona samoocena: rodzice zawsze chcieli miec corke, a on byl kolejnym nieudanym synem i nie czul sie przez to potrzebny, niewazne co wspanialego osiagnal, nigdy nie bylo takiego zachwytu bo ktorys z jego braci zrobil to juz wczesniej, zyl w cieniu Harryego i Hermiony i nawet wlasna siostra wypominala mu, ze nigdy sie nie calowal, a wszyscy maja to juz za soba. No i nagle przychodzi ladna laska, szalenczo w nim zakochana. Juz rozumiesz? Jego nie trudno bylo wyrwac, z kazda by sie umowil, a juz szczegolnie kiedy ona rzeczywiscie byla w jego typie jezeli chodzi o wyglad. No i dochodzi chec popisania sie przed bracmi i siostra, zaimponowania kolegom ze szkoly, zwrocenia na siebie uwagi Hermiony... Tu nie trzeba magii, w realnym zyciu nastoletnim czesto zdarzaja sie takie sytuacje, gdzie jedna osoba kocha, a druga jest z nia, by byc w zwiazku. Po prostu nie chcial byc singlem. Jezeli chodzi o argument, ze w towarzystwie braci nie byl nia zachwycony, mysle ze wynikalo to po prostu z zawstydzenia. Blizniaki sobie smieszkowali, zadawali glupie pytania, a to byl jego pierwszy zwiazek i nie czul sie komfortowo sluchaja. Dodam tez juz na koniec, ze Ronowi Lavender podobala sie juz w trzeciej klasie (nie bylo to zakochanie ale typowe dla nastolatka zauroczenie wygladem, na czym potem oparl swoj zwiazek). Przypomne ci jeszcze ze to ona z nim zerwala, a gdyby poila go amortencja raczej by sie na to nie zdecydowala
Ja mam rozkmine taką, że jakby zabili harrego odrazu to wtedy voldemort by sie nie odrodził tak jak w czarze ognia, bo by nie miał krew swego wroga do kociołka ;) -nie zginołby syriusz black -nie byłoby wojny o hogwart nie zgineło by setki czarodziejów brat weasleya itp -nie zginolby dumbledore, bo nie byloby klątwy Czy serio warto było darować życie harremu, zeby i tak stracić przez to tysiace ludzi?
Odrodziłby się, Harry nie był mu do niczego potrzebny. Poza tym Dumbledore i Syriusz i tak zginęliby, z tym, że ten drugi w Azkabanie, poza tym w czasie bitwy o Hogwart straty dochodziły do maksymalnie stu osób po obu stronach.
Dla mnie to w filmie wygląda jakby ona była pod wpływem tego a on zdziwiony że to działa:) A cały ten motyw jest tragedią, niszczącą film który powinien być najlepszy, bo w tej części sagi dosłownie podróżowali przez umysł Voldemorta.
No dobra, ale gdyby Lavander kupiła eliksir u Freda i George'a, a chwilę później zaczęła spotykać się z ich młodszym bratem, nie skapneli by się, że coś jest na rzeczy?
ktoś tu nie czytał książki i nie wie, że eliksir miłości był wprowadzony do historii ,,miłości" Meropy i Toma Seniora, a nie do związku Rona z Lavender. Ukazanie amortencji w teraźniejszej historii co prawda też było, ale to Romilda go podała, nie Lavender
Czy tylko ja uważam, że używanie tego eliksiru na nieświadomej osobie to czyste skurwysyństwo i właściwie gwałt, gorszy nawet od zaklęcia imperio, ponieważ nie wywoływał analogicznego transowego stanu? Kompletnie nie rozumiem dlaczego jego użycie nie było karane więzieniem, albo innymi poważnymi konsekwencjami.
@@imaginariium i tak, i nie. Ogólnie, należy unikać tego stwierdzenia. Zaleca to również prof. Mirosław Bańko. Dla świetego spokoju ja bym zrezygnował na twoim miejscu, niż czytać komentarze takich jak ja.😅
@@Lekzishok W obronie "okresu czasu" powiedziałbym, że "okres" może być nie tylko czasu (vide "układ *okresowy* pierwiastków"), ale nie wiem, czy to jest aż tak mocny argument, by jakieś językowe autorytety się ze mną zgodziły...
Nienawidzę idei eliksirów miłości. Przecież to niewolnictwo i pranie mózgów w jednym. Dlaczego to ma opinię romantycznego i uroczego elementu romansu? Przecież to na równi z nekromancją powinno być, jeśli nie bardziej parszywe i ohydne.
@@sajlens88 Nie odnoszę się tylko do tej jednej franczyzy. Zazwyczaj są one prostymi narzędziami. Ot, jak miałem omawianego Tristan i Izold to nikt się nie zająkał na motyw eliksiru, który był głównym winowajcą całego zajścia. Nie pamiętam jak było w książkach Harry'ego Pottera, ale po filmach miałem bardziej romantyczną wizję przedstawienia tego czegoś (chociaż książki też, bo mimo wszystko, były one łatwo dostępne w sklepach i latały po Hogwarcie jak sowy). Może w późniejszych filmach i książkach to się zmieniało.
mnie też... Dosłownie za Imperio (zaklęcie, które zmusza człowieka do wykonywania rozkazów) masz dożywocie, ale rozkochać w sobie człowieka by zrobił dla ciebie wszystko możesz nawet w Hogwarcie
@@leolotten7113 Dokładnie. Odebranie woli człowiekowi. Matka Voldemorta była zwykłą gwałcicielką. Do tego taki eliksir może doprowadzić do tworzenia złych ludzi, bo dziecko poczęte pod ich wpływem urodzi się socjopatą wyzbytym z uczuć miłości.
@@aga48584 zwlaszcza jak wiemy, ze ona zmusila go do slubu i wspolzycia. No i dodatkowo, jezeli sie ma na czims punkcie taka obsesje, to mysle, ze zrobi sie wszystko, wiec powiesz swojemu ,,ukochanemu" zeby zabil czlowieka i on to zrobi
Wydaje mi się, że Ron po prostu miał niskie poczucie własnej wartości (najmłodszy z braci, biedny, zawsze w cieniu Harry'ego) i dlatego cieszył się, że ktokolwiek jest nim zainteresowany. Korzystał z tego, że Lavender się w nim zauroczyła i był z nią, żeby po prostu z kimś być - Nie wierzył, że ktokolwiek inny mógłby chcieć z nim być.
