To było bardzo ważne! Nie raz czuje ze powinnam być bardziej dla córek bardziej dla męża tylko w tedy juz nie ma czasu na mnie. Wiem że oni mnie potrzebują ale lista się nie kończy jest jeszcze moja mają siostry tato... tak wiele ról musimy odegrać tylko w tym wszystkim sami się zatracamy. Bo jak jestem dla wszystkich i widzę w nich uciechę, lepsze samopoczucie że jestem to czuje ze nie ma mnie. I teraz jeden powie dla siebie tez trzeba znaleźć czas inny powie ze jestem samolubna ale tak czuje ze albo szczęście innych albo moje... to jest dość przygnębiające to nie wybór bo bedac w tych rolach matki, żony, córki, siostry czy przyjaciółki nie ma miejsca na ja. A niestety doba ma tylko 24h i co bym nie wybrała zawsze druga strona kuleje...
Bardzo dziękuję. Właśnie wczoraj bliska mi osoba, wychowanka, po raz kolejny się pocięła... Przeżyła ból niewiadomej i planów związanych z chłopakiem Dziękuję za wszystkie podejmowane tematy.
Bardzo dobre ujęcie problemu w wielkim skrócie. Przez ostatnie 2 lata odkrywałam krok po kroku te najistotniejsze emocje, zachowania w relacji z córką, o których Pani wspomniała. Dzięki Pani słowom, wiem, że idziemy w dobrym kierunku. W moim przypadku, wywierałam na córce presję związaną z nauką ( nie byłam tego świadoma, bo nie tylko pomagałam w organizacji nauki, ale też uczyłam się z nią, przepytywałam) oraz wytykałam jej błędy w chwili uniesienia, bo nie zrobiła o co ją prosiłam. Nigdy jednak nie powiedziała mi, że to przeze mnie. Po prostu mówiła o wewnętrznym bólu. Podobno dziecko/nastolatek nie do końca potrafi nazywać swoje emocje. Zrozumiałam, że czas się przebudzić i wyrwać z kręgu własnego poczucia beznadziejności, narastające przez lata nieodpowiednich relacji z moimi rodzicami. Bycie rodzicem to już nie JA, tylko RODZINA. Dziecko to nie gąbka wyrzutów naszej frustracji, smutku czy problemów. W pewnym sensie musimy na nowo nauczyć się być RODZICEM, nie w oparciu o wyniesione z domu schematy, a w oparciu o wiedzę oraz szczerą i życzliwą postawę.
Dziękuję bardzo za ciepłe mądre wskazówki,ja jako mama przed 25 laty niestety nie wiedziałam jak cierpi moje dziecko.teraz proszę dziecko o wybaczenie.Uslyszalam słowa " mamo już dawno wybaczyłam". Dziękuję, udostępniam dalej ❤
Pani Doktor, w tym wykładzie zawarte jest wszystko, co powinniśmy jako rodzice wiedzieć o tym zjawisku. Lepiej nie można opisać tego, co czuje zarówno dziecko, jak i rodzic, niż Pani to zrobiła. Świetny, bardzo wartościowy wykład. Dziękuję Pani bardzo, ze mogłam go wysłuchać ❤
Moje 10cio letnie dziecko opowiada mi o koleżankach z klasy, które się regularnie tną. Jedna cięła sobie nogę nad kostką. Dziewczynki z rozbitych, przemocowych rodzin. Moja córka tez podrapała sobie rękę i nogę, bo chciala sprawdzić czy to jej jakos pomoże. Na szczęście to było tylko jednorazowe. Ale myśląc o jej koleżankach, rozmawiamy też o tym, jestem bardzo zdołowana, zasmucona tym, jak te dzieci muszą cierpieć i nikt nie próbuje im pomóc. Nie wiem czy powinnam się wtrącać i np. zgłosić to w szkole. Boję się też o moje dziecko, które przeżywa bol koleżanek. Trudny temat, o którym powinno się więcej mówić.
