Jedna z historii z komentarzy przypomniała mi o jeden sytuacji której doświadczyłam. Nie jestem osobą doświadczająca niewyjaśnionych zjawisk ale jestem wrażliwa i sądzę że mam silną intuicję. Wierzę też że złe wydarzenia pozostawiają po sobie wyczuwalną energię. Do rzeczy - w pewne letnie popołudnie udałam się z moim psem na spacer do lasu. Była to długa wędrówka, której potrzebowałam. Szłam nie znając konkretnych miejsc, ale nie czułam się zagubiona - orientacja w terenie działała. W końcu w pewnym miejscu zaczęłam odczuwać niepokój. Słońce w pełni, ptaki śpiewają. Piękna aura i ten niepokój. Ale idę dalej. Weszłam z polany znów w las i poczułam się jak w innej przestrzeni czasowej. W tym jednym miejscu było ciemno, ponuro. Jedyne co słyszałam to brak płatków i niebywale głośne i odstraszające bzyczenie setek much. Chciałam przejść i iść dalej, ale w pewnym momencie nie mogłam. Nogi nie chciały się odkleić, bzyczenie wypełniło cały mój mózg, serce tłukło jak oszalałe. Postanowiłam wrócić, uciekać stamtąd. Czułam tam w powietrzu po prostu zło. Nie wiem, co tam się wydarzyło ale jestem przekonana że to jakiś człowiek wyrządził komuś ogromną krzywdę.
Miałam podobną sytuację że swoją mamą jak autorka jednego z listów. W grudniu 2019 czułam ogromną potrzebę spędzenia świąt w domu rodzinnym chociaż sama już miałam swoją rodzinę i dzieci.... Mama była trudna osoba i nie dogadywaliśmy się często ze sobą ale w tamte święta przeczuwałam że powinnam być. Również latem będąc w domu pierwszy raz w zyciu powiedziałam jej że ja kocham... Wzruszyła się bardzo i zapytała się czy coś się stało a ja że nic i po prostu chciałam żeby to usłyszała.... 10 października trafiła do szpitala z ciężkim przypadkiem covidu... Nie mogłam przy niej być ani pojechać do domu bo wszyscy na to chorowali...Czekałam prosiłam modliłam się i mówiłam do niej żeby się nie poddawała. 8 listopada miałam sen... Widziałam mamę na sali, w sali było okno dość wysokie i wąskie ale za oknem widziałam piękne lato. Zielone drzewo i to światło... Blask i światło jakiego na ziemi się nie widzi. Na sali byli ludzie ale jakby za parawanem. Widziałam tylko ich niewyraźne sylwetki... Poglaskalam mamę po policzku a ona otworzyła oczy i się do mnie uśmiechnęła... Twarz skierowana miała na ten blask... Gdy się obudziłam to już wiedziałam że mama postanowiła pójść dalej... 12. Listopada o 19 .40 odeszła. Ja tego dnia i o tej godzinie czułam się fatalnie czułam fizyczny ból bolał mnie brzuch i głowa... Czułam że jest coś nie tak. O śmierci szpital poinformował nas następnego dnia...
W ważnych dla mnie sprawach, których rezultatu jeszcze nie znam, zdarzają mi się prorocze sny: przed sprawą w sądzie: znajduję torbę podróżną, otwieram - jest pusta - czuję, że ta sprawa niczego nie rozstrzygnie i tak się właśnie dzieje; przed otrzymaniem wyniku badania jestem zaniepokojona - śni mi się, że w ciemności staje nade mną postać, nie wiem kto ale okrywa mnie kocem i to daje mi spokój - wynik okazuje się ok. Często coś mi się śni, na ogół nie pamiętam co ale te prorocze - zawsze. Czyjś pocałunek - to zdrada lub podstęp, brudna woda to kłamstwo, śmierć - odmiana na lepsze. Taki jest "klucz" w moich snach.