PS. Ponad 300 łapek w górę! Wielkie dzięki 👍
No cóż wiele osób ma takie nastawienie bo np wiele razy była odrzucana i teraz dają se spokój
Sama Hermiona zresztą dawała mu błędne sygnały. Może też chciała być zdobyta i wierzyła, że to chłopak robi pierwszy krok? ;)
Może nie nie wierzył, że ktokolwiek inny chciałby z nim być, tylko nigdy nie był w centrum uwagi, więc skorzystał z okazji.
Też tak myślę że Ron ma niską samoocenę sam też mam niską i dla tego jestem pesymistą a co za tym idzie jeszcze żyje bo tyle porażek ile miałem to u optymisty samobójstwo murowane
@@pirackiswiat Optymista każdą porażkę przekułby w sukces 😉 A na pewno dostrzegłby jakieś pozytywy w kiepskiej sytuacji 😉
Teoria sama w sobie ciekawa, gdyby nie to, że o pewnych cechach Rona autorka ujawniła na tyle dużo iż można znaleźć inne prostsze wytłumaczenie. Ron od początku miał dużą skłonność do interesowania się ładnymi dziewczynami i kobietami, co pewnie było efektem wychowania w rodzinie, gdzie rodzice nadal okazywali sobie namiętność mimo długiego stażu małżeńskiego. Zaś Lavender interesował się już od trzeciego roku, (przepraszam to był jednak czwarty rok) gdy na wróżbiarstwie zbyt głośno zadał pytanie "czy też mógłby sobie obejrzeć ciało Lavender". I co ważniejsze Ron po staniu się gwiazdą drużyny i w odpowiedzi na kpiny siostry zapragnął sobie podbudować ego także i w tej dziedzinie, więc skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji, a potem nie wiedział jak się z tego wyplątać. Bo Lavender to właśnie taki typ "kobiety bluszczu", która oplata swojego ukochanego do tego stopnia, aż szybko zaczyna go dusić.
Prawda, plus był szesnastoletnim chłopakiem
Dokładnie tak to widziałam. Nastolatek z burzą hormonów i laleczka. Też z burzą hormonów.
Słyszałeś kiedykolwiek o takim magicznym klawiszu - backspace? XD
@@eafcio5195 Niestety nie jest na tyle magiczny i nie kasuje informacji z mózgów osób które już przeczytały dany tekst. Więc jeśli wynajdziesz klawiaturę z taką magiczną funkcją, to chętnie z niej skorzystam zamiast dodać poprawkę w edycji i pokazać, że się pomyliłem co do tomu. W końcu już kilka lat minęło gdy ponownie czytałem tomy od IV do VI, bo VII z wyjątkiem fragmentów nigdy nie czytałem ponownie.
@@bladlogiczny7711 Ej ale mogłeś chociaż zetydować ten komentarz, a nie, przepraszam, mówi się zedytować
A najlepsze jest to, że w filmie to ona się zachowywała tak, jak by była naćpana tym specyfikiem.
To prawda
Ron na łamach książek rysuje nam się jako chłopak niepewny siebie i zakompleksiony. Widać to dobrze w Czarze ognia gdzie jego zazdrość sięga zenitu, a w byciu osobą popularną dostrzega same pozytywy. Wielokrotnie nie rozumie niechęci Harry’ego do sławy oraz jego zmęczenia z powodu bycia w pewnym sensie „celebrytą”. Ron nigdy nie miał okazji być w czymś pierwszy, bo sukcesy w nauce, sporcie czy bycie prefektem zaliczyli już wcześniej jego bracia. W dodatku Hermiona (którą postrzega jako mądrzejszą od siebie i dla niego niedostępną) jest bardzo krytyczną osobą niemal ciągle go poprawia lub robi mu wyrzuty o jego okropne wyniki w nauce co na pewno nie pomaga mu w otwartym okazywaniu jej zainteresowania. Kiedy więc zaczyna odnosić sportowe sukcesy a jego relacja z Hermioną jest napięta postanawia wykorzystać zainteresowanie Lavender i poczuć się ważny. Oto on zwykły niedoceniany Ron obiekt żartów rodzeństwa jest gwiazdą drużyny i ma u boku atrakcyjną dziewczynę która jest w niego wpatrzona jak w obrazek i ciągle g komplementuje. Taki nagły skok popularności mógł uderzyć mu do głowy. Tym bardziej że Ginny ciągle z niego kpiła bo nigdy się nie całował (chyba że z ciotką) więc potem robił to z Lavender publicznie i w nadmiarze. Na początku Ron był zadowolony z sytuacji, zdobył popularność, miał super dziewczynę i udowodnił rodzeństwu że on też się liczy, jego szkolny status z „przyjaciela Chłopaca który przeżył” awansował na „Świetnego obrońcę drużyny Gryfonów, który wyrwał super laskę”. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Hermiona nie przełamała się pod wpływem zazdrości i nie wyznała mu miłości wpadając w jego ramiona, co gorsza ich relacja zaczęła się pogarszać. Gdyby więc teraz zerwał z Lavender i zdecydował się wyznać Hermionie co czuje to na pewno domyśliłaby się, że ten związek to była tylko podpucha by wywołać w niej zazdrość więc by się na niego wkurzyła i poczułaby się upokorzona no i jeszcze pewnie by stanęła po stronie Lavender i stwierdziła, że Ron to wielki dupek skoro ją tak wykorzystał. Więc ten związek trwał a Lavender robiła się coraz bardziej zaborcza co z kolei męczyło Rona. A w domu był zażenowany bo Lavender to była jego pierwsza dziewczyna i bliźniacy na pewno nie dawali mu żyć nic dziwnego że nie chciał o tym gadać. Pewnie też przemyślał sprawę i zrozumiał że zauroczenie Lavender mu przechodzi no bo ile można się całować? Ale w szkole dalej robił dobrą minę do złej gry w nadziei że Hermiona pierwsza się złamie i zrobi krok w jego kierunku. A że tak nie było to, a Lavender potem z nim zerwała to serio mu ulżyło, że nie on musiał to skończyć.