Dziękuję za poruszenie tego tematu, za kolejny wartościowy przekaz. Jedna z moich córek, w wieku lat 15 nie poradziła sobie z presją jaką na nią wywierałam (zupełnie nieświadomie!) dotyczącą nauki, z kłótnią z przyjaciółką, w efekcie czego wydrapała sobie rany nad kostką. Zauważyliśmy to z mężem i zaczęliśmy rozmawiać. Zabrałam ją też do psychologa, ktory stwierdził, że to było incydentalne okaleczenie, nie widząc głębszego problemu. Córka zwierzyła się mi, że nie potrafiła poradzić sobie z presją, z napięciem związanym ze zmianą szkoły, znajomych (ma trudności w nawiązywaniu nowych znajomości, jest bardzo nieśmiała), z nieporozumieniem z przyjaciółką, a okaleczenie pomogło jej to napięcie zniwelować. Teraz, po czasie, widząc, że miała w nas wsparcie, częściej opowiada o zdarzeniach w szkole, o relacjach z rówieśnikami. Mam wrażenie, że z tego doświadczenia wypłynęło pewne dobro - zobaczyła, że jesteśmy dla niej, że może nam zaufać, powiedzieć o tym, co ją boli. Myślę, że brak nazywania emocji przeze mnie oraz to, że nie potrafiłam tego nauczyć dzieci (mnie też nikt nie nauczył) spowodował, że każdy w rodzinie dusił je w sobie lub był hamowany w ich okazywaniu. Teraz uczymy się je przeżywać, a ja uczę się tego, by nie negować, nie bagatelizować tego, co moje dziecko przeżywa oraz jaka potrzeba za tym stoi. Trudne to, ale myślę, że warto :) Dziękuję! ❤
@@olagerta8199 dziękuję! Czy wspaniałą- nie wiem, to tylko dzieci moje mogą ocenić. 🙂 Przykre to, że Pani mama w taki sposób zareagowała. Gdy dziecko okalecza własne ciało jest ro sygnał, że cos się dzieje, a nie wymówka...
Nie wiem co się zadziało, ale poniższy komentarz miał pojawić się właśnie tutaj a znalazł się pod tematem " Dlaczego psychoterapia i zmiana potrzebują tyle czasu. Jestem ogromnie wdzięczna za powyższy materiał i również bardzo mi zależy, aby skorzystało z niego jak najwięcej rodziców. Pierwszy raz usłyszałam tak rzeczowe i klarowne wyjaśnienie. Trzeba mieć również świadomość, że następstwem nieradzenia sobie przez młodych ludzi z wewnętrznym napięciem jest kolejno sięganie po używki i bardziej destrukcyjne sposoby radzenia sobie z trudnymi emocjami. Bardziej destrukcyjne może nie jest tu najtrafniejszym określeniem. Wszystkie używki są teraz bardzo łatwo dostępne. Warto szukać profesjonalnej pomocy bo bagatelizowanie problemu czy też jego wyolbrzymianie może być konsekwencją dłużej trwającego kryzysu w rodzinie, nie radzeniu sobie z nim i jego zaprzeczaniu.
Dziękuję z przestrzeni serca za materiał. Sama wychowuję córkę i właśnie w tym czasie jestem w tego typu sytuacji. Nie ma przypadków, więc nie przypadkiem wyświetlił mi się ten film. Uświadomił mi jakie błędy popełniam starając się pomóc córce. Błogosławię z serca Pani za wartościowy materiał i wszystkim, których ten problem dotyczy.
Bardzo ważna i trudna kwestia. Bardzo jasny przekaz. Bardzo pomocne, by choć troszkę lepiej zrozumieć dzisiejszych młodych, którzy borykają się z takimi problemami. Dziękuję.