To my dziękujemy Ci ,Haniu,za pomysł chociażby,by utwierdzić się w przekonaniu,że nie tylko my miewamy dziwne sytuacje w życiu Już wkrótce ,obiecuje dosłac Tobie dalszą część moich historii,cdn😁😀 pozdrawiam Agnieszka
Witaj Haneczko! Te historie pięknie opowiedziane. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich słuchaczy i autorów oraz Ciebie Haneczko - to jest świetne. Ślę uściski 🥰
Też tak myślę. Ja ze swoją kochaną babcią też miałam bardzo dobry kontakt i jak byłam mała, poprosiłam, żeby mnie kiedyś po śmierci odwiedziła. Może byłam dziwnym dzieckiem ale u nas w domu rozmawiało się na różne tematy i nie było tabu, ani przekonania, że dzieci nie mają głosu. Gdy dorosłam, przy jakiejś okazji, odwołałam swoją prośbę, bo wtedy już wiedziałam, że to nie jest dobry pomysł zobowiązywać duszę do takiej rzeczy. Lepiej, żeby odeszła gdy nadejdzie jej czas tam gdzie powinna i nie miała tu już więcej spraw do załatwienia. Głęboko wierzę, że istniejemy dalej po naszej ziemskiej śmierci i jestem pewna, że ta historia z odcinka się wydarzyła.
Z tym poczuciem potrzeby zrobieniem zdjęcia przed śmiercią przypomniała mi się historia Patryka Palczyńskiego. Jego matka też mówiła, że poczuła potrzebę zrobienia mu zdjęcia i to było niestety jego ostatnie zdjęcie
Ja się boję luster szczególnie w ciemnym. Odkąd pamiętam że jak szłam w nocy siku to nad umywalką wisiało lustro to zawsze miałam zamknięte oczy myjąc ręce. Kiedyś tak ok 9 lat temu idąc do łazienki widzialam białą poświatę w lustrze. Teraz nie pamiętam czy to było przed czy po moim poronieniu. Jeszcze opowiem jedną historię odnośnie poronienia. Będąc w kolejnej ciąży i wiedząc że będzie synek (obecnie 3l i prawie 5m) dzwoni. Teściowa i mówi że jej się śniło że urodziłam córkę ale ona była taka większą, biegała i miała jasne i długie włosy jak moja starsza córka. Ja po wysłuchaniu tego mówie jej że w akcie urodzenia ma wpisane dzisiejsza datę jako datę śmierci. Rozłączyła się.
Tu autorka opowieści o kocie i lustrze. Ciekawa jestem co to może być z tym lustrem. Ja nic nie czuję przy nim, jedynie kot świruje ale wiadomo, koty mają swoje odpały. Lustra usunąć nie mogę, bo stanowi część wyposażenia mieszkania, które wynajmuję.
Jedna z historii z komentarzy przypomniała mi o jeden sytuacji której doświadczyłam. Nie jestem osobą doświadczająca niewyjaśnionych zjawisk ale jestem wrażliwa i sądzę że mam silną intuicję. Wierzę też że złe wydarzenia pozostawiają po sobie wyczuwalną energię.
Do rzeczy - w pewne letnie popołudnie udałam się z moim psem na spacer do lasu. Była to długa wędrówka, której potrzebowałam. Szłam nie znając konkretnych miejsc, ale nie czułam się zagubiona - orientacja w terenie działała. W końcu w pewnym miejscu zaczęłam odczuwać niepokój. Słońce w pełni, ptaki śpiewają. Piękna aura i ten niepokój. Ale idę dalej. Weszłam z polany znów w las i poczułam się jak w innej przestrzeni czasowej. W tym jednym miejscu było ciemno, ponuro. Jedyne co słyszałam to brak płatków i niebywale głośne i odstraszające bzyczenie setek much. Chciałam przejść i iść dalej, ale w pewnym momencie nie mogłam. Nogi nie chciały się odkleić, bzyczenie wypełniło cały mój mózg, serce tłukło jak oszalałe. Postanowiłam wrócić, uciekać stamtąd. Czułam tam w powietrzu po prostu zło. Nie wiem, co tam się wydarzyło ale jestem przekonana że to jakiś człowiek wyrządził komuś ogromną krzywdę.