Szacun że chciało ci się pisać
Sam sobie odpowiedziałeś na początku filmu - to Lavender bardziej zabiegała o ten związek, a jakby Ron był pod wpływem eliksiru, to pewnie on by świrował i za nią biegał i na pewno nie byłby tak skrępowany 😌
Jestem ciekawy ile razy autorka harrego pottera była zszokowana teoriami fanów które nawet ona by sobie nie wyobraziła xD
A ile razy musiało jej ulżyć, gdy fani sami zaczęli wypełniać dziury fabularne i logiczne 😀
- O rzesz ty franco! Poiłaś mnie magicznym eliksirem!?
- Rób, no co ty?
- To co k. jest? Co mi dolałaś?
- No wóda. Sam sobie wlałeś.
- A ok. To w takim razie nalej więcej.
xD
Teoretycznie ma to sens, ale nie bardzo w to wierzę. Ja uważałam, że Ron spotykał się z Lavender z braku laku. Nie umiał zdobyć Herminy, a Lavender była w nim zakochana, no to stwierdził, że czemu nie? To wcale nie jest rzadkie, że jedna strona jest zakochana, a druga jest z nią dla wygody albo z jakiegoś innego powodu.
Zgadzam się, ilu z nas weszło w jakiś związek z inną osobą bo stwierdziła " czemu nie" bo ta druga osoba była na tyle atrakcyjna ,a po dłuższym " związku" się okazało,że to jednak nie to.Dodajmy jeszcze jak ktoś tu już napisał - 16 letnie osoby które mają burze hormonów i jeszcze widzą jak inni tworzą swoje pierwsze związki.Wtedy łatwo sobie wyobrazić,że taki ktoś weźmie " byle kogo" by pokazać " ja też mam dziewczyne/chłopaka widzicie?".
Odnośnie związków i też paru komentarzy które tu czytałam, fajnie by było jakbyś zrobić filmik o związku Harrego i Ginny. Ostatnio się zastanawiałam skąd w ogóle ten związek się wziął? Książki czytałam już dość dawno i mogę źle pamiętam, ale z tego co pamiętam to Ginny jest tam prawie nieobecne (a jeszcze bardziej nieobecna jest w filmach). Na przykład próbowałam sobie przypomnieć ile razy w książkach (w całej serii!) Ginny coś mówi - w sensie nie że inne postacie mówią o niej, ale ona sama coś mówi. Bo na tyle tomów jestem w stanie przywołać w pamięci raptem kilka takich momentów (oczywiście mogę nie pamiętać innych), a i tak nie jestem pewna czy ona tam coś mówi czy tylko jest wśród uczestników wydarzenia. Pamiętam za to, że czytając książki miałam wrażenie, że ten związek jest taki na siłę, że Harry był już w takim wieku, że wszyscy dookoła mieli chłopaków lub dziewczyny, to Harrego trzeba było też z kimś zeswatać. A że była jedna Hermiona na dwóch bohaterów to jednemu z nich (padło na Harrego) trzeba było znaleźć inną postać. Do tego było mało postaci kobiecych jakoś bardziej zarysowanych to padło na Ginny. Takie miałam wrażenie.
Od czego się zaczeło uczucie Harryego nie wiemy, bo było to podczas wakacji u Weasleyów. Ale Ginny była najładniejszą dziewczyną w szkole (to nie opinia Harryego, dosłownie była najładniejsza w Hogwarcie) i umawiała się z mnóstwem chłopaków, a Harry zaczął być zazdrosny. Hermiona nigdy nie miałabyć dziewczyną Harryego, od początku nie jest traktowana jako kandydatkę. Zawsze uważałam, że zanudzili by się razem, po prostu nie są aż tak zgrani i patrząc na ich rozmowy to bardziej omawiają swoje teorie, przekonania dotyczące dziwnych spraw niż gadają o sobie i swoim życiu, a sami we dwoje są tylko wtedy, gdy Hermiona pokłóci się z Ronem. Myślę że szybko rozstali by się z nudów, tańca z filmu nie było przecież w książce. Za to Hermiona i Ron to typ przeciwieństw, oni na pewno mieli ze sobą mnóstwo ciekawych doświadczeń, pamiętnych chwil i nawet jeżeli się kłócili, to i tak bardzo do siebie pasowali, bo oboje byli inni i przez to ciekawi drugiej osoby, mieli pełno tematów do rozmów. Wróćmy do Harryego. Gdy opisywał swoje uczucie do Ginny mówił, że jest dziewczyną która nigdy nie płacze. To było to. Ta cecha charakteru, którą najbardziej pokochał, bo wcześniej był z bardzo wrażliwą Cho, wokół siebie miał pełno takich bardzo stareotypowych dziewczyn, które były delikatne, wrażliwe, wszędzie chodziły z przyjaciółkami i Harry przez jakieś trzy tomy ciągle rozmyśla nad tym, że ich nie rozumie, a Hermiony musiał pytać o rady, bo tak właściwie nie wiedział, czy Cho go kocha czy nie, nie rozumiał sygnałów. No i tu się pojawia Ginny, która oprócz idealnej urody przełamuje schematy stareotypowych dziewczyn, jest śmiała, odważna, potrafi powiedzieć co myśli a oprócz tego zawsze rozumie Harryego i nie czuł się przy niej niekomfortowo (na randkach z Cho starał się być taki, by jej dogodzić, przy Ginny był sobą).
"Okres czasu" to pleonazm, można powiedzieć "przez bardzo długi czas"
Wódka jest lepsza, bo może stać się zarówno eliksirem miłości, jak i eliksirem nienawiści.
Oj tam, oj tam. Pij, nie p... ekhm..., bo się ściemnia!