@@agnieszka.kozak.ak75 Pani Agnieszko, córka w tym roku pisze maturę. Tak naprawdę do wczoraj w planach było, że zamieszka od maja sama. Teraz nie wiemy czy to dobre rozwiązanie. W domu wszystko jest dobrze, sama to wczoraj przyznała w długiej rozmowie z nami. Bardziej kłopot w samoakceptacji, presji maturalnej itp. Sama powiedziała, że my jako rodzice jesteśmy w porządku. Wydaje mi się, że chyba będzie lepiej jak jeszcze przez jakiś czas zostanie w domu.
Dziękuję bardzo za informację, bardzo przydatna. Proszę aby Pani jak najdłużej dzieliła się swoją wiedzą. I chciałam podziękować mojemu aniołowi Grażynce, która pokazała mi Pani wykłady A YT. Pozdrawiam serdecznie 🥰
Dzień dobry, dziękuję za poruszenie ważnego tematu. Dziś jestem dorosłą osobą ale w wieku nastoletnim okaleczałam swoje ciało - właśnie z takich powodów o jakich Pani mówi - ból psychiczny , niemoc i brak wsparcia. Dziś jestem mamą nastolatka a świat który poznaje mój syn bywa trudny. Szkoła, rówieśnicy, dom, otoczenie - dużo tych trudności ale idę z nim, idziemy razem, staram się nie przeszkadzać mu w tej drodze.
Pani Agnieszko jest pani dla mnie odkryciem. Tak konkretnie i tak jasno opowiada pani o bardzo trudnych sprawach. Dla mnie wiedza to oswojenie tematu, jeśli wiem jak działa ten mechanizm mogę uniknąć działania "na czuja". To prawda, że najczęściej w domu coś nie działa, czasem też rodzice napędzają to błędne koło. Wspieram dziecko w takim bólu, ale rodziców jest dwoje....To co pani mówi bardzo pomaga mi zrozumieć i umiejętniej radzić sobie ze sobą💟
Tak, bardzo mnie pani poruszyła. Czuję że zawiodłam jako rodzic i nie wiem co robić. Bezradność w momencie kiedy nie wiesz co się dzieje z własnym dzieckiem,kiedy uświadamiasz sobie ze dziecko robi wszytsko żeby ci nie było przykro, "żebyś nie płakała i nie była smutna". Nie mogę przebić tego muru między nami. To boli, bardzo.
Świetny, konkretny przekaz co robić samemu jako rodzic i jak pomoc dziecku, zresztą myślę że nie tylko w samookaleczeniu. Bo to widać, a często dziecko cierpi po cichu, niezauwazone, wydaje się że sobie dobrze radzi, nie sprawia "kłopotu", a potem nagle np ucieka z domu. Jako rodzic mam z dzieckiem rozmawiać, przede wszystkim słuchać.. Jakie to trudne i inne od znanego mi wzorca. Dziękuję za te treści, dużo się uczę :)
Bardzo dziękuję za ten odcinek! Nie jestem, co prawda, rodzicem, ale wybrałem dla siebie fragmenty o emocjach, empatii, byciu obecnym w cierpieniu swoim i drugiej osoby. Dobrze, ze Pani o tym mówi. Dziękuję!
@@monikazag6767 jestem pewna, że dobry terapeuta (jest ich wielu, taki jak Pani Agnieszka) i chcący podjąć terapię zdziałają razem cuda! Trzeba spróbować:)
niektórzy do upadłego podnoszą żelazo na siłowni i w ten sposób stabilizują emocje i ten wybuch jest bardziej kontrolowany... Znam przypadki zakatowania się nauką wile godzin dziennie w połączeniu z głodzeniem i wcale nie chodzi o odchudzanie, anoreksję itp tylko żeby zrobić sobie krzywdę i nie mieć sił, żeby napięcie zeszło.
❤️❤️❤️ ja nie mogę zrozumieć, dlaczego zamiast na wywiadówkach narzekać na dzieci i młodzież, nie edukuje się rodziców i przekazuje im wiedzę w takiej formie filmików... ilu problemów można byłoby uniknąć, albo wcześniej rozwiązać. Taka profilaktyka praktycznie po kosztach zero. Można by zacząć już w przedszkolach i wcześniej.