Dziękuję 🤗🌷
@@SzepthankiTrueMysteries ❤️
Troche zabrzmialo jak obecnosc ufo
Miałam podobną sytuację że swoją mamą jak autorka jednego z listów. W grudniu 2019 czułam ogromną potrzebę spędzenia świąt w domu rodzinnym chociaż sama już miałam swoją rodzinę i dzieci.... Mama była trudna osoba i nie dogadywaliśmy się często ze sobą ale w tamte święta przeczuwałam że powinnam być. Również latem będąc w domu pierwszy raz w zyciu powiedziałam jej że ja kocham... Wzruszyła się bardzo i zapytała się czy coś się stało a ja że nic i po prostu chciałam żeby to usłyszała.... 10 października trafiła do szpitala z ciężkim przypadkiem covidu... Nie mogłam przy niej być ani pojechać do domu bo wszyscy na to chorowali...Czekałam prosiłam modliłam się i mówiłam do niej żeby się nie poddawała. 8 listopada miałam sen... Widziałam mamę na sali, w sali było okno dość wysokie i wąskie ale za oknem widziałam piękne lato. Zielone drzewo i to światło... Blask i światło jakiego na ziemi się nie widzi. Na sali byli ludzie ale jakby za parawanem. Widziałam tylko ich niewyraźne sylwetki... Poglaskalam mamę po policzku a ona otworzyła oczy i się do mnie uśmiechnęła... Twarz skierowana miała na ten blask... Gdy się obudziłam to już wiedziałam że mama postanowiła pójść dalej... 12. Listopada o 19 .40 odeszła. Ja tego dnia i o tej godzinie czułam się fatalnie czułam fizyczny ból bolał mnie brzuch i głowa... Czułam że jest coś nie tak. O śmierci szpital poinformował nas następnego dnia...
Dziękuję Hani i Autorkom za bardzo ciekawe historie 👍
W ważnych dla mnie sprawach, których rezultatu jeszcze nie znam, zdarzają mi się prorocze sny:
przed sprawą w sądzie: znajduję torbę podróżną, otwieram - jest pusta - czuję, że ta sprawa niczego nie rozstrzygnie i tak się właśnie dzieje; przed otrzymaniem wyniku badania jestem zaniepokojona - śni mi się, że w ciemności staje nade mną postać, nie wiem kto ale okrywa mnie kocem i to daje mi spokój - wynik okazuje się ok.
Często coś mi się śni, na ogół nie pamiętam co ale te prorocze - zawsze.
Czyjś pocałunek - to zdrada lub podstęp, brudna woda to kłamstwo, śmierć - odmiana na lepsze. Taki jest "klucz" w moich snach.
Deszczowa niedziela ale najważniejsze, że slychac wspaniały szept przekazujący
niesamowite historie
z dreszczykiem.
Dziękuję za kolejne opowieści. Pozdrawiam.
Witaj Haniu, ja, jak z reguły unikam komentu, ale dziękuję za przekazanie tych opowieści i mocno pozdrawiam!
👍 Вподобайка каналу та автору !!!
Dzieki za te drzeszczyki!
Niezmiernie mi bylo milo slyszec twoj glos Haneczko.
Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤❤❤❤❤
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za fascynujące historie. Pozdrawiam ciepło. Spokojnej Niedzieli. 😊😊👍💜💜
Jak miło, a jednocześnie dziwnie jest usłyszeć swoją historię.
Dziękuję za nią 😘
Hania ❤️
Nadrabiam zaległości 😘
Dzień dobry Haniu jak miło cię słyszeć😍
Witam🙋♀Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za niezwykłe opowieści
oraz życzę dobrej niedzieli.
To my dziękujemy Ci ,Haniu,za pomysł chociażby,by utwierdzić się w przekonaniu,że nie tylko my miewamy dziwne sytuacje w życiu
Już wkrótce ,obiecuje dosłac Tobie dalszą część moich historii,cdn😁😀 pozdrawiam
Agnieszka
Bosko 🥰
@@SzepthankiTrueMysteries z Tobą Haniu , zawsze 🙂💓
Jest i ona: moja ulubiona seria!❤
Moja również 😊
Dziękuję Hanno za szeptanie w ten u mnie pochmurny dzień
Dziękuję kochana Pani Haniu ❤❤❤
Dziękuję za twoje filmy również 💕
Dziękuję!❤❤❤
Niesamowite historie, dziękuję Haneczko, pozdrawiam serdecznie 😊
Witaj Haneczko! Te historie pięknie opowiedziane. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich słuchaczy i autorów oraz Ciebie Haneczko - to jest świetne. Ślę uściski 🥰
Jestem przekonana, że silna więź z babcią przezwyciężyła nawet śmierć i babcia dotrzymała obietnicy danej za życia.
😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊
Też tak myślę. Ja ze swoją kochaną babcią też miałam bardzo dobry kontakt i jak byłam mała, poprosiłam, żeby mnie kiedyś po śmierci odwiedziła. Może byłam dziwnym dzieckiem ale u nas w domu rozmawiało się na różne tematy i nie było tabu, ani przekonania, że dzieci nie mają głosu. Gdy dorosłam, przy jakiejś okazji, odwołałam swoją prośbę, bo wtedy już wiedziałam, że to nie jest dobry pomysł zobowiązywać duszę do takiej rzeczy. Lepiej, żeby odeszła gdy nadejdzie jej czas tam gdzie powinna i nie miała tu już więcej spraw do załatwienia. Głęboko wierzę, że istniejemy dalej po naszej ziemskiej śmierci i jestem pewna, że ta historia z odcinka się wydarzyła.
Dzień dobry Haneczko! Miłej niedzieli ❤
Cudowna historia o pogonieniu gacha... ❤ Pozdrawiam!!!
Witaj HANIU jestem i ja pozdrawiam palmowo
Dziękuję za wspólny poranek. Straszne opowieści orzeźwiają jak nic innego 😅
Taka kawusia bez kawusi 😜 ❤️
@@SzepthankiTrueMysteries Oj tak 🙂
Witaj Haneczko 😘💖
Witaj, Iwonko 🥰
❤
1:07 jakie jest przysłowie ze sformułowaniem "popołudniowa kawka"?
Kawa z rana jak śmietana, popołudniowa kawka lepsza niż trawka 😁
@@SzepthankiTrueMysteries o kurde, ciekawe to drugie 😂
Z tym poczuciem potrzeby zrobieniem zdjęcia przed śmiercią przypomniała mi się historia Patryka Palczyńskiego. Jego matka też mówiła, że poczuła potrzebę zrobienia mu zdjęcia i to było niestety jego ostatnie zdjęcie
👍👍💖💖
👍
😘
💜💚🖤💙
Obecność czegoś
To Obca istota .
Usuń to lustro !! Jeśli jednak nie możesz to je zasłoń. Koniecznie!
Ja się boję luster szczególnie w ciemnym. Odkąd pamiętam że jak szłam w nocy siku to nad umywalką wisiało lustro to zawsze miałam zamknięte oczy myjąc ręce. Kiedyś tak ok 9 lat temu idąc do łazienki widzialam białą poświatę w lustrze. Teraz nie pamiętam czy to było przed czy po moim poronieniu.
Jeszcze opowiem jedną historię odnośnie poronienia. Będąc w kolejnej ciąży i wiedząc że będzie synek (obecnie 3l i prawie 5m) dzwoni. Teściowa i mówi że jej się śniło że urodziłam córkę ale ona była taka większą, biegała i miała jasne i długie włosy jak moja starsza córka. Ja po wysłuchaniu tego mówie jej że w akcie urodzenia ma wpisane dzisiejsza datę jako datę śmierci. Rozłączyła się.
Tu autorka opowieści o kocie i lustrze. Ciekawa jestem co to może być z tym lustrem. Ja nic nie czuję przy nim, jedynie kot świruje ale wiadomo, koty mają swoje odpały. Lustra usunąć nie mogę, bo stanowi część wyposażenia mieszkania, które wynajmuję.
Kurde była bardzo wierząca ale bawiła się w tarota- nie kumam 🤦♀️
Też zwróciłam na to uwagę 😂😂😂
🙋👍👏❤️
To nie koniecznie babcia .
Już koniec?????? 😢
Ja tu widzę jeden zasadniczy błąd! Proste to może być Commodore. A nie Atari. reszta OK :)
Ktoś Cię straszył
Roletą .
Zwiedzenie - zly duch
Anioł stróż
Nie przychodzi .
Na cmentarzach
Uwięzione dusze
20 lat po ostatnim namaszczeniu.
Powodzenia .
Komunia
Podpięcie do Obcych .
Kot syczy
Tam portal innym .
Inkarnacja jest pewna .
Reinkarnacja to zwiedzenie złego ducha
❤
💖