Wódka jest o wiele mocniejsza lecz czas jej działania jest o wiele krótszy bo trwa jedną noc
@@wojciechmac3889 wzmacniający też
Prawda
Wypad bezbeku
Nie zgadzam się z tą teorią. Ron tak jak mówiłeś po prostu chciał utrzeć nosa Ginny i wywołać zazdrość w Hermionie. A to , że Levender była nim zainteresowana schlebiało mu i postanowił skorzystać z okazji. Jednak , gdy zaczęli się spotykać chłopak szybko zrozumiał , że Levender jest zaborcza i tak naprawdę nie jest fajnie być jej chłopakiem , ale mimo tego nie miał odwagi by z nią zerwać i tkwił w tym związku i pewnie byliby razem jeszcze dłużej , ale dzięki temu , że Levender zobaczyła jego i Hermionę wychodzących z dormitorium chłopców(Harry jak wiadomo był pod peleryną) związek się rozpadł. I z tego co pamiętam to Levender zerwała i Ron był zadowolony i nawet powiedział Harremu i Hermionie , że mu ulżyło , bo to nie on musiał zrywać.
Z tego co pamiętam, to Lavander zerwała z Ronem po jego zatruciu eliksirem miłości od Romildy. Natomiast sytuacja z wychodzeniem (przy okazji to chyba z pokoju wspólnego wychodzili) była związana z Ginny i Deanem
@@NiewielkiZderzaczBagietek to mogło być tylko w filmie, nie pamiętam dobrze książki więc nie jestem pewny
@@NiewielkiZderzaczBagietek W filmie faktycznie zerwała z nim właśnie po zatruciu , ale w książce z powodu tej sytuacji z dormitorium , a Ginny i Dean też tam byli i Oni wchodzili wtedy do pokoju wspólnego , a Harry niechcący otarł się o Ginny i to doprowadziło do kolejnego zerwania czyli Ginny i Dean
@@marcin9245 Dodajmy do tego fakt,że Harry był wtedy pod wpływem Felix Felicis. Pisałem, o tym pod filmem z teorią,że felix felicis " nie działa" i daje tylko pewność siebie lub to placebo. Jednak dzięki niemu ( Bo inaczej Harry by nie wyszedł pod peleryną z dormitorium) cała trójka głównych bohaterów stworzyła swoje dożywotnie związki.
też tak uważam. Po co miałaby mu czegoś dolewać, skoro sama zerwała. A jemu już wcześniej się podobała, mówił w trzeciej części na wróżbiarstwie ten tekst z jej ciałem
chyba najlepsze wplecenie reklamy ever. po raz pierwszy w życiu poczułem się przekonany spojrzeć na stronę
Profesor Slughorn: ,, A wiecie, drodzy uczniowie, jest taki eliksir, po którym każda dziewczyna staje się piękniejsza, ty zaczynasz czuć sie odważny niczym lew, tańczysz jak mistrz i jesteś przekonany, że żadna panna nie jest w stanie oprzeć się twojemu urokowi i tracisz wszelkie zahamowania?''
Uczniowie: ,,Co to za eliksir panie profesorze?''
Profesor Slughorn:,, Wódka.''
😆😆😆
Kiedyś też się nad tym zastanawiałam i tak mogło być... Strach coś było pić w tym Hogwarcie, nie dziwię się Szalonookiemu, że pił tylko z prywatnej piersiówki :P Dziwię się, że nie było czegoś w opozycji do amortencji dostępnego na czarodziejskim rynku co by pozwalało ją wykrywać, tak jak podejrzane substancje w drinkach...
W sumie nigdy o tym nie pomyślałam, ale przedstawiasz logiczne argumenty
Skoro mówomy o związkach to czy mógłby Pan opisać związek Harry'ego z Ginny Weasley?
Wiele osób dziwi się, że Harry związał się ze swoją "psychofanką" zamiast z Hermioną.
W filmach nie było między nimi chemii, większość scen to taki cringe
Ginny Weasley z książki a z filmów to jakby dwie różne osoby. W książce była po pierwsze uważana za najładniejszą uczennicę w Hogwarcie o wiele ładniejszą od Hermiony, co w filmach jest wg. mnie odwrotnie. Poza tym była podobna charakterem do swych braci bliźniaków. Mega zabawna, kasowała Rona ciętymi ripostami, świetnie grała w Quidditcha i miala duże powodzenie wśród chłopaków, czym chyba najbardziej zaimponowała Harremu, bo wzbudzało to jego zazdrość.
@@abigail6369 To może należałoby zrobić materiał "Ginny Weasley - różnica w książkach i w filmach"?
Ginny tylko w 2 części jest "psychofanką" Harrego. Potem nabiera ogłady, dostaje pazura. Jedna z ciekawszych postaci serii. I powód dla którego nie znoszę adaptacji filmowej.
@@wojtekreliga3881 najładniejsza laska w szkole, która całowała się z mnóstwem chłopaków, a przy tym siostra przyjaciela czyli taki zakazany owoc. Dla nastolatka z hormonami - dziewczyna idealna, a Hermiony nigdy nie traktował jako osobę z którą mógłby wejść w związek. Osobiście sądzę też, że by się ze sobą zanudzili... A Hermiona z Ronem na pewno miała ciekawie. Jeden z lepszych powodów, dlaczego Harry zakochał się w Ginny pojawia się nawet w książce, a widzę że w komentarzach nie zwrócono na to uwagi. Otóż Harry dotąd chodził jedynie z Cho, która często płakała, wszystko przeżywała, nie rozumiał do końca o co jej chodzi (Hermiona musiała mu tłumaczyć, co czuje Cho, bo on tego nie ogarniał) i przez czwartą, piątą i szóstą cześć często zwracał uwagę na wrażliwość u dziewczyn, na to jak trzymają się razem i porozumiewają własnym językiem, a Ginny była jako jedyna zupełnie przeciwna temu wszystkiemu, odważna, stanowcza, grała w quiditcha... Opisując swoje uczucie do niej, mówił, że jest dziewczyną która nie płacze i to chyba była ta cecha charakteru, która tak mu się w niej spodobała
0:33 nie używa się takich słów jak okres czasu, albo jedno albo drugie. To komunistyczny wymysł by ludzie brzmieli bardziej „inteligentnie”, kiedy to od naszej polskości zdecydowanie odbiega bo jak się zastanowić to masło maślane. By moje słowa nie były próżne wiele polskich uczonych wypowiada się na ten temat, gdy się wpisze tą frazę w wyszukiwarkę pojawia się wiele artykułów.