Problem jest, gdy jeden z rodziców chce iść na terapię, naprawiać, relację a drugi tylko obwiniał współmałżonka, więc pójście na mediację rodzinną graniczyłoby z cudem i co wtedy? A jak sobie ma radzić rodzic, współmałżonek jest raniony, pomiatany przez współmałżonka i dzieci(dorastające, czy pełnoletnie, dorosłe)
Dziękuję za ten drogocenny przekaz ❤ tylko co zrobić, gdy dziecko nie chce terapii? Czy można pomóc samemu I ewentualnie w jaki sposób, dopóki nie podejmie decyzji w tym kierunku?
Ale dlaczego kazde leki otumaniaja system dlaczego wszystkie psychotropy sprawiaja ze nie mozemy funkcjonowac normalnie w ciagu dnia lub dzialaja czesto zle na ziladek
Ia kiedyś samookaleczałam się to prawda ale na całe szczęście wyszłam z tego
Bo z tego można wyjść
Bardzo dobry wykład !
Bardzo cenne rady. Dziękujemy
To było bardzo ważne! Nie raz czuje ze powinnam być bardziej dla córek bardziej dla męża tylko w tedy juz nie ma czasu na mnie. Wiem że oni mnie potrzebują ale lista się nie kończy jest jeszcze moja mają siostry tato... tak wiele ról musimy odegrać tylko w tym wszystkim sami się zatracamy. Bo jak jestem dla wszystkich i widzę w nich uciechę, lepsze samopoczucie że jestem to czuje ze nie ma mnie. I teraz jeden powie dla siebie tez trzeba znaleźć czas inny powie ze jestem samolubna ale tak czuje ze albo szczęście innych albo moje... to jest dość przygnębiające to nie wybór bo bedac w tych rolach matki, żony, córki, siostry czy przyjaciółki nie ma miejsca na ja. A niestety doba ma tylko 24h i co bym nie wybrała zawsze druga strona kuleje...
Bardzo dziękuję. Właśnie wczoraj bliska mi osoba, wychowanka, po raz kolejny się pocięła...
Przeżyła ból niewiadomej i planów związanych z chłopakiem
Dziękuję za wszystkie podejmowane tematy.
Bardzo dobre ujęcie problemu w wielkim skrócie. Przez ostatnie 2 lata odkrywałam krok po kroku te najistotniejsze emocje, zachowania w relacji z córką, o których Pani wspomniała. Dzięki Pani słowom, wiem, że idziemy w dobrym kierunku. W moim przypadku, wywierałam na córce presję związaną z nauką ( nie byłam tego świadoma, bo nie tylko pomagałam w organizacji nauki, ale też uczyłam się z nią, przepytywałam) oraz wytykałam jej błędy w chwili uniesienia, bo nie zrobiła o co ją prosiłam. Nigdy jednak nie powiedziała mi, że to przeze mnie. Po prostu mówiła o wewnętrznym bólu. Podobno dziecko/nastolatek nie do końca potrafi nazywać swoje emocje. Zrozumiałam, że czas się przebudzić i wyrwać z kręgu własnego poczucia beznadziejności, narastające przez lata nieodpowiednich relacji z moimi rodzicami. Bycie rodzicem to już nie JA, tylko RODZINA. Dziecko to nie gąbka wyrzutów naszej frustracji, smutku czy problemów. W pewnym sensie musimy na nowo nauczyć się być RODZICEM, nie w oparciu o wyniesione z domu schematy, a w oparciu o wiedzę oraz szczerą i życzliwą postawę.
Dziękuję bardzo za ciepłe mądre wskazówki,ja jako mama przed 25 laty niestety nie wiedziałam jak cierpi moje dziecko.teraz proszę dziecko o wybaczenie.Uslyszalam słowa " mamo już dawno wybaczyłam". Dziękuję, udostępniam dalej ❤
Piękne to
Pani Doktor, w tym wykładzie zawarte jest wszystko, co powinniśmy jako rodzice wiedzieć o tym zjawisku. Lepiej nie można opisać tego, co czuje zarówno dziecko, jak i rodzic, niż Pani to zrobiła. Świetny, bardzo wartościowy wykład. Dziękuję Pani bardzo, ze mogłam go wysłuchać ❤
dziękuję - proszę udostępniać
już za chwilę będzie książka o różnych problemach nastolatków
Jest nauczycielem.Bardzo dziękuję za wartościowy materiał🌹
Spotykam takie dzieci chcę im pomagać.
Moje 10cio letnie dziecko opowiada mi o koleżankach z klasy, które się regularnie tną. Jedna cięła sobie nogę nad kostką. Dziewczynki z rozbitych, przemocowych rodzin. Moja córka tez podrapała sobie rękę i nogę, bo chciala sprawdzić czy to jej jakos pomoże. Na szczęście to było tylko jednorazowe. Ale myśląc o jej koleżankach, rozmawiamy też o tym, jestem bardzo zdołowana, zasmucona tym, jak te dzieci muszą cierpieć i nikt nie próbuje im pomóc. Nie wiem czy powinnam się wtrącać i np. zgłosić to w szkole. Boję się też o moje dziecko, które przeżywa bol koleżanek. Trudny temat, o którym powinno się więcej mówić.
Zgłosić! Proponować pomoc ! Mówić
Dziękuję za poruszenie tego tematu, za kolejny wartościowy przekaz.
Jedna z moich córek, w wieku lat 15 nie poradziła sobie z presją jaką na nią wywierałam (zupełnie nieświadomie!) dotyczącą nauki, z kłótnią z przyjaciółką, w efekcie czego wydrapała sobie rany nad kostką.
Zauważyliśmy to z mężem i zaczęliśmy rozmawiać. Zabrałam ją też do psychologa, ktory stwierdził, że to było incydentalne okaleczenie, nie widząc głębszego problemu.
Córka zwierzyła się mi, że nie potrafiła poradzić sobie z presją, z napięciem związanym ze zmianą szkoły, znajomych (ma trudności w nawiązywaniu nowych znajomości, jest bardzo nieśmiała), z nieporozumieniem z przyjaciółką, a okaleczenie pomogło jej to napięcie zniwelować.
Teraz, po czasie, widząc, że miała w nas wsparcie, częściej opowiada o zdarzeniach w szkole, o relacjach z rówieśnikami. Mam wrażenie, że z tego doświadczenia wypłynęło pewne dobro - zobaczyła, że jesteśmy dla niej, że może nam zaufać, powiedzieć o tym, co ją boli.
Myślę, że brak nazywania emocji przeze mnie oraz to, że nie potrafiłam tego nauczyć dzieci (mnie też nikt nie nauczył) spowodował, że każdy w rodzinie dusił je w sobie lub był hamowany w ich okazywaniu.
Teraz uczymy się je przeżywać, a ja uczę się tego, by nie negować, nie bagatelizować tego, co moje dziecko przeżywa oraz jaka potrzeba za tym stoi.
Trudne to, ale myślę, że warto :)
Dziękuję! ❤
Dziękuję za podzielenie się historią
Dzięki temu mój przekaz zyskuje na wiarygodności! 👑❤
Jest Pani wspaniałą matką! Moja mama na to, że mam borderline powiedziała mi ze to tylko wymówka, żebym mogła sie ciąć...
@@olagerta8199 dziękuję! Czy wspaniałą- nie wiem, to tylko dzieci moje mogą ocenić. 🙂
Przykre to, że Pani mama w taki sposób zareagowała. Gdy dziecko okalecza własne ciało jest ro sygnał, że cos się dzieje, a nie wymówka...