Taka mała dygresja
Teoria mi się podoba, brzmi spójnie i miło się słuchało, jednak myślę, że to tylko słaby charakter Rona plus brak doświadczenia sprawiły, że nie potrafił się wykręcić z tego związku.
Podbijam prośbę o odcinek Ginny z książki vs z filmu 👏🏻
Czysto teorytycznie, fakt, iż Ron zachowywał się tak jedynie przy samej Lavender, można wytłumaczyć tym, że zawsze w nowej relacji, staramy się pokazać z najlepszej strony, a często zmieniamy swoje zachowanie przy konkretnych ludziach. Na przykład bardzo nieśmiała osoba, w towarzystwie swoich dobrych znajomych, może być duszą towarzystwa.
Ale teoria ogólnie bardzo dobra i daje do myślenia
6:54 nie było tak, dumbledore uwazal ze sama przestała podawać mu eliksir a nie ze się przyznała. Choc o ile pamietam to tomek sr sam mowil ze zostal ,,odurzony i uwiedziony”
Dla mnie to bardziej zrobił to z tego powodu żeby zwrócić na siebie uwagę Hermiony i przy okazji Ginny.W książce na początku dobrze mu z nią było,ale tylko właśnie dlatego,żeby utrzeć im nosa,a przeważnie się wtedy tylko całowali i nie gadali ze sobą,więc nie poznali się jeszcze zbyt dobrze.Dopiero po czasie kiedy zaczęli się spotkać to okazało się,że nie jest ona najlepszą osobą do bycia z nią w związku i chciał z nią zerwać,ale nie miał do tego odwagi.Po za tym,gdyby był pod wpływem eliksiru i by był zauroczony to by napewno go jakoś przekonała,żeby nie przyjaźnił się z Hermioną,bo dla niego jej zdanie by było najważniejsze (Tom Riddle pod wpływem amortencji zerwał ze swoją dziewczyną).
A czy można powiedzieć, że Ron kiedykolwiek byl zafascynowany Lavender? Mówił o niej, zachwalał jaka jest piękna i tak dalej? Poza tym, że sie całowali, to nie zachowywał się wcale jak zakochany. Porównajmy jego zachowanie po wypiciu eliksiru Romildy. Od razu chciał z nią rozmawiać, spotkać się itd. Już prędzej uwierzyłabym w teorie, ze Lavender byla pod wpływem eliksiru podanego przez Rona, ktory chciał zrobić na złość Hermionie i Ginny. No i żeby dorównać Harry'emu, który tez sie juz całował. Wydaje mi się, ze początkowo Ron byl zafascynowany nowa sytuacją, ze nie stoi w cieniu, a jest kims waznym dla jakiejś osoby. Ale bardzo szybko zorientował się, że w ogóle nie ma wspólnych tematów z Lavender, więc nie chciał z nią być, tylko był zbyt wielkim tchórzem, by zrezygnować. I tak to trwało, aż to Lavender z nim zerwała. Gdyby Ron byl z Lavender tylko z powodu eliksiru, to byłoby to straszne spłycenie charakteru tego bohatera. Ps. Lavender nigdy nie uczyła sie u Slughorna. W każdym razie nie było jej na eliksirach w 6 klasie, bo z Gryfonów byli tam tylko Harry, Ron i Hermiona. Reszta widać nie zdała sumów lub nie chciała dalej sie tego uczyć. :-)
W filmie jest wyjaśnione jaka jest różnica między eliksirem od Romildy a tym od Lavender
@@zofiaradziejewska2905 Film to tylko teoria, z którą ja się nie zgadzam. Nawet jeśli eliksir Romildy był mocniejszy, to j tak Ron nie zachowywał się ani trochę jak zakochany. Na początku podobała mu się atencja Lavender i w dużym stopniu robił na złość Hermionie i Ginny, ale poza całowaniem nigdy nie wykazywał żadnego zainteresowania Lavender.
Nigdy książka nie dała mi do zrozumienia że w przypadku Rona miał zastosowanie Eliksir Miłości. Ale biorąc pod uwagę przeszłość ojca Toma Riddle'a być może Rowling w ten sposób chciała pokazać jakie jest działanie tego eliksiru i jak wyglądał związek ojca Toma z Meropą.
Ok kilka rzeczy:
Po pierwsze naprawdę fajny materiał i dzięki za niego :)
Po drugie: chciałem zauważyć ze Rob pochodził z wielodzietnej rodziny i nikt nigdy nie poświęcał mu tyle uwagi co Lawender co mogło tłumaczyć jego zachowanie kiedy było razem i osobno
Po trzecie kwestia Hermiony czy to było próba wywołania zazdrości pewnie tak, a świadczy o tym fakt ze pierwszym na którego zdaniem chłopców zwróciła w pełni uwagę Hermiona był właśnie Wiktor, bo do tej pory i Harry i Ron byli przyjaciółmi choć w inny sposób byli przez nią odbierani (tak wiem ze są fragmenty książki które wskazują na bliskość relacji Rona i Hermiony)
Po czwarte i ostatnie dlatego właśnie uważam ze choć przedstawiona w filmie teoria jest dość spójna i prawdopodobna to moje przemyślenia o Ronie pozbawionym takiej uwagi jaka zapewniła mu Lawender była motorem napędowym jego związku z nią
Posłowie: w końcu to zobaczył w zaczarowanym zwierciadle Ain Eingarp czyli to że jest zauważany jako jednostka, podziwiany i popularny
Jedyne co mnei dziwi, że coś o tak specyficznym działaniu było tak łatwo dostępne. Imho ten eliksir powinien być traktowany na wzór mugolskich narkotyków
Super odcinek😊 8:21
Może i tak, ale myślę, że bardziej prawdopodobne jest to, że Ron po prostu chciał być z jakąkolwiek ładną dziewczyną. Wiele dziewczyn raczej nie miałoby najmniejszego problemu aby go poderwać...