Bardzo dziękuję. Jest super powiedziane, niezmiernie przydatne 💞
Bardzo ważny i dobrze omówiony temat, który powinien poznać każdy rodzic nastolatka
Szukam pomysłu jak dotrzeć do większej liczby rodziców
@@agnieszka.kozak.ak75 ja bym wykorzystała znajomych rodziców i poprosiła, by podlinkowali film na swoich grupach rodzicielskich na Fb czy librusie.
Bardzo cenne uwagi i rady. Dziękuję
dziękuję , ten filmik mi bardzo pomógł zrozumieć dlaczego się dzieje to wszystko z moim dzieckiem
Dziękuję za przekazana wiedzę... prawdziwa skarbnica wiedzy, która pokazuje mi popełnione błędy ... ale jednocześnie nie obciąża mnie za nie wiedzę
Bardzo dziękuję jako mama nastolatek. My rodzice potrzebujemy Pani wiedzy i umiejętności przekazywania jej.❤
Dziękuję ❤️
Dziękuje za bardzo edukacyjny filmik ❤
Super materiał ❤ogromna wiedza i pomoc ❤dziękuję przesyłam dalej❤
Dziękuję
Nie wiem co się zadziało, ale poniższy komentarz miał pojawić się właśnie tutaj a znalazł się pod tematem " Dlaczego psychoterapia i zmiana potrzebują tyle czasu.
Jestem ogromnie wdzięczna za powyższy materiał i również bardzo mi zależy, aby skorzystało z niego jak najwięcej rodziców. Pierwszy raz usłyszałam tak rzeczowe i klarowne wyjaśnienie.
Trzeba mieć również świadomość, że następstwem nieradzenia sobie przez młodych ludzi z wewnętrznym napięciem jest kolejno sięganie po używki i bardziej destrukcyjne sposoby radzenia sobie z trudnymi emocjami. Bardziej destrukcyjne może nie jest tu najtrafniejszym określeniem. Wszystkie używki są teraz bardzo łatwo dostępne.
Warto szukać profesjonalnej pomocy bo bagatelizowanie problemu czy też jego wyolbrzymianie może być konsekwencją dłużej trwającego kryzysu w rodzinie, nie radzeniu sobie z nim i jego zaprzeczaniu.
Też chciałabym dotrzeć do rodziców choć wielu z nich niestety nie chce słuchać
❤️ jestem mamą obecnie jednego nastolatka. Jak byłm w jego wieku zdarzyło mi się okaleczyć. Teraz rozumię dlaczego.
Dziękuję z przestrzeni serca za materiał. Sama wychowuję córkę i właśnie w tym czasie jestem w tego typu sytuacji. Nie ma przypadków, więc nie przypadkiem wyświetlił mi się ten film. Uświadomił mi jakie błędy popełniam starając się pomóc córce. Błogosławię z serca Pani za wartościowy materiał i wszystkim, których ten problem dotyczy.
dziękuję cieszę się, że mogłam pomóc
Genialne Pani Doktor!
Dziękuję
Dzięki Ci za ten film i za każde Twoje działanie, które sprawia, że uczę się czytać innych!
Dziękuję również ❤
Bardzo mądre i pomocne.
Dziękuję
Dziekuje za duza ilosc potrzebnych informacji.
Dziękuję za konkretne informacje i wskazówki 🖤
Bardzo ważna i trudna kwestia.
Bardzo jasny przekaz. Bardzo pomocne, by choć troszkę lepiej zrozumieć dzisiejszych młodych, którzy borykają się z takimi problemami. Dziękuję.
Dziękuję! Za komentarz Dziękuję- pomoże dotrzeć do większej ilości ludzi ❤
Bardzo mądre słowa, dziękuję
😊
Pani Agnieszko, bardzo dziękujemy za ten film. Jesteśmy teraz w takiej sytuacji, bardzo wiele nam ten film dał i ułożył w głowie ❤
Cieszę się ze mogłam pomoc
@@agnieszka.kozak.ak75 Pani Agnieszko, córka w tym roku pisze maturę. Tak naprawdę do wczoraj w planach było, że zamieszka od maja sama. Teraz nie wiemy czy to dobre rozwiązanie. W domu wszystko jest dobrze, sama to wczoraj przyznała w długiej rozmowie z nami. Bardziej kłopot w samoakceptacji, presji maturalnej itp. Sama powiedziała, że my jako rodzice jesteśmy w porządku. Wydaje mi się, że chyba będzie lepiej jak jeszcze przez jakiś czas zostanie w domu.
Dziękuję bardzo za informację, bardzo przydatna. Proszę aby Pani jak najdłużej dzieliła się swoją wiedzą. I chciałam podziękować mojemu aniołowi Grażynce, która pokazała mi Pani wykłady A YT. Pozdrawiam serdecznie 🥰
Pozdrawiam Anioła 👑
Ogromna wartość ❤ dziękuję
❤️
Bardzo ważny temat i koniecznie trzeba o nim mówić również do nauczycieli i wychowawców. Dziękuję.
Proszę posyłać dalej !
To i ode mnie komentarz. Niech się niesie Aga Twoja dobra robota. Dziękuję za wzięcie na tapetę trudnego i bieżącego tematu oraz wiele wskazówek.
Leszku dziękuję za wsparcie !
Zabieram się za kolejny trudny temat zatem !
Dzień dobry, dziękuję za poruszenie ważnego tematu. Dziś jestem dorosłą osobą ale w wieku nastoletnim okaleczałam swoje ciało - właśnie z takich powodów o jakich Pani mówi - ból psychiczny , niemoc i brak wsparcia. Dziś jestem mamą nastolatka a świat który poznaje mój syn bywa trudny. Szkoła, rówieśnicy, dom, otoczenie - dużo tych trudności ale idę z nim, idziemy razem, staram się nie przeszkadzać mu w tej drodze.
Dziękuję za podzielenie się swoją historią !
Dziękuję za moc wiedzy podaną w cieply życzliwy i przystępny sposób.
Ja też dziękuję za komentarz
Pani Agnieszko jest pani dla mnie odkryciem. Tak konkretnie i tak jasno opowiada pani o bardzo trudnych sprawach. Dla mnie wiedza to oswojenie tematu, jeśli wiem jak działa ten mechanizm mogę uniknąć działania "na czuja". To prawda, że najczęściej w domu coś nie działa, czasem też rodzice napędzają to błędne koło. Wspieram dziecko w takim bólu, ale rodziców jest dwoje....To co pani mówi bardzo pomaga mi zrozumieć i umiejętniej radzić sobie ze sobą💟
Dziękuję!
Dziękuję ❤
Bardzo, bardzo dziękuję, 🌹🌹🌹🌹❤️❤️❤️
Uświadomiła Pani ważne sprawy, dziękuję ❤️
Tak, bardzo mnie pani poruszyła. Czuję że zawiodłam jako rodzic i nie wiem co robić. Bezradność w momencie kiedy nie wiesz co się dzieje z własnym dzieckiem,kiedy uświadamiasz sobie ze dziecko robi wszytsko żeby ci nie było przykro, "żebyś nie płakała i nie była smutna". Nie mogę przebić tego muru między nami. To boli, bardzo.
Terapię proponuję!
Bardzo madre przeslanie dziekuje❤
we wrześniu będzie książka !
Świetny, konkretny przekaz co robić samemu jako rodzic i jak pomoc dziecku, zresztą myślę że nie tylko w samookaleczeniu. Bo to widać, a często dziecko cierpi po cichu, niezauwazone, wydaje się że sobie dobrze radzi, nie sprawia "kłopotu", a potem nagle np ucieka z domu. Jako rodzic mam z dzieckiem rozmawiać, przede wszystkim słuchać.. Jakie to trudne i inne od znanego mi wzorca. Dziękuję za te treści, dużo się uczę :)
A ja bardzo dziękuję za ważny komentarz 👑
Bardzo dziękuję za ten odcinek! Nie jestem, co prawda, rodzicem, ale wybrałem dla siebie fragmenty o emocjach, empatii, byciu obecnym w cierpieniu swoim i drugiej osoby. Dobrze, ze Pani o tym mówi. Dziękuję!