Świetna teoria! A ja dalej czekam na serie różnic książek od filmów harrego pottera 😅
Mi sie podoba ale terz nie moge sie doczekać tej seri
Jeśli chcecie mieć dużo energii w bardzo niskiej cenie to polecam Yerba Mate... same naturalne składniki ;)
Być może go poiła, ale moim zdaniem wcale nie trzeba magii, by jako nastolatek wplątać się w tego typu związek. Mimo że w liceum wiele ludzi odnajduje miłość na całe życie, to wiele pierwszych związków tak właśnie wygląda. Trochę z braku laku, ale jest przyjemnie, więc jakoś tak się to ciągnie i potem rozstanie bez większego żalu - o ile któraś ze stron nie jest zakochana.
Cieszę się, że nie skończyli razem. Przecież ja na miejscu Rona bym chyba nie wytrzymał psychicznie xD
Wydaje mi się że zaakceptował ją tylko dlatego że był Rudy i wiedział że nie ma wielkich szans u innych dziewczyn
Ale wiesz, że "Rudy" wbrew pozorom nie było jego imieniem? ;) Pisz z małej.
@@freuer007 🤓
Amortencja jest dość ciekawym eliksirem... po obejrzeniu tego materiału zawitały mi w głowie dwa pytania. Pierwszy, w jaki sposób 'dostraja się' eliksir by wywoływał zauroczenie w konkretnej osobie, skoro był sprzedawany przez braci Wesleyów zgaduje, że konfiguruje się go już po uwarzeniu, tutaj możliwym jest, że działa to podobnie jak w przypadku eliksiru wielosokowego, wystarczy dodać włos osoby w, której pijący eliksir ma się zakochać ale może jest jakaś inna opcja. Drugie pytanie znacznie ciekawsze to co by się stało gdyby jakiś chłopak w bliskim odstępie czasu zostałby potraktowany amortencją przez dwie różne dziewczyny albo więcej? I jak wyglądałoby przedawkowanie eliksiru miłosnego? A to w sumie trzy pytania :D.
wedlug tej teorii (z ktora sie nie zgadzam w sumie, to jest kontraargument) Ron byl upity przez dwie kobiety jednoczesnie, przez Lavender i wtedy przez Romilde, a nie bylo u niego widac jakichs dziwnych skutkow zwiazanych z tym, wiec mysle, ze Lavender nigdy nie podala mu eliksiru, dlatego w tym momencie kochal tylko Romilde
@@leolotten7113 Ja osobiście też wątpię w to, że Lavender poiła go amortencją. Plus mi chodziło raczej o sytuację w, której osoba wypiłaby dwie porcje amortencji w BARDZO krótkim czasie dajmy na to pół godziny no i oczywiście gdyby żadna z porcji nie była przeterminowana jak to było w przypadku eliksiru miłosnego, którym były nasiąknięte czekoladki od Romildy, efekty mogłyby być różne. Co do samej teorii, że Lavender poiła Ron'a amortencją to nie mamy dowodu na to, że tego nie robiła więc uznaje to za mało prawdopodobną możliwość.
Zrobisz film o tym jak tworzyło się zaklęcia?
Z tego co czytałem jest kilka teorii na ten temat
Ej ja zawsze tak myślałem 😂😂😂 myślałem ze to zamierzony efekt
Z czałym szacunkiem, ale póki co najgorsza Twoja teoria.
Lawender jest bardzo ładną dziewczyną a Ron był 16-letnim chłopakiem, który nigdy się nie całował... Czy trzeba mówić coś więcej? 🙃
teoria nie jest najgorsza, mozna pospekulowac, no bo rzeczywiscie argument z tym, ze tracil zainteresowanie nia podczas ferii jest trafny, jeszcze do tego fakt, ze akurat w tym czasie amortencja stala sie dosyc popularna u nastolatek... No ale tak jak mowisz, raczej powod byl inny
Może i tak, kto wie 😀
Bardziej pochyliła bym się nad tym co mówiłeś na początku: Ron wszedł w ten związek a potem nie wiedział jak się z tego wyplątać. Znam to z autopsji w rodzinie
Nagraj film o najlepszych częściach filmowych oraz reżyserach i najgorszych idealny temat na filmy 😅
Kurde, z jednej strony brzmi to niesamowicie legitnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę Twoje argumenty, a z drugiej jakoś próbuję sobie wmówić, że tak nie było i Ron po prostu mógł faktycznie przez chwilę się cieszyć zainteresowaniem u innej osoby. Chociaż czy Lavender byłaby na tyle zdesperowana, żeby używać Amortencji w celu bycia z nim? Chyba powinna była wiedzieć, że ten eliksir nie wywołuje prawdziwej miłości, tylko jedynie zauroczenie, a jej reakcja po rozstaniu z rudzielcem wskazywała raczej na to, że było jej przykro, że do tego doszło. Tzn. jej prawdopodobnie nie tylko zależało na mizianiu się tu i tam, tylko faktycznie na jakimś głębszym uczuciu. Niemniej jednak, naprawdę dobra teoria.
Pomysł na odcinek: dlaczego Peter Pettigrew został przydzielony do Gryffindoru? To dalej dla mnie wielka zagadka
Zawsze wydawało mi się to najsensowniejszym wytłumaczeniem tego związku.
Nagrałbyś odcinek o tym jak wyglądał pojedynek mcgonagall i voldemorta ?
prosto, Mcgonatall by zginęła tak jak chociażby Amelia Bones. Wydaje mi się że miały podobne umiejętności, pewnie też by chwilę powalczyła, ale bez przesady
swoją drogą zastanawiające jest to jak działa amortencja?
czy działa to tak że wkładasz do eliksiru swoją część DNA i dajesz innej osobie aby się zauroczyła?
Może działać na pierwszą ujrzaną osobę.
@@weedingadmiral9431
tak nie działają eliksiry tak działają co najwyżej różdżki albo zaklęte przedmioty
Zajebisty chemiczny elixir 🤣🤣🤣
Zgadzam się z tym Ron , jest czasami naiwny i najbardziej niedoświadczony z braci. Mogło mu się podobać że jakaś dziewczyna się nim interesuje. W końcu Hermiona nie zatańczyła z nim W Czarze Ognia!