Dziękuję! To szalenie ważne!
@@agnieszka.kozak.ak75 Wszystko ładnie pięknie pani mówi ale to tylko teoria .
@@monikazag6767 wszystko co mówię wynika z mojej praktyki zawodowej
@@agnieszka.kozak.ak75 Mój przypadek jest oryginalny nie poradziłaby sobie pani z nim .
@@monikazag6767 jestem pewna, że dobry terapeuta (jest ich wielu, taki jak Pani Agnieszka) i chcący podjąć terapię zdziałają razem cuda!
Trzeba spróbować:)
Bardzo pomocny film. Jesteśmy w trudnej sytuacji i też szukamy pomocy gdyż nasza córka się okalecza.
wspieram całym sercem!
Bardzo dziękuję za ten materiał, będziemy otulać ❤️
🌼
Dziekuje!
ufam, że było pomocne
niektórzy do upadłego podnoszą żelazo na siłowni i w ten sposób stabilizują emocje i ten wybuch jest bardziej kontrolowany... Znam przypadki zakatowania się nauką wile godzin dziennie w połączeniu z głodzeniem i wcale nie chodzi o odchudzanie, anoreksję itp tylko żeby zrobić sobie krzywdę i nie mieć sił, żeby napięcie zeszło.
Tak to prawda
Pamiętam bycie nastolatkiem. To było straszne.
❤️❤️❤️ ja nie mogę zrozumieć, dlaczego zamiast na wywiadówkach narzekać na dzieci i młodzież, nie edukuje się rodziców i przekazuje im wiedzę w takiej formie filmików... ilu problemów można byłoby uniknąć, albo wcześniej rozwiązać. Taka profilaktyka praktycznie po kosztach zero. Można by zacząć już w przedszkolach i wcześniej.
To bardzo dobry pomysł!
Proponujmy go w szkołach!
Proszę nie generalizować
🤦
Szkoła, o której pani pisze, to szkoła 30 lat temu. Dziś w większości szkół jest edukacja tego typu.
A jak to jest w przypadku samookaleczajacych sie doroslych?
Myślę że podobnie jeśli chodzi o ból
Problem jest, gdy jeden z rodziców chce iść na terapię, naprawiać, relację a drugi tylko obwiniał współmałżonka, więc pójście na mediację rodzinną graniczyłoby z cudem i co wtedy? A jak sobie ma radzić rodzic, współmałżonek jest raniony, pomiatany przez współmałżonka i dzieci(dorastające, czy pełnoletnie, dorosłe)
Dziękuję za ten drogocenny przekaz ❤ tylko co zrobić, gdy dziecko nie chce terapii? Czy można pomóc samemu I ewentualnie w jaki sposób, dopóki nie podejmie decyzji w tym kierunku?
Namawiać na terapię
Niedługo będzie nowa książka o tym jak pomagać
Dziękuję za odpowiedź ❤
Dobry filmik.Pani Agnieszko jak pomóc lepiej dla neurotypicals?
nie wiem jak pomóc nie widząc człowieka
nie udzielam porad na YT :)
A co jak to robi osoba dorosła
Też cierpi
@@agnieszka.kozak.ak75 to trochę trudny temat moja mama nie wiedziała aż do szkoły średnie ale caszem czogre to robię jak mi źle
Ale dlaczego kazde leki otumaniaja system dlaczego wszystkie psychotropy sprawiaja ze nie mozemy funkcjonowac normalnie w ciagu dnia lub dzialaja czesto zle na ziladek
Możliwe że są źle dobrane