Naserio ogladajac film duzo ludzi myslalo ze chcial zwrocic tym na siebie uwage hermiony ? W sesie ja od samego poczatku myslalem ze to byl eliksir milosny
no to zle myslales
w filmie bylo to celowo tak kreowane, Lavender stala przy stoisku z amortencja, usmiechnela sie wtedy do Rona itd wiec mysle ze osoby ktore ogladaly film w wiekszosci tez twierdzily, ze Lavender go poila (co mnie dziwi, bo w filmie np ona go caly czas irytowala, a to niezgodne z dzialaniem eliksiru milosci, wiec jezeli myslales ze go uzyla to raczej nie miales ku temu dobrych powodow)
no ale nikt tu nie mowi o filmie, rozmawiamy o oryginalnej historii gdzie blizej poznajemy bohaterow, ich zachowania i bardziej mozemy sie skupic na ich celach i dzialaniach. Ron to 16-letni chlopak z zanizona samoocena: rodzice zawsze chcieli miec corke, a on byl kolejnym nieudanym synem i nie czul sie przez to potrzebny, niewazne co wspanialego osiagnal, nigdy nie bylo takiego zachwytu bo ktorys z jego braci zrobil to juz wczesniej, zyl w cieniu Harryego i Hermiony i nawet wlasna siostra wypominala mu, ze nigdy sie nie calowal, a wszyscy maja to juz za soba. No i nagle przychodzi ladna laska, szalenczo w nim zakochana. Juz rozumiesz? Jego nie trudno bylo wyrwac, z kazda by sie umowil, a juz szczegolnie kiedy ona rzeczywiscie byla w jego typie jezeli chodzi o wyglad. No i dochodzi chec popisania sie przed bracmi i siostra, zaimponowania kolegom ze szkoly, zwrocenia na siebie uwagi Hermiony... Tu nie trzeba magii, w realnym zyciu nastoletnim czesto zdarzaja sie takie sytuacje, gdzie jedna osoba kocha, a druga jest z nia, by byc w zwiazku. Po prostu nie chcial byc singlem. Jezeli chodzi o argument, ze w towarzystwie braci nie byl nia zachwycony, mysle ze wynikalo to po prostu z zawstydzenia. Blizniaki sobie smieszkowali, zadawali glupie pytania, a to byl jego pierwszy zwiazek i nie czul sie komfortowo sluchaja. Dodam tez juz na koniec, ze Ronowi Lavender podobala sie juz w trzeciej klasie (nie bylo to zakochanie ale typowe dla nastolatka zauroczenie wygladem, na czym potem oparl swoj zwiazek). Przypomne ci jeszcze ze to ona z nim zerwala, a gdyby poila go amortencja raczej by sie na to nie zdecydowala
Nie jestem pewna , ale o ile pamiętam to były też inne eliksiry miłości
Jaka jest Wasza ulubiona postać z HP?
Jak byłem mały to mówiłem że właśnie tak było bo właśnie się tak zachowywał.
szczerze od początku myślałam ze Lavender dolewała amortęcje do napoji Rona i nie wiedzialam że to jest teoria
1:47 start
Mam pomysł na film od kolegi godzilla kontra avengers
Zarobisz film co dalej z rick and morthy po zwolnieniu Justina Roilanda?
Ten obrazek jest przerażający (2:07)
Drogo kosztowało Lavender utrzymywanie tej fikcji. 😐
Ja mam rozkmine taką, że jakby zabili harrego odrazu to wtedy voldemort by sie nie odrodził tak jak w czarze ognia, bo by nie miał krew swego wroga do kociołka ;)
-nie zginołby syriusz black
-nie byłoby wojny o hogwart nie zgineło by setki czarodziejów brat weasleya itp
-nie zginolby dumbledore, bo nie byloby klątwy
Czy serio warto było darować życie harremu, zeby i tak stracić przez to tysiace ludzi?
Odrodziłby się, Harry nie był mu do niczego potrzebny. Poza tym Dumbledore i Syriusz i tak zginęliby, z tym, że ten drugi w Azkabanie, poza tym w czasie bitwy o Hogwart straty dochodziły do maksymalnie stu osób po obu stronach.
Różnice gaminate jest mega dobre
Dla mnie to w filmie wygląda jakby ona była pod wpływem tego a on zdziwiony że to działa:) A cały ten motyw jest tragedią, niszczącą film który powinien być najlepszy, bo w tej części sagi dosłownie podróżowali przez umysł Voldemorta.
Ciekawa teoria. Myślę, że tak nie było, ale mogłoby tak być.
No dobra, ale gdyby Lavander kupiła eliksir u Freda i George'a, a chwilę później zaczęła spotykać się z ich młodszym bratem, nie skapneli by się, że coś jest na rzeczy?
Mogła jej kupić koleżanka, albo ona kupiła to u ich pracownicy Verity, która jej nie znała 😀
@@imaginariium ale dalej ryzykowała by, że ta koleżanka się wygada. No bo ona też by się na pewno domyśliła
@@imaginariium z tą pracownicą już większą szansa, no ale dalej trochę naciągane moim zdaniem
To może gdzie indziej kupiła 😀
@@imaginariium no, to możliwe
A to nie było oczywiste ? Za każdym razem byłam pewna, że poiła go eliksirem miłości
sama zerwała, a on chcial sie tylko popisac. Raczej male szanse ze to wplyw amortencji
Ja mam pomysł na film.
Dlaczego Harry nie przywołał stworka w insygniach śmierci po zdobyciu medalionu?
Moje propozycje
W Obronie Skylar White z Breaking bad i dlaczego Meg Griffin z Family Guya jest pomiatana przez Swoją Rodzinę
nagrasz o Cedriku Digorry?😘😘🥰🥰
A co konkretnie?
@@imaginariium no o jego charakterze o jego historii i relacjach
Kiedy dalsza część książki a filmem?
W drugiej połowie lutego jakoś
@@imaginariium Długo trochę xd
@@imaginariium Ale uj trzeba poczekać xD
Jejku o proszę jest odcinek
Dzięki kiedy książek półkrwi
W drugiej połowie lutego
@@imaginariium dzięki czekam
Czy jest może wyjaśnione, dlaczego Hermiona użyła zaklęcia Obliwiat na swoich rodziców?
Żeby śmierciożercy ich nie dopadli
Cyber Marian zagościł, czy się mylę?
Zagościł
Nie mówi się "okres czasu" jest to takie samo stwierdzenia jak wchodzić do góry (okres to już jest czas) pozdrawiam
Nie mówi się "okres czasu" ale można.
E tam eliksir miłości , poprostu " ruch*ć obserwować"
Czekam na Upiorne opowieści po zmroku
Tak szczerze ja tylko filmy oglądałem i myślałem że to oczywiste albo potwierdzone
komentarz dla zasięgów. 😅
placek😁
Kiedy coś o LOTR?
Może teraz coś z MCU?
Lepsze pytanie czy Ginny podawała eliksir miłości Harremu?
wiadomo ze nie, przeciez kochal ja nawet wtedy, gdy przez rok sie nie widzieli
To dobre pytanie
Wszystko spoko ale Lavender nie chodziła już na eliksiry więc jak Slughron mógł jej podrzucić pomysł z amortencją
No i biedna Lavender nie dość że odrzucona, skończyła jako psia karma.
Przecież to jasne że tak było że go poiła amortencją xD Nie po to został wprowadzony na lekcji eliksirów
ktoś tu nie czytał książki i nie wie, że eliksir miłości był wprowadzony do historii ,,miłości" Meropy i Toma Seniora, a nie do związku Rona z Lavender. Ukazanie amortencji w teraźniejszej historii co prawda też było, ale to Romilda go podała, nie Lavender
a używanie amortencji jest legalne w świecie czarodziejów?
Odnoszę wrażenie, że tak właśnie może być. Niestety.
@@profesorinkwizytor4838 Tak może być na szczęście* i dobrze że jest legalny ten eliksir i ma taki być, śmierdzący trollu
Czemu inne szkoły np. afrykańskie i amerykańskie nie pomogły w walce z Voldemortem?
Ale co poruchał to jego. Posiadanie 2 dziewczyn w życiu to zajebiste osiągniecię jak na rudego
Po raz pierwszy gdy oglądałem Księcia pół krwi myślałem tak samo.
Oglądając film zawsze miałem wrażenie że to oczywiste że Ron był wtedy pod wpływem eliksiru lol
Pliss opderwuje cie na obu kontach I prosze zròb odcinek o tym jak urodziła sie delphine riddle
Lavender nie chodziła na eliksiry na 6 roku
myslalem ze to oczywsite
Biedny Ron
No 😥
Ciekawe.
Czy tylko ja uważam, że używanie tego eliksiru na nieświadomej osobie to czyste skurwysyństwo i właściwie gwałt, gorszy nawet od zaklęcia imperio, ponieważ nie wywoływał analogicznego transowego stanu? Kompletnie nie rozumiem dlaczego jego użycie nie było karane więzieniem, albo innymi poważnymi konsekwencjami.
film jak zawsze świetny! mam jedynie prośbę, unikaj stwierdzenia "okres czasu" jest to pleonazm i niezbyt profesjonalnie wygląda. :)
Czytałem, że to poprawnie
@@imaginariium i tak, i nie. Ogólnie, należy unikać tego stwierdzenia. Zaleca to również prof. Mirosław Bańko. Dla świetego spokoju ja bym zrezygnował na twoim miejscu, niż czytać komentarze takich jak ja.😅
@@Lekzishok W obronie "okresu czasu" powiedziałbym, że "okres" może być nie tylko czasu (vide "układ *okresowy* pierwiastków"), ale nie wiem, czy to jest aż tak mocny argument, by jakieś językowe autorytety się ze mną zgodziły...
Swoją widzę opieram tylko na filmach( do książek jakoś nigdy nie zajrzałam) i w filmie wydawało mi się oczywiste że to eliksir tak sprawił 🤔
blagam szefie , nie powtarzaj więcej frazy okres czasu, bo Cie zdezintegruje
Nienawidzę idei eliksirów miłości. Przecież to niewolnictwo i pranie mózgów w jednym. Dlaczego to ma opinię romantycznego i uroczego elementu romansu? Przecież to na równi z nekromancją powinno być, jeśli nie bardziej parszywe i ohydne.
Owszem, jest to narzędzie gwałtu, natomiast nie było to w ksiązkach romantyzowane, wręcz przeciwnie.
@@sajlens88 Nie odnoszę się tylko do tej jednej franczyzy. Zazwyczaj są one prostymi narzędziami. Ot, jak miałem omawianego Tristan i Izold to nikt się nie zająkał na motyw eliksiru, który był głównym winowajcą całego zajścia.
Nie pamiętam jak było w książkach Harry'ego Pottera, ale po filmach miałem bardziej romantyczną wizję przedstawienia tego czegoś (chociaż książki też, bo mimo wszystko, były one łatwo dostępne w sklepach i latały po Hogwarcie jak sowy). Może w późniejszych filmach i książkach to się zmieniało.
Czy tylko mnie przeraża to jak czarodziejski świat bagatelizuje te płynne pigułki gwałtu?
mnie też... Dosłownie za Imperio (zaklęcie, które zmusza człowieka do wykonywania rozkazów) masz dożywocie, ale rozkochać w sobie człowieka by zrobił dla ciebie wszystko możesz nawet w Hogwarcie
@@leolotten7113 Dokładnie. Odebranie woli człowiekowi. Matka Voldemorta była zwykłą gwałcicielką. Do tego taki eliksir może doprowadzić do tworzenia złych ludzi, bo dziecko poczęte pod ich wpływem urodzi się socjopatą wyzbytym z uczuć miłości.
@@aga48584 zwlaszcza jak wiemy, ze ona zmusila go do slubu i wspolzycia. No i dodatkowo, jezeli sie ma na czims punkcie taka obsesje, to mysle, ze zrobi sie wszystko, wiec powiesz swojemu ,,ukochanemu" zeby zabil czlowieka i on to zrobi
Coś w tym jest... ;)
Usuń konto śmieciu